Czuję bardzo wyraźnie otwartą przestrzeń duchowego dążenia, i że zniewolenie kościoła grzeszników zostało już usunięte, i nie ma go, ponieważ przyszedł czas, kiedy Chrystus Pan posłał Anioła, który wylał piątą czaszę na tron bestii i uwolnił świętych mówiąc: przyszedłem uwolnić jeńców wolno. I w tej chwili jesteście w stanie być doskonałymi, nie bacząc w żaden sposób na to, co przeminęło. A ten czas nadszedł i to się stało – została wylana czasza ciemności i nastąpiła wolność dla świętych uczynkowych, a kościół grzeszników został ze swoimi grzechami, ze swoją ciemnością, ze swoją doktryną i ze swoimi wymyślonymi historiami. Teraz każdy człowiek jest wolny.
Bóg przywrócił nam zdolność świadomego dążenia do Niego. Nie ma już nic co człowieka ogranicza, jest zdolny w każdej chwili swojego życia do bezgrzeszności i świętości, nie ma żadnego grzechu, który by go powstrzymał. Tylko brak wiary to czyni, i rzekoma strata tego z czym jest związany. Ap 18:16: „”Biada, biada, wielka stolico, odziana w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perłę,”
Ps 43:3: „Ześlij światłość swoją i wierność swoją: niech one mnie wiodą i niech mnie przywiodą na Twoją świętą górę i do Twych przybytków!”
Czuję emanację nowego istnienia. Zostali ludzie pozbawieni własnych powymyślanych historii, a kierowani są ku prawdzie Bożej; ale muszą się kierować prawdą wewnętrzną, czyli prawdziwą mocą Chrystusa.
Nie ma już bariery, którą tworzył kościół grzeszników. Otwarta jest nowa przestrzeń. Nie ma już spowiedzi, pokut, i innych rzeczy, jest po prostu wiara Chrystusowi, bo dawcą naszej wolności jest Chrystus. Jego cały czas wychwalamy za dar, który od Niego otrzymaliśmy, bezpłatnie – dar życia, dar świętości, dar bezgrzeszności. Gdy człowiek poszukuje sercem, to czuje że ustąpiły niewole, czuje że jeńcy zostali wyzwoleni, że światłość się rozszerza, że moc Boga coraz bardziej emanuje prawdą. Ona zawsze emanowała, ale w tej chwili człowiek coraz głębiej dostępuje tej Obecności, bez granic obcości. Dzisiaj słowo, które się objawia jest słowem uczucia, dociera nie do ucha, ale dociera do głębokiej natury wewnętrznej, natury istnienia wewnętrznego człowieka, który jest przebudzony. Nie ma już sił, które złorzeczą, przeklinają, grożą ekskomuniką, potępieniem, które chcą uznawać siebie za siły nadrzędne nad Bogiem, bo zostało już to usunięte. Samo to, że chcemy kierować się ku Duchowi Świętemu, powoduje że się wznosimy; i czujemy tą emanację czystej, coraz głębiej czystej mocy, ponieważ jeńcy zostali wypuszczeni wolno. Ap 18:19: „I rzucali proch sobie na głowy, i wołali płacząc i żaląc się w słowach: „Biada, biada, bo wielka stolica, w której się wzbogacili wszyscy, co mają okręty na morzu, dzięki jej dostatkowi, przepadła w jednej godzinie”.”
Iz 48:6: „Tyś słyszał i widział to wszystko; czy więc ty tego nie przyznasz? Od tej chwili ogłaszam ci rzeczy nowe, tajemne i tobie nieznane.”
Wszystko zostało stworzone z rzeczy niewidzialnej, ze świata niewidzialnego, nawet materia. Jesteśmy świadkami, że wiara opiera się na niewidzialnym, a stwarza człowieka w świecie widzialnym, podporządkowując go naturze niewidzialnej; bo to niewidzialny świat podporządkowuje sobie świat widzialny i kształtuje świat widzialny wedle kształtu niewidzialnego.
Natura cielesna tego nie rozumie, dlatego że ona nie może pojąć tych słów. To wszystko czynią Synowie Boży, bo Synowie Boży całkowicie uwierzyli w to, że są świętymi, i w tej chwili, w tej sekundzie są już wolni od grzechów, bo jest to akt świadomości, nie są to dzieła uczynkowe. Świętość jest darem i ci, którzy chcą na nią zasłużyć w sposób ludzki, stają się wrogami tego daru. My świadomie wierzymy Chrystusowi i przez to, że nasza świadomość kieruje się ku Bogu, w jednej chwili odzyskujemy światłość. Hbr 11:3: „Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.”
Iz 45:13: „To Ja wzbudziłem go słusznie i wygładzę wszystkie jego drogi. On moje miasto odbuduje i odeśle moich wygnańców, bez okupu i odszkodowania – mówi Pan Zastępów.”
Tajemnica świętości jest w samym dziele Chrystusa, ona nie jest w uczynkach. Uczynki, które powstają z powodu prawa, dają tylko znajomość większej ilości grzechów, ale nie dają usprawiedliwienia, nie mogą też być chlubieniem się przed Bogiem, ponieważ musiałaby być zniesiona wiara, aby uczynki były ważne. Sprawiedliwość wynika z oddania się Bogu i z posłuszeństwa Bogu: wypełnisz wszystko to, co Bóg ci dał, a niczego nie dołożysz do tego, co ci Bóg dał – czyli niczego nie dołożysz, ani niczego nie ujmiesz, bo takie działanie jest wrogie Bogu. Gdy Bóg działa, zawsze jest to dobre, mimo że człowiek pojąć tego dobra nie może, bo wychodzi to poza jego rozumienie. My musimy się dostosować do Bożego dobra, a nie to dobro do nas, jakkolwiek działa, zawsze jest dobre, bo to jest Bóg. On nigdy nie jest zły i zawsze działa dobrze. Uczynki jest to wyrażenie pewnego swojego postanowienia, więc uczynki są postanowieniem. Jeśli Bóg nam nakazuje pewną czynność, to czy to są uczynki czy to jest posłuszeństwo? Uczynki wynikają z naszej umiejętności, to jest to, co sami w pewien sposób wyrażamy. Bóg nam nakazuje pewne dzieło, my to dzieło wypełniamy i nie są to uczynki, tylko posłuszeństwo. Ale są jeszcze uczynki wiary – bo martwa jest wiara bez uczynków. Uczynki wiary są czymś innym. Bo czy uczynki są potrzebne do wiary? Czy to wiara, gdy w człowieku istnieje, wyraża się w ciele jako postawa człowieka, czyli istniejąca wiara objawia się przez uczynki? Rz 11:6: „Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.”
Ps 40:9: „Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę, a Prawo Twoje mieszka w moim wnętrzu.”
Jednego ci brakuje, idź, sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim, i będziesz miał skarb w niebie, potem przyjdź i chodź za Mną; lecz on spochmurniał na te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Ta Ewangelia o młodzieńcu, ma ukrytą przestrzeń wewnętrzną, ona ukazuje, że istnieje uwolnienie się od spraw błędu duchowego. Chrystus spogląda w serce młodzieńca i widzi, że jego serce jest zniewolone bogactwem tego świata, i mówi: Twoje serce jest zniewolone bogactwem, duchowo nie podjąłeś decyzji o wolności, czyli nie kochałeś Boga tak bardzo, aby miłość do Boga była większa od miłości do pieniędzy. Ale masz jeszcze jedno wyjście; wyjściem twoim jest to, że możesz to co masz, wszystko sprzedać, rozdać pieniądze biednym, uczynić to z powodu miłości do Mnie, do Boga Ojca. I w ten sposób naprawisz swój błąd duchowy, przez to że świadomość twoja, przez pragnienie porzuciła wszystko to, co ciebie zniewala, uwolniłeś swoje serce od majętności, uwolniłeś swoje serce od przywiązania, z powodu Miłości, i poszedłeś za Mną, i naprawiłeś swój błąd duchowy. Jest też Ewangelia o dwóch synach, gdzie pierwszy powiedział, że zrobi, czyli słowem wyraził posłuszeństwo Ojcu, ale czynem nie; drugi natomiast wyraził słowem nieposłuszeństwo Ojcu, ale czynem wyraził już posłuszeństwo, więc czynem swoim naprawił błąd duchowy. To samo jest w sytuacji św. Tomasza, Chrystus przedstawia: Tomaszu, naprawiłeś swój błąd duchowy przez to, że uwierzyłeś fizycznie. Czyli występują takie sytuacje, gdzie jest uwolnienie się od spraw błędu duchowego; ponieważ są siły duchowe, takie jak duch mamon, który uzależnił człowieka od panowania, władzy, potęgi. Ez 33:31: „I przychodzą do ciebie jak na zebranie ludowe, siadają przed tobą i słuchają twoich słów; jednakże według nich nie postępują, bo kłamstwa są w ich ustach, według nich oni postępują, a serce ich ciągnie ich do zysku.”
Ps 40:10: „Głosiłem Twoją sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu; oto nie powściągałem warg moich – Ty wiesz, o Panie.”
Ta tajemnica, która w tej chwili jest ukazywana, ona musi powrócić do serc wszystkich. Ale dzisiaj ludzie gardzą łaską, ona została dana, a oni nie chcą jej przyjąć, w pogardzie mają łaskę Chrystusową. Łaska jest tutaj, a oni wybierają co innego. Tyle razy Bóg ukazuje im możliwość bycia wolnymi, a oni i tak tego nie chcą – stali się niewolnikami własnych przekonań i własnej fałszywej nieprawdziwej wiary i nie zdają sobie z tego sprawy. A tylko wiara w Chrystusa powoduje to, że ona jest wzniesiona na wyżyny doskonałości. Jeśli człowiek nie uwierzył w Chrystusa, nigdzie nie idzie, nigdzie nie trafia. Tylko przyjmując Chrystusa, czyli wierząc Chrystusowi, wchodzi w ścieżkę Prawa Świętego, a Prawo Święte w nim jest mocą, która go prowadzi. Iz 29:13: „Wyrzekł Pan: Ponieważ ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach, i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie; ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko wyuczonym przez ludzi zwyczajem,”
Iz 42:6: „Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów”
Nasza wewnętrzna prawda, nasza wewnętrzna duchowa natura, jest całkowicie związana z Synostwem Bożym. Buddyści, wiedzą o naturze podświadomej, jako o naturze bóstwa na sposób ciała. Tylko wiedzą, że jest uszkodzone i nie do naprawy, dlatego szukają sobie innego miejsca. Ale to jest kompletnie nieprawda. Tam głęboko powinna istnieć światłość. Synowie Boży, czyli święta inkarnacja; oni naprawiają tamtą naturę. A to jest wiara nasza, która w pełni przyjmuje i wierzy w Chrystusa. Bo inkarnacja ta zwyczajna, to jest inkarnująca się nieustannie natura bóstwa na sposób ciała, która jest niedoskonała i w ciągłym kole karmy. A my, którzy przyjmujemy Chrystusa Pana, to jest jedyna doskonała inkarnacja, która dopiero tamtą naturę jest w stanie wydobyć ku chwale. Przychodzimy tutaj, aby przyjąć doskonałą moc i uwierzyć Bogu, a gdy uwierzymy, stanie się to do czego jesteśmy przeznaczeni. Ale nie możemy najpierw wiedzieć, co się z nami stanie, ponieważ to nie my wiemy, to Bóg wie. Ale to co się stanie, jest doskonałe, ponieważ Chrystus Pan dopełnił dzieła, aby nas wydobyć z udręczenia, czyli z upadku, i przywrócił nas do natury świętej.
Ef 3:5-6: „Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.”
Iz 42:7: „abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.”
Wylanie piątej czaszy, która powoduje, że tron bestii staje się ciemnością, jest usunięciem planu dzisiejszego kościoła grzeszników, względem wszystkich ludzi, którzy w jakiś sposób są zniewoleni świadomie czy nieświadomie. A budzi się w człowieku coś całkowicie innego, budzi się indywidualny stan obecności i dążenia do Boga. Dlatego że został uwolniony człowiek, i wszystkie siły wewnętrzne duchowe, w naturalny sposób pobudzone przez Chrystusa, Boga Ojca i Ducha Świętego, w człowieku działające, wznoszą się ku doskonałości Bożej, aby człowieka wyrwać i skierować ku Bogu Ojcu. Nie ma już sił, które temu przeciwdziałają, tych sił typowo duchowych; są teraz siły, można powiedzieć fizyczne, pewnego rodzaju rozumowe namawianie człowieka do pewnego postępowania. Została usunięta z człowieka nadrzędna siła zniewolenia, która panowała nad nim, z powodu korzystania z sił świętych uczynkowych, czyli sprzeniewierzanie mocy Boskiej dla własnego pożytku, dla własnej korzyści – to ustało – że natura, której nie był człowiek świadomy, służyła przez władzę nadrzędną zniewolonych świętych, kościołowi, który wykorzystywał siłę tych, którzy naprawdę szukali Boga, ale zostało im powiedziane, że bez kościoła się nie da i to jest niemożliwe, i musieli przejść przez tzw klatkę wiezienną, zostali uwięzieni, stali się jeńcami. Sam Chrystus ich uwolnił i skierował ich ku Boskiej tajemnicy prawdziwej natury, czyli uwolnił ich od nadrzędności kościoła, i popłynęli tam, gdzie pragnienie ich od początku było tylko Boga. I zobaczyłem, że u was nastąpiła taka sytuacja, że ustąpiło pewne zorganizowanie waszej nieświadomej energii, nieświadomej istoty, zorganizowanie do współdziałania z kościołem grzeszników.
Ap 18:20-21: „Wesel się nad nią, niebo, i święci, apostołowie, prorocy, bo przeciw niej Bóg rozsądził waszą sprawę». I potężny jeden anioł dźwignął kamień jak wielki kamień młyński, i rzucił w morze, mówiąc: «Tak z rozmachem Babilon, wielka stolica, zostanie rzucona i już jej nie będzie można znaleźć.”
Iz 42:8: „Ja, któremu na imię jest Jahwe, chwały mojej nie odstąpię innemu ani czci mojej bożkom.”
Dzisiejszy kościół grzeszników, który już jest historią w Bogu, ponieważ dla Boga przestał on już istnieć, został pozbawiony mocy zniewalania i manipulacji. Zostali ludzie uwolnieni z pewnych narzuconych im trendów, nieustannego przetwarzania sił duchowych własnych, na rzecz kościoła grzeszników – zostało to wyłączone. To tak jakby świat został wyłączony. A w tej chwili ruszacie do dzieła ponownie, tylko światło już jest czyste, jest jasne, ono płynie strumieniem, ono emanuje coraz głębiej. Teraz czuję z ogromną radością, że to się otworzyło, otworzyła się ta sytuacja, bo nadrzędna moc Chrystusa w człowieku, którą człowiek wybiera, ona w tej chwili zaczyna w nim emanować i dominować, zaczyna emanować z wielką wewnętrzną siłą. Chrystus, jako wasz wybór, jest waszym Panem, a wy jesteście Synami Bożymi. I naprawa waszej wewnętrznej natury podświadomej jest naturą bardzo prostą, dlatego że czyni ją Chrystus, nie wy. Dla was jest ona niemożliwa, ale dla Chrystusa jest prosta.
Chrystus jest mocą życia Synów Bożych, którzy zstępując do głębin, naprawiają naturę wewnętrzną, a stają się też jej naturą, czyli dają jej swoją naturę. A ona daje im to, co miała uwięzione. I to staje się też ich wewnętrznym stanem przywrócenia do pełnej świadomości Boskiej tajemnicy. Czyli to, co przez wiarę się w niej działo, to co niewidzialne, czyniło przemianę w widzialnym. Ale niewidzialne nie poznawało swojej zmiany, dopóki się nie dopełniła. Gdy się zmiana w widzialnym dopełniła, widzialne poznało swoją zmianę, swoją naturę nową, która nastąpiła wedle mocy Bożej, bo stała się dopełniona i widzialna. Nie wiemy kim jesteśmy, dopóki nie dojdziemy. Gdy dojdziemy do końca, dopiero poznamy kim jesteśmy. Dlatego, że przemieniamy się wedle niewidzialnego.
Dn 7:11-12: „Z powodu gwaru wielkich słów, jakie wypowiadał róg, patrzałem, aż zabito bestię; ciało jej uległo zniszczeniu i wydano je na spalenie. Także innym bestiom odebrano władzę, ale ustalono okres trwania ich życia co do czasu i godziny.”
Iz 42:9: „Pierwsze wydarzenia oto już nadeszły, nowe zaś Ja zapowiadam, zanim się rozwiną, wam je ogłaszam.”
Kościół grzeszników, nie ma już władzy nad człowiekiem, może tylko go straszyć. Ale nie ma już władzy nad duchową jego naturą, którą miał w wyniku sprzeniewierzania mocy świętych, która dawała im nadrzędność nad ludźmi, nad energią człowieka, która nie została jeszcze uporządkowana i świadomie skierowana ku Chrystusowi. Wszyscy ludzie na Ziemi są wolni, i oni muszą rozpoznać od początku, czego chcą, bo każdy ma osobiste dążenie do Boga – czy chcą Boga czy chcą niewolę. Każdy ma dostęp do kapłana nieprzechodniego, do Chrystusa, który w nim mieszka, i może Go wybrać. Zostali usunięci wszyscy inni, którzy walczyli o to, który ma rządzić. Jest jeden kapłan niezmienny, jedyny, wieczny – Jezus Chrystus. I dlatego, gdy kierujecie się ku Chrystusowi, bez przeszkód zaczyna emanować w was światło, ponieważ zaczęliście wewnętrznie wznosić się ku światłu, a światło nie napotkało granic, i zaczyna się coraz bardziej w was rozszerzać; a to co było waszym wrogiem, zostało usunięte wam z drogi. W tej chwili drogi są otwarte, ponieważ Chrystus Pan uczynił je wolnymi. Czujecie że coś się w was zmieniło, że emanacja jest czysta, jest spokojna, jest lekka. Zawsze był opór, zawsze jakaś walka, a teraz zniknął ten opór świata, i światłość wewnętrznego życia będzie się kierowała prosto do kapłana nieprzechodniego – do Chrystusa Pana, jedynego kapłana prawdziwego, który złożył ofiarę ze swojego życia, wszedł do przybytku i już więcej z niego nie wyszedł, ponieważ został tam Panem na wieki. Hbr 9:10-11: „Ale Chrystus stawszy się Najwyższym Kapłanem dóbr przyszłych przez wyższy i doskonalszy, a nie ręką uczyniony, tj nie z tego świata, przybytek, i nie przez krew kozłów albo cielców, lecz przez własną krew wszedł raz do miejsca Świętego dokonawszy wiecznego odkupienia.”
Iz 42:10: „Śpiewajcie Panu pieśń nową, chwałę Jego od krańców ziemi! Niech Go sławi morze i co je napełnia, wyspy wraz z ich mieszkańcami!”
Prawdziwym porządkiem Boskim jest uwierzyć w świętość. Teraz ta świętość staje się dla nas główną mocą naszego odzienia, wsparcia, muru i przedmurza, powstaje Miasto na Górze, które nie może być zdobyte i nie może też się ukryć. Tamte siły one działały w taki sposób, aby nie pozwolić, aby modlitwa była strzelista, dlatego że anektowały nieświadomą część człowieka, utrzymywały ją w nieświadomości i powodowały, że były siły ciągle wrogie prawdziwej modlitwie, prawdziwemu dążeniu, i ciągle ludzie uważali, że grzech jest czymś dobrym, czymś pożytecznym, czymś co ludzi wznosi, pomaga, umacnia. Ale jest sytuacja inna. Bóg na to pozwalał po to, aby ci, którzy są silni i prawdziwie kochają Boga, nie ulegli temu wpływowi, ponieważ jest to czas, gdzie dopełnia się miara świętości i dopełnia się miara ciemności, miara zła.
Rz 8:31: „Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”
Ps 40:11: „Sprawiedliwości Twojej nie kryłem w głębi serca. Głosiłem Twoją wierność i pomoc. Nie taiłem Twej łaski ani Twej wierności przed wielkim zgromadzeniem.”
Dzisiaj Bóg mówi otwartym tekstem o prawdzie, aby ludzie mogli się nawrócić, aby nikt nie powiedział: nie wiedziałem, nie słyszałem, nie zrozumiałem. Siły ciemności się już nie rozszerzają, i kiedy zaczęliście poszukiwać duchowej siły, to wasza wewnętrzna emanacja poszukiwania prawdy Bożej, nie napotyka przeszkód, wznosi się ku chwale Chrystusowej czysta radosna, a modlitwy wasze z wewnętrznego stanu, wewnętrznego pragnienia, są o wiele bardziej strzeliste, bo nie ma już wroga, który nieustannie je niszczył. Hbr 4:14: „Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł naszym współczuć słabościom, lecz doświadczonego na podobieństwo nas we wszystkim prócz grzechu.”
Link do nagrania wykładu – 04.08.2023r.
Link do wideo na YouTube – 04.08.2023r.