UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

„To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. J 16.33

Synowie Boży są aniołami – to są anielskie istoty. My przez wiarę mamy łączność z tą naturą w Chrystusie Jezusie. Nie objawiają się Synowie Boży w sposób fizyczny; fizycznie się objawią wtedy, kiedy nastąpi to o czym św. Paweł powiedział: jeśli wierzycie, że Chrystus zmartwychwstał, to Jego zmartwychwstanie jest także waszym zmartwychwstaniem. Grzechy udaremniają zmartwychwstanie, a ci którzy wierzą w zmartwychwstanie, nie mają grzechów, jest to bardzo prosta sytuacja i bardzo jasna. Dlaczego Synów Bożych nie ma na tym świecie? Bo wszyscy są utrzymywani w tym, że są grzesznikami, i są niezdolni do zbawienia, i trzymani są w więzieniu własnych grzechów, własnego sumienia, i braku wiary w zmartwychwstanie; bo gdy trzyma się człowiek grzechów, udaremnia zmartwychwstanie. Więc zostało to bardzo wyraźnie ukazane do czego to zmierza – do udaremnienia zmartwychwstania, udaremnienia obecności Boga, udaremnienia Synów Bożych. Bo Synowie Boży zostali stworzeni przez Boga tak potężnymi istotami, że z prostotą wielką radzą sobie ze zgrają demonów, którzy sprzeciwili się Bogu, obejmując się klątwą. Synowie Boży są istotami anielskimi, są potęgą Bożą, zstępując do głębin wywołują jeden wielki strach, i tamci giną na miejscu, tam gdzie stoją, tak jest to potężna moc Synów Bożych. Bo to są aniołowie żywego Boga, którzy powstali, zostali zrodzeni, stworzeni w Chrystusie Jezusie ze Słowa Bożego, dla tego dzieła. Łk 20:36: „Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.”
J 16:33: „To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat».”
Św. Paweł, kiedy jechał do Damaszku, Chrystus mu się objawił przez błyskawicę, która dotknęła go wewnętrznie; On widział Go i słyszał. Od tej chwili Św. Paweł przestał myśleć o Bogu logicznie, poznawać Boga logicznie, ale poznał Go osobiście przez obcowanie, przez dotknięcie. Bo Duch Boży go przeniknął, dał mu Pełnię Siebie, i od tej pory stał się tym, który żyje wiarą. Czyli porzucił wszelkie dociekania logiczne i powiedział jedną rzecz: to chcę ukazać, że logika nie objawia Boga, a na dowód tego pójdę do tych, którzy o Bogu nigdy nie słyszeli, i nikt przede mną tam nie był, aby mówić właśnie o Bogu pójdę do tych, którzy kompletnie nie znali Boga, mocą Ducha powiem im o tym, co im Ojciec Niebieski, którego nie znają, a który ich stworzył, co im uczynił. I ogromne ilości ludzi się nawracało tylko z mocy Ducha, nie znając logiki Boskiej, tylko Ducha. Dz 26:15-18: „”Kto jesteś, Panie?” – zapytałem. A Pan odpowiedział: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Ale podnieś się i stań na nogi, bo ukazałem się tobie po to, aby ustanowić cię sługą i świadkiem tego, co zobaczyłeś, i tego, co ci objawię. Obronię cię przed ludem i przed poganami, do których cię posyłam, abyś otworzył im oczy i odwrócił od ciemności do światła, od władzy szatana do Boga. Aby przez wiarę we Mnie otrzymali odpuszczenie grzechów i dziedzictwo ze świętymi”.”
Tt 1:10-11: „Jest bowiem wielu krnąbrnych, gadatliwych i zwodzicieli, zwłaszcza wśród obrzezanych: trzeba im zamknąć usta, gdyż całe domy skłócają, nauczając, czego nie należy, dla nędznego zysku.”
Boga nie można poznać logiką, logika nigdy nie pozna Boga, jest to niemożliwe. Logika o Bogu – teologia, czyli logiczne poznawanie Boga. Boga zna tylko i wyłącznie Syn, i Syna zna tylko Ojciec. Logika nie poznaje Boga, bo logika nie jest Synem Bożym. Synem Bożym natomiast są Synowie, którzy powstają z Jego mocy. Dzisiaj uczeni w Piśmie – to są dzisiejsi teolodzy, którzy chcą logicznie poznać Boga. A jednocześnie co robią? Nie szukają tak naprawdę Boga, bo się nie da Go znaleźć przez logikę, ale w Pismach szukają, jak można Boga oszukać, aby On nie wiedział o tym, że jest oszukany, i żeby nie poczytywał im grzechu za ich postępowanie. Taka jest ich logika. Gdy przyszedł Chrystus na Ziemię, usunął wszelkie zakazy i nakazy faryzejskie, i naraził się ogromnie faryzeuszom, czyli teologom ówczesnym, dlatego ponieważ tracili całkowicie władzę i posłuch, mówiąc nawet takie słowa: musimy Go zabić, ponieważ ludzie zaczynają Go słuchać, dają Mu posłuch, musimy Go zniszczyć, musimy to skończyć, ponieważ oni naprawdę w Niego uwierzą, i cóż my wtedy zrobimy, przecież nasza władza jest związana tylko z ludźmi, nie z Bogiem, dlatego że ich mamy i oni nam służą, dlatego mamy władzę. A jeśli oni odejdą, to my przestaniemy istnieć, dlatego że żyjemy tylko dzięki ich służbie, ponieważ nie ma w nas Boga. Jezus Chrystus ukazał to, że nie ma w nich Boga mówiąc: wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Mówi tu o logice o Bogu, którą oni wymyślili, i uważali, że Bóg właśnie jest taki: mściwy, zazdrosny, karzący. Logika nigdy nie pozna Boga. Spotkanie z Bogiem musi być obcowaniem, bezpośrednim spotkaniem. 2 P 3:3-4: „To przede wszystkim wiecie, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą mówili: «Gdzie jest obietnica Jego przyjścia? Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata».”
Tt 1:13-14: „Świadectwo to jest zgodne z prawdą. Dlatego też karć ich surowo, aby wytrwali w zdrowej wierze, nie zważając na żydowskie baśnie czy nakazy ludzi odwracających się od prawdy.”
Dzisiaj jest ogromna wściekłość na wszystkich tych, którzy ujawniają Synostwo Boże, dlatego, ponieważ dzisiejszy świat chce i ujawnia coraz mocniej demoniczne siły, które deprawują człowieka, i doprowadzają do zniszczenia sięgając po naturę duchową; bo to wszystko po to jest, bo zniszczenie ciała jest za mało, trzeba zniszczyć jeszcze duszę przez pragnienia ciemności. Łk 12:4-5: „Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!” Nie tylko przez udręczenia przez ciemność, ponieważ mówią: ojejku, jak my ich dręczymy ciemnością, to oni się stają świętymi. To trzeba spowodować, aby oni pragnęli zła, i wtedy udaremniają łaskę Bożą. I dzisiaj właśnie ludzi kieruje się ku pragnieniom zła, a nawet nagradza się naganną postawę. Wywrócenie jest do góry nogami wszystkiego. Dzisiejszy świat przez logikę o Bogu, doszedł do wniosków takich, że ręka Boga jest słaba, że Bóg nic nie może uczynić – możemy sobie robić co chcemy, a On i tak nic nie zrobi, ponieważ jest bezsilny. Ludzie pozostając w swoich grzechach, z własnej woli udaremniają swoje zmartwychwstanie. Czy człowiek jest do tego niezdolny? Ależ zdolny. Czy szatan jest do tego niezdolny? Oczywiście, że niezdolny, i dlatego trzyma człowieka na uwięzi, aby człowiek stał się jego siłą istnienia, bo on duszy nie ma – szatan, ale człowiek ma, i trzymając go to tak jakby miał duszę. Umarli też nie mają swojej duszy, więc chcą człowieka w sidła swoje złapać. Mówi św. Syrah: jemu nie pomożesz, sam stracisz. Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych; jemu nie pomożesz, sam sobie zaszkodzisz. Dzisiejsi synowie buntu czynią wszystko, aby ludzie byli w relacji z umarłymi, a nie z żyjącymi; nieżyjącym nie pomogą, ale sobie zaszkodzą.
Tt 1:16: „Twierdzą, że znają Boga, uczynkami zaś temu przeczą, będąc ludźmi obrzydliwymi, zbuntowanymi i niezdolnymi do żadnego dobrego czynu.”
Ludzie dzisiaj są wszyscy przekonani, że są grzesznikami i są w śmierci, i że nic ich nie uratuje, muszą umierać. Co może ten lęk z żywota człowieka wydobyć, usunąć? Tylko wiara i miłość Boża. A wiara i miłość Boża objawia się przez miłosierdzie. Miłosierdzie jest właśnie tą tajemnicą, że Bóg wybacza nam wszystkie przewiny i daje nam swoje życie przy boku swoim, przez Jezusa Chrystusa, który złożył ofiarę ze swojego życia, abyśmy my zasiedli po prawicy Boga. Jest to wynikiem Miłosierdzia, z powodu Miłosierdzia objawia Bóg swoją potęgę. Bóg nie przygląda się bezsilnie światu, jest Bogiem wymagającym, ale też miłosiernym. Nie przygląda się bezsilnie na złe dzieła człowieka, jest Bogiem miłosiernym i czeka na nawrócenie. Niektórzy uważają Jego miłosierdzie za bezsilność, że nie może nic zrobić w tej sytuacji, a On oczekuje na naprawę człowieka, bo jest miłosierny. Bóg nie patrzy bezsilnie na sytuację, która się dzieje na świecie. Jest miłosierny. Ef 2:4-5: „A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.”
Tt 3:4-5: „Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym”
My uwierzyliśmy całkowicie Bogu, że Bóg tylko samą swoją mocą uwolnił nas z grzechu; a logika o Bogu mówi w taki sposób, że Bóg nie mógł nic zrobić sam, samodzielnie, nie mógł człowiekowi usunąć grzechu, bo do tego potrzebne są uczynki, że nie mógł tego zrobić, bo bez uczynków nic się nie da zrobić, żaden grzech nie będzie usunięty, i człowiek w dalszym ciągu pozostaje grzesznikiem, bo Bóg nie mógł uśmiercić człowieka grzesznego, ponieważ zniszczył by swoje dzieło. Ależ nie! Właśnie przez nie uśmiercenie człowieka niszczy dzieło. Dlaczego? Bo dziełem Jego jest perła życia. To jest tajemnica przywracania chwały wewnętrznej naturze. Upadli aniołowie zwiedli piękną córkę ziemską czyli praduszę. Mieli się tą duszą opiekować, ale sprzeciwili się Bogu, objęli się klątwą i stali się demonami niszczącymi prawdę Bożą; jednocześnie niszcząc tą, która została im poddana, dana w opiekę. I tylko miłość Boga przywraca do życia tą, która nie może temu zaprzeczyć, tylko pójść za Tym, który ją powołuje, bo ma władzę nad duszą. Ef 2:8-9: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.”
Tt 3:6-7: „którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.”
Jest wewnętrzny człowiek – perła stworzenia – który, na początku powstał dla doskonałego życia, dla chwały. On został ukryty, ale to nie znaczy, że ukryty także przed tymi, którzy czerpią z niego. W jaki sposób czerpią z niego? – bardzo przebiegle – każą siebie kochać i sobie oddawać pokłon za możliwość zbawienia, bo oni jakoby je dają. Ale my wiemy że Chrystus nie przeminął. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata. Dzisiaj ludzie zaczynają uświadamiać sobie, że są po prostu okłamywani przez ludzi tych, którzy mają wiele wiele za uszami, bardzo wiele. Ap 18:14-16: „Dojrzały owoc, pożądanie twej duszy, odszedł od ciebie, a przepadły dla ciebie wszystkie rzeczy wyborne i świetne, i już ich nie znajdą. Kupcy tych [towarów], którzy wzbogacili się na niej, staną z daleka ze strachu przed jej katuszami, płacząc i żaląc się, w słowach: „Biada, biada, wielka stolico, odziana w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perłę,”
Rz 8:17: „Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.”
Dziecko jest czyste i doskonałe – o tym mówi Chrystus. Jezus Chrystus chodzi po Ziemi, mówi o dzieciach: zobaczcie te dzieci, musicie być podobni do tych dzieci. Czy te dzieci, o których mówi, były ochrzczone?- oczywiście, że nie. Nie były ochrzczone, ponieważ chrzest jest chrztem w Imię Chrystusa, dla przyobleczenia w Chrystusa Pana, który jeszcze nie został złożony w ofierze i jeszcze nie odpuścił grzechów ludziom, a już w owym czasie mówi o dzieciach, że są czyste i doskonałe, bo Bóg w nich mieszka. Bądźcie podobni do tych dzieci, ufni. A gdy Chrystus przyszedł na Ziemię, i odkupił wszystkich ludzi, to dzieci są czyste i wszyscy ludzie na Ziemi są też czyści. Mt 18:2-5: „On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.”
Ef 3:5: „Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom”
Św. Paweł mówi o własnej Ewangelii takimi słowami: Okaże się to w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii. W Ewangelii św. Jana jest wyraźnie pokazane, że jesteśmy światłością. Św. Piotr to mówi, Św. Jan to mówi, Św. Paweł to mówi, Św. Jakub to mówi, Św. Juda to mówi, tylko nie mówi tego logika, nauka o Bogu. Nauka o Bogu służy nie zbawieniu, służy ku temu, aby człowiek czasem nie odnalazł zbawienia. Serce oddane Bogu i ufność dziecięca jest w pełni wystarczająca do zbawienia – czyli wiara. Wiara w Boga jest wystarczająca. Mowa jest dzisiaj o fundamencie naszego utwierdzenia. Dlaczego ten fundament tego utwierdzenia jest taki niezmiernie ważny? – ponieważ zauważmy Jezusa Chrystusa, który jest u Piłata i zadają Mu pytanie: kim jesteś? – Mówiłem już wam, że jestem Synem Bożym, ale wy nie wierzycie, ale gdybym powiedział, że Nim nie jestem tylko dlatego, że tak chcecie, to bym był podobnym kłamcą do was, ale nie jestem kłamcą, mówię – jestem Nim. Więc Jezus Chrystus ukazuje bardzo wyraźnie, mówi: tak jestem Nim. I my utwierdzamy się w fundamencie, dlatego że właśnie wiara w Chrystusa, to że On nas odkupił, jest naszym fundamentem. Chrystus mówi w taki sposób: jestem Synem Bożym, gdybym powiedział, że Nim nie jestem, to by panował nade Mną grzech, ale Ja mówię, że Nim jestem, i dlatego nade Mną grzech nie może panować, bo we Mnie nie ma kłamstwa. Wy natomiast o Mnie kłamiecie, i nie tylko kłamiecie, ale świadków znaleźliście fałszywych, aby kłamali, że widzieli Mnie w jakiś sytuacjach innych, że mówiłem coś innego. Serce rządzi myślami, więc jakie są myśli ludzi, takie jest serce. Myśli ujawniają zamysł ich serca. Ef 2:19-22: „A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.”
Ef 3:6: „to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.”
W tej chwili będąc w głębinach ciała jako świadomi Synowie Boży napotykamy ogromny opór grzesznego ciała, ale ono ustępuje, dlatego że z całą stanowczością wiemy, co nam Chrystus uczynił, kim nas uczynił i kim jesteśmy. To powoduje, że grzech tego zdzierżyć nie może, a i pada na kolana oddając pokłon Bogu, który w Synach Bożych objawia potęgę ich. Ciało ma w sobie tajemnicę początku, Boską tajemnicę życia. Pieczęciami zakryte jest przed ciałem to, ale nie przed Synami Bożymi. Synowie Boży zstępując do głębin ciała, są posłani do tej tajemnicy, aby tajemnicę ciała objawić, wydobyć, wznieść. Jako duchy pomagające Synom Bożym, Bóg stworzył aniołów, aby dzieło zostało wypełnione, które od zarania dziejów zostało przeznaczone człowiekowi, aby wypełnił to dzieło, aby to dzieło było dziełem prawdy, dziełem doskonałości, dziełem chwały, ponieważ jest to chwała, która spoczywa na nas już teraz, a zachowujemy ją tylko i wyłącznie nie ulegając grzechowi ciała. Rz 6:13-14: „Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.”
Ef 3:7: „Jej sługą stałem się z daru łaski udzielonej mi przez Boga na skutek działania Jego potęgi.”
Gdy spojrzymy na Synów Bożych i zrozumiemy Synów Bożych, że są sercem, a piękna córka ziemska jest myślami, to w tym momencie wykonuje ona teraz czynności jakiegoś dziwnego serca, złego serca, serca upadłych aniołów, którzy się odwrócili od Boga. Ale przychodzą Synowie Boży, którzy są ożywieni sercem Boga, samym życiem wewnętrznym samego Boga – Jezusem Chrystusem, gdzie On jest Słowem. Więc Synowie Boży są sercem, i zstępując do głębin, myśli radują się z wypełniania jak zawsze woli serca, i ona staje się emanującą radością serca, które jest sercem prawym, doskonałym, żywym Bogiem, żywym z Żywego, żywym z Życia Bożego. To serce powstało z Miłości, aby być obrazem Miłości. Synowie Boży zstępując do głębin, są właśnie mocą Miłości, stają się obrazem Miłości dla tych myśli, gdzie ciało doznaje przemienienia w nowy stan istnienia, który w nim istnieje, dla niego jest nieznany, ale do którego jest powołany. I ciało też staje się nowym życiem, nowym stanem, nowym istnieniem, zdolnym razem z nim stanowić jedną naturę; spoglądając w oblicze Pańskie jako jedna natura początku. Bo Bóg zawsze kończy jak zaczyna. A stworzył człowieka doskonałego, i teraz ten człowiek spogląda w Jego oblicze, jaśniejące blaskiem Jego światłości, bo przez Niego został stworzony. Rz 8:28-29: „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi.”
Ef 3:8: „Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa”
Dzisiejsze nasze spotkanie ukazywało jedną bardzo prostą sprawę – nasze ugruntowanie w tym, kim jesteśmy, i że będąc w naturze cielesnej jesteśmy bardzo mocno pod wpływem sił ciemności tego świata. Ale im bardziej jesteśmy w mocy Bożej, tym bardziej łaska na nas spoczywa, i tym silniej moc Boga w nas działa z potężną siłą. Nie zdajemy sobie sprawy, jak ona jest potężna; a ona jest tak potężna, że równoważy ciemność tego świata. Dla wielu ludzi ta ciemność świata jest niepokonywalna. Synowie Boży są w głębinach, a ciemność tego świata dla nich nie istnieje, jest tylko to praca, którą mają wykonać. J 1:1-5: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.”
Rz 8:14,19: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. … stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.”
Synowie pracę wykonali, Perłę w szatę godową przyodziali, na głowę welon jej włożyli, aby przed Miłością oblicze swe odkryła, odsłoniła.
Ewangelia jest o mocy Boga, Jego Miłosierdziu, Jego potędze, Jego doskonałości, która sadza nas ponownie po prawicy Boga, i o Miłości do tej, która w głębinach oczekuje Jego przyjścia. I dlatego stworzył nowego człowieka wydobywając duszę ze starego, aby stary człowiek przestał istnieć, a nowy wypełnił dzieło ratując tą, która jest zwana żoną Boga. Iz 42:6: „«Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów,”Iz 54:15: „Oto jeśli nastąpi napaść, nie będzie to ode Mnie. Kto na ciebie napada, potknie się z twej przyczyny.”
Rz 8:21: „że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.”
Bóg rozpalił serce Eliasza gorliwością o chwałę Pana, o życie Boga, o życie człowieka. I Eliasz dzisiaj przychodzi rozpalony gorliwością o życie człowieka, o Boga w człowieku, i dlatego wszystko naprawia z wielką gorliwością wołając do głębin, gdzie rozpadają się struktury nauki o Bogu, a w to miejsce pojawia się obcowanie. Ten zaś kto się łączy z Panem, jest jednym z Nim Duchem – obcowanie z Bogiem. Nie ten, który się ukryje w krzakach, i będzie Go oglądał tak zza węgła, jak to chcieli zrobić Adam i Ewa – ukryli się w krzakach, ponieważ byli nadzy i chcieli Boga oglądać zza węgła, z krzaków; Bóg mówi tak: a któż wam powiedział że jesteście nadzy? Czy czasem nie zjedliście z drzewa dobrego i złego? Bóg dał człowiekowi życie, i nie chciał, aby to życie potoczyło się tak, jak życie wielu innych, którzy poszli w ciemność przez technologię. Bo człowiek jest sam w sobie mocą Bożą, całą tajemnicą i całą mocą, nie potrzebuje niczego, żadnych gadżetów; jak to powiedział Bóg: i będą mu służyły wszystkie moce i będą mu posłuszne. To Bóg jest mocą rozpalenia serca Eliasza, i Eliasz jest tą mocą, to Bóg daje Eliaszowi moc: jeśli pójdziesz i powiesz – ta kraina będzie sucha przez 3 lata, kropla deszczu nie spadnie – tak będzie; lub – w tej krainie będzie lał deszcz przez 3 lata – tak będzie, bo daję ci moc taką. I tak rzeczywiście było. Dzisiaj wiemy ze Eliasz przychodzi i jest już. A dlaczego? Bo widzimy naprawiające się drogi. Mt 17:11: „On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko.”1 Krl 19:10: „A on odpowiedział: «Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie».”

Link do nagrania wykładu – 30.05.2023r.
Link do wideo na YouTube – 30.05.2023r.