Bóg nieustannie jest wybaczający, nieustannie miłosierny dla wszystkich tych, którzy chcą tak naprawdę zawrzeć z Nim pokój. Jest jeden Bóg i jeden pośrednik – Chrystus Jezus, nie ma innego. On złożył ofiarę ze swojego życia, jako pieczęć i jako okup, i my jesteśmy wyzwoleni z grzechu. Nie mamy już ducha Adamowego, tylko Ducha Chrystusa, który jest czysty i doskonały. To, że jesteśmy bezgrzeszni, jest nadrzędną mocą, z którą możemy się połączyć, tylko i wyłącznie wiarą. Wiara przekracza próg czasu i ten świat. Chrystus nas uwolnił mocą z innego świata, a my podążamy za Jego tajemnicą, zwycięstwem, wiarą, i mocą. Ci są połączeni, którzy całkowicie uwierzyli Chrystusowi, oni są pewni, że On ich odkupił, i wiedzą o nadrzędnej sile, która ich uratowała. I są swobodni, jak dzieci oddani i ufni, wiedzą że nad nimi czuwa oko opatrzności, oko wiecznego Boga, oko potęgi, chwały Bożej i mocy, która ich chroni; są bezpieczni jak dzieci. Bądźcie jak dzieci, czyli uwierzcie, że Bóg nad nami czuwa, i jest wszechmocny, wszechpotężny, i nigdy nas nie pozwoli skrzywdzić. Ale pamiętajcie, że krzywdą nie jest to co wy sami sobie wymyślacie, krzywdą jest to, co On wie, że dla was jest krzywdą; więc broni was przed krzywdą tą, którą On rozumie jako krzywdę, a nie to co wy rozumiecie jako krzywdę. W mocy Jego Ducha jesteśmy, Duchem Jego żyjemy, a Jego Duch jest jasnością i oczywistością; i przez wiarę, i dla nas, staje się oczywiste to, że Bóg nas odkupił.
Łk 10:21: „W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.”
Jest to ujawnianie prawdziwego chrześcijaństwa, początku chrześcijaństwa, prachrzescijlństwa, czyli osadzenie w Chrystusowej tajemnicy, i wyjście całkowicie spod sił i wpływu dzisiejszego mataczącego kościoła, który przypisuje sobie, że jest kontynuatorem pierwszego Kościoła. Kierując się ku prawdziwej naturze Boskiego powołania, my rozumiemy to powołanie. Są wsród nas ludzie, którzy mając bardzo głębokie osadzenie w kościele grzeszników, poznali Chrystusa, i wiedzą że On mówi prawdę, i ich wcześniejsza podstawa nabiera obecnie innej formuły. Z tej samej natury, z tej samej Ewangelii, z tego samego Starego Testamentu, z tych samych Psalmów i tej samej tajemnicy – nabiera nowej formuły, gdzie Bóg osobiście do człowieka przemawia, jest to osobiste działanie Boga, i ci ludzie widzą to osobiste działanie, i widzą emanującą prawdę. Ale ludzie tego świata chcą mocy, nie prawdy, bo prawda ich zabija, bo ich życie i droga z prawdą się mija. Boskie Odkupienie, czyli Odkupienie przez Chrystusa – to ono jest mocą, żadne spowiedzi, żadne pokuty, czy żadne posty, nie dadzą tej przemiany, one tylko dają takie wrażenie.
Ga 3:25: „Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy”
Wiara nadeszła, wcześniej jej nie było, ona stała się obecna z mocy Chrystusa. Chrystus przyniósł wiarę, i wiara została skierowana ku Bogu. Ci, którzy poszli za wiarą skierowaną ku Bogu, stali się Synami Bożymi. Ona jest jak narodziny, przejście do nowego życia, gdzie nie ma już tego życia, a jest nowe. Wiara kieruje zawsze ku górze, Chrystus naszą wiarę wzniósł ku górze, czyli Chrystus otworzył nam drogę. I kto kieruje się ku Chrystusowi, wiara czyni go Synem Bożym. W kościele grzeszników nie ma Synów Bożych, bo wszyscy trzymają się nie wiary, tylko jakiejś historii, jakiś legend, i jakiś spraw tam powymyślanych, nieprawdziwych. Nie trzymając się wiary, nie są Synami Bożymi, bo Synami Bożymi są ci, którzy trzymają się wiary, to ona ich wznosi. Jest w człowieku tajemnica, która wewnątrz istnieje, tylko po prostu trzeba ją obudzić; ta tajemnica wewnętrznej przemiany, która wewnątrz następuje, i jest osobistym spotkaniem z Chrystusem, tak głębokim, że nie jest to spotkanie związane z logicznym pojmowaniem, tylko przeniknięcie mocą, i stanie się na nowo człowiekim, doświadczeniem siebie samego jako całkowicie innego człowieka, nowego człowieka, narodzenie, gdzie stary świat przestał istnieć, a my rodzimy się do nowego; jesteśmy całkowicie nowym stworzeniem.
J 1:12: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego”
Zradzamy się ze Skały, którą jest Ojciec. I my jesteśmy też skałą – ze Skały powstali, na Skale posadowieni, nie do ruszenia, bo z tej potężnej Skały, którą jest Bóg. Złóżcie nadzieję w Panu, na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą. Kiedy wy jesteście osadzeni na Skale, jesteście też skałą, On jest waszym fundamentem, a wy jesteście osadzeni w fundamencie nienaruszalnym. I gdy budzi się w was nowe życie, całkowicie nowe doświadczenie, powstaje nowy człowiek, nie można tego się nauczyć, ale tym być, po prostu rozpocząć nowe życie. Inaczej patrzymy, inaczej dostrzegamy, jako już inny człowiek, wewnętrznie przemieniony, wszystko jest inne, bo jest to nowy człowiek; ale jakby ten sam – co tak się tylko wydaje. Wewnątrz już jest coś innego, bo czuję wyraźnie obecność Tego, który jest mocą i życiem. I to jest to osadzenie, to jest zrodzenie Synów Bożych.
J 1:13: „którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.”
Osadzeni na Skale, jesteśmy coraz mocniej świadomi Boskiej obecności, a tajemnica osadzenia na Skale, to nie jest tylko sytuacją tą, że tak sobie myślimy. Kiedy jesteśmy osadzeni na Skale, i jesteśmy w Chrystusie Panu, i wiara w nas istnieje, i cała potęga; wierząc Chrystusowi, wierząc Bogu, będąc zanurzeni, będąc tą istotą – Synami Bożymi wierzącymi, to ta moc nie ogranicza się tylko do nas. Ona ma nieustanny wpływ na całą planetę, i nie tylko. Ona wypływa i płynie, wywołując fale potężnej przemiany, bo nie jest ona tylko w nas, ona wypływa z nas do świata. Ta przemiana, która w nas następuje, ona ma tutaj swoje miejsce objawienia, i stąd wypływa strumieniem do wszelkiego człowieka, i do wszelkiego stworzenia, aby przemieniać. I to się dzieje. My o tym nie myślimy, jesteśmy wierzącymi, w pełni osadzeni w Bogu, w pełni osadzeni w tajemnicy Bożej, i realizuje się w nas Boża droga, Boża tajemnica, która zakryta jest przed tymi, którzy tego nie rozumieją, ale dla nas jest jawna. Dlatego my dostrzegamy piękną córkę ziemską, bóstwo na sposób ciała, to do niej w tej chwili wraca cała moc duchowa. A w niej, ta moc duchowa, jest mocą pierwszego przebudzenia materialnego istnienia, i Boga wysławiania i chwalenia, i zdążania ku doskonałości tej, gdzie Bóg chce, aby wszyscy chwałę Jego oglądali i mieli w niej udział; także ciało. Tylko że nie ciało, jako to ciało biologiczne, które znamy, ale ciało, które myśli, czuje, rozumie, i jest świadome swojego istnienia, bo to nie komórki ciała rozumieją to istnienie, ale człowiek wewnętrzny. Bóg nam objawia tą tajemnicę i czyni nas tymi, którzy już tam zdążają, i tam w głębinach objawiają zbawienie duszom pierwszego świata, czyli tym, którzy byli przez potop wyniszczeni.
J 1:17: „Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.”
Chrystus powiedział: szukacie w Pismach życia wiecznego, ale w Pismach nie ma historii o życiu wiecznym, tylko jest o Mnie. Ja jestem życiem wiecznym. Nie można, w żaden sposób, siłą tego świata, ograniczyć Tej mocy, z innego świata. My na niej się budujemy. Na Nim mamy fundament naszej świętości. Jesteśmy w fundamencie Chrystusowym. Jesteśmy osadzeni w mocy Chrystusa, w mocy Bożej, w mocy Ducha Świętego, i w tajemnicy Świętej Marii Matki Bożej, która zradza Synów. Nasze grzeszne ciało zostało zniszczone. My przez wiarę mamy Ducha Chrystusa, i dlatego nie możemy się poprzez ludzkie myśli włączać w sprawy świata błądzącego i grzesznego. Bo jak można, w obliczu Chrystusa, który jest Tym, który uwolnił nas od grzechów i daje nam wolność, rozumieć, że szukanie grzechów prowadzi nas do zbawienia? Jak można być o tym przekonanym? – taki człowiek nie ma Chrystusa, i dlatego jest przekonany o swoich myślach, o swoim celu, o swojej potrzebie, a kompletnie nie ma wyższej tajemnicy. Ale w tej chwili przychodzi potężny strumień sił duchowych, które zaczynają się budzić w ciałach fizycznych, także w ciałach niebieskich, planetarnych, takich jak słońce, księżyc i inne ciała, które zaczynają inaczej wibrować, i inną strukturę w sobie przejawiać. Zaczynają wzmacniać wewnętrzną naturę naszej wewnętrznej istoty, czyli pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała, które Bóg stworzył, aby stało się źródłem wewnętrznej przemiany, początkiem tej przemiany, zarodkiem, zalążkiem, pierwszą iskrą, mocą przemienienia materii, aby materia poznała też swego Pana. A aby chronić piękną córkę ziemską, Bóg stworzył aniołów, ówczesnych synów Bożych, aby byli oni jej świetlistą potężną glorią, chwałą nieprzemożną, której nikt nie przełamie; ona wewnątrz radośnie objawia tajemnice wszelkiemu stworzeniu w materii, a oni są nieprzekraczalną barierą, i zbroją z Bożej chwały, glorii, której nikt nie może przekroczyć. Duch mocarstwa powietrza chciał zniszczyć tą tarczę. Ale my jesteśmy ponowną tarczą, jeszcze wiekszą, ponieważ Synowie Boży zostali stworzeni przez Boga, aby pokonali to, co ówcześnie było potężne – nie w znoju i trudzie, ale w zwycięstwie, które zostało nam dane.
J 1:18: „Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył.”
Aby nikt nie podważył twojej wiary, trwaj w Tym, który jest mocą, który jest prawdą, który jest życiem, wierz że Bóg to uczynił, a nie wątp, bądź umocniony, bądź w chwale – w Mojej chwale, Ja cię otaczam chwałą Swoją, ponieważ Ja zmartwychwstałem, a ty jesteś tym, którego przywracam do chwały początku. Chrystus umacnia nas w Skale, którą On jest. Aby nas zniszczyć, to trzeba by było zniszczyć Chrystusa, który jest tą mocą, a niemożliwe jest zniszczenie Chrystusa, ponieważ to, abyśmy my w jakiś sposób zachwiali się w tej świadomości, to musiałby się zachwiać Chrystus; to jest niemożliwe, aby zachwiał się Chrystus, filar Życia. Gdy my w pełni uwierzymy, to się już o nic nie pytamy, tylko idziemy, doświadczamy i się cieszymy, radujemy. Ci którzy się ciągle pytają, nie wierzą, ci którzy już się nie pytają, a idą, to są ci, którzy uwierzyli. Te wszystkie sprawy, które są w tej chwili poruszane, i ta przemiana na ziemi, która się w tej chwili dzieje, ona kieruje wszystkich ludzi do pięknej córki ziemskiej. Jest ukazywana sprawa bóstwa na sposób ciała, czyli pięknej córki ziemskiej w jakich jest ona strasznych kłopotach, i że my zostaliśmy tam skierowani po to, aby ją wydobyć z udręczenia. Ponieważ jak Chrystus Pan stoczył bitwę o naszą duszę, tak my staczamy bitwę Jego siłą, o naszą tą duszę wewnętrzną, o piękną córkę ziemską, która jest prawdziwą naturą naszego istnienia, ona ma prawdziwe nasze ciało duchowe, czyli ciało chwalebne. I jesteśmy ponownie w miejscu jej upadku, w miejscu jej zbezczeszczenia, ale jako ci, którzy nie ulegają temu zbezczeszczeniu, ale są siłą ocalenia tej natury wewnętrznej, która jest ku życiu budzona, aby materia ponownie rozpoczęła swój ruch ku doskonałości. Powróciliśmy do miejsca tego upadku, jako Synowie Boży, którzy są świadomi Boskiego Odkupienia, i w miejscu upadku, powstaje duchowe osadzenie, duchowy fundament materii, który zawsze w niej istniał, a w tej chwili jest ponownie przywracany.
Mt 11:27: „Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.”
Synostwo Boże w tej chwili osadzane jest na Skale, ponieważ moc, która zewnętrznie już w tej chwili płynie, ona dotyka wewnętrznego człowieka, nie tylko duchowo, ale i cieleśnie, a my będąc do tego przygotowani, bo mamy świadomość tego, kim jesteśmy, to nas umacnia. Innych rozbija, niszczy, rozdziera, a nas umacnia, ta sama siła. Cała świadomość, nasze istnienie, jest związane z wiarą, przejawia się w czuciu, pojmowaniu, obcowaniu z Bogiem, pełnią wewnętrznej natury, i to obcowanie objawia się w nas coraz większym zaistnieniem w ciele światłości; jesteśmy ciałami światłości coraz bardziej i bardziej, ufni, oddani, wierzący. I jesteśmy nowym stworzeniem, istniejącym w tym stanie. A coraz bardziej się rozpada ego i tożsamość ducha ciała, ale nie powoduje to w nas żadnego niepokoju ani zniszczenia, ponieważ mamy już osadzenie w Boskiej naturze i ta sytuacja nas nie dotyczy. Czujemy Skałę, tam wewnątrz, jak osadzamy się na Skale. Ta Skała jest mocą naszego osadzenia, naszego Synostwa, na której utwierdzana jest moc Boża, tak jak Chrystus mówi: Piotrze uczynię cię Skałą, na której zbuduję Kościół Święty, którego żaden diabeł nie przemoże, nie pokona.
Mt 28:18: „Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi.”
Życie człowieka duchowego – Synów Bożych, jest po prostu prostotą wybaczania, prostotą rozumienia, zwykłego Bogu ufania. Czyli nie musimy zastanawiać się, co nam się podoba, i co Bogu się podoba, tylko żyjemy w radości, nie ludzkiego podobania, tylko z Bogiem trwania w pełnej zażyłości. Dzisiaj świadomość Synów Bożych, jest świadomością prawdziwej relacji z Bogiem. Ta radość spotkania, radość doświadczania, nasze duchowe spotkanie z Bogiem, z doświadczeniem samego siebie, ono się dzieje w nas w izdebce. Izdebka to maluteńkie miejsce w nas, które pomieści nas i Boga, które wydaje się z zewnątrz małe, ale wewnątrz wszystko pomieści; z naszego punktu widzenia, jest mała, ale z punktu widzenia Bożego jest wszystkim, jest potężnym miejscem, gdzie Bóg zamieszkuje, a my, aby wejść do izdebki, musimy stać się tak mali, tak zjednoczeni, tak wewnętrznie głęboko oddani, żeby porzucić wszystko; i wejść do izdebki. A gdy wejdziemy to jest wielka przestrzeń. Tajemnicą naszego dziedzictwa, naszego synostwa Bożego, jest nauczenie się korzystania z mocy życia Boskiego, bo Bóg nam wszystko daje, tylko nie to co nas ogranicza i utrudza, ale wszystko to, co nas wznosi. Więc musimy cieszyć się tym co nam daje, a będziemy Synami Bożymi, którzy czerpią już z Boskiej tajemnicy i z Jego doskonałej winnicy.
Link do nagrania wykładu – 15.03.2024r.
Link do wideo na YouTube – 15.03.2024r.