UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Wszystko co istnieje, zdąża ku Bogu, różnymi drogami, ale zawsze zmierza ku Bogu, więc kiedyś i tak tam dotrze, po dobroci lub nie; jedni po to, aby zostali zmieleni i ponownie stworzeni, aby rozpoczęli swój cykl od początku, a inni po to, aby stać się wieczną naturą Boską, z pełną świadomością istnienia. Ponieważ dusza zanurzona w Bogu, ona ma tożsamość Boga, ma pełnię poznania, ma pełnię rozumienia, pełnię obcowania - to jest ta tożsamość, to jest ta tajemnica. Chrystus Pan odkupił naszą duszę, tą którą zwiódł Adam, abyśmy zostali uwolnieni, i żebyśmy się stali zdolni do dzieł wewnętrznych; których dzisiaj prawie nikt nie uznaje. Żadna sytuacja, w której się znajdujemy, nie deprymuje nas od dążenia do Boga. Bóg Ojciec, Chrystus Pan i Duch Święty, daje nam tą siłę, abyśmy mogli przetrwać niemożliwe, nieznane, i niepojęte, abyśmy mogli się zanurzyć w tej głebokiej tajemnicy w Bogu Ojcu, a także wyrwać się spod wpływu własnego niepokoju, lęku, przemocy i strachu; tylko Bóg daje nam tą siłę. Istnieją punkty w czasie, gdzie występują tzw węzły działania Boga - są to punkty, w których nie ma możliwości działania wolnej woli, jakakolwiek by była. To są zmiany nadrzędnej mocy przemiany, i one muszą następować. I w tej chwili zbliżamy się do takiego węzła, który oddziałuje już od kilku lat, a w tej chwili, kiedy w niego wejdziemy, to on momentalnie rozsadzi naturę świadomości, tą która miała swoją świadomość w zmysłowości, i przeniesie nas do rzeczywistego stanu obecności - pięknej córki ziemskiej. Ale są siły tego świata, które manipulują przy osobowości człowieka, i różnego rodzaju technologiami, chcą wpłynąć na zniewolenie świadomości, i tą świadomością chcą stworzyć tarczę przeciwko tej przemianie, która przychodzi. Nie poddają się temu Synowie Boży, oni tą tarczę rozsadzają, i nie pozwalają aby ta tarcza powstała. Synowie Boży nie podlegają manipulacji świadomości, a jednocześnie świadomość ludzi zaczyna uzyskiwać właściwy stan, ponieważ tarcza się rozpuszcza, rozpada. Siła Synostwa Bożego wywołuje załamanie struktury niższej wibracji wynikającej ze świadomości woli, a moc Boża, która jest nadrzędną mocą, ona w tej chwili to wszystko przemienia. J 5:30: \"Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.\" Łk 23:28: \"Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!\" Synowie Boży są aniołami, nigdy nie byli wcieleni, nigdy nie byli cielesnymi; spotykają się w tej chwili nie z naturą cielesną, ale zmysłową, i ona chce ich pochłonąć. Ale oni się temu opierają. I nie tylko się opierają, ale trwają w wyborze Bożej tajemnicy swojego pochodzenia, zanosząc potęgę Bożą w głębiny, na same krańce głębin, i tajemnic Bożych w głębinach, gdzie Bóg w dalszym ciągu działa. Synowie Boży - Potomstwo Niewiasty, oni zachowując czystość i doskonałość, jak Święta Maria Matka Boża, jak Niewiasta, pomimo niedogodności i trudów, które tam występują, cały czas umacniają się w Chrystusie Panu, i zaprowadzają pokój Boży tam, gdzie chaos, nienawiść, agresja i przemoc - oni temu nie ulegają, oni są nieustannie umocnieni w Chrystusie Panu, w Duchu Świętym, w Bogu Ojcu, i tak trwają, mając świadomość Boskiej tajemnicy. To są tajemnice wewnętrznego działania. Wszyscy jesteśmy temu poddani, jesteśmy z tym skonfrontowani, ale kiedy ludzie nie wybierają Synostwa Bożego, niemożliwym jest pokonanie tego stanu, kiedy człowiek nie jest umocniony w Chrystusie Panu. Ci, którzy są z ciemności, ich pociągnie do ciemności, i nie będą mogli udawać że są światłością. Ci, którzy są światłością, pozostaną w światłości, bo pochodzą ze światłości. Więc nastąpi oddzielenie, i nie będą mogli tego ukryć, staną się takimi jakimi są. A jednocześnie moc Boża będzie panowała nad ciemnością, bo taka jest jej moc i władza, taka jest jej potęga. Przychodzi czas ciemności, może nie zewnętrzny, ale jak zewnętrzny. Świadomość nagle przeniesie się do natury wewnętrznej, gdzie działają już inne systemy, inne siły. I ci którzy żyją światłością, nie doznają tej ciemności, bo oni już żyją w światłości. Ale ci, którzy żyją ciemnością, to ta ciemność stanie się dla nich fizyczną ciemnością. Prawdopodobnie wyjdą z tej sytuacji, tylko że to wyjście będzie taką sytuacją, że nie będą pamiętali kim są, i będą tylko mieli tą część duchową, która będzie jak zagubione dziecko we mgle, gdzieś w lesie - Kim jestem? Dokąd mam zmierzać? Nic nie pamiętam, co się ze mną stało, kim jestem? A są tą istotą, o którą mieli zadbać, a nie zrobili tego, i teraz wszystko stracili. Wyłączana jest ich natura ta, na której się bardzo mocno opierali, i to wyłączenie powoduje ich słabość. Świadomość musi się przenieść do natury tej wewnętrznej duchowej, ciężko to przechodzą, bo dla nich, Chrystus im odbiera ich życie. Ale nie! On im nie odbiera, On daje im Życie. J 4:34: \"Powiedział im Jezus: «Moim pokarmem jest wypełnić wolę
Dusza, odkupiona przez Chrystusa Pana, nie ma wolnej woli. Ona, nabyta przez Chrystusa, przez to że nie ma woli własnej, doświadcza woli Bożej, czyli stokroć więcej doświadcza niż doświadczała, bo stała się wszystkim, porzucając tożsamość ciała, które ją wykorzystywało. Chrystus ją wyzwolił, dał jej ufność, oddanie i posłuszeństwo, ona otrzymała doskonałość istnienia, i w tym momencie żyje dla Boga. Nasza świadomość, przez wiarę, jest zjednoczona z duszą, i wtedy nią jesteśmy, odczuwamy jej radość, i pełnię Boga, ponieważ mocą Ducha Świętego, nasza dusza jest zjednoczona z Ojcem i Synem, ona ma tą samą naturę. Ciało natomiast musi podlegać tej naturze przez Synów Bożych, którzy też nie mają wolnej woli, i tworzą jedną naturę z Ojcem i Synem, mocą Ducha Świętego, który wszystkich łączy, wszystkich jednoczy. Synowie Boży mają tą samą myśl co Bóg, i Bóg ma tą samą myśl co Syn, i Syn tą samą myśl co Synowie Boży, bo Jego zamysł wypełniają, dlatego nie mają wolnej woli, ale mają pełen zamysł prawdy Bożej, dokąd to wszystko zmierza, i wykonują to dzieło. Każdy człowiek musi być osobiście zjednoczony z Bogiem, nie za pomocą księdza czy kościoła, tylko przez wiarę zjednoczony z Bogiem, i tylko w Nim żyć, Jego słuchać, i wypełniać Jego wolę, która jest doskonała dla Niego, dla świata, i dla wszelkiego stworzenia, bo w Bogu nie ma zła. Bóg mówi: macie wolną wolę, ale niech ta wola działa zgodnie z tym, co jest dla was dobre, co dla waszej duszy jest dobre. Św. Paweł mówi: wszystko możecie robić, ale nie wszystko jest korzystne. Człowiek jest wolny, ale nie sam z siebie, bo to jest pułapka, wolny jest przez to, że Chrystus Pan złożył ofiarę ze swojego życia, i dał mu życie. Człowiek duchem czuje życie, nie ciałem, i kiedy Bogu odda swoje życie, i z Nim się zjednoczy, poczuje rzeczywiście moc Żywego Ducha, poczuje moc Ducha Bożego, poczuje to życie w pełni człowieka wewnętrznego, ono w nim zacznie się w pełni objawiać, i zacznie uświadamiać sobie, że jest człowiekiem wewnętrznym, światłem i blaskiem, wewnętrznym blaskiem. Ps 89:18: \"Bo Ty jesteś blaskiem ich potęgi, a dzięki Twej przychylności moc nasza się wznosi.\" Jr 23:6: \"W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: \"Pan naszą sprawiedliwością\".\" Chrystus Pan dał nam pełnię życia, pełnię mocy, dał nam Siebie samego, uczynił nas Synami Bożymi, którzy nigdy nie byli cielesnymi. Synowie Boży są aniołami, aż do czasu, kiedy się staną zjednoczeni z piękną córką ziemską w materialnym stanie, nie jako takim jak teraźniejszy, tylko w materialnym stanie świętym; świętym stanie, gdzie nasze ciało umęczone, będzie przemienione w takie ciało jak Chrystusa po zmartwychwstaniu, czyli to ciało całkowicie doskonałe, chwalebne ciało. My przez świadomość i wiarę, że Chrystus nas odkupił, jesteśmy jak ogrodnicy, którzy nie dręczą ciała, ale doprowadzają je do nowej wartości, ukazują w tym ciele nową wartość i zdolność, że jest ono zdolne wydać tajemnicę; tak jak mówi św. Paweł: ziarno jest tajemnicą, a gdy wrzuca się w ziemię, ta tajemnica się obnaża, i objawia życie, tysiąckrotnie większe, a to co nie obnaży tego życia, jest bezwartościowym ziarnem. Dzisiejsze poszukiwanie grzechów i zwalczanie grzechów, jest jak męczenie, jak dręczenie, jak łajanie, jak wyniszczanie, a nie wzrastanie, i nie wydobywanie się z ugoru i nieużytku. My jesteśmy jak ogrodnicy, a ciała nasze są jak ziemia. I nie chodzi o to żebyśmy my uważali, że ziemia jest po to, żeby nas dręczyć i męczyć, ale my jesteśmy ogrodnikami, którzy tą ziemię doprowadzają do użyteczności, aby ziemia wydała nowy plon. A on jest tam wewnątrz, jest to życie wieczne, które jest ukryte przed samym ciałem, ale ogrodnik wie, że ono ma w sobie potencjał, i że gdy wykona dobrze pracę, to wie że może położyć się spać, a wyrośnie zboże, i to się dzieje, czyli jego wiara jest nagradzana. Grzech w ciele pokonywany jest przez nasz duchowy wysiłek. To jest podobne do tego, jak rolnik orze pole - aby przygotować je do nowej wartości, na której pojawi się nowe życie. Rolnik nie niszczy tej ziemi, nie znęca się nad nią, ale on wyprowadza ją z jałowości, wyprowadza ją z ugoru, wyprowadza ją z nieużytku, i doprowadza do żyzności, doprowadza ją do nowej wartości, on ją przygotowuje, a jego wysiłek skutkuje tym, co ostatecznie na niej wyrośnie to co został zasiane, i z czego później ma swój pokarm. To jest natura walki z grzechem, nie po to żeby grzech zniszczyć, tylko ciało nasze doprowadzamy do nowej wartości. J 20:15: \"Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę».\" Łk 19:10: \"Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.\" Świętość mamy od Chrystusa. I
Kochajcie Boga! Bądźcie umocnieni w Chrystusie Panu! Bądźcie światłem, mocno, z całej siły, bo ono będzie niezmiernie potrzebne. Ono będzie niedługo jedyną drogą, będzie to jedyne światło, innego nie będzie. Zostaną jedynie prawdziwe światła, prawdziwa Obecność Chrystusa, która będzie jaśniała blaskiem, której ciemność nie ogarnie. I to jest niedługo, to jest czas bardzo krótki. Musicie być światłem, bo to światło będzie jedyną drogą, i tylko ci, którzy będą światłem, będą tą drogę mogli wskazać; to będą jedyne światła, których ludzie będą szukali, do których będą się garnąć. A ci, którzy tą drogę jakoby znali, będą się błąkali we mgle własnej. Ludzie w świecie są podzieleni - jedni są wierzącymi, a inni są niewierzącymi. Niewierzącymi są dlatego, ponieważ głównym ich elementem jest władza, panowanie i żądza. A ci, którzy są wierzącymi, zrezygnowali z tego, dla prawdziwego Boskiego panowania. Naturą prawdziwych Synów Bożych jest to, że oni ze spokojem i ufnością wybierają Chrystusa, a On im daje prawdziwą władzę, prawdziwą moc, prawdziwą potęgę, do której zostali stworzeni; ta moc i potęga jest naturalną ich naturą, od początku im daną. Człowiek przez moc Bożą, staje się nadrzędną istotą, bo Bóg daje pełnię panowania. Jezus Chrystus powiedział bardzo wyraźnie: kto ze Mną nie zbiera, ten rozprasza, kto nie jest w światłości, jest w ciemności, kto ze Mną nie idzie, jest przeciwko Mnie. Więc ci wszyscy, którzy nie chcą wybrać chwały Bożej, są w tym problemie. Człowiek musi naprawdę wybierać Chrystusa, On powiedział bardzo prosto: odkupiłem wszystkich, i gdy zacznie się wszystko rozpadać, to będą wiedzieli, gdzie Mnie szukać, tak nie wiedzą, ale kiedy się to stanie, zaraz będą wiedzieli, gdzie Mnie szukać, bo zawsze wiedzieli. W sytuacji zagrożenia okazuje się, że wszyscy znają drogę, że człowiek dokładnie zna owoce Ducha Świętego, i chce być za pan brat z Duchem Świętym, zaraz wie. Praca wewnętrzna nie jest inna, jak tylko prawdziwy wybór Chrystusa: ufaj, uwierz. Pamiętajmy, że ciało nie potrafi tego, rozum też nie, tylko my - dusza, która całkowicie doświadcza czystości Boskiej, jest w stanie to uczynić. Ponieważ Chrystus uwolnił duszę od knowań, od natury wywrotowej, od zła, ciemności, przemocy, agresji, i nienawiści tego ciała. I gdy nasza świadomość połączy się z duszą, przez wiarę, wszystko staje się w jednej chwili jasne, i nie ma już pytania: jak, gdzie, w jaki sposób. Stajemy przed sytuacją, gdzie wypełnia nas światłość, wszystko wiemy, wszystko rozumiemy, bo w duszy jest wszystko jasne, jesteśmy nią. Nasza świadomość doświadcza światłości duszy, w której jaśnieje Chrystus, wszystko jest jasne dla nas, dla całej naszej osobowości, i dla świadomości, która przenika tą duszę; duszę odczuwamy w pełni, i całą naturę duchową, i Chrystusa, i czerpiemy, to jest czerpanie właśnie z Jego natury. Mk 11:23: \"Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: \"Podnieś się i rzuć się w morze\", a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie.\" J 16:12: \"Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie.\" Ludzie bardzo rzadko chcą poznać naturę podświadomą, a to jest ich natura wewnętrzna. Ona chce panować, mieć władzę i mieć potęgę. Ludzie dobrze się czują, kiedy ich natura podświadoma, właśnie optuje w tych przestrzeniach, czyli ma posiadanie, i jest w tych przestrzeniach osadzona. Ale tego właśnie zawsze chciał diabeł, zawsze chciał szatan, takiego panowania, takiej władzy, i takiej potęgi. Ludzie są skażeni tą naturą władzy, potęgi i mocy jako bezpieczeństwem, i kiedy mają tą sytuację, czują się dobrze, czują się spokojnie, mają poczucie równowagi. Ale kiedy zostanie zagrożone ich poczucie bezpieczeństwa, czyli stracą kontrolę, stracą władzę, stracą moc - są zachwiani. Tak jak uczniowie na łodzi: Panie, toniemy, sztorm, wichura, fale, Panie, Ty śpisz na dziobie łodzi i nic o tym nie wiesz? Budzą Chrystusa: Panie, zobacz co się dzieje, toniemy! A Chrystus mówi tak: gdyby tak się miało stać, to by Ojciec Mi powiedział, ale nic Mi nie powiedział, wszystko jest w porządku, nic się nie dzieje. Ale z powodu tego, że taką trwogę macie wielką, i że niepokoicie się - podniósł rękę i zgromił morze, zgromił wiatr, i nagle nastała potężna, wszechobecna cisza, wszystko ustało, woda jak lustro, żadnego wiatru. I co się z uczniami stało? Bardzo się przerazili, bo żywioł znali, ale tej mocy nie, z żywiołem nauczyli się walczyć, ale to co zobaczyli, przechodziło ich wszelkie pojęcie, bo to było to czego nie znają. Ale Chrystus chce im powiedzieć: kiedy uwierzycie, nie tylko takie rzeczy czynić będziecie, ale i większe, bo Ja do Ojca wrócić muszę. I gdy oni sobie to uświadamiają, że oni też będą tak fale poskramiać, i wichry powstrzymywać, i jeszcze większe cuda czynić, to po prostu nie są w stanie tego pojąć, bo myślą jak ludzie. Ale muszą myśleć jak Bóg, człowiek światłości, i wtedy zrozumieją, że mają władzę nad żywiołami, nad wszystkimi siłami tego świata, ponieważ w mocy Bożej
Każdy człowiek musi coraz głębiej swoją jedność z Bogiem realizować i dbać o nią, ponieważ najważniejszą rzeczą jest osobisty kontakt z Bogiem, osobista relacja. Kiedy kochamy Boga z całej siły, i wierzymy Jemu, że jest On żywy, prawdziwy, i z całą siłą się Jemu oddajemy, wtedy pragnienie, które jest w człowieku, odnajduje drogę do duszy, która jest w tej relacji; przez wielką miłość do Boga, znajdujemy swoją duszę, która już jest w relacji z Bogiem. Nasze istnienie, to ziemskie, ludzkie, rozumowe, nic nie znaczy względem istnienia Boskiego, które w nas jest podstawą naszego pełnego istnienia w Boskiej tajemnicy i Boskiej naturze. Można powiedzieć, że musimy przejść do takiego stanu, gdzie pozbawiamy się własnego istnienia na rzecz istnienia wszelkiego. A wszystko jest związane z naszym wyborem, nikt nas tam nie zaprowadzi, jeśli nie dokonamy tego wyboru. Człowiek żyjący w prawdzie Bożej włącza się w naturę bardzo szeroko pojętą całej natury wszechświata, bo jest zdolny, bo jest istotą Boską, został stworzony przez Boga, a Bóg jest wszystkim, więc też on jest wszystkim, i pojmuje całą naturę wszechświata, bo w nim ona istnieje. I on doświadcza przemiany, doświadcza ruchu wszechświata, który ulega tej przemianie, która się w tej chwili dzieje. Nadzieja na przemianę jest naturą człowieka. Gdy człowiek jest Boską istotą i wierzy całkowicie Bogu, to w nim nastąpi przemienienie z powodu jego pragnień, i znajdzie drogę. I będziemy rozumieli Boga, tak jak On do nas mówi, pozwolimy Jemu się zabrać w to pojmowanie i rozumienie doskonałości wszelkiej natury, staniemy się istotą, którą On w nas widzi, zaczniemy czuć Boską tajemnicę swojej istoty, bo nie przemawia do nas w rozumieniu jednego pokolenia naszego życia, czy człowieka biologicznie pojmowanego jako jedno życie, ale jako do istoty wszechobecnej, która nie umiera, która jest wieczna. Ewangelia ukazuje całą potegę chwały Bożej, przemiany wszechświata, gdzie w pigułce zapisane są losy wszechświata, losy przemian. Ewangelie mówią o tym kim jest Bóg: Bóg jest miłością, Bóg jest doskonały, Bóg nas kocha, Bóg jest dobry, Bóg nam wybacza, Bóg nosi nas na rękach, Bóg ma dla nas mieszkania, Bóg ma wszystko, Bóg chce żebyśmy powrócili. Mówi Jezus Chrystus: powróćcie do Niego, nie chodzi o to, żebyście to znali, ale żebyście do Niego powrócili, Ja wam mówię jaki On jest dobry, jak On jest doskonały, abyście to poczuli i powrócili do Niego. 3 J 1:4: \"Nie znam większej radości nad tę, kiedy słyszę, że dzieci moje postępują zgodnie z prawdą.\" Jr 17:10: \"Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.\" Człowiek trwający w modlitwie, nieustannie trwa w doskonałym oddaniu Bogu przez swoje serce, i w jego sercu jest nieustanny stan Boskiej tajemnicy, i on dba o tą Boską tajemnicę, i nigdy niczego nie zrobi, co by tą tajemnicę niszczyło czy jej zagroziło - zawsze ten stan jest doskonały. Prawdziwy stan serca jest jakością wszystkich wydarzeń. Stan właściwej modlitwy to jest nieustanny stan oddania duchowej natury, modlitwa - stan serca nie zmienia naszych wydarzeń, tylko jakość wydarzeń, a czasami powoduje, że pewne wydarzenia nie następują, gdy nie są zgodne z Prawem Bożym. Synowie Boży nieustannie trwają w głębokim oddaniu Bogu, i są nieustającą modlitwą, ponieważ Chrystus Pan w ich sercu nieustannie trwa, i ich stan jest stanem nieustannej modlitwy. Ten stan serca jest najważniejszy. Bóg nas prowadzi drogami zwycięstwa swojego i naszego zwycięstwa, które nam darował; obdarował nas zwycięstwem. Ale ścieżki Boże nie są ludzkimi drogami. Ścieżki człowieka są inne, i ścieżki Boga są inne, dlatego człowiek dziwi się, co się z nim dzieje, i dlaczego to się dzieje, bo to jakoś mu nie współgra. Ale nie współgra dlatego, bo myśli po ludzku. Zmiana człowieka nie podlega wedle ludzkiego rozumienia, ludzkiego chciejstwa, i ludzkiego pojmowania, ale następuje wedle Boskiego działania i Boskiej woli. Ludzie, którzy nie są w stanie serca - modlitwy, tylko są w stanie realizacji własnych wizji, nie wiedzą nawet, że zgubili już serce, nie wiedzą o tym, bo ulegają wizją, mają wizje, jakoby wszystko jest w porządku, nie mają żadnego problemu, a tracą już serce. Bóg powiedział do Noego: nie zniszczę więcej ludzkości, ponieważ od dziecka już uczą się złego, więc nie zniszczę, ponieważ ich dorosłe życie, wynikiem tego jest, iż gdy byli mali i tak byli uczeni i tak robili; więc będę ich wychowywał, aby ukształtowali się w dobrym życiu, a nie będę ich niszczył, muszę się nad nimi pochylić, i uczyć ich Boskiego postępowania. Rdz 49:25: \"od Boga ojców twoich, który cię będzie wspomagał, od Wszechmocnego, który ci będzie błogosławił - błogosławieństwa z niebios wysokich, błogosławieństwa otchłani leżącej najniżej, błogosławieństwa piersi i łona.\" Mt 16:27: \"Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.\" Kiedy rozumiemy Słowa Boga, które są do nas skierowane, rozumiemy, że On nas zawsze widzi jako istoty
Wiara jest świadomym stanem wyboru Boskiego istnienia. Jezus Chrystus mówi o świadomości: Kto wierzy we Mnie, nie podlega potępieniu, a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w Imię Jednorodzonego Syna Bożego. Jest to związane ze świadomością, wiara jest związana ze świadomością, nie jest to odruch. Kto słucha Słowa Mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne, i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Słuchanie Słowa jest po to, aby uwierzyć w Boga, nie po to, żeby to umieć. Bo Chrystus Pan ludzi odkupił, i jest to Żywa Krew, i Żywe Słowo, i Żywy Bóg, który przywrócił nas do chwały Niebieskiej, nie kiedyś, ale już to uczynił, nasze dusze już zostały odkupione; jesteśmy odkupieni. W człowieku istnieją dwa obiegi życia - życie wynikające z ducha cielesnego, ducha ciała, który jest pod wpływem ducha mocarstwa powietrza; i obieg Boski, który jest związany z Boską naturą duchową, daną na początku świata, i przywróconą przez Chrystusa ponownie. Stan rzeczywistego przyjęcia Chrystusa Pana, jest stanem wewnętrznej świadomości Jego dzieła, i wewnętrzna świadomość tego dzieła Chrystusowego jest w stanie oprzeć się behawioralnemu odruchowi lęku. Wiara nie jest stanem odruchowym, jest stanem świadomym, stanem duchowym. Każdy człowiek będący świadomy dzieła Chrystusowego, nie ulegający odruchowi, jest wierzący świadomie. Każdy człowiek z osobna, jest wewnętrznie odpowiedzialny przed Bogiem. Dlatego sięgam tutaj do głębi człowieka, że wiary nie możemy zostawić naturze odruchowej czyli behawioralnej. Musimy być silnymi w duchu, aby uwierzyć w to wszystko, co Chrystus powiedział, i że już teraz jest nasza wolność duszy. Chrześcijanie są silni, niezmiernie silni. Ci którzy nie są chrześcijanami, są słabi, ale to nie znaczy, że nie mogą być silni, bo Chrystus Pan wszystkich wyzwolił. Dlatego prawdziwe chrześcijaństwo, jest świadomym wyborem naszej istoty życia, świadomym wyborem prawdziwej Boskiej natury, docieramy do niezmiernie głębokiej natury wewnętrznej człowieka, tak dalece, że nie może tego dostrzec ani umysł ani rozum, i może nas tylko wyzwolić prawdziwa wiara. 1 J 5:11: \"A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu.\" Ag 2:3: \"Czy jest między wami ktoś, co widział ten dom w jego dawnej chwale? A jak się on wam teraz przedstawia? Czyż nie wydaje się wam, jakby go w ogóle nie było?\" W dzisiejszym świecie, jest ogólny stan niewiary w to, że ludzie są święci, że ludzie są dzisiaj już bezgrzeszni, że ludzie są już dzisiaj doskonali. A świętość, bezgrzeszność i doskonałość, nie jest po to, aby być świętymi, i być doskonałymi, i być bezgrzesznymi. To jest po to, aby ludzie mogli tą mocą, tą doskonałością, dokonać dzieła. Bóg dał nam rozum, abyśmy poznali tajemnice Jego potęgi, czyli całkowicie uwierzyli w nadrzędną moc Boga - jeśli tak powiedział, tak zrobił, jeśli tak uczynił, to jest to pewne, i Bóg to zatwierdził, więc jesteśmy w tym stanie w pełni wolni, święci i doskonali, bo taka jest Jego wola, taka jest Jego moc, i nam w żaden sposób tego oceniać, ani wątpić, tylko uwierzyć, a staniemy się istotami Boskimi, które poznają Pełnię. Grzechem jest porzucenie Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa i sprzeciwienie się woli Jego. A dzisiejszy świat i ludzie odruchowo mają innego boga. Iluzja, złudzenie i ułuda, tak się głęboko wdarła w życie człowieka, że człowiek ułudę, złudzenie, iluzję i wyobraźnię, traktuje jako faktyczne życie. Dlaczego? - bo nie poznał prawdziwego życia. Ludzie wykorzystują swój rozum po to, aby znaleźć możliwość grzeszenia, a nie wykorzystują swojego rozumu, aby znaleźć możliwość swojej świętości. Czyli bliżej im rozumem do bycia złym, niedobrym, przestępczym, wyrachowanym, obliczonym, niż świętym. Nie chodzi o to, że nie mają rozumu, że nie potrafią analizować, nie potrafią pojmować, i przenikać jakiejś rzeczy. Oni chcą to robić, ale dlatego, aby móc robić to co złe, i żeby nie dać się złapać, albo dla ukrycia pewnej sytuacji, udawać że jest tak, że ktoś im pozwolił. Dlatego, gdy mówicie takiemu człowiekowi o dziele Chrystusa, o świętości, o bezgrzeszności, o tym że Chrystus jest nadrzędną mocą, to co zapowiada, to czyni, że nie ma granic Jego dzieła, że Jego Odkupienie dotknęło każdego człowieka - to nawet nie chcą się nad tym zastanowić, odruch nakazuje im sprzeciwiać się temu. U tych ludzi występuje sytuacja porzucenia świadomości, oni nie chcą tego zrozumieć świadomie, chociaż powinni świadomie to rozpatrzyć - Bóg jest Bogiem, nie ma dla Niego granic, jeśli mówi że jestem wolny, to dlaczego mam odruch walki z tym stanem. Ludzie odruchowo bronią się przed bezgrzesznością, czyli bronią się odruchowo przed mocą Boga, która ich już odkupiła, która może ich w tej chwili odmienić i uczynić całkowicie doskonałymi. Zostali wbici w odruch behawioralny, gdzie wiara ich została tam zaszczepiona jako odruch, i nie jest to w ogóle wiara, jest to tylko przynależność do pewnej społeczności. Większość chrześcijan jest chrześcijanami odruchowymi. Ludzie są tym odruchem zniewoleni, i nie zastanawiają się nawet, że
Chrystus Pan jest nadrzędną siłą, jest tą doskonałością ostateczną, której nie można podważyć w żaden sposób. On składa ofiarę ze swojego Życia, za wszystkich ludzi na Ziemi, nadrzędną Miłością, Miłością doskonałą Ojca swojego, i na polecenie Ojca. Ma pełną moc w sobie Ojca Niebieskiego, czyli mocy początku wszystkiego, który nigdy nie ustaje. Chrystus zjednoczony jest z Ojcem swoim Życiem nieustającym, które to Życie nazywa się Miłością. A Miłość sama siebie nie kocha, ale mówi o zasadzie Miłości pierwsze przykazanie: miłuj Pana Boga swojego z całego serca i bliźniego swego jak siebie samego; czyli wyrażaj miłość, obdarowuj miłością. To jest tajemnica Boga. Bóg kocha Siebie przez Syna i Ducha Świętego, jest to ruch, ruch Miłości. Bóg Ojciec jest Światłością całego wszechświata, jest Życiem całego wszechświata, który porusza to wszystko. Bóg stwarza, i Bóg widzi doskonałość, z Miłości powstaje wszechświat. On jest zawsze wzorem tej Miłości. Objawił swoją tajemnicę w Synu, który stał się obrazem Światłości, Pełnią doskonałości. Jezus Chrystus jest obrazem Miłości Ojca, który wyrażony jest w rozumieniu przez nasze uczucia, bo w obrazie nie możemy Go zrozumieć, ale przez uczucie, które jesteśmy w stanie pojąć i takimi się stawać. Każdy dzisiaj, gdy tylko chce, może być dobry. Ale nie w sposób ludzki, bo zasada jest bardzo prosta - gdy jest dobry w sposób ludzki, nigdy nie będzie dobry w sposób Boży, a żeby być dobry w sposób Boży, taki który jest w człowieku ukryty, i jest w Pełni, to musi zamieszkać w człowieku Duch Chrystusa. Jeśli chcecie żyć, to musicie poświęcić to, kim myślicie, że jesteście, i stać się żywą istotą, prawdziwą istotą. Człowiek przez wiarę jest Synem, ale przez małostkowość jest małym, słabym człowieczkiem, który się boi wszystkiego. Przez wiarę jest potęgą, i gdy wierzy, czuje w sobie całą moc Nieba, i całą potęgę Nieba, która wspomaga go nieustannie, bo z niej to pochodzi; z niej wyszedł, z niej pochodzi, i do niej zmierza, jest istotą, jest człowiekiem, który przyszedł na ten świat, aby przywrócić chwałę pierwszemu światu. J 17:24: \"Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.\" J 9:30: \"Na to odpowiedział im ów człowiek: W tym wszystkim to jest dziwne, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył.\" Staczamy bitwę z upadkiem pierwszego świata. Głębiny są nakazem, nakazane do przywrócenia do chwały niebieskiej. Ale do głębin nie można zejść samodzielnie, bo schodząc do głębin samodzielnie człowiek traci życie albo staje się demonem. Bo tam działa klątwa. Klątwa jest to cała złożoność emocji, cała złożoność potrzeb, cała złożoność podstępu i własnego dążenia do sensu, którymi zostali skażeni upadli aniołowie. To jest cały system emocjonalny, który stwarza w człowieku potrzeby, aby się realizowały, po to, aby móc sobie samemu żyć i istnieć - to jest klątwa. Upadek pierwszego świata miał być naprawiony i usunięty przez Adama i Ewę. Dlatego Bóg stworzył drugi świat, który miał wyprowadzić z upadku pierwszy świat, czyli piękną córkę ziemską, czyli inaczej bóstwo na sposób ciała. Bóstwo na sposób ciała to są ludzie, to jest najlepsza ich część, która została zdeprawowana przez upadłych aniołów. Ono jest Pełnią, o której mówi Ewangelia: człowiek jest Pełnią i cierpi z braku Pełni; i Chrystus mówi: Pełnia doszła do Mnie i Pełnia wyszła ze Mnie. Natura ciała duchowego - bóstwa na sposób ciała, jest niezniszczalną naturą. Ale w dalszym ciągu w stanie utrapienia; w stanie zła i przemocy utrzymują ją inkarnacje. Jedyną inkarnacją, która nam pomaga jest Inkarnacja Święta. Inkarnacja zwykła, ta ziemska, ona następuje wtedy kiedy nastąpi śmierć ciała, która nie szkodzi bóstwu na sposób ciała i demonom nie szkodzi; ale ludzie tam trafiają, którzy nie osiągają Inkarnacji Świętej. Inkarnacja Święta, aby się mogła objawić, musi zaistnieć śmierć ducha, ale zły duch sam się nie uśmierci, bo wszystko robi, aby nie nastąpiła śmierć tego ducha, więc nieustannie inkarnacje utrzymują tego ducha zła jako ducha samadhi. Jedynie śmierć ducha złego powoduje to, że dusza jest uwalniana z ducha złego i wcielana w świętą naturę Boskiej istoty. Człowiek wewnętrzny, czyli Boska natura, człowiek doskonały, stworzony jest nie z ziemskiej natury, ale ze Słowa Bożego z Boskiej tajemnicy. Natomiast inkarnacje ziemskie, one zawsze powstają ze śmierci ciała, ale nie ducha zła. I inkarnuje się nie dusza, ta którą odkupił Chrystus, ale dusza ta, która jest bóstwem na sposób ciała, a została uwięziona w emocjonalnym świecie i w emocjonalnym stanie istnienia. Ludzie, nawet ci którzy wiedzą o tej sytuacji, nie potrafią się z tego wydostać, dlatego że szatan jest bardzo przebiegły, i nie zabrania ludziom wiedzieć, bo ludzie chętnie wiedzą i na własną rękę chcą to zrobić, co zawsze jest niszczące, i nigdy nie prowadzi człowieka do wyzwolenia; tylko przez posłuszeństwo Bogu. Klątwę może usunąć tylko Chrystus, dla człowieka jest to niemożliwe. Mk 10:27: \"Jezus spojrzał na
Jezus Chrystus mówi: Ja jestem z innego świata, gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Ja jestem z innego świata, tylko moc z innego świata, może was uwolnić z tego świata. Moje Królestwo nie jest z tego świata. Chrystus Pan jest najlepszą częścią nas, jest życiem naszym, jest naszą chwałą, ale mówi w taki sposób: Ja was nie zmuszam, nikogo nie zmuszam, niech przyjdzie ten, który chce. Chrystus ukazuje człowiekowi, że w Nim jest wszystko, cała tajemnica, całe oddanie, cała ufność, i aby człowiek skierował swoje życie ku oddaniu się ze spokojem jak dziecko Bogu Ojcu. Uwierz w siebie zbawionego, tego którego Chrystus odkupił, i który siedzi po prawicy Ojca, razem z Chrystusem Panem, i który jest ukryty z Chrystusem w Bogu; uwierz w tego, a dostąpisz radości, ponieważ kto pozna siebie, ten pozna Ojca, kto pozna Ojca, ten pozna siebie. Te tajemnice są dla nas otwarte, tylko czy człowiek zechce przejść przez tą bramę? Św. Paweł mówi: zobaczcie mnie - ja grzesznik straszny, przyjąłem Chrystusa i jestem doskonały, jestem czysty, we Mnie żyje Bóg, jestem z Nim zjednoczony w jedno, więc jeśli On jest święty to i ja, jeśli On jest bez grzechu to i ja; ja nie mogę mieć innego stanu, tylko jak On, ponieważ jestem jedną naturą z Nim. I jakżeż miałby w was nie żyć Bóg, gdy byliście grzesznikami, jak ja, i w chwili, gdy uwierzycie, nie jesteście już nimi, bo Bóg uśmierca waszą starą naturę. Synowie Boży tak postępują właśnie, że ich siła jest w ufności, oddaniu, zbroje ich są silne i mocne, wtedy kiedy trwają w Bogu. Nie wasza siła, tylko wasza wiara czyni zbroję mocną. Zbroja Boża to wybieranie Boga, wybieranie sprawiedliwości, wybieranie Jego Odkupienia, pamiętanie o Jego Odkupieniu, i o prawdzie, o Słowie Bożym; Ono jest tak potężne, że w świecie głębin, tylko Ono nas ocala. A ten świat głębin potrzebuje tego Słowa, aby mógł przetrwać, aby mógł istnieć, żeby mógł powrócić do chwały Nieba, i żeby został uwolniony od cierni i głogów. Iz 27:9: \"Toteż wina Jakuba przez to będzie zmazana; i ten będzie cały owoc usunięcia jego grzechu; wszystkie kamienie ołtarza przeznaczy on na pokruszenie jak kamienie wapienne. Nie będą stać już aszery ni stele słoneczne.\" J 11:32: \"A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł».\" Kiedy chcemy kochać Boga, przekraczamy zakazy i nakazy tego świata, i z głęboką miłością oddajemy się Bogu. A z powodu naszego pragnienia, nasza świadomość przełącza się do miejsca, które potrafi to czynić - do duszy, która z całej siły kocha Chrystusa. Kochaj Boga z całej siły, a miłość drogę znajdzie. Dusza człowieka, jest odkupiona przez Jezusa Chrystusa, i jest w pełni zdolna kochać Boga, i możemy spoglądać w oblicze Boga, ponieważ Bóg sam złożył ofiarę ze swojego życia, abyśmy to właśnie czynili. I gdy człowiek nie ogranicza się co do miłości do Boga, tylko kocha Boga z całej siły, jest mu wdzięczny, to moc miłości samodzielnie znajduje drogę, i człowiek nagle czuje, jak w nim emanuje gloria, emanuje światłość, emanuje chwała Boża, czuje po prostu gwałtowną zmianę swojej świadomości, zaczyna rozumieć to co niezrozumiałe, bo nie jego rozum to rozumie, ale on jako duchowa istota. Człowiek zawsze był istotą Boską, zawsze był istotą duchową, zawsze. Człowiek był zawsze świetlistą naturą, zawsze Boską naturą, nigdy to się nie zmieniło, i zawsze jest. Iz 27:4-5: \"Nie czuję gniewu. Niech Mi kto sprawi [w niej] ciernie i głogi! Wypowiem mu wojnę, spalę je wszystkie razem! Albo raczej niech się uchwyci mojej opieki, i zawrze pokój ze Mną, pokój ze Mną niech zawrze!\" J 11:26: \"Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?\" Prawdziwa miłość, sięga aż do ciała, uczy, przenika to ciało miłością, budzi w ciele miłość pierwszą, doskonałą, miłość pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała, które jest miłością do całego wszechświata, jest miłością żywą, która jest miłością daną światu. Chrystus mówi: istnieje światłość w człowieku światłości, on oświetla świat cały. I to jest nakaz wszelkiego chrześcijanina, wszelkiego człowieka, który uwierzył Chrystusowi, aby człowiek światłości stał się w pełni obecny w Bożej godności, w Bożej światłości, w Bożej miłości, żeby dotknął prawdziwej natury miłości; bo on jest miłością, jest cielesną zdolnością miłowania Boga. Iz 27:2-3: \"W ów dzień [powiedzą]: Winnica urocza! Śpiewajcie o niej! Ja, Pan, jestem jej stróżem; podlewam ją co chwila, by jej co złego nie spotkało, strzegę jej w dzień i w nocy.\" Mt 9:28: \"Gdy wszedł do domu niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: «Wierzycie, że mogę to uczynić?» Oni odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie!»\" Z całej siły kochajcie Boga jak dzieci, bo jeśli ktoś nie będzie kochał Boga jak dzieci, to nigdy nie pokona ograniczeń
Człowiek ma zdolność migracji wewnętrznej, czyli jego duchowa natura nie jest związana na stałe z jakąś naturą ziemską, to są tylko przyzwyczajenia, i jest to wykorzystywane przez siły zła. Ale człowiek tak naprawdę jest siłą duchową, zawsze nią był, jest zawsze duchową istotą. I gdy uwierzy Bogu, powróci do tożsamości swojej świetlistej natury, Boskiej natury, do człowieka światłości, do Syna Bożego, i jego tożsamość odnajdzie się w dobru, doskonałości i ciszy. Synowie Boży nie są oszczędzeni od przeciwności, ale mają moc, aby wytrwać w tych przeciwnościach. To jest właśnie ta moc, gdzie wichry wewnętrzne naszych emocji, ludzkich wzburzeń i gadania rogu, szemrzą przeciwko prawdzie Bożej, a On jednym Słowem rozkazuje, żeby się uciszyły, i cisza nastaje, i jest pokój; jest cisza jak ta, która się stała na Morzu Tyberiadzkim, gdzie Jezus Chrystus zgromił fale, wicher, i wszystko w jednej chwili ustało, i nastała głęboka cisza. Synowie Boży są stworzeni do tej potęgi, bo z tej potęgi pochodzą. I gdy uświadomią to sobie i uwierzą całkowicie nie analizując, nie badając, ale będąc po prostu Synem Bożym, to się wszystko rozszerzy. Muszą być Synem Bożym, właściwie są Synami Bożymi, bo Synami Bożymi są z mocy stworzenia. Dla nas zostało to dane, jest to dar, my otrzymaliśmy to w darze, więc weźmy ten dar, stosujmy i czerpmy całymi garściami z daru Pańskiego. Bo wiedząc od Kogo pochodzimy i Kto nas stworzył, też jesteśmy silni i wytrwali w przeciwnościach. Taka sytuacja jest dlatego, bo jesteście odpowiedzialni za bóstwo na sposób ciała, jesteście z nim zjednoczeni, ono jest waszym wnętrzem, ono jest waszą prawdziwą naturą wewnętrzną. Jest to niezniszczalna natura, która jest pułapce świadomości człowieka, który myśli, że tym nie jest. A wystarczy zdążać do świętości, aby się ona objawiła. Czyli piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, które jest naszą wewnętrzną naturą, która jest naszym ostatecznym stanem stania się w pełni istniejącymi istotami Boskiej natury, która przychodzi na Ziemię, aby materia też oglądała chwałę Bożą, bo materia jest stworzona przez Boga i Bóg chce, aby ona też poznała swojego Pana. Ef 1:11: \"W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli,\" Iz 18:3: \"Wy wszyscy mieszkańcy świata, wszyscy zaludniający ziemię, patrzcie, jak na górach znak się podnosi! Słuchajcie, jak się głos trąby rozlega!\" Synowie Boży są potęgą i mocą, i nie można ich powstrzymać, nie ma siły na tym świecie, aby powstrzymać człowieka światłości, aby powstrzymać Syna Bożego, jest to niemożliwe, ponieważ on w sobie ma całą siłę, w sobie ma Ojca, w sobie ma Ducha Świętego, w sobie ma Boga i Chrystusa, on jest z Jego mocy potęgą, i nic nie jest w stanie go powstrzymać, nie jest to możliwe. Zostaliśmy stworzeni rycerzami na tą walkę ostatnią, aby to stworzenie wewnętrzne z udręczenia wydobyć i przyodziać w szatę światłości. A to jesteśmy my. I gdy zdążamy do świętości, nie widząc jej, to tylko dlatego że uwierzyliśmy, że świętość w nas mieszka, czyli Chrystus, i że jesteśmy bez grzechu. Czyli nie jesteśmy okłamani i zdeprawowani, ale na nowo zrodzeni; nowym stworzeniem, żywą istotą, człowiekiem prawdziwym, czyści i doskonali, zrodzeni do właściwego dzieła. Ef 1:7-8: \"W Nim mamy odkupienie przez Jego krew - odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski. Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia,\" Iz 18:4: \"Albowiem tak mi rzekł Pan: «Z miejsca, gdzie jestem, patrzę niezmącony, niby ciepło pogodne przy świetle słońca, niby obłok rosisty w upalne żniwo».\" Miłosierdzie Boże jest nieustające i możemy na nie liczyć, ponieważ ono nas już uśmierciło - tą złą naturę, a i dało nam pełną świętość, ponieważ miłosierdzie Boże nie patrzy na grzechy i na zdolność człowieka, ponieważ całkowicie go usuwa, nie rozpatruje, ale usuwa i daje nowego doskonałego. My nie potrzebujemy żadnych umiejętności, żadnych zdolności, czy jakiejś ogromnej wytrzymałości, aby człowiek mógł sprostać problemom tego świata, czy w jakiś sposób sprzeciwić się problemom i pożądaniom tego świata. Kiedy jesteśmy posłuszni Bogu, posłuszni całkowicie, to jesteśmy posłuszni Jego zazdrości. On ducha naszego bierze w swoje ręce, i ducha naszego umacnia, duch nasz staje się potężny i silny, ponieważ jest to Jego duch, dlatego że my swojego ducha już nie mamy, duch nasz został uśmiercony. Świadectwem tego uśmiercenia jest Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, bo Bóg Ojciec wskrzesił Jezusa Chrystusa, dlatego że dopełnił dzieła zadanego, aby wydobył człowieka z udręczenia, i duszę jego wyzwolił, a ducha uśmiercił. Miłosierdzie duszę utrzymuje przy życiu, a stary człowiek jest uśmiercony. I my powinnismy po prostu żyć nowym życiem, w żaden sposób się nie zastanawiać nad tym co przeminęło. To co przeminęło chce nas obarczać swoimi winami, ale my się tym nie przejmujemy, dlatego że wiemy kim jesteśmy, że Chrystus dał nam nowe życie. Ps 103:10-11: \"Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca. Bo jak wysoko niebo
Bądźcie świętymi, i nie bójcie się być świętymi, ponieważ świętość waszą wspiera sam Bóg. I bądźcie bezgrzesznymi, i nie bójcie się bezgrzeszności, ponieważ to jest Jego dar. Czerpcie z Jego daru, i pokonujcie grzech w ciele. Z całej mocy bądźcie wierzącymi, bo wiara jest właśnie mocą jedności z darami Boga. Korzystajcie ze świętości, korzystajcie z bezgrzeszności, i nie bójcie się tych, którzy mówią, że mają Boga, a Go w ogóle nie znają, i Go w ogóle nie mają, i są Jego wrogami, nie uznając Jego dzieła w człowieku i dla człowieka - bądźcie świętymi, bo jesteście do tego uzdolnieni, i stać was wszystkich na świętość i na bezgrzeszność i na dobro. Ludzie nie mogą pojąć, jak można być, tak bezwzględnie i niezmiernie głęboko, dobrym bez żadnego zła. Jak to jest możliwe? Ale to tylko szatan mówi, że to jest niemożliwe, i że człowiek do tego nie jest zdolny, bo szatan chce naprawić starego człowieka. Ale Bóg zabija starego człowieka, i daje mu nowego człowieka, w którym nie ma zła. Przebudźcie się, bo jest czas! Nie czujcie się emisariuszami szatana, abyście stawali w jego obronie. Możecie zwrócić się do Boga, i to będzie najlepszy wasz wybór. Jesteście w pierwszej śmierci, więc nie zdążajcie do drugiej śmierci. Możecie całkowicie odmienić swój los, nikt wam tego nie zabrania, jest ta droga otwarta, gdyby tak nie było, Bóg by mi nie pozwolił tego powiedzieć. Ale ona jest otwarta, i każdy może nią pójść. Bóg nikomu nie zabrania, miłosierdzie Jego jest ogromne, ono nie ma względu ani na uczynki ani na złą postawę człowieka. Miłosierdzie Boże uśmierca złego ducha, ale nie was, uśmierca zło, ale nie was. Więc nie bójcie się śmierci, bo ona nie idzie po was, ona idzie po to, co was chce uśmiercić śmiercią drugą. Pierwsza śmierć wynikła z Adama. Chrystus chce was uwolnić od pierwszej śmierci, przez śmierć, którą chce wam zadać - wynikającą z ukrzyżowania. Chce was uwolnić od pierwszej śmierci, aby druga śmierć was nie dopadła, której się już nie odwraca. 1 Kor 15:54: \"A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć.\" 1Kor 3:19: \"Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. Zresztą jest napisane: On udaremnia zamysły przebiegłych\" Jesteście świętymi, bezgrzesznymi, niewinnymi, bo jesteście nowymi, na nowo stworzonymi, jesteście doskonałymi, i już was stare życie kompletnie nie obchodzi. Idziecie nieść światłość. Tak jak św. Paweł, w jednej chwili jesteście pozbawieni starego życia - trzy dni był w ciemności swojego ciała, bo ten duch uśmiercony wyłączył jego zmysły, nie były one dla niego dostępne, aż w pełni objawiła się Boska tajemnica i przejrzał w pełni. I tak jak Jezus Chrystus był trzy dni w łonie Ziemi, tak trzy dni ciemności mają przyjść na Ziemię, aby wyłączyć zmysły. I ciemność nastanie, wewnętrzna jakby zewnętrzna, bo nie będzie można rozpoznać, czy ona jest zewnętrzna czy wewnętrzna, bo i tak wszystko będzie ciemne, czarne, niedostępne. A ci, którzy będą żyli w duchu, dla nich ciemności tej nie będzie, bo będzie im świecił Bóg, On jest ich światłem. Pamiętam lęk bardzo wielki kościoła, kiedy przed ośmiu laty pojawiły się te objawienia, te tajemnice, że nie mamy grzechu, że jesteśmy wolni. Pamiętam ten lęk kościoła, który się przeraził - jak to jest możliwe, że ktoś podniósł na nich głos, podniósł moc Bożą, która chce ich zniszczyć. Ale Bóg objawił tą tajemnicę, ponieważ przyszedł Eliasz, który wszystko naprawił. I znalazł się ten, przez którego Chrystus Pan objawił czystość, a on nie bał się tego objawić - tak, jestem bez grzechu, nie mam go, bo Chrystus tak powiedział. Myśleli, że się to nigdy nie zdarzy, że nigdy nie zostanie to naprawione. Ale Bóg posłał swoich proroków, którzy objawiają tą tajemnicę, a tymi prorokami jest Eliasz i Henoch. Henoch objawia tajemnicę Synów Bożych, i tajemnicę przeznaczoną tylko dla Synów, tylko oni ją będą mogli przeczytać, zrozumieć, pojąć, bo tylko w Duchu jest ona objawiona. Henoch objawia, a Eliasz wszystko naprawia. Następuje bardzo głębokie rozłupanie bariery diabelskiej; przełamanie barier stworzonych przez ludzkie opory - ludzkie wymyślone różnego rodzaju drogi i inne sposoby. Budzi się wewnętrzna struktura, wewnętrzna siła duchowa, która była zgniatana, miażdżona, aby jej nikt nie widział, i nie słyszał o tej naturze wewnętrznej, że coś takiego tam w ogóle istnieje. Ale Chrystus Pan złożył ofiarę za nas wszystkich, abyśmy odzyskali życie wieczne, i żebyśmy stali się Synami Bożymi, zdolnymi do wydobycia pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała: Ja zstąpiłem do głębin i uczyniłem to, zostawiłem wam ślady, jak to uczynić. Ale są tacy, którzy mówią: tam żadnych śladów nie ma, postaraliśmy się, żeby one zniknęły, i żeby nikt tam nie zaglądał, i nikt tam nie poszedł. I mówią: jak nie będzie Synów Bożych, to i Bóg nas nie dotknie, nie
Bóg zarządza wszechświatem, wszechświat to Bóg. I ta tajemnica, która się w tej chwili dzieje we wszechświecie, czyli ta transformacja, jest zmianą, która jest wynikiem wszechświata, ale jednocześnie jest to zmiana wywołana przez Boga. Bóg zarządza wszechświatem, Bóg jest w każdym zakątku wszechświata, On jest świadomością, mocą i doskonałością. On jest świadomością tego wszechświata, On jest Pełnią, On jest źródłem niewidzialnym, a jednocześnie przyczyną istnienia tego wszystkiego. Jezus Chrystus jest Synem, który objawił w Sobie - Boski obraz wszechświata, Boski obraz samego Boga, Boski obraz światłości, Boski obraz prawdy. On jest pełnym Synem swojego Ojca. A Ojcem jest Bóg, Żywy Bóg. Jezus Chrystus jest obrazem Żywego Boga, w Nim doskonałość przyczyny wszystkiego, objawiła się całkowicie. On jako żywy Syn Boży, żywy Bóg, objawił całkowicie tajemnicę wewnętrzną wszystkiego, początku wszystkiego; jest Żywym Obrazem, dlatego Bóg mówi: Ja Synowi dałem całe panowanie. My Boga rozpatrujemy i dostrzegamy jako osobowość, Żywą Istotę, i dlatego nie myślimy o Bogu, jak to myślą naukowcy o gwiazdach, pyle kosmicznym, i promieniowaniu jakimś przenikliwym, tylko wiemy o tym, że Bóg jest wszystkim tym, co wszystko to porusza. Uznać Boga, znaczy uznać siebie - uznać siebie świętymi, uznać siebie Synami Bożymi. Uznać Boga, znaczy uznać swoją niezniszczalność, uznać to że jesteśmy niepokonani, uznać to że jesteśmy posłani przez moc Bożą, że jesteśmy świętymi, że jesteśmy doskonałymi, i posłani w Jego Imię - to jest ta tajemnica. I w ten sposób, kiedy uznajemy Boga, to Bóg daje nam pełną swoją siłę, i w tym miejscu, w którym jesteśmy, gdzie są te znoje, trudy, ataki, i inne sprawy, żyjemy w sposób prosty, spokojny, i coraz bardziej sobie uświadamiamy właśnie tą sytuację, że jesteśmy Synami, i że On nas nigdy nie zostawi, On zawsze z nami jest, i Jego moc jest z nami; On w nas działa. Więc uznać Boga, to uznać tak naprawdę swoją niezniszczalność i tożsamość. Ludzie nie chcąc uznawać Boga, pogardzają swoją świętością, Boską naturą, Synostwem Bożym i życiem; wolą umrzeć, wolą być grzesznikami. A uznając Boga, uznają swoją wielkość, ponieważ On stworzył ich dla wielkości, dla potęgi, dla chwały, dla dziedzictwa i dla zwycięstwa. J 5:26-27: \"Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym.\" 1Tm 4:1: \"Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów.\" Te wszystkie sprawy, które teraz dotykają człowieka, one się w sposób naturalny dzieją we wszechświecie, ponieważ taki jest w tej chwili stan wszechświata, a jednocześnie Boskiego dzieła. Bo trzeba to rozumieć, że stan wszechświata i Boskie dzieło, jest to tożsame. Tylko, że wszechświat jest to widzialny stan działania, a Bóg Ojciec jest mocą niewidzialną, która działa w naszej wewnętrznej naturze. Wszechświat składa się z części niewidzialnej Boskiej czystej, początku wszystkiego; a jednocześnie wszechświat widzialny jest to ten stan, który jeszcze nie poznał Boga, który jest stworzony przez Niego i ma w sobie Boską naturę, i musi dopiero ją poznać. Na początku Bóg stworzył piękną córkę ziemską, bóstwo na sposób ciała, czyli Boską tajemnicę objawił w ciele; bo ciało jest zdolne objawić i wyrazić Boską tajemnicę. Jest zdolne ciało do wyrażenia Boskiej tajemnicy bez ograniczeń, bez granic. To jest bóstwo na sposób ciała, które ma w sobie pełny potencjał, pełną moc, pełną prawdę, którą Bóg dał ciału, aby mogło ono wyrazić pełnię Boskiej tajemnicy, ale nie przez przypisanie się do materii nieożywionej, czy materii w ciemnościach, ale Boskiej tajemnicy, czyli pięknej córki ziemskiej czyli bóstwa na sposób ciała, aby ją przemienić, ocalić. Chrystus Pan wydobywa bóstwo na sposób ciała: w Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała. My jesteśmy także bóstwem na sposób ciała. Mówi Chrystus Pan: istnieje światłość w człowieku światłości, on oświetla świat cały, gdy nie istnieje jest ciemność. To bóstwo na sposób ciała, jest w ciemności, dlatego ponieważ człowiek współistnieje swoimi emocjami z upadłymi aniołami, z demonami, ulega ich klątwie, czyli ich zmysłowym pragnieniom, które realizują się w ich życiu jako sens ich istnienia. Podstawa istnienia dzisiejszego kościoła grzeszników - drugi kanon, który do dzisiaj trwa, prowadzi ludzi do tego, aby nigdy nie zaistnieli w chwale Bożej, i żeby nigdy nie zostali zbawieni, ale żeby wiecznie miał wsparcie i pokarm duch mocarstwa powietrza, demon i wszelkie zło i klątwa, żeby ona była utrzymywana, przez opór człowieka względem Boga. Opór pojawia się dokładnie tak jak szatan namówił Ewę - bądź wydajna, bądź kreatywna, bądź z wyobraźnią, pomóż Bogu w tym, czego On nie dopatrzył, ty pomóż Jemu w tym dziele. Ludzie stwarzają opór, nie zdając sobie sprawy, że mają w swoich głowach inny cel, niż ten, który Bóg przedstawił, mają w głowie cel, który im odpowiada jako złym duchom - przetrwać. A nie mają celu tego, który daje Bóg - uwierz, a będziesz nowym człowiekiem,
Chrystus Pan przychodzi na Ziemię, i jest na tej Ziemi - obrazem Boga Żywego. W Chrystusie objawiły się wszystkie moce, cała tajemnica, cała potęga, cała światłość, i wszelka moc Żywego Ojca, który nie ma postaci, jest Światłem, jest mocą, jest Tym, co utrzymuje ten wszechświat w stanie istnienia i w równowadze. W Chrystusie objawił się widzialny obraz Boga, ale i niewidzialny, ponieważ Chrystus chce przedstawić: To jakim Mnie widzicie, to nie jest to kim jestem; bo to kim jestem, to jest to, co czujecie wewnątrz, i to co się dzieje, i to co objawiam. Każdy człowiek ma w sobie tą tajemnicę ostateczną. Życie w chwale Bożej jest to moc, którą tylko może dać Bóg człowiekowi, gdzie cała tajemnica Boga, który jest niewidzialny, ale jest wszystkim, ta tajemnica, to o czym rozmawiamy, co Duch Święty objawia, wydaje się tak odległe dla rozumu, i tak niepojęte, ale jest tak bliskie człowiekowi, że człowiek odczuwa to dotknięcie, tą bliskość. I ta bliskość odzwierciedla, że dusza jest bliska Bogu, bo ona pochodzi z Jego natury, nie pochodzi z inteligencji, z umiejętności, czy ze zrozumienia; dusza jest stworzona z Żywego Boga. Rozum chciałby to zrozumieć, ale dla rozumu jest to niemożliwe, i on nie ma pojęcia o co chodzi. A jednocześnie wam jest to tak bliskie. I gdy stajemy się oddani Bogu, staje się to realizowane, bo nie my to realizujemy, ale Bóg w nas. On to objawia całą tajemnicę Boskiej mocy, przez Chrystusa nam objawioną; bo Jezus Chrystus nabył nas dla Ojca, przywrócił nam dziedzictwo Boże, i jesteśmy tymi, którzy zostali stworzeni dla bitwy, aby tą bitwę stoczyć, nie przez umiejętność, tylko przez oddanie i ufność. Ponieważ Chrystus mówiąc: czyńcie to, co Ja już uczyniłem - nie mówi o swoich dziełach ziemskich, cielesnych, ale o swoich dziełach duchowych, o posłuszeństwie, o oddaniu, o ufności, i o tym, że Miłość Ojca i Miłosierdzie Ojca w Nim znalazło pełne królowanie. Kol 2:9: \"W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała,\" J 10:34: \"Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?\" Uwierzyć Jego dziełu względem nas oznacza być duchowo obrzezanym, czyli pozwolić, aby Chrystus z nas zdarł starego człowieka z jego przewinami; pozostaje sama doskonałość wewnętrzna. Duszę naszą zabiera w Swoją tajemnicę, gdzie doświadczamy Boskiej miłości, którą Bóg obdarowuje Syna Swojego. Tam doświadczamy ogromnego Miłosierdzia Boga, które w Chrystusie Panu w pełni objawia swoją potężną moc i swoje istnienie, swoją radość i nieograniczony stan dobroci, i wciela nas w Synostwo Boże, w Synów Bożych, i to jest Inkarnacja Święta. Ale ta Inkarnacja Święta jest tylko i wyłącznie możliwa z powodu śmierci ducha. Sam człowiek nie jest w stanie uśmiercić swojego ducha, bo dla niego to jest niemożliwe. Przez wybór Chrystusa jesteśmy obrzezani, czyli wydobyci z ducha mocarstwa powietrza, i dopiero wtedy gdy jesteśmy wydobyci, postrzegamy wartość, do której nas Bóg posyła - Małżeństwa Niepokalanego; i wydobywamy, tą naturę Boskiej tajemnicy wznosimy, gdzie mądrość ludzka często się temu przeciwstawia, ale ostatecznie przegrywa, i ta natura wewnętrzna doświadcza nowego odnalezienia, odnalezienia Boskiego. Dlatego my musimy być posłuszni Chrystusowi, aby móc doświadczyć obrzezania, w rozumieniu jak powiedział św. Paweł: a ci którzy obrzezają się fizycznie, niech się okaleczą do samego końca - bo tu nie chodzi o obrzezanie fizyczne, ale o obrzezanie ze złego ducha. Jedyną możliwością obrzezania ze złego ducha, czyli zrzucenie z siebie złej natury, jest całkowicie oddanie się Chrystusowi - w duchu i prawdzie - bo tylko tak jest możliwe oddawanie chwały Bogu, inaczej jest to niemożliwe. Bóg dał człowiekowi ducha, który jest zdolny zjednoczyć się z Duchem Bożym. Dlatego ci, którzy nie są w głębinie ducha, nie uznają Jego Miłosierdzia. Jezus Chrystus przyszedł na rozkaz Ojca, wydobył wszystkich ludzi - grzeszników, z udręczenia, bo jest to sprawiedliwe. Można zapytać, jaka to jest sprawiedliwość, kiedy oni byli grzesznikami? A Bóg mówi: Moja, Moja sprawiedliwość, Ja im wybaczam, i to jest sprawiedliwe. Ci którzy są Moimi, przyjdą do Mnie, a Ja sam jestem mocą ich wzrostu, i to jest sprawiedliwe. Rz 9:15: \"Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję.\" J 10:35: \"Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże - a Pisma nie można odrzucić\" Nadzieja oznacza przyszłość, którą Chrystus nam zadał, On jest naszą nadzieją, jeśli się staje naszą teraźniejszością. W nadziei bowiem, już już jesteśmy zbawieni. Świat przyszły, który w nadziei się objawia - kiedy jest naszą teraźniejszością - żyjemy w niebieskim stanie już teraz, wedle wiary postępując, nie wedle widzenia. Czyli żyjemy tym co Bóg nam dał, a nie wedle tego co widzimy, a On jest mocą naszej przemiany, i naszej postawy. Ale niewielu chce przyjąć Inkarnację Świętą, a to właśnie ona człowieka wyzwala od upadku, zaciemnienia, utraty jedności z Bogiem, wyzwala nas spod wpływu zwierzchności i władz, i jesteśmy
Wypełnienie dzieła Pańskiego jest wolnością dla człowieka. Ale te tajemnice, mogą tylko się objawiać w nas, kiedy jesteśmy posłuszni Bogu. Przez rozum nigdy tam nie dotrzemy, one nigdy też przez rozum nie są dawane. Natura pięknej córki ziemskiej to jest święte ciało, czyli bóstwo na sposób ciała. Bóg stworzył je święte na początku. A zostało ono sprzeniewierzone, zbrukane przez upadłych aniołów, którzy ulegli zmysłowym namowom i pragnieniom ducha mocarstwa powietrza, który ich zwiódł; a właściwie oni sami się zwiedli, ulegając potrzebom, które nie były ich potrzebami; bo Bóg im zabronił, dał im całkowicie inny cel. Świat w tym momencie ukazuje nam otwarcie tych głębin, i objawianie wolności pięknej córki ziemskiej, ponieważ jest to nam dane przez Boga, mimo że świat mówi, że to jest herezja i nieprawda. Ale Bóg to czyni, Bóg to przemienia, i każdy na swoim ciele i duchowej naturze odczuwa jak ten stan go dotyka i jak bardzo przemienia, ukazuje dobro lub zło. My zdążamy drogą, ku doskonałości, wydobycia pięknej córki ziemskiej. Ona otwiera się przed tymi, którzy są gotowi, którzy są posłuszni. Dzieło nasze, to które wykonujemy, spójne jest z dziełem Chrystusa, jak Chrystus powiedział: idźcie i czyńcie to, co Ja już uczyniłem; do głębin pójdźcie śladami Moimi, pójdźcie i stoczcie bitwę o tą, po którą was posyłam; wy znacie jej prawdę, ale ona nie zna i nie wie teraz o sobie prawdy, wy jesteście jej pamięcią, wy przypominacie jej kim ona jest, bo ona nie pamięta, więc stoczcie bitwę, aby przywrócić pamięć jej, abyście wy także stali się tym dziełem, które jest dla wszystkich. Ponieważ, czyż nie czeka na nas wszechświat? Czyż nie czeka na tą tajemnicę, na tą potężną bitwę, i potężną moc, i potężną światłość? Czyż nie czeka na nas wszechświat, który chce znaleźć drogę ku prawdzie, ku doskonałości tej, która była ukryta przed tymi, którzy chcieli rozumem ją zdobyć? Bóg jest wszystkim, cały wszechświat jest Bogiem - mówi św. Jan - wstąpiłem do Nieba i Świątyni nie widziałem, bo wszystko było Bogiem. Wszystko jest Bogiem. Ap 21:22: \"A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek.\" J 9:4: \"Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać.\" W głębinach, w tej chwili w głębinach, wszyscy ludzie są, bez względu na to czy oni chcą czy nie chcą. Piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała - ono było pod władzą natury cielesnej. Ale w tej chwili sytuacja się zmienia, w tej chwili wszystkie siły kierują się do wnętrza - energia, moc wszechświata - Moja moc płynie przez jej naturę, płynie do zewnetrznego świata, i wasza świadomość w tej chwili ma udział w jej naturze, i czy chcecie czy nie chcecie, tam się wasza świadomość przeniosła, tam wasza świadomość istnieje. Nie wiecie o tym, bo w dalszym ciągu jesteście w ciele, i wasze ciało jest waszym miejscem, ale kiedy rozumiecie i pojmujecie to, co wam chcę powiedzieć, to zaczynacie rozumieć tą sytuację, że wszystkie te siły w tej chwili - ją ożywiają od wnętrza i budzą ją. Jest powiedziane: nie budźcie umiłowanej póki tego sama nie zechce; ale w tej chwili ona się budzi, umiłowana budzi się, i wszystkie te siły, które tam wewnątrz istnieją, one w tej chwili wydobywają się z wnętrza, jej natura jest w tej chwili naturą nadrzędną, i cała ta siła wewnętrzna, jej stan wewnętrzny, który wy także jej zadaliście, zadaliście jej cierpienie, zadaliście jej wrogość, współdziałaliście z siłami ciemności, aby ją tylko coraz bardziej uwieść, udręczyć i umęczyć. Ale ona od zawsze była częścią waszego istnienia, ona jest waszą niezbywalną częścią. I w tej chwili, gdy moc wypływa z niej, nie możecie tego zmienić, możecie tylko to poznać, Bóg daje wam to poznanie. Bóg uczynił jedną rzecz, w sposób naturalny - tak jak ona odczuwała wasze ciało, które robiło co chciało i ją dręczyło, tak w tej chwili sytuacja odwróciła się - wy teraz macie udział w jej cierpieniu, i to jej cierpienie, stało się waszym cierpieniem, jej stan, który zadaliście jej wewnętrznie, a jednocześnie który został zadany przez upadłych aniołów, ducha mocarstwa powietrza, i Lucyfera, który ją zwiódł i przyprawił o cierpienie; wasze ciało cierpi, wasza psychika, wasz układ nerwowy dziwnie zaczyna się zachowywać, wasze hormony eksplodują, dzieją się różne rzeczy, nie wiecie co się dzieje. Ale dzieje się normalna całkowicie rzecz, taka jaka powinna się dziać. I mówi Bóg do człowieka: Ja jestem Tym, który nie podlega przemianom; jeśli wy będziecie ze Mną zjednoczeni, to wszystko tam będzie w dalszym ciągu płynęło, ale wy nie będziecie podlegali tej przemianie druzgocącej, a ona wydobywana, która w tej chwili na was wpływa, stanie się w waszej potężnej opiece, gdzie wydobędziecie jej naturę doskonałości, naturę prawdy, naturę miłości, naturę pierwszego doskonałego stworzenia, mocy Bożej, która w niej
Jezus Chrystus mówi: Ja nie jestem dobry, dobry jest tylko Ojciec. Ja nie mam dobra, dobro zostało mi powierzone. I czynię z tego dobra wszystko co najdoskonalsze, bo nie jest ono Moje, ale Mojego Ojca; a to co Mojego Ojca, to i Moje, ponieważ Ojciec powierzył Synowi wszystko. Ojciec jest światłością, i Syn Jego objawił Go w naturze poznawalnej przez człowieka. Chrystus Pan w pełni będąc posłuszny Bogu, poddając się Jemu całkowicie, stał się obrazem Boga, którego nie można dotknąć, zobaczyć, pojąć. Chrystus objawił Go całkowicie w sobie. Cała tajemnica Ojca, cała Jego świadomość, cała osobowość, cała moc Ojca, w Synu się objawiła, ponieważ Syn się Jemu całkowicie poddał, i Ojciec go całkowicie przeniknął. I Syn działa w Imię Ojca, bo inaczej nie czyni. Nasze spotkanie jest ugruntowywaniem naszej wiary, przez głęboki stan objawienia wewnątrz w działaniu, czyli czujemy w sobie Jego Odkupienie, Jego działanie, Jego panowanie, Jego chwałę, czujemy ją, jak ona w nas działa, i nikt nie jest w stanie nas od tego odwieźć, ponieważ sam Bóg Ojciec objawia nam tą tajemnicę. Panowanie człowieka Bożego, Chrystusowego, człowieka światłości, Synów Bożych, jest nieodwracalne, ponieważ panuje w nich Chrystus, i gdy raz zacznie panować, nie można tego odwrócić, bo panowanie Jego, jest panowaniem potęgi Boga - światłość rozprasza ciemność, światłość niszczy wszelkie zło, i wszelkie zło przestaje istnieć, wszelki demon, rozpada się wszelka ciemność, są odbudowane miasta prastare i zabudowane wyłomy. To jest tajemnica w głębinach; my będąc cały czas upewniani i ugruntowani, świadomi co nam Bóg daje, uwalniamy się od emocji, a zanurzamy w sobie tajemnicę uczuć Chrystusowych, Ducha Świętego, który objawia pewność i przekonanie, tam gdzie odwiecznie Bóg pragnie odzyskać tą prawdę, to prawo i mieszkanie. Rz 11:29: \"Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne.\" Ez 28:22: \"Mów: Tak mówi Pan Bóg: Oto występuję przeciwko tobie, Sydonie! Chcę być uwielbionym pośród ciebie. Poznają, że Ja jestem Pan, gdy nad nim wykonam sądy moje i ukażę się mu jako Święty.\" Bóg mówi do człowieka: uwolniłem ciebie od grzechów; i człowiek staje się wolny i tak postępuje. I żaden grzech już nie może go osaczyć, ponieważ Chrystus przywrócił mu władzę duchową, a ciało też już nie może ograniczać duszy. Człowiek mówi: dziękuję, wdzięczny jestem Panie. Wdzięczność jest relacją, która się tworzy właśnie przez to, że mamy kogoś, komu możemy być wdzięczni, i kto zna naszą drogę, i kto może nam powierzyć nasze dobro. Bo jeśli ktoś nie otrzymuje, tylko sam sobie bierze, udaremnia możliwość otrzymania dobra prawdziwego, i cierpi na duchowy brak jedności z Ojcem; a ten duchowy brak odzwierciedla się: nie mogę być Jemu wdzięczny, nie mogę Jemu podziękować. Bóg dokonuje rozdzielenia - rzeczy naszych i rzeczy tych, które otrzymujemy. Kiedy zaczynamy uświadamiać sobie, że otrzymujemy od Boga, to wtedy wszystkie te rzeczy, które jakoby są nasze, okazują się tymi sprawami, które nas osaczają i ograniczają naszą zdolność wzrostu duchowego, czyli w ogóle istnienia. Ludzie nawet nie podejrzewają, że ciało jest dwiema naturami. Natura cielesna pięknej córki ziemskiej czyli bóstwa na sposób ciała, i duch mocarstwa powietrza, który ją wziął we władzę i skaził ją - dzisiaj traktowane są jako jedna natura cielesna, jednolita, że tak ona wygląda, i inna nie jest. A okazuje się, że to nie jest prawda, że bóstwo na sposób ciała, ono zostało skażone pragnieniami zła, że wpływa na nie duch mocarstwa powietrza, który je skaża potrzebami; ale ciało tego nie potrzebuje. Człowiek dzisiaj tego nie widzi, i ciało traktuje jako zło. Nie jest w stanie zrozumieć, że ciało jako bóstwo na sposób ciała i duch mocarstwa powietrza - to są dwie natury. Ludzie nie potrafią tego rozdzielić, ponieważ nie poznali Boga, który to może uczynić. A jest to bardzo proste - Żywe bowiem jest Słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca - tylko ta moc może rozdzielić naturę ducha mocarstwa powietrza i bóstwa na sposób ciała, nie można w żaden sposób, inną siłą tego zrobić. Bóg zna wasze serca, to co bowiem za wielkie uchodzi miedzy ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Boga. Obrzydliwością jest w oczach Boga - ludzkie dobro; ale Boże dobro jest doskonałością. Nasze dobro my możemy otrzymać, nie możemy go wziąć. Nie bierzemy sobie Królestwa, Królestwo do nas należy, kiedy wybieramy Ojca i jesteśmy dziedzicami, otrzymujemy je. Ci, którzy przez uczynki, chcą wziąć sobie Królestwo, tak jak starszy syn, nigdy go nie otrzymają. Ale ten, który sam nie bierze, otwarty jest na otrzymanie, i zdaje się na Tego, który obdarowuje. Rz 8:28: \"Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru.\" 1Sam 2:35: \"Ustanowię sobie kapłana wiernego, który będzie postępował według mego serca i pragnienia. Zbuduję mu dom trwały, a on będzie chodził przed
Święty jestem z mocy wiary, a ciało staje się moje wolne od grzechów, kiedy ta świętość i niewinność, i nienaganność, objawia się w moim ciele, pomimo grzechu, który nie jest moim grzechem, ale chce być moim grzechem; nie mogę do tego dopuścić, aby był moim grzechem. Dzisiejszy świat mówi: twoje ciało nie może być grzeszne, abyś był święty. Ale nie! To właśnie ci, którzy są świętymi, to oni przeciwstawiają się grzechowi ciała, są w tym świecie i w tym ciele pełni świętości, a diabeł od nich ucieka. My jesteśmy wyznawcami Boga. Ci którzy ulegają grzechowi ciała, są wyznawcami szatana, czyli przez grzech idą ku ciemności. Szatan chce, abyśmy byli jego wyznawcami, ale my nie pozwalamy na to. Jk 4:7: \"Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was.\" Łk 16:10: \"Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.\" Właściwym myśleniem jest to, że Bóg jest doskonały, miłosierny, wszechmocny, złożył ofiarę ze swojego życia, uwolnił nas od wszelkich grzechów i dał nam wolność, a my Mu uwierzyliśmy - takie jest nasze myślenie, i tak też postępujemy, i tak też mówimy. Ale dzisiejszy świat, chce uczynić człowieka wrogiem Boga - przez właśnie niewłaściwe myślenie. Dzisiaj wszystko się czyni, aby ludzie nie znaleźli drogi do Nieba, żeby ludzie nie znaleźli chwały Bożej, żeby nie znaleźli drogi do prawdy Bożej, żeby się nie zjednoczyli z Chrystusem Panem, żeby się nie stali Synami Bożymi. Bo to Synowie Boży są prawdziwym zagrożeniem dla dzisiejszego świata demonicznego. Demony nie boją się oporu ciała, ludzi którzy są niewolnikami ciała, demony boją się prawdziwych Synów Bożych, którzy powstają przez właściwe myślenie, którzy uwierzyli Chrystusowi i mają Ducha Bożego; nie przez uczynki to czynią. Nie można walczyć z tymi, którzy już są Synami Bożymi, trzeba zrobić to zanim się staną, ponieważ gdy się staną, są nie do pokonania, więc wszystko kościół grzeszników robi, żeby ich zniszczyć, zanim się staną, aby nie powstali, bo z Nimi już walczyć nie można. Oni są ponad wszelką siłą demoniczną, pokonują wszelką niegodziwość i wszelką władzę ciemności. Synami Bożymi są ci, którzy uwierzyli Chrystusowi. Dlaczego ludzie nie chcą uwierzyć Chrystusowi? Dlaczego po prostu, nie zwrócą się do Chrystusa mówiąc: Panie Boże, jestem wolny, jestem radosny, daj mi swojego Ducha, właściwie już go mam, spraw aby on we mnie działał, przywróć mi Ducha Żywego, daj mi radość ze zbawienia, spraw, abym dawał ci najlepszą ofiarę, którą jest mój duch pokorny i serce oddane, spraw abym nauczał przestępców. Dlaczego nie chcą tego uczynić? Dlaczego nie chcą być przebudzeni? To nie jest trudne. To się teraz dzieje, to się zaczyna dziać coraz bardziej, i zły duch już tego nie może powstrzymać. Ps 51:12: \"Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!\" Łk 16:11: \"Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy?\" Miłosierdzie nie nagradza za uczynki, tylko nagradza za dziedzictwo. Kto się przyzna do dziedzictwa, należy do niego Niebo, i on jest dziedzicem Nieba. Do Nieba nie mogą wejść ci, którzy do Nieba nie należą, tylko mogą do Nieba wejść ci, którzy do niego należą, a należą wszyscy ci, którzy zostali wykupieni. Więc my jesteśmy dziedzicami. I w tym momencie przebudzenie ludzi nie jest trudne, naprawdę nie jest trudne, ale ludzie po prostu nie chcą być przebudzeni - świadomie mówią: my chcemy, ale wewnętrznie stawiają temu opór. Wewnętrznie nie chcą się pozbyć majątku, a tym majątkiem jest ich osobowość grzesznika. Logicznie chcą wolności, ale nie chcą się pozbyć osobowości grzesznika, bo ona daje im tożsamość w tym świecie - nie w Niebie, a w tym świecie. W Niebie jest to tożsamość świętego, i to nie przez świętość człowieka, tylko przez świętość Chrystusa, który w darze daje człowiekowi świętość - łaską bowiem jesteście zbawieni, przez wiarę, a to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga, nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jezus Chrystus jest nadrzędną mocą, jest Bogiem, i Jego Słowo jest nadrzędne nad wszystkim - jeśli On mówi że jesteśmy wolnymi, to któż może to zmienić? Jezus Chrystus mówi: jeśli uwierzycie, jesteście zbawieni, jeśli nie uwierzycie, jesteście już zatraceni. Jeśli żyjecie w tym świecie i macie niegodziwą mamonę, Bóg mówi tak: niegodziwa mamona, ale postępuj godziwie, jeśli będziesz godziwie postępował z niegodziwą mamoną, to Bóg widząc, że mając niegodziwą mamonę postępujesz godziwie, da ci prawdziwe dobro, bo jeśli postępujesz niegodziwie z niegodziwą mamoną, to któż ci prawdziwe dobro powierzy? Tu jest połączenie postępowania ziemskiego z niebieskim. Św. Paweł mówi takie słowa: ja jestem pierwszy, który głosi to poganom, nie dlatego że słyszeli najpierw proroków, że znają Pisma, ale przyszedłem i powiedziałem wam, którzy nie znaliście nigdy Boga prawdziwego, mówię wam, że jest Bóg, który
Dzisiaj Chrystus Pan nas odnajduje, wydobywa nas ku prawdzie. Chrystus do nas przemawia, mówi do nas w taki sposób: zobaczcie, przyszedłem na Ziemię w ciele grzesznym, będąc ściśle zjednoczony z Ojcem, i w tym świecie byłem narażony na takie same cierpienia, na takie same kuszenia i próby, jak każdy człowiek. Wy dzisiaj to rozumiecie, bo objawiłem wam tą tajemnicę, że jesteście święci w ciele grzesznym, tak jak Ja w owym czasie, więc postawa wasza musi być jak Moja doskonała, a grzech nie będzie mógł was opanować, i to wy pokonacie grzech w tym ciele, i ciało stanie się święte, bo do świętości jest przeznaczone. Mówię o drodze bardzo jasno ukazanej, możliwiej dla każdego w tej chwili, w tej jednej chwili. Kto z tego skorzysta? Kto tak naprawdę pójdzie tą drogą? Jesteśmy w tym świecie przez Odkupienie. Chrystus nas odkupił na Krzyżu, i ta moc, która jednoczyła Chrystusa z Ojcem, została dana także nam, w jednej chwili staliśmy się Jego braćmi, i Jego Bóg stał się naszym Bogiem. Chrystus przywrócił nam dziedzictwo Boże, i nasza postawa powinna być jak Jego, czyli całkowicie ufamy Ojcu, w Nim jesteśmy zanurzeni, i ufamy że Bóg jest z nami w każdej chwili. Bo zostało nam przywrócone dziedzictwo Boże, i czujemy w sobie tą świętość głęboką, ponieważ Bóg Ojciec w nas istnieje, i grzech naszego ciała nie może się rozprzestrzeniać, ponieważ mu na to nie pozwalamy, on tam istnieje do czasu. Tak jak Jezus Chrystus chodził po Ziemi w ciele grzesznym, aż do momentu kiedy został ukrzyżowany. Po Zmartwychwstaniu już objawił się w ciele przebóstwionym, czyli bóstwem na sposób ciała, czyli Boska tajemnica w naturze cielesnej - ciało fizyczne, które jednak nie ma takiej formy fizycznej jak ciało fizyczne, ale ma formę duchową bóstwa. I im głębiej my zanurzamy się w naturę głębokości duchowej i mistycznej tajemnicy obecności w Chrystusie, tym bardziej staje się ona prosta, ponieważ mistyczny aspekt tak naprawdę jest naturą człowieka, jest tą najwyższą, największą tajemnicą jego samego, a mistyczna tajemnica obecności Chrystusa w naszym życiu powoduje to, że duch ciała jest usunięty, a jest w nas Duch Chrystusa, który jest w nas jest prostotą myślenia, prostotą pojmowania, prostotą miłowania, współistniejemy z mocą Bożą, która jest współistotna z uczuciami, czyli z naszą naturą ciała, która ma w sobie naturę Boskiej jedności. 1 Kor 6:20: \"Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!\" Ps 86:5: \"Ty bowiem, Panie, jesteś dobry i pełen przebaczenia, pełen łaskawości dla wszystkich, którzy Cię wzywają.\" Duch Boży przedstawia mi taką sytuację, mówi do mnie: Pamiętasz jak mówiłeś o duszy, która doświadcza ciała i myśli że nim jest? Tu się dzieje to samo. W tej chwili dusza wewnętrzna czysta, doskonała, ona przestaje mieć jakikolwiek związek z naturą upadłych aniołów, z duchem mocarstwa powietrza, ma natomiast pełną jedność z Bogiem, który w tobie mieszka, którego przyjąłeś z tak wielką miłością, z wielką ufnością i wiarą, przyjąłeś jego miłosierdzie i stałeś się doskonały i nie zwątpiłeś, stałeś się święty, bo świętość jest twoim codziennym byciem, jest twoim pokarmem, jest twoim prawdziwym imieniem. Stałeś się takim i żyjesz w taki sposób, a to że żyjesz w taki sposób, teraz objawia się w tym ciele. Zauważ - to ciało przeniknione zostało chwałą i ono już nie pamięta kim było, ale raduje się tym kim jest i doświadcza tego kim jest. Więc nieustannie bądź doskonały i oglądaj doskonałość tą, która w tobie się objawia - w niej, a razem będziecie doskonali. Proszę zauważyć - ciało doświadcza tą tajemnicę pierwszą, gdzie Bóg stworzył piękną córkę ziemską, ona żyła w radości Pańskiej, w miłości i wszystkiemu ufała, była całkowicie oddana i przeżywała doskonałość chwały Bożej, żyła w doskonałym małżeństwie niepokalanym, gdzie chwała Boża emanowała z całą radością - z Chrystusem, Bogiem Ojcem, Duchem Świętym i ze wszystkim stworzeniem, z wszelkim stworzeniem ona istniała, bo ona jest tą radością, jest tą wewnętrzną tajemnicą, a ta radość wynika z człowieka wewnętrznego, który był wewnętrznym, a stał się zewnętrznym, bo ten wewnętrzny powstał, aby postał zewnętrzny. A ten zewnętrzny jest po to, aby Ziemia otrzymała Pana i wyraziła chwałę tego, który nad nią panuje, czyli tego który jest doskonały w Bogu, i jest doskonałością i prawdą, jest chwałą i doskonałością. Rdz 9:7: \"Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie się; zaludniajcie ziemię i miejcie nad nią władzę».\" Za 3:4: \"I zwrócił się anioł do tych, którzy stali przed nim: «Zdejmijcie z niego brudne szaty!» Do niego zaś rzekł: «Patrz - zdejmuję z ciebie twoją winę i przyodziewam cię szatą wspaniałą».\" Drogocenna Krew Jezusa Chrystusa wszystkich jednocześnie i jednakowo odkupiła. Nikogo nie wyróżniła i nikogo nie ominęła. Jednakowoż została wylana na wszystkich, i to Ona powoduje zrównanie tych wszystkich ludzi. Dlatego mówiąc, że ktoś jest lepszy, a ktoś jest gorszy - jest to ujmowanie Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa, jakby On był obliczony, i jedynym
Docieramy do przestrzeni, gdzie żadna nauka nie jest potrzebna, potrzebne jest człowieczeństwo; potrzebne jest tak naprawdę oddanie się Bogu, odnalezienie Ducha Bożego. Pierwsze przykazanie Prawa Miłości, mówi o bardzo ważnej rzeczy: nie dziel serca na kawałki, ale Mnie daj całe, a Ja będę kochał nim, wszystkich tych, których musisz kochać. To Ja będę robił, bo ty tego nie potrafisz. Jak chcesz to robić, nie mając Mnie? Ja jestem miłością, Ja jestem życiem. Jeśli Mnie - Życia nie przyjmujesz, to twoim życiem jest telewizor, twoim życiem jest kino, twoim życiem jest twoja wyobraźnia. Ale kiedy Mnie przyjmujesz, twoje życie przestaje istnieć, i jesteś tylko ty prawdziwy, tylko prawda tobie pozostała. Pierwsi chrześcijanie - św. Piotr, św. Jan, św. Łukasz, św. Mateusz - oni pozostawili wszystko i poszli za Chrystusem, ich życie było całkowicie w mocy Chrystusa, oni całkowicie oddali się prawdzie Bożej; poszli za Chrystusem, czyli ich natura wewnętrzna, ich serce, całkowicie zostało oddane Chrystusowi. Chrystus przyszedł wybawić każdego człowieka, wyzwolić każdego człowieka na Ziemi. Mimo że żaden człowiek, z punktu widzenia ludzkiego, na to nie zasługuje, bo żaden nie jest dobry. Ale Jezus Chrystus nie wyzwala ich z powodu ich dobra, Bóg nie wyzwala ich z powodu tego, że dostrzegł w kimś dobro; tylko i wyłącznie wyzwala ich dlatego, że są Jego dziećmi, przez akt Miłosierdzia, wybacza im wszystko. W żaden sposób nie czyni On tego, dlatego że dopatrzył się dobra, bo dobra w człowieku nie było, bo skąd ono by się miało tam wziąć? - dobro jest w Bogu, ono tylko pochodzi od Boga. Jezus Chrystus przychodzi i uwalnia wszystkich ludzi z powodu Swojego Miłosierdzia, z powodu Miłości Boga do Swoich dzieci. A Miłosierdzie nie ma względu na grzech i na zło człowieka; i wyzwala człowieka bez względu na jego zło i na jego grzechy, bo one w żaden sposób nie ograniczają Miłosierdzia. Miłosierdzie powoduje tą sytuację, że wyjmuje Bóg duszę z niecnego, diabelskiego zła, i ona w tym momencie doznaje chwały Pańskiej, i nie pamięta złego; ona nie jest już tym złem. Dusza ujawnia stan tego, z czym się łączy. Dlatego nasza dusza, wyzwolona przez Chrystusa, objawia Chrystusową prawdę, bo z Nim się jednoczy, i doświadcza Boga, bo dusza nie ma pamięci, dusza doświadcza obecnego stanu, żyje w teraźniejszości, w obecnym czasie. Ale w tym momencie kiedy ona doświadcza stanu obecnego jako stanu ciała, a ciało żyje wyobraźnią, iluzją, złudzeniem, i innymi historiami, to te wszystkie sprawy ciała, wpływają na duszę, dla duszy jest to teraźniejszość, życie w tym ciele, i ona doświadcza bezpośrednio tego ciała. Kiedy jest wyjęta z tego ciała, momentalnie tego nie doświadcza, ciało natomiast w dalszym ciagu pozostaje w pragnieniach i płacze że nie ma duszy, i się rozpada, bo ma tak wiele planów wymyślonych i różnych historii. Dusze stały się udziałem w prawdzie Bożej, i one ten udział mają w dalszym ciągu, bo Bóg w dalszym ciągu jest doskonały, i On w dalszym ciągu duszę trzyma, i dusze przenikane są chwałą. Kol 2:13: \"I was, umarłych na skutek występków i \"nieobrzezania\" waszego [grzesznego] ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki,\" Ps 43:5: \"Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo, i czemu jęczysz we mnie? Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać: Zbawienie mego oblicza i mojego Boga.\" Człowiek żyjący w Duchu Bożym, nie żyje w czasie ludzkim, w czasie ziemskim, w czasie biologicznym, ale w czasie duchowym, jest to inny czas; i gdy ludzie żyją tym czasem, to nie dostrzegają świata zachodzącego słońca i wschodzącego słońca, tylko patrzą na dzień Pański, czyli nieustannie świecące słońce. Ich dzień trwa, mimo że ich ciało podlega tym zmianom i porom roku, to ich duch trwa w nieustannym słońcu, nieustannie doświadczają, nieustannie trwają w chwale Bożej. Jeden dzień dla Boga jest jak tysiąc lat, i tysiąc lat jest jak jeden dzień. Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, wtedy kiedy dusze będąc uwięzione w ciele, były zwodzicielami; były uwięzione w ciele i postępowały wedle pragnień ciała. Dusza była połączona z ciałem, a ciało było wrogiem prawdy Bożej. Ta dusza, którą stworzył Bóg, była wroga samemu Bogu, ponieważ nie ona była wroga, tylko ciało, z którym się związała - pragnie tego wszystkiego co chce ciało, i nie przyjdzie jej do głowy, że to nie jest jej pragnienie, bo już nie może tego zrozumieć, pojmuje tylko potrzeby ciała, one są dla niej wszystkim. Dlatego Chrystus mówi: Ja cię uleczę. Dzisiaj piękna córka ziemska jest pod wpływem ciemności, pod wpływem upadłych aniołów, i w tym momencie jest zwodzicielką. Gdy uczuciowo, ze spokojem jesteśmy zanurzani w naturę Ojca naszego, Boską naturę nieba, to wtedy następuje w naturalny sposób usuwanie przemocy i nienawiści i agresji natury podświadomej, która nie mając tej prawdy, w dalszym ciągu trwa w nienawiści, ponieważ jej nienawiść jest naturą jej wynikającą ze zwiedzenia upadłych aniołów; a to jest nasze zadanie. Czas rozumienia przeminął,
W tej chwili te przemiany, które następują, one przenoszą wszystkich ludzi, wszystkich na Ziemi, przenoszą do wewnętrznego świata. My jesteśmy świadomi tych przemian wewnętrznych. Ale w dzisiejszym świecie następuje ogromny wstrząs dla tych, którzy nie spodziewali się, że nagle Bóg przyjdzie już teraz, a nie za miliony lat, czy niewiadomo kiedy. Oni nie dają sobie rady z siłami ciemności, którym dali za dużo władzy; oddali władzę jednym słowem. Bóg kieruje nas ku prawdziwej naturze, która Jego oglądać może. Bóg nie podlega przemianie, i żadne siły nie wywołują u niego niepokoju, i nie powodują, że nie jaśnieje. W dalszym ciągu Bóg jaśnieje, On nie podlega zmianie, i nie podlega zakłóceniu i zmianie, człowiek wewnętrzny, który jest zjednoczony z Bogiem. Kiedy wybieramy Boga, wybieramy Jego samego, to mimo że zmiany następują w wyniku zmian świata, zmian sił pól magnetycznych, gdzie dysk akrecyjny z potężną siłą już inaczej oddziałuje na całą materię, i na całą energię, nasza natura wewnętrzna nie podlega tej przemianie. Szatan uzależnił świadomość człowieka od ciała, ale człowiek jest wewnętrzną istotą, zawsze był wewnętrzną istotą, został stworzony wewnętrzną istotą, i to że teraz myśli cieleśnie, to nie znaczy, że przestał nią być; w dalszym ciągu jest wewnętrzną istotą, tylko musi skierować swoje postępowanie do wewnętrznego świata. Jezus Chrystus, gdy chodził po Ziemi, jest tym wewnętrznym człowiekiem, ale dla ludzi jest taki sam jak inni, ponieważ zewnętrznie nie różnił się w ogóle od żadnego innego człowieka. Ale wewnętrznie jest Bogiem, ma w sobie Życie, i Życia nie traci. Przyszedł na Ziemię nie po to żeby żyć, ale po to żebyśmy my żyli, aby śmierć, w której byliśmy, której byliśmy zakładnikami, aby całkowicie pokonać, zniszczyć, zmiażdżyć, żeby ukazać jej bezsilność i dać nam swoje Życie. Bo my wszyscy mamy w sobie bóstwo na sposób ciała, które jest udręczone, tak jak dusza człowieka przez Adama została udręczona, i była w stanie nienawiści i wrogości Bogu. Ale Bóg wyzwolił nas ze złego ducha i dał swojego Ducha, a teraz przywraca nas do właściwego naszego Życia. Wszyscy jesteśmy przeznaczeni do bóstwa na sposób ciała, a to jest Boska tajemnica cieleśnie wyrażona, objawiona w ciele Chwała Niebieska. Jest to powrót do pierwotnej Miłości, jest to stanie się prawdziwym wewnętrznym człowiekiem początku, a jawność tego człowieka wewnętrznego jest tak głęboka, tak jasna, tak wyraziście objawiona. Jestem człowiekiem wewnętrznym, kocham Boga, a Miłość Boża jest Życiem nowym. I będę żył po to, aby ratować tych wszystkich, którzy jeszcze tego nie znają, a poznać muszą, bo to jest ich prawdziwy ratunek, do czasu, kiedy się jeszcze świat nie skończył; to muszę czynić. I w tym momencie zmienia się wszystko. Jk 1:17-18: \"Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.\" Iz 32:15: \"Wreszcie zostanie wylany na nas Duch z wysokości. Wtedy pustynia stanie się sadem, a sad za las uważany będzie.\" Człowiek coraz bardziej dostrzega, zauważa, potężną wielką moc Ducha Bożego, który zaczyna go przenikać, zaczyna dawać jemu spokój, ciszę, łagodność, i życie prawdziwe, a i zmianę wewnętrznego postrzegania - zaczynamy żyć wiarą, a nie widzeniem. Człowiek zaczyna skupiać się na wartościach wewnętrznego istnienia, wewnętrznego życia, na wartościach miłości, na wartościach żywego wewnętrznego człowieka. A im bardziej się skupia na wartościach wewnętrznego człowieka, to tym bardziej zaczyna zauważać naturę rzeczywistej obecności żywego Boga i wraca do poziomu dziecka Bożego. Kiedy zaczynamy coraz bardziej żyć miłością Bożą, zaczyna uruchamiać się w nas inny całkowicie stan istnienia, zaczynamy odczuwać istnienie za pomocą uczuć. Uczucia stają się główną naturą czucia, istnienia i bycia, zaczynają na drugi plan być odsuwane sprawy posiadania, aż one zaczynają znikać, i posiadanie przestaje istnieć. To nie znaczy, że czegoś nie mamy, czy że ktoś nie ma czegoś; ale znaczy, że on nie jest zniewolony tym posiadaniem, on żyje Miłością. Miłość jest naturą wewnętrznego prawdziwego człowieka, żywego człowieka - tutaj jest tajemnica naszego życia. Prawdziwe Małżeństwo Niepokalane, ono objawia naturę żywego wewnętrznego człowieka, duchowego człowieka, który jest w relacji głębokiej z Chrystusem, Bogiem Ojcem, Duchem Świętym, gdzie w głębokiej relacji istniejąc w Małżeństwie Niepokalanym, odczuwa on nadrzędność tego Życia - o to zabiegajcie; najpierw zabiegajcie o chwałę Bożą, a wszystkie inne rzeczy będą wam dodane. I nie można, jest to niemożliwe, aby w człowieku zmysłowym znaleźć to, o czym jest mowa; tam tego nie ma, i tego tam nigdy nie będzie, bo człowiek zmysłowy jest to wybryk, jest to wynik posiadania. Jk 1:21: \"Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze.\" Iz 32:16: \"Na pustyni osiądzie prawo, a sprawiedliwość zamieszka w sadzie.\" Jest stan osobowości cielesnej i stan osobowości duchowej. Stan osobowości duchowej jest o wiele potężniejszym stanem,
Dwa tysiące lat temu przyszedł na Ziemię Odkupiciel, Dawca naszego Życia wewnętrznego - Jezus Chrystus. On przychodzi na Ziemię i budzi wewnętrznego człowieka, który jest tym człowiekiem ożywionym przez Boską tajemnicę, gdzie ten mały człowiek, maluteńki, w sobie ma tak wielką potęgę Życia, że niesie Życie wszystkich ludzi, a jednocześnie zachowuje w sobie tą tajemnicę Życia i Prawdy. Zbliża się czas Bożego Narodzenia, tej tajemnicy, którą poznajemy coraz głębiej, poznajemy ją głęboko z mocy Przenajświętszej Krwi Jezusa Chrystusa, tej Krwi którą zachowujemy z całej siły, która jest mocą prawdziwej naszej siły, naszego powstawania, naszego Życia, która jest naszą Krwią wewnętrznego człowieka, i dzięki Niej nasz wewnętrzny człowiek żyje. Aby tajemnica naszego wewnętrznego Życia, piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, czyli ciało przeznaczone do Boskiej obecności, Boskiej tajemnicy, wraz z nami, i wszelkim stworzeniem, i tymi którzy doszli już do chwały Bożej, abyśmy byli w radości, i zanurzali się w chwale Bożej, dla dobra całego świata i wszechświata. Bo nie tylko ludzie, ale i wszystkie inne stworzenia, które też Bóg stworzył, oczekują na tą tajemnicę powstania prawdziwego życia, odnalezienia właśnie tej prawdy, odbudowania prastarych zwalisk, i zamurowania wyłomów, aby ogrody Pańskie jaśniały blaskiem, i strumienie żywej wody wybijające z głębin ożywiały nasze wewnętrzne tajemnice i naszą prawdziwą naturę życia, gdzie dwoje jedno stanowią. To Życie w nas, Ono już jest, a to jest całkowicie inne Życie, i nie jest to tylko ten Czas, ale my jesteśmy nieustannie w tym Czasie, dla nas Chrystus Pan jest nieustannie naszym Życiem, nie od święta, ale nieustannie naszym Życiem, które w nas istnieje, które wybraliśmy, i w którym istniejemy. Życzę Państwu radosnych świąt Bożego Narodzenia; bo to jest właśnie ta tajemnica, która już dwa tysiące lat temu objawiła się, a w tej chwili w pełni jest życiem naszego wewnętrznego człowieka, który się coraz bardziej objawia, i coraz silniej czujemy obecność Chrystusa, która jest tak niezmiernie łagodna, tak niezmiernie doskonała i jest Życiem wiecznym. 1J 5:13 O tym napisałem do was, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne. .
1P 2:24: \"On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości - Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni.\" Ciało i natura ludzka zachowuje się tak, jak to co nad nią i nią włada. Gdy siła człowieka, natura człowieka, świadomość człowieka znajdzie się w złu, to jest nieobliczalna w skutkach; gdy natura człowieka znajdzie się w Bogu, jest nieograniczona w miłosierdziu i czynieniu doskonałości. Więc baczcie z czym się łączycie i czemu się poddajecie. Szatan w żaden sposób nie zajmuje się wiarą, wiara go nie interesuje, ponieważ szatan nie potrafi wierzyć; i w głębinach jest taka sytuacja, że przez emocje, wiarę człowieka wyniszcza, wpływa na człowieka przez niedowiarstwo, czyli emocjonalnie podważa sens pojmowania i jedności z Bogiem. Jezus Chrystus mówi do św. Piotra: Piotrze, przyjdź do Mnie po wodzie; św. Piotr wypełnia wolę Jezusa Chrystusa, wyskakuje z łodzi, staje na wodzie jak na stałym gruncie, i idzie do Jezusa Chrystusa po wodzie. Ale kiedy fala się zbliża, wtedy św. Piotr przeraził się w sposób ludzki, i wyrwał się Chrystusowi, czyli posłuszeństwo porzucił, zaczął być posłuszny swoim emocjom, i wtedy zaczął tonąć. Jezus Chrystus złapał go za rękę i mówi: Piotrze, bądź wierzącym, a nie niedowiarkiem. Nasze emocje są jak wzburzone morze. Musimy być oddani Bogu, aby nasze emocje nas nie porywały, i nie wciągały w toń haosu. Drugi kanon został zbudowany na przebiegłości emocjonalnej, na manipulowaniu behawioralną naturą człowieka; tak jak to robili faryzeusze - jeśli wierzysz w Chrystusa, to nie możesz należeć do Synagogi, będziesz wykluczony; a ludzie nie chcieli być wydaleni, więc uciekali od oficjalnego stanu prawdy - Chrystusowej Prawdy. Oddziaływanie i działanie to jest na bardzo wrażliwym gruncie, na gruncie wiary i duszy człowieka, stosowanie przemocy na człowieku, i przez tą przemoc wydobywanie z niego niewłaściwych, wrogich jemu i Chrystusowi oświadczeń. Ale jest jeszcze druga strona. To co jest manipulacją, to co jest rozdarciem, to co jest tym stanem okłamywania samego siebie, może być i powinno być całkowicie oddane Bogu i wypełnione wiarą, a wtedy ta potężna część osobowości człowieka, jest we władzy Boga i Bóg nad nią panuje. A Bóg zawsze wstawi się za człowiekiem, szatan zawsze będzie przegrany, ponieważ to człowiek jest dzieckiem Boga, nie szatan; i zawsze Bóg wstawi się za człowiekiem, a szatana zawsze wyrzuci. Wiara to jest jedność z Bogiem, dotknięcie Ducha Bożego. Kiedy Duch Boży nas dotyka, wiara powoduje jakbyśmy doznali gwałtownie doświadczenia iluminacji, oświecenia, gdy Duch Boży w nas istnieje, momentalnie w nas rozbłyska moc. Nie jest to wynik stanu naszego psychicznego, ale dotknięcia Boga, Bóg nas dotyka i Jego Duch wywołuje w nas iluminację, i wszystko w nas świeci przedziwnym światłem, doświadcza, komórki nasze doznają światła wewnętrznego, doznają euforii, doznają przeniknięcia Boską tajemnicą. Te uczucia to jest stan, który nie dociera do rozumu, nie dociera do psychiki, ale dociera bezpośrednio do naszego stanu dotknięcia, gdzie moc Ducha Bożego, dotykając naszej natury wewnętrznej, przenika całego człowieka, który doświadcza stanu obecności Boga, omijając rozum, omijając układ nerwowy, omijając wszystko, dociera bezpośrednio do doświadczenia, do połączenia się Bogiem. I człowiek się rodzi, po to, aby wykonać dzieło największe - to jest jego sens. A jednocześnie nie po to, żeby umarł, tylko żeby stał się nieśmiertelny. Bo wolą Pana jest uratowanie wszelkiego istnienia. 1 P 2:9: \"Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła,\" Jr 5:21: \"Słuchajcież tego, narodzie nierozumny i bezmyślny, co ma oczy, a nie widzi, uszy, a nie słyszy.\" Jedno zdanie Boga, jest o wiele bardziej warte, niż wszystkie przemyślenia człowieka, na temat wszystkich zdań Boga. Jedno zdanie Boga, któremu się podporządkujemy, jest więcej warte, niż wszystkie zdania, które byśmy chcieli przerobić na własne pojmowanie. Bo to właśnie robił Judasz Iskariota. Jest jedenastu uczniów, którzy słuchają Jezusa Chrystusa, zanurzają się w Jego miłości. Jedenastu uczniów jest posłusznych Chrystusowi i wykonują to, co On mówi. A Judasz Iskariota wszystkie rzeczy nieustannie notuje i zastanawia się jak pomóc Jezusowi Chrystusowi, aby uznał Go Sanhedryn. Wysłuchuje Jezusa Chrystusa, zapisuje te rzeczy, i zaczyna ustawiać plan, jakimi drogami On powinien zmierzać, aby wykonał to o czym mówi. Judasz Iskariota jest tym, który tylko słucha, a we własny sposób przerabia. Iluż to ludzi właśnie tak robi dzisiaj, że widzą potęgę Chrystusa, a zaczynają zastanawiać, się gdzie ta moc jest ukryta - w tym wersecie, czy w tamtym, i zaczynają zastanawiać się jak się do niej dobrać, jak ją posiąść, jak ją zawłaszczyć, jak mieć nad nią panowanie, zamiast być posłusznym Chrystusowi. Czytają Ewangelię albo wysłuchują prawdy Ewangelicznej na spotkaniach, a później zaczynają we własny sposób kombinować, co to znaczy, i chcą we własny sposób to wszystko zrobić, aby było tak jak oni chcą, żeby to oni nad tym panowali, żeby ta część, która jest częścią
Gdy uświadamiamy sobie, że wszystko co robimy, daje nam sens, wtedy kiedy żyjemy dla Boga, to w tym momencie życie nabiera nowej natury. Będę wykonywał tą pracę, przecież nie wykonuję jej dla siebie, wykonuję ją dla Boga. Doszedłem do tego miejsca, a ona mnie całkowicie przemienia, i daje mi to poznanie. Już wydobywam piękną córkę ziemską, wydobywam bóstwo na sposób ciała, wydobywam ją z całej siły, wznosząc do góry, nie bacząc na cierpienie, ponieważ Bóg nakazuje mi to czynić, a najważniejszą rzeczą jest to, aby wykonać wolę Bożą. To jest najdoskonalsza natura. Przenika nas Duch Boży, z taką mocą, że tą jedność chcemy zachować na zawsze, na wieki. To jest ta jedność, która łączy tajemnicę męża i żony, gdzie ta tajemnica męża i żony, staje się głęboką tajemnicą ich jedności, i oni radują się z tej tajemnicy, a Bóg przenikając człowieka, daje tak głęboką jedność, która nigdy nie ustaje. W niej trwamy, w niej się wznosimy, w niej myślimy, w niej wszystko czynimy, pozostajemy w tej naturze jedności, a ona przenika całą naszą naturę, i nigdy nie ustaje, nieustannie się pogłębia, rozszerza, i ma coraz głębszą moc wszechobecnego istnienia. Ten stan, ta Boska obecność, to nie jest coś co w człowieku powstaje, ona przenika naturę całego człowieka, i człowiek w tym jest zanurzony, cała natura człowieka doświadcza Boskiej tajemnicy, nie przez rozum; rozum jest tego świadkiem, ale nie jest przyczyną. Cała natura doświadcza, każda komórka doświadcza całej tajemnicy Boskiej, która nieustannie trwa i nigdy nie ustaje, jest wieczna. Które ciało nie chciało by tego stanu i która dusza? To jest stan pełnej jedności, to jest tak wielka jedność. Rdz 2:24-25: \"Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu.\" Ps 45:4: \"Bohaterze, przypasz do biodra swój miecz, swą chlubę i ozdobę!\" Synostwo Boże jest w tym momencie jeszcze silniej i mocniej potrzebne, i aby Synowie Boży, nie ulegli wszystkim tym podstępnym działaniom i zakusom szatana w głębinach, bo oni im bardziej do głębi zstępują, tym bardziej są narażeni na siły świata ciemności. Więc muszą być nieustannie zjednoczeni z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem; chodzi o to, żebyśmy się zanurzali coraz bardziej w Duchu Bożym. To jest taki stan jakbyście weszli na inny poziom swojego istnienia. Jednocześnie coraz bardziej dostrzegacie, że jesteście wszędzie, jesteście mniej jakby obecni w ciele, ale w tym ciele jesteście cały czas obecni, tylko nie w taki sposób jak przedtem, ale bardziej głęboki. Kiedy jesteście coraz głębiej zanurzeni i poddajecie się Duchowi Bożemu, to On was przenika, a im bardziej pokonujecie tą naturę ziemską w sobie i jesteście blisko przebudzenia, to tym silniej szatan zaczyna odsuwać pamięć Synostwa Bożego. I oczywiście pamiętajcie o tym. Pułapką jest, gdy zaczyna zanikać podstawowy sens, gdzieś jakby mgła się pojawia. A podstawowy sens jest niezmiernie głęboki, ponieważ dopiero on powoduje, że ta mgła jest całkowicie rozwiana mocą Ducha Świętego, przestaje istnieć, a zaczynacie odczuwać w sobie tą siłę Boskiej tajemnicy, i zaczyna odsuwać się ten duch, który chciał osaczyć was. Zaczynacie coraz głębiej odczuwać rzeczywistość Odkupienia, które nie dociera do was przez rozum, ale przenika was do głębi potężna moc Ducha Bożego, przenika was, i coraz bardziej jesteście zanurzeni w spokoju, ciszy, ufności Bogu, przenika was ona; natura Boga. Chodzi o doświadczenie nowego życia. I wtedy, kiedy jesteśmy nowym życiem, dopiero wtedy możemy zstąpić do głębin, i dopiero wydobyć piękną córkę ziemską z jej koła inkarnacji, przez naszą świętą inkarnację, którą otrzymaliśmy. A powołani jesteśmy miłosierdziem, aby stoczyć tą bitwę, tak jak ze swoją postawą złą, tylko że już w tym momencie uzbrojeni w zbroję Bożą, nie jesteśmy narażeni na upadek, ale idziemy zwyciężać, idziemy po zwycięstwo należne i przeznaczone. Jesteśmy zrodzeni zwycięzcami, bo Bóg jest naszą mocą, tarczą, zbroją, mieczem, puklerzem, hełmem, pasem i On daje nam buty prawdy, abyśmy kroczyli w prawdzie i doskonałości. Jesteśmy uzbrojeni potężnie mocą chwały Bożej i zwyciężamy. Rz 10:9-10: \"Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia.\" Pnp 4:6: \"Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie, pójdę ku górze mirry, ku pagórkowi kadzidła.\" W tej chwili, coraz bardziej zanurzamy się w Boskiej tajemnicy w ufności. A ta ufność polega na tym, że nie ufamy z powodu rozumu, tylko poddajemy się uczuciu miłości, i tą naturą z Bogiem zjednoczeni, radośnie zanurzamy się w chwale Bożej, bo Bóg przenika nas całych w przestrzeni prawdy. Zaczynacie doświadczać coraz bardziej Synostwa Bożego, i niewinności i świętości w Synostwie Bożym, ale musicie całkowicie się w tym zanurzyć, i przestać się obawiać tego, czego się boi diabeł jako wasze ciało. On nie wpływa
W tej chwili te wszystkie sprawy, które się dzieją, są wynikiem naszego wyboru. Spójrz w oczy Boga, a zobaczysz swoją czystość, bo w oczach Boga ją znajdziesz; w swoich oczach tylko nieudacznika, bo tak chce cię widzieć świat, i chce żebyś się tak sam widział, abyś nie znalazł prawdy Bożej, i żeby cię sumienie dręczyło, jeśli będziesz chciał postępować inaczej. Dlatego ta przestrzeń wymaga odwagi, jasnego uświadomienia sobie, że jesteśmy Synami Bożymi, że nie jesteśmy synami ciemności, ale jesteśmy Synami Światłości i tylko sam Bóg nas prowadzi. Poddajemy się Boskiej tajemnicy, Boskiemu wezwaniu, Boskiemu Słowu, a On przez Bożą entropię usuwa nam władzę umysłu, władzę rozumu, władzę ego, władzę ciemności; a jednocześnie elementem jednym z entropii jest także rozpad tej tożsamości człowieka: kim będę, jeśli nie będę miał grzechu? Bóg mówi: pamiętaj skąd jesteś, a uświadomisz sobie, że nie jest to twoja tożsamość, że jesteś niewolnikiem jakiejś cudzej tożsamości, która dba o to, abyś myślał że jesteś tą tożsamością, ale nie jesteś tym człowiekiem. Bóg ma życie, które nie jest życiem przemijającym, i nie jest życiem nieustannie cierpiącym, nie jest życiem, które jest trwogą, przemija i nikt o nim nie pamięta, ale jest życiem wiecznym. My mamy w sobie to uczucie Boże, które pamięta życie wieczne, ponieważ jesteśmy cały czas tą samą duszą, która pochodzi od Boga, od Ojca Świateł, pochodzi od samego żywego Boga, i pamiętamy. Kiedy zanurzymy się w tajemnicę naszej duszy i zanurzymy się głęboko w miłość Bożą, to miłość Boża przypomni nam naszą pamięć, abyśmy pamiętali kim byliśmy wcześniej, skąd spadliśmy. Istnieje w nas pamięć narodzin stworzenia; czyli istnieje w nas pamięć stworzenia, pamięć powstania, pamięć mocy Boskiej, która nas stworzyła, istnieje, mimo że człowiek teraz tego nie pamięta. Ale każdy może wznieść się ku doskonałości Bożej, aby mroki ustały, bo mrok jest prześladowcą człowieka. Szukajcie prawdy, a Bóg pociągnie was do Siebie. Ale gdy was pociągnie, spotkacie własne mroki - czyli brak wiary, modlitwy, wszędzie panujący grzech, który jest mrokiem, jest ciemnością, jest brakiem wiary, jest śmiercią. Wy jesteście mrokiem, Ja światłem, i musicie spotkać swój mrok, aby w tym mroku wołać do Mnie. Dlaczego człowiek tego nie robi? Ludzie nie chcą szukać światłości, bo ciemność to oni, to jest ich bogactwo, to jest ich tożsamość. Człowiek jest bogaty w siebie, i nie chce siebie opuścić. Dlatego Chrystus powiedział: zaprzyj się samego siebie, zaprzyj się swojemu bogactwu, którym ty sam jesteś, porzuć to bogactwo i wejdź do królestwa; zaprzecz sobie, i wejdź do żyjących. Mk 10:29-30: \"Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.\" Ps 37:7: \"Upokórz się przed Panem i Jemu zaufaj! Nie oburzaj się na tego, komu się szczęści w drodze, na człowieka, co obmyśla zasadzki.\" My przestaliśmy się bronić przed zakusami tego świata w ludzki własny sposób, staliśmy się całkowicie oddani Ojcu Niebieskiemu, Jemu ufamy i powierzyliśmy swoją naturę. A On całkowicie roztacza nad nami swoją opiekę, i w ten sposób jesteśmy dziećmi Bożymi, czujemy się bezpieczni, spokojni, ufni, beztroscy, i nie zabiegamy o to, żeby się bronić przed światem, bo Ojciec to czyni, a my jesteśmy w doskonałym pokoju Bożym. A owoce Ducha Świętego, one powinny się objawiać każdą chwilą naszego życia, one są potrzebne do każdego dobrego czynu, do każdego naszego tchnienia, do życia naszego codziennie, ujawniają się z każdym naszym oddechem, ujawniają się ze spokojem, z radością, ujawniają się w każdej chwili, i nie trzeba specjalnych warunków, aby owoce Ducha Świętego się w nas objawiały. A jesteśmy w miejscu, gdzie jesteśmy w stanie je doświadczać, pojmować i wyrażać, by nie skrzywdzić nikogo, kogo Bóg stawia przed nami, brakiem opanowania, łagodności, wierności, dobroci, uprzejmości, cierpliwości, pokoju, radości i miłości, bo krzywdzony jest człowiek, gdy nie jest tym obdarowywany. Przecież Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, aby obdarować człowieka, nie zachował niczego dla Siebie, tylko wszystko dawał ludziom, ponieważ przyszedł obdarować człowieka Swoim żywotem, Ducha swojego dał. I kiedy stosujemy owoce Ducha Świętego poddajemy się opanowaniu w Imię Boga, łagodności, aby Boga wyrazić, wierności Bogu, Jego Słowu, Jego dziełu, Jego prawdziwej naturze, dobroci, którą On ma w Sobie, uprzejmości, którą On objawiał na Ziemi, cierpliwości jako czas poświęcony temu człowiekowi, gdzie to jest jego czas, on należy do niego, i Boży pokój, radość Boża i Boża miłość. Owoce Ducha Świętego one już dzisiaj mają pełnię możliwości wyrazu. Tylko czy chcecie, żeby one zajęły właściwe miejsce? Czy chcecie, aby one w was objawiały obecność Boga? Czy chcecie, aby wyrzuciły z was gorzki korzeń? I czy chcecie, aby zostały wyrwane z was obce sadzonki? Mt 6:31-33: \"Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy
Jezus Chrystus odkupił całą Ziemię, ale większość ludzi zakopała ten talent i się w ogóle tym nie interesuje, jako by to była nieprawda, w ogóle się tym nie zajmują. Ale oni też są tymi, którzy są odkupieni przez Chrystusa: Odkupiłem was, i przez to jesteście Synami Bożymi. Ale wam ciała się spodobały, i żyjecie w tych ciałach, zmysłowością się karmicie, a nie czynicie tego dzieła, które wam nakazałem. Można tu powiedzieć Ewangelię o talentach - talentami jest Odkupienie, ci którzy uwierzyli w Odkupienie, stają się świętymi i niewinnymi, oni powielają świętość i niewinność, powielają chwałę Bożą wszem i wobec. Człowiek powinien zaufać Bogu, a zobaczyłby że otwiera się w nim to, co jest doskonałe, a odpada to, co go ograniczało. Dzisiejsze nasze spotkanie ukazuje jedną rzecz - najlepiej jest uwierzyć, najlepiej i najprościej i najmniej inwazyjnie i trudno - jest uwierzyć, pozwolić się Bogu prowadzić, a zawsze pójdziemy tam, gdzie jest potrzeba. Gdy świadomość nasza podejmuje decyzję Bożą, to my którzy jesteśmy wewnętrzną istotą w tym ciele, zaczynamy przyjmować z całej siły Boską tajemnicę i przez posłuszeństwo istniejemy w jedności z Ojcem Świateł, czyli z Bogiem Ojcem, Duchem Świętym, Chrystusem Panem, i Świętą Marią Matką Bożą - Rodzicielką potomstwa, która jest tą, która zstępuje do głębin, aby jej potomstwo zmiażdżyło głowę szatanowi. Ale ludzie nie chcą tej decyzji podjąć. Wolą zginąć razem ze swoim majątkiem. I ile potrzeba jeszcze doświadczenia wewnętrznego cierpienia, wewnętrznej gehenny, którą ludzie doświadczają, aby zacząć się ratować. A ten ratunek polega na tym, aby wybrać to, co już jest dane - w darze i łasce, aby przyjąć, i być posłusznym Chrystusowi, żeby zaufać Chrystusowi, przyjąć Chrystusa, bo Chrystus jest prawdziwą mocą naszej wewnętrznej natury Boskiej. My jesteśmy dwojgiem istot - jesteśmy jednocześnie istotą duchową i istotą cielesną. Istota cielesna podlega przemianie mocą duchowej natury. Dlatego duchowa natura jest tak niezmiernie ważna. Chrystus Pan ją objawił, dał nam ją, abyśmy mogli dokonać dzieła tego, które On dokonał dla ludzkości, abyśmy my mogli to dokonać dla tej natury w głębinach, abyśmy mogli wydobyć piękną córkę ziemską, którą Bóg nazywa żoną swoją, a to jest duch Boży, o którego Bóg jest niezmiernie zazdrosny; i odzyskuje go, bo to jest ten czas, kiedy moc Ducha Bożego zaczyna płynąć do jej wnętrza, i rozbudza ją wewnętrznie. I jeśli ktoś się temu przeciwstawia, to jest synem buntu i Bóg go karze. Bo dał Swoją moc, Swoje życie, Syna Swojego dał, aby powstali Synowie Boży. Jako istoty Boskie, pochodzimy z centrum wszechświata, czyli z miejsca pochodzenia Boga, gdzie Bóg jest niezmienną naturą światłości, i kiedy wszystko przeminie, światłość będzie istniała w dalszym ciągu, ona nie przestanie istnieć; jak to Bóg powiedział: gdy Niebo przeminie, i Ziemia przeminie, Ja nie przeminę, Ja będę w dalszym ciągu trwał, i nie przeminą także ci, którzy będą ze Mną; a jednocześnie przeminą wszyscy ci, którzy nie są ze Mną. Mt 25:23-25: \"Rzekł mu pan: \"Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!\" Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: \"Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!\"\" Jr 13:15: \"Słuchajcie i uważajcie bacznie, nie unoście się pychą, bo Pan przemówił.\" Otwierają się wrota Niebios, otwierają się przemiany, zmienia się konfiguracja wewnętrzna człowieka, i zaczyna człowiek obcować ze światem niebieskim, i zaczyna go doświadczać i pojmować. Ci, którzy nie są Boskiej natury, będą odczuwali to jako rozdarcie i próba nie do wytrzymania, bo będzie się rozpadał ich świat stary, który rozpaść się musi. Ale oni tym światem nie są, tylko się od niego uzależnili, i gdy rozpada się świat, od którego się uzależnili, oni też się z nim rozpadają. Ale jeśli zjednoczą się z nowym światem, uwierzą Bogu, to będą już żyli nowym światem, który jeszcze nie przyszedł, ale już jest w progu, przez wiarę. I gdy stary świat się rozpadnie, oni tego nie poczują, ponieważ łagodnie przejdą do natury Boskiej, a ciała ich - one też będą pod wpływem mocy Boskiej. I to się zaczyna wszystko otwierać, ale nie w taki sposób, że ludzie będą mieli to tam gdzie są, tylko będą tam, gdzie to jest. Jesteśmy świadomi tej tajemnicy, która otworzyła się dla nas, i dla wszystkich ludzi. I ludzie muszą porzucić znój walki z entropią, i poddać się entropii Boskiej, czyli zabrania do początku. Bo jeśli ludzie chcą utrzymać swój stary stan, który nie jest naturą wszechświata, jest tylko pewnego rodzaju wybrykiem, wynikającym z tego, że człowiek sobie to wymyślił, to entropia pomoże im się tego pozbyć, bo entropia to jest taki stan, że wszystko zdąża do porządku Bożego i do początku swojego istnienia. Entropia z punktu widzenia ludzkiego - jest niszczeniem; ale z punktu widzenia
Świętość jest nam dana przez Chrystusa, nie dawana jest przez nasze uczynki. Jesteśmy świadomi, że jesteśmy stworzeni na tym świecie po to, aby być posłusznym Chrystusowi Panu, Bogu Ojcu, Duchowi Świętemu, i Świętej Marii Matce Bożej, jako potomkowie Niewiasty, czyli tej Rodzicielki, która została przez Boga wyznaczona, i Jej powierzone zostało współodkupienie, i dzieła w głębinach. Bóg posłał człowieka do doświadczenia wewnętrznego, do jego natury podświadomej; ta natura, o której w tej chwili mówimy, jest cały czas ukrywana przez kościół, i nie uznawana za istniejącą, żeby nikt o niej się nie dowiedział, żeby nie dowiedział się człowiek, że ma uratować piękną córkę ziemską. A to jest jedyne jego prawdziwe zadanie, i za niewykonanie tego zadania, człowiek jest karany jako syn buntu, czyli ten, który się sprzeciwia prawdzie Bożej. Człowiek, gdy rodzi się na tym świecie, Bóg Ojciec go przenika światłością, którą Chrystus Pan przywrócił na ten świat. Ale początkiem życia, czyli narodzinami dzisiejszego człowieka na Ziemi, jest to, żeby za wszelką cenę pozbawić go światłości, pozbawić go możliwości wzrostu, i pozbawić też to ciało możliwości poznania, że ma inny sens, niż tylko znój i trud w tym świecie. Ludzie budują sobie domy, fabryki, wiele innych spraw, zbudowali sobie życie ciał, cielesne życie, a zaprzepaszczają życie duszy. A te ciała, one mają też zdolność duchowego rozwoju. Jesteśmy Synami Bożymi. A Synowie Boży, oni przychodzą na tą Ziemię, i tak jak Jezus Chrystus objawiają się w ciele. Jezus Chrystus przyjmuje ciało z Marii Dziewicy. To jest nasza duchowa Rodzicielka, której Bóg powierzył opiekę nad nami. Jesteśmy stworzeni, aby słuchać Boga, słuchać Chrystusa, słuchać Ducha Świętego, i słuchać Świętej Marii Matki Bożej, Niewiasty, a Ona będzie nas kształtowała. Żyjemy w ciałach, a one są miejscem, w którym nasza Boska tajemnica, Boska osobowość, ma całkowicie się wyrazić, w Boskiej chwale, i Boskie uczucia, w naturze Synów Bożych, mają się w pełni rozpalić, aby rozpalić człowieka światłości, który powstaje przebudzony ogniem Synów, by płonąć chwałą Bożą. I gdy te ciała płoną chwałą Bożą, to w tym momencie one mają całkowicie inne widoki na przyszłość. Nie ma tam już widoków śmierci, zabicia i grobu na kości. Ono widzi swoje życie. Ale jemu to się odbiera, temu ciału odbiera się tą możliwość życia doskonałego, które Bóg daje człowiekowi, i dlatego Synów Bożych ten świat chce wytępić, nie pozwolić im w ogóle powstać, wprowadzając kłamstwo, i nieprawdę jako prawdę. My nie możemy pozwolić, aby wyrwać nam Chrystusa, wyrwać nam Boga, wyrwać nam Ducha Świętego. Dlatego jesteśmy posłuszni Świętej Marii Matce Bożej. Ona jest naszą Rodzicielką, Ona jest Rodzicielką Synów - jesteśmy Jej potomstwem. Rdz 3:15: \"Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę».\" Oz 10:12: \"Posiejcie sobie sprawiedliwość, a zbierzecie miłość; karczujcie nowe ziemie! Nadszedł czas, by szukać Pana, aż przyjdzie, by sprawiedliwości was nauczyć.\" Przychodzimy na ten świat do świata ciał, i te ciała teraz mają własne żywoty, i ludzie spełniają wszystko, aby żywoty tych ciał były jak najdoskonalsze, jak najlepsze. Ale te żywoty tych ciał, nie są żywotami, które przeznaczył Bóg dla tych ciał. Bóg w ciałach umieścił życie wieczne, i Synowie Boży muszą to wiedzieć, że ciała mają taki porządek, i że stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się Synów Bożych, którzy wiedzą jaki jest los ciał, do czego są te ciała przeznaczone, i że mają też swoje życie - ciało duchowe, które w sobie przebudziło tą świadomość istnienia, czyli człowieka światłości. Tajemnica tej natury cielesnej, ona zaczyna sobie uświadamiać swój żywot. Jesteśmy Synami Bożymi, ale jesteśmy w tym ciele, i przeżywamy głównie żywot ciała, przez codzienne bycie. Przez wiarę natomiast, przeżywamy duchowe Odkupienie, Boskie Odkupienie, czyli przez wiarę doświadczamy Boskiego uwolnienia, Chrystusowego uwolnienia, i Chrystusowej świętości i bezgrzeszności. Przez zmysły odczuwamy znój tego ciała. Czyli jesteśmy w dwóch stanach jednocześnie. Gdy mówię o tej sprawie, gdy Duch Święty mi te wszystkie rzeczy objawia, jestem jednocześnie w stanie na górze i w stanie na dole. I dlatego mam szerokie spojrzenie, bo jednocześnie jestem jednym, a jednocześnie jestem drugim, i te dwie natury u mnie są spójne, one mają jeden cel, a tym jednym celem jest Boska natura. W człowieku na górze - on cieszy się radością. A człowiek na dole jest w znoju i trudzie, ale ten znój i trud jest usuwany przez świadomość tego kim jestem. Synowie Boży mają świadomość jednocześnie bycia na górze i jednocześnie bycia na dole - to jest natura duchowa człowieka. Człowiek duchowy, on jednocześnie istnieje w dwóch stanach - w stanie duchowym i w stanie ziemskim. I dlatego te dwa stany są jednocześnie zaprowadzane, czyli równowaga Boga w tych stanach. Gdy ludzie chcą pojąć tą naturę, i w niej zaistnieć przez rozum, nie mogą tego uczynić, ponieważ rozum nie potrafi być na górze i na dole, może być albo na górze albo na dole. Gdy
Chrześcijanie to są ci, którzy uwierzyli Chrystusowi, że jest oczekiwanym Mesjaszem, że jest to Żywy Bóg, który przyszedł ocalić każdego człowieka na Ziemi. Złożył ofiarę za człowieka z Siebie samego, i wszyscy w tej chwili jesteśmy wolnymi, bez zasług otrzymaliśmy całe wyzwolenie, za darmo. To ukazuje jak bardzo ważny i warty jest człowiek dla Boga, jaką ma wartość ogromną, że sam Bóg składa ofiarę ze swojego Życia za człowieka, aby człowiek żył. Człowiek nie zwraca uwagi na tą wartość, skupia uwagę na całkowicie innych wartościach, które oddalają go od tej wartości. Ale właśnie ta jest najważniejszą wartością, że nasze życie ma ogromną wartość, ponieważ Bóg złożył ze swojego Życia ofiarę, co zaświadcza, że wartość człowieka przewyższa wszelkie wartości na świecie, jest to wartość nad wartościami. My wszyscy ludzie, którzy żyjemy na Ziemi, jesteśmy odkupieni mocą Jednego Człowieka - Człowieka Boga - Boga Człowieka - Jezusa Chrystusa, który zstąpił na Ziemię, złożył ofiarę ze swojego Życia, ratując swoich Braci i Synów. Bóg za grzeszników posyła swojego Syna, ponieważ grzech nie przyćmiewa braterstwa i synostwa, zostaje człowiek nieustannie Bratem Chrystusa i Synem Boga. Człowiek może o tym zapomnieć, ale Bóg nie. 1 J 4:9-10: \"W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.\" Jk 5:4: \"Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów.\" Tak dużo ludzi spotyka się dzisiaj ze swoją ciemnością, powszechna jest niewiara, za którą odpowiada cały dzisiejszy kościół, który odebrał człowiekowi wiarę. Mówi, że ma Boga w sobie, ale oglądamy straszny stan destrukcji człowieka, z powodu tego, co wprowadził w niego dzisiejszy kościół - czyli niewiarę, szukanie grzechu, wrogość Duchowi Bożemu, aby się tylko nie stać Synami Bożymi. Co w człowieku działa? - że on tego słucha, i tak postępuje, i myśli, że to jest prawda, i tak robi, i walczy z tymi, którzy chcą go uratować. Ten problem, jest problemem dzisiejszego kościoła, to kościół stworzył tych wszystkich ludzi w 418 roku - zabierając im Chrystusa, i nakazując szukać grzechu, że grzech jest ich wybawieniem, że przyjęcie Adama jest jakoby super sprawą, a zmywanie z siebie światłości Bożej, która spoczywa na dziecku w czasie urodzin, jest właśnie przynależeniem do kościoła grzeszników. Bo jeśli nie zmyje światłości z dziecka, które się rodzi i przez narodzenie światłość go obmywa, gdy ma tą światłość, niemożliwym jest, aby należał do kościoła grzeszników. Ale my musimy pamietać o tym, że jesteśmy bez grzechu pierworodnego, że przez samego Jezusa Chrystusa zostaliśmy uwolnieni, a chrzest jest naszym przyobleczeniem w Chrystusa. Dla ludzi - jeśli nie będą ochrzczeni, to nie bedą mieli Chrystusa. Ale Chrystus przychodzi do nich razem z narodzeniem, bo jest Panem tego świata, i my przyoblekamy się w Niego, wierząc w tą tajemnicę. Ga 3:26-27: \"Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa.\" Jk 5:7: \"Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny.\" Na całym świecie rozpoczął się proces przemiany. Bóg wydobywa świadomość człowieka z wyobrażonej natury iluzji, złudzenia i ułudy, i z jego osobowości, która jest dla niego bogactwem wielkim, i kieruje do rzeczywistego stanu wewnętrznego człowieka, tam gdzie jest jego praca, gdzie jest naprawdę jego istnienie, i jego dzieło do wykonania. Ci, którzy są świadomymi Synami Bożymi, tam już są, więc otwiera się dla nich przestrzeń, która już była otwarta przez wiarę, otwiera się jeszcze szerzej, i doświadczają światłości Boskiej wewnątrz, i doświadczają radości wypływającej z głębin tajemnicy Boskiej, która tam była przez wiarę w nich, a teraz doświadczają ją osobiście. Wewnętrznie jest piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, za które jest człowiek odpowiedzialny. Tak jak Adam był odpowiedzialny za swoją żonę, która mimo że poszła tam gdzie iść nie powinna, to on nie powinien za nią iść, tylko ją wyciągnąć stamtąd, nie ulegać temu co ona mówi, tylko trzymać się Słowa Bożego z całej siły, i nie ulec temu stanowi. W tej chwili, u wszystkich zaczyna się otwierać wewnętrzna przestrzeń, aby uświadomili sobie, że są człowiekiem przeznaczonym na Ziemię, dla uratowania pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała, która jest częścią ich życia. Człowiek spotyka się z tą swoją naturą, która jest przyczyną jego dzisiejszego stanu dobrego lub złego - to jest trybunał. Jest napisane, że każdy musi stanąć przed trybunałem Chrystusa, a tym trybunałem jest po prostu spotkanie się z sobą samym w głębinach, i czucie tego wszystkiego na swoim układzie nerwowym - centralnym, sympatycznym i parasympatycznym, obwodowym, na swoich emocjach, na swoim życiu. To co człowiek czuje wewnętrznie,
Bóg posyła Synów Bożych, daje im tajemnicę zapisaną w Duchu, objawia im tą tajemnicę, a oni ją wyrażają, i ją stosują w życiu. Tak się dzieje z woli Bożej, Bóg to czyni, aby objawiła się cała tajemnica, i głębiny też doznały chwały Bożej, jak to Chrystus Pan obwieścił - w głębinach. Jezus Chrystus nie przyszedł złożyć ofiary za siebie, tylko przyszedł złożyć ofiarę ze swojego życia za nas i za świat. Złożył ofiarę jako okup, całkowicie uśmiercił naszą grzeszną naturę, uczynił nas niewinnymi i świętymi z powodu własnego Świętego Ducha, który teraz w nas mieszka. Kiedy Jezus Chrystus umiera na Krzyżu, rozdziera się zasłona w Przybytku, i Bóg który był w Przybytku, wyszedł stamtąd, i powrócił do serc wszystkich ludzi, uzdalniając serca człowieka, czyli dając mu nowe serce i nowego ducha, czyli Ducha Chrystusowego. Staliśmy się zjednoczeni z Ojcem, mamy Ojca, więc jesteśmy Synami, a jak Synami, to Dziedzicami. Spoczywa na nas całe dziedzictwo Nieba, jest ono należne Synom. I jeśli wierzymy w to, że Jezus Chrystus umarł i zmartwychwstał, to także wierzymy, tą samą wiarą, że przyjdzie, i zabierze wszystkich tych, którzy są Jemu oddani. Jest to ta sama wiara, i ta wiara łączy nas z Boską tajemnicą. 1 Kor 6:20: \"Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!\" Hbr 12:28: \"Dlatego też otrzymując niewzruszone królestwo, trwajmy w łasce, a przez nią służmy Bogu ze czcią i bojaźnią!\" Uczucie to mowa Nieba. Jezus Chrystus, gdy chodzi po Ziemi, jest człowiekiem wyrażającym owoce Ducha Świętego i dary Ducha Świętego. My też powinniśmy takimi być tam w głębinach, tam jest to możliwe; gdy jesteśmy pewni i przekonani, że Chrystus Pan nas odkupił, że Chrystus Pan uczynił nas świętymi, niewinnymi, bezgrzesznymi, i Jego Duch w nas mieszka - to jest to zbroja Boża, jesteśmy tego pewni. W głębinach, zbroją naszą jest emanacja potęgi światła, której ciemność nie obejmuje. A pod mocą tego światła, każde zło się rozpada jak szkło, po prostu pęka i nie ma go, znika, rozsypuje się, przestaje istnieć. Nie jest w stanie się ostać żadna siła ciemności, bo pod mocą światłości Bożej, której ciemność nie ogarnia, rozpada się wszelkie zło. Ta potęga, o której w tej chwili rozmawiamy, objawia się w przestrzeniach natury wewnętrznej, czyli głebokiej podświadomej. I to nie znaczy, że my znikamy z tego świata, że przestajemy w nim istnieć. Jesteśmy w dalszym ciągu w naturze tego ciała, tylko ciało jest pod inną mocą - mocą Bożą, i ono zaczyna podlegać siłom uczucia, i zaczyna w tym ciele objawiać się rzeczywista w nim ukryta natura Boskiej tajemnicy i Boskiego istnienia, która aktywowana jest właśnie przez wiarę w to, że dzieło Jezusa Chrystusa nie było dla Niego tylko, było dla nas i dla świata. Jezus Chrystus zbawił wszystkich darmowo. Należymy do Boga, bo Bóg nas nabył. 1 Tes 5:3-4: \"Kiedy bowiem będą mówić: «Pokój i bezpieczeństwo» - tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie ujdą. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej.\" Iz 33:17: \"Oczy twe ujrzą króla w całej jego krasie, zobaczą krainę bardzo rozległą.\"Ps 50:3: \"Bóg nasz przybył i nie milczy: przed Nim ogień trawiący, wokół Niego szaleje nawałnica.\" Życie w głębinach jest naturą samą uczuciową. Tam nie chodzi o to, co wiemy, tylko kim jesteśmy, tak naprawdę. Synowie Boży wokół głowy mają światłość Boga, a wewnątrz mają uczynki tej światłości, czyli postawę Chrystusową; światłość, która ma przez uczynki wiary, ciemność usunąć. Uczynki wiary nie są wynikiem myślenia, jesteśmy w chwale Bożej, czyli jaśnieje wokół nas światłość Boga, i światłość Boga w nas istnieje - Bóg myśli naszymi myślami, kocha naszym sercem i pragnie naszą duszą - aby wewnętrzny człowiek, w głębinach, też doznał tej światłości. W ten sposób realizuje się to, co Chrystus od nas chce - zstępujemy do głębin, aby wypełnić obietnicę Zbawienia, aby wypełniło się Prawo. Bo Jezus Chrystus zstępuje na Ziemię, a jednocześnie zstępuje do głębin, ogłosić Zbawienie nawet duchom nieposłusznym za czasów Noego, gdy miłosierdzie Boże oczekiwało, a budowana była arka, gdzie ocaliła ona osiem dusz. I gdy zstępują Synowie Boży, oni przemienią ten świat, w świat doskonały, bo jest to w księdze Izajasza napisane: przyjdą Synowi Moi, przyniosą córki na rękach, i odbudują prastare zwaliska, i zamurują wyłomy, naprawią wyłomy, nazwę ich naprawcami wyłomów, i przyjdą do nich wszyscy z całego świata i będą dawali im dary, a będą oni trwali w chwale, prawdzie i miłości dla świata. Realizuje się ta obietnica1 Tes 4:17: \"Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem.\". Dn 2:44: \"W czasach tych królów Bóg Nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Jego władza nie przejdzie na żaden inny naród. Zetrze i zniweczy ono wszystkie te królestwa, samo zaś będzie trwało na zawsze\" Dzisiaj
Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię, aby odkupić świat, bo tu jest człowiek, świat który tego potrzebuje, bo w nim jest potrzeba Odkupienia, bo tu były warunki Odkupienia. Był w Niebie, ale tam nie dało się odkupić świata, bo odkupienie musi dokonać się tam, gdzie są do tego warunki, tam gdzie jest potrzeba, a warunki Odkupienia spełniają ci, którzy tego potrzebują. W owym czasie Jezus Chrystus ukazywał ludziom, że jest natura uczuciowa, że człowiek jest człowiekiem uczucia - to człowiek prawdziwie mówiący uczuciem, czyli miłością. Chrystus Pan, przyszedł na Ziemię, ale pozostawał w Ojcu, i sama Jego obecność uzdrawiała, sama jego obecność niosła światłość. Wszyscy jesteście tym światłem, wszystkich was Chrystus odkupił. Dlaczego nie chcecie tego uznać? Jesteście też światłością, świątyniami Żywego Boga. Cała natura prawdy jest tą naturą doskonałości, i dąży do uzewnętrznienia. Dlatego przez naszą postawę, nie tylko my się przemieniamy, ale Ziemia, i wszyscy ludzie, jesteśmy mocą światła dla tego świata, aby mógł zapłonąć światłem. Jezus Chrystus rodząc się na Ziemi, nie rozpoczął zmieniać ustroju, aby Mu było wygodnie żyć, tylko żył w tym miejscu, do którego został posłany, a ludziom ukazywał, że mimo że żyją tu, mogą żyć w Niebie już teraz, i też być w jedności z Ojcem, i że ten stan niebieski, on zmienia także ten stan ziemski na niebieski. To tutaj ta światłość, która jest w nas mocą Chrystusową, staje się uzewnętrznioną, ponieważ: istnieje światłość w człowieku światłości, czyli Syn Boży, on oświetla świat cały - i to jest objawieniem uzewnętrznienia tajemnicy wewnętrznej, aby stała się zewnętrzną naturą prawdy. I dlatego człowiek nie zastanawia się kim jest, tylko staje się tym, i jest. I wy musicie być w takim stanie wewnętrznym, aby być w stanie nieustannego leczenia, uzdrawiania, niesienia światła i naprawiania - wszystkich ludzi i wszystkiego. To jest tak naprawdę życie Boskie, życie Chrystusowe. To jest medytacja życia - świadomość tego, kim jesteśmy, świadomość tego, jaka jest nasza relacja z Bogiem, jaka jest relacja do sytuacji świata. Zewnętrzny świat nie pomaga nam być opanowanym, ani nie przeszkadza być opanowanym, łagodnym, wiernym, dobrym, uprzejmym, cierpliwym, niosącym pokój, radość i miłość; nie przeszkadza ani nie pomaga, bo to pochodzi od Boga, to pochodzi od Ducha Świętego. To nie świat daje nam opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość i miłość, dlatego że to są owoce Ducha Świętego, a nie owoce świata. Duch Święty jest dawcą tych stanów. I ten świat nie daje nam też darów Ducha Świętego: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej - to nie świat nam daje, tylko Duch Święty, bo to są dary Ducha Świętego. Więc ten świat nie może nam tego zabrać, ani dać. Wszystko już mamy, tylko musimy to objawić, przychodzimy dla objawienia, nie dla zdobywania. Ten świat daje nam warunki objawienia się pełnego człowieczeństwa. Kol 3:12-13: \"Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!\" J 14:27: \"Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!\" Nasze życie duchowe nie jest czymś, co się dzieje gdzieś obok nas, o czym nie wiemy; nasze życie duchowe musi dotykać naszego wewnętrza, musimy je doświadczać, dlatego że jest to związane ze świadomością - jeśli nie jesteśmy tego świadomi, to nie uczestniczymy w nim. Jesteśmy odpowiedzialni za swoje życie, za to kim jesteśmy, że bezgrzeszność czyli świętość i niewinność, jest to moc, którą obdarował nas Chrystus, abyśmy dokonywali zwycięstwa, zwycięskiej bitwy, i aby nasze codzienne życie miało pełny sens i prowadziło do Boga. Musi nieustannie trwać w nas najgłębsza wiara i najdalszy sens posłuszeństwa Chrystusowi, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu. Musi w nas istnieć ta myśl, ten stan serca, to posłuszeństwo, to spełnianie woli Bożej. I wtedy możemy wykonać wszystkie te rzeczy, to posłanie, które pragniemy wykonywać, oprócz tego wszystkiego, co rozrywają tą jedność. Nie chodzi o to, abyście zastanawiali się nieustannie, czy te rzeczy was zbliżają czy was oddalają, trwajcie w Bogu, a Bóg się tym zajmie. Wierzcie w Boga z całej siły, On wie czego potrzebujecie i wam to da. Nie zastępujcie Boga, ponieważ jeśli będziecie chcieli sobie dać, to co On ma wam dać, to nie będziecie dbać o Niego. Dbajcie o Niego z całej siły, a On wie, że potrzebujecie tych rzeczy, i On wam je da, On wszystko naprawi. Tak jak syn marnotrawny - wróć do Ojca, a wszystko co potrzebujesz, On ci da, ty bądź wdzięczny, wróć, kochaj Ojca, stań się, przebudź się Synem, a wszystko to, co jest Syna powróci do ciebie. I Ojciec rzeczywiście zadbał o niego, nie uczynił go sługą, lecz uczynił go Synem, i otrzymał wszystko godne Syna Króla. Inaczej być
Jesteśmy tymi, których Bóg powołuje do Swojego Życia, czyli do Zbawienia. Dał nam udział w tajemnicy Syna, Chrystusa Pana, dał nam tajemnicę pierworództwa, i tajemnicę udziału w chwale Bożej. Pierworództwo czyli zrodzenie się przez wiarę w Chrystusa do nowego Życia, Bóg powołuje nas do tego, abyśmy żyli już jako istoty powołane do nowego Życia - utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha. Jesteśmy narodzeni do Życia, ponownie, jako ci, którzy są doskonałymi, z nowego nasienia, nieśmiertelnego, jesteśmy nowym całkowicie stworzeniem. I jeśli Bóg mówi: utwórzcie sobie nowego ducha i nowe serce - oznacza to - jesteście zdolni do świętości i jesteście zdolni do czystości, żyjcie tak, a Ja uczynię, że duch będzie w was nowy, i serce nowe. Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy, któreście popełniali przeciwko Mnie, i utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha. Dałem wam taką moc, dałem wam taką postawę. Dlaczego jesteście złymi ludźmi? Dlaczego tworzycie ducha złego zamiast dobrego? Dlaczego wolicie grzech niż prawość? Dlaczego wolicie umierać niż żyć? Przecież Ja nie mam upodobania w śmierci. Dlaczego sobie śmierć upodobaliście, a nie życie? Dlaczego uważacie, że to jest niemożliwe? Dlatego, że sami czynicie siebie istotami, które uznają za niemożliwe, aby być dobrymi? Ale Ja wam daję siłę. Szukanie grzechu jest to udaremnianie utworzenia sobie nowego ducha i nowego serca - a utrzymywanie ducha złego i serca przewrotnego. Bóg nie dał nikomu władzy nad grzechami człowieka, oprócz samego człowieka. Jesteście sami osobiście odpowiedzialni za wasze serca, za waszą postawę, za waszego ducha - nabierzcie ducha - mówi przecież św. Paweł - nie ma innego Pośrednika między człowiekiem a Bogiem jak tylko sam Chrystus Jezus - i my musimy pamiętać o tej sprawie. Mówi św. Paweł te słowa, jeszcze przed spisaniem Ewangelii J.20.23, przedstawia tą sytuację, że ona nie może tak istnieć - którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane - to jest niemożliwe, ponieważ Bóg jest najważniejszy, i nie ma nikogo, który by mógł Go zastąpić. Kościół oczywiście jest świadomy sytuacji tej, że nie może sam sobie wyznaczać celów z pominięciem Boga, więc samozwańczo wpisał sobie ten werset, jakoby faktyczny i prawdziwy. Ale on nie może być faktyczny i prawdziwy, ponieważ zaprzecza Ewangelii J.3.18: kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Nikt nigdy tego zmienić nie może. Mówi św. Paweł - ja jestem obrońcą tej tajemnicy, mówię że Jeden Bóg odpuścił grzechy, Jeden Jedyny Bóg, a wy albo się z tym zgadzacie albo nie, od was zależy - czy jesteście potępieni czy nie. Jestem obrońcą ustanowionym przez Chrystusa, obrońcą tych słów, ze względu na nie, ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem, mówię prawdę, nie kłamię, to są słowa prawdziwe. 1Tm 2:5-6: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też Pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie.” Joz 1:9: \"Czyż ci nie rozkazałem: Bądź mężny i mocny? Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz.\" Życie w Bogu objawia się wtedy w pełni, kiedy będąc w zagrożeniu - wołamy do Boga, z Bogiem jesteśmy umocnieni, a Bóg daje nam trzeźwe spojrzenie; w sytuacji kiedy trzeźwe spojrzenie jest właściwie niemożliwe, On nam je daje. I jesteśmy zadziwieni, jak to było możliwe, w sytuacji takiej, gdzie taka logika jest niemożliwa, a jednak była. Bo to jest moc Boża, która przejęła całkowicie władzę. Kiedy my jesteśmy Jemu całkowicie oddani, On kieruje nami w taki właśnie sposób - nie układajcie mowy, gdy będziecie w zagrożeniu, Ja będę mówił. I tylko ci, którzy są ufni Bogu, tak postąpią. Ci, którzy nie są ufni Bogu, zaczną sami się bronić. Ale Bóg mówi: to Ja robię; ty tylko pogorszysz sytuację, Ja ciebie z tego wyprowadzę; to jest twoja sprawa, ale tym bardziej Moja, bo ty jesteś moim dzieckiem, więc tym bardziej Moja. Spójrzmy na świat cały - ludzie szukają życia wiecznego, i zamiast wrócić do Boga, to szukają życia wiecznego w całkowicie inny sposób; szukają odpowiednich procesorów, które mogły by zmieścić osobowość człowieka, bo ta osobowość to jest ich życie. Ale przecież życie to dusza. Osobowość to jest pewnego rodzaju stan, który rozumieją, dusza to jest to czego nie rozumieją, ale tym są. Są duszą. Upadli aniołowie chcą bronić swoją osobowość, bo Bóg spalił ich duszę, spalił ich wnętrze, więc chcą, żeby osobowość przetrwała. I dzisiejsi ludzie na Ziemi chcą to samo zrobić, chcą przepisać swoją osobowość do maszyny, bo uważają, że to jest ich istnienie - nie uczucie, ale złożoność ich myśli, domysły, wyobraźnia, iluzja, złudzenie, ułuda, wszystkie te rzeczy, przebiegłość jednym słowem, to jest to cała ich osobowość. Czyli szatan chce zadbać o osobowość swoją, która przetrwa w urządzeniach, wykorzystując do tego człowieka, wyzwalając w nim potrzebę życia
Nasze w tej chwili przemienianie wewnętrzne, ono nie jest wynikiem naszej umiejętności, naszej zdolności czy naszego oczekiwania i świadomości. Ono po prostu następuje w czasie, kiedy zostało ustalone przez Boga. I ta przemiana następuje w nas, powodując zmianę przepływu energii - ona płynie od dołu, co każdy w tej chwili odczuwa. Czyli odczuwa nie siłę swojego umysłu, kim jest i co zdobył, i jakie ma umiejętności czy zdolności, i miejsce w świecie; tylko rzeczywistość wynikającą z natury wewnętrznej, która w nas istnieje. Są to sprawy dzisiejszego czasu, które na bieżąco się dzieją - jesteście odpowiedzialni, w tej chwili, za życie swoje wewnętrzne, ono stanęło przed wami otworem, i jest na wierzchu. To co czujecie w sobie, to ona - albo wroga prawdzie albo za prawdą zdąża - z oddolnej części, z natury pięknej córki ziemskiej, wypływa nasz stan, taki jaki tam jest, i objawia się sytuacja rzeczywista o nas, która podlega samemu Bogu, ponieważ jest to istota ogromnej potężnej mocy, nazywa ją Bóg, żoną Boga - bóstwo na sposób ciała; i tylko Bóg może panować nad tą wewnętrzną naturą, i może ją ustabilizować mocą nadrzędnej władzy. Nie może uczynić tego żaden człowiek, który chciałby tam zstąpić do głębin, z własnej poręki - jest tam pożarty, zakuty w dyby, zamknięty, albo przekabacony na przestrzeń demoniczną, która daje mu pozór jakiegoś zwycięstwa, pozór władzy, gdzie chwaląc się demonicznymi szlifami, coraz bardziej upada w ciemność. Piękna córka ziemska, od zarania dziejów, ma ukrytą tajemnicę w sobie. Tylko nie pozwolono jej tego czynić, ponieważ demony, upadli aniołowie zmusili ją do pilnowania swoich winnic, mówi ona: Bóg mi dał winnicę czyli Ziemię, świat, wszechświat, abym doprowadziła wszelką materię do chwały niebieskiej, żeby poznawała Boga; ale upadli aniołowie kazali mi moją mocą, pilnować ich wyobrażeń, aby stawały się rzeczywistością, żeby duch mocarstwa powietrza miał własny odrębny świat iluzji, złudzenia i ułudy, świat który jest więzieniem dla dusz, ponieważ on potrzebuje dusze uwięzione. Jedyną możliwością wydobycia duszy ze świata tego złudzenia - jest Prawda. Ale nie prawda wynikająca z tego świata podziemnego. Ale Prawda, którą Bóg nam objawił, że jeśli uwierzymy Chrystusowi, że On nas odkupił, jesteśmy nową istotą, jesteśmy Synem Bożym, który jest zdolny zstąpić do głębin i zjednoczyć się z piękną córką ziemską. A dalszy etap jego dzieła, to jest wykonywanie jej dzieła, i kiedy on wykonuje jej dzieło, staje się wyrazicielem jej tajemnicy, która ją realizuje, i jego objawia. Stajemy się tak bardzo świadomie nową istotą, że nią czujemy, pojmujemy, rozumiemy, żyjemy i nią jesteśmy, tak dalece, że zaczynamy odczuwać, że wszechświat wygląda inaczej, bo patrzymy oczami istoty nieograniczonej, wiecznej, i zaczynamy uświadamiać sobie, że upływ czasu zaczyna się zmieniać, jest inny - zaczynamy dostrzegać inaczej świat, inaczej ludzi, inaczej Boga, inaczej wszystko co istnieje, dlatego, że jesteśmy inną istotą, stającą się istotą nieśmiertelną. J 17:23-24: \"Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.\" Iz 40:9: \"Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg!»\" Jesteśmy wolnymi - to jest nasz list żelazny - On nas ratuje. Tym listem żelaznym jest sam Chrystus. To jest moc Chrystusa w nas; jeśli uwierzyliśmy Jemu, ona w nas mieszka, i my tak postępujemy, czyli nosimy list żelazny cały czas ze sobą. I szatan nie może mieć do nas prawa, ponieważ mając Chrystusa, mamy list żelazny, który nas uwalnia, i szatana czyni bezprawnym. Umarliście - oznacza - Ja zadałem śmierć waszemu złemu duchowi, i gdy wierzycie, to jest faktem dla was, bo Mój Duch, w tej chwili w was mieszka. To jest zależne od wiary. Moje dzieło jest istniejące, ale wy musicie je przyjąć, aby istniało w was. Nasza natura wewnętrzna, nasza świadomość, może przez wiarę łączyć się z inną naturą. Kiedy my przez świadomość wierzymy Chrystusowi, wierzymy Bogu - łączymy się ze Stwórcą naszej wewnętrznej natury, prawdziwego życia. A wszyscy, którzy uwierzyli, są Synami Bożymi. Moc Boża, która jest w Synach Bożych, ona powoduje tą sytuację, że wszelkie zło traci moc, nie jest możliwe, aby cokolwiek było niemożliwe dla nich. Każdy człowiek już dzisiaj jest odkupiony. Każdy człowiek już dzisiaj jest święty i niewinny z mocy Bożej. Jesteśmy wolni. Więc na czym polega to wszystko? - polega na tym, czy my Jemu wierzymy. Jezus Chrystus chodzi po Ziemi i mówi do człowieka: czy wierzysz, że mogę cię uzdrowić? Wierzę. I co się dzieje z tym człowiekiem? - jest zdrowy. Dlaczego dzisiaj ludzie nie mogą przejść tego etapu? - ponieważ nie mają
Gdy żyjemy wiarą, poddajemy się naturze tej, która w wierze jest ukryta. I w ten sposób wiara objawia nam czym jest i z czym nas jednoczy. I wtedy stajemy się tym, z czym wiara już jest zjednoczona, a my się stajemy wedle wiary. Gdy jednoczymy się z Bogiem, wiara nie pozwala nam na wymyślanie historii kim to będziemy. To wiara objawia nam kim będziemy i kim jesteśmy. Przez wiarę dostępujemy nadziei, w której jesteśmy już doskonali. Jesteśmy wewnętrznym człowiekiem zapomnianym. Jezus Chrystus mówi nam o tym: istnieje cały czas człowiek światłości, a wy jesteście po to, aby ten człowiek światłości nabrał ducha, nabrał światłości, nabrał życia, żeby stał się żyjący. Dlatego posyłam was do głębin, abyście do głębin zstąpili. Ale pamiętajcie, że bez miłości to się nie da, bez miłości zatracicie pamięć kim jesteście. Kiedy zstępujecie w miłości, pamiętacie kim jesteście, i przez to, że pamiętacie kim jesteście, możecie stoczyć bitwę w Imię Tego, którego jesteście - bo jesteśmy Chrystusowi. I tylko świadomość tego kim jesteśmy, daje nam pełnię pokonania tego zła, bo to zło nie może sobie poradzić, nie jest w stanie zwalczyć człowieka, który pamięta kim jest; musiałoby najpierw wyniszczyć pamięć o tym, kim jesteśmy. Bóg przywraca nam nas, nasze uczucie, naszą tożsamość, nasze przekonanie, naszą pamięć, naszą świadomość Synostwa Bożego. Tożsamość człowieka staje się jawna, prawdziwa ta która jest, a wszystko to co było złe odeszło, ponieważ człowiek sobie uświadomił kim jest, i stoczył bitwę zwycięską z tym, kim nie jest i z tymi sprawami, które nim nie są. To jest odnalezienie tajemnicy naszego Boskiego pochodzenia, która jest tajemnicą prostoty. Dzisiaj jesteśmy w czasach, kiedy ta tajemnica właśnie otwiera się przed nami, kiedy rzeczy ukryte stają się odkryte, a to co utajnione będzie odtajnione. Czyli wszystko co w was, to co nawet sami przed sobą ukryliście, albo nie pamiętaliście - zostanie otwarte. Ponieważ Synowie Boży wracają po to, co do nich należy, czyli Ziemię, aby ona była Ziemią prawdy, miłości, życia, Ziemią pięknej córki ziemskiej, z której zostanie zrzucona ciemność, odium przepaści ciemności, aby stała się ponownie naturą naszą, ponieważ ona i my to jedno. Nie pamięta człowiek kim jest, ale gdy sięgniemy do głębin, to przypominamy sobie kim naprawdę jesteśmy. Świadomość nasza, musi tam zaistnieć, a gdy zaistnieje, odzyska tożsamość. Nie może być to na odległość, jest to tożsamość bezpośredniego spotkania, tożsamość bezpośredniego zjednoczenia; to jest tajemnica prawdziwego zjednoczenia, tożsamości, świadomości. J 14:27: \"Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!\"J 20:21: \"A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam».\" So 3:17: \"Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz - On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości\" Musimy być świadomi prawdziwej miłości, która nie jest stoicyzmem, ale jest prawdziwym dziecięctwem, które daje nam swobodę i beztroskę, a jednocześnie odpowiedzialność o zachowanie tożsamości Nieba, tożsamości Boskiej tajemnicy, którą jesteśmy, a którą Bóg w nas w pełni odnawia i żąda. Z punktu widzenia dzisiejszego świata, jest tylko uznawanie, że ten świat przez wychowanie wpływa na nas. Ale nasza świadomość, mimo że jesteśmy w tym miejscu, może nie kształtować się wedle tego miejsca, ale przez świadomość Boskiej natury, tego kim jesteśmy, kształtujemy się wedle miejsca, które wybieramy. Gdy jesteśmy od tego świata oderwani, dlatego że uwierzyliśmy Chrystusowi z całej siły, stajemy się Chrystusowymi i możemy na ten świat wpływać, możemy ten świat przemieniać i przemieniamy. Świadomość nie jest osobną naturą, ona jest tym, co jest związane z przylgnięciem. Ludzie przez świadomość, która przyklejona jest do świata, kształtują się wedle świata. Ale jeżeli pokazuje się człowiekowi jego miejsce prawdziwe i on się zaczyna kształtować wedle tej prawdziwej natury Boskiej, to ta natura Boska przemienia jego ciało, przemienia jego psychikę, przemienia jego całego, bo on się zmienia wedle tej świadomości. Tylko, że świadomość jego musi wybrać ten stan, i uświadomić sobie kim jest, a wtedy cały człowiek się zmienia na kształt Boskiej prawdziwej natury, która nie jest z tego świata. Dlatego musimy uwierzyć Chrystusowi i zmienić naszą postawę wedle tych słów, które wypowiedział Jezus Chrystus: Ja nie pochodzę z tego świata, Moje Królestwo jest z innego świata. Ps 91:14-16: \"Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie; osłonię go, bo uznał moje imię. Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham i będę z nim w utrapieniu, wyzwolę go i sławą obdarzę. Nasycę go długim życiem i ukażę mu moje zbawienie.\" So 3:18: \"‹jak w dniu uroczystego święta>. Zabiorę od ciebie niedolę, abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi.\" Prawdziwa miłość jest wolnością, jest oddaniem, jest pełną ufnością i beztroską, a jednocześnie odpowiedzialnością; ale nie odpowiedzialnością wynikającą z rozumu, ani z umysłu, ale odpowiedzialnością wynikającą z prawdziwej obecności Boga, z poznania Boga, z prawdziwej obecności tej
Ojciec objawia się jako Syn, bo Ojciec jest z Synem. Ty jesteś dawcą mojego życia, moja świadomość zanurza się w Tobie, ona zanurza się w Tobie jako środowisku, Ty ją kształtujesz, i Ty jesteś środowiskiem mojej świadomości. Ty jesteś miejscem, gdzie ona się kształtuje, odzyskuje życie, odzyskuje prawdę, odzyskuje prawdziwą miłość, odzyskuje siebie, ponieważ Ty odkupiłeś nas, aby oddać nam nas, przywrócić nam nas - doskonałych, ponieważ jesteśmy doskonali przez Ciebie, bo Ty to uczyniłeś. Dzisiejszy świat przez ducha mocarstwa powietrza stworzył złożoność religii, złożoność wiary w Boga, złożoność poszukiwania, i wszystkich innych rzeczy. A potrzeba tylko jednego, jak powiedział Jezus Chrystus do św. Marty: o tak wiele się rzeczy troszczysz, a niewiele potrzeba, a właściwie jednego, Maria wybrała dobrą część, wybrała Mnie, wybrała Tego, który jest dawcą życia. Prostota Odkupienia Jezusa Chrystusa, dla dzisiejszego świata jest niedopuszczalna i niezrozumiała, i nie może być prawdą, bo jest za prosta. Ale ona taka jest, bo Bóg objawia się w prostocie! Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, złożył ofiarę ze swojego życia, jako okup Siebie dał, uwolnił wszystkich ludzi z grzechu pierworodnego, i z grzechów narosłych z powodu tego grzechu. Ludzie są czyści i doskonali. Ci, którzy wierzą, że są takimi, znaleźli się w innym środowisku, w środowisku Nieba, w środowisku Chrystusowym, w środowisku Ojca, i tam kształtują się wedle Tego, który jest dawcą ich życia. I ludzie pytają się, jaki on będzie ten kształt? Czy będzie miał ręce i nogi? Czy podobny do mnie będzie, czy jakiś inny? Ale on będzie podobny do Boga, na pewno; będzie miał kształt Chrystusa, bo jest to święta inkarnacja, w Chrystusie przez Boga stworzona. Chrystus jest naczyniem nowego człowieka. A jaki ma kształt Chrystus? - taki jaki ma, jak to jest powiedziane: Jam Jest taki, jaki jest. Ten pozna, który będzie z Jam Jest, ostatecznie pozna kim jest, pozna właściwy, idealny kształt, najbardziej doskonały - ten ostateczny pierwszy kształt Boskiej natury. To jest ta tajemnica, która jest początkiem, który objawia się, aby się zaczął coraz bardziej stawać, bo odchodzi człowiek od formy, którą daje ten świat, a jednoczy się z naturą Boską. A to jest jedyny prawdziwy kształt, w którym już nie ma kształtu, ale jest życie, które jest cudem. Iz 48:17: \"Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Święty Izraela: «Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz.\" Mdr 7:15: \"Oby mi Bóg dał słowo odpowiednie do myśli i myślenie godne tego, co mi dano! On jest bowiem i przewodnikiem Mądrości, i tym, który mędrcom nadaje kierunek.\" Człowiek jest duchem, a ciągle chodzi i zastanawia się, gdzie jest jego duch, szuka ducha swojego, i nie może go znaleźć, bo sam swojego ducha rozpoznać nie może. Ale przez wiarę, kiedy kieruje się ku Bogu, to Bóg jego ducha ujawnia, Bóg jego ducha rozpala, i zaraz wie. Duch nasz jaśnieje, gdy szukamy Boga przez miłość, czyli stajemy się zjednoczeni z Nim przez wewnętrzne oddanie uczucia. Ludzie, którzy szukają ducha bez Boga, znaleźć Go nie mogą. Syn marnotrawny powiedział takie słowa: umieram tutaj, ja Syn, umieram tutaj z dala od Ojca, strąki muszę sam sobie brać, bo nikt mi ich nie daje. I przez to nie mam być komu wdzięczny, a umieram z braku wdzięczności. Ja kształtuję się wedle tego świata, a wdzięczność kształtuje mnie wedle świata Nieba, wdzięczność porywa mnie do chwały Ojca, wdzięczność zanurza się w Nim, i wtedy się kształtuję wedle Boga, bo On jest prawdziwym moim środowiskiem, miejscem. Gdy uświadamiamy sobie głęboką miłość Bożą do nas, to jest to porwanie przez wiarę naszego wnętrza ducha, który jest naszym środowiskiem, środowiskiem naszego ciała, naszego rozumu, naszych genów, które wpływają na naszą pamięć, na nasze postępowanie. Świat nie wpływa na nas bezpośrednio, ale ma zawsze wpływ na nas przez świadomość, która jest interaktywna albo z tym światem albo z Bogiem. Jeśli świadomość nasza z Bogiem jest interaktywna, to nasz duch kształtuje się wedle natury Bożej, i poznajemy ducha swojego, który staje się łagodny, oddany, staje się na wzór Boży przekształcony; i nie tylko łagodny, ale panujący także, bo człowiek został stworzony do panowania. Ci, którzy uwierzyli Bogu, żyją w spójnej relacji Syna i Ojca, Jego słuchają i czynią to, co On im nakazuje. To jest prawdziwa nasza dzisiejsza przemiana, która musi w nas nastąpić. Gdy wierzysz Bogu, odchodzisz od tego, co cię niszczy, a przyjmujesz to, co tak naprawdę jest doskonałą naturą ciała. 1 J 3:2: \"Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest.\" Mdr 7:16-17: \"W ręku Jego i my, i nasze słowa, roztropność wszelka i umiejętność działania. On mi dał bezbłędną znajomość rzeczy: poznać budowę świata i siły żywiołów\" Czujemy tą naturę dotknięcia Bożego, i zanurzamy się w Boskiej tajemnicy przez to,
Cały wszechświat został przez Boga stworzony, aby oglądał Boga, swojego Stworzyciela. Bóg stworzył wszystko doskonałe i dobre. Kiedy człowiek jest świadomy, że Bóg wszystko stworzył, to podlega mocy Bożej w tym stanie. Ten stan Bożą naturę wydobywa, pierwiastek Boski, który został uczyniony w czasie stworzenia. W ten sposób materia jest uduchawiana, wydobywana jest duchowa natura z materii, czyli materia duchowa. Ale ta materia nie jest taką materią jaką dzisiaj znamy, materia prawdziwa jest ukryta; w materii zewnętrznej ukryta jest materia wewnętrzna - materialna czysta natura duchowa. To jest piękna córka ziemska, czyli bóstwo na sposób ciała, która została stworzona na początku świata, w sposób doskonały, jako święta natura materialna, jako moc Boskiej przemiany wszelkiej natury ziemskiej. Ciało pięknej córki ziemskiej, to jest ciało święte, ciało duchowe, które nie ograniczone jest przez ciężką materię, przez materię, która jest z krwi i kości; która ma ciało i krew. Piękna córka ziemska jest nieśmiertelna, bo to jest natura Boska, ale ona jest w tym momencie pod wpływem demonicznych potrzeb, bo nie potrafiła bronić się przed złem, wszystkiemu ufała. Bóg dał ówczesnych aniołów jako opiekę dla niej, jako część tą obronną, dał jej mur i przedmurze. Ale ci, którzy ją mieli bronić - upadli, dlatego że pożądali tego, czego Bóg zabronił. Człowiek rodzi się i już jest połączony z naturą pięknej córki ziemskiej, tylko że jest pod wpływem jej natury złej, i dlatego ulega emocjom, ulega kłamstwu, różnym innym wpływom świata, i to powoduje główny jego sens istnienia - czyli pragnienia, realizacja swoich pragnień, marzenia - i to odsuwa dzieło Pańskie. Więc jak głęboko musi być umocniony w Chrystusie Panu, w Bogu Ojcu, aby rozpoznać, że te pragnienia, nie są od Boga. Człowiek jest naturą Boską, i chcąc ratować piękną córkę ziemską, uwierzył Chrystusowi, stał się świadomą istotą, mającą szczególną głęboką jedność z piękną córką ziemską, w relacji męża i żony, ścisłej relacji, bardzo głębokiej, gdzie jest to relacja nie wiedzy, nie umiejętności, ale uczucia, które tą naturę tworzy jednością, gdzie jest powiedziane, że mąż i żona jednym duchem są, nie są już dwojgiem, ale jednym duchem. Ujawnia się tajemnica całego człowieka. Mówię o duszy, mówię życiu, mówię o tej tajemnicy, że gdy nasza dusza jest zanurzona w chwale Bożej, to ciało nasze jest pod władzą mocy Boskiej i odzyskuje pierwotny stan doskonałości, który został objawiony przy stworzeniu. Pierwotny stan doskonałości, czyli tajemnica pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała. Synowie Boży wchodzą drogą prawdy, drogą miłości, drogą małżeństwa prawdziwego Boskiego, drogą posłania, drogą Prawa Starożytnego; zstępują do głębin, jednoczą się z piękną córką ziemską. A to zjednoczenie się z nią jest stanięciem w obliczu potężnej bitwy armagedonu. I jak ważne jest dla Synów Bożych, czyli dla tych, którzy uwierzyli Bogu i Duch Boży w nich mieszka, jak ważne jest, aby pozostawali w tym Duchu, i wierni byli Jemu niezmiernie mocno, bo zakusy świata ciemności są właśnie o to, aby oderwać ich od Ducha Bożego. Synowie Boży są w niej, w jej wnętrzu, dotarli do jej źródła, do jej serca, do jej pradawnej tajemnicy źródła życia, i oni w niej jasnością emanują, potężną siłą przeciwstawiając się z mocy Bożej, napadom ciemności, które chcą zniszczyć światłość, którą są. Iz 52:2: \"Otrząśnij się z prochu, powstań, o Branko Jerozolimska! Rozwiąż sobie więzy na szyi, pojmana Córo Syjonu!\" Iz 32:18: \"Lud mój mieszkać będzie w stolicy pokoju, w mieszkaniach bezpiecznych, w zacisznych miejscach wypoczynku\" Dzisiaj wygląda na to, że ludzie niech sobie klepią biedę i mają swoją wiarę, byle ona nie wpływała na materię, żeby nie wpływała na świat i nie odbierała duchowi mocarstwa powietrza władzy nad materią. Bo duch mocarstwa powietrza jest władcą materii, on panuje nad materią, tworzy religie, tworzy wiary, tworzy innego rodzaju sprawy duchowe, ale nie prowadzi do Boga. On miał tylko tą materię ogarniać do czasu, kiedy odnajdzie ona chwałę Bożą, ale on nie chce, żeby materia odnalazła chwałę Bożą i żeby poznała Boga, ponieważ on w tym momencie straci własnych wyznawców. Więc przekierowuje całą wiarę człowieka do marzeń, do wyobraźni, do iluzji, złudzenia, które umysł człowieka i rozum człowieka traktuje jako rzeczywistość, i wedle tych złudzeń podejmuje decyzje jakoby byłyby rzeczywiste; ale dla człowieka wewnętrznego, który jest prawdziwym człowiekiem, nie jest to rzeczywiste. I kiedy człowiek jest zaplątany w to, to żyje złożonością metropolii złudzenia - czyli złożoność świata potrzeb, realizacji swoich potrzeb, spełnienia swoich marzeń, spełnienia wszystkiego, które jest tylko złudzeniem, a demoniczny świat fundamentu cały czas rośnie w siłę. Rzeczywistość ustalona to jest fundament demoniczny, który jest utrzymywany przez umysł i rozum, w którym to klinczu, schwytana jest i uwikłana świadomość człowieka, która podejmuje decyzje jakoby rzeczywiste, wedle umysłu i rozumu. Ten fundament demoniczny, z punktu widzenia rozumowego i umysłowego jest niewidoczny, mimo że umysł i rozum z tamtego miejsca czerpią siły zniewalania dla świadomości. Jedyną mocą, która to jest w stanie usunąć, i to się
Moc Boża, która teraz coraz silniej działa, co odczuwamy, ona cały czas nas prowadzi i przemienia wedle własnej doskonałości. Pojawiła się nowa przestrzeń, w której w tej chwili jesteśmy, i taka zmiana wewnętrzna, gdzie poruszenie wewnętrzne, i umocnienie, i świadomość Chrystusa, stała się dla nas naturą codziennego życia, i coraz bardziej się utrwala, umacnia, osadza. Uświadamiamy sobie Jego obecność, ze spokojem, i nie staramy się tego zrozumieć, tylko poddać się Jego władzy i Jego mocy, a On już wszystko dobrze uczyni. Bóg wszystkim kieruje, i te rzeczy dzieją się w tym czasie, kiedy mają się stać, kiedy mają się wydarzać, one się dzieją dokładnie tak, jak Bóg chce. I gdy poddajecie się Jego mocy, On w was działa, bo zazdrośnie strzeże swojego Ducha - którego w was utwierdził - czyli On powołuje w was Ducha i będzie walczył z wszelkimi zapalczywościami waszej natury psychicznej, rozumowej, i zmysłowej, które będą chciały Go zniszczyć; bo jest to ujawnienie się wrogów Boga, których On spali tchnieniem swojego przyjścia, ogniem Bożym. I ci, którzy są wrogami Boga boją się teraz strasznie mocno, że skończył się już ich czas. A to dzieje się już, w tej chwili. Każdy może Go oczekiwać z radością, ale są tacy, którzy oczekują Go z lękiem, bo ujawni to co ukradli, gdzie to mają poukrywane. On wszystko wie, i w tym momencie jedni czekają na Niego z radością, a inni ze strachem, z niepokojem, bo widzi wszystko to, co oni czynią po kryjomu, a to co czynią po kryjomu, to wstyd nawet mówić. My uwierzyliśmy i żyjemy Jego życiem, a życie Jego w nas istnieje. Uwierzyliśmy Jemu kim jesteśmy i Jemu się oddajemy. I gdy jesteśmy całkowicie ufni, to ufność przez którą On w nas działa, procentuje coraz mocniejszym umocnieniem się w chwale, mocy, pewności, przekonaniu, abyśmy mogli być dla tych, którzy przyjdą do nas, być doskonałym wsparciem i ukazać im drogę doskonałości. Mt 28:20: \"Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».\" Ps 98:2: \"Pan okazał swoje zbawienie: na oczach narodów objawił swą sprawiedliwość.\" W tej chwili czuję wyraźnie, jak Prawo Starożytne, Prawo Święte, które było dane ówczesnym synom Bożym, którzy porzucili je, jak ono teraz do nas przychodzi, i czuję jak ono jest, i zaczyna spoczywać, zaczyna coraz bardziej dotykać wszystkich tych, którzy wierzą i są Synami Bożymi. To samo Prawo, które Synów Bożych umacnia, jednocześnie miażdży świat zły, i ściera na proch, ponieważ to Prawo, ma moc, całkowicie usunąć władzę nad materią ducha mocarstwa powietrza, i dać materii świętą tajemnicę poznania i istnienia. To Prawo ma dwojakie działanie, ono działa zgodnie ze światłością, i w światłość przemienia wszystko to, co jest zgodne ze światłością; ale jest wrogie wszelkiej ciemności, wrogie jest demonom, wrogie jest upadłym aniołom, i jest to moc ogromnej potężnej siły. Zaczynamy wchodzić w przestrzeń tego Prawa, a ono jest Prawem prawdziwym, Prawem Świętym, które zniosło prawo mojżeszowe. To Prawo Święte, Prawo Starożytne, staje się nową mocą naszego istnienia, bo jest to Prawo Boga samego, i zbroja Boża, to jest Słowo Pańskie, które posyła nas do głębin - wszyscy, którzy uwierzyli Chrystusowi, są posłani. Ludzie będą odczuwali potężną moc tego Prawa, które przez piętnowanie rozpoczęło swoje działanie, będą szukać, przyjdą, będą wołać, ponieważ będzie Bóg z potężną mocą budził wewnętrznego rycerza, na bitwę ostatnią, aby przyodziać tą, która jest ograbiona z szaty chwały, aby ją przyodziać i przyozdobić. Rycerze światłości na bitwę ostatnią zostali stworzeni, aby szatą dziewictwa przyodziać powierzone im życia. To są nasze życia, zostały nam powierzone. Upadli aniołowie zostali strąceni w czeluść piekielną, bez odwołania, za porzucenie tych powierzonych im żyć, za niewykonanie dzieła. A teraz to Prawo Starożytne, to Prawo Święte, ono coraz silniej działa, jest ogromnej potężnej mocy, coraz silniej uposaża człowieka w moc Bożą, a jednocześnie coraz silniej wpływa na wszystko to, co nie jest jeszcze doskonałe. To Prawo coraz mocniej się objawia i ono jeszcze będzie silniej się objawiało, ponieważ Bóg chce, aby to co materialne oglądało chwałę Bożą, chce aby wszystko oglądało chwałę Bożą, chce aby wszystko osiągnęło prawdę, i poznało Stworzyciela swojego. I gdy my włączamy się w to Prawo Starożytne, to zaczyna w nas działać pełna świadomość, pełna potęga, i pełna umiejetność wewnętrzna pokonywania władzy ducha mocarstwa powietrza, i objawiania materii chwały Bożej, aby stawała się strumieniami prawdziwego żywego życia, aby też oglądała chwałę Bożą. Iz 24:13-14: \"Tak bowiem będzie na środku ziemi pomiędzy narodami, jak przy otrząsaniu oliwek, jak ostatki winogron po winobraniu. Ci to podniosą swój głos, sławić będą majestat Pana, wzniosą okrzyki od strony morza.\" Ps 98:3: \"Wspomniał na dobroć i na wierność swoją wobec domu Izraela. Ujrzały wszystkie krańce ziemi zbawienie Boga naszego.\" Przyjdą ci, którzy powiedzą: daj nam prawdę. A wy, nie możecie powiedzieć im nic innego, jak tylko: tak, dam ci ją, bo
Czy jesteście w stanie uwierzyć, że jesteście Synami Bożymi i tak postępować? Czy jesteście w stanie uwierzyć, że jesteście Synami Bożymi i być świętymi już dzisiaj? I nie pozwalać dręczyć się własnemu sumieniu, które was dręczy dlatego, że jesteście bezgrzesznymi, że jesteście świętymi, bo uwierzyliście Chrystusowi? To sumienie nie pochodzi od Chrystusa! Kiedy jesteście Synami Bożymi, wierzycie Chrystusowi, to Chrystus staje się mocą waszego serca. Wtedy, kiedy człowiek nie rozumie jeszcze tej sytuacji, czuje słabość; ale kiedy uwierzy, siła go wypełnia, potężna moc, i wtedy staje się wszystko jasne i proste, bo jest Synem Bożym. Synostwo Boże nie jest to umiejetność, ale jest to obecność żywego Chrystusa, żywego Boga, i żywego Ducha Świętego w człowieku, który w pełnej sile istnieje w nas. Bo przyjęliśmy Chrystusa, i dopełniamy dzieła Chrystusowego w taki sposób, że On uśmiercił naszego ducha, a my Mu uwierzyliśmy, i mieszka w nas Duch Święty, Chrystus Pan, Bóg Ojciec, bo tamten zły duch został uśmiercony - to jest przyjęcie, to jest dopełnienie przez nasz wybór. To jest ta właśnie tajemnica, że dopełnienie musi być w nas, dlatego że Bóg nie zabiera nam woli, to my jako świadomi ludzie musimy podjąć dzieło życia Boskiego, stać się Synami Bożymi. Co to znaczy? Jesteśmy w tym ciele, ale mieszkamy wewnętrznie, żyjemy Bogiem, jesteśmy wewnętrzną naturą, ale w dalszym ciągu tym samym człowiekiem, a emanacja wewnętrznego człowieka objawia się w tej naturze zewnętrznej cielesnej, która objawia tajemnice świętości w tym ciele, po to aby z tego ciała wygonić grzech, sprowadzony przez upadłych aniołów. Bo świętość, która w nas istnieje, jest świętością, która się objawia w każdej chwili, i jesteśmy człowiekiem światłości, jesteśmy człowiekiem życia. 1 P 5:8-9: \"Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie.\" 2Kor 1:5: \"Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy.\" Uznajemy nadrzędność Chrystusa, nadrzędność Boga, nadrzędność Ducha Świętego, nie łamiąc nawet źdźbła Jego Słowa. On mówi do nas, że wykupił nas z grzechu całkowicie, a my Jemu uwierzyliśmy całkowicie, i wiemy o tym, że jesteśmy bez grzechu, ponieważ niewinność nasza jest darem od Niego, i przez to jesteśmy także uświęceni Jego naturą. A to, że ktoś dzisiaj wierzy, że jest niewinny i jest święty, i tak postępuje, mówi się, że jest on złym człowiekiem. Bo jest za dobry? Nie może być dobry, bo sam z siebie człowiek dobry być nie może. Jest dobry z mocy Bożej. Poczytuje się dzisiaj grzech człowiekowi, że uwierzył Chrystusowi w Jego dzieło. Dzisiejszy kościół i dzisiejszy świat, nieposłuszeństwo dzisiejszej władzy, nazywa grzechem. Ale Jezus Chrystus nas odkupił, i to jest dzieło dla nas, dar, który jest darem wynikającym z posłania, darem Boga, który jest dla nas. Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, złożył ofiarę ze swojego życia, i wolność jest darem, bo za nas złożył okup - drogoście nabyci, chwalcie więc Boga w waszym ciele. A dzisiejszy świat nakazuje chwalić grzech w swoim ciele, szukać go, bo kto nie znajdzie grzechu w swoim ciele, jest grzesznikiem, bo nie szuka grzechu. Dzisiejszy świat ustalił taką sytuację, że niezgodność z prawem dzisiejszego świata, jest grzechem. To jest nadinterpretacja i uzurpowanie sobie prawa siły, aby dotrzeć do człowieka i żeby człowiek mógł się sam karać. Bo grzech ma tą naturę, że sięga do sumienia, wykorzystuje naturę psychiczną i duchową człowieka, aby tą naturę, którą nazywa się grzechem, włączył w stan swojego sumienia i postępował wedle tego nakazu. Słowo grzech ma siłę programowania, czyli wdziera się do natury duchowej człowieka, i manipuluje, przemodelowuje naturę sumienia. I wykorzystywany jest grzech do wszystkich tych rzeczy, które grzechem w ogóle nie są. Grzechem jest - jak to Jezus Chrystus powiedział - porzucenie Drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa i życie niezgodne z wolą Bożą, bo grzech jest to niezgodność z Prawem Bożym, oddalenie się od Prawa Bożego, porzucenie Prawa Bożego. A dzisiaj grzechem jest to, że nie żyjemy zgodnie z tymi, którzy nie chcą żyć zgodnie z Chrystusem, a uzurpują sobie władzę nad człowiekiem, i nazywają grzechem to, że jest się im nieposłusznym. Ale człowiek, który uwierzył Bogu, okazuje się, że złe duchy trzymają się z daleka od niego, a jednocześnie jest zdolny do świętości i do doskonałej postawy, i nie jest grzesznikiem, jest święty i doskonały. Uwierzyłem Bogu, że mnie odkupił i tak też postępuję, i nie widzę, i nie spostrzegam w sobie oporów tej świętości, bo ta świętość we mnie jest przez Chrystusa dana, a ja Mu uwierzyłem, i ona ma moc we mnie działania. J 6:56: \"Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.\"Ga 5:1: \"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!\" 2Kor 1:9: \"Lecz właśnie w samym
Bóg ujawnił nam niezmiernie głęboko i niezmiernie jasno dokąd zmierzamy, i daje nam udział w tej radości. Chrystus Pan ukazuje nam to już od 8 lat, rozpoczęło to się 13 września 2015r w Kazimierzu nad Wisłą, w Kazimierzu Dolnym, tam ta tajemnica się objawiła, tam się objawiło Osiem Dni Jerozolimy, a 20 listopada 2015 roku ujawniła się tajemnica tego, że jesteśmy wolni od grzechu. Szliśmy tą drogą niewinności, wolności, bezgrzeszności, tylko i wyłącznie na zasadzie wiary, nie mając innych wytycznych, tylko że taka jest wola Boga, abyśmy tak postępowali i tak wierzyli. Teraz wiemy dokąd zmierzamy, wiemy kim jest Bóg, wiemy co nam uczynił, wierzymy Jemu z całej siły, i jesteśmy świadomi całego dzieła Pańskiego, w którym się zanurzamy. Jesteśmy tym nowym stworzeniem, które zostało uczynione, aby przejąć władzę nad Prawem. I nastąpiła sytuacja, że powróciło do nas Prawo Starożytne, Prawo Święte, czyli nakaz Boży, sens życia. Wchodzimy w coraz głębszy stan tajemnicy człowieka, czyli coraz głębiej zaczynamy poznawać, że jesteśmy w naturze pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała, w żonie Boga, którą Bóg Ojciec stworzył, aby była pierwocinami Boskiej tajemnicy w stworzeniu, aby stała się wzorcem, zaczynem pierwiastka duchowego w materii. Ona tą materię prowadzi do Boga, mówi: moją winnicą jest dać siebie materii, czyli obudzić Boską tajemnicę w materii, bo ona też jest przeznaczona do chwały niebieskiej. To jest naszym życiem. I zaczynamy odczuwać Boską tajemnicę Synostwa Bożego - tu w ciele, i jesteśmy świadomi tej potęgi, i radości i prawdy obecności Boga - tutaj w tym ciele. Zanim to się stało, musieliśmy to dzieło wykonywać będąc z daleka od Pana, tylko przez zaufanie, będąc daleko posłani, będąc głęboko Jemu ufnymi, wykonywać tą pracę w głębinach, mając tylko wsparcie przez wiarę. A gdy Bóg przyszedł, wiara zaowocowała obecnością Boga, i w tym momencie Niebo pochyliło się i staliśmy się umocnieni w tajemnicy Nieba, gdzie świadomość Synów Bożych stała się doświadczana fizycznie, a materia przekształca się w doskonałą Boską tajemnicę, idąc do Boga. Ga 2:16: \"A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia.\" Iz 29:10: \"Bo Pan spuścił na was sen twardy, zawiązał wasze oczy ‹wieszczków> i zakrył wasze głowy ‹jasnowidzów>.\" Ludzie sami nie mają pojęcia kim są i tego nie szukają, a dzisiejszy kościół wszystko robi, aby ludzie nigdy tego nie poznali. I człowiek udręczony zamiast szukać pomocy u Boga, szuka jej u psychiatry. Dzisiejsze wytyczne kościoła grzeszników, nijak się mają do Ewangelii i Listów, nijak się mają do prawdy, i nijak się mają do dzieła Bożego. Widzimy, że dzisiejszy kościół jest najgorszym i najbardziej wyrachowanym wrogiem Boga, jakikolwiek kiedykolwiek istniał, najbardziej złowieszczym, agresywnym, wściekłym, i przebiegłym wrogiem Boga, który pod pozorem dobra, nieustannie ludzi odwodzi od prawdy, każąc im nieustannie się dręczyć, męczyć, i badać udręczenie Chrystusa przez drogi krzyżowe, a nie pozostawać w Zmartwychwstałym, tajemnicy która ich dotyczy. Bo Zmartwychwstanie jest mocą pokonującą ducha mocarstwa powietrza, a kościół grzeszników chce, aby dotyczyło człowieka cierpienie i udręczenie, a nie Zbawienie. Dlatego nie ukazuje Chrystusa Zmartwychwstałego, który powstał z martwych, jako Tego który jest jedynie Prawdziwy, i który przyszedł przejąć władzę nad Ziemią zdeprawowaną przez upadek Adama i Ewy. Bóg ukazał nam 2 kanon synodu w Kartaginie z 418r, i my mamy świadomość tego, że 1 maja 418r dzisiejszy kościół grzeszników powstał, jako parafowany w ówczesnym czasie na stolicy apostolskiej, przez papieża Zozyma, który nie był chrześcijaninem tylko Żydem. I to do dzisiaj istnieje, powtarzane na innych synodach, a jednocześnie ukazywane jako właściwa postawa człowieka, który nie uznaje wolności danej przez Jezusa Chrystusa, i nie uznaje niewinności, i nie uznaje bezgrzeszności, ale uznaje nieustannie, że Adam, który został przez Jezusa Chrystusa usunięty, w dalszym ciągu jest panem. Czyli dzisiejszy kościół jest świadomym buntownikiem, który zwodzi do buntu wszystkich innych; to są synowie buntu, którzy wyrzekli się Jezusa Chrystusa, i nakazali czcić ponownie Adama, nakazali grzech pierworodny uznawać, wyrzec się wolności, porzucić dar Boży, porzucić łaskę, przyjąć Adama, który się skumał z szatanem, szukać grzechu jakoby dla wolności, ale dla karmienia bestii i szatana, i nie wypełnić dzieła Pańskiego zadanego na początku; ponieważ Odkupienie Chrystusa jest po to, aby przywrócić Dzieło Starożytne do wypełnienia, do wykonania. Duch Boży ujawnił nam, że dzisiejszy kościół jest niedobry; zanim wiedzieliśmy o tym. I odchodzili jeden po drugim, i została tylko garstka, która jednak uświadomiła sobie, że jest jednak jakaś podwalina tego wszystkiego. Chrystus ukazał nam wydarzenie w Kartaginie, i o tym że grzechu pierworodnego nie ma, że On złożył ofiarę ze swojego życia i jesteśmy wolnymi, całkowicie wolnymi. On nabył ten świat, do Niego należy i Boskim Prawem nad nim panuje,
Ludzie na świecie raczej nie lubią postu i modlitwy, wolą moc, władzę, potęgę, być superbohaterem, mieć we władzy wszystko, i nie podlegać nikomu. A post i modlitwa mówi o tym, że podlegamy władzy Bożej; ale nie chodzi o to, że podlegamy władzy Bożej, ale że wiemy kim jesteśmy, i wracamy do domu - do jedności z Ojcem. Prawdziwym życiem człowieka jest bóstwo na sposób ciała, to ono jest prawdziwym człowiekiem stworzonym przez Boga, na planie ziemskim, jako doskonała natura Boskiej tajemnicy w materii. Jest on prawdziwą naturą mocy i prawdy, ta materialna natura, ona nie dorastała, ona została stworzona od razu jako doskonałość, dla dzieła doskonałości wszelkiego istnienia. Mówię o pięknej córce ziemskiej jako materii doskonałej, jako centrum materii wszelkiej, która jeszcze się nie ujawniła na zewnątrz; a duch mocarstwa powietrza był tym, który panuje nad całą tą materią nieświadomą swojego istnienia. Bóg stworzył ją prawdziwą królową tej materii, prawdziwą moc, prawdziwą światłość tej materii. Zdetronizował ducha mocarstwa powietrza, ponieważ nad tą materią nie może panować dwóch królów, którzy mają całkowicie inne potrzeby - duch mocarstwa powietrza ma potrzeby, aby nic nie stało się duchowe, a wręcz żeby Niebo także upadło; a Bóg wszystko czyni, aby prawdziwa natura Boska, która jest w pięknej córce ziemskiej, czyli w bóstwie na sposób ciała, aby całkowicie wyraziła potęgę chwały Bożej i panowania w tej całej materii, aby materia osiągnęła także stan doskonałości. Hi 12:9-10: \"Któż by z nich tego nie wiedział, że ręka Pana uczyniła wszystko: w Jego ręku - tchnienie życia i dusza każdego człowieka.\" Ps 24:4: \"Człowiek o rękach nieskalanych i o czystym sercu, który nie skłonił swej duszy ku marnościom i nie przysięgał fałszywie.\" Chrystus ukazuje nam, dla każdego człowieka dostępną możliwość zjednoczenia się z Bogiem. Daje nam tą całkowitą świadomość i tą możliwość. Budzi człowieka do życia wewnętrznego mówiąc: nie musisz być superbohaterem, nie musisz mieć supermocy, nie musisz mieć całej wiedzy świata, nie musisz wszystkiego rozumieć, wystarczy, że będziesz wierzył. Wiara to jest kierunek, wiara to jest jedność, wiara to jest scalenie, wiara to jest oddanie, wiara to jest zespolenie z Bogiem, wiara to jest, gdy Duch Boży w was mieszka i On w was działa. Chrystus ujawnia nam tą największą prostotę Boskiej tajemnicy, największą prostotę zjednoczenia się z Bogiem, największą prostotę wejścia do Królestwa Niebieskiego, i mówi: uwierzcie we Mnie, bo gdy uwierzycie we Mnie, to przeszliście ze śmierci do życia. Spożywanie Chrystusa jest postem od pokarmu tego świata. Człowiek przez grzech spożywa zmysłowość tego świata, i przez naturę cielesną, a spożywanie zmysłowych pragnień, zmysłowej natury tego fizycznego ciała, czyni człowieka wewnętrznego bezsilnym i niezdolnym do porzucenia grzechu; i jest człowiek niezdolny do spożywania pokarmu, którym jest Chrystus. Chrystus mówi: Ja jestem Ciałem żywym, kto Mnie spożywa, śmierci nie zazna, będzie żył na wieki. Post jest porzuceniem wszystkich tych wartości, które są traktowane jako nadrzędne nad Bogiem. A wtedy uświadamiamy sobie, że jesteśmy zdolni, i możemy wybrać Chrystusa, możemy wybrać Jego życie, i możemy wybrać ten pokarm; i stajemy się świadomi wewnętrznego życia człowieka światłości, czyli Synów Bożych, którzy wyrwali się spod wpływu zmysłowych wpływów tego świata. Ga 5:24-25: \"A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy.\" Ps 24:5: \"Taki otrzyma błogosławieństwo od Pana i zapłatę od Boga, Zbawiciela swego.\" Prawdziwym naszym sensem jest ona, wewnętrzna istota Boska, piękna córka ziemska; ona jest całą tajemnicą, całą Boską naturą, która wydobywana jest przez Synów Bożych. Ona teraz powraca do chwały. Jesteś Synu Boży w głębinach pięknej córki ziemskiej, tam w niej jesteś głęboko zanurzony, ponieważ taka jest wola Boga, bo takie jest Prawo Święte i Prawo Starożytne. I tam post i modlitwa, jest twoją naturą ratującą ją, a właściwie ciebie, bo ty i ona to jedno. Jej emocje są twoim kłopotem; a twoja miłość jest jej ratunkiem, przez głęboką miłość do Chrystusa i zachowanie czystości modlitwy i postu. Nie ulegaj pragnieniom świata, który chce ciebie wciągnąć w swoje uzależnienie, a później pożreć i porzucić, i wypluć szczątki. Post wewnętrzny i modlitwa, ona czyni to, że jesteśmy z dala od zgiełku tego świata, od nienawiści tego świata, od agresji tego świata, od ducha mocarstwa powietrza, który wznieca nieustannie zamęt, nienawiść, dzieli, rozdziera, niszczy i zabija. Naszym postem jest porzucenie pragnień tego świata, a wypełnienie się pragnieniami Nieba i pragnieniami Boga; trzeba coś pozostawić, od czegoś trzeba odejść, ale druga strona postu mówi o jednoczeniu, modlitwa jest potrzebna do tego, aby zjednoczyć się Bogiem i zwracać się do Boga w tej prawdzie i tajemnicy. Kiedy zaczniemy odczuwać moc tajemnicy postu i modlitwy, zaprowadzaną w głębinach bóstwa na sposób ciała - spowoduje to, że bóstwo na sposób ciała, nasza podświadomość, nasza natura wewnętrzna, zacznie coraz bardziej być świadoma Boga, życia, pragnienia istnienia całkowicie z Nim, i to pragnienie zacznie przenikać
Bóg przychodzi i mocą potęgi Bożej dotyka tajemnicy wewnętrznej człowieka, obnaża go, ukazując rzeczywistość, która jest w nim ukryta. Bóg wydobywa światło z nas i obnaża ciemność. Człowiek oddając się całkowicie i wierząc Bogu, z radością przyjmuje to piętnowanie, które go spotyka, bo ono go w żaden sposób nie niszczy, ono niszczy to, co niszczyło człowieka. Bóg tych, którzy są w prawdziwej wierze, pociąga do siebie, a tych którzy nie są w prawdziwej wierze, obnaża i ukazuje im prawdziwą wrogość Bogu. Bo ten świat oparł wszystkie swoje umiejętności i zdolności o uczynki, a to się Bogu podobać nie może. Bogu podoba się wiara. Uczynki muszą być w wyniku wiary, nie mogą być zamiast wiary; bo jeśli są to uczynki zamiast wiary, to tylko znajduje człowiek jakieś poczetne miejsce wśród ludzi, ale nie wśród Boga, bo ludziom się uczynki podobają, Bogu natomiast nie. Bóg cieszy się kiedy przyjmujemy Jego Ducha, jesteśmy w jedności z Jego Duchem, a Jego Duch w nas mieszka; a nie gdy jesteśmy złego ducha, i uczynkami chcemy udawać, że jesteśmy dobrymi. Wiara jest porzuceniem wartości tego świata i przyjęciem wartości Boskich, gdzie porzucenie wartości tego świata jest rodzajem postu, a modlitwa jest to zabieganie o chwałę niebieską. Duch Boży ukazuje nam tajemnicę postu i modlitwy, jako główną naturę mocy i siły człowieka wewnętrznego, wyrzucającą wszystkie złe duchy z tego świata, ponieważ te złe duchy, one ludzi chcą gromadzić ku wierze przez uczynki, a nie przez wiarę ku uczynkom wiary. Ta tajemnica o poście i modlitwie, ma całkowicie inny wymiar - wymiar niesubstancjonalny, wymiar mistyczny, wymiar całkowicie duchowy, wymiar obcowania z Bogiem. Post jako obcowanie w Bogu i modlitwa jako życie Jego Życiem, one są największą siłą, potęgą i mocą, która sprzeciwia się duchowi mocarstwa powietrza, który myśli, że nie ma nic na tym świecie, co by mogło go pokonać. Ale pokonują go post i modlitwa, które zostały tak bardzo sprzeniewierzone i niedocenione w tym świecie. Post został skierowany tylko do niejedzenia jakiś tam rzeczy, a modlitwa jako gadulstwo, a nie świadomość prawdziwej jedności z Bogiem, gdzie Ducha Jego mamy, a Jego Duch w nas jest Modlitwą, która jest tą potężną siłą i mocą duchową, mocą prawdy. Mt 6:17-18: \"Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.\" 2Kor 12:9: \"lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.\" Nasze spotkania, one wychodzą poza ludzkie poszukiwania, które nigdy nie dadzą Boskiej tajemnicy; a wchodzą w przestrzeń tajemnicy Boskiego postępowania, gdzie otwiera się pełna jedność z Bogiem. Uczniowie Jezusa Chrystusa pytają się ze zdziwieniem: dlaczego my nie mogliśmy wyrzucić tego złego ducha? Przecież my chodzimy z Tobą, wskrzeszamy, namaszczamy, wyganiamy złe duchy, i wiele innych spraw czynimy, a tego nie mogliśmy zrobić. Myśleliśmy, że jak jesteśmy z Tobą, to Ty nam to wszystko dajesz, i my już wszystko mamy. Dlaczego nie mogliśmy tego zrobić? Chrystus mówi: bo to nie chodzi o moc, tylko chodzi o modlitwę i post. Wtedy oni uświadamiają sobie: Panie, Ty jesteś potęgą i mocą. I Ty jeszcze pościsz i modlisz się? Chrystus mówi: post i modlitwa to Ja, to z tej mocy wychodzą wszystkie te siły panujące nad tym światem, bo Ojciec Niebieski jest ze Mną, a Ja wybieram Go nieustannie. Ten post i ta modlitwa, ma swoją tajemnicę w Chrystusie, to nie jest to, co my rozumiemy, ale to co Chrystus zachowuje, co Chrystus w sobie ma. Ten rodzaj złych duchów jest usuwany tylko przez post i modlitwę - czyli przez to, że nie jesteście ludźmi tego świata, tylko jesteście ludźmi nieba, synami nieba; modlitwa ona was kieruje do nieba, a post jest tym, że nie używacie żadnych sił tego świata, żadnych mocy tego świata, do tego aby ten świat naprawić, aby ten świat poddał się mocy Bożej; bo on się w taki sposób nie podda mocy Bożej, dlatego że w tej postawie nie ma mocy. Jeśli wierzymy Chrystusowi, prawdziwie wierzymy, to On nauczy nas postu i modlitwy. My nie możemy tego znaleźć, ale gdy zaufamy Jemu całkowicie, On nas obdarzy postem i modlitwą, która jest tajemnicą wejścia do całkowicie nowego istnienia - człowieka światłości, który w tym świecie jest przeznaczony, aby i ten świat mógł odnaleźć prawdziwą tajemnicę światłości, czyli jaśniał blaskiem niebieskim, blaskiem nieba, żywego Boga, i Synów Bożych jako tych, którzy są do tego przeznaczeni od zarania dziejów - w Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata. Mt 17:20-21: \"On zaś im rzekł: «Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: \"Przesuń się stąd tam!\", a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla
Ziemia została zniszczona, i musi odzyskać chwałę, aby mogła być chwałą dla wszechświata, i aby mogła wszechświatowi ukazać tajemnicę Boskiej natury. Bóg stworzył wszystko co istnieje, z powodu Słowa Żywego, stworzył piękną córkę ziemską i Ziemię doskonałą, i postawił dwustu aniołów, aby jej strzegli. I Bóg zobaczył, że wszystko jest dobre. Ziemia jest winnicą, gdzie materia i wszelkie istnienie, ma wewnątrz ukrytą tajemnicę Boskiej natury - Słowo Żywe, ale niejawne. Materia nie zna tego stanu w sobie, ale natomiast znają to Synowie Boży i piękna córka ziemska - ona jest jawną świętą naturą wewnętrznej tajemnicy materii. Bo materia także jest przeznaczona do tego, aby miała udział w chwale Bożej, ta wewnętrzna. I gdy patrzymy na piękną córkę ziemską, Bóg nazywa ją żoną Boga, ona tą materię, którą Bóg stworzył, ona ma przywrócić do chwały niebieskiej, czyli w niej objawić tajemnice swojego istnienia. Ponieważ Bóg w niej objawił swoje istnienie, swoją moc, swoją potęgę, swoją światłość, bóstwo na sposób ciała, moc chwalebną; a ona będąc w tym doskonałym stanie, ona jest także tą, która w materii stwarza Boską tajemnicę Synów. A świadomość Synów Bożych i człowieka światłości jest dopiero naturą prawdziwą tego świata. Światłość w człowieku światłości, to Syn Boży w głębinach, w naturze wewnętrznej pięknej córki ziemskiej czyli bóstwa na sposób ciała, a chodzi o ciało chwalebne. Jezus Chrystus po Zmartwychwstaniu, chodził po Ziemi w ciele chwalebnym, gdzie pełnia Syna Bożego, objawiła się w naturze człowieka światłości. A człowiek światłości ma oświetlać całą naturę wszechświata, nie tylko samej Ziemi. Bóg kieruje na tej Ziemi te wszystkie przestrzenie w taki sposób, że gdy ludzie są cielesnymi, to posyła proroków cieleśnie, później gdy ludzie się przemieniają, wzrastają, posyła proroków, którzy już objawiają tą naturę coraz głębiej. A później przysyła istoty światła, dlatego że skierował ich do ludzi, którzy też mogą być już samym światłem; tylko że oni się jeszcze boją, że gdy staną się samym światłem, to przestaną żyć. Ale nie przestaną żyć, przestanie żyć ta część, te winnice, które same sobie chciały istnieć, i sobie same chciały coś tam planować. Wasze istnienie, wasza świadomość nie zależy od ciała, ale od Boga, takie ciało daje wam Bóg, ono jest światłością, a wy gdybyście się stali samym światłem, samą światłością, i zachowalibyście pełną świadomość Boga, jesteście pełnoprawnymi istotami i w pełni świadomymi swojego istnienia, mimo że z punktu widzenia świata, jesteście tylko światłem. Ale jesteście aż światłem, jesteście światłością i życiem, bo niepotrzebna jest wam natura cielesna po to, aby wasza świadomość i życie prawdziwe w Bogu istniało. Jesteście światłem i to wam całkowicie w pełni daje istnienie w Boskiej naturze, a jednocześnie i wykonywanie dzieła na tej Ziemi. Ef 5:9-10: \"Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu.\" Jr 6:2: \"Do wybornego pastwiska podobna jesteś, Córo Syjonu!\" Wchodzimy w przestrzeń winnic pięknej córki ziemskiej, czyli żony Boga, bóstwa na sposób ciała, natury chwalebnej ostatecznie. Wchodzimy w jej przestrzeń, i jesteśmy tą przestrzenią, jesteśmy tą naturą, mamy się opiekować jej winnicami. Cała materia jest winnicą, ona posiada w sobie zaczyn, czyli pierwociny doskonałości, zalążek Boskiej tajemnicy, który sam się nie może wydobyć, ale musi być wydobyty przez tą, która potrafi ten zaczyn wymieszać, uruchomić właśnie ten proces przemiany. Nazwana jest ona żoną Boga, i ma w sobie tą tajemnicę dzieła, aby wszystko to, co istnieje w materialny sposób, także osiągnęło Boski stan istnienia i chwaliło Boga. Od tego dzieła, nas dzieli tylko wybór, ten wybór musi nastąpić wewnętrznie, ten wybór musi wynikać z wiary i ufności. Wiedza nic nie daje, to musi być prawdziwy stan świadomości pochodzenia, bo człowiek światłości to nie stan, ale pochodzenie. Prawdziwy wewnętrzny człowiek jest pochodzenia niebiańskiego, i jego prawdziwa natura objawia się w światłości i mocy, jest w pełni świadomą istotą światła, a to oznacza istotą królewskiej krwi, duchową, bo to jest jego prawdziwe pochodzenie, natura prawdziwego nieba i prawdziwej chwały. Nie jesteśmy tutaj po to, żeby sobie wysłuchać tych wszystkich historii, ale żeby dokonać wyboru i pracy wewnętrznej, którą Bóg nam zadaje, a tą pracą wewnętrzną jest to, abyśmy przeszli do natury wewnętrznego człowieka, stali się światłością i mocą, istotą światła, która zachowuje pełną naturę istnienia, i istnieje we wszystkim, bo ma udział w światłości; jego domem jest światłość. Bóg jest światłością, kto poznaje światłość, poznaje Ojca, kto trwa w światłości, trwa w Ojcu. Ef 5:8: \"Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości!\" Lm 2:1: \"Ach! Jak zaciemnił gniew Pana Córę Syjonu, strącił z nieba na ziemię chwałę Izraela, nie wspomniał na podnóżek swych nóg w dzień swego gniewu.\" Natura bóstwa na sposób ciała, ma w sobie tą potęgę przebudzenia materii do Boskiego istnienia, aby oglądała ona chwałę Bożą, tak samo jak Synowie Boży - ona jest mocą postawioną przez Boga, stworzoną przez Boga. On zapoczątkował ten proces światłości w
Na początku była materia. Bóg stworzył materię i w niej jest światłość, ponieważ stworzył ją ze Słowa Swojego, nakazał jej powstać, i ona powstała - ze Słowa Bożego. Bóg nie stworzył niczego złego, stworzył wszystko co jest doskonałe. To co ziemskie było blaskiem, było doskonałością, było chwałą, było światłością. Materia ma w sobie ukrytą tajemnicę światłości, ale sama nie może tej światłości wydobyć, i żeby ta światłość mogła się wydostawać, w materii stworzył Bóg piękną córkę ziemską i Ziemię doskonałą. A dzieło pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała, aby jej światłość i jasność, blaskiem w materii rozbłyskała i jaśniała - nazwał winnicą. Na początku człowiek światłości jest blaskiem wszelkiego istnienia, całego wszechświata, jaśnieje blaskiem doskonałym. I duch mocarstwa powietrza nie chciał się na to zgodzić, zaczął buntować Lucyfera w taki sposób, żeby Bóg mu dał komnatę obrad i z Bogiem rządził światem; a ówczesnych synów Bożych zbuntował, aby nie dbali o piękną córkę ziemską, tylko żeby zaczęła opiekować się ich winnicami, i żeby własnej winnicy nie upilnowała, aby ich próżność stała się głównym sensem świata i głównym sensem poszukiwania każdego człowieka, odeszli od Boga i zdeprawowali piękną córkę ziemską. Synowie Boży żyjąc w dzisiejszym świecie, oni widzą, że to wszystko co otacza człowieka, ma w sobie potencjał Boski, a jednocześnie potencjał ciemności. Ale Synowie Boży są synami światłości, synami dnia, a nie synami ciemności. I w tej chwili na Ziemi rozpoczyna się dzieło, nie tylko dla Ziemi, ale dla całego wszechświata, nie tylko dla nas, ale dla wszystkich, bo Bóg stworzył wszystko, Bóg stworzył cały wszechświat. Synowie Boży są dla wszelkiego istnienia, dla wszelkiej materii przebudzenia, przebudzenia jej światłości, bo człowiek światłości i Synowie Boży stają się jednością, i są człowiekiem potęgi, człowiekiem mocy, są Synami posłanymi na tą Ziemię, aby w dzieło wprowadzać tą tajemnicę: idźcie i panujcie nad Ziemią, tak jak was stworzyłem i rozkazałem, aby Ziemia też dostąpiła tej chwały, aby przywrócić ją do początku i porządku, i aby światłość z niej, dała życie tym, którzy jej oczekują. Jr 8:19: \"Ale słuchaj! Krzyk Córy mojego ludu z ziemi dalekiej: «Czy nie ma Pana na Syjonie? Czy nie ma tam Jego króla?» - «Dlaczego Mnie obrazili swymi posągami, marnymi bożkami obcymi?»\" 1Tes 5:4: \"Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej.\" Znajdujemy się w przestrzeniach człowieka światłości, i w tej chwili w głębinach cała natura podświadoma zaczyna stawać się dla nas jawna. A jednocześnie i plan ziemski zaczyna objawiać tajemnice Synów, którzy w tym dziele zaczynają się w pełni objawiać. Świadectwa ludzi nic nie znaczą, jeśli mówią, że jesteśmy grzesznikami; świadectwo Boże znaczy, w Synu Jego jest życie wieczne, i my przyjmując Jego, przyjmujemy to nowe wieczne życie, jesteśmy nowym człowiekiem, stworzeni z niezniszczalnego nasienia, dzięki Słowu Boga które jest żywe i trwa. Synami Bożymi są wszyscy ci, którzy uwierzyli bezwzględnie Bogu, porzucając rozum i umysł, który chce to poddać badaniu - czy to jest prawda, czy to jest rzeczywiste, czy to jest możliwe, czy to jest rzeczywiście możliwe? My tego nie czynimy, my po prostu uwierzyliśmy Bogu i jesteśmy Synami Bożymi, którzy będąc w przestrzeniach człowieka światłości, wykonują dzieło Pańskie, zdejmują z materii naturę zakrywającą naturę światłości, a ujawniają jej wewnętrzną światłość i dają jej życie Boskie. Człowiek mówi: jak ja to zrobię? A Bóg przedstawia: Miłością to tylko możesz uczynić, bądź miłością, uwierz we Mnie, musisz być człowiekiem tym, którego stworzyłem, i przez samo istnienie i kochanie tego świata i człowieka, odkrywasz w nim tą tożsamość, która w nim jest ukryta, a musi stać się jawna. Cały świat został przeznaczony do tego przemienienia. Uwierzyliście, więc pójdźcie dalej. Teraz w fundamencie swoim macie Mnie, Ja jestem waszym fundamentem, jestem waszą doskonałością, jestem waszą prawdą, waszym sensem, waszym istnieniem, jestem waszym życiem. Flp 3:15-17: \"Wszyscy więc my, doskonali, tak to odczuwajmy: a jeśli odczuwacie coś inaczej, i to Bóg wam objawi. W każdym razie: dokąd doszliśmy, w tę samą stronę zgodnie postępujmy! Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas.\" 1Tes 5:5: \"Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności.\" Człowiek światłości jest ujawniany przez piętnowanie. Ludzie mają o sobie pewne mniemania, i uważają że wszystko co robią, jest dobre. A w tym momencie, kiedy Duch Boży, Bóg Ojciec, Chrystus Pan przenika człowieka prawdą, którą jest On tylko, wtedy prawdziwa prawda się objawia, a to co było mniemanem - albo jest prawdą, albo wcale nie jest prawdą - wtedy się ukazuje rzeczywistość. Bo prawdą nie jest to, co człowiek uznaje za prawdę, ale prawdą jest to, co Bóg w człowieku kształtuje. W żaden sposób rozum ani nasze domniemania, nie pomogą nam w tych dociekaniach, musi to być oświecenie. Oświeceniem jest przeniknięcie Duchem Bożym, który nie
Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i odkupił wszystkich ludzi, uśmiercił grzesznego ducha, a duszę naszą wziął w Swoje dłonie i zanurzył z Sobą w Bogu. Tam zostaliśmy przyobleczeni w nową naturę w Chrystusie Jezusie - w Syna Bożego, aby dzieło zaprzepaszczone przez upadłych aniołów, zostało ponownie przywrócone do wypełnienia. My będąc świadomi tego żywota, zstępujemy i jesteśmy świadomi tego życia, jesteśmy w dalszym ciągu w ciele istniejącymi, a przez wiarę Synami Bożymi. Jesteśmy skonfrontowani z grzechem ciała, ale grzechowi ciała nie ulegamy, zachowujemy pełnię prostoty i radości, wiedząc o tym, że Chrystus Pan jest nieustannie naszym wsparciem, ponieważ On przeszedł te wszystkie rzeczy, On jest nieustannie w nas. I my w ciele wyrażamy pełnię chwały, którą On nam udzielił, bo ten świat w głębinach, także ma obiecaną chwałę, a świętość otrzymaliśmy po to, żeby ta świętość objawiła się w pełni w naturze cielesnej, i niewinność, aby ta niewinność także została dana temu ciału, aby ono zostało wyzwolone z niewoli zepsucia, i żeby dostąpiło tej chwały, którą Bóg mu obiecał. Realizuje się to przez ludzi, którzy odnaleźli Boską tajemnicę wyrażoną w prozie życia, znaleźli miejsce najdoskonalsze, gdzie wyraża się tajemnica prawdziwego dzieła, które odbywa się w głębinach człowieka światłości. Jezus Chrystus mówi do nas: Ja dokonałem dzieła, idźcie i czyńcie, to co Ja już uczyniłem; dusza wasza była udręczona w grzesznym ciele, dusza - święta tajemnica Boska, przez niewłaściwą postawę Adama i Ewy, stała się udręczona w naturze cielesnej człowieka, ponieważ Adam duszę człowieka i siebie samego, skierował do nadrzędności ciała, i ciało zaczęło nadrzędnie władać nad duszą. A jest też bóstwo na sposób ciała, ono doskonałe, jaśniejące blaskiem, zostało udręczone tak jak ta dusza, którą Ja wyzwoliłem - idźcie i ją wydobądźcie z udręczenia, bo takie jest Prawo Starożytne, takie jest Prawo Święte, aby ta, która odpadła, aby powróciła. J 4:14-15: \"Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu». Rzekła do Niego kobieta: «Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».\" Iz 45:23: \"Przysięgam na Siebie samego, z moich ust wychodzi sprawiedliwość, słowo nieodwołalne. Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie\" Jezus Chrystus mówi takie słowa przez Jeremiasza: dokąd będziesz chwiejna córko buntownicza? A córka buntownicza chwiejna jest dlatego, bo chwiejny jest człowiek. Człowiek odpowiedzialny jest za naturę wewnętrzną, za piękną córkę ziemską. To jest osobna istota, która zamieszkuje to samo ciało, jako nie ciało tylko fizyczne, ale całe ciało emocjonalne, całą przestrzeń duchowej przestrzeni człowieka. To jest inna natura, ona jest jakby pod progiem świadomości, i ma własne postrzeganie świata. Postrzeganie świata natury podświadomej jest tylko emocjonalne, i są to odruchy instynktowne. Człowiek może żyć całe życie pod wpływem tamtej natury, jako świadoma istota, ciagle żyć pod dyktando natury podświadomej, i nie poznać swojego życia duchowego. Niezmiernie rzadko można znaleźć człowieka, który poznał prawdziwe swoje życie, i rozumie, że tamto życie nie jest życiem, pod którego dyktando powinien żyć, ale życiem które tak naprawdę ma w sobie potencjał doskonałości, tylko że zniszczony, zdeprawowany przez upadłych aniołów. Bóg posłał 200 aniołów, aby oni strzegli wzrostu pięknej córki ziemskiej w materii, aby materia mogła oglądać chwałę Bożą. Bóg mówi do niej: twoją naturą jest duchowa tajemnica, wznieść wszystko co materialne na duchowy poziom, do duchowego świata. Ale aniołowie upadli, porzucili swoje święte mieszkania, czyli anielską naturę, stali się fizycznymi, i zaczęli deprawować piękną córkę ziemską, aby zamiast materię wznosić, żeby ona przyjęła zdeprawowaną materię ducha mocarstwa powietrza - kazali jej żyć właśnie w ten sposób, strzec tej deprawacji, którą sprowadzili, zamiast strzec jej winnicy. I dlatego ona mówi: Bóg postawił was abyście strzegli mojej winnicy, i żebyście strzegli wzrostu wszystkiego co ma wzrosnąć na chwałę Bożą. A wy odwróciliście się od Boga, od prawdy Bożej, i kazaliście mi opiekować się waszą winnicą, a ja własnej nie ustrzegłam. A przecież piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, zostało stworzone jako doskonałość najgłębsza, która ma przekształcić całą materię na stan duchowości. I teraz uświadamiamy sobie, że to my jesteśmy posłani do głębin, aby ją wydobyć z udręczenia, przez naszą doskonałą postawę Synów Bożych. A ta postawa doskonała, ona nie może być wynikiem naszego rozumienia, tylko musi być wynikiem chcenia, czyli wewnątrz nas musi nastąpić postawa prawdziwie miłosierna. Nie bójmy się, bądźmy ufni Chrystusowi, i wejdźmy jako Synowie Boży w głębię życia, bo kiedy my staczamy bitwę wewnętrzną, Chrystus przychodzi nam z pomocą, i Łaską nas umacnia. Flp 1:29-30: \"Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.\" Iz 45:24: \"mówiąc: \"Jedynie u Pana jest sprawiedliwość i moc\". Do Niego przyjdą
Ten czas, który w tej chwili przychodzi jest czasem oddzielenia. Drugiego września rozpoczęła się bardzo głęboka transformacja związana z piętnowaniem wszystkich tych rzeczy, które są gdzieś głęboko ukryte w człowieku, a człowiek uważa, że czegoś takiego w nim nie ma, że on jest człowiekiem super dobrym, super czystym, super doskonałym i super wybaczającym. Bóg wydobywa te rzeczy na zewnątrz, bez względu na to, co człowiek myśli o swoim wewnętrznym stanie, o swoim rozwoju, o swoim stanie duchowym; bo Bóg Ojciec ma swoją miarę i swoją potężną mocą światłości przenika do głębin człowieka, i wydobywa na zewnątrz wszystko to, co tam wewnątrz jest ukryte, i staje się to jawne dzięki światłu Bożemu. Bóg mówi: Chcę was uratować, chcę wam dać życie, dlatego wszystkie te rzeczy, które są wewnątrz, muszę osobiście doglądać, wydobyć je na światło, mocą Mojego światła; bo to co jest jawne, staje się światłem, chcę was ujawnić przed sobą, i przed światem. I gdy Ja będę cię piętnował, a nie będziesz tego miał, to Moje piętnowanie ciebie nie dotknie, a jak będziesz te rzeczy miał, to cię moje piętnowanie dotknie. Nie wystarczy tutaj człowieka osobiste pojęcie, dlatego są te właśnie piętnowania. Ponieważ chodzi o tą sprawę, aby przebudziła się wewnętrzna natura człowieka, która jest cały czas śpiąca. Jesteśmy istotami wewnętrznego życia, mamy w sobie światło, mamy w sobie wewnętrzną Boską tajemnicę, która oczekuje na to, abyśmy ją wyzwolili i wydobyli. Ef 5:12-14: \"O tym bowiem, co u nich się dzieje po kryjomu, wstyd nawet mówić. Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.\" Ef 5:8: \"Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości!\" Synowie Boży mają w pełni tą świadomość, że już żaden grzech nie może nas zatrzymać, ponieważ ten, który zatrzymywał człowieka przez cztery tysiące lat wedle Pisma, został usunięty przez Chrystusa. I nie ma już żadnej siły, która człowieka zatrzymuje; zatrzymywać może człowieka tylko jedna rzecz - jego wrogość do Boga. Synostwo Boże jest stanem naszej bezwzględnej czystej postawy, która omija nasz rozum i dywagacje rozumowe co do tego, jak usunąć grzech, który został już usunięty. Synowie Boży się tym nie zajmują, zajmują się natomiast tym, co zostało przeznaczone dla nich, a jest to wydobycie z udręczenia pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała, czyli ogólnie na świecie znanej podświadomości. W sposób podświadomy, jesteśmy połączeni ze wszelkim istnieniem na Ziemi, przez nieświadomość zbiorową - jest to związane przez nasze materialne istnienie na tej Ziemi. I przez nasz wzrost wewnętrzny, wzrasta także cała Ziemia, ponieważ Synowie Boży trwają w Boskiej mocy, w Boskim przekonaniu, pewności, czystości i doskonałości, i będąc w świecie materialnym, zachowują ten stan, przez to że mieszka w nich Duch Boży. Świadomość Synów Bożych nie wynika z tego, że oni to rozumieją, ale wynika z oświecenia, z przyjęcia Boskiej natury. I oni żyją w tej Boskiej naturze w sposób zwykły i prosty, a ta prostota, mimo że jest prostotą codziennego życia, to ma ogromną potężną siłę rozbicia demonicznych wpływów, bo te demoniczne wpływy działają w prozie życia, w codziennych decyzjach, w codziennym życiu. Człowiek oświecony to jest naturalny człowiek, to jest człowiek, który jest w pełni świadomy dzieła Pańskiego w nim, i to dzieło Pańskie w nim istnieje jako stan nadrzędny jego serca, bo oddaje się Duchowi Bożemu i On w nim działa, a wszystkie dzieła, które wykonuje, wykonuje pod wpływem natury serca. Chrystus przedstawia: Ja przyszedłem większe cuda uczynić, niż tylko góry przenosić, bo przyszedłem odmienić serca ludzi, wyrwać ich z władzy szatana i dać im życie wieczne; to o wiele więcej niż góry przenosić. I dzisiejszy czas na świecie jest cudami nie przenoszenia gór, tylko przemiany serc. Pnp 1:6: \"Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam.\" Ef 5:9: \"Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda.\" Każdy człowiek rodząc się, jest poddany marności, aby przez głęboki stan Boskiej doskonałości, i przyjęcia Boskiej natury, aby mógł tą marność wydobyć z udręczenia. Musimy pamiętać o naszej wewnętrznej naturze życia. Bo człowiek bardzo szybko zapomina te wszystkie sprawy, które są mu tak naprawdę potrzebne, o duchową naturę nie dba, nie myśli, nie żyje życiem nadprzyrodzonym; a musi wyjść poza doczesny stan istnienia, i wiedzieć, że jest Synem Bożym, i wykonywać dzieło najwyższe. Chrystus przyniósł nam moc naprawczą tamtej natury, a bez jej naprawy, nie odnajdziemy prawdziwej swojej tożsamości, bo to tam jest nasza tożsamość prawdziwa. Synowie Boży są duchowymi istotami, i oni na Ziemi stają się w pełni objawieni i w pełni istniejącymi, przez zjednoczenie się z piękną córką ziemską, która została na samym początku stworzona jako
Ten czas, który w tej chwili następuje, on ukazuje otwieranie się wewnętrznego świata. Tajemnica, która się pojawia, ten wrześniowy stan, który od 2 września się zaczyna, jest wywróceniem na lewą stronę całego człowieka, czyli ujawnia się wszystko co wewnętrzne, podświadome, co nieznane dla człowieka, a co powinien poznać. Przychodzi moc odgórna, aby ujawnić rzeczywisty stan natury podświadomej człowieka. Dlatego, że Bóg stworzył Synów Bożych po to, aby poszli i naprawili tą przestrzeń, tą naturę wewnętrzną. Aby Chrystus, który tam został obiecany, aby tam się objawił. Boskie Prawo musi być wypełnionym. Dzisiaj ta natura wewnętrzna przychodzi do nas, i staje otworem. Piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, ona jest ukorzenieniem Synów Bożych, bez niej oni nie są ukorzenieni, i nie są w stanie być umocnieni. Ale ona w tym momencie jest gorzkim korzeniem, czyli korzeniem zwiedzionym, korzeniem czerpiącym nie we właściwy sposób, czyli z ciemności. To są te problemy, które tam wewnątrz istnieją w podświadomości, one kierują emocjami człowieka, zamysłami i postępowaniem. Dlatego od 2 września rozpoczyna się proces, który ukazuje tą sytuację, występuje piętnowanie całej złej postawy człowieka, czyli Bóg głęboko otwiera naturę podświadomą, tam gdzie człowiek tego nie rozumiał i nie znał. Bóg otwiera tą przestrzeń, i do głębin zaczyna sięgać potęga światła, Bóg usuwa barierę, która rozdzielała te dwa światy, i nie ma już rozdzielenia między podświadomością a świadomością. Natura podświadoma zaczyna wpływać bezpośrednio w przestrzenie świadome, co powoduje, że człowiek coraz mocniej odczuwa świadomie gehennę wewnętrznego życia, stan wrogości Bogu, które staje się jego udziałem cielesnym i psychicznym. Bóg łączy naturę podświadomą i świadomą jako jedną naturę, i zaczyna pojawiać się wewnętrzny stan chaosu, nie chaosu myślowego li tylko, ale natura podświadoma zaczyna też wpływać bezpośrednio na stan kondycji fizycznej człowieka. Ale to samo ciało, przez małżeństwo niepokalane, doświadcza całkowicie innej historii i całkowicie odrębnej, w tym samym ciele, całkowicie odrębnej i całkowicie niepojętej dla człowieka zmysłowego. Ale dla człowieka duchowego jest to odkrywaniem tajemnicy, objawieniem tajemnicy tej naturze cielesnej, duchowo-cielesnej, otwieranie w tym ciele tajemnicy całkowicie nowego stanu Boskiego, który od zarania dziejów jest w tym ciele. Jk 1:2-4: \"Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków.\" J 3:8: \"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.\" Myśli Boskie są inne i myśli ludzkie są inne. Duch ludzki myśli o sprawach ludzkich i rozpoznaje sprawy ludzkie, Boskich poznać nie może. Boskie sprawy, rozpoznaje Duch Boży. Dlatego mówi Jezus Chrystus, że ten który się nie narodził w Duchu, nie może poznać Boskiej natury, bo Duch Boży wieje gdzie chce i nie wiesz dokąd i skąd. To są tajemnice Boskie, znane tylko Bogu, i dlatego oświecony nie idzie pod dyktando swojego ducha ludzkiego, ale kieruje się chwałą Bożą. A oświecenie nie jest niczym trudnym, można powiedzieć: Duch Boży w was jest życiem, a wy będziecie wiedzieli, że tak jest, i nic nie przypiszecie sobie z Jego mocy, tylko będziecie żyli w Jego mocy i będziecie wiedzieli, że życie w Jego mocy jest prawdziwym życiem, z daleka od nocy; bo nocy już nie będzie, ani lampy, ani świecy, sam Bóg będzie wam świecił nieustannie (Ap21). To jest pełna świadomość istnienia Boga. Bóg chce abyśmy żyli Jego ciszą, Jego spokojem, Jego radością, daje nam swojego Ducha; a gdy daje nam swojego Ducha, to w Jego Duchu nie ma chaosu, w Jego Duchu jest cisza, spokój, łagodność, w Jego Duchu jest radość, jest Pełnia. Mamy już tą doskonałość, tylko musimy ją wybrać. Stawianie oporu tej mocy, jest po prostu najbardziej niemądrą rzeczą jaka może być, i niewłaściwą, bo stawianie oporu tej mocy, jest to bycie synami buntu. 1 Kor 2:11: \"Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży.\"Iz 55:8: \"Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana.\" J 3:6: \"To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.\" Ludzie mają całkowicie inne potrzeby niż Bóg dla człowieka. Teologia nie uznaje świętego Pawła, ponieważ on otwiera drogę prawdy, a ona nie chce prawdy, ona chce władzy, chce panowania, chce rządów. Ludzie są pokiereszowani i zniszczeni wewnętrznie, duchowo są zniszczeni przez przewodników duchowych - kościół grzeszników, który się sam powołał do istnienia, a właściwie szatan go powołał, ponieważ uznał za pana własnego Adama. I pojawiły się dwa kościoły. Kościół grzeszników - związany z Adamem, w którym ludzie muszą wierzyć, że w dalszym ciągu ma się dobrze grzech sprowadzony przez Adama i tutaj jest on gloryfikowany. A ci, którzy
Z mocy Boga Żywego rozpoczyna się całkowicie nowa przestrzeń chrześcijaństwa - prawdziwa, najwyższej próby, strzelistości wiary, czystości i prostoty, małe, ale doskonałe i strzeliste. Bóg Ojciec ze spokojem otwiera dalszą drogę dla wszystkich chrześcijan wierzących Bogu. Człowiek, który wierzy w Boga, chwali Boga, jest odpowiedzialny za swoje czyny, i musi być świadomy wyboru, a jednocześnie wierzy całkowicie Bogu, że Bóg uczynił go świętym i wolnym, i nie podważa tego. A dzisiejszy człowiek, żyjący w świecie w upadku, on nie jest wynikiem tego, że taki został stworzony. Jest to stan człowieka psychicznie funkcjonującego w taki sposób - stan upadku, który człowiek potraktował jako normalną sytuację, i nauczył się tak żyć. Ciało nie jest więzieniem. Więzieniem jest tylko dlatego, że człowiek to sprawił, pozwolił na to. Ale człowiek jest też tą mocą, która powoduje to, że więzieniem nie będzie - kiedy my temu ciału nie ulegamy, ono zaczyna coraz bardziej przejawiać Boską tajemnicę świętości i niewinności, co jest wyrażeniem prawdy i wyrażeniem oczekiwania i nakazu Bożego, który nie jest trudny, wynika tylko ze zgody, z przyjęcia, ponieważ wszystko to, w czym mamy zaistnieć, już zostało dokonane, my mamy tylko się z tym zgodzić. Bóg stworzył świat, aby świat cały oglądał chwałę Bożą, i nie pozostawił niczego przypadkowi, idziemy śladami Chrystusa, bo On zostawił nam ślady, czyli dokładne postępowanie co do dzieł, które już są w głębinach. On w nas istnieje, i cały czas postępujemy w tej samej walce, w tej samej bitwie, w tym samym wymaganiu, i w tej samej ufności. Rozpoczyna się tak naprawdę prawdziwe dzieło chrześcijańskiego życia. Nasza świadomość przenosi się do Synostwa Bożego, tak dalece, tak głęboko, że jesteśmy nimi, i jesteśmy w pełni nieśmiertelnymi, a nasze ciało fizyczne nie stanowi dla nas ani pomocy ani granic, ono jest po to, aby w tym świecie objawiła się tajemnica chwały Bożej na tym ciele, aż całkowicie usunięte zostanie to co śmiertelne, a pozostanie tylko to, co nieśmiertelne. Kształtujemy się na wzór niewidzialnych Synów Bożych, aby stać się widzialnymi Synami Bożymi, bo Ziemia jest widzialna i potrzebuje widzialnych Synów i widzialnej mocy, która zapanuje, aby cała Ziemia powróciła do chwały. Hbr 11:3: \"Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.\"1 Kor 15:53: \"Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność.\" J 7:6: \"Powiedział więc do nich Jezus: «Dla Mnie stosowny czas jeszcze nie nadszedł, ale dla was - zawsze jest do rozporządzenia.\" Wola człowieka jest mocą i potęgą, i to ona ogranicza działanie Boga, gdy wola człowieka ustąpi, z powodu wyboru człowieka, wtedy Duch Boży będzie działał w nim. Bóg zostawił człowiekowi wybór, i może człowiek porzucić wolną wolę, a przyjąć ponownie chwałę Bożą. Bóg, Syn Boży i Duch Święty osobiście zajmują się Ziemią jako miejscem początku, jako miejscem, które ma całą materię przemienić w duchową naturę poznawania i obcowania z Bogiem. Bóg mówi o jęczącym stworzeniu, które ma osiągnąć też stan Synów Bożych, a święty Paweł mówi, że my jesteśmy z nim tak silnie zjednoczeni, że jako Synowie Boży, też wołamy jako te ciała. Bóg dał nam dary Ducha Świętego i owoce Ducha Świętego, dał nam Siebie, i powiedział: kto we Mnie uwierzy, to Ja będę mieszkał w nim, a gdy Ja będę mieszkał w nim, to stanie się niepokonywalny, bo Ja jestem mocą, zbroją, i siłą jego obrony, i także siłą jego dzieła. A ludzie często oglądają w sobie, że to czym są, nie jest wynikiem obecności Ducha Bożego w nich - nie mają pojęcia kim są, nie znają duchowej sprawy, duchowe życie jest dla nich niepojęte, nie rozumieją nic o bezgrzeszności, mimo że to jest napisane i objawione przez Chrystusa Pana, nie mają świadomości o niewinności i świętości. Nie kształtują się wedle Ducha Bożego, kształtują się wedle jakiegoś innego ducha, którego objawiają w swojej postawie - czyli niewiedza, niepamięć, niedbałość - a ten duch jest dokładnie przeciwnością Ducha Świętego, który nam przypomni, nauczy i zadba. Przyjmują nie tego Chrystusa, nie tego ducha i nie tą Ewangelię; przyjmują Jezusa Chrystusa umarłego, którego sam Chrystus nie chce, aby już wspominać. Mówi: nie płaczcie nad swoją śmiercią, ale cieszcie się z Życia, które do was przyszło. Ta droga jasno jest otwarta. Dawne minęło, przeminął człowiek śmiertelny, człowiek grzeszny. Dzieło wolności, które uczynił Chrystus dla nas, jest dziełem nadrzędnym, dziełem najistotniejszym i najważniejszym. A dzieła, które Bóg dla nas przeznaczył, mogą być tylko wypełnione przez zjednoczenie się z Chrystusem Zmartwychwstałym. W nas nie ma tej tajemnicy jako człowieku ziemskim, ta tajemnica jest dawana przez Chrystusa w Synach Bożych, którzy nie są materialną istotą, są istotami duchowymi, a my jesteśmy przeznaczeni, do ostatecznego stanu zjednoczenia się z nimi. 2 Kor 5:16-17: \"Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa,
Gdy ty, człowieku mały, jesteś w Bogu zanurzony, to On czyni Ciebie częścią Siebie, i jesteś jak On, bo On w tobie działa, On w tobie istnieje. Ty mały człowieku, gdy oddajesz się Bogu, On ciebie przenika, i ty i On stajecie się jednym, i nie twoja słabość już działa, ale Jego potężna moc, która cię zjednoczyła z Jego potęgą, stałeś się zjednoczony z Nim. Kiedy zanurzamy się w Bogu, On daje nam Siebie, i stajemy się jednością z Bogiem, jedną naturą; nie ma już różnicy między światłem człowieka, a światłem Boga, jest to jedno światło, jest to Oświecenie. Światło Boga przenika do człowieka, i światło człowieka, które składało się z małych światełek, gdy Bóg dotyka tego jego światełka, to światełko staje się zjednoczone z Bożym światłem i człowiek emanuje potężnym światłem; nie poznaje człowiek już światła swojego i Bożego, tylko Boże które zjednoczyło się ze światłem człowieka, i są jedną naturą, to jest jedno światło. To jest Oświecenie - zjednoczenie celów, zjednoczenie sensu, zjednoczenie życia - życie człowieka i życie Boga stało się jednym całkowicie życiem. Bóg dał człowiekowi życie. To jest ta prostota, że my żyjemy życiem Bożym. Ga 2:20: \"Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.\" Ps 36:8: \"Jak cenna jest Twoja łaska, synowie ludzcy przychodzą do Ciebie, chronią się w cieniu Twych skrzydeł\" Człowiek jako świadomość, jako człowiek poszukujący Boga, znajduje zawsze drogę do Boga, bo sam Bóg mu tą drogę wskazuje. Bóg chce, aby wszyscy do Niego przyszli. Dlatego świat potrzebuje naszej doskonałej postawy, najprostszej, a najprostszą postawą doskonałą jest bycie nieustannie w Oświeceniu, czyli aby Boska tajemnica, Boska światłość, Bóg sam przenikał nas, a my i On jesteśmy jednym. Chrystus mówi: kto patrzy na Mnie, widzi i Ojca, bo Ja i Ojciec jesteśmy jednym. To jest właśnie ta tajemnica zjednoczenia. Człowiek, który jest małą istotą, Bóg przenika człowieka, i ta mała natura staje się ogromną naturą, ponieważ między człowiekiem a Bogiem nie ma już różnicy, stali się jednym. Jesteśmy przeznaczeni do tej jedności, to jest Świątynia Boża, dlatego głównym elementem jest to, abyśmy wierzyli, a oświecenie jest naturą wierzących. Ef 2:19-22: \"A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.\" Ps 36:10: \"Albowiem w Tobie jest źródło życia i w Twej światłości oglądamy światłość.\" Św. Paweł pisze Listy sam osobiście, i w Listach św. Pawła nie ma podłoża nauki, która była znana Apostołom, ponieważ przekazywał tylko to, co bezpośrednio w nim, z powodu oświecenia, iluminacji, w nim zaistniało. Św. Paweł został oświecony, czyli przeniknęła światłość Chrystusa do jego wnętrza, tak głęboko, dotknęła jego natury wewnętrznej, natury człowieka światłości, czyli pięknej córki ziemskiej, i ją przemieniła; ponieważ to w tym miejscu, w naturze naszej wewnętrznej istoty, czyli w naturze pięknej córki ziemskiej, bóstwa na sposób ciała, tam następuje stan doświadczenia osobistego. I gdy dotknięcie Boskiej prawdy, nastąpi w tym miejscu, to człowiek doznaje tą prawdę jako osobiste doświadczenie Boga, tak głębokie, jakby sam poznawał Go przez lata, doświadczał, żył z Nim. Dotknięcie tego miejsca, daje człowiekowi osobiste doświadczenie spotkania się z Bogiem, które przenika całego człowieka, on odczuwa to jako osobiste spotkanie, osobistą wiedzę, osobistą prawdę, która dotarła do niego przez jakoby rozum, ale nie przez rozum - dociera do miejsca, w którym następuje doświadczenie jego osobistego spotkania i życia z Bogiem. To dotknięcie - to nie jest wiedza, która gdzieś w głowie istnieje, ono ma całkowicie inną naturę. 1 Kor 15:10: \"Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną.\"Kol 1:29: \"Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie.\" Flp 1:29: \"Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć\" Dostrzegamy jak w ludziach otwiera się pragnienie Nieba. Światłość przenika do głębi ludzi, docierając do ich natury wewnętrznego przebudzenia, a przebudzenie powoduje: gdzie ja jestem, gdzie się znalazłem, co to za problemy, skąd one się wzięły, nie chcę ich - to jest to cierpienie, które nagle ich spotyka, gdy przebudzają się. Dlatego prostotą jest pójść za wewnętrznym głosem jednego kroku, czyli oddana się, uwierzenia całkowicie Bogu, że On nas odkupił i jesteśmy wolnymi. A prawdziwe uświadomienie sobie, poznanie naszej wolności w jednym kroku - jest Oświeceniem, które omija rozum i umysł, i dociera prosto do naszego serca, i
Odczuwam wolność od kościoła grzeszników. Otworzyła się przestrzeń i z lekkością objawia się tajemnica drogi dla wszystkich ludzi na Ziemi, którzy rozpoznają drogę wolności. Ona otwiera ich sens żywota wyrywając ich z nieustannych cierpień i udręczeń, jakoby one miały ich zbawić; mimo że droga jest całkowicie inna. Czy wolna od cierpień? - może nie, ale z sensem; będą to czynić z sensem. Już nie ma oporu, czuję wolność, która się objawia, i tylko wybór, który już nie jest ograniczony, wybór już jest lekki i spokojny, wybór przez miłość Boga i prawdę, daje nam udział w tej tajemnicy i wypełnieniu dzieła, które na początku Bóg dał człowiekowi, aby stał się w pełni uczestniczący w chwale Bożej, i cała materia, która przez Niego została stworzona, aby miała też udział w chwale Bożej, tak jak człowiek światłości. Ta tajemnica, która przyszła, objawia się już wszędzie. Iz 65:9: \"Z Jakuba wywiodę potomstwo, z Judy - dziedzica mych gór. Moi wybrani odziedziczą krainę i moi słudzy mieszkać tam będą.\" Ap 15:4: \"Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki.\" Chrystus Pan uczynił nas wolnymi od grzechu, czyli uśmiercił starą grzeszną naturę i dał nam świętość, czyli duszę wydobył z grzesznego stanu i wcielił nas w nowego człowieka. W tym nowym człowieku jest wszystko, są wszystkie myśli, wszystkie uczucia, całe Prawo, wszystko co potrzebujemy wiedzieć i pojmować i cała prawda Boska, cała jedność z Bogiem, cała ufność, całe oddanie, tam jest wszystko. Jesteśmy w nim i momentalnie kochamy Boga z całego serca i się cieszymy, wiemy że to jest nasza natura od zawsze, bo to jest tak radosne, proste, a moc, która w nim jest, automatycznie się uruchamia i zaczyna coraz głębiej kierować nas ku ratowaniu pięknej córki ziemskiej. I jesteśmy skierowani do głębin, jednocześnie posłani przez Boskie Prawo, i wciągnięci w wir nieustannych kuszeń, które chciałyby siebie realizować, ale my jesteśmy nieustannie oddani Bogu. Tamte rzeczy się nie mogą realizować i one upadają, wszystkie giną, a my cały czas zdążając mocą Bożą do głębin, kierowani przez Prawo Boże, które w nas istnieje, staczamy bitwę ze wszystkim co na tej drodze chce nas zniszczyć, udręczyć, umęczyć, zetrzeć na proch. Ale my wiemy kim jesteśmy. Wszystko rozpada się nie mogąc nas pokonać, bo sam Bóg jest naszą tarczą i zbroją, sam Bóg jest naszą potęgą, i zło nie może nas pokonać, to nie jest możliwe. Jk 1:2-3: \"Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość.\" Ab 1:6: \"Jakże mocno obszukają Ezawa; przetrząsną jego tajemne skarbce!\" W Synach Bożych Prawo jest związane z dziełem, które ma być wykonane. To jest to Prawo wewnętrzne, ono w Synach Bożych jest naturalnie istniejące, to jest naturalne ich istnienie, naturalne ich życie, naturalne ich postępowanie, oni nieustannie zanurzają się w świat życia pięknej córki ziemskiej, tam gdzie jest rzeczywisty brak życia; życie jest tam utajone, ale jednocześnie dla nich jasno otwarte i ujawnione. Oni zdążają i trafiają do niego, i nie idą po omacku, bo prowadzi ich moc Boża. Chrystus powiedział: Wam daję w darze niewinność i świętość, i ci którzy Mi uwierzą, takimi będą, a Ja to dopełnię, Ja dopełnię tą świętość w nich, bo Ja będę świętością w nich. Kto uwierzy, Ja z Ojcem Moim przyjdę do ich serc i dopełnię tej tajemnicy, i będą świętymi, ponieważ nie ma już starego człowieka. Ja tego dokonałem - Jeden za jednego; jak przez jednego człowieka przyszła śmierć, tak przez Jednego człowieka przyszło Życie. Musimy utrzymywać ten stan nieustannie, bo jest jedynym stanem naszej doskonałości. Synowie Boży stają się w pełni jaśniejącymi, aby piękna córka ziemska, człowiek światłości, powstał i objawił całość Bożej tajemnicy, bo to jest pokonywanie, wydobywanie z materii, i ukazywanie materii natury Boskiej tajemnicy w niej, wyrywanie szatanowi władzy nad materią, która została mu dana tylko chwilowo, do czasu aż powstanie bóstwo na sposób ciała, pierwociny Boskiej tajemnicy materii. A on nie chciał tego oddać. Mt 16:24-25: \"Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.\" Ml 1:2: \"Umiłowałem was - mówi Pan - wy zaś pytacie: W czym się przejawia, że nas umiłowałeś? Czyż Ezaw nie był bratem Jakuba? - wyrocznia Pana - a Ja [jednak] umiłowałem Jakuba.\" Przyjęliście od Boga wolność, którą dał wam w darze i łaskę. Nie niszćcie tego! Ale zachowujcie to z całą siłą, i wiedzcie, że tamtego człowieka już nie ma, stary człowiek już umarł, przestał istnieć, ponieważ jesteście wcieleni w nową inkarnację, w
Przez wiarę w Boga jednoczymy się z niewidzialną tajemnicą samych siebie, którzy już jesteśmy w Chrystusie Panu doskonałymi. I ta tajemnica doskonałości Bożej, ona mocą swojej duchowej potęgi, przez wiarę gdy jesteśmy nieustannie połączeni, ona wpływa na stan nasz fizyczny, przemieniając go, na wzór duchowej mocy, prawdy i potęgi. Ja Syn Boży, który istnieję, mówię że świat został ukrzyżowany po to, aby grzech przestał istnieć i żebym ja z mocy Chrystusa mógł istnieć, mógł żyć, mógł powstać, mógł być wcielonym, żywym, prawdziwym człowiekiem świętości, i człowiekiem światłości. Powstałem, dlatego że Chrystus uśmiercił świat; a ja powstałem dlatego, że uśmiercił świat dla mnie, abym ja mógł powstać. Dla człowieka światłości świat został ukrzyżowany, aby pokonać grzech i rozpocząć nowe życie. A ja uwierzyłem w to nowe życie, uwierzyłem Chrystusowi i stałem się nowym człowiekiem - dla świata; zostałem ukrzyżowany jako człowiek, który uwierzył, abym był Synem Bożym - dla świata, aby świat mógł odzyskać ponownie powrót do światłości, ponieważ umarł ten, który był wrogiem, a powstał ten, który jest prawicą Chrystusa, który jest tym, który wypełnia Jego Ewangelię. Św. Paweł mówi to z pozycji Syna Bożego, który istnieje. Słowa, które są tu powiedziane, one nie są do poznania, do momentu, kiedy całkowicie nie poznamy tajemnicy Synostwa Bożego. To mówi Syn Boży, który całkowicie uwierzył, całkowicie jest nowym człowiekiem i istnieje dlatego, ponieważ dzieło Chrystusa Pana usunęło grzech, wydobyło duszę, i została ona wcielona w nowego człowieka, w człowieka światłości. Ga 2:20: \"Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.\" Ga 6:14: \"Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.\" Nie mówi tutaj św. Paweł, aby chlubić się z ukrzyżowanego Chrystusa, tylko z Krzyża, na którym On uśmiercił nasze ciało grzeszne, i swoje także, ponieważ przyjął to ciało grzeszne nie dlatego, że był grzesznikiem, tylko przyjął ciało ludzkości; i mówi o Krzyżu, na którym dokonała się tajemnica pokonania grzechu i władzy grzechu, władzy diabła. Chrystus Pan uśmiercił człowieka grzesznego i wydobył duszę czyli człowieka z udręczenia, uświęcił, uniewinnił, uczynił niewinnym, ukrył z sobą w Bogu, abyśmy my stali się wcieleni w naturę Synów Bożych, dla których świat stał się ukrzyżowany. Ja Paweł uwierzyłem Chrystusowi, że śmierć, którą On mi zadaje, jest śmiercią prowadzącą do Synostwa Bożego. Ja jako Paweł umarłem na Krzyżu, abym był dla świata, abym powstał dla świata, abym mógł wykonać dzieło prawdziwe, które Bóg obiecał światu podziemnemu, że przyjdą Synowie Boży, i wyzwolą stworzenie podziemne, które w dalszym ciągu jest udręczone, a są to sytuacje związane z behawioralnym udręczeniem, przez lęk, który może być usunięty tylko przez zjednoczenie z Chrystusem. On przyszedł po to, aby dusze przywołać do chwały Bożej i żeby już nie błąkały się w nieustannym wcielaniu się, ale wcieliły w naturę Synostwa Bożego, aby też pokonać grzech, tylko grzech już na innym poziomie - grzech duszy wewnętrznej, pierwszej, tej o której Bóg mówi: żona Boga. To jest ta część natury ludzkiej, ta podświadoma, ta właśnie bóstwo na sposób ciała, które jest uwikłane w upadek pierwszego świata, i to ono nieustannie jeszcze trwa w życiu inkarnacyjnym, oczekując objawienia się Synów Bożych, bo Synowie Boży to są ci, którzy są z Niebios. To oni dopełniają dzieło zwycięstwa Chrystusa, gdzie Święta Maria Matka Boża jest Tą, na którą Chrystus scedował dalszą drogę kształtowania Synów, aby doskonałość ta, którą mają, objawiła się w pełni na tej, która w głębinach jest nieodziana, bo straciła szatę Bożą. Ef 3:5-6: \"Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.\" Ga 6:15: \"Bo ani obrzezanie nic nie znaczy ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie.\" Ja Paweł uwierzyłem, że umieram z powodu Chrystusa, ale nie ja, ale moja zła natura, po to abym się mógł wcielić w nowego człowieka, i być nową doskonałością dla świata, nową naturą, człowiekiem światłości, obroną dla świata. Spowiedzi są niepotrzebne, niepotrzebne są pokuty, ani żadne udręczenia, ale potrzebne jest przyznanie się do świętości w stanie w jakim się jest i bycie nowym stworzeniem; a to jest przejściem do nowego życia. Św. Paweł ma całkowicie inny punkt widzenia, on patrzy z Boskiej postawy i z Boskiego poziomu, i dlatego mówi o pewnych sprawach w taki sposób, który tylko widać z tego samego punktu, a to jest miejsce Syna Bożego, miejsce wcielenia w Ciało Święte. Z tego punktu mówi nowy człowiek: świat został ukrzyżowany dla mojego istnienia, żebym mógł powstać; ja jako Paweł wybieram Chrystusa,
Cały czas rozwijamy się wedle Boskiej tajemnicy - my Synowie Boży, którzy uwierzyliśmy Chrystusowi i staliśmy się jak On, bo On dał nam swojego Ducha. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, ale otrzymaliście Ducha przybrania za Synów, w którym możemy wołać Abba Ojcze. Otrzymaliśmy dar świętości i niewinności, czyli bezgrzeszność, czystość i doskonałość Jezusa Chrystusa. W tym darze niewinności, istniejemy dla chwały Bożej, a Bóg Ojciec w nas działa, Chrystus Pan, Duch Święty. Bo Synowie Boży są jak Jezus Chrystus przed ukrzyżowaniem - jest narażony na kuszenie świata, na wystawianie na próbę, ale zachowując jedność z Ojcem, jest cały czas w mocy opieki Boskiej. I kto przebywa w Chrystusie, Duch Boży go prowadzi - i jest Synem Bożym. Jesteśmy nowym stworzeniem, stare przeminęło - przeminęły grzechy, przeminęły ludzkie myśli, przeminęło wszystko co ludzkie, jesteśmy nowym życiem, nowym człowiekiem. I tylko trzeba nam wyboru Boskiego planu, wyboru Boskiej jedności - przez wiarę; tylko potrzeba nam wyboru, niczego więcej, bo wszystko zostało dokonane. Wystarczy tylko uwierzyć Chrystusowi, uwierzyć Jemu całkowicie, bezgranicznie, że tylko Jego dzieło, tylko Jego moc wyzwoliła nas od wszystkich grzechów, tylko Jego moc usunęła grzeszną naturę; nasze stare ciała; nasze stare istnienia, i Jego Boska moc dała nam nasze nowe Życie. I jesteśmy nowym stworzeniem, a nie stworzeniem z grzechami, które musi szukać grzechów, aby się wydobyć. Rz 7:6: \"Teraz zaś straciło moc nad nami Prawo, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery.\" Iz 25:7: \"Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody\" Bóg mówi do Jezusa Chrystusa: musisz usunąć wroga Prawa, to jest ciało, musisz je usunąć, bo to ono czyni bezsilnym wypełnienie Prawa Boskiego - Starożytnego Prawa. Uśmiercisz to ciało, w którym się narodzisz, i w ten sposób usuniesz z drogi bezsilność. Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię, składa ofiarę ze swojego życia, i w ten sposób uwalnia człowieka z jego grzechu i przeszłego istnienia, ale to się dzieje wszystko na poziomie świadomości. Będąc człowiekiem, w tym ciele podjął decyzję o pozbyciu się władzy, mocy, potęgi tego ciała, aby je całkowicie obnażyć, odebrać mu całą władzę, która przez grzech tam się stała, i przywrócić Ducha, przywrócić Chwałę Niebieską. On zrobił to, co Ojciec mu nakazał - aby ciało nie miało władzy nad Prawem, uśmiercił je na Krzyżu, przywrócił Prawo do działania, ponieważ Prawo Starożytne, było bezsilnym względem ciała, w którym świadomość została uwikłana. To świadomość dokonuje wyboru. U bogatego młodzieńca, nie dokonała tego wyboru, bo młodzieniec odszedł smutny, ponieważ dla niego łatwiej było zostać w bogactwie świata. Wybór stania się nieśmiertelnym i wiecznym już teraz, nie jest warty bogactwa. Dla niego było to za trudne, dlatego że jego świadomość była uwikłana w to, kim jest w tym świecie; nie u Boga chce być kiedyś bogaty, ale teraz, nie mieć później bogactwo w Chwale Niebieskiej. Ale Jezus Chrystus mówi: nie musi to być później, możesz być ze Mną już w tej chwili, już teraz, Ja znam drogę, powiedziałem ci: sprzedaj wszystko co masz, rozdaj biednym i chodź za Mną - w ten sposób uwolnisz swoje serce od władzy ciała. Ponieważ nie jest to tylko dzieło ciała, ciało bez decyzji człowieka nie może wykonać samo tej czynności. W dziele ciała uczestniczy dusza, duch, i wszystkie zmysły. Czyli cały człowiek się nawraca. A nie jest to trudne, bo to już uczynił Chrystus. Łk 12:33-34: \"Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze.\" Iz 25:9: \"I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!\" Miłosierdzie Boże nie ma względu na uczynki ani nawet na grzech; kto wezwie Miłosierdzia Bożego, ono wyzwala człowieka, bez względu na jego zasługi. Dlatego Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i mocą Miłosierdzia Bożego, wyzwolił wszystkich grzeszników, bez względu na to, w jakim stanie grzechów byli, wyzwolił wszystkich ludzi, bo Miłosierdzie Boże nie ma względu na uczynki, na zasługi, na grzechy i na różnego rodzaju inne problemy, które są wrogością Bogu. Nikt z uczynków nie doznaje świętości, bo przed Bogiem nie ma to znaczenia. Św. Paweł jasno to ukazuje, że przez Miłosierdzie człowiek jest wolny, a nie przez uczynki. Ale dzisiejszy kościół nie chce uznawać św. Pawła, dlatego że uznanie św. Pawła wyrywa kościołowi władzę nad grzesznikami, bo kościół na uczynkach zbudował swoje panowanie, uwięził ludzi wmawiając im, że świętość wynika z uczynków, i dopiero po śmierci można zbadać czy są świętymi; aby czasem nie stali się świętymi za życia, i żeby nie wypełnili Prawa Bożego, którym jest wyzwolenie pięknej córki ziemskiej. A jak po
Czuję bardzo wyraźnie otwartą przestrzeń duchowego dążenia, i że zniewolenie kościoła grzeszników zostało już usunięte, i nie ma go, ponieważ przyszedł czas, kiedy Chrystus Pan posłał Anioła, który wylał piątą czaszę na tron bestii i uwolnił świętych mówiąc: przyszedłem uwolnić jeńców wolno. I w tej chwili jesteście w stanie być doskonałymi, nie bacząc w żaden sposób na to, co przeminęło. A ten czas nadszedł i to się stało - została wylana czasza ciemności i nastąpiła wolność dla świętych uczynkowych, a kościół grzeszników został ze swoimi grzechami, ze swoją ciemnością, ze swoją doktryną i ze swoimi wymyślonymi historiami. Teraz każdy człowiek jest wolny. Bóg przywrócił nam zdolność świadomego dążenia do Niego. Nie ma już nic co człowieka ogranicza, jest zdolny w każdej chwili swojego życia do bezgrzeszności i świętości, nie ma żadnego grzechu, który by go powstrzymał. Tylko brak wiary to czyni, i rzekoma strata tego z czym jest związany. Ap 18:16: \"\"Biada, biada, wielka stolico, odziana w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perłę,\" Ps 43:3: \"Ześlij światłość swoją i wierność swoją: niech one mnie wiodą i niech mnie przywiodą na Twoją świętą górę i do Twych przybytków!\" Czuję emanację nowego istnienia. Zostali ludzie pozbawieni własnych powymyślanych historii, a kierowani są ku prawdzie Bożej; ale muszą się kierować prawdą wewnętrzną, czyli prawdziwą mocą Chrystusa. Nie ma już bariery, którą tworzył kościół grzeszników. Otwarta jest nowa przestrzeń. Nie ma już spowiedzi, pokut, i innych rzeczy, jest po prostu wiara Chrystusowi, bo dawcą naszej wolności jest Chrystus. Jego cały czas wychwalamy za dar, który od Niego otrzymaliśmy, bezpłatnie - dar życia, dar świętości, dar bezgrzeszności. Gdy człowiek poszukuje sercem, to czuje że ustąpiły niewole, czuje że jeńcy zostali wyzwoleni, że światłość się rozszerza, że moc Boga coraz bardziej emanuje prawdą. Ona zawsze emanowała, ale w tej chwili człowiek coraz głębiej dostępuje tej Obecności, bez granic obcości. Dzisiaj słowo, które się objawia jest słowem uczucia, dociera nie do ucha, ale dociera do głębokiej natury wewnętrznej, natury istnienia wewnętrznego człowieka, który jest przebudzony. Nie ma już sił, które złorzeczą, przeklinają, grożą ekskomuniką, potępieniem, które chcą uznawać siebie za siły nadrzędne nad Bogiem, bo zostało już to usunięte. Samo to, że chcemy kierować się ku Duchowi Świętemu, powoduje że się wznosimy; i czujemy tą emanację czystej, coraz głębiej czystej mocy, ponieważ jeńcy zostali wypuszczeni wolno. Ap 18:19: \"I rzucali proch sobie na głowy, i wołali płacząc i żaląc się w słowach: \"Biada, biada, bo wielka stolica, w której się wzbogacili wszyscy, co mają okręty na morzu, dzięki jej dostatkowi, przepadła w jednej godzinie\".\" Iz 48:6: \"Tyś słyszał i widział to wszystko; czy więc ty tego nie przyznasz? Od tej chwili ogłaszam ci rzeczy nowe, tajemne i tobie nieznane.\" Wszystko zostało stworzone z rzeczy niewidzialnej, ze świata niewidzialnego, nawet materia. Jesteśmy świadkami, że wiara opiera się na niewidzialnym, a stwarza człowieka w świecie widzialnym, podporządkowując go naturze niewidzialnej; bo to niewidzialny świat podporządkowuje sobie świat widzialny i kształtuje świat widzialny wedle kształtu niewidzialnego. Natura cielesna tego nie rozumie, dlatego że ona nie może pojąć tych słów. To wszystko czynią Synowie Boży, bo Synowie Boży całkowicie uwierzyli w to, że są świętymi, i w tej chwili, w tej sekundzie są już wolni od grzechów, bo jest to akt świadomości, nie są to dzieła uczynkowe. Świętość jest darem i ci, którzy chcą na nią zasłużyć w sposób ludzki, stają się wrogami tego daru. My świadomie wierzymy Chrystusowi i przez to, że nasza świadomość kieruje się ku Bogu, w jednej chwili odzyskujemy światłość. Hbr 11:3: \"Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.\" Iz 45:13: \"To Ja wzbudziłem go słusznie i wygładzę wszystkie jego drogi. On moje miasto odbuduje i odeśle moich wygnańców, bez okupu i odszkodowania - mówi Pan Zastępów.\" Tajemnica świętości jest w samym dziele Chrystusa, ona nie jest w uczynkach. Uczynki, które powstają z powodu prawa, dają tylko znajomość większej ilości grzechów, ale nie dają usprawiedliwienia, nie mogą też być chlubieniem się przed Bogiem, ponieważ musiałaby być zniesiona wiara, aby uczynki były ważne. Sprawiedliwość wynika z oddania się Bogu i z posłuszeństwa Bogu: wypełnisz wszystko to, co Bóg ci dał, a niczego nie dołożysz do tego, co ci Bóg dał - czyli niczego nie dołożysz, ani niczego nie ujmiesz, bo takie działanie jest wrogie Bogu. Gdy Bóg działa, zawsze jest to dobre, mimo że człowiek pojąć tego dobra nie może, bo wychodzi to poza jego rozumienie. My musimy się dostosować do Bożego dobra, a nie to dobro do nas, jakkolwiek działa, zawsze jest dobre, bo to jest Bóg. On nigdy nie jest zły i zawsze działa dobrze. Uczynki jest to wyrażenie pewnego swojego postanowienia, więc uczynki są postanowieniem. Jeśli Bóg nam nakazuje pewną czynność, to czy to są uczynki czy to jest posłuszeństwo?
Moc Boża jest całkowicie panująca, nad wszelką materią i wszelką technologią, i wszystkimi innymi rzeczami, ponieważ nie ma dla Niego granic, nie ma! On zawiaduje wszystkim. Trwajcie w posłuszeństwie Bogu, a przez posłuszeństwo, On będzie w was mieszkał i będzie działał w was. Ludzie chcą takiego boga, który da im wieczne życie ciała; wolą technologię, a jest to zły duch. Ale kiedy uświadamiają sobie kim są, że są naturą żywą, że życie ich pochodzi od Boga, jest świadomością, jest emanacją samego Boga i poznają to od wnętrza, to wtedy poznają, że to jest prawdziwe Życie. I to nie jest sytuacja, że człowiek może to zrozumieć. Musi uwierzyć, a ostatecznie poczuć i się przekonać; poczuć, uwierzyć Bogu, a Bóg mu da to Życie, które przekracza wszelkie pojęcie natury cielesnej. Bo człowiek tak naprawdę nie jest ciałem, ale ciało mocą ducha może tyle żyć, ile człowiek będzie chciał, i może być powoływane do życia, kiedy chce. Każda cząstka waszego życia ma doskonałą naturę, nie składa się tylko z ciemności, ale składa się także ze światłości, głównie ze światłości, która tą ciemność rozświetla, i usuwa to, co nie powinno działać, a może działać tylko dlatego, że nie ma wiary. Dlatego musimy być bardzo ufni Bogu, i wiedzieć o tym, że stawia przed nami różnego rodzaju sytuacje, ale te wszystkie sytuacje, mimo że mogą być trudne, to mają w sobie potęgę światłości, którą my musimy odnaleźć i wybrać przez ufność Bogu, bo Bóg z każdej części naszego żywota, z każdej sytuacji, która jest w naszym życiu, wydobywa tę kroplę doskonałości, która tam jest. J 3:20-21: \"Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu».\" Hbr 11:3: \"Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.\" Musicie skupiać się na bogactwie uczucia, bo ono ma także swoje bardzo głębokie bogactwo, gdzie przemawia do was przez dotknięcie osobistego oświecenia, jasności, i blasku wewnętrznego doznania, odczucia obecności duchowej mocy, która każdego z osobna dotyka. Uczucie poznawane coraz głębiej, ono ma w sobie dopiero prawdziwych nas; prawdziwych nas w Bogu, i Boga który tam nam i nas objawia. To jest nasza izdebka, gdzie Bóg do nas przemawia, i słyszy nas w tajemnicy, i wysłuchuje nas w tajemnicy, i my Go czujemy, przez uczucie, gdzie przemawia do nas. To jest zachwyt, to jest naturalny stan od dzieciństwa. Dziecko rodzi się z tym uczuciem, to jest naturalne dziecięctwo w człowieku. To wewnętrzne życie uczuciowe, zostało nam zabrane, zrabowane, a teraz ono się otwiera, i wygląda jak kwiat, duży kwiat który dojrzewa, i który rozkłada swoje płatki, a jednocześnie tam jest doświadczanie obecności, gdzie myśli nie są tylko myślami, ale jest to poznanie, uczucie, zrozumienie, całe spektrum doświadczenia osobistego oświecenia; i to nie jest tylko błysk, ale to jest doświadczanie wewnętrznych stanów iluminacji, wewnętrznego oświecenia, którego człowiek doświadcza jako Pełnię dotykającą całego człowieka. Tak jak św. Paweł powiedział: nie kierowałem się tym, czy dobrze mówię, ale mówiłem od razu przez uczucie, nie radząc się krwi i ciała, ani nie udając się do Jerozolimy do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, bo Chrystus przeniknął mnie całą mocą, stałem się jasnością i jasność we mnie przemawiała; stałem się jasnością, stałem się radością, stałem się Tym, który mnie nabył. Chcę powiedzieć o tym, żebyście też byli Tym, który was nabył, bo już nie wy istniejecie, ale Chrystus. Ga 2:20: \"Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.\" Dz 15:11: \"Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni.\" To miejsce, które w was czuje, to jest miejsce, które z Bogiem obcuje, to jest ta izdebka, gdzie każdy człowiek to obcowanie spotyka samodzielnie, przez pełny stan zanurzenia. Masz moc znikomą - czyli nie jest to z mocy twojej, ale z twojego posłuszeństwa, Ja działam i Ja objawiam, ty słuchasz, Ja mówię, Ja ciebie kocham, ty wyrażasz Miłość Moją w tym świecie, Ja jestem Miłością, ty jesteś wyrazem Miłości do świata. To jest ta tajemnica uczucia miłości, gdzie Duch Święty objawił mi dzisiaj, że to w moim sercu, w uczuciu moim wewnętrznym, łączy się słowo mocy Ducha Świętego ze słowem wypowiadanym, gdzie moje myśli nie powstają w mojej głowie, ale powstają w moim sercu; poznaję je jako całokształt prawdy, którą wyrażam, nie jest to jakieś zdanie, ale jest to całość, którą Bóg mi ukazuje, która jest wyrażana. To co mówię, jest zapisane w moim sercu, i wypowiadam to, co moje serce chce powiedzieć, ukazując to w słowach. Czyli uczucie
My, którzy jesteśmy Synami Bożymi, jesteśmy nimi z mocy Ducha Bożego, i uznajemy dzieło Jezusa Chrystusa nie jako ostateczny stan naszej wolności, ale wolność nasza jest środkiem do wypełnienia dzieła, które na początku zostało nam zdane, aby cały świat przywrócić do chwały Bożej. Nasza dusza jest wolna, ponieważ Chrystus Pan naszą duszę wydobył, i ją z Sobą ukrył w Bogu. Przyszedł nas uratować, patrząc tylko na naszą duszę, spojrzeniem samego Boga Ojca spogląda na nas, i widzi nasze dusze czyste, jaśniejące blaskiem, ale uwięzione w niecnym grzechu adamowym, który wykorzystuje tą moc duszy ku temu, aby się piekło cieszyło jeszcze większą zgryźliwością i jeszcze większymi grzechami. Ale On złożył ofiarę za naszą duszę. My wierzymy Jemu całkowicie, wierzymy, że jesteśmy wolni od grzechów, że On obdarował nas darem i łaską świętości i bezgrzeszności, i mamy w sobie Jego spojrzenie, Jego zdolność - i w głębinach, nie oczami naszymi ale przez wiarę dostrzegamy w nas zdolność bycia doskonałymi. My dostrzegamy to światło wewnętrzne pięknej córki ziemskiej, pierwotny blask miłości, pierwotny blask światłości, jako zdolność do dobra, do doskonałości. Nie możemy tej zdolności do dobra widzieć z pominięciem Chrystusa, z pominięciem bezgrzeszności i świętości, które są środkiem, który dał nam Chrystus Pan, aby doprowadzić do ocalenia, tej w głębinach, tak jak On nas ocalił, aby i piękna córka ziemska została wydobyta. To, że widzimy w pięknej córce ziemskiej blask pierwotnego światła, blask pierwotnej miłości, przez nas jest to uznawane, że jesteśmy zdolni do doskonałości. Iz 26:1-2: \"W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: «Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności;\" Jk 3:18: \"Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój.\" Posłuszeństwo Bogu powoduje tą sytuację, że człowiek czerpie ze strumieni chwały Bożej, czyli jest napełniony chwałą niebieską, chwałą Boską, życiem Boga, i jest człowiekiem wewnętrznym, który panuje nad słabością ciała. Posłuszeństwo jednoczyło Ewę i Adama z Chrystusem Panem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, umiejętność to zniszczyła. Szatan skierował Ewę do umiejętności, odbierając jej posłuszeństwo, a zerwanie posłuszeństwa zerwało też jedność duszy z Bogiem. Dlatego nam potrzebne jest posłuszeństwo, my musimy być posłuszni, bo przez posłuszeństwo zdążamy we właściwą stronę. Uznanie Chrystusa i uznanie Jego dzieła, jest przyobleczeniem zbroi Bożej, nie przez świętość wynikającą z uczynków, ale przez uznanie bezwzględne naszej bezgrzeszności i świętości jako dar Boski bez zasług. Jednocześnie uznanie świętości nie jako ostateczny cel, ale jako środek do wypełnienia Prawa Boskiego, dopiero czyni nas świadomymi Synami Bożymi - kiedy świętość i bezgrzeszność jest naszym orężem, a nie naszym statusem, bo statusem naszym jest Synostwo Boże. I nie chodzi o to, abyśmy to oglądali jako jakąś historię, bo to my jesteśmy, to jest nasze życie; kiedy będziecie to oglądać, to świat się skończy i nic się z wami nie stanie, będziecie ciągle tymi, którzy oglądają, a nie tymi, którzy to czynią. To jest wasze życie, to są wasze decyzje o ratunku wewnętrznej pięknej córki ziemskiej. Bóg wam dał zdolność, przez jedność z nią, widzieć waszą doskonałości, a jednocześnie udział w jej cierpieniu, bo jesteście z nią tak silnie zjednoczeni. Rz 5:3-4: \"Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość - wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś - nadzieję.\" Jk 3:17: \"Mądrość zaś z góry jest przede wszystkim czysta, dalej, skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy.\" Mamy w sobie doskonałość i jesteśmy zdolni do ostatecznego wyboru, ale nie w sposób własnego postępowania dobra, tylko całkowicie oddając się Chrystusowi Panu w służbę, aby stać się częścią Jego natury - Jego ręką, Jego nogą, Jego słowem, Jego głosem, Jego prorokiem, stać się naturą Chrystusową. Św. Paweł mówi: nie ja, ale czuję jak moc Chrystusowa potężnie działa we mnie, ona jest ze mną i już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus, choć nadal prowadzę życie w ciele. Szatan zatrzymuje człowieka przy rzeczach dobrych, ale my nie jesteśmy stworzeni do rzeczy dobrych, my jesteśmy stworzeni do rzeczy ostatecznych, najlepszych i najdoskonalszych - dlaczego? - bo Chrystus jest doskonały, Bóg jest doskonały, Chrystus jest w nas życiem i doskonałością. I będąc w głębinach, jedyną prawdą naszą jest Chrystus Pan, czyli posłuszeństwo. Możemy widzieć zdolność rozumienia diabelskich celów, ale nie możemy za nimi pójść, musimy z całej siły pozostawać w ufności owoców Ducha Świętego: opanowaniu, łagodności, wierności, dobroci, uprzejmości, cierpliwości, pokoju, radości i miłości, i w darach Ducha Świętego: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej - a wszystko od Boga, zło zwalczać i nie słuchać zła. Upadli aniołowie, ich główną taktyką jest kłamstwo, iluzja, złudzenie, zawiść; dlatego nie możemy zastanawiać się czy świat upadły może mieć jakąś rację. My musimy wierzyć tylko samemu Bogu, nie możemy zastanawiać się czy coś jest prawdą z tamtego świata; tam prawdy
Chrystus Pan zadał nam dzieło, a Prawo jest naszym przewodnikiem. Bóg dał nam Prawo doskonałe, a to Prawo to jest - wyzwolić więźniów, czyli duchy uwięzione w głębinach. Rodzimy się na tym świecie od razu połączeni z tym dziełem, Bóg od razu łączy nas z naturą pięknej córki ziemskiej, przy narodzeniu już jesteśmy połączeni. I my w sercu pięknej córki ziemskiej jesteśmy nieustannie. To nie jest tak, że my tam dopiero zmierzamy, nie! My tam odzyskujemy życie, bo ta istota, ona jest jako my, jej cierpienia to nasze znoje, jej pragnienia to nasze ludzkie kuszenia, jej problem jest naszym problemem, a Chrystusa zwycięstwo musi być naszym zwycięstwem. Bo Chrystus nakazuje nam swoje zwycięstwo, abyśmy je przyjęli, abyśmy przez nieskazitelne posłuszeństwo, byli zdolni oprzeć się jej wpływom ciemności, a właściwie nie jej wpływom, tylko wpływom upadłych aniołów, rozbijając każdą skałę, rozbijając każdy opór, rozbijając każdy mur, i każdy upór usuwając i niszcząc. Pójdziecie i ją wydobędziecie, i dotknięcie jej serca, i serce jej odwrócicie od ciemności do światłości, i kiedy spojrzy w światłość, wtedy zobaczy siebie w oczach tego, który ją przyszedł wydobyć, i pozna kim jest. Wiedza tu jest niepotrzebna, potrzebna jest wierność przekazu, czyli my wierni Bogu, musimy być światłem tak czystym, tak doskonałym, tak przenikającym, i tak umocnionym, aby nasze posłuszeństwo Bogu i wierność Bogu, przenikała do głębin. Co ona czyni? Naprawia nasze myśli, nasze emocje, uwalnia od przodków, uwalnia od wszelkiego zła, uwalnia od rogu szemrzącego; ona zstępuje coraz głębiej, a to cały czas jesteśmy my, którzy doznajemy w tym świecie stanu obecności Boga coraz bardziej jawnego, gdzie owoce Ducha Świętego nie są już tymi, które czynimy, ale my nimi jesteśmy, jesteśmy owocami Ducha Świętego. Jr 29:11-13: \"Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do Mnie swe modlitwy, a Ja was wysłucham. Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca.\" Rz 12:2: \"Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.\" Bóg objawia się wierzącym, nie wedle widzenia czy wiedzy, ale wedle wiary. Jesteśmy zdolni poznawać Boga i Bóg nas poznaje. Bóg objawia nam piękną córkę ziemską, objawia nam Synów Bożych, a jednocześnie objawia nam posłuszeństwo; nie wiedzę, nie umiejętność, nie zdolności, ale posłuszeństwo, czyli przyjęcie doskonałego sygnału Jego. Ten sygnał musi być w nas doskonale odwzorowany i czysty, nieskazitelnie czysty, aby ten nieskazitelnie czysty sygnał, nie został zakłócony, mimo że biegnie po dnie oceanu, biegnie przez góry, biegnie przez torfowiska płonące, biegnie przez miejsca, gdzie burze nieustannie gromią w to miejsce, a on płynie nieustannie czysty, doskonały, nieskazitelny, aby ostatecznie objawić swoją doskonałość w celu, i wyrazić doskonałość czystości początku na końcu, aby koniec był taki czysty jak początek, jak na górze tak na dole, jako w niebie tak i na ziemi. Jr 29:14: \"Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie - wyrocznia Pana - ‹i odwrócę wasz los, zgromadzę spośród wszystkich narodów i z wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem - wyrocznia Pana - i przyprowadzę was do miejsca, skąd was wygnałem>.\" Ef 5:15: \"Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy.\" Posłuszeństwo powoduje, że nasze serce jest obfite w światłość, w radość, w prawdę, a nasze dzieła są czyste i doskonałe. Nie mądrość, nie umiejetność, nie zdolność, ale posłuszeństwo pierwotnej miłości, posłuszeństwo światłości, posłuszeństwo życiu, które w nas trwa, aby je nie niszczyć swoimi podejrzeniami o tym, jak ono mogłoby wyglądać inaczej i może lepiej. Bo musimy doprowadzić piękną córkę ziemską do stanu tego, który miała na początku, bo Bóg stworzył ją doskonałą. Więc nasza postawa musi być tak potężna, aby żadne gromy, żadne wichury, żadne inne rzeczy, nie zakłóciły tego czystego doskonałego obrazu, żeby on pozostał czysty i doskonały, aż objawi się w głębinach, tam gdzie oczekuje na powrót światłości świat, który jest w dalszym ciągu w ciemności, świat cieni, aż zostanie całkowicie wydobyty. Potrzebne jest, żebyśmy byli doskonali jak na początku, tylko z powodu posłuszeństwa, nie umiejętności, nie zdolności, nie wiedzy, bo ona jest głównym problemem zakłócania całej doskonałości Bożej; ale posłuszeństwo - to dać całkowicie posłuch obrazowi i słowu Bożemu, aby ono w nas przetrwało, niosąc do głębin światło, aby nie uronić jego nawet krzty, i dać tej która oczekuje na właśnie tą światłość, aby stała się pełnią istnienia, która wyraża naszą tajemnicę, wedle której się rozwinęliśmy. Ef 5:13: \"Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.\" Ef 5:16: \"Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe.\" Nasze spotkania nieustannie dążą do udowodnienia światu, że błądzi strasznie; bo chcemy go wydobyć z pustki, z drogi ślepej, pustej i głuchej. Jezus Chrystus