UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się we wtorek 10.06.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i odkupił wszystkich ludzi, uśmiercił grzesznego ducha, a duszę naszą wziął w Swoje dłonie i zanurzył z Sobą w Bogu. Tam zostaliśmy przyobleczeni w nową naturę w Chrystusie Jezusie – w Syna Bożego, aby dzieło zaprzepaszczone przez upadłych aniołów, zostało ponownie przywrócone do wypełnienia. My będąc świadomi tego żywota, zstępujemy i jesteśmy świadomi tego życia, jesteśmy w dalszym ciągu w ciele istniejącymi, a przez wiarę Synami Bożymi. Jesteśmy skonfrontowani z grzechem ciała, ale grzechowi ciała nie ulegamy, zachowujemy pełnię prostoty i radości, wiedząc o tym, że Chrystus Pan jest nieustannie naszym wsparciem, ponieważ On przeszedł te wszystkie rzeczy, On jest nieustannie w nas. I my w ciele wyrażamy pełnię chwały, którą On nam udzielił, bo ten świat w głębinach, także ma obiecaną chwałę, a świętość otrzymaliśmy po to, żeby ta świętość objawiła się w pełni w naturze cielesnej, i niewinność, aby ta niewinność także została dana temu ciału, aby ono zostało wyzwolone z niewoli zepsucia, i żeby dostąpiło tej chwały, którą Bóg mu obiecał. Realizuje się to przez ludzi, którzy odnaleźli Boską tajemnicę wyrażoną w prozie życia, znaleźli miejsce najdoskonalsze, gdzie wyraża się tajemnica prawdziwego dzieła, które odbywa się w głębinach człowieka światłości. Jezus Chrystus mówi do nas: Ja dokonałem dzieła, idźcie i czyńcie, to co Ja już uczyniłem; dusza wasza była udręczona w grzesznym ciele, dusza – święta tajemnica Boska, przez niewłaściwą postawę Adama i Ewy, stała się udręczona w naturze cielesnej człowieka, ponieważ Adam duszę człowieka i siebie samego, skierował do nadrzędności ciała, i ciało zaczęło nadrzędnie władać nad duszą. A jest też bóstwo na sposób ciała, ono doskonałe, jaśniejące blaskiem, zostało udręczone tak jak ta dusza, którą Ja wyzwoliłem – idźcie i ją wydobądźcie z udręczenia, bo takie jest Prawo Starożytne, takie jest Prawo Święte, aby ta, która odpadła, aby powróciła. J 4:14-15: „Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu». Rzekła do Niego kobieta: «Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».”
Iz 45:23: „Przysięgam na Siebie samego, z moich ust wychodzi sprawiedliwość, słowo nieodwołalne. Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie”
Jezus Chrystus mówi takie słowa przez Jeremiasza: dokąd będziesz chwiejna córko buntownicza? A córka buntownicza chwiejna jest dlatego, bo chwiejny jest człowiek. Człowiek odpowiedzialny jest za naturę wewnętrzną, za piękną córkę ziemską. To jest osobna istota, która zamieszkuje to samo ciało, jako nie ciało tylko fizyczne, ale całe ciało emocjonalne, całą przestrzeń duchowej przestrzeni człowieka. To jest inna natura, ona jest jakby pod progiem świadomości, i ma własne postrzeganie świata. Postrzeganie świata natury podświadomej jest tylko emocjonalne, i są to odruchy instynktowne. Człowiek może żyć całe życie pod wpływem tamtej natury, jako świadoma istota, ciagle żyć pod dyktando natury podświadomej, i nie poznać swojego życia duchowego. Niezmiernie rzadko można znaleźć człowieka, który poznał prawdziwe swoje życie, i rozumie, że tamto życie nie jest życiem, pod którego dyktando powinien żyć, ale życiem które tak naprawdę ma w sobie potencjał doskonałości, tylko że zniszczony, zdeprawowany przez upadłych aniołów. Bóg posłał 200 aniołów, aby oni strzegli wzrostu pięknej córki ziemskiej w materii, aby materia mogła oglądać chwałę Bożą. Bóg mówi do niej: twoją naturą jest duchowa tajemnica, wznieść wszystko co materialne na duchowy poziom, do duchowego świata. Ale aniołowie upadli, porzucili swoje święte mieszkania, czyli anielską naturę, stali się fizycznymi, i zaczęli deprawować piękną córkę ziemską, aby zamiast materię wznosić, żeby ona przyjęła zdeprawowaną materię ducha mocarstwa powietrza – kazali jej żyć właśnie w ten sposób, strzec tej deprawacji, którą sprowadzili, zamiast strzec jej winnicy. I dlatego ona mówi: Bóg postawił was abyście strzegli mojej winnicy, i żebyście strzegli wzrostu wszystkiego co ma wzrosnąć na chwałę Bożą. A wy odwróciliście się od Boga, od prawdy Bożej, i kazaliście mi opiekować się waszą winnicą, a ja własnej nie ustrzegłam. A przecież piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, zostało stworzone jako doskonałość najgłębsza, która ma przekształcić całą materię na stan duchowości. I teraz uświadamiamy sobie, że to my jesteśmy posłani do głębin, aby ją wydobyć z udręczenia, przez naszą doskonałą postawę Synów Bożych. A ta postawa doskonała, ona nie może być wynikiem naszego rozumienia, tylko musi być wynikiem chcenia, czyli wewnątrz nas musi nastąpić postawa prawdziwie miłosierna. Nie bójmy się, bądźmy ufni Chrystusowi, i wejdźmy jako Synowie Boży w głębię życia, bo kiedy my staczamy bitwę wewnętrzną, Chrystus przychodzi nam z pomocą, i Łaską nas umacnia. Flp 1:29-30: „Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.”
Iz 45:24: „mówiąc: „Jedynie u Pana jest sprawiedliwość i moc”. Do Niego przyjdą zawstydzeni wszyscy, którzy się na Niego zżymali.”
Od 418 r występuje deprawowanie ludzi odkupionych, aby nie wzrastali, ale zajęli się grzechem, który odpowiada tym, którzy ich deprawują. To jest historia upadłych aniołów w wydaniu tego świata, na tym świecie są rzeczy, które już były, a one się w kółko powtarzają – o tym mówi Koholet – że nie ma nic w tym świecie, co by już nie było. Ten grzech, który Jezus Chrystus zniósł, jego nie ma, a ludzie się nim dręczą dlatego, ponieważ jest to sposób dzisiejszych ludzi zdeprawowanych władzą, pieniędzmi i panowaniem – aby tych ludzi ponownie do grzechu skierować, i w ten sposób panować nad nimi, jakoby sprawując nad nimi opiekę w ratunku przed grzechem, żeby ich uratować od grzechu – muszą oni najpierw ten grzech znaleźć. W taki sposób następuje hamowanie, i doprowadzanie do niemożliwości wykonania Dzieła Starożytnego, i nie powstawania Synów Bożych, ponieważ nie są oni zdolni do istnienia, kiedy są uwięzieni przez grzech. Zostało to uczynione przez najgroźniejszą siłę w tym świecie – umysł ludzki – który został wykorzystany, aby z niego stworzyć najbardziej wrogie więzienie i najbardziej solidne, czyli najbardziej niezniszczalne więzienie – umysł ludzki – gdzie człowiek nie może go opuścić, bo sam broni murów i łata wszystkie dziury, aby czasem się coś złego nie dostało; ale jest to po to, aby on nie wyszedł. Gdy jesteśmy świadomi synostwa Bożego, nie poddajemy się tej wrogiej sile, ale gdy jest człowiek pod wpływem umysłu, który jest zdeprawowany i stał się więzieniem dla człowieka, to człowiek nie może się z tego wydostać. Wiara powoduje rozsadzenie tego w jednej chwili, i mury więzienia, którym jest umysł rozpadają się i przestają istnieć, nie ma ich i nie mogą już powstać, one są zniszczone. To samo jest z dzisiejszą władzą, która sobie uzurpuje panowanie nad człowiekiem. Mimo że została odebrana im władza, to usilnie chcą w jakiś sposób ją odebrać, ale w ludzki sposób to się nie stanie, nie jest to możliwe, bo to Bóg uczynił, i w tej chwili jest tylko czas wyznaczonego dnia i godziny ich śmierci. To się już zbliża, nie ma już odwrotu, wszystko jest jawne, bo przyszedł czas jawności, to co ukryte zostało odkryte, i to co utajnione zostało odtajnione, zostały odtajnione tajemnice wewnętrzne, a jednocześnie została ujawniona też sprawa, że nasz wewnętrzny rozwój duchowy, prawdziwa nasza postawa, nie jest w ucieczce z tego świata, ale – w życiu w prozie tego świata, ale nie prozą tego świata. Każdy dzisiaj jest w stanie zaprowadzić w sobie Boży porządek. 2 Kor 4:2: „Unikamy postępowania ukrywającego sprawy hańbiące, nie uciekamy się do żadnych podstępów ani nie fałszujemy słowa Bożego, lecz okazywaniem prawdy przedstawiamy siebie samych w obliczu Boga osądowi sumienia każdego człowieka.”
Iz 48:11: „Przez wzgląd na Mnie, na Mnie samego, tak postępuję, bo czyż mogę być znieważony? Chwały mojej nie oddam innemu.”
Ludzie żyjąc na tym świecie, nie muszą żyć prozą tego życia, mogą żyć w pełni chwały Bożej. Ale oni nie chcą żyć chwałą Boskiego życia w tym świecie, bo jakoby coś im by zabrakło. A to nie człowiek tego potrzebuje, tylko proza życia potrzebuje człowieka, w sposób dwojaki – potrzebuje do bycia, ale potrzebuje też po to, aby prozą nie być, żeby znaleźć wyższy sens istnienia. Człowiek jest wolny. Jest potrzebny temu światu, który jest światem iluzji, złudzenia, do tego, żeby utrzymywać jego taki stan, ale człowiek nie potrzebuje tego do życia, do życia potrzebuje człowiek Chrystusa. Chrystus, gdy staje się naszym życiem, to my objawiamy się w chwale, czyli zaczyna się objawiać wewnętrzne życie, czyli zaczyna się objawiać winnica, gdzie cała materia też chwali Boga, a wszystko co było wrogie, zostało usunięte, przestało istnieć, zostały zamurowane wyłomy i miasta odbudowane. A wmawia się człowiekowi, że potrzebuje tego świata żeby mógł żyć. Okazuje się, że ten świat w swoim zabłąkaniu i w tworzeniu w tym zabłąkaniu jakiegoś sensu swojego istnienia, który jest w dalszym ciągu bezsensem, to on chce człowieka do tego, aby utrzymywał ten stan byle jaki i bezsensowny, który donikąd nie zdąża. Aż przychodzi czas, gdzie istoty o bardzo wysokim rozwinięciu technologicznym, potrzebują człowieka, aby uwolnił ich, od ich technologi, ponieważ ona ich posiadła, a ona ginie, a oni z nią. A życia nie mają, ponieważ nie znaleźli go. Ale ma to życie człowiek, który jeszcze nie wie, że je ma, więc chcą powiedzieć: człowieku, ty masz życie, ty masz tajemnice nad tajemnicami, w tobie tajemnica życia na wieki, pokarm nad życie dany. Rozumieją to wtedy, kiedy zagląda im w oczy śmierć technologi, że ona już „rdzewieje”, nie da się tego już rozwinąć dalej, wszystko się zaczyna rozpadać, a oni przychodzą do człowieka i mówią: daj nam to czego ty jeszcze nie wiesz, ale my mówimy tobie, że to masz, i chcemy ci pokazać drogę, ale nie możemy tam z tobą iść, to ty musisz to znaleźć, bo tej drogi też nie znamy, ale ty ją znasz; ty masz wiarę, my mamy technologię, my pragniemy wiary, ty pragniesz technologi, ale nie bierz jej! Weź wiarę, my jej oczekujemy. Nasz stan jest więzieniem, ty tego jeszcze nie rozumiesz, ale my nie chcemy żebyś ty to zrozumiał, bo jak ty to zrozumiesz, to będzie dla nas za późno. Dlatego my przez wiarę się wznosimy.
Mk 10:21-22: „Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.”
Jr 32:40: „Zawrę zaś z nimi przymierze wieczne, mocą którego nie zaprzestanę im wyświadczać dobra. Napełnię ich serca moją bojaźnią, by się już nie odwracali ode Mnie.”
Piętnowanie oznacza to, że całe zło, które jest ukryte w człowieku, i się podaje za dobro, gdy następuje piętnowanie, traci wszelką możliwość ukrycia, staje się obnażone, jawne, bo światło czyni je jawnym. Bóg ukazuje bezwzględny stan zła i bezwzględny stan prawdy w człowieku, i prawda w nim jest obudzona, i ta prawda, czyli jego żywa prawdziwa natura, odczuwa w tym momencie, jak jest udręczona, jak jest umęczona, jak jest traktowana, a ten stan jest odczuwaniem cierpienia wewnętrznego. Piętnowanie ukazuje tą sytuację. Trwając w Chrystusie, jesteśmy w Jego opiece, i żadne siły ciemności nas nie porywają, a piętnowanie nas nie dotyczy, a jeśli dotyczy, to tylko wzmacnia naszą siłę, bo światłość nas przenikając, wznosi nas, bo dotykając nas piętnowanie – dotyka nas światłość, aby nas przeniknąć, i gdy nie spotyka oporu, wznosi nas jeszcze bardziej. Chrystus nie daje nam niczego, co by było ponad naszą miarę, stawia przed nami wszystkie zadania, które są nam potrzebne do wypełnienia, a wszystkie te sprawy, w których my żyjemy, są znane Chrystusowi, wszystkich On doświadczał, wszystko rozumie, i z każdą sytuacją przychodzi nam z pomocą. On nam ukazuje, że w prozie życia, Boska natura dominuje, i musi się objawić, i zachować z całą siłą, a jest moc dana człowiekowi, żeby tak się stało. On zachowuje cały czas najwyższy poziom duchowej prawdy, nie tylko dobra, ale Prawa Starożytnego, bo wie o tym, że proza życia, w której się znajduje, ona objawia misterną truciznę świata podziemnego, która dopada człowieka w każdej chwili, i musi być odporny na tą truciznę, bo ona Go chce zawlec tam gdzie On nie chce – musi pamiętać kim jest. My żyjąc życiem zwyczajnym, musimy nieustannie pamiętać, że jesteśmy istotą nadprzyrodzoną. 1 Kor 3:11-13: „Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. I tak jak ktoś na tym fundamencie buduje: ze złota, ze srebra, z drogich kamieni, z drzewa, z trawy lub ze słomy, tak też jawne się stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień [Pański]; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest.”
Dz 13:47: „Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi.”
Postawa doskonała Synów Bożych nie wynika z tego, że coś przeczytaliśmy, że coś zrozumieliśmy. Postawa Synów Bożych jest wynikająca z oświecenia. Oświecenie jest to dotknięcie tajemnicą Ducha Żywego, który przenika nas, i oświecenie ma bardzo ciekawą naturę, że oświecenie które nas dotyka, my doświadczamy – doświadczamy natury prawdy wynikającej z oświecenia, jako nasze doświadczenia, naszą pamięć i wszystko to co zrobiliśmy. Ja mówiąc o sprawach oświecenia, i sprawach dzieła Pańskiego, i wypełnienia dzieła w głębinach, mówię o tym, jako o swojej naturze jako pamięci, jako doświadczeniu, jako pełnym zrozumieniu mojego zadania, nie jakiegoś przyjętego, tylko mojego. Oświecenie ma naturę przeniknięcia do głębin, działa tak głęboko, w taki sposób że ono staje się naszym doświadczeniem, naszą pamięcią, naszym zrozumieniem, i z tego możemy korzystać jako z własnego doświadczenia. Jeśli chodzi natomiast o rozumienie – że człowiek jest bezgrzeszny, że jest święty, że jest doskonały – to rozumienie, nie powoduje w nim to, że on pamięta te rzeczy, tylko pamięta cały czas stare życie, cały czas grzeszność, cały czas problemy, cały czas chaos, i obciążenia pokoleniowe, on to pamięta. A oświecenie powoduje to, że on tego nie pamięta, bo tego nie ma, ponieważ całkowicie jest połączony z nową naturą, gdzie stara została całkowicie zlikwidowana i jej nie ma, a jest połączony z nową, gdzie ta nowa natura stała się jego pamięcią. Ga 5:24-25: „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy.”
Dz 13:48: „Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli.”
Teraz rozumiecie tą prostotę i tą tajemnicę, że nie chodzi o jakieś łamanie karku, i łamanie szarych komórek i jakieś wygibasy umysłowe, aby zrozumieć coś, co zrozumieć wydawałoby się trzeba. Ale trzeba wiary, która przychodzi nam z oświeceniem, czyli przenika naszą naturę wewnętrzną, omijając rozum, omijając umysł, i dotykając nas wewnętrznie naturą oświecenia. Bo oświecenie jest tą naturą, gdzie rozum i umysł przestają istnieć, ich nie ma, bo one są niepotrzebne, istnieje oświecenie, czyli Boskie myśli w nas – Bóg w nas myśli, Bóg w nas kocha, Bóg w nas pragnie, i Bóg wypełnia dzieło wewnętrzne w nas. Prostota całego życia duchowego, to o czym jest mowa, do tego nie potrzeba mieć żadnej nauki, studiów czy ogromnej wiedzy; trzeba po prostu przyjąć całkowicie Chrystusa, i uwierzyć Chrystusowi, że jesteśmy bezgrzeszni, czyli niewinni i święci. Ta prostota, ona jest pożyteczna, ona nam pomaga, ona pomaga drugiej osobie, ona jest wyjątkowym, nieuchwytnym, ale szeroko widzianym dziełem rozszerzającym się w pięknej córce ziemskiej, w bóstwie na sposób ciała, które odkrywa tajemnice swojego istnienia, i staje się w pełni żyjące, w pełni człowiekiem światłości, gdzie tajemnica chwały Bożej w pełni w nim gości, a właściwie pozostaje na wieki. Gdy jesteśmy świadomi tej tajemnicy Boskiej, ona zaczyna się w nas zakorzeniać, umacniać, i nie jest prozaiczną naturą, ale ogromnej i wielkiej radości, prawdy, i nie jest prozą tego życia, chociaż ten świat wymaga takiej prozy, żeby świętość ta była prozą, codziennym życiem, codziennym wyrażeniem tej chwały. Kiedy zaczynamy przechodzić w tej prostocie do codziennego życia, zauważamy że ta prostota, ona w niczym nam nie przeszkadza, w niczym nie szkodzi, ona wręcz wyraża i porządkuje to, co wokół nas istnieje, stwarza porządek, wszystko łagodnieje, a Bóg z nami jest, aby umocnić tą tajemnicę, umocnić tą chwałę, i jeszcze bardziej zanurzyć się w tej tajemnicy prawdy Bożej – i w ten sposób świętość, która jest w nas, ona zaczyna w pełni się realizować. Kol 3:12-13: „Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!”
Dz 13:50: „Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic.”
Co ten świat chce zrobić? Co chce zaprzepaścić? Co chce udaremnić? Do czego nie chce dopuścić? Nie chce dopuścić, aby chwała Boża wypełniła tajemnice bóstwa na sposób ciała, pięknej córki ziemskiej, która otrzymała winnice, aby się nią zaopiekować, a jej winnicą jest cała materia, aby stała się święta. My oddajemy się chwale Bożej i ją wyrażamy, nie przez dręczenie się grzechem, pokutami, ale wyrażamy pełnię świętości i niewinności w głębinach naszego istnienia, tam gdzie ta, która w głębinach istnieje, oczekuje aby jej winnice zostały przywrócone, i żeby jej winnice stały się doskonałe, i oczekuje Synów, którzy będą dbali o to, aby ta winnica została całkowicie doprowadzona do pełnej chwały. Bądź doskonały, bądź strzelisty. To jest o tej tajemnicy wewnętrznej natury, gdzie zaczynają sobie Synowie uświadamiać głębię tajemnicy, i zaczynają odczuwać tą wewnętrzną naturę prawdy, po którą zostali posłani, aby dać jej możliwość i pełnię dochowania winnicy, żeby oni stali się obrońcami tej winnicy, którą ona otrzymała, aby Synowie Boży jej pomogli, aby winnica wzrastała w Boskiej chwale, łasce i potędze. To winnica jest, która także jest naszą radością, bo ten udział w tajemnicy wewnętrznej, jest także naszą tajemnicą. I ona już nie jest córką buntowniczą, już się to skończyło, jest łagodna, oddana i dba o winnicę, i z radością z Synami wznosi się jako jedność, bo człowiek jest mężczyzną i niewiastą – cały człowiek. Jest prosto ujawniona ta tajemnica, i dlaczego ludzie nie chcą w niej zaistnieć, chociaż mogą? Dlaczego wolą narzekać na swoje życie i na wszystkich innych, zamiast stać się przyczyną przemiany tego życia i wszystkich innych? Nie jest to ciężkie. Ciężkie jest tylko dla szatana, który myśli, że będzie zajmował w dalszym ciagu to ciało i zmuszał bóstwo na sposób ciała do tego, żeby się zajmować jego winnicami. Ale Synowie przychodzą Boży, aby jej winnica została wyzwolona i jej winnica została wzniesiona, ponieważ nakaz jest właśnie, aby wszelkie stworzenie oglądało chwałę Bożą – a to jest właśnie jej winnica, i Synowie Boży przychodzą dopełnić dzieła, aby ta winnica została w pełni objawiona i wyrażona. Pnp 5:9-10: „Jakiż to jest ten twój miły z najmilszych, o najpiękniejsza z niewiast? Jakiż to jest ten twój miły z najmilszych, że nas tak zaklinasz? Miły mój śnieżnobiały i rumiany, znakomity spośród tysięcy.”
Dz 13:52: „a uczniów napełniało wesele i Duch Święty.”
Jesteście zdolni do postawy bycia oddanym Bogu, także w głębinach, i nie ulegania bezsensownym zmysłowym potrzebom ciała, które by chciało wszystko, a później umiera. Macie tą zdolność wewnętrzną. I gdy jesteście w naturze wewnętrznej ciszy i spokoju, ten spokój coraz bardziej zstępuje do głębin, i zauważacie że wasza cisza, wasz pokój Boży, który w was istnieje, niewinność i świętość, w prostocie najgłębszej, ta natura, ona jest uznawana przez naturę cielesną, i natura cielesna nie wierzga, nie krzyczy – co mi robisz? – ale ze spokojem współuczestniczy w tej przemianie; ale tylko wtedy, kiedy jesteście w prawdziwej naturze ufności, i prawdziwymi, ona współistnieje z wami, ona wam pomaga, ona udziela już tej natury także Boskiej, ponieważ moc Boża panuje nad naturą cielesną, i ukazuje w ciele, wydobywa z tego ciała naturę Boskiej tajemnicy, ukrytą w tym ciele, a jawną przed Bogiem i przed Synami. I zaczyna to ciało uczestniczyć w tym stanie. A wy zaczynacie odczuwać specyficzny stan ciszy, spokoju, łagodności, jasnej myśli, miłości do Boga, do człowieka, do świata, trwacie w nadziei, i stajecie się już anielską istotą, ponieważ stajecie się aniołami. Jak to powiedział Eliasz: nie spotkałem Boga w trzęsieniu ziemi, ani w wichrze, ani w burzy, ale spotkałem Go jako szemrzący wietrzyk, w ciszy, pokoju, łagodności. Pnp 3:6: „Kim jest ta, co się wyłania z pustyni wśród słupów dymu, owiana wonią mirry i kadzidła, i wszelkich wonności kupców?”Pnp 6:10: „«Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?»”

Link do nagrania wykładu – 15.09.2023r.
Link do wideo na YouTube – 15.09.2023r.

Ten czas, który w tej chwili przychodzi jest czasem oddzielenia. Drugiego września rozpoczęła się bardzo głęboka transformacja związana z piętnowaniem wszystkich tych rzeczy, które są gdzieś głęboko ukryte w człowieku, a człowiek uważa, że czegoś takiego w nim nie ma, że on jest człowiekiem super dobrym, super czystym, super doskonałym i super wybaczającym. Bóg wydobywa te rzeczy na zewnątrz, bez względu na to, co człowiek myśli o swoim wewnętrznym stanie, o swoim rozwoju, o swoim stanie duchowym; bo Bóg Ojciec ma swoją miarę i swoją potężną mocą światłości przenika do głębin człowieka, i wydobywa na zewnątrz wszystko to, co tam wewnątrz jest ukryte, i staje się to jawne dzięki światłu Bożemu. Bóg mówi: Chcę was uratować, chcę wam dać życie, dlatego wszystkie te rzeczy, które są wewnątrz, muszę osobiście doglądać, wydobyć je na światło, mocą Mojego światła; bo to co jest jawne, staje się światłem, chcę was ujawnić przed sobą, i przed światem. I gdy Ja będę cię piętnował, a nie będziesz tego miał, to Moje piętnowanie ciebie nie dotknie, a jak będziesz te rzeczy miał, to cię moje piętnowanie dotknie. Nie wystarczy tutaj człowieka osobiste pojęcie, dlatego są te właśnie piętnowania. Ponieważ chodzi o tą sprawę, aby przebudziła się wewnętrzna natura człowieka, która jest cały czas śpiąca. Jesteśmy istotami wewnętrznego życia, mamy w sobie światło, mamy w sobie wewnętrzną Boską tajemnicę, która oczekuje na to, abyśmy ją wyzwolili i wydobyli. Ef 5:12-14: „O tym bowiem, co u nich się dzieje po kryjomu, wstyd nawet mówić. Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.”
Ef 5:8: „Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości!”
Synowie Boży mają w pełni tą świadomość, że już żaden grzech nie może nas zatrzymać, ponieważ ten, który zatrzymywał człowieka przez cztery tysiące lat wedle Pisma, został usunięty przez Chrystusa. I nie ma już żadnej siły, która człowieka zatrzymuje; zatrzymywać może człowieka tylko jedna rzecz – jego wrogość do Boga. Synostwo Boże jest stanem naszej bezwzględnej czystej postawy, która omija nasz rozum i dywagacje rozumowe co do tego, jak usunąć grzech, który został już usunięty. Synowie Boży się tym nie zajmują, zajmują się natomiast tym, co zostało przeznaczone dla nich, a jest to wydobycie z udręczenia pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała, czyli ogólnie na świecie znanej podświadomości. W sposób podświadomy, jesteśmy połączeni ze wszelkim istnieniem na Ziemi, przez nieświadomość zbiorową – jest to związane przez nasze materialne istnienie na tej Ziemi. I przez nasz wzrost wewnętrzny, wzrasta także cała Ziemia, ponieważ Synowie Boży trwają w Boskiej mocy, w Boskim przekonaniu, pewności, czystości i doskonałości, i będąc w świecie materialnym, zachowują ten stan, przez to że mieszka w nich Duch Boży. Świadomość Synów Bożych nie wynika z tego, że oni to rozumieją, ale wynika z oświecenia, z przyjęcia Boskiej natury. I oni żyją w tej Boskiej naturze w sposób zwykły i prosty, a ta prostota, mimo że jest prostotą codziennego życia, to ma ogromną potężną siłę rozbicia demonicznych wpływów, bo te demoniczne wpływy działają w prozie życia, w codziennych decyzjach, w codziennym życiu. Człowiek oświecony to jest naturalny człowiek, to jest człowiek, który jest w pełni świadomy dzieła Pańskiego w nim, i to dzieło Pańskie w nim istnieje jako stan nadrzędny jego serca, bo oddaje się Duchowi Bożemu i On w nim działa, a wszystkie dzieła, które wykonuje, wykonuje pod wpływem natury serca. Chrystus przedstawia: Ja przyszedłem większe cuda uczynić, niż tylko góry przenosić, bo przyszedłem odmienić serca ludzi, wyrwać ich z władzy szatana i dać im życie wieczne; to o wiele więcej niż góry przenosić. I dzisiejszy czas na świecie jest cudami nie przenoszenia gór, tylko przemiany serc. Pnp 1:6: „Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam.”
Ef 5:9: „Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda.”
Każdy człowiek rodząc się, jest poddany marności, aby przez głęboki stan Boskiej doskonałości, i przyjęcia Boskiej natury, aby mógł tą marność wydobyć z udręczenia. Musimy pamiętać o naszej wewnętrznej naturze życia. Bo człowiek bardzo szybko zapomina te wszystkie sprawy, które są mu tak naprawdę potrzebne, o duchową naturę nie dba, nie myśli, nie żyje życiem nadprzyrodzonym; a musi wyjść poza doczesny stan istnienia, i wiedzieć, że jest Synem Bożym, i wykonywać dzieło najwyższe. Chrystus przyniósł nam moc naprawczą tamtej natury, a bez jej naprawy, nie odnajdziemy prawdziwej swojej tożsamości, bo to tam jest nasza tożsamość prawdziwa. Synowie Boży są duchowymi istotami, i oni na Ziemi stają się w pełni objawieni i w pełni istniejącymi, przez zjednoczenie się z piękną córką ziemską, która została na samym początku stworzona jako materia święta, gdzie Bóg postawił dwustu aniołów, aby ją chronili. Bo piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, czyli człowiek stworzony na początku świata przez Boga Ojca jako pierwociny doskonałości materii, była materią nieskażoną, czystą i doskonałą, była doskonałą pierwociną. I tak jak Jezus Chrystus przyniósł dla naszej duszy swoje życie, aby duszę przywrócić do doskonałego istnienia, uśmiercić starego ducha, a dać swojego Ducha; tak samo nasza natura wewnętrzna, czyli piękna córka ziemska, będzie miała przywróconą tą doskonałą naturę, którą w sobie ma. Zostanie ona przywrócona ponownie do życia przez Synów Bożych, którzy są niezniszczalną istotą, i są nie tylko wierzącymi, ale wykonującymi świadectwo wiary w sobie, przez doprowadzenie do wydobycia bóstwa na sposób ciała. A bóstwo na sposób ciała, gdy wewnątrz zostanie wyzwolone, to ono się będzie objawiało jako człowiek o ogromnej, potężnej obecności chwały Bożej, człowiek który nie ma lęku, człowiek w którym jest nieustanna miłość, o ogromnej potężnej mocy, i będą mu służyły wszystkie siły i wszystkie moce; jest to człowiek, gdzie natura podświadoma, w żaden nawet najmniejszy sposób, nie jest związana z ciemnością, ale całkowicie przeszła na stronę światłości, i cała moc tego owocu i ogrodu stała się jednością z Synami Bożymi. To jest ta tajemnica – że natura pięknej córki ziemskiej czyli bóstwa na sposób ciała, ona staje się całkowicie zjednoczona z Synami Bożymi, i też cała jej moc, która dzisiaj przez świat ciemności jest pożądana jako władza i moc. Bo Synowie Boży wstępują do głębin, i w człowieku światłości, czyli bóstwie na sposób ciała, objawiają pełną naturę światłości, którą zachowują od Boga, aż człowiek zjednoczony – Synowie Boży razem z naturą wewnętrzną bóstwa na sposób ciała – stają się początkiem. Tak jak na początku Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i niewiastę, tak i na końcu mężczyzna i niewiasta stają się naturą człowieka; i jak to powiedział św. Łukasz, że to są synowie zmartwychwstania, i są jak aniołowie, którzy już umrzeć nie mogą, ponieważ nie mają natury grzechu i natury śmieci, oni są wiecznego życia, ponieważ Bóg jest ich życiem. Pnp 8:13-14: „O ty, która mieszkasz w ogrodach, – druhowie nasłuchują twego głosu – o daj mi go usłyszeć! Biegnij, miły mój, bądź podobny do gazeli lub do młodego jelenia na górach [wśród] balsamowych drzew!”
Ef 5:11: „I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie [tamtych]!”
Synowie Boży żyją w ciele, i dla człowieka zewnętrznego niczym się nie różnią od innych ludzi, ale duchowo panują nad wszystkim, ponieważ Bóg to uczynił, że oni są świadomą naturą Boską, usuwają władzę ciała, a rozszerzają władzę Synów Bożych. Jezus Chrystus mówi o władzy lęku i władzy miłości – w miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk. Synowie Boży są we władzy miłości i władzę miłości roztaczają nad światem. Natura cielesna jest we władzy lęku i nie zna miłości. My, którzy jesteśmy Synami Bożymi, żyjemy władzą miłości, i lęk ciała, który powoduje władzę ciała, która prowadzi do śmierci, u nas nie funkcjonuje. Główną naszą naturą jest świadomość przeniesiona do Synostwa Bożego, do miłości, z tego co upadłe, do tego co stworzone, co wewnętrznie wieczne i żywe. Synowie Boży są stworzeni z mocy miłości, bo Bóg jest miłością, i zostali stworzeni w Chrystusie Jezusie, który jest miłością. Chrystus uśmiercił naszego ducha, który jest duchem ciemności, i przysyła Parakleta, który przychodzi do nas, i jest tym, którego Chrystus daje, Ducha Świętego, który jest tą tajemnicą obecności Chrystusa Pana w naszym życiu. Musimy zanurzyć się w tym właściwym wyborze. Jesteśmy Synami Bożymi świadomymi swojego pochodzenia i Boskiej natury, zstępujemy do głębin i w głębinach staczamy bitwę z własnym ciałem, z powodu Prawa Starożytnego czyli Prawa Świętego, które kieruje nas tam dlatego, że to Prawo jest naszą zasadą. I w ten sposób wykonujemy dokładnie to, co Chrystus uczynił – On borykał się z grzechem ludzkości w swoim ciele, i przez posłuszeństwo nie ulegał temu grzechowi, a my borykamy się z grzechem upadłych aniołów i Lucyfera, i przez posłuszeństwo i oddanie się Chrystusowi Panu, staczamy bitwę tą samą co Chrystus. Grzech jest to wybór, możemy od niego być z dala. Kiedy dokonujemy wyboru Boga, i nie dokonujemy wyboru innego jak tylko Boskiego, to wtedy jesteśmy wolni od grzechu, mimo że wszystko jest dookoła grzeszne. Rz 13:12: „Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!”2 Kor 10:4: „gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania”
Hi 24:13: „Inni nie cierpią światła, nie chcą uznać Jego dróg, na ścieżkach Jego nie trwają.”
Jezus Chrystus przedstawia tą sytuację, że uwalnia nas od grzechu adamowego, i prowadzi nas ku wyborowi, abyśmy my wybrali Jego, abyśmy my całkowicie mogli zaistnieć w tajemnicy prawdziwego zmartwychwstania; powiedział, że nie wspomni już na grzech, czyli: nie wspomnę już na wasze przeszłe życie, którego już nie macie, będę dbał o teraźniejsze wasze życie. Chrystus przywraca nas, przez chrzest, przez przynależność do Chrystusa – do człowieka wewnętrznego, czyli zrodzonego nowego, a ten nowy zdąża ku zmartwychwstaniu, czyli wypełnieniu dzieła wewnętrznego. Jak powiedzieli św. Piotr i św. Jan: stoczyliśmy pierwszą bitwę zwycięską o Chrystusa żyjącego, który zmartwychwstał, w nas, pierwszą zwycięską bitwę, czyli pokonaliśmy zwątpienie, które chcieli nam zasiać faryzeusze, że jakoby oni mieli rację, a my ulegliśmy jakiejś dziwacznej historii, iluzji i halucynacji. My jako Synowie Boży, z mocy Chrystusa, musimy stoczyć bitwę z upadłymi aniołami, ponieważ upadli aniołowie cofnęli stworzenie do natury jaskiniowej, czyli musimy powrócić do początku, i z tego początku wyruszyć do końca zadanego przez Prawo Święte, czyli Prawo Starożytne, bo dalszym etapem zmartwychwstałego człowieka, jest wypełnienie tego co zadane na początku: panujcie nad Ziemią, dałem wam w posiadanie całą Ziemię, aby ona była objawieniem tajemnicy Nieba na Ziemi, czyli prawdziwej doskonałości wewnętrznej materialnej, tej którą zagubili ludzie na Ziemi. We wszechświecie różne istoty tego szukają, istoty ze wszechświata oczekują odrodzenia się Ziemi, odrodzenia się człowieka, ponieważ tu jest tajemnica, która dla nich jest niedostępna, pomimo wielkiej technologi i wielkiej zdolności, ponieważ żadna siła technologiczna nie jest w stanie przełamać mocy Nieba, ani wydrzeć Bogu tajemnic. I dlatego oni oczekują na przebudzenie się człowieka, powstanie Ziemi doskonałej, aby powstał dla nich początek. Oni oczekują aby mogli się narodzić w Duchu czyli włączyć się w Chrystusową naturę. Iz 45:18: „Albowiem tak mówi Pan, Stworzyciel nieba, On Bóg, który ukształtował i wykończył ziemię, który ją mocno osadził, który nie stworzył jej bezładną, lecz przysposobił na mieszkanie: «Ja jestem Pan i nie ma innego.”
Hi 23:11: „Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką”
Dziecięctwo Boże to jest całkowicie powierzyć Jemu swoją teraźniejszość, i czas teraźniejszy jutrzejszy, czyli przyszłość teraźniejszą – gdzie już żyjemy tą naturą, poza doczesnym życiem, nadprzyrodzoną mocą czyli nadzieją, żyjemy Boską tajemnicą. Bo w nas istnieją dwie natury – jedna natura musi być Boską naturą, aby natura ziemska mogła być ocalona. Jeśli nie powstanie natura Boska, nie zrodzi się Syn Boży, to natura ziemska na próżno oczekuje wolności. Jezus Chrystus pokazuje nam, że jest postawa człowieka, zdolna do wzrostu w zwyczajnym życiu; bo właśnie zwyczajne życie jest najlepszym miejscem do wzrostu, abyście mogli to zrozumienie, tą prawdę wewnętrzną, mogli objawiać na zewnątrz, ponieważ gdy nie będziecie jej objawiać, to ona w was zacznie ginąć, a gdy ją objawiacie, to sami w niej trwacie, a nie możecie jej inaczej objawić w mocy ducha, jeśli jej nie stosujecie. Przechodzimy z najwyższej duchowej natury Synostwa Bożego, do prozaicznego stanu życia Synów Bożych – którzy prozaicznie nie żyją, ponieważ oni uwalniają piękną córkę ziemską, która gdy nie jest wolna, ujawnia się w tym świecie stresem, depresją, rozdarciem, niepokojem i wszystkimi innymi problemami. Przyszedł czas, aby ta prawda wydobyła się i została ujawniona całkowicie światu, że człowiek, jego wewnętrzna natura jest uwięziona, a on uwięziony jest w niej, i postępuje jak marionetka wedle jej chciejstwa; i tylko Chrystus zmienia tą sytuację, przerywa ten proceder. Ta prawda oczekuje teraz objawienia, ona oczekuje już pełnego stosowania, i wyrażenia dla wszystkich ludzi. Ale gdy się ona ujawnia, to ludzie nie chcą tego rozumieć i znać. Człowiek wierzący w Boga w dzisiejszy sposób taki zwykły, czyli można powiedzieć drugiego kanonu, który przecież nie jest wiarą w Boga, żyje w nieustannej depresji, nerwicy, w stresie, nieustannie nie widząc tak naprawdę w swoim życiu sensu Bożego, ale mówi że trwa w Bogu. I nie można przecież powiedzieć, że w nim jest wszystko w porządku, a natura ta wewnętrzna, ona musi tak już pozostać, bo nic się nie da z nią zrobić, ona już taka jest. Nie! Bóg nikogo takiego nie zostawił. To na niej, na tej naturze właśnie, musi się objawić cała Boska tajemnica, ponieważ Bóg nie daje człowiekowi nieustannego stanu udręczenia, ale wsparcie swoje i go wychowuje, kształtuje. Więc nadzwyczajna tajemnica Synów Bożych musi się przejawić w nadzwyczajnej tajemnicy wewnętrznej, którą obserwujemy w prozie życia; bo codzienne życie człowieka, pochodzi z tajemnicy niezmiernie głębokiej, której tam nikt nie podejrzewa. Do prozy życia się człowiek przyzwyczaił, i dlatego nic nie robi z błędem, który tam w głębinach istnieje, nawet nie podejrzewa, że istnieje, i że może to zmienić, usunąć. Nasza czysta prozaiczna postawa codziennego życia, ona to właśnie usuwa, ponieważ prozaiczne życie codzienne, wymaga od nas doskonałej postawy. Każdy żyje w prozie życia, i jest w pewien sposób od niej zależny, a właściwie proza życia jest jego udziałem; i każdy ma to miejsce, do objawienia potęgi mocy Bożej, która w nim działa. Ef 1:18-19: „[Niech da] wam światłe oczy serca tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych i czym przemożny ogrom Jego mocy względem nas wierzących – na podstawie działania Jego potęgi i siły.”
Hi 23:12: „nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam.”
Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, i objawił, że ta proza życia jest objawienim upadku wewnętrznego człowieka, że nie jest dobrze dostrzegać prozę życia jako normalną sytuację życiową, bo ona jest właśnie tym problemem wewnętrznego istnienia, który wpływa na człowieka i wywołuje różnego rodzaju niesnaski, zaburzenia, niepokoje, do których ludzie się przyzwyczaili. Jezusa Chrystusa proza życia nie zniewalała, znał ją dobrze, i wie, że jest ona najbardziej trującą naturą, bo się sączy; nie jest to gwałtowny tajfun, nie jest to tsunami, ale jest to proza życia, która zatruwa powoli. On trwając w Bogu, widział ten grzech, który ciągle podchodzi, udaje że nie jest grzechem, a później człowiek zanurzony w tym stanie nieustannie grzeszy, nie wiedząc kiedy to się stało. Naśladujcie Mnie, aby proza życia, w której żyjecie, aby nie niszczyła waszego życia, ale żebyście wy tą prozę życia ujawnili Boską, że ona ma w sobie Boską naturę, tylko że ukrytą pod pozorem dobra. To jest głęboka tajemnica, która przez te kilka dni ukazywała wyżyny synostwa Bożego, tajemnicę głęboką, i przeznaczenie Synów Bożych do tego, aby wykonali dzieło, zachowując najgłębszy stan oddania Bogu, w codziennym życiu, wyglądającym na prozę życia. Ale prozą życia ono nie jest, jest najwyższym stanem wewnętrznego oddania, jest wiarą, ufnością i posłuszeństwem Bogu. I nie uwłacza to Synom Bożym, tak jak Chrystusowi Panu, który jest Bogiem, nie uwłaczało być człowiekiem, dla dokonania czynu największego jaki został uczyniony. Ponieważ, gdzie ma się objawić ta tajemnica? – właśnie tutaj w naszym życiu, które jest pod władzą upadłych aniołów, przecież to oni tworzą tą prozę życia, oni tworzą ten znój, i te wszystkie borykania się z tym problemem wewnętrznym, to oni tworzą. Jezus Chrystus też przyszedł na Ziemię, gdzie grzech mógł spotkać, przyszedł tu gdzie on jest, aby żyć i pokazać, że życie w Bogu jest właśnie tą mocą pokonującą grzech. My będąc w głębokim oddaniu Bogu, jesteśmy pewni i świadomi swojej świętości, świadomi swojej bezgrzeszności, świadomi swojej niewinności, żyjemy w prozie tego świata, okazując tą postawę w zwyczajnym życiu, i w ten sposób, przez drobnostki naszego życia objawiamy doskonałość Boskiej obecności. Bo to drobnostki nas chronią, nie monolity, ale codzienne owoce naszego istnienia, codzienne owoce wyrażenia w prozaicznej naturze naszego życia, ponieważ wszystko składa się z drobnostek. My – nasza myśl, nasza postawa, nasze serce, jest oddane całkowicie Chrystusowi Panu i wszystko co istnieje podlega tej myśli. Hbr 4:15: „Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu.”Hbr 2:17: „Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu.”
1Tes 5:9: „Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa”
Stajemy w głębinach, w miejscu upadłych aniołów, wypełniając dzieło Pańskie, to które zostało im zadane, a oni je porzucili, i ono niewypełnione, oczekuje na tych, którzy przyjdą je wypełnić. Musimy pamiętać o bardzo istotnej rzeczy – że stając w miejscu upadłych aniołów, spotykamy się z ich pokusą. Tak jak Jezus Chrystus stanął na Ziemi, staczał bitwę z pokusą Ewy i Adama, czyli nieposłuszeństwem; tak my będąc w głębinach, zaczynamy odczuwać kuszenie, które duch mocarstwa powietrza skierował do upadłych aniołów, które w nich jest dzisiaj głównym spiritus movens działania, i wyniszczaniem wszelkiej Boskiej tajemnicy, Boskiej postawy, Boskiej radości i ratunku. Będąc w tamtej naturze, jako Synowie Boży, zaczynamy odczuwać, tak jak Jezus Chrystus odczuwał wpływ ciała grzesznego, tak samo my zaczynamy odczuwać wpływ ducha mocarstwa powietrza na synów buntu, ponieważ jesteśmy dokładnie w tej samej przestrzeni, w tym samym świecie. A to są dwa aspekty. Jeden aspekt jest to kuszenie jeśli chodzi o rozpustę, nieposłuszeństwo Bogu upadłych aniołów, które tam nieustannie wpływa na emocjonalny stan człowieka wynaturzając jego naturę fizyczną i zmysłowość. A drugim aspektem jest megalomania Lucyfera, który chciał stać się wielki jak Bóg. I te dwie natury na nas wpływają. Ale my jesteśmy całkowicie poddani chwale Bożej, która jest naszym jedynym ratunkiem. Wypełniając wolę Bożą, nie ulegamy ich zepsuciu, które tutaj w świecie było grzechem, a tam jest demonicznym zwodzeniem ducha mocarstwa powietrza; spotykamy się z tym samym zniszczeniem. Ale zachowując wartość Bożą, jedność z Bogiem, do tego dochodzimy, że rozpada się władza ich nad piękną córką ziemską, nad bóstwem na sposób ciała, która staje się zjednoczona z nami i naszą niezbywalną naturą, stajemy się jedną całością, i to jest początek. Kto stanie na początku, ten pozna koniec, bo koniec będzie taki jak początek. Chodzi o to, że ten początek i koniec jest ten sam, czyli człowiek powraca do Boskiej tajemnicy całości – Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę. Z prozy życia przeszliśmy do niezmiernie wielkiego dzieła, ale to wielkie dzieło, ono wypełniane jest przez prozę życia. Rz 5:3-5: „Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.”
1Tes 5:8: „My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia.”
Jesteście w miejscu, gdzie Duch Boży przyprowadza was do tej tajemnicy. On przyprowadził was do tego miejsca, i daje wam to poznanie; a jednocześnie ważny dla Niego jest świat, więc ukazuje tajemnice, które były ukrywane przez tysiące lat, a w tej chwili ujrzały światło dzienne. Ponieważ przyszedł czas wydobycia pięknej córki ziemskiej, Synowie Boży zostali powołani do swojego istnienia, i kiedy szatan zaczął się upominać i dokazywać, że władza należy do niego, Oni zstępują i mówią: Nie! Nie do ciebie. Należy do Boga, a my jesteśmy tymi, którzy spełniają Jego obietnicę dla natury głębin, i dla wszelkiego świata, wypełniamy Jego dzieło, bo Bóg złożył obietnicę. Bądźmy ufni i przekonani, bo wchodząc w tą nową przestrzeń, możecie odczuwać dziwne chwianie się, ale dlatego, że są to wpływy upadłych aniołów i wpływy Lucyfera, gdzie weszliście w ich zrabowany obszar. Ale wy nie należycie do nich, wy należycie do Boga, a oni także są pod władzą Boga; więc nie przejmujcie się swoimi myślami, które was chcą zwieść, waszymi myślami, waszą niepewnością, trzymajcie się wiary i czyńcie to do czego zostaliście powołani, nie zwracając uwagi na to: a czy to jest potrzebne? a czy to jest dobre? czy to jest sensowne? Bądźmy ponad to. Jeśli umysł nas zaatakuje, my bądźmy wierni wierze, która omija umysł, omija rozum, trwa w dziele, i was to nie interesuje, bo wy trwacie w niezłomnym, w niezniszczalnym, i on nie jest w stanie tego pokonać, ponieważ wy wzrastacie w mocy, jesteście posłani, wybrani, żywi, ocaleni, Synami Bożymi, a to jest właśnie ta stosowna chwila.
Ten wszechświat nie jest w stanie istnieć bez nadrzędnej mocy Bożej, to On utrzymuje go w istnieniu, wszystko to powstało z nadrzędnej siły Boskiej, z mocy niewidzialnej. Rz 14:11: „Napisane jest bowiem: Na moje życie – mówi Pan – przede Mną klęknie wszelkie kolano. a każdy język wielbić będzie Boga.”

Link do nagrań z wykładów: 6-10.09.2023r.
Link do wideo na YouTube: 6-10.09.2023r.

Ten czas, który w tej chwili następuje, on ukazuje otwieranie się wewnętrznego świata. Tajemnica, która się pojawia, ten wrześniowy stan, który od 2 września się zaczyna, jest wywróceniem na lewą stronę całego człowieka, czyli ujawnia się wszystko co wewnętrzne, podświadome, co nieznane dla człowieka, a co powinien poznać. Przychodzi moc odgórna, aby ujawnić rzeczywisty stan natury podświadomej człowieka. Dlatego, że Bóg stworzył Synów Bożych po to, aby poszli i naprawili tą przestrzeń, tą naturę wewnętrzną. Aby Chrystus, który tam został obiecany, aby tam się objawił. Boskie Prawo musi być wypełnionym. Dzisiaj ta natura wewnętrzna przychodzi do nas, i staje otworem. Piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, ona jest ukorzenieniem Synów Bożych, bez niej oni nie są ukorzenieni, i nie są w stanie być umocnieni. Ale ona w tym momencie jest gorzkim korzeniem, czyli korzeniem zwiedzionym, korzeniem czerpiącym nie we właściwy sposób, czyli z ciemności. To są te problemy, które tam wewnątrz istnieją w podświadomości, one kierują emocjami człowieka, zamysłami i postępowaniem. Dlatego od 2 września rozpoczyna się proces, który ukazuje tą sytuację, występuje piętnowanie całej złej postawy człowieka, czyli Bóg głęboko otwiera naturę podświadomą, tam gdzie człowiek tego nie rozumiał i nie znał. Bóg otwiera tą przestrzeń, i do głębin zaczyna sięgać potęga światła, Bóg usuwa barierę, która rozdzielała te dwa światy, i nie ma już rozdzielenia między podświadomością a świadomością. Natura podświadoma zaczyna wpływać bezpośrednio w przestrzenie świadome, co powoduje, że człowiek coraz mocniej odczuwa świadomie gehennę wewnętrznego życia, stan wrogości Bogu, które staje się jego udziałem cielesnym i psychicznym. Bóg łączy naturę podświadomą i świadomą jako jedną naturę, i zaczyna pojawiać się wewnętrzny stan chaosu, nie chaosu myślowego li tylko, ale natura podświadoma zaczyna też wpływać bezpośrednio na stan kondycji fizycznej człowieka. Ale to samo ciało, przez małżeństwo niepokalane, doświadcza całkowicie innej historii i całkowicie odrębnej, w tym samym ciele, całkowicie odrębnej i całkowicie niepojętej dla człowieka zmysłowego. Ale dla człowieka duchowego jest to odkrywaniem tajemnicy, objawieniem tajemnicy tej naturze cielesnej, duchowo-cielesnej, otwieranie w tym ciele tajemnicy całkowicie nowego stanu Boskiego, który od zarania dziejów jest w tym ciele. Jk 1:2-4: „Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków.”
J 3:8: „Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.”
Myśli Boskie są inne i myśli ludzkie są inne. Duch ludzki myśli o sprawach ludzkich i rozpoznaje sprawy ludzkie, Boskich poznać nie może. Boskie sprawy, rozpoznaje Duch Boży. Dlatego mówi Jezus Chrystus, że ten który się nie narodził w Duchu, nie może poznać Boskiej natury, bo Duch Boży wieje gdzie chce i nie wiesz dokąd i skąd. To są tajemnice Boskie, znane tylko Bogu, i dlatego oświecony nie idzie pod dyktando swojego ducha ludzkiego, ale kieruje się chwałą Bożą. A oświecenie nie jest niczym trudnym, można powiedzieć: Duch Boży w was jest życiem, a wy będziecie wiedzieli, że tak jest, i nic nie przypiszecie sobie z Jego mocy, tylko będziecie żyli w Jego mocy i będziecie wiedzieli, że życie w Jego mocy jest prawdziwym życiem, z daleka od nocy; bo nocy już nie będzie, ani lampy, ani świecy, sam Bóg będzie wam świecił nieustannie (Ap21). To jest pełna świadomość istnienia Boga. Bóg chce abyśmy żyli Jego ciszą, Jego spokojem, Jego radością, daje nam swojego Ducha; a gdy daje nam swojego Ducha, to w Jego Duchu nie ma chaosu, w Jego Duchu jest cisza, spokój, łagodność, w Jego Duchu jest radość, jest Pełnia. Mamy już tą doskonałość, tylko musimy ją wybrać. Stawianie oporu tej mocy, jest po prostu najbardziej niemądrą rzeczą jaka może być, i niewłaściwą, bo stawianie oporu tej mocy, jest to bycie synami buntu.
1 Kor 2:11: „Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży.”Iz 55:8: „Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana.”
J 3:6: „To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.”
Ludzie mają całkowicie inne potrzeby niż Bóg dla człowieka. Teologia nie uznaje świętego Pawła, ponieważ on otwiera drogę prawdy, a ona nie chce prawdy, ona chce władzy, chce panowania, chce rządów. Ludzie są pokiereszowani i zniszczeni wewnętrznie, duchowo są zniszczeni przez przewodników duchowych – kościół grzeszników, który się sam powołał do istnienia, a właściwie szatan go powołał, ponieważ uznał za pana własnego Adama. I pojawiły się dwa kościoły. Kościół grzeszników – związany z Adamem, w którym ludzie muszą wierzyć, że w dalszym ciągu ma się dobrze grzech sprowadzony przez Adama i tutaj jest on gloryfikowany. A ci, którzy uznają dzieło Chrystusa, Jego dar względem nas – oni są żywymi kamieniami Żywej Świętej Świątyni, czyli należą do Kościoła Świętego. Człowiek, w ludzkim zamyśle, nie zna drogi Pańskiej, i nawet w największych pomysłach swoich, najbardziej zaawansowanych, co do naśladowania dróg Pańskich, zawsze będzie błądził, zawsze będzie dążył do tego co ludzkie, co ziemskie, nigdy do tego co Boskie, bo to co Boskie jest wrogie temu co ziemskie. Ale nie w samym ostatecznym zamyśle, ponieważ ostateczny zamysł Boga względem ciała jest taki, aby ono także oglądało chwałę Bożą. Jeśli duch ludzki zna to co ludzkie, a nakazane jest, żeby ten duch nie szukał tego co ludzkie, tylko to co Boskie, to ten duch ma kierować się ku Boskiej naturze, ją poznawać, a nie nieustannie szukać grzechu. Bo nie da się jednocześnie tym duchem szukać grzechów i szukać Boga, bo są w różnych miejscach – Bóg jest na górze, grzech jest pod ziemią. Duch nasz nie może szukać tego co cielesne i poznawać siebie, tylko poznawać Boską naturę, a gdy Boską naturę pozna, to wtedy Duch Boży da człowiekowi poznać prawdziwą tajemnicę z Boskiej natury, przeznaczoną do dzieła wewnętrznego. Bo grzech, który w naturze cielesnej istnieje, on będzie pokonany dopiero wtedy, kiedy powstaną ci, których prowadzi Duch Boży – Synowie Boży, czyli oświeceni. Gdy my jesteśmy poddani całkowicie chwale Bożej, Bogu Ojcu, co wydaje się uciskiem i przemocą na ciele, to gdy mimo to mocy Bożej się poddajemy, to nasze ciało także przemienia się i dostępuje chwały Bożej, tak jak Synowie Boży, i powstaje człowiek światłości. Czyli powstaje dokładnie taki człowiek jak na początku – powstaje mężczyzna i niewiasta, czyli cały człowiek, który jest człowiekiem stworzonym do panowania, aby wszystko co istnieje, cała materia oglądała chwałę Bożą, bo chwała Boża, która została przez Boga umieszczona także w materii, oczekuje na przyjście Synów Bożych.
J 4:24: „Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».”Kol 3:2: „Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.”
J 3:12: „Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich?”
Zostało rozszerzone niezmiernie mocno dzieło Pańskie, na wszystkie przestrzenie, i ukazane zostało jakie ono jest szerokie, jakie ma bardzo dalekie zasięgi, ogromnie, a rozpoczyna się od wiary małego człowieka, który dla Boga jest cały czas wielki, który uwierzył w dzieło Pańskie względem niego. Jedyną prawdą na tym świecie jest Chrystus, jest Syn Boży, jest Bóg Ojciec, jest Duch Święty – to jest jedyna prawda, wszystko inne jest kłamstwem. Duch Boży w nas działa jako nasz zamysł, ale to nie jest nasz zamysł, to jest zamysł Boży. Bo my poddajemy się całkowicie Duchowi Bożemu, a On przychodzi z innego miejsca, On inaczej do nas dociera, On nie jest z natury cielesnej. Gdy jesteśmy oświeceni, czyli jesteśmy tymi, którzy uwierzyli Chrystusowi z całej siły i zjednoczyliśmy się z Jego Duchem, a Jego Duch jest w nas naszym duchem, i Jego Duch w nas istnieje, to On wie wszystko o nas, a my wiemy wszystko o Nim, czyli staje przed nami wszystko jawnie. Została otwarta droga dla królów ze wschodu (Ap.16.12), czyli dla tej prawdy duchowej, która nie mogła docierać, ponieważ było kłamstwo. A w tej chwili, gdy Bóg usunął kościół grzeszników i spowodował, że święci zostali uwolnieni przez moc miłosierdzia, odeszła też moc, którą sprzeniewierzał kościół grzeszników, aby mataczyć, miotać, otumaniać duchowo ludzi, i wytwarzać w nich radość z poszukiwania grzechu i przynależności do ciemności. Natomiast rozszerza się oświecenie, bo oświecenie nie jest stanem jednorazowym, który zabłysnął, oświecenie się otwiera, a później cały czas wzrasta, pogłębia się, rozszerza, i cały czas coraz głębiej emanuje i coraz głębiej tajemnica Boska się rozszerza. Jak to Chrystus powiedział: teraz tego nie poznajecie, ale w owym czasie poznacie. Wasze oświecenie w tej chwili jest na tyle otwarte, ale później jeszcze się bardziej rozszerzy.
Ga 5:24: „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami.”Kol 3:4: „Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.”

J 3:7: „Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić.”
Zamysł tego co mówię wynika z samego Ducha Świętego, bo nie powstają we mnie te słowa, te myśli wcześniej niż wypowiadam, ale je poznaję wtedy kiedy mówię, a gdy je wypowiadam, to czuję obecność mocy duchowej, która nie istnieje jako słowa i jako myśli, tylko jako uczuciowy zamysł, czyli nie powstaje u mnie ani wyobraźnia ani obraz, tylko bezpośrednio przenika to w stan wewnętrznego uniesienia i w stan wyrażenia, który wy potrzebujecie; mówię o tym w mocy Ducha Świętego. Duch Boży rozpoznaje wasze wszystkie stany wewnętrzne i On kształtuje to co jest wypowiadane. Jak mówię te sprawy, nie myślę o tym co mam mówić, ale mówiąc te rzeczy, dopiero je poznaję. Ale znam te rzeczy wcześniej niż je wypowiem, znam je, ale nie w postaci myśli, ja je znam w postaci uczucia, czyli w postaci przedideowej. One jeszcze nie powstają jako idea, one są stanem samego dotknięcia Ducha, który we mnie dotyka mnie, i czuję je w postaci uczucia, które ma cały zamysł w sobie. Gdy wypowiadam, to dopiero poznaję ten zamysł, ale jest on spójny z tym uczuciem. Ponieważ to uczucie właśnie, jest tą naturą Boskiej tajemnicy, Boskiego uczucia, Boskiej obecności Ducha Żywego, Ducha Świętego. I ta Boska natura, Boska obecność, Boska tajemnica, która właśnie się objawia przez uczucie, gdy jest wypowiadana, to odczuwam dwa stany – uczucie głębokie, związane z ogromną radością i spójnością z Duchem Bożym, a jednocześnie Słowa, które są wypowiadane, one mają tą samą naturę, tylko są jeszcze ubrane, przeniknione. Słowo, które nie jest samym dźwiękiem, słowem, ale mocą, która jest nasycona, napełniona tym uczuciem, które dociera i przemienia. Jest to spoistość jednocześnie natury cielesnej i duchowej. 2 P 1:19: „Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.”
J 3:10: „Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz?”
Duch Boży rozpoznaje wasze myśli, wasze potrzeby, wasze oddalenia, i widzi jak bardzo jesteście oddaleni od Boga, i wie dokładnie czego potrzebujecie, aby powrócić do Boskiej natury. On rozpoznaje wasze pytania, co do zamysłu waszego względem Boga, a jednocześnie rozpoznaje wasze zagubienie, i wie dokładnie czego potrzebujecie, bo zna ostateczny stan waszej doskonałości, a jednocześnie zna też teraźniejszy stan waszej natury. Więc to On ten wykład prowadzi. Mówię to, co w tej chwili Duch Boży chce, żebym powiedział. Wiem że wy tego potrzebujecie, tak Duch Boży do mnie przemawia. To że ja do was mówię, to jest moja potrzeba, którą do was mam, ale nie jest moją potrzebą, to jest potrzeba Ducha Bożego, ale daje mi taki stan, że to jest moja potrzeba. To jest tak, że ludzie są na wykładzie i mają różnego rodzaju pytania, pytania nie są zwerbalizowane, myślą o jakiś swoich sprawach, przychodzą z jakimiś sprawami; i okazuje się że wszyscy ludzie, którzy są na wykładach otrzymują odpowiedzi na swoje pytania w czasie tego wykładu. Ale ja ich nie słyszę tych pytań, w taki sposób, że ja je słyszę. Odpowiedzi na te pytania są pragnieniem, że chcę do was to powiedzieć, to jest pragnienie tego, żebym wam to powiedział, bo taka jest moja potrzeba, to jest potrzeba Ducha Bożego, który chce abym wam to powiedział, ale tak to czyni, że to jest moją potrzebą, ponieważ Duch Boży we mnie mieszka, więc mam tylko Jego potrzeby. Łk 21:15: „Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić.”
Tt 3:4: „Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi”
Sam Chrystus dał wolność, sam Chrystus dał prawdę, sam Chrystus złożył ofiarę, abyśmy żyli. Oświecenie jest uwierzeniem Bogu, że jesteśmy świętymi i odwagą w postępowaniu, jest to stan, kiedy jesteśmy przez całkowitą świadomość niewinności, czyli czystości Chrystusowej, i naturę świętości, jesteśmy całkowicie poddani Boskiej naturze, a Duch Boży działa w nas i nie my już czynimy, ale On. Oświecenie jest to natura duchowa człowieka, którą to naturą człowiek żyje świadomie, świadomie w niej się zanurza, świadomie ją poznaje. I ciało zaczyna mieć też ten udział, otwiera całkowicie nową przestrzeń swojego bytu, swojego istnienia, już nie jest to ciało, które podlega starzeniu się i śmierci, tylko ciało które wewnątrz istnieje, jest ciałem innym. Ten proces, ta tajemnica, która jest tajemnicą ukazywania w tym ciele nowej przestrzeni, to jest rodzaj oświecenia, to jest oświecenie, które sięga aż do planu ziemskiego. To jest ten nowy proces dla ciała, które oczekuje odwiecznie na nowy stan swojego istnienia, czyli przeniesienie uczuć. Bo szatan chciał to ciało dla siebie, dlatego skaził je emocjami i skaził je wynaturzonymi pragnieniami. Ale kiedy istnieje Boska tajemnica w tym ciele, to to ciało uświadamia sobie swój udział w niebiańskiej naturze, zaczyna myśleć, czuć, pojmować w sposób Boski, dla niego kończy się okres oczekiwania na śmierć, a rozpoczyna się okres przebudzenia – przebudź się o śpiący, a zajaśnieje w tobie Chrystus. I to jest życie, które istnieje nieustannie. Rz 8:23: „Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując ‹przybrania za synów> – odkupienia naszego ciała.”Łk 21:28: „A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie».”
Tt 3:5: „nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym”
Chrystus Pan miłością swoją wszystkie dusze porywa, wyrywa spod wpływu władzy ciała, miłością, uczuciem wyrywa dusze, i dusze przestają mieć udział w grzesznej naturze. Jezus Chrystus mówi: Ja pokonałem wszystkie wasze grzechy, nie szukajcie żadnych grzechów, bo już ich nie macie, nie szukajcie, jest to niebezpieczne, nie szukajcie, bo szatan będzie wam wmawiał, że on w dalszym ciagu tam jest, i znajdziecie go w swoim ciele, bo w ciele on istnieje; i najgorszą rzeczą jest, żeby poczytać ten grzech duszy swojej, która nie jest w grzechu, bo Chrystus ją z grzechów wydobył. Każdego Bóg ocalił, nie ma człowieka, który by nie został ocalony; jak wszyscy popadli w grzech, tak wszyscy zostali z grzechu wydobyci. Oświecenie, jest to nie stawianie oporu Chrystusowi, jeśli chodzi o dzieła względem nas. Jezus Chrystus czyni nas niewinnymi, składa ofiarę ze Swojego życia, jest okupem za nasze życie i za naszą wolność, jesteśmy całkowicie wyzwoleni, bo został nasz dług spłacony, jesteśmy całkowicie wolni. A nasze życie, czyli dusza nasza, z Chrystusem w Bogu jest ukryta, ona jest tam czysta. Jezus Chrystus mówi: dusza wasza jest pod Moją władzą, Ja ją nabyłem, i do Mnie należy. Jezus Chrystus duszę naszą zbawił, ale my mamy dokonać tego dzieła, tak jak On – w głębinach. Tak, jak dusza, którą Chrystus wyzwolił, tak tam jest taka sama natura – ta dusza, której życie zależne jest od zmysłów, od zmysłowości, od pragnień; ale gdy są Synowie Boży, przechodzi w stan uczuć, i powstaje emanacja prawdziwej pięknej córki ziemskiej, czyli jej chwała, jej prawda, jej ciało chwalebne się pojawia, czyli Synowie Boży przenikają to ciało życiem, tą naturę wewnętrzną duszy, przenikają życiem, tak jak Chrystus przeniknął życiem duszę naszą, która została zwiedziona przez Adama – po to, aby tamtą wydobyć ku chwale Bożej. I to jest ten sam proces, to samo odczuwanie. Gdy Synowie Boży przenikają to ciało, w tym ciele otwierają jego zdolność do innego czucia, innego pojmowania, innego rozumienia samego siebie, i zaczynają postrzegać siebie jako istoty mogące istnieć w naturze Boskiej tajemnicy, zaczynają być asymilowani przez Boską tajemnicę, zaczynają w niej także mieć udział coraz głębiej, i zaczyna to ciało doświadczać Boskiej obecności, Boskiej tajemnicy, Boskiej radości, Boskiej łagodności.
1 P 2:25: „Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych.”1 Kor 6:20: „Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!”
1J 5:1: „Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził, i każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, który życie od Niego otrzymał.”
W tej chwili przez to, co Bóg otworzył i spowodował, że natura świadoma i podświadoma stały się jedną naturą, człowiek bardzo silnie przeżywa – jednocześnie gehennę z powodu problemu wewnętrznego, a jednocześnie radość ogromną zjednoczenia się z naturą wewnętrzną swojej wewnętrznej istoty, czyli naszego ciała tak naprawdę. Ponieważ staje się to jawne, tak jak jawny jest problem, tak jawne jest z nią obcowanie, jednoczenie. Tak jak jawny staje się problem dla tych, którzy nie chcieli szukać Boga, tak samo jawna jest obecność pełnego obcowania, zjednoczenia się z piękną wewnętrzną córką ziemską, z chwalebną naturą, z którą w tej chwili mamy udział. Jedni mają udział w ciemności, a inni w światłości. Ale w ciemności mają udział po to, żeby tej ciemności się pozbyć, żeby trwoga ich dopadła, a gdy trwoga – to do Boga. A ci, którzy są w światłości, aby dać sens tym, którzy wyrywają się z ciemności, i nie wiedzą dokąd zmierzać. A teraz już wiedzą. Aby rozpocząć dzieło od początku przez Boga zaznaczone, aby wszelka materia, która przez Boga została stworzona, także dostrzegła i mogła chwalić swojego Stwórcę – Pana, bo taki jest zamysł. Czyż nie jesteśmy przy końcu czasów? – takie rzeczy się objawiają, a Chrystus powiedział: rzeczy utajnione, odtajnię na końcu czasów, i rzeczy ukryte, odkryję na końcu czasów; i one się odtajniają i odkrywają. Mt 12:30: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.”

Link do nagrania wykładu – 01.09.2023r.
Link do wideo na YouTube – 01.09.2023r.

Z mocy Boga Żywego rozpoczyna się całkowicie nowa przestrzeń chrześcijaństwa – prawdziwa, najwyższej próby, strzelistości wiary, czystości i prostoty, małe, ale doskonałe i strzeliste. Bóg Ojciec ze spokojem otwiera dalszą drogę dla wszystkich chrześcijan wierzących Bogu. Człowiek, który wierzy w Boga, chwali Boga, jest odpowiedzialny za swoje czyny, i musi być świadomy wyboru, a jednocześnie wierzy całkowicie Bogu, że Bóg uczynił go świętym i wolnym, i nie podważa tego. A dzisiejszy człowiek, żyjący w świecie w upadku, on nie jest wynikiem tego, że taki został stworzony. Jest to stan człowieka psychicznie funkcjonującego w taki sposób – stan upadku, który człowiek potraktował jako normalną sytuację, i nauczył się tak żyć. Ciało nie jest więzieniem. Więzieniem jest tylko dlatego, że człowiek to sprawił, pozwolił na to. Ale człowiek jest też tą mocą, która powoduje to, że więzieniem nie będzie – kiedy my temu ciału nie ulegamy, ono zaczyna coraz bardziej przejawiać Boską tajemnicę świętości i niewinności, co jest wyrażeniem prawdy i wyrażeniem oczekiwania i nakazu Bożego, który nie jest trudny, wynika tylko ze zgody, z przyjęcia, ponieważ wszystko to, w czym mamy zaistnieć, już zostało dokonane, my mamy tylko się z tym zgodzić. Bóg stworzył świat, aby świat cały oglądał chwałę Bożą, i nie pozostawił niczego przypadkowi, idziemy śladami Chrystusa, bo On zostawił nam ślady, czyli dokładne postępowanie co do dzieł, które już są w głębinach. On w nas istnieje, i cały czas postępujemy w tej samej walce, w tej samej bitwie, w tym samym wymaganiu, i w tej samej ufności. Rozpoczyna się tak naprawdę prawdziwe dzieło chrześcijańskiego życia. Nasza świadomość przenosi się do Synostwa Bożego, tak dalece, tak głęboko, że jesteśmy nimi, i jesteśmy w pełni nieśmiertelnymi, a nasze ciało fizyczne nie stanowi dla nas ani pomocy ani granic, ono jest po to, aby w tym świecie objawiła się tajemnica chwały Bożej na tym ciele, aż całkowicie usunięte zostanie to co śmiertelne, a pozostanie tylko to, co nieśmiertelne. Kształtujemy się na wzór niewidzialnych Synów Bożych, aby stać się widzialnymi Synami Bożymi, bo Ziemia jest widzialna i potrzebuje widzialnych Synów i widzialnej mocy, która zapanuje, aby cała Ziemia powróciła do chwały. Hbr 11:3: „Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.”1 Kor 15:53: „Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność.”
J 7:6: „Powiedział więc do nich Jezus: «Dla Mnie stosowny czas jeszcze nie nadszedł, ale dla was – zawsze jest do rozporządzenia.”
Wola człowieka jest mocą i potęgą, i to ona ogranicza działanie Boga, gdy wola człowieka ustąpi, z powodu wyboru człowieka, wtedy Duch Boży będzie działał w nim. Bóg zostawił człowiekowi wybór, i może człowiek porzucić wolną wolę, a przyjąć ponownie chwałę Bożą. Bóg, Syn Boży i Duch Święty osobiście zajmują się Ziemią jako miejscem początku, jako miejscem, które ma całą materię przemienić w duchową naturę poznawania i obcowania z Bogiem. Bóg mówi o jęczącym stworzeniu, które ma osiągnąć też stan Synów Bożych, a święty Paweł mówi, że my jesteśmy z nim tak silnie zjednoczeni, że jako Synowie Boży, też wołamy jako te ciała. Bóg dał nam dary Ducha Świętego i owoce Ducha Świętego, dał nam Siebie, i powiedział: kto we Mnie uwierzy, to Ja będę mieszkał w nim, a gdy Ja będę mieszkał w nim, to stanie się niepokonywalny, bo Ja jestem mocą, zbroją, i siłą jego obrony, i także siłą jego dzieła. A ludzie często oglądają w sobie, że to czym są, nie jest wynikiem obecności Ducha Bożego w nich – nie mają pojęcia kim są, nie znają duchowej sprawy, duchowe życie jest dla nich niepojęte, nie rozumieją nic o bezgrzeszności, mimo że to jest napisane i objawione przez Chrystusa Pana, nie mają świadomości o niewinności i świętości. Nie kształtują się wedle Ducha Bożego, kształtują się wedle jakiegoś innego ducha, którego objawiają w swojej postawie – czyli niewiedza, niepamięć, niedbałość – a ten duch jest dokładnie przeciwnością Ducha Świętego, który nam przypomni, nauczy i zadba. Przyjmują nie tego Chrystusa, nie tego ducha i nie tą Ewangelię; przyjmują Jezusa Chrystusa umarłego, którego sam Chrystus nie chce, aby już wspominać. Mówi: nie płaczcie nad swoją śmiercią, ale cieszcie się z Życia, które do was przyszło. Ta droga jasno jest otwarta. Dawne minęło, przeminął człowiek śmiertelny, człowiek grzeszny. Dzieło wolności, które uczynił Chrystus dla nas, jest dziełem nadrzędnym, dziełem najistotniejszym i najważniejszym. A dzieła, które Bóg dla nas przeznaczył, mogą być tylko wypełnione przez zjednoczenie się z Chrystusem Zmartwychwstałym. W nas nie ma tej tajemnicy jako człowieku ziemskim, ta tajemnica jest dawana przez Chrystusa w Synach Bożych, którzy nie są materialną istotą, są istotami duchowymi, a my jesteśmy przeznaczeni, do ostatecznego stanu zjednoczenia się z nimi. 2 Kor 5:16-17: „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto ‹wszystko> stało się nowe.”
J 7:7: „Was świat nie może nienawidzić, ale Mnie nienawidzi, bo Ja o nim świadczę, że złe są jego uczynki.”
Natura cielesna w dalszym ciągu ma gdzieś w sobie zasób wrogości do Boga. Są kuszenia, które nakłaniają, aby porzucić Łaskę Bożą. Bogu się podoba wiara, uczynki podobają się tylko ludziom, przed Bogiem nic one nie znaczą, przed Bogiem znaczy wiara, przed Bogiem znaczy to, że jest się z Nim jednym Duchem, a nie duchem rywalizującym. Bo uczynki to jest duch rywalizujący, który ma własne pojęcie, własny sens rozumienia dokąd ma to zmierzać. Dlatego my musimy być w nieustannym wyborze Boskiej tajemnicy, która jest przyjęciem śmierci, i przyjęciem świętej inkarnacji, bo tylko ona wyzwala człowieka spod wpływu śmierci fizycznej, ale musi to być śmierć duchowa, która jest śmiercią nie człowieka, tylko śmiercią tego, co go zniewalało i nakazywało uznawać się jako on. Inkarnacja duchowa jest jedna jedyna – Ciało Święte Synów Bożych. W Synach Bożych, Duch Boży odnajduje pełne miejsce istnienia i pełną siłę zanurzenia, i objawia swoją doskonałą naturę. A Synowie Boży nie stawiają Mu oporu, ale zanurzają się całkowicie w Jego obecności i wyrażają obecność Jego duchowej tajemnicy i Jego duchowego życia, przez owoce Ducha Świętego, dary Ducha Świętego, przez pełnię Jego obecności, bo się kształtują na wzór Ducha Bożego, czyli samego Chrystusa, który mieszka w nich. A ich prawdziwa Boska natura, czyli oddanie się Duchowi Bożemu, przejawia się przez objawienie czystej doskonałej natury, w naturze wewnętrznego człowieka, który nie burczy, nie jest gniewny, nie jest gwałtowny, nie jest agresywny, jest łagodny, oddany i umocniony w Chrystusie Panu, i sam Bóg walczy o niego, bo on nie walczy sam, oddaje się Duchowi Bożemu, ponieważ oddał wolę Bogu, a Bóg walczy w nim. Rz 4:2-3: „Jeżeli bowiem Abraham został usprawiedliwiony z uczynków, ma powód do chlubienia się, ale nie przed Bogiem. Bo cóż mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość.”
J 7:12: „«Gdzie On jest?» Wśród tłumów zaś wiele mówiono o Nim pokątnie. Jedni mówili: «Jest dobry». Inni zaś mówili: «Nie, przeciwnie – zwodzi tłumy».”
Bóg wszystko stworzył co istnieje, i poddał to władzy Synom Bożym. I kiedy jesteśmy Synami Bożymi, to zstępując do głębin, panujemy nad tą sytuacją z mocy tajemnicy stworzenia; mimo że warunki zewnętrzne wyglądają tam inaczej, to wszystkie podlegają tej samej władzy i temu samemu uszeregowaniu. Ważna jest osobowość, która się sprawdza w każdych warunkach, osobowość silna, mocna, decyzyjna, osobowość która potrafi zapanować nad sytuacją zewnętrzną i ją ogarnąć, i przeprowadzić we właściwym kierunku. Nie chodzi o warunki zewnętrzne, które byłyby zawsze takie same, ale o osobowość którą daje nam Chrystus – umocnienie, siła, oddanie, wiara, ufność, decyzja, zdolność panowania w Imię Chrystusa – to powoduje umocnienie, i we właściwy sposób skierowanie wszystkich sił tego świata, w którym jesteśmy, do uległości potężnej mocy; bo mimo że warunki zewnętrze są inne, ale warunki wewnętrze są te same. Człowiek o osobowości Chrystusowej, osobowości Synostwa Bożego, gdzie światłość przenika jego od góry do dołu, w sposób najdoskonalszy i najbardziej jasny, on jest przysposobiony do każdych warunków, bo z jego punktu widzenia, każde warunki mają w sobie podwalinę duchowości, powstały z duchowej mocy. I kiedy on jest w centralnej duchowej mocy, ma dostęp do naprawy każdych warunków, jakkolwiek by były różne, czyli ma dostęp do tzw początku każdego nieba, początku każdej materii; materii w sensie planety, gwiazdozbiorów, cywilizacji, nawet kosmicznych, bo każda ma swój pierwowzór, ale ten pierwowzór zawsze jest od Boga, czyli wszyscy i tak pochodzą od jednego źródła. Synowie Boży to są właśnie istoty, które są dostosowane do każdego źródła, ponieważ wszystko co istnieje we wszechświecie, jest stworzone przez Boga. Rz 8:35,37: „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? … Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nam umiłował.”
J 7:15: „Żydzi zdumiewali się mówiąc: «W jaki sposób zna On Pisma, skoro się nie uczył?»”
Będąc w czystym zamyśle Boskim, docieramy do zamysłu ideowego, a nawet zamysłu poza ideowego; czyli pozostawiamy nawet ten zamysł ideowy, a działa Bóg, który nie jest ideą, a jest naturą czystej emanacji. Jest tutaj zasada tajemnicy połączenia dwóch natur, gdzie my łączymy się z Bogiem, dajemy to co mamy w sobie, a Bóg daje nam wszystko to, co On ma dla nas. Syn nie upodabnia się do Ojca, tylko jest zjednoczony z Ojcem i stanowią jedną naturę. Synowie Boży nie są istotą powstającą na Ziemi; człowiek, który wierzy w Chrystusa jednoczy się z istotą poza ziemską. Chrystus powiedział: Moje Królestwo nie jest z tego świata, Ja pochodzę z innego świata. Synowie Boży są w Nim. On nie pochodzi z tego świata, i Synowie Boży też nie pochodzą z tego świata, ponieważ są Boską istotą – nie pochodzą z natury ziemskiej, z Boga się narodzili, ale zostali dani dla natury ziemskiej. Bóg przez swoją naturę wpływa na świat fizyczny, który kształtuje się w wyrażeniu w takie DNA, które sprawi to, co On chce. Moc Boska, która ma pewien plan, ona zstępując do przestrzeni światów materialnych, nie może funkcjonować na zasadzie samego zamysłu, ale przyjmuje formułę danego świata, wpływa na DNA, aby się wyrazić, ponieważ Jego kształt, Jego Boska natura kształtuje DNA; ale DNA nie jest domeną Boga, Bóg nie ma DNA. Światło Boże, zamysł Boży, wchodzi w przestrzeń jakiejś materii, przyjmuje formę materii, i przez tą materię nie jest osaczony, ale On tą materię wykorzystuje, i ta materia działa tak jak On chce, moc Boża determinuje zachowanie tej formy, którą przyjęła.
J 5:19: „W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni.”
J 7:16: „Odpowiedział im Jezus mówiąc: «Moja nauka nie jest moją, lecz Tego, który Mnie posłał.”
Nadzieja to jest stan, że mimo że nie wiemy czym jest prawda, to w nadziei oczekujemy na jej realizację, aby w sobie dostrzec prawdę, ponieważ ufamy ostatecznie Bogu, i kształt Jego jest dla nas zawsze doskonały. Boski zamysł, Słowo Boże stworzyło wszystko, i wszystko co istnieje ma w sobie Słowo Boże, które nie podlega żadnej władzy materialnej, ale ono determinuje materię. Nadrzędność mocy Bożej, panuje we wszelkiej stworzonej materii, ta moc Boża, ona jest zawsze taka sama dla wszystkich form, które istnieją we wszechświecie i mogą mieć naturę ostatecznie materialnie tak różną, że mogą w żaden sposób do siebie nie pasować, ale przyczyna ich istnienia, jest zawsze z tej samej Boskiej natury. Synowie Boży są istotami, którzy się odnajdują w każdej tej naturze, bo są w pełni nadrzędną mocą, i w pełni zjednoczeni, i zdolni, i zgodni z naturą początku tych wszystkich rzeczy, mimo że koniec jest inny, ale ostatecznie koniec musi i tak być taki sam jak początek. Synowie Boży są przystosowani do każdego dzieła, dla nich najważniejsze jest, że oni pochodzą z początku istnienia, czyli we wszelkiej naturze są Boską naturą. Ich natura przystosowała się do warunków, w których istnieją, ale występuje zamysł wewnętrzny i świadomość, która musi wykonać pewne dzieło, pewną pracę, nie ma znaczenia tutaj ostateczny stan, ważny jest stan duchowy, stan duchowej mocy, która tam się wyraża, tam panuje. I proszę zauważyć, w kościele grzeszników, to zostało zniszczone, została zniszczona zdolność człowieka do wykonywania każdego dzieła Boskiego. Człowiek został ograniczony, zostało mu to zabrane, i stał się wtórnym analfabetą duchowym, aby nie był zdolny do działania, do dzieła bożego. Ale w tej chwili wszystko to upadło, tego już nie ma, kościół nie ma już sił sprzeniewierzonych świętych – ich świętości. Ale ludzie, którzy należą do kościoła grzeszników, walczą o jego przetrwanie, bo tam swoją mają tożsamość. Natomiast ci, którzy mają tożsamość w Chrystusie Panu, odzyskują świadomość w Chrystusie Panu, i ich nie interesuje rozpad kościoła grzeszników – dobrze, że się to rozpadło, ponieważ było to niewłaściwe i nie w tą stronę szło. Hbr 10:39: „My zaś nie należymy do odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają swą duszę.”2 2 Kor 4:17: „Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku”
J 7:17: „Jeśli kto chce pełnić Jego wolę, pozna, czy nauka ta jest od Boga, czy też Ja mówię od siebie samego.”
Światłość piętnuje ciemność, czyli obnaża, ujawnia, w ten sposób ukazując rozdarcie tych, którzy się trzymają ciemności. Ale mogą schwycić się światłości, i wtedy ciemność przestaje istnieć. Ale muszą mieć odwagę. Oświecenie jest każdego osobistym stanem, każdy sam musi je doświadczyć, ponieważ jest to doświadczenie Bożej obecności w każdej komórce naszego ciała. Każda komórka czuje tą więź, każda komórka jest przenikniona Bogiem i staje się z Nim jednością. Oświecenie jest odniesieniem do czasu rzeczywistego teraźniejszego, poza wszelką kombinacją rozumu, jego domysłów, przestrzeni, jest to bezpośredni udział w Duchu Chrystusa, gdzie Duch Chrystusa nas przenika, a my nie stawiając Mu oporu, tylko zanurzając się w Jego naturze, trwamy w chwale, w doświadczeniu Boskim, nie mamy grzechu, jesteśmy wolnymi, jesteśmy świętymi i trwamy w oświeceniu. Jesteśmy nowym stworzeniem, nie ziemskim, ale Boskim, które jest wieczne, bo ziemskie jest śmiertelne, Boskie jest nieśmiertelne. A to ziemskie zniewoliło nieśmiertelne, które jest zniewolone i wykorzystywane do zatrzymania prawdziwego żywota nieśmiertelnego. Dlatego Synowie Boży odwiecznie są tymi, którzy są posłani do tej natury. Przez Chrystusa Pana trwamy w tej doskonałości, która przenikając nas czyni nas zdolnymi do tego dzieła. A to jest piękna córka ziemska, która w głębinach jest w udziale śmierci, ale oczekuje na przybycie nas, którzy już nie są w udziale śmierci, ale są z życia powstali, aby ona też do życia została wydobyta, aby już nie miała udziału w śmierci, ale w życiu. Bo my jesteśmy przyodziani w życie, aby także ją przyodziać w życie, bo ona oczekuje życia. Pnp 2:8-10: „Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. Miły mój odzywa się i mówi do mnie: «Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!”
J 7:18: „Kto mówi we własnym imieniu, ten szuka własnej chwały. Kto zaś szuka chwały Tego, który go posłał, ten godzien jest wiary i nie ma w nim nieprawości.”
Każdy człowiek, który wchodzi w tajemnicę małżeństwa niepokalanego, przestają go dręczyć zmysłowe potrzeby ciała. Kiedy jesteśmy w małżeństwie niepokalanym, ciało nie jest naturą nadrzędną, tylko jest natura duchowa nadrzędna, a natura duchowa nie niszczy natury ziemskiej, ale daje jej nowe istnienie, aby ono też miało udział w chwale Bożej. Mamy w sobie pierwociny doskonałości Bożej, które przez Synostwo Boże, istnieją w nas, i nasza postawa Synostwa Bożego, odzwierciedla postawę w pięknej córce ziemskiej, jako uczuciową postawę miłości do Boga. Bez tej uczuciowej postawy miłości do Boga Synowie Boży nie mogą się realizować. Piękna córka ziemska jest zintegrowana z naszym istnieniem, czuciem, pojmowaniem, i ma wpływ ogromny na nasze decyzje – są tam decyzje zmysłowe, decyzje fizyczne, decyzje wynikające ze stanów wewnętrznych, które wpływają na nas oddolnie, czyli jeśli jest to zmysłowość, to te zmysły paraliżują i demontują, tak można powiedzieć, zamysł Boży, który w nas jest mocą. Więc musimy pamiętać o tym, że tamte wpływy nie mogą na nas wpływać, chociaż mają dostęp do naszej natury. Ale to czy one mają wpływ, wynika z naszej woli. Jesteśmy już innymi istotami, ale w dalszym ciągu jakoby tymi, którzy byliśmy, tylko że nasze myśli się zmieniły, są bardziej lekkie, spokojne, radosne, docelowe, jasne, podlegają innym celom, nie celom ciała, ale celom Boskim dla ciała. Ciało w dalszym ciągu pozostało centrum wykonania dzieła, ponieważ dla tego ciała, dla pięknej córki ziemskiej, Bóg stworzył Synów Bożych, aby oni to ciało przemienili, wydobyli piękną córkę ziemską, i dali jej nowe odzienie, czyli naturę swojego istnienia. I ta nowa natura, całkowicie przemienia wewnętrzną naturę pięknej córki ziemskiej, i także ich. Nie jesteśmy po to stworzeni, aby być wolnym od ciała, ale po to, aby ono mogło mieć tą tajemnicę, którą Bóg nam dał. Wydobywając piękną córkę ziemską, Synowie Boży zradzają się jeszcze głębiej. Ona się zradza z naszej bitwy, z naszego zaangażowania, z naszej siły wewnętrznej, ale ona ma wewnątrz tajemnicę swoją głęboką, która jest mężom jej potrzebna, bo zradzają się oni z niej. Jak ona materialnie jest istotą Boskiej tajemnicy ziemskiej, tak oni, gdy się zjednoczą z nią, Boska natura w pełni się w nich objawia, i są Synami Bożymi na planie ziemskim, i są świadomi tej natury.
Pnp 1:4: „Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; [jakże] słusznie cię miłują!”
Mk 1:3: „Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki!”
Możecie odczuwać w sobie coraz mocniej jak moc Synostwa Bożego, moc chwały Bożej, moc duchowej tajemnicy, jak w was coraz jaśniej, spokojniej i czyściej działa. Ona przenika waszą naturę wewnętrzną i czujecie się z tym dobrze, czujecie jak was wyzwala, uwalnia i daje wam coraz głębszy sens, nie rozumowy, ale w głębi, bo wyrywa waszego ducha do sensu Chrystusowego. Synowie Boży są przysposobieni do każdego dobrego czynu – nie ma dla nich spraw, które są poza granicami, poza jakąś możliwością działania. Nie ma dla nich znaczenia jakaś planeta, gdzie żyją w innych warunkach niż na Ziemi – wystarczy, aby była tam świadomość, wystarczy żeby tam była dusza, żeby tam było istnienie. I oni działają w każdych warunkach, bo nie oddziałują na naturę fizyczną, ale oddziałują na naturę duchową, a natura duchowa kształtuje naturę fizyczną; moc niewidzialna kształtuje świat widzialny.
Ap 4:11: „«Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone».”

Link do nagrania wykładu – 26.08.2023r.
Link do wideo na YouTube – 26.08.2023r.

Gdy ty, człowieku mały, jesteś w Bogu zanurzony, to On czyni Ciebie częścią Siebie, i jesteś jak On, bo On w tobie działa, On w tobie istnieje. Ty mały człowieku, gdy oddajesz się Bogu, On ciebie przenika, i ty i On stajecie się jednym, i nie twoja słabość już działa, ale Jego potężna moc, która cię zjednoczyła z Jego potęgą, stałeś się zjednoczony z Nim. Kiedy zanurzamy się w Bogu, On daje nam Siebie, i stajemy się jednością z Bogiem, jedną naturą; nie ma już różnicy między światłem człowieka, a światłem Boga, jest to jedno światło, jest to Oświecenie. Światło Boga przenika do człowieka, i światło człowieka, które składało się z małych światełek, gdy Bóg dotyka tego jego światełka, to światełko staje się zjednoczone z Bożym światłem i człowiek emanuje potężnym światłem; nie poznaje człowiek już światła swojego i Bożego, tylko Boże które zjednoczyło się ze światłem człowieka, i są jedną naturą, to jest jedno światło. To jest Oświecenie – zjednoczenie celów, zjednoczenie sensu, zjednoczenie życia – życie człowieka i życie Boga stało się jednym całkowicie życiem. Bóg dał człowiekowi życie. To jest ta prostota, że my żyjemy życiem Bożym.
Ga 2:20: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.”
Ps 36:8: „Jak cenna jest Twoja łaska, synowie ludzcy przychodzą do Ciebie, chronią się w cieniu Twych skrzydeł”
Człowiek jako świadomość, jako człowiek poszukujący Boga, znajduje zawsze drogę do Boga, bo sam Bóg mu tą drogę wskazuje. Bóg chce, aby wszyscy do Niego przyszli. Dlatego świat potrzebuje naszej doskonałej postawy, najprostszej, a najprostszą postawą doskonałą jest bycie nieustannie w Oświeceniu, czyli aby Boska tajemnica, Boska światłość, Bóg sam przenikał nas, a my i On jesteśmy jednym. Chrystus mówi: kto patrzy na Mnie, widzi i Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy jednym. To jest właśnie ta tajemnica zjednoczenia. Człowiek, który jest małą istotą, Bóg przenika człowieka, i ta mała natura staje się ogromną naturą, ponieważ między człowiekiem a Bogiem nie ma już różnicy, stali się jednym. Jesteśmy przeznaczeni do tej jedności, to jest Świątynia Boża, dlatego głównym elementem jest to, abyśmy wierzyli, a oświecenie jest naturą wierzących. Ef 2:19-22: „A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.”
Ps 36:10: „Albowiem w Tobie jest źródło życia i w Twej światłości oglądamy światłość.”
Św. Paweł pisze Listy sam osobiście, i w Listach św. Pawła nie ma podłoża nauki, która była znana Apostołom, ponieważ przekazywał tylko to, co bezpośrednio w nim, z powodu oświecenia, iluminacji, w nim zaistniało. Św. Paweł został oświecony, czyli przeniknęła światłość Chrystusa do jego wnętrza, tak głęboko, dotknęła jego natury wewnętrznej, natury człowieka światłości, czyli pięknej córki ziemskiej, i ją przemieniła; ponieważ to w tym miejscu, w naturze naszej wewnętrznej istoty, czyli w naturze pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała, tam następuje stan doświadczenia osobistego. I gdy dotknięcie Boskiej prawdy, nastąpi w tym miejscu, to człowiek doznaje tą prawdę jako osobiste doświadczenie Boga, tak głębokie, jakby sam poznawał Go przez lata, doświadczał, żył z Nim. Dotknięcie tego miejsca, daje człowiekowi osobiste doświadczenie spotkania się z Bogiem, które przenika całego człowieka, on odczuwa to jako osobiste spotkanie, osobistą wiedzę, osobistą prawdę, która dotarła do niego przez jakoby rozum, ale nie przez rozum – dociera do miejsca, w którym następuje doświadczenie jego osobistego spotkania i życia z Bogiem. To dotknięcie – to nie jest wiedza, która gdzieś w głowie istnieje, ono ma całkowicie inną naturę.
1 Kor 15:10: „Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną.”Kol 1:29: „Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie.”
Flp 1:29: „Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć”
Dostrzegamy jak w ludziach otwiera się pragnienie Nieba. Światłość przenika do głębi ludzi, docierając do ich natury wewnętrznego przebudzenia, a przebudzenie powoduje: gdzie ja jestem, gdzie się znalazłem, co to za problemy, skąd one się wzięły, nie chcę ich – to jest to cierpienie, które nagle ich spotyka, gdy przebudzają się. Dlatego prostotą jest pójść za wewnętrznym głosem jednego kroku, czyli oddana się, uwierzenia całkowicie Bogu, że On nas odkupił i jesteśmy wolnymi. A prawdziwe uświadomienie sobie, poznanie naszej wolności w jednym kroku – jest Oświeceniem, które omija rozum i umysł, i dociera prosto do naszego serca, i staje się naszą naturą wewnętrznego fundamentu. Oświecenie czyli wewnętrzne światło z serca płynące, ono eksploduje w człowieku przenikając w nim wszystko, dociera do wszystkich miejsc, dociera swoją tajemnicą i całą wiedzą do każdej komórki, i zmienia postrzeganie i perspektywę, postrzeganie wszystkiego. Jesteśmy w ciele dla ciała, zachowując w sobie całą drogę jednego kroku, czyli: uwierzyłem Chrystusowi, że On mnie wydobył z grzesznego mojego życia, uśmiercił moją grzeszną naturę, która nie była mną, ale była moim problemem, skierował ku nowemu życiu, przygotowanemu dla mnie, w Chrystusie Jezusie, bo Bóg stworzył nowego człowieka w Chrystusie, abym został w Niego wcielony – Syna Bożego. 1 P 2:1-3: „Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu – jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan.”
Flp 1:30: „skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.
Nie ma człowieka, w którym nie istniałby Bóg, wszyscy są odkupieni. Więc jesteśmy Synami Bożymi albo buntownikami, którzy nie chcą tego uznać. Nie chodzi o to, co będziemy robić w sposób ludzki, ale jak bardzo będziemy dbać o Boga w sobie, zachowywać Jego polecenia, zachowywać Jego Odkupienie, i pełną wiarę, czyli oświecenie tak naprawdę, bo w oświeceniu jest wiara, jest przekonanie, jest pewność, są wszystkie te stany – to jest dostąpienie wszelkiej tajemnicy Boskiej i wszelkiej tajemnicy chwały Bożej, gdzie Duch Święty, Chrystus Pan i Bóg Ojciec w nas przebywa, i w ten sposób mamy dostęp do całej tajemnicy, ona nas przenika, my nią jesteśmy. I jako Synowie Boży, musimy zstąpić do głębin, i objawić człowieka światłości, czyli człowieka, w którym musi istnieć światłość, aby stał się Pełnią. To jest tajemnica wykonania dzieła. Boski plan mówi: materia też jest Moim dzieckiem, chcę aby ona też oglądała Boga, więc stworzyłem Synów Bożych, i piękną córkę ziemską, bóstwo na sposób ciała, czyli materię doskonałą. To bóstwo na sposób ciała czyli materia doskonała, materia o pierwiastku doskonałym, stworzone aby stało się pierwociną doskonałości tej materii, aby to co materialne stało się doskonałe; ono zostało sprzeniewierzone. Dlatego Bóg Ojciec posyła Synów Bożych, aby Synowie Boży zstępując do głębin, wydobyli ten pierwiastek, aby on się stał początkiem wypełnienia pełnego Prawa Bożego. Bo nie prawo Mojżesza, ale teraz Prawo inne jest ważne, prawo Mojżesza to było tylko prawo litery, czyli przykazania były dane po to, aby człowiek wiedział co jest złe i tak nie postępował, a Prawo Święte daje drogę do pełnego doskonałego stanu. Bo natura cielesna jest zdolna do przemienienia w duchową naturę i naturę światła, ona ma w sobie tą naturę światła. Tylko musi być natura wewnętrzna duchowej obecności, duchowej potęgi Bożej, czyli my jako Synowie Boży, którzy się stają w pełni człowiekiem światłości, w pełni świadomą istotą Boskiej emanacji, Boskiego istnienia – w ciele, i wtedy to ciało także przemienia się, emanując potężną mocą światła wewnętrznego, bo to światło w tym ciele jest; ono jest w dalszym ciągu tym ciałem, ale pozbawionym już wszelkiej łączności z naturą upadku, z naturą ziemską, naturą ciemności – jest samym światłem, zachowując naturę wewnętrznego światła. 2 Kor 2:14-16: „Lecz Bogu niech będą dzięki za to, że pozwala nam zawsze zwyciężać w Chrystusie i roznosić po wszystkich miejscach woń Jego poznania. Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie; dla jednych jest to zapach śmiercionośny – na śmierć, dla drugich zapach ożywiający – na życie. A któż temu sprosta?”
„Dz 26:17: „Obronię cię przed ludem i przed poganami, do których cię posyłam”
Człowiek oświecony tak naprawdę jest człowiekiem kompletnie nie wiedzącym o tym, że jest oświecony. Oświecenie jest po prostu jego naturalnym stanem istnienia, on po prostu żyje w Bogu, a Bóg w nim mieszka. Jest zwyczajnym człowiekiem Bożym, który żyje zgodnie z Bogiem. Dla innych jest to człowiek oświecony, a dla niego – on sam jest wierzącym, a Bóg dla niego jest szczęściem, jest jego szczęściem, jego radością, jego prawdą, i dzieło które mu zadaje, jest radosne, bo idzie to szczęście, które już ma, czyli Boga, nieść tym, którzy jeszcze tego szczęścia nie znają, a dobrze żeby poznali, bo on lubi, bardzo lubi ludzi szczęśliwych, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Flp 3:13-16: „Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno [czynię]: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie. Wszyscy więc my, doskonali, tak to odczuwajmy: a jeśli odczuwacie coś inaczej, i to Bóg wam objawi. W każdym razie: dokąd doszliśmy, w tę samą stronę zgodnie postępujmy!”
Dz 26:18: „abyś otworzył im oczy i odwrócił od ciemności do światła, od władzy szatana do Boga. Aby przez wiarę we Mnie otrzymali odpuszczenie grzechów i dziedzictwo ze świętymi.”
Ludzie chcą dostrzegać oświecenie jako coś nadzwyczajnego, ale jest to naturalna Boska natura. Ona traktowana jest na Ziemi jako coś nadzwyczajnego, co dobrze jest zdobyć, posiąść i w klatce zamknąć dla własnego użytku. Ale oświecenie nie jest czymś co można zdobyć, i nie jest czymś nadzwyczajnym, ale Boskim. Oświecenie to jest dotknięcie. Oświecenie to jest inny rodzaj poznania, który doświadczają ci, którzy uwierzyli, jest to natura poznania, ale niedostępna dla ciała, dla rozumu i dla umysłu, natomiast dostępna dla człowieka wierzącego – to jest dotknięcie, przeniknięcie duchem, ale tylko przez wiarę; i to jest wybór. Oświecenie jest to doświadczenie – przez wiarę doświadczamy obecności istnienia, jest to doświadczenie wyboru Boga, który przenika nas, i doświadczamy Boga jednocześnie we wszystkich komórkach naszego ciała, nagle doświadczamy obecności Boga, jest to eksplozja światłości.Tym kim jestem, jestem dlatego, że kształtuję się wedle tego obrazu, któremu ufam; jeśli ufam Bogu, z całej siły, Bogu Ojcu, Chrystusowi Panu, Duchowi Świętemu, to kształtuję się wedle tego Obrazu, i przez siebie samego, przez swoją postawę, przez swoje doświadczenia, ponieważ ducha swojego znam, widzę jak mnie przemienia wiara, jak kształtuje się moja materialna natura, na kształt niewidzialnej tajemnicy Boga, przez wiarę, która także jest niewidzialna, ale dotykalna. J 17:8: „Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał.”J 6:68: „Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego.”
Rz 2:13: „Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni.”
Św. Paweł uwierzył w jednej chwili, i dla wszystkich innych jest to także w jednej chwili. Wiara nasza polega na jednym kroku – uwierzyć Bogu w Jego dzieło, które jest nieomylne, potężne, którego nikt nie jest w stanie zatrzymać i pokonać, On tego dokonał, my wierzymy. Ten jeden krok to jest uwierzyć Bogu; nie w swoje umiejętności, nie w swoje zdolności, nie w swoje wyimaginowane historie, które człowiek wymyśla jako mnóstwo rzeczy, które są ratunkiem dla ciemności, bo ciemność składa się z zawiłości. Jezus Chrystus nie objawia nam swojej tajemnicy w zawiłościach, ale wszystko w prostocie i czystości. Tą prostotą i czystością jest po prostu ten jeden krok – uwierzyć całkowicie Bogu. Ale ludzie nie chcą takiego prostego wyboru, bo ten prosty wybór nie pozwala szatanowi na knucie zasadzek, w postaci historii: już to wiem, już zrozumiałem, już wszystko pojąłem. Ludzie nie chcą tego uczynić, bo aby uwierzyć Bogu, muszą coś w sobie zdetronizować – swoją cielesną tożsamość, tą naturę, że są fizyczni, są cieleśni, są zmysłowi – żeby uznać Boga, żeby uświadomić sobie, że Bóg jest prostotą i że On objawił nam prostotę, i żeby uwierzyć w Jego Odkupienie, bo to jest najprostsza rzecz, to jest jeden krok, najprostsza tajemnica, najbardziej wymowna i najpotężniejsza, ona gdy w nas istnieje dokonuje detronizacji szatana. Są ludzie, którzy szukają Boga, i znajduje się człowiek, który mówi im o Bogu, o jednym kroku, o prawdzie, o miłości, poznają i cieszą się radośnie, poznają ducha, ale wracają do ciała. Dlaczego? – bo są zniewoleni i tam mają pana. Mogą posłuchać o prawdzie, ale tam mają pana. Ale są przecież istotą, którą Chrystus odkupił; i jeśli są istotą, którą Chrystus odkupił, to On jest właśnie Panem. I w tym momencie kiedy uważają, że muszą biec do grzechu, bo tam mają pana, to niech staną się duchowymi, a uświadomią sobie tą sytuację, że w Bogu mają Pana, bo nie są cielesnymi istotami.
Mk 10:26-27: „A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może się zbawić?» Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe».”Jr 32:27: „«Oto Ja jestem Pan, Bóg wszelkiego ciała; czy jest może dla Mnie coś niemożliwego?”
Ga 3:9: „I dlatego tylko ci, którzy polegają na wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze.”
Wam zatem, którzy wierzycie – cześć! – wam, których dotknęło oświecenie, czyli do głębi stali się pewni, przekonani i wierzący, że są wolni od grzechów i tak postępują, ponieważ zostało to uczynione, a widzą jedną rzecz – że są zdolni do świętości, i do dobra, i nie przychodzi im to trudno – że to jest możliwe. Chrystus mając postawę jedności z Ojcem, jako jedną naturę, ta postawa jedności z Ojcem jest postawą pokonującą grzech w ciele. I dlatego my też musimy wiedzieć o tej sytuacji, że nasze ciała nie są wolne od grzechu, ale nasza duchowa natura tak. To że jesteśmy święci i nie mamy grzechu jest tylko możliwe do pojęcia w naturze oświecenia. Jeśli ktoś to przyjmuje w naturze rozumu, nigdy nie wydobędzie się z problemu, dlatego że zawsze to kontroluje rozum. I nawet duchowa wiedza o Chrystusie, o Zbawieniu, może być pychą, bo człowiek może o tym wiedzieć, ale w ogóle wedle tego nie postępować, może mu się wydawać że to robi, a tego nie robić, bo pycha nauczyła się, jak go okłamywać. Dlatego w prostocie, w czystej prostocie jesteśmy w Duchu Bożym. Synowie Boży uwierzyli Chrystusowi Panu i nie postepują wedle władzy ciała, świadomość Synostwa Bożego jest jasną, czystą naturą związaną z Chrystusem, która jest oddzielona od natury cielesnej, jest samodzielna, w Bogu istniejąca i w Bogu zanurzona – to jest osobna całkowicie świadomość. Synami Bożymi jesteśmy dlatego, że wybraliśmy Boga i uwierzyliśmy przez oświecenie; czyli wybieramy i jesteśmy pewni tego wyboru, jest to rodzaj specyficznego głębokiego wyboru, gdzie ten wybór jest w każdej cząsteczce człowieka. I postrzeganie nasze jest już inne, jesteśmy świadomi nowej natury, i to zmienia też nasze myślenie. Tak naprawdę, moje życie nie jest w ciele, moje życie jest duchowym życiem, i gdyby nawet ktoś odebrał mi życie ciała, to nie może mi odebrać tego życia; robi sobie krzywdę, nie mnie, bo mógłbym mu jeszcze wiele powiedzieć, ale nie będę mógł mu tego powiedzieć.Ga 2:16: „A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia.”
Rz 15:13: „A Bóg, [dawca] nadziei, niech wam udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w nadzieję.”
Synowie Boży przez to, że są silnie związani z Bogiem, mocno związani z Bogiem, następuje w nich nieustanna przemiana wewnętrzna, od wewnętrza – inaczej myślą, inaczej pojmują, inaczej rozumują, inaczej widzą świat, inaczej świat doświadczają. Oświecenie dotyka wewnętrznej ich przestrzeni pięknej córki ziemskiej, to jest otwarcie wrót, otwarcie drzwi, otwarcie przejścia do jej życia – bo tam w niej jest nasze przekonanie; gdy nie ma w niej otwartych drzwi i tej drogi, tej prawdy, to wszystko jest imaginacją rozumu. A gdy tam jest to otwarte, to jest to przekonanie, które przenika każdą komórkę ciała, i każda komórka ciała wszystko wie. Oświecenie dla każdego jest otwarte, kiedy dotyka naszego wewnętrznego stanu, to stajemy się istotami emanującymi Boską naturą, a sam Bóg emanuje przez nas potężną mocą przemiany świata, ponieważ jest to właśnie filar właściwej postawy, realizującej Prawo Święte. Rz 8:11-12: „A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa ‹Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha. Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała.”
Łk 1:33: „Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca.”
Chrystus mówi: przez wiarę zjednoczcie się z tajemnicą, którą Ja już dokonałem, jesteście już wolnymi, ale nie możecie tego zobaczyć, możecie tylko stać się, według tej doskonałości. My wierząc Chrystusowi Panu, widzimy w sobie jak się przemieniamy wedle mocy niewidzialnych, z powodu wiary, czyli nasza przemiana, ona nie jest przemianą wynikającą z naszej umiejętności, ale wynikającą z wiary naszej, która gdy wierzymy w Boga niewidzialnego, mocą wiary jednoczymy się z Chrystusem Panem, który jest Duchem, niewidzialną naturą. Duch Ojca i Syna mieszka w nas, On w nas działa, a przez to, że radujemy się z Jego obecności, oglądamy w sobie kształt wiary, moc wiary, która nas przemienia. I widzimy w sobie, jak ogromne zmiany Bóg w nas czyni, i dostrzegamy że świat niewidzialny nas przemienia na własny wzór i podobieństwo, aż do czasu kiedy się staniemy tacy sami jak natura Nieba. 1 J 3:1-2: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest.”

Link do nagrania wykładu – 22.08.2023r.
Link do wideo na YouTube – 22.08.2023r.