Synów Bożych nie ma poza Chrystusem, a Chrystus jest wszystkim. Chrystus jest miejscem światłości, jest miejscem chwały. Chrystus jest miejscem oddawania chwały Ojcu, miejscem w którym ta chwała się rozszerza. Więc nie jest jakimś tam miejscem, tylko jest stanem doskonałego oddania, jest prawdziwą naturą chwały i miłości, żywą miłością, w której życie się rozszerza.
Mt 10:27: „Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!”
Chrześcijaństwo to Chrystus, to zrodzeni przez Chrystusa, zrodzeni przez Boga, zrodzeni w Duchu Świętym, których dziełem i siłą jest sam Chrystus, sam Bóg, sam Duch Święty. W głębinach nie ostanie się żaden człowiek udający rozmodlenie, udający wiarę, udający, że jest doskonały. Prawdziwa natura chrześcijaństwa, to jest wypełnianie dzieła, jest to prawdziwa mistyczna tajemnica objawienia Chrystusa i zwycięstwa nad złem. Zła się nie zwalcza w ten sposób, że codziennie złu trzeba dać haracz i ono wtedy cicho siedzi; zła się nie zwalcza haraczem. Zło zwalcza się potęgą doskonałości, miłości, chwałą Bożą, która w nas istnieje – zło zwalczamy w ten sposób.
Ef 1:4-6: „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.”
Jezus Chrystus przez Boga został przysłany jako Syn i Bóg; przyszedł, aby cały wszechświat, który nie doznaje doskonałości Boga, aby ostatecznie doznał doskonałości Boga. Chrystus przyszedł, aby wszelkie stworzenie, wszelka materia, została przemieniona i ostatecznie, mistycznie, w mistycznej tajemnicy oglądała także wszelkie istnienie Boga.
Łk 12:2-3: „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.”
Pan zaczął działać, a Jego działaniem jest posłanie Synów Bożych. Bóg Ojciec posyła Synów swoich, powstają z mocy przebudzenia, z mocy powołania, otwarcia tajemnicy i posłania przez Boga. Nic innego nie czynią jak tylko dzieła Pańskie, nie mają swojej woli, wypełniają tylko i wyłącznie wolę Bożą – dlatego Synami się stali – powrócili do całkowitego posłuszeństwa Bogu, i Bóg w nich działa. Są światłością jedynie. I tą światłością, przez wrota tajemnicy w bóstwie na sposób ciała, wstępują do głębin obecności Boga w głębinach, której ciemność nie ogarnia, ale gdzie ciemność dotrzeć nie może. To Synowie Boży otwierają tą tajemnicę, bóstwo na sposób ciała jej dostrzec nie może, bo przed nią to jest zakryte.
Jl 3:1: „I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia.”
Prawdziwa wiara dociera do tzw punktu teraźniejszości, punktu percepcji i poznania, że człowiek wierząc nie potrzebuje żadnych dowodów, bo dociera do punktu, który w nim istnieje i zaświadcza: tak, jest to; i człowiek jest przekonany. Gdy wiara pochodzi z samego wnętrza, to nie jest ona pewnym elementem logiki, rozumienia, czy jakiś innych aspektów, tylko jest to doświadczenie obecności i indywidualnego dotknięcia, które przenika całego człowieka i staje się osadzeniem fundamentalnym. Ciało tego nie doświadczyło, ale on duchowo doświadczył, i to że duchowo doświadczył, przenika całe ciało i ciało też korzysta z tego doświadczenia. Bo ciało też doświadcza przez wiarę. Dlatego Jezus Chrystus mówi do człowieka, który ma problem ziemski fizyczny cielesny – wiara twoja cię uzdrowiła, bo ma on w sobie pełnię doświadczenia Boskiego, w którym to doświadczeniu także doświadcza ciało, które zdrowieje; grzechy ciała, które ustępują, uwalniają ciało od traum i wszystkich problemów, które w tym ciele istnieją, bo ciało samo w sobie nie ma tych problemów. I wtedy ciało doznaje innego stanu, bo zostaje napełnione światłością wiary i zaczyna przemieniać się w stan duchowej istoty, duchowego odczuwania, postrzegania, i pojmowania.
Pwt 11:25: „Nikt przed wami się nie ostoi, strach przed wami i przerażenie będzie siał Pan, Bóg wasz, po całej ziemi, po której będziecie chodzić, jak wam zapowiedział.”Jr 16:21: „«Dlatego też pokażę im, tym razem dam im poznać moją rękę i moją siłę; i zrozumieją, że moje imię – Jahwe!»”
Duch mocarstwa powietrza znał moc człowieka i dlatego chciał, aby moc człowieka służyła jemu. Ale przyszedł czas, że Synowie Boży zstępują do otchłani, zstępują do głębin, wstępują do świata olbrzymów; tak jak kiedyś inni uciekli przed krainą olbrzymów, teraz my wstępujemy do krainy olbrzymów, aby tam zajaśniała światłość. Bo wchodzimy przez wrota światłości, w bóstwie na sposób ciała, bo ono jest tymi wrotami dla Synów zostawionymi, gdzie oni zstępując tam emanują chwałą, a ta która zagubiona, ona mówi: któż mi zrodził tych oto? skąd się oni wzięli? – z mocy Boga, Bóg Ojciec stworzył ich w Chrystusie Jezusie, a Święta Maria Matka Boża – Niewiasta święta ich wychowuje i świętego słowa fiat dochowuje, aby synowie Jej także je dochowali.
Łk 1:46-47,51-52: „Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. … On przejawia moc ramienia swego, rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.”
Jr 16:17: „Albowiem oczy moje patrzą na wszystkie ich drogi; nie mogą się skryć przede Mną i nie może się ukryć ich nieprawość przed moimi oczami.”
Bóg zmienił wymiar, bez względu na to, gdzie ludzie się znajdują, i tak muszą się spotkać w nowym wymiarze z rzeczywistością swojego istnienia – jedni z dobrą, inni ze złą – nie mogą się ukryć, bo tam po prostu są. Wymiar, który się przesunął, zmienił, spowodował tą sytuację, że człowiek doświadcza zmysłowo już nie natury swojego ciała fizycznego, ale natury ciała wewnętrznego. Ustała natura iluzji, złudzenia, ułudy, niedowiarstwa i wyobraźni, której człowiek się trzymał jako natury wyobrażonej własnej tożsamości; ona przestała działać, już nie ma dostępu do niej, bo została w innym wymiarze. I w tym momencie człowiek spotyka się z rzeczywistym stanem siebie samego, swojego bóstwa na sposób ciała, które jest w opłakanym stanie, spotyka się z tym stanem i jednocześnie ten stan odczuwa wewnętrznie, bo stał się jawny dla niego całkowicie – i stał się za to odpowiedzialny. I tylko pełna świadomość wolności, którą dał nam Chrystus – gdy człowiek uwierzy, zostanie na wieki wyrwany z tamtego stanu.
Hi 37:11-13: „Blask Jego chmury rozpędza, słońce rozprasza obłoki. Tu i tam ono krąży, idzie, by spełnić zlecenia. Wszystkie nakazy [wykona] na całej powierzchni ziemi, jako upomnienie czy łaska lub jako miłosierdzie wysłane.”
Powiedział Chrystus takie słowa: jeśli Mnie kusili, to i was kusić będą, jeśli Ja byłem w trudzie, to i wy w trudzie będziecie – czyli tam, gdzie zstępujecie do głębin, pamiętajcie: Ja ocaliłem ten świat przez Krew, ale wy macie ocalić ten świat przez wiarę i męstwo; zstępując do głębin, ona tam nie ma świadomości Boskiej natury, nie ma opieki, bo w dalszym ciągu jest pod wpływem uprowadzenia, pod wpływem ciemności, pod wpływem trudu, jedynymi tymi, którzy ją ratują, są Synowie Boży, którzy zstępują w ciemność i zachowują światłość, której ciemność nie ogarnia, a to jest tylko światłość Chrystusowa. I tam będąc, przez nią, przez jej naturę, wpływają na Synów Bożych różnego rodzaju wpływy tamtego świata; duch mocarstwa powietrza mówi: nie mogę ich zniszczyć, ale to nie znaczy, że oni sami się zniszczyć nie mogą – skażę ich wewnętrzne istnienie pragnieniem, i im bardziej będą zwlekali, tym bardziej będą czuli stratę. Ale nie jest to możliwe, gdyż Synowie Boży są posłuszni i pozostają wierni Bogu, pragnienie ich nie niszczy, ale rozpada się knowanie ducha mocarstwa powietrza – praszatana, i nie jest w stanie on nic uczynić.
Joz 1:5: „Nikt się nie ostoi przed tobą przez wszystkie dni twego życia. Jak byłem z Mojżeszem, tak będę z tobą, nie opuszczę cię ani porzucę.”
Link do nagrania wykładu – 11.10.2022r.
Link do wideo na YouTube – 11.10.2022r.