STUDNIA PRAGNIEŃ
Rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie w Łebie, które będzie kilkudniowe. Myślę, że dzisiejsze spotkanie i te spotkania do niedzieli będą owocne.
Pomyślałem sobie o tych spotkaniach w taki sposób; że tak jak czytaliśmy Apokalipsę św. Jana, gdzie jest napisane o tym, że staniemy na brzegu szklistego morza, jesteśmy w tej chwili blisko morza, może będzie to kiedyś szkliste, ale szkliste nie to, ale to wewnętrzne nasze.
Nasze spotkania, ostatnio coraz bardziej ukazują, coraz głębszą naturę powstawania Człowieka Światłości. I nie jest to li tylko sama informacja o tym, ale także jesteśmy porwani do wnętrza tego świata, przez siłę miłości Św. Marii Matki Bożej, miłości Chrystusa, a jednocześnie potężnej siły synów Bożych, czyli Ducha Świętego.
Bo jak mówi św. Paweł: ci wszyscy, których prowadzi Duch Święty, są synami Bożymi.
I tutaj proszę zobaczyć, taka ciekawa sytuacja; Człowiek Światłości, możemy powiedzieć, że to jest właśnie ten, który jest początkiem. Pamiętacie państwo, jak Jezus Chrystus powiedział takie słowa: kto stanie na początku, pozna koniec.
Proszę zauważyć, taką ciekawą chcę przestrzeń ukazać. Syn Boży jest to natura męska. Mówi o tym Ewangelia wg św. Tomasza:
114 Niech Mariham odejdzie od nas. Kobiety nie są godne życia”. Rzekł Jezus: „Oto poprowadzę ją, aby uczynić ją mężczyzną, aby stała się sama duchem żywym, podobnym do was, mężczyzn. Każda kobieta, która uczyni siebie mężczyzną, wejdzie do królestwa niebios.
Jezus Chrystus mówi tak – zostawcie ją, Ja ją uczynię mężczyzną, żywym duchem, jak wy mężczyźni jesteście. I przemienię ją, i ona będzie miała życie wieczne.
Proszę zauważyć, synowie Boży, to jest natura męska człowieka, natomiast jęczące stworzenie jest naturą żeńską.
Ale mówiąc o jęczącym stworzeniu, mówimy także o ostatecznym elemencie i etapie tej przemiany, jako o Człowieku Światłości.
I proszę zauważyć – Człowiek Światłości, ten koniec. To jest koniec, bo przecież mówimy, że to jest ten koniec.
Dlaczego mówimy o końcu?
Czyli, koniec i początek w jednym miejscu. Koniec i początek – ponieważ Bóg mówi do człowieka, stwarza człowieka, proszę zauważyć; tutaj bardzo duży nacisk na człowieka. Bóg stworzył człowieka na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę i rzekł do niego idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi.
A w ostatnim właśnie, tym etapie przemienienia całego, jest napisane człowiek, też nacisk na człowieka, Człowiek Światłości.
Czyli, istota stworzona na początku świata jest człowiekiem, która nie jest mężczyzną czy kobietą, ale jest mężczyzną i kobietą, jest człowiekiem. Czyli człowiek, to mężczyzna i kobieta, mężczyzna i niewiasta – właściwie. Jak to się dzieje?
Dzieje się to w taki sposób, jak to powiedział Jezus Chrystus w Ewangelii św. Tomasza:
48 „Jeśli dwaj zawrą pokój między sobą w tym samym domu, to powiedzą górze: 'Posuń się!’, i ona się posunie”.
Więc, tu jest powiedziane o dwóch, którzy się jednoczą w jednym domu. Czyli, jęczące stworzenie przeniknione jest miłosierdziem, które objawia się w Św. Marii Matce Bożej, w człowieku, w mężczyźnie, w synu, który przenika całkowicie jęczące stworzenie, czyniąc je naturą w pełni ożywioną, żeńską naturą ożywioną i powstaje cały człowiek.
Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.
Pobierz plik