UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Bóg Ojciec dwa tysiące lat temu przysłał Syna swojego. Złożył On, ofiarę ze swojego życia, i przez tą ofiarę, dał człowiekowi wewnętrzne życie, które przez wiarę wzrastając, dopasowuje się i zaczyna istnieć w nas. I pomimo przeszkód tego świata, człowiek już zaczyna żyć NOWĄ PRAWDĄ, łącząc się z tamtym stanem, nie przez czas, ale poza czasem, przez Boską naturę bezpośrednio wchodząc ku Doskonałości Bożej. Łącząc się z naturą Bożą jesteśmy wszędzie, jesteśmy już tam; jesteśmy tam i w każdym miejscu. Ludzie weszli w nowe prawa kosmiczne, które działają po drugiej stronie galaktyki, one na nich już oddziałują, jednak nie wszyscy chcą się im podporządkować. Ale te prawa są, i one będą; jeszcze będą silniej oddziaływały. I jeśli człowiek się nie podporządkuje, zostanie po prostu całkowicie usunięty, ponieważ te prawa go obnażą i  zlikwidują, bo doprowadzą do całkowitego obnażenia wszystkiego tego, co nie chce mieć tej nowej natury. Pozostanie tylko sama cząstka Boska, która zachowuje jedność z Prawem, a wszystko inne zostanie odrzucone, i będzie człowiekiem, który całkowicie jest pozbawiony swojego pojmowania, rozumienia i tożsamości istnienia; mimo że będzie istniał z mocy Bożej, to będzie człowiekiem pozbawionym swojej tożsamości rozumienia, tego że istnieje. Bo zostało mu odebrane wszystko to kim był, ale kim już nie może być, bo żadna siła tej strony wszechświata tego nie wspiera. Ale wspiera natomiast nową przestrzeń wewnętrzną, gdzie naszym życiem jest to, abyśmy my w pełni byli zjednoczeni z Bogiem przez wiarę Bogu. Dzisiaj wiara Bogu musi opierać się na prostocie – Bóg uczynił i powiedział, a my wierzymy. Chrystus otworzył drogę duszy, wydobył duszę, wzniósł duszę, dlatego mamy dokąd zmierzać. I kiedy uwierzymy Chrystusowi, że jesteśmy bezgrzeszni, niewinni, święci i doskonali i tak będziemy żyli, to to tą drogą otwartą jest. Jak jest napisane w liście świętego Piotra – On naszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu; przez tą właśnie moc jesteśmy zdolni do doskonałości, świętości, niewinności i bezgrzeszności. Inaczej nie byłoby to możliwe, gdyby człowiek nie miał otwartej tej drogi, nie mógł by tego przebrnąć, tylko jest to możliwe, gdy Chrystus otwiera tą drogę. Jezus Chrystus mówi: kto Mnie widzi, widzi i Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy Jednym – przez tego samego Ducha. Duch Święty jest Duchem Ojca i Syna. I zauważcie co czyni Duch Święty, kim czyni nas Duch Święty? Kiedy mamy Ducha Świętego, to jesteśmy włączeni w tego samego Ducha, którego ma Ojciec i Syn, więc nie możemy być podobni do Boga, tylko jesteśmy takimi samymi jak On z powodu Jego Ducha, On łączy te wszystkie trzy stany, trzy tajemnice, jesteśmy połączeni z Pełnią. Więc Synowie Boży znają Chrystusa i znają Boga, i tajemnica Ojca i Syna w nich jest w pełni jawnością, postępujemy wedle pełnego zamysłu Bożego, czyli stajemy się pełnym stanem wyrażenia samego Boga, ponieważ nie czynimy ze rozumienia tego, co Duch od nas chce, tylko Duch Boży w nas działa, wykorzystując całkowicie naszą naturę, która jest na Ziemi, aby dopełniła dzieła, które jest zapisane przez Boga. Pełnia doszła do mnie i Pełnia ze mnie wyszła – Boska tajemnica, Miłość, Życie, doskonałość, Życie Boga, doszła do pięknej córki ziemskiej, bo Synowie Boży zstępują do głębin, i panują w pięknej córce ziemskiej, a ona jest ich wyrażeniem, miejscem w którym Pełnia Synów Bożych się objawia. I w głębinach otwierają się tajemnice poników – źródła z głębin wybijają światło, czyli błogosławią mnie piersi i łono, i źródła z głębin najgłębszych; zradzam Słowo Przedwieczne. Kol 1:13-14: „On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów.”
Iz 49:18: „Podnieś oczy wokoło i popatrz: Wszyscy się zebrali, przyszli do ciebie. Na moje życie! – wyrocznia Pana. Tak, w tych wszystkich ustroisz się jakby w klejnoty i jak oblubienica opaszesz się nimi.”
Duch Święty jest mocą Bożą i odwieczną naturą stworzenia pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała, czyli człowieka światłości, o którym Jezus Chrystus mówi, że gdy nie ma tam Syna Bożego w głębinach, on jest cały czas w ciemnościach. A został stworzony  światłem dla świata, świętością świata. Ewangelia Tomasza 24: Rzekli Mu uczniowie Jego: „Poucz nas o miejscu, w którym Ty jesteś, ponieważ trzeba nam, abyśmy go szukali”. Rzekł im Jezus: „Kto ma uszy, niech słucha. Istnieje światłość w człowieku światłości — on oświetla cały świat. Gdy nie oświetla, jest ciemność”. Synowie Boży są światłością, są połączeni z Żywym Bogiem, mają w sobie Żywego Chrystusa, są zjednoczeni i przeniknięci Żywym Chrystusem. Nie ma Synów Bożych bez Chrystusa, bo nie są wtedy Synami Bożymi. Po owocach ich poznacie – ponieważ Synowie Boży wyrażają owoce Ducha Świętego z mocy samego Ducha Świętego, oni je mają. Jesteśmy teraz w głębinach, a jest napisane: trzeba ci ponownie prorokować – bo tam od zarania dziejów jest źle, jest ciemność, straszna ciemność, wszędzie jest ciemność, nikt tam nie zaprowadził pokoju; Chrystus zaprowadził tam pokój, ale on został zniszczony. Ci, którzy wprowadzili kościół grzeszników, wprowadzili tam ciemność, nazywając ją światłością, a światłość nazywając ciemnością. Iz 5:20: „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności, którzy przemieniają gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz!” Dzisiejszy kościół grzeszników, doprowadza ludzi do takiego stanu, gdzie wewnątrz tam, gdzie w głębinach powinno być błogosławieństwo piersi i łona, gdzie powinno być – Pełnia doszła do Pełni, gdzie powinny wytryskiwać źródła z głębin najgłębszych, gdzie powinien jaśnieć blask, gdzie powinny wybijać poniki światła – to się nie dzieje, dlatego że został człowiek tego pozbawiony. W jaki sposób? – uczeniem człowieka owoców Ducha Świętego, które nie pochodzą od Ducha Świętego, ale mają w sobie naturę opanowania, łagodności, wierności, dobroci, uprzejmości, cierpliwości, pokoju, radości i miłości, która jest całkowitym poddaniem tym, którzy nad nimi panują. I tworzy się syndrom sztokholmski drugiego stopnia polegający na tym, że człowiek umiłował tego, który go udręczył, umęczył, i pragnie jeszcze bardziej tego udręczenia. Czyli zanurzył się w totalnym, bezwzględnym, ostatecznym posłuszeństwie temu, który handluje jego duszą i ciałem. Ludzie tak głęboko i nieświadomie zanurzyli się w kościele grzeszników, nie zdając sobie sprawy w czym są tak naprawdę zanurzeni, i że ich natura podświadoma jest tak naprawdę w strasznym stanie rozdarcia, rozbicia i braku zaopiekowania, w strasznym położeniu. Teraz to położenie będzie widoczne, już jest widoczne, ponieważ już bardzo dużo ludzi odczuwa (od 2 października) stany obnażenia wewnętrznej natury, która staje jawnie przed nimi, a oni to czują jako cierpienie, jako ból, jako coś podobnego do choroby, grypy albo stan wewnętrznego oporu, przemocy – a to są oni, spotkali samych siebie, którym nie dali prawdy, bo jej w ogóle nie otrzymali. Więc mówię o pięknej córce ziemskiej, mówię o ciele chwalebnym, mówię o tym, co dla człowieka jest przestrzenią kompletnie nieistniejącą, zamkniętą, nieznaną, a która w tej chwili, przez działanie praw nowej przestrzeni kosmicznej, do której wchodzi cała heliosfera, się obnaża, i obnaża się natura wewnętrzna człowieka, ta która istnieje, a uznana została za nieistniejącą. Chrystus mówi: Pełnia doszła do Mnie, i Pełnia ze Mnie wyszła. Czyli piękna córka ziemska, ona odzyskała Pełnię i jest człowiek chwalebny. Jesteśmy tą naturą, przeznaczoną do tej chwały. Bo kim jest piękna córka ziemska? – oczywiście nami. Kol 1:15-16: „On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.”
Iz 49:19: „Bo twe miejscowości zniszczone i wyludnione i kraj twój, pełen zniszczenia, teraz zbyt ciasne będą dla twoich mieszkańców, a twoi niszczyciele odejdą daleko.”
Kościół na tym świecie nie pozwala uwierzyć, że wszyscy ludzie są Synami Bożymi, i nie pozwala na to, aby przyjąć mieszkania Boskie, Pańskie mieszkania, aby ludzie byli nową istotą, wcieloną w chwałę Niebieską dla dzieł Bożych, aby nie przebudziły się te, które budzą się dlatego, że on jest przebudzony i żywy. Ale znowu jest napisane, że nikomu nie można tego zabrać czy dać, jeśli sam człowiek tego nie uczyni. Jezus Chrystus odkupił każdego człowieka osobiście, i każdy człowiek osobiście ma to Prawo, nie musicie się niepokoić, i nie musicie bać się potępienia, jeśli się zwrócicie do Chrystusa osobiście. Bo nie ma żadnej innej siły, która mogłaby zatrzymać człowieka, oprócz tej, o której mówi Jezus Chrystus w Ewangelii według świętego Jana, że faryzeusze się nie ochrzcili, w ten sposób udaremniając łaskę Bożą względem siebie. Czyli łaska jest dana, ale można ją udaremnić – czyn człowieka to czyni. Dlaczego zostali zabici esseńczycy? – oni nazywali siebie Synami Bożymi, i kiedy przyszli Rzymianie ich zabić, żaden nie podniósł ręki na Rzymian, zostali wszyscy zabici jak stali. Ale oni życia nie tracili, i nie stracili! Oni wiedzieli, że są na zabicie, i dlatego zostawili w glinianych naczyniach wszystkie spisane tajemnice ówczesnego swojego życia na dzisiejsze czasy, tą prawdę którą żyli. Synowie Boży są przebudzeniem wewnętrznej natury. Nie budźcie umiłowanej, póki tego sama nie zechce. Oni, którzy z powodu śmierci ducha są inkarnowani, bo uwierzyli całkowicie – wysyłają SOS miłości, który dociera do pięknej córki ziemskiej, i staje się jej chceniem i tchnieniem. Synowie Boży są światłem, i światłość dociera do samego dna i gdy ją dotyka, nagle ona chce – chce żyć, chce się przebudzić, ponieważ oni są. Syn Boży ją przemienia i budzi do życia tę istotę wewnętrzną – jesteś żywa, obudziłaś się, przyszedł czas twojego obudzenia, uwierz, Ja jestem twoją siłą, mocą. Dlaczego mówię to, co jakoby już znacie i wiecie? –Ap.10.11: ponownie głoś tę tajemnicę w głębinach w trzewiach, w głębinach dla niej dla pięknej córki ziemskiej, tam w niej, bo ona w tej chwili jest przebudzona, i nie wie co się z nią dzieje. Dzisiaj ludzie właśnie są w tej sytuacji – budzą się, ale nie są zaopiekowani, ona jest tylko złożami dóbr, które są rozkradane. Ta natura powinna się przemienić w świętą naturę, a ona nie jest przemieniona. Dlaczego ona nie jest przemieniona? W aspekcie tajemnicy tego, o czym mówi święty Piotr – kiedy jesteśmy Synami Bożymi, jesteśmy niezniszczalną istotą, i wtedy płynie strumień przebudzenia do głębin, a ona chce, kiedy oni są. Ale ona nie chce, kiedy ich nie ma, bo wtedy jej chcenie nie jest jej chceniem, tylko chceniem sił ciemności, które wpływają na człowieka nieświadomego Odkupienia, który nie wybiera Prawdy, i jest pod wpływem sił, które manipulują nim, a on myśli, że to on właśnie panuje. I gdy człowiek to czyni, mimo że nie jest Synem Bożym, wpada w straszne tarapaty, ponieważ wchodzi w przestrzeń sił przewyższających jego możliwości, jego zrozumienie i jego panowanie. Wchodzi w przestrzeń demonicznych światów, do których nie jest gotowy, ponieważ nie będąc Synem Bożym, jest tylko malutkim człowiekiem z pragnieniami, będącym istotą podlegającą pożądliwościom ciała, pożądliwościom oczu i pysze tego życia. I idzie tam do głębin, chcąc tam zapanować, ale to jest niemożliwe, bo upadek, który tam nastąpił, jest to upadek istot z czwartego wymiaru, a on jest tylko istotą trójwymiarową, i one mają sto tysięcy razy moc potężniejszą od niego. Dopiero, gdy jest Synem Bożym, to nie podlega już wymiarom żadnym, ale w czwartym wymiarze dokonuje się jego dzieło. Tak jak Jezus Chrystus jest poza wszelkimi wymiarami, a dokonuje dzieła w trzecim i w czwartym wymiarze, tu gdzie człowiek istnieje. I w czwartym wymiarze usuwa Adama, a w trzecim wymiarze, ludzi przywraca do Boskiej tajemnicy, do dziedzictwa Bożego. Dlatego Synowie Boży stają się dziedzicami Boga poza wymiarem, ale dzieło ich tu się odbywa. I ten czas, gdy Synowie Boży przychodzą, to przez to, że oni są z piękną córką ziemską wiecznie zjednoczeni przez moc Bożą, kiedy oni są – to jest jej chcenie przebudzenia. Ps 57:8-9: „Moje serce jest otwarte, o Boże, otwarte jest moje serce, Tobie na cześć śpiewać i grać pragnę. Przebudź się, moja duszo, przebudź się, moja harfo i cytro. Ja sam bowiem pragnę obudzić jutrzenkę.”
Iz 49:20: „Znowu szeptać ci będą na ucho synowie, których byłaś pozbawiona: „Zbyt ciasna jest dla mnie ta przestrzeń, dajże mi miejsce, bym się mógł rozłożyć”.”
Mocą Ducha Świętego została stworzona piękna córka ziemska, bo to jest tajemnica, o której mówi Chrystus Pan, Bóg Ojciec – żona Boga. Z mocy Ducha Świętego została stworzona i mocą Ducha Świętego stała się istotą pierwocin doskonałości całej materii, i to w niej muszą się objawiać owoce Ducha Świętego. A owoce Ducha Świętego się objawiają w niej nie dlatego, że umiemy, że nasze rozumy są zdolne to pojąć i w logiczny sposób zrozumieć czym one są, ale owoce Ducha Świętego mogą się pojawiać tylko i wyłącznie przez głęboką troskę o drugiego człowieka, która jest troską Chrystusa. Czyli jeśli macie tego samego Ducha co Chrystus, to ta troska, która była w Nim, jest także w was. Gdy macie tego samego Ducha, co Bóg i Chrystus, to troska ich jest też waszą troską. Jeśli jesteście zdolni do takiej troski jak Chrystus, i takiej troski o człowieka jak Bóg, to owoce Ducha Świętego w was normalnie w pełni istnieją, dlatego że one wynikają z obecności Ducha Świętego w was – nie jest to umiejętność, tylko jest to Obecność. A Duch Święty nie jest innym duchem niż Duch Chrystusa i Duch Boga, to jest ten sam Duch, więc macie tą samą troskę, tą samą ufność, to samo oddanie, to samo opanowanie, tą samą łagodność, tą samą wierność, tą samą dobroć, tą samą uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość, wynikającą z najgłębszej troski o człowieka, z prawdziwej nadziei – ćwicz syna dopóki jest nadzieja (Prz.19.18). Czyli z prawdziwej nadziei pochylamy się nad tym drugim człowiekiem tak głęboko, że ustępuje ludzka natura jako nadrzędna natura – duch ludzki ustępuje, a objawia się Duch Święty. I każdy jest do tego zdolny, każdy człowiek jest zdolny do obecności Ducha Świętego, bo jest przystosowany do tego przez Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego. Kto uwierzy Chrystusowi, objawia mu się Duch Święty. I jeśli przeszkodą nie jest bogactwo, własne realizowanie, własne widzenie siebie, własna potrzeba, własna umiejętność, racja czy pycha, to Duch Święty będzie w nim istniał, bo nie będzie przeszkody. Dz 13:32-33: „My właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę o obietnicy danej ojcom: że Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci, wskrzesiwszy Jezusa. Tak też jest napisane w psalmie drugim: Ty jesteś moim Synem, Jam Ciebie dziś zrodził.”
Iz 49:21: „Wtedy powiesz w swym sercu: Któż mi zrodził tych oto? Byłam bezdzietna, niepłodna, wygnana, w niewolę uprowadzona, więc kto ich wychował? Oto pozostałam sama, więc skąd się ci wzięli?”
Pełne przyjęcie Ducha Świętego jest wypełnieniem Praw Miłości i także otwarciem pięknej córki ziemskiej – objawienie, przebudzenie jej w sposób bezwzględnie prawdziwy, dlatego że owoce Ducha Świętego z niej wypływają, nie z rozumu, nie z umysłu, nie z umiejętności, ale z niej, bo jesteśmy w niej obecni. Ona jest miejscem, gdzie spełnia się obietnica Boża względem Synów Bożych, że Synowie Boży na Ziemi będą panować. Tam Boża tajemnica, która jest w Synach Bożych, tylko w niej może wyrazić się w działaniu. Bo czyż owoce Ducha Świętego nie są działaniem? – opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość – to jest działanie. Chrystus powiedział – po owocach ich poznacie, czyli po działaniu, bo jak możecie poznać ich, że mają owoce, jeśli nic nie robią. Kiedy Duch Święty w nas istnieje, jest w pełni wypełnione Prawo Miłości, które wyraża się w dwóch Prawach – miłuj Boga z całego swojego serca, z całej swojej duszy, z całego swojego umysłu i z całej swojej mocy, co oznacza tak bardzo, aby nie zostało ani dla ojca, ani dla matki, ani dla żony, ani dla dzieci, ani dla żadnego stworzenia, i bliźniego swego jak siebie samego. A jak siebie samego kochamy? – nie stawiając oporu Bogu w żaden sposób – ani przez chytrość, ani przez próżność, ani przez pożądliwość ciała, pożądliwość oczu czy pychę tego życia, w żaden sposób nie stawiamy oporu, ale pozwalamy Bogu w nas istnieć. Czyli Duch Święty istnieje w nas, bo nie znajduje w nas oporu, który jest wynikiem potrzeb tego świata względem nas, świata który nas potrzebuje, abyśmy my złu stwarzali świat taki, jaki ono chce – ale to jest świat wrogi Bogu. Jezus Chrystus mówi do faryzeuszy: widzieliście Moje cuda, więc wiecie Kim jestem, gdybyście ich nie widzieli, nie mielibyście winy, ale widzieliście – czyli świadectwo jest pełne – widzieliście cuda Moje i wiecie Kim jestem, a to jest Pełnia ujawnienia, że owoce Ducha Świętego w pełni we Mnie istnieją, i że Ja jestem Jednym z Ojcem. Jeśli mamy Ducha Świętego, to mamy Chrystusa i mamy Boga Ojca, bo Oni mają tego samego Ducha, a Duch daje nam poznanie wszystkiego. I jeśli nie postępuję wedle tego, co myślę, tylko to co we mnie Duch Święty czyni, a Duch Święty jest mną, jest we mnie, On działa, a ja się z Nim całkowicie zgadzam przez opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość.  Synowie Boży wyrażają swoją pełną moc panowania w pięknej córce ziemskiej, ona jest miejscem ich wyrażenia, wyrażenia potęgi, którą Bóg dał na tym świecie, czyli: idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie, czyńcie sobie Ziemię poddaną, panujcie nad zwierzętami morskimi, lądowymi i powietrznymi. Oni, gdy są inkarnowani, bo wtedy są Synami Bożymi, a nie zstępują do głębin, to nie wyraża się ich obecność. Ale jest to niemożliwe, że jeśli są inkarnowani, to nie wyrażają obecności Boga – ponieważ wtedy stają się synami buntu, ponieważ mimo że Bóg ich posyła, iść nie chcą. Ale gdy są Synami Bożymi, a w nich istnieje Chrystus – to są prawdziwymi Synami Bożymi, i to nie jest możliwe, że nie idą, bo mają w sobie posłuszeństwo Chrystusa i Pełnię Chrystusa, a Duch Święty jest w nich pełnym dziełem, i pełną mocą. Kol 1:19-20: „Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.”
Iz 49:22: „Tak mówi Pan Bóg: «Oto skinę ręką na pogan i między ludami podniosę mój sztandar. I odniosą twych synów na rękach, a córki twoje na barkach przyniosą.”
Około dwudziestu pięciu lat temu miałem wykład i Duch Święty objawia tą sytuację, że Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę, i rzekł doń: idźcie, rozradzajcie się i rozmnażajcie. I wtedy zastanowiłem się nad tą sytuacją, Duch Święty mi dał to zrozumienie, że jeśli Bóg stworzył wszystko Słowem Swoim, zrodził z Siebie, to Synowie Boży – człowiek stworzony przez Boga, na Jego wzór i podobieństwo, jest posłany zradzać Słowo Żywe we wszelkim stworzeniu, aby wszelkie stworzenie poznało Słowo Żywe – do tego został on stworzony, i do tego został posłany. Bo został posłany przez Tego, który dał mu Siebie, i na wzór Jego ma to czynić, na wzór Boga. Ponieważ nie dał mu Bóg umiejętności innej, np: daję ci umiejętność ciała – nie. Daję ci umiejętność swoją, bo stworzyłem ciebie na wzór i własne podobieństwo, na Boży wzór i Boże podobieństwo ciebie stworzyłem. I nie mówię do ciebie: idź i rozradzaj się jak ciało. Ale stworzyłem ciebie z Siebie: idź i rozradzaj się tak, jak Ja rozradzam, bo nie znasz innego, tylko Mnie, nie masz innego Ojca, masz tylko Mnie, a Ja cię zrodziłem ze Słowa. Dlaczego rodzisz ze Słowa? – ktoś się pyta. – Dlatego, że Mój Ojciec tak rodzi, Mój Ojciec zrodził mnie ze Słowa, i Ja tak rodzę – to jest taki porządek – tak jak Ojciec mnie zrodził, tak ja też zradzam. Jr 30:6-7: „Pytajcie się i patrzcie: Czy mężczyzna może rodzić? Dlaczego widzę wszystkich mężczyzn z rękami na biodrach jak u rodzącej kobiety? Każda twarz powlekła się bladością. Ach, jak wielki to dzień, nie ma on równego sobie! Będzie on czasem ucisku Jakuba, a jednak on zostanie zeń wybawiony!”
Iz 49:23: „I będą królowie twymi żywicielami, a księżniczki ich twoimi mamkami. Twarzą do ziemi pokłon ci będą oddawać i lizać będą kurz z twoich nóg. Wtedy się przekonasz, że Ja jestem Pan; kto we Mnie pokłada nadzieję, wstydu nie dozna.”
Dochodzimy do bardzo głębokiego stanu pragmatycznego, że piękna córka ziemska, czyli bóstwo na sposób ciała, czyli ciało chwalebne, czyli człowiek światłości, jest wypełniony Duchem Świętym, wtedy kiedy my jesteśmy w pełni świadomi Odkupienia, czyli jesteśmy świadomi w pełni tego, że jesteśmy bezgrzeszni, święci, niewinni i doskonali. Oczywiście są tacy, którzy tego nie rozumieją, i muszą być poddani prawu, bo prawo dobrze im robi, ponieważ wolą być pod władzą, bo łatwiej im się żyje, kiedy ktoś im każe i jeśli tego nie zrobią, to zostaną ukarani; to postępowanie jest dla nich proste i zrozumiałe. Ale wiara wymaga od nas posłuszeństwa, wymagania, poznawania Boga, ufności, oddania i uległości. Prawo natomiast łoi, bo każe sobie być posłusznym. Ale znowu występuje następna sytuacja: Ga.5.1 Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Czyli pamiętajcie o tym, co wam Chrystus uczynił, i nie słuchajcie tych, którzy mówią, że macie grzechy, że jesteście grzesznikami, że macie pokutować. Nie! Jesteście stworzeni do tego, aby staczać bitwę z grzechem, ponieważ Bóg już uwolnił was od grzechu, i uczynił was zdolnymi do walki przez świętość przez Siebie samego. A wszyscy ci, którzy pod prawo idą, bo prawo im bardziej odpowiada, oświadczają że Chrystus jest im nieznany, nie znają Go, nie wiedzą nic o Nim; były może jakieś słuchy, ale dla nich okazały się nieprawdziwe, i żyją pod prawem dalej. Ale oczywiście wieści są prawdziwe, a oni żyją prawem, dlatego że nie są skorzy do wymagania od siebie. Są natomiast skorzy, gdy ktoś od nich wymaga i grozi im karą, to wtedy jest to w porządku, chodzą jak trusia. Nie tędy jest droga! Kresem prawa jest Chrystus – czyli prawo przestaje działać dla tych, którzy uwierzyli Chrystusowi. Jeśli nie wierzą Chrystusowi, poddają się prawu, ponieważ nie znają Go, bo nie mogą mieć jednocześnie prawa i Chrystusa. Prawo nie istnieje już dla tych, którzy żyją w Chrystusie. Umarliśmy dla prawa przez Chrystusa, On uśmiercił naszą grzeszną naturę, więc umarliśmy i prawo nad nami już nie ma władzy, a żyjemy, dlatego że uwierzyliśmy Chrystusowi i mamy Jego Życie.(Rz 6.6) Byliście pod władzą prawa, a w tej chwili jesteście pod władzą Chrystusa, i w tym momencie kiedy jesteście pod władzą Chrystusa, jesteście Synami Bożymi, a gdy jesteście Synami Bożymi, dla was owoce Ducha Świętego w naturze głębin, nie są niczym trudnym, jest to naturalne objawienie się wiary na Ziemi, i Prawa Boskiego tam, gdzie panowało prawo fałszywe, prawo buntu. Iz 10:20-21: „W owym dniu Reszta z Izraela i ocaleni z domu Jakuba nie będą więcej polegać na tym, który ich bije, ale prawdziwie oprą się na Panu, Świętym Izraela. Reszta powróci, Reszta z Jakuba do Boga Mocnego.”
Iz 49:24-25: „Czyż można odebrać łup bohaterowi? Albo czy jeńcy okrutnika zdołają się wymknąć?» Zaiste, tak mówi Pan: «Nawet jeńcy bohatera zostaną mu wydarci, i zdobycz okrutnika się wymknie. Z twoim przeciwnikiem Ja się rozprawię, a twoich synów Ja sam ocalę.”
Objawiają się owoce Ducha Świętego dla nadziei człowieka – niekłamane, prawdziwe, szczere, najgłębsze, do pełnego obnażenia. Jesteśmy z pełną troską o człowieka z powodu nadziei, którą niesiemy dla niego, aby żył. Ale nigdy owoce Ducha Świętego nie przekroczą uprawnień aż do skrzywdzenia – ćwicz syna, dopóki jest nadzieja, nie unoś się aż do skrzywdzenia go (Prz.19.18). Owoce Ducha Świętego nigdy tego nie zrobią, kiedy następuje skrzywdzenie, nie ma już Ducha Świętego, kiedy nie ma skrzywdzenia, jest nadzieja. Owoce Ducha Świętego wypływają zawsze z nadziei, nadzieja jest wtedy w nas pełna, kiedy wiemy co chcemy dać drugiemu człowiekowi – chcemy dać temu drugiemu człowiekowi życie, Chrystusa, który nie przychodzi z przemocą, ale z wybaczeniem, z miłosierdziem. On przychodzi nam wybaczyć. Więc my, którzy mamy owoce Ducha Świętego, zawsze musimy się poruszać, i do drugiego człowieka przemawiać z wybaczeniem, czyli z troską, z nadzieją, bo Chrystus Pan przyszedł do człowieka z wybaczeniem, nie chce nikogo okraść, chce dać mu prawdziwe życie, i to jest ta pełna tajemnica naszego życia, że owoce Ducha Świętego istnieją w głębinach z powodu troski Chrystusa Pana. A troskę Chrystusa Pana mamy tylko wtedy, kiedy mamy Ducha Świętego, który jest Jego Duchem i On daje nam swoją troskę. To jest niekłamana troska o człowieka, nie taka żeby był bogaty w sposób ludzki, ale troska o to, aby miał Chrystusa, czyli aby miał życie wieczne. My musimy być pewni i przekonani w pełni o życiu wiecznym, o tym co Chrystus nam dał i świadomi być Jego Życia, Jego Radości, Jego Pełni, ponieważ mając Chrystusa, dopiero wtedy w pełni otrzymujemy Ducha Świętego, który w nas istnieje, i przez owoce Ducha Świętego obdarowujemy drugiego człowieka z nadzieją, nie przekraczając uprawnień aż do skrzywdzenia. Chrystus nikogo nie skrzywdził, ponieważ przyszedł z nadzieją, nie z panowaniem. Bóg nie posłał Syna Swego na świat po to, by świat potępił, ale po to by świat został przez niego zbawiony – czyli wybaczyć człowiekowi. To jest ta tajemnica przebudzenia wewnętrznego, gdzie Duch Święty spoczywa wewnętrznie, a piękna córka ziemska jest zjednoczona swoją naturą z Oblubieńcem, stają się jedną naturą, bo człowiek dla Boga jest całością – ten na górze i ten na dole, ten świadomy i ten ukryty. Bo ten ukryty, staje się dzisiaj świadomy przez owoce Ducha Świętego, które istnieją w nim, czyli wyrażenie swojej obecności. Owoce Ducha Świętego są wyrażeniem obecności Syna Bożego, on jest, bo wyraża swoje istnienie przez chwałę Ojca – opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość i miłosierdzie. Ta tajemnica staje się otwarta, ponieważ zaczynają wybijać z głębin poniki, czyli źródło się otwiera, i zaczyna wewnętrzna natura zradzać Słowo Przedwieczne i karmić stworzenie, które zrodziła Słowem odwiecznym, Słowem Pańskim, Słowem Chrystusa, Boga, i tajemnicy Synów, których zrodziła Niewiasta, bo oni są przeznaczeni do tego właśnie dzieła. 1 J 4:12-16: „Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha. My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.”

Link do nagrania wykładu – 11.10.2024
Link do wideo na YouTube – 11.10.2024
Link do nagrania w Spotify – 11.10.2024

W tym świecie udawane są cnoty, przyjmowania łaski i udawanie bycia dobrym. A naturalną sytuacją jest wybór Boskiej natury, i życie owocami Ducha Świętego, kiedy naprawdę w nas istnieje Duch Święty, i On nas przemienia. Człowiek nie może być dobry bez Ducha Świętego, to Duch Święty czyni człowieka dobrym – Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi (J.15.26). To przez Ducha Świętego, Bóg Ojciec dał nam relację ze sobą, mówi o tym Jezus Chrystus: Dam wam Ducha Świętego Parakleta, który ode Mnie będzie, który wam wszystko przypomni, nauczy i zadba. I będziecie pamiętać nie tylko to co powiedziałem, ale Kim jestem; bo nie sposób wypowiedzieć wszystkiego Kim jestem, bo zostałem stworzony na początku świata. Więc powiem wam Kim jestem od początku świata. Staniecie się powiernikiem Mojej tajemnicy, i powiernikiem tajemnicy Ojca; w sobie będziecie mieli pełną tajemnicę Ojca, bo stajecie się Jego Synami czyli dziedzicami, a dziedzic ma dostęp do całej tajemnicy Królestwa, bo Królestwo należy do niego. Kiedy pozostajemy w wierności Bogu, to On daje nam więcej niż możemy pojąć czy zrozumieć, bo to On wie jakiej łaski my potrzebujemy; i kiedy jesteśmy z Nim zjednoczeni, to tą łaskę otrzymujemy. Bóg daje nam to, co jest dla nas najdoskonalsze, daje nam Ducha Świętego, abyśmy mogli z Nim być w jedności. Ojciec i Syn jest jednością ze sobą mocą Ducha Świętego, mają wspólnego Ducha, i ten Duch także na nas spoczywa, i jest naszą jednością z Ojcem i Synem. Więc Duch Święty daje nam pełny udział w tajemnicy Bożej. Kiedy człowiek traci jedność z Bogiem, i skupia się tylko na owocach, to nie będzie wiedział, że został oszukany, i że produkuje je wyobraźnia przez własny rozum, gdzie te owoce jakoby w nim istnieją, ale jest brak jedności z Bogiem; a to dla szatana jest jednym celem – taki człowiek nie wierzy, więc służy szatanowi. Dlatego prostota owoców Ducha Świętego pochodzi tylko od Boga. Natomiast uczynki są dla człowieka zyskiem – co zarobię, co będę miał, gdy będę miał te uczynki na zaś – czyli nie robi tego dla Boga, tylko robi to dla swojego zysku. A to wszystko szatan czyni, aby ten zysk zawsze udaremniał prawdziwą naturę Miłości. Zysk udaremnia prawdziwą naturę Miłości! Jeśli kochamy Boga, to w naturalny sposób jest w nas miłość do bliźniego, i nie jest to wysiłek, jest to natura wynikająca z miłości do Boga. Bóg otwiera tą relację przez Ducha Świętego, abyśmy my mieli relację doskonałą z człowiekiem; bo Mu uwierzyliśmy. A kto ma relację z Bogiem, to zawsze będzie miał owoce Ducha Świętego w naturalny i najprostszy sposób do drugiego człowieka. Bo one nie mogą pochodzić z naszej umiejętności czy z uczynków, tylko pochodzą od Boga. I w ten sposób realizuje się Prawo Miłości: miłuj Pana Boga swojego z całego swojego serca, i miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Czyż Jezus Chrystus nie powiedział, że na tych prawach zbudowane są proroctwa i wszelkie Życie? Owoce Ducha Świętego są naturalną mocą – człowiek istnieje wtedy w ogromnej potężnej mocy Światłości Bożej, która przenika wszystko, kontroluje wszystko, On mocą swoją wszystko przenika, a jednocześnie owoce Ducha Świętego przenikają głębię, powodując, że jest to naturalna postawa człowieka, wypływająca z natury głębin, która objawia się jako: teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus, choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje, jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie, i samego siebie wydał za mnie. I nie jest to tylko myśl, ale jest to: wiem kim jestem, co mi Bóg uczynił, i moja podstawa jest nieustannie taka! Mt 22:37-40: „On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».”
Ap 2:2: „Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami.”
Nie jest możliwym, aby przyjąć Ducha Świętego, i nie mieć Jego owoców. To, abyśmy mieli owoce Ducha Świętego musi się rozpocząć przez uwierzenie Chrystusowi Panu, że jesteśmy bezgrzeszni, czyli przyjąć Jego łaskę świętości, abyśmy się uświęcali Jego świętością. Owoce Ducha Świętego nie mogą w człowieku istnieć, gdy nie uwierzymy Chrystusowi, bo nie mamy wtedy Jego Ducha i nie współistniejemy z Jego Duchem. Dopiero przez uwierzenie Chrystusowi, spoczywa na nas łaska, która uzdalnia nas do owoców Ducha Świętego – mówi o tym święty Paweł: a nasze sumienia są jawne dla was, a naszym sumieniem, czyli naszym przekonaniem jest to, że Jezus Chrystus nas odkupił, i że jesteśmy czyści. Owoce Ducha Świętego, to postępować zgodnie z naturą doskonałości Chrystusowej w nas, którą Chrystus nam otworzył – naszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu. Niepotrzebne nam są pokuty, spowiedzi czy jakieś inne uczynki, ale potrzebne jest świadectwo prawdziwej obecności Chrystusa, która objawia się w staczaniu bitwy ze złem w głębinach, i ratowaniu tej, która oczekuje na naszą pomoc, a której Chrystus to obiecał, i jednocześnie ogłosił Zbawienie, że przyjdzie dla niej Zbawienie. Kościół grzeszników mówi: nigdy to się nie stanie, aby została uwolniona ta, na której my pasożytujemy, i z której wydobywamy całe dobro, nie zostanie to nam odebrane(Łk 20 16-17). A jednak jest odebrane. Chrystus przyszedł i spłacił nasz dług. My uwierzyliśmy, że tego długu nie mamy i jesteśmy wolni. I nie jesteśmy dłużnikami tego świata, ale jesteśmy dłużnikami Boga, który spłacił nasz dług, i w ten sposób zdążamy ku Bogu. Nie trzeba tutaj specjalnego rozumienia, aby to zrozumieć; ale po nauce kościoła grzeszników, trzeba wrócić do normalnego rozumienia, aby to zrozumieć, ponieważ zostało wprowadzone rozumienie mataczące, wywrotowe, ukazujące kompletnie sprawy w sposób odwrócony. I trzeba nam wrócić do normalnego – dziecięcego rozumienia, aby zrozumieć te proste słowa, które do nas są kierowane. Przedstawiam państwu prostą drogę, ale ta droga wymaga uznania, bezwzględnego uznania Chrystusa, co wiąże się z odwagą i bojaźnią Bożą, która mówi – pokazuję tobie zło i musisz je zwalczać, odejść od niego. Mając właściwy wzór postępowania z owoców Ducha Świętego, Boskiej postawy, Chrystusowej postawy, postawy Ducha Świętego – mamy wzór doskonały, i w ten sposób będąc w tym wzorze, trwamy w Boskiej naturze, a wszystkie inne rzeczy odrzucamy. W taki sposób człowiek musi oczyścić się z kłamstwa kościoła grzeszników, czyli musimy odejść od zamętu wprowadzonego przez „Katechizm Kościoła Katolickiego”, czyli go porzucić, bo przedstawia zamęt jako prawidłowość; w nim jest wymieszany zysk szatana razem z Ewangeliami, które mają jakoby współistnieć i udowadniać, że grzech jest dobry. Ludzie dzisiaj są obliczeni, a obliczeni są dlatego, ponieważ szatan w nich działa i cały czas mówi o zysku, to on zatruwa człowieka zyskiem, bo ma w tym swój zysk. Dlatego doskonałym jest najprostsze działanie – niemyślące o zysku! I gdy nie mamy żadnego zysku, tylko jesteśmy czysto Chrystusowi, i Chrystus w nas mieszka, to owoce Ducha Świętego są naturalną relacją z drugim człowiekiem z powodu miłości do Boga i miłości do drugiego człowieka. I nie jest to wypaczane, tylko jest to prosta relacja z drugim człowiekiem, i to ona daje nam tą prostotę. Jesteśmy tak blisko tego miejsca! J 13:34-35: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».”
Jr 2:2: „«Idź i głoś publicznie w Jerozolimie: To mówi Pan: Pamiętam wierność twej młodości, miłość twego narzeczeństwa, kiedy chodziłaś za Mną na pustyni, w ziemi, której nikt nie obsiewa.” 
Owoce Ducha Świętego są pierwszą naturą człowieczeństwa, i kiedy w nas istnieją, są objawienim i ożywieniem pięknej córki ziemskiej – do jej pierwotnego życia, natury pierwszej, czyli są objawieniem człowieka chwalebnego. Nasza bowiem Ojczyzna jest w Niebie, stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone – czyli da nam owoce Ducha Świętego, da nam Ducha Świętego, który przez to, że będziemy owoce Jego w pełni wyrażali, przebudzi tą która żyje nimi, której jest to naturalna osobowość – przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą jaką może On wszystko co jest sobie podporządkować. Czyli owoce Ducha Świętego są naturalnym stanem ciała chwalebnego, naturalnym stanem pięknej córki ziemskiej sprzed upadku, gdzie one są wyrażeniem naszej postawy doskonałej, sprzecznej z pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą tego życia. Piękna córka ziemska wraca do światłości, którą Synowie Boży jej objawiają z nakazu Pańskiego, bo zostali posłani, zrodzeni przez Niewiastę – zostało powiedziane: Niewiasta porodzi Synów, którzy zmiażdżą głowę szatanowi. Jej potomstwo zmiażdży głowę szatanowi, bo Ona jest współodkupicielką, Jezus Chrystus scedował na Nią pełnię swojego dzieła, aby Ona poprowadziła ich do dzieła wewnętrznego, i Ona jest tą która strzeże tego dzieła, w Jego Imieniu. Matko, Niewiasto, oto syn Twój; synu, oto Matka twoja. I od tej chwili Jan ją wziął do domu do swojego serca, i kontynuuje dzieło przez nakazy Niewiasty, które są nakazami samego Boga w Niej; bo Ona kontynuuje to dzieło; jest współodkupicielką. Musimy uwierzyć Chrystusowi Panu, a wtedy Duch Święty do nas przychodzi, a nie że On przyjdzie, a później uwierzymy. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Czyli wszyscy, którzy uwierzyli, według Słów tych, są błogosławieni – na was, którzyście uwierzyli, spoczywa błogosławieństwo Boga, o które modlą się wszystkie narody, aby na nich spoczęło, ale spoczywa na nich wtedy tylko, kiedy wierzą. Żadne pokuty, uczynki, spowiedzi i inne rzeczy, nie mają mocy usunięcia tego co w głębinach jest, gdzie sama woda chrztu na wzór potopu, nie usuwa brudu ciała, tylko nasza postawa Ducha Świętego to czyni. To musi być ta postawa – owoce Ducha Świętego, które wynikają z troski, jeśli nie są wyuczone, tylko są naturą obecności Ducha Świętego w nas, i kiedy w pełni objawiają się w naturze głębin, gdzie poniki wybijają już jako źródło z głębin, to jak powiedział: niech błogosławią cię źródła z otchłani najgłębszej, i niech błogosławią cię piersi i łona – błogosławieństwa piersi i łona. Czyli bądź karmiony Słowem i zradzaj Słowo Przedwieczne w głębinach – które wyrażają owoce Ducha Świętego, bo tam one mają swój pierwotny stan na początku; przywrócił je ponownie Chrystus Pan do głębin. Bo piękna córka ziemska została zrodzona w mocy Ducha Świętego, a gdy została zrodzona w Duchu Świętym, niemożliwym jest, aby nie miała owoców Ducha Świętego i darów Ducha Świętego – mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej. Kiedy zanurzamy się w tajemnicy owoców Ducha Świętego, one są umacniane darami Ducha Świętego, aby owoce mogły przynosić pełen stan rozradzania się, czyli owocami karmienie – niech cię błogosławią błogosławieństwa piersi i łona, i źródła z otchłani najgłębszej. Rdz 49:24-25: „łuk jego pozostanie niezłamany, i ręce jego – sprawne. Z rąk potężnego Boga Jakubowego, od Pasterza i Opoki Izraela, od Boga ojców twoich, który cię będzie wspomagał, od Wszechmocnego, który ci będzie błogosławił – błogosławieństwa z niebios wysokich, błogosławieństwa otchłani leżącej najniżej, błogosławieństwa piersi i łona.”
Jr 2:5: „To mówi Pan: «Jaką nieprawość znaleźli we Mnie wasi przodkowie, że odeszli daleko ode Mnie? Poszli za nicością i stali się sami nicością.”
Musimy wiedzieć o tym, że piękna córka ziemska czyli człowiek światłości, jego pierwszą naturą życia są owoce Ducha Świętego, i ona owocami Ducha Świętego trwa w materii. Piękna córka ziemska i pierwsze jej natury życia, kiedy ona jest wypełniona Duchem Świętym –  jest opanowana, łagodna, wierna, uprzejma, dobra, cierpliwa, niosąca pokój, radość i miłość. Piękna córka ziemska, czyli bóstwo na sposób ciała na samym początku ma w sobie naturę Ducha Świętego, czyli jest w pełni zjednoczona z Bogiem. I Bóg stwarza dwustu aniołów, aby strzegli tej jedności, i w naturalny sposób ona istniejąc, objawia naturę opanowania, łagodności, wierności, dobroci, uprzejmości, cierpliwości, pokoju, radości i miłości; objawia we wszelkiej materii. Ale szatan nie jest w stanie tego znieść, odbierają mu wyznawców i kierują do Boga: co się stało, dlaczego tak się dzieje, dlaczego ledwo co żyję?; a to owoce Ducha Świętego. I w tym momencie zastanawia się jak je pokonać. Więc wykorzystuje ówczesnych synów Bożych, aby zwieść ich pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą swojego życia, aby oni mieli takie samo życie, a Lucyfera zwodzi pożądliwością władzy, potęgi, i panowania. Dzisiaj tą pożądliwość władzy, potęgi i panowania ma kościół grzeszników, ponieważ mimo że została obnażona całkowicie jego struktura, to nie chce tego porzucić, bo to jest wszystko co ma, i nie chce niczego innego. Mimo że jest w dalszym ciągu człowiekiem, bo to człowiek przyjął tą naturę, i może ją porzucić przez wybór Boga. My piętnujemy w tej chwili wszystkie te sprawy, które zostały zapisane i wtłoczone przez establishment kłamców, którzy stworzyli całą infrastrukturę „wiary”, która nie jest wiarą, tylko niedowiarstwem. Kościół grzeszników jest zbudowany z odstępców od wiary, którzy nie uznają Boga, bo nie przyjmują łaski, tylko wierzą tym, którzy mówią: to co widzisz jest prawdziwe, to czego nie widzisz – nie ma. Ujawniamy te mataczenia establishmentu duchownego, i one są piętnowane, a piętnowane są dzięki światłu, obnażane są dzięki światłu, czyli dzięki Duchowi Świętemu. Tylko ci, którzy głęboko żyją w Bogu, i łaska Boża ich dotyka, i łaska Boża ich przenika, łaska Boża odmienia ich serce, łaska Boża w nich istnieje, i z całą mocą objawia tajemnice, spoglądając np w drugi kanon, widzą że jest to kłamstwo, ponieważ najwyższy Bóg, Chrystus Pan, Duch Święty jest nadrzędną mocą we wszystkim, a tu nagle stoi – nie. My uznajemy Chrystusa i wszyscy muszą wyznawać Chrystusa, bo jak powiedział – wszyscy na Ziemi będą wyznawać Chrystusa, bo po to przyszedłem. Ci którzy są wrogami Chrystusa, oni tworzą swoje manufaktury, infrastruktury, które mają zastępować Go jakoby w podobieństwie, bo cały czas używają Imienia Jezusa Chrystusa, tylko że pozbawionego mocy, dzieł, i siły, i Odkupienia. Czyli używają Jego Imienia, aby przyciągnąć ludzi do Imienia, ale każą służyć Lucyferowi, który pożera duchową naturę człowieka, i udaje przez to anioła światłości; przebiera się za anioła światłości przez pożartą naturę duchową człowieka. My mówimy o sytuacji nadrzędnej Prawdy. Całkowicie uwierzyliśmy Bogu, uwierzyliśmy Chrystusowi, który przychodzi z innego świata, i o tym mówi że uwolnił nas od grzechu, i po prostu dla człowieka powinno być to jasne, że go nie ma, ponieważ mówi o tym Bóg. Czyli jawną się staje cała ta tajemnica, która została ukryta, zbezczeszczona, usunięta. A okazuje się, że ona jest światłem, że natura ta prawdziwa jest światłem, czyli wyzwolenie jest światłem. To, że Chrystus wyzwolił nas wszystkich jest światłem, a traktowane jest w tym świecie, że jest nieistniejące i nieprawdziwe. Ap 3:15-17: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust. Ty bowiem mówisz: „Jestem bogaty”, i „wzbogaciłem się”, i „niczego mi nie potrzeba”, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi.”
Ap 2:4-5: „Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij! Jeśli zaś nie – przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie nawrócisz.”
Sięgamy nie do wiedzy, ale do Prawdy – dotykalnej, istniejącej, zradzającej się i dającej plon. Gdy wasz kwiat dojrzeje, niech przyjdzie mądry człowiek, zetnie go, abyście mieli pożytek. Mądry człowiek czyli mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Boża – dary Ducha Świętego, które strzegą, aby owoce się zradzały. Tak jak aniołowie strzegli pięknej córki ziemskiej, w postaci darów Ducha Świętego, aby owoce Ducha Świętego nieustannie dawały życie, zradzały swoje istnienie, i były nieustannym stanem postępowania. Czyli dary i owoce są naturalnym stanem. Ale owoce muszą się najpierw pojawić, bo owoce są naturą, gdy Duch Święty w nas istnieje, owoce wynikają z postawy naszego codziennego życia, względem człowieka. A dary są mądrością samego Boga, który nas przenika, bo ta mądrość nie wynika z człowieka taki jaki jest, ale z Ducha Świętego, który daje nam Pełnię – czyli owoce i dary. Owoce są wynikiem naszej ufności Bogu, uwierzenia że jesteśmy wolni czyli bezgrzeszni, święci, doskonali i niewinni – po to, abyśmy mogli zwalczać grzech. Bóg powiedział, że nie przypomni już grzechów człowiekowi, ponieważ już ich nie ma, i zasłonił je przed nim, aby człowiek był wolny, i żeby poznawał Boga bez zasłony, bo gdy się wpatruje w Boga, zasłona opada. Więc stosowanie owoców Ducha Świętego, jest faktycznym stanem pokonywania grzechów. Szukanie grzechów, nie jest ich pokonywaniem, ponieważ grzech ma taką naturę, że nie można go dotknąć, można go dopiero poznać, kiedy on skazi człowieka; nie można go poznać jakby na odległość. Dlatego trzymać się należy Boga i grzechu nie poznawać i go nie szukać, ponieważ grzech nie jest czymś co można wziąć do ręki, zobaczyć, obejrzeć – aha, to jest grzech, to ja to odrzucam. Grzech ma taką naturę, że on wpływa na tożsamość człowieka, przenika wszystko, i szukanie jego jest zagrożeniem, ponieważ jego nie można znaleźć jak czegoś w kieszeni, on po prostu wpływa na osobowość człowieka, i się go znajduje dopiero wtedy, kiedy on przeniknie człowieka, i człowiek już grzeszy, już jest brzemienny w grzech, dopiero wtedy go się znajduje. Dlatego trzymając się Boskiej natury owoców Ducha Świętego – nie dajemy grzechowi możliwości, aby skaził człowieka. Bo Boga poznajemy, kiedy Bóg przenika nas, nie możemy Go poznać na odległość, Ducha Świętego nie możemy poznać na odległość, Duch Święty kiedy nas przenika, wtedy Go poznajemy. Grzech także ma taką samą naturę, tylko że on działa przeciwnie do Ducha Świętego, on przenika i wciąga w ciemność. Duch Święty, kiedy przenika nas, otwiera w nas światłość, i dlatego jest przeciwnością grzechu. Jest powiedziane, że kiedy zbliżymy się do Boga, to diabeł od nas ucieknie, bo jest dokładnie przeciwnością, a to nie jest coś co my mamy, tylko jest to wpływ na naturę naszą, na postępowanie, na pojmowanie i na rozumienie. I kiedy mamy rozumienie Boskie, i rozumienie Ducha Świętego, i owoce Ducha Świętego przenikają nas, to usuwają całkowicie wszystko to, co nie jest Nim, bo to są natury tożsame, tylko że przeciwne, działają na tym samym poziomie – Bóg jest Duchem i diabeł jest duchem. Szatan działa wyniszczając, ale gdy jesteśmy w Bogu, szatan nie może nas zniszczyć, ponieważ jest tylko duchem zawiadującym materią, który wściekł się, że Bóg chce mieć całą władzę nad wszystkim stworzeniem, a on chciałby mieć władzę podzieloną, a może nawet i na wyłączność. Dlatego grzech jest to takie kłamliwe zdążanie, czyli kłamliwe kierunki, i okłamywanie świadomości co do wolności. Dokładnie wpisuje się w to kościół grzeszników. Tylko przez wiarę możemy się z tego wydobyć. Wiara to zjednoczenie się z Duchem Światłości, a zjednoczyć się z Duchem Światłości znaczy odejść od ducha ciemności. Wiara to nie jest coś co możemy dołożyć, dlatego Chrystus powiedział do uczniów: przymnożył bym wam wiary, gdybyście mieli chociaż trochę, gdybyście byli światłością chociaż trochę, to bym przymnożył wam światłości, ale jesteście ciemnością, więc musicie wyzbyć się ciemności przez przyjęcie światłości. Tutaj jest ta prostota i obnażenie. Owoce Ducha Świętego odkrywają i otwierają prawdziwą naturę człowieka, która jest jego naturą pierwszą i naturalną. Kiedy jesteśmy wypełnieni Duchem Świętym, jesteśmy w naturze Trójcy, bo było by to ujmowanie Duchowi Świętemu jego mocy jedności, gdyby tak nie było. Łk 17:5-6: „Apostołowie prosili Pana: «Przymnóż nam wiary!» Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!”, a byłaby wam posłuszna.”

Ps 101:3-4: „Nie będę zwracał oczu ku sprawie niegodziwej; w nienawiści mam przestępstwa: nie przylgną one do mnie. Serce przewrotne będzie ode mnie z daleka; tego, co jest złe, nawet znać nie chcę.”

Gdy Bóg stworzył wszystko co istnieje, to także w nim umieścił swoją naturę stworzenia, czyli swoje Słowo. Bo powstało wszystko ze Słowa Bożego – widzialne i niewidzialne, znane i nieznane dla człowieka, powstało z powodu Słowa Żywego. Ono istnieje we wszystkim, także istnieje w tym czego nie znamy, a jednocześnie w ciele, które zostało też stworzone. I jak to święty Paweł powiedział – na początku było stworzone to co materialne, później to co duchowe – czyli jest tam Słowo Żywe, więc niech się tam rozszerza Królestwo Niebieskie, Ono jest prawdziwą mocą. I w tym momencie w głębinach pokonywanie grzechu jest to rozszerzanie się owoców Ducha Świętego, ponieważ jesteśmy do tego uzdolnieni mocą Odkupienia, mocą Żywego Ducha Chrystusa Pana, Boga Ojca i Ducha Świętego, i Bożego Ducha karności – gdy jesteśmy Jemu poddani, to karności poddajemy szatana, a siebie mocy Ducha Świętego, bo oporem w człowieku jest szatan, nie natura Słowa Bożego. Słowo Boże nie sprzeciwia się Bogu, Słowo Boże jest zgodne z Bogiem, a sprzeciwia się Bogu cała natura, która jest szatańska. Więc Duch karności poddaje szatana pod władzę, a człowiek gdy opór stawia, to ma z nim więcej wspólnego niż z Bogiem. Dlatego, gdy owoce Ducha Świętego się pojawiają, to rozszerza się Królestwo Niebieskie, rozszerza się Słowo Boże, które wypiera całkowicie naturę ciemności. Więc pokonywanie grzechów, może być tylko z mocy świętości, bo pokonywanie grzechów jest zachowaniem do głębi owoców Ducha Świętego – z mocy samego Żywego Boga, i zachowanie owoców Ducha Świętego tam, gdzie one nie są wcale popularne, a nawet nikt ich nie chce, czyli w naturze naszej cielesnej, która nie zna Boga, nie rozumie Boga, jest wroga Bogu, ale jednocześnie ma w sobie naturę Boską. I tylko Synowie Boży mogą do niej dotrzeć, i tam w tym miejscu, i z tego miejsca rozszerzać Królestwo Boże, które już tam ma swój zarodek od zarania dziejów, ponieważ ciało zostało też stworzone przez Boga, aby ono także oglądało chwałę Bożą. I kiedy my jesteśmy w pełni ufni Bogu, to On przenika naszą naturę głębin, osadza się tam w głębinach, usuwa całą tą przewrotność, i owoce Ducha Świętego wypływają z tamtego miejsca, wypływają z ciszą i spokojem, z prawdą i radością. A potężna chwała Boża, która przenika całą naturę wewnętrzną, ona pokonuje te wszystkie złe postawy: przemoc, agresję, nieposłuszeństwo, i wszystkie te rzeczy, które z natury podświadomej wynikają, tej z głębin, które zostały opisane przez świętego Pawła (w Rz.1.29-32). I są w tym momencie owoce Ducha Świętego, które ze spokojem wypływają z natury przekonania, ponieważ sam Duch Święty przekonuje, i nasza natura zwyczajna, naturalna, ona już taka jest, nie taka którą musimy trzymać na uwięzi, w cuglach, ale kiedy wierzymy Bogu, to On sam ją ujarzmia. On usuwa to co jest przewrotne, a dotyka miejsca naszego przekonania – i to jest natura naszego zwyczajnego postępowania, zwyczajnej relacji, innej nie znamy. W ten sposób ta tajemnica owoców Ducha Świętego ujawnia się, bo ona z głębin wynika, bo wszelka przewrotność i wszelkie sprzeciwienie się owocom Ducha Świętego, też wynika z głębin. To się wszystko dzieje przez prostotę i nieustanne sprawdzanie naszej jedności z Bogiem, czyli musimy nieustannie trwać w czystości i spokoju serca. Czyli jak to święty Paweł powiedział: żyję dzięki BoguRz 8:6-9: „Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha – do życia i pokoju. A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy.”
Łk 14:26: „«Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem.”
Bóg jest Duchem, potrzeba więc by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i Prawdzie. Bóg przywrócił naszego ducha do tego, aby chwalił Boga, i jest w człowieku ta zdolność. Ale to dotyczy jego istoty, której nie zna, nie rozumie i nie wkładał pracy w to, aby ją odnaleźć i znaleźć. To Chrystus ją przywrócił człowiekowi, to Chrystus przywrócił człowiekowi duchową jego naturę – na początku jej nie znał, a teraz może z niej korzystać, bo ona jest w nim, daje mu wzrost duchowy i jest zdolna do poszukiwania prawdy. Gdy my współistniejemy z Duchem Chrystusa, to On mówi: wy uwierzyliście, dlatego Pokój Mój wam daję, nie tak jak świat wam daje, ale jak Ja wam daję Pokój, jesteście wolni, idźcie i głoście tą tajemnicę wolności; Ja to uczyniłem. I każdy kto się rodzi – mówi w Ewangelii święty Jan – na tej Ziemi, rodzi się już w Światłości. Synami Bożymi nie jest się trudno stać, ale okazuje się, że dla dorosłego człowieka prawdziwa wiara jest po prostu ogromnie trudną sprawą, i potrzebna jest nam prostota dziecka. Ponieważ dorosły człowiek musi pokonać ogromne zwiedzenie i mataczenie kościoła grzeszników, czyli musi przejść przez labirynt własnego umysłu i przekonań w które został wbity; dziecko jest pozbawione wszystkich tych mataczeń, prosto przyjmuje prawdę Bożą, i wszystko się dobrze dzieje. Ludzie, którzy nie wierzą Chrystusowi, że ich odkupił, są w dalszym ciągu grzesznikami z powodu własnego wyboru – nie uznali Jezusa Chrystusa, nie mają łaski, czyli nie przyjmują Ducha Świętego, i niemożliwym jest, aby mieli owoce Ducha Świętego wynikające z tego, że Duch Święty w nich działa. Ich owoce są tylko sprawami wymyślonymi przez umysł, czyli nauczyli się sami wypełniać „Owoce Ducha Świętego”, dla oszukiwania samego siebie i oszukiwania innych, a zły duch to widzi, że oni są jemu posłuszni, i wykonują to, co on chce. Kościół grzeszników pochwala taką postawę, że można się nauczyć cnót i można się też nauczyć „owoców Ducha Świętego”, ale to nie oznacza, że człowiek jest święty – ponieważ jest nieustannie grzesznikiem, nie uwierzył Chrystusowi, i dlatego nie ma łaski. Główną mocą w życiu całego świata jest Bóg, Chrystus, Duch Święty, i współodkupicielka Święta Maria Matka Boża, która zradza Synów, którzy miażdżą głowę szatanowi w głębinach – to jest ta tajemnica, i my na tym się opieramy. I żadne poniższe służby nie są istotne, bo zabierają służbę właśnie tej nadrzędnej władzy. A ta nadrzędna władza, nadrzędna potęga, której musimy się oddać, przywraca nas do chwały Bożej, i Chrystus daje nam Ducha Świętego. A Duch Święty objawia się w nas przez Owoce Ducha Świętego – nie jest to w sposób wymyślania, czy taki, że człowiek się tego nauczył, tylko jest to naturalna postawa, która jest naturalna dla każdego człowieka, nie musi się jej uczyć, bo ona naturalnie w nim istnieje. Tylko żeby się dokopać do tej naturalnej postawy, to musi wykonać człowiek ogromnie dużo pracy, aby pokonać to wszystko, co zostało w niego wtłoczone. Musi się przekopać przez wszelkiego rodzaju mataczenia czym jest życie, aż się dokopie do tego czym jest Życie i Kto jest Dawcą Życia. Nie miejcie fałszywych bogów! Bogiem jest tylko Bóg! Chrystus mówi: Panu Bogu Jednemu będziesz służył, Jedynemu Bogu będziesz oddawał pokłon, On jest wartością, a te wszystkie inne rzeczy nic nie znaczą. Jezus Chrystus zgramia pożądliwość ciała, pożądliwość oczu, i zgramia także pychę tego życia. Każdy człowiek ma Ducha Świętego, ponieważ Chrystus Pan go ocalił, i nawet kiedy nie jest chrześcijaninem, tylko gdzieś człowiekiem, który nie ma pojęcia o chrześcijaństwie, to owoce Ducha Świętego zna, dlatego że Duch Święty w każdym mieszka przez moc Chrystusa, każdego dotknął. Ga 5:7-10: „Biegliście tak wspaniale! Kto przeszkodził wam trwać przy prawdzie? Wpływ ten nie pochodzi od Tego, który was powołuje. Trochę kwasu ma moc zakwasić całe ciasto. Mam co do was przekonanie w Panu, że innego zdania niż ja nie będziecie. A na tym, który sieje między wami zamęt, zaciąży wyrok potępienia, kimkolwiek by on był.”
Ps 101:2: „Kroczyć będę drogą nieskalaną: Kiedyż do mnie przybędziesz? Będę postępował według niewinności mego serca pośrodku mojego domu.”
Opanowany, łagodny, wierny, dobry, uprzejmy, cierpliwy, niosący pokój, radość i miłość – to są ci, którzy są w mocy Bożej, oni mocą Ducha Świętego w pełni wyrażają potęgę pięknej córki ziemskiej. Ona jest tą mocą, którą szatan nieustannie chce mieć we własnej władzy, bo daje mu pełne panowanie i rządzenie, a umysłowi, człowiekowi nadziemnemu daje mataczenie, aby się nie przebudził i jej nie uratował, i żeby nie miał tej mocy, na którą szatan liczy. A to właśnie człowiek musi mieć tą moc, ponieważ jemu zostało to nakazane – idźcie, rozradzajcie się, rozmnażajcie, zradzajcie Słowo Przedwieczne i karmcie ich wszystkich. Wy ich nakarmcie – mówi Jezus Chrystus; oznacza to, że są w stanie to czynić, jeśli uwierzą. Więc rozradzajcie się, rozmnażajcie, zradzajcie Słowo Przedwieczne, i karmcie! A to robi ta natura wewnętrzna, piękna córka ziemska właśnie jest tą, która zradza Słowo Przedwieczne, czyli łono przywrócone do zradzania Słowa Przedwiecznego. Synowie Boży przywracają łono pięknej córki ziemskiej do światłości Pańskiej i piersi jej do zarządzania i  karmienia. Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój. Zradzanie czyli karmienie – jest mocą, do której nie może się dostać żaden złodziej, ponieważ ci którzy są wewnątrz, są w pełni zaopatrzeni przez Boga, gdzie źródłem jest Chrystus, a Święta Maria Matka Boża, została do tego stworzona, jest współodkupicielką, aby się mroki ciemności rozeszły mocą Owoców Ducha Świętego, i zaistniało panowanie w pełni Darami Boga, czyli mądrością Bożą. Lud Pański będzie mądry, będzie rozumiał, będzie miał Jego Dary, będzie miał Jego męstwo, Jego umiejętność, pobożność i potęgę panowania nad złem, czyli bojaźń Bożą, bo bojaźń Boża to – zło zwyciężaj, zło pokonuj i nie przepuszczaj złu. Bóg Ojciec objawił te tajemnice, kiedy Jego lud przez Niego doprowadzony do tego miejsca, stał się dojrzały, stał się gotowy na przyjęcie tych tajemnic, aby był powiernikiem tej tajemnicy i wykonawcą Jego woli, aby wyzwolić tą istotę wewnętrzną, bo to jesteśmy my, ponieważ Bóg widzi nas całością. A świat zabrania i karze za to, że widzimy się całością wierząc Bogu. Ale Bóg nas posyła – do tego, żebyśmy staczali bitwę z grzechem, a nie szukali grzechu, i jest to możliwe tylko wtedy, kiedy jesteśmy święci, bezgrzeszni, niewinni i doskonali, i kiedy zaprowadzamy Owoce Ducha Świętego w głębinach, które są pierwotną naturą człowieka – naturą właściwego Życia i właściwej postawy Miłości. A w tym momencie Ziemia powraca do chwały, nie tylko naszej, ale całego wszechświata, który oczekuje na przebudzenie odwiecznej doskonałości, która tak jest im potrzebna, a którą w tej chwili już widzą jako sens swojego istnienia, teraz, po eonach czasu, bo ten który po eonach czasu wrócił, objawia tajemnice ciała, ukrytą przed nim samym – przed ciałem, tak wielką i doskonałą. A to jest tajemnica Życia na wieki wieków dana dla wszystkich ocalenia i życia wiecznego, ponieważ tam jest nieprzemijające Życie nasze – to jest Królestwo, które nie przeminie. J 6:33-35: „Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!» Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.”

Link do nagrań Ponikwa: 2-6.10.2024
Link do wideo Ponikwa: 2-6.10.2024
Link w Spotify Ponikwa: 2-6.10.2024