UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

W tej chwili Chrystus Pan, Duch Święty, Bóg Ojciec, otwiera nam całkowicie jasno przestrzeń świata podziemnego, który był nadziemnym światem; był światem na górze, a został zdeprawowany przez synów Bożych, którzy stali się upadłymi aniołami. I nie możemy pojąć z tego świata, niczego co Bóg przygotował, ponieważ ten świat, tego nie ma otwartego. On ma w sobie tę tajemnicę – Perłę, ale ona jest w błocie, więc z powodu Perły ten świat jest warty, wszystkiego jest warty, bo jest w nim Perła. Dlatego nie można tego świata się pozbyć z powodu błota, ale poszukiwać i widzieć jego wartość z powodu Perły, którą skrywa. Ci, którzy wiedzą, że jest on Perłą, nie szczędzą czasu ani siły, poszukiwania i miłości, aby odnaleźć prawdę Bożą, która jest tam na pewno, bo Bóg tak powiedział. To jest właśnie ta tajemnica głębin, która teraz jest jawnie ukazywana, a która została ukryta w mgłach czasu, i chcieli aby tak pozostało, aby była zakopana, zasypana, ukryta, aby nikt nie znał swojej tożsamości. I cały obecny świat chce ukryć tożsamość człowieka przed człowiekiem, na różne sposoby, chce ukryć wszystko, kim człowiek tak naprawdę jest, skąd się wziął, i dokąd zmierza – wszystko to jest skrywane przed człowiekiem. Ale Bóg zadbał o to, abyśmy swoją tożsamość odnaleźli, mimo że nie chcą oni ukazać tożsamości człowieka, ponieważ człowiek jest tak potężną mocą. Ale wszystko to oparte jest na wierze, i musimy wierzyć Bogu, a nie swoim oczom, które są nieustannie omylne. Chrystus Pan przywracając nam tę tajemnicę, ukazuje nam prosto Listy świętego Piotra, świętego Pawła, Stary Testament, Ewangelie i wszystkie inne sprawy, ukazuje nam to jasno, i widzimy bardzo wyraźnie świat podziemny, który jest światem, w którym panują siły demoniczne, ale też to, że my jesteśmy w pełni zdolni pokonać te siły, bo do tego jesteśmy stworzeni, abyśmy właśnie pokonali tę ciemność w głębinach. Święty Paweł nie ukrywa niczego, mówi jawnie o jęczącym stworzeniu, mówi o naszej wewnętrznej naturze, że jesteśmy związani z piękną córką ziemską, mimo że nie jesteśmy nią, to jesteśmy za nią odpowiedzialni, i cierpimy razem z nią bóle rodzenia. I że musimy pamiętać kim jesteśmy, żebyśmy nie zostali przez nią pochłonięci, pochłonięci przez właśnie tę siłę demoniczną, która w głębinach, ona działa. Wchodzimy w tę przestrzeń nową coraz bardziej, mając właśnie otwarte oczy, dostrzegamy że inaczej postrzegamy te Listy, że przez wiarę szliśmy we właściwym kierunku, ale kiedy Duch Święty, Bóg Ojciec, Chrystus Pan zdjął z nas odium też wewnętrzne, odium właśnie tego Lucyfera, zaczęliśmy widzieć także, że jesteśmy we właściwym kierunku, mimo że szliśmy nie dlatego że widzieliśmy, tylko dlatego że wierzyliśmy. Dlatego, gdy Bóg mi nakazuje uczynić, to co uczynić mam, to czynię to, nie mówiąc – Panie Boże powiedz mi dlaczego; tylko idę w tę sytuację, i jestem w niej z całej siły, z całą radością, z całą prawdą i z całą pełnią, zanurzając się do samego końca w tę naturę, i wypełniając tę radość, tę pełnię z całej siły, mimo że jej nie rozumiem. Ale rozumiem ją, poznaję przez to, co ona objawia, i daje mi. Ona daje mi tę tajemnicę, daje mi pełny udział, i zabiera ku radości, ku prawdzie, i ku wypełnieniu dzieła Jego przez to, że jestem całkowicie Jemu posłuszny, nie chcąc rozumieć czy wiedzieć. A On ujawnia mi – zobacz, to jest właśnie to, do czego zdążałeś przez wiarę, a teraz oczami ujrzałeś. (Hi 42.2) I w tej chwili rozpoczyna się dzieło właśnie tej wewnętrznej pracy, która do tej pory była wykonywana wedle wiary, a teraz wedle wiary i widzenia. Ale nie tego widzenia, że coś widzimy, tylko dlatego że Bóg postawił nas przed miejscem dzieła naszego prawdziwego. A to dzieło prawdziwe widzą tylko Synowie Boży, nie może dostrzec nikt inny, ani przetrwać tego spojrzenia, bo nie jest to możliwe. I stają Synowie Boży, i widzą Ziemię obiecaną, i nie boją się olbrzymów, którzy tylko tak wyglądają, ale nic nie znaczą. Wchodzimy do Ziemi tej obiecanej, aby ją w pełni posiąść, i córki ocalić, którym Bóg obiecał, że zostaną ocalone. A na początku stworzył je, aby wszelkie stworzenie doświadczyło obecności chwały Bożej, Boga Stworzyciela, który je stworzył, i aby mogło Go chwalić, bo po to właśnie istnieje, aby chwalić Boga. I gdy to się spełnia, radość w pełni się objawia w człowieku, i sens życia się objawia, ponieważ wypełnia wolę Bożą. A nie jest to koniec dzieła, gdy piękna córka ziemska zostaje wyzwolona, i człowiek światłości jaśnieje blaskiem, to nie jest koniec dzieła, ponieważ Ziemia staje się Perłą wszechświata, który potrzebuje odnowienia, przywrócenia jego porządku i początku, ponieważ zapomniał o swojej tajemnicy – zapomniałeś kim jesteś, ale Bóg przywraca to tobie, pamiętaj skąd spadłeś, i powróć do pierwotnej Miłości, i czyny pierwsze podejmijMt 13:45-46: „Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.”

Ez 34:12: „Jak pasterz dokonuje przeglądu swojej trzody, wtedy gdy znajdzie się wśród rozproszonych owiec, tak Ja dokonam przeglądu moich owiec i uwolnię je ze wszystkich miejsc, dokąd się rozproszyły w dni ciemne i mroczne.”

Jest pierwsze Światło, Światło które nigdy nie przestaje istnieć, Ono istnieje zawsze. Gdy wszystko przestaje istnieć, to To Światło zawsze istnieje – to jest Trójca Przenajświętsza, Ona zawsze istnieje, Ona jest pierwszym Ogniem, pierwszym zaczynem, i ma Świadomość, ma Istnienie, ma Miłość, ma Życie, jest w Nim wszystko. I Chrystus jest istotą, która ma w sobie Pełnię tej Światłości, jest obrazem Światłości. I kiedy ludzie chcą zjednoczyć się z tą Światłością po swojemu, i dotrzeć do Niej po swojemu, nigdy nie są w stanie tego uczynić, bo tylko Światłość, która została objawiona, odnaleziona, i ujawniona przez Chrystusa, jest Światłością, która może w człowieku zaistnieć. Człowiek wzrasta przez Ducha Chrystusowego, przez Ducha Bożego, bo dla człowieka jest to niemożliwe przez jego umiejętność, dlatego że człowiek nie może tam dotrzeć. Ale Chrystus dotarł, i tam nas  zabiera, i mamy łączność z tą naturą. Dlatego Chrystus Pan jest jedyną Drogą, jedyną Prawdą, jedynym Życiem, i Bramą, i tylko przez Niego możemy wejść do doskonałości Bożej, bo Chrystus Pan w Sobie objawił jako Syn Pełnię Ojca. A Ojciec istnieje, nawet wtedy kiedy wszystko przestanie istnieć. Bóg mówi w taki sposób: i Niebo przeminie, i Ziemia przeminie, a Ja nie przeminę, będę nieustannie istniał, Ja nigdy nie przeminę. (Hbr 1:10-12) Chrystus jest ostatecznym, pełnym wyrażeniem Światłości Ojca, który nigdy nie miał formy, i nigdy nie ma formy, ale jest Wszystkim – jest Pełnią, jest Życiem, a Chrystus jest objawieniem Jego Ducha, i także formy Żywego Boga, gdzie w taki sposób nie zostało Mu nic odebrane, ale wyrażone, że On jest Życiem wszystkiego. I nawet, gdy człowiek o tym wie, to tylko i tak przez Chrystusa może tam dotrzeć. Przychodzi właśnie przejście do nowych Praw, i jeśli człowiek nie wybierze Chrystusa, nie wybierze Boga, nie wybierze Ducha Świętego, to nie ma szans, aby jego wewnętrzna natura została uwolniona. My przez to, że zanurzyliśmy się w Chrystusie Panu, jesteśmy całkowicie zanurzeni w nowych Prawach, czyli w Chrystusowym Prawie, przez wiarę jesteśmy zasymilowani właściwie z nową naturą, i ta nowa natura w nas powstaje, a stara umiera, razem ze wszystkim, oprócz nas; gdzie świat i kościół grzeszników wmawia, że ta część, która umiera to my. Ale to nie my! My to ci, którzy uwierzyli, i którzy mamy już tożsamość Chrystusową, bo dusza nasza jest wolna, i mamy tożsamość nowego Człowieka. Mt 5:17-18: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.”

Ez 34:13: „Wyprowadzę je spomiędzy narodów i zgromadzę je z krajów, sprowadzę je z powrotem do ich ziemi i paść je będę na górach izraelskich, w dolinach i we wszystkich zamieszkałych miejscach kraju.

Osiem lat temu Duch Święty nam objawił Osiem Dni Jerozolimy, a jednocześnie objawił nam to, że nie mamy grzechu pierworodnego, że jesteśmy wolnymi, i to z mocy Chrystusa, bo Chrystus nas uwolnił całkowicie od grzechu, ponieważ to jest Jego tylko wyłącznie dzieło. A my uwierzyliśmy Jemu całkowicie i tak żyjemy. Listy świętego Pawła, Jana, Piotra, Judy, Jakuba, Ewangelia, Stary Testament, na których się opieramy, i nie wymyślamy jakiś historii, one nam ujawniają tę Prawdę, bo Chrystus Pan uwolnił nas od właśnie tego odium diabelskiego, tej mgły diabelskiej, tych zasłon demonicznych, które miały zniekształcać w ogóle wszystko, wszystkie cele, i powodować to, że człowiek nie dostrzega Prawdy. Przez wiarę zdążaliśmy do głębin, wykonując pracę w głębinach, ale dzisiaj Chrystus Pan przeniósł nas do swojego Ducha i w Swoim Duchu, do miejsca swojej Obecności, bo Synów Bożych przenosi, i to Synowie Boży mają udział w pełnej radości Pańskiej. Oni w Chrystusie Panu doznają całego istnienia, czyli wchodzą do Komnaty Małżeńskiej, żeby się przyodziać w Dary Męża, i stają się Synami Bożymi. A wtedy wykonują dzieło już nie jako tamci, bo tamtych już nie ma, ale wykonują już to dzieło Synowie Boży, ponieważ oni są wcieleni w Ciało Boskiej tajemnicy stworzonej przez Boga w Chrystusie Jezusie, i mają całą naturę Prawdy. I w tej chwili dostrzegamy, że Listy świętego Pawła, świętego Jana i wszystkie inne Listy, mówią o świecie podziemnym, teraz podziemnym, który przedtem nie był wcale światem podziemnym, przedtem był światem na szczycie, światem doskonałym, Ziemią jaśniejącą blaskiem, Ziemią doskonałą, o której mówi Henoch, że tak wygląda Niebo na Ziemi. Tak jak piękna córka ziemska, czyli człowiek światłości, on jaśniał blaskiem Boga, żywego Boga, i objawiał Boską naturę na Ziemi, i Ziemia jaśniała blaskiem, bo była Perłą wszechświata. W tej chwili ona jest w dalszym ciągu Perłą wszechświata, tylko jeszcze w pod wpływem odium ciemności, ale w dalszym ciągu jest Perłą, nie straciła swojej mocy. Duch Święty nam ujawnił tę tajemnicę prawdy całkowitej, o dziele wewnętrznym, dziele w głębinach, o wydobyciu pięknej córki ziemskiej, o wydobyciu ciała chwalebnego, czyli człowieka światłości z głębin, o którym mówi Jezus Chrystus w Ewangelii o tym, że istnieje światłość w człowieku światłości, on oświetla świat cały, gdy istnieje w nim światłość. A my przyjmując Chrystusa – mamy światłość, i jesteśmy światłem tej Ziemi, dlatego że to Chrystus Pan jest światłem tej Ziemi, który w nas istnieje. Więc ta tajemnica w tej chwili nabiera całkowicie innego światła, bo w tym momencie nie ma już sytuacji – czy rozumiem, czy nie rozumiem. Ale czy chcę żyć, czy chcę wypełnić wolę Bożą, czy chcę być człowiekiem, którego stworzył Bóg, bo tu chodzi o prawdziwe Człowieczeństwo. Iz 2:2-3: „Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pańskiej stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: «Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie – z Jeruzalem».”

Ez 34:14: „Na dobrym pastwisku będę je pasł, na wyżynach Izraela ma być ich pastwisko. Wtedy będą one leżały na dobrym pastwisku, na tłustym pastwisku paść się będą na górach izraelskich.”

Chrystus Pan daje nam to spojrzenie we właściwym czasie, czyli przywraca nas do czasu Odkupienia, przywraca nas do czasu prachrześcijan, a uwalnia nas od niby chrześcijaństwa, gdzie Imię Jezusa Chrystusa jest znane, ale Jego Dzieła nie. Chrystus Pan otwierając nam tę drogę, ukazuje że kościół grzeszników i ten świat, on zdeprawował drogę Bożą, drogę Pańską ukrył, mataczył, zmierzwił umysły i zmusił do ślepoty, i uszy do głuchości, i serca do niewiary, aby widząc nie widzieli, słuchając nie słyszeli, i żeby w sercach nie zostali nawróceni. Ale ci, którzy ku Bogu się zwracają, i wierzą Chrystusowi, to nie przez to że widzą, i nie przez to że słyszą, i do serca ten świat też nie przemawia, bo nie ujawnia ten świat tajemnicy Bożej. Ale jak powiedział święty Paweł – przez Miłość zdążamy ku doskonałości. I w tej chwili to ograniczenie świata już ustępuje, i tajemnica się objawia, odkrywa, jest odsłonięta, że cały grzech jest natury cielesnej, a cała natura świętości należy do człowieka z mocy Chrystusa, i że jest człowiek zdolny do tego dzieła, które teraz się otworzyło, i w tej chwili już jest jawne. My mamy tutaj tę właśnie radość spotkania prawdziwej tajemnicy, tej w której żyli Apostołowie. Dzisiejszy kościół rzymski nazywa się kościołem apostolskim, chociaż z Apostołami nie ma nic wspólnego, ponieważ porzucił całkowicie ich drogę, porzucił prawdę, którą oni objawili, porzucił pracę wewnętrzną, a zajął się z chytrością i przebiegłością swoją, całkowitym zniszczeniem Bożego dzieła w sensie zniszczenia i ukrycia, aby zmienić zamiar, zmienić cel. Wykorzystując widzenie człowieka i zmysły człowieka, które doświadczają grzechu podziemnego, o którym mówi Jezus Chrystus przez świętego Pawła i świętego Piotra – wykorzystując go, ukazują i wskazują na brak dzieła Chrystusa – Łaski i Daru wolności. (Kol 2:13-15) To jest po prostu przestępstwo nad przestępstwami, myśleli że jak 1600 lat trwa i nie zostało odkryte, to nigdy nie zostanie odkryte. Ale nie doceniają Boga, i myślą że Bóg nie przyjdzie?! (2P 3-4) Drugi kanon powstał, ponieważ wiedzieli, że Synowie Boży są zdolni wykonać dzieło Boże, i że są najgroźniejszą siłą jaka kiedykolwiek powstała. Są zdolni pogruchotać im kości, są zdolni wydobyć z głębin piękną córkę ziemską, przywrócić jej światłość, uczynić ją człowiekiem światłości, i ona oświetli świat cały. A oni staną się człowiekiem chwalebnym, tym którego Chrystus im wskazał przez swoje Zmartwychwstanie, i przebywał w Nim na Ziemi przez 40 dni, a później wstąpił do Nieba, gdzie aniołowie stanęli przy uczniach: dlaczego tak się wpatrujecie w Niebo? – Ten Nazareńczyk, który wstąpił do Nieba, tak samo zejdzie stamtąd, jak wstąpił. (Dz 1:10-11) Chrystus objawił w Sobie Pełnię wszystkiego przez posłuszeństwo i ostatecznie oddanie się Ojcu. Ojciec objawił w Nim Siebie Samego w Pełni, bez reszty, czyniąc Go doskonałym, tak jak jest Bóg doskonałym, gdzie Syn ma Życie i Życia nie traci, tak jak Ojciec Życia nie traci. Przeminie Niebo i Ziemia, a Ojciec w Trójcy będzie trwał dalej, ponieważ to nie świat daje mu Życie, ale to On daje Życie światu. Nie można przed Bogiem stanąć „face to face”, ale Bóg w nas się przejawia i objawia się. I to jest ta tajemnica „face to face”, że Bóg w nas staje się w Pełni, On w nas jest Pełnią, i my w Nim mamy z Nim jedność, bo Bóg jest Pełnią WSZYSTKIEGO. Jezus Chrystus w pełni objawił w sobie obecność Ojca i dlatego przedstawia: kto na Mnie patrzy, widzi i Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy Jednym; tylko Syn zna Ojca, i tylko Syn może pokazać Ojca, i właśnie to robię – mówi Jezus Chrystus. J 5:21-23: „Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał.”

Ez 34:15-16: „Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisko – wyrocznia Pana Boga. Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie.”

Człowiek jest jednocześnie duszą i ciałem, ale to nie znaczy, że to co widzi w ciele, że to samo jest w duszy. Duchowo Chrystus Pan uwolnił całkowicie człowieka, i człowiek grzechów nie ma, tylko że tego nie widzi. Ale może w to wierzyć, może zobaczyć skutki swojej wiary, która objawia się w nim, przez to że Chrystus w nim jest. Będąc w tej prawdziwej naturze Boskiej, nie przez umiejętność, ale przez całkowitą wiarę musimy postępować. Wiara to jest – Bóg mówi, my wykonujemy, nawet gdy tego nie pojmujemy, a zwłaszcza dlatego, że tego nie pojmujemy. Ale głównym elementem tego, że to wykonujemy, jest pełna ufność Bogu, i to że zapewnia nas całkowicie, że nigdy nas nie skrzywdzi, że jest naszym Ojcem, jest doskonały, i bardzo mu na nas zależy, ukazując Syna swojego, i to że przez Niego, my otrzymaliśmy Pełne Życie i Jedność z Nim. Idziemy za Nim, ale nie idziemy dlatego, że to rozumiemy, ale dlatego że przyjmujemy Chrystusa Pana do swojego serca, a On jest naszym umocnieniem i naszą ufnością. Tylko Chrystus może stać się Pełnią doskonałą naszego serca, i On może zjednoczyć nas z Bogiem. A serce nasze, ono rozpoznaje to, co Chrystus od nas chce, i Bóg Ojciec. Więc musimy głównie dbać o swoje serce, aby było posłuszne Bogu, a nie skupiać się na celu, który my uważamy, że jest właściwy, bo to jest pułapka; tylko Chrystus może nas wydobyć z naszych problemów, a nie nasza umiejętność. Nasze spotkanie ukazuje tę tajemnicę, która w tej chwili całkowicie się otwiera, że wszystkie Listy świętego Pawła i świętego Jana, świętego Piotra, świętego Judy, świętego Jakuba, jednocześnie Dzieje Apostolskie i Ewangelie, one są całkowicie napisane w czasie, kiedy Chrystus panował nad Ziemią; On panuje w dalszym ciągu oczywiście, tylko że są różnego rodzaju siły, którym to zbrzydło, i chcą powrócić do własnej lucyferycznej siły panowania, jak to jest w Księdze Hioba ukazane, że Elihu czuł się dobrze kiedy panował nad ludźmi, i wmawiał że to jest super, a tak naprawdę Bóg widział, że ludzie są oszukiwani i okłamywani. I tak jak w dzisiejszym świecie, Bóg wszystko zrobił, aby usuwając Elihu, wykazać jego zło. Dzisiaj wykazywane jest zło kościoła grzeszników, który nie został powołany przez Chrystusa, bo Chrystus Pan nie stworzył kościoła grzeszników. Kościół grzeszników sobie by trwał, kiedy Chrystus by nie przyszedł, ponieważ grzech istniał na tym świecie od upadku Adama. Ale Jezus Chrystus przyszedł do tego świata, który wtedy był pod prawem, wynikającym z upadku Adama. Przyszedł na ten świat i umarł na Krzyżu, czyli zdjął klątwę, i ten świat już nie jest pod prawem Adama, tylko jest pod Prawem Chrystusa Pana, ponieważ Adam został usunięty zgodnie z Prawem. Jezus Chrystus zgodnie z Prawem zwyciężył i pokonał szatana, więc szatan nie może mówić że został oszukany. A że dzisiaj kościół grzeszników mówi, że to jest nieprawda, że to wcale nie tak; to nic dziwnego, nie możemy się dziwić temu, bo szatan zawsze kłamie, kłamstwo jest jego głównym sztandarem, i dlatego gdy kłamie, jest to jego natura. Dlatego mataczy, okłamuje człowieka, i nie chce ukazać dzieła Chrystusowego, ponieważ dzieło Chrystusowe kieruje człowieka do wolności. Jeśli po ludzku rozumiemy, że ktoś za nas spłacił dług, to jesteśmy mu wdzięczni. A Chrystus dużo więcej uczynił, bo dał nam życie wieczne, powrót do Dziedzictwa Bożego. I nie jest to natura ludzka, aby temu przeciwdziałać i bluźnić przeciwko Bogu, i budować jakieś tam historie niedorzeczne, bo to są siły zła, które nie mają władzy nad człowiekiem gdy są jawne – wszystkie te rzeczy piętnowane, stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko co staje się jawne jest światłem. Tajemnica naszego żywota została całkowicie obnażona, objawiona dla dobra naszego. Otworzyła się nowa całkowicie przestrzeń, która wymaga szczególnego, bardzo głębokiego posłuszeństwa Chrystusowi. Nie może być już posłuszeństwa swojej umiejętności, tylko posłuszeństwo Chrystusowi, które eliminuje naszą umiejętność. A jest to całkowite usuniecie u siebie własnych pomysłów, chciejstwa, umiejętności, zdolności – to jest najtrudniejsze, ale z tym radzi sobie doskonale posłuszeństwo Chrystusowi, ono radzi sobie też z wszystkimi wpływami demonicznych aniołów. Bo Judasz Iskariota był bardzo posłuszny, ale szatanowi, i to posłuszeństwo go nie uchroniło. Tylko posłuszeństwo Chrystusowi – daje wolność! J 14:10-11: „Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!”

Ez 34:17-18: „Do was zaś, owce moje, tak mówi Pan Bóg: Oto Ja osądzę poszczególne owce, barany i kozły. Czyż to wam może mało, że spasacie najlepsze pastwisko, by resztę swego pastwiska zdeptać swoimi stopami, że pijecie czystą wodę, by resztę zmącić stopami?”

Dusza wyraża to kim w tej chwili jest, z czym się złączyła. Dlatego dusza nie ma pamięci kim była, tylko pamięta tym kim teraz jest. Kiedy Chrystus ją wydobywa, uśmierca złego ducha, i w Sobie ją skrywa, i przyodziewając ją, wkłada ją w nowe Ciało – czyli Inkarnacja Święta, która łączy nas z Świętym Ciałem Chrystusa. I w tym momencie dusza, staje się tak zjednoczona i zasymilowana z tym Ciałem, że innego sensu życia nie ma, i nie wie, że była w innym stanie, bo ona traci tamten stan, i pamięć swoją kim była. I co pamięta w takim razie jej przeszłość? – duch, który został usunięty, to on pamięta przeszłość. Dlatego dzisiejszy świat skupił się na tym duchu, który pamięta tą przeszłość, więzi w nim świadomość człowieka, i dręczy ją pamięcią tego, czego tak naprawdę nie ma, bo zostało to usunięte. Czyli wbija świadomość w tą naturę, aby cały czas uważała, że to są jej problemy – aby ją po prostu uwięzić, wbić w swój rząd, i żeby dla niego pracowała. A nie pozwala świadomości odczuwać stanu duszy, której jest częścią, nie pozwala jej się złączyć z naturą tej, z której pochodzi, i która jest tak naprawdę tą jednością Boską w niej, bo świadomość odczuwa i odnajduje Boską tajemnicę siebie przez duszę, która jest wcielona w Synostwo Boże. Więc jest to sytuacja świadomego działania, aby świadomość zagarnąć, aby nie nastąpiło świadectwo dwóch – kiedy dusza świadczy o tym, że jest wolna, i świadomość świadczy o tym, że jest wolna, przez doświadczanie tej prawdy. Bo dusza doświadcza już prawdy, a świadomość nie uczestniczy w tym stanie do końca, ale powinna uczestniczyć. Dlatego Jezus Chrystus mówi takie słowa do faryzeuszy: mówicie że żyjecie w Bogu, ale brakuje wam jednego – czynów; mówicie a nie robicie; czynów wam brakuje. A musi być to świadectwo dwóch, nie jednego – czyli mówicie i robicie. Dzisiejszy świat mówi, że to jest złe że my uwierzyliśmy Chrystusowi, że On uwolnił nas od grzechu, że to jest złe, że nie można słuchać Chrystusa, że trzeba słuchać ciała nauczycielskiego, które chce mieć zysk z człowieka grzesznego; bo nie ma zysku z człowieka świętego; ma zysk z człowieka grzesznego, więc woli grzeszników, ponieważ gdy są dookoła grzesznicy, to oni są święci, ale kiedy są święci, to oni są grzesznikami; widać po prostu w każdej chwili ich grzech. Dlatego wolą się otaczać grzesznikami, aby być na tym tle świętymi, bo gdy są otoczeni świętymi, widać jak na dłoni ich grzech, ich nieprawość, ich zło. Dlatego dzisiaj ci ludzie, którzy mówią że my prześladujemy kościół grzeszników, mówiąc o tym jaka jest Prawda, jaki jest Chrystus – oni nie chcą tego, bo oni się źle z tym wszystkim czują. Ale oni są tymi  – każdy bowiem kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków; kto spełnia wymagania Prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało że jego uczynki są doskonałe w Bogu (J.3.20). Tylko ten, który ma Miłość do Ojca, jest zjednoczony z Ojcem. Bo nie chodzi o moc Boga, chodzi o Jego Miłość. A ci, którzy szukają Jego mocy, zostaną schwytani i całkowicie „pożarci przez lwa” – jak to mówi Ewangelia Tomasza: Błogosławiony człowiek, który zjadł lwa, bo i  lew stanie się człowiekiem. Przeklęci ci, którzy zostali zjedzeni przez lwa, bo i człowiek stał się lwem. To jest obnażenie nawet tych, którzy myśleli, że obnażenie ich nie dotyczy, że to jest niemożliwe, że to nigdy się nie stanie, nigdy ich nie dopadnie. To są ci, którzy są na najwyższym poziomie, którzy są pierwiastkami zła na wyżynach niebieskich, którzy myślą, że mogą mieć bezkresną władzę. Ale i oni w tym momencie stają się obnażeni, ujawnieni i zostaną schwytani. 2 Kor 6:14-16: „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego – według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.”

Ez 34:24-25: „A Ja, Pan, będę ich Bogiem, sługa zaś mój, Dawid, będzie władcą pośród nich. Ja, Pan, to powiedziałem. Zawrę z nimi przymierze pokoju, a dzikie zwierzęta wytępię z kraju, tak iż będę mogły [owce] bezpiecznie mieszkać na stepie i spać w lasach.”

Ta sama natura, ta sama dusza – albo jest w największej poniewierce, albo w największej chwale, zależy to od człowieka. Dlatego Chrystus ukazuje – gdy znajdziesz duszę, sprzedaj wszystko, i weź ją, abyś był wieczny. Tu jest ta prawda, ta tajemnica, bo dusza nie ma pamięci. Duch człowieka ma pamięć, tak samo jak człowiek światłości, Synowie Boży też mają pamięć. Jaka to jest pamięć? – pamięć Boskiego pochodzenia, pamięć którą Bóg im dał z Siebie. Synowie Boży mają pamięć kim są, skąd pochodzą, mimo że tej pamięci nie mają jakby ze swojego doświadczenia, ale ona jest w nich, i oni wiedzą kim są. Mówi syn marnotrawny: Dusza moja potrzebuje być wdzięczną, bo ona żyje wdzięcznością, nie chlebem, nie strąkami, ale każdym Słowem, które od Boga pochodzi, czekam na Jego Słowo, czekam na Jego spojrzenie, czekam na to, że obdarzy mnie swoim spojrzeniem, swoją radością, swoją miłością. Święty Piotr wypełnił dzieło najgłębsze, spotykając siebie samego i swoją wrogość – ale Miłość pokonała jego samego. Dzisiaj i my, kiedy ze spokojem, z ufnością i oddaniem, wiarą, zanurzamy się w głębię, zanurzamy się tam w tę tajemnicę, dostrzegamy tam swoją naturę, która się ujawnia w naszym życiu codziennym, tę naturę, która objawia się jako pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia. Nie idziemy za nią, ale ona tam w głębinach istnieje, czyha i chce nas pożreć, pociągnąć do tego stanu, ale my stawiamy jej silny opór mocą Chrystusa, nie pozwalając na to, aby ona nas pochłonęła, mimo że jest zadana nam jako praca, czyli musimy to wykonywać. Wykonujemy tę pracę z nakazu Bożego, a jednocześnie szliśmy tam tylko z powodu wiary, bo nie pojawiały się fakty na takim poziomie jak dzisiaj. A dzisiaj pojawiają się fakty, gdzie człowiek doświadcza je całkowicie, ponieważ dostrzega faktycznie, nawet rozumowo – tak jak święty Tomasz rozumowo doświadcza tajemnicy przemienienia i ciała chwalebnego Jezusa Chrystusa, że jest to Chrystus żyjący, i jest rzeczywiście to ten sam Chrystus, który ma rany w dłoniach, rany w boku, na stopach. Proszę zauważyć, rozmawialiśmy o głębinach bardzo często, już od okołu ośmiu lat rozmawiamy o głębinach i o pracy w głębinach. Było to na podłożu głebokiej wiary, gdzie Chrystus Pan ukazał nam tę drogę, ukazał nam tę prawdę, nakazał iść tą drogą, wypełniać to dzieło. I ta tajemnica tutaj objawiana, ona coraz głębiej się ujawnia. Nagle przed moimi oczami zaczęła się mgła rozchodzić, i zacząłem dostrzegać prawdę w głębinach. Przez wiarę zdążałem do niej, a teraz ujrzałem ją oczami. Zdążałem do nowej krainy, do krainy mojego dzieła, do krainy pracy głębokiej, abym ją wykonał, zdążałem tam zawsze przez wiarę, a dzisiaj stanęła otworem, dotarłem do celu. I dzisiaj jestem, stoję przed tą krainą, aby wziąć ją we władzę, uzbrojony w hełm Zbawienia, zbroję Sprawiedliwości, tarczę Wiary, miecz Ducha to jest Słowo Boże, pas Prawdy i buty Pokoju – dlatego, bo taka jest Prawda Boża, aby stoczyć bitwę i posiąść we władzę tę krainę, a jednocześnie tę, którą na rękach należy przynieść do Tego, który oczekuje swoje córki, które będą przyniesione na rękach. Iz 11:10-11: „Owego dnia to się stanie: Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów. Do niego ludy przyjdą po radę, i sławne będzie miejsce jego spoczynku. Owego dnia to się stanie: Pan podniesie po raz drugi rękę, aby wykupić Resztę swego ludu, która ocaleje, z Asyrii i z Egiptu, z Patros i z Kusz, z Elamu i Szinearu, z Chamat i z wysp na morzu.”

Ez 34:26-27: „Błogosławić im będę oraz ziemiom wokół mego wzgórza, będę zsyłał deszcz w dogodnym czasie, będzie to deszcz niosący błogosławieństwo. Drzewo polne wyda swój owoc, a ziemia wyda swój plon. Będą oni żyli bezpiecznie w swym kraju i poznają, że Ja jestem Pan, gdy skruszę kłody ich jarzma i wyrwę ich z ręki tych, którzy ich ujarzmiają.”

Wersety wszystkie, które w tej chwili czytamy w Ewangelii, my czytamy już z punktu widzenia całkowitej wolności od ducha mocarstwa powietrza, od wpływów lucyferycznych. Ale to jest bardzo ciekawa sytuacja – te wpływy lucyferyczne, one działają w taki sposób, że one działają na całą przestrzeń czasu, nie są tylko w danej przestrzeni. Czyli zostały, poddane Lucyferowi w 418 roku, i tam nie pozostały, one wpływają na całą przestrzeń do przodu i do tyłu, one na wszystkie czasy wpływają. Ten wpływ drugiego kanonu działa na wszystko, wywołując odium, taki wpływ zniekształcania, mataczenia swoim duchem, że człowiek nie widzi jasno sytuacji, ale wszystkie sytuacje odnosi do tzw zapisu podprogowego, zapisu gdzie duch mocarstwa powietrza, Lucyfer wciąga człowieka w pewne konkretne postrzeganie grzechu cielesnego jako grzechu duchowego, grzechu którego Chrystus jakoby nie usunął, chociaż nie jest to prawda. Czyli Lucyfer cały czas chce i wszystko robi, aby człowiek może i myślał, ale nigdy nie odczuwał wolności od grzechów; odkupienia z mocy Chrystusa. Ale tu jest ciekawa sytuacja, że gdy coraz głębiej zanurzamy się w tajemnicę Chrystusa, On znosi siłę drugiego kanonu. Co to znaczy? Dzisiejszy kościół chce uznawać, że siła drugiego kanonu jest z Chrystusa. Ale tak nie jest! Bo działanie drugiego kanonu nie jest z mocy Chrystusa, jest z mocy Lucyfera, ducha mocarstwa powietrza, który działa teraz w synach buntu (Ef.2.1). Zniszczony będzie drugi kanon całkowicie; bo on już jest zniszczony; nie będzie już działał. Ludzie będą płakać, że został im zabrany sens istnienia, ale to nie jest ich sens istnienia, to jest odrzucony człowiek, człowiek zły, uśmiercony, a dzisiejszy świat przez drugi kanon nakazuje ożywiać go grzechem; bo to był człowiek grzeszny, zbudowany z grzechu – ożywiać go grzechem, i nieustannie dawać mu swoją świadomość, aby przez grzeszność trwała ta część, która została przez Boga odrzucona, a nie dbać o tę która jest zachowana w Bogu na życie wieczne. Ale nikt nie może zabrać człowiekowi Zbawienia, jest to niemożliwe. W czasie inkwizycji wielu chciało, aby się ludzie wyrzekli Chrystusa Pana, ale tego nie robili, co zaświadcza o tym, że nikt nie może tego zrobić, i powiedzieć: nie masz Boga, bo ja ci Go zabieram; taka możliwość nie istnieje. Tortury miały wymóc na człowieku wyrzeczenie się Jezusa Chrystusa, że jest diabłem; ale tego ludzie nie czynili, nawet na ciężkich torturach. Gdy wierzymy Chrystusowi Panu, to wiemy że nikt tego uczynić nie może, tylko sam człowiek może udaremnić Łaskę Bożą względem siebie. Dlatego Jezus Chrystus posyłał uczniów, aby świadomość człowieka jednoczyć z naturą ich Życia już danego przez Boga. Mt 28:16-20: „Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».” 

Link nagrania: Końskowola 5-8.12.2024
Link YouTube: Końskowola – 5-8.12.2024
Link Spotify: Końskowola – 5-8.12.2024

Kościół święty Synów Bożych jest coraz bardziej umocniony, ukorzeniony, i coraz silniej istnieje w tym świecie, a właściwie został powołany w Niebiosach dla tego świata. Nasza bowiem Ojczyzna jest w Niebie. Synowie Boży zawsze byli niebiańscy, nigdy nie byli ziemscy, ponieważ powstali w Chrystusie Jezusie Zmartwychwstałym; zostali stworzeni, jak to mówi święty Piotr – ponownie do życia powołani, nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa. Słowo zaś Pana trwa na wieki, właśnie to Słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę. Kto wierzy w Dobrą Nowinę i jest w nim Bóg, jest Synem Bożym. Wszyscy ci, którzy są Synami Bożymi, to nie jest jakaś specyficzna konstrukcja tego świata, nie jest to jakaś umiejętność tego świata, ale mówi Bóg: ty jesteś tym, przed którym będę szedł jako ogień pożerający, ale pamiętaj, że wybrałem ciebie nie dlatego, że jesteś cnotliwy, dobry, doskonały, umiejętny, tylko dlatego że tak chciałem, Ja to uczyniłem, nie dlatego że jesteś taki, to nie jest nagroda, to jest nakaz Mój. Dzisiejszy kościół grzeszników, w dalszym ciągu funkcjonuje z powodu nagród – jeśli jestem cnotliwy, doskonały, umiejętny, to Bóg mnie nagrodzi tym, że nie będę miał grzechu. Ale Bóg mówi: zrobiłem to, ponieważ taka była Moja wola, aby wasze cierpienie się skończyło, bez względu na to, kto jest kim i jakie ma grzechy, wyrywam was, wyjmuję wasze dusze i ukrywam w Bogu – wyrywam z Adama. I dusza wskazuje świętość Chrystusa, nie dlatego że uważa, że zasłużyła i dlatego jest święta, tylko dlatego że Chrystus jest Święty, a ona inną być nie może jak Ten, który ją nabył, i ją przenika swoją mocą – ja tylko wskazuję świętość, w której się znalazłam, i ta świętość jest moją świętością, bo inną być nie mogę, jak Ten, który mnie nabył,  jestem jak Ten, który mnie nabył, więc jestem tą doskonałą, bo On jest doskonały. On takimi nas uczynił, ale my musimy dorosnąć do tego z całej siły, dorosnąć do doskonałości, która nas nabyła. Co to znaczy? – dusza nasza już jest doskonała, ale nasza świadomość musi być o tym w pełni przekonana. Świadomość jest duchem – Bożym Duchem – jest siłą duchową. Świadomość to nie jest rozumienie, świadomość to jest żywa natura Boskiego istnienia, i nie pochodzi od rozumienia; to Bóg daje nam mądrość. Więc nie kierujemy naszej wiary świadomością. Tylko wiara nasza oddaje się Bogu, a wtedy Duch Boży swoją światłością, i swoim wiecznym życiem, miłością, przenika nas, aby wiara nasza dostąpiła udziału w tym, co święty Paweł mówi: teraz postępujemy wedle wiary, ale później będziemy postępowali wedle tego co widzimy, bo Bóg nam objawi pełną obecność i pełną tajemnicę. Nasza świadomość kształtuje się wedle wiary, której nie widzimy, ale doświadczamy, i wedle Boga Żywego, ponieważ Bóg przez wiarę dociera do naszej wewnętrznej świadomości, i świadomość nasza przekształca się, ponieważ duch zły jest odrzucony przez Boską potęgę, i Duch Boga Żywego dotyka naszej świadomości, która doświadcza pełnego poznania. Dlatego mówię wam to co mówię, nie wiedząc, nie znając, i nie pojmując, dlatego że moja świadomość istnieje w tym, w co wierzę, i Bóg Ojciec swoim Duchem przenika mnie, a świadomość ma w tym udział, i nie buntuje się przeciwko temu, ale raduje się w udziale i rozumie tą sytuację. Ponieważ to Bóg powoduje, że świadomość moja ma udział w tej naturze. I dlatego doświadczam wewnętrznego przemienienia i radości, która w tej chwili się dzieje, doświadczam ją i ona już pozostaje, ona już ze mną jest, ona nie znika, ona jest, ponieważ jest ona zachowana, a Bóg daje mi dlatego, że ją zachowuję, i dlatego daje, abym mógł objawiać to co Eliasz dzisiaj z całą mocą odnawia. A Eliasz przychodzi i naprawia to co zostało zniszczone. To to dzieło Chrystusa zostało zniszczone, i on naprawia, usuwa to co zostało zniszczone, i ujawnia prawdziwą naturę Boską, która Jest. Obnaża się to wszystko, co tam musi być obnażone, ponieważ Bóg chce, żeby zostało obnażone, aby dopełniła się miara zła, i dopełniła się miara świętości. 1 Kor 13:12-13: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość.”

Iz 54:14: „Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie.”

Prawda duchowa, która się w tej chwili objawia, ona jest prawdą, którą Duch Boży objawia, bo Bóg chce, aby zostało to wszystko objawione. Duch Boży ukazuje, że na Ziemię przychodzi Eliasz i Henoch – to jest duchowa ich obecność, która w tej chwili działa w tym świecie. Bo któż może to wszystko naprawić, jak nie ten, który został wyznaczony do naprawienia? – Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi. Więc pozwala Bóg wyrazić tajemnice Eliasza, a jednocześnie, żeby została naprawiona cała tajemnica wewnętrznego życia człowieka, i wyzwolona świadomość z uwięzienia, bo została uwięziona w grzechach ciała. (Rz 8:3) A Henoch, on objawia nam bardzo ważną sytuację – Ziemię w superpozycji, która objawia obecność Nieba. Ale nie w sensie Nieba niewidzialnego, gdzie Bóg zamieszkuje i jest niewidzialny. Ale to Niebo, które opisuje Henoch jest tak naprawdę doskonałością Ziemi, która jest podnóżkiem Nieba, podnóżkiem Boga, gdzie Niebo jest Jego tronem. Iz 66:1: „Tak mówi Pan: «Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie?” Więc Niebo i Ziemia stanowią naturę Nieba – górnego i dolnego. Opisana jest tajemnica Ziemi pierwszej, która jest doskonała, a na niej Synowie Boży, bo oni są przeznaczeni właśnie na Ziemię, nie są po to, aby trwali w Niebie, ale żeby na Ziemi objawiali Niebo, które Bóg stworzył dla Ziemi na Ziemi, i żeby się ono objawiło. Ziemia jest objawioną tajemnicą Nieba, sam Bóg ją przemienia w cudowną Swoją naturę – podnóżek Swojego panowania, Swoich stóp. Więc nic dziwnego, że Ziemia objawia naturę Nieba, gdy sam Bóg ją czyni doskonałą, i woła Ziemia takie słowa: radujcie się góry i radujcie się córy, bo Bóg Nieba zstąpił na Ziemię i panuje Ten, który wieczorem rozpoczął stwarzanie, a rankiem dostrzegł piękne góry i swoje cudowne córy; radujcie się góry i radujcie się córy, Bóg Nieba zstępuje do dzieła Swojego. Czyli Ziemia jest tajemnicą Nieba zapomnianego, ale teraz przywracanego, objawionego przez Henocha, który spisał tajemnice o tajemnicy niebiańskiej Ziemi, gdzie jest to także Niebo, dlatego że Ziemia jest w superpozycji z Niebem i stanowi jedną całość. I dlatego Bóg swoją piękną córkę, żonę swoją, umieścił w Niebie na Ziemi, co się nie spodobało duchowi mocarstwa powietrza, że Ziemia pod jego nosem jaśnieje blaskiem, i jeszcze zagrozi jego panowaniu. Te wszystkie sprawy, które się w tej chwili dzieją, to jest zdjęcie zasłony z księgi Henocha, którą tylko i wyłącznie mogą przeczytać Synowie Boży. To że zostały one spalone, nic nie znaczy, ponieważ mają swój zapis w Duchu, i Synowie Boży czytają je duchowo całkowicie, i postępują wedle zapisów tej prawdy, i stamtąd ta tajemnica Boska do nich zstępuje. Oni mają do tej księgi dostęp, a nie tylko dostęp, ale wyrażają ją ożywioną, a Eliasz wszystko naprawia wedle słów: Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi. Ta naprawa jest związana z tajemnicą Boskiej relacji człowieka z Bogiem, ponieważ Chrystus przyszedł naprawić tą relację – Przymierze odnowić. Przymierze jest przez Chrystusa otwarte, bo przed Chrystusem nikt nie mógł o własnych siłach do Boga zdążać. Henoch opisuje tą naturę świętości, która na Ziemi jest ujawniona w postaci doskonałości – jak piękna córka ziemska, jak wszystkie drzewa, jak cała Ziemia, jak cała chwała, do której posyła Bóg Synów Bożych, którzy są istotami światłości, stworzonymi ze światłości, z mocy samego Boga. Posyła ich na Ziemię, tak jak posłał piękną córkę ziemską czyli swoją żonę, aby panowała nad Ziemią i obdarowywała wszelkie stworzenie materialne żywym ogniem Boga, aby żyło dla chwały Boga, i chwaliło Boga w swoim też ciele, w tym swoim ciele. Oz 2:21-23: „I poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana. W owym dniu – wyrocznia Pana, odpowiem na pragnienia niebios, a one odpowiedzą na pragnienia ziemi;”

Iz 54:15: „Oto jeśli nastąpi napaść, nie będzie to ode Mnie. Kto na ciebie napada, potknie się z twej przyczyny.”

Dzisiaj Bóg przyszedł ponownie głosić – w trzewiach, w głębinach, zaczął głosić we wnętrznościach tajemnice, czyli w pięknej córce ziemskiej, tam gdzie ta prawda powinna się objawić. Bo po to Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i odkupił nas, aby ta prawda na Ziemi się w głębinach objawiła. Chrystus Pan oddany jest w pełni Ojcu i trwa w Ojcu, jest obrazem Ojca, który w Nim odnalazł pełne odbicie, pełne wypełnienie i pełną obecność. Dlatego Chrystus mówi: kto patrzy na Mnie, to widzi Mnie i widzi Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy Jednym. Czyli Jezus Chrystus oddaje się Źródłu pierwotnemu, wiecznemu, nieprzemijającemu, które jest Źródłem wszystkiego, wieczną radością, wiecznym stworzeniem, wieczną miłością i  Świadomością, i pierwszą i jedyną Światłością. I ta właśnie Świadomość i Światłość pierwsza, w Nim w pełni osiąga Pełnię. On odzwierciedla nieznaną tajemnicę  Ziemi, mimo że Ziemia przeznaczona jest dla obecności tej tajemnicy. I właśnie Henoch objawia tą tajemnicę, dla której Ziemia jest przeznaczona. Więc Henoch nie mówi o tym, że ten stan jest, tylko ten stan będzie, i jest do tego przeznaczony, że musi do tego zdążać, bo na najwyższym poziomie on jest doskonały, bo sam Ojciec utrzymuje ten stan doskonały, aby on stał się doskonały aż do samego końca. I dziwne jest to, gdy chcemy zrozumieć, że tak wygląda Niebo, ale Bóg Żywy na Ziemi objawia swoją obecność, tak jak Henoch to objawił. Ziemię objawia w sposób święty, doskonały, przeniknioną chwałą Bożą, ponieważ jest podnóżkiem Boga Żywego, i objawia pełną chwałę. Ponieważ w każdej rzeczy, w każdym kamieniu, w  każdym drzewie, w każdej obecności, Bóg osiąga pełnię istnienia, pełnię obecności, i dostrzegamy jaśniejący blask wszędzie, ponieważ Ziemia jest Jego podnóżkiem i siłą Jego to się dzieje. I jak powiedział: będę chronił wasze stopy. A stopy to jest ciało, ciało tam w naturze tej najgłębszej, wasze ciało będzie jaśniało blaskiem – o jak piękne są stopy głosiciela Ewangelii. (Rz 10:15) Prawo Boskie jest po to, aby ducha mocarstwa powietrza w ogóle znieść, żeby on przestał istnieć, a tej naturze, która została przed grzechem zniszczona wyrwać grzech i objawić Życie. Ponieważ Bóg stworzył piękną córkę ziemską z Siebie stworzył, z mocy Ducha swojego stworzył piękną córkę ziemską, i ona jest pierwocinami duchowej postawy materii, tylko ona i Ziemia została stworzona jako stan superpozycji, czyli w połączeniu z Niebem stanowi całość. I Bóg stworzył piękną córkę ziemską jako pierwociny czyli zalążek duchowej postawy materii. Tylko ją stworzył doskonałą, a zwierzęta które były materialne i miały w sobie piękną naturę ukrytą przed nimi, ukrytą także przed duchem mocarstwa powietrza, ale znaną dla Boga, i znaną dla pięknej córki ziemskiej, i znaną też tak naprawdę dla ówczesnych synów Bożych – dobrze znali, ponieważ dokonali wyboru między tamtym, a upadkiem, czyli to nie znaczy że nie znali, mieli światłość, mieli prawdę, Duch Boży wypełniał ich prawdą, doskonałością i miłością, a jednak porzucili Boga. Piękna córka ziemska jest pierwocinami Boskiej natury, a synowie Boży, oni mieli w sobie prawdę Bożą, i strasznie się bał duch mocarstwa powietrza tego, że synowie Boży wypełnią dzieło i ochronią piękną córkę ziemską, kiedy ona będzie mocą wzrastania wszelkiej materii, przebudzenia wewnętrznej mocy Boskiej w materii, która nie jest świadoma Boskiej tajemnicy, ale Boską tajemnicę w sobie ma, ale może tylko otworzyć ją Syn Boży. I duch mocarstwa powietrza wiedział o tym, że taka sytuacja istnieje, więc skaził ich pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą jego życia do którego mieli pójść. I na początku się powstrzymali, ale że ich skaził i zaczęło w nich gorzeć, palić zaczęła ich zmysłowość, pożądliwość, więc klątwą się objęli, porzucili posłuszeństwo Bogu i zstąpili na Ziemię, co spowodowało tą sytuację, że piękna córka ziemska została skażona, „zapomniała” pierwszy plan, i teraz wypełnia plan ducha mocarstwa powietrza, a jego planem jest mieć jak najwięcej wyznawców, żeby wszystko do niego należało – to jest wróg Boga. Synowie Boży ówcześni mieli w sobie pełną prawdę, ale porzucili ją z powodu pychy. Rdz 6:2,5-6: „Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. … Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się.”

Ez 18:23: „Czyż tak bardzo mi zależy na śmierci występnego – wyrocznia Pana Boga – a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?”

Kościół grzeszników zobaczył, że został wyrwany. I jest drzewem bez korzeni i bez ziemi, bez miejsca dla siebie. Nie ma gdzie się zakorzenić, bo świat uświadomił sobie i uwierzył, że Bóg jest sprawiedliwy, że Bóg wyzwolił nas z grzechu, dlatego że chciał – mógł i chciał, i to uczynił; i jesteśmy bez grzechu. Nie oznacza to jednak, że my chodzimy po tym świecie nie mając świadomości własnego cielesnego grzechu. Ale nie wyzwalają nas z niego pokuty, spowiedzi i uczynki, ale uczynki wiary. A uczynkami wiary jest przyobleczenie się w zbroję Bożą – hełm Zbawienia, zbroja Sprawiedliwości, pas Prawdy, miecz Słowa Bożego, buty Pokoju, tarcza Wiary – obleczcie się w nią: byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Dla ludzi bardzo często te zdania są kompletnie oderwane od rzeczywistości i nie mają pojęcia co one oznaczają, ponieważ nigdy nie stali się rycerzami Chrystusa, nie pozwolili na Odkupienie, nawet nie wyściubili nosa ze swojej piwnicy ciemności, zostają tam i nie mają świadomości tego, że jest coś takiego jak zbroja Boża, że mogą stać się rycerzami Chrystusa. Chrystus Pan jest na Ziemi, przyszedł 2000 lat temu i powiedział: wystawiają Mnie na próbę i kuszą, ale to nie znaczy że Ja mam temu ulegać, Mój Ojciec jest Moją obroną i nie ulegam kuszeniu i próbom, tym które mają Mnie zniszczyć, ale wykazuję im ich błąd. Stoczcie więc i wy bitwę z grzechem i z grzesznikami, którzy nie są cieleśni, bo wy też nie jesteście cieleśni, jesteście uczynieni Synami Bożymi, równymi Aniołom. Bóg Synów Bożych uczynił potęgą ogromną. Powróciliśmy do drzewa prawdziwego życiodajnego, do drzewa Bożego, które jest mocą wszystkiego. Powróciliśmy do niego i poczuliśmy prawdziwy żywot wewnętrzny, Jego Ducha w sobie, i oczami otwartymi, które w sercu nam ujawnił, okiem położonym Bożym w sercu naszym, dostrzegliśmy wolność naszą i zagrożenie, które płynie z tych, którzy przez prawo domagają się grzechów, aby świadectwo dwóch świadczyło o tym, do kogo należy ten, który wszedł pod prawo, i ten który jest grzesznikiem, który podlega prawu, bo ten który podlega prawu, jest pod władzą grzechu, a grzech jest w ciemności, i żywi się nim bestia. My rozpoznaliśmy drugi kanon i XV i XVI synod, że on jest wrogi człowiekowi na pniu, a rozpoznaliśmy dlatego, że Chrystus w nas położył swoją światłość, wypełnił nas swoim Duchem, a Bóg Ojciec sam swoje oko wszechwidzące położył w naszym sercu, i Jego to oko objawia nam tajemnice, dostrzegamy tą prawdę. I zobaczyliśmy, że Słowo Boga jest pierwsze, najważniejsze, doskonałe i niezawodne, jeśli powiedział Bóg, nam wystarcza to Słowo, jeśli powiedział Bóg: jesteś wolny od grzechu, bo tak powiedziałem, przysłałem Syna swojego, i nie jest to tylko Słowo, ale zaświadczenie, świadectwo Mojego Syna, który złożył ofiarę ze swojego życia, wyszedł z ciała grzesznego nietknięty śmiercią, wyszedł z ciała ukrzyżowanego nietknięty śmiercią, i jest żywy, doskonały. Dzisiaj ludzie patrzą na Jezusa Chrystusa na Krzyżu, na ciało które zostało pozbawione życia i płaczą, że go nie mają, płaczą nad życiem utraconym, a właściwie nad utraconą śmiercią, która zawsze była śmiercią, a nie dostrzegają życia, do którego Chrystus ich przeniósł. My jesteśmy w pełni świadomi przestępstwa dzisiejszego kościoła – Chrystus powiedział mi jakieś siedem może osiem lat temu, takie słowa: drugi kanon powali kościół i będzie on dowodem przestępstwa, z którego się nie wybroni, jest on przyczyną jego upadku, całkowitego jego zniszczenia – drugi kanon. W owym czasie nie rozumiałem tego do końca, ale dzisiaj widzę, że to się dzieje, że tak jest. Dzisiaj ci, którzy są w kościele, historycy kościelni, a jednocześnie księża, dzisiaj mówią do XV i XVI synodu – precz, przepadnij maro, nie chcemy cię znać, gdybyśmy mogli spalić te wszystkie księgi, to byśmy je spalili, gdybyśmy mieli taką wielką miotłę, żebyśmy ten iCloud wykurzyli, to byśmy go wykurzyli, ale się nie da tego zrobić, one są i są naszym dowodem przestępstwa. Dokąd pójdziemy, kto nas przyjmie, gdzie pójdziemy, grzeszników coraz mniej. Więc mówię prawdę! A mimo tej prawdy, gdzie jest dla nich czas nawrócenia, brną cały czas w ciemność. Wiecie dlaczego? – bo ja jestem nikim, oni są wszystkim, i Chrystus jest dla nich nikim, oni są wszystkim, oni mogą rozwiązać Trójcę Przenajświętszą – tak uważają. Ale przecież mogą zmienić swoją postawę! 1 Sm 2:35-36: „Ustanowię sobie kapłana wiernego, który będzie postępował według mego serca i pragnienia. Zbuduję mu dom trwały, a on będzie chodził przed obliczem mego pomazańca na zawsze. Kto jeszcze zostanie w domu twoim, ten przyjdzie i upokorzy się przed nim, aby mieć srebrną monetę lub bochenek chleba. Będzie wołał: „Powierz mi, proszę, jaką czynność kapłańską, abym mógł zjeść kęs chleba”».”

Hi 22:21-22: „Pojednaj się, zawrzyj z Nim pokój, a dobra do ciebie powrócą. Przyjmij z Jego ust pouczenie, nakazy wyryj w swym sercu.”

Chrystus Pan powiedział: Moim chrztem chrzczeni będziecie – Ja umieram na Krzyżu, aby ten chrzest czyli oczyszczenie całkowite każdego człowieka dotknęło, aby każdy został uwolniony. Chrztem jest Chrystus, który na Krzyżu pokonał grzech zachowując Życie – to jest chrzest, i wszyscy ci którzy uwierzyli, że Chrystus Pan uwolnił ich od grzechu na Krzyżu, zaświadczają o tym przez to, że przyoblekają się w Chrystusa. Czyli przyjęli Chrystusa, i On jest Duchem ich, i w Jego Duchu postępują. Więc są Synami Bożymi, Duch Boży ich prowadzi, Duch Święty ich dotknął, Duch Święty ich przemienił. I są nowym stworzeniem. Ale to, że widzą grzech, to jest dzieło Chrystusa, Boga Ojca, aby została zasłona zdjęta z ich oczu, żeby oczy im się otworzyły, żeby Bóg położył swoje oko w ich sercu i żeby Duchem ich wypełnił swoim, i aby mogli dokonać dzieła, które jest przeznaczone Synom Bożym – bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych – czyli tych, którzy naprawdę uwierzyli Bogu, i powstali do nowego całkowicie życia, aby dokonać tego właśnie dzieła. To natura cielesna jest tym właśnie stworzeniem, które – zostało poddane marności, nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Jesteśmy Synami Bożymi, którzy są stworzeni przez moc niebiańską, i zawsze są niebianami, ponieważ są stworzeni w Jezusie Chrystusie z mocy Boskiej, nie cielesnej, a jednocześnie stali się związani na stałe z ciałem – dlaczego? Bo takie jest ich dzieło. Dlatego Bóg Synów Bożych włożył w stan jęczącego stworzenia, i w tym momencie występuje taka sytuacja, że grzech który widzimy, to jest grzech, który na nas napiera, a nie grzech naszego sumienia, nie grzech naszej duszy, nie grzech Synów Bożych. Tak jak Jezus Chrystus chodzi po Ziemi, kuszą Go i na próbę wystawiają, ale On temu nie ulega, bo wie Kim jest. My też wiemy kim jesteśmy, a jesteśmy Synami Bożymi, którzy całkowicie uwierzyli Bogu, i odczuwają ten wpływ świata, ale jemu nie ulegają, są w stanie go pokonać i to robią. My jako cieleśni, nie jesteśmy świadomi tej potężnej mocy Synów Bożych, nie jest w stanie jej zrozumieć mózg człowieka, ale duchowo przez wiarę uczestniczymy w niej i nią działamy. Przez wiarę są ukazywane nam te potężne siły działające, przez wiarę moc Chrystusa jest ukazana, która w nas działa, potęga siły Boskiej, która w nas działa, i przez wiarę jesteśmy uczestnikami Jego zwycięstwa i zwyciężamy wierząc, bo nie my czynimy to, ale Bóg w nas zwycięża. Rz 8:37-39: „Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”

Rdz 49:10: „Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród kolan jego, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów!”

Bóg z powodu grzechu Adama i Ewy wypędził z raju wszystkie zwierzęta, a jednocześnie wszystkie drzewa straciły liście oprócz drzewa figowego, bo opiekunowie tych drzew zbłądzili, i dlatego zwierzęta razem z człowiekiem zostali wypędzeni do świata ziemskiego. Ale człowiek może powrócić do tego stanu, a jednocześnie powracając nastąpi ponownie sytuacja, że Bóg im będzie błogosławił. Bo Bóg dał człowiekowi władzę, i w tym momencie kiedy człowiek przywrócony jest posłuszeństwem Chrystusa do Boga, to też Ziemia przywrócona jest do chwały niebieskiej, i w tym wszystkie zwierzęta powracają do chwały niebieskiej, ponieważ inaczej być nie może, ponieważ Ziemia staje się święta, a wszystko co na niej jest, przestaje być pod wpływem ducha mocarstwa powietrza, który był ich po prostu złem. Duch mocarstwa powietrza przez Boga jest stworzony po to, aby to co jeszcze nie poznało prawdy Bożej, i nie dba z własnej woli o to, aby Bóg nad nim panował, aby nad tym panował duch mocarstwa powietrza. I nie dał mu Bóg władzy nad resztą świata, to upadek spowodował to, że to się stało. Czyli Bóg nie dał mu władzy nad Niebem, a władzę nad Niebem zdobył dlatego, ponieważ Lucyfer uległ namowom ducha mocarstwa powietrza, i ówcześni synowie Boży upadli, ponieważ posłuchali mataczenia pożądliwej treści, aby oni zapałali pragnieniem do świata; i oni zdemolowali ten świat, i zdeprawowali córki piękne – czystą Boską tajemnicę Bożą. Bóg dlatego odkupił człowieka, czyli unicestwił człowieka, który upadł, i stworzył nowego, bo nie chodziło Mu o człowieka, aby się w Niego wpatrywał, ale o człowieka, który wykona dzieło Boże i stanie się jednością z Jego dziełem pierwszym – kto pozna początek, ten pozna prawdę i zapanuje nad Pełnią. Dlatego, że piękna córka ziemska zjednoczona z Synami Bożymi, ona jest stworzona po to, aby panować nad Pełnią, żeby panować nad wszystkim co istnieje, w Imię Boga. Więc jak mówi Ewangelia świętego Tomasza – kto pozna te Słowa, i pozna ich Pełnię, zadrży, a gdy zadrży zapanuje nad Pełnią. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, a to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga, nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Czyli wyszliście spod władzy ducha mocarstwa powietrza, który działa dzisiaj w synach buntu. I dzisiejszy kościół mówi: nieprawda, przepadnij maro, nie chcę tego znać, nie chcę o tym słyszeć, nie chcę o tym wiedzieć – chce on być panującym, tak jak zawsze chciał duch mocarstwa powietrza, który chciał mieć swoich wyznawców. I do tego kościół też zdąża, ponieważ jego prawo odzwierciedla władzę ducha mocarstwa powietrza, aby uporządkować grzech, aby grzech nie ustał, i żeby pracował  dla swojego pana. A mówi święty Paweł: prawo przestało istnieć, a wraz z prawem grzech, ponieważ zostaliście poddani Bogu i uwierzyliście Chrystusowi, który was odkupił, i zjednoczyliście się ze Zmartwychwstałym, abyście przynosili owoc Bogu. (Rz 7:4) A owocem przyniesionym Bogu jest chwała Boża, i ta tajemnica, która odzwierciedla, że jesteśmy istotami stworzonymi przez Boga, a jednocześnie piękne córki ziemskie są stworzone z tej samej materii co my Synowie Boży – też są Duchem Żywym z Boskiego Tchnienia. Dlatego jest werset, gdzie mówi piękna córka ziemska z głębin: skąd się oni wzięli, Synowie moi, nie wiem, nie pamiętam, nie rozumiem kiedy się zrodzili, nawet nie zauważyłam, a są, nawet nie zaczęły mi się bóle porodu, a Synowie Boży – nawet nie zauważyłam kiedy byłam przy nadziei, a są już moje dzieci, już dorosłe, już są, (Iz 49:21) już dają mi skrzydła Orła wielkiego, abym wzniosła się z nimi ku doskonałości, bo oni są tymi aniołami, i przyszli dać mi anielskie skrzydła, bo zawsze je miałam, tylko ci którzy mnie zwiedli, zabrali mi je, a teraz ci przychodzą i dają mi skrzydła Orła wielkiego, abym mogła się wznieść ku doskonałości Bożej, i chwałę objawiać całemu stworzeniu, i wznosić wszelką materię na chwałę Boga – tak zostało to na początku objawione. I czy to jest złe, żeby materia poznała Boga, żeby wzrastała w chwale Bożej, żeby stała się doskonałością Boga, i żeby objawiła Boską tajemnicę i Boską moc i Boską chwałę, czy to jest złe, czy to jest niedobre? – złe tylko dla ducha mocarstwa powietrza, on tego nie chce, bo dla niego jest to niedobre, on woli grzech i woli swoich wyznawców. Ap 12:14,17: „I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża. … I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa.”

Hi 22:26-28: „Nadzieją twą będzie Wszechmocny, obrócisz wzrok twój na Boga, wezwiesz Go, a On cię wysłucha, wypełnisz swoje śluby, zamiary swe przeprowadzisz. Na drodze twej światło zabłyśnie.”

Łaska to potęga Boga, która nas wydobywa z grzechu. Co to znaczy jeśli chodzi o serce? – że serce nasze, może być tylko wydobyte przez Chrystusa, bo Chrystus zna jego stan, człowiek nie może rozpoznać stanu swojego serca. Są siły podprogowe, siły czwartego wymiaru, które miały władzę nad ludzkością, i wykorzystały swoją siłę, aby człowieka zniszczyć. One zostały strącone do szeolu, ale w dalszym ciągu są istotami czterowymiarowymi, nie mają już wpływu na ludzi, którzy uwierzyli, którzy są już istotami poza wymiarowymi, i siedzą po prawicy Boga razem z Chrystusem, ale inni ludzie dziwnie się zachowują, mówią że żyją w Bogu, ale z Bogiem nic wspólnego nie mają, bo dzieła ich są z ciemności, dzieła ich są złe. Ponieważ przez lęk i panowanie nad sercem tych właśnie sił, które mataczą, umysł ich nie może się ogarnąć, nie może się pozbierać, nie może zrozumieć, nie może pojąć, wszystko jest gdzieś zagmatwane, nie może tego połączyć, nie wie co się po prostu dzieje, i nie widzi tej całości. Tylko wtedy, gdy człowiek Chrystusowi się oddaje, to On to wszystko układa, ukazuje, objawia sens, i obnaża to, co było kłamstwem. Prawdziwa wiara jest to stan, który jest poza rozumem, poza pojęciem, poza logiką, poza wszelkim stanem, ale wynika z powodu posłuszeństwa Bogu z całej siły. (Mt 22:37: „On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.”) W tej chwili coraz głębiej dostrzegamy tą sytuację dlaczego widzimy grzech. Grzech jest naturą podziemną z ciała, a grzechu który został nam usunięty nie widzimy, ponieważ jest on niedostrzegalny dla zmysłów ciała, jednocześnie przez wiarę w Jezusa Chrystusa i Jego dzieło naszej wolności, jednoczymy się z Bogiem. (Ef 2:8) Bo grzech powodował niemożliwość zjednoczenia się z Bogiem. Więc gdy grzech ustąpił, został usunięty, możemy jednoczyć się z Bogiem. Gdy Jezus Chrystus usunął grzech, Droga do wołania i powrotu do Ojca stała się otwarta, i Bóg teraz wysłuchuje naszych próśb, ponieważ sam Chrystus Pan, przez wiarę naszą i nadzieję, uczynił, że nasze wołania skierowane są ku Bogu. (1P 1.21) Chrystus Pan otworzył tą Drogę, usunął grzechy, i w tym momencie nie ma już Adama, który by nie pozwalał na wznoszenie się chwały, która w Chrystusie chwała jest wznoszona, dlatego powiedział: nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze Mnie, bo Ja otworzyłem Drogę, i tylko przeze Mnie Ojciec słyszy wasze wołanie, przeze Mnie, bo Ja jestem Drogą, Prawdą, Bramą i Życiem. Synowie Boży coraz potężniej działają na tej Ziemi, nie dlatego że własną siłą to czynią, bo nie własną siłą człowiek zwycięża; Synowie Boży zwyciężają siłą Boga. Bóg powiedział: jeśli szukacie grzechów tam gdzieś głęboko, to znaczy, że Mi nie uwierzyliście że ich nie macie; a te grzechy, które szukacie głęboko, to nic dziwnego że je znajdujecie, bo to są grzechy ciała; ale niedobrze jest kiedy grzechy ciała poczytuje się swojej duszy, która nie może mieć grzechów, i dusza nie jest nimi obciążona, ale Ef 2:8: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:” niezdolna jest wasza świadomość do wzrostu, ponieważ „kieszenie napełniliście ogromnymi kamieniami”, które nie pozwalają wam się wznosić, nosicie grzechy jak te kamienie tego świata, i one czynią was ciężkimi i ospałymi i udręczonymi.  Kto ma większą moc od Chrystusa, żeby pokonać Chrystusa, i wyrywać Mu te grzechy, które Chrystus wyrwał człowiekowi i je zakrył przed człowiekiem? (Ps 85:3: „odpuściłeś winę Twojemu ludowi; zakryłeś wszystkie ich grzechy.”) Kto ma tak potężną siłę, aby zniweczyć Drogocenną Krew tam w duszy, Jego moc? Nikt nie ma takiej mocy. To, co zostało dokonane, jest dokonane na wieki! Drogocenna Krew Jezusa Chrystusa jest zawsze w mocy, ona nigdy się nie zdewaluowała, ona zawsze jest w potężnej mocy, ona zawsze istnieje. Dlatego atak jest na świadomość człowieka, bo musi być świadectwo dwóch. Kiedy wierzymy Chrystusowi że odkupił nas z grzechu, to i świadomość musi o tym świadczyć. A jaka to jest świadomość? – świadomość wiary. Czyli świadomie wybieramy wiarę, nie kierując się tym co widzimy i co rozumiemy, tylko ignorujemy to co widzimy w tym świecie i czujemy. Bo to co widzimy i czujemy jest tylko wynikiem pięciu zmysłów, które nie są w stanie poznać Boskiego zamiaru i Boskiej mocy. Dlatego Bóg dał nam wiarę, abyśmy przez wiarę zanurzyli się w czystości naszej duszy, przez wiarę żebyśmy wiedzieli, że On dokonał tych spraw, a Jego dzieło jest prawdziwe, doskonałe i nieomylne, i wiecznie trwające; i nasza świadomość jest drugim udziałowcem, który ma zaistnieć w naturze całkowitej wolności, i mieć udział w Duchu Chrystusa. A w ten sposób, kiedy ma udział w Duchu Chrystusa, to w tym momencie Duch Boży w nas z całą mocą działa, i wtedy jest świadectwo dwóch – czyli nasza dusza i nasza świadomość myśli tak samo, tak samo podąża. Rz 8:31-34: „Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”

Flp 3:3: „My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym – my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele.”

Kościół grzeszników zrobił taką rzecz, aby świadomość ograniczała wiarę, żeby świadomość była zwodząca, a wiara podlegała świadomości, która opiera się na widzeniu. Dlatego ich wiara niedowierza, z powodu ich świadomości, ponieważ dla nich wiara jest to lapsus językowy, który nie ma tak naprawdę prawdy czym jest wiara – mają świadomość, że grzech, który widzą jest grzechem, w którego mają wierzyć, więc wiara ich jest oderwana od rzeczywistości. Bo przecież i magia kieruje się wiarą. Dzisiejszy kościół robi te wszystkie rzeczy, że my nie mamy się uwolnić od starego człowieka, tylko starego człowieka naprawiać; porządkować grzech. Chrystus mówi do ludzi na Ziemi, w aspekcie oddolnym: zabić tego człowieka należy, i Ja przyszedłem go zabić. Ale odgórnie, mówi: wyjąłem duszę do prawdziwego życia, a to co z powodu życia, pyszniło się życiem, przestało żyć, ponieważ nie ma życia. Bóg wydobywa duszę z ciała, a ciało umiera. Z punktu ziemskiego, gdy wiara głęboka, w zrozumieniu cielesnym przenosi się ku Chrystusowi, dusza się wznosi, a to ciało umiera, ale Człowiek nie ponosi śmierci, bo śmieć ponosi tylko grzech, czyli człowiek błądzący. Ale przez Chrystusa został już wewnętrznie stworzony nowy człowiek, w którym jest cała natura naszego żywota. I to jest dowód na to, że nie jesteśmy tym ciałem, bo w tym momencie, kiedy nasza świadomość przeniesie się do chwalebnego ciała, i umrze grzech, to to ciało nie doznaje śmierci, gdy człowiek jest wierzący, to w dalszym ciągu żyje, mimo że umarł w nim grzech. I wtedy mówi: nigdy nie byłem tym ciałem, mieszkam w nim dla jakiegoś dzieła. Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe (2Kor.10.3-6). My właśnie, kiedy wierzymy całkowicie Chrystusowi, to Bóg daje nam, naszej świadomości, daje nam poznanie. I to co przez wiarę doświadczamy, nie jest jawne dla naszego rozumu, ale przez wiarę dla świadomości możemy to wyrazić w słowach, bo Bóg daje tej świadomości udział w tajemnicy, do której są niezdolni ci, którzy nie uwierzyli. Ci którzy zostali odkupieni, ale nie uwierzyli, nie są zdolni do udziału w tej tajemnicy, i to jest powiedziane: będą patrzeć, nie będą widzieć, będą słuchać, nie będą słyszeć, aby ich serca nie zostały nawrócone; bo z tego poziomu to się nie da zrobić, musi być to odwrotna sytuacja. Bo kiedy chcą przez świadomość ducha mocarstwa powietrza, dostrzec Odkupienie i Słowa Chrystusa Pana – nie są w stanie tego uczynić. Ale przez wiarę, całkowicie jednocząc się z Chrystusem Panem, wierząc Jemu, Duch Boga, Chrystusa Pana i Ducha Świętego, przenika świadomość, i świadomość jest uwolniona od pięciu zmysłów ciała, i zaczyna zanurzać się w świadomości pełnej duszy i Chrystusa Pana, Boga Ojca, i doświadczać obecności Boga, gdzie Bóg udziela człowiekowi pełne poznanie. Tak jak w tej chwili, gdy mówię te rzeczy, nie mówię z powodu tego, że je rozumiem, tylko że w nich jestem, jestem w nich zanurzony, ponieważ Duch Święty mnie przenika i ja mówię to co mówię, bo świadomość ma udział w tym, o czym mówię, świadomość ma udział w czystej duszy, świadomość ma udział w Boskiej tajemnicy, świadomość ma udział w prawdzie Bożej, i doświadcza tej sytuacji. Czyli świadomość ma w pełni udział w duszy, i dusza się objawia, i objawia się pełna obecność Boskiej tajemnicy, ponieważ tam następuje połączenie Słowa Bożego z wypowiedzianym słowem – i to jest ta tajemnica ogromna. Mt 6:2-4: „Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.”

Iz 54:13: „Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana, wielka będzie szczęśliwość twych dzieci.”

Świadomość jest w tej chwili uwalniana, bo wiara zstąpiła do głębin. Bóg powiedział: jesteś wolny, bez grzechu, bo Ja tak powiedziałem, uwolniłem cię od grzechów tych, które były niemożliwe do pokonania dla ciebie, abyś mógł stoczyć z grzechami bitwę, które są możliwe do pokonania dla ciebie, bo uczyniłem cię Synem Bożym, który jest w stanie pokonać grzechy pierwszego świata, którym ulegli aniołowie, Moi aniołowie – dwustu aniołów, synów Bożych, którzy zstąpili na górę Hermon, i tam podjęli decyzję o klątwie, że przestaną służyć Bogu, i pójdą za pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą tego życia, i brali sobie córki ziemskie, jakie im się tylko zechciało, a rodziły się z tych związków straszne demony, które niszczyły Ziemię i były bardzo agresywne i wściekłe. Dlatego Bóg zniszczył tą Ziemię potopem. Henoch to wszystko objawił, który spisał to wszystko z mocy Bożej. Bóg to powiedział, więc taka jest prawda – więc dlaczego mamy stawiać opór Bogu? On zgładził nasz grzech i jesteśmy wolni. Nie możemy jednak ulegać naszej świadomości, bo teraźniejsza świadomość jest jeszcze pod wpływem tego świata, który chce ją jeszcze gdzieś pociągnąć do własnych celów, aby mieć władzę nad siłą życiową. Ale przez wiarę jesteśmy Synami Bożymi i mamy postępować wedle wiary, a nasza świadomość podąża za tym. Będąc wierzącymi nie postępujemy wedle świadomości, ale świadomość wedle naszej wiary, i sytuacja się odmienia. Nasza świadomość dosłownie się wydobywa z tego złego stanu, przez pełny stan oddania się mocy Bożego rozumu, który daje nam odwagę; Bóg daje nam odwagę czyli męstwo, które stacza bitwę z lękiem. Bo lęk, który tam istnieje, on jest lękiem podprogowym. Ale my zostaliśmy wykupieni, i zostaliśmy z tego wydobyci, bo uwierzyliśmy Chrystusowi. I jesteśmy istotą pozawymiarową czyli istotą Synostwa Bożego, kiedy wierzymy,  Adam nie ma dostępu, nie mają dostępu też żadne siły diabelskie, bo my jesteśmy pogromcami tych demonów; jest napisane: zbroję Bożą przyoblekliście po to, żeby być pogromcami tego świata demonów, tych sił, tych władz na wyżynach niebieskich, tego zła okropnego. Człowiek jest tą istotą. Więc co zabrania człowiekowi doświadczać prawdy? – nie brak rozumienia, które Bóg daje, nie brak Chrystusa, który otworzył Drogę, ale lęk i kara, która spotka człowieka za to, że to się będzie działo. My jednak wierzymy Chrystusowi, my Jemu uwierzyliśmy i pokonujemy wszystkich tych, którzy nie chcą, abyśmy wyrwali się spod wpływu lęku. Powiedział święty Piotr: a ci, którzy uwierzyli, tym cześć! Pomimo grzechu, który w sobie widzą, nie ulegli oczom swoim, i swoim zmysłom, że są grzesznikami, jak nakazuje dzisiejszy świat, ale uwierzyli Temu, który jest nadrzędny nad całym światem, nad wszystkim jest nadrzędny, i powiedział: jesteś bez grzechu. Nasza wiara bezwzględnie wznosi się ku doskonałości, nie ulegając mataczeniu dzisiejszego świata, a nasza świadomość kształtuje się wedle wiary, bo wiara jest nadrzędną mocą, która kształtuje naszą świadomość. Czyli nasza świadomość zdąża za tym, czego rozum nie pojmuje i nie widzi – czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha (1Kor.2.9-10). Kol 1:13-19: „On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów. On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. I On jest Głową Ciała – Kościoła. On jest Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim. Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia,”

Link do nagrania wykładu – 30.11.2024
Link do wideo na YouTube – 30.11.2024
Link do nagrania w Spotify – 30.11.2024