UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

On w tej chwili już trzeszczy, trzaska już ogień rozpalonych sił Boskich, które w tej chwili pożogą wiary rozszerzają się w tym świecie; pożogą wiary, czyli postawą uczynków nie znających złego, postawą wiary, bo tak naprawdę temu ciału potrzeba postawy wiary, postawy Ducha Bożego. Jesteśmy ogniem, ogniem, który On podtrzymuje i czeka aż zapłonie, czeka aż w pełni się przebudzimy. Człowiek chce zastąpić Boga we wszystkich działaniach. Bóg na początku myślał w nim, kochał w nim, pragnął w nim. W tej chwili człowiek myśli sam, kocha sam, pragnie sam. Bóg przychodzi, aby w nim myśleć, kochać i pragnąć, żeby przywrócić człowieka do ponownej Chwały, do doskonałości; a człowiek uważa Boga za wroga, który chce mu odebrać jego myśli, chce mu odebrać jego miłość, i chce mu odebrać jego pragnienia. Ale na początku byliśmy całkowicie zjednoczeni z Bogiem; Bóg i my byliśmy jednością. I do tej jedności wszystko się skłania. Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, złożył ofiarę ze swojego życia, abyśmy my powrócili do tej jedności. Bądźcie pewni Odkupienia, bądźcie pewni Chrystusa w waszych sercach, bądźcie pewni potęgi Słowa, bądźcie pewni Jego Ducha, który w was mieszka. Bądźcie pewni, że jesteście ogniem, Jego ogniem, który przyniósł na ten świat i go podtrzymuje, aby zapłonął. Wiedzcie, że jesteście Jego ogniem, który przychodzi, aby świat stanął w pożodze wiary, aby świat zapłonął Miłością, aby świat zapłonął Życiem. Idźcie z pełną świadomością, gdzie ciało wasze objawia pełnię uczynków czyniących wiarę żywą. Aby Chrystus w waszym ciele, w waszej duchowej naturze cielesnej, w pełni znalazł miejsce i Królestwo swoje, aby Bóg w nim działał, aby miał miejsce swojego istnienia. A wasze ciało stanie się w pełni poddane Bogu, i stanie się światłem, które mieszka w was. Miejcie świadomość, że jesteście istotami odkupionymi, że jesteście istotami nowymi - nowym człowiekiem, jesteście człowiekiem wewnętrznym,
Pnp 3:6: \"Kim jest ta, co się wyłania z pustyni wśród słupów dymu, owiana wonią mirry i kadzidła, i wszelkich wonności kupców?\" Dzisiaj jesteśmy w stanie, gdzie musi zostać usunięta nasza natura zmysłowa, czyli postępowanie wedle chciejstwa ciała, czyli duch ciała, który jest wynikiem upadłych aniołów. W duchu ciała odczuwamy piękną córkę ziemską. Ci, którzy mieli ją ochraniać, strzec, zeszli na Ziemię, porzucili niebiańskie szaty, stali się zepsuci, stali się zniszczeni i nakazali jej dbać o ich potrzeby zmysłowe, ziemskie. I zaczęli ją czynić także zmysłową i ziemską, ponieważ nakazali jej, aby ich strzegła jako mężów swoich, bo wzięli ją sobie za żonę. W ten sposób ona pogrążała siebie i ich pogrążała w ich potrzebach: Pnp 1:6: Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam. Winnicą jest światłość wewnętrzna. Jesteśmy odpowiedzialni za nią, za ciało, za naturę Boską, za tajemnicę w głębi, za piękną córkę ziemską. Jej błędy stały się naszymi błędami, naszymi cierpieniami. Ona oczekuje na nas, dlatego św. Paweł przedstawił: Ga 6:15: Bo ani obrzezanie nic nie znaczy ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. Nowe stworzenie jest najważniejsze, dlatego, że wszystko co na tej Ziemi istnieje i co Bóg nam daje, kieruje nas ku nowemu stworzeniu. I wszystko to, co Chrystus dał nam, kieruje nas ku nowemu stworzeniu, bo tam jest nasz początek, nasza prawdziwa natura człowieczeństwa i dziedzictwa Bożego, które musimy w pełni wykorzystać i objawić tam, gdzie w prawdziwych szrankach trzeba się zderzyć z ciemnością. Spójrzmy na Odkupienie - Jezus Chrystus odkupił nas nie dlatego, że byliśmy ładni, dobrzy, doskonali i grzeczni; nie za coś, tylko dlatego, że taka była wola Boga. Bóg nie chciał, abyśmy byli cierpiącymi, i z mocy swojej zburzył
Mt 5:14-16: \"Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.\"

Link do nagrania wykładu - 30.01.2021r.
Link do wideo na YouTube - 30.01.2021r
1 P 2:4-7: \"Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła -\"

Link do nagrania wykładu - 26.01.2021r.
Link do wideo na YouTube - 26.01.2021r
Na 2:1-3: \"Oto na górach stopy zwiastuna ogłaszającego pokój. Święć, Judo, twe uroczystości, wypełniaj twe śluby, bo nie przejdzie już więcej po tobie nikczemnik, całkowicie został zgładzony. Bo przywrócił Pan świetność Jakuba, jak świetność Izraela, ponieważ łupieżcy ich splądrowali i wyniszczyli ich latorośle. Pogromca nadciąga przeciwko tobie. Strzeż twierdzy; nadzoruj drogę, wzmocnij biodra, rozwiń jak najbardziej siłę.\" Nasze spotkania w tej chwili odbywają się w głębinach. Będąc w głębinach, jedyną rzeczą, którą mamy czynić, jest pamiętać kim jesteśmy, kto nas posłał i po co. Kiedy wierzymy Chrystusowi, Jego Duch mieszka w nas i Jego Duch jest potęgą, jesteśmy tymi, którzy schodzimy do głębin wedle obiecanej przez Chrystusa obietnicy, (1P.3.19) aby przyodziać mocą życia Chrystusowego tą, która umęczona i udręczona tam w głębinach, jest przez tych, którzy wyrzekli się Chrystusa i klątwą się objęli. Głębiny chcą zniszczyć tą pamięć. W głębinach jest panowanie szatana, który nie chce uznać panowania Chrystusa ani Boga. Chrystus przyszedł na Ziemię do świata grzechu, i nie zapomniał, że Bóg jest Jego Ojcem i Bóg jest życiem, że Bóg jest dobrem, doskonałością i miłosierdziem; i to głosił. Ten świat ukrzyżował Go za to. Chrystus wiedział kim jest, wiedział po co przyszedł, wiedział jakie jest Jego dzieło. Nie pełnił swojej woli, ale wolę Tego, który Go posłał. Nie mówił od siebie, ale mówił to co słyszy u Ojca. I radował się dziełami Boga, które czynił Bóg w Jego obecności. Chrystus przyodział nas w zbroję Bożą. Zstępując do głębin ludzie pytają się - jaką bitwę mamy tam stoczyć? Chrystus mówi: taką, jaką Ja stoczyłem, czyli trwajcie w Ojcu, trwajcie w chwale Bożej, niczego nie czyńcie, bo sam Bóg będzie w was czynił, niczego nie chciejcie, bo Bóg będzie sam w was chceniem, i o niczym nie myślcie, bo Bóg będzie waszym myśleniem. Trwajcie w Modlitwie, aby
Przestrzeń nowego świata, piątego wymiaru, coraz bardziej jest otwarta i coraz bardziej jest czas wejścia do nowej całkowicie przestrzeni. Piąty wymiar jest troszeczkę inaczej pojmowany jak to ludzie pojmują. Dlatego, że świat fizyczny funkcjonuje w czterech wymiarach, i te cztery wymiary możemy potraktować jako jeden wymiar - że to jest wymiar fizyczny. Wymiar fizyczny dla człowieka składa się z trzech wymiarów można powiedzieć geometrycznych, czyli ruchu lewo-prawo, przód-tył, góra-dół, i czwarty wymiar czas, który nie jest wymiarem geometrycznym, ale powodującym dualność - jest przeszłość i przyszłość. W Bogu nie ma różnicy między przeszłością i przyszłością, ponieważ nie ma takiej sytuacji, w Bogu jest wszystko w jednym miejscu, czyli jest jeden czas, a właściwie nie ma czasu, czyli jest nieśmiertelność, czyli jest wieczność, a jednocześnie człowiek nie doświadcza przeszłości i przyszłości, tylko doświadcza jedność - wszystko w jedności, ponieważ przeszłość została całkowicie naprawiona wedle tego co przyszłość czyni - czyli nadzieja, i staliśmy się pozbawieni całkowicie wymiaru ziemskiego. Czyli wymiar ziemski możemy potraktować jako wymiar jeden, a wymiar duchowy jako wymiar drugi; przechodzimy w tej chwili z wymiaru ziemskiego do wymiaru duchowego (IKor.15.46-50). I my, którzy wchodzimy do piątego wymiaru, czyli do pierwszego poziomu duchowego istnienia, musimy wyjść z osaczenia ziemskiego. Bo ziemski świat osaczył człowieka, wdarł się do jego myśli, wdarł się do jego pragnień, wdarł się do jego emocji, czyli jest emocjami, wdarł się do wszelkiego jego postrzegania. Człowiek stał się myślącym w sposób fizyczny, bo ciało fizyczne stało się dominującym miejscem jego istnienia. A jesteśmy duchową istotą. I błędem ludzi jest to, że podejmują decyzje cieleśnie, ponieważ utożsamiają się z ciałem, zapomnieli o swojej Ojczyźnie, o tym, że są wewnętrzną istotą duchową, że są Niebianami (Flp.3.20).

Link do nagrania wykładu - 16.01.2021r.
Link do wideo na YouTube - 16.01.2021r
\"Powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w Królestwie Bożym, większy jest niż on.\" (Łk.7.28) Nawet najmniejszy ten, który jest w piątym wymiarze, jest tym, który panuje nad wszystkimi czterema poniżej. Ten świat jest dualnością - lewa strona różni się od prawej strony, przód różni się od tyłu, wewnętrzne od zewnętrznego, góra od dołu. Piąty wymiar mówi o braku dualności, czyli o zjednoczeniu. Tam nie ma czasu - jest wieczność, nie ma wewnętrza i zewnętrza - jest jedność, nie ma lewej strony i prawej - jest jedność, nie ma przodu i tyłu - jest jedność, nie ma mężczyzny i kobiety - jest jedność, a jednocześnie to co na dole, kształtuje to co jest na górze, aby się także stało jednością. Jedność mężczyzny i kobiety to jest małżeństwo niepokalane. Tylko w małżeństwie niepokalanym staje się taka natura, że mężczyzna nie jest mężczyzną, kobieta nie jest kobietą, tylko są nową naturą, są anielską naturą. Anioł nie jest ani kobietą ani mężczyzną, ale jest aniołem, jest nową wartością, Boską naturą; ma w sobie dwie natury, ale żadną z nich nie jest. \"Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie.\" (Mt.22.30) Szatan wykorzystuje człowieka, zaprzęgając go do swoich dzieł, udając, że daje mu piąty wymiar, że daje mu duchowy wymiar. A to jest ego - sztuczny duchowy wymiar nierzeczywisty, w dalszym ciągu pochodzący z tego planu ziemskiego, który manipuluje materialną rzeczywistością, czyli iluzją wpływa na materię, aby kształtować ją wedle własnych życzeń; a człowiek ulega temu złudzeniu. Ale my, którzy ufamy Bogu, wydobywamy się z tego złudzenia, ponieważ poddajemy się Bogu, a On wyprowadza nas w taki sposób, że idziemy za Jego głosem i za Jego głosem postępujemy. Przychodzi czas zniknięcia dualności, przychodzi czas
Życzenia wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku, aby ten rok był prawdziwą mocą wzrostu duchowego, który jest naprawdę przeznaczony dla nas od samego początku przez Boga Ojca. Abyśmy my wzrastając ku doskonałości Bożej, nie ulegali tym wszystkim wpływom zewnętrznym, które i tak są, i tak będą. Ponieważ szatan nie ustaje szukać trwałości swojej iluzji i złudzenia, bo to jest tylko dla niego miejsce istnienia; stworzył sobie własny świat, a wykorzystuje do tego zdolność człowieka do tworzenia iluzji i to człowiek jest tą istotą rozszerzającą jego świat. Więc trwajmy w chwale Bożej. A dzisiejszy wykład jest właśnie o tym - właśnie o chwale Bożej, która rozszerza się w głębinach prawdy Bożej, i w głębinach naszej najgłębszej tajemnicy, która dzisiaj, i nie tylko dzisiaj jest rozszerzana. Idziemy w chwale Chrystusa do samego dna, nie staramy się nikomu podporządkować i przypodobać tam w głębinach, bo Chrystus jest światłością, i On wedle prawa tego świata jest Tym, któremu pokłon musi być oddany - Chrystusowi, w którym przychodzą synowie Boży. Oni są światłem, są nową wartością faktu, który zastają: zstępują do głębin, widzą chaos; gdy stają w głębinach, chaos ustępuje, następuje porządek. Ponieważ tamta materia była zorganizowana wedle chaosu, a gdy oni stają, materia jest organizowana wedle prawdy i doskonałości, wedle światłości. Są tymi, którzy organizują wszelką materię, materia nie może im się oprzeć, przemienia się w chwałę, jak to powiedział św. Paweł: Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem (Ef.5.13). Dlatego zostali ustanowieni władcami materii, zostali ustanowieni władcami całej natury wewnętrznej, czyli w dzisiejszym powiedzeniu - władcami podświadomości; można powiedzieć władcami świata podziemnego, który teraz staje się miejscem prawdy (Iz.26.14). Tam Bóg daje życie tym wszystkim, którzy w Nim mają swoją nadzieję. I dlatego w głębinach, gdy stoimy nieustannie w
2P 1:19: \"Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.\" Ap 22:16-17: \"Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna». A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!» A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!» I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.\" W Bogu czas się nie liczy, w Bogu liczy się miłość i prawda i miłosierdzie. Dlatego - ile jest prawdy w człowieku, tyle jest życia, i dlatego czas kiedyś dobiega końca i przestaje mieć już znaczenie. Dzisiejszy czas jest czasem rozpadu. Przechodzimy do innego wymiaru, ale to przejście do innego wymiaru jest w rzeczywistości prawdziwą obecnością Chrystusa, który przychodzi na ten świat i powoduje, że rzeczywistość tego świata materialnego się załamuje. Ostateczną mocą w tym świecie jest wybór człowieka, to człowiek dokonuje wyboru, bez wyboru człowieka ten świat nie istnieje - świat rzeczywistości ustalonej. Ponieważ to jest tak zwany stan stałej emocjonalnej, istniejący w tym świecie, gdzie ta stała emocjonalna musi być nieustannie na tym samym poziomie, bo ona gwarantuje istnienie iluzji, istnienie fundamentu kłamstwa, na którym buduje się wszystkie inne kłamstwa. Wszystkie stany psychiczne człowieka, myślowe, świadome mają służyć temu, aby stała emocjonalna była nienaruszalna, czyli aby człowiek przez wszelkie swoje postępowanie ją umacniał, żeby nic tego nie naruszyło. Dzisiejszy świat właśnie narusza stałą emocjonalną, zaczyna się ona rozpadać, rozsypywać, kruszyć, ponieważ ego przestaje istnieć. My będąc nowym człowiekiem, musimy już myśleć nowym życiem. Nie może być naszym życiem utrzymywanie stałej emocjonalnej. Naszym życiem musi być istnienie na szklistym morzu (Ap.15.2), gdzie stoją na podwalinie nowego życia, nowej Ziemi, nowego świata. Dzisiejszy świat chce
Jesteśmy dzisiaj w tym czasie, kiedy Pan pozwala się znaleźć, kiedy jest blisko, kiedy łączymy się z czystą doskonałą Miłością Chrystusa przez czystą doskonałą wiarę, przez wiarę najdoskonalszą łączymy się z Prawdą, Miłością, z Jego Duchem Żywym. Chrystus Pan uśmierca trzecią część człowieka, dzieje się Apokalipsa. Człowiek składa się z trzech natur: ducha, duszy i ciała. I natura cielesna, ta trzecia część musi zostać usunięta, tak jak już została usunięta. Jezus Chrystus rozpoczął to dzieło usunięcia i ono już jest usunięte na wyżynach. Ci, którzy przez wiarę zdążają do wyżyn (Kol.3.2), czyli wierzą Chrystusowi, Jego Odkupieniu, a porzucają całkowicie zamęt ciała - ta trzecia część człowieka jest tylko usuwana przez to. I w tej chwili to się dzieje - Jezus Chrystus usunął tą trzecią część człowieka już dwa tysiące lat temu, a w tej chwili ten plan Boży, on coraz bardziej zbliża się do planu ziemskiego. Ludzie żyją głównie emocjami, głównie konstrukcję mają tego ciała, o którym mówi św. Paweł: Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu (Rz.7.25). Więc człowiek uzależniając się od zmysłowego pojmowania istnienia, przez ducha mocarstwa powietrza (Ef.2.2), nie dostrzega wewnętrznego swojego życia, tylko żyje w taki sposób, żeby zasilać tego człowieka zmysłowego. A ten człowiek zmysłowy nie daje mu życia, tylko go nieustannie osacza i oskarża, nieustannie go dręczy i męczy. Ale człowiek wewnętrzny w dalszym ciągu istnieje. Sam Chrystus Pan przenikając ten świat i przychodząc na ten świat, usuwa wpływ ducha mocarstwa powietrza, i w tym momencie, kiedy człowiek zaczyna żyć, oddawać się Duchowi Bożemu z całej siły coraz mocniej, to zaczyna odczuwać, że Bóg Ojciec objawia mu jego prawdziwą naturę, że on jest prawdziwym człowiekiem wewnętrznym, że on jest człowiekiem Światła. W Ewangelii Tomasza istnieje taki zapis: Rzekli Mu uczniowie Jego: „Poucz nas o miejscu, w którym
Tam, gdzie jesteśmy jest nasze dzieło; i tam gdzie jesteśmy jest także Chrystus, który nieustannie jest z nami, bo jesteśmy synami Bożymi. A synowie Boży nie mogą być gdzie indziej, jak tylko tam, gdzie jest Chrystus, poza Chrystusem po prostu nie ma ich. Ich fundament jest w Chrystusie, nie zastanawiają się już nad sytuacją czy są grzesznikami czy nie; wiedzą, że nie są grzesznikami, wiedzą że są synami Bożymi. Nie ulegają iluzji, złudzeniu i ułudzie, i wyobraźni; żyją prawdą chwały Chrystusowej, która została dana, która dzieje się tutaj, w tym miejscu gdzie jesteśmy. Wszystko co się dzieje w naszym życiu, gdziekolwiek, jest naszą pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą. W każdej sytuacji stawia nas Bóg w świecie zewnętrznym - ale jest to świat wewnętrzny, który prowadzi nas do doskonałości Chrystusowej, przez uzewnętrznienie w świecie zewnętrznym. Bóg Ojciec stworzył świat i: Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre (Rdz.1.31). Więc Bóg nie pozostaje przy – stworzyłem, i sobie jest jakie jest, na pewno jest dobre, nie muszę tego oglądać; ale Bóg mówi: stworzyłem, spojrzałem, i dzieło mówi o tym kim jestem, ponieważ dzieło świadczy o Mnie, a nie pozostaję przy tylko swojej świadomości, ale przy dziele, które zaświadcza o Mojej naturze w niej, że moja natura w niej jest doskonała. Chrystus sam w synach Bożych jest mocą. I tą moc czujemy w taki sposób, że czujemy nową bitwę, potęgę, siłę, wielką nową pracę. Ona jest na czas dany, taki jaki jest, więc nie zastanawiajmy się i nie załamujmy rąk: cóż zrobimy, kiedy nasza siostrzyczka dorośnie, piersi jeszcze ma małe, cóż zrobimy kiedy się zaczną o nią pytać? (Pnp.8.8); bo ona mówi: Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój (Pnp.8.10). To jest dusza, która ma pełną
Ciemność przyzwyczaiła się do panowania na tym świecie, i że to wszystko jej podlega, i że tak jest cwana, a jednocześnie przebiegła, że właściwie obraca wokół swojego palca całą władzę i wszystko na tej Ziemi. W Księdze Wojny Synów Światłości z Synami Ciemności esseńczyków z Qumran, jest napisane, że pierwszy atak na ciemność będzie dokonany przez Synów Światłości. I teraz synowie Boży przeprowadzają ten atak, i ciemność będzie tym zaskoczona. A tym atakiem jest po prostu objawienie całej prawdy, całej tajemnicy, objawienie całej natury wszelkiej postawy człowieka, którą Bóg zapisał w Ciele, Ef.3.6: to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię. Synowie Boży uwierzyli, obietnica już przychodzi, ta obietnica, która nastąpiła 2000 lat temu, teraz już się ziszcza. Przychodzą ci, przed którymi drży świat ciemności, zstępują w Chrystusie, w Synu, zstępują w prawdzie, bo to są ci, którzy pozostają w Chrystusie, i którzy są nowym stworzeniem - bo to co dawne minęło, oto wszystko stało się nowe (2Kor.5.17). Człowiek jest duchową istotą. Człowiek duchowy jest świadomością, jest istotą światłości, która ma swoje życie w Chrystusie, w Bogu, w Duchu Świętym. I to jest ten czas, kiedy następuje realizacja Ewangelii według św. Tomasza: w dniach, w których zjedliście coś śmiertelnego, uczynicie to żywym. To jest ten czas, kiedy on się zbliża, kiedy to co śmiertelne, stanie się żyjące, przywrócona zostanie mu formuła pierwszego światła. Kiedy synowie Boży spoglądają na świat, on w jednej chwili staje się światłem, jest jakby rozkodowany, i przestaje istnieć władza ciemności nad materią, nad światłem, która w jakikolwiek sposób to szeregowała. I w tym momencie światło staje się światłem, o czym mówi św. Paweł w Ef.5.13-14: Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.
\"Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu.\" (1Kor 7:29-32) Przyszedł czas na handlowanie i panowanie nad duszami. Dochodzimy do tego poziomu, kiedy przechodzi świat do innego wymiaru i pozbawia się tzw. władzy materialnego istnienia. Materialne istnienie po prostu przestaje istnieć, ono coraz bardziej odchodzi w niepamięć. Człowiek tego nie dostrzega w ciągu jednej chwili, ale to się po prostu coraz bardziej dzieje, bo człowiek staje się coraz bardziej duchowy - w sensie nie jego potrzeb, tylko Bożych potrzeb. Bóg człowieka zabiera w podróż dalszą, niż daleka dla niego - ale podróż nowego istnienia, prawdziwej natury istoty duchowej. Tam nie można człowieka dręczyć \"kijem i marchewką\", ponieważ jemu już nie jest ona potrzebna, więc trzeba coś zrobić, aby duszę mógł sprzedawać za dobrobyt. Więc przychodzi czas tzw. skazania na dobrobyt, i to skazanie na dobrobyt polega na tym, że wszyscy wszystko mają, ale jeśli chcesz mieć więcej, musisz więcej duszy sprzedać niż wszyscy inni, albo w ogóle ją sprzedać, musisz bardziej zasłużyć na to, aby mieć lepszy telewizor, lepszy samochód, albo może polecieć gdzieś tam daleko, gdzie inni latać nie mogą. Przychodzi czas ataku na dusze, ponieważ czas ciemności i przemocy, która była związana z utrudzaniem ogromnie życia fizycznego człowieka, przemija, i to z mocy Bożej przemija. Ale piękna córka ziemska, ona w dalszym ciągu jest pierwszą miłością Boga. Iz 54.5-8: Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel,
Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię jako Jeden Bóg, Jeden Chrystus, Jeden Syn pokonał wszelki grzech. Ale jako człowiek - pokonał to, co było do pokonania przez człowieka, w którym w pełni Bóg zaistniał. I każdy człowiek, który wierzy Chrystusowi, jest człowiekiem, który jest zdolny zstąpić do samych głębin, i dokonać dokładnie tego, co Chrystus dokonał; bo idzie Jego śladami i Chrystus jest wzorem dla niego. Czyli poddaje całą swoją naturę, całą zmysłowość, cały opór, całe pożądania, całe oceny, czy inne niewłaściwe postępowanie - poddaje Bogu, aby Bóg je ocenił, bo Bóg jest jedynym Sędzią. I będąc w głębinach, nie możemy niczego innego czynić, jak tylko poddawać wszystko Bogu, i wygonić stamtąd zazdrość, okłamywanie, oszukiwanie; czyli to, co jest napisane: „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc” (Ga.5.24-26). Tam w głębinach, właśnie następuje takie postępowanie. Czyli zazdrości i drażnienia innych, są podstawą nienawiści, podstawą chełpienia się, „pchania się na afisz\". Tam są wszystkie te przyczyny - drażnienie innych i zazdrość. Ale gdy one zostaną usunięte, to wszystko będzie całkowicie usunięte, i Duch Boży będzie w nas istniał, a jednocześnie cała natura wewnętrzna, która została nam poddana, zostanie oddana Bogu, bo po to nas posłał do głębin, aby oddać Bogu to, co tam zostało zagubione.

Link do nagrania wykładu - 01.12.2020r.
Link do wideo na YouTube - 01.12.2020r
Rzekł Jezus: „Obrazy ukazują się człowiekowi, a światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie światłości Ojca. On ujawni się, a jej obraz ukryty jest w Jego światłości\" (Ewangelia według Tomasza werset.83) Dusza ma naturę poznania i tylko poznania; i ona nie ma innego poznania, jak tylko poznanie tego w czym jest. Dlatego, gdy odnajdujemy Ojca, Boga Ojca, to Bóg Ojciec przywraca nam tożsamość, naszą tożsamość, naszą prawdę, naszą pamięć, naszą naturę; ponieważ nie możemy odnaleźć tego obrazu tu, gdzie jesteśmy, tylko możemy ten obraz odnaleźć tam, gdzie zdążamy - gdy dojdziemy do Ojca i dotkniemy Ojca, to On udzieli nam siebie. Czyli udzieli nam Życia Pierwszego, a to Życie Pierwsze przywróci nam wszystkie obrazy, które są naszymi obrazami - w Nim ukryte i przez Niego tylko mogące być w nas ożywione obrazy prawdy. I wiemy kim jesteśmy. Bez poznania Ojca, Boga Ojca nie możemy poznać kim jesteśmy, bo On ożywia nasze obrazy, On ożywia nasze Życie, człowiek nie jest w stanie tego zrobić - sam poznać tajemnicy prawdy; doskonałości Boga.

Link do nagrania wykładu - 27.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 27.11.2020r
„Umiłowany, życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia twoja dusza\" (3J.1.2) To są najdoskonalsze życzenia, jakie kiedykolwiek słyszałem. Dlaczego dusza takiego powodzenia doznaje? Dlatego, ponieważ sam Chrystus ją uwolnił, w Chrystusie Panu dusza jest wolna, doskonała i doznaje powodzenia, ona ma już ten stan - życzę Tobie, żebyś poznał go tak głęboko, jak Twoja dusza już go poznaje, już się cieszy nim, już się raduje, już wznosi się ku doskonałości; już raduje się błogosławieństwo, że może spływać z niebios najwyższych, już radują się błogosławieństwa z otchłani najniższych, aby wytryskiwać chwałą, już błogosławieństwa piersi i łona radują się, że mogą obcować, radować się i zgłębiać tajemnice błogosławieństwa (Rdz.49.25). Prawdziwa doskonałość człowieka jest w duchowej naturze, a natura cielesna jest potrzebna, aby wyrazić tą prawdę w tym świecie; aby jednocześnie wykonać to dzieło, gdzie Chrystus schodząc do głębi, tam ożywił Pełnię. Dla Niego zstąpienie do tego świata, było zstąpieniem do natury najgłębszej podświadomości; bo podświadomość zaanektowała całą świadomość, i nie było w ogóle żadnej świadomości, tylko wszystko było przejęte przez zło. Gdy przyszedł na Ziemię, oczyścił, uwolnił dusze, które doznają już powodzenia, i wszyscy ci, którzy wierzą Chrystusowi doznają też powodzenia, i to powodzenie będzie się objawiało nie przez rozum, ale przez umysł i przez żywą wiarę. Chrystus nie pozostawił nas bez wsparcia, drogi i tego, którędy mamy iść - posłał nas do głębin podświadomych, tak jak On stanął na tym świecie. Mamy mieć taką samą postawę jak On (1P.2.21-23); tylko że On przyszedł umrzeć na Krzyżu, abyśmy my byli wolni, a my zostaliśmy posłani, aby dać życie. Tam w głębinach jest Pełnia, piękne córki ziemskie, czyli nasza wewnętrzna natura, która nazywa się naturą uczuciową, a właściwie dzisiaj jest zmiażdżona przez emocje, emocje cielesne, które są emocjami władzy ciała nad duchem - które Chrystus
Nie martwcie się, że jeśli ten, który żył, nie uwierzył i umarł; bo możecie za nich się ochrzcić, duszę ich ratować, i prawdę, i całą istotę, która żyje po śmierci - uratować, aby w Bogu była. Ponieważ umiera tylko to co zniewala, a to co jest żywe, w dalszym ciągu żyje. Więc możecie, wy którzy żyjecie, za to co żyje, całkowicie się ochrzcić. Ochrzcić - czyli nieść brzemiona ich, aby oni żyli. \"Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?\" (1Kor.15.29). Przyjmują za nich chrzest, ponieważ są w pełni świadomi zmartwychwstania i w pełni świadomi mocy w sobie Chrystusowej, która jak Chrystus przywrócił z martwych dusze, tak oni są też mocą Jego w sobie, życiem Jego, uczynić to samo, za tych, którzy nie mogą nic uczynić. Gdy żyli - nie przyjmowali, ale gdy już umarli - odrzucić nie mogą. Bo miłosierdzie Chrystusa jest takie, że za umarłych wydał swoje życie, aby nie mogli odrzucić, co z łaski Bożej jest dane, ponieważ woli nie mieli, bo byli uśmierceni. I ani nie mogli powiedzieć tak ani nie - ale żyć chwałą Boga, która została dana za darmo. Chrystus przyszedł do umarłych - dać Chrystusa; i Go mają, a teraz muszą zaświadczyć o tym, że Go mają. Mk.10.38-39: Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie... Pełni są wiary ci, którzy chrzest biorą za umarłych, bo w pełni w nich żyje Chrystus; i wiedzą o tym, że Chrystus jest także dla nich, nawet teraz, kiedy
\"A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, [ani mężczyzny ani kobiety], lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus\" (Kol.3.11)
Synowie Boży to są ci, którzy dają posłuch Chrystusowi i Bogu, i wierzą Bogu, że nie mają grzechu, co najciekawszą rzeczą jest to jeszcze, że ci ludzie, którzy uwierzyli, są w stanie odczuwać obecność Chrystusa w sobie i moc Ducha Jego, który daje im zdolność doskonałej postawy bezgrzesznej, która jest właśnie tą postawą Chrystusową, o której mówi Jezus Chrystus w Liście św. Piotra: To się bowiem podoba Bogu, jeżeli ktoś ze względu na sumienie uległe Bogu znosi smutki i cierpi niesprawiedliwie. Co bowiem za chwała, jeżeli przetrzymacie chłostę jako grzesznicy? - Ale to się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie (1P 2,19-23).
Jesteśmy zdolni do takiej postawy, ona powoduje to, że mimo że ciało jest grzeszne, to dusza nie. Bo dusza ma swoją wolność od Chrystusa. I co dzieli nas od czerpania z tej wolności? - dzieli człowieka niedowiarstwo. A daje udział wiara.
Czuję bardzo mocno nowy wymiar, on coraz głębiej działa. Odczuwam coraz głębszą umocnioną tożsamość nowego człowieka, to co przez wiarę działo się, teraz się dzieje coraz bardziej świadomie. Jak to mówi św. Paweł: w tej chwili wedle wiary postępujemy, a nie wedle widzenia, ale w owym czasie poznamy to wszystko, zostanie nam to objawione.
Nowy wymiar powoduje tą sytuację, że człowiek duchowy zaczyna coraz bardziej być osadzony, coraz bardziej czujemy jego tożsamość, coraz bardziej jesteśmy tam, i coraz bardziej
Rozpoczniemy nasze spotkanie o szklistym morzu, a jednocześnie o prawdzie umysłu i prawdzie rozumu, a także o tajemnicy Pełni. Także o tym, że każdy człowiek jest przez Boga stworzony na Ziemi po to, aby Ziemi dawał Miłość, a nie uciekał przed złem, które wydaje mu się, że go prześladuje. Może nie wydaje mu się, bo to zło jest, ale on nie jest po to, aby się bał zła, ale aby to zło całkowicie usunął z tego świata. Został stworzony, aby tą, która z pierwszego świata, w pierwszym świecie została zdeprawowana i zniszczona, aby ją wydobyć z udręczeń.

Widzę błękitno zieloną powierzchnię, która jest przezroczysta. I gdy wznoszę się, przenikam przez nią, stoję po drugiej stronie, a ona jest taką ogromną sferą, która pokryta jest obłokami. A ja stoję na niej, rozglądam się, i tam właściwie prawie nikogo nie ma. Stoję na szklistym morzu. A ludzie, na których patrzę, oni nie widzą mnie, bo mają lustro. Bo wewnętrzna część tego szklanego świata, jak ze szkła on jest, dla nich jest ich światem. Bo jak oni patrzą tam, to widzą swoje odbicie, i widzą swoje marzenia, widzą swoją wyobraźnię, widzą swoją iluzję. Czyli tak naprawdę widzą swoje odbicie, które jest jakoby nimi, i wypełniają jego pragnienia, pragnienia tych swoich odbić w lustrze. To są ci, którzy zapatrują się i wpatrują się w rzeczywistość świata zewnętrznego, tam w tym lustrze widzą swoje odbicie i uznają, uważają, że to są oni. Ale ci, którzy całkowicie uwierzyli Bogu, szukają Go we wnętrzu, skupili całą potęgę, całą siłę, całą świadomość, całe poszukiwanie do głębi, skierowali do wnętrza swoje istnienie, jak to powiedział św. Piotr: ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest
Nasze spotkania ujawniają coraz głębszą i prawdziwszą obecność duchowej mocy na Ziemi - mimo że żyjemy w ciałach, nie jesteśmy cielesnymi - więc musimy pamiętać, że jesteśmy duchową naturą, duszą, jesteśmy świadomością, która mieszka w tym ciele, ale tym ciałem nie jest. Po to w tym ciele mieszka, aby to ciało wznieść też ku doskonałości Bożej; ale kiedy w tym ciele mieszka, to także odczuwa jego niepokoje. Ale nie jest po to, żeby niepokoje jego odczuwać, tylko żeby je zwalczać. A niepokoje jego są zwalczane przez to, że trwa w nim Bóg, którego nie puści nawet, kiedy lęk będzie miał wielkie zęby i wielkie oczy, bo jest to tylko wyobrażenie. Trzyma się Boga, a Bóg usunie tę iluzję i złudzenie, w ten sposób człowiek przejdzie całkowicie do Bożej natury. Bo dokonuje wyboru Boga, i tak człowiek wybiera Boga, nawet wtedy, kiedy wydaje się, że sytuacja jest niemożliwa. I wtedy wiara przychodzi nam z pomocą, trwamy w Bogu i się nie niepokoimy, a Bóg stacza sam bitwę. I wtedy wszystko w jednej chwili ustępuje, ponieważ w tym momencie sam Bóg bierze nas w obronę, bo żyjemy łaską wyprzedzającą. Łaska wyprzedzająca oznacza, że wiemy o tym, że Bóg nas prowadzi dobrą drogą, nawet jeśli nam o tym nie powiedział. My tak Jemu bardzo ufamy, że wiemy że tam, gdzie nas posyła, jest to misja zwycięska i misja doskonała. I nie niepokoimy się ponieważ wiemy, że jesteśmy dla przebudzenia, dla doskonałego dążenia i dla doskonałej chwały. Nasza wewnętrzna natura, ta natura którą się nazywa ogólnie podświadomością, a o którą się obarcza wszystko, wszystkie niepowodzenia człowieka - ona jest naszą naturą zwycięską, w niej jest pełnia, a cierpi ona z braku pełni. Jezus Chrystus mówi: \"Pełnia do mnie doszła i Pełnia ze mnie wyszła\" (Ew.Tomasza, 77). Oznacza to, że jest w