UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

ŚWIADOMOŚĆ I WOLNA WOLA – Łódź 16.05.2015

Gdy świadomość serca przyjmie prawdę od Ducha Świętego, to Duch Święty czyni świadomość zjednoczoną ze sobą i wola całkowicie pokonuje wszystko to, co się sprzeciwia Duchowi Świętemu i nie ma przeciwko temu żadnej mocy, która by mogła świadomość i wolę powstrzymać.

Pobierz plik

ŚWIADOMOŚĆ I WOLNA WOLA
Nasze spotkania coraz bardziej kierują się, z takiego wewnętrznego li tylko życia, do uzewnętrzniania bardzo mocnego, do uświadamiania sobie i rozumienia że nasz rozwój duchowy nie może być oderwany od codziennego naszego życia.
A bardzo często ludzie stosują rozwój duchowy, aby oderwać się od codziennego życia, bo codzienne życie ich męczy. Ale prawdziwy rozwój duchowy nie może istnieć od oderwania od codziennego życia. On właśnie w codziennym życiu się objawia, realizuje, w codziennym życiu możemy zobaczyć swoje problemy. Ponieważ jeśli się oderwiemy od codziennego życia, to jesteśmy cudownymi. A gdy zaczynamy w tym życiu żyć, zauważamy że wszyscy nam szkodzą, przeszkadzają, robią jakieś psoty i psikusy i nie wiemy skąd to się dzieje. A tam nie ma takich sytuacji, te psoty i psikusy to jest normalne życie, od którego się odrywamy.
Ludzie odrywają się, w niewłaściwy sposób pojmując rozwój wewnętrzny. Rozwój duchowy to jest nieustannie konfrontacja – nieustanne trwanie w konfrontacji z Bogiem i z człowiekiem. W rozwoju duchowym musimy zawsze widzieć dobro trzech, nie jednego, nie dwóch, ale trzech. Bo dobro jednego jest za mało, dwóch jest za mało, trzech jest dopiero dobrem właściwym. Co to znaczy?
Gdy właściwie się rozwijamy duchowo – to musi mieć zysk Bóg, my i sąsiad (sąsiad czyli inny człowiek, który nas otacza). Bo jeśli my mamy zysk a Bóg go nie ma, albo Bóg tylko go ma a my go nie mamy, albo ma go sąsiad a my go nie mamy, jeśli żyjemy w taki sposób, że my mamy zysk i Bóg ma zysk, a ludzie nam przeszkadzają, to znaczy, że jest tylko dwóch, co jest za mało, musi być zawsze trzech. Czyli nasza postawa duchowa, która jest właściwa, musi być korzystna dla tych trzech: dla Boga, dla nas i dla sąsiada, czy dla żony, dla męża, dla dzieci, dla wszystkich innych. Jeśli nie ma takiej sytuacji, czyli że dla nas jest dobra, dla Boga jest dobra, a dla męża jest niedobra, bo on nie zasługuje, bo jest niedobry, albo sąsiad nie zasługuje, bo ciągle wali w ściany i przeszkadza, albo w jakiś inny sposób, to nasza postawa jest niewłaściwa, bo Bóg chce temu trzeciemu przez nas dać tą prawdę, chce nam dać prawdę, którą w nas objawia, a prawda którą w nas objawia, objawiana jest przez dary Ducha Świętego.
Czyli my musimy kierować się mądrością Bożą, rozumem Bożym, radą Bożą, męstwem Bożym, umiejętnością Bożą, pobożnością Bożą i bojaźnią Bożą, aby móc właściwie rozpoznawać głównie swoje życie. A jeśli swoje życie rozpoznajemy, wtedy rozpoznajemy też innych życie. Więc musimy swoje życie rozpoznawać. Co to oznacza?
Owoce Ducha Świętego to opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość – to są owoce Ducha Świętego. Ale owoce Ducha Świętego w naszym życiu dopiero osiągają pełnię istnienia i pełnię działania, i pełnię uzdrowienia, i pełnię przemienienia nas, wtedy kiedy są związane z darami Ducha Świętego. A kiedy te dary Ducha Świętego w nas istnieją? Wtedy kiedy wykonujemy głęboką pracę z sobą. Ta głęboka praca z sobą jest w codziennym życiu, w prozie życia, postrzegamy, widzimy wewnętrznie.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.
Pobierz plik