UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! Iz 40.9

Nasze w tej chwili przemienianie wewnętrzne, ono nie jest wynikiem naszej umiejętności, naszej zdolności czy naszego oczekiwania i świadomości. Ono po prostu następuje w czasie, kiedy zostało ustalone przez Boga. I ta przemiana następuje w nas, powodując zmianę przepływu energii – ona płynie od dołu, co każdy w tej chwili odczuwa. Czyli odczuwa nie siłę swojego umysłu, kim jest i co zdobył, i jakie ma umiejętności czy zdolności, i miejsce w świecie; tylko rzeczywistość wynikającą z natury wewnętrznej, która w nas istnieje. Są to sprawy dzisiejszego czasu, które na bieżąco się dzieją – jesteście odpowiedzialni, w tej chwili, za życie swoje wewnętrzne, ono stanęło przed wami otworem, i jest na wierzchu. To co czujecie w sobie, to ona – albo wroga prawdzie albo za prawdą zdąża – z oddolnej części, z natury pięknej córki ziemskiej, wypływa nasz stan, taki jaki tam jest, i objawia się sytuacja rzeczywista o nas, która podlega samemu Bogu, ponieważ jest to istota ogromnej potężnej mocy, nazywa ją Bóg, żoną Boga – bóstwo na sposób ciała; i tylko Bóg może panować nad tą wewnętrzną naturą, i może ją ustabilizować mocą nadrzędnej władzy. Nie może uczynić tego żaden człowiek, który chciałby tam zstąpić do głębin, z własnej poręki – jest tam pożarty, zakuty w dyby, zamknięty, albo przekabacony na przestrzeń demoniczną, która daje mu pozór jakiegoś zwycięstwa, pozór władzy, gdzie chwaląc się demonicznymi szlifami, coraz bardziej upada w ciemność. Piękna córka ziemska, od zarania dziejów, ma ukrytą tajemnicę w sobie. Tylko nie pozwolono jej tego czynić, ponieważ demony, upadli aniołowie zmusili ją do pilnowania swoich winnic, mówi ona: Bóg mi dał winnicę czyli Ziemię, świat, wszechświat, abym doprowadziła wszelką materię do chwały niebieskiej, żeby poznawała Boga; ale upadli aniołowie kazali mi moją mocą, pilnować ich wyobrażeń, aby stawały się rzeczywistością, żeby duch mocarstwa powietrza miał własny odrębny świat iluzji, złudzenia i ułudy, świat który jest więzieniem dla dusz, ponieważ on potrzebuje dusze uwięzione. Jedyną możliwością wydobycia duszy ze świata tego złudzenia – jest Prawda. Ale nie prawda wynikająca z tego świata podziemnego. Ale Prawda, którą Bóg nam objawił, że jeśli uwierzymy Chrystusowi, że On nas odkupił, jesteśmy nową istotą, jesteśmy Synem Bożym, który jest zdolny zstąpić do głębin i zjednoczyć się z piękną córką ziemską. A dalszy etap jego dzieła, to jest wykonywanie jej dzieła, i kiedy on wykonuje jej dzieło, staje się wyrazicielem jej tajemnicy, która ją realizuje, i jego objawia. Stajemy się tak bardzo świadomie nową istotą, że nią czujemy, pojmujemy, rozumiemy, żyjemy i nią jesteśmy, tak dalece, że zaczynamy odczuwać, że wszechświat wygląda inaczej, bo patrzymy oczami istoty nieograniczonej, wiecznej, i zaczynamy uświadamiać sobie, że upływ czasu zaczyna się zmieniać, jest inny – zaczynamy dostrzegać inaczej świat, inaczej ludzi, inaczej Boga, inaczej wszystko co istnieje, dlatego, że jesteśmy inną istotą, stającą się istotą nieśmiertelną. J 17:23-24: „Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.”
Iz 40:9: „Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg!»”
Jesteśmy wolnymi – to jest nasz list żelazny – On nas ratuje. Tym listem żelaznym jest sam Chrystus. To jest moc Chrystusa w nas; jeśli uwierzyliśmy Jemu, ona w nas mieszka, i my tak postępujemy, czyli nosimy list żelazny cały czas ze sobą. I szatan nie może mieć do nas prawa, ponieważ mając Chrystusa, mamy list żelazny, który nas uwalnia, i szatana czyni bezprawnym. Umarliście – oznacza – Ja zadałem śmierć waszemu złemu duchowi, i gdy wierzycie, to jest faktem dla was, bo Mój Duch, w tej chwili w was mieszka. To jest zależne od wiary. Moje dzieło jest istniejące, ale wy musicie je przyjąć, aby istniało w was. Nasza natura wewnętrzna, nasza świadomość, może przez wiarę łączyć się z inną naturą. Kiedy my przez świadomość wierzymy Chrystusowi, wierzymy Bogu – łączymy się ze Stwórcą naszej wewnętrznej natury, prawdziwego życia. A wszyscy, którzy uwierzyli, są Synami Bożymi. Moc Boża, która jest w Synach Bożych, ona powoduje tą sytuację, że wszelkie zło traci moc, nie jest możliwe, aby cokolwiek było niemożliwe dla nich. Każdy człowiek już dzisiaj jest odkupiony. Każdy człowiek już dzisiaj jest święty i niewinny z mocy Bożej. Jesteśmy wolni. Więc na czym polega to wszystko? – polega na tym, czy my Jemu wierzymy. Jezus Chrystus chodzi po Ziemi i mówi do człowieka: czy wierzysz, że mogę cię uzdrowić? Wierzę. I co się dzieje z tym człowiekiem? – jest zdrowy. Dlaczego dzisiaj ludzie nie mogą przejść tego etapu? – ponieważ nie mają prawdziwego Boga, który ich odkupił; mają wymyślonego boga, mają jakieś historie, mają mamona, albo ducha mocarstwa powietrza, albo jakiegoś innego ducha; trwają w nim, a on przytakuje im we wszystkim mówiąc: dobrze jest. Ludzie, gdy będą czekali, aż Synowie Boży przyjdą, nie doczekają się, ponieważ to oni są Synami Bożymi – gdy uwierzyli, a pomoc od nich jest skierowana do nich wewnętrznych. I dlatego, gdy są zniewoleni wewnętrznie, i myślą tylko wewnętrznie przez zniewolenie, to oczekują Synów Bożych. A Synami Bożymi są ci, którzy uwierzyli, a nie ci, którzy czekają, mimo że to jest ta sama istota, mimo że to jest ten sam człowiek, w nim istnieją dwie świadomości – świadomość Odkupienia, i świadomość oczekiwania na Odkupienie. Więc czy Odkupienie już przyszło, czy dopiero ono będzie? Przyszło do Synów Bożych, do człowieka, którego Bóg odkupił, tą właśnie duszę, która została przez Adama zniewolona. Ale jednocześnie jest jeszcze druga natura duchowa wewnętrzna nasza, nazywana przez Boga – żoną Boga. Pierwsi synowie Boży, którzy byli aniołami, i nie mieli nic wspólnego z naturą cielesną, zostali z nią związani odpowiedzialnością, aby chronić ją taką jaką jest. Ale oni ją zdeprawowali. A mieli utrzymać tylko doskonałość pięknej córki ziemskiej – żony Boga. Ale my, tak jak Chrystus, mamy wydobyć niedoskonałość ku doskonałości. Jesteśmy związani ściśle z Chrystusem, z Bogiem Ojcem, stworzeni nowym stworzeniem, nadrzędną istotą nad upadłymi aniołami, aby przez zachowanie doskonałości Bożej, wydobyć upadłą naturę z niedoskonałości, i doprowadzić ku doskonałości to, co przestało być doskonałe, ale w sobie doskonałość ma. Aby rozpoczęło się dzieło chwały, na którą oczekują wszyscy, nawet oczekują istoty pozaziemskie i inne cywilizacje, które mają też swoje proroctwa, o tej tajemnicy, która objawi im sens dalszego etapu materii, bo go nie znają, bo nie poznali Chrystusa, a bez Chrystusa nie da się tego uczynić. Więc muszą znaleźć człowieka, a człowiek ma odpowiedź na pytanie, do którego oni dorośli; mimo że byli pierwszymi, to na pytanie pierwszych odpowiadają im ostatni. Ez 11:18-20: „Wrócą tam i wykorzenią z niej wszystkie bożki i obrzydliwości. Dam im jedno serce i wniosę nowego ducha do ich wnętrza. Z ciała ich usunę serce kamienne, a dam im serce cielesne, aby postępowali zgodnie z moimi poleceniami, strzegli nakazów moich i wypełniali je. I tak będą oni moim ludem, a Ja będę ich Bogiem”
Iz 40:10: „Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata.”
Ludzie zapomnieli o tym, że nie są tylko naturą cielesną, ale także duchową, nie interesują się Chrystusem za bardzo, i do Chrystusa im jest nie po drodze, ponieważ wydaje im się, że mają jakąś lepszą możliwość, lepszą sytuację; ale tego potrzebują złe duchy, aby ludzie tak postępowali. Złe duchy wpływają na człowieka, zmieniają jego świadomość i kierują go ku sprawom, które im tylko odpowiadają, a człowieka zawsze będą niszczyły. Tylko, że człowiek o tym nie wie, gdy nie będzie poszukiwał Boga. Jeśli człowiek nie ma jasnego celu dokąd ma iść, to spotka na drodze ludzi, którzy będą mówili: tam jest droga, tam jest cel. Jeśli nie będzie znał celu, to tam pójdzie; ale jeśli będzie znał swój cel, to będzie wiedział, że to są ci, którzy chcą go odwieść od celu, ale tylko wtedy, kiedy wie dokąd zmierza. Bóg mówi nam o wolności naszej duszy, że dusza nasza jest czysta i doskonała, a przez to, że uwierzymy Chrystusowi, mamy jedność z naszą doskonałą częścią Boską w sobie, która czyni nas zdolnymi do pokonania grzechu w ciele. Dzisiejsze chrześcijaństwo skupia ludzi głównie na grzechu ciała, ludzie nieustannie się spowiadają, a to nic nie daje, ciągle mają te same grzechy; to nie ustępuje, bo nie może. Grzech w ciele ustępuje tylko przez świętość naszą, którą zaprowadzamy w tym ciele, przez świętość, którą już mamy, z którą się jednoczymy; a jednoczymy się ze świętością, którą Chrystus Pan już nam dał. Ludzie tak zostali odstręczeni od tej sytuacji, że nie mają o tym pojęcia, to się stało już w 418 roku, a właściwie już wcześniej, kiedy spłonęła Biblioteka Aleksandryjska. I nie jest to sytuacja związana z tym, że ona sobie po prostu spłonęła, bo spalili ją chrześcijanie, bo tak to zostało pokazane, tylko dlatego, aby zresetować świat – teraz jest też reset – aby zresetować świat, aby całkowicie zniszczyć wszelką wiedzę, i doprowadzić człowieka do nowego początku, a tym nowym początkiem jest życie bez Chrystusa; a właściwie z Chrystusem, ale nie Zmartwychwstałym, ale zamkniętym w skrzynce. Św. Paweł powiedział, że człowiek jest świątynią Ducha Bożego, bo nie może być świątynią Ducha Bożego jakaś martwa rzecz, jakaś skrzynka, jakiś posąg albo coś innego. Świątynią Boga Żywego jest żywy człowiek; nie kościoły z kamienia czy z cegły – Bóg nie chce takiej świątyni, bo takie świątynie są martwe. Świątynią Żywą jest sam człowiek. My jesteśmy Żywą Świątynią. Tylko, że ludzie nie chcą tego uznawać, dlatego że zrobił sobie szatan targowisko z człowieka. Jezus Chrystus powiedział: wyrzućcie te wszystkie rzeczy z tego miejsca, bo to jest Świątynia Pana, a nie targowisko – przedstawił w owym czasie, kiedy jeszcze nie Zmartwychwstał. Ale kiedy Zmartwychwstał, rozdarła się zasłona w Świątyni w Przybytku Bożym, bo moc Boża wróciła do serc człowieka i człowiek stał się duchową istotą, ponownie, przez to że Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego życia. Ez 18:31: „Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy, któreście popełniali przeciwko Mnie, i utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha. Dlaczego mielibyście umrzeć, domu Izraela?”
Iz 40:14: „Do kogo się On zwracał po radę i światło, żeby Go pouczył o ścieżkach prawa, żeby Go nauczył wiedzy i wskazał Mu drogę roztropności?”
Jezus Chrystus usunął grzech w ciele ludzkości przez doskonałą postawę, przez zachowanie chwały Ojca, przez świętość którą otrzymał: Ja pozostaję w Ojcu, Ja jestem Synem Bożym, jestem święty, doskonały i prawdziwy, ponieważ Ojciec mieszka we Mnie, i z tego powodu jestem w stanie pokonać ten grzech w tym ciele, on nade mną nie ma panowania. Zostaliśmy odkupieni, i świętość którą mamy w sobie i dar Boży jest naszą mocą pokonania grzechu w ciele – naśladujcie Mnie. A naśladowanie jest wewnętrzne, ponieważ praca jest wewnętrzna, a nie zewnętrzna. Jezus Chrystus w naszym ciele był doskonałą postawą naszej duszy, On ją wziął we władzę, wziął ją w panowanie, aby ona z powodu Jego doskonałej postawy stała się uświęcona, jakby ona to uczyniła, ponieważ dusza zjednoczona z Chrystusem jest Nim, ponieważ nie ma tożsamości własnej: mimo że Ja to uczyniłem, to wasze dusze stają się jednością ze Mną, i nie mają własnej tożsamości, ale tożsamość Moją, a to tak jakby one to uczyniły, niech się cieszą naturą swojej wolności, jakby same tego dokonały, ponieważ udzieliłem im swojej tożsamości. Kiedy Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię, dusza człowieka ma nieustannie w sobie pragnienie życia, ale o tym nie pamięta, dlatego że jest pod wpływem śmierci; ale zachowuje w sobie iskrę Bożą, czyli ogień Boży, który ją stworzył. Chrystus przychodzi rozpalić ten ogień, i rozpalając ten ogień, płonie nowym życiem duszy, która zrzuca z siebie odium grzesznego ciała, i w tej chwili jest w chwale Ciała Świętego, przyjmuje nową szatę, jest to szata która się nazywa szatą oblubienicy, czyli komnaty małżeńskiej, czyli obleczenie w szatę godową i komnatę małżeńską, czyli zjednoczenie się z Chrystusem. Jest to przyobleczenie. My jesteśmy doskonali dlatego, że ta doskonałość jest scedowana przez przylgnięcie do Chrystusa, scedowana na nas, na dusze nasze, i dusze nasze doświadczają pełnej wolności, i pełnego doświadczenia zwycięstwa, i prawdy, w pełni świadomie, że są to ich zwycięstwa, bo one doświadczały jako jedno Ciało z Chrystusem. Zostały wyrwane ze starego ciała, czyli straciły pamięć starego istnienia, a w tej chwili doświadczają nowego, nie siebie, ale Chrystusa. I dusza nie mając swojej tożsamości, odczuwa zwycięstwo Chrystusa jako swoje zwycięstwo, bo nie ma osobnego pojmowania, tylko jest ściśle z Chrystusem związana, tak silnie zintegrowana z Chrystusem, że stanowi jedną naturę, i jest Nim, a On nią. Więc żeby ona grzeszyła, On by musiał to czynić, a to jest niemożliwe, bo ona nie ma swojej tożsamości, i jeśli On jest czysty, ona też ma tą czystość, ponieważ ma Jego tożsamość. I tak jak Chrystus przenikając dusze staje się nimi, tak samo my zstępując do natury głębin, przez naszą doskonałą postawę, w naturze pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała, nasza doskonałość staje się jej doskonałością, bo my jesteśmy dawcami jej życia i jej doskonałości, my ją doskonalimy, czyli przez naszą doskonałość, wytrwałość w chwale Bożej, i Boskiej naturze, jej natura wewnętrzna doświadcza naszego życia i żyje nim jakoby własnym życiem. Ez 18:32: „Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci – wyrocznia Pana Boga. Zatem nawróćcie się, a żyć będziecie.”
Iz 52:8: „Głos! Twoi strażnicy podnoszą głos, razem wznoszą okrzyki radosne, bo oglądają na własne oczy powrót Pana na Syjon.”
Ziemia – tam gdzie jest największa siła Boska, tam też ciemność chce ją zdławić, zniszczyć, i swoje interesy mieć. Ale Chrystus objawia nam z wielkim spokojem i jasnością te wszystkie sprawy, mnie kompletnie nie znane, mnie kompletnie niepojęte, a zanurzam się w nich w pełni ufności i oddania, i stają się dla mnie jasne, i rozumiem coraz głębszy ukryty cel ludzkości, człowieka, który został utajniony. Chrystus Pan nie utajnia przed nami niczego, ale wręcz odtajnia, objawia nam – rzeczy utajnione stają się odtajnione, rzeczy ukryte stają się odkryte, i staje się jawne wszystko, a człowiek staje się świadomym prawdziwego swojego dzieła wewnętrznego. Utrzymywany był w osaczeniu i ograniczeniu, przez utrzymywanie zewnętrznego człowieka, jakoby panującego w swoich potrzebach, i traktującego jako rzeczywistość złudzenie, wyobraźnię, ułudę, iluzję, jako rzeczywisty świat. W ten sposób był w pułapce, jakoby niemożliwej do wydobycia się. Ale gdy jesteśmy wierzącymi, dla wiary nie ma pułapki, bo pułapka działa na świadomość, która jest związana z umysłem i z rozumem. Ale kiedy świadomość nie jest związana z umysłem i z rozumem, nie może być taki człowiek schwytany, ponieważ jest niewidzialny dla systemu, który panuje nad umysłem i nad rozumem, chcąc manipulować człowiekiem w sposób podprogowy i jawny. Wyzwolenie się człowieka z tego stanu jest już faktem, ten stan już następuje, on już jest. Bóg otworzył przestrzeń wewnętrznego życia, wewnętrznego kierunku energii, która zaczyna wznosić się ku górze, eliminować umysł i rozum, a zaczyna płynąć uczucie, którym odczuwają. I ci, którzy żyją w Bogu z całej siły, i są radośni w Bogu, dzisiejsza moc płynąca od dołu, ukazuje im jeszcze większe umocnienie w Chrystusie Panu, jeszcze wiekszą prawdę, tajemnicę – płyną w nich zdroje wody żywej! 1 Kor 1:30-31: „Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi.”
Iz 52:11: „Dalej, dalej! Wyjdźcie stąd! Nie dotykajcie nic nieczystego! Wyjdźcie spośród niego! Oczyśćcie się, wy, którzy niesiecie naczynia Pańskie!”
Mamy wewnętrzną istotę, i wewnętrzne duchowe życie – czemu ono podlega, kiedy człowiek się nim nie interesuje? Diabeł zajmuje się tą sprawą, aby mieć z tego pożytek. Diabeł zajmuje się każdą częścią waszej osobowości, nie skierowaną ku Bogu, każdą się zajmie. Więc w tym momencie, kiedy wy się tym nie interesujecie, tylko pozostawiacie swoją część wewnętrzną duchową, którą już w tej chwili znacie, i wiecie, że ona istnieje, nie interesując się nią, to tym silniej jesteście świadomi tego co tracicie; a nie bacząc na to co tracicie, jesteście w relacji z szatanem. Gdy człowiek uświadamia sobie, że jest jego wewnętrzne życie, poznaje je wewnętrznie, ale nie chce skierować go ku doskonałości Bożej – co to oznacza? – nie jest Synem Bożym, mimo że wszyscy się nimi stali, przez Odkupienie. Drugi kanon, czyli sprzeniewierzenie Boskiej mocy i działanie przeciwko Chrystusowi, dlatego istnieje, ponieważ zdają sobie sprawę, że nawet gdyby ludzie nie poszukiwali Chrystusa, to moc Jego, by ludzi przemieniała, by to się działo siłą mocy Boskiej, nawet gdy ludzie o to nie zabiegają. I dlatego drugi kanon jest potrzebny, aby temu przeszkadzać, żeby osaczyć, osłabić, a wręcz zatrzymać moc Bożą, która by się rozprzestrzeniała z potężną siłą, gdyby nieustannie nie walczyli o to, żeby ludzie to niszczyli, i w sobie wykrzewiali z całej siły. Aby całkowicie zrujnować Boską tajemnicę, dać inną, i aby ta inna była lepsza niż prawdziwa, bo jest bardziej zrozumiała dla ich rozumu, że jeśli mają grzech i go widzą, to jak mogą go nie mieć – w ten sposób zaczęli podważać wiarę, że Chrystus uwolnił ich dusze, bo opierają się na tym co widzą. Ale Chrystus nakazuje wierzyć w Swoje dzieło względem nas. A wiara w Jego dzieło względem nas, przenosi nas ponad naszymi oczami, i tym co widzimy, i co doświadcza ciało, do natury Boskiej, gdzie dusza nasza przylega do Jezusa Chrystusa, i nasza świadomość jest mocą przeniknięcia naszego ciała, aby to ciało także odnalazło chwałę Bożą, bo do tego jest zdolne i przeznaczone. Mt 12:49-50: „I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».”
Mt 12:32: „Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.”
Ta rzeczywistość, która w tej chwili się pojawia, nagle zaskakuje człowieka, mimo że na tą rzeczywistość pracował latami, albo dekadami, ona go zaskakuje, że jest taka jaka jest, a nie taka, jak sobie wyobraził i jak mu mówiono, że wszystko jest dobrze. To szatan okłamuje człowieka, ale ludzie nie chcą tego przyjąć do wiadomości, że szatan ich okłamuje, bo nie chcą zmienić swojego życia. Człowiek jest zdolny do tego, aby w tym wszystkim się odnaleźć, i odnaleźć drogę do Boga. Potrzebny jest tutaj wybór człowieka, ufność Bogu. Jeśli człowiek nie zaufa, sam sobie krzywdę czyni. Dzieło zaświadcza o posłuszeństwie. Niech więc dzieła Pańskie w was obecne będą. Dzisiejszy świat zaprzecza dziełom Chrystusowym, aby tylko ludzie mówili, że są Chrystusowi, ale żeby Jego dzieł nie stosowali, i nie wierzyli Jego dziełom, a pozostawali w złudnym wyobrażonym chrześcijaństwie, które nie ma nic wspólnego z prawdziwą obecnością Chrystusa w życiu człowieka. Ale cały czas ludzka świadomość istnieje, która ma zdolność wyboru. My musimy nieustannie, w każdej chwili naszej drogi, być świadomi Boskiego życia, bo to są nasze wybory, nas kształtują. Musimy pozostawać w wyborze Chrystusa, musimy pozostawać w wierze, abyśmy byli cały czas w mocy Jego życia, bo Jego życie w nas jest mocą naszego życia – ten który jest jednym duchem z Duchem Bożym, jest jednym duchem, jednym ciałem z Bogiem. A łączność z naturą Boską, łączność z Bogiem może być tylko przez uczucie. Uczucie jest wrogiem świata, uczucie to jest Prawda. Prawdziwa miłość Boska to czyste wewnętrzne uczucie, które jest Prawdą w nas. Uczucia to aniołowie Nieba, a emocje to upadli aniołowie i demony. I dlatego walka z Prawdą, która jest uczuciem w nas, jest przez emocje. Nasza natura cielesna w tej chwili żyje emocjami, ale także jest przeznaczona dla uczuć, dlatego św. Paweł mówi: wyrzeknijcie się emocji, w Niebie ich nie ma. J 15:3-4: „Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.”
Iz 11:2: „I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej.”
Piękna córka ziemska otwiera przed nami, z mocy Chrystusowej, tajemnice wewnętrznego istnienia. Stajemy się z nią zjednoczeni w tajemnicy jej głębin, doświadczając jedności wewnętrznego doświadczenia, gdy doświadczamy tej samej radości przemienienia, co ona, uczestnicząc w głębokości naszej tajemnicy, gdzie tajemnicą Chrystusową przenikamy ją do głębi. Bo ona doświadcza tej głębi, i uczestniczy w tej głębi, wznosząc się ku radości Bożej. A my wypełniamy ją mocą naszego wznoszenia, obecności Chrystusa Pana, aby jej dzieło stało się wypełnione przez pełną ufność. A ona będąc ufna i oddana, uczestniczy przez ufność i oddanie w tym dziele. Małżeństwo Niepokalane kieruje się tylko i wyłącznie samym uczuciem, bo jest to czysto duchowy stan jedności z Chrystusem. Nie ma Małżeństwa Niepokalanego bez Chrystusa; jest tylko z Chrystusem, tylko w Chrystusie Panu, w Świętej Marii Matce Bożej, Bogu Ojcu i Duchu Świętym. Jest to stan Żywego Ducha, który istnieje w relacji z Bogiem, a jednocześnie ze wszelkim stworzeniem. I nie ma Małżeństwa Niepokalanego bez miłowania Boga, i nie ma miłości Małżeństwa Niepokalanego bez miłości do Boga, ponieważ miłość do Boga, jest stworzeniem nowego człowieka, jest to nowy człowiek; a nowy człowiek jest nową zasadą. Zmartwychwstanie jest tajemnicą przejścia do natury niebiańskiej, i są już aniołami, czyli są Synami Bożymi. Ez 36:26-27: „I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali.”
Iz 11:3: „Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej. Nie będzie sądził z pozorów ni wyrokował według pogłosek”
Chrystus objawiając te rzeczy, objawia mi je nie w sposób słowny, nie logiczny, ale objawia mi całą tajemnicę przez głębokie uczucie i obcowanie z Nim. Chrystus dotyka mnie swoją tajemnicą tak, że ja odbieram te tajemnice przestrzeniami, które są przestrzeniami osobistego doświadczenia, osobistej pamięci, osobistej wiedzy, i osobistego zrozumienia. Ja po prostu tym żyję, to jest moje przeżycie, tak jak bym to sam przeżył, i mówił o swoim doświadczeniu. Chrystus objawia mi Swoją tajemnicę, która staje się moją tajemnicą, moją wiedzą, i ja ją objawiam; a gdy ją objawiam, gdy ona mnie przenika, jestem jej pewny całkowicie i doświadczam jej wewnętrznie. Więc proszę zobaczyć, jak głębokie jest to dotknięcie Chrystusa, jak głębokie jest to dotknięcie Ducha Chrystusowego, Ducha Bożego, który przenikając człowieka daje jemu całkowite poznanie. Nie silę się na układanie mowy przed wykładem, ale: Panie Boże, jestem gotowy, nie układam mowy, Ty mów, moje usta są gotowe, i serce gotowe, i ja jestem gotowy. Świat nienawidzi takiej postawy, dlatego że ta postawa jest niedosięgalną przez świat, i niemożliwą do zrozumienia, poznania i zawłaszczenia, bo jest to moc Chrystusa. I dlatego diabły są wściekłe z tego powodu, są agresywne, ale Jezus Chrystus mówi: zamilcz! I objawiają się tajemnice – podstawy ludzkości, i podstawy tajemnicy samego człowieka, jak bardzo głęboko człowiek jest zagrożeniem dla wszelkiego diabła, i jak człowiek jest ratunkiem dla wszelkiej istoty, która potrzebuje jego przebudzenia, aby ukazać jej to, co odważył się znaleźć. Dlatego przychodzi taki czas dla wszystkich ludzi, którzy uwierzyli w Chrystusa, aby odważyli się Nim chlubić, czyli mieć Go wszem i wobec, istnieć z Nim, w Nim, przez Niego, i być tego w pełni świadomym – odważyłem się chlubić Chrystusem! Ps 51:10-12: „Spraw, bym usłyszał radość i wesele: niech się radują kości, któreś skruszył! Odwróć oblicze swe od moich grzechów i wymaż wszystkie moje przewinienia! Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!”

Link do nagrania wykładu – 4.11.2023r.
Link do wideo na YouTube – 4.11.2023r.