UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w sobotę 17.05.2025r. od godziny 11:00 do 16:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

Hbr 8:12: „Ponieważ ulituję się nad ich nieprawością i nie wspomnę więcej na ich grzechy.” Bóg dał przysięgę, że nigdy Miłosierdzie Jego nie ustanie i nigdy nie wspomni na grzechy człowieka, zawsze będzie go bronił i zawsze Drogocenna Krew Jezusa Chrystusa będzie w pełni oczyszczała, uwalniała każdego człowieka, który uwierzy – nigdy to nie ustanie, aby ukazać naszą Chrystusową postawę w postępowaniu doskonałym, doskonałego człowieka, i doskonałą postawę proroctwa, które Bóg objawił, że będą to święte istoty, święte dlatego że uznały i uwierzyły Bogu w dar świętości i tak postepują, a dar świętości chroni ich przed złem i są otoczeni światłością, której ciemność nie przenika, i trwają w chwale, i są Synami Bożymi, postępują cieleśnie w sposób najdoskonalszy, ponieważ nie mają nic innego jak tylko Boga i On sam daje im wszystko, co im potrzeba, daje im całkowitą prawdę i świętość.
Ef 1:13: „W Nim także i wy usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę waszego zbawienia, w Nim również uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego, który był obiecany.”
J 8:31-32: „Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli»”
Otwierają się całkowicie nowe ścieżki, właściwe ścieżki i prawdziwa natura chrześcijaństwa, zagubiona tajemnica Ewangelii w dzisiejszych czasach się otwiera, aby dopełnić się w Pełni, i objawić – dlaczego ona istnieje i co Chrystus przyszedł nam objawić. Przyszedł objawić nam wolność i pokazać nam dzieło nasze w głębinach, abyśmy szli Jego śladami, dokładnie takimi jak On szedł, nie jakimiś śladami nieznanymi, ale dobrze wyrytymi i dobrze zaznaczonymi, które przez setki, tysiące i miliony lat nie zostaną zatarte, one tam nieustannie trwają. Każdy może czerpać z tej tajemnicy i będzie czerpał jeśli uwierzy; grzech mówi: nie jesteś zdolny i nie masz możliwości, a świętość: w Pełni jesteś zanurzony, czerp ze zdroju życia.
Mt 11:28-30: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».”
Świat Odkupienia nie przeminął, on jest obecny w nas dzisiaj, gdy otworzymy oczy naszego ciała i naszej duszy, gdy otworzymy oczy w dzisiejszym świecie, otworzymy oczy w wewnętrznym świecie – zaczniemy widzieć ówczesny świat i znajdziemy się w świecie prawdziwego wewnętrznego Odkupienia, który nie przemija, a jest w dalszym ciągu żywy i działający. Chrystus mówi dzisiaj: otwórzcie oczy, dzisiaj otwórzcie oczy, a zobaczycie ówczesny świat, który jest dzisiejszym światem, wewnętrzny świat, który czeka aż go ujrzycie i zaczniecie żyć zgodnie z tym światem, który jest nieustannie wami dla was i was przemienia, bo on jest dla was otwarty; mimo że dla waszego rozumienia jest światem odległym, który z czasem przeminął, to dla waszego życia jest obecny, dla waszego życia wewnętrznego duchowego jest obecnym życiem.
Ef 4:29-30: „Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.”
J 5:37-38: „Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał.”
Jesteśmy świadomi budzenia się Kościoła pierworodnych, tych prawdziwych żyjących, pierworodnych zrodzonych z Chrystusa, tych którzy zostali zrodzeni wewnątrz, czyli wewnętrznego człowieka. Otwieramy oczy w świecie Chrystusowym, w świecie naszym wewnętrznym, i widzimy wtedy Miłosierdzie ogromne Chrystusa, które dotknęło nas i nas przemieniło, dotknęło i nas wznosi – jesteśmy bowiem Jego dziełem – i do nas mówi, do tych wszystkich, którzy nie boją się spojrzeć w głąb siebie i zobaczyć prawdę, która jest dookoła, do tych którzy są w stanie spojrzeć w głąb i nie przerazić się swoją ciemnością, trudem, próżnością, bo wierzą że Miłosierdzie Boże jest ponad uczynkami i ponad grzechami człowieka, i że zawsze człowieka wydobędzie z wszelkich kłopotów, ponieważ uśmierca starą naturę i bierze tylko nową Chrystusową, czyli żywego Boga w Synu Jego – abyśmy my przez Ducha Świętego byli wcieleni w doskonałość natury przez Zmartwychwstanie.
Rz 7:20-22: „Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym.”
J 5:39-42: „Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga.”
Nasze spotkania ostatnie ukazują, aby każdy człowiek stanął w prawdzie, i to nie w prawdzie takiej, którą sobie gdzieś wewnątrz wymyśli, jaki jest cudowny, jaki doskonały, jak dobrze sobie radzi, jak czyni dobrze; musi stanąć w prawdzie z zewnętrznym światem, czyli zobaczyć w świecie fakt, który się dzieje, fakt który jest ukazywany, a jednocześnie siebie, który usprawiedliwia siebie, że niczego złego nie czyni, będąc tym, który usprawiedliwia tego, który jest zły. Ga 6:3-5: „Bo kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie. Niech każdy bada własne postępowanie, a wtedy powód do chluby znajdzie tylko w sobie samym, a nie w zestawieniu siebie z drugim. Każdy bowiem poniesie własny ciężar.”
Jr 30:3-5: „Bo oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – w których odmienię los mojego narodu, Izraela i Judy – mówi Pan. Przyprowadzę ich znów do ziemi, jaką dałem ich przodkom, i wezmą ją w posiadanie». Następujące słowa wypowiedział Pan do Izraela i do Judy: To mówi Pan: «Usłyszeliśmy krzyk bolesny trwogi, a nie pokoju.”
Zostaliśmy uczynieni zdolnymi pokonać upadłych aniołów, ale oznacza to, że jak Chrystus przyszedł na Ziemię wziąć grzechy nasze, tak my musimy wziąć na siebie cierpienie bóstwa na sposób ciała, które jest wrogością względem Synów Bożych, i wrogością względem Boskiej tajemnicy w bóstwie na sposób ciała, aby ono się nie objawiało w prawdzie, aby materia nie poznawała chwały Bożej. Więc my w głębinach jesteśmy obarczeni cierpieniem bóstwa na sposób ciała, które jest obciążone nienawiścią ducha mocarstwa powietrza, a właściwie zawiścią.
Hbr 2:10,16: „Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienie. … Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe.”
Jr 4:31: „Tak, słyszę głos niby rodzącej w bólach, trwożny jęk niby niewiasty rodzącej po raz pierwszy. To głos Córy Syjonu, która wzdycha i wyciąga dłonie: «Ach, biada mi, bo wycieńczona popadam w moc morderców».”
Dzisiaj Bóg ciało przemienia, ciało uzdalnia, aby ciało stanęło w pomocy dla ducha człowieka, bo duch otępiały, ale ciało staje się przebudzone – przebudź się o śpiący, a zajaśnieje ci światłość – człowiek przebudzony swojego ducha budzi. Przemiana następuje bardzo głęboka, gdzie Bóg czyni nową rzecz – pomaga ciału, aby doznało chwały Bożej, aby ono stało się tym wspierającym, żeby człowiek wybrał ducha i stał się jednym z Bogiem.
Jr 7:27-28: „Powiesz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi. I odezwiesz się do nich: „To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust”.”
Dzisiaj mamy do czynienia z synami buntu, którzy są synami buntu z powodu chciwości; ale dzisiaj są zawistni, jest zawiść w nich, że nie dla nich to wszystko, i że przez chciwość są w tej chwili w najbardziej opłakanym stanie jaki może być, przez chciwość. I dlatego stali się zawistni względem wszelkiego dobra.
1Tes 5:2-3: „Bo gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo — przyjdzie na nich zatracenie tak nagłe jako bóle na niewiastę brzemienną i nie ujdą. Lecz wy, bracia, nie pozostajecie w ciemnościach, aby dzień ów zaskoczył was jako złodziej”
Otwórzmy oczy i stańmy w prawdzie, nie stanowiąc osądu, bo to nie chodzi o osąd, tylko dlaczego człowiek chce stanąć po stronie kłamstw? Dlaczego chce to zrobić, dlaczego chce ukrywać prawdę? Czyż nie dlatego, że nie chce być blisko światła, aby nie zostały objawione jego kłamstwa? Synowie buntu utrzymywali zło, to zło się dobrze miało, ale kiedy to zło zostało poddane próbie, i człowiek został poddany próbie co do zła w czasie Intronizacji, nie wykorzystał tej sytuacji, mimo że to wszystko robi jakoby z posłuszeństwa im.
Ap 16:13-14: „I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy; a są to duchy czyniące znaki – demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga.”
Dzisiejsi ludzie na świecie, którzy mówią że trzymają się synów buntu, dlatego że są im posłuszni – jest to nieprawda, bo gdyby tak było, to dzisiaj by byli istotami żyjącymi w Bogu z Chrystusem w sercach, z powodu posłuszeństwa Intronizacji z 19-20 listopada 2016 roku. Ale tak się nie stało, ponieważ nie chcą zobaczyć siebie samych, swojej prawdy wewnętrznej, swojego oddalenia od chwały, i tego że ich wybrańcem jest grzech, jego to poszukują i najbardziej wierni są grzechowi, bo on – uważają i dbają o to – nigdy ich nie opuści. Ale Chrystus to przecież uczynił, że grzech ich opuścił. A oni nie chcą tego, co zaświadcza o tym kim są naprawdę i dlaczego nie chcą zobaczyć prawdy – bo prawda ukazuje ich miejsce i konfrontację ze sobą samym, dlatego usprawiedliwiają tych, którzy kłamią, aby ich kłamstwo nie zostało wydobyte.
Rz 10:18-19: „Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak: Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa. Pytam dalej: czyż Izrael nie zrozumiał? Mojżesz mówi: Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem, wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego.”
1Tm 4:1-2: „Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane.”
Powiedział Jezus Chrystus, że kiedy będziecie w duszy swojej całkowicie pewni i przekonani, powiecie tej górze: przesuń się, a ona się przesunie, ona rzuci się w morze, jeśli będziecie chcieli, żeby się rzuciła w morze, uczyni to. Przekonanie to nie jest tylko coś, co w głowie się dzieje, to jest cała natura wewnętrznej przestrzeni żywotnej człowieka, życia duchowego, gdzie gdy chce uczynić coś niezgodnie ze swoim przekonaniem, to sumienie go dręczy, męczy, napada i do piekła posyła, mimo że nie chce zrobić źle. I gdy światłość dotyka natury człowieka, który jest przekonany w złym, to on broni się jak przed ogniem piekielnym. Nie oszukuj się człowieku, nie okłamuj siebie i nie usprawiedliwiaj grzechem zaniechania, tych którzy powinni doznać upomnienia, a nie usprawiedliwienia, ponieważ poniesiesz taką samą klęskę i karę jak oni. Moc Ducha Bożego i Synostwa Bożego dotyka teraz ciała człowieka i ciało staje w prawdzie, a jego prawdą jest widzieć te wszystkie rzeczy takimi jakimi one są, w prawdzie.
Ez 3:17-18: „«Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu. Jeśli powiem bezbożnemu: „Z pewnością umrzesz”, a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew.”
J 16:13: „Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.”
To co jest objawiane, to jest przywracanie porządku początku. Bóg dociera do samej natury prawdy wewnętrznego istnienia, czyli do jęczącego stworzenia, które w ciele jest udręczone. Dlatego ciało woła o świętość. Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi – i wszystko jest naprawiane. Bo człowiek staje w prawdzie, nie dla obrony tych, którzy go oszukują, ale dla obrony samego siebie, i uświadomienia sobie że ci, którzy go oszukują nigdy nie chcieli jego prawdy, nigdy nie chcieli jego wolności, zawsze chcieli, aby był obiektem handlu – jego ciało i jego dusza. Radosnych przemian, radosnego dostrajania się do nowej rzeczywistości, do doskonałości Bożej, aby wasze ciała, które Bóg uczynił, aby były zdolne postrzegać prawdę taką jaką ona jest, aby dały wam możliwość wyboru prawdy i żeby prawda was wyzwoliła – a prawda was wyzwoli. Iz 52:7-8: „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: «Twój Bóg zaczął królować». Głos! Twoi strażnicy podnoszą głos, razem wznoszą okrzyki radosne, bo oglądają na własne oczy powrót Pana na Syjon.”

Link do nagrania wykładu – 31.12.2022r.
Link do wideo na YouTube – 31.12.2022r.

Kiedy człowiek kieruje się w złą stronę, to udaremnia łaskę Bożą względem siebie. Dzisiaj Chrystus chce powiedzieć: dlaczego ty człowieku udajesz, że niczego nie widzisz? dlaczego nie chcesz widzieć tego, jaka jest prawda? Jeśli wiemy, że coś się dzieje, to jest to wezwanie – kim jesteś? – czy jesteś człowiekiem wierzącym w Boga, czy jesteś niewolnikiem systemu, który cię schwytał, i mówisz: dokąd pójdę, nie mam innej drogi. A Bóg mówi: jak to nie masz, przecież Ja jestem.
J 12:44-46: „Jezus zaś tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.”
Jr 4:6: „Wznieście znak w kierunku Syjonu! Uciekajcie! Nie zatrzymujcie się! Sprowadzę bowiem nieszczęście z północy i wielkie zniszczenie.”
Ludzie nie chcą zrewidować swojej wiary, nie chcą stanąć oko w oko z prawdą dzieła, które Bóg nałożył, aby stanąć w prawdzie, aby uratować tą wewnętrzną istotę – siebie – bóstwo na sposób ciała, które w głębinach cierpi udręczenie, a tym cierpieniem jest zewnętrzny człowiek, ten człowiek zmysłowy, prawdziwy, dzisiejszy – któremu się wmawia, że to cierpienie jest z powodu ich grzechów i dlatego muszą pokutować. Rz 8:20-21: „Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.” A im bardziej to robią, tym bardziej cierpią, ponieważ nie chcą zobaczyć prawdy na temat swojego idola, który tylko liczy ludzi, których duszami i ciałami handluje. Dzisiaj ratuje nas tylko nasza praca, czyli ratuje nas pełna wiara w to, że jesteśmy świętymi.
Jr 50:42: „Łuk i miecz trzymają się w ręku, są okrutni i bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza, dosiadają koni, jak jeden mąż gotowi są do walki przeciw tobie, córo Babilonu!”
Dlaczego na tym świecie jest tak mało Synów Bożych? Dlatego, ponieważ ciągle żyją wychowawcą, czyli starym prawem, które im poczytuje grzechy, a nie wierzą; dlatego, ponieważ wychowawca – czyli dzisiejsze prawo jest po to, aby się przestępstwo wzmagało. Ci, którzy dzisiaj są wychowawcami, oni głównie zajmują się trwaniem i umacnianiem przestępstwa; Ez 16:52: „Ty więc także znoś swoją hańbę, ty, któraś usprawiedliwiała swoje siostry. Przez twoje grzechy, które były gorsze niż ich, zostały one przez ciebie usprawiedliwione. Zawstydź się więc i znoś swoją hańbę, albowiem usprawiedliwiałaś swoje siostry.” taki wychowawca z całą stanowczością ignoruje Chrystusa, ignoruje wiarę, ignoruje Odkupienie, ponieważ uważa że większą wartością dla niego jest być wychowawcą. Czyli zwalcza wiarę, żeby ludzie trwali w grzeszności, żeby się grzech coraz bardziej objawiał, ponieważ wiara powoduje to, że wychowawca przestaje istnieć, a Chrystus jest prawdziwą mocą wyzwolenia.
2Kor 6:17-18: „Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami – mówi Pan wszechmogący.”
Dusza, która żyje, istnieje, ona ma w sobie wszystkie zdarzenia jeśli chodzi o czas i przestrzeń, ona jest cały czas połączona, mamy cały czas jedność ze wszystkimi wydarzeniami, które się kiedykolwiek wydarzyły w naszym życiu. A jednocześnie mamy nieustanną łączność z Bogiem, który nieustannie istnieje, bo dusza, nie tylko jest połączona z wydarzeniami, których doznała, ale także z Boską naturą, która w niej trwa i ma wpływ na te wydarzenia bezpośrednio. Ona jest tym wszystkim, ona jest przeszłością tamtych wydarzeń, ona jest wszystkimi sytuacjami, ale Bóg Ojciec ją uwalnia od tej traumy, ponieważ swoim Życiem przenosi ją do chwały doskonałości, i uwalnia ją od tego, co ją uwikłało w świat tego udręczenia.
Ap 18:4-5: „I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: «Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: bo grzechy jej narosły – aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie.”
Człowiek musi zajrzeć w głąb siebie i zobaczyć – dlaczego broni tych, którzy wcale nie chcą go obronić. Przebudzenie nasze następuje wtedy, kiedy nie jesteśmy obojętni, a widzimy co się dzieje – czyż nie widzi człowiek co się dzieje? Ależ widzi, i jest jakaś jego reakcja; jedna jest obojętności, drugą jest walka o to, aby wybielić tych, którzy przyczyniają się do tego upadku. Ale tak naprawdę jedna i druga sytuacja pogrąża tych ludzi. Jedyna tylko sytuacja nie pogrąża – uciekajcie z tego miejsca, bo przychodzi na to miejsce straszny stan, trud. W tej chwili Bóg objawia, odkrywa te wszystkie rzeczy. Czy nie widzisz co się dzieje? Czy jesteś obojętny na swoje życie, że nikt ciebie tam nie prowadzi? Że ci, którzy mówili, że prowadzą cię do życia, okazuje się, że nawet odbierają życia, i to nie jedno, nie dwa, nie pięć. Czy nie ratujesz siebie? Czy nie uciekasz w góry?
Mt 24:15-16: „Gdy więc ujrzycie „ohydę spustoszenia”, o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte – kto czyta, niech rozumie – wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry!”
Chrystus jest Tym, który już nas obronił – i to jest prawdziwe zajęcie się prawdziwą naturą wewnętrznej ciszy, spokoju i zstąpienia chwały do głębin, bo to jest Synostwo, kiedy człowiek wierzy Chrystusowi, że jest wolny od grzechów, i że świętość jest darem.
Ap 17:1-2: „Potem przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak odezwał się do mnie: «Chodź, ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę, która siedzi nad wielu wodami, z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu».”
Po zmianie wymiaru, bo jest teraz przejście wymiaru, które będzie trwało jeszcze dwa i pół miesiąca do 2 marca, coraz silniej zaczynamy odczuwać wewnętrzną naturę istoty bóstwa na sposób ciała, które jest w stanie bardzo silnego obciążenia i udręczenia przez samego ducha mocarstwa powietrza i synów buntu, demonów, którzy deprawują ją swoim duchem, deprawują czyli wykorzystują jej siłę duchową ku temu, aby ona tworzyła iluzję, złudzenie, żeby organizowała materię wedle ich chciejstwa. Robią to dążenia własnego chciejstwa w sposób inkarnacyjny, i pokonywania grzechów na zasadzie własnych zdolności i pomysłowości, co czyni poszukiwanie grzechów i inkarnację jednym stanem; jest to wszystko w jednym miejscu – jeden stan wrogości Bogu, bo nie uznaje się Boga jako wolność od grzechów, tylko własne zdolności, umiejętności i uczynki.
Ap 17:6-7: „I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją bardzo się zdumiałem. I rzekł do mnie anioł: «Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów.”
Głównym elementem jest to, aby nie zatykać uszu, nie zamykać oczu na prawdę, która się dzieje dookoła, i widzieć dokładnie, że ci którzy jakoby znają drogę, wcale jej nie znają, są jakoby doskonałymi, a ogromna ilość ich problemów na jaw wychodzi; nie udawać, że nic się nie dzieje, i nie starać się mówić: to jest kłamstwo, wcale tego nie było i to nie istniało – bo to są ludzie, którzy bronią swojej ciemności, i nie chcą stanąć przed sobą w prawdzie, i nie chcą opuścić tego miejsca, szukając Boga, tylko wolą siebie okłamywać i udaremniać łaskę Bożą względem siebie. Hi 24:13-17: „Inni nie cierpią światła, nie chcą uznać Jego dróg, na ścieżkach Jego nie trwają. Morderca nie wstaje za dnia, by zabić biedaka, nędzarza, lecz chodzi po nocy [jak] złodziej. Czeka na mrok cudzołożnik, mówi: „Mnie oko nie dojrzy, mrok jest zasłoną dla twarzy”. O zmroku do mieszkań się włamią, za dnia dom szczelnie zamknięty, światła oni nie cierpią. Mrokiem zda się im dojrzany poranek, przywykli do grozy nocy».”
Ap 17:8-9: „Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. A zdumieją się mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od założenia świata – spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma przybyć. Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór tam, gdzie siedzi na nich Niewiasta.”
Synowie buntu związali z sobą ludzi dla własnej tylko chciwości, i do siebie ich przyzwyczaili. I ludzie przestali szukać Boga, ale szukają tylko tych, którzy ich przyzwyczaili. Ale kiedy przyjdzie czas oddzielenia ich i ludzi – wyznawców, będą odczuwali jak prawda w nich coraz bardziej rozrywa ich naturę wewnętrzną, bo będą tracili życie, które zabrali drugiemu człowiekowi, będą poznawali jak ono ustępuje, a poznają prawdę tę, którą są. I czy mamy udawać, że nic się nie dzieje, tylko dlatego, że ludzie są przyzwyczajeni do tego, że tak było przez 1600 lat?
Jr 13:21-22: „Co powiesz, gdy cię nawiedzą ci, których ty przyzwyczaiłeś do siebie jako najbliższych przyjaciół? Czy nie ogarną cię boleści jak rodzącą kobietę? A jeżeli pomyślisz sobie: „Dlaczego to mnie spotkało?” Z powodu licznych twoich grzechów zostały odkryte poły twej szaty, obnażone twe pięty.”
Teraz, kiedy następuje zmiana wymiaru, ona oddziela naturę nosiciela od starego świata. Ta natura wewnętrzna, bóstwo na sposób ciała, ona wydobywana jest z udręczeń, i ludzie odczuwają emocjonalny stan, który jest duchem ich ciemności, który przenika ich ciało. I kiedy siły duchowe na człowieka oddziałują przemieniając go, to ma wrażenie parzenia i bólu całego ciała, jak ciężka grypa, która może przejść w jednej sekundzie, przez zmianę świadomości. Ale następuje też sytuacja, że działa Miecz, który rozdziela aż do szpiku kości, i nikt się nie może przed Nim ukryć, a to rozdzielenie wywołuje ból wewnętrzny jak u rodzącej kobiety. Hbr 4:12-13: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.”
Rz 2:9-11: „Ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka. Chwała zaś, cześć i pokój spotka każdego, kto czyni dobrze – najpierw Żyda, a potem Greka. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.”
Prostota najgłębsza, czyli stanąć w prawdzie przed samym sobą i mieć świadomość – czy nic się nie dzieje? Widzę, że dzieje się wiele – ci którzy mają być dobrymi, są złymi, ci którzy mają znać drogę, jej nie znają, a jak znają to tam wcale nie prowadzą, zależy im tylko na wszystkich innych sprawach, ciągle: grzech, grzech i grzech, mimo że prawo już odeszło, teraz jest wiara, nigdy tego nie ukazują. Nie można przejść do porządku dziennego udając, że nic się dzieje i przed sobą siebie okłamywać. My mamy całkowicie innych cel, który dał nam Chrystus Pan, a tym celem są dobre czyny, i nie są to dobre czyny, które człowiek jest w stanie pojąć, ale to jest Boska natura, która w Synach Bożych jest objawiona.
Ez 34:10: „Tak mówi Pan Bóg: Oto jestem przeciw pasterzom. Z ich ręki zażądam moich owiec, położę kres ich pasterzowaniu, a pasterze nie będą paść samych siebie; wyrwę moje owce z ich paszczy, nie będą już one służyć im za żer.”

Link do nagrania wykładu – 27.12.2022r.
Link do wideo na YouTube – 27.12.2022r.

Po co szukasz tego co już umarło? Po co szukasz tego co już nie istnieje? Dlaczego nie żyjesz tym co jest nowe i żywe? Rz 7:4: „Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu.” Dotarliśmy do samego dna i na tym dnie są dwie strony – jedna strona miłości Bożej i wiary, druga strona umiejętności człowieka. Bóg daje nam życie, którego człowiek pojąć nie może, sięga poza doczesne pojmowanie władzy człowieka nad światem, kosmosem, nad wszystkim co istnieje, i tym co jest tylko wyobrażeniem, iluzją i złudzeniem – Bóg wychodzi poza tą naturę. I gdy wierzymy, daje nam władzę nad wzniesieniem tego wszystkiego, całej materii, która oczekuje na przyjście tych, którzy zostali ustanowieni, aby objawić i dokonać dzieła obiecanego – Chrystus poszedł i zwiastował w głębinach wolność – i my właśnie idziemy dokonać tego proroctwa, nie jakąś inną drogą, ale dokładnie tą samą, tylko w głębinach, tak jak On sprzeciwił się grzechowi w tym świecie, zachowując ufność Bogu i posłuszeństwo.
Ap 19:10: „I upadłem przed jego stopami, by oddać mu pokłon. I mówi: «Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż pokłon!» Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.”
Jezus Chrystus zawsze walczył o wolność duszy człowieka, nigdy nie wykorzystał swojej władzy, przewagi i mocy, ale zawsze był posłuszny Ojcu, aby nie wykorzystać mocy, którą miał, ponieważ Bóg posłał Syna swojego nie po to, żeby dusze zatracał, ale po to, żeby je wyzwalał, wybawiał. Chrystus przyszedł zgodnie z proroctwami, aby ukazać, że proroctwa są prawdziwe, że proroctwa mają swoją władzę, mają swoją moc i że są one od Boga.
Dz 14:15: „«Ludzie, dlaczego to robicie! My także jesteśmy ludźmi, podobnie jak wy podlegamy cierpieniom. Nauczamy was, abyście odwrócili się od tych marności do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich się znajduje.”
Dzisiejszy świat bardzo mocno ukazuje, że nie zna drogi, dlatego że jest tym, który objawia grzech; nie jest tym, który prowadzi do wiary, ale jest reliktem przeszłości, który tylko służy, aby się grzech jeszcze bardziej objawiał. Jest tym co już przeminęło, ale chce utrzymać w dalszym ciągu swoją władzę przez utrzymywanie reliktu przeszłości, czyli grzechu, który już nie panuje; głównie zajmuje się grzechem, a nie wiarą.
Ap 14:6-7: „Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: «Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!»”
Bóstwo na sposób ciała – istota stworzona przez Boga z Jego natury wewnętrznego życia, moc która jest potęgą i chwałą, która jest ze Słowem spójną mocą tworzenia, to natura wewnętrznego istnienia – bóstwo na sposób ciała, chwała materii, istota stworzona jako materialna istota w najdoskonalszej doskonałości.
Dn 2:46-47: „Wtedy Nabuchodonozor upadł na twarz i oddał pokłon Danielowi, rozkazując złożyć mu dary i wonne kadzidła. Następnie zwrócił się król do Daniela i powiedział: «Wasz Bóg jest naprawdę Bogiem bogów, Panem królów, który wyjawia tajemnice, ponieważ zdołałeś wyjawić tę tajemnicę».”
Tajemnica, którą chcę dzisiaj ukazać, jest tajemnicą niezmiernie ważną, która jest tak głęboka, jak wszystko co istnieje, ponieważ ona ukazuje tajemnicę początku i końca, zjednoczenia dwóch dróg, które wydawałyby się spójne, a są bardzo przeciwne. Różnica miedzy tymi drogami jest jedna – Chrystus i brak Chrystusa, wszystko inne jest podobne. Jesteśmy w głębinach, w miejscu pięknej córki ziemskiej, w miejscu bóstwa na sposób ciała, i występują tam dwie siły – siła Synów Bożych, którzy wydobywają bóstwo na sposób ciała, mocą Boga, aby służyła wolności materii; a z drugiej strony są siły zewnętrzne inkarnacyjne, które sobie zawdzięczają możliwość wszelkiej wolności, wszelkiej mądrości, wszelkiej zdobyczy i wszelkiej władzy, która chce zawłaszczyć tą wewnętrzną siłę.
Dn 11:31-32: „Wojsko jego wystąpi, by zbezcześcić świątynię-twierdzę, wstrzymają stałą ofiarę i uczynią tam ohydę ziejącą pustką. Tych zaś, co przestępują przymierze, nakłoni do przewrotności pochlebstwami; jednak ludzie, którzy znają swego Boga, wytrwają i będą działali.”
Synom Bożym, którzy od Niego przyjmują chwałę, Chrystus mówi: Panuj w Imię Boga – to jest Mój nakaz – to, że panujesz w Imię Moje, jest świadectwem tego, że Ja w tobie jestem Panem, i żyjesz Moim zwycięstwem, i stałeś się jednością ze Mną, ponieważ masz Moje życie; to Ja w tobie jestem Zwycięzcą. Żyj chwałą zwycięstwa, nie obawiaj się, że zostaniesz ukarany za to, że jesteś zwycięzcą, ciesz się i obnoś się zwycięstwem z powodu Mojego zwycięstwa, bo Ja czynię cię dziedzicem, spadkobiercą Mojego zwycięstwa.
Dn 11:36 Król będzie działał według swego upodobania; uczyni się wyniosłym i będzie się wywyższał ponad wszystkich bogów. Przeciw Bogu będzie mówił rzeczy dziwne i dozna powodzenia aż się wypełni gniew, bowiem to, co zostało postanowione, dokona się.”
Walka toczy się o tą naturę, gdzie tam od strony ciemności jest walka o to, aby bóstwo na sposób ciała zostało cały czas we władzy materii, żeby materia była panującą, gdzie materia ma władzę, czyli duch mocarstwa powietrza ma władzę nad mocą tworzenia.
2Tes 2:3-4: „Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem.”
Będąc Synami Bożymi, jesteśmy głęboko oddani wierze, a ona w nas jest potęgą. Bóg w nas panuje, a ciemność nas nie ogarnia, bo światłością jesteśmy z mocy Chrystusa, a jesteśmy tymi, którzy muszą przeciwstawić się nieposłuszeństwu ówczesnych synów Bożych, które działa w naturze bóstwa na sposób ciała, tej która stała się przeciwnikiem Boga, a której Bóg wybaczył jej wdowieństwo, i my przez posłuszeństwo głębokie, staczamy bitwę z tym nieposłuszeństwem. Iz 54:4-5: „Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię – Pan Zastępów; Odkupicielem twoim – Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi.”
2Tes 2:7-8: „Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia.”
2 Kor 13:4-5: „Chociaż bowiem został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje dzięki mocy Bożej. I my także niemocni jesteśmy w Nim, ale żyć będziemy z Nim przez moc Bożą względem was. Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze, siebie samych doświadczajcie! Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście odrzuceni.”
Jezus Chrystus – w Nim została pokonana nasza słabość, to co było w Nim słabe, czyli ciało. Nie panowało ono nad człowiekiem, tylko go zarażało swoją słabością, czyli przenikało i dawało słabość. Dzisiaj szatan, nie siłą swoją ludzi zwodzi, ale zaraża człowieka słabością, i dlatego ludzie uważają, że nie mają siły się czemuś przeciwstawić. Mają! Jezus Chrystus uśmiercił słabość naszą, nie uległ słabości, bo pozostał w mocy Ojca przez wybór, przez posłuszeństwo. Jego słabość nie dotknęła, mimo że był poddany słabości, bo pozostał w mocy Ojca. I my także, którzy ufamy Bogu, Chrystusowi, pozostajemy w mocy, i słabość ciała nas nie dotyka, bo jesteśmy zjednoczeni z Tym, który dokonał dzieła naszego ocalenia, aby przyszedł nowy, silny, człowiek światłości, człowiek potęgi, człowiek dający życie, człowiek życie, który powstał z Życia, bo Chrystus to nasze Życie.
2Tes 2:9-11: „Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu”
Rozum nie jest wystarczający, aby przekonać i poprowadzić emocje, i poprowadzić uczucie, i wyzwolić miłość, i wydobyć piękną córkę ziemską, wydobyć bóstwo na sposób ciała z tego udręczenia. Rozum tego słucha i słyszy to, ale wewnętrzna natura się nie przemienia, bo to jest sprawa Ducha, nie rozumienia. 2 Kor 12:9: „lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.”
2Tes 2:13-14: „Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę. Po to wezwał was przez nasze głoszenie Ewangelii, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa.”
Kiedy umacniacie się w najgłębszej tajemnicy Chrystusa Pana, to przeszłość was opuszcza, ponieważ Chrystus Pan daje wam teraźniejszość, bo teraźniejszość to nie jest przeszłość, a i teraźniejszość to nie jest przyszłość. Teraźniejszość to jest obecny stan obecności Ducha Bożego. I jesteście wyzwalani z przeszłości bez względu na to jak ją nazwiemy – czy grzechy, czy inkarnacja, czy jakieś inne sprawy, one nad wami nie mają panowania; panowanie ma natomiast chwała Boża, która się rozszerza.
1Tes 5:8-10: „My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli.”

Link do nagrania wykładu – 23.12.2022r.
Link do wideo na YouTube – 23.12.2022r.

Upadek pierwszego świata spowodował, że została przerwana kontynuacja dzieła Pańskiego dla materii, aby materia wznosiła się ku doskonałości Bożej. Natura wewnętrzna, która teraz jest tą naturą przeciwstawiającą się prawdzie Bożej, bo została zniewolona w pierwszym świecie – to jest piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, które zostało udręczone przez tych, którzy mieli je chronić, wznosić, strzec; i przez tych, którzy mieli je chronić, zostało zdeprawowane. Przyszedłeś na ten świat, aby światu dać to, co zostało zabrane mu bardzo dawno temu, zostało ci to dane, człowiekowi – aby świat mógł oglądać chwałę Bożą aby świat mógł także oglądać Boga, żeby materia, która istnieje pod władzą ducha mocarstwa powietrza, aby także mogła oglądać chwałę Bożą, bo też do tego została przeznaczona. Razem ze zrodzeniem otrzymujemy bóstwo na sposób ciała, które jest obciążone problemami pierwszego świata, a jednocześnie wszystkimi problemami, które od tego czasu tam narosły. Jest to jęczące stworzenie, istota z pierwszego świata, ona dawana jest każdemu człowiekowi, gdy przychodzi na ten świat, jako istota wewnętrznej jego pracy i wewnętrznego jego dzieła.
Jr 30:17: „Albowiem przywrócę ci zdrowie i z ran ciebie uleczę – wyrocznia Pana – gdyż nazywają cię „Odrzuconą”, Syjonie, „o którą się nikt nie troszczy”.”
Tak jak po upadku Adama, dusza w dalszym ciągu była blaskiem, tylko że tego blasku nikt nie widział inny jak tylko Bóg, tak samo jest z dzisiejszą naturą bóstwa na sposób ciała. Ta natura jest blaskiem w dalszym ciągu, tylko człowiek, który nie żyje w prawdzie Bożej kontaktuje się z tą naturą tylko w sposób zły, jako ze złą naturą. Ale kiedy jest Synem Bożym, to dostrzega ją w sposób święty, jasny i doskonały. Bóg oczami swoimi objawia tą doskonałość, która tam jest, ona jaśnieje ogromnym blaskiem, ale jest ukryta przed oczami świata cieni, zła. Jest to ogromna potęga, ogromna siła i chwała, która jest przeznaczona dla człowieka, który wypełnia dzieło Pańskie.
Jr 30:16: „Wszyscy jednak, co cię chcieli pochłonąć, sami ulegną pożarciu. Wszyscy, co ciebie uciskali, pójdą w niewolę. Ci, co grabili ciebie zostaną ograbieni. Wszystkich tych, co łupili ciebie, wydam na łup.”
Chrystus Pan przez ukrzyżowanie i przez śmierć, a jednocześnie przez to, że wyzwolił wszystkich ludzi, sprawił ze Ziemia należy do Niego i wszyscy, którzy się rodzą, nie rodzą już się pod Adamem, ale rodzą się pod Chrystusem. Każdy człowiek dzisiaj może postępować w sposób święty, więc dlaczego tak nie postępuje? – zabrania mu tego drugi kanon synodu z 418r, który siedzi tam gdzieś głęboko, gdzie sumienie stało się strażnikiem nie dopuszczającym człowieka do chwały Bożej. Drugi kanon nakazuje człowiekowi porzucić Chrystusa, nie zgadzać się z Jego Odkupieniem, a natomiast uznawać, że w dalszym ciągu człowiek ma grzech Adama. Drugi kanon wszystko czyni, aby udaremnić wydobycie z udręczenia bóstwa na sposób ciała, aby zniszczyć możliwość ocalenia tamtej natury, ponieważ ocalenie tamtej natury, wynika razem ze zrodzeniem w wyniku Chrystusowego daru świętości. Dzisiejsi synowie buntu myśleli, że ten proceder będzie trwał wieki, i nikt się nie spostrzeże, bo po ludzku nie był do rozpoznania. To sam Bóg go objawił, i powiedział Bóg tymi słowy: na drugim kanonie spowoduję upadek synów buntu, stanie się on przyczyną ich upadku, bo sami zadbali o to, aby ich przestępstwo, ich zdruzgotało i przygniotło. I tak to się dzieje.
Ez 38:21-22: „I powołam przeciwko niemu wszelki strach – wyrocznia Pana Boga – miecz każdego zwróci się przeciwko bratu. I wymierzę im karę przez zarazę i krew, i ulewę, i grad [jakby] kamieni. Ogień i siarkę ześlę jak deszcz na niego i na jego wojsko, i na rozliczne ludy, które są z nim.”
Jezus Chrystus przyszedł dać nam Miłość, a synowie buntu trzymają ludzi przez lęk. Lęk pochodzi od diabła, Miłość pochodzi od Boga. Jesteśmy między ufnością synom buntu a ufnością Bogu. Mimo, że Jezus Chrystus przyniósł Miłość i Miłosierdzie, to od 418 roku, zaczął panować lęk, który jest wynikiem grzechu; lęk wbity głęboko przez pokolenia, które trwały w strasznym lęku, a nie w Miłości. A Miłość usuwa lęk. Synowie buntu posłuszeństwo i autorytet wymusili na ludziach przez lęk, przez karę, przez przemoc, przez tortury, przez różnego rodzaju w ówczesnym czasie krucjaty, które jakoby Chrystus chciał, aby jeździć po świecie i zabijać tych, którzy nie chcą żyć w Chrystusie. Ale Bóg nie jest twórcą krucjat, które pod pozorem nawracania, grabiły miasta, ponieważ była to dobra przykrywka do tego, aby się móc bogacić.
Ez 36:23: „Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan – wyrocznia Pana Boga – gdy okażę się Świętym względem was przed ich oczami.”
Musimy szczerze z Bogiem się zjednoczyć, On musi być dla nas najważniejszy, nie może być żadnych pośredników, żadnego lęku, żadnych wartości. Stajecie się Synami Bożymi, którzy stają się w pełni zdolni do wydobycia jęczącego stworzenia, które zostało wam powierzone w czasie narodzenia i jednocześnie dana została wam światłość Chrystusowa, czyli został dany wam dar świętości, abyście mogli w pełni to dzieło wykonać, abyście mogli żyć i innych do życia przywracać.
Iz 47:1-2: „Zstąp i usiądź w prochu, Dziewico, Córo Babilońska! Usiądź na ziemi, zrzucona z tronu, Córo Chaldejska! Bo przestaną cię nazywać rozpieszczoną i rozkoszną. Uchwyć żarna i miel [zboże] na mąkę, zdejm twoją zasłonę, podkasz suknię, odkryj nogi, brnij przez strumienie!”
Sięgamy nie do naszego rozumowego ludzkiego pojmowania, ale całkowicie duchowego, z największą ciszą i spokojem, ufając. W mocy Bożej utrzymuje człowiek swój stan najwyższej duchowości, gdzie Bóg jest mocą, bo człowiek nie jest w stanie zachować tego stanu doskonałego ciszy, to Bóg go utrzymuje. Bóg daje nam wiarę, i teraz uwalniamy się od zła, tylko i wyłącznie przez objawienie. Ono omija wszystkie ścieżki logiczne i dociera bezpośrednio do natury wewnętrznej, o wiele głębiej, o wiele silniej, o wiele mocniej, i bezpośrednio usuwa tamtą naturę złą.
Iz 47:3-5: „Nagość twoją odsłoń, niech widzą twą hańbę! Wezmę pomstę, nie oszczędzę nikogo. – [Mówi] nasz Odkupiciel, na imię Mu Pan Zastępów, Święty Izraela. – Usiądź w milczeniu i wejdź w ciemności, Córo Chaldejska! Bo nie nazwą ciebie ponownie władczynią królestw.”
Nasze ciało jest przeznaczone do tego, aby nie było nosicielem jakiegoś belzebuba, tylko Boskiej natury, ale to my jesteśmy tymi, którzy są za to odpowiedzialni, będąc wewnętrznym człowiekiem ratującym to ciało i usuwającym tego, który to ciało deprawuje.
Iz 57:3-4: „Lecz wy zbliżcie się tutaj, synowie wiedźmy, potomstwo wiarołomnej i nierządnicy! Z kogo się naśmiewacie? Na kogo otwieracie usta i wywieszacie język? Czyż wy nie jesteście dziećmi przestępstwa, potomstwem nieprawego łoża?”
Oblubienica w Komnacie Małżeńskiej nie jest napełniona lękiem, ale radością. Objawieniem jest wejście do Komnaty Małżeńskiej, gdzie nie ma lęku, ale radość zjednoczenia, gdzie stają się jedną naturą i przenika Oblubienicę tajemnica Męża – w oczach Jego zobaczyłam siebie jako najpiękniejszą istotę jaka w ogóle istnieje, zobaczyłam siebie blaskiem i doskonałością i uwierzyłam Mu, że taką jestem, i porzuciłam wszystko to, co świat chciał mi wmówić i żyłam już tylko Jego prawdą, którą ujrzałam w Jego oczach. Objawienie nie jest to dzieło rozumu, ale jest to uwierzenie i dotknięcie mocą Chrystusa, który ma władzę uwolnić nas od grzechu i to uczynił, a my Jemu wierzymy – i to jest naszą bezgrzesznością i przyjęciem świętości. Ten stan to jest stan następujący w jednej chwili, nie trwający latami, latami może trwać zrozumienie, że tak to jest, ale samo dotknięcie to jest moment, latami może trwać zrozumienie, że jest to chwila, aż nastąpi ta chwila, gdzie nagle wszystko się objawia i nagle rozumiemy, że jesteśmy tylko winni posłuszeństwo Bogu.
Iz 57:7-8: „Na górze wielkiej i wysokiej tyś rozłożyła swe łoże, tam też wstąpiłaś, żeby składać ofiary. Postawiłaś twój znak rozpoznawczy za bramą i za słupami odrzwi. Tak, z dala ode Mnie się odkrywałaś, weszłaś i rozszerzyłaś swe łoże. Ugodziłaś się o zapłatę z tymi, których łoże umiłowałaś; pomnożyłaś z nimi twój nierząd, patrząc na stelę.”
Wszystko się naprawia, nie to co widoczne, ale to co duchowe. Przywracana jest chwała Bogu, ponieważ Jego świętość przywracana jest w człowieku, ponieważ człowiek jest święty z powodu samego Boga. Bóg kładzie w nim świętość swoją, daje mu swoje życie, a życie Boga jest święte. Blisko jest moc chwały Bożej, bo siła mocy Bożej, ona to wszystko czyni, że zło się ujawnia. Chrystus powiedział: jak przyjdę to zło ujawnię, diabeł się ujawni na krótki czas, ale będzie pokonany, całkowicie będzie pokonany siłami duchowymi.
Dn 12:1: „W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze.”
Nasza prawdziwa wolność jest to wolność wydobycia wewnętrznej duchowej natury, tej natury, która została poddana w znikomość, i każdy ma w sobie tą naturę znikomości. Każde dziecko, które przychodzi na świat, gdy zawiązują się te problemy, które Bóg daje temu dziecku, jako człowiekowi, który będzie dorosły – będzie musiał stoczyć bitwę mocą zwycięską, którą już otrzymał. Ga 4:1-3: „I to wam jeszcze powiem: Jak długo dziedzic jest nieletni, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest właścicielem wszystkiego. Aż do czasu określonego przez ojca podlega on opiekunom i rządcom. My również, jak długo byliśmy nieletni, pozostawaliśmy w niewoli „żywiołów tego świata”.” Nie bójmy się, nie ograniczajmy się co do świętości w sensie daru, przyjmijmy dar Chrystusowy. Jezus Chrystus nie pozostawia nas bez władzy – gdy się rodzimy na tym świecie, rodzimy się już z potęgą panującą nad tą naturą. Naszym przewodnikiem jest Chrystus. Jeśli ufacie, On daje wam pewność i przekonanie o waszej świętości, nie dlatego że jesteście dobrymi, tylko dlatego, że On to uczynił. Chodzi o odwagę, a właściwie objawienie, bo objawienie daje odwagę, że jesteśmy po prostu ludźmi, którzy są bezgrzesznymi. Ga 3:25-29: „Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą – dziedzicami.”

Link do nagrania wykładu – 17.12.2022r.
Link do wideo na YouTube – 17.12.2022r.

Synowie Boży mają w sobie pełnię prawdy, pełnię tajemnicy Bożej, i nikt nie może ustawiać Synów Bożych co do – nie dotykaj, nie jedz, nie mów, nie objawiaj, nie wskazuj, nie ujawniaj grzechu – ponieważ do tego oni zostali powołani, żeby to właśnie czynić, bo taka jest ich natura, nie są powstali z natury ludzkiej, narodzili się z Boga.
Ez 2:8: „Ty więc, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam.”
Człowiek światłości ma w sobie pierwociny początku i ma w sobie całkowicie początek prawdy, która została ujawniona i dana synom Bożym, którzy upadli. Sam Bóg jest mocą stworzenia człowieka światłości, aby wypełnić dzieło. I w tym momencie cała prawda została przywrócona, wolą Bożą stworzony nowy człowiek, aby pierwociny początku w nim się objawiły. Synowie Boży mają w sobie całą tą tajemnicę, i wypełniają wszystko zgodnie z Prawem Bożym, ponieważ oni żyją w Chrystusie i Chrystus jest ich Prawem.
Ap 10:10-11: „I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. I mówią mi: «Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach».”
Objawienie to jest dar Boży, to jest dokładnie świętość. To że jesteśmy bez grzechu jest darem Boga, więc świętość jest darem. To jest otwarcie drogi prawdziwej – nie rozumienie, że jesteśmy bezgrzeszni, ale przyjąć objawienie Chrystusa. Objawienie oznacza pozbyć się rozumu, dociekania rozumowego, dociekania logicznego, podejrzliwości, że pewne rzeczy są niemożliwe, a jednocześnie przyjąć w swojej naturze wewnętrznej wolność od grzechów. Kto wierzy w Boga ma życie wieczne, bo uwierzył, czyli doznał objawienia wolności od grzechów, i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia – to jest objawienie. Objawienie to jest przyjąć Chrystusa, nie zastanawiając się jak to będzie, co to będzie, jak ja to zrobię, czy to jest możliwe – przyjąć i uwierzyć, a On nas przemienia, bo to jest Jego dzieło, Jemu tylko znane i dla Niego tylko zdolne.
Jr 1:9-10: „I wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan moich ust i rzekł mi: «Oto kładę moje słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził».”
Jeśli uwierzymy Chrystusowi i przyjmiemy objawienie tajemnicy naszego życia, które jest przed nami zakryte, którego nie rozumiemy i nie pojmujemy, i staniemy się Synami Bożymi, to moc Boga nas przeniknie, uwolni nas od umysłu ograniczonego, uwolni nas od rozumu ziemskiego, uwolni nas od ego ziemskiego, od tożsamości ziemskiej, bo ona już została uśmiercona; i nasza pełna świadomość zaistnieje w Bogu, będziemy mieli w pełni w Nim ufność i będziemy żyć darem świętości.
Jr 1:11-12: „I skierował Pan następujące słowa do mnie: «Co widzisz, Jeremiaszu?» Odrzekłem: «Widzę gałązkę drzewa „czuwającego”». Pan zaś rzekł do mnie: «Dobrze widzisz, bo czuwam nad moim słowem, by je wypełnić».”
Synowie Boży są zdolni zstąpić do głębin i wydobyć powierzone im życia, przyodziać tą naturę chwałą Bożą, powierzone im życia szatą miłości przyodziać i szatę życia wiecznego przywrócić. Czy życie świętością jest trudne? Wydaje się trudne, gdy się tego nie zacznie. Jak się zacznie, okazuje się proste, nie jest trudne. Ta natura śmiertelna, która dręczy bóstwo na sposób ciała, jest tylko pozorną naturą – zewnętrzną, ale wewnątrz jest życie, do którego mają dostęp Synowie Boży i które to życie dostrzegają, widzą; zewnętrzny świat tego nie dostrzega.
2Kor 13:2: „Zapowiedziałem to już i teraz zapowiadam – jako obecny za drugim razem, a nieobecny teraz – tym, którzy już przedtem grzeszyli, i wszystkim innym, że gdy znów przyjdę, nie będę oszczędzał [nikogo].”
Bóg nieustannie łaską nas obdarowuje. A ten świat nieustannie trzyma się grzesznego istnienia, tylko dlatego, że nie przyjmuje łaski i objawienia, i nie przyjmuje tej tajemnicy bezgrzeszności w wyniku dotknięcia osobistego Boga, tylko gdzieś tam w rozumie – jedni logicznie rozumieją, że są bez grzechu, bo to gdzieś tam wyczytali, a drudzy nie chcą uznać, że są bezgrzesznymi ponieważ widzą te grzechy. I jest jeszcze trzeci element – to jest to co dzisiejsi synowie buntu przedstawiają, jest to napisane, bardzo dziwny nakaz dzisiejszego świata: wobec Boga świętego człowiek powinien czuć się grzeszny, ponieważ tylko wtedy może dostąpić Jego chwały. Czyli w ludziach się wpaja takie zrozumienie, że Bóg jest tak wielki, tak doskonały, a człowiek zawsze musi czuć się grzeszny, aby zajmować właściwe miejsce w świecie ziemskim i nie uzurpować sobie miejsca u Boga. Ale przecież jesteśmy dziećmi Bożymi. Bóg – nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie (Ef.2.5-6). Po cóż mówić ludziom rzeczy nieprawdziwe? – chyba tylko po to, żeby paść własne zmysły, które dawno odpadły od prawdy. Nie oczekujcie od nikogo z synów buntu, że wskaże wam drogę do Boga, bo jej nie zna, a jeśli nawet zna, to dokładnie robią tak jak jest napisane: znają drogę, sami nie idą, innym nie pozwalają.
2Kor 13:3-4: „Usiłujecie bowiem doświadczyć Chrystusa, który przeze mnie przemawia, a nie jest słaby wobec was, lecz ukazuje w was moc swoją. Chociaż bowiem został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje dzięki mocy Bożej. I my także niemocni jesteśmy w Nim, ale żyć będziemy z Nim przez moc Bożą względem was.”
Grzech, który jest w ciele, tylko i wyłącznie można zwalczyć świętością Chrystusową, która została dana nam w darze. Ten świat mówi, że trzeba zasłużyć na świętość; ale nikt na nią nie zasłużył, a wszyscy otrzymali ją w darze. Ciało grzeszne zawsze będzie grzeszne, kiedy nie powstaną Synowie Boży, którzy stoczą bitwę z grzesznością, mocą świętości Chrystusowej, która w nich emanuje potęgą mocy samego Chrystusa. On powiedział mocą Boga żywego, bo jest to Bóg żywy: bądźcie świętymi, bo Ja jestem Święty, ode Mnie otrzymaliście świętość, więc bądźcie świętymi dlatego, że Ja jestem Święty; macie Mnie, a mimo to świętymi nie chcecie być, bo uzależniacie tą świętość od umiejętności waszej, nigdy umiejętności wasze nie uczynią was świętymi, ponieważ nie jest to możliwe.
2Kor 13:5-6: „Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze, siebie samych doświadczajcie! Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście odrzuceni. Mam zaś nadzieję, iż uznacie, że my nie jesteśmy odrzuceni.”
Nie niszczmy daru Bożego, ale postępujmy w sposób święty. Każdy jest w stanie w każdej chwili, w każdej sekundzie, postępować w sposób święty, jeśli tylko chce, bo nie ma w nim żadnych granic co do takiego postępowania. Granice takie stwarza sobie tylko sam człowiek w głowie swojej, czyli inaczej można powiedzieć – jego sumienie go okłamuje.
Jr 1:5-7: „«Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię». I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: „Jestem młodzieńcem”, gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę.”
Św. Paweł mówi: Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii (Rz.2.16). To jest Ewangelia św. Pawła. Bóg będzie sądził świat z tej Ewangelii, z tego dzieła, bo po to stworzył człowieka, aby wypełnić to dzieło. Każdy człowiek jest do tego zdolny, ponieważ dzieło jego nie zapisane jest w jego komórkach ciała, które jest ciałem śmiertelnym, ale zapisane jest w Synach Bożych. Więc ci, którzy uwierzyli, żyją w sposób święty i nic ich nie ogranicza; oprócz nich samych, czyli ich niewiary. Chrystus uczynił wszystko doskonale, a to co św. Paweł objawia – swoją Ewangelię, mamy my to wypełnić, a On jest z nami, aby nas wspomagać w tym dziele. Mamy Chrystusa, który przecierpiał dokładnie wszystko to, co my cierpimy, nie są dla niego tajemnicą cierpienia człowieka, zna każdą bolączkę człowieka, każdy niepokój, każdy trud i każdą trwogę. Są tacy, którzy nie przeszli Jego cierpień, ale On przeszedł wszystkie jakie mogłyby spotkać człowieka.
Ap 14:6-7: „Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: «Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!»”
Pojawia się wewnętrzna chwała Boża, przez to że jesteśmy świadomi tego kim jesteśmy, i że należy porzucić własną umiejętność rozumienia bezgrzeszności, ale przyjąć dar świętości; i gdy przyjmujemy dar świętości, wtedy przyjmujemy dar objawienia bezgrzeszności. To jest stan gwałtownego zrzucenia z siebie granic naszego życia, i lęku przed Bogiem, że nie możemy czuć się bezgrzesznymi wobec Boga. Ale właśnie powinniśmy się czuć bezgrzesznymi wobec Boga!, dlatego że On tego dzieła dokonał, i w taki sposób zaświadczamy o Jego wielkości, zaświadczamy o Jego prawdzie, zaświadczamy o tym, że Jego dzieło jest wszechobecne, wszechmocne i On jest Tym, który dokonuje dzieł, których nikt nie dokonuje, tylko On dokonuje. I to jest objawienie, że przekraczamy granice rozumu, umysłu, lęku, a kierujemy się wiarą ku największej doskonałości, którą jest prawdziwa natura człowieka wewnętrznego, dla której zostaliśmy stworzeni. Aby ta doskonałość ujrzała chwałę i objawiła chwałę wszystkiego w czym chwała istnieje. Bo Chrystus ujawnił swoją Chwałę, i ukrył we wszystkim co istnieje. A gdy On się objawi, ukaże się ta chwała w pełnej światłości, w pełnym blasku, w pełnej doskonałości, ponieważ jest ona prawdziwa, rzeczywista, bez granic, ponieważ Bóg nie ma granic, i nie powinniśmy Mu nigdy stawiać oporu.
Ez 13:8: „Dlatego tak mówi Pan Bóg: Ponieważ przepowiadaliście rzeczy zwodnicze i mieliście kłamliwe widzenia, Ja występuję przeciwko wam – wyrocznia Pana Boga.”

Link do nagrania wykładu – 13.12.2022r.
Link do wideo na YouTube – 13.12.2022r.