UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala.” Hbr 12.2

My, nie przez zmysłowe postrzeganie tego świata, kierujemy się ku Bogu, ale przez uczucie, które wewnątrz nas jest żywe, jawne i pulsuje prawdziwym życiem. Wiara ma odniesienie do stanu, który jest rzeczywisty, i ma otwartą drogę do wyjścia, a tą drogą wyjścia jest Chrystus. I gdy wierzymy z całej siły, to jesteśmy przeniknięci chwałą Bożą, i nic nie jest w stanie nas osaczyć, dlatego że używamy tylko tej części, która temu nie ulega, czyli Boskiej mocy życia.
Hbr 12:22: „Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie”
Poznając naturę wewnętrzną, jest to stan który -nie możemy go poznawać i sobie wyrabiać opinii na ten temat – przenika człowieka, przenika daną naturę, porywając ją, wywołując w niej ten stan którym jest, porywa go do tego stanu i w tym stanie ten człowiek istnieje i nie ma pojęcia gdzie jest; jedynie spokój, wiara i ufność Bogu, nadzieja go z tego wyprowadza, bo jest jak we mgle, nie ma pojęcia dokąd zmierza i wszystko zapomniał, nie chcą do niego przyjść żadne stany wyzwolenia; tylko nadzieja i wiara go stamtąd wyprowadza.
Hbr 12:23: „do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu”
W tej chwili każdy człowiek musi poznać swój stan bezpośrednio. Stanie bezpośrednio w stanie, który tam jest, który go będzie przenikał i nie będzie mógł przed nim uciec, po prostu doświadczy go. I dlatego człowiek doświadcza to kim jest, a nie wyrabia sobie opinię czy chciałby w tym uczestniczyć czy nie – teraz ten stan się dzieje, i nie jest to sytuacja oglądania jakiejś historii z odległości, nie jest to sytuacja całkowicie bezpieczna, która zaraz się skończy, nie jest to historia kontrolowanego stanu przerażenia, tylko stan przerażenia który pochłania; nie znamy końca. Ten stan, który w nas istnieje, on może przerodzić się w stan depresyjny, a jest to stan odczuwania cierpienia bóstwa na sposób ciała, które jest pod wpływem upadłych aniołów, czyli archontów, które nieustannie niszczą wszystko co by chciało ją wyzwolić, bo z niej tworzą sobie moc wyobraźni, iluzji, złudzenia i panowania. To, że odczuwamy ten stan – to nic dziwnego; ale to, że go człowiek wybiera – jest to dziwne. Musi człowiek nieustannie wybierać światłość Chrystusową, która stacza tą bitwę. 1 P 2:9: „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła,”
Hbr 12:2: „Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga.”
I Chrystus mówi: Ja was posyłam między wilki, jak owce między wilki was posyłam, będą was nienawidzić z powodu tego, że jesteście tacy jak Ja; Ja nie jestem z tego świata, i wy nie jesteście z tego świata, dlatego was bedą nienawidzić. Jesteśmy Synami światłości, zstępujemy do głębin w Boskiej mocy i doskonałości, ale musimy pamietać, że to On jest naszą mocą, bo nieustannie czyhają na nas siły archontów, siły upadłych aniołów, siły demoniczne chcą nas zniszczyć, o ile będzie to możliwe. Ale w Chrystusie nie jest to możliwe. Synowie Boży są tylko w Chrystusie, jak nie są w Chrystusie, nie są Synami Bożymi; więc nie jest to możliwe, żeby ktokolwiek ich pokonał, bo są w Chrystusie, a Chrystus jest potęgą, Chrystus pokonał upadłych aniołów, i pokonał świat, On zwyciężył świat.
Łk 10:21: „W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.”
Ludzie szukają cielesnej jedności z Bogiem, zanim doświadczą duchowej jedności z Bogiem; a to najpierw musi być duchowa jedność z Bogiem, musimy najpierw uwierzyć, że Bóg przemienił naszą naturę duchową, czyli duszę naszą, i jest Ojcem naszych dusz – aby pojawiła się cielesna jedność z Bogiem. A cielesna jedność z Bogiem jest przeznaczona człowiekowi; ciało też jest przeznaczone do bóstwa.
Łk 10:22: „Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».”
Mamy nadzieję na to co Chrystus nam objawia przez wiarę, a nie w to co widzimy. Dzisiejsza wiara prawdziwa opiera się na przekonaniu, i walczy z wiarą opartą na widzeniu. Jak można wierzyć w to co się widzi? – to tak jakby oczekiwać nadziei na to, co się już ma. Musimy porzucić nasze pojęcie o tym dokąd zmierzamy wedle własnego pojęcia, a uwierzyć Bogu.
Ef 5:1-2: „Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu.”
Panujcie nad tym światem, jak posłałem was po to, abyście nad nim panowali, bo Ziemia musi mieć Pana doskonałego, bo zasłużyła na to, po to została stworzona, by mieć Pana doskonałego i żeby stała się Ziemia przemienioną całkowicie w Perłę; kto znajdzie ją, sprzeda wszystko, aby ją nabyć i żeby stał się światłością tego świata.
Kol 3:12-13: „Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!”
My jesteśmy tymi, którzy dają pokój. Bo bóstwo na sposób ciała w dalszym ciągu jest w kłopotach, i trudno byłoby żebyśmy tego nie odczuwali; ono ma ogromne kłopoty, ono jest w strasznym stanie, a ten stan, który tam jest, wpływa bezpośrednio na naturę podświadomą człowieka, czyli na całą naturę jego fizyczną i behawioralną, która wpływa na jego cały stan psychiczny i emocjonalny, kiedy na to pozwala. I jest tu dla wielu ludzi bardzo dziwne postępowanie, ponieważ muszą trwać w nadziei, mimo że trwa w nich depresja – ale depresja jest udziałem ciała, a nadzieja jest udziałem ich ducha; kiedy są całkowicie w duchu, to odczuwają radość Boską, radość światłości, obecność Boga.
Jk 1:16-18: „Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.”
Dlaczego tak wielu ludzi na tym świecie, mimo że wie o tej prawdzie, dlaczego mają tak duży problem z przejściem na stronę światłości? Dlaczego obawiają się wiary w Boga? Dlaczego nie chcą dokonać tej decyzji tak głębokiej? – ponieważ muszą naruszyć zanadrze, a usunąć zanadrze może tylko sam Chrystus.
Jk 1:21-22: „Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.”
Wiara nas chroni. Wiara jest mocą Ducha Bożego, bo ten świat jest pełny nieustannego działania zła. A w tym momencie kiedy człowiek jest w tym złu, to nawet tego nie dostrzega, ma problem a go nie widzi, żyje sobie do śmierci, później umiera – dla większości ludzi normalna rzecz. Ale Bóg nie stworzył człowieka śmiertelnego, Bóg stworzył człowieka nieśmiertelnego, i przywrócił mu życie nieśmiertelne, życie wieczne.

Link do nagrania wykładu – 08.11.2022r.
Link do wideo na YouTube – 08.11.2022r.