UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Tronem chwały, wzniesionym od początku, jest nasze miejsce święte.” Jr 17.12

Jesteśmy w głębinach i sięgamy do tajemnic serca i łona pięknej córki ziemskiej. A czym jest jej łono? – Gdybym była Niewiastą, zradzałabym nieustannie Przedwieczne Słowo, Słowo Życia, zradzałabym Przedwieczne Życie. Więc docieramy do miejsca jej poczęcia, poczęcia Życia, które zajął szatan, i chce, aby ona nieustannie tworzyła słowo wyobraźni, iluzji, złudzenia i ułudy, przekleństwa i wszelkiego zła, które utrzymuje stan ciemności, świat ciemności, i nie pozwala, aby tajemnica miłości Chrystusowej, objawiła się tajemnicą poczęcia w łonie Słowa Przedwiecznego – Rodziłabym, gdybym była Niewiastą – rodziłabym nieustannie Przedwieczne Słowo; gdybym miała Męża – Syna Bożego, który by serce miłością przeniknął, i łono moje przeniknął tajemnicą swojego życia, poczęłabym Światłość Żywą, bo zdolna jestem rodzić Słowo Przedwieczne;  rodziłabym Przedwieczne Słowo Życia. To jest właśnie ta tajemnica Słowa Przedwiecznego, i dochodzimy właśnie do tej sytuacji, gdzie Synowie Boży zstępując do głębin, docierają do serca i łona pięknej córki ziemskiej, a tam występuje wszelki stan zniewolenia, mataczenia, okłamania, tam występuje jedna wielka przemoc, tam w miejscu, gdzie ma być Słowo Przedwieczne, tam szatan wszystko robi, aby ono służyło innym celom, żeby nie rodziła Prawdy, ale ciemność, znój i trud. Ten wpływ, który tam jest to jest trzymanie się z całej siły zmysłowej natury pięknej córki ziemskiej, czyli człowieka światłości, który jest w ciemności i nie oświetla świata, aby ta ciemność uchodziła za światłość, mimo że w dalszym ciągu jest ciemnością i żeby moc kłamstwa, złudzenia, ułudy i wyobraźni, miała moc w dalszym ciągu mataczenia, trzymania i ogłupiania ludzi. Synowie Boży muszą być w pełni umocnieni w Ojcu, i nic nie zrobić z własnej przyczyny, bo tam liczy na to diabeł. Docieramy do głębin tej natury osadzenia, i gdy Synowie Boży są w pełni światłości, chwały, i Boskiej tajemnicy, to wtedy piękna córka ziemska jest przebudzona, bo tylko Synowie Boży to powodują, że ona się przebudza, dotykając ją budzą w niej pierwotną miłość, budzą w niej miłość prawdziwą, i ona raduje się z ich przybycia, i tajemnica życia w nią wstępuje z pełną radością. Oni zawiadują jej sercem i przywracają naturę łona do rodzenia Słowa Przedwiecznego, bo ono tam w dalszym ciągu jest, a ona jest potęgą i mocą. W tej chwili występuje taka sytuacja, że cała Ziemia weszła w nową przestrzeń, i wibracje wszechświata, które już są sto tysięcy razy wyższe niż wibracje strony ciemnej, zaczynają bardzo silnie oddziaływać na naturę duchową człowieka, i wydobywają ją ku chwale niebieskiej. Dzieje się to z mocy nadrzędnej, bez względu na to czy człowiek chce czy nie chce, tak jak w czasie Odkupienia przez Jezusa Chrystusa stało się i objawiło; wyrwanie duszy, bez względu na to czy dusza chciała, czy człowiek chciał czy nie chciał, to się stało, bo z woli Ojca to się stało – zostaliśmy stworzeni w Chrystusie nowym stworzeniem, czyli dusze są w Chrystusie Jezusie zjednoczone. I tak jak dusze zostały zjednoczone w Chrystusie w jedną naturę, tak samo piękna córka ziemska, czyli człowiek światłości ma osiągnąć pełen stan wewnętrznego życia w człowieku – Synu Bożym; stać się pełnią życia, czyli człowiekiem, którego Bóg posyła na Ziemię, aby był panem tej Ziemi. Piękna córka ziemska została stworzona cieleśnie, ale doskonałą, i była piękniejsza od aniołów. I ona w dalszym ciągu posiada w sobie to piękno wewnętrzne. A my musimy dotrzeć do jej natury serca i łona, i do jej łona przywrócić Słowo Przedwieczne, aby poczęta tajemnica chwały Bożej  rodziła Słowo Przedwieczne. Prawdziwi Synowie Boży budzą w pięknej córce ziemskiej ogromną radość i miłość, bo jest to Pełnia, jest to całość, są Pełnią i całością. Ona odczuwa jedność pełną wtedy, kiedy ten który jest Synem Bożym z nią jest w Pełni zjednoczony, wypełniając jej naturę całkowicie, i stają się jedną naturą na wieki. Aby stać się Pełnią człowieka istniejącego, człowieka światłości wyrażającego Pełnię Boską, i w Pełni Boską tajemnicę, i Boskie objawienie, i Boskie przeniknięcie chwałą Niebieską. Łk 20:35-36: „Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.”

Jr 17:5: „To mówi Pan: «Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce.”

Nowa energia czwartego wymiaru dotykająca natury ludzkiej, budząca naturę wewnętrzną, powoduje że serce i cała natura duchowa budzi się, i wchodząc w nową wibrację duchową, dostosowuje się do tych nowych wibracji. Ale stare wibracje, które ściskają serce i cały organizm, wywołują uczucie ucisku i znoju, bólu i cierpienia. Stare wibracje, one w tej chwili się wygaszają, a już są nowe, które zaczynają budzić i budzą wewnętrznego człowieka, i występuje podwójny stan, o którym mówi Jezus Chrystus – jesteście jednym, a cóż uczynicie, gdy staniecie się dwojgiem, ile zniesiecie. I w tym momencie człowiek się staje dwojgiem, bo jest jednocześnie starym człowiekiem czyli duchem ludzkim, a jednocześnie nową istotą, która budzi się do życia; nie dlatego że chce, tylko dlatego, że Bóg tak decyduje, a właściwie zdecydował już o tym 2000 lat temu. A teraz cały proces wszechświata, który dochodzi do momentu, do granicy przejścia do nowych wibracji, powoduje że wszyscy, którzy znajdują się w nowych wibracjach, w naturalny sposób muszą się do nich dostosować, jeśli nie – odpadają. Bo musimy pamiętać, że szatan chce to ciało posiadać przez zasiedzenie. Zauważmy Ewangelię świętego Łukasza o synu marnotrawnym, gdzie jest powiedziane w taki sposób, że młodszy syn uświadomił sobie, że on jako Syn istnieje w dalekiej krainie i cierpi tylko dlatego, że chce być bywalcem i obywatelem tej krainy. Miał tego już dosyć; przypomniał sobie, że jest Synem, i nie musi tutaj z powodu zasiedzenia w tej krainie siedzieć, jeśli jest Synem. Zobaczył w świniach, w ich oczach – wdzięczność, że one są mu wdzięczne, a on nie ma komu być wdzięczny. I uświadomił sobie, że jest Synem, i jedynie może być wdzięczny Ojcu: jestem przecież Synem, to wdzięczność jest moim prawdziwym pokarmem. Cierpię z powodu braku wdzięczności!? cóż z tego, że mam to wszystko, jak to po prostu mnie tak naprawdę zabija, i chce mnie przez zasiedzenie zatrzymać w tym świecie; przypomniałem sobie, że jestem Synem, i cierpię z braku wdzięczności, bo nie mam komu być wdzięcznym. Czy mam być wdzięczny temu światu, że stał się dla mnie pułapką i odarł mnie ze wszystkiego? Wdzięczny jestem, że ukazał mi, że to nie moje miejsce, że to nie tu, że to nie tędy droga. I powrócił do Ojca. A Ojciec na niego nieustannie czekał, wypatrywał go, i to Ojciec go pierwszy zobaczył. My jesteśmy dziedzicami przez Odkupienie, wracamy do Ojca, jesteśmy świadomi tego powrotu, i wdzięczni za odnalezienie Ojca. Dziedzictwo to pełne Synostwo Boże. Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa. To jest ten stan, to jest inkarnacja, to jest Inkarnacja Święta. Łk 15:16-18: „Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie;”

Jr 17:6: „Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście: wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.”

Chrystus dał nam darmowo i zwycięstwo i czystość i świętość. Ta czystość tak wygląda jak ją przyjmujemy, tak wygląda jak wierzymy, tak wygląda jak jesteśmy wdzięczni, tak wygląda jak ufamy Bogu. Gdy uwierzyłeś, gdy ufasz Bogu, i jesteś wdzięczny, to jesteś wyrazem owoców Ducha Świętego; owoce Ducha Świętego w tobie istnieją, i dary Ducha Świętego w tobie istnieją, ponieważ całkowicie wyrażasz Prawdę Bożą. I nie integrujesz się w żaden sposób z poprzednim wcieleniem przez grzech pierworodny Adama i Ewy w życie grzeszne, w upadku i w ciemności, ponieważ Chrystus przychodzi i nas uwalnia od tego wcielenia, a wchodzimy w nowe Życie. Wcielenie Synostwa Bożego. A gdy jesteśmy w nowym wcieleniu, starego już nie szukamy, zresztą Chrystus mówi, żeby nie szukać niczego starego. Dostajemy nowe mieszkanie czyli Ciało, w którym dusza w pełni zanurza się wszystkimi swoimi zmysłami i darami, zanurza się w Syna Bożego, i staje się nim, a to jest obdarowanie darami Męża – gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Czyli dusza objawia się w chwale, ponieważ objawia się całkowicie w Synostwie Bożym. Synostwo Boże staje się jej nowym mieszkaniem, tak jak przez upadek, mieszkaniem stało się dla niej ciało i przez to nie mogła wykonać Prawa i wypełnić Prawa. Ale w tym świecie nadal rozszerzają się różnego rodzaju poszukiwania starych wcieleń, jakoby one były lepsze od teraźniejszych, bo teraźniejsze nic nie przynosi dobrego, a stare jest jakoby super. To są zabiegi szatańskie, aby człowiek poszedł do wielości i szukał w ludzkim świecie poparcia i wielkości – w ludzkim świecie i w ludzki sposób. To jest pychą tego życia. Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię i inkarnuje się w ciało ziemskie – przyjął ciało z Marii Dziewicy, mocą Ducha Świętego, i stał się człowiekiem. Czyli wcielił się w naturę ziemską, która w dalszym ciągu trwała w grzechu – to jest to wcielenie. Człowiek w to wcielenie upadł przez grzech pierworodny przez nieposłuszeństwo Ewy i Adama, które związało człowieka ze słabością ciała, które osacza i wypacza, wynaturza naturę duchową, która jest potrzebna złu, żeby zmysły ciała stały się jeszcze bardziej wyrachowane, wypaczone i bardziej chytre i przebiegłe. Dlatego człowiek nie jest w stanie wyzwolić się z tego, ponieważ zdolności człowieka, jego umiejętności, one tylko zwiększają chytrość i przebiegłość diabła. Ludzie, którzy chcą w jakiś sposób po swojemu odnaleźć Boską tajemnicę i wyrwać się z władzy ciała swoimi umiejętnościami i zdolnościami, mogą wchodzić nie wiadomo na jakie wyżyny intelektu własnego, ale tylko zwiększają chytrość i przebiegłość diabła, który ich zwodzi; ponieważ nie są w stanie w ten sposób się wyzwolić, tylko zwiększają przebiegłość i chytrość tak dalece, że myślą że właśnie odnajdują sens swojego istnienia. Ale dopiero przyjęcie Chrystusa, czyli wyjście poza przestrzeń tego ciała, wyjście poza przestrzeń rozumu, poza przestrzeń umysłu, dopiero wtedy sięgamy do innego świata; zresztą Chrystus powiedział: Moje Królestwo należy do innego świata, nie pochodzi z tego świata, i święta Maria Magdalena powiedziała: ja zostałam wyzwolona mocą innego świata. Chrystus przychodzi i wyzwala nas mocą innego świata. A ten świat chce dać człowiekowi – innego Jezusa, innego ducha i inną ewangelię, która tylko zwiększa przebiegłość człowieka i chytrość. I są tacy ludzie, którzy zajmują się jakoby zdążaniem do Boga, a poznają tylko coraz większą przebiegłość szatana, który ich okłamuje coraz głębiej i głębiej, i jeszcze głębiej, i stają się ogromnie przebiegłymi, ale Chrystus i tak  rozpoznaje tą przebiegłość. 2 Kor 11:3-4: „Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie.”

Jr 17:7: „Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją.”

Bóg mówi: wejdźcie do swojej izdebki i módlcie się w sercu swoim, w cichości, Bóg słyszy waszą modlitwę w tajemnicy i da wam w tajemnicy. A dzisiaj zmusza się człowieka do ludzkiego postępowania, ludzkiego poszukiwania i rozumienia w sposób ludzki, aby się to nigdy nie stało. Chrystus każdego człowieka odkupił, każdy jest wolny i czysty, a mimo to kapłani robią po swojemu dalej wszystko w starym rycie, i przez swoje postępowanie jakoby usuwają grzechy, których nigdy się nie usunie w taki sposób. My wyrwaliśmy się odkupieniu dawanemu przez kościół, i poszliśmy za Odkupieniem Chrystusowym jedynym, którego się więcej nie powtarza. Ale ci wszyscy, którzy mówią że jakoby Boga mają, nie mając Go, stali się bardziej chytrzy i bardziej przebiegli, tak żeby dopasować się do umysłu i oczekiwań człowieka, aby móc go w dalszym ciagu okłamywać, więc powstają nowe grzechy i nowe kłamstwa na wyższym poziomie. Te wszystkie siły starokapłańskie, one dzisiaj w dalszym ciągu funkcjononują. Ale dzisiaj są już prawdziwi Synowie Boży, którzy uwierzyli Chrystusowi bez względu na to, co mataczą ówcześni i owi kapłani – mówiąc że teraz nie ma zbawienia, że zbawienie może będzie, ale na końcu świata, a jednocześnie na sąd wszyscy mają iść. Ale my wiemy o tym, że jest powiedziane, że ci którzy wierzą Chrystusowi, na sąd nie idą! I tutaj znowu ta chytrość i przebiegłość polega na tym, że jakoby nie można jednego zdania ewangelicznego traktować jako zdanie Chrystusa w pełni objawiające, że nie można tego zdania traktować fundanentalnie, bo Jezus Chrystus jakoby nie potrafił przekazywać zdań w pełni, tylko w kontekście (?). Każde zdanie Jezusa Chrystusa jest prawdziwe, każde zdanie ma pełnię chwały, każde zdanie jest Żywym Słowem, i nie można powiedzieć w taki sposób, że żeby zdanie wypowiedziane przez Jezusa Chrystusa mówiło prawdę, to trzeba znać teologię i z teologii wywnioskować co ono może znaczyć. Nie! Ono znaczy dokładnie to co mówi. „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia” (J.5.24). Czy to zdanie kiedy się je czyta bezpośrednio, nie w kontekście, ale czyta się je bezpośrednio w rozumieniu Chrystusa, czy ono jest heretyckie? Ono znaczy to co znaczy. Nie możemy mówić, że ono tego nie znaczy, czy że ono nie ma możliwości, nie ma prawdy, nie ma sensu, nie ma potężnej mocy. Czy nie ma ono sensu Boskiego? Czy nie ma miłosierdzia w nim i pełni, o której mówią wszystkie psalmy, że kto uwierzy ten jest wolny? Ono o tym mówi. Czyż to zdanie, gdy je czytamy, czy nie jest potwierdzeniem całej Ewangelii? Czy nie jest w tym zdaniu ukazane miłosierdzie, dążenie do Ojca z całego swojego serca? – kto jest posłuszny przychodzi do królestwa niebieskiego. W tym zdaniu jest wszystko napisane – o miłosierdziu, o odkupieniu, o miłości, o okupie który Jezus Chrystus złożył, o tym że jesteśmy także Synami, kiedy uwierzymy Chrystusowi. W tym zdaniu jest wszystko prawdziwe, ono ma w sobie wszystko; jest kardynalne i spokojnie może istnieć samo. I jeśli byśmy powiedzieli jakiemuś człowiekowi, który nigdy nie znał Ewangelii, że Chrystus to jest właśnie Ten, który powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. – To wierzę Jemu. A kim jest Ojciec? – Ojciec to jest Ten, który Go posłał. – To też Jemu wierzę. J 8:49-51: „Jezus odpowiedział: «Ja nie jestem opętany, ale czczę Ojca mego, a wy Mnie znieważacie. Ja nie szukam własnej chwały. Jest Ktoś, kto jej szuka i sądzi. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki».”

Jr 17:8: „Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców.”

Ludzie mają w dalszym ciągu zdrowy korzeń, ale dzisiejszy świat wszystko robi, aby on nigdy nie wydał plonu, aby nie wyrosły z niego „dwa nowe pędy”, pędy właśnie życia, o czym mówi Bóg: i wydało drzewo figowe dwa nowe pędy. W dzisiejszym kościele nie chodzi o więź z Bogiem, chodzi o pranie mózgów, chodzi nie o zbliżenie się do Boga, ale o tworzenie energii ludzi otumanionych i osaczonych; o zasłanianie prawdy. A głównym tego elementem jest świadomość. Świadomość człowieka jest tak cenna, ponieważ świadomość ma władzę nad systemem duchowym. I dlatego system 418 głównie zajął się świadomością, jako największym zasobem, i największym niebezpieczeństwem dla szatana, bo gdy świadomość skieruje się ku prawdzie, to jest ona w stanie zniszczyć wszystko i wyzwolić człowieka. Więc głównym elementem jest osaczyć świadomość, czyli ją tak okłamać, aby chciała czego innego. W tej chwili ta świadomość jest tak bardzo lukratywna, że siły kosmiczne wdzierają się w przestrzeń ziemską, i nieoficjalnie, ale pod przykrywką, w zamaskowaniu, wdzierają się w pozyskiwanie świadomości, aby ta świadomość pracowała dla nich i żeby ta była w ich zasięgu, i mogli robić z nią co chcą. Więc chcą świadomość zmusić do tego, aby panowała nad systemem duchowym człowieka, tak jak oni chcą. Dlatego ludzie, do których się mówi prawdę ewangeliczną, a są nawet ludźmi wykształconymi i wychowanymi przez kościół, pierwszym ich odruchem jest, opór prawdzie, krzyczą, nie chcą słuchać, uciekają, wyzywają od heretyków itd, nie chcąc posłuchać nawet jednego słowa. A te wszystkie słowa są Ewangelią – dlaczego oni nie chcą ich nawet wysłuchać, nie chcą nawet zrozumieć, o czym jest mowa? Albo są też ludzie, którzy mówią: mówisz Prawdę, ale nie chcę tego – czyli są świadomymi diabłami i nie chcą Prawdy, czyli porzucają Boga, który ich odkupił, nie chcą Prawdy i nie chcą Życia. Ale kiedy ich życie ginie, to dziwią się dlaczego? – dlatego ponieważ porzucili je, po prostu porzucili. Energia w tej chwili trzeciego wymiaru całkowicie ginie, i tamta natura w łonie człowieka światłości, pięknej córki ziemskiej, ona się obnaża, wypala, ona nie jest w stanie się utrzymać, i ona w tym momencie chce wszystko zrobić, aby człowiek mógł w nowoczesny sposób siebie zniszczyć, żeby się okazał diabłem. Ale my właśnie w tym momencie tym silniej musimy trwać jeszcze w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym, tym silniej, ponieważ wchodzimy w tzw stan przekonania, i gdy człowiek ma problemy z wiarą w Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego na poziomie przekonania, to dlatego ponieważ to przekonanie jest tam zawłaszczone. Zawłaszczone jest w istnienie tego świata, że ten świat właśnie tak wygląda, tak istnieje, i jest przekonany ten człowiek o tym że żyje, i że jest związany z tym, z czym jest związany; ale nie zdaje sobie sprawy – że to przekonanie jest tylko przekonaniem o życiu ciała, a nie o jego Życiu, i on nie wie o tym, że gdy ciało umrze, on też. Ale kiedy jest przekonany o tym, że Chrystus go odkupił, to jest zwrócenie się do Syna Bożego, czyli Syn Boży zstępuje do głębin, a piękna córka ziemska objawia tajemnice serca i łona, miłości i jedności, i tajemnica ta właśnie, ona zaczyna ponownie powracać do tajemnicy chwały Bożej. Więc ta tajemnica właśnie, ona w tym momencie opiera się na przekonaniu, czyli w głębinach Synowie Boży, którzy przez wiarę są w głębinach zanurzeni, ich głęboka świadomość, ich głęboka obecność, ich głęboka wiara i to że są inkarnowanymi istotami Boskimi, czyli dusze ich inkarnowały się w naturze nowych mieszkań, bo – mieszkań w Niebie u Ojca jest wiele, gdyby tak nie było powiedziałbym wam o tymIz 48:15-16: „To Ja, Ja mówiłem i Ja go powołałem; przywiodłem go i poszczęściłem jego drodze. Zbliżcie się ku Mnie, słuchajcie tego: Ja nie w skrytości mówiłem od początku; odkąd się to spełniało, tam byłem. «[Tak] więc teraz Pan Bóg, posłał mnie ze swoim Duchem».”

Jr 17:9: „Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi?”

Są tylko dwie inkarnacje – inkarnacja która jest związana przez upadek przez grzech pierworodny, i inkarnacja w Ciało Święte. Człowiek posłuszeństwem może się kierować ku systemowi lub ku Boskiej naturze – to jest jego wybór. Więc jest walka o jego świadomość, walka jest o jego wybór, walka jest o to, żeby on wybrał tak jak systemy tego świata chcą, ponieważ nie walczą o ludzi, którzy nie mają władzy nad swoim ciałem, psychiką i umysłem; walczą o ludzi, którzy mogą dokonać tych wyborów. Czyli chodzi o psychikę, chodzi o rozum, chodzi o świadomość, która może duszę zniewolić i człowieka skierować ku dziełom, które podobają się diabłu, szatanowi i wszelkiemu złu. Czyli człowiek jest nieodzowną siłą do utrzymania świata ciemności, i dlatego systemy wiedzą o tym, że jeśli się zmusi człowieka do posłuszeństwa, to trzeba na końcu dać mu jakieś wyjście i coś obiecać, bo jeśli będzie go się dręczyło tylko, aby mieć z tego własny pożytek, a ludzie nie będą go widzieli, to kiedyś się zbuntują. A jeśli im się poda jakiś sens, cel, i da im się wolność, czyli że będą kiedyś wolnymi, to będą to czynić, i będą uznawać tamtych jako tych, którzy prowadzą ich do doskonałości, jako swoich awatarów, jako tych którzy kierują ich do doskonałości Bożej; ale nie dostrzegą już, że tak naprawdę oni są kłamcami i tylko oni żerują na tym – to jest typowy stan przebiegłości Lucyfera w raju. Ludzie walcząc o swoje życie, nie zdają sobie sprawy, że walcząc o życie w sposób cielesny, walczą tylko o życie ciała, którym tak naprawdę nie są. A walcząc o życie duszy, o życie człowieka wewnętrznego przez wiarę i posłuszeństwo Chrystusowi, nie tylko ocalamy duszę, ale i ciało; bo to nie jest taka sytuacja, że jest ciało porzucone, porzucona jest tylko natura kłamstwa, które ciało ukazuje, ponieważ ciało żyje głównie tą zasadą, która jest ukryta, ale ona tak właśnie działa. I dlatego jest sytuacja taka, że dzisiejszy świat z mocy Bożej wzrasta ku doskonałości, a ten wzrost duchowy sprzyja także ciału. Kiedy jesteśmy świadomi całkowicie Boga, to nie porzucamy tego ciała, ale zdajemy sobie sprawę, że będąc świadomi inkarnacji świętej, staczamy bitwę z inkarnacją grzechu, która chciałaby w dalszym ciągu panować. System 418 wszystko robi, aby ta inkarnacja grzechu dążyła do zwycięstwa, żeby nigdy nie ustała, aby ona wyrwała człowiekowi świadomość, i skierowała świadomość ku pragnieniom właśnie wolności przez szukanie grzechów. System 418 ludzi kieruje do szukania grzechów, a już sam kontakt z nim jest niebezpieczny, sam kontakt z grzechem jest już śmiertelny, zagrażający życiu, zdrowiu duchowemu, i wszelkiemu przejawowi chwały Bożej, sam kontakt. Dzisiejszy system 418 każe szukać grzechów nieustannie, i karze ludzi jeśli tego nie robią, a w tym jest metoda utrzymania skażenia, ludzie muszą być skażeni grzechem, a on już dokona resztę, on już wszystko zrobi, to co jest związane z ciałem, co się w różny sposób przejawia. I dlatego Bóg mówi: nie każę ci szukać grzechu, bo sam kontakt z nim jest już zły, szukaj Mnie, kontakt ze Mną zawsze będzie dobry, nie kazałem ci szukać grzechu, ale jednoczyć się ze Mną, bo gdy się jednoczysz ze Mną, to jest to bezpieczne i korzystne. 1 Kor 15:19-21: „Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] z martwychwstanie.”

Jr 17:10: „Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.”

Kiedy człowiek jednoczy się z Bogiem i Duch Boży dotyka człowieka, to człowiek się w jednym momencie zmienia, bo zmienia go Duch Boży. Duch Boży będąc obecny w człowieku momentalnie człowieka zmienia, bo obecność Ducha Bożego zmienia stan ciała, stan psychiki i stan serca, i stan duszy, zmienia całego człowieka obecność Ducha Bożego. Chrystus gdy przychodzi i dotyka nas swoim Duchem, i mieszka w nas, to następuje gwałtowna zmiana nas samych. Ludzie dzisiaj żyjąc na tym świecie walczą z całej siły o to, aby ciało ich żyło tak jak żyje, a nie tak jak jest przeznaczone do tego, aby żyło. Czyli nie oni to robią, tylko robi to szatan, który ich okłamał, który jest chytry i przebiegły, uzależnił ich życie nie li tylko od ciała, ale od takiego stanu ciała – chorób, cierpienia, zależności od wielości, władzy, pychy, i innych spraw, o których powiedział święty Paweł – nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulaki itp – ta natura cielesna, o którą człowiek dba, jest taka to. A natura cielesna, o której Bóg mówi, to jest – opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość – owoce Ducha Świętego. Słowo Boże jest ukazane jako miecz Boży, a to jest potężna siła, i tylko ona może to rozdzielić – obosieczny miecz Boży. Żywe bowiem jest Słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. I gdy przechodzimy do nowego wymiaru, czyli uwalnia się całkowicie energia, to ten miecz obosieczny Boży, rozdziela właśnie duszę i ducha ludzkiego, a to rozdzielanie dla ludzi, którzy tego nie dokonują przez swoją wewnętrzną pracę jest ogromnym bólem rozdzierania, bo to jest wyrywanie z duszy tego połączenia, które jest dla ludzi, którzy nie wykonali tej pracy, jest strasznym bólem. Rz 1:24-25: „Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen.”

Jr 17:13: „Nadziejo Izraela, Panie! Wszyscy, którzy Cię opuszczają, będą zawstydzeni. Ci, którzy oddalają się od Ciebie, będą zapisani na ziemi, bo opuścili źródło żywej wody, PANA.”

W nas istnieje cały czas Prawo Boże, które mówi o dziele w głębinach, i tam w nich wydobycie pięknej córki ziemskiej. Mówię o tajemnicy Synów Bożych, którzy zstępują do głębin i miłością przenikają serce pięknej córki ziemskiej, a jednocześnie przynoszą chwałę. Ponieważ Synowie Boży są mocą Żywego Ducha, są z Żywego Boga powstałymi, z obrazu Boga Żywego, i na obraz Boży się kształtują, więc zstępując do głębin nie mają nic wspólnego z ludzkimi myślami, z ludzkim dążeniem. Synowie Boży wykonują dzieło Pańskie, są całkowicie ufni, oddani, a jednocześnie całkowicie prowadzą życie ziemskie. Ta przemiana, która się w tej chwili pojawia, ona jest przemianą ogromnej tajemnicy, ale w tej chwili, gdy Synowie Boży zanurzają się w głębię, my rozmawiamy o tej sytuacji jako naturalnym stanie, gdzie mamy świadomość zachowania głębokiej równowagi w życiu swoim – duchowej równowagi, a jednocześnie mając świadomość tego, że natura ciała, która nie jest prawdziwą, czyli jest tą naturą ciała zmysłową, czyli tą ducha mocarstwa powietrza, ona musi zostać odrzucona. A natura prawdziwa natura wewnętrzna ciała, jest tą prawdziwą naturą świetlistą, Boską naturą, ale też żyjącą na Ziemi. Nie musi ona żyć na Ziemi, ale żyje, bo została stworzona po to, aby żyć na Ziemi i być Panem Ziemi – idźcie, rozradzajcie się, rozmnażajcie, czyńcie sobie Ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi – Słowa Boga, gdy stworzył człowieka – na obraz Boży stworzył go, jako mężczyznę i niewiastę. Ten proces, który teraz dzieje się, dzieje się dla ratunku ciała, i głównie dla ratunku ciała, bo Bóg stworzył Synów Bożych dla ratunku ciała, które ma inny całkowicie sens. I jeśli występuje u człowieka na myśl o tej Prawdzie przerażenie, niepokój wewnątrz gdzieś się tam objawia, to nie są to Synowie Boży, to są ci, którzy się za nich podają, i człowiek spotyka siebie oszukanego przez siebie, uznając sprawy niewykonane za wykonane, bo cały czas pozostaje w myślach własnych, że zrobił to co zrobił, a nie ma w nim ufności do Boga. Mt 10:26-28: „Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”

Link do nagrania wykładu – 17.09.2024
Link do wideo na YouTube – 17.09.2024
Link do nagrania w Spotify – 17.09.2024