W drodze do Boga nie ma hierarchii, jedyną hierarchią jest Chrystus. 1 Tm 2: 5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, 6 który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ta hierarchia dzisiejszego kościoła jest tylko ustanowiona dla pieniędzy i władzy. Gdy przyjrzymy się temu światu, to możemy po tysiącu siedmiuset latach zobaczyć dlaczego; pieniądze, władza i panowanie – nic innego nie wzrasta, duchowość w powijakach, ludzie utrudzeni w grzechach, w spowiedziach, pokutach, uczynkach i fałszywej świętości, która nie może istnieć, ponieważ ciało przez jego uczynki nie może stać się święte (Rz8.6-7). Wzrosły pieniądze, wzrosła władza, panowanie, a człowiek został zmarnowany, człowiek stał się niewolnikiem, udręczony, umęczony, grzeszny, niemogący się wydobyć z grzechu, bo jest ciągle uważany za złego, niedobrego i nieposłusznego. A dlatego tak jest, bo jest właśnie posłuszny tym, którzy mówią mu, że są w stanie go do Nieba zaprowadzić – gdyby nie był posłuszny, to dzisiaj by był święty, a oni by byli biednymi, bo by mieli jednego Boga, jednego Pośrednika, nie mieliby hierarchii, bo każdy człowiek jest zobowiązany do oddawania pokłonu Chrystusowi, Bogu Ojcu, Duchowi Świętemu, bo to On złożył Ofiarę, nie żaden biskup, nie żaden kardynał, a nawet nie papież. Jesteśmy Bogu oddani. Za trzy tygodnie jest dziewiąta rocznica Intronizacji, czyli uwolnienia człowieka odgórnie, przez nakaz kościoła i nakaz sejmu, od władzy kościelnej i państwowej i nakaz, aby każdy osobiście zwrócił się do Jezusa Chrystusa, bo On jest jedynym Panem, jedyną Potęgą i jedynym Pośrednikiem do Boga Ojca. Dzisiaj te niechlubne dla kościoła chwile on chce wymazać, bo dzisiaj jemu to nie odpowiada, i dlatego wmawia: Tak, tak, oczywiście, ale od nas musicie Go otrzymać na naszych warunkach. Ale Jezus Chrystus przyszedł do każdego z osobna.
I dlatego Synowie Boży, to są ci, którzy uwierzyli całkowicie Jezusowi Chrystusowi, mają Ducha Świętego, bo Duch Boży ich prowadzi. Gdy są Synami Bożymi, to Synostwo Boże powoduje, że stajemy w miejscu upadłych aniołów, pokonując ich całkowicie. Pokonujemy ich całkowicie w taki sposób, że w nas – Synach Bożych – nie istnieje pożądliwość, czyli pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie istnieje. Jesteśmy całkowicie w Chrystusie Panu, Bogu Ojcu i Duchu Świętym i przez to, że zstępujemy do samej głębi, do Pięknej Córki Ziemskiej, do wewnętrznej jej natury i z nią żyjemy razem, stajemy się z nią tak głęboko zjednoczeni, że jej Tajemnica, którą Bóg objawił w niej i umieścił, staje się naszym prawem, naszą prawdą, naszą tajemnicą, naszą chwałą i dziełem, które nam zadaje, wyrywamy ją spod wpływu upadłych aniołów. Nie walczymy już o to, żeby się wyrwać z pożądliwości ciała, z pożądliwości oczu i pychy tego życia – tak mówię, jeśli chodzi o Synów Bożych – tylko stajemy już na samym dnie, ponieważ to właśnie pokonanie pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia postawiło nas w samym centrum Pięknej Córki Ziemskiej i staliśmy się z nią zjednoczeni, a w tej chwili jesteśmy wespół w zespół, czyli jesteśmy zjednoczeni z nią jako jedna natura. Jednością w pełni stajemy się, jedną naturą, jednym człowiekiem, jedną mocą, jedną doskonałością, mocą wypełniającą Wolę Bożą, czyli zaczynamy objawiać Życie w naturze wewnętrznej ziarna. Pwt 31:8: „Sam Pan, który pójdzie przed tobą, On będzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci. Nie lękaj się i nie drżyj!»”
Pnp 2:17: „Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie, wróć, bądź podobny, mój miły, do gazeli, do młodego jelenia na górach Beter!”
Bardzo dawno temu, kiedy Ziemia była perłą Wszechświata i Piękne Córki Ziemskie były ostatecznym stanem doskonałości materii, które Bóg stworzył z natury własnego wnętrza, z natury doskonałości swojej, tak jak stworzył człowieka – I Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę (Rdz 1: 27) – tak stworzył także Piękną Córkę Ziemską z natury swojej wewnętrznej, całkowicie doskonałą, z materii czystej, doskonałej, materii, która jak to Bóg zawsze mówił w Księdze Genesis: I wszystko było dobre, wszystko było doskonałe (Rdz 1: 31). Stwarzając Piękną Córkę Ziemską, objawił w Sobie całą doskonałość materialną, bo materia jest stworzona do doskonałości ostatecznej, aby mogła oglądać swojego Pana, czyli Stwórcę, i z Nim razem mieć w pełni udział w Tajemnicy Bożej, o czym mówi List św. Pawła do Rzymian 8: 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. […] 23 Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała. Czyli cała materia też ma oglądać Chwałę Bożą. Gdy Ziemia była doskonałością, istoty ziemskie były ostatecznym stanem doskonałości Boskiej, doskonałością materialną, czyli objawiały w pełni obecną Superpozycję. Ta Superpozycja jest to doskonałość Nieba i doskonałość Ziemi – stanowiły jedną całość, gdzie to, co w Niebie, było takim, jak na ziemi, i to, co na ziemi, było takim, jak w Niebie, czyli, jak mówi Ewangelia: Bądź Wola Twoja, jako w Niebie, tak i na ziemi. My mówimy, bo uwierzyliśmy Chrystusowi: Jest Wola Twoja, jako w Niebie, tak i na ziemi. Dlaczego? Dlatego, że Chrystus ją objawił na ziemi, w pełni ją uwidocznił.
Rozpoczyna się nowy etap – duch mocarstwa powietrza, nie może powstrzymać Pięknej Córki Ziemskiej od dzieła wznoszenia materii ku doskonałości Bożej. Dlaczego nie może? – ponieważ materia jest jak ziarno włożone do ziemi i ziemia nic nie może zrobić z tym, co się dzieje w środku ziarna. Życie wewnętrzne, które w tym ziarnku pojawia się, powoduje to, że pęka ono i pojawia się pęd i z niego drzewo; duch mocarstwa powietrza nie ma władzy nad życiem wewnętrznym, bo życie wewnętrzne składa się z innej Mocy, z innej Potęgi, z potęgi Boskiej Tajemnicy, która nie została dana duchowi mocarstwa powietrza i on nie ma tam żadnego dostępu. On może tylko się przypatrywać sytuacji, która się dzieje i być bezsilnym, dosłownie bezsilnym, bo to jest przestrzeń innego wymiaru, innej rzeczywistości, innej przestrzeni, gdzie może ją widzieć, ale nie może na to wpłynąć, nic nie może zrobić, ponieważ nie ma duchowej natury, która by mogła wejść w relację z życiem wewnętrznym Pięknej Córki Ziemskiej. I dlatego właśnie zwiódł ich pożądliwością. Co to znaczy pożądliwość, jeśli chodzi o ducha mocarstwa powietrza? – jego władza; duch mocarstwa powietrza ma władzę nad pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą tego życia, to jest główna jego siła, która powoduje to, że zwierzęta nieustannie się rozmnażają i nigdy tego nie przestaną czynić, bo to jest silniejsze od nich. Ale on nie ma już żadnej mocy nad tym, gdy powstanie Życie. Tego Życia już nie może kontrolować, on tylko jest tą porzuconą zewnętrzną częścią. Ówcześni synowie Boży zostali zwiedzeni przez właśnie pożądliwość materii, czyli tą zewnętrzną postać istnienia, tą zewnętrzną powłokę, która wewnątrz nie ma istnienia. Te upadki, które nastąpiły, spowodowały zerwanie Superpozycji. Superpozycja została zniszczona, dlatego że została zachwiana natura Boskiej Tajemnicy i strumienia życia Pięknej Córki Ziemskiej, które były skierowane do wewnętrznego życia materii, gdzie duch mocarstwa powietrza nie mógł wpłynąć na wewnętrzne życie materii; zawiadywał tylko zewnętrzną przestrzenią. I kiedy wszystko to runęło, świat się rozpadł, wszystko przestało istnieć, zostało skażone, Bóg stworzył Adama i Ewę, którzy też upadli. Później dał samego Siebie i w Nim samym powstali Synowie Boży. Jest to napisane w Liście do Efezjan 2: 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Te dobre czyny się cały czas rozszerzają i rozszerzają, aż ujawniają, że tymi dobrymi czynami jest przywrócenie Wszechświata do pełni istnienia przez Superpozycję, czyli przez powrót Ziemi do Jedności. Ps 9:14-15: „Zmiłuj się nade mną, Panie, spójrz, jak mnie poniżają ci, którzy mnie nienawidzą. Ty, co mnie wyprowadzasz z bram śmierci, bym głosił całą Twą chwałę w bramach Córy Syjońskiej i weselił się Twoją pomocą.”
Pnp 8:10: „Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój.”
Ci wszyscy, którzy uwierzyli Chrystusowi Panu, że nie mają grzechu, uwierzyli dlatego, że zrodzili się z wiary, czyli uwierzyli pomimo tego, że są ludźmi mającymi w dalszym ciągu zmysły tego ciała, że zmysły tego ciała w dalszym ciągu postrzegają ich naturę, postrzegają świat, i postrzegają też ich ducha, że wcale nie jest ciekawy. Ale wiara daje nam jedność z Duchem Chrystusa, i to jest nasz wybór. Przez wiarę jednoczymy się z Duchem Chrystusa i porzucona jest natura ciemności, porzucona jest natura grzechu. Uwierzyliśmy Chrystusowi, Chrystus nas całkowicie uwolnił od grzechu, jesteśmy całkowicie nowym stworzeniem i tam te wszystkie sprawy usunął i ich nie ma, a wszyscy ci, którzy byli przez nas w jakiś sposób poszkodowani, to też naprawił ich życie, zmieniając wszystko to, co mogło przynosić im szkodę w taki sposób, że dla nas jest to niepojęte, ale przyniosło im to zysk, a jednocześnie w taki sposób, że nie obciąża nas w żaden sposób ich krzywda, bo jej nie mają. Bo zasada jest taka: nie może krzywda tych, którzy na ziemi pozostali, wołać do świętego w Niebie, że on tam nie może być, bo ta krzywda do niego woła. Święty jest tym, którego Jezus Chrystus całkowicie uwolnił od życia tego, a jednocześnie od tych związków, od wszystkich tych historii i je wszystkie naprawił. Z Mocy Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego Bóg może uczynić, że może nas w jednej chwili cofnąć do wszystkich wydarzeń w naszym życiu i poprowadzić, przeżyć te wydarzenia ponownie w ciągu tej jednej chwili w sposób właściwy, że one nie nastąpią – a to, że nie nastąpiło, wpłynęło na nasz dzisiejszy stan i jesteśmy innymi ludźmi. Gdy uświadamiamy sobie, że jesteśmy teraz, to w tym momencie dla nas przeszłość przeminęła, ale dla Boga nie – Bóg jest w miejscu, gdzie jest przeszłość, przyszłość i teraźniejszość jako jedna historia i mogą się dziać w tym momencie nasze historie gdzieś tam w przeszłości w taki sposób, że nie następują krzywdy, a następują dobre rzeczy, które dzisiaj wpływają na nas w taki sposób, że ustępują u nas traumy, ustępują u nas obciążenia, jest usunięta pamięć kinezjologiczna – zapis komórkowy. Dlatego, kiedy my jesteśmy w tej chwili doskonali, to nasze życie może toczyć się w przeszłości, jako dziecko, jako nastolatek, jako dwudziestolatek czy trzydziestolatek, może się toczyć i może mieć całkowicie inne wydarzenia, całkowicie mieć inne implikacje. W tej chwili nasze życie, nasza świadomość gdzie jest umieszczona? – nieustannie wpatruje się w Oblicze Pańskie, i gdy się wpatruje – On naprawia nasze sprawy, które mogłyby nas obciążać w jakiś sposób, bo my tam nie wracamy, ponieważ wpatrujemy się w Oblicze Pańskie, a przez wpatrywanie się w Jego Oblicze mamy dostęp do każdej chwili swojego życia, On ma dostęp, nie musimy być tam, tak jak nie musiał być przy tym setnik rzymski. Setnik mówi do Jezusa – Mój sługa jest chory, czy mógłbyś go uzdrowić? – Dobrze, zaprowadź Mnie do niego. – Nie musisz do niego iść. Mam pod sobą legion żołnierzy, jak powiem, żeby który poszedł, to na pewno pójdzie. Ty aniołom swoim rozkażesz i to się stanie. Chrystus patrzy na niego i mówi: Nie widziałem tak wierzącego, tak bardzo głęboko w całym Izraelu. Twój sługa jest już zdrowy. Setnik już jest radosny, już się cieszy. Czym jest radość setnika? Można porównać radość setnika do ustąpienia jakiejś traumy z przeszłości, którą Chrystus mu usunął, a on dzisiaj jest już radosny, bo nie ma obciążenia, które nad nim wisi od kilkudziesięciu lat; przestało istnieć, bo Chrystus powiedział: Nie masz go. – A co z tym człowiekiem? – Dobrze się ma? – pamięta, że dałeś mu pić, dałeś mu chleba, odziałeś go, poszedłeś z nim wiele kilometrów, mimo że chciał tylko sto kroków. – Jak to? – Bo Ja byłem z nim, ale on widział ciebie. Bo Ja tam wszędzie poszedłem, we wszystkich chwilach się znalazłem twoich, ale oni widzieli ciebie. Te chwile zostały odmienione. – Jak to, Panie, się stało? – Uwierzyłeś Mi, a Ja tam poszedłem jako ty, bo jako ty odpuściłeś im winy. Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom. Zmienia się wszystko. To Chrystus tam jest i odpuszcza nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom, bo Pojawia się we wszystkich sytuacjach naszych jako my, ale to On. On doskonały w nas, tych którzy są doskonali. On tak nas przemienia, uwalnia nas od wszystkich traum, od wszystkich obciążeń. Gdy Jemu wierzymy całkowicie, że uwolnił nas od grzechów, to w tym momencie pojawia się we wszystkich sytuacjach naszego życia w jednej chwili, nie w taki sposób, że one się dzieją w sposób liniowy, horyzontalny, tylko dzieją się w sposób wertykalny. Te rzeczy są naprawiane, ponieważ „Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom”. Słowo „jako my” to nie jest wynik naszego rozumienia, że ktoś za nas i tak mamy tylko myśleć, ale jest to faktyczny stan „jako my” – „pamiętam ciebie, w owym czasie szedłeś ze mną” a my wiemy, że przez wiarę Chrystus to uczynił. Kiedy wierzymy Chrystusowi, nie mamy z czym się borykać, czy dręczyć się wydarzeniami, które już przeminęły, które Chrystus naprawił. Dlaczego? Bo Chrystus to uczynił, a szatan chce ugrać traumę, chociaż chwilę nieporządku, chaosu, ciemności, żeby człowiek był rozdrażniony, rozbity i upadły – ale gdy wierzymy, nie ma dostępu. Mi 4:7-8: „Chromych uczynię Resztą, a wyrzutków – narodem mocnym. I będzie królował Pan nad nimi na górze Syjon, odtąd i aż na zawsze. A ty, Wieżo Trzody, Ostojo Córy Syjonu, do ciebie dawna władza powróci, władza królewska – do Córy Jeruzalem.”
Pnp 8:13: „O ty, która mieszkasz w ogrodach, – druhowie nasłuchują twego głosu – o daj mi go usłyszeć!”
Duch mocarstwa powietrza jest tylko tym, który dba o stałość skorupki i nic mu do życia. Życie jest poza jego możliwościami. To Życie, które powstaje, jest poza jego wglądem, pojmowaniem, rozumieniem, może przyglądać się, jak ziarno puszcza pędy, staje się drzewem i pęka skorupka, której był panem, bo był panem tylko skorupki, która przemija, gdy powstaje Życie. On może przyglądać się, jak Chwała Boża wzrasta i patrzeć, jak wyznawcy jego stają się wyznawcami Boga i jak ginie jego istnienie. Teraz rozumiecie, że duch mocarstwa powietrza nigdy nie miał takiej możliwości, aby wpłynąć na Życie, i dlatego chciał zwieść ówczesnych aniołów i lucyfera, którzy mieli dostęp do życia – on nie. On tylko mógł się przyglądać, jak życie wewnętrzne przez Piękną Córkę Ziemską jest wzbudzane, ono wzrasta, ono staje się pełne, mocne i rozsadza jego władzę, kiedy stało się w pełni dojrzałe, a staje się materia także świętą, ponieważ przeznaczoną do Chwały Bożej – to jest Superpozycja, panowanie Superpozycji. Ona zrzuca okowy, zrzuca kajdany miedziane i żelazne, i staje się w pełni przebudzona, gdzie ten świat uzurpuje sobie przez wyobraźnię, że ma życie duchowe i że nad nim panuje. To jest tylko wyobraźnia – stworzył wyobrażone życie duchowe, i obwołał się władcą duchowego życia, które jest oparte na zdolności zmysłowej i potrzebuje zmysłowości człowieka do tego, aby mogło trwać i żeby człowiek mógł stać się „duchowy”. Spowodował, żeby zmysły ludzkie, które są główną naturą ciała, uwiązał je do świadomości; świadomość uzależnił od tych zmysłów; stworzył nierzeczywisty rozwój duchowy, nierzeczywiste dążenie, nierzeczywiste potrzeby, nierzeczywisty stan istnienia. Ludzi spędził w jedno stado i zamknął ich we więzieniach ich własnej świadomości, ich własnych pragnień i przekonań i stworzył im świat dążenia do Boga, którego tam nie ma i stworzył „boga” mściwego, zazdrosnego i karzącego, i ten „bóg” w dalszym ciągu w tym świecie wymyślonym panuje. I to jest ogromne przestępstwo – wykorzystana złożoność psychiki ludzkiej i złożoność świata emocjonalnego, psychicznego i duchowego człowieka, ogrom potężny, który wykorzystał, aby stworzyć człowiekowi dążenia nieosiągalne, a nazwał je możliwymi, jeśli będą odpowiednio do tego zdążali i od siebie właściwie wymagali. Stworzył świat nierzeczywisty, niemożliwy do osiągnięcia i oskarża tych wszystkich ludzi, że są nieposłuszni i dlatego się z tego nie mogą wydostać. A oni z tego powodu siebie dręczą, męczą, płaczą, pokutują, ponieważ to ich wina jest jakoby, że ten świat Nieba jest nieosiągalny, ponieważ nie są posłuszni. Wykorzystana została łatwowierność człowieka-dziecka, do tego, aby uwięzić dorosłego człowieka. Św. Paweł o tym mówi: Gdy byłem dzieckiem, byłem wolny, gdy stałem się dorosłym mężem, stałem się uwięziony. W tej chwili żyję jak więzień ciała. Jedynym wyjściem z tego miejsca jest Wiara, Nadzieja i Miłość, a największa z nich jest Miłość. Łatwowierność dziecka, która w dalszym ciągu istnieje w człowieku, stała się główną siłą zniewolenia dorosłego człowieka, aby ten dorosły człowiek przez swoje zmysły uważał, że ktoś chce mu dać wolność – ale chce go zniewolić w sposób bardzo wyrafinowany. Dopiero wtedy, kiedy wierzymy Bogu, to wydobywamy się z tej natury. Jr 4:31: „Tak, słyszę głos niby rodzącej w bólach, trwożny jęk niby niewiasty rodzącej po raz pierwszy. To głos Córy Syjonu, która wzdycha i wyciąga dłonie: «Ach, biada mi, bo wycieńczona popadam w moc morderców».”
Pnp 3:5: „Zaklinam was, córki jerozolimskie, na gazele i na łanie pól: nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.”
Nasze życie wewnętrzne jest objawione i przebudzone przez Chrystusa – Chrystus daje nam własne Życie, Chrystus uśmierca naszą grzeszną naturę, która została przez Adama uczyniona bezsilną, a jednocześnie pozbawioną Boga, pozbawioną Życia, Jezus Chrystus ją uśmierca. Dlaczego? – ponieważ nie można jej ożywić, nie można jej naprawić. Bóg, który może wszystko, robi właśnie to, co jest możliwe – uśmierca naturę, która jest już nie do naprawienia i daje swoje Życie.
Dzisiejszy kościół wszystko robi, aby zniszczyć Dzieło Chrystusa przez to, żeby człowiek swoją wolą opierał się Dziełu Bożemu, czyli udaremniał Łaskę Bożą względem siebie, skupiał się na zasadach danych przez dzisiejszy kościół, gdzie należy oczyścić człowieka uśmierconego przez Chrystusa w Dziele Odkupienia, przywrócić mu życie(?!). Ale jeśli Bóg nie przywraca do życia tej części, to dlaczego człowiek ma to robić? Dla człowieka jest to niemożliwe, bo nie jest możliwe, aby to, co zostało całkowicie zniszczone, aby przywrócić do życia przez uczynki, spowiedzi, pokuty. Dlatego Jezus Chrystus uśmiercił tamtą naturę i co więcej, dał w to miejsce swoje Życie, aby powróciło to Życie, które było od samego początku, Życie Ojca. Bo w Jezusie Chrystusie jest Życie Ojca. I to Życie nie może powrócić do człowieka inaczej, jak tylko przez ponowne danie Życia człowiekowi. I dlatego jest to powiedziane w 1 Liście św. Piotra, 1: 23 Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe trwa. Najdziwniejszą rzeczą jest to, że ludzie w dalszym ciągu nie traktują tego poważnie, nie odnoszą do swojego życia; traktują jako coś odległego, coś nierzeczywistego, nie traktują tego jako mowa o ich życiu i możliwość wydobycia się z ich złego życia. Dlaczego ludzie nie chcą uwierzyć, że są ponownie do życia powołani? Ponieważ wiara w to, że jesteśmy ponownie do życia powołani, powoduje to, że tamto życie jest niewłaściwe, jest nieprawdziwe, ono musi przestać istnieć. Oni nie chcą słyszeć o niczym, co mogłoby zagrozić ich dzisiejszemu życiu, które i tak kończy się śmiercią. I dlatego wolą całą swoją uwagę, całą swoją siłę, wszystkie swoje pieniądze skierować na to, aby zbudować maszynę, która zmapuje ich umysł – bo są tylko umysłem, nie są Życiem, nie są duszą. Wolą być zmapowanym umysłem, gdzieś w internecie, i to jest ich życie wieczne, ale życie ich nie jest w ogóle związane z prawdziwą naturą wewnętrzną.
Prawdziwa natura nasza, gdzie Jezus Chrystus złożył Ofiarę ze swojego Życia, jako Okup dał samego Siebie, w ciele swoim uśmiercił naszą grzeszną naturę i dał duszy naszej swoją prawdziwą Naturę Życia, Ducha Żywego, bo On jest równoznaczny z Ojcem – Ojciec, Syn i Duch Święty jest równoznaczny z Ojcem – daje nam swoje Życie i mamy wspólne Życie z Chrystusem. Wspólne Życie z Chrystusem może być tylko mocą Ducha Świętego dane. Tak jak Ojciec i Syn, czyli Bóg i Chrystus mają wspólne Życie przez Ducha Świętego, tak samo my mamy Życie wspólne z Chrystusem i z Bogiem przez Ducha Świętego. Nie może być inaczej to uczynione, bo to Duch Święty przywraca nam Życie, czyli łączy nas z Życiem Boga, ponieważ tak jak Bóg dał nam swoje Życie, i Adam je zaprzepaścił, tak Chrystus to Życie przywraca – składa ze swojego Życia Ofiarę, Okup za nasze życie. Swoje ciało, podobne do ciała grzesznego, zostawia razem z naszym grzesznym ciałem, ale Zmartwychwstaje całkowicie przemieniony, ponieważ tam to wszystko przestaje istnieć, bo jest przemienione. Pewien naukowiec badając Całun, zastanawiał się, dlaczego ten Całun ma obraz trójwymiarowy, dlaczego on emanuje cząsteczkami, które są cząsteczkami nieistniejącymi w tym świecie, ale istniały na samym początku – to są cząsteczki egzotyczne, cząsteczki stwarzające życie, to jest materia egzotyczna, która była jeszcze przed kwarkami, i właśnie ta materia egzotyczna powoduje, że wszystko się przemienia – Moc Boga Żywego odmienia wszystko. Jezus Chrystus Zmartwychwstaje, jest Nowym całkowicie Stworzeniem, a my mamy takie samo Życie jak On, bo jest powiedziane bardzo wyraźnie w Liście do Rzymian 6: 5 Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. Iz 29:22-24: „Dlatego tak mówi Pan, Bóg domu Jakuba, który odkupił Abrahama: «Odtąd Jakub nie będzie się rumienił ani oblicze jego już nie przyblednie, bo gdy ujrzy swe dzieci, dzieło mych rąk, wśród siebie, ogłosi imię moje jako święte. Wtedy czcić będą Świętego Jakubowego i z bojaźnią szanować Boga Izraela». Duchem zbłąkani poznają mądrość, a szemrzący zdobędą pouczenie.”
Hi 8:6-7: „Jeśliś jest czysty, niewinny, to czuwać będzie nad tobą, uczciwy twój dom odbuduje. Skromny byłby początek, lecz koniec byłby wspaniały.”
Bóg chce przedstawić tę sytuację, że my wierząc Bogu robimy najlepszą rzecz, jaka mogłaby być w ogóle uczyniona. Naprawiamy swoją przeszłość, naprawiamy wszystkie zdarzenia złe, które mogłyby wołać do Nieba o pomstę – ale żyjąc w Bogu, nie ma takich wydarzeń, ponieważ przez wiarę wszystkie te wydarzenia stają się w jednej chwili naprawione, one są nieistniejące, one wołają tylko radośnie i tak jak wołali w Księdze Judyty: „Będą Cię chwalić wszystkie narody z tego powodu, co uczyniłaś”, i później Ewangelia wg św. Łukasza o Świętej Marii Matce Bożej. W tym momencie, kiedy znika nasze ograniczenie ludzkie, rozumowe co do grzechu, to ludzie myślą, że jak nie mają grzechu, to znaczy jeśli Chrystus ich odkupił, to muszą zapomnieć o grzechu. Nie! – uwierzyć, że oni są Nowym Życiem, a stare życie się za nimi nie wlecze, bo Jezus Chrystus je całkowicie odmienił, je całkowicie naprawił, i wszystkie wydarzenia, które były w przeszłości, one są doskonałe. Nie idzie za nami nic, co by było złem, bo we wszystkich czasach pamiętają tylko człowieka doskonałego – w tym czasie, w tamtym czasie, we wszystkich czasach w waszym życiu doskonały człowiek, ten który wszystkim pomagał, żył w Prawdzie, otwierał im drogi Prawdy, otwierał im sens istnienia, uwalniał od obciążeń, otwierał Boską Tajemnicę, też dawał im możliwość odmiany ich życia, przez to, że Chrystus naprawi ich przeszłe życie.
I dlatego żyjemy dzisiaj ze spokojem, głęboko ufając Jezusowi Chrystusowi, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu, ufając ponieważ On uwolnił nas całkowicie od zdarzeń, które wydawałoby się, że są nieodmienialne, nieusuwalne. Okazuje się, że one są przez Boga do usunięcia, ponieważ czas jest tylko domeną tego świata, ale w innych przestrzeniach czas inaczej płynie, albo go w ogóle nie ma, jest tylko przestrzeń. W Chrystusie Panu nie ma czasu. Jest istnienie doskonałe, gdzie On nas wyrywa z czasu. Co to znaczy? W historii czas jest to stosunek przeszłości do przyszłości – to jest czas, czas między przeszłością a przyszłością, odcinek między przeszłością a przyszłością. Ale kiedy nie mamy już przeszłości, tego czasu, bo jeżeli oddajemy się Chrystusowi, ten czas przestaje istnieć, ponieważ Bogu się oddajemy, czas przestaje istnieć, przestają istnieć implikacje wynikające z czasu. On po prostu znika i nie żyjemy już w czasie. Jakbyśmy zobaczyli piramidę, trójkąt równoboczny – wysokość trójkąta jest to nasz wzrost ku doskonałości, a nasze życie jest to cała piramida i całe boki, aż do podstawy. Podstawa odzwierciedla odległość między przeszłością a przyszłością i teraźniejszością; kiedy się wznosimy ku doskonałości Bożej, to zmniejsza się czas – stosunek między przeszłością a przyszłością, aż dochodzimy do szczytu, przestaje istnieć odległość między bokami trójkąta; kiedy nie ma już przeszłości, nie ma już przyszłości, jest teraz. Wszystko jest teraz, i przestaje istnieć czas – istniejemy teraz w sytuacji tej, która nie wynika z przeszłości i przyszłości, ale wynika z teraz. Jest teraz, bo jesteśmy na szczycie, nie ma już sytuacji, które się kiedyś wydarzyły i sytuacji, które się kiedyś wydarzą, tylko jest to teraz, gdy na szczycie jesteśmy, a tam nie ma już przeszłości, ani przyszłości. Jest tam punkt, czyli koniec czasu. Wszystkie sytuacje są w jednym miejscu, one przestały mieć oddziaływanie z powodu braku czasu. Ale nie musimy o tym myśleć, bo to jest nam niepotrzebne. My musimy tylko uwierzyć całkowicie Chrystusowi – nie, jak On to robi, bo to dla nas jest niepotrzebne, ponieważ nie musimy tego wiedzieć, tego rozumieć, aby to się działo. Kiedy wierzymy całkowicie Chrystusowi, Bogu Ojcu, Duchowi Świętemu, to to się dzieje, następują przemiany, my wzrastamy, dlatego że uwalnia nas od tej przeszłości, ponieważ On jako my jest tam, i zawsze są to Dzieła doskonałe, Dzieła, które przynoszą tylko samą doskonałość i idą z nami. Tworzą naszą dzisiejszą, obecną naturę Boskiej więzi z Chrystusem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym. Hi 22:26-28: „Nadzieją twą będzie Wszechmocny, obrócisz wzrok twój na Boga, wezwiesz Go, a On cię wysłucha, wypełnisz swoje śluby, zamiary swe przeprowadzisz. Na drodze twej światło zabłyśnie.”
Hi 1:10: „Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży.”
Dzisiejsze spotkanie ukazuje specyficzne Światło, potężną Moc, odsunięcie władzy ducha mocarstwa powietrza, który jest tylko skorupką i skorupką się zajmuje, a ta skorupka ma w sobie wymyśloną historię, legendy o życiu duchowym, aby zwodzić ludzi, ale ci, którzy żyją w Prawdzie i w Bogu, wiedzą, że są wolni od wszystkich cierpień, ponieważ jak w Modlitwie Pańskiej jest napisane: Odpuściłeś nam nasze winy, jako my odpuściliśmy naszym winowajcom, czyli nie jest to tylko nasze pojmowanie, ale prawdziwe Dzieło, którego dokonałeś, ponieważ doświadczamy tego wewnętrznie – wolności, którą dałeś nam przez Odkupienie. Jest to faktyczny stan naszego odczuwania. Całkowicie odczuwamy wolność, ponieważ nie ma nic, co by wołało z przeszłości o pomstę, bo naprawiłeś wszystkie zdarzenia, uwalniając nas od całej przeszłości, a jednocześnie dając tym wszystkim innym doskonałe zdarzenia, aby pamiętali nas dobrze i żeby ta pamięć stała się dla nich także wzrostem – będą wznosili się ku doskonałości Bożej, będą leczeni, będą uzdrowieni.
Natura człowieka Boskiego, to jest człowiek, który ma władzę nad wszelkimi czasami, nad materią, nad wszystkim, co istnieje, bo Bóg dał człowiekowi, Synom Bożym tę władzę, po to, aby cały Wszechświat poznał Żywego Boga, powrócił do Niego i dlatego stworzył Piękną Córkę Ziemską, która jest doskonałą naturą wewnętrznego życia, które jest Życiem powstającym w materii, z którego kompletnie nie był zadowolony duch mocarstwa powietrza, ale nic nie mógł z tym zrobić. Ono było, a on mógł tylko się przyglądać temu, że świat wzrasta ku doskonałości Bożej i rozpada się jego świat lustra, jego świat ekranu, jakoby telewizora, w którym się przeglądał i chciałby, żeby ludzie się przeglądali jako w swoim obliczu wymyślonego istnienia, jakoby rzeczywistego. I gdy pęka ten świat złudzeń, objawia się prawdziwe nasze życie wewnętrzne, które przekracza wszelkie pojęcie, jak to powiedział Jezus Chrystus w 1 Liście św. Pawła do Koryntian 2: 7 Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, 8 tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały; 9 lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. 10 Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. 11 Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Nam objawia te rzeczy, które są niepojęte, ale prawdziwe, doświadczamy je w sobie, doświadczamy wolności już dzisiaj, wolności od pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia. 1 J 2: 17 Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki. Mając w pełni tę świadomość, że to wszystko znika, świat przemija, to my mając pełnię Chwały Bożej i ufając Jezusowi Chrystusowi, że On odmienił nasze życie, uwolnił nas też od pożądliwości, czyli od władzy ducha mocarstwa powietrza, która jest tylko przez upadek ówczesnych synów Bożych. Ale kiedy my stajemy się w pełni wierzącymi, to zjednoczeni z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, jesteśmy nowymi istotami, a przez to, że jesteśmy zrodzeni z niezniszczalnego nasienia – nie z ginącego, ale z niezniszczalnego, dzięki Słowu Boga, które jest żywe i trwa (1 P 1: 23) – jesteśmy nowym całkowicie stworzeniem, jesteśmy całkowicie wolni od ludzkiej zmysłowości, dlatego że staliśmy się Synami Bożymi – wierzącymi Bogu. Ponieważ wiara to jest miejsce zrodzenia się nowego człowieka poza światem, tym ziemskim, to jest miejsce, gdzie stajemy na szklistym morzu. Jesteśmy tymi istotami, które są opisane w Apokalipsie 15: 2 I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. Jesteśmy tymi, którzy są poza tym światem, ponieważ uwierzyliśmy Chrystusowi, że nas uwolnił od przeszłości i świat do nas nic nie ma, bo umarliśmy dla prawa tego świata, i świat nie ma do nas prawa, bo umarliśmy dla prawa tego świata. Nie istniejemy już dla tego świata, bo jesteśmy istotami nie z tego świata, tak jak Chrystus jest na tym świecie, ale nie jest Istotą z tego świata. Jesteśmy w pełni, coraz głębiej uświadomieni o całkowicie nowej przestrzeni, zjednoczeni z Piękną Córką Ziemską, jako jedna natura, wespół w zespół. Jesteśmy jedną naturą, aby dokonać dzieł otwarcia Superpozycji; dokonać dzieł, które zostały przeznaczone jej, ale wespół z Synami Bożymi. Ta wewnętrzna, doskonała natura wydobywana przez Synów Bożych jest właśnie tą, która jest Dniem, bo Dzień się przybliżył i już świeci, i Wonność Pańska już się rozchodzi, bo miejsce Pana stało się objawione i ponownie do Mocy przywrócone. Hi 26:10-14: „Wodom nakreślił granice, oddzielił światło od mroku. Słupy niebieskie się chwieją, drżące przed Jego groźbą. Potęgą wzburzył pramorze, roztrzaskał Rahaba swą mocą, wichurą oczyszcza strop nieba i Węża Zbiega niszczy swą ręką. Oto są ślady dróg Jego; jak mało o Nim się słyszy! Któż zdoła pojąć grom Jego mocy?»”