UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Człowiek jest istotą samodzielnie w izdebce szukającą Boga. Łączność w izdebce to jest tak naprawdę indywidualne zdążanie ku Bogu. (Mt 6.6). Nie ma tam nikogo, kto do tej izdebki by wchodził i oceniał, czy ta łączność jest dobra czy niedobra, karał lub nagradzał tą łączność. Nie można i Bóg nie pozwala na to, aby ktokolwiek inny decydował o naturze prawdy czy nieprawdy człowieka, jak tylko sam człowiek, bo sam człowiek jest zdolny do wiary, bo od niego wiary się żąda. Iz 6:7-8: \"Dotknął nim ust moich i rzekł: «Oto dotknęło to twoich warg: twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech». I usłyszałem głos Pana mówiącego: «Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?» Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!»\" Człowiek jest istotą niecielesną, ale w tym ciele żyjącą dla dzieła niebieskiego, które musi się objawić także w tym ciele. (Flp 3.20-21). Tak jak Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, aby w tym ciele objawiła się chwała niebieska i w ten sposób duch człowieka - zły duch został całkowicie usunięty, uśmiercony, a dał swojego Ducha, aby człowiek był nieśmiertelny i żeby mógł nieśmiertelność dawać tym, którzy oczekują na nieśmiertelność. (Rz 6.3-14). I wszystko co istnieje we wszechświecie, wszystko co Bóg stworzył, aby ostatecznie Boga - Stworzyciela swojego oglądało, a nie pozostało bezwiednie istnieniem nieznanym, niezrozumiałym po co istnieje. Ps 37:9,11: \"Złoczyńcy bowiem wyginą, a ufający Panu posiądą ziemię. … Natomiast pokorni posiądą ziemię i będą się rozkoszować wielkim pokojem.\" Musimy mieć tą świadomość i prawdę, że wiara jest wyższym stopniem, wyższym stanem naszego człowieczeństwa. Wiara otwiera nowego człowieka, który jest człowiekiem niebiańskiem, który już żyje niebiańskim prawem, niebiańską prawdą, i prawo tego świata go nie dotyczy - prawo, które go chce oskarżyć, udręczyć. (Rz 10.1-4). Jest w stanie zwalczyć przywary natury ziemskiej i
Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem. (Jr.31.33) To Prawo wypisane ręką Boga ono emanuje, ono jest żywe, ono potężną ma moc. Kto stanie przed nim, ono napełnia go mocą.(Ef 3.14-19) Wiara polega na spotkaniu Prawdy zapisanej w naszej duszy, którą sam Bóg wypisał, i gdy ją spotkamy, ona ma moc naszego powstania, ożywienia, i zrozumienia, że naszą Ojczyzną jest Niebo. (Flp 3.20). Zostaliśmy całkowicie wyzwoleni przez Chrystusa. Kto uwierzy Chrystusowi, przestaje się bać - nie lękajcie się, ale wierzcie - mówi Jezus Chrystus. (1J 4.18). Wszyscy ludzie, którzy uwierzyli, są chrześcijanami Chrystusa, naprawdę Chrystusowymi chrześcijanami Boskimi - nie mają wewnętrznej pracy, dlatego że wewnętrzną pracę wykonał w nich Chrystus. (1P 3,18). Ci, którzy mają jeszcze wewnętrzną pracę, nie zrozumieli jeszcze Chrystusa, nie znaleźli, nie pojęli, nie uwierzyli. (1Kor 2.14). Wiara jest to poddanie się Chrystusowi, nie sprawdzając czy na pewno to uczynił, zrezygnowanie z lęku i z dowodów. Chodzi o tą sytuację, że nie wiedza, nie rozumienie, nie umiejętność, ale wiara. (Rz 10.1-4). Wiara to są inne drzwi - wiara to dar, wiara to łaska. Ci, którzy nieustannie szukają grzechu i borykają się z pracą wewnętrzną, nie odnaleźli chwały duszy, która w nich emanuje przez Boga. (Rz 11.6). Gdy uwierzyliśmy Chrystusowi, że On wykonał całą pracę naszą wewnętrzną: Kol.1.28: Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie. Nikt nie ma pracy wewnętrznej, bo wewnątrz jest Chrystus, który jest mocą, prawdą i światłością w nim. (1P 2.24-25). I szukanie wewnętrznej pracy,
Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana Boga - gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. Wtedy błąkać się będą od morza do morza, z północy na wschód będą krążyli, by znaleźć słowo Pańskie, lecz go nie znajdą. (Am.8.11-12) Ludzie, którzy żyją tutaj na Ziemi, są pod władzą ducha mocarstwa powietrza, ponieważ upadł Lucyfer - cherub, który miał się opiekować całą Ziemią. Ale Ziemia ma Pana swojego - jest nim Chrystus i Synowie Boży. Synowie Boży są w stanie w każdej chwili zapanować nad duchem mocarstwa powietrza, nie dlatego, że możliwe że im to się uda, ale do tego zostali stworzeni i w pełni mocni, bo tak naprawdę, nie mają oni w sobie własnego życia, tylko żyje w nich Chrystus. (J 14.19-20) Tak jak Chrystus mówi: we Mnie żyje Ojciec, nie ma u Mnie innego życia, jak tylko życie Ojca, Ja z Ojcem jestem jednym, niemożliwym jest bym istniał bez Ojca (J 12.45); tak Synowie Boży, kiedy w Pełni są świadomi życia, są jednym z Chrystusem, ponieważ powstają z Chrystusa, z Boga w Chrystusie, i oni tylko w Chrystusie są, poza Chrystusem ich nie ma. (Ef 2.10). Kiedy jesteśmy w Chrystusie Panu, to ciało nas nie określa, jest to miejsce naszego posłania, w którym to miejscu musimy jak najlepiej wykorzystać możliwości dla tego świata, aby temu światu objawić tajemnicę, i w tym świecie objawić pełną moc Chrystusową. (2Kor 10.3-6). Synowie Boży są jedynym ratunkiem dla świata, a jednocześnie jedyną drogą wolności, tą którą Bóg człowiekowi wyznacza. I dlatego objawia tajemnice, które były zakryte przez dziesiątki wieków, a nawet może i tysiące lat były zakryte - o tajemnicy wyrzeczenia się chwały niebieskiej, wyrzeczenia się samego Chrystusa - dzisiaj establishment duchowny już się
Ef 4.21-24: \"Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim - zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że - co się tyczy poprzedniego sposobu życia - trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.\" Synowie Boży nie mają żadnych granic do tego, aby być tą potęgą działającą już dzisiaj na tym świecie, i zaświadczeniem o tym, że Bóg jest na tej Ziemi i Synowie Boży też są. Jest to naturalna przestrzeń dla człowieka, który naprawdę uwierzył, że Chrystus jest jego światłością, Chrystus jest jego mocą, Chrystus jest jego potęgą, i że z Chrystusem łączymy się przez pełną świadomość i pełną wiarę bezgrzeszności, która w nas objawia się niestawianiem granic naszemu dobru względem drugiego człowieka, względem Boga, względem Chrystusa, względem Ducha Świętego, względem świata. (Kol 1.28-29) Ps 4.7: \"Wielu powiada: «Któż nam ukaże szczęście?» Wznieś ponad nami, o Panie, światłość Twojego oblicza!\" Bóg stworzył doskonałą Ziemię i piękną córkę ziemską, która jest pierwocinami doskonałości i zdążania do doskonałości Bożej, aby każda natura materialna przekształciła się w doskonałość i była zdolna oglądać chwałę Bożą i poznać swojego Stwórcę. (2Kor 5.1-5). Bóg Ojciec stworzył świat duchowy i materialny, a wszystko pochodzi od Niego, i materia także ma w sobie ten zaczątek duchowości, który jest pierwociną światłości i świętości, jest Królestwem Bożym, aby się ono rozszerzało. (Kol 1.15-17). Piękna córka ziemska ma w sobie te pierwociny, aby mogła dopełnić dzieła, które zostało w niej zapisane jako dzieło światłości materialnego świata. Ona, gdy jest wyzwolona i stała się jednym z Synem Bożym, mówi to, co zostało jej zwiastowane, to co zostało w niej objawione, i ma to samo świadectwo co on, a
2Kor 10.3-6: \"Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe.\" Człowiek na Ziemi jest przeznaczony do tego, aby się stał synem Bożym, by był wypełniony światłością, żeby światłość w nim istniała i był świadomy światłości. Mimo, że żyje w ciele, to ciało nie jest jego miejscem głównego istnienia, ale Bóg; on jest w tym ciele dlatego, że Bóg go posyła, aby z tego ciała wydobył tą, która ma życie wieczne uwięzione w śmiertelnym istnieniu. Pnp 4.12-16: Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym. Pędy twe - granatów gaj, z owocem wybornym kwiaty henny i nardu: nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy. [Tyś] źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu. Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce! To jest tajemnica w głębinach wewnętrznej naszej istoty (Iz 54), która jest samą doskonałością, samą prawdą, która została zagarnięta jak dzisiejsze lasy w Brazylii, które wycina się ogromnie, a później jest płacz, że brak jest powietrza, bo są to płuca planety. Jest to o pięknej córce ziemskiej, którą spotykamy przez głęboką świadomą medytację, trwając w nieustannym stanie Boga. Nie jest to medytacja odcinająca nas od życia, mówię tutaj o medytacji jako o prawdzie postępowania codziennego. Jest to naturalny stan człowieka wewnętrznego, który powoduje tą sytuację, że nasza świadomość sięga aż do samych głębin, jesteśmy świadomi
Człowiek jest mocą, którego Bóg stworzył dla dzieła, aby światłość zapanowała w głębinach. Jesteśmy w tym miejscu wewnętrznym, dlatego że Bóg nas tutaj przysłał, pokazał nam drogę (Rdz 1.27-28). Życie w głębinach jest to świadoma medytacja poznania obecności dzieła naszego zadanego nam przez Boga, gdzie jesteśmy skonfrontowani z ciemnością upadłych aniołów, demonów, szatana. (1P 3.19-20) Ale jesteśmy tymi, którzy przychodzą zwyciężyć. Jezus Chrystus, który przyszedł na Ziemię, ludzie widzieli Jezusa, ale w Nim mocą Jego ufności i potęgi był Chrystus (J 14.9-11). Niemożliwe było, aby On nie zwyciężył. Ta sama sytuacja jest z synami Bożymi. Synowie Boży zstępują do głębin (2Kor 3.16-18). W nich jest Chrystus, idą zwyciężyć, nie ma innej możliwości, objawia się «Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?» (Pnp 6.10) - czyli światłość zstępująca synów Bożych do głębin, które objawiają tajemnicę ukrytą w głębinach. Ta tajemnica to Hi.23.14: \"Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu.\" To są plany tajne dla nas, ale poznamy je kiedy je wykonamy. Dla wiary nie są tajne. Ten który postępuje wedle wiary, jego życie, które kształtowane jest przez wiarę, objawia jawność tajemnic Bożych, które w nim właśnie się objawiają (J 14.12). Dlatego św. Paweł powiedział: jesteśmy w Bogu z całej siły, ale kim będziemy jeszcze nie zostało nam objawione, tajne jeszcze jest, ale gdy będziemy postępowali drogą światłości, my będziemy rozwiązaniem zagadki, my będziemy objawieniem tej tajności, która stanie się potęgą i mocą, w sobie poznamy tą tajemnicę. To jest nasza droga.(Ef 6.12-20) Prawdziwa duchowa droga człowieka, prawdziwy rozwój nie jest wymyślaniem ścieżek, ale pozwoleniem, aby moc Ducha Boga mieszkała w nas, a
\"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!\" (Ga 5.1) Nasze spotkania są spotkaniami świadomości pełnego Odkupienia. Nie jest to związane z tym co jest napisane, jako okiem widziane; ale nasz duch, nasza świadomość musi w pełni zjednoczyć się z Duchem Bożym. Wiara to jest zdolność jednoczenia się z Bogiem swoim duchem. Jarzmem jest lęk. Bóg stworzył człowieka, aby miał panowanie na Lucyferem (Rdz 3.15). \"On zmiażdży ci piętę\" - czyli zostaniesz uwolniony od słabości swojej, a słabością człowieka jest lęk, jest to jarzmo które musi połamać, a może je tylko połamać przez ufność Bogu. \"Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać\" (Iz 58.5). Jesteśmy odpowiedzialni za piękną córkę ziemską, za tą która w głębinach oczekuje naszego przyjścia, gdzie sam Chrystus zstąpił do głębin i ogłosił Zbawienie (1P 3.19). Ona jest w stanie udręczenia, czyli można powiedzieć - psychopatycznego stanu posłuszeństwa tym, którzy ją zwiedli. Człowiek, który nie trwa w Bogu, ulega tzw. psychozie indukowanej, w podobny sposób się zachowuje jak tamta udręczona, jego świadomość podobnie postrzega, podobnie widzi, podobnie się niepokoi, podobnie się boi, podobnie chce uciekać i podobnie chce podejmować niewłaściwe decyzje. I dlatego jedyną możliwością jest to, aby uwierzyć Chrystusowi, i On się staje naszą rodziną (Mk 3.32-35), a to wszystko co ziemskie staje się obce w takiej formule szatańskiej, a staje się bliskie przez Chrystusa Pana, który sprowadza do głębin Światłość i uwalnia tą, która jest w tym stanie złym, myśląc że dobrym - uwalnia człowieka od psychozy indukowanej, bo człowiek jest ściśle związany z naturą wewnętrzną. Św. Paweł mówi takie słowa (tak w luźnym tłumaczeniu): (Rz 7.6-25)
Wielka miłość, miłosierdzie i wielkoduszność Chrystusa, współczucie Boga Ojca, objawia się w stworzeniu człowieka. Wielkie współczucie do istoty w głębinach będącej, jest tak ogromne, że stworzył Bóg człowieka, aby poszedł ratować tą, która jest w głębinach. A gdy człowiek upadł, Syna swojego dał jako okup, aby dusza, którą stworzył, aby przyodziać ją w nowe ciało, i uczynić zdolną w pełni wypełnić dzieło Pańskie i odbudować prastare zwaliska, wznieść budowle na odwiecznych fundamentach (Iz.58.12). To jest głęboka wewnętrzna praca i starcie z ciemnością, bo przecież ostatecznie do tego został stworzony człowiek. Hi 23:10-14: \"Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam. Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał. Plany wykonać potrafi. Wiele ich tai w swym sercu.\" Księga Hioba ukazuje prawdziwą postawę człowieka w drodze do Boga, żeby ufać Bogu z całej mocy, ponieważ On nie czyni niczego, co by miało sprowadzić krzywdę na człowieka. Ale On serce człowieka wydobywa, bo człowiek jest sercem, a reszta potrzebuje serca człowieka. Człowiek musi być na baczności, aby serca nie stracił, ale żeby sercem prawdziwie Bożym mógł ożywić to co poszukuje prawdy, a co Bóg ustanowił, żeby tą prawdę znalazło (1Kor.15.46-49). Bóg chce wydobyć tą, która jest w głębinach, którą nazywa swoją Żoną, aby hańbę wdowieństwa z Niej zdjąć, i żeby potomstwo Jej było potomstwem niezliczonym. Iz 54:13-14,17: \"Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana, wielka będzie szczęśliwość twych dzieci. Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie. … Wszelka broń ukuta na ciebie będzie bezskuteczna. Potępisz wszelki język, który się zmierzy
Jezus Chrystus przyszedł w swojej ogromnej Miłości, przyszedł na Ziemię, złożył ofiarę ze swojego życia, jest okupem za nas, wyzwolił nas z grzechów, i to jest prawda. Przyjąć tą prawdę, uwierzyć Bogu i wiedzieć, że jest to prostota przyjęta w czystości (2Kor.11.3), to znaczy zaufać Bogu. Duch Święty dał nam zdolność pełnego jednoczenia się z Bogiem i pozwolił nam prostą drogę obrać. Iz.61.1-3: \"Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski Pańskiej, i dzień pomsty naszego Boga; aby pocieszać wszystkich zasmuconych, ‹by rozweselić płaczących na Syjonie>, aby im wieniec dać zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu. Nazwą ich terebintami sprawiedliwości, szczepieniem Pana dla Jego rozsławienia.\" Jr.31.34: \"I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: \"Poznajcie Pana!\" Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie - wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał». Mówi św. Paweł: chlubię się tym, kim jestem (Rz.5.11), a nie dręczę się tym, kim byłem, ja już nie żyję, On jest we mnie mocą, prawdą, doskonałością i życiem. Mimo, że byłem złym człowiekiem, zabronił mi Chrystus dręczyć się tym, czym byłem, ale nakazał cieszyć się i radować tym kim jestem. (1Kor.15.9-10; Ga.2.20). Dzisiejszy świat każe się udręczać człowiekiem, który był, ażeby teraz był, a ten który jest, aby nie był, aby nie istniał ten, który jest z Odkupienia przez Chrystusa dany, aby człowiek go nie odnajdywał i nie utożsamiał się z czystością i z chwałą Bogu za Jego dzieła względem człowieka. Bo dla demonów, człowiek jest potęgą i mocą (Rdz.3.15), a jednocześnie został
\"A wy macie namaszczenie od Świętego i wszyscy jesteście świadomi.\" (1J.2.20 Nowy Testament Dosłowny) Prawdziwa natura życia duchowego jest związana ze świadomością człowieka, nie z czynnościami, które wykonuje nasze ciało, i z czynnościami, którymi otacza się nasze ciało; ale związana jest ze świadomością naszą - w czym pokłada nadzieję. Bo świadomość to jest człowiek. I dlatego to człowiek jest obarczany żalem za grzechy, pokutą, poszukiwaniem grzechów (2P.2.1-10). Nie można powiedzieć tego zwierzęciu, on nie będzie miał pojęcia, o czym jest mowa, takie jest zwierzę, bo nie ma świadomości, jest instynktownym tworem, instynktowną istotą. To człowiek musi mu pokazywać co gdzie jest, a jeśli tego nie czyni, to robi to duch mocarstwa powietrza. Duch mocarstwa powietrza kieruje instynktem, i jak to Jezus Chrystus powiedział: od początku był zabójcą i kłamcą (J.8.44), jest praszatanem, który zwiódł Lucyfera i zwiódł synów Bożych ówczesnych, którzy upadli, ponieważ skupił ich na tym co zmysłowe, mimo że oni nie byli istotami fizycznymi (Jud.1.5-6). Ale ostatecznie cała materia, którą zarządza duch mocarstwa powietrza, ma skierować się ku doskonałości duchowej, poznać tajemnice duchowej natury, która jest we wszelkim stworzeniu (2P.3.5-13). Człowiek, który nie jest zanurzony w świadomości, ulega swoim emocjom i po prostu jest rozszarpywany i chce rozszarpać innych emocjami swoimi. Człowiek to świadomość, to nie ciało, to nie jego przekonania. Przekonania są wrogiem człowieka, bo osaczają go. Ale wiara jest naturą człowieka, ponieważ łączy go z nadzieją, a w nadziei jesteśmy już zbawieni (Rz.8.24). Nadzieja jest kształtowaniem się i poszukiwaniem tego, czego my nie wiemy, ale wie o tym Bóg. Aby się kształtować wedle nadziei, wedle tego czego nie wiemy, musimy całkowicie ufać Bogu Ojcu jak dzieci, które postrzegają świat duchowy w naturalny sposób. Natura cielesna jest zasłoną, ale my wydobywamy się z zasłony
\"Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.\" (Jk.2.26). Uczynki wiary to świadectwo czystej doskonałej duszy panującej w ciele, gdzie zaświadcza o wyborze owoców Ducha Świętego i darów Ducha Świętego. Jest to świadectwem obecności Chrystusa, i ciało nie może czynić swoich grzechów, dlatego że zapanował w nim Bóg, a Bóg na to nie pozwala. Nasze spotkania od pewnego czasu są akcentowane tym, że one odbywają się w głębinach. Spotkanie w głębinach ma inną naturę niż spotkanie w zwyklej przestrzeni naszej świadomości. Spotkanie w głębinach jest to działanie, a nie tylko słuchanie, nie nauka tych wszystkich spraw o tym, że istnieje Chrystus, że jest ktoś taki (Hbr.6), ale życie Chrystusem. Prawdziwy chrześcijanin żyje Zmartwychwstałym Jezusem Chrystusem; On zmartwychwstał, umarł tylko raz, a jest wieczny na wieki. I ten, który uwierzył Chrystusowi, jest wiecznym człowiekiem i żyje wewnętrzną naturą, a zewnętrzna ustępuje pod mocą Zmartwychwstałego (Rz.6.10-14). I nie są to czynności, to jest świadomość. Świadomość przyjmuje za fakt, to co widzi, że to istnieje, i na tym się opiera, że jeśli coś widzimy, to wiemy, że istnieje. Ale wiara jest wyższym aktem świadomości, świadomości naszej duchowej natury. Wiara to jest tzw. świadomość Chrystusowa, czyli świadomość wewnętrznego człowieka, który dojrzewa i żyje, który jest przebudzony (Ef.5.14). Jest to udział świadomości w tym, że Jezus Chrystus nie ma granic, sięga wszędzie, że Jego światłość dotyka wszystko, że On przenika każdą ciemność, że On przenika wszystko, jest nieomylny, doskonały, przedwieczny. A tego boi się szatan. Cały establishment głównie manipuluje świadomością, nie ciałem. Manipulacja ciałem, jest to skutek manipulacji świadomością. Boga nikt nie widział, bo Bóg jest niewidzialny, jest na Niebiosach. \"Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył.\" (J.1.18). I Kościół bardzo
\"Anioł zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział\" (Mt.28.4-5). \"Któż zdoła utrwalić me słowa, potrafi je w księdze umieścić? Żelaznym rylcem, diamentem, na skale je wyryć na wieki?\" (Hi.19.23-24) Jesteśmy w czasie, kiedy świat chrześcijański obchodzi Wielkanoc czyli Zmartwychwstanie. Jezus Chrystus zmartwychwstał dwa tysiące lat temu. W tej chwili jak to mówi św. Paweł, nie powinniśmy już widzieć nikogo ze względu na ciało, a jeśli Chrystusa widzieliśmy ze względu na ciało, to już takiego więcej nie znamy (2Kor.5.16). Wielkanoc, która będzie w Niedzielę - jest to tradycja; ale musimy pamiętać o tej sytuacji, że ta tradycja, ona ukazuje ogromne cierpienie Jezusa Chrystusa i chwilę Zmartwychwstania. A my musimy żyć nieustannie Zmartwychwstaniem, a cierpienie już przeminęło. Dzisiaj ludzie głównie żyją cierpieniem. W te dni, i nie tylko w te dni, ale zawsze - ludzie wpatrują się i celebrują śmierć swojego ciała złego, swojego złego ducha (Rz.6.6-11). I płaczą nad śmiercią swojego złego ducha, a nie skupiają się w ogóle na Zwycięstwie, które od dwóch tysięcy lat już jest dla nich otwarte i dosięgalne przez wiarę (Łk.23.28). Wiara jest to świadomość tego, że człowiek jest wolny od grzechów, bez względu na to co myśli o tej sprawie; bo jego myśli w żaden sposób nie pomagają, a wręcz szkodzą. \"Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga\" (Ef.2.8). My musimy po prostu uwierzyć Bogu, czyli całkowicie bez ograniczeń przyjąć Jego Ducha, aby zaistniał w nas. Więc wiara jest to tak naprawdę łączność, wiara to jest łączność ze Zmartwychwstałym Jezusem Chrystusem, a przez Niego łączność z Bogiem. Ponieważ jest dokładnie powiedziane, że Jezus Chrystus dlatego złożył ofiarę ze swojego życia i został
Rz 13:10-14: \"Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa. A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom.\" Nasze spotkania są spotkaniami odbywającymi się w głębinach, są to inne spotkania, o czym powiedział św. Paweł: \"Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe ...\" (Hbr.6.1). Te przestrzenie, które się w tej chwili otwierają, to są przestrzenie głębin o których świat chrześcijański nie wie i nie chce wiedzieć. Nie chce wiedzieć za sprawą establishmentu duchownego, czyli kościoła, który wszystko zrobił, aby tak jak Lucyfer chciał, żeby cała Ziemia jego wyznawała i żeby jemu przypadł splendor i żeby on był władcą, co spowodowało jego upadek - i dzisiaj nie chodzi kościołowi o to, żeby ludzie wierzyli w Boga i odnaleźli Zbawienie; chodzi o to, aby jemu wierzyli, żeby miał swoich wyznawców, których nie prowadzi ku prawdzie, ale prowadzi ku ciemności. (Mt.23.13-15-->) Bóg to wszystko ujawnia i jak jest powiedziane: \"Powstanie przeciw Najwyższemu Księciu, lecz bez udziału ręki ludzkiej zostanie skruszony\" (Dn.8.25) - sam Bóg zajmie się zagładą tych, którzy szukają swoich wyznawców. Odkupił ich Chrystus, ale oni nie uznają Chrystusa, oni uznają grzech, oni uznają Adama. Słysząc to, co establishment duchowny mówi w kościołach, to jest związane z potwierdzaniem sytuacji utrzymywania człowieka w oddaleniu od Boga - wszelkimi siłami, wszelkimi możliwymi grzechami i różnymi nakazami i zakazami. Czym jest
\"Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony.\" (1P 2:4-6) Duchowa prawda człowieka, jest prawdą w nim nieustannie trwającą przez Chrystusa Pana; a nie zdąża ku niej, z powodu lęku, który wynika z tego, że uważa swoje ciało za jedyne miejsce istnienia, innego nie ma, i utrata jego ciała jest dla niego straszą porażką, strasznym stanem. Jest to spowodowane przez szatana, który duchową naturę człowieka i świadomość, związał z tym ciałem, bo tylko tutaj może nad nim rządzić i tutaj może go czynić kamieniem, cegłą do zigguratu, czyli do wieży Babel, gdzie człowieka wykorzystuje do tego, aby mógł panować nad Niebem. Szatan by chciał mieć władzę niebieską i wszystko co niebieskie, i całą potęgę i całą moc, ale nie może iść ku prawdzie, ponieważ prawdy w nim nie ma, bo został spalony wewnętrznie i nie ma życia. Ale człowiek je ma, i dlatego w raju zwiódł człowieka, bo zobaczył to jako szansę swojego ponownego panowania, przez człowieka, którego moc będzie chciał używać, kiedy człowiek będzie mu służył. Dzisiaj szatan, gdy Bóg nie chce mu dać Nieba, wykorzystuje ludzi do tego, aby stali się kamieniami jego zigguratu, jego wieży Babel, czyli wszystko robi, aby dusze sprzeciwiły się Bogu, aby świadomość duchowa człowieka, której nie ma szatan, aby zgłębiała i stwarzała coraz większą możliwość zapanowania nad Niebem przez tych, którzy służą szatanowi. Tak jak człowiek, który wierzy Chrystusowi staje się Świątynią Boga, Żywym także kamieniem dla budowania Świętej Świątyni; tak ludzie
Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa. (Jud.1.3-5) Ci zawsze narzekają i są niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby. (Jud.1.16) \"Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd.\" (Jk.3.1) „Kto spośród was jest mądry i rozsądny? Niech wykaże się w swoim nienagannym postępowaniu uczynkami dokonanymi z łagodnością właściwą mądrości! Natomiast jeżeli żywicie w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni, to nie przechwalajcie się i nie sprzeciwiajcie się kłamstwem prawdzie! Nie na tym polega zstępująca z góry mądrość, ale mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska. Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś [zstępująca] z góry jest przede wszystkim czysta, dalej, skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój.\" (Jk.3.13-18) Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych. (1P.2.25)

Link do nagrania wykładu - 13.03.2021r.
Link do wideo na YouTube - 13.03.2021r
Rz 3:25-26: \"Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej - za dni cierpliwości Bożej - wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa.\" \"Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał.\" (J.5.36) Sprawa grzechu człowieka, który sprowadził na niego Adam, jest sprawą między Chrystusem a szatanem; na rozkaz Boży Chrystus dokonał dzieła wyzwolenia, i ten grzech (Rz.6.5-14) nie jest sprawą człowieka. Sprawą człowieka jest wiara. Sprawą człowieka jest, aby uczynki czyniły wiarę żywą, (Jk.2.26) czyli postępowanie ciała zaświadczało o obecności Żywego Chrystusa w nas, który jest potęgą naszej wolności, co jest stuprocentową pewnością. Jest to prawda, i nie można się temu sprzeciwić, ponieważ trzeba by było się sprzeciwić Bogu, Chrystusowi, który to rzeczywiście uczynił i faktowi, że Bóg uczynił grzechy sprawą Chrystusa, a naszą sprawą uczynił uczynki - postępowanie, aby wiarę ożywiały i czyniły żywą, czyli aby zaświadczać o wolności, którą mamy, aby i inni mieli tą świadomość ciszy, pokoju, opieki, przez ciszę ciała, spokój i pokój ciała, które jest otoczone Miłością Bożą. A ono niczego innego nie potrzebuje, ono potrzebuje pana, a doskonałym panem jest ten, który otacza je miłością. Bo ciało może robić wszystko, ale tylko uczynki czyniące wiarę żywą, są dla niego przeznaczone, aby mogło być żywe (Rz.8.19-23). Ale w miejsce uczynków czyniących wiarę żywą wtargnął szatan, wtargnął establishment duchowny, który uczynił człowieka niewolnikiem przez sumienie. Jednocześnie w miejsce uczynków wprowadził spowiedź jako przyznawanie się do grzechów, których nie ma, i pokutę za grzechy, których człowiek nie uczynił. To sprowadzało na
Jezus Chrystus zmartwychwstał, \"Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali.\" (Łk.24.13-16). Jest napisane: jeden z nich, imieniem Kleofas (Łk.24.18); nie jest powiedziane kim jest drugi uczeń. Ale jest to Ewangelia św. Łukasza, więc musiał ktoś spisać tą Ewangelię z naocznego uczestnictwa, a nie było tam nikogo innego, tylko był Jezus, był Kleofas i był inny uczeń - Łukasz był zapewne tym uczniem. Wiemy o Łukaszu i Kleofasie, że uciekli z lęku przed prześladowaniem, przed tym - że uwierzyli Chrystusowi, a to wcale nie był ten pomyśleli, bo umarł - więc wyruszyli w pośpiechu do Emaus. Mk 10:29-30: \"Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.\" I Chrystus spotkał ich na pustyni, i nie powiedział im, że są strasznymi grzesznikami, tylko powiedział im: słuchajcie Pism, pouczę was; i powiedział im o prorokach: I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego (Łk.24.27). I oni zaczęli sobie to uświadamiać, że właściwie nic się nie stało, co by nie było już przez Boga uznane i ustanowione - rozpuszczał ich serca, uwalniał ich od lęku - wtedy poznali. W każdej Ewangelii znajdujemy to, o czym mówi Jezus Chrystus do Kleofasa i do Łukasza - chce pomóc człowiekowi odnaleźć Zbawienie, ukazuje drogi i ścieżki, ukazuje właściwe
\"Prowadzimy bowiem walkę nie ze zwykłymi ludźmi, lecz mamy stawiać czoło Zwierzchnościom i Władzom, rządcom świata tych ciemności oraz mocom duchowym zła na wyżynach niebieskich.\" (Biblia Warszawsko-Praska, Ef.6.12) Zjednoczenie człowieka z Bogiem jest wiecznym i nienaruszalnym przymierzem, nigdy nie zostanie pokonane i złamane, ponieważ sam Chrystus Pan na polecenie Ojca złożył ofiarę i to przymierze jest utrzymywane przez Chrystusa - (sic!) ono jest dlatego wieczne i niepokonane. Chrystus Pan, jak zstąpił w ciele człowieka, tak teraz zstępuje do głębin w ciele synów Bożych - myśli naszymi myślami, kocha naszym sercem, pragnie naszą duszą, jest naszym chceniem i naszym pragnieniem, czyli postępowaniem; realizują się dzieła Pańskie, które od dawna są spisane w Apokalipsie i przez Proroków. I nie chodzi o to, abyśmy swój plan na ten wzór kształtowali, ale żebyśmy trwali w Bożym Życiu, abyśmy zachowali Boże Życie, a sprawy Pańskie wypełnią się całkowicie, bo to są Jego plany, to Jego mocą wszystko powstało, i z Jego mocy wszystko do końca doprowadzone zostanie. Wiosna duchowa już przyszła i musi zostać usunięte to co chwali zimę - zastój i śmierć wewnętrzną (Pnp.2.10-14). Musimy mieć świadomość prawdy Bożej, i wiedzieć o tym, że głębiny to emocje, emocje wszechobecne. A nas interesuje uczucie - owoce Ducha Świętego: opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość; nas interesuje postępowanie doskonałe, nas interesuje tak naprawdę oddawanie się Bogu, który obdarowuje nas darami Ducha Świętego: mądrością, rozumem, radą, męstwem, umiejętnością, pobożnością, bojaźnią Bożą. Wszystkie sprawy wewnętrzne muszą być jawne przed Bogiem. Ciałem nie możemy oglądać Boga, Boga oglądamy duchem (J.4.24). Kiedy poszukujemy Boga duchem, to cała nasza świadomość, która poznaje Boga, jest duchem, a będąc duchem jest wszystkim. Więc kiedy znajdujemy Boga, jesteśmy w pełni „zainstalowani” w duchu naszym, a nasz duch jest prawdziwym dopiero miejscem naszego życia, a
Człowiek musi żyć oczekiwaniem nieustannie przyjścia Chrystusa, czyli tak naprawdę swojej prawdziwej wolności. Przyjście Chrystusa jest odrodzeniem się tożsamości prawdziwego człowieka, który jest wyzwolony spod wpływu ciała, który nieustannie ratuje od cierpień swoją duszę, w sensie – że ciało nie potrafi tego zrobić, więc nie może tego uczynić: Ap.12.11 A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci. Dusza, która uczyniła ciało swoim panem, będzie od swojego pana żądała wolności. A Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię po to, abyśmy od Niego przyjmowali wolność, a przestali już wypatrywać jej od ciała. Bo od ciała wolność pochodzi w taki sposób, że ciało zawsze chce duszy pokazać, że panowanie cielesne a później śmierć, jest naturalną rzeczą. A Chrystus przychodzi, i panowanie Chrystusa i objawienie doskonałości duszy jest nieśmiertelnością, która została zadana człowiekowi jako nakaz Boży. Ci, którzy nie przyjmują nieśmiertelności, są buntownikami. Establishment duchowny mówi, że wszyscy idą pod sąd, a tam okaże się, który jest dobry, a który jest zły. Ale jest to nieprawda. Jeśli establishment duchowny chce, żeby wszyscy szli pod sąd, to chce wszystkich uczynić synami buntu, aby nikt nie uwierzył Chrystusowi, żeby nie słuchali Słowa Bożego i nie uwierzyli Bogu, który posłał Jezusa Chrystusa, i żeby nie mieli życia wiecznego - ale poszli na sąd, i poszli ku śmierci. J.5.24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Dzisiejszy kościół, czyli dzisiejszy establishment duchowny jest tym, który ograbia Chrystusa i Boga z należnej Mu chwały. Chrystus, Bóg Ojciec i Duch Święty są adresatem wiary człowieka, to tam wiara musi zostać kierowana (1P.1.21). A co kościół zrobił? Kościół zrobił taką sytuację, że wybił człowiekowi z
Pnp 4:12-16; 6:3: \"Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym. Pędy twe - granatów gaj, z owocem wybornym kwiaty henny i nardu: nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy. [Tyś] źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu. Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce! … Jam miłego mego, a mój miły jest mój, on [stado swoje] pasie wśród lilii.\"

Link do nagrania wykładu - 13.02.2021r.
Link do wideo na YouTube - 13.02.2021r