UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

MIŁOŚĆ

Nasze spotkanie mówi o żywej Miłości.
O tej Miłości, o której mówi św. Paweł w 1 Liście do Koryntian rozdział 13,
czyli Hymn o Miłości:
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje (…)

Miłość nigdy nie ustaje.
Ona nigdy nie ustaje.

Ale proszę zauważyć, tu św. Paweł mówi o Miłości, która nigdy nie ustaje.
Na ziemi ludzie znają miłość, która ustaje.
Ustaje ze śmiercią, lub po prostu z braku zaangażowania.

O tej miłości mówili też faryzeusze:
Chcemy list napisać rozwodowy, dlatego że żona nam się przestała podobać.
A Chrystus mówi:
Ale tak na początku nie było.
Człowiek stworzony na początku świata jest jednością.

Więc mówi o Miłości doskonałej, która nie umiera.

A oni żyją miłością, która umiera.

Jezus Chrystus mówi:
człowiek nie został stworzony z miłością, która umiera.

Miłość nie umiera,
Miłość jest wieczna,
nigdy nie ustaje.

Więc jeśli mówi o tym, że Miłość nigdy nie ustaje,
mówi o Miłości nie tej tylko, która jest w niebie,
o tym wiemy, że nie ustaje.
Ale mówi o Miłości, którą my musimy mieć,
która uczyni nas wiecznymi.

Miłość nigdy nie ustaje.

Mówi o Prawach Miłości jako o człowieku.
Jednocześnie człowieku – synu Bożym.
A jednocześnie o człowieku światłości.

Miłuj Pana Boga swojego
z całego swojego serca,
z całej swojej duszy,
z całego swojego umysłu
i z całej swojej mocy.

I bliźniego swojego jak siebie samego.

To są dwie natury zjednoczone.
Jedna pochodzi od Boga.
A druga pochodzi także od Boga.
Ale tylko dlatego, że wypełniamy Jego wolę.
W pierwszej naturze także.
Ponieważ przyjmujemy Jego odkupienie.
Czyli miłuj Pana Boga swojego z całego swojego serca.

Proszę zauważyć, to Prawo nie było możliwe do wykonania właściwie przed odkupieniem,
bo nikt nie potrafił kochać Boga, ponieważ trwał w grzechu, w niemożliwości.
Nie było to możliwe.

Jezus Chrystus odkupił człowieka i ta Miłość staje się prawdziwa.

A jednocześnie objawił też Miłość bliźniego.

Ta Miłość bliźniego nie ma granic.

Można było powiedzieć tak:
Jeśli jest Miłość bliźniego i ma ona być powszechna, to jakie są granice tej Miłości?
Gdzie Bóg stawia nam granice tej Miłości?
Czy stawia nam granice tej Miłości?

Nie może nam postawić granic tej Miłości,
ponieważ ta Miłość jest wszechobecna
i Ona to, jest tą Miłością nieśmiertelną.

Więc nie stawia nam granic.

Ponieważ Duch Święty jest Miłością pomiędzy Ojcem i Synem.
Jest objawioną Miłością Ojca i Syna.
To jest wspólny Duch.

A my jesteśmy też przez tego Ducha Świętego włączeni w naturę Miłości Bożej, w Trójcę.

Jesteśmy tą samą Miłością,
uzdolnieni do tej samej Miłości
przez Ducha Świętego,
w której uczestniczy Trójca Przenajświętsza.

Jesteśmy powołani do tej Miłości
i uzdolnieni do tej Miłości.

Więc w tym momencie możemy się spytać:
czy Miłość stawia nam granice?
czy Miłość właśnie uwalnia nas, usuwa granice?

Więc gdzie jest Miłość bliźniego?
Czy gdzieś Miłość bliźniego ma koniec?

Oczywiście, że nie ma końca.
Ponieważ ten świat cierpi na brak Miłości bliźniego.
A jednocześnie cierpi na nadmiar miłości zmysłowej.

I dlatego, gdy Miłość bliźniego się objawia,
można by powiedzieć takie pytanie:
Czy odnosi się dziewiąte przykazanie do Miłości bliźniego:
Nie pożądaj żony bliźniego swego?

Nie odnosi się z jednego bardzo prostego powodu.
Ponieważ Miłość bliźniego nie jest miłością pożądającą ani zmysłową.
Jest to Miłość żywego Boga, która tylko trwa w Chrystusie.

Miłość bliźniego ma taką naturę, że nie istnieje poza Świętą Marią Matką Bożą i poza Chrystusem.

Gdy ktoś nie istnieje w tej naturze – nie ma tej Miłości.
Gdy natomiast istnieje w tej naturze – ma tą Miłość.

Bo to nie jest Miłość wynikająca z niego samego,
tylko Miłość wynikająca z pełnej obecności Chrystusa Pana w tym człowieku,
przez ogień żywy który przyniósł Chrystus,
a Święta Maria Matka Boża – Nowa Ewa płonie tym ogniem,
rozpala go w głębi behawioralnej natury,
która przeznaczona jest do doskonałości człowieka światłości,
aby człowiek światłości oświetlał świat cały.

Czyli tam się odbywa Miłość bliźniego.

Miłość bliźniego to nie są dobre uczynki.
Ludzie ograniczają Miłość bliźniego do dobrych uczynków.
Co to znaczy?
Miłuję swojego bliźniego, bo go nie okradłem, ani go nie pobiłem – to znaczy, że kocham bliźniego.
I ludzie tak rozumieją, że powstrzymują się od zła, które mogliby im wyrządzić.
Czyli funkcjonują na zasadzie: przykazania są moją smyczą, kagańcem i nie mogę nikogo pogryźć, ponieważ mam kaganiec i smycz, a jakbym ich nie miał, to bym ich pogryzł i bym uciekł.
Czyli traktują przykazania jako smycz i kaganiec.

Ale spójrzmy na psa ratownika.
On po prostu żyje po to żeby ratować.
On nie potrzebuje smyczy ani kagańca.
A jeśli już ma,
to tylko po to, aby się ktoś mógł schwycić go
i żeby mógł wydobyć tego kogoś ze śniegu czy toni wodnej.

Więc przykazania stają się tak naprawdę naszą obroną, a naszym także kierunkiem i sensem.

Owoce Ducha Świętego – one żywe się stają dopiero w Chrystusie.

I dlatego Miłość bliźniego,
jeśli zagubiliście Miłość bliźniego,
gdzieś ją zakłóciliście,
gdzieś ją zgubiliście,
to na pewno ją odnajdziecie w Chrystusie.
Bo Ona tam cały czas czeka na was.
Ona tam jest.
Nie musicie zastanawiać się gdzie Ona poszła.
Ona nigdzie nie poszła.
Ona pozostała tam, gdzie Ona ma swoje życie.
Ona jest w Chrystusie. Ona jest w Świętej Marii Matce Bożej.

Fragmenty wykładu z Łodzi z dnia 20.08.2016r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2016/Sierpień/Łódź 20.08.2016