W NADZIEI JUŻ JESTEŚMY ZBAWIENI – Łódź 26.05.2018r.
Nie w oczekiwaniu jesteśmy zbawieni, tylko w nadziei, czyli w miejscu, gdzie życie przebywa, gdzie życie istnieje. Nadzieja to miejsce, w którym jedność Boga, jedność Chrystusa i jedność człowieka, staje się jedną naturą. Ale żeby stało się tą naturą, to musi człowiek odrzucić całkowicie naturę egoistyczną, czyli porzucić naturę grzechu jako wyzwolenie, i przyjąć naturę żywego Chrystusa jako wyzwolenie. Gdy poddajemy się Chrystusowi i przestajemy cokolwiek czynić z siły umysłu, tylko czynimy z siły wewnętrznej, podlegamy doskonałej entropii, pozwalając na rozpad całej swojej natury egoistycznej, poddajemy się chwale Bożej, która dąży do zjednoczenia nas w jedną naturę z Bogiem Ojcem.
NASZA TOŻSAMOŚĆ – JESTEŚMY DOSKONAŁYMI W CHRYSTUSIE – Murzasichle, marzec 2018r.
„Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.” ( Kol 3,3-4).
29. PAMIĘTAM ŚWIAT
NA GÓRZE
ŚWIATŁOŚCI CHÓRZE,
KLUCZAMI OTWIERANE
PROROCTWA BRAMY,
NA TERAŹNIEJSZY CZAS
PRZEZNACZONY I DANY.
PAN ŻYCIA
MI SŁOWA PROROCTW OBJAWIŁ
I POWIEDZIAŁ:
STAŃ W PRAWDZIE
W NIENARUSZALNYM SPOKOJU
I ŁAGODNOŚCI DUCHA,
SŁOWA WYPOWIEDZ
W MOCY MOJEJ,
TOBIE
PRZED CZASEM WSZELKIM DANE
I STANIE SIĘ
CO NAKAZANE.
OTWARTE ZOSTANĄ NIEBIOSA
I ZIEMI OTCHŁAŃ
I ZŁO POCHŁONIĘTE
W JEDNYM MGNIENIU
W PRZEPAŚCI NIEPRZEKRACZALNEJ
POSTAWIONEJ MU.
SŁOWO PANA JEST TU,
W USTACH JEGO,
BY WYDOBYĆ
Z CIEMNOŚCI PUSTYNI
SŁOŃCEM
ONEJ ZIEMI OGORZAŁĄ,
CO WŚRÓD DYMU POWSTAJE,
MIRRĄ I KADZIDŁEM PACHNĄCA,
TĄ, CO
PRZED PRZEŚLADOWCAMI
Z KAMIENIAMI,
MIŁOSIERDZIEM PANA
WYZWOLONA,
I TĄ,
CO PADŁA DO STÓP JEGO
BALSAMEM NARDOWYM
STOPY NAWILŻYŁA,
TO TA,
CO DOBRĄ CZĘŚĆ
Z PANEM WYBRAŁA,
BY WINNICĘ DOGLĄDAĆ,
TO ONA STANĘŁA
PRZED ZMARTWYCHWSTAŁYM;
MY JAK ONA,
TAKA JEST WOLA PANA
ABY TO, CO ZGINĘŁO,
STAŁO SIĘ JEDNYM,
Z TYM,
KTÓRY PRZYCHODZI
I ZNAJDUJE,
I JEST
W IMIĘ PAŃSKIE
JEDNYM,
W NOWYM CZŁOWIEKU.
2018.12.01
28. W DALEKIEJ PÓŁNOCY KRAINY
UPOMNIAŁY SIĘ SERAFINY
O WSPÓŁSŁUGĘ SWOJEGO
Z DOMU NIEBA,
CO DRZEWA WDZIĘCZNOŚCI PILNUJE,
STUDNIĘ CZELUŚCI
OTWARCIE UKAZUJE
I KONIE
O TWARZACH LUDZI
I WŁOSACH KOBIET.
POSŁANE NA CZAS OSTATNI,
BY ZE SNU WYBUDZIĆ
DO DZIEŁA,
KTÓRE PAN NIEBIOS ZOSTAWIŁ.
NA CZAS WYZNACZONY ONY.
NIE MA ODWROTU,
TO CO PRZEZNACZONE BŁOTU,
IDZIE KU BŁOTU,
CI CO NA CHWAŁĘ NIEBA,
PIEŚNI ŚPIEWAJĄ
W SERCACH SWOICH
BOGU CISZĄ BRZMIĄCĄ,
AŻ DO KRAŃCÓW ZIEMI,
DOCHODZĄCĄ NAGICH,
UKAZUJĄC, ŻE Z ZIEMI MIENI.
ONE CIĘŻAREM
NIE DO CHWAŁY SIĘ UKAZAŁY
ALE ZAGŁADY KAMIENIAMI MARTWYMI,
Z BOGAMI MARTWYMI
W MARTWYCH ŚWIĄTYŃ
Z MARTWYCH KAMIENI.
IDZIE PRZEZ ŚWIAT
W BLASKU PANA,
ŚWIADCZĄC DZIEŁA PANA
W DZIEŃ PANA
I DROGĘ
DO DRZEWA WDZIĘCZNOŚCI WSKAZUJE,
TAM,
GDZIE BRZMIENIE CISZY
W SERCACH ODDANYCH
NAD ZIEMIĄ PANUJE,
Z PÓŁNOCY NA WSCHÓD,
GDZIE CHERUBY
I PŁOMIENISTY MIECZ I DRZEWO… .
16.11.2018
27. W TAJEMNICY
BRAMY NIEBIESKIEJ,
CHWAŁA NIEBA
NA ZIEMIĘ ZSTĘPUJE,
SKRYWANA TAJEMNICA
W NIEJ ZRODZONA
NADZIEI DLA ZIEMI,
UMARLI DLA ŚWIATA POWSTAJĄ,
WIARĄ NIESIENI
DO NIEBA MIENI.
TO MIEJSCE ŚWIĘTE ŚWIĘTYCH
ICH Z BOGIEM OBCOWANIA,
ŻYWEGO DUCHA STRUMIENIAMI
MIŁOŚCI Z NIEGO PŁYNĄCYMI,
BY ROZTOCZYĆ OPIEKĘ
NAD CÓRKAMI CZŁOWIECZYMI
W MAŁŻEŃSKIE PRZYODZIAĆ PRZYMIOTY
DARY MĘŻA I ŻONY,
NADZIEI DLA ŚWIATA
NAKAZU WYPEŁNIENIA
I WYDOBYĆ TAM,
GDZIE NIE MA ŻELAZA I MIEDZI,
GRZECHU OKOWY.
ELIASZU,
PRZYBYŁEŚ NA WEZWANIE PANA,
OBJAWIĆ PRAWDĘ
I NAPRAWIĆ DROGĘ,
ZNALAZŁEŚ ŚMIERĆ PANA,
SŁOWO ŻYCIA,
JAK MIECZ OSTRY I DŁUGI,
PRZENIKAJĄCE GRZECH,
WYZWALAJĄC DUSZĘ ZE ŚMIERCI,
PRZEZ GRZECH ZADANĄ,
ODKUPIONĄ POSŁUSZEŃSTWEM SYNA,
ŚMIERCIĄ,
DLA ZIEMI WOLNOŚCIĄ DANĄ.
CÓRKI I SYNOWIE PROROKUJĄ,
A PIĘCIU W DOMU HARCUJĄ,
TO OBECNOŚĆ U PROGU PANA ZWIASTUJĄ.
PUKA DO DRZWI,
TAM ZŁUDNYM ŻYCIA SWAWOLĄ,
JAK WINEM UPICI
I NIEUBRANI,
NIEGOTOWI NA PANA U BRAMY.
SWOJE WINO PIJĄ
I WŁADZĘ KOSZTUJĄ
I NIC JUŻ NIE CZUJĄ.
PRAWDA OBCĄ SIĘ STAŁA.
NA PANA UKRZYŻOWANEGO
PATRZĄ I ŚMIERĆ JEGO ŚWIĘTUJĄ
I CHYTRZE POSTĘPUJĄ;
ODKUPIENIE JEMU UJMUJĄ,
DUSZAMI I CIAŁAMI HANDLUJĄ.
KONIEC NASTAŁ JUŻ
PRÓŻNOŚCI I KŁAMSTWA.
ODEBRANO IM WŁADZĘ
I KRES ICH ŻYCIA,
CO DO CZASU I GODZINY USTALONO.
BOGA KAPŁANI,
ŻYWE KAMIENIE ŚWIĄTYNI BOŻEJ,
ONI BOGA ŻYWEGO POSŁAŃCY
OBJĘLI WŁADZĘ I PANOWANIE,
NA POŁOWĘ CZASU, CZASU I CZASÓW.
TO TAJEMNICY BRAMY NIEBIESKIEJ,
CHWAŁA NIEBA NA ZIEMIĘ ZSTĘPUJE,
SKRYWANA TAJEMNICA
W NIEJ ZRODZONA,
NADZIEI DLA ZIEMI.
2018.11.11
26. CHODZĘ PO ŚWIECIE
SZUKAJĄC ŚMIERCI PANA,
ONA JEST BRAMĄ
DO ZMARTWYCHWSTANIA.
SĄ POZOSTAWIONE
NA TYM ŚWIECIE,
BY ODNALEŹĆ JE,
I PANOWANIE ŻYCIA
OBJAWIAŁY W TYM ŚWIECIE.
TO ZROZUMIENIE SPRAW ZIEMSKICH
I NARODZENIE Z WODY I DUCHA.
W NICH TAJEMNICA NADZIEI NASZEJ.
WIARA JEST DROGĄ DO NIEJ.
DZIECIĘCTWA DROGI,
TO ŚWIATA NIEBA WYMOGI,
BY PORZUCIĆ ODŁOGI,
NIEURODZAJNE ŚWIATA DROGI.
ŚMIERCI ONE PEŁNE
Z GRZECHU WYBORU.
TAKA DO DRUGIEJ ŚMIERCI PROWADZI,
NIE TAM
GDZIE PIERWSZE ZMARTWYCHWSTANIE,
W DUCHA ŻYWEGO PRZYOBLEKANIE.
POSTAWIONY NA SKRAJU ŚWIATA
WOŁAM CO SIŁ;
NADZIEJA TO BOŻEGO ŻYCIA LATARNIA,
ŚWIATŁA BOŻEGO STRUMIEŃ,
WIARA PROWADZI DO NIEJ,
PRZEWODNICZKA,
DO NIEBA Z NADZIEJĄ,
PRZEZ PANA,
DO NIEBA SKIEROWANA.
ZNALAZŁEM ŚMIERĆ PANA,
W NIEJ UMIŁOWANEGO
DAWCĘ ŻYCIA MOJEGO.
ŚMIERĆ PANA
CHODZI PO ŚWIECIE NIEZADBANA,
BIEDNA, BEZ DOMU,
JAK SYN, CO DOM OPUŚCIŁ,
SZUKAJĄC DOBROBYTU
W DALEKICH STRONACH.
ONA JEST JAK DRZEWO SZARAŃCZYNA
I STRĄKI JEGO.
TAJEMNICA W NIEJ NIEBYWAŁA.
GDY W NIĄ SPOJRZYSZ,
CAŁE ŻYCIE STAJE PRZED OCZAMI,
OTWIERAJĄC
ZMARTWYCHWSTANIA BRAMY.
2018.11.06
25. PANI MOJA
CO CHWAŁY STRUMIENIE
Z CIEBIE WYLEWANE,
SERCA SYNÓW TWOICH NAPEŁNIAJĄ.
DROGĄ PRAWDY PANA
NA ZIEMI JESTEŚ RĘKOJMIĄ.
DOSKONAŁOŚĆ NIESIESZ,
RADOŚĆ MIŁOŚCI
I POKÓJ MIŁOŚCI.
OWOCÓW W TOBIE BEZLIK,
SYNÓW NIMI WYCHOWUJESZ,
SŁOWA DOCHOWUJESZ
SYNOWSKIEGO,
DANEGO TOBIE DZIEWICO,
OBIETNICĘ ZRODZENIA SYNÓW
UJAWNIONE.
KNOWAŃ UKAZYWANIE,
TO NA ŚWIECIE
SYNÓW ZWIASTOWANIE.
ŚMIERCIĄ
SYNA BOGA UŚMIERCENI.
JĄ UMIŁOWALI,
NIĄ UMIŁOWANI,
NIE NA ŚMIERĆ,
ALE NIĄ
W ŚWIECIE PANOWANIA,
ŻYCIEM PANA.
PRZEBUDZENI ZOSTALI
ZMARTWYCHWSTANIEM NIEGO.
CHODZĄ PO ŚWIECIE
W JEGO ŚWIATŁOŚCI,
NATURZE GŁOSZĄC
CZAS ŻYCIA OBCOWANIA.
PAN WIEKUISTY
WIECZNOŚĆ DAJE
TYM CO CHCĄ.
ZASŁONA SPADŁA,
TAM JEST ICH CHCENIA PRAWDA;
ŚMIERĆ PANA
WCIĄŻ OGLĄDAJĄ,
NIE CHCĄ
SWOJEJ W NIM POZNAĆ,
GDZIE TAJEMNICA ICH
ŻYCIA NOWEGO
BEZ KRZTY STAREGO,
BO TAMTO PRZEMINĘŁO
I WSZYSTKO
STAŁO SIĘ NOWE
I DLA NICH GOTOWE,
MIEJSCE PO PRAWICY
I DZIEDZICTWA WINNICY
SYNÓW BOGARODZICY,
PANI NASZEJ,
ONA
CHWAŁY STRUMIENIAMI
WYLEWNYMI
SERCA SYNÓW NAPEŁNIA.
2018.11.05
24. TEN, CO SŁOWU
PANU SWOJEMU ODDAŁ,
SŁUŻBĘ SERCA SWOJEGO.
ON, Z MIŁOŚCI W MIŁOŚCI
SŁUDZE WIERNEMU,
ŻYWEMU, Z ŻYWEGO
POWIERZA WŁADZĘ
NAD BUNTU NASIENIEM,
CO GARDZI NADZIEI
I WIARY NIESIENIEM.
DLA ŚWIATA I DUSZ
JEST WYBAWIENIEM,
DLA WROGÓW
KARY WYMIERZENIEM,
RÓZGĄ ŻELAZNĄ BĘDZIE ICH PASŁ;
SYBARYTAMI DO PRACY,
NĘDZARZE BEZ PRACY.
HARDE WASZE SERCA
NIESKORE DO SŁUŻENIA,
WY, CO LUDU W GRZECHU UNURZANIA.
BOGACTWO WASZE, TO ŚWIATA ZAPŁATA,
NARZEKAĆ BĘDZIECIE
NA SREBRA I ZŁOTA,
BO ZRÓWNANE BĘDĄ DO BŁOTA.
NAKAZ BOŻY DANY STANOWI,
DUSZE Z CIEMIĘŻCÓW RĄK WYRWAĆ,
JAK ORŁY WZNIEŚĆ,
GDZIE SŁOŃCA BRZASK WYTCHNIENIA
I NATURY ICH WEZWANIA,
TAM, GDZIE ICH DOSKONAŁOŚĆ
Z SYNEM W OJCU UKRYTA.
PRAWDĘ Z PRAWDY
DUCHEM ELIASZA I HENOCHA,
TAJEMNICE OBJAWIA,
BY DUSZE WYBAWIAĆ.
CZAS NADSZEDŁ KRES UKAZAĆ
I TYCH CO BUNTU NASIENIEM
PROCHEM OKAZAĆ
I NA PODEPTANIE ROZRZUCIĆ,
JAK SÓL, CO SMAK SWÓJ STRACIŁA.
IDZIE OBROŃCA,
CO Z WIARY WZNIESIONY,
SŁOWEM ŻYWYM JAK OGNIA RYDWANEM,
MIECZEM SŁOWA PRZEPASANY,
OSTRYM I DŁUGIM, OBOSIECZNYM,
JEST DLA WIERNYCH OBRONĄ;
OPRAWCÓW PRZENIKA AŻ DO LĘDŹWI,
ROZDZIELAJĄC DUSZĘ OD DUCHA
I TCHNIENIA ZRABOWANE ODBIERA,
HAŃBIĄCĄ PRZYCZYNĘ BUNTU UKAZUJĄC.
TEN, CO WEZWANY NA KONIEC
SŁOWEM PANA,
NA CZAS OSTATNI
KROCZĄC W SŁOWIE BOGA SWOJEGO,
CO SERCE PANU ODDAŁ.
NA TYSIĄC LAT PRZEZNACZONY
KAPŁANEM BOGA I CHRYSTUSA,
ŚMIERCI POGROMCĄ;
ODBIERA JEJ,
GRZECHEM ZWABIONE DUSZE.
2018.11.01
23. MIŁOŚCI PŁYNĄCA
Z TROISTEJ OJCA OSOBY,
DO SYNA I DUCHA,
DO OJCA I DUCHA,
CO ŚWIAT W POSADACH PORUSZA
I DO RUCHU ZMUSZA
BY ZA TOBĄ MIŁOŚCI NADĄŻAŁ,
RUCH TWÓJ NAŚLADUJĄC,
CAŁOŚĆ W JEDNĄ ŻYCIA NATURĘ UJMUJĄC,
KOCHAJĄC I BYĆ KOCHANYM,
TO TRÓJCY ŚWIĘTEJ NATURA.
W MIESZKAŃ ŚWIATŁOŚCI,
ANIOŁ CZYSTOŚCI,
SŁUGI DOSKONAŁOŚCI,
SŁUŻĄ MIŁOŚCI WIECZNOŚCI,
BY DOPEŁNIĆ SŁUŻBY POSŁANIA,
PATRZEĆ Z ZACHWYTEM,
NA CHWAŁY ŚWIATA CUD,
PIĘKNYCH CÓREK ZIEMI POWSTAWANIA CUD.
PIĘKNOŚĆ ICH DUCHA MIŁOŚCIĄ JAŚNIAŁA,
ANIOŁÓW ZACHWYCIŁA
I DO PRAGNIENIA CIAŁA Z ZIEMI POCIĄGNĘŁA.
BUNTU NASIENIEM SIĘ STALI.
UPADLI ONI, NA CZASU EONY,
Z CÓRKAMI ONYMI CO ZWIEDLI,
BO MIŁOŚCI RUCH ZAKŁÓCILI,
OD TROISTEJ OSOBY BOGA SIĘ ODWRÓCILI.
SIEBIE, W SOBIE, TYLKO KOCHALI
I INNYCH DO TEGO ZMUSZALI,
BY TYLKO SOBĄ SIĘ ZACHWYCALI.
CÓRKI ZIEMSKIE W CIEMNOŚCI PŁAKAŁY
I ŁZY CIERPIEŃ POŁYKAŁY
WOŁAJĄC CICHO DO OJCA.
LAMENT ZIEMI,
ŁKANIE CÓREK USŁYSZAŁ.
RUCH MIŁOŚCI PRZYWRÓCIĆ ZAPRAGNĄŁ,
WIĘŹNIÓW WOLNO PUŚCIĆ,
GŁODNYCH NAKARMIĆ,
STRAPIONYCH POCIESZYĆ.
SYNÓW NA ZIEMIĘ POSŁAĆ,
BY WOLNOŚĆ OGŁOSIĆ,
BRZEMIONA Z NIMI NOSIĆ W SYNU,
CO MIŁOŚCI RUCHEM
I WOLNOŚCI DUCHEM.
NA NIM ŚMIERĆ OŚCIEŃ ZŁAMAŁA
I ZĘBY POŁAMAŁA.
TO MOC MIŁOŚCI
SYNA DO OJCA,
ZIEMIĘ DO ŻYCIA PRZYWRÓCIŁA
I SYNÓW ZRODZIŁA.
ONI CÓRKOM ZIEMSKIM
DZIEWICTWO PRZYWRACAJĄ,
NA CHWAŁĘ BOGA PRACĘ WYPEŁNIAJĄ,
CHWALĄ OJCA TROISTĄ OSOBĘ,
CO SYNA I DUCHA
WIECZNIE MIŁUJE,
I OD NICH MIŁOŚĆ,
WIECZNĄ PRZYJMUJE… .
2018.10.31
22. MIŁOSIERDZIE BOŻE
CO KROCZYSZ
PRZED SPRAWIEDLIWOŚCIĄ PANA,
PRZENIKASZ SERCA
I NERKI DOTYKASZ,
TY STROISZ DUSZĘ CYTRY,
CO JAK BĘBEN BRZMIAŁA.
STRUNY NACIĄGASZ I SZARPIESZ,
BY Z HARFĄ JEDNĄ NUTĘ ŚPIEWAŁA.
NASTRÓJ I DOTKNIJ,
BY PIEŚŃ PIĘKNĄ Z SIEBIE WYDAŁA,
Z GŁĘBI SERCA
MIŁOŚĆ PANA WYŚPIEWAŁA
I NIĄ ŚWIAT ZACHWYCAŁA.
UDERZALI W CIĘ,
JAK TARABANIARZE,
NIE ZNAJĄC CIĘ
W TWOIM BOŻYM DARZE.
OBŁUDNĄ FAŁSZU NUTĘ WPROWADZILI,
DUSZĘ CHCIWOŚCIĄ PRZESTAWILI
I W PIWNICY CIEMNOŚCI PORZUCILI.
ZNALEŹLI JĄ PIĘKNI
PAŃSCY HARFIARZE,
PRZEZ PANA POSŁANI,
CO DAR JEJ PIĘKNOŚCI
OD NARODZIN ZNALI.
PIEŚNI DOSKONAŁE
Z NIEJ WYDOBYWALI
I NA CHWAŁĘ BOGA
Z NIĄ TAK ŚPIEWALI I GRALI:
O PIĘKNA CYTRO
COŚ PRZEZNACZONA NA CHWAŁĘ,
WYCHWALAJ BOGA
Z HARFĄ, LUTNIĄ I LIRĄ.
WESPÓŁ MIŁOSIERDZIE ROZGŁASZAJ
STRUNAMI STROJNYMI
JAK PANA DZIEWICE,
CHWALĄC I NIOSĄC WIEŚĆ:
DUSZA HARFY I CYTRY
W MIEJSCU WŁAŚCIWYM
POSTAWIONE ZOSTAŁY.
TO BÓG MIŁOSIERDZIEM SWOIM
LUTNIĘ, HARFĘ I CYTRĘ NASTROIŁ,
BY NA CHWAŁĘ NIEBA
PIEŚŃ TĄ WZNOSILI DO NIEGO,
I PEŁNIĘ Z PEŁNI
I ŻYCIE Z ŻYCIA JEGO,
TAM GDZIE KRÓLESTWO SYNA BOŻEGO.
2018.10.30
22.Miłosierdzie Boże.mp3
21. OJCZE MÓJ
KTÓRYŚ JEST W NIEBIE,
UŚWIĘCIŁO SIĘ IMIĘ TWOJE,
PRZYSZŁO KRÓLESTWO TWOJE,
JEST WOLA TWOJA,
W SYNU NIOSĄCYM WOLNOŚĆ.
DUCHEM SWOIM OŻYWIAJĄCYM
DUSZĘ MOJĄ PRZYODZIAŁ
I PRZYWRÓCIŁ NIEBU,
JEJ MIEJSCU PRAWDZIWEGO ZRODZENIA,
BEZ MIENIA I IMIENIA.
ON TO POKARMEM DLA DUSZ ŻYWYM.
JEJ IMIENIEM, MIENIEM I SUMIENIEM,
DUCHEM ŻYCIA
I WÓD MIŁOŚCI STRUMIENIEM.
W CHWALE JEDYNĄ JEST DROGĄ,
DO NIEUSTAJĄCEGO, WIECZNEGO ŻYCIA
Z WOLI BOŻEJ WYPEŁNIANIA,
W DUCHU SWOIM.
ON JEDYNYM DUSZ PRAWDZIWYM PRAGNIENIEM.
TY PANIE DAJESZ RADOŚĆ Z WYBAWIENIA
OD MIENIA ŚWIATA I SUMIENIA MIENIA.
W TOBIE STĄPAJĄC NIE DOTYKAM ZIEMI,
MIŁOŚCIĄ NIESIONY
DO RADOŚCI TWOJEJ,
GDZIE MOJEJ MIŁOŚCI W TOBIE WYZNANIE.
WYZWOLENIE NIEBA SIĘ WYPEŁNIA.
DRUGIE BIADA,
SZÓSTA TRĄBA DŹWIĘK Z SIEBIE WYDAJE.
PRZYCHODZI TEN,
CO Z UST JEGO
MIECZ OBOSIECZNY WYCHODZI,
OSTRY, WYBIELONY JAK HIZOP,
CO DO SERCA WÓD ŻYCIA SIĘGNĄŁ,
BY KREW I WODĘ NA ŚWIAT WYLAĆ
I WYROK WYDAĆ SKALANIU.
BĄDŹ ŁASKAWY DLA SERCA MOJEGO,
ŁASKĄ DOTKNIĘTY PYTAM PANA:
JAK POSTAWIĆ NOGI,
TAM GDZIE ELIASZ I HENOCH
W NIEBO ZABRANI OGNIA RYDWANEM,
BY ŻYCIE Z TOBĄ WYPEŁNIAĆ.
RAJU KOSZTOWAĆ,
OWOCÓW ŻYCIA SPOŻYWAĆ
Z ANIELSKIMI CHÓRAMI HOSANNA ŚPIEWAĆ
I Z NIM NA WIEKI PANOWAĆ
W CHWALE I NA CHWAŁĘ JEGO,
ŻYCIE NA ZIEMI KRZEWIĆ NIEBA,
CO POCHODZI Z NIEBA.
2018.10.25
21.Ojcze mój.mp3
20. NIEWIASTO
CO PRZEZ SYNA,
SYNOWI, MATKĄ DANA.
SERCE TWOJE
NOWYM DOMEM JEGO.
DLA NIEGO JESTEŚ
TAJEMNICO ZARANIA,
W MIŁOŚCI PANA
MIŁOŚCIĄ PANA.
ŚWIĘTA DZIEWICO,
BLASKIEM BOŻYM
JAŚNIEJE TWE LICO.
TYŚ NIEWIASTO
DOSKONAŁYM NACZYNIEM BOGA.
ŻYCIE Z CIEBIE CZERPIĄ
SYNOWIE TWOI.
OBLUBIENICO, BOGARODZICO,
TYŚ Z GŁĘBIN TAJEMNIC STUDNI CZERPIESZ,
CZERPAKIEM ŻYCIA,
Z ŻYCIA OBLUBIEŃCA, SYNA,
GDZIE ŹRÓDŁA WÓD RAJSKICH
PRZYCZYNA SIĘ POCZYNA.
TO SYN BOGA NACZYNIEM DOSKONAŁYM,
CZERPAKIEM PO BRZEGI OJCA ŻYCIEM WYPEŁNIONYM.
W NIM BOGA WYCHWALA,
MIRIADY ANIELSKICH ZASTĘPÓW,
ZE WSZYSTKIMI ŚWIĘTYMI PANA.
SYNOWIE NIEWIASTY,
PAŃSCY POSŁAŃCY,
DLA ŚWIATA JESTEŚCIE
WODY ŻYCIA CZERPAKAMI PEŁNYMI;
DLA PRAGNIEŃ CIAŁA UGASZENIA,
I NADZIEI W WIERZE,
DO CHWAŁY BOGA
DUSZ UNIESIENIA.
CZAS NASTAŁ ICH PANOWANIA W IMIĘ PANA.
TO SYNOWIE PAŃSCY,
PRZEZ SYNA,
SYNAMI MATCE DANI,
DZIEDZICTWA CHWAŁY SĄ
POSŁAŃCAMI.
2018.10.21
20.Niewiasto.mp3
19. WEZWANY NA ZIEMIĘ
PO CZASU EONACH
PRZEZ PANA MOJEGO
NA ŚWIATA ZŁEGO NAPRAWĘ.
ABY PRAWDĘ POZNAŁ O SOBIE
W CIAŁA OSOBIE.
TAJEMNICA WIECZNEGO ŻYCIA
W NIM UKRYTA,
I PRZED NIM SKRYTA.
CHWAŁO MOJA,
COŚ PRZEDE MNĄ SKRYWANA,
TYŚ POWSTAŁA
NA CHWAŁĘ DUCHOWĄ CIAŁA.
TO WIĘCEJ
NIŻ ŻYCIA MIESZKANIE,
NA WIEK WIEKI TO POKARM,
NA ŻYCIE DANY, WIECZNY I TRWAŁY,
BO WIĘCEJ NIŻ CIAŁO
I WIĘCEJ NIŻ ŻYCIE.
NIEUGIĘTE POD WIEDZY NAPOREM,
PIECZĘCIĄ ZAKRYTE.
TERAZ ZAŚ WEZWANY,
BY CZASU BIEG ZAKOŃCZYĆ,
WYPEŁNIĆ SWOJE LOSU DZIEŁO
ZADANE NA POCZĄTKU,
GDZIE POCZĄTKU KRES
I KRES KOŃCA.
PRZEZ WIEDZĘ,
NIKT TU NIE TRAFI.
MIŁOŚCI TO DROGA
I NADZIEI WIERNOŚCI.
WIARY GODNY TO CZAS,
GODNYCH WIARY TO CZAS,
NA CZŁOWIEKA NIEBA
OSTATECZNY CZAS.
2018.10.17
19.Wezwany na ziemię.mp3
18. PRZEMIERZAM ZIEMIĘ PAŃSKĄ
NIOSĄC ULGĘ DZIECINIE BOŻEJ
W TRUDACH I PŁACZU POWITEJ.
DŁONIAMI SWOIMI MAŁYMI,
OTULAM I DO SERCA PRZYTULAM.
JA CIĘ ROZUMIEM DZIECINO MAŁA.
MNIE TEŻ NIE CHCĄ PRZYTULAĆ,
DOROSŁOŚĆ WOLĄ.
CHOCIAŻ TĘSKNIĄ ZA MNĄ,
TO UDAJĄ, ŻE MNIE NIE MA.
DZIECINO MAŁA
PRZEMIERZAM ZIEMIĘ PAŃSKĄ,
BYŚ MATKĘ MIAŁA,
CO SERCE SWE DAŁA,
GDY BYŁA JESZCZE MAŁA.
W ŚWIATŁOŚCI BOŻEJ ŚWIĄTYNI
SŁUGĄ SIĘ STAŁA,
A BYŁA TAKA MAŁA.
MAŁYMI RĄCZKAMI BOGA GŁASKAŁA
I TAK DORASTAŁA.
Z GŁASKANIA NIE WYROSŁA.
TERAZ DZIECI SWOJE GŁASZCZE,
I UBIERA W BŁĘKITNE PŁASZCZE.
W BŁĘKITNY BLASK PRZYODZIANY,
PRZEMIERZAM ZIEMIĘ PAŃSKĄ,
NIOSĄC W SERCU MATKĘ,
KTÓRA PRZYTULA DO PIERSI DZIECINĘ.
TERAZ JUŻ NIE PŁACZE
MA MAMĘ I TATĘ.
2018.10.15
18.Przemierzam ziemię.mp3
17. O DOSKONAŁA ŚMIERCI PANA
KTÓRAŚ NAM NA ŚMIERĆ
I NOWEGO ŻYCIA DANA,
W TOBIE CUDOWNA
NIEBIESKA CHWAŁY BRAMA.
TO TYŚ NIĄ NIEPOKALANA
DZIEWICO MOJEGO ŻYCIA,
Z ŻYCIA WIECZNEGO,
NAS, POTOMKÓW TWOICH,
ŻYCIA NIEBIAŃSKIEGO NATURĘ
ODKRYŁAŚ I ZRODZIŁAŚ,
NA WIECZNĄ CHWAŁĘ BOŻĄ PANOWANIA.
TAJEMNICA SYNÓW
W TOBIE JEST OBJAWIONA.
ŻYCIE I NIEWINNOŚĆ,
TO ŚWIADECTWO,
PRZEZ ZMARTWYCHWSTANIE IM DANE,
ONI W NIE PRZYOBLECZENI,
SĄ ŚWIADKAMI ZWYCIĘSTWA PANA.
KROCZĄ ŚCIEŻKAMI NA GÓRZE,
GDZIE NIKT JUŻ NIE UMIERA,
BO ŚMIERĆ JEST POKONANA
I GDZIE NIE MA JEJ OŚCIENIA.
UZBROJENI W ŻYWE SŁOWO,
SKUTECZNE I OSTRZEJSZE
NIŻ WSZELKI MIECZ OBOSIECZNY,
PRZENIKAJĄCE AŻ DO ROZDZIELENIA
DUSZY I DUCHA, STAWÓW I SZPIKU,
ZDOLNE OSĄDZIĆ PRAGNIENIA
I MYŚLI SERCA.
NIE MA STWORZENIA,
KTÓRE MOGŁOBY SIĘ UKRYĆ,
LUB BY BYŁO PRZED NIM
NIEWIDZIALNE. ONI, UZBROJENI
W ZBROJĘ BOŻĄ, SĄ POSTRACHEM
DLA WSZELKIEGO BUNTU NASIENIA.
NA ICH WIDOK
MDLEJĄ I UMIERAJĄ
W MIEJSCU PRZESTĘPSTWA.
PRZESZYTYMI SĄ SŁOWEM ŻYWYM,
OSTRZEJSZYM NIŻ MIECZ OBOSIECZNY,
JAK GROMEM,
TNĄCYM DO SAMEJ CIEMNOŚCI ŹRÓDŁA.
2018.10.14
17.O doskonała Śmierci.mp3
16. BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY MNIE NIE WIDZIELI
A CZERPIĄ ZE MNIE I ŻYCIA MOJEGO;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY NIE ZNAJĄC JUTRA
CZERPIĄ Z NIEGO POKÓJ I ŻYCIE MOJE;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY
Z DOSKONAŁOŚCI MOJEJ W NADZIEI
CZERPIĄ ŻYCIE SWOJE, KTÓRA JEST WE MNIE;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY SĄ JAK DZIECI.
NIE ROZUMIEJĄ, NIE ZNAJĄ I NIE POJMUJĄ
A PRZEZ UFNOŚĆ, ULEGŁOŚĆ I ODDANIE
CZERPIĄ NIEWINNOŚĆ Z ŻYCIA MOJEGO;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WIEDZĄ,
ŻE JA ZADAJĘ IM PRACĘ,
ONI POKÓJ Z ŻYCIA MOJEGO CZERPIĄ;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WIEDZĄ,
ŻE JA IM DAJĘ ZADANIA,
ONI BEZTROSKĘ Z ŻYCIA MOJEGO CZERPIĄ;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WIEDZĄ,
ŻE JA IM DAJĘ DOŚWIADCZENIE,
ONI BEZPIECZEŃSTWO Z MOJEGO ŻYCIA CZERPIĄ;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WIEDZĄ,
ŻE JA ICH PRÓBIE PODDAJĘ,
ONI Z ŁASKI I OPIEKI MOJEJ CZERPIĄ;
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY
Z OBECNOŚCI MOJEJ SIĘ RADUJĄ,
JA JESTEM IM BRATEM I PANEM.
ONI CZERPIĄ Z OJCA, MIŁOŚCI ŻYCIA MOJEGO
ILE CHCĄ I DAJĄ BEZ GRANIC.
2018.10.11
16.Błogosławieni.mp3
15. TYŚ CO WYPEŁNIŁ OBIETNICE OJCA
I DLA CAŁEGO ŚWIATA
W MATCE ZACHOWAŁ TAJEMNICE ŻYCIA
I PRZYJŚCIA SWOJEGO.
COŚ PRZEZ ŚMIERĆ
OBJAWIŁ OBLICZE KAŻDEMU,
CO W ŚMIERCI TWOJEJ
BRAMĘ ŻYCIA OTWIERA
I WIĘCEJ JUŻ NIE UMIERA.
DRUGA ŚMIERĆ GO NIE DOTYKA.
KAPŁANEM BOGA SIĘ STAJE
I CHLEB TWOJEGO ŻYCIA DAJE.
TO TY JESTEŚ JEGO ORNATEM.
ŻYCIE SWOJE ZŁOŻYŁEŚ
Z MIŁOŚCI DO OJCA I BRATA,
ZA ŻYCIE SIOSTRY I BRATA.
NIEPOKALANA DZIEWICO NASZEGO ŻYCIA,
OBLUBIEŃCA TAJEMNICO.
W TOBIE UCZEŃ UMIŁOWANY;
SYNA TWOJEGO ŻYCIE
DOSKONAŁE DOCHOWUJE,
Z TOBĄ POLECENIA PANA
WIERNIE WYKONUJE,
W TOBIE DZIAŁAJĄC W IMIĘ PANA.
ON NA ŚWIATA OCALENIE
POZOSTAWIONY PRZEZ PANA, ABY
NADZIEI NA ZIEMI TAJEMNICĘ,
DO SERC ODDANYCH MATCE, OBJAWIAĆ;
TEN CO SKŁANIA GŁOWĘ NA PIERSI PANA
W AKCIE MIŁOWANIA.
TAJEMNICA Z BOGIEM OBCOWANIA
W NIEJ JAWNA SIĘ STAJE;
NIEBIAŃSKIEJ NATURY POZNANIE
W ŚWIĘTYM MIEŚCIE
ŚWIĄTYNI BOGA, CO ZSTĘPUJE Z NIEBA,
NOWYM JERUZALEM.
NIE MA JUŻ ŚMIERCI,
NOCY NI LAMPY.
TO BÓG ŚWIATŁOŚCIĄ
LUDOWI ŚWIĘTEMU ŚWIECI,
BO PIERWSZE RZECZY PRZEMINĘŁY.
ZWYCIĘZCA TO ODZIEDZICZY
I BĘDĘ BOGIEM DLA NIEGO,
A ON DLA MNIE SYNEM.
2018.10.10
15.Tyś co wypełnił.mp3
14. WDZIĘCZNOŚCI MOJA
CO DROGĘ DO OJCA SERCA WSKAZUJESZ
Z CIEMNOŚCI BYTU,
POZORU ZACHWYTU,
ZNOJU, ZIMNA I GŁODU.
WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
PROWADZISZ MNIE
ZE ŚWIATA LODU DO NIEBA OGRODU.
TAM GDZIE SERCE OJCA SYNA WYPATRUJE.
WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
TAM DZIEDZICTWO NA NIEGO CZEKA,
DLACZEGO ON ZWLEKA?
CO GO ZATRZYMUJE?
TO ŚWIAT LODU,
POZÓR ZACHWYTU,
ZŁUDZENIE BYTU I O SOBIE MITU.
TO DALEKIEJ, ZIMNEJ KRAINY
ZŁUDZENIA I KPINY
Z BOŻEJ BYCIA RODZINY.
WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
TY WSKAZAŁAŚ MI DROGĘ
DO ODKRYCIA MOJEGO ŻYCIA.
WE WDZIĘCZNYCH OCZACH
STWORZENIA SPOJRZENIA,
DOSTRZEGŁEM SYNA,
NIM JESTEM I NIM BYĆ PRAGNĘ I MUSZĘ.
WDZIĘCZNOŚĆ TO DZIEDZICTWO MOJE.
W NIEJ DROGĘ DO OJCA MOJEGO ZNAJDUJĘ.
W TOBIE, O WDZIĘCZNOŚCI MOJA,
COŚ PANIĄ SERCA MOJEGO,
ODWAGĘ MIŁOŚCI,
I RADOŚĆ POWROTU DO OJCA ODNAJDUJĘ,
BOGA MOJEGO, BO JESTEM SYNEM JEGO,
O WDZIĘCZNOŚCI MOJA, W TOBIE
DZIEWICTWO MOJEGO ŻYCIA,
BOGA RODZICO,
WDZIĘCZNOŚCI OSTOJO.
2018.10.09
14.Wdzięczności moja.mp3
13. WITAJ ZIEMIO OŚCIENIEM ZRANIONA
OHYDY NASTAŁ JUŻ KONIEC.
WOJSKO ANIELSKIE IDZIE Z ODSIECZĄ.
ARCHANIOŁ MICHAŁ NA PRZEDZIE
WIEDZIE ZASTĘPY ZWYCIĘSKIE,
KRÓLOWEJ DZIEWICY,
CO SYNÓW ZRODZIŁA
POTOMKÓW NIEWIASTY,
MIAŻDŻĄCYCH GŁOWĘ OHYDY,
DUSZY NAGOŚCI PRZYCZYNY.
TO NADZIEJA DLA ŚWIATA,
PO LATACH ŚNIENIA O WOLNOŚCI CIENIA,
SIĘGA ŚWIATŁOŚCIĄ DO ŚMIERCI MIENIA,
GRZECHU OŚCIENIA.
WOLNOŚCI MOJA
W MIŁOŚCI ZBROJĘ NIEBIESKĄ ODZIANA,
COŚ MIECZEM OGNISTYM KRAJ RAJU ZNACZYSZ,
Z SYNEM SWOIM, DZIEWICO BOGU RODZICO,
MATKO ZWYCIĘSTWA, BRAMY NIEBA,
PRZYCZYNY MEGO ŻYCIA.
W STWORZENIU, MATKI FIJAT,
KRÓLESTWO NIEBIESKIE SIĘ RADUJE,
DZIEDZICTWO NIEBA NA ZIEMI PANUJE.
NA SZKLISTYM MORZU,
ZIEMIA OWOCE NIEBA WYDAJE.
NA HARFACH I CYTRACH
LUD ŚWIĘTY Z BOGIEM OBCUJE
ŚPIEWAJĄC PIEŚŃ, KTÓREJ NIKT NIE ZNA,
TYLKO BOGA DZIEWICE.
2018.10.07
13.Witaj ziemio.mp3
12. POSŁAŁEŚ MNIE PANIE
WYBRANEGO Z LUDU TWOJEGO,
USTA I SERCE MOJE MIŁOŚCIĄ PORWAŁEŚ,
WYPEŁNIŁEŚ SOBĄ I POWIEDZIAŁEŚ:
IDŹ I NAPRAW WSZYSTKO.
PRZYWRÓĆ CZASU WŁAŚCIWY BIEG
I PRAWO MOJE ZAPROWADŹ WNET,
KTÓRE ROZKAZUJE CIEMNOŚCI
ABY ŚWIATŁOŚCIĄ SIĘ STAŁA,
BO CO Z CIEMNOŚCI WYDOBYTE ŚWIATŁEM SIĘ STAJE.
Z ELIASZEM I SKAŁĄ I TYM CO NA PIERSI PANA,
GŁOWĘ SKŁANIA W AKCIE MIŁOWANIA,
DO LUDU POSŁANI Z TYM,
CO Z LUDU WYBRANY JAK MOJŻESZ,
JAK WODA ZE SKAŁY Z OBŁOKÓW ZESŁANA,
BY ZIEMIA SPRAWIEDLIWA SIĘ STAŁA,
I SYNÓW ŚWIATŁOŚCI Z ŁONA WYDAŁA
PRZEZNACZONYCH PRZED POCZĄTKU WIEKAMI
BYĆ ZIEMI PANAMI W CHWALE,
ŚWIATŁOŚCI NIEBA JEDNYM NA ZIEMI AKTEM
NADZIEI, OBECNEJ PRZYSZŁOŚCI
PRZEZ WIARĘ FAKTEM SIĘ IŚCI
OJCA DZIEŁO PRZEZ SŁUGI JEGO.
POSŁAŁEŚ MNIE PANIE DO CZASU TEGO,
ABY Z UST MOICH TWOJE SŁOWO WYPOWIEDZIEĆ TERAZ,
GDY DANIEL ODSŁANIA TAJEMNICE KOŃCA CZASU,
BY PRZYWRÓCIĆ WŁAŚCIWY BIEG PRAWA I CZASU,
BO NIE MA JUŻ CZASU.
2018.10.06
12.Posłałeś mnie Panie.mp3
11. TEN, KTÓRY ROZKAZAŁ CIEMNOŚCIOM
BY ZAJAŚNIAŁY ŚWIATŁOŚCIĄ,
TEN, CO O ZMIERZCHU ROZPOCZĄŁ STWARZANIE,
BY O ŚWICIE BLASK JASNOŚCI ŚWIATA CHWAŁĘ ZOBACZYĆ,
PIĘKNO ZIEMI, BOGA CÓRY.
RADUJCIE SIĘ GÓRY PAN NIEBA ZSTĘPUJE
DO CHWAŁY SWOJEJ PERŁY ŚWIATŁOŚCI, KOLEBKI ŻYCIA.
DUCHEM NATCHNIONE, CHWAŁĄ PRZYOZDOBIONE,
JAŚNIEJĄCE BLASKIEM JEGO SPOJRZENIA.
TO SYNOWIE ŚWIATŁOŚCI PRACĘ WYPEŁNILI,
PERŁY BLASK PRZYWRÓCILI,
NA CHWAŁĘ BOGA, SZATĄ GODOWĄ PRZYOZDOBILI,
NA GŁOWĘ WELON DZIEWICTWA WŁOŻYLI,
CO OBLICZE PRZED MĘŻEM SKRYWA,
DO JEDNYM SIĘ STANIA CHWILI,
GDY OBLICZE SWE, MIŁOŚCI ODSŁANIA.
TO NIEBA NA ZIEMI BLASK AKTU STWARZANIA,
SYNÓW NA ZIEMI CHWAŁY PANOWANIA,
PERŁY KOLEBKI ŻYCIA SŁOWA,
CO CIEMNOŚCI ROZKAZUJE BY ŚWIATŁOŚCIĄ SIĘ STAŁA.
2018.10.03
11.Ten który rozkazał.mp3
10. SYNU JUTRZENKI
POTOMKU NIEWIASTY,
DZIEWICY BOGA RODZICY,
W GLORIACH NIEBIAŃSKIEJ ŚWIATŁOŚCI ŚWITY,
MIASTA NA GÓRZE ŚWIATU CHWAŁĘ GŁOSISZ.
NIEUKRYTEGO LECZ NIEZDOBYTEGO
GDZIE MIESZKA NIEWIASTA
Z SYNAMI ŚWIATŁOŚCI,
PO SYNA BOGA PRAWICY.
ONI ZWYCIĘZCAMI POSŁANI,
BOGA SĄ SYNAMI,
BY Z MARNOŚCI BYCIA
WYDOBYĆ POWIERZONE IM ŻYCIA,
HAŃBIĄCĄ NAGOŚĆ ZAKRYĆ;
SZATĄ ŚWIATŁOŚCI SYNÓW PRZYODZIAĆ,
JEDNĄ NATURĄ OBJAWIĆ
NA MIASTA MIŁOŚCI SZCZYCIE.
RYCERZAMI Z BOGA ZRODZENI,
NA BITWĘ OSTATNIĄ STWORZENI,
BY STOCZYĆ JĄ ZE ZWIERZCHNOŚCIAMI I TYMI,
CO WŁADZAMI CIEMNOŚCI
NA WYŻYNACH NIEBIESKICH
BUNTU NASIENIEM –
STWORZENIA NAGOŚCI CIERPIENIEM.
IM OTCHŁAŃ JEST DANA.
POTĘGĄ NAD NIMI
Z BOGA PRZYCZYNY
SYNOWIE ŚWIATŁOŚCI.
SYNOWIE JUTRZENKI,
TO SYNOWIE NIEWIASTY
DZIEWICY BOGA RODZICY.
2018.10.03
10.Synu Jutrzenki.mp3
09. Z LUDU WYBRANY
JAK MOJŻESZ POSŁANY,
NA AREOPAGI ZADANY,
BY NA GŁĘBIN DUCHA
PEŁNIĘ NADZIEI W PANA ŻYCIA WIARĘ PRZYWRÓCIĆ
DZIEWICY BLASKIEM CZYSTOŚCI
SŁOWO ŻYWEJ MIŁOŚCI WYSŁAWIAĆ.
ON TO JUTRZENKI SŁOŃCA ZWIASTUNEM
W JEDNYM DUCHU Z OJCEM I SYNEM.
W SERCU ŚWIATŁOŚCI DZIEWICY,
SYNA BOGA RODZICY,
WSKAZUJE DROGI DO NIEBA WINNICY.
ŚWIATŁOŚCI SYNÓW W NIEJ TAJEMNICA ŻYCIA ODKRYTA
I SŁOWO,
TAM GDZIE ALFA I OMEGA
ZACZĄTEK ŻYCIA MOJEGO
Z LUDU WYBRANEGO JAK MOJŻESZ.
2018.10.01
9.Z ludu wybrany.mp3
08. TYŚ JEST TEN, KTÓRY POZOSTAŁ DZIECKIEM
TY CO SKŁANIASZ GŁOWĘ NA PIERSI PANA
MIŁOŚCIĄ UNIESIONY,
MATKĘ DO SERCA DOMU WZIĄŁEŚ
NA WEZWANIE PANA SERCA TWOJEGO,
CO ROZKOSZĄ MIŁOWANIA
DO MIŁOŚCI BRATA SKŁANIA KOCHANIA,
I W ŚWIECIE ŚWIĘTOŚCI OBCOWANIA,
PRAWO NIESIESZ JEGO W SOBIE,
ŚWIĘTEJ DUCHA OSOBIE
MATKI ŻYJĄCEJ W TOBIE,
MAGNIFIKATEM SŁAWIĄCĄ BOGA W SOBIE.
DO CIEBIE TEN CO GŁOWĘ NA PIERSI SKŁANIA AKTEM MIŁOWANIA.
TEN CO POZOSTAŁ DZIECKIEM.
2018.09.30
8.Tyś jest ten.mp3
07. ŻYCIE PŁOMIENNE
RĘCE PŁOMIENNE,
SERCE PŁOMIENNE,
MYŚLI PŁOMIENNE,
TCHNIENIE PŁOMIENNE,
OCZY PŁOMIENNE,
TWARZE PŁOMIENNE,
DUSZE PŁOMIENNE.
WIARA PŁOMIENNA,
NADZIEJA PŁOMIENNA
I MIŁOŚĆ PŁOMIENNA.
TE TRZY
A NAJWIĘKSZA Z NICH JEST MIŁOŚĆ PŁOMIENNA.
2018.09.30
7.Życie płomienne.mp3
06. MOCARZU NA SKALE
OSADZONY TAK TRWALE,
PRZEZNACZONY NA CHWAŁĘ,
POTĘGA TWOJA TO MIŁOŚCI OSTOJA,
COŚ Z GRZECHU WYRWAŁ PRAWDZIWE ŻYCIE MOJE,
TYŚ DUSZY MOJEJ PRAWDZIWE OBLICZE.
RĘKAMI TWYMI PORWANY JAK ELIASZ W OGNIA RYDWANY,
MIŁOŚCIĄ WEZWANY DO NIEBA BRAMY,
TO PRAWDA I ŻYCIE, ŚWIADCZY NIEZBICIE, GDZIE OJCA JEST ŻYCIE.
W SERCA KOMNACIE MIŁOŚCIĄ SCALONY,
DARAMI MĘŻA OBDARZONY.
NA CHWAŁĘ NIEBA SKAŁĄ UCZYNIONY.
2018.09.30
6.Mocarzu.mp3