UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Wiersze Oli Wojciechowskiej – Córki


Z oczu…?

To wszystko tak płynie
Zatacza krąg
Iskierkami malutkimi łączy się.
Tak wdycha i wydycha i tylko para
Z oczu…?
Skrapla się.
Me dłonie mokre
Gładkie w dotyku są.
Czy tylko łez im trzeba?
Wody soczystej łza, nakarmi nas.
Ale czy tylko nasza?
Moja, Twoja, Jego, Jej
Balsamem stanie się
Twe ręce niebieskie staną się.
Twe oczy studnią kojącej wody,
Źródłem staną się.
Nawet mała mrówka doglądnie Cię.
W najciemniejszych zakątkach Twej duszy złapie Cię
Czas temu, mrówka przed Twoimi palcami broniła się.
Teraz na listku kładziesz ją,
Pod palemką z Twoich rąk.
Łzy Twoje niepiekącym żarem staną się,
Lecz swoistym balsamem.
Uratuj tak każde stworzenie,
Wysłuchaj NAS!

Ola Wojciechowska 6.12.2011

Czas

Czas wzrusza nas, oddycha z nami dzień po dniu,
odzwierciedla duszę twą
zawsze młodą jak ten niebieski szal.
Pamiętasz?
Tyle wspomnień wyzwala w nas, cicho stuka
jak serce w wierze Jezusa.

Ola Wojciechowska 20.11.2011

Pomiędzy

Ludzie mają,
Ludzie mają nowsze,
Ludzie mają, to, co jest daleko przed nimi, już to widzą,
Nie potrafią się cieszyć, tym, co mają,
Oni myślą, czego nie mają,
Mają nowe- to za mało,
Marzą,
Mają marzenia,
Potem myślenie, czego nie mają,
Nie mają Epikura z Samos ani Arystypa z Cyreny,
Epikur powiada, aby czerpać z życia z umiarem,
A Arystyp: bierzcie z życia garściami,
Ludzie nie mają miejsca tu ani tam,
Kurczowo trzymają się Arystypa, tamten zapomniany,
W szarozłotym oddaleniu widnieje Epikur… w Słońcu?
Trzyma w ręce laskę urodzaju, w której pierwiastkiem jest umiar…
Rękaw Arystypowi się urywa,
Z nitką leci pierwszy, drugi,…
Czyż nie lepiej słuchać Epikura i brać palcami powoli…?

Ola Wojciechowska

Słucham…

Słucham głuszących myśli
Słucham napoleońskich wieści
Słucham oddechu Ziemi
Podmuch żagli ze sobą niesie
Kolorowe kwiecie
Zmieszana Ziemia
W jednym miejscu klęka
Zapuściwszy pnącza
Nasze serca wciąż urąga.

Ola Wojciechowska

Pulsujące oddechy gwiazd

Oblani podmuchami powietrza,
Wwąchujemy się w świat, my skraplający się po listkach,
Pulsującej natury zasiewamy nowe plony,
Nowe życie powstało, pokaż mu dobrą drogę,
Spójrz głębiej, odnajdź w sobie dziecko…
Morze gwiazd otacza nas szalem ciekawości,
Czujemy ciepło,
Wpadamy w wir czasu,
Niebieskie pulsujące oddechy gwiazd,
Docierają do nas, głaszczą Cię,
Czujesz to!
Łapie naszą duszę i ciągnie nas,
Do świata tętniącego energią, które gładzą omdlewająco,
Nasze serca,
Wydychamy pył,
Wystarczy sięgnąć ręką i spojrzeć w przestrzeń pulsującego świata,
Wystarczy żyć zgodnie z naturą,
Bo tak naprawdę na Ziemi wszystko jest w porządku,
O ile pozostaniemy…

Ola Wojciechowska

Musisz mieć świadomość widzenia

Powiew ciepłego wiatru,
Otulić może Cię miłością, otwartością,
A nawet zrozumiałością,
Co to oznacza?
Nie musisz mu tłumaczyć,
Zrozumie poprzez powiew,
Bez słów, to wystarczy,
Szal różanych płatków oblepi Twoje ramiona,
Słodki zapach czujesz,
Tam w oddali za horyzontem,
Słońce łapie pierwszy oddech,
Promyk właśnie Tobie posyła,
Motylim skrzydłem wachluje Cię po twarzy,
Stoisz na skraju pomarańczowego wzgórza,
Wszystko krzyczy i wszystko śpi,
Bo trzeba czuwać z zamkniętymi oczami,
Gdy patrzysz, nie zobaczysz,
Gdy jednak nie patrzysz, zobaczysz i obudzisz się,
Na skraju odzwierciedlonych, nieprzetworzonych,
Obu światów i wtedy nikt Tobie nie szepnie do ucha zachęcającego „nie”,
Odpłyniesz w dal, z promieniem nieustannie,
Trwającej żywotności ku głębi własnej świadomości,
Którą wciąż nieświadomie połykasz jak truciznę.

Ola Wojciechowska

Odpowiedź

Czego chcesz? szczęścia- nie smutku,
Czego chcesz? żyć- nie umierać,
Czego chcesz? dawać- nie zabierać,
Czego chcecie? prawdy- nie kłamstwa.

Pyszny, głupi człowiek bierze na raz,
Mądry łyka życia powoli,
Skromny musi cenić swą małość, aby
Być docenianym przez innych,
Tych wielkich.

Czego chcesz? w sprawiedliwym żyć świecie,
Czego chcesz? zostać sobą- nie kukiełką,
Czego chcesz? nie potoku łez, lecz radości na twarzy,
Czego chcecie? być równi sobie- nie odtrącani.

Stary da Ci pamiątkę,
Młody powie jeszcze czas,
Stary przestrzeże i powie, bierz!
Młody pójdzie w świat,
Stary przy łóżku zostanie,
Młody wróci, a tu pustkę zastanie,
A mówiłam bierz, nie czekaj!

Pomarańcza gór oblana złocistym słońcem z czasem,
Swąd spalenizny przyniesie, lecz wiatr podmucha i nie będzie,
Woda w czajniku się gotuje, by nie słuchać ciszy,
I nie rozmyślać o życiu, bo dla głupiego to strata.

Ola Wojciechowska

Musisz wiedzieć, do kogo mówisz

Szum fal,
Uderzających o dno,
Nieustannie wodzących za księżycem,
Język morza piękny, a zdradliwy,
Woła nas,
Decyzja należy do Ciebie, bo morze Cię zabierze i nie odda,
Skarby w sobie chowa, może czas żebyś je znalazł,
Już Cię omamiło, ale…
Nie słuchaj, bo jak „Titanic” zatoniesz,
Chcą Cię ratować, a z żywiołem nie da się walczyć,
Nie możesz go ujarzmić,
A może człowieku zastanów się, zobacz głębiej,
Tylko nie mów bezpośrednio do morza, stać Cię na więcej!
Człowieku ukazujesz swoje najpłytsze warstwy,
Wcale taki kruchy nie jesteś,
Sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga!
Widzisz,
Poproś ( nie mów bezpośrednio do morza),
Nie pytaj morza, kto je stworzył?
Teraz znasz już odpowiedź,
Bądź odważny i powiedz To!
Pamiętaj, człowieku nie wiesz wszystkiego!
Musisz wiedzieć, do kogo się zwracasz.

Ola Wojciechowska

Dialog

Tato! Tato!
Cóż się stało?
Nic nadzwyczajnego
Przyszedł do mnie Jezus i otworzyłam Mu drzwi
Dziecko, to, co jest zwyczajne dla Ciebie
Dla innych jest niesamowitym szokiem, czymś spoza Ziemi
Bo to, co pozaziemskie ich przytłacza, nie istnieje
Dla nich liczy się tu i teraz w potencjalnym czasie
Dla Ciebie Dziecko ważne jest tu, tam i teraz w potencjalnym czasie
Widzisz różnicę Dziecko?
Słowo TAM tłumaczy mi wszystko, OJCZE.

Ola Wojciechowska

Codzienność

Zegar t y k a
Muzyka…
Człowiek mówi
Książka j e s t
Szklanka stłuczona- czy jest…

Ola Wojciechowska

Świat

Świat,
To trudne do pojęcia,
Tyle życia i wiedzy o niczym,
Wciąż hołdujemy Temu, kto go stworzył,
Niedosyt wiedzy nas z każdym oddechem Ziemi uderza,
My wciąż odbijający się w górach skąpanych w
Promieniach dzikiego, rajskiego Słońca,
Oblani falą czarnego morza,
Odkrywamy rzeczywistość,
Nasze serca kipiały spokojem, radością,
Nie były oślepione tą niepewnością,
Po co ty to zrobiłeś?
Nie powiesz: Brak mi spokoju z „Edenu”,
Teraz wiesz więcej,
Twoje ciało zaprzątają krew, wojna, niewiara i wiedza,
Której ziarno znalazłeś z Raju?!
Wiesz więcej, masz w sobie strach, niepokój, lęk,
Już dawno obumarłeś Ty!
Gdy nie wiesz wszystkiego, zaufasz,
Ten, kto wie mniej, powie- pokaż, bo ufa Bogu,
A Ty wiesz więcej i pozornie ufasz,
Bo ten, kto wie mniej, nie chowa swojej „edeńskiej natury poczęcia”,
A ten, kto wie więcej wpada w sidła nieobliczalnego świata

Ola Wojciechowska

Przemijanie

Słyszę śpiew, słyszę głos, słyszę szept
Szept,głos
Głos,szept
Śpiew
NIE
Żywot każdego kończy się.

Ola Wojciechowska

Rzeka

Płynie rzeka
wije się i kręci wokół naszych człowieczych trosk.
Czasem rusza nam na ratunek
a czasem na przeciw nam…

Płynie rzeka
ociera łzy ,obmywa smutki
a czasem odwozi ludzką duszę.
Pytam: Czyż to nie tak ma być?
A ona w odpowiedzi
w blasku słońca lśni…

Płynie rzeka,
kiedy radosna obdarza nas plonami
ale gdy gniewna porywa nasze dachy…

Dzięki Ci rzeko,
bo dzięki Tobie
wierzę ,że jednak wszystko na
Ziemi jest w Porządku.
O ile tylko człowiek z naturą
Podadzą sobie dłonie.

Ola Wojciechowska

Dzbanek czerwony

Wystawiony za okno dzbanek czerwony
W słońcu lekko pomarańczowy
Ma wzory ciekawe
Widać rodzinę – czas zatrzymany
Pan rolę uprawia
Pani z parasolką w deszczu idzie
Jakaś para, pewnie zakochana
Ale czegoś tu brakuje
Pewnie tej zieleni, tej nuty życia
Wszyscy tacy zaspani
Nie mają nawet czasu wypić filiżanki kawy
Ani się obejrzą
A sen pryśnie
I co to za życie

Ola Wojciechowska