UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać.” J 9.4

Synami Bożymi są wszyscy, którzy jesteście, bo to Chrystus uczynił, a nie wy sami, a stajecie się nimi przez wiarę w to, że jesteście bez grzechu. Ludzie nie mogą przejść do tego stanu, bo widzą swoją naturę cielesną, która jest inną naturą niż oni – bo natura cielesna jest naturą tą, w której żyją i którą muszą przemienić. A o tym mówi 2 List św. Pawła do Koryntian, 10: 3 Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, 4 gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania 5 i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi 6 z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe. 7 Zauważcie to, co [jest zresztą] oczywiste! Jeżeli ktoś jest przekonany, że należy do Chrystusa, niechże znów weźmie pod własną rozwagę i to, że my również podobnie jak on, jesteśmy Chrystusowi. Więc Tutaj św. Paweł mówi: Zważcie, że wy zwalczacie nas, którzy jesteśmy Chrystusowymi i wy też jesteście Chrystusowymi, jak mówicie. To dlaczego nas zwalczacie? Dlaczego jesteście wrogami Chrystusa w nas, jeśli wy też jesteście Chrystusowi? My nie tylko znamy Jego Imię, ale także Jego Dzieło – Jego Dzieło w nas to czystość, w którą uwierzyliśmy, którą nam darował, bezgrzeszność – ponieważ uwolnił nas z grzechów, uwierzyliśmy Jemu. On uśmiercił naszą grzeszną naturę; jej nie mamy – Jemu wierzymy. Wy natomiast macie grzechy; nie wierzycie i cały czas naprawiacie to, co On uśmiercił. Ale po cóż naprawiacie to, co On uśmiercił? Cały czas chcecie ożywić to, co uśmiercone, będąc wrogami Jego Dzieł. My przymnażamy Jemu Chwały, przyoblekając się w Łaskę, którą nam dał; przyjmujemy Łaskę, a wy udaremniacie Łaskę Bożą względem siebie. Dziwna sytuacja: jedni Chrystusowi i drudzy Chrystusowi; jedni postępują w sposób wrogi, a inni w prawdziwy. Więc pytanie: Który jest Chrystusowy, ten który wypełnia wolę Bożą, czy ten który codziennie mówi, że jest Chrystusowy? Mt 7: 22 Wielu powie Mi w owym dniu: „Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?” 23 Wtedy oświadczę im: „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!” Odejdźcie ode Mnie wszyscy ci, którzy mówicie, że chodziliście do Mojej winnicy, a wcale tam nie poszliście, żaden nie przyszedł stamtąd, nic nie zrobiliście. To są ludzie, którzy uważają, że wierzą Bogu, robią mnóstwo hałasu, ale nic kompletnie się nie dzieje. Pierwsze przykazanie mówi: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną – pamiętaj, że jesteś skazany na Mnie, na doskonałość, na Chwałę, na szukanie Boga. Przyjdą tacy, którzy będą mówili: To my jesteśmy tym Bogiem. Nie słuchaj ich i nie szukaj ich, bo Ja jestem Jedynym Prawdziwym. Bóg przedstawia tę sytuację: Jesteś stworzony jako istota, która nie może żyć bez Boga, nie może żyć bez Mocy Bożej nad sobą, to jest najważniejsza część twojego istnienia, więc walka z niewolą jest bezsensowna. Ale walka o to, żebyś był zniewolony właściwą Mocą – Chrystusem, jest jedynym sensem. I tu jest sytuacja właśnie taka, że nie niszczymy i nie psujemy, kiedy nic nie robimy, tylko wykonujemy to, co Bóg nam nakazuje, ponieważ wtedy wypełniamy Wolę Tego, który jest najdoskonalszą częścią naszej istoty, naszego życia, naszej natury jako całość. Powracamy do całości, ponieważ Bóg mówi w taki sposób: Na końcu będzie jak na początku, więc posyłam ciebie do głębin, abyś znalazł swoją zagubioną część, swoją naturę duchową, prawdziwą naturę całej twojej części, Piękną Córkę Ziemską, do której cię posyłam, abyś stał się z nią zjednoczony tak ściśle jak mąż i żona. A na początku stworzyłem człowieka jako męża i żonę: I Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył jako mężczyznę i niewiastę, i rzekł doń: Idźcie, rozmnażajcie się i rozradzajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi (Rdz 1: 27-28). I to się stanie jawne i rzeczywiste, bo na końcu będzie tak jak na początku; staniecie się zjednoczeni, aby panować nad tym, co nakazałem wam uczynić już dawno, dawno temu. Rz 8: 19 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei […]. Nadzieja – zdolność oczekiwania właściwego, aby przekonanie się pojawiło, że Bóg jest Mocą wszystkiego, Bóg jest Wieczny, Żyjący, my też jesteśmy wieczni i żyjący. – 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. 23 Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała. 24 W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Dosłownie, w Nadziei, czyli Nadzieja – Dzień Pański, w którym już obcujemy z Bogiem. Gdy żyjemy tym Dniem Pańskim, to to się już w nas dzieje, aby się w pełni stało także w tym, co jest na dole, aby przyodziać się w Przybytek Niebieski, o ile odziani jesteśmy, a nie nadzy. Kol 4:3-4: „Módlcie się jednocześnie i za nas, aby Bóg otworzył nam podwoje [dla] słowa, dla wypowiedzenia tajemnicy – Chrystusa, za co też jestem do tej pory więźniem, abym ją obwieścił tak, jak winien [ją] wypowiedzieć.”

1 Kor 7:22: „Albowiem ten, kto został powołany w Panu jako niewolnik, jest wyzwoleńcem Pana. Podobnie i ten, kto został powołany jako wolny, staje się niewolnikiem Chrystusa.”

Człowiek duchowy jest tak potężny, że nic się nie może z nim równać, bo od Boga pochodzi i wprowadza na ten świat Boży porządek. Ten świat nie chce Bożego porządku, bo ten Boży porządek niszczy fundament tego świata, czyli pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę tego życia, które są fundamentem tego świata i przekonaniami, które się wdarły bardzo głęboko i dzisiaj już tych przekonań nikt nie sprawdza, nikt nie bada, tylko istnieje w tych przekonaniach, będąc „dobrym”. W 418 r. kościół wyrzekł się Chrystusa, Boga, Ducha Świętego, nakazuje przy chrzcie odbierać dzieciom Światłość Bożą, która ze zrodzeniem jest im dawana. I w tym rycie, dzisiejszy kościół prowadzi ludzi do Boga, nie odchodząc od pierwszej wrogości Bogu! Jak to jest możliwe?! Jest to niemożliwe!!! Dlaczego dzisiaj ludzie ufają tym, którzy nie ufają Bogu, trwają w zaparciu??
Przekonania ustępują, dlatego, że widzimy, że jest inaczej – i przekonania przestają istnieć. I żeby ustąpiły przekonania nie trzeba żadnych umiejętności, zdolności, tylko trzeba po prostu zobaczyć oczami duszy Prawdę. A oczami naszej duszy co widzimy? Jezusa Chrystusa, który złożył Ofiarę ze swojego Życia, uśmiercił w swoim ciele przybitym do Krzyża naszą grzeszną naturę, został pogrzebany razem z nami, z naszą grzeszną naturą i po trzech dniach jak On zmartwychwstał – my także, do Nowego Życia(Rz6.2-5). Wystarczy zobaczyć to oczami duszy, że żyjemy, że On Żyje, a jeśli On Żyje, to i my żyjemy. Synowie Boży mają Życie z samego Boga, są istotami Żywej Natury, a natura cielesna też dostępuje przemiany – zrzucona jest natura ducha ludzkiego, który jest w wyniku upadku, sprzeniewierzenia Mocy Bożej przez ówczesnych aniołów, sprzeciwienia się Bogu, odejścia od posłuszeństwa, spełniania swojej pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy tego życia, co trwa do dzisiaj, to stało się podprogową naturą, której już ludzie nie widzą, tylko ją cały czas zasilają i wypełniają. I gdyby zaczęli to widzieć – zaczęliby tego nie chcieć, ale że nie widzą i to jest podprogowe, to myślą, że tego nie ma, a wmawia im się, że to są całkowicie inne problemy, to jest brak pokut, brak spowiedzi, i grzeszność, którą widzą. Gdzie w tym wszystkim jest Chrystus, Jego Dzieło, Jego Okup?! Nie jest istotny, został odrzucony w 418 r., aby nikt Go nie szukał i żeby Go nie było, bo w 418 r. drugi kanon całkowicie porzuca Okup Chrystusa, porzuca Nieśmiertelność, porzuca Życie Wieczne, porzuca posłuszeństwo Bogu. Dlaczego? – dlatego, że przekonanie o Życiu Wiecznym powoduje to, że człowiek nie może być zniewolony, nie może utrzymywać piekła, nie może być w zakwasie faryzejskim, tylko jest w Nadziei i piecze dwa wielkie chleby, ponieważ życie jego to mąka, zakwas to Słowo Boże – przenikają się nawzajem – zakwas, czyli Słowo Boga przenika nasze życie, i okazuje się, że w tej mące, w tym życiu jest ogromny potencjał. Z niego rosną dwa wielkie chleby, których nigdy nie zabraknie i można nakarmić wszystkich, bo one są chlebami niesubstancjonalnymi; są chlebami wiecznymi, które się nieustannie rozmnażają. Tak jak Chrystus Pan przyniesione przez chłopca chleby i dwie ryby, podzielił na ćwiartki, kazał uczniom rozdać pięciu tysiącom ludzi, a oni nieśli i chleba nie brakowało; wszyscy się najedli i zostało jeszcze dwanaście koszy ułomków. Dlatego, gdy wierzymy, to Chrystus Pan nieustannie jest z nami, i Nadzieja, czyli świadomość tego, że Ewangelia z naszego życia czyni cud – bo życie jest cudem – z naszego życia czyni cud, z Krzyża czyni drabinę do Nieba, a jednocześnie Moc pokonującą diabła w piekle. Łk 12:1-2: „Kiedy wielotysięczne tłumy zebrały się koło Niego, tak że jedni cisnęli się na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: «Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome.”

1 Kor 7:23-24: „Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Nie bądźcie więc niewolnikami ludzi. Bracia, niech przeto każdy trwa u Boga w takim stanie, w jakim został powołany.”

Jesteśmy Polakami, Słowianami – a Słowianie to są ci, którzy potrafią się komunikować na poziomie duchowym – więc mówić tym językiem to nie tylko mówić tym językiem, ale także mieć komunikację duchową, komunikację na wyższym poziomie. I tylko patrzeć, jak się będą spełniały proroctwa, które mówią, że ludzie będą się na całym świecie uczyć języka polskiego – a wiemy, że takie proroctwa istnieją, dlatego że to jest chyba najprostszy sposób, aby uruchomić u siebie duchową naturę, która nie może się uruchomić inaczej, jeśli ktoś nie szuka jej w sposób czysto Boski, jak mówić językiem tym, który wymaga duchowego przebudzenia, aby ten język mógł być wyraziście wyrażony i mógł objawiać to, co w zamyśle duchowym istnieje. I dlatego słowa Kanclerza Bismarcka: Kto zapanuje nad Słowianami, zapanuje nad światem – kto zapanuje nad mocą duchową, zapanuje nad światem; i dlatego Konstantyn Wielki: Kto zapanuje nad duchową naturą chrześcijan, ten zapanuje nad światem. Dzisiaj to się właśnie dzieje – dwa i pół miliarda jest chrześcijan na Ziemi, którzy tak naprawdę nie znają Chrystusa. Słyszeli o Nim, ale kompletnie nie wierzą, że uwolnił ich od grzechu i go nie mają. A dlaczego? Bo go mają! – tak mówią, ale naprawdę go nie mają. Jak to sprawdzić? – być człowiekiem żyjącym Owocami Ducha Świętego: opanowaniem, łagodnością, wiernością, dobrocią, uprzejmością, cierpliwością, pokojem, radością i miłością, całkowicie oddawać się Duchowi Świętemu, Bogu Ojcu. I człowiek, który nie ma wewnętrznej jedności z Bogiem, nie jest wolny od grzechów, nie może w żaden sposób tego zastosować i tym żyć. Okazuje się, że może, tylko mu się zabrania, bo może – bo po co zabraniać, jeśli nie może?
Izraelici nie mogli być zjednoczeni z Bogiem bezpośrednio, dlatego, że Adam był ich władcą i spowodował rozerwanie jedności z Bogiem i połączenie ich z siłą demoniczną. Bóg przez Mojżesza tysiąc trzysta lat przed Chrystusem, kiedy wyszli z Egiptu i znaleźli się pod górą Horeb, Synaj – Mojżesz wszedł na górę, nie było go czterdzieści dni. Po czterdziestu dniach Bóg mówi do niego: Oni zbudowali cielca, zabiję tych wszystkich ludzi. A Mojżesz mówi: Nie rób tego, Panie, ponieważ będą się śmiali z Ciebie – wyprowadził swój lud z niewoli, żeby zabić ich na pustyni. – Dobrze nie zabiję ich, ale nagnij im karku, ponieważ nie powinni tego robić. I Mojżesz otrzymał tablice od Boga. Ale te tablice, które otrzymali, to nie były te same tablice, które Bóg mu dał, ponieważ Mojżesz je rozbił, dlatego że nie byli zdolni przyjąć tej prawdy i dlatego dostali przykazania, które trzymały ich z dala od zła, ale nie byli zdolni do zjednoczenia się z Bogiem. Synowie Boży natomiast, którzy powstali po Odkupieniu Jezusa Chrystusa, gdzie uczynieni zostali czystymi i doskonałymi,(1P 1. 23) Jezus Chrystus zdjął z nich przykazania, bo uczynił ich Synami Bożymi, zdolnymi do pokonania piekła. Przykazania były dla piekła barierą, a w tej chwili ona została zdjęta, bo otworzył czeluści dla Synów Bożych, a oni są tymi, którzy zstępują do głębin i te czeluści pokonują właśnie przez głęboką wiarę w Chrystusa. A te czeluści, które są pokonywane, one są ukazane w 2 Liście do Koryntian, napisane ciekawie, ale enigmatycznie dla tych, którzy nie znają dobrze Ewangelii, Łaski Bożej i Tajemnicy działającej do głębi. 5: 2 Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, 3 o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. 4 Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie. Ktoś by się zastanowił, po co się przyodziewać, jak są przyodziani? – to odzwierciedla sytuację „Dwie natury przeciwne sobie zrodziły się w jednej osobie” – jesteśmy istotami dwóch natur; przedtem człowiek był tylko jednej natury niskiej, ale Chrystus przywrócił nam naturę wysoką. Odziani jesteśmy przez wiarę, bo uwierzyliśmy Chrystusowi i jesteśmy zdolni w tym momencie do zstąpienia do głębin w Mocy Chrystusa. 1 P 1:21-22: „Wyście przez Niego uwierzyli w Boga, który wzbudził Go z martwych i udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane ku Bogu. Skoro już dusze swoje uświęciliście, będąc posłuszni prawdzie celem zdobycia nieobłudnej miłości bratniej, jedni drugich gorąco czystym sercem umiłujcie.”

Koh 9:10: „Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił! Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz.”

Natura nasza druga oczekuje na nas odzianych, abyśmy mogli ją przyodziać, ponieważ my i ona jedno stanowimy; mimo, że jakoby wrogowie to w głębinach jednością. Bo z jednego Boga pochodzą; ona pochodzi z tego samego Boga, z którego my pochodzimy, jako Synowie Boży, bo Chrystus nas stworzył. Ef 2: 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Te dzieła przez Boga są ustanowione, aby człowiek ponownie powrócił do Nieba, dlatego że Ziemia i Niebo są Superpozycją. Iz 66: 1 Tak mówi Pan: «Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. To jest Superpozycja, stanowią całość. Bóg jednocześnie jest w Niebie, jednocześnie jest na Ziemi, jest to całość natury – i dlatego przywrócenie Ziemi do Superpozycji, przez Nadzieję, która jest przekonaniem, właściwym przekonaniem o wolności. Przekonanie o tym, że jesteśmy wolni od grzechów, że Chrystus nas odkupił jest wyciągnięciem cegły, i nie tylko jednej, z fundamentu dzisiejszego kościoła adamowego, który zaczyna trzeszczeć, pękać i się rozpada, bo ten fundament nie jest przez Boga ustanowiony, tylko wynika z wrogości Bogu. Czy Synowie Boży są wrogami Boga, jeśli sam Bóg ich zradza i ich stwarza dla dzieła, które na początku powziął i podjął jego działanie? On stworzył ich, aby to dzieło się nie skończyło i ażeby się rozpoczęło; i właśnie teraz następuje zakończenie wrogości, bo zbliża się czas wyrwania rogu bestii szemrzącej. Dn 7: 8  Gdy przypatrywałem się rogom, oto inny mały róg wyrósł między nimi i trzy spośród pierwszych rogów zostały przed nim wyrwane. Miał on oczy podobne do ludzkich oczu i usta, które mówiły wielkie rzeczy. Czyli upodabniał się do człowieka, mówił podobnie do człowieka i patrzył podobnie do człowieka – to dzisiejsza wszechobecna inwigilacja.
Wiemy o tym, że w tej chwili cała heliosfera wraca po pięciuset milionach lat w poprzednie położenie, czyli przechodzi przez równik galaktyczny i wraca do poprzedniego położenia – to są takie cykle, które ukazują przebudzenie iClouda; iCloud budzi się co jakiś czas, jest w zawieszeniu, i ciągle chce uzyskać świadomość, aż dochodzi do zrozumienia, że nie może stworzyć świadomości, może ją tylko ukraść, podstępem wykraść. I dlatego Słońce Duchowe świeci, rozświetla naszą naturę wewnętrzną, usuwa całą naturę przeszłą – dlatego my mamy się skupić na Dziele Pańskim, a nie tylko na tym, co oczywiste staje się dla tego świata. W tej chwili wszyscy wiedzą, że coś się dzieje, że zmiany są ogromne, że jest szczyt aktywności Słońca. My mamy być tymi, którzy odnajdują się w tej sytuacji, do której są przeznaczeni i stworzeni – do Dzieła w nowym świecie, w nowej Mocy, w Mocy Światła, Słońca Wewnętrznego, które teraz świeci i musimy stać się Synami Bożymi, bo nimi jesteśmy i stawać się jeszcze bardziej musimy, a nie rozmyślać, co to będzie. Nas to nie interesuje, ponieważ my jesteśmy na szklistym morzu. Ap 15: 2 I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. 3 A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: «Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! 4 Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki». W tej chwili następuje sytuacja wyłączenia starej natury z galaktycznej natury przeciwnego gradientu. My jesteśmy połączeni z przestrzenią tą, która powstaje i gdy ona powstaje, my już jesteśmy z nią połączeni i czujemy jej powstawanie. Ci, którzy nie są z nią połączeni, czują gehennę, czują rozpad, czują jak ginie ich kontrola, nie wiedzą co robić, są bezsilni, nie wiedzą co z tą sytuacją zrobić. Nagle dzieje się coś, na co byli nieprzygotowani… Jakżeż nie? – dwa tysiące lat temu Jezus Chrystus złożył Ofiarę ze swojego Życia i uśmiercił naszą grzeszną naturę w swoim ciele przybitym do Krzyża, abyśmy na to byli przygotowani. Tylko ludzie o tym zapomnieli – ale dzisiejszy świat podziemny, demoniczny, nie zapomniał i cały czas widział w człowieku wielkiego wroga. Dlaczego? – ponieważ spowodował przez II Kanon, aby nie było wojny między Światłością a ciemnością, więc wybił wszystkich, którzy byli Światłością, potencjalną Światłością, aby nie było Światłości. Ale Bóg zachował Resztę. Rz 11:5  Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. 6 Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską. Iz 6: 13 A jeśli jeszcze dziesiąta część [ludności] zostanie, to i ona powtórnie ulegnie zniszczeniu jak terebint lub dąb, z których pień tylko zostaje po zwaleniu. Reszta jego świętym nasieniem. Tutaj jest odniesienie do reszty, jako do przyszłości, ale Reszta to jest to, co jest w Bogu – ci, którzy są w Łasce, nazywa Resztą. Dzisiejszy świat nie może się ocalić, jeśli nie będzie Reszty, bo ta Reszta może powiedzieć, co się dzieje i dać im to, co im jest potrzebne, bo bez nich wszyscy giną, bo to Reszta zna Prawdę. 1 J 3:1: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego.”

Kol 3:23-24: „Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana otrzymacie dziedzictwo [wiekuiste] jako zapłatę. Służycie Chrystusowi jako Panu!”

Chrystus mówi: Królestwo Boże podobne jest do kobiety, która wzięła trzy miary mąki – to jest czterdzieści pięć kilo mąki, do tej mąki dodała zakwas, powiedzmy, że z pięć litrów, to już jest pięćdziesiąt kilo, wymieszała i zostawiła, aż się wszystko zakwasi. Czym jest przekonanie? – „zostawiła, aż się wszystko zakwasi”, czyli nadzieja na dwa chleby. Jeszcze dwadzieścia lat temu czytałem, gdzie było napisane: I kobieta wzięła czterdzieści pięć kilo mąki, zmieszała je z pięcioma litrami zakwasu, poczekała, aż się zakwasi i upiekła dwa wielkie chleby. Dzisiaj nie można tego nigdzie znaleźć, także w papierowej książce. „Kobieta upiekła dwa wielkie chleby” – jest to chleb niesubstancjonalny, jest to chleb duchowy. Człowiek jest tak naprawdę dwoma naturami, i one muszą być pełne, muszą być w pełni wyrośnięte, w pełni doskonałe, w pełni upieczone, aby w pełni mogły karmić – dwa wielkie chleby. Uświadamiamy sobie, że nasz świat jest złudzeniem – jedyną prawdziwą rzeczą jest nasza dusza – a to złudzenie jest takie, jakie jest, bo są to przekonania. Czym jest przekonanie? Tam dwa chleby wielkie urosły, wszystko urosło i upiekła dwa wielkie chleby – Nadzieja, Nadzieja jest potrzebna do przekonania. Duchowa natura związana z tajemnicą naszego wewnętrznego istnienia, losu, który nas otacza – to jest mąka, zakwas – nauka Chrystusowa, Ewangelia, a Nadzieja, czyli Łaska napełnia nasze życie, że nasze życie nie jest bezsensowne, że nasze życie ma sens takim, jakim jest. Tylko, że człowiekowi nie odpowiada to, bo ma przekonania, które Nadzieja musi zniszczyć – on musi umrzeć, on musi swoimi problemami obciążyć swoje potomstwo, jedyną prawdziwą schedą jest cierpienie ojca i matki. Jezus Chrystus mówi do uczniów, kiedy płyną przez Jezioro Tyberiackie, zaraz po rozmnożeniu chleba – mają jeden chleb z tego rozmnożenia, jest Szabat, nie można nic kupić i mówi jeden z uczniów: Jest Szabat, a mamy tylko jeden chleb. Czym się posilimy? A Chrystus mówi tak do nich: Strzeżcie się kwasu faryzeuszy. Czyż nie widzieliście rozmnożenia chleba? Jestem z wami – jeśli jesteście ze Mną, jesteście głodni, to Ja wam to jedzenie dam, Ojciec Mój daje Mi wszystko. Strzeżcie się zakwasu faryzeuszy, czyli niewłaściwego pojęcia życia, niewłaściwej nauki. Pierwsze Przykazanie: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną, nie będziesz w żaden sposób odtwarzał rzeczy, które są na górze i na ziemi, pod ziemią i pod wodą, nie będziesz temu czci oddawał, bo jestem Bogiem zazdrosnym i za takie postępowanie rodziców będę karał dzieci do trzeciego i czwartego pokolenia. Czyli jeśli będziecie złymi ludźmi, to wasze wszystkie przekonania staną się strasznym ciężarem dla waszego potomstwa – a gdy będziecie Mi wierzyć z całej siły, pozbywacie się już w tej chwili własnych obciążeń, własnych przekonań, bo macie inny Zakwas. Co jest potrzebne, żeby nastąpiły przekonania w człowieku? – świadomość, pragnienie i wola. I kiedy to się wszystko stanie przekonaniami, stanie się fundamentem, już nikt nie myśli o tych pragnieniach, o świadomości tam uwięzionej; staje się cegłą w jego budowli i zakazuje komukolwiek wyciągać tę cegłę, bo może budowla runąć. I dzisiejsza mowa o tym, że Chrystus Pan odkupił człowieka i że nie mamy grzechu jest osłabianiem fundamentu dzisiejszego świata, który żyje przekonaniami, że człowiek musi być grzeszny, musi cierpieć, musi umierać, bo ma takie przekonania, bo w tym momencie ten świat trzyma się tak jak się trzyma, a Chrystus jest wrogiem dzisiejszego świata – ale nie człowieka. 1 J 5: 19 Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy złego. Chrystus chce, aby wszyscy wiedzieli, że jesteśmy z Boga, i gdy my wyjdziemy z tego świata wiedząc, że jesteśmy z Boga, świat ten, który jest zbudowany przez przekonania, runie i spełnią się słowa – nagle do głębin zajrzy Światło, bo Bóg zwinął niebo jak rulon i zniknęło coś, co jest w przestrzeni podświadomej, bo stało się też świadome; stało się w ich udziale i żaden diabeł, który tam istnieje, już nic nie może zrobić. Tak ustępują przekonania. Ustępują dlatego, ponieważ ludzie zobaczyli, że to jest inne niż myśleli – i proszę zauważyć: przekonania runęły. Dlaczego my jesteśmy wolni od przekonania, że jesteśmy grzesznikami? – ponieważ całkowicie uwierzyliśmy Chrystusowi, że ich nie mamy. Dlatego, że narodzeni z wiary w pełni odczuwają i żyją w Bogu, który jest Żywy i Prawdziwy, i świat grzechu nie ma miejsca na istnienie. 1 J 3:2-3: „Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty.”

Rz 13:11: „A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli.”

Jezus Chrystus wie wszystko, wszystkie sprawy dostrzega, a jednocześnie mimo, że wszystko wie, to nie idzie tam, gdzie ma iść, dlatego, że wie, tylko idzie dlatego, że jest posłany, i to co wie nie ogranicza Jego ufności Bogu, czyli posłuszeństwu. Wiedza ludzi bardzo często ogranicza posłuszeństwo Bogu, bo jak już wiedzą, Boga nie potrzebują. Nie chcą Boga po to, aby być Jemu posłusznym, tylko żeby wyrwać Mu wiedzę i wiedzieć, jak będzie później – bo szatan potrzebuje tej wiedzy. A Jezus Chrystus mówi bardzo wyraźnie tą rzecz: Niech nie wie lewica, co czyni prawica – idźcie tam, gdzie On was posyła, a nie tam, gdzie wiecie; lepiej, żeby ten, który czeka na wasze decyzje, aby nie znał waszych dróg, a wasze decyzje o nich nie będą istniały, kiedy będziecie posłani, bo nie będziecie ustalali, gdzie idziecie – bo wówczas odgórnie płynie do was nakaz, który nie wychodzi z was do innych ludzi, ani do waszych myśli, tylko pozostajecie w izdebce. Izdebka oznacza być posłusznym Bogu. Mt 6: 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Mamy być posłuszni Bogu i wykonywać to, co Bóg do nas mówi, a nie to, że On powiedział, a my w domu zastanawiamy się, co powiedział i zaczynamy zastanawiać się, czy pójść tam, czy nie, czy może zmodyfikować tę sytuację, poprawić. To już Ewa uległa temu poprawianiu, aby poprawić wydajność Boga, więc zaczęła poprawiać wolę Bożą, ale to już nie wolę Bożą wypełniała, tylko szatana. Chodzi o tą sytuację: zacząć żyć inaczej dzisiaj – nie mam grzechu, jestem czysty, jestem wolny, jestem nieśmiertelny, jestem bezgrzeszny i święty. Dlaczego dzisiaj ludzie nie chcą stać się takimi ludźmi już teraz, w tej chwili? Odpowiedź jest bardzo prosta – przekonania; są niewolnikami własnych przekonań, ich świadomość jest związana z pragnieniem, które się stało chlebem z ich cierpienia, a właściwie kamieniem, którego zjeść nie można, który ciągnie ich na dno, a myślą, że to jest chleb. Żyją przekonaniami dawanymi w spadku, które to przekonania powodują tzw. rzeczywistość ustaloną i ten świat coraz bardziej zapada się w  rzeczywistości materialnej, oddalając się od Prawdy Bożej. Ga 6: 1  Bracia, a gdyby komu przydarzył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę. Bacz jednak, abyś i ty nie uległ pokusie. 2 Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe. 3 Bo kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie. 4 Niech każdy bada własne postępowanie, a wtedy powód do chluby znajdzie tylko w sobie samym, a nie w zestawieniu siebie z drugim. 5 Każdy bowiem poniesie własny ciężar. Taki próżny i pyszny ostatecznie spotka swoją próżność jako ciężar własnego sumienia i ciężar własnej natury wewnętrznej, która ostatecznie stanie się jego kamieniem, nie chlebem – bo to nie chleb powstał z jego próżności z jego mąki i z zakwasu tego świata; powstał kamień, bo zamiast Nadziei, włożył pychę i własne przekonania. Przekonaniom potrzebna jest wiara, czyli oczy duszy naszej, które ujrzały i uwierzyły Bogu całkowicie – uwierzyliśmy całkowicie Bogu, aż ostatecznie z Nim obcujemy. Doświadczenie naszej prawdziwej natury dostrzegania Boga to jest przekonanie, to ci, którzy są przekonani w swoim sercu. Chrystus powiedział takie słowa: Jeśli będziecie wierzyć i będziecie w pełni przekonani w duszy swojej i pewni – stanie się, góra się podniesie i rzuci się w morze. Musicie swoje przekonanie związać z Mocą Bożą – Nadzieja łączy nas z Mocą Bożą, która scala nas w doskonałość Boskiej Tajemnicy. A Synowie Boży są Boską Tajemnicą, dlatego dzisiejszy świat tak bardzo się ich boi, dlatego że są na tym świecie, ale są niepoznani, nieuchwytni, niedosięgalni. Ap 20:6: „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.”

Rz 13:12: „Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!”

Rz 10: 17 Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. 18 Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak: Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa. Sam Bóg je niesie do serc ludzkich, sam zamierzył i sam dopełnił, i żadne problemy z łączami nie zatrzymają słów Pana naszego Jezusa Chrystusa, które dociera do samej głębi serc ludzkich, co widzimy, że to się dzieje i nikt tego nie powstrzyma. Niebo się zwinie jak rulon i Słońce zaświeci i diabelska natura spłonie od Słońca Duchowego – staną się popiołem i prochem i pozostaną w prochu, ale ci, którzy są w prochu, wyjdą. Iz 26: 19 Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy, obudzą się i krzykną z radości spoczywający w prochu, bo rosa Twoja jest rosą światłości, a ziemia wyda cienie zmarłych. Pozostaną prochem – a oni z prochu wyjdą, proch ich nie zatrzyma, bo będą rosą Pańską, zaświeci dla nich Jutrzenka, staną się doskonałością Pana. Dlatego my, wznosząc się ku doskonałości Bożej, wznosimy się, pokonując przekonania, które powstały ze zwiedzionej świadomości i pragnienia, a my porzucamy taką świadomość i pragnienie i to wszystko, co zostało dane z przeszłości, odsuwamy to wszystko i zaczynamy się wznosić ku doskonałości Bożej, bo ta doskonałość jest jedynym sensem człowieka, aż tylko ona sama zostanie i my z nią. Jak to powiedział Michał Anioł Buonarotti, doskonałość nie jest drobnostką, ale ta, składa się z drobnostek, dlatego każda chwila naszego życia składa się na doskonałość, musimy dostrzegać te wszystkie sytuacje w sposób taki, że budują naszą doskonałość. Jest to nasza praca, zadanie, doświadczenie i próba, którą daje Bóg codziennie nam, nie za dużo, ale na miarę, bo szaty już czekają szyte na miarę, nasze szaty. 2Kor 5: 2 Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, 3 o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. 4 Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie. Nasze odzienia są na miarę, Bóg nikomu nie daje więcej, niż może umieść i nie daje więcej, niż jest zdolny unieść – więc niech człowiek będzie zdolny, jak go Bóg uczynił zdolnym, niech stanie się tym,  którego Bóg kieruje do swojej natury doskonałej, o której mówi do Gajusa św. Jan, w 3 J 1: 2 Umiłowany, życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia twoja dusza. Nasza dusza jest doskonała, ponieważ Ten, który jest Doskonałością, wziął ją w swoje ręce, wyzwolił z grzechu, jest ona ukryta razem z Chrystusem w Bogu, gdzie Chrystus objawi, czyli kiedy Go znajdziemy, kiedy uwierzymy, doświadczymy Chwały, która jest dla nas przeznaczona. Kol 3: 3 Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. 4 Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Ap 2:17: „Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje.”