UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

DLA JEDNEGO ŻYCIA,
W JEDNYM CIELE BYCIA,
WODY ŻYCIA PICIA,
DLA PIERWSZEJ MIŁOŚCI ŻYCIA,
GDZIE POCZĄTEK WSZECHRZECZY SKRYCIA
I PO WSZYSTKIE CZASY
ŚWIATŁOŚCI PŁASZCZA DZIELIĆ POŁY
ZE ŚWIATŁA SKRZYDŁAMI ANIOŁY,
GDZIE WEZWANI ZGOŁA,
DO DZIEDZICTWA SYNÓW,
NIEBO CHWAŁY WOŁA.

26.09.2018

3.Dla jednego.mp3

PATRZAJ BOŻE DZIECIĘ.
TAM ANIOŁY KRAJ NIEBA ZNACZĄ.
OGNISTYM MIECZEM RAJU MEGO STRZEGĄ.
OGNIA ŻYCIA STRÓŻAMI,
ZE ŚWIATŁOŚCI SYNAMI,
JEDNEGO BOGA SŁUGAMI,
Z NIEBIAŃSKIEJ ROSY UTKANI,
JUTRZENKI SYNAMI,
NA CHWAŁĘ NIEBA NA ZIEMI,
POSŁANI.

21.09.2018

2.Patrzaj.mp3

NA WYŻYNACH ORŁA SZYBOWANIE I DO GRANIC NIEBA PODĄŻANIE,
NA WYŻYNACH NIEBA SZYBOWANIE TO NATURA ORŁA PRZECIE,
GDZIE JEST NIEBO PIERWSZE, DRUGIE, TRZECIE …
A I DALEJ DO SIÓDMEGO ORZEŁ W NIEBO WIEDZIE.
ZADZIW SIĘ ŚWIECIE, GDZIE ORŁA NIEBA WICHER NIESIE.

21.09.2018

1.Orzeł.mp3

Słowo Chrystusa niech w was przebywa z bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. (Kol 3,16)

[…] napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach. (Ef 5, 19)

Kol 3,16: Słowo Chrystusa niech w was przebywa z bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach.
Ef 5,19: … napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach.

NA WYŻYNACH ORŁA SZYBOWANIE I DO GRANIC NIEBA PODĄŻANIE,
NA WYŻYNACH NIEBA SZYBOWANIE TO NATURA ORŁA PRZECIE,
GDZIE JEST NIEBO PIERWSZE, DRUGIE, TRZECIE …
A I DALEJ DO SIÓDMEGO ORZEŁ W NIEBO WIEDZIE.
ZADZIW SIĘ ŚWIECIE, GDZIE ORŁA NIEBA WICHER NIESIE.
* Psalm 1, 2018.09.21

1.Orzeł.mp3

***

PATRZAJ BOŻE DZIECIĘ.
TAM ANIOŁY KRAJ NIEBA ZNACZĄ.
OGNISTYM MIECZEM RAJU MEGO STRZEGĄ.
OGNIA ŻYCIA STRÓŻAMI,
ZE ŚWIATŁOŚCI SYNAMI,
JEDNEGO BOGA SŁUGAMI,
Z NIEBIAŃSKIEJ ROSY UTKANI,
JUTRZENKI SYNAMI,
NA CHWAŁĘ NIEBA NA ZIEMI,
POSŁANI.
* Psalm 2, 2018.09.21

2.Patrzaj.mp3

***

DLA JEDNEGO ŻYCIA,
W JEDNYM CIELE BYCIA,
WODY ŻYCIA PICIA,
DLA PIERWSZEJ MIŁOŚCI ŻYCIA,
GDZIE POCZĄTEK WSZECHRZECZY SKRYCIA
I PO WSZYSTKIE CZASY
ŚWIATŁOŚCI PŁASZCZA DZIELIĆ POŁY
ZE ŚWIATŁA SKRZYDŁAMI ANIOŁY,
GDZIE WEZWANI ZGOŁA,
DO DZIEDZICTWA SYNÓW,
NIEBO CHWAŁY WOŁA.
* Psalm 3, 2018.09.26

3.Dla jednego.mp3

***

W JEDNYM TCHNIENIU W BOGA IMIENIU,
GWIAZDA PORANNA,
PRAGNĄCYCH ŻYCIA WOŁA: PRZYJDŹ!
A KTO SŁYSZY NIECH POWIE: PRZYJDŹ!
I KTO ODCZUWA PRAGNIENIE, NIECH PRZYJDZIE,
KTO CHCE, NIECH WODY ŻYCIA DARMO ZACZERPNIE
I ŻYĆ NA WIEKI BĘDZIE,
BY DAWAĆ Z WÓD ŻYWYCH,
PŁYNĄCYCH Z DUCHA TWEGO
WSZYSTKIM CO PRAGNĄ
* Psalm 4, 2018.09.26

4.W jednym.mp3

***

JESTEŚ BLISKO MNIE, BLISKO TAK.
NIE W GŁĘBINACH MORZA, ALE BLISKO TAK.
NIE NA WYŻYNACH NIEBIOS, ALE BLISKO TAK.
NIE WOŁAM, KTO ZSTĄPI DO GŁĘBIN.
BO JESTEŚ BLISKO TAK.
NIE WOŁAM, KTO WSTĄPI NA NIEBIOSA.
BO JESTEŚ BLISKO TAK.
JESTEŚ ŻYCIA MEGO, W USTACH MOICH TCHNIENIEM
I SERCA MOJEGO MIŁOŚCI PŁOMIENIEM.
* Psalm 5, 2018.09.29

5.Jesteś blisko.mp3

***

MOCARZU NA SKALE,
OSADZONY TAK TRWALE,
PRZEZNACZONY NA CHWAŁĘ,
POTĘGA TWOJA TO MIŁOŚCI OSTOJA,
COŚ Z GRZECHU WYRWAŁ PRAWDZIWE ŻYCIE MOJE,
TYŚ DUSZY MOJEJ PRAWDZIWE OBLICZE.
RĘKAMI TWYMI PORWANY JAK ELIASZ W OGNIA RYDWANY,
MIŁOŚCIĄ WEZWANY DO NIEBA BRAMY,
TO PRAWDA I ŻYCIE, ŚWIADCZY NIEZBICIE, GDZIE OJCA JEST ŻYCIE.
W SERCA KOMNACIE MIŁOŚCIĄ SCALONY,
DARAMI MĘŻA OBDARZONY.
NA CHWAŁĘ NIEBA SKAŁĄ UCZYNIONY.
* Psalm 6, 2018.09.30

6.Mocarzu.mp3

***

ŻYCIE PŁOMIENNE,
RĘCE PŁOMIENNE,
SERCE PŁOMIENNE,
MYŚLI PŁOMIENNE,
TCHNIENIE PŁOMIENNE,
OCZY PŁOMIENNE,
TWARZE PŁOMIENNE,
DUSZE PŁOMIENNE.
WIARA PŁOMIENNA,
NADZIEJA PŁOMIENNA
I MIŁOŚĆ PŁOMIENNA.
TE TRZY
A NAJWIĘKSZA Z NICH JEST MIŁOŚĆ PŁOMIENNA.
* Psalm 7, 2018.09.30

7.Życie płomienne.mp3

***

TYŚ JEST TEN, KTÓRY POZOSTAŁ DZIECKIEM.
TY CO SKŁANIASZ GŁOWĘ NA PIERSI PANA
MIŁOŚCIĄ UNIESIONY,
MATKĘ DO SERCA DOMU WZIĄŁEŚ
NA WEZWANIE PANA SERCA TWOJEGO,
CO ROZKOSZĄ MIŁOWANIA
DO MIŁOŚCI BRATA SKŁANIA KOCHANIA,
I W ŚWIECIE ŚWIĘTOŚCI OBCOWANIA,
PRAWO NIESIESZ JEGO W SOBIE,
ŚWIĘTEJ DUCHA OSOBIE
MATKI ŻYJĄCEJ W TOBIE,
MAGNIFIKATEM SŁAWIĄCĄ BOGA W SOBIE.
DO CIEBIE TEN CO GŁOWĘ NA PIERSI SKŁANIA AKTEM MIŁOWANIA.
TEN CO POZOSTAŁ DZIECKIEM.
* Psalm 8, 2018.09.30

8.Tyś jest ten.mp3

***

Z LUDU WYBRANY
JAK MOJŻESZ POSŁANY,
NA AREOPAGI ZADANY,
BY NA GŁĘBIN DUCHA
PEŁNIĘ NADZIEI W PANA ŻYCIA WIARĘ PRZYWRÓCIĆ
DZIEWICY BLASKIEM CZYSTOŚCI
SŁOWO ŻYWEJ MIŁOŚCI WYSŁAWIAĆ.
ON TO JUTRZENKI SŁOŃCA ZWIASTUNEM
W JEDNYM DUCHU Z OJCEM I SYNEM.
W SERCU ŚWIATŁOŚCI DZIEWICY,
SYNA BOGA RODZICY,
WSKAZUJE DROGI DO NIEBA WINNICY.
ŚWIATŁOŚCI SYNÓW W NIEJ TAJEMNICA ŻYCIA ODKRYTA
I SŁOWO,
TAM GDZIE ALFA I OMEGA
ZACZĄTEK ŻYCIA MOJEGO
Z LUDU WYBRANEGO JAK MOJŻESZ.
* Psalm 9, 2018.10.01

9.Z ludu wybrany.mp3

***

SYNU JUTRZENKI,
POTOMKU NIEWIASTY,
DZIEWICY BOGA RODZICY,
W GLORIACH NIEBIAŃSKIEJ ŚWIATŁOŚCI ŚWITY,
MIASTA NA GÓRZE ŚWIATU CHWAŁĘ GŁOSISZ.
NIEUKRYTEGO LECZ NIEZDOBYTEGO
GDZIE MIESZKA NIEWIASTA
Z SYNAMI ŚWIATŁOŚCI,
PO SYNA BOGA PRAWICY.
ONI ZWYCIĘZCAMI POSŁANI,
BOGA SĄ SYNAMI,
BY Z MARNOŚCI BYCIA
WYDOBYĆ POWIERZONE IM ŻYCIA,
HAŃBIĄCĄ NAGOŚĆ ZAKRYĆ;
SZATĄ ŚWIATŁOŚCI SYNÓW PRZYODZIAĆ,
JEDNĄ NATURĄ OBJAWIĆ
NA MIASTA MIŁOŚCI SZCZYCIE.
RYCERZAMI Z BOGA ZRODZENI,
NA BITWĘ OSTATNIĄ STWORZENI,
BY STOCZYĆ JĄ ZE ZWIERZCHNOŚCIAMI I TYMI,
CO WŁADZAMI CIEMNOŚCI
NA WYŻYNACH NIEBIESKICH
BUNTU NASIENIEM –
STWORZENIA NAGOŚCI CIERPIENIEM.
IM OTCHŁAŃ JEST DANA.
POTĘGĄ NAD NIMI
Z BOGA PRZYCZYNY
SYNOWIE ŚWIATŁOŚCI.
SYNOWIE JUTRZENKI,
TO SYNOWIE NIEWIASTY
DZIEWICY BOGA RODZICY.
* Psalm 10, 2018.10.03

10.Synu Jutrzenki.mp3

***

TEN, KTÓRY ROZKAZAŁ CIEMNOŚCIOM
BY ZAJAŚNIAŁY ŚWIATŁOŚCIĄ,
TEN, CO O ZMIERZCHU ROZPOCZĄŁ STWARZANIE,
BY O ŚWICIE BLASK JASNOŚCI ŚWIATA CHWAŁĘ ZOBACZYĆ,
PIĘKNO ZIEMI, BOGA CÓRY.
RADUJCIE SIĘ GÓRY PAN NIEBA ZSTĘPUJE
DO CHWAŁY SWOJEJ PERŁY ŚWIATŁOŚCI, KOLEBKI ŻYCIA.
DUCHEM NATCHNIONE, CHWAŁĄ PRZYOZDOBIONE,
JAŚNIEJĄCE BLASKIEM JEGO SPOJRZENIA.
TO SYNOWIE ŚWIATŁOŚCI PRACĘ WYPEŁNILI,
PERŁY BLASK PRZYWRÓCILI,
NA CHWAŁĘ BOGA, SZATĄ GODOWĄ PRZYOZDOBILI,
NA GŁOWĘ WELON DZIEWICTWA WŁOŻYLI,
CO OBLICZE PRZED MĘŻEM SKRYWA,
DO JEDNYM SIĘ STANIA CHWILI,
GDY OBLICZE SWE, MIŁOŚCI ODSŁANIA.
TO NIEBA NA ZIEMI BLASK AKTU STWARZANIA,
SYNÓW NA ZIEMI CHWAŁY PANOWANIA,
PERŁY KOLEBKI ŻYCIA SŁOWA,
CO CIEMNOŚCI ROZKAZUJE BY ŚWIATŁOŚCIĄ SIĘ STAŁA.
* Psalm 11, 2018.10.03

11.Ten który rozkazał.mp3

***

POSŁAŁEŚ MNIE PANIE,
WYBRANEGO Z LUDU TWOJEGO,
USTA I SERCE MOJE MIŁOŚCIĄ PORWAŁEŚ,
WYPEŁNIŁEŚ SOBĄ I POWIEDZIAŁEŚ:
IDŹ I NAPRAW WSZYSTKO.
PRZYWRÓĆ CZASU WŁAŚCIWY BIEG
I PRAWO MOJE ZAPROWADŹ WNET,
KTÓRE ROZKAZUJE CIEMNOŚCI
ABY ŚWIATŁOŚCIĄ SIĘ STAŁA,
BO CO Z CIEMNOŚCI WYDOBYTE ŚWIATŁEM SIĘ STAJE.
Z ELIASZEM I SKAŁĄ I TYM CO NA PIERSI PANA,
GŁOWĘ SKŁANIA W AKCIE MIŁOWANIA,
DO LUDU POSŁANI Z TYM,
CO Z LUDU WYBRANY JAK MOJŻESZ,
JAK WODA ZE SKAŁY Z OBŁOKÓW ZESŁANA,
BY ZIEMIA SPRAWIEDLIWA SIĘ STAŁA,
I SYNÓW ŚWIATŁOŚCI Z ŁONA WYDAŁA
PRZEZNACZONYCH PRZED POCZĄTKU WIEKAMI
BYĆ ZIEMI PANAMI W CHWALE,
ŚWIATŁOŚCI NIEBA JEDNYM NA ZIEMI AKTEM
NADZIEI, OBECNEJ PRZYSZŁOŚCI
PRZEZ WIARĘ FAKTEM SIĘ IŚCI
OJCA DZIEŁO PRZEZ SŁUGI JEGO.
POSŁAŁEŚ MNIE PANIE DO CZASU TEGO,
ABY Z UST MOICH TWOJE SŁOWO WYPOWIEDZIEĆ TERAZ,
GDY DANIEL ODSŁANIA TAJEMNICE KOŃCA CZASU,
BY PRZYWRÓCIĆ WŁAŚCIWY BIEG PRAWA I CZASU,
BO NIE MA JUŻ CZASU.
* Psalm 12, 2018.10.06

12.Posłałeś mnie Panie.mp3

***

WITAJ ZIEMIO OŚCIENIEM ZRANIONA,
OHYDY NASTAŁ JUŻ KONIEC.
WOJSKO ANIELSKIE IDZIE Z ODSIECZĄ.
ARCHANIOŁ MICHAŁ NA PRZEDZIE
WIEDZIE ZASTĘPY ZWYCIĘSKIE,
KRÓLOWEJ DZIEWICY,
CO SYNÓW ZRODZIŁA
POTOMKÓW NIEWIASTY,
MIAŻDŻĄCYCH GŁOWĘ OHYDY,
DUSZY NAGOŚCI PRZYCZYNY.
TO NADZIEJA DLA ŚWIATA,
PO LATACH ŚNIENIA O WOLNOŚCI CIENIA,
SIĘGA ŚWIATŁOŚCIĄ DO ŚMIERCI MIENIA,
GRZECHU OŚCIENIA.
WOLNOŚCI MOJA
W MIŁOŚCI ZBROJĘ NIEBIESKĄ ODZIANA,
COŚ MIECZEM OGNISTYM KRAJ RAJU ZNACZYSZ,
Z SYNEM SWOIM, DZIEWICO BOGU RODZICO,
MATKO ZWYCIĘSTWA, BRAMY NIEBA,
PRZYCZYNY MEGO ŻYCIA.
W STWORZENIU, MATKI FIJAT,
KRÓLESTWO NIEBIESKIE SIĘ RADUJE,
DZIEDZICTWO NIEBA NA ZIEMI PANUJE.
NA SZKLISTYM MORZU,
ZIEMIA OWOCE NIEBA WYDAJE.
NA HARFACH I CYTRACH
LUD ŚWIĘTY Z BOGIEM OBCUJE
ŚPIEWAJĄC PIEŚŃ, KTÓREJ NIKT NIE ZNA,
TYLKO BOGA DZIEWICE.
* Psalm 13, 2018.10.07

13.Witaj ziemio.mp3

***

WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
CO DROGĘ DO OJCA SERCA WSKAZUJESZ
Z CIEMNOŚCI BYTU,
POZORU ZACHWYTU,
ZNOJU, ZIMNA I GŁODU.
WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
PROWADZISZ MNIE
ZE ŚWIATA LODU DO NIEBA OGRODU.
TAM GDZIE SERCE OJCA SYNA WYPATRUJE.
WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
TAM DZIEDZICTWO NA NIEGO CZEKA,
DLACZEGO ON ZWLEKA?
CO GO ZATRZYMUJE?
TO ŚWIAT LODU,
POZÓR ZACHWYTU,
ZŁUDZENIE BYTU I O SOBIE MITU.
TO DALEKIEJ, ZIMNEJ KRAINY
ZŁUDZENIA I KPINY
Z BOŻEJ BYCIA RODZINY.
WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
TY WSKAZAŁAŚ MI DROGĘ
DO ODKRYCIA MOJEGO ŻYCIA.
WE WDZIĘCZNYCH OCZACH
STWORZENIA SPOJRZENIA,
DOSTRZEGŁEM SYNA,
NIM JESTEM I NIM BYĆ PRAGNĘ I MUSZĘ.
WDZIĘCZNOŚĆ TO DZIEDZICTWO MOJE.
W NIEJ DROGĘ DO OJCA MOJEGO ZNAJDUJĘ.
W TOBIE, O WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
COŚ PANIĄ SERCA MOJEGO,
ODWAGĘ MIŁOŚCI,
I RADOŚĆ POWROTU DO OJCA ODNAJDUJĘ,
BOGA MOJEGO, BO JESTEM SYNEM JEGO,
O WDZIĘCZNOŚCI MOJA, W TOBIE
DZIEWICTWO MOJEGO ŻYCIA,
BOGA RODZICO,
WDZIĘCZNOŚCI OSTOJO.
* Psalm14, 2018.10.09

14.Wdzięczności moja.mp3

***

TYŚ CO WYPEŁNIŁ OBIETNICE OJCA
I DLA CAŁEGO ŚWIATA
W MATCE ZACHOWAŁ TAJEMNICE ŻYCIA
I PRZYJŚCIA SWOJEGO.
COŚ PRZEZ ŚMIERĆ
OBJAWIŁ OBLICZE KAŻDEMU,
CO W ŚMIERCI TWOJEJ
BRAMĘ ŻYCIA OTWIERA
I WIĘCEJ JUŻ NIE UMIERA.
DRUGA ŚMIERĆ GO NIE DOTYKA.
KAPŁANEM BOGA SIĘ STAJE
I CHLEB TWOJEGO ŻYCIA DAJE.
TO TY JESTEŚ JEGO ORNATEM.
ŻYCIE SWOJE ZŁOŻYŁEŚ
Z MIŁOŚCI DO OJCA I BRATA,
ZA ŻYCIE SIOSTRY I BRATA.
NIEPOKALANA DZIEWICO NASZEGO ŻYCIA,
OBLUBIEŃCA TAJEMNICO.
W TOBIE UCZEŃ UMIŁOWANY;
SYNA TWOJEGO ŻYCIE
DOSKONAŁE DOCHOWUJE,
Z TOBĄ POLECENIA PANA
WIERNIE WYKONUJE,
W TOBIE DZIAŁAJĄC W IMIĘ PANA.
ON NA ŚWIATA OCALENIE
POZOSTAWIONY PRZEZ PANA, ABY
NADZIEI NA ZIEMI TAJEMNICĘ,
DO SERC ODDANYCH MATCE, OBJAWIAĆ;
TEN CO SKŁANIA GŁOWĘ NA PIERSI PANA
W AKCIE MIŁOWANIA.
TAJEMNICA Z BOGIEM OBCOWANIA
W NIEJ JAWNA SIĘ STAJE;
NIEBIAŃSKIEJ NATURY POZNANIE
W ŚWIĘTYM MIEŚCIE
ŚWIĄTYNI BOGA, CO ZSTĘPUJE Z NIEBA,
NOWYM JERUZALEM.
NIE MA JUŻ ŚMIERCI,
NOCY NI LAMPY.
TO BÓG ŚWIATŁOŚCIĄ
LUDOWI ŚWIĘTEMU ŚWIECI,
BO PIERWSZE RZECZY PRZEMINĘŁY.

ZWYCIĘZCA TO ODZIEDZICZY
I BĘDĘ BOGIEM DLA NIEGO,
A ON DLA MNIE SYNEM.
* Psalm 15, 2018.10.10

15.Tyś co wypełnił.mp3

***

BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY MNIE NIE WIDZIELI
A CZERPIĄ ZE MNIE I ŻYCIA MOJEGO;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY NIE ZNAJĄC JUTRA
CZERPIĄ Z NIEGO POKÓJ I ŻYCIE MOJE;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY
Z DOSKONAŁOŚCI MOJEJ W NADZIEI
CZERPIĄ ŻYCIE SWOJE, KTÓRA JEST WE MNIE;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY SĄ JAK DZIECI.
NIE ROZUMIEJĄ, NIE ZNAJĄ I NIE POJMUJĄ
A PRZEZ UFNOŚĆ, ULEGŁOŚĆ I ODDANIE
CZERPIĄ NIEWINNOŚĆ Z ŻYCIA MOJEGO;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WIEDZĄ,
ŻE JA ZADAJĘ IM PRACĘ,
ONI POKÓJ Z ŻYCIA MOJEGO CZERPIĄ;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WIEDZĄ,
ŻE JA IM DAJĘ ZADANIA,
ONI BEZTROSKĘ Z ŻYCIA MOJEGO CZERPIĄ;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WIEDZĄ,
ŻE JA IM DAJĘ DOŚWIADCZENIE,
ONI BEZPIECZEŃSTWO Z MOJEGO ŻYCIA CZERPIĄ;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WIEDZĄ,
ŻE JA ICH PRÓBIE PODDAJĘ,
ONI Z ŁASKI I OPIEKI MOJEJ CZERPIĄ;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY
Z OBECNOŚCI MOJEJ SIĘ RADUJĄ,
JA JESTEM IM BRATEM I PANEM.
ONI CZERPIĄ Z OJCA, MIŁOŚCI ŻYCIA MOJEGO
ILE CHCĄ I DAJĄ BEZ GRANIC.
* Psalm 16, 2018.10.11

16.Błogosławieni.mp3

***

O DOSKONAŁA ŚMIERCI PANA,
KTÓRAŚ NAM NA ŚMIERĆ
I NOWEGO ŻYCIA DANA,
W TOBIE CUDOWNA
NIEBIESKA CHWAŁY BRAMA.
TO TYŚ NIĄ NIEPOKALANA
DZIEWICO MOJEGO ŻYCIA,
Z ŻYCIA WIECZNEGO,
NAS, POTOMKÓW TWOICH,
ŻYCIA NIEBIAŃSKIEGO NATURĘ
ODKRYŁAŚ I ZRODZIŁAŚ,
NA WIECZNĄ CHWAŁĘ BOŻĄ PANOWANIA.
TAJEMNICA SYNÓW
W TOBIE JEST OBJAWIONA.
ŻYCIE I NIEWINNOŚĆ,
TO ŚWIADECTWO,
PRZEZ ZMARTWYCHWSTANIE IM DANE,
ONI W NIE PRZYOBLECZENI,
SĄ ŚWIADKAMI ZWYCIĘSTWA PANA.
KROCZĄ ŚCIEŻKAMI NA GÓRZE,
GDZIE NIKT JUŻ NIE UMIERA,
BO ŚMIERĆ JEST POKONANA
I GDZIE NIE MA JEJ OŚCIENIA.
UZBROJENI W ŻYWE SŁOWO,
SKUTECZNE I OSTRZEJSZE
NIŻ WSZELKI MIECZ OBOSIECZNY,
PRZENIKAJĄCE AŻ DO ROZDZIELENIA
DUSZY I DUCHA, STAWÓW I SZPIKU,
ZDOLNE OSĄDZIĆ PRAGNIENIA
I MYŚLI SERCA.
NIE MA STWORZENIA,
KTÓRE MOGŁOBY SIĘ UKRYĆ,
LUB BY BYŁO PRZED NIM
NIEWIDZIALNE. ONI, UZBROJENI
W ZBROJĘ BOŻĄ, SĄ POSTRACHEM
DLA WSZELKIEGO BUNTU NASIENIA.
NA ICH WIDOK
MDLEJĄ I UMIERAJĄ
W MIEJSCU PRZESTĘPSTWA.
PRZESZYTYMI SĄ SŁOWEM ŻYWYM,
OSTRZEJSZYM NIŻ MIECZ OBOSIECZNY,
JAK GROMEM,
TNĄCYM DO SAMEJ CIEMNOŚCI ŹRÓDŁA.
* Psalm 17, 2018.10.14

17.O doskonała Śmierci.mp3

***

PRZEMIERZAM ZIEMIĘ PAŃSKĄ,
NIOSĄC ULGĘ DZIECINIE BOŻEJ
W TRUDACH I PŁACZU POWITEJ.
DŁONIAMI SWOIMI MAŁYMI,
OTULAM I DO SERCA PRZYTULAM.
JA CIĘ ROZUMIEM DZIECINO MAŁA.
MNIE TEŻ NIE CHCĄ PRZYTULAĆ,
DOROSŁOŚĆ WOLĄ.
CHOCIAŻ TĘSKNIĄ ZA MNĄ, od
TO UDAJĄ, ŻE MNIE NIE MA.
DZIECINO MAŁA
PRZEMIERZAM ZIEMIĘ PAŃSKĄ,
BYŚ MATKĘ MIAŁA,
CO SERCE SWE DAŁA,
GDY BYŁA JESZCZE MAŁA.
W ŚWIATŁOŚCI BOŻEJ ŚWIĄTYNI
SŁUGĄ SIĘ STAŁA,
A BYŁA TAKA MAŁA.
MAŁYMI RĄCZKAMI BOGA GŁASKAŁA
I TAK DORASTAŁA.
Z GŁASKANIA NIE WYROSŁA.
TERAZ DZIECI SWOJE GŁASZCZE,
I UBIERA W BŁĘKITNE PŁASZCZE.

W BŁĘKITNY BLASK PRZYODZIANY,
PRZEMIERZAM ZIEMIĘ PAŃSKĄ,
NIOSĄC W SERCU MATKĘ,
KTÓRA PRZYTULA DO PIERSI DZIECINĘ.
TERAZ JUŻ NIE PŁACZE
MA MAMĘ I TATĘ.
* Psalm 18, 2018.10.15

18.Przemierzam ziemię.mp3

***

WEZWANY NA ZIEMIĘ
PO CZASU EONACH
PRZEZ PANA MOJEGO
NA ŚWIATA ZŁEGO NAPRAWĘ.
ABY PRAWDĘ POZNAŁ O SOBIE
W CIAŁA OSOBIE.
TAJEMNICA WIECZNEGO ŻYCIA
W NIM UKRYTA,
I PRZED NIM SKRYTA.
CHWAŁO MOJA,
COŚ PRZEDE MNĄ SKRYWANA,
TYŚ POWSTAŁA
NA CHWAŁĘ DUCHOWĄ CIAŁA.
TO WIĘCEJ
NIŻ ŻYCIA MIESZKANIE,
NA WIEK WIEKI TO POKARM,
NA ŻYCIE DANY, WIECZNY I TRWAŁY,
BO WIĘCEJ NIŻ CIAŁO
I WIĘCEJ NIŻ ŻYCIE.
NIEUGIĘTE POD WIEDZY NAPOREM,
PIECZĘCIĄ ZAKRYTE.
TERAZ ZAŚ WEZWANY,
BY CZASU BIEG ZAKOŃCZYĆ,
WYPEŁNIĆ SWOJE LOSU DZIEŁO
ZADANE NA POCZĄTKU,
GDZIE POCZĄTKU KRES
I KRES KOŃCA.
PRZEZ WIEDZĘ,
NIKT TU NIE TRAFI.
MIŁOŚCI TO DROGA
I NADZIEI WIERNOŚCI.
WIARY GODNY TO CZAS,
GODNYCH WIARY TO CZAS,
NA CZŁOWIEKA NIEBA
OSTATECZNY CZAS.
* Psalm 19, 2018.10.17

19.Wezwany na ziemię.mp3

***

NIEWIASTO,
CO PRZEZ SYNA,
SYNOWI, MATKĄ DANA.
SERCE TWOJE
NOWYM DOMEM JEGO.
DLA NIEGO JESTEŚ
TAJEMNICO ZARANIA,
W MIŁOŚCI PANA
MIŁOŚCIĄ PANA.
ŚWIĘTA DZIEWICO,
BLASKIEM BOŻYM
JAŚNIEJE TWE LICO.
TYŚ NIEWIASTO
DOSKONAŁYM NACZYNIEM BOGA.
ŻYCIE Z CIEBIE CZERPIĄ
SYNOWIE TWOI.
OBLUBIENICO, BOGARODZICO,
TYŚ Z GŁĘBIN TAJEMNIC STUDNI CZERPIESZ,
CZERPAKIEM ŻYCIA,
Z ŻYCIA OBLUBIEŃCA, SYNA,
GDZIE ŹRÓDŁA WÓD RAJSKICH
PRZYCZYNA SIĘ POCZYNA.
TO SYN BOGA NACZYNIEM DOSKONAŁYM,
CZERPAKIEM PO BRZEGI OJCA ŻYCIEM WYPEŁNIONYM.
W NIM BOGA WYCHWALA,
MIRIADY ANIELSKICH ZASTĘPÓW,
ZE WSZYSTKIMI ŚWIĘTYMI PANA.
SYNOWIE NIEWIASTY,
PAŃSCY POSŁAŃCY,
DLA ŚWIATA JESTEŚCIE
WODY ŻYCIA CZERPAKAMI PEŁNYMI;
DLA PRAGNIEŃ CIAŁA UGASZENIA,
I NADZIEI W WIERZE,
DO CHWAŁY BOGA
DUSZ UNIESIENIA.
CZAS NASTAŁ ICH PANOWANIA W IMIĘ PANA.
TO SYNOWIE PAŃSCY,
PRZEZ SYNA,
SYNAMI MATCE DANI,
DZIEDZICTWA CHWAŁY SĄ
POSŁAŃCAMI.
* Psalm 20, 2018.10.21

20.Niewiasto.mp3

***

OJCZE MÓJ,
KTÓRYŚ JEST W NIEBIE,
UŚWIĘCIŁO SIĘ IMIĘ TWOJE,
PRZYSZŁO KRÓLESTWO TWOJE,
JEST WOLA TWOJA,
W SYNU NIOSĄCYM WOLNOŚĆ.
DUCHEM SWOIM OŻYWIAJĄCYM
DUSZĘ MOJĄ PRZYODZIAŁ
I PRZYWRÓCIŁ NIEBU,
JEJ MIEJSCU PRAWDZIWEGO ZRODZENIA,
BEZ MIENIA I IMIENIA.
ON TO POKARMEM DLA DUSZ ŻYWYM.
JEJ IMIENIEM, MIENIEM I SUMIENIEM,
DUCHEM ŻYCIA
I WÓD MIŁOŚCI STRUMIENIEM.
W CHWALE JEDYNĄ JEST DROGĄ,
DO NIEUSTAJĄCEGO, WIECZNEGO ŻYCIA
Z WOLI BOŻEJ WYPEŁNIANIA,
W DUCHU SWOIM.
ON JEDYNYM DUSZ PRAWDZIWYM PRAGNIENIEM.
TY PANIE DAJESZ RADOŚĆ Z WYBAWIENIA
OD MIENIA ŚWIATA I SUMIENIA MIENIA.
W TOBIE STĄPAJĄC NIE DOTYKAM ZIEMI,
MIŁOŚCIĄ NIESIONY
DO RADOŚCI TWOJEJ,
GDZIE MOJEJ MIŁOŚCI W TOBIE WYZNANIE.
WYZWOLENIE NIEBA SIĘ WYPEŁNIA.
DRUGIE BIADA,
SZÓSTA TRĄBA DŹWIĘK Z SIEBIE WYDAJE.
PRZYCHODZI TEN,
CO Z UST JEGO
MIECZ OBOSIECZNY WYCHODZI,
OSTRY, WYBIELONY JAK HIZOP,
CO DO SERCA WÓD ŻYCIA SIĘGNĄŁ,
BY KREW I WODĘ NA ŚWIAT WYLAĆ
I WYROK WYDAĆ SKALANIU.
BĄDŹ ŁASKAWY DLA SERCA MOJEGO,
ŁASKĄ DOTKNIĘTY PYTAM PANA:
JAK POSTAWIĆ NOGI,
TAM GDZIE ELIASZ I HENOCH
W NIEBO ZABRANI OGNIA RYDWANEM,
BY ŻYCIE Z TOBĄ WYPEŁNIAĆ.
RAJU KOSZTOWAĆ,
OWOCÓW ŻYCIA SPOŻYWAĆ
Z ANIELSKIMI CHÓRAMI HOSANNA ŚPIEWAĆ
I Z NIM NA WIEKI PANOWAĆ
W CHWALE I NA CHWAŁĘ JEGO,
ŻYCIE NA ZIEMI KRZEWIĆ NIEBA,
CO POCHODZI Z NIEBA.
* Psalm 21, 2018.10.25

21.Ojcze mój.mp3

***

MIŁOSIERDZIE BOŻE,
CO KROCZYSZ
PRZED SPRAWIEDLIWOŚCIĄ PANA,
PRZENIKASZ SERCA
I NERKI DOTYKASZ,
TY STROISZ DUSZĘ CYTRY,
CO JAK BĘBEN BRZMIAŁA.
STRUNY NACIĄGASZ I SZARPIESZ,
BY Z HARFĄ JEDNĄ NUTĘ ŚPIEWAŁA.
NASTRÓJ I DOTKNIJ,
BY PIEŚŃ PIĘKNĄ Z SIEBIE WYDAŁA,
Z GŁĘBI SERCA
MIŁOŚĆ PANA WYŚPIEWAŁA
I NIĄ ŚWIAT ZACHWYCAŁA.
UDERZALI W CIĘ,
JAK TARABANIARZE,
NIE ZNAJĄC CIĘ
W TWOIM BOŻYM DARZE.
OBŁUDNĄ FAŁSZU NUTĘ WPROWADZILI,
DUSZĘ CHCIWOŚCIĄ PRZESTAWILI
I W PIWNICY CIEMNOŚCI PORZUCILI.
ZNALEŹLI JĄ PIĘKNI
PAŃSCY HARFIARZE,
PRZEZ PANA POSŁANI,
CO DAR JEJ PIĘKNOŚCI
OD NARODZIN ZNALI.
PIEŚNI DOSKONAŁE
Z NIEJ WYDOBYWALI
I NA CHWAŁĘ BOGA
Z NIĄ TAK ŚPIEWALI I GRALI:
O PIĘKNA CYTRO
COŚ PRZEZNACZONA NA CHWAŁĘ,
WYCHWALAJ BOGA
Z HARFĄ, LUTNIĄ I LIRĄ.
WESPÓŁ MIŁOSIERDZIE ROZGŁASZAJ
STRUNAMI STROJNYMI
JAK PANA DZIEWICE,
CHWALĄC I NIOSĄC WIEŚĆ:
DUSZA HARFY I CYTRY
W MIEJSCU WŁAŚCIWYM
POSTAWIONE ZOSTAŁY.
TO BÓG MIŁOSIERDZIEM SWOIM
LUTNIĘ, HARFĘ I CYTRĘ NASTROIŁ,
BY NA CHWAŁĘ NIEBA
PIEŚŃ TĄ WZNOSILI DO NIEGO,
I PEŁNIĘ Z PEŁNI
I ŻYCIE Z ŻYCIA JEGO,
TAM GDZIE KRÓLESTWO SYNA BOŻEGO.
* Psalm 22, 2018.10.30

22.Miłosierdzie Boże.mp3

***

MIŁOŚCI PŁYNĄCA
Z TROISTEJ OJCA OSOBY,
DO SYNA I DUCHA,
DO OJCA I DUCHA,
CO ŚWIAT W POSADACH PORUSZA
I DO RUCHU ZMUSZA
BY ZA TOBĄ MIŁOŚCI NADĄŻAŁ,
RUCH TWÓJ NAŚLADUJĄC,
CAŁOŚĆ W JEDNĄ ŻYCIA NATURĘ UJMUJĄC,
KOCHAJĄC I BYĆ KOCHANYM,
TO TRÓJCY ŚWIĘTEJ NATURA.
W MIESZKAŃ ŚWIATŁOŚCI,
ANIOŁ CZYSTOŚCI,
SŁUGI DOSKONAŁOŚCI,
SŁUŻĄ MIŁOŚCI WIECZNOŚCI,
BY DOPEŁNIĆ SŁUŻBY POSŁANIA,
PATRZEĆ Z ZACHWYTEM,
NA CHWAŁY ŚWIATA CUD,
PIĘKNYCH CÓREK ZIEMI POWSTAWANIA CUD.
PIĘKNOŚĆ ICH DUCHA MIŁOŚCIĄ JAŚNIAŁA,
ANIOŁÓW ZACHWYCIŁA
I DO PRAGNIENIA CIAŁA Z ZIEMI POCIĄGNĘŁA.
BUNTU NASIENIEM SIĘ STALI.
UPADLI ONI, NA CZASU EONY,
Z CÓRKAMI ONYMI CO ZWIEDLI,
BO MIŁOŚCI RUCH ZAKŁÓCILI,
OD TROISTEJ OSOBY BOGA SIĘ ODWRÓCILI.
SIEBIE, W SOBIE, TYLKO KOCHALI
I INNYCH DO TEGO ZMUSZALI,
BY TYLKO SOBĄ SIĘ ZACHWYCALI.
CÓRKI ZIEMSKIE W CIEMNOŚCI PŁAKAŁY
I ŁZY CIERPIEŃ POŁYKAŁY
WOŁAJĄC CICHO DO OJCA.
LAMENT ZIEMI,
ŁKANIE CÓREK USŁYSZAŁ.
RUCH MIŁOŚCI PRZYWRÓCIĆ ZAPRAGNĄŁ,
WIĘŹNIÓW WOLNO PUŚCIĆ,
GŁODNYCH NAKARMIĆ,
STRAPIONYCH POCIESZYĆ.
SYNÓW NA ZIEMIĘ POSŁAĆ,
BY WOLNOŚĆ OGŁOSIĆ,
BRZEMIONA Z NIMI NOSIĆ W SYNU,
CO MIŁOŚCI RUCHEM
I WOLNOŚCI DUCHEM.
NA NIM ŚMIERĆ OŚCIEŃ ZŁAMAŁA
I ZĘBY POŁAMAŁA.
TO MOC MIŁOŚCI
SYNA DO OJCA,
ZIEMIĘ DO ŻYCIA PRZYWRÓCIŁA
I SYNÓW ZRODZIŁA.
ONI CÓRKOM ZIEMSKIM
DZIEWICTWO PRZYWRACAJĄ,
NA CHWAŁĘ BOGA PRACĘ WYPEŁNIAJĄ,
CHWALĄ OJCA TROISTĄ OSOBĘ,
CO SYNA I DUCHA
WIECZNIE MIŁUJE,
I OD NICH MIŁOŚĆ,
WIECZNĄ PRZYJMUJE… .
* Psalm 23, 2018.10.31

23.Miłości płynąca.mp3

***

TEN, CO SŁOWU,
PANU SWOJEMU ODDAŁ,
SŁUŻBĘ SERCA SWOJEGO.
ON, Z MIŁOŚCI W MIŁOŚCI
SŁUDZE WIERNEMU,
ŻYWEMU, Z ŻYWEGO
POWIERZA WŁADZĘ
NAD BUNTU NASIENIEM,
CO GARDZI NADZIEI
I WIARY NIESIENIEM.
DLA ŚWIATA I DUSZ
JEST WYBAWIENIEM,
DLA WROGÓW
KARY WYMIERZENIEM,
RÓZGĄ ŻELAZNĄ BĘDZIE ICH PASŁ;
SYBARYTAMI DO PRACY,
NĘDZARZE BEZ PRACY.
HARDE WASZE SERCA
NIESKORE DO SŁUŻENIA,
WY, CO LUDU W GRZECHU UNURZANIA.
BOGACTWO WASZE, TO ŚWIATA ZAPŁATA,
NARZEKAĆ BĘDZIECIE
NA SREBRA I ZŁOTA,
BO ZRÓWNANE BĘDĄ DO BŁOTA.
NAKAZ BOŻY DANY STANOWI,
DUSZE Z CIEMIĘŻCÓW RĄK WYRWAĆ,
JAK ORŁY WZNIEŚĆ,
GDZIE SŁOŃCA BRZASK WYTCHNIENIA
I NATURY ICH WEZWANIA,
TAM, GDZIE ICH DOSKONAŁOŚĆ
Z SYNEM W OJCU UKRYTA.
PRAWDĘ Z PRAWDY
DUCHEM ELIASZA I HENOCHA,
TAJEMNICE OBJAWIA,
BY DUSZE WYBAWIAĆ.
CZAS NADSZEDŁ KRES UKAZAĆ
I TYCH CO BUNTU NASIENIEM
PROCHEM OKAZAĆ
I NA PODEPTANIE ROZRZUCIĆ,
JAK SÓL, CO SMAK SWÓJ STRACIŁA.
IDZIE OBROŃCA,
CO Z WIARY WZNIESIONY,
SŁOWEM ŻYWYM JAK OGNIA RYDWANEM,
MIECZEM SŁOWA PRZEPASANY,
OSTRYM I DŁUGIM, OBOSIECZNYM,
JEST DLA WIERNYCH OBRONĄ;
OPRAWCÓW PRZENIKA AŻ DO LĘDŹWI,
ROZDZIELAJĄC DUSZĘ OD DUCHA
I TCHNIENIA ZRABOWANE ODBIERA,
HAŃBIĄCĄ PRZYCZYNĘ BUNTU UKAZUJĄC.
TEN, CO WEZWANY NA KONIEC
SŁOWEM PANA,
NA CZAS OSTATNI
KROCZĄC W SŁOWIE BOGA SWOJEGO,
CO SERCE PANU ODDAŁ.
NA TYSIĄC LAT PRZEZNACZONY
KAPŁANEM BOGA I CHRYSTUSA,
ŚMIERCI POGROMCĄ;
ODBIERA JEJ,
GRZECHEM ZWABIONE DUSZE.
* Psalm 24, 2018.11.01

24.Ten co Słowu.mp3

***

PANI MOJA,
CO CHWAŁY STRUMIENIE
Z CIEBIE WYLEWANE,
SERCA SYNÓW TWOICH NAPEŁNIAJĄ.
DROGĄ PRAWDY PANA
NA ZIEMI JESTEŚ RĘKOJMIĄ.
DOSKONAŁOŚĆ NIESIESZ,
RADOŚĆ MIŁOŚCI
I POKÓJ MIŁOŚCI.
OWOCÓW W TOBIE BEZLIK,
SYNÓW NIMI WYCHOWUJESZ,
SŁOWA DOCHOWUJESZ
SYNOWSKIEGO,
DANEGO TOBIE DZIEWICO,
OBIETNICĘ ZRODZENIA SYNÓW
UJAWNIONE.
KNOWAŃ UKAZYWANIE,
TO NA ŚWIECIE
SYNÓW ZWIASTOWANIE.
ŚMIERCIĄ
SYNA BOGA UŚMIERCENI.
JĄ UMIŁOWALI,
NIĄ UMIŁOWANI,
NIE NA ŚMIERĆ,
ALE NIĄ
W ŚWIECIE PANOWANIA,
ŻYCIEM PANA.
PRZEBUDZENI ZOSTALI
ZMARTWYCHWSTANIEM NIEGO.
CHODZĄ PO ŚWIECIE
W JEGO ŚWIATŁOŚCI,
NATURZE GŁOSZĄC
CZAS ŻYCIA OBCOWANIA.
PAN WIEKUISTY
WIECZNOŚĆ DAJE
TYM CO CHCĄ.
ZASŁONA SPADŁA,
TAM JEST ICH CHCENIA PRAWDA;
ŚMIERĆ PANA
WCIĄŻ OGLĄDAJĄ,
NIE CHCĄ
SWOJEJ W NIM POZNAĆ,
GDZIE TAJEMNICA ICH
ŻYCIA NOWEGO
BEZ KRZTY STAREGO,
BO TAMTO PRZEMINĘŁO
I WSZYSTKO
STAŁO SIĘ NOWE
I DLA NICH GOTOWE,
MIEJSCE PO PRAWICY
I DZIEDZICTWA WINNICY
SYNÓW BOGARODZICY,
PANI NASZEJ,
ONA
CHWAŁY STRUMIENIAMI
WYLEWNYMI
SERCA SYNÓW NAPEŁNIA.
* Psalm 25, 2018.11.05

25.Pani moja.mp3

***

CHODZĘ PO ŚWIECIE,
SZUKAJĄC ŚMIERCI PANA,
ONA JEST BRAMĄ
DO ZMARTWYCHWSTANIA.
SĄ POZOSTAWIONE
NA TYM ŚWIECIE,
BY ODNALEŹĆ JE
I PANOWANIE,
ŻYCIA
OBJAWIAŁY W TYM ŚWIECIE.
TO ZROZUMIENIE SPRAW ZIEMSKICH
I NARODZENIE Z WODY I DUCHA.
W NICH TAJEMNICA NADZIEI NASZEJ.
WIARA JEST DROGĄ DO NIEJ.
DZIECIĘCTWA DROGI,
TO ŚWIATA NIEBA WYMOGI,
BY PORZUCIĆ ODŁOGI,
NIEURODZAJNE ŚWIATA DROGI.
ŚMIERCI ONE PEŁNE
Z GRZECHU WYBORU.
TAKA DO DRUGIEJ ŚMIERCI PROWADZI,
NIE TAM
GDZIE PIERWSZE ZMARTWYCHWSTANIE,
W DUCHA ŻYWEGO PRZYOBLEKANIE.
POSTAWIONY NA SKRAJU ŚWIATA
WOŁAM CO SIŁ;
NADZIEJA TO BOŻEGO ŻYCIA LATARNIA,
ŚWIATŁA BOŻEGO STRUMIEŃ,
WIARA PROWADZI DO NIEJ,
PRZEWODNICZKA,
DO NIEBA Z NADZIEJĄ,
PRZEZ PANA,
DO NIEBA SKIEROWANA.
ZNALAZŁEM ŚMIERĆ PANA,
W NIEJ UMIŁOWANEGO
DAWCĘ ŻYCIA MOJEGO.
ŚMIERĆ PANA
CHODZI PO ŚWIECIE NIEZADBANA,
BIEDNA, BEZ DOMU,
JAK SYN, CO DOM OPUŚCIŁ,
SZUKAJĄC DOBROBYTU
W DALEKICH STRONACH.
ONA JEST JAK DRZEWO SZARAŃCZYNA
I STRĄKI JEGO.
TAJEMNICA W NIEJ NIEBYWAŁA.
GDY W NIĄ SPOJRZYSZ,
CAŁE ŻYCIE STAJE PRZED OCZAMI,
OTWIERAJĄC
ZMARTWYCHWSTANIA BRAMY.
* Psalm 26, 2018.11.06

26.Chodzę po świecie.mp3

***

W TAJEMNICY
BRAMY NIEBIESKIEJ,
CHWAŁA NIEBA
NA ZIEMIĘ ZSTĘPUJE,
SKRYWANA TAJEMNICA
W NIEJ ZRODZONA
NADZIEI DLA ZIEMI,
UMARLI DLA ŚWIATA POWSTAJĄ,
WIARĄ NIESIENI
DO NIEBA MIENI.
TO MIEJSCE ŚWIĘTE ŚWIĘTYCH
ICH Z BOGIEM OBCOWANIA,
ŻYWEGO DUCHA STRUMIENIAMI
MIŁOŚCI Z NIEGO PŁYNĄCYMI,
BY ROZTOCZYĆ OPIEKĘ
NAD CÓRKAMI CZŁOWIECZYMI
W MAŁŻEŃSKIE PRZYODZIAĆ PRZYMIOTY
DARY MĘŻA I ŻONY,
NADZIEI DLA ŚWIATA
NAKAZU WYPEŁNIENIA
I WYDOBYĆ TAM,
GDZIE NIE MA ŻELAZA I MIEDZI,
GRZECHU OKOWY.
ELIASZU,
PRZYBYŁEŚ NA WEZWANIE PANA,
OBJAWIĆ PRAWDĘ
I NAPRAWIĆ DROGĘ,
ZNALAZŁEŚ ŚMIERĆ PANA,
SŁOWO ŻYCIA,
JAK MIECZ OSTRY I DŁUGI,
PRZENIKAJĄCE GRZECH,
WYZWALAJĄC DUSZĘ ZE ŚMIERCI,
PRZEZ GRZECH ZADANĄ,
ODKUPIONĄ POSŁUSZEŃSTWEM SYNA,
ŚMIERCIĄ,
DLA ZIEMI WOLNOŚCIĄ DANĄ.
CÓRKI I SYNOWIE PROROKUJĄ,
A PIĘCIU W DOMU HARCUJĄ,
TO OBECNOŚĆ U PROGU PANA ZWIASTUJĄ.
PUKA DO DRZWI,
TAM ZŁUDNYM ŻYCIA SWAWOLĄ,
JAK WINEM UPICI
I NIEUBRANI,
NIEGOTOWI NA PANA U BRAMY.
SWOJE WINO PIJĄ
I WŁADZĘ KOSZTUJĄ
I NIC JUŻ NIE CZUJĄ.
PRAWDA OBCĄ SIĘ STAŁA.
NA PANA UKRZYŻOWANEGO
PATRZĄ I ŚMIERĆ JEGO ŚWIĘTUJĄ
I CHYTRZE POSTĘPUJĄ;
ODKUPIENIE JEMU UJMUJĄ,
DUSZAMI I CIAŁAMI HANDLUJĄ.
KONIEC NASTAŁ JUŻ
PRÓŻNOŚCI I KŁAMSTWA.
ODEBRANO IM WŁADZĘ
I KRES ICH ŻYCIA,
CO DO CZASU I GODZINY USTALONO.
BOGA KAPŁANI,
ŻYWE KAMIENIE ŚWIĄTYNI BOŻEJ,
ONI BOGA ŻYWEGO POSŁAŃCY
OBJĘLI WŁADZĘ I PANOWANIE,
NA POŁOWĘ CZASU, CZASU I CZASÓW.
TO TAJEMNICY BRAMY NIEBIESKIEJ,
CHWAŁA NIEBA NA ZIEMIĘ ZSTĘPUJE,
SKRYWANA TAJEMNICA
W NIEJ ZRODZONA,
NADZIEI DLA ZIEMI.
* Psalm 27, 2018.11.11

27.W tajemnicy.mp3

***

W DALEKIEJ PÓŁNOCY KRAINY,
UPOMNIAŁY SIĘ SERAFINY
O WSPÓŁSŁUGĘ SWOJEGO
Z DOMU NIEBA,
CO DRZEWA WDZIĘCZNOŚCI PILNUJE,
STUDNIĘ CZELUŚCI
OTWARCIE UKAZUJE
I KONIE
O TWARZACH LUDZI
I WŁOSACH KOBIET.
POSŁANE NA CZAS OSTATNI,
BY ZE SNU WYBUDZIĆ
DO DZIEŁA,
KTÓRE PAN NIEBIOS ZOSTAWIŁ.
NA CZAS WYZNACZONY ONY.
NIE MA ODWROTU,
TO CO PRZEZNACZONE BŁOTU,
IDZIE KU BŁOTU,
CI CO NA CHWAŁĘ NIEBA,
PIEŚNI ŚPIEWAJĄ
W SERCACH SWOICH
BOGU CISZĄ BRZMIĄCĄ,
AŻ DO KRAŃCÓW ZIEMI,
DOCHODZĄCĄ NAGICH,
UKAZUJĄC, ŻE Z ZIEMI MIENI.
ONE CIĘŻAREM
NIE DO CHWAŁY SIĘ UKAZAŁY
ALE ZAGŁADY KAMIENIAMI MARTWYMI,
Z BOGAMI MARTWYMI
W MARTWYCH ŚWIĄTYŃ
Z MARTWYCH KAMIENI.
IDZIE PRZEZ ŚWIAT
W BLASKU PANA,
ŚWIADCZĄC DZIEŁA PANA
W DZIEŃ PANA
I DROGĘ
DO DRZEWA WDZIĘCZNOŚCI WSKAZUJE,
TAM,
GDZIE BRZMIENIE CISZY
W SERCACH ODDANYCH
NAD ZIEMIĄ PANUJE,
Z PÓŁNOCY NA WSCHÓD,
GDZIE CHERUBY
I PŁOMIENISTY MIECZ I DRZEWO… .
* Psalm 28, 16.11.2018

28.W dalekiej północy.mp3

***

PAMIĘTAM ŚWIAT
NA GÓRZE
ŚWIATŁOŚCI CHÓRZE,
KLUCZAMI OTWIERANE
PROROCTWA BRAMY,
NA TERAŹNIEJSZY CZAS
PRZEZNACZONY I DANY.
PAN ŻYCIA
MI SŁOWA PROROCTW OBJAWIŁ
I POWIEDZIAŁ:
STAŃ W PRAWDZIE
W NIENARUSZALNYM SPOKOJU
I ŁAGODNOŚCI DUCHA,
SŁOWA WYPOWIEDZ
W MOCY MOJEJ,
TOBIE
PRZED CZASEM WSZELKIM DANE
I STANIE SIĘ
CO NAKAZANE.
OTWARTE ZOSTANĄ NIEBIOSA
I ZIEMI OTCHŁAŃ
I ZŁO POCHŁONIĘTE
W JEDNYM MGNIENIU
W PRZEPAŚCI NIEPRZEKRACZALNEJ
POSTAWIONEJ MU.
SŁOWO PANA JEST TU,
W USTACH JEGO,
BY WYDOBYĆ
Z CIEMNOŚCI PUSTYNI
SŁOŃCEM
ONEJ ZIEMI OGORZAŁĄ,
CO WŚRÓD DYMU POWSTAJE,
MIRRĄ I KADZIDŁEM PACHNĄCA,
TĄ, CO
PRZED PRZEŚLADOWCAMI
Z KAMIENIAMI,
MIŁOSIERDZIEM PANA
WYZWOLONA,
I TĄ,
CO PADŁA DO STÓP JEGO
BALSAMEM NARDOWYM
STOPY NAWILŻYŁA,
TO TA,
CO DOBRĄ CZĘŚĆ
Z PANEM WYBRAŁA,
BY WINNICĘ DOGLĄDAĆ,
TO ONA STANĘŁA
PRZED ZMARTWYCHWSTAŁYM;
MY JAK ONA,
TAKA JEST WOLA PANA
ABY TO, CO ZGINĘŁO,
STAŁO SIĘ JEDNYM,
Z TYM,
KTÓRY PRZYCHODZI
I ZNAJDUJE,
I JEST
W IMIĘ PAŃSKIE
JEDNYM,
W NOWYM CZŁOWIEKU.
* Psalm 29, 2018.12.01

29.Pamiętam Świat.mp3

***

TA CO MUREM SIĘ STAŁA,
A JEJ PIERSI BASZTAMI,
TO TA,
CO POKÓJ ZNALAZŁA
W OCZACH JEGO
BY OWOCEM SŁODKIM
WINNICY BYĆ
I WINEM SŁODKIM SYCIĆ
I POIĆ Z ŁONA
NADZIEI ZISZCZONEJ,
PRZYODZIANEJ
W NIEBIESKI PRZYBYTEK TEGO,
KTÓRY ODZIANY
W NIEZNISZCZALNEGO CHWAŁĘ,
ŻYCIE Z ŻYCIA
DLA WIECZNEGO ŻYCIA,
DLA WYDOBYCIA ZE SKRYCIA,
GDY PROMIEŃ JUTRZENKI
PADŁ NA ŚPIĄCEJ LICA
WZYWAJĄC DO ŻYCIA
WOŁA;
POWSTAŃ PIĘKNA
MIŁA MA
I PÓJDŹ.
ONA POWSTAJE
I JAK ZORZA ŚWIECI
I PIĘKNA JEST JAK KSIĘŻYC,
JAŚNIEJE JAK SŁOŃCE,
ODSŁANIAJĄC SWE OBLICZE
PRZED MIŁOŚCIĄ.
TO ONA
W NIEJ POKÓJ ZNALAZŁA
I MUREM UCZYNIŁA,
A JEJ PIERSI BASZTAMI
I GROŹNA JEST
JAK ZBROJNE
CHORĄGWIE WOJÓW
W SŁOŃCU JAŚNIEJĄCE
GOTOWE DO BOJU.
TO PIĘKNA MA.
* Psalm 30, 2019.02.03

30.Ta co murem.mp3

***

PRAWO W TOBIE
ZNALAZŁO KRES,
BY OGRÓD
PEŁNY KWITNĄCYCH LILII BYŁ
I TYCH
CO IMIĘ TWOJE ZNAJĄ
I Z TWOIMI STADAMI
W TWOICH OGRODACH POZOSTAJĄ.
PRAGNIENIE
I WOLA OJCA
W TOBIE ZNALAZŁY MIEJSCE
I W NICH MIŁUJĄC ŻYCIE.
WCZORAJ, DZISIAJ, JUTRO
JEDNYM SIĘ STAJE,
GDY ŚWIT JUTRZENKI
NOWEGO ŚWIATA NASTAJE.
ONA PROWADZI NAS
DO OJCA,
BRATA I DUCHA.
W NICH OGIEŃ
ŚWIATA NOWEGO.
ZŁOTO W OGNIU PALONE
ROZDZIERA ZASŁONĘ
NA PRAWDZIWEGO
ŻYCIA STRONĘ.
TERAZ,
W BŁĘKITNY BLASK PRZYODZIANI,
PRZEMIERZAJĄ ZIEMIĘ PAŃSKĄ,
NIOSĄC W SERCU MATKĘ,
KTÓRA ICH DO PIERSI PRZYTULA;
KROCZĄ PO WŁAŚCIWEJ STRONIE ŻYCIA,
GDZIE BÓG ICH SZTABĄ ZŁOTA
I BŁYSZCZĄCYM BLASKIEM SREBRA.
PIĘKNE ICH LICA,
JAŚNIEJĄ JAK SŁOŃCE
I GROŹNI SĄ
JAK ZBROJNE CHORĄGWIE WOJÓW
W SŁOŃCU JAŚNIEJĄCE
GOTOWE DO BOJU.
RYCERZAMI Z BOGA ZRODZENI,
NA BITWĘ OSTATNIĄ STWORZENI,
BY STOCZYĆ JĄ
ZE ZWIERZCHNOŚCIAMI
I TYMI,
CO WŁADZAMI CIEMNOŚCI,
BY OBJAWIĆ
PRAWDZIWEGO ŻYCIA STRONĘ,
BY OGRÓD
PEŁNY KWITNĄCYCH LILII BYŁ
I TYCH CO IMIĘ TWOJE ZNAJĄ.
* Psalm 31, 2019.05.01

31.Prawo w Tobie.mp3

***

PRZYJACIELU MÓJ,
COM NAD TOBĄ ZAPŁAKAŁ,
ŁZY RZEWNIE RONIĄC,
WOŁAM !
W IMIĘ OJCA POWSTAŃ !
NA ROZKAZ SŁOWA
DO CHWAŁY NIEBA
UNIESIONY
I W TAJEMNICY CIAŁA
Z NIEBEM SCALONY.
W JEDNO SERCE
MOCĄ NIEBA PRZEMIENIONY,
W NOWYM ŻYCIU OSADZONY,
Z MARTWYCH
JAK ORZEŁ
PORWANY SŁOWEM,
KU BYSTRZOM
ŻYWEJ WODY BRAMY,
Z OGRODÓW
BALSAMOWYCH DRZEW
GŁOSEM ŻYCIA WEZWANY,
NA FILARACH DZIEWIC
DOSKONAŁEJ MIŁOŚCI
POSADOWIONY,
TEJ CO DOBRĄ CZĘŚĆ WYBRAŁA
– TEGO KTÓREGO MIŁOWAŁA,
I TEJ
CO PRZEZ MOC WIARY,
W TAJEMNICY
SIOSTRĘ SWOJĄ ZNALAZŁA,
BY W NIEPOKALANEJ
SERCA ŻYCIE PRZEBUDZIĆ
CZŁOWIEKA ŻYCIA,
DO CHWAŁY NIEBA UNIEŚĆ
W TAJEMNICY CIAŁA.
ŻYJĘ ! WOŁAM.
PRZYJACIEL MÓJ ŁZĘ ZA MNĄ MIŁOŚCI URONIŁ… .
* Psalm 32, 2019.06.12

32.Przyjacielu mój.mp3

***

TAM,
GDZIE DOTRZEĆ MOŻE TYLKO ORZEŁ,
PRZEKROCZMY BURZLIWE MORZE.
POZA ŚWIATA BRAM
ORŁA WZBICIE,
JEST NIEZBICIE,
JEDNOŚCI DROGĄ NASZĄ,
PRAWDY DROGĄ,
ZE STUDNI PRAGNIEŃ.
W NIEJ ŻYCIA CIEŃ.
WYJDŹ ZEŃ,
DO ŻYCIA,
GDZIE ORZEŁ
POD NIEBO BRAM WZNOSI.
TO ON NAS UNOSI
NAD SPIENIONYM MORZEM
DO BRAM, GDZIE HEN,
JUŻ BLISKO JEST.
DŁONIAMI TWOIMI
ORZEŁ WZNIESIONY,
DO BRAM RADOŚCI NIESIONY,
W GŁĘBINACH TAJEMNICY OSTOI,
USTA RADOŚCIĄ WYPEŁNIAJĄC,
NEKTAREM JEDNOŚĆ DAJĄCYM
I JEDNYM CZYNIĄCYM TYCH,
CO WEDŁUG WIARY,
A NIE WEDŁUG WIDZENIA POSTĘPUJĄ,
JEDNYM BĘDĄC,
NA PRZEKÓR ŚWIATA
DLA ŚWIATA
CZŁOWIEKIEM NOWYM TAM,
GDZIE TEN CO ŻYCIEM,
NIE CIENIEM JEST.
W BOGU, TO NASZE ŻYCIE,
W RĘKACH MIŁOŚCI
WSZECH BEZPIECZNYCH ZANURZA NAS.

PEŁNY BLASK JEJ W MIŁOŚCI MEJ – BÓG RZECZE… JAM BLASKIEM JEJ.
* Psalm 33, 2019.07.29

***

NA WZGÓRZACH
WIECZNIE ZIELONYCH DRZEW,
TAM, GDZIE GŁOS TWÓJ,
W OGRODACH JAŚNIEJE
BLASKIEM GOŁĘBICY,
KASJĄ PACHNĄCY,
ROGIEM ANTYMONU
CZYSTEGO SPOJRZENIA
WZYWAJĄCY TYCH,
CO GŁOS TWÓJ SŁYSZĄ
I MIECZA DOBYWAJĄ,
ŚWIĘTEGO OGNIA SŁOWA.
IDĄ ŚWIAT ZAPALIĆ
OGNIEM SŁOWA.
TO ICH MOWA;
TO OGIEŃ NIEBA.
IDĄ NA ŚWIAT CAŁY
OGIEŃ ŻYCIA ROZPALIĆ,
GDZIE BOGA MIENIA
W KAMIENIACH,
O ŚWIĘTYCH IMIENIACH.
ONI KAMIENIAMI OGNISTYMI.
MURAMI ŚWIĘTEJ ŚWIĄTYNI,
OGNIAMI TYMI.
ŚWIAT ZŁY DRŻY PRZED NIMI,
BO Z WIECZNEGO OGNIA ŻYCIA,
ICH ŻYCIA.
DO CHWAŁY ŻYCIA
WZYWAJĄ ŻYCIA,
CO Z ŻYCIA,
DLA ŻYCIA
SĄ DO CHWAŁY ŻYCIA WEZWANI,
NA WIECZNEGO ŻYCIA CHWAŁĘ,
DO OGRODÓW
WIECZNIE ZIELONYCH DRZEW.
TO JEJ GŁOS TAK WOŁA NAS,
DO ŚWIATA PIERWSZEGO,
SZATY PANA POZBAWIONEGO,
TAM, GDZIE DOSKONAŁOŚĆ POCZĄTKU,
BLASKIEM BOGA JAŚNIEJĄCA
I NA SYNÓW JEGO OCZEKUJĄCA,
BY SZATĘ GODOWĄ ŻYCIA PRZYWDZIAŁA
I Z NIMI JEDNYM SIĘ STAŁA.
TAM, GDZIE ROGIEM ANTYMONU
CZYSTEGO SPOJRZENIA,
GOŁĘBICY DOM
PACHNĄCY KASJĄ.
* Psalm34, 2019.07.29

***

TO ONI SĄ
ŚWIĘTYMI BOGA ANIOŁAMI,
ŚWIATŁOŚCI POTOMKAMI,
NIEWIASTY SYNAMI;
Z WNĘTRZA ICH PŁYNĄ
STRUMIENIE WÓD ŻYWYCH.
TO ONI SĄ POSŁANI.
ICH BŁOGOSŁAWIĄ
NIEBIOSA I ROSA
I ŹRÓDŁA Z GŁĘBIN PŁYNĄCE,
ABY JAK ONGIŚ
WINNICE UROCZE
OWOC SŁODKI PRZYNOSIŁY.
POSŁANI TERAZ
PRZEZ PANA,
BY ZDROJE
ŻYCIA PRZYWRÓCIĆ,
DO WINNIC,
GDZIE
Z GŁĘBIN DOSKONAŁOŚCI
TRYSKAJĄ
ŻYWEGO BOGA SŁOWA,
BY SŁODKI OWOC DAWAŁY
I PIĘKNE CÓRKI BOGA
PSALMY
RADOSNYMI SERCAMI
I USTAMI ŚPIEWAŁY,
TEMU,
KTÓRY STRÓŻEM ICH JEST.
TO ON STRZEŻE JE
DNIEM I NOCĄ,
TO ON Z RADOŚCIĄ
CO CHWILA
ZRASZA NIEBA ROSĄ.
TO PAN OGRODÓW MYCH.
CI CO SPRAGNIENI
I WIERZĄCY WE MNIE,
NIECH PRZYJDĄ DO MNIE
I PIJĄ,
A STRUMIENIE WODY ŻYWEJ
POPŁYNĄ Z ICH WNĘTRZA…
TO ONI,
POSŁANI;
Z ICH WNĘTRZA
PŁYNĄ STRUMIENIE
WÓD ŻYWYCH
W WINNICACH UROCZYCH PANA.
ON ICH STRÓŻEM I BOGIEM.
* Psalm 35, 2019.08.25

***

ŚWIĘTA NIEWIASTO,
TY SKRYWASZ W SOBIE
POTĘŻNE SPRAWIEDLIWYCH MIASTO,
COŚ ZA MUREM
I BASZTAMI SCHRONIONA,
BRAMĘ TWOJĄ
OTWORZYŁ DAWCA OCALENIA,
DLA LUDU WIERNEGO
CHARAKTERU PRAWEGO KSZTAŁCENIA;
Z POKOJU BOŻEGO
WYROŚLI ONI;
ZE SKAŁY WIEKUISTEJ
SYNAMI POKOJU;
NA POCZĄTKU STOJĄ;
KONIEC ZWIASTUJĄ;
TAM ICH NADZIEJA
W PANU ZŁOŻONA;
NA SKALE OSADZONA;
ZISZCZONA
SKAŁĄ SIĘ STAŁA;
Z NIEJ
WODA ŻYCIA WYTRYSNĘŁA
DLA CÓREK BOGA
ŻYCIA PRZYWRÓCENIA;
W ÓW DZIEŃ
„NIE BYŁO W CAŁYM KRAJU
KOBIET TAK PIĘKNYCH
JAK CÓRKI HIOBA.
DAŁ IM TEŻ OJCIEC
DZIEDZICTWO MIĘDZY BRAĆMI.” HI.42.15
W TEN DZIEŃ,
„PAN SKARZE
WOJSKO NIEBIESKIE
TAM, W GÓRZE
I KRÓLÓW ZIEMSKICH
TU – NA DOLE.” IZ.24.21
* Psalm 36, 2019.11.09

***

PATRZAJ BOŻE DZIECIĘ.
TAM ANIOŁY KRAJ NIEBA ZNACZĄ.
OGNISTYM MIECZEM
RAJU MEGO STRZEGĄ.
OGNIA ŻYCIA STRÓŻAMI,
ZE ŚWIATŁOŚCI SYNAMI,
JEDNEGO BOGA SŁUGAMI,
Z NIEBIAŃSKIEJ ROSY UTKANI,
JUTRZENKI SYNAMI,
NA CHWAŁĘ NIEBA
NA ZIEMI, POSŁANI,
DO ŚWIATA PIERWSZEGO,
SZATY PANA POZBAWIONEGO,
TAM, GDZIE DOSKONAŁOŚĆ POCZĄTKU,
BLASKIEM BOGA JAŚNIEJĄCA
I NA SYNÓW JEGO OCZEKUJĄCA,
BY SZATĘ GODOWĄ ŻYCIA PRZYWDZIAŁA
I Z NIMI JEDNYM SIĘ STAŁA
DLA JEDNEGO ŻYCIA,
W JEDNYM CIELE BYCIA,
WODY ŻYCIA PICIA,
DLA PIERWSZEJ MIŁOŚCI ŻYCIA,
GDZIE POCZĄTEK WSZECHRZECZY SKRYCIA
I PO WSZYSTKIE CZASY
ŚWIATŁOŚCI PŁASZCZA DZIELIĆ POŁY
ZE ŚWIATŁA SKRZYDŁAMI ANIOŁY,
GDZIE WEZWANI ZGOŁA,
DO DZIEDZICTWA SYNÓW,
NIEBO CHWAŁY WOŁA,
TAM, GDZIE ROGIEM ANTYMONU
CZYSTEGO SPOJRZENIA,
GOŁĘBICY DOM
PACHNĄCY KASJĄ,
GWIAZDA PORANNA,
PRAGNĄCYCH ŻYCIA WOŁA:
PRZYJDŹ!
A KTO SŁYSZY NIECH POWIE:
PRZYJDŹ!
I KTO ODCZUWA PRAGNIENIE,
NIECH PRZYJDZIE,
KTO CHCE,
NIECH WODY ŻYCIA
DARMO ZACZERPNIE
I ŻYĆ NA WIEKI BĘDZIE,
BY DAWAĆ Z WÓD ŻYWYCH,
PŁYNĄCYCH Z DUCHA TWEGO
WSZYSTKIM CO PRAGNĄ

Pnp.2.8 Cicho! Ukochany mój!
Oto on! Oto nadchodzi!
Biegnie przez góry,
skacze po pagórkach.
9 Umiłowany mój podobny do gazeli,
do młodego jelenia.
Oto stoi za naszym murem,
patrzy przez okno,
zagląda przez kraty.
10 Miły mój odzywa się
i mówi do mnie:
«Powstań, przyjaciółko ma,
piękna ma, i pójdź!
11 Bo oto minęła już zima,
deszcz ustał i przeszedł.
12 Na ziemi widać już kwiaty,
nadszedł czas przycinania winnic,
i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie.
13 Drzewo figowe wydało zawiązki owoców
i winne krzewy kwitnące już pachną.
Powstań, przyjaciółko ma,
piękna ma, i pójdź!
14 Gołąbko ma, [ukryta] w zagłębieniach skały,
w szczelinach przepaści,
ukaż mi swą twarz,
daj mi usłyszeć swój głos!
Bo słodki jest głos twój
i twarz pełna wdzięku».

CHÓR:

15 «Schwytajcie nam lisy,
małe lisy,
co pustoszą winnice,
bo w kwieciu są winnice nasze».

OBLUBIENICA:

16 Mój miły jest mój, a ja jestem jego,
on stada swe pasie wśród lilii.
17 Nim wiatr wieczorny powieje
i znikną cienie,
wróć, bądź podobny, mój miły,
do gazeli, do młodego jelenia
na górach Beter!
OBLUBIENIEC:

Pnp.8.12 Oto przede mną winnica moja, moja własna:
tysiąc syklów tobie, Salomonie,
a dwieście stróżom jej owocu.
13 O ty, która mieszkasz w ogrodach,
– druhowie nasłuchują twego głosu –
o daj mi go usłyszeć!

OBLUBIENICA:

14 Biegnij, miły mój, bądź podobny do gazeli
lub do młodego jelenia
na górach [wśród] balsamowych drzew!

***

II Kor.5.2 Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, 3 o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. 4 Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie.

***

Hi 22:25-29: Wszechmocny twą sztabą złota i srebrem błyszczącym dla ciebie. Nadzieją twą będzie Wszechmocny, obrócisz wzrok twój na Boga, wezwiesz Go, a On cię wysłucha, wypełnisz swoje śluby, zamiary swe przeprowadzisz. Na drodze twej światło zabłyśnie. On pychę wyniosłą uniża, tych wsławia, co oczy spuszczają.

Rz 10:4: A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy.

***

Pnp.1.6 Nie patrzcie na mnie, żem śniada,
że mnie spaliło słońce.
Synowie mej matki rozgniewali się na mnie,
postawili mnie na straży winnic:
a ja mej własnej winnic nie ustrzegłam.
[Pnp…Ew.J…Ap.21.5-8,22-27].

…i dano jej klucz od studni Czeluści.
I otworzyła studnię Czeluści,…
A wygląd szarańczy – podobne do koni uszykowanych do boju,
na głowach ich jakby wieńce podobne do złota,
oblicza ich jakby oblicza ludzi,
i miały włosy jakby włosy kobiet,…Ap.9.1-2 i 7-8
Bóg postawił przed ogrodem Eden cherubów i połyskujące ostrze miecza, aby strzec drogi do drzewa życia.Rdz.3.24

1P 1:22-23: „Skoro już dusze swoje uświęciliście, będąc posłuszni prawdzie celem zdobycia nieobłudnej miłości bratniej, jedni drugich gorąco czystym sercem umiłujcie. Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa.”

Rz.6.6 …To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. 7 Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. 8 Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, 9 wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy…

Rdz 6:4-6: „A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się.”

Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić” – prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej». Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? (Ew.J.4,10-11)

Słowo Chrystusa niech w was przebywa z bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. (Kol 3,16)

Ty jednak, Danielu, ukryj słowa i zapieczętuj księgę aż do czasów ostatecznych. Wielu będzie dociekało, by pomnożyła się wiedza».(Dn.12.4) … 13 Ty zaś idź i zażywaj spoczynku, a powstaniesz, by [otrzymać] swój los przy końcu dni.

Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego, będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo, a [święci] będą wydani w jego ręce aż do czasu, czasów i połowy czasu (Dn.7.25)

[…] napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach. (Ef 5, 19)

TAM GDZIE DOTRZEĆ MOŻE TYLKO ORZEŁ, PRZEKRACZAMY BURZLIWE MORZE. POZA ŚWIATA BRAM ORŁA WZBICIE, JEST NIEZBICIE, JEDYNĄ JEDNOŚCI DROGĄ PRAWDY ZE STUDNI PRAGNIEŃ; W NIEJ ŻYCIA CIEŃ. WYJDŹ ZEŃ, DO ŻYCIA, GDZIE ORZEŁ POD NIEBO BRAM WZNOSI. TO ON NAS UNOSI NAD SPIENIONYM MORZEM DO BRAM, GDZIE HEN, JUŻ BLISKO JEST. GDZIE TEN CO ŻYCIEM, NIE CIENIEM JEST. NASZE ŻYCIE, W RĘKACH WSZECH BEZPIECZNYCH BOGA ZANURZA NAS. DŁONIAMI TWOIMI ORZEŁ WZNIESIONY, DO BRAM RADOŚCI NIESIONY W GŁĘBINACH TAJEMNICY OSTOI, USTA RADOŚCIĄ WYPEŁNIA, NEKTAREM JEDNOŚĆ DAJĄCYM I JEDNYM CZYNIĄCYM TYCH, CO WEDŁUG WIARY, A NIE WIDZENIA POSTĘPUJĄ, JEDNYM BĘDĄC, NA PRZEKÓR ŚWIATA, DLA ŚWIATA CZŁOWIEKIEM NOWYM.
PEŁNY BLASK JEJ W MIŁOŚCI MEJ – BÓG RZECZE… JAM BLASKIEM JEJ.

NA WYŻYNACH ORŁA SZYBOWANIE I DO GRANIC NIEBA PODĄŻANIE,
NA WYŻYNACH NIEBA SZYBOWANIE TO NATURA ORŁA PRZECIE,
GDZIE JEST NIEBO PIERWSZE, DRUGIE, TRZECIE …
A I DALEJ DO SIÓDMEGO ORZEŁ W NIEBO WIEDZIE.
ZADZIW SIĘ ŚWIECIE, GDZIE ORŁA NIEBA WICHER NIESIE? –
TAM GDZIE
OBCOWANIE MIŁOWANIA OBJAWIONE ŻYCIEM PEŁNI GŁĘBIN Z GŁĘBIN WYRAŻONE ONE MIŁOWANIEM JEJ SKRYTYM W NIEJ MIŁOŚCIĄ JEGO W TONI CISZY ODNALAZŁ JĄ MIŁOŚCIĄ SWĄ W CISZY JEDNOŚCI MIŁOWANIA ONA SŁOWA CHOWA – DROGOCENNYM DAREM ICH MIŁOŚCI CISZY MOWA

Mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości.
Pamiętaj więc, skąd spadłeś,
i nawróć się,
i pierwsze czyny podejmij! (Ap 2, 4-5)

Powróć do pierwszej miłości
Tą pierwszą miłością jest Chrystus,
Ten który nas wykupił,
On pierwszy nas umiłował.

1J 4, 10 W tym przejawia się miłość,
że nie my umiłowaliśmy Boga,
ale że On sam nas umiłował
i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

On pierwszy nas umiłował i dlatego my bez Niego nie mamy miłości.

1J 4, 19 My miłujemy, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował.

On jest naszą miłością, utraconą miłością, którą utraciliśmy przez nieposłuszeństwo, a On przyszedł i przywrócił nam życie.

Wiara
Wiara to bardzo ciekawy stan,
wiara jest to czerpanie z dni, których jeszcze nie znamy,
jest to czerpanie też z czasu, który jeszcze nie nadszedł,
i czerpanie z miłości, której jeszcze nie znamy, a już zostaliśmy obdarowani,
jeszcze jej nie znamy, a już obdarowani – obdarowani miłością.

Tylko wiara jest w stanie czerpać z tego, co jeszcze nie istnieje w tym świecie, ale już jest.

Dni, które jeszcze nie nastały – to są dni Pańskie, to są dni, które już istnieją i tylko przez wiarę możemy z nich czerpać. Możemy też czerpać z przyszłości, czyli z nadziei. Możemy czerpać przez wiarę i przez nadzieję z przyszłości, czyli to wszystko, co jest dla nas już przyszykowane.

Cała natura wiary to cała natura głębi, jest to ta tajemnica, która potrafi czerpać z tego, czego jeszcze nie doświadczyliśmy, czego jeszcze nie wiemy, czego jeszcze nie rozumiemy. Rozwijamy się przez to, czego jeszcze nie znamy i czego jeszcze nie rozumiemy. A dni, które jeszcze nie nastały, mają wszystko w sobie to, czego jeszcze nie pojmujemy i czego jeszcze nie znamy.

Dlatego wiara to czerpanie z dni, których jeszcze nie znamy.
Wiara to czerpanie z przyszłości, która jeszcze nie przyszła.
I wiara to także czerpanie z miłości, której jeszcze nie mamy, ale już zostaliśmy obdarowani, już ją mamy właściwie, mamy nie z własnego zabiegania, ale mamy z mocy chwały Bożej, z mocy Chrystusa, to On obdarował nas sobą, czyli miłością.

Dlatego wiara, to jak to mówi Marek Grechuta – dni, których jeszcze nie znamy.

Jak rozpoznać dni, których jeszcze nie znamy?
I odpowiedź na to brzmi w taki sposób: czerpać z tych dni, których jeszcze nie znamy.

Jak rozpoznać czas, którego jeszcze nie znamy?
Czerpać z tego czasu, którego jeszcze nie znamy.

Jak rozpoznać miłość, której jeszcze nie znamy?

Czerpać z miłości, której jeszcze nie znamy.

Jak oddzielić serce od rozumu?
Wtedy, kiedy czerpiemy z tego czego jeszcze nie znamy.

Rozum natomiast czerpie z wszystkiego tego, co już zna.
Nie może czerpać, rozum, z tego czego jeszcze nie zna, bo to jest niemożliwe.
Rozum nie opiera się na hipotetycznych aspektach, bo to jest wyobraźnia.
Rozum nie kieruje się wyobraźnią.
Rozum kieruje się faktem.

Więc jest to sytuacja taka, że rozum opiera się na wszystkim tym, co już przeżył, co już spotkał, co już zrozumiał, co już ma i co już posiada. I nie potrafi czerpać z tego czego jeszcze nie wie, nie zna i nie rozumie.

To wiara czerpie z tego czego nie wie.
Czyli wiara potrafi czerpać z dni, które jeszcze nie nastały,
z czasu, który jeszcze nie przyszedł,
i z miłości, której jeszcze nie znamy.

Czym jest sumienie?
Sumienie to zespół praw, moralności i jak to było powiedziane przez Jana Pawła II:
A sumienie jest naszym wewnętrznym przewodnikiem i jest sędzią naszych czynów.

Bóg jest jedynym sędzią.
I ciekawą sytuacją jest to, że nagle pojawia się drugi sędzia, a tym drugim sędzią jest sumienie.
Więc, którego sędziego słuchać?
Czy tego sędziego, który jest na niebiosach?
Czy tego sędziego, który uzurpuje sobie wiedzę na podłożu prawa?

Święty Paweł to rozwiązał, rozwiązał tą sytuację, w Liście do Rzymian rozdział 7 powiedział w ten sposób:
Umarłem dla prawa, prawo już nic do mnie nie ma – czyli umarł dla sumienia – ono już nic do mnie nie ma, nikt nie będzie mnie oceniał, ja sam siebie nie oceniam, Bóg mnie ocenia, żyję tylko prawem Boga, On jest prawem prawdziwym, On jest jedynym życiem.

O tym mówi też święty Jan:
Umiłowani,
nie piszę do was o nowym przykazaniu,
ale o przykazaniu istniejącym od dawna,
które mieliście od samego początku;
tym dawnym przykazaniem jest nauka, którąście słyszeli.
A jednak piszę wam o nowym przykazaniu,
które prawdziwe jest w Nim i w nas,
ponieważ ciemności ustępują,
a świeci już prawdziwa światłość. (1J 2, 7-8)

Czyli jest tu napisane, że prawdziwym przykazaniem jest sam Chrystus. I ciekawą sytuacją jest to, jest tu napisane o przykazaniu, które prawdziwe jest w Nim i w nas, czyli w Chrystusie i w nas, którzy wierzą. Więc w tym momencie jest zasada bardzo prosta – Chrystus jest przykazaniem, On jest wykładnią i prawdziwą naturą prawa, prawdziwym prawem.

Święty Jan mówi: macie prawo, którym jest Chrystus, On żywy przyniósł światłość, a jeśli żyjecie prawem pisanym, nie uznajecie Tego, który jest prawem w was, nie uznajecie, bo nie mogą być te dwa prawa.

To jest bardzo ciekawa sytuacja: jest jeden sędzia – Bóg jest jedynym sędzią sprawiedliwym. Nie może być innego sędziego, tak jak nie może być dwóch praw. Jeśli Chrystus jest prawem, to nie może być prawo pisane.

W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach,
(nie usunął przykazań, które są w Bogu, ale które są w zarządzeniach)
aby z dwóch stworzyć w sobie jednego nowego człowieka,
wprowadzając pokój,
i jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż,
w sobie zadawszy śmierć wrogości. (Ef 2,15-16)

Więc tu jest napisane, że Chrystus usunął już prawo, ale sam się stał prawem.
Nie może być jednocześnie prawo pisane i nie może być też prawo, którym jest Chrystus.
Ponieważ Chrystus, gdy Go nie było, było prawo.
Ale gdy jest Chrystus, prawo jest niepotrzebne.
Nie może być dwóch panów.
Jak tutaj zauważamy, nie może być jednocześnie Chrystus i nie może być jednocześnie prawo, bo prawem jest Chrystus.
Chrystus przychodząc do serc człowieka usuwa prawo w zarządzeniach, sam jest prawem.

Sumienie człowieka musi ustąpić – ciekawa sytuacja – sumienie człowieka ustępuje wtedy, kiedy mamy Chrystusa, kiedy naprawdę mamy Chrystusa.

Kiedy nie mamy Chrystusa, człowiek się nieustannie rządzi sumieniem. Sumienie dla niego jest najważniejsze, ponieważ nie ma innego sędziego. Ale kiedy jest jedyny sędzia, którym jest Chrystus, Bóg Ojciec, Duch Święty, nie może już być sędziego, który nieustannie ocenia Boga, ocenia Ducha Świętego i ocenia Chrystusa, ponieważ sam Chrystus jest już doskonały.

Rz 12, 1 A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. 2 Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.

Nieustannie musimy sprawdzać co dla Boga jest dobre, przyjemne i doskonałe.

Te słowa użył święty Jan Paweł II mówiąc:
A sumienie jest naszym wewnętrznym przewodnikiem i jest sędzią naszych czynów. Jakże ważne jest więc, aby było prawe, aby wiedziało czym jest dobro i czym jest zło. Ale, żeby wiedziało czym jest dobro i co jest zło, musi nieustannie poznawać co jest przyjemne, dobre i sprawiedliwe dla Boga.

Więc właściwie sumienie musi porzucić ocenę, musi przestać istnieć, bo ono cały czas widzi: to jest niedobre, tamto jest niedobre.

Do czego to prowadzi?
Prowadzi do tego, że nad głową mamy jednego żywego Boga i wedle Niego się kształtujemy. Nie możemy wynosić nad głowę swoją różnego rodzaju prawa i różnego rodzaju pomysły i różnego rodzaju nie wiadomo jaki sens.

Musimy pamiętać o jednej bardzo prawdziwej i prostej naturze, w jaki sposób skierować się ku temu co doskonałe, prawdziwe i sprawiedliwe w Bogu – wszystko co nas otacza widzieć jako naszą pracę, zadanie, doświadczenie i próbę daną przez Boga, którego miłujemy, kochamy i wiemy, że jest sprawiedliwy, dobry i doskonały.

Wiemy o tym, że to co Bóg nam daje, nie krzywdzi nas, ale jest dla nas dobre i dobrze nas kształtuje.

I dlatego, gdy w jakiś sposób się konfrontujemy z jakąś pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą codziennie, a mamy wiarę w Boga, to to nas nie złamie, bo Bóg nie dał nam tego po to, aby to nas złamało. Dał nam po to, aby ukazać nam zdolność naszą. A nie tylko ukazać nam zdolność naszą, ale wspomaga nas, przemienia, unosi nas łaską, którą przyjmujemy i która tą pracę wykonuje właściwie z marszu.

Występuje tu sytuacja taka, że nawet jeśli praca jest trudna w danej chwili, ale kiedy ufamy Bogu i wiemy o tym, że jest to praca, zadanie, doświadczenie i próba dana przez Boga i zadanie dane przez Boga, to momentalnie ustępuje ten ciężar, bo jesteśmy przeniknięci przez łaskę.

Łaska jest to zdolność duchowa do rozpoznawania wszelkich spraw i wszelkich rzeczy, do pokonywania wszelkich rzeczy.

Wszelkie Pismo od Boga natchnione i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości – aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu. (2Tym 3, 16-17)

Wszystkie sytuacje, cała łaska doprowadza nas do doskonałości i do spotkania siebie – nas, żebyśmy my, którzy jesteśmy rozpierzchnięci po komórkach swojego ciała i po pamięci swojego ciała rozpierzchnięci i rozdarci w udziale w tym świecie, aby nasza dusza powróciła, przez ufność Bogu, do miejsca centralnego, do miejsca, gdzie Bóg jest w sprawiedliwości, w prawdzie, w doskonałości, nieustannie w naszych sercach trwający, abyśmy mogli się zjednoczyć i odzyskać pierwotną naturę miłości, pierwotną naturę życia, bo dzisiaj ludzie chorują, bo nie mają pierwotnej natury życia.

Musimy czerpać z dni, których jeszcze nie znamy.
To nie jest trudne, gdy wiemy o tym, że wszystko jest pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą i wiemy o tym, że pochodzi od Boga, jednoczymy się całkowicie z Bogiem i ufamy Jemu całkowicie, więc bierzemy całą potęgę, siłę, radość, prawdę i umocnienie od Boga, którego nikt nie widział, a mimo to wierzymy, a On uposaża nas i usposabia do dzieł, których jeszcze nie znamy, a już wykonujemy, już czynimy.

Przejdźmy do spraw tych, które są najtrudniejsze dla dorosłych, a najprostsze dla tych, którzy są dziećmi.

Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa Bożego.

Proszę zauważyć świętego Pawła, w 1 Liście do Koryntian rozdział 13 mówi takie słowa:
Gdy byłem dziecięciem, myślałem jak dziecię, mówiłem jak dziecię i czułem jak dziecię. Gdy stałem się dorosłym mężem, porzuciłem wszystko co dziecięce. W tej chwili widzę jakby w lustrze w zagadce, w owym czasie jasno twarzą w twarz. W tej chwili moje poznanie jest cząstkowe, ale w owym czasie poznam, jak zostałem poznany. W tej chwili trwają wiara, nadzieja i miłość, te trzy, a największa z nich jest miłość.

I proszę zauważyć co mówi Święty Paweł, jakie ciekawe sprawy:
Ze swojego dziecięctwa czerpię bez miary, ponieważ w Bogu Ojcu jestem jego dzieckiem, mimo że rozum mój jeszcze trwa w ciele, ale już duszą swoją przez wiarę czerpię z natury mojego dziecięctwa, którego jeszcze nie znam, ale wedle niego już postępuję.

Postępujemy wedle wiary, a nie wedle widzenia. (2Kor 5, 7)

Tutaj święty Paweł chce przedstawić:
Człowiek, gdy jest dzieckiem, to nie musi zabiegać o nicość, słabość, bezsilność, niezaradność, bezradność, bezbronność, ufność, uległość, oddanie i niewinność. On to wszystko ma, ale na taki sposób, że ma cieleśnie. Cieleśnie to ma – jest nikim, słabym, bezsilnym, niezaradnym, bezradnym, bezbronnym, jednocześnie ufnym, uległym, oddanym i niewinnym – z natury takiej, którą po prostu ma i już. On po prostu z nią się rodzi.
Gdy dorasta, jego ciało dorasta.
A im bardziej jego ciało dorasta, coraz mniej ma tego zewnętrznego. Ale to co ciało miało zewnętrznie, on teraz musi mieć wewnętrznie. Więc, mimo że wyrasta z natury dziecięcej, to w tej chwili musi z całą mocą wewnętrzną, czerpać z natury dziecięcej. A natura dziecięca jest w jego naturze przyszłości, czyli w jego naturze całkowitej jedności z Bogiem, czyli synostwa – natura synostwa Bożego.

I tutaj proszę zauważyć, święty Paweł właśnie przedstawia, że:
Nie mogę wrócić do tego, żeby stać się ponownie dzieckiem, małym dzieckiem fizycznym, aby mieć nicość, słabość, bezsilność, niezaradność, bezradność, bezbronność, ufność, uległość, oddanie i niewinność, dlatego że jestem dorosłym mężem, dziecięctwo przeminęło. Ale wewnętrznie, przez to, że szukam Ojca i szukam Jego praw i Jego woli wykonywanie, to czynię tak jak dziecko. Dziecko małe głównie wykonuje wolę ojca i matki, bo nie zna dróg, postępuje wedle matki i ojca, ale w tym momencie, nie z wyboru tak postępuje, tylko z powodu niewiedzy. Ale ja w tym momencie już wszystko wiem, ale wiem też, że to co wiem, nie prowadzi mnie ku prawdzie. Ale to czego nie wiem, prowadzi mnie ku prawdzie – czyli dni, które jeszcze nie nastały, dni których jeszcze nie wiem, moja natura dziecięca, której jeszcze nie znam, a którą już mam. Z nią się muszę jednoczyć, ponieważ jestem doskonały w Chrystusie, bo On mnie uczynił doskonałym i czerpię z tej doskonałości, a czerpię przez wiarę.

Musimy czerpać ze swojej doskonałości, która już jest Chrystusie, a nie jest ona niedostępna, ale wręcz odwrotnie – nieustannie widoczna, ale tylko dostrzegalna przez wiarę i możliwa do zjednoczenia się przez wiarę, nadzieję i miłość.
Nie jest możliwe, aby rozum mógł to postrzegać, dlatego że rozum jest w innym miejscu, po prostu w innym miejscu. Rozum nie może być w tym miejscu, jest w innym miejscu.

To tak jak Jezus Chrystus powiedział:
Będziecie Mnie szukać, ale Mnie nie znajdziecie, bo Moje drogi są na wysokości, a wasze drogi są na niskości.
Będziecie mnie szukać na dole, bo nie możecie wejść na górę, bo na górę Ja duchem swoim wznoszę tych, którzy we Mnie wierzą i w Ojca wierzą, Duchem Świętym są wznoszeni.

Więc zabieganie o swoje życie jest to zabieganie tak naprawdę o nieustanne trwanie w Bogu, bo On tak naprawdę naprawia nasze życie wewnętrzne i zewnętrzne, On daje nam całe zrozumienie i całą mądrość i całą pamięć.

Fragmenty wykładu – Łódź, 21 września 2018 r.

Całe wykłady dostępne są w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2018/09+Wrzesień/21.09.2018

Dziecięctwo Boże jest to natura, którą Jezus Chrystus ukazuje nam jako nieodzowną do zjednoczenia się z Bogiem.
Jest to całkowity stan ufności i oddania.
Jest ono bardzo prostą naturą, tak prostą, że ludzki rozum nie jest w stanie sobie z nią poradzić, w żaden sposób nie jest w stanie pojąć tego.

Dziecięctwo Boże jest to sama czysta dusza, która została uwięziona w ludzkim pojmowaniu swojego istnienia. Rodzica traktuje jako swojego ojca, czyli ducha rodzica traktuje jako jedyną wykładnię prawdy. I ta natura duszy czystej w człowieku, która przyjęła wartości niezgodne z chwałą Bożą, ona ma ogromną moc.

I gdy znacie Chrystusa, wiecie o Nim, wiecie że was odkupił, ale nie macie wiary, tylko czynicie to rozumem, to dziecięctwo Boże was zwalcza.

Ale kiedy następuje sytuacja świadomego wyboru Chrystusa, to wtedy On wydobywa naszą naturę dziecięctwa spod władzy ducha matki, ducha ojca, ducha świata, i przenosi do nowego świata w nadziei, aby przyodziać w swoją naturę.

Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (Mt 18,3)

Ap 14,1 Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. 3 I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi.

Nikt nie jest w stanie nauczyć się tej pieśni, jak tylko tych sto czterdzieści cztery tysiące wykupionych, którzy stanęli na szklistym morzu.

I jest bardzo ciekawe podobieństwo do tej sytuacji:
dziecko małe, ono w naturalny sposób kocha rodziców, i ta miłość dziecka do rodziców jest tym śpiewem, którego nikt oprócz tych stu czterdziestu czterech tysięcy nie mógł się nauczyć.
Co to znaczy?
Dorosły człowiek nie może nauczyć się być dzieckiem, on po prostu może się nim stać, może powrócić do natury dziecięctwa.

Dorosły człowiek nie może nauczyć się być dzieckiem – to jest niemożliwe, aby się nauczyć, ponieważ ucząc się – jest innym człowiekiem, nie dzieckiem. I ten inny człowiek uczy się dziecka. Czyli egoistyczna natura, ta która nie powstała z chwały Bożej, uczy się żeby być dzieckiem naśladując wszystkie umiejętności dziecka zewnętrzne. Ale wewnętrznych nie jest w stanie naśladować, bo gdy stanie się wewnętrzną naturą dziecka, to już nie jest tamtą naturą, przestaje być. I wtedy śpiewa pieśń Bogu. Ale ta pieśń nigdy nie będzie mogła być poznana dla tej części ciemnej, czyli egoistycznej, która jest w tym człowieku.

Zbudź się, duszo moja, zbudź, harfo i cytro! Chcę obudzić jutrzenkę. (Ps 57,9)
Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus. (Ef 5,14
)

Św. Augustyn przedstawił tą sytuację w taki sposób, że:
harfa wydaje dźwięki ze swej górnej części, cytra zaś wydaje dźwięki ze swej niższej części.

Harfy i cytry są odniesione do naszej natury duchowej niebiańskiej i duchowej tej, która ma się przemienić w nową naturę, czyli człowieka światłości.

Człowiek światłości jest jednocześnie harfą i cytrą.
Gdy jest rozdzielony, to człowiek światłości jest harfą, a cytra w dalszym ciągu jęczy, bo nie należy do tej „orkiestry symfonicznej”. Cytrą jest nasza natura wewnętrzna ta ziemska – to jest jęczące stworzenie – jest nazywane cytrą.

A na szklistym morzu cytry i harfy śpiewają razem pieśń radosną.

Odzwierciedla to sytuację tą, że nikt nie jest w stanie nauczyć się gry na harfie i na cytrze, bo on sam jest tą harfą i cytrą. Każdy człowiek jest sam harfą i cytrą. Jest to człowiek, są to synowie Boży.

Synowie Boży to są dusze nabyte przez Jezusa Chrystusa i przyobleczone w Jego naturę.

Gdy chcemy się przybliżyć do Chrystusa, musimy poszukiwać niewinności, ale nie niewinności wynikającej z naszych umiejętności, tylko niewinności z daru i łaski, którą jest moc Chrystusa. I w tym momencie niewinność nas przenika i przez niewinność jesteśmy całkowicie oczyszczeni.

Moich grzechów już nie ma, bo Chrystus całkowicie je usunął, Jego Drogocenna Krew usunęła te grzechy. Ja trwając w świadomości, w wierze że Chrystus mnie odkupił, łączę się z Jego Życiem i nie mam już swojego życia, bo moje życie zostało już całkowicie utracone. Byłem umarły z powodu grzechów adamowych, a Chrystus uśmiercił moją naturę umarłą, abym mógł powrócić do życia, ale do życia doskonałego, i nie tylko życia doskonałego, bo to życie doskonałe, które Chrystus nam daje, nie jest po to, aby sobie żyć i oglądać owoce i liście na drzewie w raju.

Chrystus nas odkupił, abyśmy mogli wypełnić Prawo Starożytne, czyli Prawo Święte.

Prawem Świętym jest właśnie to co objawia cytra.

Cytra – to jest jęczące stworzenie, to jest nasza natura podświadoma, nasza natura behawioralna, która nieustannie jęczy w bólach rodzenia.

A ogólnie mówi się na świecie, że jesteśmy stworzeni aby jęczeć, a jak nie będziemy jęczeć, to nie możemy doznać chwały Bożej.

Ale przecież jesteśmy stworzeni po to, aby dać radość, a nie dać ciemność i cierpienie.

Przecież mamy Ducha Świętego.
Synowie Boży to są ci, których prowadzi Duch Święty.
Duch Święty nie obdarowuje człowieka cierpieniem, bo w owocach Ducha Świętego nie ma cierpienia. Jest opanowanie, łagodność, dobroć, wierność, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość.
Nie ma tam cierpienia, chyba że ktoś odczuwa cierpienie wynikające z opanowania, łagodności, dobroci, wierności, uprzejmości, cierpliwości, pokoju, radości i miłości. Możliwe, że z tego powodu cierpi. Szatan na pewno cierpi z tego powodu, że człowiek takim się stając, że całkowicie go uśmierca.
Ale Duch Święty jest owocami Ducha Świętego, a jednocześnie darami Ducha Świętego:
mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Boża.

Dary Ducha Świętego to jest nowa natura pojmowania rzeczywistości,
ale nie wynikająca z naszych umiejętności, tylko dlatego że Duch Święty przenika nas swoją naturą doskonałości i w nas myśli.

Bóg stworzył wszystko i wypełnia wszystko.
Wypełnia także nas.
W naturalny sposób, jak planety, gwiazdy, cały wszechświat, wszystko co istnieje – w naturalny sposób podlegamy Bogu. I wszystko wygląda tak jak wygląda, galaktyki trwają wedle nauki już miliardy lat i się trzymają, krążą, nie rozpadają się, ponieważ Bóg daje im właściwy ruch, właściwe istnienie, właściwe działanie.

To Ja czynię sprawiedliwość i to Ja wszystko czynię, że słońce wstaje i słońce zachodzi.
Ja jestem sprawcą każdego działania człowieka
Ja jestem sprawcą wszystkiego. (Iz 45,7-8)

My także mamy w sobie zapisane właściwe postępowanie Boga.

Albowiem to Bóg jest w nas sprawcą i chcenia i działania zgodnie z Jego wolą (Flp 2, 13)

Jeśli pozwalamy Bogu, aby myślał naszymi myślami, w nas myślał, w nas kochał i w nas pragnął, to nasze życie jest już doskonałe, w naturalny sposób mamy w sobie naturę Bożą.

Istnieje w nas natura dziecięctwa Bożego.
I ta natura dziecięctwa Bożego jest bardzo ciekawą naturą, jest ona pewnym stanem. Jest to stan zdolności jednoczenia się bezpośrednio z naturą Bożą i z naturą tą, której w pełni ufamy, oddajemy się. Ufamy i oddajemy się – jest to bardzo ciekawa sytuacja, ponieważ ta natura wewnętrzna, której ufamy, ta natura wewnętrzna dziecka, ona jest zdolna przenikać wszelkie opory i łączyć się z tym czemu ufamy.

Dziecko ufając swojemu rodzicowi, nawet gdy rodzic nie jest doskonały, a może nawet nie jest dobry, dziecko odczuwa poczucie bezpieczeństwa, dziecko czuje się dobrze. Ponieważ nie chodzi dziecku o dobro bezwzględne rodzica, tylko chodzi o relację, o poczucie bezpieczeństwa, o opiekę którą sprawuje rodzic.

To jest jedna część – od dziecka wypływa ta natura zdolności przez ufność, zaufanie, oddanie, poczucie bezpieczeństwa, beztroskę łączy się z naturą wewnętrzną rodzica i odczuwa bezpieczeństwo.

Drugą naturą – jest to, co duch rodzica ma w sobie.
Dziecko które jest świadome sytuacji, że ojciec je kocha i matka je kocha, to ono ze spokojem jest w swoim świecie dziecięctwa i pozwala się kształtować wedle ich ducha nie weryfikując ich natury, a jednocześnie nie weryfikując świata, nie zastanawia się co oni przeoczyli i jakiego zagrożenia nie dostrzegli – tego nie robi. I wtedy dziecko oddane będąc, jest pod władzą rodzica, czuje się bezpiecznie, ale nie zdaje sobie sprawy jakim duchem jest kształtowane. I będąc kształtowane przez rodzica takim jakim jest, upodabnia się do rodzica, nawet nie wie kiedy i nie wie jak, dlatego że duch rodzica przenika ducha dziecka i kształtuje dziecko wedle własnej natury.

I proszę zauważyć teraz inną naturę.

W dorosłym człowieku jest natura dziecięctwa ta sama, tylko że proszę zauważyć co się stało.
Dziecko jest świadome poczucia bezpieczeństwa, jest świadome ufności, beztroski, i ono tą beztroskę wyraża na zewnątrz, ono po prostu jest beztroskie, ono biega, cieszy się, śmieje, niczym się nie przejmuje, ono po prostu jest tą naturą beztroską, nie zajmuje się tą naturą kim matka jest, czym ojciec jest itd.

W dorosłym życiu u ludzi występuje taka sytuacja, że ta natura wewnętrzna ufności została tak bardzo zaanektowana przez to z czym się łączą, że już nie poznają, że tą naturę mają. Natura poczucia bezpieczeństwa i ufności jest w nich tak zaanektowana przez to czemu się oddali, że już nie wiedzą, że ona istnieje i że ona ma tą aktywność w dalszym ciągu żywą do połączenia się z nową naturą. Tak zbudowali swoją osobowość tzw. egoistyczną osobowość, że ta egoistyczna osobowość nie myśli w żaden sposób o tym, żeby się od tego odłączyć, od tych myśli, od tej części złej, ponieważ jest to dla niej – dla tej części egoistycznej równe śmierci, równe ze śmiercią.

Ale gdy jesteśmy w stanie:
zaufać Chrystusowi,
zaufać Bogu,
zaufać Duchowi Świętemu,
zaufać Świętej Marii Matce Bożej,
jak powiedział Jezus Chrystus do św. Jana – oto Matka twoja,
to w tym momencie nasza ufność, nasze oddanie
w sposób niekontrolowany przez rozum,
w sposób wewnętrzny, intuicyjny, duchowy
kieruje się ku Bogu.
Łącząc się z Bogiem ma dokładnie to samo poczucie bezpieczeństwa,
które było skierowane do matki, do ojca,
tylko że Duch Boga jest doskonały.
I doskonałość Boga przenika nas.
Ona nas przemienia, przenika, kształtuje, wznosi.

Zbudź się, duszo moja, zbudź, harfo i cytro! Chcę obudzić jutrzenkę. (Ps 57,9)

Jest mowa tutaj do harfy jako do istoty, do czystej natury wewnętrznej.
Gdy nie występują u człowieka przebudzone te części to występuje niepokój, rozdarcie, stan niepokoju wewnętrznego. Ale gdy duchowa natura nasza całkowicie ufa Chrystusowi, to w tym momencie następuje nasze oddanie, nasza ufność, i Chrystus przenika nas swoją doskonałością, swoją naturą.

… a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi. (Ap 14,30)

Nikt tej pieśni nie może się nauczyć, tylko oni – jest tu dokładnie mowa o naturze, że nie można nauczyć się być dzieckiem.

Nie można nauczyć się być dzieckiem, bo to jest niemożliwe, po prostu trzeba wrócić do natury dziecięctwa.

Jezus Chrystus mówi: „gdy nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Bożego” (Mt 18,3)- niezmiernie ważne słowa o tym, abyśmy się stali dziećmi.

Gdy byłem dziecięciem myślałem jak dziecię, mówiłem jak dziecię, czułem jak dziecię. Gdy stałem się dorosłym mężem porzuciłem wszystko co dziecięce. W tej chwili widzę jakby w lustrze, w zagadce, niewyraźnie. W owym czasie widziałem jasno twarzą w twarz. W tej chwili moje poznanie jest cząstkowe, ale w owym czasie poznam jak zostałem poznany. W tej chwili trwają wiara, nadzieja i miłość. (Kor 13, 9-13)

Wiara oznacza, że nie staramy się poznać naszej drogi, ale poznać Ojca, być z Ojcem.

Musimy pamiętać o tym, że natura dziecięctwa jest najprostszą naturą, która w naszej naturze istnieje. Jest to pieśń.
Natura dziecięctwa jest pieśnią, której nikt nie może się nauczyć tylko dzieci, dzieci potrafią śpiewać tą pieśń, a dorośli nie potrafią się tej pieśni nauczyć, bo dla nich to nie jest możliwe.
Dlatego: Ap 14,3 … nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi.

Więc któż może stać się dzieckiem jak nie ci, którzy mają Ojca i oddają się Ojcu?

Nie można tego zrozumieć, można temu się oddać, uświadomić sobie.
Bo co to znaczy zrozumieć?
Najpierw się nauczyć, a później nauczyć siebie.
Ale nie chodzi o to, abyśmy się nauczyli, a później nauczyli siebie.
Chodzi o to, abyśmy oddali siebie bez pośredników Bogu.
Bo nie możemy swojego umysłu nauczyć, bo umysł nasz nigdy tej pieśni znać nie będzie, nigdy się jej nie nauczy, bo to nie jest możliwe.

Człowiek chce najpierw zrozumieć, a potem postępować.

Wiara mówi natomiast o tym, że najpierw musimy postępować wedle wiary, a umysł nasz się kształtuje wedle tego co czynimy.

Natura ta egoistyczna – niektórzy ją uważają za właściwą naturę duchową.
Ale to nie jest ta natura właściwa duchowa.
Ona potrafi rozumieć, ona potrafi pojmować, ale ona nie potrafi śpiewać, ona nie potrafi się nauczyć tej piosenki, nie potrafi być ani harfą ani cytrą.

Poczucie bezpieczeństwa dziecka, beztroski i oddania, ufności to jest jego świat, to jest jego poczucie. Nie bierze tego poczucia od rodzica, to jest jego świat.

Natomiast rodzic daje dziecku wszystko to czym jest. Daje swojego ducha, daje swój stan, daje swoją psychikę, daje swoją naturę.

A dziecko w dalszym ciągu pozostaje w swoim świecie poczucia bezpieczeństwa.

Dopiero wtedy, kiedy zaczyna dorastać, zaczyna szukać swojego poczucia bezpieczeństwa w świecie, zaczyna tworzyć się jego osobowość egoistyczna, i wtedy zaczyna się spotykać z tym co matka mu dała. Wchodzi do świata zewnętrznego.

Musimy wrócić do natury dziecięctwa.

Nie można wrócić do natury dzieciństwa myśląc rozumowo, ponieważ myśląc, kierując się rozumem, kierujemy się wszystkim tym, co dali nam rodzice. Więc są to ich sposoby, ich problemy, ich obciążenia i ich tradycje.

Aby wrócić do natury dziecięctwa musimy skierować się ku Chrystusowi.

Gdy się urodziliśmy byliśmy duszami, później stawaliśmy się ciałami.

A w tej chwili musimy wrócić to tej natury dziecięctwa przez wiarę, że Chrystus nas odkupił, że Bóg jest doskonały i że Duch Święty w nas mieszka, i że jesteśmy bezgrzesznymi – to jest bardzo istotne.

W tym momencie, kiedy jesteśmy w naturze dziecięctwa, ponownie mamy do dyspozycji poczucie bezpieczeństwa, radości, beztroski, ale mamy wybór Boga, i zanurzamy się w Bogu.

I tam będąc zanurzeni, ufając Chrystusowi, zaczynamy się jednoczyć i wzrastać w naturze już nie swojego ciała ziemskiego, ale Ciała Chrystusowego, w którym w tej chwili mamy swoje życie, bo innego nie mamy.

Gdy zanurzamy się z powodu ufności Bogu, że kocha nas Miłością, której nie rozumiemy, możemy tylko się Jej poddać i pozwolić aby Ona w nas żyła, a Ona nas wtedy obudzi.

Nie możemy pojąć Miłości Boga nie będąc w naturze dziecięctwa

Będąc w naturze dziecięctwa – tylko z tego miejsca możemy zobaczyć tą Miłość doskonałą, bo ta natura dziecięctwa nas zabiera do miejsca Miłości i tam przychodzi. Ona przychodzi do miejsca dziecięctwa, bo tam jest Miłość. A my musimy się udać do miejsca Miłości i wyjść naprzeciw Bogu, który już tam czeka na nas.

Mamy w sobie miejsce, w którym spotykamy Boga. Jest to przejście, jest to brama.

Dlatego Jezus Chrystus mówi:
„Jeśli nie staniecie się jak dzieci nie wejdziecie do Królestwa Bożego”

Musimy pamiętać, że Miłość Boga do nas wróciła przez ofiarę Chrystusa.

Ale Chrystus chce, aby nie tylko Jego widzieć, ale głównie widzieć Ojca, bo w Ojcu Syn jest w pełni umiłowany. I nie możemy w pełni umiłowanego Syna dostrzec własnym rozumem, tylko przyjmując Miłość Ojca, który do nas przychodzi przez Syna. Zanurzając się w dziecięctwie, i w ten sposób spotykając Ojca w naszych sercach, możemy pojąć Miłość Syna, który w Ojcu jest w pełni żywy, i w pełni radosny, i cieszy się życiem, tak jak my, którzy to życie w pełni odnajdujemy.

Ta prostota najgłębsza o naturze dziecięctwa, która się otwiera coraz głębiej i objawia, objawia się w największej prostocie, gdzie nie trzeba mieć rozumu, trzeba być tylko dzieckiem.

Fragmenty wykładów z Łodzi czerwca 2018 r.

Całe wykłady dostępne są w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2018/06+Czerwiec

Bóg stworzył człowieka po to, aby wzniósł jęczące stworzenie,
bo i ono jest przeznaczone do oglądania chwały Bożej,
aby się nazywało dziećmi Bożymi

Rz 8,20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci,
ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.

TO JEST TO PRAWO ŚWIĘTE

Jesteśmy w tym momencie w głębi jęczącego stworzenia,
tam wchodząc w głąb przez moc Prawa Świętego,
tam gdzie zostaliśmy posłani,
wierząc w to, że jesteśmy doskonałymi i czystymi
z powodu samego Chrystusa, wierząc w Niego

ROZPOCZĘLIŚMY DZIEŁO ŚWIĘTE

Wierząc w Chrystusa Pana z całej siły,
że jesteśmy wolni, czyści, nowi, bez przeszłości,
mamy przywróconą chwałę Bożą, dziedzictwo Boże

JESTEŚMY NOWYM STWORZENIEM DLA WYPEŁNIENIA PRAWA

Jęczące stworzenie jest najważniejsze, a Prawo Święte musi zostać wykonane, bo dla Prawa Świętego został stworzony cały wszechświat. Bóg nie stworzył go dla siebie.

Pobierz plik

JESTEŚMY STWORZENI NOWĄ ISTOTĄ DLA WYPEŁNIENIA PRAWA ŚWIĘTEGO
Nasze spotkanie w tej chwili, coraz bardziej zagłębia się całkowicie w nową naturę. Tą naturę tajemniczą, o której mówi św. Paweł w Liście do Efezjan rozdz.3: 8 Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa 9 i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy.
Czyli, czym jest tajemnicze Święte Prawo, które Bóg nakazał czynić, a które św. Paweł ma objawić. Św. Paweł objawia oczywiście to Prawo. Mimo że ono jest już przecież 2000 lat, w Piśmie jest dostępne, bo św. Paweł o tym mówił w latach 60-tych zerowego wieku, że tak mogę powiedzieć; to właściwie nie słyszy się o tym, w że tak mogę powiedzieć, dziele które ma być kontynuowane przez kapłanów, przez Kościół, przez ludzi.
Kapłani są po to, aby prowadzić ludzi ku świętości. Ale przyglądając się światu, nie widzimy żeby się świętość rozszerzała, rozszerza się natomiast bogactwo kapłanów. Jeśli kapłani mówią, że to jest nieprawda, no to przecież widzimy to na własne oczy, jak to jest; widzimy to, dostrzegamy to oczami.
A jednocześnie świętość wcale się nie rozszerza, rozszerza się natomiast grzeszność. Grzeszność jest coraz większa, i to nie grzeszność z tego powodu, że ludzie coraz bardziej stają się źli, tylko że coraz bardziej zapadają się w grzech, bo nakazuje się im szukać grzechu.
A świętość jest to poszukiwanie świętości, ale nie własnymi siłami, nie z powodu własnych umiejętności, ale mocą Tego, który już nas świętymi uczynił. Św. Paweł mówi takie słowa: jestem zgoła najmniejszym świętym. Dlaczego mówi, że jest najmniejszym świętym, w ogóle świętym?
Dlatego ponieważ, jakżeż może powiedzieć, że nie świętym, jeśli w nim istnieje Chrystus. To tak jakby dzisiaj powiedzieć że Kościół, to jest jakaś tam rudera z cegieł; ale nikt nie powie to w taki sposób, ponieważ jest tam Chrystus. Więc każdy człowiek, który jest świadomy przebywania Chrystusa w sobie, i wie, że Chrystus go odkupił, i że dał Siebie samego, i człowiek żyje dlatego, że Chrystus w nim jest – jest świątynią.
Więc jest święty, dlatego że przebywa w nim Święty, nie może tego inaczej powiedzieć. Dlatego św. Paweł mówi: jestem zgoła najmniejszym świętym. A pisząc listy do Tytusa, do Tymoteusza i do wielu innych swoich przyjaciół, współbraci, pisze: a piszę do świętego tego, do świętego tego.
Czyli można by było powiedzieć, że pisze o tym awansem, ale nie pisze awansem; bo dlatego mówi o nich – święci, ponieważ Chrystus w nich przebywa, to z powodu Chrystusa są świętymi.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Kiedy Jezus Chrystus na Krzyżu umiera,
ustanawia tajemnicę, która musi się całkowicie objawić,
odkrywa tajemnicę, która czekała na to cztery tysiące lat.

„Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie Ziemię poddaną; panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi.”

To Prawo Starożytne dzisiaj nazywane jest Prawem Świętym,
Prawem Pierwszym, dla którego świat powstał
i dla którego przyszedł Chrystus,
aby nas ponownie stworzyć nowymi istotami.

I gdy jesteśmy nowymi istotami,
to jesteśmy zdolni wypełnić to Prawo Święte.

A tym Prawem Świętym jest nakaz,
aby ziemia była w pełnej mocy synów Bożych
i wszelkie stworzenie dostało pana,
który w imię Pańskie wznosi je ku doskonałości Bożej.

Bóg nas posyła po to, abyśmy grzech w ciele całkowicie pokonali.
To jest ta tajemnica – aby grzech w ciele został pokonany.
Zostaliśmy ustanowieni człowiekiem światłości,
tym, który panując nad ciałem, wyrzuca z ciała szatana.

Tajemnica panowania jest tajemnicą samej obecności.
I gdy obecność synów Bożych jest na tej Ziemi, to ciało w jednej chwili oddaje swoje usługi synom Bożym, bo oni są nadrzędną władzą.

Pobierz plik

TAJEMNICA OSTATNIA OBJAWIONA – PRAWO ŚWIĘTE
Nasze spotkanie w ostatnim czasie coraz głębiej ukazuje tajemnice potomstwa Niewiasty. Proszę zauważyć, chcę powiedzieć o takiej jednej ciekawej sytuacji, wręcz wstrząsającej sytuacji, można było tak określić w taki sposób. Wstrząsającej dlatego, że świat uważa, że Chrystus dał człowiekowi prawo zatrzymywania grzechów. Nie dał nic takiego, ponieważ jest bardzo wyraźnie napisane – Jezus Chrystus we wszystkich Ewangeliach jest ukazywany, że Ojciec Go przysłał, aby wszystkie grzechy odkupił ludziom i nie poczytywał im grzechów, ale wybawiał z grzechu.
Przyszedł złożyć ofiarę. Zresztą jest to powiedziane podczas Ostatniej Wieczerzy -jedzcie to Ciało, będzie ono wydane za was, pijcie tę Krew, ona za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów; i nie na zatrzymywanie grzechów, na odpuszczanie grzechów. I w ten sposób Chrystus ukazuje, w jakim Duchu przychodzi. W Duchu pokoju, w Duchu wyzwalania z grzechów, w Duchu pojednania z Bogiem. Pojednania. I ten Duch, Duch pojednania jest Duchem, w którym posyła Go Ojciec. Chrystus nie przychodzi w innym Duchu, ale przychodzi w Duchu Ojca.
Zresztą mówi bardzo wyraźnie –jeśli kto Mnie widzi, to widzi i Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy jednym. Także patrząc na Chrystusa widzimy Ojca. Jezus Chrystus przychodzi w Duchu Ojca.
I w tym momencie mówiąc, że Chrystus przychodzi na Ziemię, aby grzechy poczytywać ludziom; i to jeszcze mówią ludzie w taki sposób, Ojciec posłał Syna po to, aby im grzechy zatrzymywać, aby poczytywać im grzechy, aby nie odpuszczać im grzechów.
I jeszcze jest powiedziane, to Ojciec posłał Syna w tym Duchu, i tego Ducha nam też daje, nie innego, tego samego. Bo jak Mnie Ojciec posłał, tak Ja was posyłam. I to jest powiedziane bardzo wyraźnie i nie tylko u św. Jana są te słowa, są też u św. Łukasza i św. Mateusza, gdzie jest bardzo wyraźnie napisane, że powiedział: idźcie na ten świat i mówcie ludziom, że są wolnymi od grzechów.
Kto się przyzna do Mnie będzie wolny. Kto się nie przyzna do Mnie, zostanie w grzechach, ale jest wolny dlatego, że Ja odkupiłem także Jego i gdy się przyzna będzie miał udział we Mnie.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

 


Przykazanie Święte zostało dane na początku świata, aby jęczące stworzenie zostało wzniesione ku doskonałości Bożej, czyli żeby oglądało chwałę Bożą. I ma ono przystęp do Boga Ojca w jednym Duchu – duchu synów Bożych. Synowie Boży to są ci, którzy zachowują Słowo Boże, czyli mają życie Chrystusa, odnaleźli siebie ukrytych w Chrystusie Panu.

J 20, 21-22: A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego!

Jak Ja przyszedłem wydobyć was z grzechu, Ja który byłem w stanie to uczynić, i Ojciec Mnie posłał i to uczyniłem, tak Ja was posyłam do jęczącego stworzenia. To jest wasze rozradzanie – uczynić to, co Bóg zapragnął i po co was posłał.

TO JEST PRAWO ŚWIĘTE, PRZYKAZANIE ŚWIĘTE

Pobierz plik

ŚWIĘTE PRZYKAZANIE, PRAWDA OBJAWIONA
Spotkanie rozpoczniemy od najgłębszej prawdy, która dzisiaj się po prostu dzieje na świecie. Widzimy z bardzo dużą siłą objawiający się Trybunał Chrystusowy, czyli drugie biada. Oczywistą rzeczą jest to, że ludzie nieustannie zaprzeczają i wiedzą lepiej. I nie chcą niczego innego znać, tylko to na czym sami „zęby połamią”. Ale jak nie widzą tego, to mówią, że tego nie ma.
Wiary nie widać, więc mówią, że nie ma. To co rozumieją, to wybierają. A okazuje się, że lepiej było wybrać to co jest prawdziwe, niż to co sumienie im podpowiada, że jest to dobre.
I tutaj Trybunał Chrystusowy mówi właśnie o tej sytuacji, że jak to mówi List św. Pawła do Koryntian rozdz. 5:
10 Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre.
I to w tej chwili coraz bardziej się przejawia. Widzimy też tą sytuację dlaczego to się dzieje?
Dlatego to się dzieje, ponieważ przychodzi czas – Chrzest z Ducha. I to Chrzest z Ducha jak przedtem był dawany przez Boga Ojca. Jest to bardzo wyraźnie napisane w Ewangelii św. Mateusza rozdz. 11:
14 A jeśli chcecie przyjąć to, że jest Eliaszem, który ma przyjść. 15 Kto ma uszy niech słucha.
Czyli tu jest o Janie Chrzcicielu, że on jest Eliaszem. W 17 rozdz. Ew. wg św. Mateusza: 10 Wtedy zapytali Go uczniowie: «Czemu więc uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?» 11 On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko.»
Czyli dalej jest napisane – I cały lud, który Go słuchał, przyjmując Chrzest Janowy. Faryzeusze zaś i uczeni w prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując Chrztu od niego. Proszę zauważyć św. Łukasz 1,15 – tutaj jest znowu powiedziane o Eliaszu i o Janie Chrzcicielu –Będzie bowiem wielki w oczach Pana. Wielu spośród synów Izraela powróci do Pana Boga. On sam przyjdzie przed nimi w duchu i mocy Eliasza by przygotować Panu lud doskonały.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Niewinność, ona w nas jest. Ona uwalnia nas od wszelkich granic, od wszelkich ograniczeń. Musimy poznawać niewinność, która w nas się rozszerza i pozwalać jej istnieć. Nie stawiać jej granic przez rozumienie jej, ale poznawać jej obecność, i pozwalać się jej porwać, ponieważ niewinność jest to czystość i doskonałość. Niewinność jest przeciwnością grzechu. Więc ci, którzy szukają grzechu – szukają dawcy grzechu. Ci, którzy szukają niewinności – szukają dawcy niewinności. Bo niewinność sama z siebie nie istnieje, ona zeszła do tego świata, ale jest w dalszym ciągu połączona z dawcą niewinności. DAWCĄ NIEWINNOŚCI JEST JEDYNIE CHRYSTUS. I kiedy poszukujemy niewinności, znajdujemy też dawcę niewinności – Chrystusa, On przenika nas i stajemy się całkowicie nową istotą, nową naturą.

Nakazuje się człowiekowi żyć ludzkimi prawami,
ale to nie ludzkie prawa nas wyzwoliły,
Prawo Nieba nas wyzwoliło.

Bóg zesłał Syna swojego, aby uśmiercił grzeszną naturę człowieka, i ponownie człowieka uczynił czystym i doskonałym jak na samym początku – w nadziei, gdzie jest sama natura początku, która nie może się wypowiedzieć, ponieważ nie ma możliwości się wypowiedzieć.

I dopiero, gdy w nadziei jesteśmy zanurzeni z Chrystusem, w naturze początku, w nadziei Chrystus Pan będąc wskrzeszony, powstaje z martwych, Bóg daje mu Ciało nieśmiertelne, a jednocześnie to Ciało nieśmiertelne jest naszą naturą doskonałości nowej szaty.

W jednym Ciele i w jednym Duchu Chrystusowym jesteśmy – w Jego Duchu.
Jego naturę mamy.

Więc Jego Ciało jest naszym ciałem, i nie tylko jednego człowieka, ale wszystkich ludzi. A każdy z osobna w tym Ciele istnieje i przez każdego z osobna Chrystus się przez to Ciało przejawia. Ale także zjednoczeni przez Ducha Świętego wszyscy są w jednej naturze. Mamy doskonałe Ciało.

I nie możemy tego Ciała zniszczyć przez uzurpowanie sobie nadrzędnej władzy nad Krwią.
Co to znaczy: uzurpowanie sobie nadrzędnej władzy nad Krwią?
Jeśli uważamy, że my sami jesteśmy bardziej zdolni od Chrystusa, aby uwolnić nasze sumienie od złych uczynków i od grzechów – to się bardzo mylimy.

Nie jesteśmy w stanie bardziej i lepiej oczyścić naszego sumienia. Chrystus oczyścił je z martwych uczynków do samego dna i sam się stał naturą naszego sumienia i zanadrza.

A jeśli człowiek uważa, że to on przez swoje postępowanie i swoje rozumienie ludzkie i omylne (bo sam się nazywa omylnym i słabym i dlatego grzeszy), przez swoją omylną i słabą naturę jest w stanie być większy od Chrystusa i przez swoją wielkość naprawić w sumieniu swoim grzechy, których jakoby Chrystus nie usunął – to jest to ogromna pomyłka.

Musimy pamiętać o tym, kto jest dawcą naszej niewinności i wiecznego życia.
Jest Chrystus.

Więc musimy z całą mocą uwierzyć w to, że jesteśmy niewinnymi z mocy Chrystusa, bo On jest mocą naszego uniewinnienia, naszej wolności. I w ten sposób wierząc z całą mocą w to, że jesteśmy uniewinnieni, uwolnieni, niewinni z mocy Chrystusa jednoczymy się z dawcą niewinności, ponieważ niewinność jest od dawcy niewinności i pozostaje w Nim nieustannie.

Odkupienie ma swoje źródło w Chrystusie.

I ono jest cały czas w Chrystusie. Ono do nas dociera jako natura świadomości niewinności, i nie tylko świadomości, ale postawy też doskonałej i niewinnej, przez przyjmowanie tej postawy.

Im bardziej jesteśmy świadomi niewinności swojej, im bardziej jesteśmy świadomi tego, co Chrystus nam uczynił, to tym silniej jednoczymy się z Tym, który jest dawcą tej natury.

I musimy z całą stanowczością wiedzieć o tym, że ci, którzy poszukują grzechu poszukują szatana, bo tylko szatan może dać im grzech, którego poszukują, bo Chrystus im nie da.
Gdy poszukują niewinności to tylko Chrystus może dać im niewinność, bo nie ma nikogo innego, kto by był dawcą niewinności.

Chrystus jest dawcą niewinności, odkupienia.

Kiedy skupiamy się z całej siły na niewinności, którą Bóg nam dał wewnątrz, to wtedy otwierają się w nas siły, brama, droga, prawda – łączące nas z Chrystusem, który jest dawcą niewinności.

Więc przez pewność niewinności, przez świadomość całkowitą niewinności, nie z powodu własnego postępowania, tylko z powodu tego, że Chrystus jest naszą niewinnością, że Chrystus jest dawcą niewinności, i odczuwaniem tego nie logicznie, ale będąc przekonanym do samego końca o czystości swojej z powodu Chrystusa – ona się w nas ugruntowuje, ponieważ Chrystus ją ugruntowuje.

Musimy pamiętać, że nie wszyscy szukając Chrystusa, szukają niewinności – ale szukając Chrystusa szukają grzechu, co jest dziwne, przecież Chrystus nie jest dawcą grzechu. Więc gdy szukają Chrystusa, a jednocześnie szukają grzechu, nie mogą znaleźć Chrystusa, bo Chrystus nie jest dawcą grzechu, ale jest dawcą niewinności.

Proszę zauważyć ciekawą sytuację:
Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (Mt 7,21)

Inaczej można powiedzieć: nie ci, którzy mówią jestem niewinny, ale ci którzy czują w sobie niewinność i są świadomi niewinności, którą Chrystus im dał – odnajdują Chrystusa dawcę niewinności. Nie ci którzy mówią, ale ci którzy odnajdują w sobie żywą naturę niewinności, bo żywa natura niewinności jest tylko od Chrystusa.

A żywą naturę niewinności możemy tylko czuć w naturze dziecięctwa swojego.
Żywa natura niewinności, ona w nas nie jest odczuwana głową, jakąś częścią ciała, ale wewnętrzną naszą naturą człowieka wewnętrznego.

Człowiek wewnętrzny odczuwa Chrystusa.

To człowiek wewnętrzny żyje.
To człowiek wewnętrzny – on się coraz bardziej umacnia w świadomości niewinności, bo wzrasta przez moc Chrystusa, a przez moc Chrystusa wzrastamy dlatego, ponieważ wyrażamy Jemu wdzięczność i w Nim widzimy swoje życie i swoją niewinność.

I nie jest to nasza głowa, tylko nasze serce.
Nasze serce, gdy trwa w niewinności, nasza głowa podąża czynami niewinności.
Więc nasze serce musi trwać w niewinności, a wtedy nasza głowa podąża czynami niewinności, czyli postępowanie jest niewinne, bo głowa służy sercu.

Sam Bóg wzmacnia człowieka wewnętrznego, abyśmy poznali szerokość, długość, wysokość i głębokość Prawdy Chrystusowej, tajemnic wszystkiego, i Prawdy Chrystusowej, która przewyższa wszelką prawdę jakakolwiek by istniała. (Ef 3,16-19)

Uświadamiamy sobie, że musimy czuć niewinność, czyli pokonać wszystkie palce skierowane na nas i wołające: winny, winny
A my musimy czuć w sobie: niewinny, niewinny, bo w Chrystusie jestem niewinny

W Chrystusie wszystko jest doskonałe.

Więc w Chrystusie trwając – jest doskonałe, i tylko w Chrystusie jest doskonałe, bo Chrystus czyni to doskonałym.

Mając świadomość natury niewinności, wręcz zanurzając się w niej, wręcz pijąc z niej jak z najczystszego źródła, zanurzając się i z radością czerpiąc z niewinności, radując się czystością i doskonałością, zanurzamy się jeszcze bardziej, i nie jest to głowa, w sensie rozumienie, ale jest to tak jak dziecko jest niewinne.

Jest to wszystko prostota.

Dlatego Jezus Chrystus mówi bardzo wyraźnie:
Kiedy będziecie żyć w Chrystusie, będziecie zrzucać ubranie, deptać je i nie doznacie wstydu.(Ewangelia Tomasza 37)

Tu jest ta prawda o tym, że świętość zradza się w niewinności. Ale nie niewinności z nazwy wziętej. Ale z niewinności z Chrystusa, która w nas dojrzewa, która w nas się staje coraz głębiej, bo uznajemy tą niewinność.

Dzisiejszy świat nakazuje człowiekowi szukać dawcy grzechu.

Ludzie mówią: nie, my nie szukamy dawcy grzechu.
W takim razie skąd się grzech bierze jak nie od dawcy grzechu?
Szukając grzechu i będąc coraz bardziej pewnym grzechu – znajdujesz dawcę grzechu, czyli szatana. Szukając niewinności i będąc pewny coraz bardziej niewinności – znajdujesz Chrystusa, bo Chrystus jest tylko dawcą niewinności.

Chrystus jest naszym życiem

Będąc pewnym swojego czystego sumienia z powodu Chrystusa poznajemy, że umarliśmy:
Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu.
Gdy ukaże się Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. (Kol 3,3-4)

On objawi się w pełni w was. A gdy się objawi w pełni w was, staniecie się ogromem świadomym i staczającym bitwę ze zwierzchnościami, władzami i potęgami zła na wyżynach niebieskich.
Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. (Ef 6,12)

I będziecie zwycięzcami, ponieważ zostaliście nimi ustanowionymi – i tak jest z mocy Bożej.

To jest w człowieku i człowiek tym jest, tylko człowiek jest nieustannie niszczony przez to, aby poszukiwał grzeszności.

Mając świadomość czystości doskonałej, czyli mając świadomość prawdy Bożej, mając świadomość tego, co Chrystus nam uczynił, że Chrystus jest naszym życiem, musimy pamiętać o jednej bardzo istotnej rzeczy:

Chrystus jest naszym życiem, nie ma tutaj naszego życia.
Kto ma życie swoje – jest w dalszym ciągu martwy, ale z powodu grzechów.
A ten, który ma życie Chrystusa – umarł z powodu Życia prawdziwego, została uśmiercona jego grzeszna natura, ta natura wynikająca z bycia nieustannie pod władzą Adama.

Kto uznaje Chrystusa, uznaje także niewinność.

I dlatego dziecięctwo budzi się w nas, odnajdujemy naturę dziecięctwa w sobie przez czucie w sobie i radowanie się niewinnością – nie niewinnością głowy czyli wyobraźni, iluzji, złudzenia i ułudy, ale niewinnością, która bije w nas, tryska w nas jak Źródło Żywe.

Jezus stojąc zawołał donośnym głosem:
«Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!
Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza».
A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego. (J 7,37-39)

Więc niewinność to nic innego jak Duch Chrystusa.

Na tym świecie nie ma niewinności skądinąd przychodzącej, jak tylko z samego Chrystusa.
Duch Chrystusa woła w nas „Abba, Ojcze!” (Ga 4,6), więc jest to duch niewinności naszej. Więc tą niewinnością jest sam Duch Żywy, bo On jest jedyną niewinnością, i On tryska w nas jak Woda Żywa.

Jak mówię o niewinności, to widzę Źródło Żywe, które wybija czystą wodą, a ten który je pije zapomina o wszystkich grzechach.
Jak to powiedział psalmista Dawid:
Zakryłeś przed nami grzechy nasze. (Ps 85,3)
Bo gdybyś ich nie zakrył, to któżby ocalał, któżby się ostał? (Ps 130,3)

Nie ma dawcy niewinności innego jak tylko sam Żywy Chrystus – Jego Duch do nas przychodzi i On jest niewinnością w nas.

Niewinność, ona w nas jest. Ona uwalnia nas od wszelkich granic, od wszelkich ograniczeń. Ona po prostu istnieje i uwalnia nas od wszelkiej natury pozoru, czym ona może być, czym jest. My musimy ją poznawać.
Św. Tomasz z Akwinu powiedział: poznaję, więc jestem.
Więc musimy poznawać niewinność, która w nas się rozszerza i pozwalać jej istnieć.
Nie stawiać jej granic przez rozumienie jej, ale poznawać jej obecność, i pozwalać się jej porwać, ponieważ niewinność jest to czystość i doskonałość.

Dawcą niewinności jest jedynie Chrystus.

Niewinność jest przeciwnością grzechu.

Więc ci, którzy szukają grzechu – szukają dawcy grzechu.
Ci, którzy szukają niewinności – szukają dawcy niewinności.
Bo niewinność sama z siebie nie istnieje, ona zeszła do tego świata, ale jest w dalszym ciągu połączona z dawcą niewinności – Chrystusem.
I kiedy poszukujemy niewinności, znajdujemy też dawcę niewinności.
On przenika nas i stajemy się całkowicie nową istotą, nową naturą.

Chodzi o zjednoczenie się z niewinnością.

Jaka jest w tym świecie sytuacja?
Ludzie unikają niewinności, dlatego że jest to ich zdaniem pycha.
Ale niewinność nie wynika z ich postawy, tylko z Chrystusa mocy, którą zostali uczynieni niewinnymi. Więc przez uznawanie niewinności, wychwalają Chrystusa, a nie siebie.
Ludzie na tym świecie tak są przepojeni egoizmem, że jeśli ktoś mówi że jest niewinny z powodu Chrystusa, to poczytują mu pychę, ponieważ myślą, że to on sam jest dawcą swojej niewinności. Ale on nie jest dawcą swojej niewinności, on mówi o Chrystusie. I jest to Prawda. Nie jest to pycha.

To że jesteśmy niewinnymi z mocy Chrystusa – jest to Prawda.

Prawda was wyzwoli

Kiedy sobie uświadamiamy, że jesteśmy niewinni i że jesteśmy świętymi z mocy Chrystusa – to jest to Prawda i ona nas wyzwala, wyzwala nas niewinność.

Nasza natura grzeszna została uśmiercona.
Natura Boża, która w nadziei zanurzona została – została ogołocona z tego co złe.
Przez zmartwychwstanie Chrystusa, przez to że Bóg wskrzesił Jezusa Chrystusa – dostaliśmy nową naturę Chrystusową.
W Chrystusie staliśmy się nowym człowiekiem, aby wypełnić z góry ustalone uczynki, którymi jest wzniesienie jęczącego stworzenia, które jęczy w bólach rodzenia, a zostało poddane w znikomość.

Fragmenty wykładu z Łodzi 22.05.2018r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2018/05+Maj/Łódź+22.05.2018

Któż na ziemi nie dba o swoje życie? Wszystko robi, aby żyć – je, pije, śpi, pracuje, aby jego życie było lepsze, aby lepiej się czuł (w jego mniemaniu oczywiście), że życie jego będzie lepiej wyglądało. A jeśli Chrystus Pan naprawdę jest naszym życiem, to któż o swoje Życie by nie dbał? Jeśli Chrystus jest naprawdę życiem człowieka, to wszystkie zabiegi człowieka, cała jego siła, wszystkie jego myśli, wszystkie cele, cały sens jest skupiony na tym, aby Życie w nim trwało, czyli Chrystus w nim trwał. I stacza bitwę ze wszystkim co sprzeciwia się Życiu jego. A jego życiem jest Chrystus. Więc stacza bitwę ze wszystkim co jest przeciwko Chrystusowi, przeciwko Prawdzie, czyli stacza bitwę ze wszelką siłą Zwierzchności, która jest przeciwko Bogu, ponieważ one chcą zniszczyć nasze Życie.

Święty Paweł mówi takie słowa:
Ef 6, 12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.

I możemy się zastanowić co to oznacza?
O co tutaj chodzi?

Jest napisane w taki sposób:
Porządek chórów anielskich przedstawia się następująco:
Serafinowie, Cherubinowe i Trony – najwyższa hierarchia,
później są Władze, Moce i Panowania,
Zwierzchności, Archaniołowie, Aniołowie.

Więc wiemy o tym, że w Liście do Efezjan 6,12 jest mowa o potęgach Anielskich.
Ale nie o potęgach Anielskich, które służą Bogu,
tylko tych potęgach Anielskich, które nie służą Bogu.

I proszę zauważyć 1 List świętego Pawła do Koryntian rozdział 6:
Kor 6,2 Czy nie wiecie, że święci będą sędziami tego świata? A jeśli świat będzie przez was sądzony, to czyż nie jesteście godni wyrokować w tak błahych sprawach? 3 Czyż nie wiecie, że będziemy sądzili także aniołów?

Chodzi tutaj o sytuację tą, że Bóg na początku, gdy stworzył świat, poddał Ziemię i cały świat we władzę Aniołów, którzy musieli Jemu podlegać i podleganie to było naturalną sytuacją.

Gdy Bóg stworzył człowieka w szóstym dniu, to niektórzy Aniołowie zaatakowali człowieka, zwiedli go sprzeciwiając się człowiekowi i Bogu. W ten sposób wybrali ciemność.
I to są Trony, i Władze, i Zwierzchności, które się sprzeciwiły Bogu, i teraz działają na szkodę Boga i na szkodę człowieka.

I można by było zastanowić się – dlaczego Bóg tego nie zlikwidował?
Dlaczego Bóg nie likwiduje tych wszystkich rzeczy?

Bo proszę zauważyć, jest taka sytuacja – jest świat, jest Ziemia, na Ziemi istnieją ludzie dobrzy i źli.
Można zastanowić się – dlaczego Bóg już w tym momencie nie usuwa ludzi złych, a nie pozostawia tylko dobrych?
Dlatego, że nieustannie liczy na to, że źli się naprawią i nieustannie liczy na to i chce, aby dobrzy stawali się jeszcze lepsi z tego powodu, że miłosiernie wznoszą tych złych.

Bo proszę zauważyć, gdyby zniknęli źli i byli tylko dobrzy, to dobrzy już nie mogą się rozwijać, przestają się rozwijać. Dobrzy przestają się rozwijać, ponieważ nie mogą wyrażać miłości i miłosierdzia względem tych, których już nie ma. Rozwój się zatrzymuje.

Więc Bóg w ten sposób dopełnia miary grzechów, ale też dopełnia miary świętości.
Jest powiedziane: aż dopełni się miara świętych i dopełni się miara grzechów.

Święci powstają dlatego, ponieważ nieustannie wyrażają ogromną miłość i miłosierdzie do tego co jest upadłe i starają się z całej siły wydobywać z siebie tą Bożą naturę, która w nich istnieje, aby zwalczać, wznosić i przemieniać wszystkich tych, którzy w jakiś sposób są zbłądzeni i wyrywać ich złu. Ponieważ, gdyby nie było tych złych, święci nie mogliby się stawać świętymi jeszcze bardziej, byłoby to niemożliwe, zatrzymałby się rozwój.

List świętego Pawła do Efezjan rozdział 3 mówi o tym, że Bóg świętego Pawła przygotował po to, aby objawił tajemniczy plan:
Ef 3, 8 Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa 9 i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy.

I gdy mówimy tutaj o tej tajemnicy prawdziwej, o której mówi św. Paweł, to gdy Bóg stworzył człowieka, stworzył go po to, aby jęczące stworzenie, które Bóg poddał w znikomość, żeby zostało wzniesione.
Ale nie było wtedy nikogo kto temu by przeszkadzał.

Więc to co Bóg dał człowiekowi było w pełni wystarczające, aby wykonać to dzieło, które miał do wykonania, czyli wznieść jęczące stworzenie, które jest w ciemnościach.
A człowiek jest wystarczająco umocniony i ma władzę i potęgę, bo została mu dana, aby tam do głębi się zanurzyć.

Ale w momencie, kiedy człowiek został zwiedziony, kiedy szatan go zwiódł, czyli Aniołowie sprzeciwili się Bogu i stali się sługami ciemności, to w tym momencie człowiek stał się bezsilny i nie mógł wykonać już dzieła.

Czyli wszelka zdolność, którą Bóg dał człowiekowi, kiedy Aniołowie, którzy się sprzeciwili Bogu i zaczęli działać na szkodę człowieka i przeciwko Bogu, nie wystarczała aby człowiek mógł wykonać dzieło, które zostało zadane człowiekowi.

Dlatego jest napisane w Liście świętego Pawła do Rzymian rozdział 8:
Rz 8, 3 Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech

Czyli tutaj uświadamiamy sobie, że mimo że Bóg stworzył człowieka na własny wzór i podobieństwo do wykonania dzieła, czyli wedle Prawa, które Bóg dał człowiekowi – miał wznieść jęczące stworzenie – nie było wtedy nic co by mogło przeszkodzić temu dziełu, człowiek miał wszystko co było potrzebne do wzniesienia tego jęczącego stworzenia.

Aniołowie sprzeciwili się Bogu i zwiedli człowieka.

I w tym momencie, kiedy człowiek został zwiedziony, ciało stało się jego udręczeniem i nie mógł pokonać tego ciężaru i nie mógł wypełnić Prawa, bo dla niego było to niemożliwe

Gdy Chrystus po 4000 lat przyszedł na Ziemię i odkupił wszelkiego człowieka, uczynił go jeszcze większym niż na początku, ponieważ uczynił go zdolnym właśnie do bitwy, do tej bitwy uczynił go zdolnym, o której mówi ten werset:

Ef 6, 10 W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. 11 Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. 12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.

Bóg, który przysłał Jezusa Chrystusa, który uśmiercił naszą grzeszną naturę, jednocześnie zostaliśmy z nim pogrzebani i zostaliśmy ponownie stworzeni, ale stworzeni jeszcze większymi niż na początku, a to jest napisane w Liście świętego Pawła do Rzymian rozdział 5:

Rz 5, 20 Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, 21 aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.

Łaska, która się rozlała jest łaską przekraczającą ówczesną zdolność człowieka, bo zdolność człowieka ówczesna, którą Bóg dał człowiekowi, aby mógł wykonać dzieło, nie była do końca zdolna, aby pokonać to co szatan uczynił, ponieważ jest napisane: ciało czyniło niezdolnym duchowego człowieka do wypełnienia dzieła – czyli Prawa tego, które było zadane.

I Chrystus Pan, który został przysłany przez Boga Ojca, złożył ofiarę ze swojego życia, nas uśmiercił – naszą grzeszną naturę, zostaliśmy z nim pogrzebani i stworzeni nowa istotą, ale o wiele potężniejszą do tego, aby stoczyć bitwę:

Ef 6,12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich

Zostaliśmy uczynieni jeszcze większymi niż na początku, aby stoczyć bitwę ze złem duchowym.

Bo proszę zauważyć – ciekawa sytuacja – człowiek, który został stworzony przez Boga, on miał przyjść i wydobyć człowieka jęczącego – jęczące stworzenie, które jest na ziemi, które jest w ziemskiej naturze, i gdzie poddane jest w znikomość.
A w tym momencie, nie tylko ma wydobyć człowieka, który jest poddany w znikomość, ale także stoczyć bitwę ze Zwierzchnościami, które zabraniają i sprzeciwiają się tej prawdzie, temu Prawu.

Więc człowiek dostał potężną moc.
Co to oznacza?
Tylko w Chrystusie ta moc jest w nas.
Tylko w Chrystusie i przez Chrystusa jest dana.

List świętego Pawła do Efezjan rozdział 1:
Tajemniczy plan zbawienia
3 Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa,
On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym
na wyżynach niebieskich – w Chrystusie.
4 W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata,
abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Z miłości 5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa,
według postanowienia swej woli,
6 ku chwale majestatu swej łaski,
którą obdarzył nas w Umiłowanym.
7 W Nim mamy odkupienie przez Jego krew –
odpuszczenie występków,
według bogactwa Jego łaski.
8 Szczodrze ją na nas wylał
w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia,
9 przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli
według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął
10 dla dokonania pełni czasów,
aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie:
to, co w niebiosach, i to, co na ziemi.

To, co w niebiosach – zostało porozdzielane, ponieważ tam nastąpiło właśnie sprzeciwienie się Bogu. I dlatego te Trony i Zwierzchności (nie wszystkie) – to są Aniołowie, którzy sprzeciwili się Bogu i nazywają się demonami. To są te demony, które walczą.
Ale Bóg nam dał w sobie potęgę, panowanie nad nimi.

11 W Nim dostąpiliśmy udziału my również,
z góry przeznaczeni zamiarem Tego,
który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli,
12 po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu –
my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.

Nadzieja w Chrystusie – czyli nasze życie, nasze życie w Chrystusie.

Nadzieja – ponieważ gdy Chrystus został złożony do grobu, został złożony w nadziei, i my także w nadziei, więc w nadziei nie mieliśmy śmierci. On też nie miał śmierci, śmierć natomiast dotknęła wszystkiego tego co miało w śmierci zostać zanurzone, czyli śmierć musiała żniwo swoje zabrać.

Śmierć i grzech został pokonany.

A w nadziei, czyli w łonie miłości, w Bożej miłości zanurzeni życie mamy.
My też gdy trwamy nie mamy śmierci, śmierć nie może nas dotknąć, to jest niemożliwe.
My też zanurzeni w Chrystusie otrzymujemy tą Moc.

Więc proszę zauważyć jaka to jest przepaść między człowiekiem, który myśli sobie w taki sposób, że Jezus Chrystus umarł na Krzyżu, zmartwychwstał, a my musimy nieustannie siebie dręczyć tym, że to z powodu nas i się wbijać w niezmierną karę za to, że On został ukrzyżowany za nas.

Ale przecież On został ukrzyżowany, uśmiercił naszą naturę, z nim zostaliśmy pogrzebani, aby powstał człowiek zdolny wypełnić Prawo niebieskie, Prawo Boże, a jednocześnie to co na niebiosach przywrócić do porządku.

Jaka to jest przepaść między człowiekiem, który powierzchownie chodzi po tej ziemi, wie o tym, że Jezus Chrystus został ukrzyżowany, i że on jest temu winny i musi teraz cierpieć i być nieustannie grzesznikiem, musi się czuć grzesznikiem, bo z jego powodu został ukrzyżowany Chrystus.

Jaka to jest przepaść między tymi ludźmi, a tymi którzy mają świadomość doskonałości, którą od Chrystusa otrzymali i mają Nowe Życie, życie nie tylko to, które było tym życiem ziemskim, ale życiem człowieka duchowego o potędze ogromnej tak, że jest ustanowiony jako władca nad Zwierzchnościami i Tronami, który w Chrystusie przebywając ma całkowicie tą potęgę z Jego życia.

Więc nie jest to tylko poczytywać sobie grzech nieustannie, że z jego powodu został uśmiercony Chrystus, ale uświadomić sobie, że Chrystus przyszedł wykonać wyrok wydany już przez Boga na grzech, który powstał z powodu szatana, i diabla i Aniołów, którzy sprzeciwili się Bogu i służą w tej chwili ciemnościom, i wszystko czynią, aby zniweczyć plan Boży.

I dlatego, proszę zauważyć, Chrystus postawił nas nad tymi zakusami.

Dał nam siebie, dał nam potęgę, dał nam Ojca, Ducha Świętego.

I gdy jesteśmy świadomi Odkupienia, a jednocześnie kim nas Bóg uczynił, to uświadamiamy sobie o ogromnej potędze człowieka, a jak mówi święty Paweł w 1 Liście do Koryntian 6,3:

Czyż nie wiecie, że będziemy sądzili także aniołów?

Oczywiście chodzi o Aniołów tych, którzy poupadali – czyli Trony, Zwierzchności, będziecie doprowadzać do porządku, będziecie stawiać nad nimi chwałę Chrystusową, której oni nie chcą, a Chrystus każe im na kolana paść, ponieważ jest On nad nimi Mocą i doprowadzi do porządku i osądzi.

Tak jak jest napisane przecież w 2 Liście świętego Piotra rozdział 2, werset 4 – jest napisane, że Aniołowie którzy zostali strąceni w ciemność, znają potęgę Boga i Jego Moc i nie buntują się przeciwko tej karze, bo wiedzą że Ten, który tą karę na nich wydał jest sprawiedliwy, a kara na nich spadła dlatego, że uczynili źle. Więc zgadzają się z tą karą, ale nie odbiera im Bóg także tej potęgi, którą mieli wcześniej, ale człowiekowi daje potęgę większą od nich.

Człowiekowi daje potęgę większą od nich, bo mimo tego, że nieustannie oni w dalszym ciągu sprzeciwiają się, to jak to święty Paweł powiedział:
Ef 6,12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.

Chrystus Pan dał nam tą głęboką świadomość, tą głęboką prawdę, tą głęboką przynależność do Boga, włączył nas przez to, że posadził nas po prawicy Ojca i przywrócił nam dziedzictwo, włączył nas w dzieło samego żywego, doskonałego, najdoskonalszego Boga, Chrystusa Pana i Ducha Świętego i wszystkich świętych, którzy są doskonałymi w Chrystusie, włączył nas w to dzieło i ustanowił nas władcami nad tymi, którzy sprzeciwili się, czyli nad całą ciemnością, i nad wszystkimi, którzy służą ciemnościom, kim by nie byli, nawet jeśli to są Trony, Zwierzchności i Panowania, to dał władzę z powodu światłości, z powodu potęgi, z powodu prawdy nad całą ciemnością i nad wszystkimi tymi, którzy ciemnościom służą.

Więc w tym momencie, gdy uświadamiamy sobie kim jesteśmy, do czego zostaliśmy skierowani, a jednocześnie co Chrystus dla nas uczynił, to zaczynamy coraz bardziej i głębiej dostrzegać, że myślenie o tym, że jesteśmy naturą cielesną i ograniczoną przez to ciało jest ogromną pomyłką.

Przebywamy w tym ciele, ale dlatego, ponieważ w tym ciele dokonuje się wypełnienie Prawa Świętego, a ciało już nie staje przeszkodą, ponieważ Bóg uczynił, że ciało przestało być przeszkodą, bo postawił nas ponad tym stanem i w tej chwili mamy pełną potęgę i władzę.

Ale w nieustannym stanie te Zwierzchności i Trony nieustannie działają, aby człowieka kusić, nie mając władzy nad człowiekiem.
Ale człowiek nie wierząc w Chrystusa, nie przyjmując Chrystusa jako Władcę Jedynego, nie może się im sprzeciwiać, bo się nie sprzeciwi sam, tylko to Chrystus w nich jest potęgą i mocą.

Więc gdy człowiek uświadamia sobie i wierzy z całej mocy, że został razem z Chrystusem uśmiercony, w Nim został uśmiercony, z Nim został pogrzebany, i został przywrócony do życia przez Boga Ojca, gdzie Bóg najpierw wskrzesił Jezusa Chrystusa, a później nas w Nim nową istotą, jakże potężną, jakże ogromnie mocną, potężną i jakże ogromnie w Bogu zanurzoną do samego końca, bo posadził nas po prawicy Ojca i przywrócił nam dziedzictwo Boże, i dał nam o wiele więcej niż na początku.

A dlatego, bo mówi tu święty Paweł:
Ef 6,12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.

Więc w tym momencie, każdy człowiek, który wierzy, uświadamia sobie, że dostępuje zmartwychwstania w Chrystusie.

Zmartwychwstały człowiek w Chrystusie, jest to ten człowiek świadomy, który jest człowiekiem stworzonym przez Boga, aby stoczył bitwę z Tronami – z tymi, którzy się odwrócili od Boga, z tym całym złem, całą ciemnością, która przeszkadza człowiekowi – już nie – ale która chce nieustannie przeszkadzać człowiekowi w wypełnieniu tej prawdy – tylko tym, którzy nie wierzą w Chrystusa.

A ci, którzy wierzą w Chrystusa, oni są tymi, którzy mają władzę, po prostu władzę z mocy Chrystusa, gdy wierzymy w to kim jesteśmy i do czego zostaliśmy przeznaczeni – właśnie do tego o czym mówi święty Paweł w Liście do Efezjan, gdzie jest napisane:
Ef 6,12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.
Co to oznacza?
Toczymy bitwę z nimi, bo dał nam Bóg tą potęgę, postawił nas nad nimi, ustanowił nas tymi, którzy są w stanie nad nimi zapanować i panują, ponieważ do tego zostaliśmy przeznaczeni, aby wprowadzić porządek niebieski i porządek ziemski, bo dał nam Bóg tą potęgę, aby porządek niebieski i porządek ziemski był wedle chwały Bożej, która od początku to wszystko ustanowiła.

Więc w tym momencie, kiedy jesteśmy świadomi kim jesteśmy, to nie jesteśmy już cielesnymi.

Żyjemy w ciałach, ale nie jesteśmy cielesnymi.

Nasze postępowanie jest tylko postępowaniem wedle chwały Bożej,
postępowaniem tylko wedle Jego władzy, Jego potęgi.

I nic nie jest w stanie nam zagrozić.

A dlaczego?

Ponieważ sam Chrystus jest naszym życiem,
sam Chrystus, sam Bóg, sam Duch Święty jest w nas mocą naszego życia.

Któż przeciw nam?
Bóg z nami, któż przeciwko nam?
Więc, gdy jesteśmy tego świadomi, to któż przeciw nam?
Bóg z nami, któż przeciwko nam?

Rz 8, 31 Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?

Dlatego nie ma takiej siły, która by mogła się sprzeciwić Bogu, gdy my jesteśmy w świadomości Bożej Odkupienia.

Fragmenty wykładu z Łodzi 24.04.2018r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2018/04+Kwiecień/Łódź+24.04.2018

Dn 7, 27 A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe.

Nasze spotkanie znajduje się w czasie ponownego prorokowania Eliasza.
Jezus Chrystus powiedział:
Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi. (Mt 17,11; Mk 9,12)

A ludzie mówią: co ma naprawić? Co ma takiego naprawić?

Naprawia właśnie to, że ludzie nie wierzą w Jezusa Chrystusa.
Ludzie mają głowy pełne historii, legend, tradycji, a nie żyją prawdą Jezusa Chrystusa.

I Eliasz przychodzi i naprawia.
Naprawia, czyli aby ludzie stali się dziećmi Bożymi.
Nie mieli historii jakiejś tam, która istniała kiedyś tam i nie wiadomo czy to jest prawda.
Ale że to ma być historia prawdziwa, to ma być prawdziwe wydarzenie.

Jezus Chrystus bardzo wyraźnie o tym mówi do świętego Tomasza:
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20,29)
Czyli mamy wierzyć w prawdę, tą którą mówią Ewangeliści, o której mówi święty Tomasz. Mimo, że nie widzieliśmy, a uwierzyliśmy.
Święty Tomasz zobaczył i uwierzył mówiąc:
Pan mój i Bóg mój! (J 20,28)
Jezus Chrystus mówi:
Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20,29)

Więc Eliasz przychodzi, aby naprawić to wszystko, aby ludzie stali się ponownie ludźmi Boga, ludźmi wierzącymi, ludźmi, którzy przychodzą na tą ziemię wypełniać Prawo Święte. Bo Prawo Święte jest dla tych znane, i oni je wypełniają, którzy siedzą po prawicy Ojca, i którym przywrócone zostało dziedzictwo.
A którzy to są?
Powinni być wszyscy na ziemi, ponieważ wszystkich Jezus Chrystus odkupił, i za wszystkich złożył ofiarę, i wszyscy zostali uśmierceni, wszyscy zostali złożeni w nadziei.
A nadzieja to przecież łono miłości, z której się zradza człowiek w miłości. Ale żeby się zrodzić w miłości to nie jest to okres czasu, tylko jest dojrzenie wewnętrzne.
Kiedy człowiek dojrzeje wewnętrznie i wewnętrznie jest dojrzały do spotkania z Chrystusem, wtedy się rodzi w miłości.
Czyli zostaliśmy złożeni do grobu w Chrystusie Panu, z Chrystusem Panem, w łonie miłości, którym jest nadzieja i zradzamy się do żywej miłości, do prawdziwego życia duchowego, do prawdziwego życia.

Tutaj chcę powiedzieć co to znaczy życie duchowe.

Życie duchowe nie oznacza wiedzy duchowej.
Życie duchowe oznacza postępowanie nie znające złego, postępowanie Chrystusowe, postępowanie doskonałe. Dlatego, że Chrystus jest tym życiem duchowym i objawia nam życie duchowe, przywraca nas do życia duchowego. I Jego postępowanie w nas jest życiem duchowym.

Życie duchowe, które jest tzw. życiem informacji, czyli życiem informacją, która jest jakoby spoza tego świata, ale wcale nie jest postępowaniem dobrym – wcale nie jest życiem duchowym. To jest w dalszym ciągu różnoraki szatan, który przedstawia ludziom różnego rodzaju odsłony, aby ich móc zwodzić na różnego rodzaju sposoby.
Szatan będzie czynił różnego rodzaju cuda i będzie chciał zwieść ludzi, i nawet i wybranych o ile będzie to możliwe (Mt 24,24).

Dlatego musimy pamiętać o bardzo wyraźnej prawdzie – postępowanie nie znające złego i owoce Ducha Świętego. Nie poszukiwanie mocy i władzy i wiedzy, ponieważ ją mają także ci, którzy znają Ewangelię od podszewki, ale nie wiedzą i nie znają Prawdy.

I chcę powiedzieć o tej naturze, do której jest przeznaczony lud nowy.

Nowy lud, w którym się zradzamy, którym się stajemy, to są wszyscy ci ludzie, którzy uwierzyli, że są bezgrzesznymi z powodu tylko i wyłącznie samego Chrystusa, że przyjmują to świadectwo, że Eucharystia dla nich jest to świadectwo, to, że Jezus Chrystus złożył ofiarę za nich i uwolnił ich od grzechów, a Eucharystia świadczy:

Tyś jest naszą wolnością, naszą czystością.
Tyś jest naszym życiem, innego nie mamy.
I przez Eucharystię świadczymy, że Tyś jest naszym życiem.
Nie nasze umiejętności, nie nasze zdolności, ale Tyś jest naszym życiem.
I wysławiamy Ciebie, bo Ty nas uczyniłeś bezgrzesznymi, bo nie ma już nas, bo umarliśmy.
Ty w nas żyjesz.

I to życie, które mamy jest bardzo ciekawym aspektem, ponieważ człowiek czuje życie, a nie czuje uśmiercenia. Więc Chrystus chce powiedzieć o nim:

Bóg wam dał życie przez to, że Ja złożyłem ofiarę ze swojego życia i uśmierciłem waszą grzeszną naturę. I życie wasze w dalszym ciągu należy jakoby do was, bo je czujecie w sobie, ale nie jest ono waszym życiem. Jest ono życiem Boga. Więc gdy Bóg myśli w was swoimi myślami, wy czujecie, że są to w dalszym ciągu wasze myśli, gdy Bóg kocha w was waszym sercem, wy czujecie, że w dalszym ciągu to jest wasza miłość, gdy Bóg pragnie w was waszą duszą, wy czujecie, że to wasza dusza pragnie.

A diabeł chce powiedzieć, że żyjemy ponieważ dbamy o to. – Nie!

Żyjemy dlatego, że Bóg nas ocalił i ożywił – ocalił, uśmiercił, w grobie złożył w nadziei. A nadzieja to jest łono miłości, aby się zrodzić do prawdziwego życia. I gdy Jezus Chrystus został wskrzeszony, zmartwychwstał, my zostaliśmy stworzeni nową istotą.
To jest prawdziwa wiara.

I ten lud – co to jest za lud?

Flp 3,3: My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym – my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele.

To przecież my jesteśmy właśnie tak postępujący – my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym – bo w duchu własnym uwielbiamy tylko Chrystusa, Boga Ojca i Ducha Świętego.
W jaki sposób to czynimy?
W taki sposób, że w pełni wiemy, że On jest dawcą naszego życia, że On nas uśmiercił, zostaliśmy z Nim razem pogrzebani do grobu, a On w nadziei swojej nas ukrył.

O tej nadziei, w której nas ukrył, mówi Jezus Chrystus do świętego Piotra:
Syn Człowieczy musi zostać umęczony, ukrzyżowany, zabity, i zmartwychwstać.
Jezus Chrystus mówi o tym z ogromnym spokojem i z ogromną prawdą i świadomością.
Jego nadzieją jest to, że umiera, aby zmartwychwstać.
I nie ma tam dla Niego tajemnicy. Tam jest to co Bóg powiedział i jest dla Niego pewnikiem z całą siłą, bo to mówią też prorocy.

Jezus Chrystus nas ukrył w nadziei, czyli uśmiercił naszą grzeszną naturę.
A naturę prawdziwego życia, która od Boga jest, ukrył w łonie miłości, czyli nadziei, czyli w życiu, którego nie utracił, ponieważ ono jest w Ojcu. I to życie, ten stan, który jest w tej chwili, w łonie miłości gdy jest zanurzony, jest to obrzezanie serca.

Obrzezanie serca, czyli całkowite zrzucenie z serca zasłony i wszystkiego tego, czym serce było osaczone i ograniczone – złymi myślami, złym postępowaniem, niewłaściwym rozumieniem i niewłaściwym postępowaniem.
Mówi o tym święty Paweł:
A zwlekliście z siebie starego człowieka i przyoblekliście nowego człowieka (Kol 3,9-10).
To jest obrzezanie serca.
Obrzezanie serca, czyli zrzucenie z siebie wszelkiego zła i nieprawości, i przyjęcie całkowicie Prawa doskonałego.

I dlatego jest napisane:
My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym
Dlatego, że uwierzyliśmy, że zostaliśmy pozbawieni przez Chrystusa Pana grzesznej swojej natury, zostaliśmy z Nim pogrzebani w nadziei, czyli w łonie miłości, w której życie Chrystusa, a i nasze życie w Nim obrzezane, w Nim trwało i trwa.

Gdy Bóg wskrzesił Jezusa Chrystusa, Chrystus Pan przyjął nową naturę doskonałą przez Ojca przygotowaną, a nas, tych których w nadziei zachował, przyoblekł w nową naturę życia, tą naturę życia doskonałego ze swojego Ciała i swojej doskonałości.

To jest lud, który sprawuje kult w Duchu Bożym.
To jest kult w Duchu Bożym, czyli w sercu naszym w pełni wiemy o tym, że mamy życie z Chrystusa Jezusa, że jesteśmy przez Niego całkowicie uwolnieni, że Bóg wydał wyrok na grzech, a Chrystus go wypełnił. Wypełnił wyrok uśmiercając w swoim Ciele, razem ze swoim Ciałem, uśmiercając grzech. A Chrystus pozostaje w nadziei, bo On jest tą naturą, która w nadziei jest życiem. I nas zabrał, aby nas posadzić po prawicy Ojca. Wstąpił do nieba, usiadł po prawicy Ojca i posadził nas po prawicy swojej, po prawicy Ojca i przywrócił nam dziedzictwo.

Jesteśmy całkowicie innym ludem, dla wypełnienia właśnie tego, aby sprawować kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie. To chlubienie się, to zaświadczanie z pełną stanowczością to, że mamy życie z Chrystusa. Z żadnych uczynków, ani z żadnej innej mocy, ale z Niego samego mamy życie. Jego życie jest naszym życiem. On tak daje nam życie swoje, że my, gdy trwamy w Bogu, to Jego życie pojawia się w nas przez owoce Ducha Świętego i postępowanie nie znające złego. A daje nam odczuwać swoje życie jako nasze życie, ale to my musimy wiedzieć, że to nie jest nasze życie, a że to jest Jego Życie.

Do czego nas posyła Chrystus?
Nas, właśnie nas, którzy jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele, do czego nas Chrystus powołuje?

Ef 3, 8-9 Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy.

Chrystus Pan, Duch Święty, Bóg Ojciec objawił nam tajemnicę właśnie tą, jaki jest plan tajemniczy w Bogu Ojcu dla nas – że człowiek nie został stworzony dla samego siebie, ale człowiek został stworzony, aby wdrożyć w życie plan tajemniczy, abyśmy mogli wykonać tajemniczy plan, ukryty przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy.

Tym tajemniczym planem jest to, aby jęczące stworzenie, czyli natura ziemska, cielesna natura, aby ta natura cielesna, została przemieniona w doskonałą naturę, bo o tym mówi:

Rz 8, 19-21 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.

To jest ta tajemnica, która jest tą tajemnicą w Bogu Ojcu.
Bóg nie stworzył człowieka dla samego siebie, tylko stworzył dla wypełnienia tajemniczego planu ukrytego w Bogu.
1Kor 15, 46 Nie było jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe było potem.
Na początku świata Bóg najpierw stworzył wszystko co materialne, a dopiero później stworzył człowieka – pierwszą duszę. Bóg duszę stworzył dlatego, aby materialne istnienie, aby w nim został wykonany tajemniczy plan, przeznaczony dla jęczącego stworzenia, ponieważ w nadziei on został ukryty.

To tak jak zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest ukryte w nadziei, jest ukryte w proroctwach, to jest ta nadzieja, którą żyjemy, ale jeszcze jej nie znamy do czasu, aż się ona wypełni. Jak powiedział św. Paweł:
Ci, którzy wiedzą czym jest nadzieja, nie mogą oczekiwać nadziei, bo już ją mają.
Nadzieja to jest to czego jeszcze nie znamy i nie wiemy, a opieramy się na wierze.

(Rz.8.24 W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? 25 Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy.)

Wiara – ciekawa natura, bo wiara jest wprost proporcjonalna do beztroski, i beztroska jest wprost proporcjonalna do wiary.

W dorosłym życiu dorosły człowiek im bardziej jest beztroski, to musi pamiętać o tym, że tylko beztroska daje mu sens prawdziwego istnienia, tylko wtedy, kiedy beztroska jest dopełniana przez wiarę, uzupełniana przez wiarę. Gdy beztroska będzie do samego końca, to wtedy wiara będzie w nim istniała w pełni.

Co to znaczy wiara?
Bóg będzie zajmował się wszystkimi jego sprawami.
Nie chodzi o to, że oni będą leżeć i nic nie będą robić.
Tylko Bóg będzie jego myślami, jego sercem i jego duszą.
Bóg będzie dawał mu myśli – temu ciału, miłość temu sercu i pragnienie tej duszy.
I człowiek będzie wykonywał wszystko to, co dla niego jest najlepsze i najdoskonalsze, mimo że nie będzie o tym myślał, to będzie to robił. Będzie zwolniony z troski, bo będzie w beztrosce, a całą odpowiedzialność za człowieka przejmie Bóg.

Stan człowieka, który jest beztroski, to całkowita ufność Bogu, tak wielka, że przestał w jakikolwiek sposób ingerować we własne życie.
Boga obdarowuje miłością, ufnością i zaufaniem.
Oddaje siebie samego Bogu, a Bóg w nim działa.
On nie przeszkadza Bogu, aby Bóg w nim działał, ponieważ wie, że cokolwiek Bóg w nim uczyni, będzie właściwe i dobre.
I nie ingeruje we własne życie, bo Bóg jego życiem całkowicie kieruje.

Więc jest to taki stan, gdzie całkowicie porzucamy wszelką kontrolę nad swoim życiem.
Człowiek przestaje cokolwiek kontrolować we własnym życiu i oddaje się Bogu, a Bóg jest prawdziwą jego naturą życia.

Więc tak naprawdę odnajduje swoją tożsamość, a nie zatraca.
To szatan zatraca miejsce swojego istnienia, które przez agresję wyrwał, przez kłamstwo i oszustwo wyrwał.

A Bóg odzyskuje to, ale przez ufność człowieka, bo człowiek tak bardzo nie ingeruje we własne życie, że Bóg przenika go do samej głębi i Bóg w nim działa, a on pod dyktando Boga żyje, w taki sposób, że wszystko czyni – wszelkie rzeczy.

Jesteśmy nowym stworzeniem.
2Kor 5, 17 Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe.

I tą naturą wypełnienia prawa tajemniczego jest sprawowanie kultu w Duchu Bożym, tzn. uświadomienie sobie, że nie jesteśmy tym ciałem, i pragnienie wypełnienia woli tego ciała jest pomyłką ogromną. Mimo że żyjemy w ciałach, nie jesteśmy cielesnymi.
Nie postępujemy wedle żądz ciała.

Pomimo ataków tego świata, pomimo zakusów szatana, pomimo nienawiści z tego powodu, że wierzymy w Jezusa Chrystusa, jesteśmy świadomi sprawowania kultu w Duchu Bożym jak synowie Lewiego. Synowie Lewiego nie otrzymali od Mojżesza żadnego dobra ziemskiego. Synowie Lewiego dostali tylko dobro Boże.

Pwt 10,8-9 W tym czasie wybrał Pan pokolenie Lewiego do noszenia Arki Przymierza Pańskiego, by stali przy Panu, służyli Mu i błogosławili w Jego imieniu, [co dzieje się] aż do tego dnia. Dlatego Lewi nie ma działu ani dziedzictwa wśród swoich braci, gdyż dziedzictwem jego jest Pan, jak powiedział do niego Pan, Bóg twój.
Joz 13,33 Pokoleniu Lewiego nie dał Mojżesz dziedzictwa. Pan, Bóg Izraela, jest ich dziedzictwem, jak to sam im oznajmił.
Joz 18,77 Lewici nie otrzymają żadnego działu pomiędzy wami, ponieważ kapłaństwo Pańskie będzie ich dziedzictwem;

Synowie Lewiego – to są właśnie wszyscy ci ludzie, którzy żyją chwałą Bożą i On jest ich dziedzictwem. On jest tym, który ich posyła, On ich posiada i On im błogosławi. I On daje im całą tą chwałę, całą prawdę, całą doskonałość i całe swoje wsparcie daje synom Lewiego. Oni są dziedzicami.

Dlatego my, którzy wierzymy w Boga i sprawujemy kult Boży, On też nam daje swoje życie, bo nie postępujemy wedle własnych potrzeb, ponieważ nie mamy względu na osoby.
W ziemski sposób nie dostrzegamy ani brata, ani siostry, ani matki, ani dziecka, ani żadnej istoty w sposób ziemski. Tylko w sposób duchowy dostrzegamy, ponieważ nie mamy już tamtego życia, zostaliśmy uwolnieni od wszelkiego dziedziczenia, pozostajemy w małżeństwie niepokalanym, gdzie mężem naszym jest sam Chrystus.

2Kor 11, 2 Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę.
i
Kol 3, 4 Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.

Objawiony Chrystus, który w nas emanuje światłością, budzi, rozpala płomień w jęczącym stworzeniu, płomień który oczekuje na oddech życia aby zapłonąć, na oddech życia ożywiającego. I wtedy kiedy ten, który przychodzi jaśnieje w światłości Bożej rozpala ten płomień, a ten płomień płonąc powoduje że ciemność znika, bo rozkazuje ciemności aby zajaśniała światłością. I wtedy ciemność jaśnieje światłością, ponieważ płomień zapłonął, ponieważ ten który jest ogniem roztoczył, rozpalił ogień.

Ponieważ jak mówi święty Eliasz (jako Jan Chrzciciel):
Ja was chrzczę wodą, ale ten który przyjdzie, będzie was chrzcił ogniem i Duchem Świętym (Mt 3,11)

Ogień jest tą mocą, gdzie synowie Boży stając pośrodku świata, pośrodku ciała, pośrodku swojego życia, trwają w chwale Bożej, a chwała Boża jest jasnością i rozpala światłość w jęczącym stworzeniu, które oczekuje na tchnienie, które rozpali płomień. I w ten sposób jęczące stworzenie uznaje w jednej chwili w nim czyli w człowieku, który pełni wolę Bożą, pana swojego, uznaje nosiciela chwały Bożej, ponieważ doznaje chwały, której nie znało a oczekiwało. Wiedziało że czeka – nie wie na co, miało nadzieję – nie wiedziało jeszcze. A gdy nadzieja zapłonęła ogniem, zaczęło zradzać się życie, zaczęła zradzać się miłość, prawdziwe istnienie. I wtedy jęczące stworzenie objawia swoją tożsamość.
Objawia się na jęczącym stworzeniu wypełnienie Prawa Świętego.

Dlaczego mówię tak dużo o Świętym Prawie?
Bo przyszedł czas na nie, czuję z całą mocą, że przyszedł czas na nie, aby skończyła się władza całkowicie tego, który myślał, że panowanie jego jest wieczne. A obiecane mu było, że zostanie strącony, zniszczony, i wypędzony, i uśmiercony. Obiecane mu było, kiedy Bóg strącił szatana z niebios i powiedział, że jego dni są policzone. Myślał, że są one do końca, ale słowa Boga Ojca nie są rzucane na wiatr. I On wypełnia swoja obietnicę.

I dlatego przychodzi czas zagłady szatana.
A zagłada szatana nie przychodzi z samej zagłady.
Ale przychodzi dlatego, bo powstają synowie Boży, którzy objawiają koniec szatana, ponieważ sprawują właściwą prawowitą władzę nad tą ziemią i nad wszelkim stworzeniem, które się odwraca od zła, bo rozpalony jest w nim ogień chwały, ogień nadziei, bo w nadziei zostali poddani w znikomość.
(Rz.8.19 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych).
I dlatego ogień nadziei jest w nich rozpalony przez tych, którzy ten ogień przynieśli, bo zostali przez Ducha i ogień ochrzczeni, a ogień w nich płonie i radują się tym ogniem, bo to jest ogień światłości, ogień życia, który płonie w nich potężną mocą.

Ten stan się teraz przejawia, w tej chwili się staje, w tej chwili się realizuje.

A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe. (Dn 7, 27)

Prawo Święte objawiane jest tym, którzy są tym ludem doskonałym.
Ci, którzy są ludem doskonałym, zostali obdarowani tajemnicą Prawa Świętego, które w Bogu jest ukryte, po to aby wypełnić to Prawo.

A tym Prawem jest, aby jęczące stworzenie, które poddane zostało w znikomość, aby oglądało chwałę Bożą, bo taka jest wola Boga.

I nie możemy tej woli Bożej w żaden sposób odrzucać, ponieważ gdy chcemy odrzucić wolę Bożą, odrzucamy siebie od chwały Bożej, czyli inaczej, udaremniamy chwałę Bożą i łaskę Bożą względem siebie, która została nam dana w głębokiej radości i prawdzie i nadziei, ponieważ jest darem, bo łaską jesteśmy odkupieni, i nie z powodu uczynków, aby się nikt nie chlubił. (Efez.2.8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.)

I tą Prawdą, tym Prawem najgłębszym, tą tajemnicą, która jest ukazana w:
Ef 3, 9 i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy.
jest właśnie ta Prawda, która dla każdego człowieka jest przeznaczona, a głównie dla tych, którzy sprawują doskonały kult w Bogu, o czym mówi święty Paweł:
Flp 3,3 My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym – my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele.

Tajemnica objawiona Prawa Świętego, które jest tajemniczą naturą, objawia się tym, którzy z Boga czerpią samą doskonałą naturę. I nie czerpią z dziedzictwa ziemskiego, ale z dziedzictwa Bożego, ponieważ nie mają już względu na osobę i na ciało, ale z Niego czerpią swoją chwałę, istnienie i życie.

Fragmenty wykładu z Łodzi 06.04.2018r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2018/04+Kwiecień/Łódź+06.04.2018


Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie,
wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.
(Kol 3, 4)

Chrystus jest naszym Życiem
I mówi: idźcie i czyńcie to, co Ja wam uczyniłem.
Co to oznacza?
Istnieje istota, istnieje człowiek, istnieje jęczące stworzenie,
które czeka na to, abyście zrodzili je do życia,
bo nieustannie jest we śnie.
Jak jest powiedziane w hymnach starochrześcijańskich:
Powstań o śpiący, zbudź się z martwych,
a zajaśnieje w tobie Chrystus.
Jęczące stworzenie, przyszłe wasze potomstwo,
nieustannie czeka zrodzenia,
czeka na to aby się zrodzić i powstać.

ZBUDŹ SIĘ, O ŚPIĄCY, I POWSTAŃ Z MARTWYCH, A ZAJAŚNIEJE CI CHRYSTUS.
(Ef 5, 14)


Pobierz plik

CHRYSTUS NASZE ŻYCIE
W ostatnim czasie zauważyliśmy, że rozpoczęła się już coraz głębsza natura zgłębiania tajemnicy potomstwa Niewiasty. Kim jest potomstwo Niewiasty? Spójrzcie proszę państwa. Na początku Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go. Stworzył go jako mężczyznę i niewiastę. I powiedział: idźcie i zródźcie potomstwo. Potomstwo, które będzie chwaliło Mnie, aby poznało swojego Pana, swojego Stwórcę. Tak jak wy znacie swojego Stwórcę, bo jestem waszym Ojcem, tak żeby ono poznało swojego Stwórcę. Idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną; panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi.
Inaczej można byłoby powiedzieć: idźcie i to miejsce, które na początku było chaosem i pustkowiem, na którym stworzyłem to wszystko, idźcie i zapanujcie w Moje Imię nad nim, i zródźcie nad nim stworzenie doskonałe. To stworzenie, które jest stworzeniem z was, z niewiasty i z mężczyzny. Mężczyznę i niewiastę Bóg stworzył na początku jako człowieka.
I co się w tym momencie dzieje na końcu świata?
Nie mówię tam gdzie „wrony zawracają”, ale na końcu świata gdy zbliżamy się już do wypełnienia tej tajemnicy. Mówimy tu o sytuacji tej, że Chrystus Pan złożył ofiarę ze Swojego życia, i jak to mówi List do Kor do Ef, do Gal, do Kolosan; akurat w Liście do Kol rozdz.2 jest napisane – że przybił nas do krzyża w Swoim Ciele i uśmiercił zło.
Czyli człowiek który z Adama powstał, powstał ze zła, ponieważ sprzeciwił się Bogu, powstał z tzw. samostanowienia o sobie i samozadowolenia. Przestał wykonywać dzieło Boże, a zaczął wykonywać dzieło szatana, myśląc że tak dobrze mu idzie samostanowienie o sobie. A wcale nie stanowił o sobie, tylko wykonywał dzieło szatana. A szatan mówi: dobrze idzie, ty jesteś tu panem, ty tutaj swoją tożsamość odnalazłeś. Tożsamość swoją stracił. To szatan mu mówi, że on tą tożsamość odnajduje.
I Jezus Chrystus po 4000 lat wedle Biblii zstąpił na ziemię, przyjął ciało z Marii Dziewicy, ponieważ nie mógł inaczej zejść na ziemię i wykonać tego, co miał wykonać. Ponieważ musiał przyjąć ciało z Marii Dziewicy, takie jak ma człowiek; i w tym ciele przeciwstawić się temu co uczynił człowiek; przeciwstawić się złu, samostanowieniu, egoizmowi, narcyzmowi. Wszelkiemu złu musiał się sprzeciwić przez całkowite wyrażenie radości służenia Ojcu, i uznać Go za jedyną prawdziwą naturę życia.
Tak jak my uznajemy, jak to św. Paweł mówi w Liście do Kol 3:
4 Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?» Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam». Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę».
(Rdz 1,15)

Na początku Bóg dał jęczącemu stworzeniu nadzieję.
Tą nadzieją jest Dziewica, Niewiasta.
Jej potomstwo zmiażdży głowę szatanowi.

Święta Maria Matka Boża słyszy głos od Jezusa Chrystusa:
«Niewiasto, oto syn Twój» ( J 19,26)
On namaszcza Ją tajemnicą, tym, że staje się Matką potomstwa.

I Ona w naturze jęczącego stworzenia woła nieustannie:
«Abba Ojcze»,
a ciemność Jej nie ogarnia, bo jest z samej światłości.

Święta Niewiasta, której potomstwo czeka na zrodzenie,
Ona woła w jęczącym stworzeniu: «Jezus jest moim Panem».
Ona woła:
«Dusza moja wielbi Pana i duch mój raduje się w Bogu Panu moim»

A jęczące stworzenie jest potomstwem Jej
i ono zmiażdży głowę szatanowi.


Pobierz plik

POTOMSTWO NIEWIASTY
Nasze spotkanie w tej chwili przyjmuje nową przestrzeń, otwiera się całkowicie nowa przestrzeń, nieznana przestrzeń. Ona oczywiście była znana w pewien sposób, ale w tej chwili nabiera całkowicie nowej formy, nowej natury, nowego odkrycia, nowej przestrzeni. Ona jest niezmiernie ważna. Co to jest za przestrzeń?
To jest wykonywanie nakazu Bożego, którym są uczynki z góry nakazane przez Boga. Aby wykonywać uczynki z góry nakazane przez Boga, musimy najpierw uświadomić sobie tą rzecz, o której mówi św. Paweł – że tak nie możemy postępować. Nie możemy mieć nadziei na Chrystusa Pana w tym świecie, ponieważ jesteśmy godni politowania bardziej, niż wszyscy inni. O co tutaj chodzi?
Większość ludzi chodzi po tym świecie i ma nadzieję na to, że Chrystus im załatwi nową pracę, dobrze da im się wyspać, da im dobrą żonę, będą dużo mieć pieniędzy, dobry dom, dobrych przyjaciół, którzy nie będą przyjaciółmi ich pieniędzy. I głównie ludzie chcą Chrystusa tylko w tym świecie.
Ale przecież nie zostali stworzeni nowym człowiekiem w tym świecie, tylko zostali stworzeni całkowicie nowym człowiekiem w Chrystusie. I dlatego św. Paweł w Liście do Kolosan rozdz. 2 mówi: Chrystus was nabył dla nieba, więc szukajcie Go na górze, a nie szukajcie Go w tym świecie, bo ten świat poszukuje was nowych.
A wy, żeby świat otrzymał was nowych, to wy musicie znaleźć Chrystusa, który uczynił was nowymi, który jest w Niebie, który jest na górze, nad waszą głową. Więc nie szukajcie Jego pod stopami swoimi, ale nad swoją głową.
Czyli On jest tak jak Eliasz. Czyli Eliasz szedł z Elizeuszem i Elizeusz od uczniów innych proroków dowiaduje się, że dzisiaj Eliasz zostanie zabrany nad głowę Elizeusza. A Elizeusz mówi: I ja to wiem, ale nie rozpowiadajcie tego. W prawdzie nie wiem, co miał na myśli – bo nie rozpowiadajcie dlatego, że może jakaś część by była nie zadowolona z tego – ale prosił by nie rozpowiadali o tej sytuacji. I rzeczywiście gdy szedł Elizeusz razem z Eliaszem, szedł przez koryto Jordanu, gdzie Eliasz uderzył w wodę i woda się rozstąpiła na dwie strony jak Morze Czerwone i przeszli. I w tym momencie pyta się Eliasz Elizeusza: Co byś chciał, abym ci zrobił Elizeuszu, kiedy będę wzięty od ciebie, gdy będę porwany od ciebie do Boga?
I wtedy Elizeusz mówi: Spraw, aby dwie części twojego ducha zstąpiły na mnie. I wtedy Eliasz mówi tak: O trudną rzecz mnie prosisz, ale będzie to możliwe tylko wtedy, kiedy będziesz widział jak będę zabrany. Jak będziesz widział jak będę zabrany, to wtedy dwie części mojego ducha zstąpią na ciebie. A jak nie będziesz widział że będę zabierany, to nie zstąpią na ciebie.
Więc my jesteśmy w tej samej sytuacji – kiedy będziemy się wpatrywać w chwałę Bożą nieustannie, kiedy nasza natura, ta która jest doskonała w Chrystusie będzie zabierana, to gdy będziemy ją widzieć, to ta natura Chrystusa i Ducha doskonałego, zstąpi do nas i będziemy mieć tą naturę, którą ma syn Boży. Czyli ciało otrzyma tą doskonałą prawdę i przeniknie je chwała samego żywego Boga.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.
(1Kor 15, 19)

Nadzieja Chrystusowa
to jest nadzieja na życie wieczne,
nadzieja na to, że jęczące stworzenie będzie wznoszone
i nadzieja, że są bez grzechu, żyją w prawdzie.

Wszyscy ludzie, którzy pokładają nadzieję w Chrystusie
na tej ziemi i wyłącznie na tej ziemi,
dla lepszego samopoczucia, dla lepszego życia,
dlatego, żeby nie żyć w lęku i żeby nie zostać zatraconym,
a nie dlatego, że są duchowymi istotami,
dlatego, że zostali odkupieni, stworzeni nową istotą
– są godni pożałowania, bo i tak samo robi szatan.

Pobierz plik

CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁY – NADZIEJA NA ŻYCIE WIECZNE
Rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie, zacytuję tutaj 1 List św. Pawła do Koryntian rozdz.15, bardzo istotną rzecz św. Paweł porusza i będę chciał ją ukazać – 19 Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.
Co to oznacza? – Ale proszę zauważyć, ogromna ilość ludzi właśnie tak postępuje. Są ludzie wierzący, mówią, że chrześcijanie. Była kiedyś sonda uliczna, i pyta się chrześcijanina – czy on wierzy w życie wieczne, pozagrobowe?
– No ja jestem chrześcijaninem, ale wiadomo co tam jest dalej? Wiadomo?
Więc oni są ludźmi, którzy pokładają nadzieję tylko w życiu tym ziemskim, nie pokładają nadziei w życiu duchowym. Co to oznacza?
Powiem państwu jedną tylko rzecz – robi to samo szatan, zwodzi ludzi imieniem Chrystusa udając, że ma rogi baranka, a mówi jak smok. Czyli ich chce zatrzymać do życia ziemskiego, obiecuje im nie wiadomo jakie rzeczy, aby oni w tym świecie byli uwiązani i ograniczeni, ale nie daje im świata duchowego, bo tam sam nie idzie.
Więc jest to dokładnie powiedziane – Ci ludzie, którzy pokładają nadzieję w Chrystusie Panu tylko w sposób ziemski jako cielesna natura, psychiczna, emocjonalna są godni pożałowania, bo robią tak jak diabeł. Diabeł to samo robi.
Diabeł daje ludziom nadzieję w Chrystusie, ograniczając ich postępowanie, ich życie tylko do spraw ziemskich, nie dając im duchowego wzlotu, bo tam sam nie idzie. Sam korzysta z tej mocy, aby panować nad ludźmi na ziemi, nieustannie mówiąc im – że tutaj mają to życie wieczne, a na końcu świata, kiedy świat już się skończy, już wszystko przeminie, to wtedy pójdą do Nieba.
Czyli nie daje im życia wiecznego w poszukiwaniu – teraz, tylko każe im być posłusznym sobie, aby żyli tutaj z powodu Chrystusa, a nie pozwala im poszukać osobiście Chrystusa, dlatego, że jest to grzeszne, bardzo złe i można narazić się na ekskomunikę. Będzie ekskomunikowany. Ale przecież dokładnie takie jest postępowanie szatana. Jest napisane – fałszywy prorok dokładnie tak robi – Ma rogi baranka, a mówi jak smok.
Czyli każe chwalić posąg, jakoby ten posąg miał w sobie moc życia. Ci ludzie nieustannie przynoszą różnego rodzaju dary dla tego posągu, padają na twarz, na kolana, oddają temu posągowi wszystko – że ten posąg im załatwi kiedyś tam życie wieczne.
Nie pokładają nadziei w tej chwili, w samodzielnym spotkaniu z Chrystusem, dlatego że On już ich odkupił.
2 List św. Pawła do Koryntian, rozdz.11: 3 Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. […] 13 Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa.
Udają apostołów Chrystusa, mówiąc o tym, jak należy w sposób ziemski postępować, aby mieć kiedyś tam nie wiadomo kiedy życie wieczne, mimo że już mamy życie wieczne. Więc odbierają nam Życie wieczne i dlatego: 13 Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. 14 I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. 15 Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Trójca Przenajświętsza jest naturą
nieustannego dawania i nieustannego brania.
Ojciec nieustannie daje,
a Syn bierze bez granic
i daje miłość Ojcu bez granic,
który daje Synowi bez granic.

Tak jak Ja zostałem wskrzeszony mocą Ojca,
tak wy macie życie moje ze Mnie.
Bo moje życie we Mnie jest z mojego Ojca,
abyście oglądali chwałę Ojca mojego w moim obliczu.
I żeby jęczące stworzenie mogło Oblicze oglądać,
chwałę moją w waszym obliczu,
aby doczekało się obiecanej radości,
oglądania chwały Bożej w jednym duchu.

Pobierz plik

Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie, a Ja w was
Myślę, że nasze spotkanie będzie równie radosne, jak zawsze są radosne nasze spotkania. Może w czasie wykładów, tak to nie wygląda, ale później odczuwamy radość wewnętrzną, ponieważ radość tak na prawdę jest radością ducha. O co tutaj chodzi?
Słowo ludzkie nie jest tym słowem, które jest słowem głównym, wznoszącym, ale Słowo Boże.
A Słowo Boże jest to moc Ducha. Powiedział o tym Jezus Chrystus w Ewangelii wg św. Jana rozdz.4: 23 prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. 24 Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie.
Bo Bóg jest duchem i duchem należy Go poszukiwać. W duchu tak naprawdę się wznosimy. Mówi też św. Jan w Listach swoich – Nie słuchajcie ich, Ducha nie mają od siebie mówią.
Czyli każdy jakieś słowo ma, bo z ust jego jakieś słowo się wydobywa. Ale nie chodzi o to, żeby miał słowo mówione, ale Słowo Żywe. Słowo Żywe wymawia Bóg, słowo śmierci wymawia szatan.
Więc chce powiedzieć: Nie słuchajcie ich, Ducha nie mają od siebie mówią. Czyli mają słowo śmierci. Mimo, że mówią jakoby to samo, ale nie jest to prawdą, bo mówią to co zapamiętali, a nie co Duch Św. w nich mówi. Dlatego św. Paweł mówi: My nie mówimy tego, co my zapamiętaliśmy i spisaliśmy sobie, żeby powtarzać. To nie my mówimy, ale Duch Święty w nas z całą stanowczością mówi i głosi.
Główną prawdą chrześcijaństwa jest Zmartwychwstanie.
I chrześcijanie mówią: Tak, tak my wiemy, Zmartwychwstanie jest główną drogą chrześcijaństwa. Ale jakżeż jest to odległe od prawdziwego Zmartwychwstania, którym żyją dzisiejsi można powiedzieć pseudo-chrześcijanie. Jak to jest bardzo odległe od prachrześcijan. Co mówi św. Paweł, który objawia z natchnienia, jako Żyd który był przeciwny Chrystusowi i prześladował chrześcijan. Kiedy Chrystus go przeniknął i Ducha dał swojego św. Pawłowi.
A św. Paweł stał się tym, który głosi tym, którzy nie są Żydami, głosi prawdę, że przyszła do nich tajemnica ciała, że i oni mają w tej chwili już drogę otwartą i przystęp do ciała. Że tajemnica ciała jest także dla nich dostępna.
Bo Żydzi mówili: Tylko dla nas jest Chrystus, a On w tym momencie jeszcze nie przyszedł, dopiero przyjdzie za wiele tysięcy lat. Dlatego tego ukrzyżowaliśmy i my chwalimy się, że tego łotra, tego kłamcę ukrzyżowaliśmy.
Żydzi tak mówią do cezara: A chrześcijanie to jakiś dziwny lud, który mówi, że ten którego my zabiliśmy; nie tylko że On zmartwychwstał, ale jeszcze mówią, że wstąpił do nieba i dzieci nasze straszą w ten sposób. Więc Żydzi się cieszą, że Chrystus jest zabity. Czyli oni mogą patrzeć ze spokojem na Jezusa Chrystusa na krzyżu, bo to jest ich zwycięstwo.
Więc chrześcijanie, gdy patrzą na Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego, to nie patrzą na swoje zwycięstwo, tylko patrzą na swoją śmierć, która jest dla nich dobra. Ale nie są już tymi; i płacz nad swoją śmiercią, jest brakiem widzenia tego co jest żywe.
I tu chcę powiedzieć o zmartwychwstaniu. Chrześcijaństwo się opiera na zmartwychwstaniu. Ale jakim zmartwychwstaniu?
List św. Pawła do Rzymian rozdz.10, werset 10, mówi w taki sposób: Kto uwierzy w swoim sercu, że Bóg Ojciec wskrzesił Jezusa Chrystusa jest usprawiedliwiony. Co to znaczy usprawiedliwienie?
Oznacza dokładnie: Kto uwierzy, że Bóg Ojciec wskrzesił Jezusa Chrystusa, to świadczy także o swoim wskrzeszeniu, o tym, że on także jest wskrzeszony, że on jest nową istotą. W tym samym momencie stworzoną w Jezusie Chrystusie, co Jezus Chrystus przez wskrzeszenie ożywiony.
Jezus Chrystus przez wskrzeszenie, przez moc Bożą ożywiony, zradza w nas nową istotę. Jesteśmy nową istotą. I każdy kto wierzy w to, że Jezus Chrystus zmartwychwstał i wierzy naprawdę w Jezusa Chrystusa zmartwychwstanie, zaświadcza o swoim życiu. O swoim nowym istnieniu, że stare przeminęło – jest nowe. I kto wierzy w Chrystusa jest nowym stworzeniem.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Jesteśmy bowiem Jego dziełem,
stworzeni w Chrystusie Jezusie
dla dobrych czynów,
które Bóg z góry przygotował,
abyśmy je pełnili.

(List do Efezjan 2, 10)

A Bóg,
będąc bogaty w miłosierdzie,
przez wielką swą miłość,
jaką nas umiłował,
i to nas, umarłych na skutek występków,
razem z Chrystusem przywrócił do życia.
Łaską bowiem jesteście zbawieni.
Razem też wskrzesił
i razem posadził na wyżynach niebieskich
– w Chrystusie Jezusie
(List do Efezjan 2, 4-6)

Kto wyznaje, że Jezus Chrystus został wskrzeszony przez Boga Ojca,
wyznaje swoje wskrzeszenie i swoje narodziny do nowego życia,
czyli jest nowym stworzeniem.


Pobierz plik

ZRODZENI DO NOWEGO ŻYCIA W JEZUSIE CHRYSTUSIE
Proszę państwa, chciałem tutaj przedstawić dobrze znany List św. Pawła do Rzymian 6,10; także do Efezjan znany państwu dobrze.
A także chcę przedstawić bardzo ważną rzecz, która w tych Listach jest bardzo wyraźnie ukazana, a jakby niedostrzegalna wtedy, kiedy Duch Święty nam tego nie ukazuje bezpośrednio. I gdy Duch Święty nam ukazuje, widzimy rzecz, fakt, tak niezmiernie głęboki, że wstrząsający niezmiernie głęboko.
Tym faktem jest fakt bardzo prosty. Św. Paweł w Liście do Rzymian, jest tam napisane – że umarliśmy podobną śmiercią, którą umarł Jezus Chrystus. Podobną dlatego, ponieważ Jezus Chrystus umarł w ciele, a my umarliśmy w duchu.
Dlatego ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, że to właśnie jest taka sytuacja – Jezus Chrystus umarł w ciele, a my umarliśmy w duchu. Czyli On także w Duchu, nie On umarł, ale umarł w duchu nasz grzeszny człowiek. Czyli my umarliśmy w duchu, a Jezus Chrystus cieleśnie, w ciele. Jak jest napisane – w ciele uśmiercił On naszą grzeszną naturę.
I proszę zauważyć 2 List św. Pawła do Koryntian, rozdz.5, jest napisane: Jezus Chrystus umarł za wszystkich, a jeśli umarł za wszystkich, to znaczy, że wszyscy pomarli.
Wszyscy pomarli i List do Rzymian w tej chwili – wszyscy zostali uśmierceni w Jezusie Chrystusie. I kto uwierzy, że umarł w Jezusie Chrystusie – tak jak List św. Pawła do Rzymian rozdz.10 – kto uwierzy w swoim sercu, że Jezus Chrystus został wskrzeszony przez Ojca, jest usprawiedliwiony.
Ale powiem więcej, to jest List do Rzymian rozdz. 10, a postaram się ukazać w całości z Listem do Rzymian, rozdz. 6 – kto uwierzy w swoim sercu, że Jezus Chrystus został wskrzeszony przez Ojca, kto uwierzy, to także jest wskrzeszony.
Każdy człowiek, który uwierzy, że jest wskrzeszony, czyli został przywrócony do życia tą samą mocą, którą Chrystus został wzbudzony przez Ojca, to jest usprawiedliwiony, ale nie tylko usprawiedliwiony, ale jest żyjący.
Czyli List św. Pawła do Rzymian teraz będzie bardziej zrozumiały. Wszyscy umarliśmy w Jezusie Chrystusie, wszyscy zostaliśmy pogrzebani razem z Nim. Czyli w Jezusie Chrystusie, w Jego Ciele, nasza natura duchowa która jest martwa, została złożona do grobu razem z Jezusem Chrystusem, pogrzebana.
I po trzech dniach Bóg Ojciec wskrzesił ciało Chrystusa, przemieniając Je w ciało doskonałe, a naszą naturę wewnętrzną, w Nim, stwarzając na nowo w Chrystusie Panu, dla z góry ustalonych uczynków. Czyli, jeśli ktoś uważa że nie został wskrzeszony, i nie ma życia od Chrystusa, to tak naprawdę nie wierzy w Jezusa Chrystusa.
Jeśli myśli sobie w ten sposób, Jezus Chrystus został wskrzeszony, w porządku, my będziemy wskrzeszeni gdzieś, kiedyś, tam nie wiadomo kiedy to będzie, gdzieś to było tam na ostatniej stronie napisane. Jest też oczywiście napisane, ktoś może powiedzieć w ten sposób, tak, ale w ostatnim czytaniu 1 Listu do Koryntian, rozdz.6 jest napisane – że zostaniemy wskrzeszeni w ciałach, tak jak Jezus Chrystus został wskrzeszony.
Nie mówię, że nie. Ale najpierw żeby to się stało, to musimy uwierzyć w to, że zostaliśmy wskrzeszeni w Duchu Jezusa Chrystusa.
Ludzie dlatego że myślą, że są cielesnymi, że są cały czas ciałem, dlatego chcą tego, co ostatecznie ma przyjść, czyli wskrzeszenia ciała. Ale wskrzeszenie ciała nie przyjdzie, jeśli nie nastąpi ich wskrzeszenie ducha. Wskrzeszenie ich ducha, bo zostali uśmierceni przez Jezusa Chrystusa, czyli została uśmiercona ich grzeszna natura w Jezusie Chrystusie.
A jednocześnie zostali pogrzebani razem z Nim, czyli w Nim, zostali pogrzebani w grobie. I w momencie kiedy został Jezus Chrystus wskrzeszony, to my w Nim zostaliśmy wskrzeszeni.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Nie ma innej drogi do wolności, jak tylko ścisła jedność.

Prawo Starożytne
Prawo zadane na samym początku człowiekowi, którego Bóg stworzył,
aby poszedł i odnalazł swoją naturę od dawna oczekiwaną.
Bóg stworzył duszę i posłał ją na Ziemię, aby zapanowała nad ciałem.
Aby ciału dała nie tylko swoją władzę, ale swoją opiekę.
Ciało, jęczące stworzenie otrzymało od Boga obietnicę
i pozostaje ono w nadziei na przyjście synów Bożych,
którzy przez miłosierdzie wyzwolą je.

Na początku Bóg stworzył człowieka – duszę,
i złączył ją z jęczącym stworzeniem,
można powiedzieć – zostaliśmy poślubieni.

Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i niewiastę jako jedność.
I synowie Boży łączą się z naturą cielesną – są jej poślubieni
przez Prawo, przez nakaz Boży są za nią odpowiedzialni.

Jęczące stworzenie staje się jednym ciałem z synami Bożymi
w jednym Duchu,
bo w jednym Duchu mają przystęp do Boga Ojca.

Pobierz plik

POŚLUBIENIE JAKO NAKAZ BOŻY
Aby radość ze Zbawienia przenikała nas.
Ludzie nie zdają sobie sprawy, że to jest niezmiernie ważne.
Psalm 51 – Dawid woła do Boga – daj mi radość ze Zbawienia. A ludzie żyją radościami różnymi – „kufereczek stóweczek”, które i tak kiedyś przepadną, albo w jakiś sposób nie dadzą im tego, co by chcieli – rożnymi radościami żyją.
Ale nie żyją radością ze Zbawienia.

Radość ze Zbawienia, to jest radość z każdego dnia.
Co to znaczy mieć radość ze Zbawienia?
Mieć świadomość tego, że polecenie które Bóg nam daje nie przekracza naszych umiejętności.

Wiecie Państwo jaka to jest ogromnie wielka rzecz – uczymy się codziennie potęgi chwały Bożej, która w nas istnieje. Ponieważ jeśli Bóg przed nami stawia ogromne zadanie. Różne, małe, średnie, ogromne zadania, a one są na naszą miarę. Więc w taki sposób Bóg ukazuje naszą wielkość, że Słowo Boga w naszym sercu jest słowem pokonującym każdą naszą słabość, nasze ograniczenie i jesteśmy w stanie pokonać problem, który Bóg stawia przed naszym życiem.
Czyli zadanie, może nie problem, bo wszystko jest pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą. Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, ale największą modlitwą jest świadomość tego, że Bóg nieustannie daje nam próbę, zadanie, doświadczenie i pracę, i to jest to, że wiemy, że On jest. I wiemy, że nigdy nie daje nam tego, co by mogłoby nas zmiażdżyć, zmieść, zniszczyć, czy zabić.
Ale zawsze daje nam to do czego jesteśmy zdolni.

Słowo, które jest w naszym sercu i w naszych ustach jest bardzo blisko nas. A jednocześnie jest tą mocą która jest w stanie to pokonać. Więc co to oznacza?
Oznacza to, że każde zadanie, które mamy przed sobą – nie możemy wchodzić w relacje z tym zadaniem „face to face”, tylko patrzeć zawsze na Boga. A On mówi:
– polecenie które Ci dałem nie przekracza twoich umiejętności.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


„ A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia.(…) Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” (Ef 2,4-5,10)

Pobierz plik

JESTEŚMY NIEWINNI – STWORZENI NA NOWO
Nasze spotkania są zawsze związane ze świadomością Chrystusową, i nie li tylko powierzchowną. Proszę zauważyć, o jakiej powierzchowności rozmawiamy. Zacytuję tutaj 2 List św. Pawła do Koryntian, rozdz. 11 werset 4, gdzie jest napisane:
4 Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście, nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie.
Chodzi o to – nie zastanawiacie się w ogóle, co On uczynił, nie zastanawiacie się, co On dla was zrobił, tylko słuchacie innych, co On dla was zrobił, mimo że to nie jest prawda.
Dlatego głównym naszym elementem świadomości jest to, że nie możemy w żaden sposób, nie być zainteresowani własną relacją z Chrystusem. Bo to tylko odzwierciedla, że nie jesteśmy nią zainteresowani, nas ona nie obchodzi; niech innych obchodzi nasza relacja z Chrystusem. A oni robią to tak, żeby mieć z tego korzyść, nie wy. Więc wszystko robią, aby oni mieli z tego korzyści.
Ale jeśli ludzie się tym nie interesują; [oni] dają to, co dają, dlatego, że się tym po prostu nie interesują. Ale większość ludzi naprawdę nie interesuje się tym, jakiego Chrystusa dają im ci, którzy mówią, że Go mają. Dają im takiego, który nie odpuścił grzechu, który nie wylał swojej Krwi, który nie uśmiercił ich grzesznej natury na Krzyżu, który całkowicie inaczej wygląda, i który nie dał im swojego Ducha Ożywczego. To właściwie, to kim On jest?
Nie uśmiercił natury na Krzyżu, nie dał swojego Ducha Ożywczego, w dalszym ciągu hasa sobie szatan razem z Adamem po ziemi, my w dalszym ciągu rodzimy się w grzechu pierworodnym, i nieustannie linia Adama trwa.
Okazuje się, że gdy poznajemy Chrystusa, to On jest całkowicie inny. Linii Adamowej już nie ma, uśmiercił naszą naturę grzeszną na Krzyżu w swoim ciele, umarł. A właściwie jak patrzymy na Krzyż, to nie On umarł, tylko nasza grzeszna natura umarła, i On uśmiercił ją w swoim ciele, a zmartwychwstał i przez zmartwychwstanie nas wzbudził do życia, nowego całkowicie. I dlatego mówi św. Paweł w 2 Liście do Koryntian 5: 17 Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe.
Kto żyje w Chrystusie – jest nowym stworzeniem.
Czyli w tej chwili jest to ukazane, że jesteśmy nowym stworzeniem.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Albowiem wszyscy ci,
których prowadzi Duch Boży,
są synami Bożymi. (Rz 8, 14)

A oni przychodzą – synowie Boży
i panują nad światem,
ponieważ wypełniają z góry ustalone uczynki.
Niczego nie dodają do świętej woli Bożej,
ani niczego nie ujmują ze świętej woli Bożej,
jak uczyniła to Ewa.
Bo Chrystus Pan uwolnił całkowicie ich od tego zła.
Ale przychodzą panować przez Miłość.
Miłością dawać życie.

To jest historia naszego życia. Nie jakiegoś obcego życia, nie jakaś historia wymyślona. To jest historia naszego życia. Historia naszego prawdziwego życia.

Pobierz plik

HISTORIA NASZEGO ŻYCIA
Cały świat, wszyscy ludzie na Ziemi są odkupieni przez Jezusa Chrystusa.
A czy ludzie o tym wiedzą, że są odkupieni?
Właściwe ludzie myślą, że są oczyszczeni, a nie odkupieni.
A co to oznacza?
Miedzy odkupieniem, a oczyszczeniem jest ogromna różnica. Ponieważ odkupiony oznacza to, że został człowiek; jak jest napisane w Liście do Rzymian rozdz.6: 3 Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? 4 Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca.

A to o czym tutaj jest napisane, bardzo wyraźnie mówi List do Efezjan, gdzie jest bardzo wyraźnie napisane że zostaliśmy wskrzeszeni, rozdz.2: 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.
I – 6 Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie. – To jest to samo co u Rzymian, że taką samą śmiercią jaką zostaliśmy uśmierceni, taką samą też jesteśmy wzbudzeni. Więc nie chodzi o to, że zostaliśmy oczyszczeni.

Oczyszczenie oznacza – że jesteśmy w dalszym ciągu starym człowiekiem, tylko zostaliśmy oczyszczeni z tego, co stare zostało, ale jesteśmy w dalszym ciągu starym człowiekiem. Ale starego człowieka już nie ma, więc nie jesteśmy oczyszczeni tylko jesteśmy uśmierceni. Uśmierceni taką samą śmiercią, ponieważ w Jezusie Chrystusie zostaliśmy uśmierceni. Co to oznacza w Jezusie Chrystusie żebyście państwo zrozumieli? – Nie wy, ale jednocześnie i wy. Co to znaczy? Kiedy Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, grzeszną naturę w swoim ciele wziął i cały grzech tego świata; więc grzeszną naturę państwa miał na sobie i uśmiercił ją w swoim Ciele.

Więc nie ma już nikogo na ziemi kto by był starym człowiekiem, został on uśmiercony; jeśli ktoś mówi, że to jest nieprawda, to by musiał powiedzieć że Jezus Chrystus wcale nie umarł i nie umarł na Krzyżu.
A jest w Ewangelii powiedziane – że jak umarł na Krzyżu to uśmiercił całą ludzką naturę. A w Liście do Koryntian rozdz.5: 15 A właśnie za wszystkich umarł po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.
Czyli jeśli umarł za wszystkich, to znaczy wszyscy pomarliśmy; i wszyscy tą śmiercią którą On umarł. Czyli w Jego ciele został uśmiercony człowiek grzeszny, czyli nasza natura grzeszna i wszyscy ludzie, którzy teraz żyją, nie mają już natury swojej, tylko mają naturę Chrystusową.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Przychodzi czas, abyśmy w pełni uświadomili sobie, że jesteśmy synami Bożymi.
Zostaliśmy stworzeni, zrodzeni przez Boga Ojca w Chrystusie Panu, kiedy Jezus Chrystus został wskrzeszony i zmartwychwstał. A my razem z Nim przez moc Zmartwychwstałego Ciała, które od Boga pochodzi, ożyliśmy i zostaliśmy stworzeni nową istotą. Zostaliśmy zrodzeni w momencie, kiedy życie Jezusa objawiło się w pełni mocą Chrystusa doskonałego, Ciała przeniknionego Chwałą Boga, który Żyje. My zostaliśmy tym Życiem zrodzeni w Nim i jesteśmy integralną częścią z Chrystusem, z Jego natury, aby czynić z góry ustalone uczynki przez Boga nakazane, którymi jest wznosić jęczące stworzenie i wydobyć z udręczenia tą naturę, która została przeznaczona do tego, aby mieć przystęp do Boga Ojca w jednym Duchu.

Ostatnie objawienia, które już w Piśmie Świętym są od bardzo dawna, a które dla nas są niezmiernie istotne i ważne, które ukazują nam prawdziwą naszą naturę, to jest świadomość tego, że Jezus Chrystus został wskrzeszony przez Boga Ojca, a my, w tym samym momencie, kiedy Jezus Chrystus był wskrzeszony, zostaliśmy zrodzeni z Jego natury.

Zostaliśmy stworzeni, zrodzeni przez Boga Ojca w Chrystusie nowym stworzeniem bez przeszłości ziemskiej.

2Kor 5, 17: Jeśli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne minęło, a oto stało się nowe.

Bez przeszłości grzechu. Bez przeszłości ziemskiej.
Przeszłość ziemską jedynie pamięta jęczące stworzenie i szatan, czyli ciało i szatan, który to ciało dręczy, które jest poddane w znikomość.

Jak to jest napisane w Liście świętego Pawła do Rzymian rozdział 8, że jęczące stworzenie zostało poddane w znikomość nie z własnej woli, ale z woli Najwyższego, aby miłosierdzie Boże się na nim objawiło, aby miało przystęp do Boga Ojca w jednym Duchu – czyli jest przeznaczone do chwały Bożej.

A tą chwałę Bożą mają mu objawić synowie Boży, czyli ci którzy wierzą w to, że Jezus Chrystus uczynił ich nową całkowicie istotą. Czyli proszę zauważyć, Bóg Ojciec stworzył nas nową istotą, ponieważ człowiek Boży jest całkowicie doskonały, czysty i Boży, w żaden sposób nie ziemski, a nawet to co ziemskie, też ma nie być ziemskie.

To co ziemskie ma nie być ziemskie, tylko ma mieć przystęp do Boga Ojca w jednym Duchu, czyli ma się stać duchowe.

Ef 2, 18: bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.

Nie dusza ma się stać fizyczna, ale to co ziemskie ma się stać duchowe,
ponieważ przystęp do Boga Ojca ma mieć ciało w jednym Duchu.

Więc w tym momencie my zostaliśmy przywróceni do natury duchowej – pierwszej natury.
I to jest naturalna nasza postać, nasza postawa, nasze istnienie.

Nasze istnienie to jest czystość duchowa, całkowicie czystość duchowa.
Jest to całkowite powstanie z doskonałego Chrystusa.
Jezus Chrystus przez ogromną ufność bez końca, wypełnił wolę Boga Ojca, niosąc nasze grzechy. I nie dlatego niesie je, ponieważ ktoś Go napadł i Mu kazał, ale On z własnej woli czyni to.

I dlatego prorok Izajasz mówi:
ani jęku, ani krzyku nie usłyszycie od tego Męża boleści,
niesie wasze grzechy nie narzekając na to,
ponieważ z miłości do was to czyni i z miłości do Ojca.

Więc w tym momencie uświadamiamy sobie tą sytuację, że tak naprawdę prawdziwa nasza natura, to jest natura duchowa bez obciążeń, bez pamięci upadku, ponieważ – jak jest napisane:
Chrystus uśmiercił nas w swoim Ciele przybiwszy do Krzyża naszą naturę razem ze swoim ciałem.

Rz 6, 5: To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała, dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu.

Czyli zostaliśmy uśmierceni, razem z Nim złożeni do grobu, pochowani, pogrzebani razem z Nim zostaliśmy, i razem z Nim też przywróceni do chwały Bożej, o czym mówi List świętego Pawła do Rzymian rozdział 6, także List świętego Pawła do Efezjan, także 2 List świętego Pawła do Koryntian rozdział 5, i bardzo wiele święty Paweł poświęca temu miejsca, ponieważ jest to główny element całej Prawdy.

Ef 2, 4-6: A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie.

Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, czyli przywrócenie przez Boga Ojca do życia Jezusa Chrystusa, jest także naszym przywróceniem do życia. Ale nie przywróceniem naszej natury takiej, którą mieliśmy, ale bez grzechu.

Boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego (Kol 3, 9-10)

O co tutaj chodzi?
Jeśli my pamiętamy, że byliśmy cielesnymi, to w dalszym ciągu jest to grzech.
Jeśli pamiętamy, że byliśmy fizyczną istotą, jest to w dalszym ciągu grzech.

Dlatego, że my nie zostaliśmy stworzeni przez Boga jako fizyczna istota.

Zostaliśmy przez Boga stworzeni duchową istotą, duchową naturą bez grzechu.
Nie znaliśmy złego postępowania, nie było w nas złego postępowania, ponieważ w Bogu nie ma złego postępowania, w Chrystusie nie ma złego postępowania, w Duchu Świętym nie ma złego postępowania, w świętych Bożych nie ma złego postępowania, ponieważ powstali z Jego natury, a w Nim nie ma zła.

Jak to powiedział święty Paweł:
Mnie już nie ma, umarłem, Chrystus mnie uśmiercił, i stworzył mnie nowego. I uświęcam się w Jezusie Chrystusie. Uświęcam się, czyli jestem doskonały, powstały z Niego – z Chrystusa Pana, więc nie ja już żyję, ale żyje Chrystus. A jeśli kto mi mówi, że grzeszę uświęcając się w Chrystusie, to trzeba by było uznać Jezusa Chrystusa za sprawcę grzechu, a to jest niemożliwe.

Więc największym problemem dla ludzi jest przejść ze świadomości tego, że nie są tym ciałem, do natury duchowej, bo ludzie mają taki problem, że oni są jak chomiki, chcą wszystko gromadzić, gromadzić całą wiedzę, i wszystko chcą wiedzieć, i wszystko chcą umieć, niczego nie umiejąc. Chcą gromadzić: jestem tym, jestem tamtym, ale także byłem tym grzesznikiem.

Ale Jezus Chrystus mówi:
Ty nie byłeś tym grzesznikiem, grzesznikiem był ten, który już umarł, i jego już nie ma.
Ty jesteś całkowicie nową istotą, i nie masz pamięci o tym, że byłeś grzesznikiem, ponieważ nie ty byłeś grzesznikiem, ale to co umarło. Ty jesteś nowym człowiekiem stworzonym na wzór i podobieństwo Boga, stworzonym w Jezusie Chrystusie nowym stworzeniem bez pamięci ziemskiego istnienia, bo Bóg zakrył przed tobą wszystkie grzechy, czyli zasłonił przed tobą, usunął – czyli stworzył ciebie nowego i nie masz już tamtej pamięci.

Ludzie, którzy szukają pamięci, szukają pamięci grzechu – co w dzisiejszym świecie się dzieje?

Bardzo prosty werset z Listu do Rzymian rozdział 6:
Rz 6, 13 Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz Łasce. 16 Czyż nie wiecie, że jeśli oddajecie samych siebie jako niewolników pod posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu dajecie posłuch: bądź grzechu do śmierci, bądź posłuszeństwa do sprawiedliwości.

Więc w tym momencie, kiedy człowiek poszukuje grzechu i w sumieniu swoim musi koniecznie poczytać sobie grzech, bo taki jest nakaz odgórny, staje się niewolnikiem grzechu i jemu to służy. A co to jest za myśl?

Myśl jest taka, że w tym świecie jest powiedziane, że człowiek jest niewolnikiem grzechu, w dalszym ciągu jest niewolnikiem grzechu i nieustannie musi się tego grzechu wyrzekać.

Czego tutaj brakuje?
– Chrystusa

W tej myśli, że człowiek jest grzesznikiem w dalszym ciągu, i musi szukać grzechu, i musi się nieustannie czuć grzesznikiem i ten grzech wyrzucać, usuwać, jest całkowicie Chrystus usunięty, nie ma tutaj mowy o odkupieniu.
W Kościele: nie ma mowy o odkupieniu, że Chrystus odkupił człowieka i że człowiek jest bezgrzeszny, tylko właśnie że jest nieustannie grzesznikiem, a Chrystus przyszedł po to, żeby ten grzech mu usunąć, ale nie można uznać, że już go nie ma, tylko musi nieustannie być grzesznikiem. Więc musi uznawać, że nie jest zrodzoną istotą nową w Chrystusie Panu tą mocą, gdy Bóg Ojciec wskrzesił Jezusa Chrystusa i nas też wskrzesił – nie jest tą istotą, tylko jest nieustannie grzesznikiem, a Chrystus go nieustannie oczyszcza, albo co gorsza sam musi on się oczyszczać, wyszukując coraz to nowsze grzechy, a Chrystus mu tylko pomaga je usunąć. Więc sam musi te grzechy poszukiwać – ale to nie jest Prawda.

Chrystus usunął nam wszystkie grzechy, wszystkie grzechy, których nawet nie znaliśmy, ponieważ zostały one usunięte razem ze śmiercią, czyli przez śmierć. Zostaliśmy uśmierceni, przybiwszy do Krzyża nas w sobie uśmiercił nas – naszą grzeszną naturę. Więc wszystko przestało istnieć, grzech przestał istnieć, i przestaliśmy być już tamtą istotą.

Zrodził nas natomiast do nowej natury.
I nie ma tam tamtej sytuacji, nie ma już tamtych grzechów.
I myślenie o tamtych grzechach jest to zmuszanie ludzi do tego, aby poddawać się ponownie w
niewolę grzechu, czyli uznawać go panującym.

Co Kościół mówi?
Kościół mówi, że grzech jest cały czas panującym w was: jesteście niewolnikami grzechu.
Nie niewolnikami Chrystusa i Zmartwychwstania i Miłosierdzia, tylko niewolnikami grzechu.
Kto mówi, że nie jest niewolnikiem grzechu jest pyszny, ponieważ uwierzył w Jezusa Chrystusa.
Więc wiara w Jezusa Chrystusa bezwzględna traktowana jest jako pycha.

A gdy jesteśmy świadomymi istotami, to w duszy swojej jesteśmy świadomi, że zostaliśmy stworzeni, zrodzeni wręcz w Jezusie Chrystusie Zmartwychwstałym nowym stworzeniem, nowym człowiekiem – bez pamięci, która była w ciele – tylko nowym stworzeniem dla wypełnienia z góry ustalonych uczynków nakazanych przez Boga.

Z góry ustalonych uczynków – to nie uczynków, które sobie sam człowiek ustala, ponieważ ogólnie mówi się, że człowiek musi sam wymyślać swoje uczynki zgodnie z Ewangelią czy z moralną postawą, aby móc te uczynki wypełniać.
Ale tam nie chodzi o wymyślone uczynki.
Są to uczynki z góry ustalone przez Boga.
Uczynkami z góry ustalonymi przez Boga są uczynki, które tylko są pojmowane i rozumiane przez człowieka światłości.
Dlaczego?
Bo człowiek światłości ma: jedno Życie, jedną Świadomość, jedną Prawdę, jednego Ojca i jedno Dzieło.
I gdy jest człowiekiem światłości – synem Bożym, to wie dokładnie jaka jest wola Ojca i jakie jest to co ma wykonać – ma wznieść jęczące stworzenie – a w sercu jego jest cała Prawda doskonałości Bożej, którą ma w nadziei dać jęczącemu stworzeniu.
To są z góry ustalone uczynki, czyli z góry nakazana Prawda.

Jeśli sam sobie człowiek ustala uczynki, to jest cielesny, wedle ciała myśli jakie to uczynki ciało potrzebuje.

Ale to człowiek duchowy jest człowiekiem doskonałym, i on to wie, że Bóg w nim jest Prawdą, Bóg w nim jest Myślą. Bóg myśli jego myślami, kocha jego sercem, pragnie jego duszą. Bóg go przenika.

My, gdy uświadamiamy sobie, że jesteśmy tą naturą doskonałą, stworzoną bez pamięci przeszłości, z pamięcią tylko uczynków z góry ustalonych, jesteśmy tą naturą, która jest naturą Żywego człowieka.

I w tym momencie, kiedy jesteśmy tą naturą, w żaden sposób nie może na nas wpływać ani szatan, ani ten świat. Ale nie tylko nie może wpływać, ale to my jesteście tą siłą, która wpływa na ten świat.

Mówi o tym bardzo wyraźnie 1 List do Koryntian rozdział 2, 14-16:
Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.

My, którzy uwierzyliśmy w Chrystusa.
Ale nie uwierzyliśmy dlatego, ponieważ historia tak mówi.

On jest naszym życiem, On jest naszą naturą, On jest naszym ciałem, bo z Jego ciała powstaliśmy.

TAKA JEST PRAWDA

Powstaliśmy z Jezusa Chrystusa wskrzeszonego, z Chrystusa Zmartwychwstałego powstaliśmy, i nasza natura duchowa jest z Chrystusa Zmartwychwstałego, z Jego Ciała i z Jego Krwi. Jesteśmy tą dosłownie(sic!) istotą. Kiedy jesteśmy świadomi tego, że jesteśmy tą istotą, to myślimy jak On, czujemy jak On, kochamy jak On i pragniemy jak On, a w nas się Jego drogi realizują, ponieważ On w nas to czyni. My zostaliśmy wzięci z Jego Ciała i z Jego Krwi.

Przychodzi czas, abyśmy w pełni uświadomili sobie, że jesteśmy synami Bożymi.
Synami Bożymi oznacza to – stworzeni w Jezusie Chrystusie przez Boga Ojca, który wskrzesił Jezusa Chrystusa, i powstaliśmy w Jezusie Chrystusie Zmartwychwstałym nowym stworzeniem bez przeszłości, bez pamięci grzechów – zostały one całkowicie usunięte i nie mamy żadnej pamięci, jesteśmy nową całkowicie istotą stworzoną przez Boga dla czynienia z góry ustalonych uczynków, które Bóg nakazał czynić.

Fragmenty wykładu z Łodzi 30.01.2018r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2018/01+Styczeń/Łódź+30.01.2018

Wdzięczność jest to zdolność,
prawdziwa zdolność serca naszego,
otwarcie się na przyjmowanie
tego, co Ojciec nam daje.

Wdzięczność jest to przyjęcie życia Ojca.

Kto w swoim sercu uwierzy,
że Jezus Chrystus został wskrzeszony przez Ojca,
zmartwychwstał i wstąpił do nieba,
zaświadcza o swoim wskrzeszeniu,
zaświadcza także o swoim życiu,
i o swoim nowym stworzeniu,
i że jest istotą nową
dla pełnienia uczynków z góry ustalonych,
czyli jest synem Bożym.

Pobierz plik

WDZIĘCZNOŚĆ JEST TO PRZYJĘCIE ŻYCIA OJCA
Nasze spotkania coraz głębiej ukazują działanie Prawa Starożytnego.
Gdy czytamy Księgę Królewską, czy Powtórzonego Prawa, czy Stary Testament, czy Nowy Testament, czy Ewangelię, czy Listy św. – Pawła, Piotra, Jakuba, czy św. Jana – zauważamy że wszędzie jest mowa o Prawie Starożytnym.

Nie przedstawione jest to może w sposób bezpośredni, że Prawo Starożytne. Ale jest ukazana ta sytuacja, że synowie Boży przychodzą wydobyć z udręczenia jęczące stworzenie, którym jest właśnie nasza natura ziemska, cielesna.

Błędem ogromnym jest, że człowiek siebie postrzega jako ciało, ponieważ nie jest ciałem.
Proszę zauważyć 2 List do Koryntian rozdz.5, 14 jest napisane: że Jezus Chrystus umarł za wszystkich, a jak umarł za wszystkich, to wszyscy umarli. Wszyscy, co do jednego.

I co chcę tutaj powiedzieć jeszcze o bardzo ważnej rzeczy – wszyscy umarli w ciele.
I bardzo wyraźnie św. Paweł przedstawia – umarła nasza grzeszna natura, w ciele Jezusa Chrystusa przybita do krzyża. To samo ciało jest zdjęte z krzyża, w którym to została uśmiercona nasza grzeszna natura; zostało zdjęte z krzyża. I Jezus Chrystus 3 dni później zmartwychwstał.

I jak to mówi List św. Pawła do Efezjan: tak jak On zmartwychwstał, Jego ciało, także i my którzy w tym ciele byliśmy, także zostaliśmy przywróceni do życia doskonałego, czyli stworzeni nową naturą.

Czyli nie jest to gdzieś obok, ale w Nim samym. Więc dlatego musimy pamiętać że w Jezusie Chrystusie, nie oznacza że to jakaś jest przenośnia, tylko w Jezusie Chrystusie można to określić jako w przestrzeni, w miejscu, jako życiu.
Jak to powiedział św. Jan: wstąpiłem do nieba i nie widziałem świątyni, ponieważ Bóg jest świątynią, On jest cały świątynią.

Więc św. Paweł mówiąc o tym, że zostaliśmy wskrzeszeni razem z Jezusem Chrystusem; mówi o tej sytuacji, że jak zostaliśmy uśmierceni w ciele Jezusa Chrystusa, to dokładnie w tym samym ciele zostaliśmy wskrzeszeni.

I List św. Pawła do Rzymian rozdz. 6 dokładnie o tym mówi, o czym rozmawiamy, on jest bardzo ciekawy bo przedstawia naszą postawę – 1 Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! 2 Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal?

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi (J 1, 9)

Głównym elementem naszego dzisiejszego spotkania
jest pewność, że nie mamy grzechów,
pewność niewinności,
która pochodzi z samego Chrystusa.

Wiara w to, że Chrystus nas odkupił,
to jest wiara w to, że jesteśmy niewinni.

Poszukując niewinności,
poszukujemy swojej duchowej natury,
swojego ducha odnajdujemy,
bo duch nasz jest tam,
gdzie jest nasza niewinność,
czyli w Chrystusie.

Ponad wszelką wątpliwość jesteśmy wolnymi,
jesteśmy niewinnymi, ponieważ uczynił to Chrystus.

Eucharystia jest świadczeniem o naszej niewinności
i o tym, że Chrystus nas odkupił.

Pobierz plik

NIEWINNOŚĆ
w Chrystusie jest niewinność nasza

Spotkanie nasze, odbywa się w okresie, gdzie dosyć mocno w tej chwili odbiera się właśnie działanie Apokalipsy rozdział 9. A jednocześnie bardzo mocno otwiera się działanie Ewangelii wg św. Marka rozdz.10; i bardzo mocno odbiera się też działanie Ewangelii wg św. Marka rozdz. 7 – ten lud chwali mnie wargami, a swym sercem jest daleko ode Mnie. Dlatego ich modlitwy nie będą wysłuchane, bo od nich samych pochodzą. Skrzętnie i chytrze usuwają moje Prawo, a swoją tradycję zachowując.

Czyli dzisiaj głównym elementem życia człowieka jest tradycja.
Co to znaczy tradycja? -wpatrują się w Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego, a właściwie ukrzyżowana jest ich grzeszność i ich śmiertelność.
Jezus Chrystus wziął na siebie grzech, nie jest to Jego grzech – 2 Listy św. Pawła rozdz.5:
21 On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.
Aby na nas objawiła się sprawiedliwość Boga.

Jezus Chrystus nie niesie swojego grzechu, Jezus Chrystus niesie grzech wszystkich ludzi.

Więc Jezus Chrystus w swoim ciele zniósł Prawo przykazań wypisane w zarządzeniach, a jednocześnie uśmiercił naszą duchową naturę grzeszną i śmiertelną; i nie ma już naszej natury grzesznej i śmiertelnej, już od 2000 lat, bo została ona uśmiercona. Ci którzy uważają że to jest nieprawda, to właściwie uważają że Chrystus wcale tego nie zrobił, i uważają że ON wcale nie istniał.

Jezus Chrystus dał nam swoje życie, mamy Jego duszę, to w Nim mamy przystęp do Boga Ojca.
Tak jak Jezus Chrystus jest w jedności z Bogiem Ojcem przez jednego Ducha, tak my, którzy jesteśmy synami Bożymi, także mamy przystęp do Boga Ojca w jednym Duchu. A jęczące stworzenie, czyli ciało w którym przebywamy, nie jest nami, ale my zostaliśmy ustanowieni jako ci, przez których ma jęczące stworzenie mieć przystęp do Ojca w jednym Duchu.

Czyli ciało jest poddane w znikomość nie z własnej woli, ale z woli Najwyższego, aby miłosierdzie Boże się na nim objawiło. I jak to mówi List do Efezjan – ono ma przystęp do Boga Ojca w jednym Duchu.

Czyli synowie Boży to nie to samo co człowiek światłości.

Człowiek światłości – to ten człowiek, gdzie jęczące stworzenie, czyli ciało ma przystęp do Boga Ojca w jednym Duchu.

Synowie Boży to są wszyscy ci, którzy po Zmartwychwstaniu istnieją na ziemi.
Bo nie mogą być innymi dlatego, ponieważ są z Niego zrodzeni, bo linia Adamowa przestała już istnieć, po prostu jej nie ma na ziemi.
O tym mówi 1 List św. Pawła do Koryntian 15:
45 Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym.

Duchem ożywiającym jest Jezus Chrystus, ON jest ostatnim Adamem, czyli ostatnim człowiekiem, który przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. I wziął na siebie wszystkie grzechy ludzkości i na Nim została uśmiercona całkowicie linia Adamowa. Linii Adamowej już nie ma na ziemi. Jest natomiast linia Chrystusowa, czyli wszyscy są Chrystusowcami, czyli wszyscy są Chrystusowi, czyli wszyscy są synami Bożymi.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

 


Trzecia część człowieka to jest jęczące stworzenie.
Trzecią częścią człowieka jest sam duch człowieka,
cała prawda o człowieku, i ciało człowieka.

W zależności od tego, jaki duch ciałem zarządza – taka jest prawda.
Ga 5, 19 jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie 20 bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne.
22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim nie ma Prawa.

Chrystus już nas odkupił.
Przez owoce Ducha Św., w prostocie najczystszej
zaświadczamy o Jego obecności w naszej duszy,
o Nim w nas, o tym, że jesteśmy synami Bożymi.
Bo jesteśmy Chrystusowi w naszej cielesności,
objawiamy to przez owoce Ducha Świętego.
Tylko przez owoce Ducha Św. jesteśmy cielesnymi,
a jednocześnie jesteśmy Chrystusowymi.

Pobierz plik

TRZECIA CZĘŚĆ CZŁOWIEKA.
Ciało przeznaczone jest do chwały Bożej

Nasze spotkania jak zawsze coraz głębiej, coraz mocniej, coraz bardziej dotykalnie, ukazują obecność Chrystusa w naszej naturze – też ziemskiej, cielesnej, która przeznaczona jest dla niej.

Wszyscy zapominają o tym, że natura Chrystusowa jest przeznaczona dla ciała już dzisiaj, a ogólnie się mówi, że na końcu świata, dzisiaj nie, dzisiaj macie tylko leżeć, nic nie robić. Albo mówią ludzie: po to mi dał Bóg ciało fizyczne? – abym żył tutaj w tym ciele, i nie zajmował się niczym innym tylko fizycznym światem, jadł, pił, korzystał z tego świata, a jak umrę, to wtedy zajmę się sprawami nieba. Ale przecież to jest taka myśl szatańska, to nie jest myśl Chrystusowa.

Wiemy o tym, że na początku świata Bóg stworzył człowieka.
Na początku świata, Bóg stworzył Adama i Ewę i bardzo wyraźnie przedstawił, po co stworzył człowieka.
Są tacy, którzy uważają, że stworzył go po to, żeby go kusić. Są tacy i to o dziwo! – którzy uzurpują sobie miano nauczycieli i to wcale nie byle jakich, bo wymyślili sobie, że Bóg stworzył człowieka po to, żeby go kusić i dlatego po prostu go stworzył. Ale to jest nieprawda, to jest nieprawda!
Ale odzwierciedla to tą sytuację, o której powiedział św. Paweł: wśród was pojawią się nauczyciele, którzy wprowadzą herezję, że Władca ich nie nabył, że pozostawił ich w grzechach; i ściągną na siebie rychłą zgubę. Zbluźnią drogę świętą. Święta droga będzie przez nich zbluźniona – jak to jest napisane. Czyli będą zaświadczać swoim życiem, że Chrystus ich nie odkupił i ciągle będą chodzili obciążeni swoimi grzechami, mimo że Chrystus Pan odkupił ich, i jest to w żaden sposób nie podważalne. Mimo to, że jest niepodważalne, chcą to nieustannie podważać.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Bóg walczy z grzechem w naszym ciele

Każda choroba w człowieku jest bronią przez Boga daną,
bronią wymierzoną prosto w szatana,
który dręczy człowieka, dręczy duszę.

A, że człowiek choruje na tę chorobę,
to tylko świadczy o tym,
że ma związki z szatanem,
który właśnie został poturbowany
przez Ducha Bożego, przez Boga.

Cieszę się, że Bóg stacza bitwę ze złem w moim ciele i że diabeł jest pokonywany, i Chrystus Pan zaprowadza swoją władzę w moim ciele. A gdy ja w jakiś sposób odczuwam chorobę, to zaraz muszę zmienić swój stan, ponieważ nie mogę mieć żadnego związku z tym co umiera, tylko z tym, co żyje.

Pobierz plik

STAĆ SIĘ ŚWIADOMYM SYNEM BOŻYM
Nasze spotkanie w ostatnim czasie poruszało bardzo istotną przestrzeń Modlitwy Pańskiej, która całkowicie inaczej ukazuje nasze miejsce w życiu, prawdzie i miłości. Bo szósty werset, co on oznacza? – Żebyśmy mogli zobaczyć go w całkowitej prawdzie i odsłonie. Odsłonie – czyli Apokalipsie. Apokalipsa znaczy spadnięcie, opadnięcie zasłony. A w tej chwili jest Apokalipsa, bo zasłona opadła. Bo Apokalipsa po grecku oznacza – zdjęcie zasłony.
I zasłona została zdjęta i wiemy – who is who (kto jest kto). Że Ci którzy mówią, że prowadzą do Chrystusa, nie robią tego. A nawet wybijają z głowy wszelkie dzieła Chrystusowe i poznawanie Jego.

O czym mówi św. Piotr?
2P 1, 5 Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, 6 do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, 7 do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. 8 Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Więc poznawanie Chrystusa jest głównym elementem prawdy.

Kościół mówi, że człowiek nie może poznać Chrystusa, ponieważ nie ma Ducha Świętego, że Ducha Św. ma tylko ciało nauczycielskie, a reszta nie ma Ducha Świętego.

Więc w takim razie, można by było zastanowić się nad sytuacją, o czym mówi św. Paweł:
– A wszyscy zostali wykupieni; i chodzili po tym świecie okazywać każdego człowieka doskonałego w Chrystusie.

1 List św. Pawła do Koryntian rozdz. 15: 45, tak jest napisane:
Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym.

A ostatni Adam jest Duchem Ożywiającym. Ostatni Adam jest Chrystusem, bo tylko On jest Duchem Ożywiającym. I Duchem Ożywiającym jest Chrystus.

Więc, o czym w takim razie mówi Jezus Chrystus i św. Jan?
Wiemy o tym, że Kościół Chrześcijański zbudowany jest na Zmartwychwstaniu.
Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego życia i swoją Drogocenną Krwią całkowicie usunął wszelki grzech.

Więc grzech został usunięty przed powstaniem Kościoła, ponieważ został usunięty przed Zmartwychwstaniem.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Więc musicie wiedzieć – jeśli chcecie zasłużyć przez uczynki na Drogocenną Krew, to wtedy uczynki są bardzo złe, dlatego że one podważają darmowość Drogocennej Krwi. I nie ukazują, że ona jest darmowa, ale że jest zasada barteru tam występująca. Jest wymiana usługi, jakoby Drogocenna Krew była usługą dla człowieka, a człowiek musi na tą usługę zarobić, mimo że nikt nie może wykupić swojej duszy, i nie może niczego uczynić, co by było wartym Krwi. Dlatego Bóg o tym wie i dlatego za darmo im daje, darmowo, ponieważ nikt nie jest w stanie się wykupić.

Drogocenna Krew jest darmowa i żaden uczynek nie pomaga Drogocennej Krwi.

I to, że człowiek chce zasłużyć na Drogocenną Krew przez uczynki – to jest wynikiem grzechu, a nie postawy właściwej. Ponieważ każdy, kto chce dołożyć uczynek jakiś do Krwi Chrystusowej, do zwycięstwa Chrystusowego umniejsza Krwi Chrystusowej – ulega pokusie; takiej samej w jakiej uległ Adam i Ewa w Raju.

Pobierz plik

DROGOCENNA KREW NAS WYZWALA – NIE UCZYNKI
Spotkania nasze coraz bardziej ukazują nam, coraz głębszą prawdę o Jezusie Chrystusie Zmartwychwstałym. Mówią o jednej bardzo wyraźnej sytuacji – że na tym świecie nie ma już Jezusa Chrystusa cierpiącego. Dlatego, bo cierpiący Jezus Chrystus jest dla tych, którzy – ukrzyżowali tego gadułę – jak to powiedzieli Żydzi – ukrzyżowali gadułę który gadał, i nie żył zgodnie z Prawem Bożym, tylko sobie tam robił, gadał, i został ukrzyżowany. I oni lubią się wpatrywać w Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego, ponieważ jest to ich triumf.

A chrześcijanie, w co się powinni wpatrywać?

W Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego.

Bo na czym opiera się wiara chrześcijańska? – Na ukrzyżowaniu, czy na Zmartwychwstaniu?

Wiara chrześcijańska opiera się na Zmartwychwstaniu, każdy o tym wie.

Więc powinniśmy znać wszyscy Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego.

O tym mówi bardzo wyraźnie Jezus Chrystus przez św. Pawła w 2 Liście do Koryntian rozdz. 5, 16:
Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób.

Czyli, już nikogo nie widzimy więcej ze względu na ciało, dlatego że Jezus Chrystus nas odkupił i jesteśmy nowym stworzeniem. Kto żyje w Chrystusie, wierzy w Chrystusa, jest nowym stworzeniem, już nikogo nie widzi ze względu na ciało. Bo już nie żyje ze względu na ciało, ale ze względu na ducha – jest niebiańską istotą. Więc nie widzimy już nikogo ze względu na ciało. A jeśli Chrystusa znaliśmy ze względu na ciało, to już Go takiego nie znamy, dlatego że Takiego już nie ma. Jego już nie ma Takiego.

Któż znalazł Jezusa Chrystusa w grobie? – nikt nie znalazł.

Poszły kobiety, nie znalazły Go tam, bo widziały dwóch mężów niebiańskich – Aniołów.
Dlaczego szukacie Tego, który jest żywy wśród umarłych. On Zmartwychwstał.

Wiara chrześcijańska jest oparta na Zmartwychwstaniu.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Obecność Chrystusa nie jest stanem umysłu, jest rzeczywistą obecnością Ducha Chrystusa – żywego Chrystusa. To jest prawdziwa obecność, a ona tylko jest przez prawdziwą wiarę i pewność prawdziwą.
A czym jest prawdziwa pewność i wiara?
Uznaniem zwierzchności Jezusa Chrystusa, i że On uwolnił nas od grzechu, jesteśmy czyści, jesteśmy wolni. I nie jest to wyobrażenie, czy imaginacja umysłu, czy własne myśli – ale prawda.
Jesteśmy wolni – musimy to w pełni poczuć i zaakceptować, poczuć tą prawdę w samych trzewiach.

Pobierz plik

PRAWDZIWA CHRZEŚCIJAŃSKA WIARA
Rozpoczniemy wykłady na Szrenicy, 24 czerwca 2017 roku. Ostatni wykład na Szrenicy był rok temu. Było także wiele innych wykładów, setki godzin innych wykładów, a na pewno dziesiątki, teraz ponownie Szrenica. Szrenice są raz do roku i są bardzo, bardzo głębokimi spotkaniami, które poruszają bardzo wielką głębię. A jednocześnie praca, która jest tutaj ukazywana i budzona, wystarcza w zupełności na cały rok. A jest ujawniana z bardzo dużą siłą i można powiedzieć mocą duchową, gdzie porusza najgłębsze tajniki głębi ducha i człowieka.

Dzisiejsze nasze spotkanie jest bardzo ciekawym spotkaniem, poruszającym stare grzechy człowieka. I to wcale nie chodzi o grzechy, które mówią o sytuacjach tych, że musimy bardzo głęboko sięgać w głowę, bardzo głęboko cofać się w czasie, bardzo głęboko stosować rachunek sumienia sięgający generalnie do samego początku życia. Kompletnie nie. Nie chodzi kompletnie o takie stare grzechy, bo to nie tędy droga i nie ta droga. Nie to.

Tutaj św. Piotr, św. Jan, ukazują bardzo wyraźnie tą siłę i tajemnicę.

W tej chwili żyjemy, proszę państwa, w czasie Apokalipsy.
To jest Apokalipsa.
Dlaczego?
Apokalipsa nie jest to spadająca cegła na głowę, gdzieś w drewnianym kościele, albo jakaś zarywająca się podłoga. Apokalipsa jest to zdjęcie zasłony, to jest odkrywanie tajemnic, ukazywanie tych tajemnic, które były skrywane, strzeżone, wcale nie z powodu dobra człowieka. Strzeżone były przez setki, czy tysiące lat po to, aby człowiek trwał w ciemności ducha swojego, aby nic się z duchem człowieka nie stało, aby zło czuło się dobrze, i nie było „udręczone”, zagrożone przez synów Bożych.

Apokalipsa ukazuje tę sytuację – czyli zasłona, która spada – że nic nie dzieje się, aby synowie Boży powstali, ale dzieje się wszystko, aby Oni nie powstali. I to wcale nie z niewiedzy, tylko z wycelowanego działania, aby synowie Boży się nie pojawili, nie powstali, nie ujawnili prawdy, i nie czynili tego, co powinno zostać uczynione.

Bo stare grzechy mogą tylko usunąć i poznać synowie Boży.

Synowie Boży mogą poznać i usunąć stare grzechy. Więc stare grzechy nie są grzechami, które codziennie człowiek woła mea culpa, mea culpa, czyli moja wina, moja wina – to nie są te grzechy, bo te grzechy zostały już dawno usunięte. Oczywiście człowiek uważa, że wcale nie zostały usunięte.

Ale proszę zauważyć, św. Paweł mówi bardzo wyraźnie jedną rzecz:
Jeśli Prawo ma władzę usuwania i naprawiania, przemienienia, oczyszczenia mnie i zbawienia, to po cóż w ogóle Chrystus się pojawił, jeśli Prawo do tego wystarcza?

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Bóg jest miejscem życia człowieka, a ten świat miejscem, w którym człowiek przebywa.
Dlatego, mimo że żyjemy w ciałach nie jesteśmy cielesnymi.
Mocą Ducha Bożego zmuszamy każdą myśl do posłuszeństwa Chrystusowi.
I mocą Ducha Bożego burzymy wszelką warownię przeciwną Bogu.
A miłością to czynimy.
Pobierz plik

MIMO ŻE ŻYJEMY W CIAŁACH, NIE JESTEŚMY CIELESNYMI
Nasze ostatnie spotkanie w Murzasichle odbyło się w grudniu. Od tego czasu było też sporo wykładów w Łodzi, które otworzyły całkowicie nową przestrzeń widzenia rzeczywistości duchowej. A właściwie nie tylko widzenia, bo to nie chodzi o samo widzenie, chodzi tak naprawdę o życie w niej, nią życie.

Jak to mówi Jezus Chrystus w Ewangelii: Nie przyszedłem wypełniać swojej woli, ale wolę mojego Ojca w niebie.

I mówi inne słowa także z tym związane: Mówię wam to co słyszę u swojego Ojca, i czynię to co widzę u swojego Ojca.

Jezus Chrystus nie czyni niczego innego, niczego innego nie czyni, tylko to, co czyni Ojciec. I niczego innego nie mówi, tylko to co mówi Ojciec. Więc nie ma tam miejsca na wyobraźnię, na własne potrzeby, na pragnienia własne, nie ma, ponieważ one są aspektem własnej woli.

Więc Jezus Chrystus nie tylko mówi o tym, że wypełnia wolę Ojca, ale to czyni.

Wszystko co widzimy i słyszymy w Ewangelii, co jest powiedziane, a jednocześnie w naszym życiu, to przecież Jezus Chrystus czyni tylko z mocy Ojca. I to co czynił będąc na ziemi, czynił tylko to co Ojciec kazał Mu czynić, co widział u Ojca i mówił to co słyszał u Ojca.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Moc Ducha Świętego jest nieustannie żywa i nieustannie objawia nowe tajemnice…

Pobierz plik

Werset szósty Modlitwy Pańskiej brzmi:
Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.

Jaki jest ogólnie w duchu, sens tej modlitwy?

Ojcze odpuść nam nasze winy, dlatego że my odpuszczamy naszym winowajcom. Odpuść nam nasze winy w takim stopniu, jak my odpuściliśmy naszym winowajcom. Tyle nam wybacz, ile my wybaczyliśmy. Odmierz nam według tej miary, nie więcej. Jak my innym czynimy, tak Ty nam uczyń. Musisz się ograniczyć do naszego ludzkiego pojmowania Twojego miłosierdzia……

Gdy się modlimy Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, co czynimy?

Po pierwsze – nie uznajemy Odkupienia. A winniśmy.
Odpuszczenie win już się dokonało. Przez ofiarę Jezusa Chrystusa.

„(…) przez swą Krew uwolnił nas od naszych grzechów,
i uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego”.
(Ap 1,5-6)

Po drugie – podważamy darmowość Odkupienia.

„wszyscy (….) dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez Odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie.” (Rz 3, 24)

Podważając darmowość Odkupienia, ulegamy kuszeniu – abyśmy wykazali samodzielność i dołożyli. Dołożyli do doskonałego działania Bożego, dołożyli do doskonałej Mocy i Potęgi Bożej, dołożyli do pełni Bożego miłosierdzia, dołożyli do niepodważalnej mocy drogocennej Krwi – dołożyli do Odkupienia.

Moc Ducha Świętego jest nieustannie żywa i nieustannie objawia nowe tajemnice…

I werset 6 Modlitwy Pańskiej, w objawieniu Ducha Św. brzmi:
Odpuściłeś nam nasze winy jako my odpuściliśmy naszym winowajcom.

Ojcze nasz, odpuściłeś nam nasze winy.
Ojcze nasz, odpuściłeś nam nasze winy i naszym winowajcom.
Ojcze nasz, odpuściłeś nam nasze winy i odpuściłeś winy naszym winowajcom, tak jak byśmy to my odpuścili naszym winowajcom.

Ojcze nasz, odpuściłeś nam nasze winy jako my byśmy odpuścili naszym winowajcom, jako my byśmy to uczynili. To Ty w nas wybaczyłeś winy wszystkim tym, którzy je wobec nas zawinili, i wybaczyłeś wszystkie winy nasze, które zawiniliśmy wobec innych.

„Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” (Łk 23,34).

Przyjąłeś Ojcze tą prośbę Syna Twego jako naszą i wybaczyłeś. Przyjąłeś ofiarę Syna Twego, jak byśmy to my złożyli ofiarę ze swojego życia i całkowicie wyrzekli się zła. Chrystus to uczynił, wszystkie nasze winy poniósł, ale Ty Ojcze przyjąłeś jego ofiarę jak byśmy to my uczynili, jako my byśmy ponieśli karę za winy. I wolność otrzymaliśmy taką, jak my byśmy ponieśli tą karę.

Pełen tekst dostępny jest w załączonym pliku:

Pobierz plik


„A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.” (Ga 2,17)

Jezus Chrystus odkupił każdego człowieka, i całą ziemię odkupił.
I cała ziemia jest pełna chwały Bożej, i to nie ustąpiło, to jest.
Chwała nie odeszła.

Jezus Chrystus nas odkupił i to jest nieprzemijające Odkupienie.
On odkupił nas raz i to Odkupienie jest wieczne.

I łaska, którą nam dał przez Odkupienie jest wieczna i nieprzemijająca.
Ta łaska, ona cały czas jest i otacza nas i nieustannie oczekuje, aż ją przyjmiemy.

Pobierz plik

TRWAMY NIEUSTAJĄCO W ŁASCE UŚWIĘCAJĄCEJ
Rozpoczniemy dzisiejsze nasze spotkanie, które mówi o łasce, ogromnej łasce, która wypełnia całą ziemię. Ziemia jest pełna chwały Bożej, wiemy o tym. Wiemy o tym dlatego, że Jezus Chrystus odkupił całą ziemię i wszelkiego człowieka.

A ten świat wszystko czyni, abyśmy tej łaski nie przyjęli pod pozorem, że mamy ją przyjąć.
Ten świat skupił się w taki sposób, że wiarę ukazuje – że mamy wierzyć w prawo. A św. Paweł powiedział: wiara jest czymś innym niż prawo, wiara nie opiera się na prawie. Ten, który wierzy nie podlega prawu. Ten który nie wierzy, podlega prawu.
A ten świat zrobił taki „miszmasz,” jakby mówi ludziom, że trzeba wierzyć w prawo, bo prawo nas wyzwala. A prawo nas nie wyzwala. Mówi o tym św. Paweł w Liście do Rzymian 5,20, gdzie jest napisane, że prawo nas nie wyzwala; prawo jest po to, by grzech się bardziej ujawniał. I to jest prawda. I ten świat nam nakazuje żyć w prawie.
W Ewangelii św. Jana, rozdz.5 jest napisane: 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.
Czyli ci, którzy przez wiarę są wolni i uwierzyli w Jezusa Chrystusa nie idą pod sąd, ale przechodzą, ze śmierci do życia. Co to oznacza?
Oznacza to, że wszyscy ludzie, którzy wierzą w Chrystusa nie idą pod sąd, ale idą prosto ze śmierci do życia, ponieważ – tutaj bardzo wyraźnie ukazuje św. Jakub – ponieważ miłosierdzie jest ponad sądem. O co tutaj chodzi?
Proszę zauważyć, że gdy spojrzycie ogólnie na to, o czym mówi Kościół, to Kościół mówi o tym, że wszyscy chrześcijanie pójdą pod sąd, wszyscy będą sądzeni ze swoich uczynków.
A kim są chrześcijanie?
To są ci, którzy uwierzyli w Chrystusa. Więc ci, którzy uwierzyli w Chrystusa nie idą pod sąd, ponieważ przechodzą prosto ze śmierci do życia. Więc dlaczego mówi się, że chrześcijanie, ci którzy uwierzyli w Chrystusa, idą pod sąd?
Ponieważ wszyscy ci, którzy mówią, że prowadzą do Chrystusa nie robią tego; wszystko robią żeby wszyscy pod sąd poszli. Dlatego u św. Jakuba, u św. Jana, jest bardzo wyraźnie powiedziane: wszyscy, którzy uwierzyli w Chrystusa nie idą pod sąd, ale ze śmierci przechodzą do życia. Więc dlaczego mówi się wszystkim chrześcijanom, że idą pod sąd? Jakim prawem idą pod sąd?
Właśnie prawem tym, które jest zamiast wiary.
Bo ten świat odbiera wiarę i wszystko czyni, abyśmy odpadli od łaski.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Ga 5,1

Odkupienie już nastąpiło.

Odkupienie zostało dane od Ojca za darmo w akcie miłosierdzia.

Prostota Odkupienia jest taka, że Jezus Chrystus nas odkupił, i w żaden sposób my się do tego nie dołożyliśmy.
Pobierz plik

ODKUPIENIE
Nasze spotkanie, jest spotkaniem ukazującym prawdziwą naturę Chrystusa i prawdziwą naturę dusz żyjących w Chrystusie.
Ludzie żyjący naprawdę w Chrystusie, nie są to ludzie którzy nieustannie pozbawiają się grzechów, nieustannie okupują, że tak mogę powiedzieć Watykan i Kościoły, oczekując na odpusty zupełne, aby zostać zbawionym, ponieważ dlaczego?
Dlatego że św. Paweł, św. Jan piszą w taki sposób – że ci którzy są grzesznymi i poszukują w tym świecie grzechów po Odkupieniu nie znają Chrystusa i nigdy Go nie znali. Mówią, że z powodu Chrystusa właśnie grzechów swoich szukają, i z powodu Chrystusa się grzechów swoich wyrzekają – jest to kompletnie nieprawda.
Ponieważ jest to w 2 Liście św. Piotra rozdz. 2 o tym – że będą fałszywi nauczyciele którzy wprowadzą herezje, że Chrystus ich nie odkupił, władca ich nie odkupił. I sprowadzą ludzi na manowce, będą mówili im o tym, że są grzesznikami. To w takim razie jeśli są grzesznikami, to co w takim razie Chrystus zrobił?
Kiedy ich odkupił? – a oni mówią: nie! – nie odkupił nas, On dopiero nas kiedyś tam odkupi, kiedyś tam na końcu świata, kiedy świat się skończy i nie będzie czasu na Odkupienie.
Odkupienie już nastąpiło.
Więc kim są ludzie którzy wierzą w Chrystusa?
Św. Paweł bardzo wyraźnie powiedział – List do Galatów rozdz. 5:
1 Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!
Czyli, zostaliście nabyci do wolności, cieszcie się wolnością. I nie pozwólcie sobie wolności odebrać.
Co to znaczy wolność?
Chrystus i św. Paweł mówi wolność, w sensie tym – nie mogę w żaden sposób chlubić się wolnością tą, którą sam sobie sprawiłem, ponieważ nie mam takiej wolności, to Chrystus mi sprawił tą wolność dając mi swoją duszę i dając mi swojego Ducha ożywionego. Także pokonał we mnie to, co się nazywało mną, a mną nie było. W tej chwili zaś jestem, kiedy mnie nie ma, bo On jest, i daje mi moją tożsamość prawdziwą. I dlatego nie mam grzechu, ponieważ On by musiał grzeszyć we mnie. Ponieważ jeśli mnie nie ma, to któż wtedy grzeszy we mnie?
Jeśli wierzę w Chrystusa, to któż w takim razie we mnie grzeszy? – Chrystus? Jeśli mnie nie ma.
I dlatego ludzie którzy wierzą w Chrystusa, to są ludzie którzy mają Chrystusa w sobie i wtedy nie grzeszą. A jeśli mają grzechy i grzeszą – nie są Chrystusowymi i nigdy Go nie znali, nigdy nie poznali Chrystusa. I ciągle żyją grzechami, które sumienie im poczytuje. A jednocześnie fałszywi nauczyciele którzy wprowadzili herezje, oni wszystko robią, aby człowiek nigdy nie poznał Chrystus.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


J 3, 5-6: Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.

Uwierzyłem,
i jestem pewny i przekonany,
że Chrystus swoją drogocenną Krwią mnie oczyścił.

I nie ma już starego człowieka – jestem nowy.
Zrywam z przeszłością,
odcinam linę świata starego,
nie mam powrotu,
burzę most, spalony most, nie ma już nic.

Nie mam powrotu – jestem już po stronie światłości.
Nie mam powrotu – i nie wołam: kto mi rzuci linę?
Tylko cieszę się nowym życiem.
Nie ma już starego człowieka.
Jestem już po stronie chwały, łaski.
Ale nie dlatego, że jestem dobry,
tylko dlatego, że do chwały i łaski pociągnął mnie Ten,
który drogocenną Krwią mnie odkupił.


Pobierz plik

ZRODZENI Z DUCHA
Rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie, spotkanie bardzo istotne i ważne, ponieważ rozmawiamy o Chrystusie. Ale o Chrystusie, że nie możemy w żaden sposób zastąpić Chrystusa przez rozum, przez rozumienie, przez umiejętność, przez pojmowanie, przez to co zrobił. Nie. To musi być Duch Chrystusa.
To tak jakby ludzie siedząc na ziemi, myśląc sobie w domu jak prąd powstaje, wtedy by im telewizor grał. Ale telewizor gra im nawet wtedy, kiedy oni nie wiedzą jak ten prąd powstaje.
Więc to, że oni wiedzą jak Bóg zbawił człowieka, wcale nie pozwala, żeby Duch Boży w nich istniał. Ale gdy Duch Boży w nich jest, to wtedy mają Jego moc, mają Jego prawdę, mają Jego odkupienie, mają Jego zbawienie.
To, że oni wiedzą, że Chrystus był, i wiedzą jak to się stało, ale nie mają Ducha – nic się nie stanie. To tak jak człowiek, który wie jak silnik pracuje, jak suw pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, nie oznacza, że ten silnik będzie pracował. Jeśli nie naleje do niego paliwa, to niestety on nie będzie pracował, bo te suwy, mimo, że oni wiedzą jak one pracują, kiedy jest wdech, wydech, ssanie i wydychanie, to nie znaczy, że ten silnik zaskoczy i będzie właściwie pracował.
I człowiek wie, że istnieje Chrystus, że odkupił świat, że tak zrobił, że z mocy Ojca to uczynił. Ale kiedy Ducha Bożego nie przyjmuje, nic z tego nie ma.
Jak to powiedział św. Paweł:
nie można zastąpić Chrystusa w żaden sposób.
Przeczytam tutaj List św. Pawła do Galatów rozdz.5, który mówi o tych sprawach, o których rozmawialiśmy z poznania duchowego. A po kilku tygodniach Duch Święty nam objawia werset, który niezmiernie prosto mówi nam o tych wszystkich sprawach. Proszę zauważyć:
1 Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Ga5.
Co to oznacza? -Oznacza to taką sytuację: nie przez Prawo zostaliście uwolnieni, chce św. Paweł powiedzieć, żadne Prawo was nie uwolniło, ale uwolnił was sam żywy Duch Chrystusa. On to jest duszą waszą nową, właściwą, niepokalaną. Więc jeśli On jest waszą duszą żywą, niepokalaną, czystą, nową, to jakżeż On może mieć grzechy? Więc poszukujecie w Nim grzechów, a nie w sobie, w Nim, Jemu to poczytujecie grzech.
O tym mówi św. Paweł w Liście do Galatów rozdz.2: a jeśli to, że poszukuję uświęcenia przez wiarę w Chrystusie, nie przez Prawo, ale przez wiarę duchem swoim poszukuję uświęcenia w Chrystusie, poczytuje mi się to za grzech, to trzeba by było uznać samego Chrystusa za sprawcę grzechu, a jest to niemożliwe. On nie grzeszy. On jest doskonały. Mam Jego duszę i wiem o tym, że jestem czysty z powodu Jego tylko.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Jezus Chrystus ten świat zwyciężył przez Krew.
A my ten świat zwyciężamy przez wiarę w Krew.

Dokładnie powiedział Jezus Chrystus słowami św. Jana:
Wiara zwycięża świat.

1J 5,4: Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat;
tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara.

Wiara jest indywidualną naturą każdego człowieka, osobistą relacją z Chrystusem, osobistym przyjęciem drogocennej Krwi, osobistym przyjęciem Ducha Ożywiającego.

Jezus Chrystus jest ostatnim Adamem i po Nim nie ma już grzechu na ziemi:
1Kor 15, 45: Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym.

Ale są buntownicy na tej ziemi – synowie buntu, którzy skrzętnie i chytrze chcą przywrócić swoją władzę przez jakoby uczynki, które są zakamuflowanym grzechem i sprzeciwem przeciwko Bogu, sprzeciwem przeciwko władzy nadrzędnej i przeciwko mocy. I żądają żeby im pokłon oddać.
Tak jak szatan żądał pokłonu od Chrystusa, żeby dać mu władzę, tak oni też pokłonu żądają, aby im pokłon oddać. Ale są to buntownicy – synowie buntu, którzy jak to powiedział św. Piotr w 2 Liście rozdział 2, z powodu chciwości i z powodu władzy to wszystko robią, aby ludzi ponownie wciągnąć w czeluść przez ich sumienia, żeby zawrócić ich z mocy odkupienia, aby odkupienie widzieli we własnych zdolnościach, we własnych umiejętnościach.
Postępowanie oficjalne tego świata, które uważa się na prawie – że prawo jest władzą tego świata, nie wiara. Wiara w prawo jest sensem wiary z ich punktu widzenia.

Ale wiara znosi prawo.
Wiara nie jest prawem.

Jak to św. Jan powiedział:
WIARA POKONUJE TEN ŚWIAT
my przez wiarę pokonaliśmy ten świat.
Przez wiarę – czyli przez przyjęcie Chrystusa, obecność Chrystusa w naszym życiu, gdzie nas już nie ma, jest Chrystus .
Wiara – czyli obecność Chrystusa, w której jesteśmy pewni i przekonani odkupienia.
Odkupienie oznacza bezgrzeszność.
Odkupić oznacza wydobyć, skreślić dług, zapis dłużny, usunąć wszelkie długi.
Odkupić – wydobyć, zapomnieć, zakryć.

Chrystus Pan odkupił nas, jesteśmy odkupieni i radośnie uczestniczący w zbawieniu, dlatego że ci, którzy przez miłosierdzie są wyzwoleni, a miłosierdzie jest dostępne przez wiarę, nie idą pod sąd, ale idą prosto ze śmierci do życia, bo miłosierdzie tryumfuje nad sądem.

Synowie Boży to są ci, którzy są świadomi obecności Boga, że nigdy On ich nie opuścił,
że nic nie ma w tym świecie, co mogłoby im zastawić drogę czy stać się przeszkodą.
Ponieważ NIE oni staczają bitwę.
Oni są świadectwem zwycięstwa.
Oni są świadectwem odkupienia.
Oni są świadectwem mocy.
Oni są prawdą i Prawem Boga panującym na tej ziemi od zarania dziejów, od początku stworzenia.
I przychodzą wziąć w posiadanie to, co odwiecznie zostało im dane, odwiecznie do nich należało, odwiecznie czekało na ich przybycie.

I wszelki opór jest dławiony w zarodku,
dlatego że oni są powołani,
są mocą Syna Bożego,
są mocą Boga kroczącą po tej ziemi.

I ktokolwiek pomyśli o nich w niewłaściwy sposób i chce ich zaatakować,
to sam Bóg zgładza ich, zgładza tych wszystkich, którzy stawiają się przeciwko Bogu.
Bo oni idą świadczyć, 2Kor5.18-19
i wydobyć z udręczenia jęczące stworzenie,
które zostało poddane w znikomość na jeden dzień.
Bo Bóg stworzył stworzenie w ciągu pięciu dni,
a szóstego dnia stworzył człowieka – syna Bożego,
synów Bożych – swoje dzieci,
na wzór i podobieństwo Boga stworzył ich,
i posłał ich, aby wydobyć jęczące stworzenie z udręczenia,
które poddał w znikomość na jeden dzień.

I synowie Boży poszli, a szatan wściekły na to, wiedząc że go rozpoznają udawał pomocnika.
Ale Chrystus Pan przyszedł w czasie, kiedy staliśmy się dorosłymi, jak to mówi św. Paweł w Liście do Galatów rozdział 4, aby całkowicie nas wykupić i byśmy byli całkowicie świadomi chwały Bożej i pozostawali w niej i wiedzieli, że cokolwiek czynimy nie jesteśmy sami.
Chrystus Pan ożywił nas,
On jest naszym życiem ,
nas nie ma – On jest,
nie my żyjemy – On żyje.

Więc chwała Jego emanuje w synach Bożych,
a oni przychodzą wydobyć jęczące stworzenie z udręczenia,
a Chrystus Pan stacza bitwę, zwycięską od zawsze.
Jest Panem tej ziemi i nie pozwala w żaden sposób tego zakłócić i zmienić.

Synowie Boży są świadectwem panowania Chwały Boga, Chwały Ojca, chwały doskonałości wszelkiej, ponieważ ta doskonałość jest wszelką doskonałością wszystkiego.

Synowie Boży nie myślą co mają czynić,
ale Prawo przywrócone przez Boga,
ono w nich samodzielnie się odradza,
i samodzielnie jest światłością, prawdą, sensem, celem.
I są świadomi odkupienia,
są świadomi radości, prawdy i miłości,
są świadomi tego kim są i dokąd zmierzają,
są świadomi pełni, która do nich doszła,
i są świadomi pełni, która z nich wychodzi.
Wychodzi oznacza – są świadomi odkupienia, są świadomi Chrystusa, są świadomi drogocennej Krwi, są świadomi miłosierdzia i miłości Bożej, miłości i miłosierdzia, są świadomi tego co im uczyniono i radują się, i tą światłość, radość i miłość udzielają wedle słów Jezusa Chrystusa:
MIŁUJCIE SIĘ JAK JA WAS UMIŁOWAŁEM

Św. Jan, gdy miał już dziewięćdziesiąt kilka lat, powtarzał często:
MIŁUJCIE SIĘ
I pyta się pewien człowiek:
– Dlaczego nam zawsze mówisz miłujcie się i nic więcej nie mówisz?
– Bo to są słowa Jezusa Chrystusa, które są najważniejsze, inne słowa bez nich są nieważne, więc mówię najważniejsze, te które są najważniejsze:
MIŁUJCIE SIĘ JAK JA WAS UMIŁOWAŁEM
Zobaczcie, że oni też są odkupieni, szukajcie w nich prawdy i ukazujcie im prawdę i powiedzcie, że czyn zły jest czynem złym i w żaden sposób nie jest dobry. Chrystus jest odkupicielem i nie można tego zmienić i to jest Jedyna Prawda.

Synowie Boży troszczą się z całą mocą, z całą troską o Świętą Marię Matkę Bożą zabierając ją w pełni do swoich serc, a Ona jaśnieje w ich sercach mocą Chrystusa Zmartwychwstałego, mocą Ojca, mocą Miłosierdzia, mocą drogocennej Krwi.

I w pełni otaczają Ją swoją opieką, troską tak ogromną jak noworodkiem,
gdzie rodzic otacza noworodka troską tak ogromną,
że odsuwa wszystkie swoje sprawy,
a on jest tym, które mówi co jest najważniejsze.

I gdy przyjmujemy Świętą Marię Matkę Bożą – synowie Boży – do swojego serca i troszczymy się o Nią, to Ona nam mówi co jest najważniejsze. Ona jest jaśniejącą gwiazdą, jutrzenką, mocą Chrystusa w naszych sercach, i rozświetla mroki ziemskiej natury, które od wieków, od zarania dziejów oczekują na światłość synów Bożych, którzy jaśnieją gwiazdą poranną, jutrzenką, która rozświetla ich serca i mroki ziemskiej natury, po którą przychodzą w imię Pańskie posłani. Posłani dla życia, aby żyć, i żeby wszystko żyło na chwałę Boga.

Synowie Boży całkowicie panują nad żywiołami, które jeszcze w ciele są odczuwalne.
Ale oni wiedzą, że Chrystus jest nieustannie z nimi i On jest panującym nad żywiołami.
I oni nieustannie trwają w chwale Jego, nieustannie wpatrując się w Jego chwałę.
A On w nich jest ich światłością,
światłością, którą oczekuje świat,
światłością świata,
światłością jęczącego stworzenia,
wyzwoleniem i Miłosierdziem.

Jesteśmy wolni od grzechu.
Świadomość wolności od grzechu jest kierowaniem się ku Chrystusowi, ponieważ w żaden sposób nie jesteśmy wolni od grzechu, jak tylko Jego Mocą. Więc jest to świadomość wewnętrznie wzrastająca. Kiedy jesteśmy świadomi wolności od grzechu, to nie myślimy o niczym innym, i cała nasza natura wewnętrzna kieruje się ku Chrystusowi.

To jest tak jak z pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą. Gdy wiemy, że dawana jest przez Boga, to swoją wewnętrzną naturą, duszą swoją łączymy się z Bogiem, który daje nam siłę ją wykonać.

Gdy wiemy, że jesteśmy bezgrzesznymi w Mocy Chrystusowej, to moc Chrystusowa daje nam tą świadomość i pełnię czystości, pełnię doskonałości, która jest udziałem w mocy drogocennej Krwi, naszym udziałem w Niej.

Więc gdy wiemy, że jesteśmy bezgrzeszni, jesteśmy połączeni z Drogocenną Krwią.
Chrystus i my jesteśmy jednością,
mimo że On jest na Niebiosach,
a my jesteśmy na ziemi.
Ale nie jesteśmy cielesnymi.
Jest to stan splątania, czyli połączenia dwóch stanów doskonałych, które stanowią jedność, gdziekolwiek się znajdują zawsze w tej jedności pozostają.

Dlatego świadomość, że jesteśmy wolni przez Drogocenną Krew, nie może pochodzić skądinąd jak tylko od samego Chrystusa. Jest to Jego obecność. Daje nam to pełną świadomość, pełny udział, pełne przekonanie i pełną radość Jego obecności, Jego Ducha – Ducha Ożywczego.

On to jest radością naszą, czystością, doskonałością, wolnością, zrodzeniem, nieśmiertelnością.

Prawo jest przywracane, i nie tylko jęczące stworzenie jest wydobywane z udręczenia, ale jęczące stworzenie razem z synem Bożym roztacza chwałę Bożą nad ziemią.
Powiedziane jest przecież o nim:
Ci, którzy zjednoczyli się w jednym domu, powiedzą górze przesuń się, a ona się przesunie.
Jest to wypełnienie Prawa.
I to nie tylko wydobycie z udręczenia jęczącego stworzenia,
ale z nim panowanie w Pełni nad światem.
Ponieważ ono jest szczytem tego świata.
I z tego szczytu świeci Światłość do świata.
Ono jest tym, które ujawnia i ma pełną władzę,
gdy jest w pełni przeniknione Światłością,
władzę nad całą ziemią, światem i wszelkimi stworzeniami,
bo taki jest zamysł Boga:
Idźcie rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi.
To jest zamysł Boga.
Prawo nie tylko przywraca chwałę jęczącemu stworzeniu, ale jęczące stworzenie, które już jest przemienioną naturą przyobleczoną w chwałę Bożą stanowi jedność z Synem Bożym.
Jest mocą panowania Pełni nad ziemią i stworzeniem.

I nie ma miejsca dla szatana na tym świecie, bo zostało to miejsce całkowicie odkupione za cenę Życia i Krwi Chrystusa, który okup złożył wedle prawa tego świata mocą Krzyża.
I jest ten świat nabyty całkowicie zgodnie z prawem.

A synami Bożymi są ci, którzy wypełniają Prawo Boże i przyszli je wypełnić, przyszli aby stało się ono w pełni, w Pełni istniejące, przestrzegane, działające, w mocy.

Fragmenty wykładu z Łeby – 13-17 wrzesień 2017r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2017/09+Wrzesień/Łeba+13-17.09.2017


Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! (Ga5,1)

Wiara jest to wolność.
Dlatego cieszmy się z wolności i dążmy do wolności,
ponieważ wolność jest darem dla człowieka.

Wolność jest darem Chrystusowym dla nas, darem Boga dla nas,
abyśmy się cieszyli wolnością, i żeby się w niewolę nie pchać ponownie.

Bo wolność już jest dzisiaj.

Nie starajmy się jej szukać gdzie indziej,
bo ona już jest w nas,
ponieważ jesteśmy Odkupieni.

Pobierz plik

WOLNOŚĆ JEST DAREM BOGA DLA NAS
Nasze spotkanie coraz głębiej ukazuje, odnajduje prawdziwą tożsamość człowieka. Prawdziwa tożsamość człowieka wynika z Duszy Chrystusa – jeśli człowiek przyjmie Chrystusa. Ponieważ tożsamość cielesna nasza, wynika z grzechu.
Dla wielu ludzi na tym świecie jest to całkowicie obce, czym jest tożsamość fizyczna i czym duchowa. Dla bardzo wielu ludzi w tym świecie duchowa cielesność, to jest to, co jest poza ciałem. Fizyczna to jest to, co jest z ciała.
Ale wiemy o tym, że diabeł też jest duchem. I to nie znaczy, że jeśli już mamy tożsamość poza fizyczną, mamy już duchową. Ponieważ diabeł też jest duchem i on już mąci, i we własny sposób wszystko robi, aby człowiek myślał że ma, a nie miał, myślał że został obdarowany, a został okradziony. Myślał, że dostał, a utracił. Myślał, że coś ma, a nic nie ma. To jest przebiegłość szatana, aby dać nie dając.
Dlatego nasza tożsamość, tak naprawdę prawdziwa duchowa tożsamość, jest tożsamością wynikającą z Chrystusa, nie ma innej. Św. Paweł bardzo wyraźnie przedstawił w ten sposób, że jeśli ktoś poczytuje św. Pawłowi grzech za to, że on się uświęca w Chrystusie, to trzeba by było uznać Jezusa Chrystusa za sprawcę grzechu, a to nie jest możliwe.
To o czym rozmawiamy, może być troszeczkę dziwne, ponieważ możemy słuchać obcego języka i coś zostało powiedziane, ale nie wiadomo dokładnie, o czym zostało powiedziane. Powiem to może w sposób jaśniejszy.
Ci, którzy szukają grzechu po Odkupieniu, uważając że szukając grzechu się oczyszczają, bluźnią przeciwko Chrystusowi. Powiedziałem: Ci, którzy szukają grzechu, po Odkupieniu, Odkupienie nastąpiło już 2000 lat temu – i ci, którzy wierzą w Chrystusa i Chrystus ich namawia do tego, aby oczyszczali się z grzechów tych, których On już im nie poczytuje, bo zostały one usunięte, i wszyscy Ci którzy szukają tych grzechów – bluźnią przeciwko Chrystusowi i idą drogą bluźniącą. Proszę zauważyć, powiem tutaj 2 List św. Piotra rozdział 2:
1 Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę.
I będą mówić, że muszą poszukiwać grzechów, mimo że już grzechów nie mają, bo to tak Chrystus chce, aby szukać Chrystusa, żeby pomagać Chrystusowi odkupić, bo Chrystus tego nie uczynił.
A to jest nieprawda. Przecież Chrystus sam nie będzie mówił w taki sposób – Odkupiłem wam grzechy, ale wy ich szukajcie, abym odkupił was lepiej; Chrystus sam by mówił, że nie odkupił. Ale przecież odkupił!
I dlatego chcę jasno powiedzieć tą sytuację, że prawdziwi chrześcijanie np. św. Paweł w 1Liście do Koryntian rozdział 11, mówi bardzo wyraźnie takie słowa: A jeśli idziecie do Eucharystii, to pamiętajcie, poczekajcie na wszystkich innych i wszyscy razem idźcie. Bo jeśli będziecie się pierwsi pchać, to cóż z tamtymi, którzy spóźniają się.
W dzisiejszym świecie występuje taka sytuacja – na Eucharystię trzeba zasłużyć. I trzeba być człowiekiem, który zasłużył właśnie przez to, że znalazł grzechy i sam sobie je mógł odnaleźć, a Chrystus mu je odpuścił. Ale Chrystus to już zrobił przecież.
– To mamy w ogóle do spowiedzi nie chodzić? – pytanie uczestnika wykładu.
Rozumiem to pytanie, to jest za proste pytanie. Powiem List św. Pawła do Galatów rozdział 5: Jeśli nie wierzymy w Chrystusa i żyjemy wedle Prawa, to nie chodząc do spowiedzi – to kara na nas spadnie. A jeśli wierzymy w Chrystusa i chodzimy do spowiedzi – to kara na nas spadnie.
Więc jednym słowem inaczej można by było powiedzieć w taki sposób że: Ci, którzy żyją zgodnie z Prawem, nie Prawem Chrystusowym, Prawem tego świata, to Chrystus na nic im się nie przyda, na nic. To są słowa św. Pawła W Liście do Galatów rozdz. 5:
4 Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski.
Ci, którzy żyją wolnością, którą Chrystus im dał – są wolnymi. Ale Ci, którzy nie chcą żyć wolnością, tylko szukają grzechów tam, gdzie zostało im już to odpuszczone, wrócili do Prawa, czyli odpadli od łaski.
Ale gdy odpadli od łaski, muszą żyć zgodnie z Prawem, bo jeśli nie będą żyli zgodnie z Prawem, to są we właściwy sposób przez Prawo ganieni i udręczeni, i nikt nie może powiedzieć, że źle się im dzieje, ponieważ sami weszli w to Prawo, aby prawo właśnie ich łajało.
Ale Ci, którzy przez wiarę się usprawiedliwiają, przez wiarę zostali usprawiedliwieni, nie odpadli od łaski, bo trwają w łasce wolności. I powiem tutaj, co to oznacza łaska wolności.
Jezus Chrystus powiedział do Żydów – Jesteście niewolnikami. A oni mówią: Jak to niewolnikami? Jesteśmy wolni, bo Abraham już nas wyzwolił. – Jesteście niewolnikami grzechu. Ale oni mówią: Wcale nie.
Ale Jezus Chrystus właśnie przychodzi, aby ich uwolnić z grzechu i poprowadzić do wolności. Więc Chrystus mówi: Szukajcie wolności, trwajcie w wolności, bo wolność dla was jest sensem i celem. A wolność Ja przynoszę.
Czyli inaczej można by było powiedzieć, że Chrystus przedstawia tą sytuację w taki sposób, w Liście św. Pawła do Galatów rozdz.5:Ci, którzy po Odkupieniu szukają grzechu, aby z grzechu się uwolnić – nie uwierzyli w Chrystusa, nie uwierzyli, że mają Jego Duszę i nie uwierzyli, że mają Jego Ducha ożywiającego. I żyją w dalszym ciągu Prawem, któremu muszą się oddać. Jeśli się nie oddadzą, to Prawo ma rację, że ich łaja, że ich poddaje w pręgierz i nakazuje im posłuszeństwo, ponieważ poddali się sami Prawu, aby Prawo ich dręczyło.
Ale jest napisane (J 5,24): I ci, którzy poddali się Prawu, idą pod sąd ostateczny i sąd ostateczny będzie ich rozpatrywał. Ale Ci, którzy uwierzyli w Chrystusa nie idą pod sąd. Idą prosto ze śmierci do życia.
Nie idą pod sąd, ponieważ nie kierują się Prawem, które mówi o sądzie. Ale kierują się już łaską, bo łaska ich już oswobodziła.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Nowy człowiek zradza się w Duchu, z Ducha się zradza, z Ducha Chrystusowego.

Kol 1, 28 Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.

Chrystus dał nam swojego Ducha – Ewangelia św. Jana rozdział 14:
Mówi Jezus Chrystus – Ja muszę z tego świata już odejść, ale wy nie martwcie się tym, że Ja stąd odchodzę, ponieważ Moje odejście dla was jest korzystne.
J14, 16 Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – 17 Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. 18 Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. 19 Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. 20 W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was.

Jezus Chrystus przyszedł i dał swojego Ducha i swoją Duszę.

1Kor 15,45: Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym

Adam jest pierwszą duszą, Chrystus – Duchem ożywiającym.
Ale nie mamy już pierwszej duszy Adamowej, tylko Chrystusową.

Dusza Adama została od nas zabrana, ponieważ przez duszę Adama przyszedł do nas upadek.

I Chrystus dał nam swoją Duszę i Ducha ożywiającego,
bo Chrystus jest ostatnim Adamem i jest naszą duszą właściwą.

1 Kor 15, 22: I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni

Nie szukajcie grzechu po odkupieniu, bo po odkupieniu grzech tylko jest możliwy do znalezienia w Adamie.

Z całej mocy trwajcie w radości głębokiej, że jesteście czyści,
ponieważ drzewo, z którego czerpiecie jest szlachetną oliwką,
i z korzenia szlachetnego czerpiecie.

Mimo że nie jesteście doskonałymi,
ale doskonałość czerpiecie z powodu tego,
że jesteście wszczepieni w doskonały pień,
doskonałe drzewo, doskonały korzeń.

Nie ma w Chrystusie myśli innych jak tylko doskonałe.
Nie ma w Chrystusie innej miłości, jak tylko doskonała.
Nie ma w Chrystusie innego pragnienia jak tylko doskonałe,
jak tylko pragnienie życia wiecznego, miłości miłosiernej,
i myśli zbawczych, myśli Bożych, myśli doskonałych.

Jesteśmy całkowicie uprawnieni do tego, żeby wiedzieć, że jesteśmy wolnymi, bo Chrystus na uwolnił.

Wierzymy w Chrystusa, który nas odkupił, swoją drogocenną Krwią uwolnił nas od złego postępowania odziedziczonego po przodkach, nie czymś przemijającym – srebrem czy złotem, które w tym świecie ma jakąś wartość, ale drogocenną Krwią, która panuje nad tym światem i jest radością w Niebie.

Jezus Chrystus nic nie robił z siebie, mówił:
Ja nic nie robię z siebie,
wszystko co czynię, czynię to, co Ojciec ode Mnie chce – to co u Niego widzę
i mówię to, co u Niego słyszę – nic nie mówię, to co Ja bym chciał.
Nie przyszedłem wypełniać swojej woli, ale wolę Mojego Ojca w Niebie.

I doskonały człowiek to jest ten, który wypełnia wolę Ojca,
nie wypełnia swojej woli, wypełnia tylko wolę Ojca.
Nie czyni tego co chce, tylko to co Bóg chce.
Nie mówi tego co chce, tylko to co Bóg chce.
Idzie tam gdzie Bóg go posyła.
Przez wiarę, czyli przez wypełnienie woli Bożej tylko to czyni,
i niczego nie czyni innego.

Jezus Chrystus zawsze mówi:
Nie przyszedłem w innym celu, jak tylko wypełnić wolę Ojca.
Ojciec dał mi królestwo i Ja królestwo wam przynoszę.
Mam w sobie święte Imię Ojca, i Ja przynoszę wam święte Imię, abyście mieli to Imię.
Czyli mam tożsamość, którą Ojciec mi dał, i Ja wam przynoszę tożsamość Ojca.
Bo święte Imię mieć – znaczy mieć tożsamość.
Mam tożsamość Ojca, jestem Synem Jego,
Ja i Ojciec jesteśmy Jednym.
I Ja przyniosłem wam Imię Ojca,
abyście mieli Jego tożsamość,
aby – wy i On, żebyście byli jednym,
jednym przeze Mnie, bo Ja królestwo przynoszę,
i wolę Jego przynoszę, abyście wypełniali wolę Jego, nie swoją
A jeśli wypełniacie Moją wolę, to i tak wypełniacie wolę Ojca,
bo Ja nie wypełniam swojej woli, ale wolę Mojego Ojca.

Bóg widzi we wszystkim swoją chwałę, wszystko widzi doskonałe.
To, gdzie człowiek widzi nędzę,
Chrystus widzi doskonałość, Bóg widzi doskonałość,
Bóg widzi chwałę Bożą, Bóg widzi przeznaczenie.

Bóg przeznacza tą istotę – jęczące stworzenie, ciało, w którym żyjemy – jest przeznaczone na chwałę Bożą.

A ta doskonałość jest tym pragnieniem miłosierdzia, które nieustannie woła w tym stworzeniu.

Musimy pamiętać o tej sytuacji, że Chrystus Pan dał synom Bożym pełną władzę nad ciałem.

Ciało nie ma woli, więc gdy ciało – jęczące stworzenie nie ma woli, to nie może swojej sytuacji zmienić.
Ono musi trwać w tej sytuacji, bo nie może jej zmienić.
Ono zostało jakby skazane na tą sytuację, na sytuację oczekiwania na przyjście synów Bożych.

A synowie Boży, to są wszyscy ci, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa.

Uwierzyć w Jezusa Chrystusa to postępować tak jak św. Paweł, św. Piotr, św. Jakub – jak Apostołowie.
Co to oznacza?
Uwierzyć, że żadna zasługa, żaden post, żadna umiejętność, żadne prawo, żadna wiedza nie dołożyła się do odkupienia w żaden sposób. Żadna umiejętność człowieka Chrystusowi nie pomogła.

On to zrobił sam za darmo i wszyscy są wolnymi dlatego, że tak On zechciał.
I nikt nie musiał na to zasłużyć.

Św. Paweł mówi takie słowa:
Jestem odkupiony, nie mam żadnego grzechu, jest we mnie Chrystus.
Chrystus nie jest grzesznikiem, jest doskonały.
Więc jestem wolny, cieszę się wolnością.

W sobie grzechu nie poszukuję.
A ci którzy chcą poszukiwać we mnie grzechu – nie wierzą w Chrystusa, i nie wierzą, że przez wiarę jestem wolny, bo zrodził mnie Chrystus ze swojego Ducha.
I jestem nowy.
Więc już mnie nie ma, jest Chrystus.
Więc też nie ma grzechu i prawa też nie ma dla mnie już.

Jestem doskonały i czysty nie dlatego, że jestem doskonały sam z siebie.
Ale jest we mnie doskonały Chrystus.
On we mnie myśli, działa, czuje, rozumie.

I św. Paweł mówi tak:
Ale widzę grzech, jestem świadomy obecności grzechu.
Ale będąc świadomy obecności grzechu,
muszę wiedzieć z całą siłą, będąc wierzącym,
że ten grzech nie pochodzi od Chrystusa,
tzn. nie pochodzi z mojej duszy,
że dusza moja nie odbija swojej tożsamości w ciele.
Ale dusza moja odbija tożsamość Chrystusa.
Właściwie to Chrystus we mnie jest duszą.
Chrystus jest we mnie duszą i duchem ożywiającym.
To Chrystus we mnie jest.
Więc nie może być we mnie żadnego grzechu.
A jeśli grzech widzę i czuję jego obecność jak na mnie wpływa,
to tylko oznacza, że jest jakaś inna przyczyna grzechu niż grzech adamowy.
Bo nie mam już grzechu adamowego, ponieważ nie mam już Adama, mam Chrystusa.
Więc jeszcze jest inna przyczyna grzechu.

O tym mówi św. Piotr w 2 Liście rozdział 1, nazywając ten grzech – starym grzechem.
Chodzi o tą sytuację, że nie mamy już grzechu, jesteśmy odkupieni.
Ale to nie znaczy, że jesteśmy wolni od pracy.
Ci którzy są wolni i uwierzyli w odkupienie, stoją przed starymi grzechami.

I wtedy św. Paweł przedstawia tą sytuację:
Jestem świadomy, że nie jestem cielesny, bo jestem zrodzony przez Chrystusa.
Więc jestem duchem, jestem duchem nowym.
Jestem zrodzony przez Chrystusa i jestem Chrystusowy.
Więc nie ma już mnie, jest Chrystus.
Więc mimo że żyję w tym ciele, nie jestem cielesny,
dlatego że jestem zrodzony przez Chrystusa,
dlatego że uwierzyłem i On we mnie działa.

A gdy widzę grzech i czuję jak grzech na mnie napiera – to nie jest grzech mojej duszy.
Ale uświadamiam sobie, że ciało które zostało poddane człowiekowi na samym początku świata:
idźcie rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi – w tych słowach i w tym posłaniu – ono jest nieustannie pod wpływem szatana.

I dlatego widzę moje ciało, ciało w którym mieszkam, w którym przebywam,
widzę w takim stanie złym, bo w ten sposób ukazuje się diabeł, który dręczy moje ciało.

Więc nie widzę swojego grzechu, ale widzę obecność szatana w swoim ciele.
A nie postępuję zgodnie ze swoim ciałem, z ciałem w którym mieszkam,
chociaż ono by chciało, żebym postępował zgodnie z ciałem,
bo by chciało, abym się wyrzekł Chrystusa,
i poszedł ponownie do Adama, który właśnie żył zgodnie z ciałem.

Musimy pamiętać, że Chrystus nas wykupił.

Nie należymy już do tego świata.
Nie należymy już do szatana.
Nie należymy do Adama.

Należymy do Chrystusa, bo nas wykupił.

Nie możemy postępować wedle pragnień ciała, ale musimy postępować wedle pragnień duszy.
Pragnień duszy oznacza – musimy postępować wedle pragnień Chrystusowych.

A pragnienie Chrystusowe:
Pragnę czynić tylko to, co Ojciec chce, przyszedłem po to, aby wypełniać Jego wolę, mówię wam to co u Niego słyszę i robię to co u Niego widzę
– to jest pragnienie Chrystusa i to jest doskonała postawa człowieka.

Nikt nie powinien nic innego czynić, jak tylko wypełniać wolę Bożą,
czyli czynić to, co Chrystus chce dla nas i dla ciała,
dlatego, że to jest dla nas dobre.
To nie jest zniewolenie, to jest dla nas dobre.

Szatan chce powiedzieć: nie, nie, nie, to nie jest dla ciebie dobre, będziesz zniewolony.
Wiecie państwo jak diabeł człowieka zniewala?
Zniewala człowieka niewolą, którą człowiek lubi,
grzechami, które się człowiekowi podobają.
Ludzie trwają w niewoli, którą lubią i cieszą się grzechami, które lubią.

Każdy człowiek który przyjął Chrystusa – już nie ma go, jest Chrystus.

Mówi Jezus Chrystus:
Przyjdźcie do Mnie wszyscy udręczeni, Ja was pokrzepię.
Moje jarzmo jest lekkie i słodkie.
Jestem cichego i spokojnego serca, jestem radosnego serca.

Czyli jarzmem ciała jest chwała Boża.
Nie jest to jarzmo ciężkie, ale jarzmo radosne,
ponieważ ukazuje ciału nowy sens, nowe życie.
Ale nie tylko to nowe całkowicie, o którym nie ma pojęcia,
ale to które jest mu obiecane na początku świata,
zanim Bóg stworzył pierwszego człowieka.

Człowieka Bóg stworzył w szóstym dniu.
Diabeł do czego zdąża?
Aby szósty dzień nigdy się nie skończył, aby człowiek został posłany, ale nigdy nie powrócił z posłania z naturą, która objawia chwałę Bożą i wielbi go w naturze cielesnej.
Czyli zatrzymuje człowieka przy szóstym dniu – trzykrotnie – trzy szóstki – liczba szatana to są trzy szóstki.

Czyli zatrzymać człowieka w rozumieniu odkupienia, chwalenia Boga i wypełnieniu woli Boga.

Zatrzymać w tych wszystkich procesach w szóstym dniu. Aby siódmy dzień nie nadszedł – nie nadszedł dzień radości, spokoju, wypełnionej pracy i zanurzeniu się w chwale Bożej. Żeby nie nadszedł siódmy dzień, żeby szósty dzień trwał nieustannie, aby nigdy chwała Boża nie zaistniała.
Bo w szóstym dniu co się stało? – diabeł zwiódł człowieka.

Siódmy dzień jest to odpoczynek, jest to chwała, która objawiła się na jęczącym stworzeniu.

Bóg stworzył człowieka dlatego,
aby posłać go do jęczącego stworzenia,
któremu dał obietnicę przez miłosierdzie,
że przyjdzie człowiek – syn Boży,
wydobędzie człowieka – jęczące stworzenie z udręczenia
i przywróci go do oglądania chwały Bożej,
uzdolni go do oglądania chwały Bożej.
Aby człowiek wydobył z udręczenia i nieustannego trwania w znoju i trudzie, ciało.

Człowieka ustanowił władcą nad ziemią i szatanem:
Idźcie rozradzajcie się i rozmnażajcie,
czyńcie sobie ziemię poddaną,
panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi.
Tu jest dokładnie powiedziane – to jest zjednoczenie duszy z ciałem.
I ono wtedy ma świadomość istnienia, przez prawo nadane i związek.

Diabeł wtedy rzucił się na człowieka, aby to prawo, które w tym jęczącym stworzeniu już zaistniało, czyli łączność z duszą, aby diabeł zarządzał tym ciałem, czyli aby synowie Boży pozostali na Niebie, nigdy nie powrócili do ciała. Bo wystarczy szatanowi, aby przez prawo miał dostęp do chwały, i żeby mógł tym ciałem zarządzać, i żeby to ciało przejawiało całkowicie szatańskie potrzeby, i żeby synowie Boży nie przyszli na tą ziemię, i żeby nie wydobyli jęczącego stworzenia z udręczenia.

Synowie Boży zostali zatrzymani w drodze do ratowania jęczącego stworzenia.

A w tej chwili przez umacnianie się w Chrystusie, przez cnotę, przez gorliwość, wiarę, poznanie, pobożność, cierpliwość, przyjaźń braterską, przez miłość zgłębiają tajemnice Chrystusa, który działa w nich coraz potężniej i mocniej i pokonują słabość ciała, które oczekuje, żeby ze słabości je wydobyć, bo słabością ciała jest nieustannie działać pod wpływem diabła, szatana.

Ga 5, 19 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.
22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa.

Musimy poszukiwać owoców Ducha Św.:
opanowanie, łagodność wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość
– one są skuteczną mocą przeciwko wszystkim wybrykom ciała, a inaczej można powiedzieć – wszystkim wybrykom diabła, które przez ciało chcą dopaść duszę.

Nie pozwólcie dopaść swojej duszy przez pożądliwość ciała, przez uleganie pożądliwości ciała.

Ciało zostało stworzone przez Boga doskonałym.
I wszystkie jego członki, wszystkie członki ciała mogą i powinny służyć Chrystusowi, bez wyjątku.

Ale w tej chwili służą szatanowi – gdy nie macie wiary.

Ale gdy macie wiarę – nie służą szatanowi, ale każdą naturą, każdą częścią swojego istnienia, wyrażają chwałę Bożą, bo żadna część ciała nie została inaczej stworzona jak tylko przez Boga, i służy ku temu, aby Boga wychwalać.

Odkupienie człowieka przez Jezusa Chrystusa na Krzyżu jest przywróceniem synostwa Bożego, a nie zakończeniem drogi.

Fragmenty wykładów z Łodzi z dnia 29.08.2017r

Synowie Boży przyszli, aby przybytek ziemski – ciało, któremu zostało obiecane miłosierdzie i oglądanie chwały Bożej, aby stało się przybytkiem Boga Żywego.

To co na dole – czyli ciało człowieka, ciało jęczącego stworzenia przeznaczone jest do tego, aby stało się przybytkiem Boga, i żeby to co śmiertelne zostało wchłonięte przez życie i żyło.

Pobierz plik

CIAŁO NASZE MA SIĘ STAĆ PRZYBYTKIEM BOGA
Dzisiejsze spotkanie, jak zawsze mówiące o Chrystusie. Nigdy te spotkania inaczej nie wyglądają. Chociaż są tacy, którzy by powiedzieli, że wcale to nie jest o Chrystusie, bo Chrystus jest groźny i niebezpieczny. A tutaj jest wszystko blisko, radośnie i ku Chrystusowi. Chrystus jest radosny, Chrystus jest prawdziwy.
Św. Paweł mówi przecież w Liście do Galatów rozdział 2: Jeśli ktoś mi poczytuje grzech z tego powodu, że uświęcam się w Chrystusie, to trzeba by było uznać Chrystusa jako sprawcę grzechu, a to jest niemożliwe, bo Jezus Chrystus nie jest sprawcą grzechu.
I wytłumaczę te słowa w taki sposób: św. Paweł właściwie chce powiedzieć: Żydzi uświęcają się przez to, co robią, to co myślą, przez posty, uczynki, przez inne rzeczy, przez prawo się uświęcają. Ale prawo nie jest dane do uświęcenia.
Do uświęcenia dany jest sam żywy Duch Chrystusa, On uświęca, On przemienia, On sam bez niczyjej pomocy, grzech człowieka całkowicie pokonał. On mocą swoją to uczynił.
Więc tutaj Duch Boży i św. Paweł, przedstawia tą sytuację, że żaden człowiek mocą Prawa się nie wyzwala i żadne umiejętności człowieka, które wynikają z jego rozumu, z jego umiejętności wynikającej ze zrozumienia przyczyn i skutkowości – nie zbawiają go.
Ponieważ nie zbawia go to, że rozumie w jaki sposób to się dzieje. Jeśli ktoś rozumie, że w elektrowni się prąd wytwarza, gdy wiruje np. prądnica, i przecina pole magnetyczne i w przewodniku się indukuje prąd elektryczny, to nie znaczy, że będzie miał w domu wiatr i prąd. Będzie miał, jeśli zapłaci za niego i jeśli pociągną przewód. A to, że wie, jak to się robi, nie znaczy, że już to ma.
I wiele ludzi uważa, że jeśli wie jak Chrystus działa, jak to się dzieje, to że już to mają. Kompletnie nie!
Bo Jezus Chrystus nie mówi, żeby zrozumieli jak to się dzieje i wtedy nie będą mieli grzechów. Chrystus powiedział w ten sposób: mój Duch jedynie uwalnia was od grzechów, mój Duch, a nie – jeśli macie wiedzę, że Ja przyszedłem na ziemię, że Ja byłem.
Kościół mówi w ten sposób: no po co jest Ewangelia? – Ewangelia jest po to, żebyście nie zapomnieli, że Chrystus był, że On był i że uczynił to, co uczynił. Ale Ewangelia nie jest po to, aby tylko pamiętać. Ewangelia mówi o żywym Duchu Chrystusa, że żywy Duch Chrystusa – On jedyny mieszkający w nas, uwalnia nas od grzechu. Dlaczego?
I powiem tutaj dosyć jasno i prosto: człowiek, jako jęczące stworzenie został stworzony przez Boga, jeszcze przed stworzeniem człowieka, wszelkie stworzenie będąc na ziemi, podlegało władzy szatana, jako porządkowi. I Bóg w szóstym dniu stworzył Człowieka, i nakazał mu: idź do tego stworzenia i na ziemię, i panuj nad nim; i weź w posiadanie całą ziemię, i panuj nad stworzeniami morskimi, lądowymi i powietrznymi. Wiąże ciebie ze stworzeniem władzą, którą masz nad nim. Daję ci tą władzą, abyś tą władzą panował nad nim, a jednocześnie duszę, którą jesteś, abyś im dał, aby mieli duszę. Bo są bez duszy, ale przez to, że łączę ciebie przez prawo, które nakazuję tobie i posyłam ciebie – otrzymują duszę.
Gdy Człowiek upada; a na początku, gdy nie upada, wszelkie stworzenie przez prawo adamowe otrzymuje – wszelkie stworzenie czyli człowiek można powiedzieć, ten do którego Bóg posłał Człowieka i dzisiaj jest z nim związany, jako ludzka natura czyli ten szczyt; dzisiaj człowiek jest określony jako ssak naczelny, panujący nad szczytem ewolucji – w ten sposób człowiek otrzymuje duszę, duszę Adama.
Ale Adam upada i dusza Adama jest zwodząca stworzenie. Zamiast wydobywać Adam stworzenie spod władzy szatana, jeszcze pogłębia szatana działanie na niebiosach. Bo Adam był na niebiosach, stworzony przez Boga, i w ten sposób szatan dostał się na niebiosa.
I o tym mówi przecież Apokalipsa św. Jana rozdział 12: i szatan został strącony z niebios i nawet się nie spojrzał, a już stał się na ziemi i nie wiedział jak to się stało, że był na niebiosach z powodu Adama, i nagle został strącony przez Chrystusa na sam dół. Nie wiedział, kiedy to się stało. To tak się stało- jak błyskawica nastąpiło.
I co się w tym momencie stało, co się dzieje, kiedy Jezus Chrystus odkupił człowieka? Człowiek nie ma duszy Adama, ma natomiast duszę Chrystusa.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

 

On to z polecenia Ojca
uczynił nas wolnymi
i wolnymi jesteśmy
i nie możemy w żaden sposób
negować tej wolności.

Z całą mocą rozszerzajmy wolność Chrystusa,
wolność, która od Niego pochodzi
i wszem i wobec radujmy się tą wolnością,
która pochodzi od samego Chrystusa,
bo miasto zbudowane na górze
nie może być zdobyte i nie może się ukryć.


Pobierz plik

ON TO Z POLECENIA OJCA UCZYNIŁ NAS WOLNYMI I WOLNYMI JESTEŚMY
Nasze spotkanie dzisiejsze jakże niezmiernie ważne, jakże niezmiernie radosne. Już mówię, że ono jest niezmiernie ważne i niezmiennie radosne, mimo że jeszcze się nie rozpoczęło.
Ale to tak jak mówi św. Paweł: żyję wiarą i jakże radośnie żyję wiarą i radośnie żyję prawdą Chrystusa, prawdą Boga, mimo że żyję przez wiarę i jeszcze tego nie zobaczyłem, jeszcze tego nie ujrzałem. Ale już żyję tą prawdą ponieważ Ten, który jest doskonały już mnie prowadzi tą drogą.
Więc nie muszę znać swojej drogi, raduję się, że ON ją zna i to jest największą moją radością, że mam Ojca, który zna drogę, a ja jako dziecko postępuję za Nim. Ja jako sługa chodzę drogami mojego Pana, bo tam gdzie Pan, tam i sługa.
Więc w tym momencie, gdy chcemy być tam, gdzie Pan nasz to musimy być sługami. A ON czyni nas w rezultacie przyjaciółmi swoimi. Jak to powiedział do Apostołów: Wy nie jesteście już li tylko sługami Moimi, ale jesteście Moimi przyjaciółmi. Dlatego że pan nie dzieli się ze sługami tym, dokąd zmierza, i co będzie czynił; ale mówi: czekaj aż przyjdę i bądź gotowy. A przyjaciołom mówi: idę tam, idę tam, wtedy wrócę, czyli daje mu udział we własnej drodze.
Dlatego św. Paweł mówi: w tej chwili trwają – wiara, nadzieja i miłość, a największa z nich jest miłość.
Św. Paweł raduje się krocząc miłością i wiarą.
Zresztą mówi w 2 Liście do Koryntian rozdział 5:
7 Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy.
Czyli, nie wedle widzenia chodzimy, ale wedle wiary postępujemy. Czyli, wedle wiary postępujemy – czyli nawet jeśli to prawo tego świata i sumienie nasze buntuje się przeciwko takiej postawie, to my dążąc ku doskonałości Bożej postępujemy wedle wiary.
Pamiętacie państwo jak 5 lat temu wewnątrz Chrystus Pan ukazywał złą postawę Kościoła, że ona jest zła, okropnie zła.
Ale wtedy nie był to wynik widzenia, ale wiary.
Dzisiaj ukazuje to i mówi w ten sposób: byłeś mi posłuszny, zauważ, szedłeś drogą którą ci pokazałem, mimo że twoje sumienie mogło się temu całkowicie sprzeciwić, bo zostałeś wychowany w całkowicie innych realiach; ale jednocześnie postępowałeś wedle wiary. Dzisiaj wiesz, że twoje postępowanie było właściwe, ponieważ ukazuje ci prawdę i rzeczywistość tą, która istnieje, która jest. Która się w tym świecie uznaje panem, a prawdą jestem Ja.
Chrystus chce powiedzieć o jednej rzeczy, nie tylko o jednej, ale najważniejszej jednej – Chrystus przychodzi i mówi w taki sposób, nie tylko mówi, ale czyni: jesteście wszyscy wolni i nie macie żadnego grzechu, nie dlatego że jesteście tak dobrzy i dobrze zdajecie egzaminy i jesteście tak dobrzy w tym, że grzechy swoje pokonujecie, nie! – nikt nie może ich pokonać, nikt.
JA przyszedłem i wam je całkowicie zakryłem, usunąłem, nie macie ich, jesteście doskonali i czyści. JA jestem Stróżem waszych dusz i waszą wiarę i nadzieję zabrałem do Boga – i dlatego jesteście czyści.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Czyż nie jest to prawda, że Chrystus nas odkupił?
Chrystus wszystkich ludzi odkupił, tylko jedni w to wierzą, a inni w to nie wierzą.

Jaka to jest potężna wiara – uwierzyć Jezusowi Chrystusowi, że uwolnił nas od grzechów, że ich nie mamy.
Ale nie mamy ich, kiedy On w nas jest.
A kiedy wierzymy, to On w nas jest.

Więc, gdy mamy cały czas Chrystusa, nie możemy mieć grzechów, ponieważ On nie jest grzeszny. Bóg nie ma w sobie grzechów, Bóg nie grzeszy. I dlatego św. Piotr mówi, Chrystus mówi: Świętymi jesteście, bo Ja jestem święty”.

Pobierz plik

ŚWIĘTYMI JESTEŚCIE BO JA JESTEM ŚWIĘTY
Rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie; jak zawsze Duch Św. coraz głębiej nam ukazuje, coraz głębszą prawdę życia w Chrystusie, w Prawdzie, życie nowym człowiekiem.
Jak to powiedział św. Jan Paweł II:
Odejść od człowieka, który jest na dole, i pójść do człowieka który jest na górze, i żyć tym człowiekiem na górze.
Mówi o tym św. Paweł w Liście do Rzymian rozdział 7: a jestem człowiekiem Chrystusowym, jestem człowiekiem wewnętrznym, człowiekiem duchowym i grzeszę. Widzę w tym momencie, kiedy jestem człowiekiem wewnętrznym, przez Chrystusa zrodzonym, widzę mój grzech, że moje ciało postępuje wedle grzechu. Nie ja tego pragnę, ale moje ciało.
I tutaj św. Paweł daje do zrozumienia, że to są stare grzechy człowieka. Bo grzechy, które człowieka dręczyły z powodu grzechu pierworodnego, i te grzechy, które były grzechami związanymi z upadkiem człowieka, zostało to wszystko usunięte.
Proszę zauważyć, Chrystus daje do zrozumienia takie słowa:
Jeśli Ja wam grzechy odpuściłem, nie pamiętam ich, to ich nie szukajcie tych grzechów, bo możecie je znaleźć. Ja was uwolniłem od tych grzechów, nie macie ich.
I zauważcie tutaj bardzo wyraźną w Ewangelii sytuację; jest pochwycona przez faryzeuszy jawnogrzesznica – przez papieża Grzegorza Wielkiego ukazana, że jest to odsłona św. Marii Magdaleny, o czym Ewangelia do końca nie mówi. Ale Grzegorz Wielki chcąc w jakiś sposób ukazać, że człowiek jest w stanie z największego upadku wznieść się do najwyższych lotów na skrzydłach orła wielkiego, i dlatego tutaj jest to ukazane.
I jest jawnogrzesznica. Jezus Chrystus idzie drogą; faryzeusze pojmali jawnogrzesznicę i mają już ją ukamienować. I kamienie mają już przygotowane, aby być zgodnym z prawem, bo jak zobaczą kogoś kto zgrzeszy, to zaraz go kamieniem, aby nie być czasem oskarżonym o niewypełnianie prawa. Dziwna sytuacja.
Czyli kamienie mają przy sobie, aby jak zobaczą kogoś, kto źle czyni, to żeby rzucić kamieniem, aby ktoś im nie poczytał, że prawa nie wypełniają, i mogą go ukamienować za to, że prawa nie wypełniają. Tak przedstawiłem tą sytuację troszeczkę zawile, ale to tak na to wygląda.
I idzie Jezus Chrystus; i faryzeusze mają jawnogrzesznicę, już trzymają kamienie i już chcą ją ukamienować. Ale widzą Jezusa Chrystusa i mówią w taki sposób: ojejku, „dwie pieczenie na jednym ogniu”, mamy tą kobietę, a możemy teraz zaraz ukamienować też Jezusa Chrystusa.
Dlaczego możemy ukamienować? – tak mówią sobie – dlatego, że On jest miłosierny i będzie chciał ją obronić. Z powodu miłosierdzia możemy Go ukamienować. A jeśli będzie chciał ją uwolnić, to my mamy już Go w garści, ponieważ łamie prawo. A prawo nakazuje nam kamienować takich ludzi, bo inaczej będziemy mieli grzech, jeśli tego nie uczynimy. Więc lepiej zabić tamtego i nie mieć grzechu, niż nie zabić i mieć grzech – tak sobie wydedukowali.
Więc zobaczyli Jezusa Chrystusa i mówią tak: jest Jezus Chrystus, my mamy tutaj na 100% pewność, ona już jest właściwie martwa, ona już jest właściwie ukamienowana, bo prawo nam nakazuje ją ukamienować, więc ona już jest ukamienowana. A On jest miłosierny, i przez miłosierdzie też Go będziemy mieć, bo On będzie chciał ją ratować.
Więc mówią: Nauczycielu, co mamy zrobić z tą kobietą? – znaleźliśmy ją na cudzołożeniu. Mojżesz kazał nam takie kamienować, my nie możemy inaczej postąpić, bo będziemy mieli grzech, jeśli tego nie zrobimy. Co mamy z nią zrobić?
I chcą Jezusa „zatrzasnąć w kleszcze, między młot i kowadło chcą Go wcisnąć”. Jeśli Jezus Chrystus powie: ukamienujcie – to gdzie jest Twoje miłosierdzie? A jak powie: nie ukamienujcie, z powodu miłosierdzia – to Go ukamienują dlatego, bo łamie prawo, które Jego też obowiązuje.
Więc On patrzy tak na nich i mówi: Jeśli kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem.
I zajrzeli w swoje sumienia i zobaczyli, że wszyscy mają grzechy, że rzut kamieniem spowoduje to, że oni powiedzą, że nie mają grzechu, a sąsiad wie dokładnie że mają, i oni też wiedzą, że mają.
I w tym momencie porzucili kamienie i odeszli.
Jezus Chrystus, co mówi do jawnogrzesznicy? -Podnieś głowę. Zobacz, nie ma nikogo, kto by cię oskarżał, i Ja ciebie nie oskarżam. Wstań i nie grzesz już więcej.
Co dzieje się z tą jawnogrzesznicą?
Ona jest czysta, ona jest wolna, ona nie ma żadnego grzechu. Inni mogą wytykać ją palcami, że ona jest grzesznicą, ale ona go nie ma. A dlaczego? – Bo uwierzyła Temu, który powiedział: nie masz grzechu. Uwierzyła w Chrystusa i grzech chcąc ją dopaść, nie może tego zrobić, bo Chrystus jest obrońcą jej i grzech nie może pokonać Jego. Ona jest wolna. Co to jest za sytuacja?
Całe przeszłe jej życie, wydarzenia, które czyniły ją niezmiernie mocno obciążoną grzechami – niektórzy ludzie mówią: będę musiał 20, albo 50 albo 100 lat, albo w następnych wcieleniach te grzechy odpokutować – a tutaj Jezus Chrystus przychodzi i usunął je w jednej chwili. Pyk- nie ma. To nie było takie pyk – ona uwierzyła.
On powiedział jej: nie ma nikogo, kto by cię oskarżał i Ja ciebie nie oskarżam, Ja ciebie nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej.
Ona jest czysta, ona jest wolna.
Czy większą wiarą jest nieustannie pracować nad swoimi grzechami, czy większą wiarą jest uwierzyć, że ich się nie ma?
Czy większą wiarą jest to, że ich nieustannie poszukujemy,
czy większą wiarą jest to, że wiemy, że Chrystus Pan nam je odpuścił i ich nie mamy?

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Dlatego my z całą radością i spokojem musimy powiedzieć, i być świadomymi, że kiedy przyjmujemy Chrystusa oznacza to: Jestem nieustannie w stanie łaski uświęcającej, dlatego, że On jest Święty, On mnie uświęca. A uświęca mnie dlatego, ponieważ On mnie ocalił, On mnie wyzwolił, uwolnił mnie od przeszłości. Więc nie mogę poszukiwać grzechów tam, gdzie On je całkowicie usunął. Kim bym był jeśli poszukiwał bym grzechów w imię Chrystusa, jeśli On sam mi je zasłonił i usunął.

Jezus Chrystus odkupił całą ziemię i wszelkiego człowieka,
1J 2, 2 On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy,
i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata.

I cała ziemia jest pełna chwały Bożej.
To nie ustąpiło, to jest.
Chwała nie odeszła.

Jezus Chrystus nas odkupił i to jest nieprzemijające odkupienie.
On odkupił nas raz i to odkupienie jest wieczne.
I łaska odkupienia, którą nam dał jest wieczna, nieprzemijająca.
Ona cały czas jest, otacza nas i nieustannie oczekuje aż ją przyjmiemy.

A ten świat wszystko czyni, abyśmy tej łaski nie przyjęli.
Ten świat skupił się w taki sposób, że wiarę ukazuje – że mamy wierzyć w prawo.

A św. Paweł powiedział:
Wiara jest czymś innym niż prawo, wiara nie opiera się na prawie.
Ten który wierzy – nie podlega prawu.
Ten który nie wierzy – podlega prawu.

A ten świat mówi ludziom, że trzeba wierzyć w prawo, bo prawo nas wyzwala.
A prawo nas nie wyzwala.

Mówi o tym święty Paweł w Liście do Rzymian rozdział 5,
gdzie jest napisane, że prawo nas nie wyzwala,
prawo jest po to, aby się bardziej grzech ujawniał.

Rz 5, 20: Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło.

Ten świat nakazuje nam żyć w prawie.

A Jezus Chrystus mówi:
J 5, 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa Mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.

Oznacza to, że wszyscy ci, którzy przez wiarę są wolni,
i uwierzyli w Jezusa Chrystusa,
nie idą pod sąd, ale idą prosto ze śmierci do życia,
ponieważ, jak bardzo wyraźnie ukazuje to święty Jakub
– ponieważ miłosierdzie jest ponad sądem:
Jk 2, 13 […] miłosierdzie odnosi triumf nad sądem.

Proszę zauważyć, gdy spojrzymy na to, co ogólnie mówi Kościół,
to Kościół mówi, że wszyscy chrześcijanie pójdą pod sąd
i będą po prostu sądzeni ze swoich uczynków.

A kim są chrześcijanie?
To są ci, którzy uwierzyli w Chrystusa.
Więc ci, którzy uwierzyli w Chrystusa, nie idą pod sąd, ponieważ idą prosto ze śmierci do życia.

Więc dlaczego mówi się że chrześcijanie i ci, którzy uwierzyli w Chrystusa idą pod sąd?

Ponieważ wszystko to co robią ci, którzy mówią, że prowadzą do Chrystusa – a nie robią tego – wszystko robią, żeby pod sąd wszyscy poszli.

Bardzo wyraźnie jest powiedziane u świętego Jana:
Wszyscy, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa, nie idą pod sąd, ale ze śmierci przechodzą do życia.

Więc dlaczego mówi się wszystkim chrześcijanom, że idą pod sąd?
Jakim prawem idą pod sąd?
Właśnie prawem tym, które jest zamiast wiary.

Bo ten świat odbiera wiarę i wszystko czyni, abyśmy odpadli od łaski.
W tym świecie wszystkie zasady chrześcijańskie, które są rzymskimi zasadami – faryzejskimi można było powiedzieć, bo gdy przyjrzymy się faryzeuszom – 2000 lat wstecz, i teraz latom chrześcijaństwa, bez tych 300 lat, gdzie istniały enklawy, to zobaczymy, że wszystkie zasady są te same – wszystko się kieruje prawem, a nie wiarą.

Wiarą kierowali się chrześcijanie pierwsi, oni kierowali się wiarą.

Mówi święty Paweł: a my kierujemy się wiarą, postępujemy wedle wiary.

Co to znaczy – kierujemy się wiarą, postępujemy wedle wiary?

Postępujemy wedle wiary oznacza:
radujemy się, że jesteśmy bez grzechu,
radujemy się dlatego, ponieważ Chrystus nas wykupił.

Żadna w tym zasługa nasza nie jest, żadna nigdy nie była,
że zostaliśmy wykupieni z grzechu jeszcze wtedy,
kiedy byliśmy grzesznikami bezsilnymi
– żadna nasza zasługa tutaj nie istnieje.

Cieszymy się z tego, że jesteśmy dziećmi Ojca naszego,
dlatego, ponieważ jesteśmy nimi – przez wiarę się nimi staliśmy.

A głównym zadaniem wszystkich religii jest to, aby wymawiać posłuszeństwo Bogu. A dlaczego?
Bo nie kierują się wiarą, kierują się prawem – w dalszym ciągu, mimo, że Jezus Chrystus odkupił człowieka 2000 lat temu i przez wiarę jesteśmy wolni.

Wiara nie oznacza chodzenie do Kościoła.
Wiara nie oznacza wkładanie na tacę.
Wiara nie oznacza trwanie w prawie.
Wiara nie oznacza wielu, wielu rzeczy, które osaczają serce człowieka.

Wiara oznacza wolność serca
i postępowanie wedle naszego wyboru
– wybieramy Chrystusa
,
bo całkowicie wierzymy,
przyjmujemy Jego łaskę.

Czyli postępujemy wedle wiary,
a wiara mówi: jesteś wolny.

Jesteś wolny – dlaczego dręczysz się grzechem?
Kto ci wmawia, że masz grzech? Kto ci wmawia?

Nie masz go, nie dlatego że jesteś dobry,
ale dlatego, że Ja ciebie z niego uwolniłem.

Mówi Chrystus: uwolniłem ciebie z grzechu, nie szukaj go.

Dlaczego Chrystus mówi – nie szukaj go?
– Ja jestem drzewem oliwnym dobrym. Jestem dobrym drzewem.
Na dobrym drzewie nie poszukuje się złych owoców, bo ich tam nie ma.
Na złym drzewie nie poszukuje się dobrych owoców, bo ich tam nie ma.
Na złym drzewie są złe owoce.
Więc jeśli poszukujesz złego owocu na dobrym drzewie,
to nie poszukujesz tak naprawdę owocu, tylko drzewa złego.
Uważaj, bo możesz znaleźć złe drzewo, gdy znajdziesz zły owoc.
Złego owocu na dobrym drzewie nie ma.

Ja jestem dobrym drzewem – Chrystus chce powiedzieć – na Mnie nie ma złych owoców.
Więc niech nikt nie szuka na dobrym drzewie złych owoców, bo ich tam nie ma.
Ale jeśli znajdzie zły owoc, to niech wie, że znalazł złe drzewo.

A złe drzewo to jest szatan, Adam, w którym nieustannie trwa grzech.

A jak to powiedział Jezus Chrystus przez św. Pawła:
w Adamie umieramy, w Chrystusie żyjemy.

A co mówi Kościół?
Że jesteśmy nieustannie grzesznikami, nieustannie grzeszymy i musimy się nieustannie grzechów wyrzekać.
A dlaczego? Przecież jesteśmy uwolnieni przez łaskę.

Chrystus nas odkupił. On jest prawdziwy i żywy.
On odrzucił w niepamięć grzech i prawo.
Odrzucił, ale nie z tego świata, tylko dla wierzących.
Ci, którzy wierzą – to są ci, którzy korzystają z łaski.

Czym jest łaska?
Łaska jest pełną mocą nowej natury.
Jest zrodzeniem z Ducha.
Łaska czyni nas zrodzonymi z Ducha.
Zradza nas do nowego życia,
a właściwie nas nowymi czyni
– jest to nowa natura,
nowe ciało Chrystusowe,
nowa natura nasza z mocy Chrystusa.

W łasce nie ma grzechu.
Jezus Chrystus swoją świętą i drogocenną Krwią oczyścił wszystko.
Jest doskonały i nigdy nie przestał być doskonałym.

A co Kościół robi? – sprzeciwia się tej Krwi.
Tej Krwi się nieustannie sprzeciwia – mówiąc że nie, ale się sprzeciwia,
bo mówi że prawo, uczynki, zasługa człowieka uwalniają,
a nie Chrystus jednorazowo wszystkich uwolnił,
– ponieważ uwalnianymi są ludzie od grzechów przez Kościół.

Ale przecież wszyscy ludzie są uwolnionymi od grzechu pierworodnego,
i wszystkich grzechów, bo oni są już doskonałymi w Chrystusie.

Oni tylko muszą podjąć pracę, czyli łaskę,
sprzeciwić się prawu, które jest nieustannie rozszerzane przez tych,
którzy zabijają proroków Bożych i tych, którzy cieszyli się z fałszywych proroków.
To oni, nieustannie sprzeciwiają się łasce Bożej.
To oni dzisiaj, nieustannie pod pozorem wiary, rozszerzają prawo,
które powoduje, że człowiek odpada od łaski i nie czerpie z miłosierdzia,
sobie ma zawdzięczać odkupienie, swojej zdolności i umiejętności,
co tym silniej i głębiej czyni go oderwanym od łaski.

Dlatego my z całą radością i spokojem musimy powiedzieć,
i być świadomymi, że kiedy przyjmujemy Chrystusa oznacza to:
Jestem nieustannie w stanie łaski uświęcającej,
dlatego, że On jest Święty, On mnie uświęca.
A uświęca mnie dlatego, ponieważ On mnie ocalił,
On mnie wyzwolił, uwolnił mnie od przeszłości.
Więc nie mogę poszukiwać grzechów tam ,
gdzie On je całkowicie usunął.
Kim bym był jeśli poszukiwał bym grzechów w imię Chrystusa,
jeśli On sam mi je zasłonił i usunął.

Ludzie poszukują nieustannie słabości Chrystusa, nie chcąc widzieć Jego mocy i potęgi.
Dziwna sytuacja – poszukując grzechów poszukują Jego słabości,
nie swojej słabości poszukują – poszukują słabości Chrystusa.

Przecież to nie oni sami się z grzechów uwalniają,
tylko Chrystus ich uwolnił z grzechów.
Nikt nie jest w stanie sam siebie z grzechów wydobyć.
To Chrystus uwolnił człowieka z grzechów.
Więc nieustannie poszukując grzechów, szukają słabości Chrystusa.

A dlaczego nie szukają Jego mocy i siły?
On jest mocą i siłą, On jest potęgą i chwałą.
On jest Synem Bożym.
Jakżeż w Nim możemy szukać słabości?

Człowiek, który się rodzi z Ducha jest dziczką oliwną, która jest wszczepiona w drzewo szlachetne – w oliwkę szlachetną. I czerpie soki z korzenia szlachetnego, z pnia i z korzenia szlachetnego.
Więc nie jest już dziczką, bo czerpie soki ze szlachetnego korzenia, ze szlachetnego pnia.

I przez nas płyną strumienie chwały Chrystusowej,
przywrócone nam przez wolę Ojca.

Ojciec chciał, aby przyszedł Chrystus i odkupił nas,
żeby strumienie Chrystusa płynęły,
i strumienie Ojca i Ducha Św., płynęły w nas na nowo.

I nie dzieje się to przez umiejętność naszą,
tylko przez to, że wierzymy w Chrystusa.
My musimy uwierzyć.
Wiara jest to jedność.
Wiara jest to przekonanie w odkupienie.

1 List św. Jakuba rozdział 1:
22 Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.
23 Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie.
24 Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był.
25 Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo.

Każdy człowiek jest doskonały w Chrystusie, bo został odkupiony.

I dlatego każdy, kto poznaje oblicze swoje w Chrystusie
i zachowuje tą radość, że jest czysty i doskonały w Nim,
przez Niego jest doskonały.

I nie sobie zawdzięcza tą czystość i doskonałość w Chrystusie, którą ma,
bo w Chrystusie wszyscy są czyści,
są synami Bożymi czystymi i doskonałymi,
są już tam odkupieni i czyści.

Dlaczego ludzie nie chcą uwierzyć w miłosierdzie Boga?
Prawdziwa miłość to jest korzystanie z miłosierdzia.

Czerpcie z miłosierdzia.
To, gdy czerpiecie z miłosierdzia i czujecie się wolnymi, czujecie się w pełni odkupionymi, bezgrzesznymi, w pełni nowymi, to że czerpiecie z miłosierdzia świadczy o tym, że znacie Ojca.
Bo ci którzy nie czerpią z miłosierdzia, nie znają Boga.

Ludzie, którzy uwierzyli w odkupienie Jezusa Chrystusa,
że zostaliśmy odkupieni z mocy Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa,
czują się bezpiecznie w Nim, swobodnie i bezpiecznie.
Co to znaczy swobodnie i bezpiecznie?

Prawo ich osacza, prawo im nakazuje, prawo ich udręcza.
Więc kiedy czujemy się bezpiecznie w Chrystusie,
czujemy się bezpiecznie, swobodnie, lekko, wolno,
to czujemy, że prawo nad nami nie działa,
ale działa miłosierdzie,
które czyni nas wolnymi,
które mówi:

Kochaj i rób co chcesz.
Już nie czynisz wedle prawa ziemskiego, tylko wedle prawa Bożego.
Więc co będziesz czynił, będziesz czynił wszystko doskonale.

Ponieważ człowiek z Boga jest człowiekiem opanowanym, łagodnym, wiernym, dobrym, uprzejmym, cierpliwym, niosącym pokój, radość i miłość. Nie ma w nim innej natury. Taką naturą się posługuje.
Więc może robić co chce będąc opanowanym, łagodnym, wiernym, dobrym, uprzejmym, cierpliwym, niosącym pokój, radość i miłość – nikomu nie zaszkodzi, sobie ani nikomu, nie zrobi nikomu krzywdy.
Może być wolny w tych przymiotach.

Więc gdy człowiek czuje osaczenie – osacza go prawo.
Gdy trwa w Chrystusie – czuje się w Nim bezpiecznie.

Chodzi o to, żebyście poczuli się swobodnie, bezpiecznie, wolni w Chrystusie.
Co to znaczy?
Żebyście nie mieli w zanadrzu niczego do czego moglibyście uciec.
Bo to nie jest miłość, to nie jest czerpanie z miłosierdzia.

Czerpanie z miłosierdzia jest to świadomość, że w Bogu nie ma nic co by mogło człowieka skrzywdzić.
W Bogu jest pełna wolność, pełne bezpieczeństwo, pełna swoboda, pełna prawda, pełna miłość, pełna doskonałość, ulga, pełen sens, poczucie bezpieczeństwa, jest to czucie się dzieckiem – to jest ta swoboda wewnętrzna, stan wolności.

Prawdziwa wolność jest w Chrystusie.

W ciele ukazuje się obecność szatana, obecność złego ducha.

Więc miejmy świadomość, że grzech, który w nas chce nas udręczyć i chce nas zniszczyć i chce nas pociągnąć do tego, co on chce, to jest nie nasza dusza, tylko to jest szatan, który chce, abyśmy ten grzech przyjęli jako potrzebę duszy i w ten sposób się sprzeciwili Chrystusowi, który nas nabył i w Nim jesteśmy czyści i doskonali.

Więc miejmy świadomość rozdzielności, a jednocześnie jedności.
Oznacza to – miejmy świadomość, że żyjemy w tych ciałach, a nie jesteśmy cielesnymi.

Ale ciała są związane z nami do czasu pełnego przybytku.
Aż się staną przybytkiem Bożym i objawią chwałę Bożą,
gdy dwóch zjednoczy się w jednym domu i wtedy powiedzą górze przesuń się – a ona się przesunie.

Fragmenty wykładów z Łodzi z dnia 25.08.2017r


Z całą mocą rozszerzajmy wolność Chrystusa, wolność która od Niego pochodzi i wszem i wobec radujmy się tą wolnością, która pochodzi od samego Chrystusa, bo miasto zbudowane na górze nie może być zdobyte i nie może się ukryć.

Już mamy radość,
radość z powodu wiary, która już się dzieje,
a mimo że jeszcze nie wiemy, to już się radujemy,
ponieważ cieszymy się z ogromnej radości odkupienia.

Ludzie, którzy są chrześcijanami, są tymi, którzy postępują jak prachrześcijanie, czyli Apostołowie.

Św. Piotr woła w taki sposób:

A pozdrawiam wszystkich tych, którzy mają taką wiarę jak ja.

Ja byłem grzesznikiem, sprzeciwiałem się Chrystusowi, ja się nawet Jego wyparłem.
A On uczynił mnie czystym i wolnym.
Zapomniał mi wszystko, to całe wyparcie
i uczynił mnie wolnym i doskonałym, dał mi Ducha swojego
i nie mam już ducha, który się sprzecza, który wypiera,
ale mam ducha walczącego,
uczynił mnie skałą,
uczynił mnie Kefasem,
uczynił mnie Piotrem,
uczynił mnie tą mocą Kościoła wojującego, walczącego,
i sprzeciwiającego się heretykom,
a jednocześnie budującego chwałę,
bo chwałą jest to, że Chrystus nas odkupił
i prawdą jest to, że nas odkupił
i prawdą jest to, że stare grzechy nieustannie czekają na to, aby zostały pokonane.

A stare grzechy to nasza praca.

2P 1, 5: Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, 6 do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, 7 do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. 8 Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. 9 Komu bowiem ich brak, jest ślepym – krótkowidzem i zapomniał o oczyszczeniu z dawnych swoich grzechów.

A Gwiazda zaranna, Jutrzenka, Gwiazda poranna
to Święta Maria Matka Boża,
to sam Chrystus immanentny ze Świętą Marią Matką Bożą,
który płonie w naszych sercach.

A jęczące stworzenie oczekuje nieustannie
objawienia miłosierdzia Bożego i przemienienia,
bo jest przeznaczone do oglądania chwały Bożej.

Wiec tutaj głównym elementem jest nie nierobienie niczego,
ale bycie gorliwym, wiernym, cnotliwym, mającym poznanie,
poznającym Chrystusa.

Poznanie oznacza także nieustannie poznawanie wielkości Chrystusa,
który odkupił nam wszelkie grzechy i uczynił nas całkowicie czystymi i wolnymi
,
– Jego wielkości,
– Jego potęgi,
– Jego bezinteresowności,
– Jego miłości,
– Jego wolności.

On to z polecenia Ojca uczynił nas wolnymi i wolnymi jesteśmy
i nie możemy w żaden sposób negować tej wolności,
bo ta wolność – bardzo łatwo ją zanegować.
Jeśli przypiszemy sobie zwycięstwo,
będziemy widzieć mnóstwo słabych punktów w sobie,
że jak mogliśmy zwyciężyć, jeśli jesteśmy takimi słabymi.

Jeśli sobie przypisujemy swoje zwycięstwo,
to to zwycięstwo jest ulotne, a właściwie niemożliwe.

Ale jeśli jesteśmy wolni z powodu Chrystusa,
to wolność jest nieprzemijająca.

Ponieważ nasza słabość czyni naszą wolność ulotną,
ale potęga Chrystusa czyni naszą wolność nieprzemijającą.

Więc gdy naszą wolność uznajemy jako przemijającą,
to też Chrystusa uznajemy jako przemijającego, słabego i ulotnego.

Ale Chrystus jest nieulotny, nieprzemijający,
jest nieustannie działający,
nieustannie potęgą przemieniający, wojujący i zwyciężający.
Więc gdy opiera się nasza wiara na Jego zwycięstwie,
to nasze zwycięstwo jest nieprzemijające,
nieustannie potężne, wolne, ugruntowane,
bo zbudowane na tym, który jest najpotężniejszy, najsilniejszy,
a jednocześnie pokonał wszystko, wszelki grzech.

Więc zagrożeniem dla człowieka jest, aby wolność widział jako wolność zdobytą własnymi siłami. Ona jest ulotna, bo ulotna jest równowaga człowieka, ulotne jest jego zwycięstwo, ulotna jest jego chwała, ulotna jest jego moc.
I gdy opieramy swoje zwycięstwo,
swoją niewinność,
swoją doskonałość
na ulotnej naszej zdolności,
to ulotna jest też niewinność.

Ale kiedy niewinność opieramy na chwale Bożej,
na Chrystusie, na Jego potędze,
to niewinność jest nieulotna,
jest nieprzemijająca, jest wieczna.

Mając świadomość nieustannej chwały Chrystusa, powiedział św. Paweł:
A gdybym sobie zawdzięczał zwycięstwo,
moje zwycięstwo byłoby ulotne, a właściwie nieistniejące.
Ale nie zawdzięczam sobie mojego zwycięstwa, wolności.
Ale zwycięstwo i wolność swoją zawdzięczam Temu, który mnie uwolnił.
A On jest nieprzemijający, jest potężny, jest potęgą po wieki wieków.
I nigdy nie przeminie.

I moja wolność nie przeminie.
Ponieważ nie zależy od mojej potęgi,
od mojej siły, która jest żadna,
bo przecież ja umacniam się w słabości,
bo moc w słabości się doskonali.

Więc moje odkupienie, moją wolność,
nie dostrzegam z powodu mojej siły,
mojej ulotnej chwały, bo uciekam od niej,
ale całkowicie wiem, że Ten, który mnie uwolnił
jest nieprzemijający, jest potężny.

Więc moja wolność też jest nieprzemijająca.
Więc nie pozwalam nikomu badać mojej wolności,
ponieważ badają wolność Tego, i odkupienie Tego, który jest mocą i Panem.

Więc ten, który bada Jego wolność – nie wierzy i jest antychrystem, który bada czy Chrystus jest prawdziwy, czy Chrystus jest wolny, czy Chrystus daje wolność.

Moja wolność nie opiera się na mojej umiejętności, na moim zwycięstwie, na mojej chwale, na mojej potędze, bo jest żadna.
Moja wolność opiera się na Tym, który jest nieprzemijający.
Więc moja wolność jest nieprzemijająca, bo nie ode mnie ona pochodzi.
Pochodzi od Tego, który mnie wykupił,
który jest potęgą i wolnością,
który jest Prawdą.
Jego to wolnością żyję,
Jego odkupieniem,
Jego mocą,
Jego czystością,
Jego chwałą.

Nie swoją chwałę, ale Jego chwałę rozszerzam.
To jest właśnie prawdziwe świadectwo.
To jest prawdziwe świadectwo Chrystusowe.

Ludzie będą mówić:
– to ty jesteś bezgrzeszny? – co za pycha.
– nie
On jest bezgrzeszny.
On jest zwycięzcą.
Świadcząc tym, że jestem wolny, Jego ujawniam, Jego krzewię, Jego wychwalam i o Nim mówię, bo moją wolnością Jego sławię.

Moją wolnością Jego sławię, bo moja wolność nie pochodzi ode mnie, tylko od Niego.

Wołam – wolny jestem, bo On mi dał wolność – więc Jego wolność sławię, o Jego wolności wołam, o to że On jest zawsze wolny, a kiedy Ja jestem w Jego władzy, zawsze jestem wolny.

Bo krzycząc – jestem wolny – nie swoją wolność wychwalam, ale Jego, ponieważ ja jestem wolny z Jego mocy nie ze swojej. Więc nie głoszę swojej wolności, ale Jego wolność, nie głoszę swojej chwały, ale Jego chwałę, bo jestem wolny Jego chwałą.

Więc jeśli krzyczę – jestem wolny – to wołam – On jest moim Panem i uczynił mnie wolnym.

Jeśli wołam – jestem grzesznikiem – to tak jakby On był grzesznikiem.

A kiedy jestem wolny, nie uwłaczam Chrystusowi ani sobie.

Będą tacy, którzy będą wołali, że jestem pyszny, bo wołam, że jestem wolny.

A Jezus Chrystus powiedział: jestem Synem Bożym.
I mówi w taki sposób: gdybym powiedział, że Nim nie jestem, byłbym takim samym kłamcą jak wy – mówi do faryzeuszy – ale jestem Synem Bożym, bo Nim jestem.

Jestem wolny, bo Jezus Chrystus mnie odkupił.
I nie powiem, że tego nie uczynił, bo byłbym kłamcą, kłamcą i zwyrodnialcem, gdybym mówił że mnie nie uwolnił, ale mówię że mnie uwolnił i nikt tego nie zmieni. Nikt tego nie zmieni, bo Jego wolność jest nieustająca, a moja wolność pochodzi od Niego i nie zawdzięczam sobie tej wolności, tylko Jemu.

Więc cały czas mówiąc, wołając: jestem wolny, o Nim wołam, bo nigdy sobie jej nie przypisuję, tylko Jemu.

Jestem wolny nie dlatego, że umiem, że jestem zdolny i potrafię.
Ale głosząc swoją wolność, że jestem wolny – głoszę Jego wolność, bo nie jestem uwolniony sam z siebie, tylko uwolniony przez Tego, który mnie uwolnił.
Więc mówiąc: jestem wolny, wołam o Chrystusie: On mnie uwolnił, bo z Jego mocy jestem wolny.

Więc niech nikt nie przypisuje mojej wolności mi, bo wołając: jestem wolny, myślę właśnie: On mnie uwolnił.

Wolność nasza nie polega na naszej umiejętności, ale z powodu wolności, która została nam dana i nie ustaje, bo Ten, który dał nam wolność jest nieprzemijający i dlatego nasza wolność jest nieprzemijająca.
Tak myślą prachrześcijanie, których dzisiaj prawdziwa wiara zaczyna się coraz bardziej objawiać i powraca wiara chrześcijan jako chrześcijan, a nie jako nazwy własnej.

Chrześcijanin to ten, który uwierzył w wolność, ponieważ jest wolny z powodu Tego, który dał mu wolność. I krzewiąc wolność świadczy o Tym, który dał mu wolność i który wolnością jest.

Tak jak my otrzymaliśmy wolność, tak wolność niesiemy także jęczącemu stworzeniu, któremu została ona obiecana przez Boga Ojca na początku, kiedy stworzył jęczące stworzenie.

Rdz 1, 27-28:
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.

Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich:
«Bądźcie płodni i rozmnażajcie się,
abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną;
abyście panowali nad rybami morskimi,
nad ptactwem powietrznym
i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».

Wolność dana nam przez Chrystusa nigdy nie jest przemijająca, bo On nie jest przemijający.
Dlatego, gdy nasza wolność jest w Nim, jest związana z Jego uwolnieniem, przez Niego uwolnieniem, przez Jego odkupienie, to mając w pełni uwolnienie przez wiarę, ta wolność nie jest przemijająca, bo wolność jest dana przez Tego, który jest nieustannie wolny i dawcą wolności.

Nie opieramy się na naszej umiejętności wolności, ale na wolności Tego, który jest nieprzemijający.

Więc mając w głębi tą świadomość wolności Tego, który jest wolny i Tego który jest Panem dającym wolność, nasza wolność jest nieprzemijająca, kiedy nasza wiara nieustannie jest trwająca i w Nim pozostająca i w pełni wypełniająca wolę Boga. Wtedy istnieje w nas ta natura uległości, która z natury Bożej w nas jest panującą naturą nad wszelkim złem, nad słabością, nad instynktowością, nad behawioralnością, nad wszelkimi zapędami ciała, które wynikają nie z ciała, ale z szatana, który nieustannie – jak to Chrystus powiedział – jest kłamcą i zabójcą i sprzeciwia się Bogu od samego początku.

Ale synowie Boży zostali postawieni, dani, aby w pełni zapanować nad całą ziemią wziąć ją w posiadanie i panować nad wszelkim stworzeniem powietrznym lądowym i wodnym.
A nie idą we własne imię, ale idą w Imię Pańskie – błogosławieni, którzy idą w Imię Pańskie.

Z całą mocą rozszerzajmy wolność Chrystusa, wolność która od Niego pochodzi i wszem i wobec radujmy się tą wolnością, która pochodzi od samego Chrystusa, bo miasto zbudowane na górze nie może być zdobyte i nie może się ukryć.

Pamiętajmy, że wszyscy są odkupieni i nikt nie ma długu.

Gdy patrzymy na innego człowieka, to musimy w nim widzieć także tego człowieka, który nie ma długu.
On może być udręczany przez swoją niepewność, udręczany przez innych, przez tych, którzy w jakiś sposób wprowadzają go w błąd, że jest nieustannie dłużnikiem.

Ale ma zdolność do wiary,
bo Bóg żąda wiary od każdego człowieka,
ponieważ taka jest jego zdolność,
zdolny jest do wiary, tylko musi być pewny.

Ale gdy my, jak to św. Paweł powiedział:
chodzimy po tym świecie, aby okazywać każdego człowieka doskonałego w Chrystusie,
czyli, że każdy człowiek jest odkupiony, wolny, że nie ma długu,
niech nie dręczy się długami swoimi,
ale niech chwali swojego Pana z całej siły
i zaświadcza innym, że też nie mają długów,
że on nie będzie im długów poczytywał,
a także, że Pan wprowadził ogólnoświatową wolność,
że nikt długu nie ma.

I w ten sposób patrząc na innego człowieka,
patrzymy na człowieka, który jest wolny,
mimo że nie zawsze ma tą świadomość, że jest wolny.

Ale duch – Duch Prawdy, Duch Chrystusa, Duch Boży – który w nas działa, On ducha także tamtego człowieka przemienia, ukazuje mu tą wolność, daje mu tą radość wolności.

Jak św. Paweł powiedział takie słowa:
a mamy już pierwsze dary odkupienia.
Pierwsze dary odkupienia – jest to królestwo Boże, które musi się rozszerzać w nas, rozszerzać – czyli być w pełni świadome, czyli pewnym coraz głębiej i poznawać dar wolności, dar odkupienia i czerpać z niego całą mocą i pić wodę żywota.

Fragmenty wykładów z Łodzi z dnia 08.07.2017r

Bóg zradza nas z miłości.
Co to za miłość?

Jezus Chrystus mówi w Ewangelii takie słowa, że Królestwo Boże jest najmniejszym miejscem, a ono się rozchodzi aż obejmuje wszystko.

Ludzie żyją w różny sposób na Ziemi. Mają różnego rodzaju miłości. Miłość taką, miłość taką, miłość patriotyczną, miłość nadętą, miłość doskonałą. Ja nie mówię, że miłość patriotyczna jest niedobra, ona jest właściwa, wszystko jest w porządku. Jan Paweł II mówił o miłości patriotycznej. Ale chcę powiedzieć o tym, że nie można przy niej pozostawać, jako ostatecznej miłości.
Miłość do ojca, miłość do matki, miłość do samochodu (traktuje się tak samo jak do matki). Ale mówimy tutaj o tych wielkich miłościach. Ludzie bardziej są zdolni do wielkich miłości niż do tej małej, niewielkiej miłości, która w nas jest. Która jest tą najmniejszą miłością, tak małą jak stokrotka. Bardzo maluteńką miłością. Miłością, której nie widać, miłością małego dziecka.
Dziecko kocha swojego ojca, matkę, świat tylko dlatego że on jest. Nie za coś. Ta malutka miłość, najmniejsza miłość mimo że jest najmniejsza, jest najpełniejszą miłością Bożą. Bo ta najmniejsza miłość jest tą miłością, gdzie jest Królestwo Boże.
To jest właśnie to najmniejsza miejsce, miejsce z którego wyrasta cała moc.
Jezus Chrystus zresztą mówi w Ewangelii takie słowa: Najmniejszy w Niebie jest większy od największego na Ziemi.
Czyli jeśli człowiek jest zdolny do odnalezienia najmniejszej miłości w sobie, to odnajduje największą miłość na Ziemi.

Co to jest za miłość? Najmniejsza miłość to jest ta miłość, która jest zdolna uświadomić sobie i pojąć, poczuć, że ktoś jest na świecie, kto nas kocha Miłością ogromną. Liczy dni, chwile, sekundy na spotkanie z nami. Wygląda nieustannie czy się zbliżamy. A my czując tą Miłość, że ktoś jest i tą miłością nas nieustannie obdarza; mając świadomość i czując się kochanym; przyjmując tą miłość- ta Miłość wzbudza w nas tą malutką miłość do tego aby żyła.(…)
Przez najmniejszą zdolność pojmowania, przez prozę życia możemy uświadomić sobie i wznieść się na wyżyny, mając świadomość, że ktoś nas kocha, że ktoś liczy chwile, liczy sekundy, liczy godziny, liczy dni. Wypatruje nieustannie, bo chce spotkać się z tą osobą, ze swoją oblubienicą. Jesteśmy zdolni do tej Miłości.

Ta osoba, która ma świadomość tej ogromnej Miłości, że ktoś ją kocha i czuje miłość w niej pulsującą, rodzącą się i ona się rodzi. Nie da się tego nie zauważyć. Są ludzie którzy mówią, że są niezdolni do miłości, a ona ich trafia jak piorun i chodzą jak poobijani i nie wiedzą co się z nimi dzieje. Nie da się u nich tego nie zauważyć. Oni sami to po prostu widzą. Mówili, że nie są zdolni, a to ich dopadło. Jak jakaś dżuma, jakaś choroba cięższa, jakiś wirus cięższej grypy dopadł ich i nie mogą się z tego wyrwać. Nie wiedzą co z tym zrobić. To chodzi za nimi.

Więc nie można powiedzieć, że to jest niemożliwe, bo to jest w człowieku istniejące od zarania dziejów. Ta osoba, która ma świadomość, że ktoś ją kocha, że jest ktoś kto darzy ją miłością i ona zaczyna czuć tą miłość wewnętrzną, która zaczyna w sercu jej coraz bardziej rozrastać, aż zaraz eksploduje.

To dlaczego to się w sercu jej dzieje?
Dzieje się dlatego, ponieważ ona jest w relacji już z tą Miłością, której ani rozum nie poznaje, zmysły nie poznają, ani żadne rozumienie ziemskie nie poznaje, ale dusza znajduje to miejsce z którego ta Miłość wypływa i jednoczy już się z tym miejscem i dlatego ta Miłość tak się w duszy bardzo rozrasta.
Nie woła oblubieniec: – Zabiera mi tamta dusza miłość. Czuję się osłabiony.
Nie woła, tylko mówi tak: – Urastam, cieszę się, czuję tą jedność.

Ciekawa sytuacja. Ludzie narzekają kiedy inna osoba jest i czują się udręczeni po spotkaniu, ale miłość tego nie czyni. Miłość powoduje jeszcze wzrost tej siły.
Ta mała miłość, ta maluteńka, kiedy ma świadomość tej Miłości, która jest i że jest kochana, łączy się z tą Miłością dusza i odnajduje tą Miłość nie za pomocą zmysłów, nie za pomocą umiejętności, wiedzy akademickiej. Tej wiedzy akademickiej może tam w ogóle nie być. Dusza znajduje jak strzała prosto tą Miłość. Trafia bezbłędnie mocą Miłości Bożej. I gdy dotyka tą Miłość, ten który tą Miłością ją darzy wie że Miłość nowa go odnalazła.
Bo nie odczuwa, że moc z niego uchodzi, ale odczuwa, że moc z niego wychodzi. Wychodzi, urasta, że moc w nim wzrasta, jest coraz większa. Czyli cieszy się i żywi miłością także ten, którego miłość obejmuje. Bo ta miłość w nim wzrasta. Więc ta Miłość jest czymś całkowicie innym niż w sposób typowo ziemski.
Ona wzrasta, umacnia, odżywia, wznosi na wyżyny.
Jest to odnalezienie właśnie Królestwa w duszy, tego miejsca, gdzie nieustannie płonie ogień Ducha Bożego w sercu duszy, gdzie Chrystus Pan nieustannie trwając w sercu naszym nieustannie woła do Boga Ojca w modlitwie uwielbiającej Boga woła:
Ojcze nasz, który jesteś w Niebie, świeci się imię Twoje.
I tutaj też przyszło Twoje Królestwo i jest ono.
Jest Twoja wola tutaj, jako w Niebie tak i na Ziemi. Tutaj stół obficie zastawiony jest z Twoim życiem, z miłosierdziem Twoim, Miłością Twoją karmimy się.
I tutaj gości wybaczenie, miłosierdzie jest tutaj współczujące z nami.
I tutaj nieustannie, wiemy że nieustannie bronisz nas przed pokusą.
I tutaj się stajemy w Tobie zanurzeni, tu się zbawiamy.
Tutaj następuje nasze odnalezienie, tutaj następuje nasze życie, tu się rozpoczyna nasze życie. Tutaj umieramy aby żyć. Nasza śmierć jest radosna dla życia. (…)

Co odżywia dusze? Miłość. Odżywia to, że ktoś ją kocha, że nie jest porzucona. Że nie jest bezimienna. Że nie wszyscy o niej zapomnieli. Dusza ma świadomość, że ktoś ją kocha i ona ma tą świadomość z całej siły i dąży do poznania.
W jaki sposób poszukujemy duszy? Duszę znajdujemy nie przez poszukiwania duszy, duszę znajdujemy przez głębokie kochanie Boga.
My nie potrafimy kochać, ponieważ nie mamy w sobie miłości. Miłość w nas się zradza, gdy sobie uzmysławiamy, że ktoś nas kocha. Wtedy miłość do nas przychodzi, wtedy miłość w nas gości. I przestaje być już gościem, ale staje się przez zasiedzenie domownikiem. Nie tylko przez zasiedzenie, ale przez to, że chcemy ją na zawsze zatrzymać. Staje się nieustannie z nami mieszkająca. Staje się z nami jednością, naszą całą istotą.

Św. Teresa Malutka miłość ma ogromną do Boga, do Chrystusa, do Trójcy Przenajświętszej, dlatego że ma świadomość tą, że On usuwa przed nią niewidzialne przeszkody, o które mogłaby się potknąć i które mogłyby wyrządzić jej szkodę.
I ona wie, że życie jej jest łagodne, no pełne jakiś tam wyrzeczeń i trudów, ale jej życie jest łagodne dlatego że Bóg dba o nią i usuwa przed nią wszystkie cierpienia, a ona jest w stanie żyć tą Miłością Boga już teraz czując ogromna Miłość Ojca swojego do niej. Że On przez Miłość do niej usuwa jej przeszkody wyprzedzając je i grabiąc drogę, usuwając kamienie, usuwając przeszkody aby ona miała łatwą drogę.
I ona wie, że drogę ma łatwą dlatego ponieważ Miłość Boga Ojca, Miłość Ojca Niebieskiego jest tak wielka, że On przed nią wygładza drogę, żeby ona mogła iść. I ona już Go kocha z powodu tego, że On to robi. I ona żyje miłością do Niego, dlatego, że On to robi. A ona wie, że On to robi, dlatego że On jest dobry i nie mógłby tego nie robić.
Więc ona wyprzedza łaskę, którą Bóg jej ukazuje. Bo ona wie, że On jej ukazuje tą łaskę.

Tak samo jak my wiemy, jeśli Bóg nam daje problem to dał nam też tą łaskę. A problem człowieka tylko dlatego dręczy, że nie przyjmuje łaski.
Kiedy człowiek przyjmuje łaskę? Kiedy jest w relacji z Bogiem i mówi: – Panie Boże, to jest moja praca, zadanie, doświadczenie i próba.
Co to znaczy? To jest stanięcie „face to face” z Bogiem i wyrażenie tego. Czyli człowiek się nie konfrontuje z pracą, doświadczeniem, zadaniem i próbą, tylko konfrontuje się z Ojcem.

– To Ty jesteś Tym, który daje mi tą pracę, a jednocześnie daje mi tą łaskę abym żyła i wznosiła się ku prawdzie Bożej. Żebym mogła się z Tobą zjednoczyć, abym miała tą Miłość. Przyjęcie łaski jest to przyjecie Miłości.
Czym to jeszcze jest, to że Bóg daje nam łaskę? Jest to świadomość, że ktoś nas kocha, że daje już nam dzisiaj udział w tej Miłości. To jest miłowanie, to jest uczenie się nieustanne miłowania.
Mówimy o rzeczach prostych, ale jednocześnie niezmiernie trudnych, ponieważ słowa nie mogą wszystko wypowiedzieć. Ale żeby mógł Duch to wypowiedzieć, duch musi porzucić wszystko co chciałoby aby to inaczej było wypowiedziane. Bo słowa powiedzą wszystko, ale Duch Boży powie tylko to co jest prawdą. (…)

Mając świadomość miłości, tej najmniejszej, tej najdrobniejszej pierwsi chrześcijanie, oni są zdolni do życia w Chrystusie, ponieważ nie są zdziwieni pracą; życie w nich się naprawdę zradza. Z powodu miłości to się dzieje.
Miłość jest w stanie całkowicie uwolnić ich od ówczesnego i dzisiejszego ziemskiego życia. Zaczynają żyć żywym Duchem. Zaczynają czuć prawdziwe życie, żyć nim naprawdę. I życia nie tracą.
W owym czasie ówcześni ludzie byli zatrwożeni ich oddaniem. Byli rzucani lwom na pożarcie, a oni nie uciekali, nie robili scen, stali, śpiewali i oddawali się Chrystusowi i lwy ich porywały. Niezadowolony był w ogóle cezar z tego powodu, bo nie było widowiska. A jednocześnie była ogromna odwaga, i było widać, że ta odwaga jest z Chrystusa. To nie jest ludzka odwaga. To jest odwaga człowieka, który przez Boga jest do życia powołany. Oni wiedzieli, że nie umierają, że oni żyją. Już żyli miłością malutką.

To jest zadziwiające. Proszę zauważyć jak człowiek jest ogromnie zdolny do życia miłościami wielkimi, patetycznymi, ale nie jest zdolny do życia miłością malutką. To już historia mówi: Chcecie ode mnie abym się wykazał w małych rzeczach, dajcie mi wielkie, to wykażę się w wielkich.
A Chrystus mówi tak: Jeśli nie wykazujesz się w małych rzeczach, jak ci mogę dać wielką rzecz. Jeśli nie wykazujesz się w małej miłości, jak mogę ci dać wielką Bożą. Ja chcę ci dać tą Miłość, ale ona przychodzi do ciebie przez ucho igielne. Tym uchem igielnym jest mała miłość, ta najmniejsza, ta najdrobniejsza.

Tutaj Duch mówi do Państwa, a jednocześnie widzę gdzie te miłości są ulokowane. One znajdują się w rozumie. I chcą czuć, ale nie mogą, bo są jakby zastygłe, jakby oszołomione, jakby pod wpływem jakiejś siły, która je zamraża.
Ale gdy czujemy, to one wychodzą stamtąd i zanurzają się w małej miłości, gdzie rozum się rozprasza. Ten rozum się rozprasza, który w sobie widzi siłę, a powstaje rozum, który w chwale Bożej jest ożywiany do pojęcia Bożego. Ten rozum zaczyna żyć. Ponieważ rozum tak jak serce jest powołany do życia w Bogu.
Tak samo rozum i serce gromadzą nie sprawy Boże. Serce jest stworzone przez Boga w człowieku do miłowania Boga, jednoczenia się z Bogiem. A mimo to gromadzi serce sprawy tego świata. Rozum też jest stworzony do rozumienia, do poznania Boga, do mądrości, a mimo to gromadzi mądrość ziemską, która nie jest wcale mądrością, ale ograniczeniem.

Ale jednak rozum i serce jest stworzone dla chwały Bożej i mają tą zdolność. Tak jak zdolność wypełniania przykazań dogłębnie, tak samo serce i umysł jest zdolny do poznania Boga.
Bóg daje nam przykazania, bo jesteśmy zdolni je wykonywać, wypełniać. Daje nam owoce Ducha Świętego, bo jesteśmy zdolni je wypełniać i daje nam dary Ducha Świętego bo jesteśmy zdolni je objawiać. Jesteśmy zdolni objawiać dary Ducha Świętego, którymi są największe cuda, jest największa mądrość, największy rozum, Mądrość Boża, Rozum Boży, Rada Boża, Odwaga Boża, Męstwo, Umiejętność, czyli wszystkie cuda jakie istnieją, Pobożność Bożą, czyli więź z Bogiem samą malutką miłością, Bojaźń Boża czyli wyrastać z tej malutkiej miłości na wielkie ogromne drzewo, które daje owoce życia wiecznego.

Człowiek jest zdolny do ogromnych darów Ducha Świętego przez przykazania, owoce. Bo przykazania tylko wtedy w nas istnieją w pełni kiedy dają owoce. A owoce są podstawą miłosierdzia, które objawia się darami Ducha Świętego.
Gdy istnieją dary Ducha Świętego, a nie ma owoców, to istnieje tutaj oskarżenie w Liście św. Pawła do Koryntian 13: Gdybyś miał tak wielką wiarę, że mówiłbyś wszystkimi językami, gdybyś znał wszelkie prorokowania, gdybyś góry przenosił i wszelkie cuda czynił, a Miłości byś nie miał, jesteś jak cymbał brzmiący czy miedź brzęcząca.
Czyli św. Paweł mówi, że człowiek jest w stanie czynić te wszystkie rzeczy mocą wiary, ale za to Jezus Chrystus gani: Odejdźcie ode mnie ci wszyscy, którzy czynicie bezprawie, odejdźcie ode mnie. Nie znam was.
Czyli można powiedzieć: Wasza miłość Mnie nie poszukiwała. Wasza dusza Mnie nie poszukiwała. Moja Miłość nie dotknęła waszego serca. Moja Miłość nie dotknęła waszej małej miłości. Moja Miłość nie ożywiła was. Nie znam was, kim jesteście? Nie mam w was upodobania. Nie ma w was Mojej Miłości.

Dlatego w Ew. Mt 7.22 jest powiedziane: Nie ci, którzy mówią Mi Panie, Panie, ale ci, którzy wypełniają wolę Mojego Ojca w Niebie wejdą do Królestwa Bożego.
W owym czasie powiedzą Mi: – Prorokowaliśmy w imię Twoje, wyrzucaliśmy złe duchy w imię Twoje, wskrzeszaliśmy w imię Twoje, wielkie cuda czyniliśmy w imię Twoje.
Wtedy powiem wam: – Idźcie precz ode Mnie. Nie znam was.
Tutaj nie ma w was Mojej Miłości. Skąd powstaliście? Ja was nie ożywiłem. Nie żyjecie ze Mnie. Nigdy do Mnie nie przyszliście. Nigdy Mnie nie poszukiwaliście. Nie znam waszej małej miłości. Nie ma jej tam. (…)

Tutaj Chrystus chce tej małej miłości. Dlatego mówi: Nie znam was. Bo nie jesteście zrodzeni.
Przejdźmy do praktyki. Chrystus Pan chce dotknąć naszego serca, tej małej miłości, aby ukazać, że jest Tym kimś, którego dusza nieustannie poszukuje. Z którego braku dusza nieustannie cierpi. A z powodu Jego obecności nieustannie chwali Boga w radości.
Chrystus chce ukazać:
Jestem tutaj, nigdy o tobie nie zapomniałem.
Będę z Tobą do końca świata.
Nie słuchaj nikogo, kto by powiedział, że mnie nie ma.
Że zapomniałem o tobie, że cię zostawiłem.
Wiedz, że moje uczucie jest nieustannie stałe, nieustannie najgłębsze.
Wiedz o tym, że nieustannie jestem.
Nie słuchaj nikogo, kto by powiedział inaczej. Ja jestem.
Wiedz nieustannie, że jesteś kochany, jesteś kochana.
Szukaj tej miłości i czerp z tej miłości z całej siły.
Stań się Oblubienicą, dusza- Oblubienicą.
Stań się żyjącą Moją miłością.

Jestem. Nigdy ciebie nie opuściłem. Zawsze jestem. Wiedz o tym, że jestem.
Chrystus Pan przychodzi do serc, do małej miłości i mówi: Nie słuchajcie innych, którzy mówią, że cię zostawiłem, że odszedłem, że mnie nie ma. Jestem. Nieustannie jestem. To jest pewne.

Tak słyszę głos duszy zagubionej, która spotyka Chrystusa i mówi tak: – Mówili mi, że odszedłeś. Mówili mi, że Ciebie już nie ma. Że muszę sobie sama radzić. Ale Ty jesteś. Ty przychodzisz. I moja miłość do Ciebie zdąża.
Chrystus chce powiedzieć: To jest wiara właśnie. Wiara to pełne jednoczenie się ze Mną przez miłość, która wie, że jestem i która jednoczy się ze Mną i czerpie z Mojej Miłości dla swojego życia. Dlatego aby żyć.

Pozwólcie uwierzyć duszy waszej, że Chrystus nigdy nie opuścił tego świata. Nigdy nie opuścił duszy. Że Chrystus jest stały w uczuciach. Że Jego Miłość jest niezmienna. Że Miłość Jego jest ogromna dla wszystkich. Że Miłość Jego jest dla wszystkich dusz, dla wszystkich ludzi. Dla wszystkich dusz, które w Jego sercu stają się jedną Duszą i jednym Duchem.

Miejmy w pełni w sercu tą świadomość, że Ktoś nas kocha, że Miłość Chrystusa, którą dusza poznaje osobiście, w izdebce, gdzie Bóg widzi jej serce, szczerość prawdziwą, w tajemnicy. Tylko On widzi to co ona ma w duszy. I daje jej w tajemnicy Swoją Miłość.
Życie w którym zradza tą duszę do pełnej jedności z Bogiem. Dusza jest nieśmiertelna. Zradza ją do życia w Chrystusie czyli jednoczy ją z Tym, który jest życiem – z Ojcem, gdzie Chrystus i Duch Święty jest w nieustannej jedności. Bo Duch Święty jest właśnie tym, który jest jednocześnie Duchem z Ojca i Duchem z Syna. Jest jednym Duchem, który czyni wspólnym życie Ojca i Syna, wspólną Miłość. I ta Miłość do nas przychodzi, a objawia się przez Ducha Świętego, która kształtuje naszego ducha, duszę naszą w pełni ożywia Miłością. Przychodzi i pobudza do zrodzenia. Do tego aby serce małej miłości zaczęło bić w łonie duszy. Aby mogła zrodzić w sobie pełne życie.

Proszę św. Marię Matkę Bożą aby nasze serca przemieniła i uzdolniła do przyjęcia Miłości Chrystusowej. Aby serce nasze było zdolne przyjąć Miłość Chrystusową. Aby Chrystus uczynił naszą duszę, nas samych wedle własnej doskonałości.

Św. Maria Matka Boża wie o tym, że Bóg Ją nieustannie kocha. Gdy chodziła po Ziemi wiedziała o tym, że Bóg Ją nieustannie kocha, że Bóg jest nieustannie z Nią, że Bóg jest nieustannie z każdym człowiekiem. Ona o tym wie.
Nie wszyscy o tym wiedzą, ale Ona o tym wie. I jest ogromnie radosna, że On prowadzi Ją, że On jest w Jej sercu, że Ona o tym wie, że dał Jej tą wiedzę, dał Jej tą świadomość. Jest nieustannie pewna tej obecności. Nikt nie jest w stanie powiedzieć Jej inaczej. Powiedzieć inaczej; że Bóg ma inne sprawy, że Bóg nie zajmuje się pojedynczymi ludźmi.
Bóg właśnie zajmuje się sercami każdego z osobna. Dla Boga każdy człowiek z osobna jest tym jedynym. Dlaczego? Bo Bóg traktuje, widzi człowieka jako jedyną miłość. Ta jedyna miłość, ta jedyna dusza.

Wybaczenie, czyli miłosierdzie to odejście od życia ziemskiego, od ziemskiego prawa ziemskiego rozumienia, ziemskiego postrzegania, ziemskiej zależności. Wybaczenie to całkowite porzucenie prawa ziemskiego w którym są wartości, które w jakiś sposób wpływają na nas, nas kształtują, tworzą. Wybaczenie to pozostawienie tych właśnie praw, które w jakiś sposób stanowią wartość dla duszy, dla ducha. Dlatego Chrystus Pan im głębiej zanurza się Swoją Miłością, ukazuje nam, że nas kocha, że Ktoś nas kocha. Tym właśnie Kimś jest Chrystus. Dotyka naszego serca.
Coraz głębiej się zanurza i mówi o wybaczeniu, mówiąc: Porzuć ziemskie smutki, ziemskie niedoskonałości, bo nigdy one same się nie oczyszczą, nie uwolnią. To Ja uwalniam ciebie od nich. Gdy przyjmujesz Miłość Moją, to tak jak dziecko małe dla którego wszystkim jest ojciec i matka. Kiedy dorasta i spotyka męża, żonę – pozostawia ojca i matkę, którzy byli wszystkim dla niego. Zostawia dla tej miłości, bo ona już jest wszystkim dla niego. Nie był zdolny pozostawić ojca i matki. Ale kiedy miłość przyszła, ona w jednej chwili go do tego uzdolniła. W jednej chwili pozostawił ojca i matkę. Pozostawił ich miłości, dla tej jednej miłości.

Właśnie Chrystus mówi: Gdy przyjmujesz Moją Miłość i Mnie przyjmujesz, uwalniam ciebie od tych wszystkich niewybaczonych spraw, od prawa tego świata, od smutków tego świata, od rzeczy niespełnionych, od wszystkich sytuacji niewydarzonych. Uwalniam ciebie od tego wszystkiego przez Miłość Swoją, która jest dla ciebie teraz wszystkim.

Teraz czuję tak głęboko, że Chrystus mówi do duszy: Płacz duszo teraz płacz, w płaszcz radości się odziałaś. Teraz płacz.
Dusza przyjmuje całkowicie Miłość Bożą, odziewa się w płaszcz pokoju Chrystusowego, w płaszcz radości i płaszcz Miłości. Raduje się, że wola Boża w nim istnieje. Teraz wola Boża gości, a i w pełni staje się w nim zadomowiona. Teraz wola Boża jest współistotna.

Teraz drogi, którymi idzie mój Pan stają się moimi drogami.
Myśli mojego Pana stają się moimi myślami.
Jego Miłość jest także moją Miłością, wspólną Miłością.
On zradza we mnie zdolność w pełni miłowania, kochania, gdzie uwalniam się od trosk tego świata, które jakoby miłością były, ale tylko są troskami.
Bo ta troska, troska jedna, która w sercu duszy, na samym dnie serca mojego, stała się prawdą. Troską o tą jedną miłość, która już troską nie jest, ale jest w pełni obecna.

I jednym staje się dusza z Chrystusem. Tak jak mąż i żona jednym ciałem się stają, tak jak dusza, która w pełni miłością jest zjednoczona z miłością, którą jest Chrystus. Jednym stają się, jednym Duchem i jedną Duszą z Chrystusem.

Czuję ogromną radość, bo słyszę, także czuję jak św. Maria Matka Boża trzyma w rękach duszę i śpiewa jej kołysankę. Tej dziecinie kołysankę śpiewa z powodu tego że żyje, że narodziła się dusza w radości Pana, że Miłość jest.
Ta radość św. Marii Matki Bożej i duszy jest ogromna. Serce nieustannie się rozszerza.

Iz 6, 8: I usłyszałem głos Pana mówiącego: «Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?» Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!»

Pobierz plik

OTO JA, POŚLIJ MNIE
To spotkanie jest spotkaniem ukazującym naturę człowieka, która była cały czas ukrywana. Właściwie nawet nie tyle co niedoceniana, ale nawet i usunięta, jako nieistniejąca, niepotrzebna i nieważna. W sensie tym, że natura żeńska człowieka jest traktowana jako coś, co w ogóle nie istnieje i jest niepotrzebne; jako natura żeńska to jest po prostu kobieta.
Ale natura wewnętrzna, która jest żeńską naturą, tą naturą podświadomą, została już dawno, dawno temu, można powiedzieć w ezoteryce chrześcijańskiej, czy egzoteryce może bardziej, czyli w kościele bardzo dawno usunięta i takiego czegoś nie ma, nie istnieje.
Jest tylko męska część i ona jest wystarczająca do tego, żeby sobie była. Jest to taki stan patriarchalny. Matriarchat po prostu jest niepotrzebny.
Ale przecież Św. Maria Matka Boża jest tą mocą prawdziwego naszego zgłębienia tej tajemnicy, o której się w ogóle nie mówi, o której człowiek zapomniał, a właściwie został zmuszony do zapomnienia.
Zmuszony do zapomnienia, zmuszony do usunięcia tego aspektu, a nawet jeśli ktoś inny by go poruszał to takiego człowieka, że tak mogę powiedzieć, udręczanie za opowiadanie niemądrych spraw, bzdur.
Ale proszę zauważyć, tutaj powiem taki werset Mądrości Syracha rozdział 40:
1 Wielka udręka stała się udziałem każdego człowieka i ciężkie jarzmo [spoczęło] na synach Adama, od dnia wyjścia z łona matki, aż do dnia powrotu do matki wszystkich.
Czyli człowiek rodzi się w wielkim cierpieniu od czasów Adama z matki swojej, i cierpi wielkie bóle od czasu narodzin z matki, aż do czasu matki wszystkich.
Więc w tym momencie możemy się zastanowić – jest nasza matka i jest matka wszystkich, jest nasz ojciec i Ojciec niebieski.
Więc proszę zauważyć, jak to mówi św. Filip, jeśli wołamy: Ojcze nasz, który jesteś w niebie – to znaczy, że mamy też ojca ziemskiego, a ten w niebie jest innym Ojcem, Ojcem wszystkich, a ten ojciec, który jest na ziemi jest ojcem tylko naszym, tylko tym fizycznym. Ale, jeśli wołamy: Ojcze nasz, który jesteś w niebie – mówimy o innym naszym Ojcu, który jest nie tylko naszym Ojcem; nazywamy Go naszym Ojcem, bo jest naszym Ojcem, ale jest Ojcem wszystkich nas na ziemi.
Ojciec nasz ziemski jest tylko naszym ojcem, ale nie jest ojcem wszystkich.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


My jesteśmy sumieniem.
Dotarliśmy do samych siebie.
Tam gdzie my jesteśmy – jest sumienie.
I tam gdzie sumienie – my.
A sumienie to my.
To my jesteśmy sumieniem.

I nie możemy traktować sumienia
jako coś co w nas działa,
ale to my jesteśmy.
Sumienie samo nie działa.
Ono bez nas nie żyje, bo to my jesteśmy.
Sumieniem jesteśmy my – nasze postępowanie.

Więc musimy postępować zgodnie z Chrystusem Panem,
który uwolnił nas od złego postępowania
odziedziczonego po przodkach,
nie czymś przemijającym – srebrem czy złotem,
ale własną drogocenną Krwią nas wydobył,
i wiarę naszą i nadzieję zaniósł do Boga Ojca
i jest Stróżem dusz naszych.

I dał nam chrzest.

A chrztem nie jest oczyszczenie z brudu ciała,
ale chrztem jest wołanie o doskonałe sumienie
do Boga Ojca zanoszone przez Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego.

Pobierz plik

SUMIENIE TO MY JESTEŚMY
Nasze spotkania nieustannie są spotkaniami poszukującymi drogi doskonałości ku prawdzie, którą nieustannie ukrywa i nie chce ukazać Kościół, i świat. Nie tylko Kościół, ale i świat nie chce jej ukazać, on ją ukrywa. Cały czas ukrywa.
Tak jak np. jest zakazana archeologia.
Czym jest zakazana archeologia?
Zakazana archeologia to jest to, że na ziemi odnajduje się szkielety ludzi wielkości 18 metrów, 10 metrów, 15 metrów, i gdy archeolog odnajdzie coś takiego, to musiałby oddać swoją profesurę, w której napisał, że czegoś takiego w ogóle nie było. I każe to zakopać, albo wyrzucić, albo gdzieś schować. A są przecież ukazane zdjęcia czaszek ludzi, które są wielkości człowieka. Jest też w muzeum w Egipcie przechowywany palec olbrzyma, który jest ogromny, jak noga, jest to ogromny palec olbrzyma.
Zakazana archeologia mówi o wielu innych rzeczach.
Ukrywa się pewne rzeczy, aby po prostu człowiek nie odnalazł swojej tożsamości.
Jeśli chodzi o ukrywanie prawdy duchowej człowieka, to jest to związane właśnie z bestią, o której mówi św. Daniel w proroctwach swoich rozdział 7, gdzie ograniczanie człowieka co do wzlotu duchowego jest to lew, który ma oderwane skrzydła orle i który został postawiony wysoko, jak człowiek, i dano mu serce ludzkie.
Czyli, że człowiek sam sobie musi być panem i nikogo ma nie słuchać, a jednocześnie serce jego jest bojaźliwe, ludzkie, a nie ma zdolności wzlatania ku doskonałości Bożej.
Czyli jest to przeciwieństwo Ewangelii wg św. Jana rozdział 4 werset 24: Bóg poszukuje wyznawców, którzy będą Go wyznawali w duchu i prawdzie, bo Bóg jest Duchem i duchem należy Go poszukiwać.
I oderwane skrzydła orle nie pozwalają człowiekowi poszukiwać Bożej natury, ponieważ został ograniczony i oskubany, wyrwano mu skrzydła orle, czyli pozbawiono go wzrostu duchowego. I ludzie myślą na świecie, że dotyczy to na przykład tylko chrześcijan, że chrześcijanie są oszukani.
Ale chodzi tu o wszystkich ludzi – ci którzy zapadli się w bóstwo mamony, ci którzy widzą, że za pieniądze wszystko można kupić. A okazuje się, że umierają i nie mogą sobie duchowego życia wykupić.
Okazuje się, że są granice ich możliwości finansowych, władza także kończy się, władza nie może zapanować nad śmiercią.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Są trzebieńcy, którzy są wytrzebieni z żywota matki,
są trzebieńcy którzy są w wytrzebieni z żywota ojca,
i przez ludzi[…]

Trzebieńcy to są tacy,
którzy nie potrafią się wznosić,
ponieważ nie potrafią wierzyć,
dlatego, że zostało im to zabrane, w sensie tym,
że matka i ojciec obciążyli ich swoimi grzechami.

Dzieciństwo czy dziecięctwo ich
zostało zniszczone, złamane.
Zostali wytrzebieni.
Nie są zdolni do podjęcia wzrostu duchowego.
Nie są zdolni do własnego życia w Bogu,
bo zostali tak przygnieceni przez matkę,
czy przez ludzi,
że nie są zdolni do wzrostu, do rozumienia,
do wznoszenia duchowego.

Pobierz plik

NIEZDOLNI DO ŻYCIA W BOGU Z ŻYWOTA MATKI
Na dzisiejszym wykładzie postaram się, aby państwa duch także poczuł, i wznosił się ku tej doskonałości, którą św. Piotr ujawnia.
Proszę zauważyć w ostatnim czasie jest dużo o św. Piotrze, dlatego że św. Piotr jest Piotrem Rzymianinem, to jest ten prawdziwy papież, pierwszy papież który nawołuje wszystkich innych, cały Kościół, który uzurpuje sobie że jest świętym kościołem.
A świętość po prostu bluźni, o tym mówi też św. Paweł: że Kościół bluźni, ponieważ wyrzekł się władcy, który ich wykupił, i który ich odkupił i wiele ludzi za nim poszło, za tymi którzy zbluźnili drogę.
A wiemy o tym, że ta droga jest zbluźniona, ponieważ tu chcę powiedzieć 1 List św. Piotra rozdział 2, gdzie jest napisane, w różnych tłumaczeniach Pisma Świętego to brzmi że figura jest wodą, że woda jest figurą oczyszczającą, czy figurą Chrystusową.
Czy jest napisane, że ona to woda ta, która tak jak świat oczyściła w czasie Noego, teraz woda jest także nie po to, aby oczyścić nas z brudu ciała, czyli chrzest, jest napisane dokładnie:
chrzest – który dostępujemy przez wodę, nie jest po to, aby oczyścić nas z brudów ciała, ale po to, abyśmy byli zdolni do prośby przez Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego o doskonałe sumienie. Aby w naszym sumieniu trwał Chrystus, aby w naszym sumieniu trwało prawo nieba, abyśmy postępowali wedle Jego zasad, Jego praw i byśmy Jego tylko kochali.
Kochali Jego, co to oznacza?
Prawo Miłości: miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Siebie samego człowiek kocha wtedy, kiedy kocha Chrystusa, ponieważ nie może siebie samego kochać, jeśli nie kocha Chrystusa, ponieważ wtedy całością jest zdolny do miłości tylko kiedy ma Chrystusa. Bestia nie chce go kochać, bestia go chce zjeść, bestia wyciąga z niego siłę życiową i go dręczy.
Jezus Chrystus jest naszą częścią. Więc Prawo Miłości: miłuj bliźniego swego jak siebie samego.
Siebie samego kochamy jak kochamy Jezusa Chrystusa, bo Chrystus jest naszą częścią, nami. On przywraca nam chwałę. On daje nam skrzydła orle, abyśmy mogli szybować jak On po niebiosach.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Sumienie nasze należy do nas
i do nas należy, aby dbać o sumienie.


Jest ono naszym wewnętrznym przewodnikiem i jest także sędzią naszych czynów. Jakże ważne jest więc, aby nasze sumienia były prawe, aby ich osądy oparte były na prawdzie, aby dobro nazywały dobrem, a zło – złem. Aby – wedle słów Apostoła – umiały „rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,2).
Św. Jan Paweł II, fragmenty Homilii w Skoczowie 22 maja 1995 r.

Święty Paweł powiedział takie słowa:
nikt nie będzie mnie oceniał,
ja sam siebie nie oceniam,
Bóg będzie mnie oceniał.

Moja ocena mojego sumienia może być niewłaściwa,
ocena sumienia innych ludzi może być niewłaściwa.

Ale jeśli ja postępuję wedle Praw:
wedle Dziesięciorga Przykazań,
wedle Praw Miłości,
wedle owoców Ducha Świętego,
wedle natury dziecięctwa,
przymiotów dziecięctwa
– to moje sumienie się właściwie kształtuje.

Dlaczego ludzie uważają, że sumienie ich należy do Kościoła?

Pobierz plik

SUMIENIE
Nasze spotkania coraz bardziej zagłębiają się w prawdziwą, niekłamaną, czyli także w głębi naszej natury podświadomej głęboko odczuwalną obecność Chrystusa.
Ale obecność Chrystusa w jaki sposób?
Ludzie wiedzą, że Chrystus istnieje tu, istnieje tu, istnieje tam i jest jeszcze tam, jest w Kościele. Ale czy w ich sercach jest?
Tam gdzie powinien być na pewno, czy jest?
I tutaj mówią: tak, tak oczywiście że jest, no pewnie że jest. Bym nie chodził do Kościoła, gdybym nie miał Chrystusa w sercu.
To dlaczego idąc do Kościoła nieustannie uczestniczysz lub podpisujesz się dwoma rękami pod tym, że nie Jezus Chrystus odkupił ten świat i nie jest władcą tego świata, tylko w dalszym ciągu diabeł, i że ksiądz odpuszcza grzech pierworodny?
Ksiądz nie odpuszcza grzechu pierworodnego.
A dlaczego nie odpuszcza grzechu pierworodnego?
Ksiądz tego zrobić nie może, a nie tylko, że nie może, ale zaświadcza o tym, że nie może. W jaki sposób?
Jeśli twoje sumienie się z tym nie zgadza, to nie może tego zrobić.
– Jeśli twoje sumienie nie zgadza się, że ma grzech pierworodny to ja nie mogę tego grzechu usunąć, bo do usunięcia tego grzechu jest potrzebne twoje sumienie. I ja ci tego nie robię, bo nie mogę tego zrobić, bo nie mam takiej możliwości i władzy.
O tym jest napisane w Kanonie 2, że nie jest możliwe, żeby ksiądz to zrobił, bo jest napisane w taki sposób: Jeśli w sumieniu swoim człowiek zachowuje świadomość obecności Chrystusa na całej Ziemi, że On odkupił Ziemię, że On jest Prawdą, to nie może ksiądz usunąć grzechu pierworodnego, bo nigdy go nie mógł usunąć. Zaświadcza to o tym, że grzech pierworodny jest grzechem dziedziczonym. Zaświadcza o tym, że nie możne go usunąć i nigdy nie mógł. Grzech pierworodny, przez poczytanie sobie grzechu, staje się grzechem pokoleniowym i tylko zależy to od sumienia człowieka, a nie od księdza. Kościół nie może usunąć grzechu pierworodnego, dlatego mówi, że grzech pierworodny jest grzechem pokoleniowym, dziedziczonym. Bo przekazywany jest nie przez to, że jest nie odkupiony człowiek, tylko przez to, że człowiek nie wierzy w odkupienie i wybiera Adama.
A wybiera Adama dlatego, bo mu nakazano. Ale nakazano mu pod karą śmierci, wykluczenia. Wykluczenie w owym czasie to jest to samo, co kara śmierci. Nakazano mu właśnie to uczynić.
Ksiądz nie może usunąć grzechu pierworodnego, bo jest to niemożliwe. A zaświadcza o tym w Kanonie 2 – Jeśli człowiek w swoim sumieniu nie zgadza się z tym, to chrzest jest nieważny, nie ma go.
Natomiast odkupienie Jezusa Chrystusa nie wynika z naszej apelacji do Boga, nikt na Ziemi nie apelował o to. Nie wysyłał listów do Boga, nie wołał, żeby grzech pierworodny z nich został usunięty, bo nie był zdolny tego uczynić, bo nie miał w sobie świadomości Prawdy tylko świadomość grzechu z powodu praojca.
Kim jest praojciec Adam?
Adam i Ewa zostali posłani przez Boga do człowieka na ziemi, do stworzenia, aby przyniósł obraz Boga, który w sercu Adama jest, przed grzechem.
Więc Adama obraz Boga, czyli jest obrazem dla nas. My nie możemy z Bogiem bezpośrednio się jednoczyć, jak tylko przez tego, któremu zostaliśmy poddani. Jeśli poddani zostaliśmy Adamowi, to nie możemy powiedzieć: ach, grzech pierworodny Adama, sam pójdę do Boga. Nie jest to możliwe.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Czym jest dar Ducha Świętego – bojaźni Bożej?
Nie jest on związany w ogóle z lękiem.
On jest związany z pewnością.
Dar bojaźni Bożej – pewność istnienia Boga.
I ta pewność istnienia Boga daje nam udział:
w Jego mądrości,
w Jego rozumie,
w Jego radzie,
w Jego męstwie,
w Jego umiejętności
w Jego pobożności.
Dlatego bojaźń Boża nie jest związana z lękiem.
Bojaźń Boża to jest pewność obecności żywego Boga.
Bojaźń Boża jest to obecność, jest to współistnienie.

Pobierz plik

PEWNOŚĆ ISTNIENIA BOGA – Dar bojaźni Bożej
Nasze wszystkie właściwie spotkania dążą do jednego, bardzo prostego i najważniejszego celu.
Pierwszym, takim najważniejszym celem jest zjednoczenie się z Bogiem, rozpoznanie Boga, przemienienie ciał, a jednocześnie dążenie do takiego samego przemienienia i Zmartwychwstania jak Jezus Chrystus. Jak to powiedział św. Paweł: jak wierzymy w zmartwychwstanie ciał, a jednocześnie: oczekujemy przemienienia ciał.
Ale jeszcze jedną rzecz, tą typowo ziemską, tutaj która się duchowo objawia – rozpoznawanie duchów.
Mówi św. Jan: rozpoznawajcie duchy. A duchami Chrystusowymi są ci, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa, Jedynego Odkupiciela, który odkupił nas wszystkich.
I tutaj, w zrozumieniu trzeba powiedzieć – odkupił nas wszystkich, jak mówi św. Paweł – jeszcze przed powstaniem Kościoła, o czym mówi takimi słowami: kiedy jeszcze byliśmy grzesznikami i byliśmy bezsilnymi. Przed powstaniem Kościoła, bo Kościół Jezus Chrystus powołał po swoim Zmartwychwstaniu, a przed Zmartwychwstaniem był tym niosącym grzech całej Ziemi, gdzie nikt nie był zdolny pojąć i rozumieć.
Ponieważ jak to św. Paweł powiedział: a przed odkupieniem wszyscy byliśmy grzesznikami i tego grzechu nie liczy się, ponieważ nie wynikał on z naszej woli. Ponieważ nikt nie mógł podjąć decyzji o prawdzie, będąc we władzy zła i nie mogąc go pokonać. Nie mógł inaczej czynić tylko źle, bo był pod władzą zła. I dlatego nie liczy się grzechu przed Odkupieniem, bo nie był człowiek zdolny do podjęcia decyzji prawdy, ponieważ prawdy nie znał. Co to znaczy prawdy nie znał?
Prosta zasada – prawdę miał przynieść Adam, prawdę o stworzeniu, prawdę o Ojcu. Temu stworzeniu jęczącemu, prawdę miał przynieść Adam i Ewa.
Człowiek stworzony przez Boga miał przynieść prawdę, ale przyniósł kłamstwo, przyniósł śmierć, przyniósł zagubienie, przyniósł śmierć dla siebie i zdruzgotanie.
I zamknięcie drogi dla stworzenia, któremu Bóg obiecał przysłanie synów Bożych, którzy obdarzą go miłosierdziem, bo jest uzdolnione do oglądania chwały Bożej, i przemienienie ciał.
Przemienienie ciał. Co to znaczy? To jest przemienienie jęczącego stworzenia. O co tutaj chodzi – przemienienie ciał?
Czyli ciało takie, jak przemienione Chrystusowe. My nie możemy tego pojąć, mimo że to ciało w sobie mamy.
My też nie możemy pojąć jednej rzeczy – że jesteśmy pełnią i cierpimy z braku pełni. Że wszystko mamy w sobie, a nie możemy pojąć gdzie to jest, bo nic nie rozumiemy, nie wiemy gdzie tego szukać. Dlatego, że Chrystus wie gdzie tego szukać.
Ale żeby Chrystus mógł w nas szukać, to my musimy Go najpierw wybrać, bo On już nas wybrał. I nie tylko nas, ale wszystkich ludzi na Ziemi wybrał, a powołał tych, którzy się w Niego przyoblekają.
Wybrał wszystkich, a z tych wybranych powołał przyobleczonych.
Wszyscy są odkupieni, a powołani ci, którzy są przyobleczeni.
I dlatego Chrystus mówi o przyobleczeniu, że wszyscy ci, którzy Go wybierają są przyobleczeni.
Jezus Chrystus odkupił cały świat.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Panie Boże, Ojcze mój,
ja tą drogą idę tak prosto,
sprawnie i pewnie.
Nie rozglądam się,
ale idę pewnie za Tobą,
za Twoim celem,
celem który mi ukazałeś.
Idę tak pewnie dlatego,
bo ja wiem,
że Ty usunąłeś wszystkie przeszkody,
które były na mojej drodze,
wcześniej niż ja je zobaczyłam.
Wyrównałeś pagórki i zasypałeś doły,
abym szła równo – ja jestem pewna tego.
Ponieważ ja nie muszę myśleć
jak będę wchodzić na pagórek,
jak ominę dół, jak ominę kamień,
bo ja wiem, że Ty już go usunąłeś
i ja jestem tego pewna.

Pobierz plik

POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA W BOGU
Nasze spotkanie dzisiejsze ukazuje coraz głębiej te przestrzenie coraz bardziej jawne, zrozumiałe, a właściwie może w udziale bardziej zrozumiale, czyli w poznaniu, które ukazuje świętobliwa Maria z Agredy.
Św. Maria Matka Boża przekazuje jej tą tajemnicę prawdy, że największym darem dla człowieka jest pewność Boga.
Pewność Boga jak się objawia?
Ludzie mówią tak:
– chodzę do Kościoła – jestem pewny, robię to – jestem pewny.
Ale Jezus Chrystus mówi inaczej. Nie mówi: idźcie do synagog, idźcie tam, idźcie tam. Tylko mówi w taki sposób:
gdy nie staniecie się jak dzieci nie wejdziecie do Królestwa Bożego – czyli wszystko to ma prowadzić do dziecięctwa, jeśli nie prowadzi to znaczy nie jest to tym, co się Bogu podoba.
W jaki sposób jesteśmy pewni Boga?
Pewni Boga jesteśmy, gdy w nas istnieją te natury, o których rozmawialiśmy wcześniej.
Rozmawialiśmy wcześniej – natura dziecięctwa, a jednocześnie było to powiedziane jako – nieświadomość zagrożenia. I ludzie mogą powiedzieć: co za bzdury – nieświadomość zagrożenia – co za bzdury.
Gdzie to jest napisane?
Ewangelia wg św. Mateusza rozdział 20; św. Teresa „Malutka” [od Dzieciątka Jezus]; można powiedzieć, że też Ewangelia wg św. Łukasza rozdział 15.
O co tutaj chodzi?
U św. Teresy od Dzieciątka Jezus „Malutkiej”, ona mówi:
Panie Boże, Ojcze mój, ja tą drogą idę tak prosto, sprawnie i pewnie. Nie rozglądam się, ale idę pewnie za Tobą, za Twoim celem, celem który mi ukazałeś. Idę tak pewnie dlatego, bo ja wiem, że Ty usunąłeś wszystkie przeszkody, które były na mojej drodze, wcześniej niż ja je zobaczyłam. Wyrównałeś pagórki i zasypałeś doły, abym szła równo – ja jestem pewna tego. Ponieważ ja nie muszę myśleć jak będę wchodzić na pagórek, jak ominę dół, jak ominę kamień, bo ja wiem, że Ty już go usunąłeś i ja jestem tego pewna.
Ona jest jak dziecko małe, które jest nieświadome zagrożeń dlatego, że wie, że Ojciec te zagrożenia usunął. I nie musi sprawdzać Ojca. Bo ten, który sprawdza Ojca, nie jest ufny Ojcu, że Ojciec uczynił. Ona nie sprawdza Ojca, czyli idzie pewna, bo tak jest pewna, że On jest z nią i że wyprostował jej wszystkie ścieżki, że nie musi tego sprawdzać.
Proszę zauważyć – nie musi tego sprawdzać!
Są ludzie, którzy mówią tak: idź, zrób coś.
I stoją nad nim, patrzą czy on to robi.
– A dlaczego ty patrzysz czy ja dobrze robię?
– Dlatego, ponieważ patrzę, czy robisz tak jak ja.
– Jeśli chcesz żebym zrobił tak jak ty, to zrób sam. Ja robię właściwie, tak żeby to działało. Jeśli chcesz żeby zamek zamykał drzwi, to pozwól mi ten zamek zrobić i on będzie działał.
– Ale czy go dobrze naprawisz?
– No zrobię tak, żeby zamykał.
– Zrobiłeś inaczej ten zamek, ale zamyka. No nie wiem jak to zrozumieć, nie robiłeś tak jak ci kazałem, ale on zamyka i też dobry jest i ładny, jak to się stało? Czy więcej jest mądrych ludzi na ziemi?
I wtedy wpada w panikę i mówi tak: więcej jest mądrych i nie tylko ja jestem mądry. Myślałem, że ja jestem mądry i nie nadążę za wszystkimi im powiedzieć, co mają robić. Okazało się, że są mądrzy i mądrzejsi może ode mnie. I wpada w depresję.
A nie musiałby wpaść w depresję. Mógłby być wreszcie uwolniony od patologicznego nieustannie sprawdzania wszystkich czy dobrze robią.
Św. Teresa „Malutka” ona nie sprawdza Ojca. Ona jest pewna, czyli jest nieświadoma zagrożeń dlatego, ponieważ nie musi być ich świadoma, bo korzysta z dziecięctwa, aby być ich nieświadoma. Bo Ojciec jest ich świadomy i już je usunął, a ona raduje się z Jego opieki i z tego że On już usunął.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Jest ono naszym wewnętrznym przewodnikiem i jest także sędzią naszych czynów. Jakże ważne jest więc, aby nasze sumienia były prawe, aby ich osądy oparte były na prawdzie, aby dobro nazywały dobrem, a zło – złem. Aby – wedle słów Apostoła – umiały „rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,2).

Św. Jan Paweł II, fragmenty Homilii w Skoczowie 22 maja 1995 r.


Sumienie nasze należy do nas
i do nas należy, aby dbać o sumienie.

Święty Paweł powiedział takie słowa:
nikt nie będzie mnie oceniał,
ja sam siebie nie oceniam,
Bóg będzie mnie oceniał.

Czyli moja ocena mojego sumienia może być niewłaściwa,
ocena sumienia innych ludzi może być niewłaściwa.

Ale kiedy ja trwam w Bogu Ojcu i czynię tylko to, co On chce,
kształtuję sumienie swoje wedle wiary, a nie wedle widzenia.

Bo jeśli ja widzę to, jak ono powinno wyglądać, to na pewno źle wiem.
Jak inni wiedzą, jak ono ma wyglądać, na pewno źle wiedzą.

Ale jeśli ja postępuję wedle Praw:
wedle Dziesięciorga Przykazań,
wedle Praw Miłości,
wedle owoców Ducha Świętego,
wedle natury dziecięctwa,
przymiotów dziecięctwa
– to moje sumienie się właściwie kształtuje.

Nawet gdyby nie chciało, to ja je kształtuję,
a właściwie oddaję się Bogu i On je kształtuje.

Dlaczego ludzie uważają, że sumienie ich należy do Kościoła?

Sumienie ani nie należy do Kościoła ani nie należy do Boga.
Sumienie należy do człowieka.

To człowiek podejmuje decyzje
– czy do sumienia swojego przyjmuje Boga,
– czy to co jest przeciwne Bogu.

Bóg zostawia człowiekowi sumienie.

Natomiast Kościół to sumienie zabiera człowiekowi, nie mogąc zabrać,
ale podporządkowuje je sobie i nakazuje to co w sumieniu tam ma być.
Mimo, że sumienie w dalszym ciągu należy do człowieka.

Musi człowiek się przebudzić i uświadomić sobie:
sumienie należy do mnie,
nikt nie będzie mi mówił,
co w moim sumieniu ma być.

Czyli Święty Paweł mówi:
Nikt nie będzie mnie oceniał, ja sam siebie nie oceniam, Bóg będzie mnie oceniał.

Czyli ci, którzy oceniają sumienia ludzkie,
uzurpują sobie jakby władzę nad Bogiem
i pełną świadomość tego, że są dobrymi,
będąc w dalszym ciągu złymi.

Bo ci, którzy mają władzę nad sumieniami ludzkimi
i mówią, że mają prawo je oceniać i karać,
to oni przecież wyrzekają się Chrystusa i uznają,
że ziemia jest w dalszym ciągu pod władzą diabła, szatana.

I nie uznają Chrystusa Pana,
który przed powstaniem Kościoła,
usunął wszystkim winę Adama.

Winy Adama już na ziemi nie ma z mocy Adama,
a z mocy sumień ludzkich, w których to
sumieniach ludzkich, sobie go poczytują.

[…]

Jezus Chrystus stanął na górze – trzecie kuszenie – i mówi diabeł do Jezusa Chrystusa: oddaj mi pokłon, a dam Tobie wszystkie królestwa i całe ich bogactwo tych królestw i pełną władzę nad tymi królestwami.

A Jezus Chrystus powiedział: Panu Bogu Jedynemu będziesz służył, Panu Bogu Jedynemu pokłon będziesz oddawał napisane jest w Księgach Świętych.

I Szatan odstąpił, odszedł.
Bo powiedział prawdę Chrystus.
I diabeł już nic nie miał.

Ale kusić nie ustał.
Kusił w dalszym ciągu faryzeuszy,
którzy wyrzekli się Jezusa Chrystusa,
mimo że widzieli Jego Zmartwychwstanie,
znali Go lepiej niż wszyscy inni ludzie,
bo znali Pisma i znali Go dobrze.

I widzieli Zmartwychwstanie,
i nie dlatego wątpili, że nie widzieli,
tylko dlatego że właśnie widzieli.

I to jest ta sytuacja, że kłamstwo jest świadome.
[…]

Adam odszedł. Chrystus zajął jego miejsce.

Chrystus wziął w posiadanie ziemię,
odbierając ją Adamowi,
bo przez Adama bestia cieszyła się władzą nad ziemią.

Przez Chrystusa bestia została pokonana i strącona,
z nieba została strącona na ziemię
i już nie ma władzy.

To panowanie jest to tzw. bestia na niebie
– jest to Apokalipsa św. Jana rozdział 12, 3:

I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów.

I gdy Chrystus zwyciężył,
bestia nie spostrzegła się,
a już była na ziemi
i nie mogła już panować
nad wszystkimi ludźmi i nad ziemią,
tylko rzuciła się niszczyć potomstwo Niewiasty
– jak jest napisane w Apokalipsie św. Jana rozdział 12, 17:

I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa.

Czyli skierowała się ku sumieniom tych wszystkich ludzi,
którzy są potomstwem Świętej Marii Matki Bożej,
potomstwem Niewiasty,
aby ich zwodzić, aby ich udręczać, aby ich niszczyć,
aby sumienia ich udręczać i zwodzić.

I tu jest ta prawda,
że Chrystus wziął ziemię we władzę swoją,
i szatan już nie może nadrzędnie,
czyli z adamowej mocy, który w imię Boga to wszystko czynił;
z mocy nieba nie może już rządzić ziemią,
ponieważ przejął już całą władzę nad ziemią Jezus Chrystus.

Apokalipsa św. Jana 12, 10:
I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym.

I nie ma już grzechu,
czyli obrazu panującego
nad sumieniami ludzkimi
i nad sercami ludzkimi
– nie ma obrazu szatana.

Jest obraz Chrystusa,
obraz Boga,
obraz Ducha Świętego przywrócony.

Czyli obraz Boga, imię Boga i dzieło Boże.
Obecność Boga przez przyobleczenie się w Chrystusa,
odzwierciedla to, że przyznajemy się do Jego obrazu i do Jego imienia.

I dzieło nasze,
czyli Dziesięcioro Przykazań, Prawa Miłości,
owoce Ducha Świętego, dary Ducha Świętego,
przymioty dziecięctwa
– one objawiają obecność Chrystusa w nas.

Bo nie my myślimy, ale On w nas,
On myśli naszymi myślami,
kocha naszym sercem
i pragnie naszą duszą.

On w głębi nas przez wiarę,
wchodzi w głąb naszej natury podświadomej.

My nie znamy swojej podświadomości.

Natomiast bestia zna dobrze podświadomość
i bestia nią manipuluje,
bestia wszystko robi,
aby nasza podświadomość manipulowała Adamem.
Co to znaczy?
W raju Ewa nakłoniła Adama do grzechu,
i Adam słuchając Ewy stał się jej podwładnym.

Więc ona jako emocje rządzi,
a on wprowadza w czyn to wszystko co ona pragnie.

Kiedy Chrystus Pan panuje,
nie ma już Adama, który by słuchał Ewy,
tylko jest Chrystus Pan,
który panuje nad naturą podświadomą.

Czyli inaczej można powiedzieć,
kiedy Chrystusa przyjmujemy,
On przejmuje całą władzę nad naturą podświadomą.
Innej władzy nie ma.

Oczywiście ludzie mogą mieć różną władzę nad podświadomością,
ale to tylko im się wydaje,
bo w dalszym ciągu bestia nimi kieruje.

Dlaczego?

Władza nad człowiekiem nie jest tylko przez wiarę, ale także przez autorytet.

Bóg Ojciec daje Dziesięcioro Przykazań, a w tych Dziesięciorgu Przykazań jest napisane pierwsze przykazanie:
Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.

Co to oznacza?

Wierz we Mnie z całej siły.
Jestem Bogiem prawym, dobrym, doskonałym,
Bogiem życia, doskonałości, wieczności.
Jestem Bogiem i Ojcem Jezusa Chrystusa.
To Ja wszystko stworzyłem.
To Ja jestem prawdą.

Ale ty jesteś stworzony przeze Mnie jako istota, która ma wykonać dzieło.
Głównym twoim sensem stworzenia – jest dzieło.
Chcę, abyś zaniósł na świat doskonałość, Prawdę,
Moją Prawdę chcę żebyś zaniósł.

I nie możesz działać inaczej, jak tylko pod wpływem mojego działania,
gdy moje działanie nie istnieje, twoje życie jest bezsensowne,
nie ma sensu, bo nie masz sensu istnienia.

Więc Ja jako autorytet – jako Bóg twój,
daję tobie sens działania.
Kiedy Mnie nie ma, stracisz sens.
I diabeł o tym wie, i chce się w ten sens wbić,
a ty nie będziesz wiedział, że jesteś wbity w nowy sens.
I będziesz mu podlegał.

Więc człowiek został stworzony przez Boga,
na wzór i podobieństwo Boga,
a jego naturą prawdy – jest obraz Boga.

Kiedy obraz Boga znika,
człowiek nie może nic uczynić,
ponieważ nie ma mocy,
która mogłaby być obrazem jego działania.

I w tym momencie diabeł wdziera się w przestrzeń autorytetu
i zaczyna podważać autorytet Boży.

Ludzie, którzy są na przykład ludźmi opryskliwymi, złymi, agresywnymi, wściekłymi, mówią, że oni nie mają żadnego autorytetu. A autorytetem jest dla nich bestia, jest zło, jest diabeł – on nimi kieruje.

A ci ludzie, którzy są prawi, radośni, żyją w prawdzie i miłości, oddani – to ich autorytetem jest Chrystus.

A ci którzy nie mają żadnych autorytetów religijnych, mają inne autorytety, nad którymi też panuje bestia. Czyli jeśli są to ludzie niewierzący w nic, to też mają swoje autorytety. Ich autorytetem jest nauka, albo ich wiedza, albo jeszcze jakieś inne sytuacje – i też podlegają autorytetowi myśląc, że nie.

Kiedy Mojżesz wyprowadził ludzi – cały Izrael z Egiptu,
to zanim to uczynił, ukazał że jest ręką Boga.
Na jego uderzenie laski – woda się robiła czerwona, żaby wychodziły, ciemno się robiło, różnego rodzaju paskudztwo się działo – czyli np. szarańcza.
A jednocześnie morze rozstąpiło się na uderzenie laski Mojżesza, woda wypłynęła ze skały na uderzenie laski Mojżesza.
Więc oni widzieli w nim autorytet samego Boga.

I kiedy Mojżesz szedł na górę Synaj,
zostawił ludzi pod opieką Aarona.
Wiedział, że gdy odchodzi on jako autorytet,
ci ludzie potrzebują innego autorytetu,
ponieważ nie mogą żyć bez autorytetu.

Ale Aaron okazał się słabym autorytetem,
i idą do niego i mówią:
pozwól nam zbudować cielca,
To on mówi tak:
przynieście złoto całe, które jest tam u was i zbudujemy cielca.
Więc oni przynieśli złoto i odlali byka egipskiego i oddawali mu pokłon, i poczuli się spokojnie, ponieważ potrzebowali autorytetu, który nad nimi zapanuje.

Ale w tym momencie to autorytet był bestii,
bo to jest bestia po prostu, to jest ciemność.

I Mojżesz będąc na szczycie góry słyszy od Boga:
twój lud zbudował sobie cielca,
sprzeciwił się Mnie,
wytracę go teraz i już go nie będzie.

Wtedy Mojżesz mówi:
nie rób tego, nie wytracaj ludu tego,
którego wydobyłeś z Egiptu,
ponieważ będą śmiać się z Ciebie,
że wydobyłeś go po to, aby go na pustyni zniszczyć.

I wtedy Bóg mówi:
dobrze, nie wytracę, ale idź i nagnij mu karku.

I zszedł Mojżesz i autorytet swój odbudował w taki sposób, że kazał spalić złotego cielca w ogniu, a proch ze złota, który powstał, kazał wrzucić do wody, i kazał pić wodę z prochem złotym, ze złota powstałym, aby złoto objawiło tak naprawdę stan sumień ludzkich.

I w ten dzień, jak to jest napisane, zginęło 26 tysięcy ludzi.
I Mojżesz ponownie odzyskał autorytet,
czyli bestię pokonał w tych wszystkich ludziach.
A ci, którzy nie chcieli się wyrzec bestii zostali zabici – 26 000 ludzi.

I tutaj jest taka sytuacja, że prawdziwą naturą człowieka,
bardzo głęboko osadzoną przez Stworzyciela, przez Boga Ojca,
jest to, że człowiek nie może żyć bez autorytetu.

Jest to niemożliwe.

I nie można autorytetu usunąć, dla samego usunięcia,
ponieważ usuwanie autorytetu wywołuje ogromny stan depresji u człowieka,
czyli pustkę, bezsens istnienia.

Autorytet musi być usunięty przez większy autorytet.

Więc, gdy autorytet Boży istnieje w człowieku,
to autorytet Boży usuwa autorytet niższy.

Gdy człowiek przyjmuje Chrystusa z całej siły,
a przyjmuje Go dlatego, że On go odkupił
i w dalszym ciągu jest jego Panem
– czyli to jest akt sumienia,
który musi się zmierzyć z karą.
Z jaką karą?
Z karą, którą wymierza mu Kościół
albo inny autorytet za to,
że będzie śmiał wierzyć w Boga bezpośrednio.

Mówi się, że Chrystus nie ma autorytetu bez kościoła,
bo to kościół nadaje sens autorytetowi Chrystusa.

Czyli kościół jest potrzebny do tego, żeby wierzyć w Chrystusa?

A jeśli chodzi o Adama, to Adam jest sam w porządku i sam może być autorytetem?

Jeśli człowiek trzyma się Adama to kościół mówi: wszystko jest w porządku, trzymaj się Adama, my nie jesteśmy potrzebni, bo bestia już jest zadowolona z tego, że już ma te dusze.

Ziemia cała, że tak mogę powiedzieć, jest skażona, dlatego że:
– jedni ludzie nie chcą uwierzyć w to, że Chrystus ich wykupił
– a inni wierząc, że Chrystus ich wykupił, pozwalają sobie zaszczepić śmierć, która przychodzi przez Adama.

Dlaczego o tym rozmawiamy?

Dlatego o tym rozmawiamy,
aby przywrócić spokój sumienia,
wolność sumienia, czyli:
nikt nie będzie mnie oceniał, ja sam siebie nie oceniam, Bóg mnie ocenia.

Czyli żyję w Bogu, trwam w Bogu – czyli wypełniam przykazania, prawa miłości, i owoce Ducha Świętego, dary Ducha Świętego i przymioty dziecięctwa – i w ten sposób kształtuję w sobie obecność Boga, bo to są przymioty Boże.

Adam ustępuje z powodu Chrystusa.

Więc proszę zauważyć, jeden autorytet ustępuje dlatego,
ponieważ przychodzi autorytet większy.

I gdy jest większy autorytet tamten autorytet nie istnieje.

A nakazuje się człowiekowi wybrać inny autorytet.
A to należy to człowieka.

Dlatego sumienia są skażane,
aby wybrały autorytet, który jest najgorszy dla niego.

Ale to sumienia mogą dokonać tej deprawacji lub nie.

Jeśli uwierzy człowiek – że Chrystus Pan jest Panem tego świata,
to jest przeciwnikiem kościoła, bo kościół tak nie uważa.
I jest heretykiem który uważa:
– że Jezus Chrystus odkupił ten świat
– i jest Panem tej ziemi
– i wszyscy rodzimy się pod jego władzą.

Kościół wszystko robi, aby tak nie było
i dlatego każe poczytać sobie grzech pierworodny
,
aby Chrystus miał władzę nad ziemią, ale nie nad człowiekiem
– i w ten sposób powstał drugi grzech pierworodny.

Drugi grzech pierworodny – można tak określić tą sytuację,
ale to powstała druga bestia, która wyszła z ziemi.

Apokalipsa św. Jana 13, 11:
Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok.

Dziwił się temu święty Jan bardzo w Apokalipsie św. Jana rozdział 17: pytał się, cóż to za bestia, skąd się ona wzięła? A anioł mówi: lud, człowiek jest przewrotny, manipulowany, mimo że został odkupiony, szuka cielca, aby cielec nad nim panował, ponieważ zmusza się go do tego, aby cielca wybrał, jakoby coś, co jest dla niego dobre. Więc skupia się na zyskach tych, które są zyskami, które chciał diabeł dać Chrystusowi – królestwa, władzę i potęgę tego świata, która jest niczym.

Proszę zauważyć jedną rzecz, bestia chce dać człowiekowi całe bogactwo tego świata, wszystkie królestwa, wszystko – za duszę.

Więc okazuje się, że dusza jest bezcenna
i poświęci bestia całe bogactwo tej ziemi,
żeby tylko mieć duszę.

Więc całe bogactwo ziemi nic nie jest warte,
dla niej to jest proch,
bo dla niej jest ważna siła duszy.
Jakżeż ona potężną mocą jest – daje bestii władzę nad tworzeniem i nad istnieniem.

Fragmenty wykładów z Łodzi z dnia 29.04.2017r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
http://chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2017/04_Kwiecień/29.04.2017

2 P 2,1: Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje.
Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę.

W jaki sposób człowiek sprowadza śmierć na siebie?
Przez własne pomysły.
Przez to, że nie chce stać się synem Bożym,
że nie chce przyjąć Odkupienia Jezusa Chrystusa.

A nie chce go przyjąć tylko diabeł, tylko zły duch nie chce przyjąć,
ponieważ Jezus Chrystus zrobił to z Miłosierdzia.

Jezus Chrystus uczynił to wtedy, kiedy nikt nie mógł uczynić;
dał za darmo wszystkim Odkupienie.

Tak jak w jednej chwili bez winy człowieka,
spadł na człowieka grzech Adama, czyli wina Adama,
bez winy człowieka spadła na całą ziemię wina Adama,

tak przez ofiarność Jezusa Chrystusa,
cała ziemia została w jednej chwili uwolniona,
kiedy byliśmy jeszcze bezsilnymi
i kiedy nie mogliśmy nic uczynić.

To jest ofiarność
gdy nie byliśmy w stanie niczego uczynić,
uczynił nas czystymi jak na początku,
jakby grzech Adama w ogóle nie powstał.

Dzisiaj jesteśmy w takim momencie, po odkupieniu, jakby wina Adama nigdy nie powstała,
jakbyśmy od razu zostali przez Chrystusa odkupieni i Adam jest nieistniejący.

Więc stawia nas Chrystus, przez odkupienie, przed grzechem Adama,
tak można powiedzieć – przed grzechem Adama.

Ale mamy więź z jęczącym stworzeniem, i jęczymy w bólach rodzenia –to jest pozostałość tej winy.

Ale nie ma już winy.
To pozostałość tej winy występuje.
Ale nie ma już tej winy.
Tak jak byśmy stanęli przed tą sytuacją.

Oczyścił nas Jezus Chrystus z winy Adamowej całkowicie.
A jednocześnie nie tylko z winy Adamowej oczyścił nas Jezus Chrystus całkowicie,
ale oczyścił na całkowicie ze wszystkich grzechów, które powstały od upadku do odkupienia.

Dlaczego?

Bo nikt nie był w stanie w żaden sposób obronić się przed grzechem, więc tego grzechu się nie liczy. Jak zwierzę był, któremu nie można grzechu poczytać, bo kieruje się instynktem i nie myśli o tym co robi. I tak człowiek do tego czasu jest jak zwierzę, które nie ma świadomości prawdy i nie może nic innego uczynić, ponieważ nie rozumie.
Ma tylko jedną świadomość – świadomość powstałą z prawa grzechu.

A gdy Chrystus jest, jest świadomość prawdy,
bo jest duszą doskonałą i czystą
i daje człowiekowi zdolność do pojmowania prawdy.

I od tego czasu liczy się grzech.

Więc w tym momencie to co św. Paweł mówi:
z całej siły żyję w Chrystusie, całymi myślami, całym sercem, całą swoją duszą żyję w Bogu; i grzeszę.
A jeśli nie myślę o grzechu i nie myślę o tym, aby się oddalić od Chrystusa,
tylko myślę całkowicie aby w Nim żyć, wypełniać Jego wolę i wszystkie przykazania i prawa wypełniać;
to nie ja to czynię, bo nie jest to moim zamiarem, tylko to działa we mnie prawo grzechu.

Czyli, mimo że mamy pierwsze dary odkupienia, jesteśmy w dalszym ciągu pod wpływem żądań, pożądliwości ciała, czyli można powiedzieć – jęczącego stworzenia, a jednocześnie to jest tego ciała właśnie.
Ponieważ człowiek stworzony na początku świata jest posłany do człowieka jęczącego jako cielesnej natury, którą musi wyzwolić.

Jezus Chrystus odkupuje duszę, dając swoją doskonałą i czystą naturę, aby człowiek mógł tam w głębi swoich słabości, tam gdzie grzechy panują, aby mógł zaprowadzić chwałę Chrystusa.

Prawo grzechu broni się przed tym, aby Prawo Nieba zaistniało, Prawo Boga Żywego.
Ponieważ, gdy Prawo Boga istnieje, nie ma przed nim obrony.
Bo człowiek staje się całkowicie panującym nad złem.

Tam na dnie samym jest walka o Chrystusa.
Walka jest o prostotę.

Jezus Chrystus mówi: przyszedłem, odkupiłem człowieka i człowiek jest wolny.

Kościół mówi: nie, to nie jest takie proste. On przyszedł, ale tego nie zrobił. My musimy teraz harować w pocie czoła i to robić, bo On tego nie zrobił. Ale tak naprawdę ta praca jest przyjemna, bo mamy z tego dużo, dużo różnych korzyści, to my jesteśmy tymi cudotwórcami. A zresztą ustanowiliśmy sami prawo, że: my jesteśmy cudotwórcami i jeśli ktoś tak nie uważa, to niech się wynosi do Chrystusa.

A my mówimy: chętnie tam pójdziemy, bo my właściwie tam idziemy i w żaden sposób nie zatrzymujemy się w drodze. A i żyjemy łaską wyprzedzającą, czyli cieszymy się, że On nam pomaga w tej sprawie.

Rz 8, 27: Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. 28 Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. 29 Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. 30 Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą.

On wszystkich wznosi do doskonałości ostatecznej.
Ale wszystkich na początku przemienił,
aby ostatecznej sprawiedliwości doznali.
Czyli jest to odsianie.

Jezus Chrystus wszystkich odkupił, ale nie wszyscy chcą się do tego przyznać.

Jeśli człowiek jest odkupiony, ale będzie trwał w wyborze Adama – to jest to wybór człowieka:
Kor 15, 22: I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też, w Chrystusie wszyscy będą ożywieni

A Chrystus wszystko uczynił.
On przyszedł ukazać prawdę, a jednocześnie daje innych ludzi, daje świętych, daje proroków.

Co to znaczy chwała Chrystusa?

Naprawdę to jest proste – prosta nauka.
Prawdziwa chwała Chrystusa – Chrystus mnie odkupił i nie ma nikogo więcej.

Ten świat wszystko robi, aby to się w żaden sposób nie stało.
Broni człowieka przed prostotą.
Wszystko czyni, aby proste sprawy stały się trudne,
a jednocześnie proste stały się skomplikowane i niezrozumiałe,
aby w tym nieustannym skomplikowaniu ukryć prawdę.

Jezus Chrystus mówił jasno i prosto „tak, tak; nie, nie”.
Mt 5,37: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od złego pochodzi.
Nie mówił w sposób skomplikowany ponieważ prawda Boża jest prosta.

Człowiek jest integralną częścią z Bogiem.
Integralna część z Bogiem została przywrócona przez Jezusa Chrystusa.
Gdy został stworzony był integralną częścią z Bogiem.
Adam tą integralność zerwał.
Jezus Chrystus tą integralność przywrócił wszystkim ludziom.
Gdyby nie przywrócił, ludzie nie byli by zdolni poszukiwać prawdy.
Ale przywrócił ludziom wszelką zdolność,
ponieważ ponownie Przymierze zostało nawiązane.

Bez wiedzy człowieka i woli człowiek został wydobyty z grzechu pierworodnego – z winny Adama.

Dzisiaj natomiast potrzebna jest wiedza i wola człowieka by z grzechu pierworodnego został wydobyty?

Mimo, że wiedza i wola niepotrzebna do tego jest, ponieważ grzech pierworodny nie spadł na człowieka z powodu postępowania człowieka tego fizycznego, ale jednego człowieka czyli Adama.

Mówi św. Paweł bardzo wyraźnie:
Przez jednego człowieka przyszła śmierć i grzech; i przez Jednego człowieka przyszło wyzwolenie.

Dzisiaj potrzebna jest wola człowieka?
Dlaczego taka sytuacja jest?

To tak jak zadane jest człowiekowi pytanie: czy chcesz być ukarany czy nie?
Człowiek mówi: no nie.
– dobrze, to jesteś uniewinniony.
Ale on mówi: ale od czego?
Nie powinien w ogóle wejść w to pytanie czy chce być uniewinniony czy nie, bo gdy odpowiada tak lub nie, przyjmuje na siebie winę.
Ale mówi: mnie to nie obchodzi, to pytanie nie do mnie, ono mnie nie dotyczy.

Bo w tym momencie, kiedy jest pytanie: czy chcesz być uniewinniony czy nie – to w tym momencie człowiek mówi: wolałbym być uniewinniony.
Ale jeśli mówi, że chce być uniewinniony, to już gdzieś widzi nad sobą wiszącą karę.
Ale za co ta kara jest?
Jeśli chce być uniewinniony, to nieświadomie przyznaje się do winy, z której zostaje w tej chwili oczyszczony.
Ale później zastanawia się: z czego on mnie uwolnił? Z czego ja zostałem uwolniony? Co on mi wybaczył? Z czego mnie uniewinnił?

Więc w tym momencie, gdy człowiek ma pytanie: czy chcesz być uwolniony z grzechu pierworodnego?
To człowiek mówi: no pewnie że chcę.
I myśląc o tym że chce, już myśli że go ma.
Ale przecież go nie ma.

A jeśli mówi: a dlaczego chcesz mi to uczynić, jeśli ja go nie mam? Jeśli Chrystus Pan mnie uwolnił i go nie mam, to z czego chcesz mnie uwolnić? Dlaczego mi zadajesz pytanie czy chcę być z tego uwolniony?

Aby człowiek myślał: jestem winny, mam problem.

A w duchu jest to jak błyskawica.
Jeśli człowiek pomyśli o winie, już jest przygnieciony przez sumienie jako winny.
I w tym momencie zostaje wciągnięty w tzw. wir wydarzeń, uwikłanie i zastanawianie się z czego został uwolniony.

Jesteśmy wolnymi przez Jezusa Chrystusa.
Prawdziwa światłość oświetla każdego człowieka, który na ten świat przychodzi.
Ona na nim spoczywa.

Chrystus odkupił wszystkich, dlatego ponieważ nie była to wina człowieka,
więc nie musiała być wola człowieka, nie musiało być zgody człowieka.

Chrystus uczynił to na nakaz Ojca, aby uwolnić ten lud zagubiony,
który przez winę jednego człowieka popadł w tak wielką męczarnię i zagubienie.

A nakazuje się człowiekowi, aby on z własnej woli podjął uwolnienie się od grzechu pierworodnego, mimo że nie leży to w jego gestii i mocy.

Nie leży to w gestii człowieka, dlatego że to nie człowiek ten grzech uczynił.

A z drugiej strony człowiek został uwolniony z tego grzechu przed powstaniem Kościoła, jeszcze wtedy kiedy człowiek był grzeszny, był grzesznikiem i był jeszcze pozbawiony władzy i mocy. Więc nie mógł na to wpłynąć w żaden sposób.

Dopiero w owym czasie przyobleczenie w Chrystusa,
bo tutaj musimy pamiętać o tym, że chrzest to przyobleczenie w Chrystusa,
a usuwanie grzechu pierworodnego jest to pewnego rodzaju wmawianie człowiekowi winy, której nie ma i czy zgadza się tą winę usunąć.
A że jeśli się zgadza tą winę usunąć, to tą winę poczytuje.
Czyli sumienie swoje obciąża tym czego nie zrobił.
Czyli przypisuje się jemu winę, tą której nie uczynił.

Więc nie zadaje się pytania czy ma, ale czy chce go usunąć.
Więc implantuje się, domyślnie implementuje się grzech pierworodny człowiekowi domyślnie przez pytanie:
czy chcesz go usunąć czy nie?
A jest to pytanie: czy wierzysz, że to Chrystus teraz to zrobi?
Ale Chrystus to już zrobił.
Więc jest to implantowanie przez domyślne mówienie: jesteś winny.

Więc jest to odrzucenie Chrystusa, który już nas uwolnił i poczytanie sobie winy, czyli oderwanie się od niewinności.

Poczytanie sobie winy, mimo że tej winy nie ma.
Jest to domyślne poczytanie sobie winy przez pytanie: czy chcesz być wolny czy nie?

I jest to działanie poza świadomością człowieka,
ale bardzo głęboko w emocjach,
bardzo głęboko tam w głębi duszy,
w sumieniu niezmiernie głęboko działanie jest.

Świadomość ma tylko stworzyć oprawę i stworzenie warunków poczytania winy.

Bo jest zadane pytanie: czy chcesz być uwolniony czy nie?
Nie pyta się człowieka: czy jesteś już wolny? Czy wierzysz że Chrystus cię już odkupił wcześniej?
– tak, wierzę
ojejku, to ty musisz się wynosić stąd. Jak ty tak wierzysz w to, że Chrystus cię już odkupił wcześniej, to my ciebie nie chcemy bo ty właśnie łamiesz drugi kanon [Synodu w Kartaginie z 418 r]. W drugim kanonie jest napisane, że my nie chcemy takich, którzy wierzą, że Chrystus już ich odkupił. My chcemy tylko takich, którzy odrzucają Jezusa Chrystusa i uważają, że są ponownie w Adamie. My się pytamy ciebie: czy chcesz być wolny czy nie. My się nie pytamy czy jesteś winny czy nie.

Gdy odpowiedź jest:
ja nie jestem winny, bo zostałem już odkupiony i jestem już wolny, ja tylko chcę być przyobleczony w Chrystusa.

Jest to działanie podprogowe, bardzo silne głębokie działanie podprogowe na poczytywanie sobie winy.
Jeśli człowiek mówi: „tak, chcę być uwolniony” – to w takim razie poczytuje sobie winę.
Jeśli „nie, nie chcę być uwolniony” – to chce pozostać w winie.

A jeśli mówi w ten sposób: „nie jestem winien, bo już zostałem uwolniony, bo wierzę w Chrystusa, to wtedy kościół mówi: „to się wynoś stąd, bo my nie chcemy takiego, który jest z Chrystusem, my wolimy takich, którzy są z Adamem” – dokładnie tak kanon drugi [Synodu w Kartaginie z 418 r] mówi – pod karą ekskomuniki są wszyscy ci, którzy uważają że Chrystus ich odkupił, którzy uważają, że już nie ma grzechu pierworodnego, bo Chrystus ich odkupił.

Pod karą ekskomuniki są wyrzuceni z kościoła wszyscy ci, którzy uważają że Chrystus już ich odkupił i ci, którzy nie uważają że mają w dalszym ciągu grzech Adama.

Więc jest to powiedziane w taki sposób: musisz człowieku wyrzec się Chrystusa.
I to się dzieje w głębi.

W tym momencie Chrystus przychodząc
i Chrystus działając w głębi człowieka,
On tam czyni nas odważnymi,
On tam właśnie wprowadza bojaźń Bożą,
czyli swoją obecność.

I to nie bojaźń jest dla nas,
tylko dla zła, które tam jest, bo my istniejemy tam przez obecność.
Ta obecność w nas Chrystusa – jest naszym wyborem,
ponieważ On jest większy od Adama i od wszystkich na ziemi.

Św. Jan 4.18 mówi:
Kto w pełni kocha Chrystusa, nie ma lęku
Kto wydoskonalił się w miłości nie ma lęku

Lęk wykorzystywany jest przez diabła i przez establishment nie jako sens czegoś, tylko jako sam stan niszczący duszę, jako pewne emocje, które działają na wstrząs całego układu psychicznego, emocjonalnego i duchowego – jako cierpienie.

I chcę powiedzieć odwrotną sytuację:
Miłości się nie da zrozumieć.
Ona przychodzi i jest.
Później objawia Boga.
Jezus Chrystus mówi: Kochajcie mnie jak dzieci.

Jezus Chrystus umarł za każdego indywidualnie,
za każdego osobiście,
bo każdy człowiek ma swoją naturę doskonałą w Chrystusie.

I dlatego wierząc w Chrystusa całkowicie jako Syna Bożego,
który nas wyzwolił i który jest naszą częścią w tej chwili,
bo duszę swoją nam daje i staje się przez to w pełni nami,
to gdy jest nami, to nas już nie ma.
Nas czyli nie ma prawa grzechu.

Bo prawo grzechu to jest fałszywe ego, tzw. tożsamość Adamowa, powstała przez decyzje Adama i sprzeciwiająca się Bogu.
Przyjmujemy Chrystusa całkowicie bez pośredników,
czyli wierząc w to, że wyzwolił nas wszystkich we wszystkich czasach,
jeszcze wtedy, kiedy byliśmy grzesznikami i byliśmy jeszcze słabi bez mocy
i że cząstkę naszą wzniósł ku Ojcu.
Ojciec jest jeden
Syn jest jeden
Duch Św. jest jeden
Przeniknął nas wszystkich

I każdy człowiek, który jest w Chrystusie, już go nie ma, tylko jest Chrystus.
A gdy jest Chrystus, przyjmuje naturę Chrystusa, czyli jest we wszystkim jak Bóg.
Bo daje Bóg mu swój przymiot.
Chrystus jest we wszystkich
Duch Św. jest we wszystkich
Bóg jest we wszystkich
Święta Maria Matka Boża też jest we wszystkich, bo ma w pełni przymiot Boga.

Panu Bogu jedynemu pokłon będziesz oddawał
Panu Bogu jedynemu będziesz służył

Jaki problem jest u człowieka w dzisiejszych czasach?
Istnieje implantowanie dzieciom, a jednocześnie wychowywanie dzieci w grzechu pierworodnym, mimo że go nie mają.
Jednocześnie w Chrystusie, ale jednocześnie w grzechu pierworodnym.

Gdy przyjmujemy nadrzędną władzę Chrystusa, działa tutaj:
Kor 2.14 – a człowiek zmysłowy uważa za głupstwo i niemądre rozwój duchowy i życie duchowe. Natomiast człowiek duchowy panuje nad człowiekiem zmysłowym.

Czyli nadrzędne Prawo Boże – Chrystus panuje nad prawem niższym, a prawem niższym jest prawo Adama.

Kościół robi jedną rzecz dziwną – uznaje, że prawo niższe jest większe od prawa wyższego.

Ale to prawo wyższe jest wyższe nad prawem niższym i panuje nad prawem niższym.

Ale kościół mówi: nie, nie, tutaj jest jeszcze inna sytuacja – prawo niższe jest wyższe od wyższego i jeszcze to działa wstecz.

Gdy przyjmujemy Chrystusa do swojego serca
i nie boimy się,
po prostu nie boimy się przyjąć Chrystusa do swojego serca,
bo wiemy że On jest miłosierny, radosny, prawdziwy
i odkupił nas naprawdę.

Nie boimy się przyjąć Jezusa Chrystusa do swojego serca,
pokonujemy lęk przez wiarę,
przez miłość pokonujemy lęk.

Żyjemy w Chrystusie Panu
i nie boimy się kary.
Jakiej kary? Kary piekła?
Jaka kara piekła może nas spotkać za to, że wierzymy w Jezusa Chrystusa,
który nas odkupił, który złożył ofiarę ze swojego życia na krzyżu,
pokonał grzech i jak to św. Paweł powiedział bardzo jasno:
jak jeden sprowadził grzech, tak Jeden wszystkich odkupił w jednej chwili.
Tak jak grzech przyszedł na wszystkich w jednej chwili, tak samo odkupienie przyszło na wszystkich w jednej chwili.

Prawo wyższe, którym jest Chrystus, zniosło prawo niższe
i nie można ustalać oddolnie, że jest inaczej.

Zmusza się człowieka do tego, aby się zgodził z tym, żeby było inaczej.
A gdy się nie zgodzi z tym, żeby było inaczej, to nie będzie inaczej.
Bo najsłabszym ogniwem jest naprawdę zawsze człowiek.
Najsłabszym i najsilniejszym ogniwem zawsze jest człowiek.

Człowiek jest jednocześnie najsilniejszym ogniwem i najsłabszym.
Wiec wybierajmy to najsilniejsze ogniwo, czyli wybierajmy Chrystusa.
Chrystusa dlatego, że nic nam w żaden sposób nie grozi.
Grozi nam jedna rzecz – ZBAWIENIE

Gdy wybieramy Chrystusa, to nie my z diabłem walczymy.
On panuje nad nim.
A diabeł nic nie może zrobić, bo potrzebuje do panowania człowieka.
A gdy człowiek jest oddany Chrystusowi, to Chrystus działa w człowieku.
Chrystus działając w człowieku, wyrzuca diabła.
Bo Chrystus chce dla człowieka jak najdoskonalej.
I dla wszelkiego stworzenia.

Człowiek, kiedy ma Chrystusa, kiedy Chrystus w nim panuje, uświadamia sobie wtedy że nie jest fizyczny, że nie jest materialny. Zaczyna czuć w sobie, że materialne ciało przechodzi w stan nowy, inny, w stan który jest stanem wolnym od prawa grzechu, od świadomości ludzkiej, świadomości fizycznej.

A ma świadomość Bożą, świadomość całkowicie duchową.
Jest wolny spokojny radosny.
Zaprowadza na tym świecie ład i porządek.

W ten sposób wznosi jęczące stworzenie.

Bo właśnie ta wolność, którą odczuwa gdzie Chrystus panuje,
to jest jęczące stworzenie wznoszone ku doskonałości,
ponieważ ono już raduje się razem z nim w chwale Bożej,
ogląda chwałę Bożą,
bo jest przeznaczone do oglądania chwały Bożej.

Św. Paweł mówi: Rz.8.21
A jęczące stworzenie także zostało przeznaczone do oglądania chwały Bożej.

Czyli, gdy my tam w głębi radujemy się właśnie z oglądania chwały Bożej, cieszymy się Jego obecnością, cieszymy się ciszą, spokojem, wierzymy w Chrystusa Pana, to właśnie wtedy jęczące stworzenie ogląda chwałę Bożą, raduje się z oglądania chwały Bożej.

Przenika to nas, a jednocześnie Chrystus przenika całą ziemię i ona doznaje też przemienienia.

Bo po to jesteśmy, aby ona też miała swojego pana:
idźcie panujcie nad ziemią, weźcie ziemię w posiadanie.

Jest powiedziane: błogosławieni ubodzy, oni na własność ziemię posiądą.

Fragmenty wykładów z Łodzi z dnia 28.03.2017r

Cały wykład dostępny jest w plikach mp3 pod linkiem:
http://chomikuj.pl/aygora/Dokumenty/Wykłady/2017/03Marzec/28.03.2017