UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Największym szczęściem człowieka na tej ziemi jest pewność istnienia Boga

Pewność jest największym darem – pewność życia Boga, pewność że On istnieje.
Święta Maria Matka Boża mówi do świątobliwej Marii z Agredy: „Pomnożony będzie również dar posiadania Boga, albowiem sprawiedliwi zdobędą pewność i spokój, który cenniejszy jest niż wszystkie doczesne majątki, uciechy i radości. ”
Największą radością natury ludzkiej przemienionego człowieka, który ufa Bogu, jest pewność istnienia Boga.
I ta pewność daje mu pełną siłę i życie.
Jest pewny bez najmniejszego zwątpienia .
I nie jest to u niego żadna wyobraźnia, iluzja, złudzenie i ułuda.
Bóg jest rzeczywistą, prawdziwą obecnością.

Człowiek nie może być pojmowany bez Boga.
Człowiek jest stworzony przez Boga na Jego wzór i podobieństwo.
Niemożliwym jest, aby Człowiek istniał bez Boga,
bo Bóg jest jego naturalną częścią prawdy,
naturalną częścią istnienia,
naturalną głębią,
naturalną doskonałością.

My musimy się uwolnić od ziemskich myśli, od ziemskiego pojmowania, ziemskiego postrzegania.

A żeby uświadomić sobie tą sytuację i uwolnić się z tego wszystkiego, musimy ponad wszelką wątpliwość uświadomić sobie, że jesteśmy żywą duszą, która przebywa w ciele; a nie ciało jest nami.

Święty Paweł mówi tak: Mimo że żyjemy w ciałach, nie jesteśmy cielesnymi

Nie żyjemy potrzebami tego ciała jako nadrzędną władzą.

1 Kor 7, 29: Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, 30 a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; 31 ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. 32 Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień.

Musimy pamiętać o tym, że potrzeby ciała nie mogą zakłócić naszego postrzegania duchowego,
ale życie duchowe musi to ciało wznosić na wysokość.

Ciało woli oskarżać kogoś,
Duch Boży nieustannie wybaczać.

Dusza czuje Miłość Bożą
I nie czuje ją w postaci gradacji ludzkiej,
że muszę kogoś lubić, żeby kochać,
że muszę chociaż go nie nienawidzić, aby go kochać,
że muszę go chociaż tolerować, ale najlepiej lubić,
bo jak można kochać kogoś kogo się nie lubi?

Ale właśnie Jezus Chrystus mówi:
kochajcie swoich nieprzyjaciół, kochajcie tych którzy was nie kochają
Więc mówi o Miłości całkowicie innej, każe przeskoczyć tą gradację, czyli pojęcie ludzkie które przechodzi od lubienia do miłości.

A Boża Miłość to jest życie.
To jest zjednoczenie się z Mocą Bożą.

Pokój Boży, który mamy z powodu Boga nie jest pokojem, który mamy dlatego, że umiemy ten pokój sobie stworzyć – przez modlitwę, przez umiejętność wyciszenia, przez umiejętność medytacji, przez umiejętność zapanowania nad różnymi wewnętrznymi stanami.
To nie jest ten pokój. To jest bardziej związane ze spokojem, a nie pokojem.

Pokój Boży jest wynikiem obecności Boga.
Bóg, gdy przenika człowieka, to doznaje człowiek ogromnej łagodności, ogromnej ciszy, ogromnego światła, które go przenika, i specyficznej ciszy, i specyficznego pokoju ogromnego, który nie wynika z natury ludzkiej. I człowiek o tym wie.
Ponieważ ten pokój ma całkowicie inną naturę i jest tak głęboki, tak przeszywa człowieka, że człowiek nigdy takiego pokoju nie doznaje, bo nie jest zdolny człowiek do wytworzenia takiego pokoju, bo ten pokój jest naturą przyjścia.
On przychodzi.

Wyobraźnia jest to kształtowanie swojej straty lub jakiegoś zysku na zasadzie tego co my sobie sami ustaliliśmy. Wyobraźnia istnieje tylko w ludziach, którzy mają plany inne niż Boga i mają własną wolę. I w tym momencie mogą sobie wyobrazić jakie straty mają, gdy stracą to co sobie zaplanowali.

Ale przecież plany – to nie to co Bóg daje, tylko to co sobie wymyślają.

Człowiek samodzielnie zaczyna wymyślać co by było, gdyby było.
I zaczyna tworzyć swoją wersję rzeczywistości.
I to jest właśnie drzewo poznania dobrego i złego.
To drzewo poznania dobrego i złego tworzy jego wypaczoną rzeczywistość.

W tym momencie, gdy zaczynamy żyć tym, co dla Boga jest sprawiedliwe, radosne i przyjemne, to nie ma już miejsca na własne pojmowanie dobra i zła, ponieważ nie dajemy już Bogu co myślimy, że Mu się podoba, tylko dajemy Mu to, co Jemu się podoba:
– wypełniamy 10 przykazań
– trwamy w Prawach Miłości
– mamy owoce Ducha Świętego
– żyjemy darami Ducha Świętego
– i zdążamy nieustannie do przymiotów dziecięctwa
I nieustannie mając świadomość, że moc w słabości się doskonali, wołamy abyśmy byli coraz bardziej słabi, słabi i jeszcze słabsi, a mocą w nas wtedy jest Bóg.

Zły duch nieustannie chce się wdzierać w różne przestrzenie człowieka, nawet najbardziej duchowe.
Zwodzi nawet tych, którzy wydaje się że już są czyści i doskonali.
Ale będąc na tej ziemi, są cały czas narażeni na kuszenie.

Jezus Chrystus będąc na ziemi jest Synem Bożym, a jest przez diabła kuszony.

Diabeł dlatego nieustannie kusi człowieka, bo dokładnie wie, kim człowiek jest.
Ale wszystko robi, aby człowiek nie wiedział kim jest.

Człowiek jest mocą i potęgą, w nim jest żywa dusza, w nim jest cała moc, cała prawda, cała doskonałość, i w nim jest panowanie nad wszelkimi rzeczami w tym świecie.

Diabeł o tym wie i wszystko robi aby człowiek o tym nie wiedział, i żeby żył tylko bardzo małą cząstką siebie samego – wyobrażeniem co chce jego ciało.
Zabiera mu możliwość wznoszenia się duszy, chociaż sam wszystko robi, aby dusza jemu służyła i czerpie z duszy całą moc, ponieważ nie została przez grzech,- przez oddalenie człowieka z raju,- nie została zabrana człowiekowi chwała i moc duszy, bo dusza jest w dalszym ciągu nieśmiertelna, w dalszym ciągu dusza pochodzi z miejsca niebiańskiego.

Im bardziej człowiek walczy, tym bardziej diabeł mu daje pomysły jak walczyć z tym problemem, aby człowiek się nigdy z niego nie wydobył.

A gdy przestaje walczyć, pomysły diabła do człowieka nie docierają, ponieważ Bóg bierze człowieka w swoje ręce i daje mu już swoje myśli.

Kim dla nas jest Bóg?
Gdy dla nas Bóg jest Ojcem,
to my jesteśmy Jego dziećmi.

Dla niektórych ludzi Bóg w ogóle nie istnieje.
Dla niektórych jest bozią.
Dla niektórych jest to Ojciec-Bóg, który jest karzący, mściwy i zazdrosny.

A dla innych, myślę że niewielu, jest Tym który jest nieustannie wybaczający, doskonały, radosny, kochający, jest miłosierdziem i życiem.

Ludziom zostało wpojone, że Bóg jest groźny.

A Bóg jest Ojcem naszym, który jest Miłością, Prawdą.

My jesteśmy istotami stworzonymi na Jego wzór i podobieństwo, a przebywamy w ciele.

Tak jak Jezus Chrystus przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem, a jest Synem Bożym.
Żyje nie mając ciała, a przyjmując ciało żyje dalej, tylko że w ciele.
Gdy opuszcza to ciało, to nie tylko opuszcza ciało, aby wrócić do Ojca.
Ale żeby to ciało było zmartwychwstałe i żeby objawić naszą tajemnicę:
KIM TAK NAPRAWDĘ JESTEŚMY
Że jesteśmy istotami, które oczekują na przemienienie ciała.

A i my oczekujemy przemienienia naszych ciał.

To przemienienie to jest chwała duszy przenikająca nasze ciało.
Gdzie dusza będąc całkowicie świadoma chwały Bożej,
wyrwała się z ludzkiej gonitwy szczurów,
z ludzkiego pojmowania sensu istnienia,
że coś muszę wiedzieć, aby rozumieć,
coś muszę najpierw wiedzieć, żeby iść.

Jesteśmy w tym miejscu nie dlatego że wiedzieliśmy, że w tym miejscu musimy być, w którym jesteśmy.
Ale dlatego jesteśmy w tym miejscu, ponieważ idziemy tą drogą, którą prowadzi nas Duch Święty.
A On nas prowadzi.
A wiemy gdzie jesteśmy wtedy, kiedy tam zajdziemy.
A nie dlatego tam jesteśmy, ponieważ wiemy gdzie idziemy.
Właśnie dlatego tu jesteśmy, bo nie wiemy gdzie idziemy z punktu widzenia rozumowego.
Ale dokładnie wie Duch Święty gdzie idziemy.
Jemu to się w pełni oddajemy i wiemy o tym, że Bóg jest doskonały i dobry.
Bo zaświadczył o doskonałości swojej nam.

I dlatego wierzący to ten, który nie musi znać swojej drogi,
bo to jest mu nie potrzebne, bo wystarczy mu że Bóg ją zna.

Kim jest dla nas Bóg?
Bóg jest doskonały
Bóg jest radosny
Bóg jest dający prawdę
Bóg jest dający łaskę

Łaska to jest Jego Prawda, Jego Mądrość, która w Nim dla nas została przeznaczona.
Każdy człowiek otrzymuje inną łaskę.
Łaska prowadzi człowieka prosto do miejsca, w którym jest Bóg.

Łaska jest nadzieją
Łaska to kształt nasz i nas, który przeznaczył nam Bóg, abyśmy Go znaleźli.

Więc żyć nadzieją, czyli żyć łaską Bożą, która dla nas jest przeznaczona w tej chwili,
abyśmy kształtowali się na wzór Prawdy Bożej pokonując to co w nas prawdą nie jest.

Czyli kształtujemy się na wzór nadziei.
Nadzieja w Bogu jest Prawdą całkowitą.

Nadzieja do nas dociera w postaci łaski.
Są to takie kwanty łaski, takie kawałki, błyski, światła łaski, oświecenie, iluminacje łaski, które przenikają nas, dając nam siłę na tą chwilę, abyśmy mogli przeniknąć głębię tajemnicy i mieć siłę orania naszego życia, pola naszego, aby na naszym polu wyrosło życie.

Łaska jest to moc, która jest w stanie przeniknąć nasze pole do głębi i znaleźć skarb tam będący, który jeszcze nie został wyorany.
Daje nam siłę rozsadzania skał.
Daje nam porządny lemiesz, który się nie boi skały ani kamieni, który jest w stanie orać skałę.
Więc daje nam siłę ogromną, która jest w stanie przeorać nieurodzajną glebę, którą uczynił grzech nieurodzajną – aby ona wydała plon.
A tym plonem jest natura Prawdy, natura duszy, która jest tam uwięziona, która trwa w udręczeniu, które odczuwamy jako jęczące stworzenie:
A i my jęczymy w bólach rodzenia, mimo że mamy już pierwsze łaski odkupienia.

Gdy łaskę przyjmujemy, która jest tak naprawdę naszym kształtem doskonałości, czyli nadzieją,
ona nas kształtuje na tą chwilę tak, abyśmy byli w stanie skonfrontować się z grzechem.
Grzechem – czyli czym? Czym jest grzech?
Grzech jest to zły wybór, zła decyzja,
która duszę więzi w materialnych decyzjach,
w decyzjach oddalających od Boga.

Grzech nabrał formy wyobraźni, pasie się wyobraźnią, aby człowiek myślał że robi źle, mimo że robi dobrze, żeby nieustannie dręczył się czymś czego już nie ma, dręczył się cały czas lękiem i niepokojem zagubienia w lesie, mimo że cieszy się drogą, na której widzi cel i idzie mu się dobrze.

Fałszywe ego jest to ta część człowieka, która nieustannie utrzymuje w wyobraźni grzech.

Dusza jest prosta i objawia swoją prostotę
Prostotą życia duszy w Bogu jest Miłość.
Bóg jest Miłością.

Więc, gdy dusza kocha Boga,
to Bóg ją przenika,
a ona staje się Miłością i staje się jednym z Nim.
Stają się jednością w prostocie największej.

Prostota jest głównym elementem i mocą Boga.
Nie złożoność
Prostota
Mimo, że Bóg objawia się w tym świecie w złożoności,
to sam jest prostotą.

Im bardziej zbliżamy się do Boga,
ze złożoności świata materialnego i umysłu,
im bardziej się zbliżamy do Boga,
tym pojawia się większa prostota.

Ale żeby tą prostotę pojąć,
to nie może tej prostoty pojąć umysł nasz,
tylko pojmuje sama dusza.
Bo dla niej ta prostota jest prosta,
a dla umysłu niemożliwą do pojęcia tajemnicą.

Dla duszy jest prosta,
bo ona poznaje tą naturę,
pochodzi z tego samego Boga
i dla niej jest to proste i jasne.

Dusza znajdując się w Bogu, odnajduje się w naturalny sposób w Bogu i dla niej jest to niezmiernie proste.
Natomiast umysł – dla niego jest to niemożliwe, znajduje się w obcym miejscu, kompletnie niezdatnym do jego istnienia z punktu widzenia jego rozumienia.
Dopiero, gdy porzuci wszystko to co stanowi o nim i samodzielność;
i jest z duszą związany, to dusza jak matka ukazuje mu wszystko, co gdzie jest.
Z duszą będąc związanym, stanowią wspólną naturę, która powoduje,
że umysł, który służy Bogu, odnajduje w jednej chwili to co ona.
Tylko już nie jest tym, który gromadzi, tylko tym który wyraża chwałę Bożą.
Bo umysł, który Bóg daje człowiekowi, jest aby wyrażał chwałę Bożą.

Bo po cóż ma gromadzić?
Jak Bóg jest Prawdą.
Duch Święty przenika go całkowicie wiedzą i pamięcią i umiejętnością.
To po cóż ma gromadzić?
Gromadzenie jest tylko oznaką buntu i złych zamiarów.

Bóg daje nam to wszystko co nam jest potrzebne, jeśli w Niego wierzymy.
I nie martwimy się o to co będziemy jeść, pić i w co będziemy się ubierać.
Ojciec nam daje wszystko co nam jest potrzebne.
Człowiek musi uświadomić sobie:
Panie Boże, Ty dajesz mi wszystko we właściwym czasie, a ja muszę być po prostu ufny.

1J 5, 14: Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. 15: A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.

Święta Maria Matka Boża mówi do świątobliwej Marii z Agredy takie słowa:
Największą radością natury ludzkiej przemienionego człowieka, który ufa Bogu jest pewność istnienia Boga.
I ta pewność daje mu pełną siłę i życie.
Pewność
Jest pewny bez najmniejszego zwątpienia.
Jest tak pewny życia Boga, że gdy prosi Boga o to co On chce mu dać, staje się już.
Jest po prostu pewny całkowicie istnienia Boga.
I nie ma u niego najmniejszego zwątpienia.
I nie jest to u niego żadna wyobraźnia, iluzja, złudzenie i ułuda.
Bóg jest rzeczywistą, prawdziwą obecnością.

Jest pewny w swoim sercu istnienia Boga tak bardzo,
że jest z Nim tak bardzo zjednoczony,
że rozmawia z Nim,
że jest z Nim i mają jedno serce – jednym sercem.

Czyli nie jest już podobny do Boga, ale Bóg w nim jest i nie ma już jego, ale jest Bóg.

Święty Paweł mówi: Mnie już nie ma, jest Chrystus

Największym szczęściem człowieka na tej ziemi jest pewność istnienia Boga.
I pewność jego w istnieniu Boga.
I nie ma problemu ze śmiercią. On opuszcza to miejsce i wraca do kochającego Ojca.

Pewność jest największym darem
Pewność życia Boga
Pewność, że On istnieje

Mamy w sobie tą pełną pewność.
Im bardziej ufamy Bogu, tym bardziej pokonywana jest przez Boga Ojca cała niedbałość, niewiedza, niepamięć, a jednocześnie pokonywane jest wszelkie zwątpienie, pokonywane jest wszystko to co człowieka w jakiś sposób niszczy i zwodzi, czyli pokonywane jest prawo grzechu.

Musimy pamiętać o prostocie.
Nie o umiejętnościach naszych.

Musimy pamiętać kim dla nas jest Bóg.
Jeśli Bóg dla nas jest Ojcem, to my jesteśmy Jego dziećmi.
Wtedy jest porządek.

A jeśli nie wiemy kim jest Bóg, to wtedy nie wiemy kim my jesteśmy.
Jeśli ludzie nie wierzą, że istnieje Bóg, to tym bardziej nie wiedzą, że istnieje człowiek.

Jeśli wierzą że istnieje Bóg, to także poszukują człowieka.

A gdy wiedzą kim jest Ojciec dla nich, to też wiedzą kim oni są.
Że są człowiekiem stworzonym na wzór i podobieństwo Boga, na którego czeka jęczące stworzenie, które jęczy w bólach rodzenia, a zostało poddane w znikomość nie z własnej woli, ale z woli Najwyższego, aby Miłosierdzie Boże się na nim objawiło.
A i my mając pierwsze dary odkupienia, także jęczymy w bólach rodzenia razem z tym jęczącym stworzeniem. A te bóle rodzenia, te udręczenia to jest prawo grzechu, które nieustannie wpływa na człowieka, dręcząc człowieka.

A to prawo grzechu ustępuje wtedy kiedy całkowicie ufamy Jezusowi Chrystusowi.
A Jezusowi Chrystusowi ufamy wtedy, kiedy słuchamy Go.

Fragmenty wykładów z Łodzi z dnia 24.02.2017r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
http://chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2017/02Luty/24.02.2017