«Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?» (Pnp.6.10)
Człowiek jest mocą, którego Bóg stworzył dla dzieła, aby światłość zapanowała w głębinach.
Jesteśmy w tym miejscu wewnętrznym, dlatego że Bóg nas tutaj przysłał, pokazał nam drogę.
Rdz 1.27-28: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».
Życie w głębinach jest to świadoma medytacja poznania obecności dzieła naszego zadanego nam przez Boga, gdzie jesteśmy skonfrontowani z ciemnością upadłych aniołów, demonów, szatana, ale jesteśmy tymi, którzy przychodzą zwyciężyć i zwyciężać. To jest najgłębsza tajemnica medytacji prawdziwego życia, gdzie ona toczy się w świadomym świecie, w świadomym życiu; jest codziennym wyborem w głębinach, gdzie przestały nas zajmować, jako pierwszoplanowe – sprawy tego świata, a zaczęły nas coraz głębiej zajmować sprawy świata tego, który Bóg nam daje.
1P 3.19-20: W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę.
Być w głębinach nieustannie świadomym obietnicy Pańskiej dla tych głębin – to uczynki czyniące naszą wiarę żywą.
Człowiek, gdy szuka sam doświadczenia właściwej medytacji, to ucieka od świata, ucieka od dnia codziennego, ucieka od życia rodzinnego, ucieka od pracy. Z powodu swoich celów, swojego pojmowania, jest daleko od Boga. A wystarczy przestać to rozumieć, przestać chcieć nad tym zawładnąć i pojąć – i już się będzie w Nim. Bycie w głębinach to jest medytacja, w której się objawiają dzieła okazujące wiarę żywą, czyli – wierzę Bogu, a przez to, że wierzę Bogu, On we mnie mieszka, Duch Jego mnie prowadzi.
Mózg jest największym i najbardziej przebiegłym więzieniem człowieka; jest człowiek jednocześnie w nim więźniem i strażnikiem więźnia. I żadna opcja dawana przez ten świat, czyli bycie więźniem lub strażnikiem – nie przynosi wolności na tym świecie, nie jest wyjściem. Ale mamy wybór, który daje nam Chrystus – nie podlegamy insynuacjom umysłu zwiedzionego przez rozum, ale wykonujemy dzieło Pańskie, i wtedy nie interesuje nas przebiegłość ciała, przebiegłość mózgu, przebiegłość szatana, nie jesteśmy w tym świecie, wychodzimy, idziemy do nowego świata, jest to świadome życie w przestrzeniach głębiny w naturach naszej podświadomej natury. Głębiny to jest nieustanny stan uwagi, aby nie ulec opcji strażnika czy więźnia, czyli nie chcieć uciekać albo panować, ale służyć Chrystusowi.
Jezus Chrystus, który przyszedł na Ziemię, ludzie widzieli Jezusa, ale w Nim mocą Jego ufności i potęgi był Chrystus.
J 14.9-11: Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca?” Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!
Niemożliwe było, aby On nie zwyciężył.
Ta sama sytuacja jest z synami Bożymi. Synowie Boży zstępują do głębin, ale w nich jest Chrystus.
2Kor 3.16-18: A kiedy ktoś zwraca się do Pana, zasłona opada. Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański – tam wolność. My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu.
W synach Bożych jest Chrystus, idą zwyciężyć, nie ma innej możliwości, kiedy służymy Chrystusowi objawia się:
Pnp 6.10: «Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?» – czyli światłość zstępująca synów Bożych do głębin, które objawiają tajemnicę ukrytą w głębinach. Ta tajemnica to:
Hi 23.14: „Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu.”
To są plany tajne dla nas, ale poznamy je kiedy je wykonamy. Dla wiary nie są tajne. Ten który postępuje wedle wiary, jego życie, które kształtowane jest przez wiarę, objawia jawność tajemnic Bożych, które w nim właśnie się objawiają.
J 14.12: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.
Dlatego św. Paweł powiedział: jesteśmy w Bogu z całej siły, ale kim będziemy jeszcze nie zostało nam objawione, tajne jeszcze jest, ale gdy będziemy postępowali drogą światłości, my będziemy rozwiązaniem zagadki, my będziemy objawieniem tej tajności, która stanie się potęgą i mocą, w sobie poznamy tą tajemnicę. To jest nasza droga.
Ef 6.12-20: Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście za wszystkich świętych i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta moje otworzę, dla jawnego i swobodnego głoszenia tajemnicy Ewangelii, dla której sprawuję poselstwo jako więzień, ażebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem.
Prawdziwa duchowa droga człowieka, prawdziwy rozwój nie jest wymyślaniem ścieżek, ale pozwoleniem, aby moc Ducha Boga mieszkała w nas, a ona objawi siebie i nas.
Ew. Tomasza (83): Rzekł Jezus: „Obrazy ukazują się człowiekowi, a światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie światłości Ojca. On ujawni się, a jej obraz ukryty jest w Jego światłości”.
Wszystko co istnieje ma swoją prawdę w Bogu i poza Bogiem tej prawdy poznać nie może. Tylko w Jego światłości może objawić się tajemnica obrazu, którym jest człowiek. Nie może tego uczynić szatan, on chce żeby można było poznać tajemnicę duszy poza Bogiem, buduje różne środowiska. Ale żadne nie jest w stanie ujawnić kim jest dusza, kim jest człowiek – bo tylko w Bogu się to objawia.
Iz 61.10: Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty.
W Bogu nie ma czasu, a czas tworzy przestrzeń. Gdy Bóg usunie czas, to miejsce wypełnia Miłość. Miłość czyni wszystko punktem, punktem oznacza – bez przestrzeni; a gdzie nie ma przestrzeni, nie ma też czasu. Gdy żyjemy Miłością, przestajemy myśleć jak ciało, stajemy się punktem, który wypełnia wszystko. Bo nie chodzi o to, żeby być małym jak punkt, ale żeby mieć znamiona punktu. A w punkcie jest ta zasada, że to co zewnętrzne i wewnętrzne jest w jednym miejscu, to co po prawej i po lewej stronie jest w jednym miejscu, to z tyłu i z przodu jest w jednym miejscu, i to co na górze i na dole jest w jednym miejscu. Czyli nie ma czasu i przestrzeni, bo jest zasada punktu, mimo że ten świat jest bezkreśnie wielki i bezgraniczny, ale jest punktem. Jest to tam, gdzie nas Bóg zabiera.
Rz 1.19: To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił.
Kiedy ustępuje czas, wszystko jednoczy się w jednym miejscu, wszystko jest w jednym miejscu zjednoczone, nie trzeba tego szukać. Stajemy się wszystkim. Zostaliśmy stworzeni przez Boga na Jego wzór i podobieństwo, a On jest wszystkim, więc trudno abyśmy nie byli wszystkim. I nie musimy się zastanawiać jak to przebrniemy, bo wiele przed nami tai dróg, ale czyni nas zdolnymi do ich wypełnienia, poznamy je kiedy tam dotrzemy.
2Kor 5.5-7: A Bóg, który nas do tego przeznaczył, dał nam Ducha jako zadatek. Tak więc, mając tę ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana. Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy.
Zaczynamy doświadczać wewnętrznego życia podświadomości, czyli naszego życia, które jest życiem naszego ciała, ale nie zwyczajnego ciała – duchowej natury naszego ciała, nieśmiertelnej natury naszego ciała, która została zagarnięta przez zło, aby nieśmiertelność sobie zawłaszczył szatan. Ale Bóg Ojciec obliczył szatanowi już dni, czyli powiedział: twoje dni mają koniec.
Rdz 3.14: Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
Natomiast człowiek jest istotą nieśmiertelną, wieczną, i jego koniec nie dotyka, człowiek nie istnieje w przestrzeni końca. Istnieje natomiast w przestrzeni końca ciało, w którym został uwięziony, mimo że uwięzionym nie jest.
Kol 3.9-15: Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu, według obrazu Tego, który go stworzył. A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich Chrystus. Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni!
To czego pojąć dzisiaj nie możemy, pojąć możemy wtedy, kiedy będziemy już zdolni do pojęcia, kiedy już nie będziemy się pytać, ale wiedzieć, kiedy zrozumiemy jedną rzecz – że praca, zadanie, doświadczenie i próba, jest poznawaniem, nie tylko doświadczaniem, ale poznawaniem samego Boga. On pozwala się przez to poznać. Czyli kroczymy drogą jasną, otwartą, radosną, wiedząc o tym, że posyła nas drogą przygotowaną przez siebie, że On wyrównał nam drogę. Prawdziwa niekłamana wdzięczność Bogu, powoduje to że żyje w nas Jego Duch.
– Niech słuchają samego Mojego Ducha, niech wyłączą swój rozum, niech wyłączą swój zwiedziony umysł, niech wyłączą swoje dociekanie, a przemówię do nich w duchu i wtedy staną się ożywieni, przebudzeni:
Iz 6.9-10: I rzekł [mi]: «Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie pilnie, lecz bez zrozumienia, patrzcie uważnie, lecz bez rozeznania! Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony».
Chodzi o to, aby człowiek przestał myśleć przez czas i przestrzeń, żeby przestał myśleć przez ciało, aby ciało nie stało się jego ograniczeniem, ale miejscem na którym ma się objawić wolność, żeby ono w tej wolności też zaistniało, aby pozbyło się pancerza, którym jest czas i przestrzeń; i żeby zaistniał w doskonałości, bo ciało ma swoją tajemnicę życia wiecznego.
Rz 8.23: Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując – odkupienia naszego ciała. Obecność Chrystusa w duchowej naszej naturze, objawia się w ciele, które postępuje w sposób doskonały, bo ma właściwego Pana, który prowadzi ku doskonałości.
Szatan w głębinach nie ma przeciwnika i jest jedynym zwycięzcą, do czasu aż się pojawi Zwycięzca – ten, który przychodzi w panowaniu.
To są synowie Boży.
2Kor 3.18: My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu.
Ten który staje, jak zorza jaśnieje, ten który staje na szczycie i jaśnieje potęgą jest Zwycięzcą. Tam dotarł i stanął na wzgórzu, na szczycie świata.
Jdt 5.3: I przemówił do nich: Synowie Kanaanu, odpowiedzcie mi, co to za naród mieszka w górach i co za miasta oni zamieszkują, jaka jest liczebność ich sił zbrojnych, w czym tkwi ich moc i siła?
Wszystkie istoty tego świata – piękne córki ziemskie, które zostały zwiedzione, zwracają się obliczami swoimi do tego, który zwyciężył i wpatrują się w niego z należną mu czcią, z należną mu chwałą, z należną mu radością i oddaniem. Przedtem postępowanie ich było niedoskonałe, ale służebność doskonała, ponieważ ich naturą wewnętrzną jest nieustanne posłuszeństwo.
1Kor 15.9-10: Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną.
Szatan jest bezbronny, nie może nic uczynić, ponieważ Miłością jest ten, który idzie w imię Pańskie, jest samą Miłością – i piękne córki ziemskie, gdy służą doskonałemu, ich postępowanie jest doskonałe, bo wypełniają wolę doskonałego. Objawia się tajemnica wewnętrzna, mimo że wydawało się, że zostały zmiażdżone, to nie zniszczone, powstały do Życia tego, którego szatan nigdy nie będzie miał, stały się pełnymi świadomymi Aniołami, wkraczają ku Życiu.
2Kor 2.14-17: Lecz Bogu niech będą dzięki za to, że pozwala nam zawsze zwyciężać w Chrystusie i roznosić po wszystkich miejscach woń Jego poznania. Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie; dla jednych jest to zapach śmiercionośny – na śmierć, dla drugich zapach ożywiający – na życie. A któż temu sprosta? Nie jesteśmy bowiem jak wielu, którzy kupczą słowem Bożym, lecz ze szczerości, jak od Boga mówimy w Chrystusie przed Bogiem.
Szatan poznaje swój całkowity upadek, ponieważ prawo, którym się bronił, właśnie go zmiażdżyło. Ale on nie powstanie jak diament, zostanie zabity, z niego diament nie powstanie, on zostanie zmiażdżony, przestanie istnieć.
Rdz 3.15: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.
Człowiek staje się aniołem światłości – Mt 22.30: „Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie”; szatan pozostaje aniołem ciemności – Jud 1.6: i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia.
Największym darem, który dał Bóg człowiekowi to jest wybaczenie, które nas uwalnia od czasu i przestrzeni.
Szatan, zły duch powoduje rozerwanie jedności z Bogiem przez tworzenie odległości, przestrzeni i rozdzielania ludzi – „dziel i rządź”.
Tam gdzie jest Miłość, nie ma czasu, więc nie można podzielić, nie ma też przestrzeni, więc nie ma czego podzielić, bo wszystko jest w jednym miejscu, wszystko jest stałością i prawdą, doskonałością.
I nie chodzi o to, żebyśmy to zrozumieli, tylko żebyśmy tym żyli.
Dziecko, które się rodzi nie rozumie życia, ale żyje nim najdoskonalej.
Dorosły człowiek swoją duchową naturą musi uwolnić się od nieustannego wypełniania woli ciała, a zacząć wypełniać wolę Bożą, a Bóg sprawi, że ciało będzie miało to, co jest jemu potrzebne do życia, bo ciało nie potrzebuje, aby wypełniać to co ono chce; ono potrzebuje tego, aby być kierowane tam, gdzie ono musi pójść.
„Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!” (Iz.26.4)
Link do nagrania wykładu – 30.04.2021r.
Link do wideo na YouTube – 30.04.2021r