Uwierzyć Chrystusowi, że jesteśmy bez grzechu, oznacza dokonać, przyjąć wcielenie. Przyjąć wcielenie, czyli wcielić się, czyli przyoblec na siebie nowego człowieka, którego Bóg stworzył w Chrystusie Jezusie, który wciąż odnawia się wedle obrazu Tego, który go stworzył. Dlatego, jeśli kto uznał, że umarł naprawdę w Chrystusie, to naprawdę też przyjmuje naturę życia - i to jest wcielenie w ducha.
Bądź prosty w relacji, bądź uczciwy, bądź radosny, kochaj drugiego człowieka, chwal
Boga tym co potrafisz, jak potrafisz. Tam prowadzi wiara, oddanie, ufność. Ps.136 - To jest pieśń miejsca Świętego Świętych, gdzie nieustannie dusza wielbi Pana, abyśmy my, którzy w ciałach żyjemy, aby ciało w pełni objawiło tą chwałę.
Nie troszczcie się o to, co będziecie jeść, co będziecie pić, w co będziecie się ubierać - wierzcie w Boga, On wie czego potrzebujecie i wam to wszystko da. (Ewangelia Mateusza, rozdział 6)
Iz 54: 4 Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. 5 Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Pan Zastępów; Odkupicielem twoim - Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. 6 Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: 7 Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę.
2 maja skończyło się 1260 dni, gdzie została ujawniona Niewiasta, a jednocześnie skończyło się 100 lat działania szatana. I w tej chwili rozpoczął się okres 1000 lat szczęśliwości, który Chrystus w tej chwili otwiera. Ale, gdy rozpoczął się ten okres czasu od 3 maja końca działalności szatana, w sensie takiej, że szatan może kusić ile chce; w tej chwili już może to tylko czynić, jeśli człowiek się z tym zgadza. Ale my będąc w Świętej Marii Matce Bożej, bo Ona w tej chwili przychodzi; przez te dwa tygodnie od 3 maja do 17 maja będzie nieustannie rozszerzać się i rozszerza się ten wpływ potężnej mocy Świętej Marii Matki Bożej, który uwalnia wewnętrzną naturę od zła. I kiedy czyny nasze są dobre, są doskonałe, to radość Pańska w nas działa, radość Świętej Marii Matki Bożej nas wspiera, bo na dzisiejszy czas, na ten czas została Ona dana.
Rozpoczyna się czas wewnętrznego człowieka. A właściwie ten czas już od dawna istnieje. Ci, którzy wierzą, całkowicie są wewnętrznym człowiekiem. Człowiek wewnętrzny to jest człowiek zrodzony z życia Chrystusa. To jest ten człowiek, który jest świadomy swojej doskonałości i czystości; nie z własnej siły, nie z własnej mocy, bo nie jest on zrodzony z matki i ojca, ale jest zrodzony przez Boga. I to sam Bóg go dochowuje. Sam Bóg go wzmacnia. I sam Bóg daje mu potęgę, siłę i moc. To są synowie Boży.
„Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości, i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. Przyjdę niebawem: trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał!” (Ap 3,10-11) Dzisiaj przyszedł czas przyjścia Chrystusa. Okazuje się, że ogromnej ilości ludzi to nie pasuje, mimo że chcieli. Ponieważ myśleli, że ich polubi razem z ich grzechami, razem z całym ich złem i ciemnością. Oni są w ogromnej bojaźni, w ogromnym niepokoju. A gdyby mieli Chrystusa, nie mieliby bojaźni, bo by radowali się z Jego przyjścia. On przychodzi, aby zabrać i nagrodzić tych, którzy zachowują Jego nakaz. Jest to czas, który jest czasem odnowy, tylko my musimy rozumieć tą odnowę i wiedzieć, że tutaj potrzeba wołać Boga.
To uczucia prawdziwej relacji z Bogiem, z doskonałą miłością Bożą. Uświadamiamy sobie, że teraźniejszość jest związana z czystą, doskonałą miłością Bożą, która także musi istnieć w wymiarze cielesnym. Bo ciało nie zostało pozbawione tej miłości. Dlaczegóż miałby to Bóg uczynić, jest Miłością, niczego nie pozbawił miłości, wszystko wypełnił miłością. Wszystko z Miłości powstało i ostateczną pełnię ma w Miłości.