UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Proszę Państwa, rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie w czasach, które są coraz bardziej wołające, gdzie świat woła synów Bożych; woła ich, aby oni zstąpili na Ziemię i przyszli. Synowie Boży to postawa duchowa człowieka wierzącego, naprawdę wierzącego. „Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze” (1Tm.1.12-13). Chrystus przyszedł po to, aby wszyscy ludzie na Ziemi, którzy działają w nieświadomości i w niewierze, cały czas będąc pod wpływem szatana, którzy nie są zdolni w żaden sposób wydobyć się z tego w czym są – myślą, że są w stanie, ale nie są w stanie – On przyszedł, aby nas usprawiedliwić za darmo, nie dlatego, że coś umiemy czy coś czynimy, ale dlatego że jesteśmy ludźmi i jesteśmy także synami Bożymi, których Bóg Ojciec zechciał powołać, zechciał posłać do tej, która oczekuje na jego przyjście (Iz.54). Duchowość jest prostotą, trzeba po prostu uwierzyć, że nie da się odnaleźć życia, nie tracąc pozornego życia, czyli ego. Życiem w nas jest Chrystus, życiem w nas jest Bóg, życiem w nas jest moc Trójcy Przenajświętszej – Duch Święty, Chrystus i Bóg Ojciec. A jednocześnie jesteśmy synami Bożymi. Trzeba wiedzieć, że nie mamy grzechu z powodu Chrystusa Pana, że Jezus Chrystus przyszedł na polecenie Ojca, złożył ofiarę ze swojego życia, którą raz się składa, więcej się nie składa, bo jest wszechmocna i tego się nie powtarza, ponieważ jest działająca, nie powtarza się czegoś co jest już uczynione, bo kwestionuje się tylko, że jest to uczynione. Nasza duchowa natura w tej chwili jest powoływana do właściwej postawy. Nastąpi sytuacja u ludzi odczuwania ogromnego cierpienia z powodu przebudzenia wewnętrznej duchowej siły, która w tej chwili się bardzo mocno przebudza i wzrasta; i ona przebudzona będąc, zrzuca z siebie całe knowanie ego. Jeśli człowiek włożył mnóstwo rzeczy w ten świat, to pozbycie się ego jest ewidentną stratą, a nie zyskiem – w niewłaściwym miejscu sadził, w niewłaściwym miejscu zbierał i w niewłaściwym miejscu deponował, ponieważ powinien to wszystko w Bogu składać, a gdy tam pójdzie tam już wszystko będzie. I tak jak ego wdarło się w każdą cząstkę człowieka, tak w każdej cząstce człowieka musi zaistnieć wiara, w każdej komórce, w każdej najmniejszej naturze naszej, musi zaistnieć wiara do samego końca, tak głęboko, że rozłączy naszą naturę od życia tego złudnego i zjednoczy z życiem tym, które jest życiem prawdziwym, życiem samego Boga, życiem objawionym przez Chrystusa i danym nam przez Chrystusa.

Link do nagrania wykładu – 10.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 10.10.2020r

Chrystus jest dawcą nowej tożsamości, tej prawdziwej, tej odwiecznie nowej, jakże prawdziwej, i odwiecznie starej i pierwszej, tej pierwszej. Człowiek, który trwa nieustannie w ego, egoistycznej naturze, jest człowiekiem zagubionym, człowiekiem nie odnalezionym, człowiekiem nie tym. Dzisiaj ludzie chcą pozbyć się ego i chcą je znaleźć, gdzie ono jest, i szukają tego ego. Ale nikt nie może wyrwać swojego ego z siebie, dlatego bo człowiek jest ego, ten który nie uwierzył, cały człowiek ze swoimi myślami, ze swoimi uczuciami, ze swoimi pomysłami. Ponieważ Ewa w Raju zgrzeszyła nie jakąś częścią swojego umysłu, podjęła decyzję całą swoją naturą – będąc logiczną, rozumiejąc, podejmując decyzje całą swoją naturą, wolą, umysłem, świadomością, rozumieniem, pojmowaniem. I ten stan zaczął służyć szatanowi, bo po cóż szatanowi by był jakiś kawałek tego człowieka, który by nic nie mógł robić? Ego to jest cała tożsamość, cała natura ludzka, która straciła tożsamość Bożą. I dlatego Bóg stworzył nowego człowieka, ponieważ z tamtego nic nie pozostaje oprócz duszy, która jest istnieniem od samego Boga. A ego nie, jest przeciwieństwem Boga, jest buntem, ego powstaje z buntu. Bronią się upadli aniołowie i demony przed obecnością Chrystusa, ponieważ On przyszedł i objawił i stworzył i posłał synów Bożych, a to oni są zagrożeniem. I dlatego kiedy dzieła Pańskie na tej Ziemi nie będą objawiane, które są objawiane przez synów Bożych, świat w dalszym ciągu będzie w swojej iluzji, złudzeniu i nie stanie się nic co by mogło przyprowadzić chwałę Bożą na ten świat i uwolnić naszą naturę wewnętrzną. Bo uwolnienie natury wewnętrznej podświadomej to jest być synem Bożym, a synami Bożymi się nie czynimy sami, to Chrystus nas czyni, przez to że Jemu uwierzyliśmy. Jezus Chrystus mówi w taki sposób: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J.14.9), bo „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J.10.30), czyli mówi: Ja w Ojcu istnieję, poza Ojcem nie istnieję, jestem w Ojcu, Ojciec i Ja jesteśmy jednym. Dlatego synowie Boży nie istnieją poza Chrystusem, istnieją tylko w Chrystusie, a nie są to biologiczne osoby, tylko osoby duchowe. To są osoby powstające w Duchu Bożym, to jest ta natura człowieka, która uwierzyła Bogu i się przyoblekła w doskonałość, ponieważ ego przestało istnieć. A opór który w tym świecie jest, jest oporem demonów, z którymi staczają bitwę, bo zostali stworzeni na bitwę ostatnią, na bitwę tą właśnie ostatnią (Ef.6.12). Chrystus jest naszą zbroją, On jest naszą potęgą, której nikt nie jest w stanie pokonać, ponieważ Chrystus Pan przychodzi pokonać to niby życie, aby dać Życie, ten świat złudzenia, aby dać prawdziwy świat przebudzenia, aby usunąć świat cienia i dać prawdziwą chwałę Bożego mienia, aby człowiek mógł w Pełni trwać, bo Pełnia do niego doszła i Pełnia z niego wyszła, aby być całością Bożą, bo całość Boża to jest ten, który uwierzył i ta, w której obudził Życie, które oczekiwało na przyjście tego, który da jej możliwość zradzać w sobie Słowo Przedwieczne, aby miała pełną moc staczania bitwy z każdym grzechem i stawiać jemu opór pełny, aby kochać swojego Męża z całej siły, aby być doskonałą dziewicą, aby być doskonałą żoną i panem trzymającym z całej siły Boże cnoty.

Link do nagrania wykładu – 06.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 06.10.2020r

„Ziemia rozpadnie się w drobne kawałki, ziemia pękając wybuchnie, ziemia zadrgawszy zakołysze się, ziemia się mocno będzie zataczać jak pijany i jak budka [na wietrze] będzie się chwiała; grzech jej zaciąży nad nią, tak iż upadnie i już nie powstanie” (Iz.24,19-20)
To mówi Izajasz, wszystkie słowa Proroka Izajasza są prawdziwe, mówi właśnie o tym okresie, który w tej chwili coraz bardziej jest widoczny, który się dzieje po prostu za oknem, dostrzegamy go, że zaczynają się dziać rzeczy, które w tej chwili coraz bardziej zaczynają ukazywać tą sytuację. Więc kim powinniśmy być, aby móc zachować swoje życie? Jeśli Ziemia się rozpadnie, nie możemy zachować życia cielesnego. Ale nastąpi sytuacja taka, że Bóg spowoduje, że życie człowieka, że świadomość człowieka będzie przeniesiona, zostanie przeniesiona do jego natury emocjonalnej, czyli tzw. astralnej, która nie ulegnie rozpadowi; bo rozpadnie wszystko się to co materialne, a jego natura astralna będzie nienaruszona. Tylko, że on pozostając w tej swojej naturze astralnej, emocjonalnej, psychicznej, duchowej, że tak mogę powiedzieć – niby duchowej, nie zazna śmierci, bo tam śmierć nie dotknie tego; dotknie wszystko to, co jest materialne. I człowiek w dalszym ciągu będzie żył, tak jak żyje, tylko że jawnymi całkowicie będą dla niego jego myśli, jego emocje, jego psychika, jego niedowiarstwo i jego zło będzie dla niego jawne, i nie będzie już mówił: to on to robi, to on robi; bo będzie to jego problem i będzie o tym wiedział, bo będzie widział ten problem, że to jego problem go dręczy, i będzie pytał: kto mnie uratuje z tego problemu, kto mnie uratuje, kto mnie wydobędzie? Okazuje się, że włożył ogromną ilość pracy w pole, które nigdy mu nie dało wzrostu.
Powiem Państwu taką ciekawą myśl, przypowieść, którą Duch Boży Chrystus mi ukazuje.
Jest człowiek, który codziennie rano wstaje i podlewa takie małe poletko, jest ono zaorane, przygotowane i podlewa codziennie to poletko. Podlewa rok, 2, 3, 5, 10 lat – codziennie to robi. Bóg do niego przychodzi i mówi tak: Człowieku, co robisz? – Podlewam. – Ale po co podlewasz? – Podlewam, żeby urosło. – Ale człowieku, tutaj nic nie urośnie, bo Ja zasadziłem tam, tam gdzie te krzaczory wyrosły, bo nic tam nie robisz, a już krzaki są wielkie. Tam chociaż byś trochę pracy włożył, to by wyrosło. Ale tu nic nie wyrośnie, mimo że podlewasz, to nie wyrośnie, ponieważ Ja tu nie zasadziłem. Więc nie ma sensu podlewania. Człowiek tak patrzy i mówi: podlewam to już 15 lat, to z przyzwyczajenia będę podlewał następne 15-ście – czyż nie jest takie życie człowieka? Ma życie wieczne od Chrystusa, a mimo to w dalszym ciągu żyje spuścizną przodków, która prowadzi ich do śmierci; mając życie wieczne, nie zmieni swojego życia, bo się przyzwyczaił do tego. A później gdy umiera, dziwi się że umiera i płacze i woła: kto mnie uratuje? A przecież mógł to zmienić w każdej chwili. Nie chce zmienić. Nie tylko nie chce, ale mówi tak: wstyd będzie mi przed tamtymi ludźmi, będą się śmiali ze mnie – podlewał 15 lat, a tam w ogóle nie było zasiane. A Bóg mówi tak: ty się tym nie przejmuj, pośmieją się chwilę i im przejdzie, powiem ci jedno – oni mają ten sam problem, też podlewają tam, gdzie nie zasiałem, ciebie wytykają palcami, bo oni myślą, że są innymi, że ty masz problem, a oni nie. Ale oni mają ten sam problem, podlewają też nie swoje pole, podlewają to co nie jest Boskie, podlewają tylko to co jest złudzeniem i ułudą.
I proszę zauważyć, ta prawda, która się w tej chwili objawia, tajemnica naszego życia duchowego otworzyła się i stała się jawna. Kto pójdzie? Kto pójdzie tam, gdzie woła go życie? – Kto mnie podleje, kto mi da życie, kto mnie wykarczuje, kto światło mi przywróci, kto pozwoli mi rosnąć, abym mógł owoce dać temu, kto mnie podlewa i kto dochowa się życia, abym owoce dało?

Link do nagrania wykładu – 02.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 02.10.2020r

„To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie” (Rz.6.6-11)

Co jest wyrażeniem wiary człowieka? Nie chodzi o umiejętność, chodzi o wiarę. Nie o umiejętność, bo wiara nie należy do umiejętności. Wiara jest aktem, więc nie jest umiejętnością. Wiara jest aktem danym przez Chrystusa Pana. On naszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu. W dzisiejszym świecie ludzie uważają, że wierzą ponieważ szukają grzechów, ponieważ wyznają grzechy i ponieważ pokutują. Ale umiejętność poszukiwania grzechów, umiejętność ich wyznawania, a jednocześnie pokuta – należy do umiejętności, a nie do wiary. Wiara jest to uwierzyć Temu, który uczynił to czego nie możemy sprawdzić, nie możemy zrozumieć, nie możemy zobaczyć, a uznajemy za faktyczne. Wiara jest aktem dokonywanym raz, raz w sposób właściwy i on już jest. Nie umieramy na raty, umieramy raz. Chrystus też raz zmartwychwstał, raz umarł, raz został wskrzeszony. I my raz powstajemy, nie możemy powstawać na raty, bo to jest niemożliwe; bo gdy raz powstaniemy i upadniemy, to już nie możemy wstać, bo już nie ma żadnej innej krwi, która by mogła nas podnieść. Więc jeśli człowiek powstaje – czyli poznał wszystko, doznał chwały Bożej, chwały Chrystusowej, Chrystus zasiadł w miejscu, w którym powinien zasiąść, a człowiek nie chce, to wtedy nie ma już powrotu – świadomie porzucił prawdę. Hbr 10,26 – mówi o tym, że ten który świadomie grzeszy, nie ma dla niego już powrotu, jest to po prostu niemożliwe, bo jest jak upadli aniołowie i tak jak synowie Boży, którzy znając prawdę wyrzekli się jej, i mimo że Henoch poszedł do Boga pytając się o ich wolność, powiedział: wiedzieli co robili, podjęli decyzję straszną, i jeszcze się objęli klątwą, wiedząc o tym i pieczętując to jeszcze mocniej.
„Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (Ga 2,20; 1Kor 6,19). W tym miejscu w tej chwili jest Chrystus. Jeśli my jesteśmy świadomi tej sytuacji, że tam jest Chrystus, to w tym momencie nie ma już tych, którzy nieustanie się oskarżają o grzech (Ga 2,17). Oznacza to, że jeśli uznaję z całą świadomością, uznaję z całą moją wewnętrzną siłą – duszą, umysłem i sercem; jeśli uznaję, że Chrystus mnie uwolnił od grzechów, jeśli uznaję – to jest to prawda ponad wszystko. I co się w tym momencie dzieje? – grzech nie ma do mnie dostępu, dlatego, bo miejsce grzechu zajął Chrystus, i czuję Jego obecność (Ga 2,20). Przedtem, kiedy jest ego, jest to nieustanne zwalczanie wszystkiego, co chciałoby mnie zabrać mnie, chciałoby rządzić nade mną, chciałoby innych dróg, nie tych, które sobie wymyśliłem, przez pragnienia skierowałem, moje pożądania, moje wycieczki i moje inne rzeczy. Teraz Chrystus jest we mnie i ja już nie mam tego wszystkiego, co mnie tak okropnie dręczyło.

Link do nagrania wykładu – 26.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 26.09.2020r

Nasze spotkanie jest spotkaniem świadomości rozszerzającego się człowieka światłości i coraz głębszej natury wyrażania tej prawdy duchowej człowieka światłości przez piękną córkę ziemską. Piękna córka ziemska nie jest samodzielnym istnieniem i samodzielnym bytem, ona jest ściśle związana z człowiekiem światłości. Jeśli nie jest związana z człowiekiem światłości, to jest związana z ciemnością. Więc człowiek, który żyje i narzeka na trudy wewnętrzne, rozdarcia, przemoc, niepokoje, lęki, udręczenia – jego natura wewnętrzna należy do ciemności, ponieważ nic nie zrobił, aby wydobyć ją ku światłości. Nie zrobił niczego, ponieważ ma swoje plany, swoje potrzeby i swoje cele, i te cele realizują się prowadząc zniszczenie jeszcze głebsze.
Nadchodzą dni, nadchodzi czas bardzo wielkiej zmiany świata. To jest zwiazane z usunięciem trzeciej części człowieka. Trzecia część człowieka to nie jest trzecia część ludzkości, tylko trzecia część człowieka. Jak to mówi św. Paweł: dusze są wasze uświęcone przez Chrystusa, a wy uświęcajcie z tego powodu waszego ducha i ciało – czyli trzy elementy. I ten dolny element, ten najniższy musi zostać utracony na rzecz wyższego. Oznacza to, że przychodzi czas przesunięcia wymiaru. Pierwsza Ziemia, która została usunięta, zniszczona przez potop, została w wymiarze poniższym, a wszystko przeszło do wyższego wymiaru. Więc nie mogą oni się dostać do tego świata w żaden sposób, żadną siłą technologiczną, bo to jest niemożliwe. Upadli aniołowie i demony, oni chcą przejść do tego świata, ale nie mogą przejść do tego świata żadnymi siłami własnymi, wykorzystują natomiast do tego ludzką świadomość, która jest naturą przenikającą wielowymiarowy stan, bo są Boską naturą. Proszę zauważyć Bóg jest Jeden, istnieje w Niebie, a mimo wszystko Jego świadomość, Jego obecność przenika wszystkie wymiary, wszystkie wymiary przenika aż do najgłębszego wymiaru, najniższego, wszędzie panuje i wszędzie jest. Usunięcie trzeciej części człowieka jest to gwałtowne przeskoczenie wymiaru do wyższego poziomu. Oznacza to tą sytuację, że świadomość zmieni swoje miejsce, człowiek będzie świadomy na całkowicie innym poziomie i ten poziom dla niego będzie świadomy.

Link do nagrania wykładu – 22.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 22.09.2020r

Nasze spotkanie jak zawsze jest o tajemnicy człowieka w Bogu i tajemnicy jego dzieła zadanego przez Boga; nie tylko dla samego człowieka, ponieważ te wszystkie dzieła nie są czynione tak naprawdę dla człowieka jako osobistego człowieka. Tak jak Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem, nie po to, aby dla siebie coś zrobić, tylko dla nas, to dokładnie co zrobił – złożył okup za nas wedle prawa tego świata i nabył człowieka. „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (1Kor 6,19) – czyli zostaliśmy nabyci, zostaliśmy uwolnieni od ego własnego. I gdy nie należymy do samych siebie, musimy należeć całkowicie do Boga. „Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” (1Kor 6,20). Nasze spotkanie ukazuje wewnętrzne życie człowieka światłości, że wszyscy jesteśmy człowiekiem światłości, a nie możemy nim być jeśli postępujemy ulegając podporządkowywaniu się tym, którzy w ogóle nie mają ochoty i nigdy nie chcieli dać człowiekowi światłości. „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?” (2Kor 6,14). Okazuje się, wedle Ewangelii i wedle wszelkich aspektów, które Duch Święty nam ukazuje, że establishment duchowny nigdy nie chciał, abyśmy byli zbawieni, jest zainteresowany i to bardzo, bardzo zainteresowany tym, aby nikt nie odnalazł Boga, nikt nie odnalazł Chrystusa, żeby nie powstali synowie Boży, bo oni są prawdziwą mocą i potęgą, której się strasznie boją, ponieważ Bóg stworzył człowieka na własny wzór i podobieństwo, czyli stworzył człowieka wielowymiarową istotą. Prostota naszej wolności i naszej przemiany polega nie na umiejętnościach naszych, nie na naszych zdolnościach, tylko na tym czy uwierzyliśmy Chrystusowi Jezusowi, czy uwierzyliśmy bezwzględnie. Jezus Chrystus raz poniósł śmierć i wyzwolił nas ze wszelkiego zła. W tym świecie wiara jest jakby nieustannym stanem poszukiwania. Ale wiara jest aktem przenoszenia nas do nowego świata. Człowiek światłości to jest ten człowiek, który całkowicie przeszedł przez wiarę do całkowicie nowego życia, czyli wcielił się w człowieka doskonałego w Chrystusie Jezusie. Każdy ma to zadanie. Jeśli tego nie uczyni będzie nazwany synem buntu, bo jest powiedziane: nie należycie do samych siebie, do Mnie należycie, a jeśli do Mnie należycie i się buntujecie przeciwko Mnie, to buntownikami jesteście. Jesteśmy człowiekiem wewnętrznym, i wewnętrzny człowiek światłości zajmuje miejsce zewnętrznego człowieka cielesnego. Dzieje się to w taki sposób, że to nasza świadomość tam się jednoczy, nasza świadomość wybiera człowieka wewnętrznego, jesteśmy w udziale w człowieku wewnętrznym i człowiek wewnętrzny jest nieustannie zjednoczony z Bogiem, bo od Boga pochodzi. Cały pokój człowieka wynika z obecności światłości człowieka, tej wewnętrznej wynikającej z wiary, która przechodzi do pełnej nadziei, gdzie objawia się miłość dla tych, gdzie posłani zostali właśnie dla nich, dla tych którzy tam oczekują na przyjście. I ta cisza, nie tylko cisza, ale radość, ona zgłębia tam, gdzie bunt i przemoc istniała, a w tej chwili pojawia się cisza, obecność Boga i panowanie Jego.

Link do nagrania wykładu – Łeba 2020r.
Link do wideo na YouTube – Łeba 2020r


Wyście przez Niego uwierzyli w Boga, który wzbudził Go z martwych i udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane ku Bogu”. (1P 1,21)

Pamiętamy z Apokryfów, gdzie Jezus Chrystus mówi: „Przyłóż ręce szaty do oczu duszy i spójrz”.
Co to znaczy?
Uwierz, wznieś ręce twojego ciała i przyłóż do oczu duszy, tam gdzie jest jasność w Bogu i prawdzie, a ujrzysz prawdę Bożą, którą Bóg jest i dostrzega w tym świecie; a będziesz żył.

Pobierz plik

WIARA DUCH JEDNOCZĄCY Z DOSKONAŁOŚCIĄ BOŻĄ
Proszę państwa nasze spotkanie rozpocznę od wersetu, który chciałbym przeczytać – to jest List do Rzymian 7,24, który w tej chwili bardzo, bardzo, bardzo mocno nas dotyczy i wszystkich ludzi na ziemi dotyczy.

Ponieważ ludzie na Ziemi zostali okłamani, oszukani i to najdziwniejszą rzeczą jest to – przez Kościół, który nazywa się rzymsko-katolicki, a który nim nie jest. Ponieważ Kościół rzymsko-katolicki to był Kościół, który był do III- IV wieku, który został zniszczony za czasów Zozyma – to jest 418 r.

Papież ten chyba w 417 r. został wybrany, był rok i po roku umarł. Był młodym papieżem, miał około 30 lat, czyli był pewnego rodzaju taką kukiełką na którą można było zrzucić wszystkie winy, jak to zawsze bywało; kozioł ofiarny, na którego można było zrzucić. Nie był on chrześcijaninem, był Żydem greckiego pochodzenia, a jednocześnie piastował urząd w stolicy rzymskiej.

Ale wiemy o tym, że do czasów wprowadzenia herezji w 320 r. kiedy to Konstantyn Wielki wprowadził religię państwową, o tak mogę powiedzieć, która miała przynosić już Konstantemu dochody, a nie ludziom wolność; jemu dochody. I tak się rzeczywiście stało – to za jego czasu zostały zbudowane pierwsze świątynie chrześcijańskie, na wzór świątyń pogańskich.

Czyli na wzór świątyń pogańskich, czyli zostały wewnątrz umieszczone skrzynki. No bo jak można niewidzialnego Boga wyrzeźbić? – więc trzeba zbudować skrzynkę. A w skrzynce był tam niewidzialny Bóg tych chrześcijan, którzy tak naprawdę mieli Boga w sobie, ponieważ to Bóg ich odkupił i nie ukrył się w skrzynce, ale wstąpił do nieba.

Wszyscy byli świadkami wstąpienia Jezusa Chrystusa do nieba, czyli apostołowie; a tu nagle On jest w skrzynce, wcale nie wstąpił tylko jest w skrzynce.

Ale wcale tak nie jest, ponieważ nie jest w skrzynce, bo jest w sercach człowieka.

Zresztą św. Paweł bardzo wyraźnie mówi: Bóg mieszka nie w kościele z kamienia, ale my jesteśmy żywymi kamieniami. I tutaj chciałem przeczytać werset, który dotyczy nas wszystkich:

Rz 7: 24 Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, tej śmierci?

To jest właśnie ta tajemnica, wszyscy byli w tej śmierci w ówczesnym czasie, ale w tej chwili zostali ponownie zmuszeni do tego, aby śmierci szukać. Bo śmierć była głodem zamorzona, więc chciała pożywienia; a pożywieniem śmierci jest handel duszami i ciałami.

Rz 7,24: Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!
Ef 3,6: To znaczy, że poganie są już współdziedzicami i współczłonkami Ciała – czyli Ciała Życia – i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.

To jest dosyć ciekawa sytuacja, ponieważ tutaj mówi św. Paweł Ef 6: To znaczy, że poganie są już współdziedzicami i współczynnikami Ciała i współuczestnikami współdziedzicami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię. Co to oznacza? Poganie to są ci, którzy nie znali Boga, nie znali proroków, nie znali Jezusa Chrystusa, a św. Paweł poszedł do nich i przez swoją postawę wewnętrzną, Chrystusa który w nim działał i działa, objawia poganom Boga, który złożył za nich ofiarę ze swojego życia.

Oni mu uwierzyli, i poznali Chrystusa, poznali Ciało w którym mają życie.

I dlatego św. Paweł mówi: Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, tej śmierci?
Czyli zostali wyzwoleni z ciała śmierci i skierowani ku Ciału Życia.
I dlatego jest powiedziane, że poganie, czyli nie Żydzi.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

„Jedna z córek przyszła do klasztoru Braci Kaznodziejów i poprosiła Mistrza Eckharta. Furtian zapytał: Kogo mam zgłosić? Siostra: Nie wiem. Furtian: Dlaczego nie wiesz? Siostra: Bo nie jestem ani dziewczęciem, ani niewiastą; ani mężem, ani żoną; ani wdową, ani panną; ani panem, ani służącą, ani sługą. Furtian poszedł do Eckharta i powiedział: Przyjdź, ojcze, do najdziwniejszego stworzenia, o jakim kiedykolwiek słyszałem, lecz pójdźmy razem, a ty wystawisz głowę i zapytasz: kto chce się ze mną widzieć? A gdy ten postąpił zgodnie z prośbą, siostra powtórzyła mu to samo, co powiedziała furtianowi. Wtedy Eckhart rzekł: Prawdziwe są i mocne twoje słowa; wyjaśnij mi dokładniej, o co ci chodzi. Ona odpowiedziała: Gdybym była dziewczęciem, zachowałabym aż dotąd pierwszą niewinność; gdybym była niewiastą, nieustannie rodziłabym w duszy Słowo Przedwieczne; gdybym była mężem, stawiałabym silny opór wszystkim grzechom; gdybym była żoną, dochowywałabym wierności mojemu umiłowanemu jedynemu Małżonkowi, gdybym była panną, służyłabym z pełną szacunku bojaźnią; gdybym była panem, miałabym władzę nad wszystkimi Boskimi cnotami; gdybym była służącą, z pokorą bym się uniżała przed Bogiem i stworzeniem; gdybym była sługą, ciężko bym pracowała i całą wolą, bez sprzeciwu, służyła swemu Panu. Nikim z nich nie jestem. Jestem jak każda inna rzecz i tak sobie żyję. Mistrz oddalił się. A swym braciom tak powiedział: Zdaje mi się, że rozmawiałem z najczystszym człowiekiem, jakiego spotkałem w życiu.”
(Dobra rozmowa pewnej dobrej siostry z Eckhartem)

To traktowane jest jako legenda o Mistrzu Eckharcie. Ale to jest całkowicie prawda.
Więc kim jest ta kobieta? To jest wewnętrzna natura pięknej córki ziemskiej, która jest w głębinach naszych, która została zdegradowana do rzeczy, która tak trwa, świat nią zarządza. A nie przychodzi Człowiek Światłości i ona nie wie kim jest; bo gdyby wiedziała, gdyby wiedziała kim jest, to by powiedziała: „Gdybym była dziewczęciem, zachowałabym aż dotąd pierwszą niewinność …”
Oznacza to: gdyby przyszedł po mnie ten, który uwierzył, to ten byłby synem Bożym; bo ten, który uwierzył Bogu, jest synem Bożym, bo zrzucił z siebie: Kol 3,9-10 „boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył”. Więc zaczynamy sobie coraz bardziej uświadamiać tą tajemnicę, że mówi: gdybyś uwierzył Chrystusowi, zrzucił byś z siebie szatę bezsilności, niemocy i niezdolności, która cię okłamuje, a przyodziałbyś szatę potęgi i wszystkie cnoty Boże, i opierałbyś się nieustannie wszelkiemu grzechowi, jak to ona powiedziała: „gdybym była mężem, stawiałabym silny opór wszystkim grzechom”.
Mówimy o prawdzie, która jest, ale której dzisiaj ani okiem nie można zobaczyć, ani uchem usłyszeć, ani do serca człowieka nie wchodzi inaczej, jak tylko przez samą doskonałość wiary. I nie dlatego, że widzimy, tylko dlatego, że wierzymy. I dlatego wolność nasza od grzechów i wszechmoc okupu jest przez wiarę poznawana, a nie przez widzenie. Wierzymy, że jesteśmy wolnymi i nikt nas z tego nie wyrwie, gdy jesteśmy wierzącymi, bo sam Bóg w nas mieszka z powodu wiary.

Link do nagrania wykładu – 12.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 12.09.2020r

Teraz przychodzi czas oświecenia. To oświecenie, które dwa tysiące lat temu było naturalną sprawą, dzisiaj jest jakby jakąś eksplozją supernowej, coś co wywraca do góry porządek tego świata. Ale przychodzi czas oświecenia z mocy Chrystusa. Chrystus jest bramą dzisiejszego przejścia. Jeśli ktoś do tej bramy się nie skieruje, to nie będzie mógł przejść, bo nie ma innej bramy. Chrystus Pan otworzył otworzył bramę w świecie, z którego nie było wyjścia. A było to zbadane przez tysiące lat, nie można było wyjść. Chrystus otworzył tą bramę i ona jest nieustannie otwarta.
„Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie” (1Tm 2,5-6)
Okup Chrystusowy – Krew i Ciało. Okup oznacza – zostaliśmy wykupieni przez Jego Życie, przez Jego samego. Ten okup został złożony, więc jesteśmy nabyci i wolni, nabyci przez Chrystusa, przez Boga, jesteśmy wolni i nie mamy obciążeń. Więc jeśli wierzymy w potęgę okupu, nie możemy uważać, że pokuta jest większa od okupu. Ale ludzie uważają, że czynienie okupu Chrystusowego bardziej wiarygodnym, i bardziej istotnym i bardziej mocnym, jest to, że jeśli dołożą do tego okupu swoje uczynki, to ten okup stanie się wiarygodny. Bo nie jest wiarygodny, dlatego ponieważ ciągle żyją w grzechach.(sic!) Ale przecież nie jest powiedziane, że wedle widzenia mają postępować, ale wedle wiary. Więc Jezus Chrystus złożył okup z samego siebie, wyzwolił nas. Wiara oznacza uwierzyć, przyjąć za całkowitą prawdę, bezwzględną prawdę to, że okup Chrystusa jest mocen (czyli w mocy) uwolnić całkowicie człowieka od wszelkiego grzechu i on go nie ma.
Chrystus jest jak słońce, przyszedł, zajaśniał nad nami i dał nam Dzień Pański.
I nie powinniśmy zastanawiać się jak to się stało i czy w ogóle to się stało, ale cieszyć się tym dniem i cieszyć się wolnością, którą On sprowadził.

Link do nagrania wykładu – 08.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 08.09.2020r

„Pewien człowiek, imieniem Szymon, który dawniej zajmował się czarną magią, wprawiał w zdumienie lud Samarii i twierdził, że jest kimś niezwykłym. Poważali go wszyscy od najmniejszego do największego: «Ten jest wielką mocą Bożą» – mówili. A liczyli się z nim dlatego, że już od dość długiego czasu wprawiał ich w podziw swoimi magicznymi sztukami. Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który nauczał o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest. Uwierzył również sam Szymon, a kiedy przyjął chrzest, towarzyszył wszędzie Filipowi i zdumiewał się bardzo na widok dokonywanych cudów i znaków” (Dz 8,9-13)

Spotykamy się tutaj po to, aby poszukiwać królestwa Bożego. Nie mocy, nie władzy, nie potęgi, ale królestwa Bożego. Proszę zauważyć, sam mag Szymon dziwił się potędze tej, ponieważ jego potęga pochodziła ze sztuczek i jego umiejętności, a Filip czynił to z potęgi wiary. Więc dziwił się temu, bo znał te wszystkie swoje sprawy, a to co poznał było ogromnym zadziwieniem i zachęciło do poszukiwania Chrystusa. Dzisiaj ludzie bardziej poszukują umiejętności maga Szymona, niż Chrystusa, bo chcą mówić językami, chcą cuda czynić, chcą uzdrawiać, chcą wskrzeszać i inne rzeczy czynić. Ale Ewangelia Mt 7,21 mówi bardzo wyraźnie: nie ci, którzy mówią „Panie, Panie!”, ale ci, którzy wypełniają wolę Mojego Ojca w Niebie, wejdą do królestwa Bożego. Będą mi mówić „czyniliśmy cuda Twoją mocą, wskrzeszaliśmy Twoją mocą, wyganialiśmy złe duchy Twoja mocą”, a Ja im powiem: odejdźcie ode mnie wy wszyscy, którzy czynicie nieprawość, nie znam was. Więc dziwią się dlaczego – przecież czyniliśmy te cuda. – Czy dla cudów to robicie, czy dla królestwa Bożego? Nie szukacie królestwa Bożego, czynicie po to, aby was chwalono, tak jak maga Szymona. Więc można zastanowić się ilu ludzi, chrześcijan dąży do tego co mag Szymon; ogromna ilość ludzi, którzy są chrześcijanami, cierpią na brak cudów, brak mocy i brak władzy. Oni cierpią na brak tej potęgi. Nie poszukują królestwa Bożego, bo królestwo Boże przychodzi do tych, którzy uznali Chrystusa, czyli: odwróć się od swojego grzechu; Chrystus już cię odwrócił od twojego grzechu, ale ty się nie chcesz odwrócić od swojego grzechu.
Spójrzmy na kuszenie szatana, który kusił Jezusa Chrystusa – skłaniał Go do magii. Mówił w taki sposób: jesteś na pustyni już 40 dni, zgłodniałeś, zobacz tu są dwa kamienie, jeśli powiesz niech się staną chlebem, to będą chlebem, sobie je zjesz i się najesz. Jezus Chrystus mówi: nie samym chlebem człowiek żyje, ale każdym słowem, które pochodzi od Boga. Zabrał Go na narożnik światyni i mówi: skocz, a Cię aniołowie obronią. – Nie będziesz wystawiał Pana Boga swojego na próbę. Więc zabrał Go na szczyt świata, postawił Go na szczycie świata, pokazał Mu całe bogactwo Ziemi: zobacz, to wszystko do mnie należy, cała ta Ziemia, jak mi oddasz pokłon, dam Ci to wszystko. Jezus Chrystus mówi: w świętych księgach jest napisane: Panu Bogu jednemu będziesz służył, Panu Bogu jednemu pokłon będziesz oddawał. I szatan odszedł. Skłaniał Go do bogactwa i mocy. A Jezus Chrystus powiedział: Panu Bogu jednemu będziesz służył, Panu Bogu jednemu pokłon będziesz oddawał. To jest wewnętrzna zdolność, zdolność każdego człowieka, wewnętrzna zdolność i nakaz dany przez Boga każdemu człowiekowi. Nie żądał by Bóg tego od człowieka, kiedy nie był by do tego zdolny. Ale jest zdolny do tego wszystkiego, dlatego od niego żąda. Więc powinien cieszyć się: Panie Boże, dziękuję Ci, że żądasz ode mnie tych rzeczy, bo ja nie wiedział bym, że do nich jestem zdolny, i do nich jestem przysposobiony i uzdolniony. Ale, gdy ode mnie żądasz rzeczy niemożliwych, to wiem że jestem do tego zdolny.

Link do nagrania wykładu – 04.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 04.09.2020r


Chrystus jest dawcą doskonałego wcielenia i doskonałe wcielenie jest tylko w Chrystusie.
Chrześcijanie poszukują Chrystusa,
aby dokonać wcielenia w doskonałą naturę Bożą.
A wszyscy inni poszukują doskonałego wcielenia, by znaleźć Chrystusa.
Wszyscy dążą, bez względu na wszystko,
do jednego wcielenia,
do wcielenia Chrystusowego.
Do człowieka stworzonego przez Boga dla chrześcijan, dla taoistów, dla hinduistów, dla buddystów,
i dla wszystkich innych religii na tym świecie
I to jest to spojenie wszystkich religii w jedną religię, która ma takie same dążenie.
Bo wszyscy w jednym Duchu spotykają się
i w jednym Duchu mają jedno życie.
Bo ich życie jest w jednym Dawcy,
w jednym Bogu, w jednym Chrystusie.
Aby wszyscy mogli wykonać dzieło bez względu na to kim są.

Pobierz plik

DOSKONAŁE WCIELENIE W CHRYSTUSIE
Nasze spotkanie coraz głębiej rozszerza swoją świadomość w przestrzeni całego świata.

Dlatego, że nie jest to li tylko powołanie do Chrystusa chrześcijan, którzy to są tymi już, którzy wybrali Chrystusa; jakoby wybrali Chrystusa. Ale tak naprawdę chrześcijanami, którzy wybrali Chrystusa, są pierwsi chrześcijanie przez pierwsze III wieki.

Bo w IV w. czyli w roku 418 chrześcijaństwo zostało bez Chrystusa, dlatego że nazywali się chrześcijanami w dalszym ciągu, ale już nie mieli Chrystusa, ponieważ Chrystus został przez establishment duchowny całkowicie usunięty i porzucony w zapomnienie. Wykorzystane natomiast jest Jego imię, ale Jego dzieła całkowicie zapomniane i brukane, z całą siłą brukane. Co to znaczy?

Na ostatnim spotkaniu była poruszona bardzo ważna świadomość, pojęcie, świadomość, właściwie wiara.
Wierzymy, to się opiera na wierze, nie na widzeniu. Św. Paweł mówi:

Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. (2 Kor 5,7)

Oznacza to, że – św. Paweł także mówi w Liście do Rzymian rozdz. 7, także używa słów – widzę swój grzech w ciele.
Ale wie o tym, że jest bezgrzeszny, ponieważ zaświadcza: jestem czysty, doskonały. Jestem człowiekiem wewnętrznym. Jestem przez Chrystusa uwolniony, a jednak grzeszę. Nie chcę tego czynić, a czynię. Jeśli nie chcę tego czynić a czynię, to nie ja to czynię, ale grzech w moim ciele czyni.

I w ten sposób przedstawia – wedle wiary jestem bez grzechu.
I dlatego jestem bez grzechu wedle wiary, bo nie ja w sobie grzech usunąłem.
I to, że wierzę, że jestem bez grzechu, jest to świadectwo o Chrystusie, który wedle proroctw przyszedł.

Spójrzmy na proroka Eliasza, który objawił się w Janie Chrzcicielu, który mówił:
Chrzcijcie się wszyscy na znak Tego, który przyjdzie po mnie i uwolni was wszystkich z grzechu i całą ziemię uwolni z grzechów.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Dlatego jeśli kto uznał że umarł naprawdę w Chrystusie, to naprawdę też przyjmuje naturę życia – i to jest wcielenie w Ducha.

Proszę zauważyć, o tym chrześcijanie nie wiedzą i wszystko jest czynione aby nigdy się tego nie dowiedzieli, że Chrystus Pan dał im wcielenie w Siebie samego, a właściwie w ducha którego Bóg stworzył w Chrystusie Jezusie
List św. Pawła do Efezjan rozdz. 2: 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.
List do Kolosan 3: 9 Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, 10 a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył.
I 2 List do Koryntian 5: 17 Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe.

– uwierzyć Chrystusowi, że jesteśmy bez grzechu oznacza dokonać, przyjąć wcielenie. Przyjąć wcielenie czyli wcielić się czyli przyoblec na siebie nowego człowieka, którego Bóg stworzył w Chrystusie Jezusie, który wciąż odnawia się wedle obrazu Tego który go stworzył.
– Dlatego jeśli kto uznał że umarł naprawdę w Chrystusie, to naprawdę też przyjmuje naturę życia – i to jest wcielenie w ducha.
– Bo umarł dla grzechu, a to że żyje, żyje dla Boga – słowa św. Pawła o Chrystusie: to że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga.
Więc tu jest powiedziane, że śmierć która przychodzi, to jest śmierć dla grzechu – nasza śmierć dla grzechu. Czyli zmiana naszego życia, czyli wcielenie się w ducha ożywiającego, Ducha Bożego, którego Bóg Ojciec stworzył w Jezusie Chrystusie dla nas.

Pobierz plik

TAJEMNICA WCIELENIA
Proszę państwa, ta przestrzeń naszych spotkań i czasu który w tej chwili się objawia i ukazuje, nie jest możliwa do wykonania przez ludzi, którzy cały czas szukają grzechu. Nie jest to możliwe, po prostu nie jest.

Proszę zauważyć powiem tutaj tą prostą prawdę, która jest ukazana w 1 Liście św. Piotra rozdz.3,18-20 za chwileczkę go zacytuję tak z pamięci znacie go państwo dosyć dobrze.

Chcę tu powiedzieć o tym, że głównym elementem dzisiejszego życia chrześcijan i to nie tylko chrześcijan rzymsko-katolickich, ale wszystkich chrześcijan na świecie jest jakiś problem z Bogiem. Opisany on jest bardzo wyraźnie w Listach do Kościołów. Jezus Chrystus mówi takie słowa powiedzmy że tak w luźnym tłumaczeniu:
Nie mam pretensji, ani niczego do Kościoła z Filadelfii. On mimo, że małym jest Kościołem to zachowuje Moje słowa, zachowuje Moje nakazy. On mimo, że małym Kościołem, to trwa w miłości Mojej. Wszystkie natomiast inne mają jakieś problemy – jeden mówi, że Mnie kocha, a szuka głębin szatana, inny znowu mówi, że jest bogaty i nic mu nie potrzeba; inny znowu przestępuje Moje prawo i mówię do niego: wróć do pierwszej miłości i wróć dokąd spadłeś. Znowu inny ma jakieś inne problemy.

Tylko kościół w Filadelfii, to jest 6 list 3 rozdz. Apokalipsy werset 7 jest napisane: Napisz oto Ten, który zamyka, i nikt nie otworzy, i Ten, który otwiera, i nikt nie zamknie. Daję tobie w darze drzwi otwarte, których nikt nie zamknie.

To jest tajemnica Bożego proroctwa, tajemnica Bożej prawdy która jest pieczętowana w jaki sposób?
Dzieje się, dzieje się, jest objawiona i się dzieje, i się objawia i jest ona.

Jak to powiedział św. Piotr czytaliśmy 1 List św. Piotra rozdz.1: że prorocy oczekiwali na to, aby się działo to na ich oczach co mówią, ale było to przeznaczone dla naszego pokolenia – jak to mówi św. Piotr w ówczesnym czasie.

Mimo że św. Izajasz prorokował 700 lat wcześniej, to działo się to dla tych którzy żyli 700 lat po nim.

A dzisiaj jest taka sytuacja, że proroctwa które Chrystus objawia przez Eliasza, Henocha św. Piotra, św. Jana – zresztą jest napisane – Apokalipsa św. Jana rozdz.10,11: Janie idź i prorokuj ponownie o ludach, narodach i plemionach i językach. Potrzeba ci ponownie prorokować o językach, narodach, plemionach i ludach.

Czyli: idź i ponownie powiedz o tym wszystkim – i to Eliasz objawia.

Zresztą Chrystus mówi: Eliasz przyjdzie ponownie i wszystko naprawi.
Ponieważ za czasów Chrystusa, kiedy Jezus Chrystus chodził po ziemi został Jan Chrzciciel zabity; i uczniowie mówią w ten sposób: ale miał najpierw przyjść Eliasz, tak Pisma mówią.
A Jezus Chrystus mówi – to jest Ewangelia wg. św. Łukasza: Eliasz przyszedł, ale nikt go nie poznał, a jest nim Jan Chrzciciel i zrobili z nim co chcieli.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Bądź prosty w relacji, bądź uczciwy, bądź radosny, kochaj drugiego człowieka, chwal Boga tym co potrafisz, jak potrafisz.
Tam prowadzi wiara, oddanie, ufność.

Alleluja.
Chwalcie Pana, bo dobry, bo Jego łaska na wieki.
Chwalcie Boga nad bogami, bo Jego łaska na wieki. Chwalcie Pana nad panami, bo Jego łaska na wieki.
On sam cudów wielkich dokonał, bo Jego łaska na wieki.
On w mądrości uczynił niebiosa, bo Jego łaska na wieki.
On rozpostarł ziemię nad wodami, bo Jego łaska na wieki.
On uczynił wielkie światła,
bo Jego łaska na wieki.
(Ps.136)

To jest pieśń miejsca Świętego Świętych, gdzie nieustannie dusza wielbi Pana,
abyśmy my, którzy w ciałach żyjemy, aby ciało w pełni objawiło tą chwałę.

Pobierz plik

MIEJSCE ŚWIĘTE ŚWIĘTYCH
Proszę państwa, jesteśmy w tej chwili w takim czasie bardzo wielkiej transformacji, którą myślę że wszyscy odczuwają na swój sposób. Bardzo dużo ludzi odczuwa niespokojne sny, konieczność jakiegoś dokonania wyboru. Odczuwa także stany ciała, które nagle się pojawiły, czy to jakieś puchnięcia, czy to jakieś nagłe zakłócenia, które nie istniały wcześniej.

Ale jeśli chodzi o takie wewnętrzne podświadome stany, to jest konieczność wyboru, jakiś stan niepokoju, stan konieczności dokonania zmiany w swoim życiu.

Tutaj jest ten okres (jak już rozmawialiśmy) po Intronizacji, który został wybrany przez Chrystusa, a ci którzy to wybierali, myśleli że robią to dlatego, że tak chcą – ale i tak dzieje się to, co Bóg chce.

Tak jak przecież Kajfasz, rozerwał szatę mówiąc: Lepiej żeby Jeden umarł za wszystkich, niż wszyscy za jednego – nie zdając sobie sprawy, że wypowiada słowa proroctwa Izajasza, aby się wypełniły słowa proroctwa Bożego. A myślał sobie, że wypowiedział on i że jest oryginalny, i że jest pierwszy. J

est pierwszy w owym czasie jako kapłan, ale pierwszy tych słów nie wypowiada, bo wypowiedział je już św. Izajasz 600 lat wcześniej.

Później jak wiemy, Żydzi usunęli te części księgi tj. 54 rozdz. Izajasza i 53, w którym jest mowa, mówiąc: My nie wiedzieliśmy o tym, bo tej strony nie mamy – nie mamy jej i nie wiemy co tam jest.
Udają Greka, mimo że są Żydami, no ale taka już jest natura. Natura ukazana (tu nie jestem oryginalny) w Starym Testamencie, aż sięgając do Abrahama, który jest założycielem państwa Izraelskiego.

Widzimy, że Bóg karci Żydów, ponieważ nieustannie chcą Go wykorzystać. Myślą że jak są narodem wybranym, to mogą już wszystko robić, wszystko robić, a Bóg im wybaczy wszystko, bo są ulubionym dzieckiem Jego.

Ale przecież powiedział Bóg bardzo wyraźnie: Tych, których kocham – karcę.
A oni myślą, że jeśli będzie ich kochał, to karcić w ogóle nie będzie – mogą robić co chcą, a On nic nie powie.

Ale w 50 Psalmie powiedział: Dajecie Mi mięso byków jakbym je potrzebował, do Mnie one należą, jakbym chciał je sobie wziąć, to bym sobie je wziął. Ale wy Mnie to mięso dajecie. I że nie grzmię, i nie krzyczę, to myślicie że jestem podobny do was, i że jestem taki jak wy.

Dlatego tutaj Chrystus ukazuje tą sytuację, że te dzisiejsze sprawy, które się dzieją (jeśli chodzi o Intronizację), to nie wydarzyły się one ot tak po prostu, one były już naznaczone. Naznaczone nie wiem jak dawno, ale myślę, że gdyby prześledzić pisma, to prawdopodobnie już bardzo, bardzo, bardzo dawno temu zostały już one naznaczone, że będą w tym czasie. A dzisiejszy świat myśli, że jest oryginalny i że uczynił to, bo chciał, ale Bóg wszystko to czyni.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


„Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.” (Mt 6,31-32)

Pobierz plik

WIERZCIE W BOGA Z CAŁEJ SIŁY
Nasze wykłady ostatnio coraz wyraźniej ukazują tak naprawdę prawdziwy cel całego człowieka, sens i ostateczny cel człowieka.

Eliasz i Henoch ukazują nam – jak Jezus Chrystus przedstawił o Eliaszu: Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi.
Ale Henoch ujawnia nam prawdę o pierwszym świecie.

Bo bez prawdy o pierwszym świecie, sens życia człowieka jest niezrozumiały.
A jeśli zrozumiały, to tylko w taki sposób, że człowiek żyje tylko dla samego siebie, żeby istnieć, żeby nic nie zrobił, bo już wszystko zostało zrobione.

Więc w tym momencie kiedy nie istnieje pierwszy świat, kiedy nie znamy pierwszego świata i nie rozumiemy – tzn. oczywiście w Starym Testamencie jest o pierwszym świecie napisane, a jednocześnie jest napisane, że z pierwszego świata przeżył Noe, jako osiem dusz. Osiem dusz – mówimy tu o duszach; tzn. że upadli aniołowie nie mieli już dusz, ponieważ Bóg spalił ich dusze i stali się zwierzętami. Dlatego szatan nazywany jest zwierzęciem, które umie mówić, ponieważ został pozbawiony natury duchowej.

Proszę zauważyć ciekawą sytuację. Szatan jest nazywany zwierzęciem, które umie mówić.

Spoglądając na człowieka i na to, że człowiek kompletnie nie ma pojęcia o tym, że jest duszą, to jest bardziej zwierzęciem, które umie mówić. Rozumiecie państwo – jest zwierzęciem, które umie mówić.

A duchowa natura człowieka i dusza w tym świecie jest tak bardzo nieznana i tak bardzo nierozumiana, że dzisiaj są prowadzone dysputy, czy komputer który zacznie myśleć, będzie miał duszę.

Więc dusza jest związana z rozumieniem przyczynowości, skutkowości, inteligencją jest rozumiana.

Ale przecież szatan jest inteligentny, bardzo inteligentny; ale tą inteligencję wykorzystuje ku temu, aby zwodzić człowieka. Ale duszy nie ma, bo Bóg go pozbawił duszy.

Dusza nie jest to zdolność, nie jest to zdolność inteligencji.

Dusza to jest życie duchowe pochodzące z samego Boga i samo nie powstaje; to Bóg zradza duszę.

I dlatego ci którzy myślą, że dusza jest to zdolność pojmowania inteligentnego, to zastanawiają się czy robot będzie miał duszę i czy ten, który w 2017 r. w Arabii Saudyjskiej, albo w Emiratach Arabskich, robotowi zostały udzielone prawa obywatelskie i jest obywatelem. To czy ma duszę?
Na równi ze wszystkimi obywatelami jest traktowany robot, ponieważ mówi, że mu się tu nie podoba i ktoś go krzywdzi; więc to wystarczy.

Ale tu chodzi o inną sprawę. My musimy pamiętać o tym, że Bóg ukazuje nam szatana jako zwierzę, które umie mówić.
I człowiek, który umie mówić, jest inteligentny, jest bardziej podobny do szatana, ponieważ postępuje w podobny sposób.

Jezus Chrystus mówi do św. Piotra: Piotrze po ziemsku myślisz, nie po Bożemu.

Po Bożemu myślenie jest takie, że Bóg nas stworzył dla dzieła.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: «Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki» (Ap 15,2-4).

Nasze spotkania odbywają się z całkowicie innego miejsca. Jest ono to samo miejsce, jeśli chodzi o miejsce fizyczne, ale jeśli chodzi o duchowe miejsce – z innego miejsca. To jest miejsce szklistego morza. Są tam ci, „co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia”. Dlatego mówię o tym, ponieważ wszyscy ci, którzy pokonują bestię, ci którzy sprzeciwiają się bestii i sprzeciwiają się jej imieniu i posągowi, to są ci, których prowadzi Duch Boży; bez Ducha Bożego nie są w stanie się sprzeciwić posągowi, liczbie i demonom i ropuchom.
Ap 16, 13-14: I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy; a są to duchy czyniące znaki – demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga.
Jesteśmy dzisiaj w tej sytuacji. Znaki są takie! Została ukazana bardzo wyraźnie herezja dzisiejszego Kościoła, który nazywa się rzymskokatolickim i chrześcijańskim Kościołem, herezja która nieustannie trwa; w 418r., który się wyrzekł Chrystusa, wyrzekł się Jego dzieł i nakazał mieć dzieła diabła, a nie dzieła Chrystusa. Dziełami Chrystusa są dzieła niewinności i dzieła wolności. A jakie są znaki szatana? – być nieustannie grzesznym.
Iz 26,1-4 „W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał. Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!”
W Bogu nie ma grzechu, w Bogu nie ma kłamstwa, w Bogu nie ma zła. Więc ci, którzy nieustannie borykają się ze złem – nie mają w sobie Chrystusa, nie mają w sobie Boga, bo Chrystus raz uczynił ich wolnymi przez Drogocenną Krew, raz uczynił i Ona jest nieustannie w mocy.
„Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności” – wierny człowiek to nie ten, który nieustannie trzyma się grzechów i nieustannie ma grzechy i szuka grzechów; ale ten, który uwierzył Bogu: Panie Boże, nieustannie trzymam się tego, co mi dałeś, nieustannie jestem w prawdzie tej, którą mi dałeś, nieustannie Twoje dzieła we mnie istnieją, sprawiedliwość, prawda, miłość.

Link do nagrania wykładu – 29.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 29.08.2020r

„Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie (Kol 1,29)”
Co to znaczy „walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie”? Oznacza to – jestem przekonany w pełni o tym, że On żyje we mnie, że mnie odkupił, Jego moc działa we mnie w taki sposób, że chodzę i mówię: jesteście bezgrzesznymi, bo Ja grzesznik jakich mało, straszny grzesznik, doznałem Odkupienia, jestem czysty; więc mówię wam, że was spotkało to samo, to samo co mnie. Dlatego się nieustannie trudzę, aby ukazać wam, że spotkało was to samo – jesteście wolni, czyści, doskonali, w Jego oczach jesteście tym, o czym mówi ona: „Murem jestem ja, a piersi me są basztami odkąd w oczach Jego stałam się jako ta, która znalazła pokój” (Pnp 8,10). Ona uwierzyła całkowicie w Jego spojrzenie, które jest pełną Miłością i która ożywia ją Jego Miłością, a ona uwierzyła Jego Miłością i żyje Jego Miłością. Ona uwierzyła Jemu, że w Jego oczach znalazła pokój; nie jej spojrzenie jest wyrocznią, ale Jego; Jego spojrzenie mówi wszystko – jesteś wolna, jesteś czysta, jesteś doskonała, jesteś kochana. Dzisiaj, pamiętacie Państwo, takie słowa były powiedziane, że Bóg ukrył przed nami ostateczną doskonałość; nie ukazał nam, naszym umysłom, ponieważ umysły z tego właśnie powodu, byłyby niezdolne do jakiegokolwiek ruchu, do jakiejkolwiek możliwości, bo dla umysłu byłoby to niemożliwe. Wiedza, którą Bóg daje człowiekowi, gdyby człowiek poznał ją wcześniej, tak jak to było powiedziane – człowiek prosty oddał się Bogu, przez wiarę wzniósł się ku doskonałości Bożej, wznosząc się i ufając Bogu nieustannie, gdy poznał tajemnice w największej prostocie, zobaczył potęgę Nieba, chwałę Boga, potęgę też swojej osoby z mocy Boga i powiedział: gdybym to wiedział, nigdy bym tutaj nie dotarł, bo byłoby to niemożliwe. Więc odwrotna sytuacja jest – człowiek chce wiedzieć o czymś, co do niego należeć nie może, do tego który jest dzisiaj; a musi być tym, którego Bóg ocalił i Bóg ożywił, bo jeśli nie będzie tym, którego Bóg ożywił, to to co przyjmuje zniszczy go. „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa (1P 1,23).

Link do nagrania wykładu – 25.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 25.08.2020r

Jest powiedziane: Miłuj Pana, Boga swego, z całego swojego serca, z całej swojej duszy, z całej swojej mocy, z całego swojego umysłu; i bliźniego swego jak siebie samego. Co to znaczy siebie samego? Kochasz Boga, On w tobie mieszkając ciebie leczy, uzdrawia, prowadzi, czyni cię doskonałym; więc bilźniemu daj dokładnie to, co sobie dałeś – tego samego Boga, który mieszka w Tobie, który cię uzdrawia, leczy, wznosi, jemu też daj Jego. Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłuj Boga, a On mieszkając w tobie uwolni cię od wszelkiego zła, od wszelkiej antytezy tego świata, od antytezy owoców Ducha Świętego, od antytezy darów Ducha Świętego. Więc są tylko potrzebne dwa przykazania. Po cóż jest tysiące przykazań czy paragrafów, aby utrzymać człowieka. Bóg działa samodzielnie, zresztą powiedział: Ja zniosłem prawa przykazań zapisane w zarządzeniach, dlatego, bo Ja jestem prawem, Ja jestem dawcą tego prawa, kto mnie przyjmuje ma prawo Boże i wypełnia to prawo Boże; kto Mnie nie przyjmuje, cały czas trzyma prawo stare.
A prawo stare: Ga 5:1-4: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Oto ja, Paweł, mówię wam: Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus wam się na nic nie przyda. I raz jeszcze oświadczam każdemu człowiekowi, który poddaje się obrzezaniu: jest on zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa. Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski.”


Link do nagrania wykładu – 21.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 21.08.2020r

„Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń” (2Tm 3,5). Co to oznacza? – że są ludzie, którzy są pobożni, ale wyparli się mocy wiary. Czym jest wiara? Kto uwierzył w Chrystusa nie może inaczej wierzyć, tylko wierzyć tak jak Chrystus; i wiara dana przez Chrystusa skierowana jest ku Bogu. Więc proszę zauważyć czym jest moc wiary. Bóg Ojciec uwolnił nas od grzechów, mocą wiary jest być bezgrzesznym tylko dlatego, że taka jest moc wiary, że takie jest dzieło Boże, którego nie widzieliśmy, a uwierzyliśmy. Czyli moc wiary – być całkowicie aż do szpiku kości, do pełni swojej, do głębin najgłębszych tym, który woła do Boga Ojca, tak jak jest napisane w 1P 3,21 „o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa”. Ci, którzy wierzą w Boga, mają też Jego moc, a ta moc to jest uwolnienie nas od grzechów.

„Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość” (2P 3,13)

Link do nagrania wykładu – 14.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 14.08.2020r

„On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami” (2Tm 1, 9)
Proszę zauważyć, o tych słowach mówimy nieustannie, to jest kanwa naszego istnienia, naszego pojmowania i rozumienia. Jest tu bardzo wyraźnie ukazane, że człowiek nie jest wolny od grzechów w żaden sposób własnym działaniem, własną umiejętnością.
„Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez nałożenie moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia” (2Tm 1,6-7)
Trzeźwe myślenie zbliża nas do pojmowania Boga, a nie oddala, więc jakżeż można odbierać człowiekowi możliwość wykorzystywania zdrowego rozumu do poszukiwania Boga, mówiąc w ten sposób: to ciało nauczycielskie musi wam powiedzieć czym jest zdrowy rozum – jakby ciało nauczycielskie to wiedziało. A dlaczego nie wie? Ponieważ jest napisane bardzo wyraźnie – „takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy” (2Tm 3,7). Ciągle są w grzechu. Gdy mówi się chrześcijaninowi o tym, że grzechu nie ma, on wątpi w to, że nie ma – dlatego, że jest chrześcijaninem wątpi w Chrystusa – czyli dzisiejsze chrześcijaństwo polega na tym, aby głównie zajmować się wątpieniem w Chrystusa. Tak to wygląda, że chrześcijaństwo to jest wątpienie w Chrystusa; nie wiara w Chrystusa, ale wątpienie w Chrystusa.
„Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga!”(2Tm 1, 8)
Ludzie się boją, ogromnie się boją stanąć po stronie Boga i powiedzieć: tak, jestem święty; tak, nie mam grzechu. Jestem święty, nie z siebie, ale bo „On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem …” Dzisiejszy świat się zastanawia czy to jest prawda. A nie powinien się zastanawiać czy to jest prawda, czy Jezus Chrystus uczynił ich świętymi i wybawił ich z grzechu, tylko powinni z całej siły mieć odwagę i świadczyć o tej prawdzie i nie wstydzić się świadectwa Pana naszego i głosić prawdę Ewangelii. A prawda Ewangelii nie jest taka, że świętymi ustanawiają nas nasze uczynki; tylko świętym ustanawia nas Chrystus Pan. Chrystus nas odkupił dla prawdziwego małżeństwa, a tym prawdziwym małżeństwem jest to, abyśmy się stali jednym z Bogiem.

„A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń” (2Tm 3, 1-5)

Link do nagrania wykładu – 11.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 11.08.2020r

„Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez 'brata’. W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte” (1Kor 7, 12-14)
Dzień dobry Państwu, dzisiaj chcę ukazać niezmiernie ważną rzecz, tą rzeczą jest to o czym mówi święty Paweł w Liście do Koryntian rozdział 7: Czyż nie wiecie, że wierząca żona wznosi niewierzącego męża? Nie dlatego, że on chce, ale dlatego, że z nią jest. Jeśli chce z nią być, to jest wznoszony przez tą, która wznosi się do Boga. I bez względu na to czy on chce się wznosić czy się nie chce wznosić, chcąc być z nią, ona go wznosi; wierząca żona go wznosi. Jest to tajemnica niebywale wielka jeśli chodzi o sprawy, które porusza święty Paweł o małżeństwie, a nie tylko o małżeństwie człowieka – mężczyzny i kobiety, ale też mówi o tajemnicy: 2Kor 11, 2 Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Czyli mówi tutaj o mężu, a tajemnica ta odnosi się do następnego wersetu 1Kor 6,16-17: Czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Czyli, kto się łączy z nierządnicą, łączy się w specyficznym miejscu, miejscu gdzie tylko żona może tym miejscem u męża zawiadywać, albo może mąż u żony tym miejscem zawiadywać. Nie może żona sama tym miejscem zawiadywać, ani nie może mąż sam tym miejscem zawiadywać. Nie może ona zawiadywać tym miejscem, bo jakżeż ona sama może być żoną, wtedy kiedy nie ma męża; i jakżeż może on być sam mężem, kiedy nie ma żony. To żona stanowi o tym, że on jest mężem i mąż stanowi o tym, że ona jest żoną. Więc on ma dostęp do miejsca, do którego ona dostępu sama mieć nie może, czyli do miejsca wzrostu i stanowienia o niej przez męża. I vice versa. I dlatego święty Paweł mówi: Czyż nie wiecie, że wierząca żona wznosi niewierzącego męża? Czyż nie wiecie, że wierzący mąż wznosi niewierzącą żonę?


Link do nagrania wykładu – 07.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 07.08.2020r


Prawa Miłości
Kto kocha Boga, ten kocha braci.
Kto kocha braci naprawdę, to i kocha Boga.
Ponieważ nie ma miłości do braci bez miłości do Boga

Pobierz plik

CZŁOWIECZEŃSTWO TO KOCHAĆ JAK BÓG
Dzień dobry państwu 23.06.2019r. na Szrenicy. Ostatnie wykłady w tym miejscu były rok temu. Od tamtego czasu było wiele innych wykładów, ale myślę, że te wykłady ukażą całkowicie inną przestrzeń, a właściwie nie tylko inną przestrzeń, ale nasze miejsce w świecie, w sensie tym, co my dla świata mamy uczynić.

Najważniejszą rzeczą jest żyć według wiary, nie wedle widzenia.

Według wiary – co to znaczy żyć według wiary?

Żyć według wiary oznacza – Jezus Chrystus odkupił nas, nie mamy żadnego grzechu, siedzimy po prawicy Ojca, przywrócił nam dziedzictwo Boże – i to jest zrobione przez Niego.

Są ludzie, którzy mówią tak: nie zrobił tego, mamy mnóstwo grzechów i jak ktoś nam tego nie zrobi, to możemy „pokiwać palcem w bucie”.
Nie jest to prawda.
Są ludzie na tym świecie, którzy nieustannie rozszerzają plotki i zmyślone bajki o Chrystusie, że Chrystus nas zostawił w grzechach, a wiarę traktują jako prawo, które ktoś tam narzucił.

Wiara – św. Paweł bardzo wyraźnie mówi: Chrystus nas odkupił i nie mamy żadnego grzechu – to jest wiara.
Prawo – to znaczy, że musimy coś zrobić, żeby się pozbyć grzechu.

Musimy pamiętać o tym, czym jest wiara.
Wiara to jest to, że nie mamy żadnego grzechu, ale to żadnego, kompletnie żadnego; nie dlatego, że jesteśmy dobrymi, tylko dlatego że Chrystus Pan to uczynił.

I wszyscy, którzy uważają, że tego nie uczynił, że chodzą w grzechach – ujmują Jemu chwały, siebie traktują jako ludzi kompletnie nie związanych z Chrystusem, uważają że muszą inkarnować się ponownie w Adamie.
Inkarnować się ponownie w Adamie – proszę zauważyć, żeby to zrozumieć – gdy Bóg stworzył człowieka na początku świata wedle Biblii 6-7 tys. lat temu, stworzył Adama – pierwszą duszę.
Jest napisane: Bóg stworzył Adama pierwszą duszę.

Adam pierwsza dusza, ostatni Adam Duch Ożywiający – to jest Chrystus.

Chrystus przychodzi na ziemię, nie potrzebuje nikogo kto by pomógł Mu odkupić grzechy, bo takiego kogoś nie ma na ziemi, po prostu nie ma. Bóg posyła Syna swojego nie po to, żeby Go poddać karze, czy wystawić Chrystusa na próbę, ale po to aby szatan został wystawiony na próbę, żeby Chrystus Pan szatana całkowicie pokonał.

Do czego to jest podobne?

Gdy patrzymy na księgę Hioba, to w księdze Hioba jest napisane, że Hiob był człowiekiem bogobojnym, radosnym, oddawał się z całej siły Bogu, modlitwy jego były doskonałe i strzeliste, był bardzo bogaty, miał wiele osłów, wołów, wielbłądów, siedmiu synów, trzy córki, żonę, wielkie bogactwa, pola itd.

I jest napisane: zdarzyło się, że przed majestat Pański przyszli synowie Boży i przyszedł też szatan, stanął przed Bogiem.

Szatan jeszcze w owym czasie nie był tym, który został strącony, bo jeszcze nie uczynił tego, co później spowodowało upadek wszystkiego, to się później stało.

I zjawił się też szatan. I Bóg mówi tak: skąd przychodzisz.
A szatan mówi tak: chodzę po ziemi wszerz i wzdłuż.
– To chyba widziałeś tam Mojego sługę Hioba, który jest doskonały w modlitwie, doskonały w służeniu, jest doskonały we wszystkich sprawach, doskonały.
A co szatan mówi? – mówi tak: Panie Boże, każdego złamać można, daj mi go, pozwól mi go kusić, a ja złamię go i będzie Ci bluźnił w oczy, będzie Ci bluźnił w twarz i złorzeczył.

Bóg tak patrzy na szatana i mówi tak: dobrze, dobrze, to weź go na próbę.

Szatan za pozwoleniem Boga zabrał Hiobowi wszystko, cały majątek, wszystkie woły, oślice; czyli jest napisane: przyjechali jacyś ludzie i napadli jego zwierzęta, porwali jego woły, oślice, zabrali też cały majątek, zburzyli wszystko itd., dom zawalił się na jego dzieci i poumierały jego synowie i córki.

I Hiob mówi w taki sposób: nagi z łona matki wyszedłem i nagi tam wrócę.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Iz 54: 4 Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, 
nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. 
Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. 
I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. 
5 Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, 
któremu na imię – Pan Zastępów; 
Odkupicielem twoim – Święty Izraela, 
nazywają Go Bogiem całej ziemi. 
6 Zaiste, jak niewiastę porzuconą 
i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. 
I jakby do porzuconej żony młodości 
mówi twój Bóg: 
7 Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, 
ale z ogromną miłością cię przygarnę.

Pobierz plik

HAŃBA WDOWIEŃSTWA
Proszę państwa nasze spotkanie które się ostatnio odbyło, ukazało całkowicie nową przestrzeń naszego istnienia. Ukazało przestrzeń Kluczy Królestwa Bożego, które nie są wykute u tamtego kowala, czy tamtego kowala, czy gdzie indziej, nie są wcale podobne do kluczy tych, które wypalił sobie na piersiach Kamerling z pewnego filmu.

Klucze Królestwa – to jest związane z duszą, to jest dusza.

Jednocześnie nasze spotkanie ujawniło całkowicie nową przestrzeń naszego istnienia, czyli przestrzeń, jak jest napisane w Księdze Izajasza rozdz. 54: hańba wdowieństwa.

Chodzi o tą sytuację, że właściwie drugie biada, trzecie biada jest w tej chwili, ono ukazuję hańbę wdowieństwa.
Czyli ono ukazuje w człowieku, odkrywa w człowieku stan uśmiercenia w sobie istnienia Bożego i trwania w ciemnościach tego świata, czyli w związku z ciałem.

Proszę zauważyć, Jezus Chrystus mówi bardzo wyraźnie do Samarytanki, która przyszła do studni po wodę, która później po rozmowie zapragnęła wody, którą Chrystus chciał jej dać. Mówi, że dałby jej, gdyby poprosiła o nią.
Więc prosi o wodę – To daj mi tej wody, abym już więcej nie pragnęła po tej wodzie którą piję, bo ciągle po niej pragnę.
A Chrystus mówi: to przyjdź z mężem.
A ona mówi: nie mam męża.
Czyli jest tu sytuacja taka, że Chrystus Pan ukazuje jej inną tożsamość, czyli mówi do duszy, a mężem duszy nie może być ciało.
Mężem duszy jest Stworzyciel.

A dlaczego mężem?

To nie chodzi o to, że dusza Bogu gotuje obiad, przygotuje krawat i szykuje kanapki, czy jakieś inne rzeczy.

Małżeństwo to jest wspólny duch; tak jak Bóg Ojciec i Syn Boży są w nieustannej miłości, a tą miłością jest Duch Święty. Duch Święty jest świadectwem ich nie gasnącej miłości, trwającej ich miłości nieustannie.

Więc jest to sytuacja właśnie tej głębi, gdzie dusza jest zjednoczona z Chrystusem.

Tak mówi o tym św. Paweł 2 Kor 11:
2 Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem (powierzyłem was jedynemu Chrystusowi) was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. 3 Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę.

Jak to uczynił? Mówił jej, że ona sama może coś uczynić, że sama może być zdolna, sama może umieć.

To jest największym błędem człowieka, że sam może umieć, sam może być zdolny, i sam jest w stanie coś naprawić, czy coś zrozumieć. Nie jest to możliwe.

Tutaj powiem taką jedną rzecz. Dusza, można by powiedzieć w taki sposób prosty i jasny – dusza nie myśli, dusza czuje.

Dusza czuje – to tak jak małe dziecko nie myśli, ale czuje. Czuje rodziców, czyli ducha ich.

Więc dusza, można by było powiedzieć, że czuje myśli ciała.
Dusza czuje myśli ciała i czuje jego emocje, i myśli, że jest tym ciałem.

Chrystus Pan natomiast duszę wyrwał z ciemności, wyrwał ją swoją mocą.

Tutaj proszę zauważyć, na tej kanwie chcę przedstawić to w taki sposób, żeby to zrozumieć – co to znaczy hańba wdowieństwa, co to znaczy wdowieństwo i co to znaczy Klucze Królestwa? I co to znaczy wejść ku doskonałości Bożej?

Jezus Chrystus na początku swojej działalności powołał uczniów. Oni pozostawili swoje żony, ojców, braci; wyszli po prostu z łodzi, były takie sytuacje że Jakub i Jan wyszli z łodzi, i zostawili ojca. A ojciec miał właśnie wypływać na połów, i mówi: jak ja teraz sam zrobię? Oni poszli, ale o nim historia już się nie dzieje. Historia jest w dalszym ciągu już o Janie i Jakubie; a ojciec wziął sobie innych pracowników i z innymi już sobie wypłynął na morze. A oni poszli łowić ludzi.

I tutaj chodzi o tą sytuację, że Jezus Chrystus nie nabył ludzi, nabył dusze. Ale oni w dalszym ciągu myśleli, że nabył ludzi, że nabył ciała, że nabył ludzi jako naturę cielesną. A Jezus Chrystus nabył duszę; czyli św. Piotr, św. Jan, św. Andrzej i inni apostołowie, to z powodu ich dusz nabył, nie z powodu ich ciał. Ale oni nie rozumieli tego, aż do samego końca, że zostali nabyci z powodu dusz, a nie ciał.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Pamiętamy z Apokryfów, gdzie Jezus Chrystus mówi:
„Przyłóż ręce szaty do oczu duszy i spójrz”.
Co to znaczy?
Uwierz, wznieś ręce twojego ciała i przyłóż do oczu duszy, tam gdzie jest jasność w Bogu i prawdzie, a ujrzysz prawdę Bożą, którą Bóg jest i dostrzega w tym świecie; a będziesz żył.

Przez wiarę jestem czysty, bo przez wiarę daję posłuch słowom Bożym, które już w duszy mojej istnieją, a wiara to duch mój wznoszący się ku doskonałości Bożej (1P.1.21).

W moim sercu nieustannie jest cisza i pokój – mówi Hiob – straciłem wszystko, a pokój mam, bo pokój mój nie pochodzi od tych rzeczy, ale od Ojca; pokój mój zawsze był ze mną, bo Boga zawsze chwaliłem. To, co czuję w sercu moim mówi, że On jest doskonały i dobry, bo w moim sercu nieustannie jest cisza i pokój. Nie chcę czynić tak jak żona moja, która dokładnie tego samego co ja doznała. Żona moja – jak mówi Hiob – pokój miała, kiedy wszystko miała, co chciała. A jak już nic nie ma co chciała, to każe mi bluźnić Bogu i umierać, a i pokoju nie ma. Gdy wszystko straciła, to i pokój straciła, bo jej pokój nie był od Pana, tylko od tego co miała. A ja pokój mam, bo Go nieustannie chwalę za to że mi darzy, a jak mi zabierze:
„Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!” (Hi 1,21).

Jesteśmy zobligowani do poszukiwania prawdziwej tajemnicy pięciu drzew.
Mówi o tym Ew. wg św. Tomasza (19): „Pięć drzew bowiem macie w raju. Nie poruszają się latem ani zimą, a liście ich nie spadają. Kto je pozna, ten nie zakosztuje śmierci” – całkowita prawda.

Aby ukazać głębiej tajemnicę pięciu drzew, w Mądrości Syracha 16,26 jest napisane:
„Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie”.
Czyli zanim istniały jakiekolwiek rzeczy, już te dzieła ustanowił.
Tymi dziełami jest pięć doskonałych stanów ducha człowieka; duch człowieka, który stanowi Pełnię i omphalos’y, czyli można powiedzieć filary właściwego Życia (omphalos – greckie: pępek, punkt stworzenia, punkt z którego wszystko powstaje).

Syr 16,27: „Uporządkował je na zawsze” – czyli one są tymi drzewami, które nie zmieniają swojego stanu – „od początku aż w daleką przyszłość. Nie odczuwają głodu ani zmęczenia i nigdy nie porzucą swego zadania, żadne nie zderzy się z drugim i Jego słowom nigdy nie odmówią posłuchu. Następnie zwrócił Pan wzrok swój na ziemię i napełnił ją dobrami swoimi. Pokrył jej oblicze wszelkiego rodzaju istotami żywymi, które do niej powrócą”.

Czyli dostrzegamy, że później dopiero stało się – zostało stworzone – stworzenie.
Najpierw stworzył Ducha doskonałego człowieka, wszystkie jego przymioty, stałego, nienaruszalnego, opartego w Bogu. To nie jest w zdolności ducha ludzkiego, on jest przez wiarę odnajdywany.

To o czym rozmawiamy jest już całkowicie niepojęte dla szatana, on nie wie o czym jest mowa i on się tego strasznie boi, ponieważ to wychodzi poza jego przestrzeń, ponieważ to zostało stworzone na samym początku, tak daleko, że nawet nie jest w stanie tego pojąć, bo zostało stworzone jeszcze przed Lucyferem, przed wszystkim innym, gdzie Ziemia była doskonała i czysta, dopiero później zostali stworzeni aniołowie i ci, którzy mieli tą Ziemią się opiekować; bo było napisane „Istniałem zanim się stałem”, zanim zostały stworzone jakiekolwiek rzeczy.

Więc my tylko możemy przez wiarę kierować się ku Bogu, poszukując tych drzew, jak to Jezus Chrystus mówi, kto znajdzie te drzewa:
„Kto je pozna, ten nie zakosztuje śmierci”.

Kto je pozna – czyli chodzi o to, aby w nas one zaistniały,
stały się częścią naszej osobowości, a właściwie naszą osobowością;
naszym duchem.

To o czym rozmawiamy musi stać się naszą podwaliną, fundamentem – Bóg, Odkupienie, Dzieło Pańskie.

Jaka musi być nasza główna postawa Życia Chrystusowego?

Przymnażać Chwały Bogu nieustannie za Dzieło, które już w duszy jaśnieje blaskiem potężnym,
blaskiem stokroć większym niż Słowa na tablicy wykute Mojżesza, które blaskiem potężnym biły.
A Słowo Chrystusa ten blask zaciemnia, nawet nie widać jego światła.
Bo On przyszedł i jest prawdziwym Prawem, tamto Prawo zniósł, mimo że tamto Prawo było kierunkiem, to On się stał w pełni Prawdą.

Kto znalazł Prawdę, ten znalazł Życie; kto znalazł Ciało, ten znalazł Życie …
Ef 3:6: to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.


Link do nagrania wykładu – 01.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 01.08.2020r

„Rzekł Jezus: „Błogosławiony ten, który istniał zanim się stał. Gdy będziecie Moimi uczniami i będziecie słuchać słów Moich, te kamienie będą wam służyły. Pięć drzew bowiem macie w raju. Nie poruszają się latem ani zimą, a liście ich nie spadają. Kto je pozna, ten nie zakosztuje śmierci”
Ewangelia wg św. Tomasza (19)

CIAŁO ŻYCIA TO DAR BOŻY DLA CZŁOWIEKA. CIAŁO ŻYCIA TO DZIEŁO CHRYSTUSA, BOGA OJCA I DUCHA ŚWIĘTEGO, TO JEST DAR BOGA DLA NAS. I nie możemy, spoglądając na jakiegokolwiek człowieka, powiedzieć, że nie ma w nim Ciała Życia. Bo byśmy powiedzieli, że Bóg wcale nie uwolnił od grzechu wszystkich ludzi na Ziemi. Uwolnił wszystkich i każdy ma Ciało Życia. Tylko nie każdy chce mieć z tym dziełem cokolwiek wspólnego – chce zawdzięczać sobie to wszystko i dlatego, szuka grzechów po swojemu, lub z powodu nakazu tzw. pseudo-ciała nauczycielskiego, które prowadzi człowieka ku buntowi przeciwko Bogu (Rz.10.1-4). „Gdy będziecie Moimi uczniami …” – co to znaczy Moimi uczniami? Odpowiedź jest naprawdę prosta – gdy będziecie czynić to dla innych, co Ja czyniłem dla innych, jeśli będziecie ufni Mnie tak i Bogu Ojcu tak, jak Ja byłem ufny Ojcu, to będziecie Moimi uczniami. Ponieważ nie uczę was niczego innego, jak tylko tego co sam czynię, więc nie daję wam innej nauki; nie daję wam innej Modlitwy, jak tylko tą którą sam się modlę, daję wam Modlitwę – Ojcze nasz. Sam nieustannie trwam w Ojcu, wypełniam wolę Ojca, więc nie żądam od was niczego innego, tylko tego co sam czynię. Czyli – „gdy będziecie Moimi uczniami i będziecie słuchać słów Moich, te kamienie będą wam służyły” – czyli będziecie całkowicie oddani Bogu jak Ja, a Ja wam daję Siebie – Ducha Żywego – Żywe Ciało – Ciało Życia – w Nim doskonałość waszego oddania Ojcu jest w pełni istniejąca. Ponieważ Ciało Życia to nie jest duch zła, Ciało Życia to Duch doskonały, Duch Życia, Duch Prawdy, Duch Miłości. Nie ma w Nim przeszłości, bo przeszłość przestała już istnieć – zostaliście stworzeni nowym stworzeniem. Ten świat każe wam nieustannie trzymać się przeszłości, przeszłości – czyli grzechów, każe wam trzymać się tego co już minęło i szukać tego czego już nie ma, czyli utrzymywać ciało śmierci. „A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe” (Ga 2,17). Więc Chrystus nie jest sprawcą grzechu, bo to jest niemożliwe, jest sprawcą naszego Nowego Życia. Uśmiercił nasze ciało grzeszne, które zostało już całkowicie pokonane. Wiara jest to jednoczenie się z Chrystusem Panem, który Mocą swoją jednoczy nas z Człowiekiem Życia, w którym nie ma grzechu, dlatego bo nie jest to natura grzeszna. „Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie. Uporządkował je na zawsze, od początku aż w daleką przyszłość. Nie odczuwają głodu ani zmęczenia i nigdy nie porzucą swego zadania, żadne nie zderzy się z drugim i Jego słowom nigdy nie odmówią posłuchu” (Syr 16,26-29) – pięć drzew, które w raju są doskonałością. Dzisiaj chcę powiedzieć właśnie o tych drzewach, potężnych wielkich drzewach. Czym to jest? To tak jak jest napisane w Księdze Mądrości, że Święta Niewiasta – Święta Maria Matka Boża została stworzona na początku świata i unosiła się obok Ducha Bożego nad wodami wszystkimi; tak Bóg stworzył Ducha doskonałego człowieka na początku, zanim wszystko stworzył. Duch człowieka, gdy człowiek się poddaje Duchowi Bożemu i jest w doskonałej jedynej woli Bożej, duch człowieka zawsze wykonuje to dzieło, które z powodu Boga istnieje i nigdy nie czyni tego wcześniej czy później, ale dokładnie w czasie wyznaczonym. Dlatego nie czują głodu, nigdy nie czują zmęczenia, bo są zawsze przez Boga karmieni, zawsze wypełniają wolę Bożą, zawsze wypełniają do końca dzieło, nigdy nie odmówią posłuchu Słowom Bożym i też nigdy się nie zderzą, a właściwie dlatego się nigdy nie zderzą, bo zawsze będą i są we właściwym miejscu. I gdy mamy te pięć filarów, tych pięć drzew, jesteśmy spokojni co do tego, że dobrze robimy; czyli jesteśmy nieustannie posłuszni Bogu, bo przez posłuszeństwo Jemu, łączymy się z Duchem naszym, który jest filarami tego świata.

Ewangelia wg św. Tomasza (61): „Dwaj będą spoczywać na łożu – jeden umrze, a drugi będzie żył”. Rzekła Salome: „Ktoś ty człowiecze? Czyjś? Wszedłeś na moje łoże i zjadłeś z mego stołu”. Rzekł jej Jezus: „Ja jestem tym, który powstał z równego sobie (czyli ze Światłości). Dano mi to, co należy do mego Ojca”. „Jestem twoją uczennicą” mówi Salome. „Dlatego mówię: jeśli ktoś jest równy, wypełni się Światłością, jeśli się oddzieli, napełni się ciemnością”

Link do nagrania wykładu – 28.07.2020r.
Link do wideo na YouTube – 28.07.2020r

Proszę Państwa, mam wielką nowinę: Jesteśmy bez grzechu, całkowicie bez grzechu, nikt go nie ma. Ale nie wszyscy go nie chcą mieć i wszystko robią, aby pamiętać grzechy; a wręcz odwrotnie – gdy ich nie pamiętają, to wszystko robią, aby gdzieś je znaleźć, wygrzebać, poszukać w sposób różny, różnoraki; wbrew nakazom Boga, gdzie jest napisane: i nie wspomnę już na grzechy człowieka, nie wspomnę już na grzechy wasze (Jr 31,34). Dlatego Bóg nie wspomina na grzechy człowieka z tego powodu, aby człowiek nie kierował się i nie utrzymywał ciała śmierci – bo w tej chwili już jest w Ciele Życia. My jesteśmy już innym człowiekiem – człowiekiem, który jest stworzonym przez Boga Ojca w Jezusie Chrystusie nowym człowiekiem, bez przeszłości. Naszą naturą jest Bóg, Żywy Bóg. Kiedy przyjmujemy w Chrystusie nowego człowieka, to przyjmujemy duchową część swojej natury, przez to, że nasz duch wyraża tą prawdę. Bóg duszę całkowicie uwolnił od wszelkiego grzechu, czyli od ducha złego. I w ten sposób duch człowieka zyskał zdolność tego, aby przyjąć Chwałę Bożą. Nie było to możliwe przed Odkupieniem (Rz 8,3), więc ten duch został usunięty, który czynił niemożliwym, aby człowiek mógł cokolwiek zrobić dobrego. I Bóg uwolnił nas od tego złego ducha i dał nowe Ciało. Duszę zabrał ku Chwale Bożej. Ale duch nasz to jest wybór, to jest nasza wola i nasza świadomość, i pamięć którą Bóg nam daje przez nadzieję. Kiedy wierzymy Bogu, to pamięć nasza przez nadzieję pojawia się w człowieku światłości. I człowiek światłości przypomina sobie, czyli przyjmuje swoje dziedzictwo i dzieło Pańskie, dla którego został stworzony. Aby się wpatrywać w Chwałę Pańską nieustannie widząc Jej blask i krocząc w Światłości dla chwały tej Ziemi. Bo po to jesteśmy powołani, aby grzech z niej wytępić. Ten grzech, który przyszedł przez tych, których Bóg powołał na początku – synów Bożych, którzy nie wytrwali. A my – synowie Boży, którzy zstępujemy, naprawiamy ich błędy, i wydobywamy z udręczenia tą, którą oni splamili; abyśmy my ją do Chwały doprowadzili przez stanie się jednym duchem, jedną doskonałością z nią. Bo po to jesteśmy w głębinach, aby głębiny wydały strumienie Wody Żywej, które wytryskują z Żony Boga, niosąc ją aż do siódmego nieba, gdzie w światłości Świętego Miasta mieszka Niewiasta z synami światłości, narodem sprawiedliwym dochowującym wierności, który złożył nadzieję w Panu na wieki, bo On jest wiekuistą skałą; i także nieustannie oddaje się Świętej Marii Matce Bożej, która kształtuje ich charakter stateczny w Pokoju, w Pokoju, bo Bóg Jej zaufał, a Chrystus stał się murem i przedmurzem, za które nie może wejść żadne zło, ponieważ zawołał: Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy do Miasta Świętego. (Iz 26)
Proszę Ducha Świętego, aby wszystko się stało wedle Jego woli, jak zawsze się działo, a żeby Archaniołowie, którzy stoją przed obliczem Pańskim i oczekują w gotowości, aby wzięli w opiekę wszystkich tych, którzy radośnie wysławiają Boga Żywego, Jego dzieła dla duszy, i ci którzy uwierzyli całkowicie Bogu, że Jego dzieła dla duszy są pewne, pełne, doskonałe, rzeczywiste i prawdziwe, a kto uwierzy, nie zawstydzi się.


Link do nagrania wykładu – 21.07.2020r.
Link do wideo na YouTube – 21.07.2020r

Jr 31,33: „Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach – wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem.”

Nasze spotkanie coraz bardziej objawia nam tajemnicę prawdziwej bezgrzeszności, czyli inaczej można powiedzieć – stawia nas w przestrzeni prachrześcijan, a właściwie jednoczy nas z prawdziwymi świętymi z okresu prachrześcijan, czyli św. Piotr, św. Jan, św. Paweł i wszyscy ci, którzy uwierzyli Chrystusowi. Wierzyć Bogu oznacza przyjąć świadectwo Boga; przyjąć świadectwo Boże o tym, że dusza jest czysta i doskonała jest to uznać Jego Dzieła względem naszej duszy, które w żaden sposób nie są od nas zależne, ale jest to Jego Dzieło dla nas, i to jest akt Jego w naszej duszy względem naszej duszy. (Ef 2:8: Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga) : 1J 5,9: Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi – to świadectwo Boże więcej znaczy, ponieważ jest to świadectwo Boga, które dał o swoim Synu. 10 Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. 11 A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu. 12 Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia. 13 O tym napisałem do was, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne. Więc musimy pamiętać – nie w wyniku rozumienia, ale przekonania i pewności. Przekonanie i pewność bez rozumienia jest to powrót do Rozumu Pańskiego, do Mądrości Bożej, do Darów Ducha Świętego: Mądrości, Rozumu, Rady, Męstwa, Umiejętności, Pobożności i Bojaźni Bożej. Jest to pewność będąca wynikiem zjednoczenia się z tajemnicą, o której mówi św. Jeremiasz – Jr 31,33 (Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu) – jest to w miejscu pewności i przekonania. Gdy ktoś dotyka tego miejsca, to jest zrodzenie, to jest – rodzi się do nowego życia i wie, że jego Ojcem jest Ojciec Niebieski, a on wie, że jest synem. I w pełni jest ta świadomość, i ta świadomość jest tak głęboka, że stajemy się emanującymi istotami prawdy, że w nas jest to pewne. Proszę zauważyć, gdy przedstawiamy tutaj sytuację tą, że dusza nasza jest czysta i doskonała, dlatego że jest to Dzieło Pana dla niej i w niej, a nie dzieło nasze dla niej i w niej; jak ludzie mogą powiedzieć: dusza nasza wciąż grzeszna, a widzimy to przez ciało nasze?!
Jakże nieroztropnym jest wypowiadać się o niewidzialnym przez widzialne. A to powiedział establishment duchowny, ci nauczyciele powiedzieli: to ciało wasze świadczy o okropieństwie waszej duszy. Tylko odwrotnie całkowicie wiedzieli pierwsi chrześcijanie. Pierwsi chrześcijanie wiedzieli, że ich dusza jest czysta i doskonała.

„Zaginęły wierność i miłość i znajomość Boga na ziemi” (Oz4,1)
„Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń” (Oz6,6)
„Posiejcie sobie sprawiedliwość, a zbierzecie miłość” (Oz10,12)

Link do nagrania wykładu – 18.07.2020r.
Link do wideo na YouTube – 18.07.2020r

Rz 7:24: „Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!” – Ef 3:6: „to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.”
Proszę Państwa, rozpoczniemy nasze spotkanie, które od pewnego czasu, od Szrenicy, ukazuje nowy całkowicie etap duchowego wzrostu, duchowego przemienienia, wezwania Chrystusowego, ponieważ Człowiek Światłości stał się rzeczywistością, stał się obecnością na tej Ziemi. Człowiek Światłości, Syn Światłości – to jest ten, który jest zrodzony ze Światłości. Bóg jest Miłością, Bóg jest Światłością, i Syn zrodzony ze Światłości, czyli istota Światłości, człowiek zrodzony ze Światłości.
Synowie buntu są to ci, którzy są z ciemności; demony są z ciemności, upadli aniołowie są z ciemności, ponieważ wybrali ciemność – co to znaczy? Wybrali cień, tam gdzie Bóg jakoby nie zagląda; ale to oni stworzyli ten cień. Bóg wszystko widzi. Oni stworzyli ten cień, oni spowodowali, aby Bóg ich nie widział do samego końca, żeby robić to, co Bogu się nie podoba. I sprzeciwili się Bogu, ponieważ dał im w opiekę piękne córki ziemskie, a one były tak piękne, że chcieli czegoś więcej – grzechu. Opieka dla nich była uwłaczaniem im, ich piękności, ich potędze, więc poszli sobie córki ziemskie wziąć za żony i zrodziły się z tych związków olbrzymy, które niszczyły ludzkość, były największą ciemnością – czyli z ciemności, z nieposłuszeństwa upadłych synów Bożych, czyli aniołów ówczesnych.
Synowie Boży dzisiejsi to też są aniołowie. To są istoty duchowe stworzone w Jezusie Chrystusie: „Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa” (1P 1,23). Ono jest żywe i trwa, i synowie Boży także trwają, są tymi, którzy są powołani do dzieła. A ostatecznym dziełem Chrystusa dla nas jest nowe mieszkanie, jest Człowiek w Chrystusie Panu stworzony przez Boga Ojca, aby wszyscy ci, którzy w Niego wierzą mogli przyoblec się w Nowego Człowieka (Kol 3,8). Są na tej Ziemi dla chrześcijan dwie inkarnacje: inkarnacja w grzech i inkarnacja w Nowe Ciało. Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, aby zakończyć naszą inkarnację w ciało grzechu. Adam spowodował tą sytuację, która nie powinna w ogóle nastąpić, że dusza inkarnowała się, czyli wcieliła się w naturę ziemską, która zaczęła nad nią panować. Jezus Chrystus też się wcielił w naturę ziemską, ale ona nad Nim nie zaczęła panować, bo nie uczynił tego z powodu grzechu, z nieposłuszeństwa. Uczynił to z powodu ufności i posłuszeństwa Ojcu, gdzie Jego inkarnacja była całkowicie inna, ponieważ inkarnował się w mocy Bożej, w mocy posłuszeństwa, a nie z powodu nieposłuszeństwa. Adam i Ewa się inkarnowali w ciało z powodu nieposłuszeństwa, więc nie mieli obecności Bożej, która by uchroniła ich przed władzą ciała nad duszą. Chrystus Pan trwa w Ojcu, jest w ciele, i mimo że jest w ciele, grzech nie może Go opanować ponieważ posłuszeństwo Ojcu powoduje to, że Ojciec sam nieustannie jest Życiem w Nim, i grzech nie może zapanować nad Nim, ponieważ prawo niższe podległe jest prawu wyższemu (1Kor 2,14). Nowy Człowiek jest przekonany o prawdzie Dzieła Pańskiego. Dziełem Pańskim w nas jest bezgrzeszność, jest ona darem i łaską. I sprzeciwianie się temu, świadczy o tym, kim człowiek jest, że należy do szatana. Należy do szatana dlatego, że chce odbudować to, co Bóg zniszczył. Gdy Państwo jesteście w miejscu pewności i przekonania, że jesteście bez grzechów, i nie macie żadnego grzechu, że Duch Święty was uczynił doskonałym i czystym, i jesteście przekonani i czujecie obecność Ducha Bożego w sobie z całej siły, to piękna córka ziemska – żona Boga, tam w głębinach, gdzie Chrystus mówi, Bóg Ojciec mówi: nie wspomnisz już hańby wdowieństwa, ty która nigdy nie rodziłaś, i liczniejsze jest twoje potomstwo od tej, która rodziła; to w tym momencie kiedy jesteście pewnymi z całej siły, to w niej budzi się radość, cisza, pokój, doskonałość, jaśnieje blask. A gdzie go czujecie? – to jest wasze samopoczucie, wasza duchowa równowaga, wasz wewnętrzny pokój, wasza wewnętrzna cisza, która gdy od Chrystusa jest otrzymana, tam daje plon, tam się wyraża, tam jaśnieje, tam w głębinach jest oglądana. Tutaj przez wiarę doświadczana, a tam oglądana. A dlaczego oglądana? – bo tam jest przekonanie i pewność. A przekonanie i pewność to jest to co się ogląda, to co się czuje. „Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili” (1J 5,14-15). Jesteśmy bez grzechu, i ci którzy są pewni, ci którzy są przekonani bez zrozumienia, pewni i przekonani, że są bez grzechu, Boga wysławiają w ten sposób; a On mieszka w nich i w nich się rozszerza Królestwo Boże.

Link do nagrania wykładu – 14.07.2020r.
Link do wideo na YouTube – 14.07.2020r

I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: „Poznajcie Pana!” Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie – wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał (Jr 31,34). Bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. (Mt 26,28)
Bóg mówi: odpuszczę grzechy człowiekowi Krwią Mojego Syna i już o nich więcej nie wspomnę – a grzechów ich oraz ich nieprawości więcej już wspominać nie będę (Hbr 10,17). Dzisiejszy świat głównie zajął się przypominaniem grzechów, i co więcej – nakazuje, aby do Boga się zwracać w rachunku sumienia, aby Bóg pomógł człowiekowi grzechy odnaleźć, i znaleźć je tam, gdzieś w głębinach. A o czym Bóg powiedział?: nie wspomnę już na grzechy człowieka. Bóg Słowa swojego nie łamie. Powiedział, że Syna złoży w ofierze i wszyscy będziemy wyzwoleni; i tak uczynił. To szatan nieustannie przypomina człowiekowi grzechy, nie tylko temu, który o to prosi; wszystkim przypomina. Wiara to jest zjednoczenie się z Chrystusem i przyjęcie na Słowo dzieła Pańskiego, który uwolnił nas od grzechów i ich nie mamy. Tylko Ci, którzy uwierzyli Chrystusowi w pełni, wierzą, że grzechu nie mają; ale widzą wyraźnie grzech w ciele, który nie zaświadcza o tym, że Chrystus nic nie uczynił. Zaświadcza o tym, że mamy grzech w ciele; ale to jest grzech ciała, to nie jest grzech duszy. Bo gdybyśmy powiedzieli, że to jest grzech duszy, o czym mówi ten świat i dlatego robi rachunek sumienia, głęboko aby poznać grzech duszy i duszę swoją oczyścić z tego grzechu – to wszystko czyni, aby pozbyć się wiary, pozbyć się świadectwa i nie uwierzyć Chrystusowi z całej siły; aby nie wierzyć Jemu, tylko dlatego, że widzi grzech w ciele i dlatego nie uznaje Jego dzieła w swojej duszy – straszne pochopne postępowanie. I dlatego chrześcijanie nie uwierzyli, i wszystko uczynili, aby nie uwierzyć. Bo to, o czym rozmawiamy, nie jest od dzisiaj, nie jest od wczoraj, ale już jest od wielu lat – wszystko zrobili, aby nie uwierzyć, bronią się przed Chrystusem, przed postępowaniem wedle wiary, bo widzenie jest dla nich bardziej przemawiające. Dzisiejsi chrześcijanie nie uwierzyli Bogu, traktują Boga jako dawcę grzechu (Gal.2.17) – bo tak to wyglada – Boga, który jest zadowolony z grzeszności człowieka, i który, co gorsza, głównie przypomina człowiekowi grzech, aby człowiek go miał, i żeby mógł On nieustannie wybaczać grzech duszy; mimo że powiedział Bóg: nie wspomnę już na wasze grzechy, i pamiętajcie co Ja wam uczyniłem. I dlatego Chrystus Pan, Bóg Ojciec, widząc że dzisiejszy kościół – mimo, że jest objawiona tajemnica chwały Chrystusa – broni się, i zaświadczył o tym, że Go nie chce, i że się nie zmieni, i że nic go do tego nie zmusi (Hbr.8.9-Ponieważ oni nie wytrwali w moim przymierzu, przeto i Ja przestałem dbać o nich, mówi Pan); powołał buddystów, taoistów i hinduistów, aby na wschodzie zajaśniała błyskawica i żeby zachód ją poznał. I wedle czego? Nie wedle proroków, nie z powodu Chrystusa, ale z powodu Jego Dzieł, tylko Dzieł. Św. Paweł powołał do Chrystusa pogan, którzy dzisiaj są główną siłą chrześcijaństwa – zawezwał naród, którego nie znał i przybiegli do niego ze względu na Tego, który go przyozdobił, do Tego którego nie znali; nie z powodu proroctw i Ojca, tylko z powodu samego Chrystusa, który złożył ofiarę za nich, a który – wedle nich – ich nie znał, a dobrze ich znał, bo całą Ziemię znał. I oni uwierzyli Jemu. I prorocy, których nie znali, w nich przemówili, i Duch Święty w nich przemówił, i poznali osobiście, każdy z osobna Chrystusa Pana. Św. Paweł pokazał ówczesnym poganom Chrystusa aby poznali Boga.
W dzisiejszym świecie Chrystus, Bóg Ojciec ponownie słowa te tajemnicze wypowiada:
Oto zawezwiesz naród, którego nie znasz, i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie ze względu na Pana, twojego Boga, przez wzgląd na Świętego Izraelowego, bo On cię przyozdobi. Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! (Iz 55, 5-6).

Link do nagrania wykładu – 10.07.2020r.
Link do wideo na YouTube – 10.07.2020r


06.07.2020r

BŁĘKITNYM BLASKIEM JAŚNIEJĄC,
NOSIMY BLASK OBLICZA PANA, TAM
GDZIE CÓRKI JEGO
DO CHWAŁY ŻYCIA WEZWANE,
BY TAJEMNICĄ POCZĄTKU BYĆ; KOŃCA BUNTU;
CHWAŁĄ POCZĄTKU
W WEWNĘTRZNYM CZŁOWIEKU;
CHWAŁĄ DLA ŚWIATA PIERWSZEGO;
WYZWOLONEGO –
WOLNEGO MOCĄ
OBIETNICY ZISZCZONEJ.
W NIM WYMIAR DUCHA BOŻEGO KRÓLESTWA; DOSKONAŁYM POSŁUSZEŃSTWEM SYNÓW PRZYWRÓCONY;
ŻYCIEM SYNA W SYNACH;
NA POCZĄTKU CZASU ZOSTAŁ OGŁOSZONY.
PO CZASACH BUNTU; RADOŚCIĄ
SYNÓW ŚWIATŁOŚCI,
W DUCHU JEDNOŚCI NIESIONY,
BY OBJAWIAĆ CHWAŁĘ TYM, CO PO EONACH ŚNIENIA, PRAGNIENIA SŁOWA ŻYCIA SKOSZTOWALI –
TAJEMNICĘ POCZĄTKU POZNALI – BY PRAWDY
BLASK ŚWIATŁOŚCI
W SOBIE PRZEBUDZIĆ.
BŁĘKITNYM BLASKIEM JAŚNIEJĄC NIOSĄ BLASK OBLICZA PANA.

„Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.” (Ga 2,20)

Dzień dobry Państwu, na Szrenicy. Tutaj spotykamy się na praktykę, głęboką praktykę. Aby uświadomić sobie czym jest wiara, to musimy uświadomić sobie, że wiara jest to całkowicie zaufanie Bogu i ufność w to co On uczynił, zaufanie Jego czynom. Nasze spotkanie jest ukazaniem jak bardzo prostą naturą jest nasza wiara, wiara w Boga. Jest to po prostu porzucenie wszelkich własnych koncepcji, własnych swoich myśli, wiara jest właściwie dziecięcą ufnością, ufnością która nie podejrzewa, nie ma własnych planów, nie tworzy własnych wymyślonych rzeczywistości czy jakiś innych potrzeb, całkowicie ufa i poddaje się Duchowi Bożemu, Chrystusowi. Wiara to jest porzucenie własnego rozsądku jako – umiem, wiem, decyduję, więc jestem tutaj, więc decyzje moje są dobre; więc jeśli widzę to, to i to, to nie mogę powiedzieć, że tego nie mam. Ale nadrzędność jest Chrystusa. I kiedy człowiek zaczyna wierzyć, porzuca ego, w to miejsce wstępuje Chrystus, prawdziwa potęga, prawdziwa moc, która nie chce mu niczego odebrać, chce mu dać stokroć więcej niż miał. Bóg stworzył człowieka do dzieła, dzieła doskonałego. Chrystus przyszedł, aby uśmiercić ducha złego, nie naturę cielesną; aby naturę cielesną przemienić w doskonałość. Dlatego uśmiercił ducha, nie uśmiercił już materii, bo Bóg stworzył człowieka, nie po to aby uśmiercić jego naturę ziemską, ale żeby jego ta natura ziemska otrzymała Ducha doskonałego. Proszę Państwa, nasze spotkania ukazują tą prawdziwą tajemnicę, tajemnicę doskonałego wcielenia. Czyli tajemnica doskonałego wcielenia, to tajemnica ostatniego wcielenia. Buddyści poszukują doskonałego wcielenia jako ostatniego wcielenia; chrześcijanie poszukują doskonałego wcielenia, ale jest to i tak to samo wcielenie – to ich jednoczy. Dlatego Chrystus Pan wezwał buddystów, taoistów i hinduistów do udziału w doskonałości wcielenia doskonałego, które jest w Nim, którego oni już poszukują od zarania dziejów jako wcielenia; nie jako Chrystusa, ale jako wcielenia. Ale tym wcieleniem jest Chrystus, to wcielenie objawia się, znajduje się w Chrystusie. „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” (Ef 2,10). Doskonałość pochodzi od samego Boga, bo sam Bóg jest doskonałością człowieka, bo nie ma innej, bo nikt inny nie złożył ofiary ze swojego Życia za człowieka, i nikt inny nie posyła, aby ratować tą, która w głębinach jest doskonałością, którą nazywa swoją Żoną, bo z Jego Ciała została wzięta; aby ją uratować. I sam Chrystus Pan dał człowieka, i sam w nim jest chwałą, aby to co zaplanował wypełniło się do samego końca; i zstępuje do głębin wydobywając piękną córkę ziemską, która jest naszą wewnętrzną prawdą, radością, miłością, prawdziwym postrzeganiem, relacją z Bogiem i z człowiekiem.

„Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą.” (Ef 3, 17-19)

Link do nagrania wykładów – Szrenica 2020r
Link do wideo na YouTube – Szrenica 2020r


A tu już nie ma Greka ani Żyda,
obrzezania ani nieobrzezania,
barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego,
lecz wszystkim we wszystkich Chrystus”.
(Kol 3,11)

2 maja skończyło się 1260 dni, gdzie została ujawniona Niewiasta, a jednocześnie skończyło się 100 lat działania szatana. I w tej chwili rozpoczął się okres 1000 lat szczęśliwości, który Chrystus w tej chwili otwiera. Ale, gdy rozpoczął się ten okres czasu od 3 maja końca działalności szatana, w sensie takiej, że szatan może kusić ile chce; w tej chwili już może to tylko czynić, jeśli człowiek się z tym zgadza.

Przez dwa tygodnie od 3 maja do 17 maja będzie nieustannie rozszerzać się i rozszerza się wpływ potężnej mocy Świętej Marii Matki Bożej, który uwalnia wewnętrzną naturę od zła.

Ten czas dwóch tygodni jest podobny do otwarcia Morza Czerwonego. Gdy Izraelici wyszli z Egiptu, doszli do Morza Czerwonego, Mojżesz uderzył w wody Morza Czerwonego i ono się otworzyło. Izraelici weszli na suche dno i przeszli na drugą stronę.

Jest to przez dzisiejsze rozumienie dostrzegane – całkowicie pozostawienie starego życia i rozpoczęcie całkowicie nowego życia.

To jest ukazanie zniszczenia starego człowieka.
Stary człowiek przestaje istnieć i zostaje tylko ten nowy.

Ten czas jest czasem rzeczywistego przejścia.

Ci, którzy przechodzą – wybrali wiarę.

Ci, którzy nie przechodzą w tej chwili – wybrali drogę trwogi; przez cierpienie, przez trudy zmagania się z ciemnością swojej natury. Będą mogli też uzyskać tę równowagę, pełną radość, tylko wybrali inny sposób.

Pobierz plik

CZAS PRZEJŚCIA
Rozmawialiśmy już jakiś czas temu, o tym że Intronizacja rozpoczęła się dokładnie, od 3 maja licząc, 1260 dni wcześniej.

Niewiasta przyobleczona w słońce, która pod stopami ma księżyc, a wokół głowy diadem z 12 gwiazd; została ukryta na pustyni, z dala od wszelkiego zła na 1260 dni.[Ap,12]

Jezus Chrystus w czasie Intronizacji został uznany Królem Polski przez establishment duchowny i establishment świecki, czyli całą Polskę; czyli księży, także sejm, rząd i wszystkich ludzi w całej Polsce wierzących, i nie tylko wierzących. Ponieważ prezydent jest prezydentem ludzi wierzących i niewierzących. Kościół przedstawia – wierzących i dążących ze słowami do niewierzących.

Ale mówimy tu o słowach Chrystusa Pana, nie kościele, który dzisiaj liczy straty zamiast liczyć ilość dusz chcących odnaleźć w Bogu swój spokój; liczy dzisiaj straty, jakie to straty Watykan ponosi, jeśli chodzi o sprawy braku dochodów.

Ale nie o tą sprawę chodzi; chodzi głównie o to, że Chrystus Pan żywy, prawdziwy, Ten który złożył ofiarę ze swojego życia, do którego establishment świecki i duchowny wołał 19 i 20 listopada 2016 roku o to, aby wziął we władzę całą Polskę i w opiekę swoją – uczynił to na przekór tym, którzy się tego nie spodziewali. Uczynił to. I w tym momencie rozpoczął jawne królowanie, przynajmniej w sercach, bo na zewnątrz ludzie przez chwilę chcieli to czynić, ale i tak establishment świecki i duchowny wszystko czynił, aby o tym nie pamiętać.

Dzisiaj, wręcz rękami i nogami broni się przed tym, aby Chrystus nie wdarł się głębiej niż pozwolono Mu wejść; ale to jest wszystko Jego. To tak jak Psalm 50 mówi: Dajecie mi mięso byków, ale ono do Mnie należy. Jeśli bym sobie chciał je wziąć, to bym sobie wziął, a wy mi dajecie. Różne rzeczy złe czynicie, i widzicie że nie grzmię. A jak nie grzmię, to myślicie, że jestem taki jak wy, i że podobają mi się wasze złe sprawy i złe wasze postępowanie.

Dlatego w 51 Psalmie woła Dawid: Wybiel mnie jak hizop, ożyw we mnie serce. Stwórz we mnie ducha nieśmiertelnego. Daj mi serce żywe. Nie odwracaj ode mnie swojego Ducha Świętego. Daj mi radość ze zbawienia. Naucz mnie dróg swoich, abym nauczał przestępców. I nawet gdybym ci dawał ofiarę z byków, czy jakąś inną, to nie przyjmiesz jej, bo Ty chcesz ofiary, którą jest serce oddane i duch pokorny.

Dlatego Intronizacja właśnie otworzyła jawną działalność Chrystusa Pana, jawną działalność Chrystusa Pana w Polsce.

I 3 maja właśnie została ujawniona Święta Maria Matka Boża, Królowa Polski, która została przez Jana II Kazimierza Wazę wyniesiona jako Królowa Polski do obrony przed potopem, we Lwowie przed obrazem Św. Marii Matki Bożej Łaskawej; która także obroniła Polskę – „cud nad Wisłą”. Oczywiście dzisiaj ten „cud nad Wisłą” przypisuje się komu innemu, przypisuje się bardzo wytrawnym politykom i że tak mogę powiedzieć wojskowym.

Ale nie mówi się o tym, że Święta Maria Matka Boża ukazała się na niebiosach z ogromem aniołów, z groźnym obliczem. A właśnie bolszewicy uciekali, bojąc się tego potężnego obrazu; o tym się dzisiaj nie mówi. Ale nie tylko nie mówi, ale wręcz gdy ukazuje się w internecie, zaraz jest usuwane.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

2P 1,19: „Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.” Niech w was świeci lampa, dzisiaj – proroctwa jak lampa, aż do czasu, aż przyjdzie gwiazda poranna – Święta Maria Matka Boża, która objawia tajemnice, gdzie Duch Święty mi objawił Modlitwę, która brzmi:

ŚWIĘTA MARIO MATKO BOŻA
GWIAZDO PORANNA JUTRZENKO
KTÓRA ŚWIECISZ
W NASZYCH SERCACH
I ROZŚWIETLASZ MROKI ZIEMSKIEJ NATURY
ROZKAZUJĄC CIEMNOŚCIOM ABY ZAJAŚNIAŁY ŚWIATŁOŚCIĄ
KTÓRA MODLISZ SIĘ
ZA NAMI ODKUPIONYMI
DROGOCENNĄ KRWIĄ
JEZUSA CHRYSTUSA
I PROWADZISZ NAS
SYNÓW SWOICH
SYNÓW JUTRZENKI POTOMKÓW NIEWIASTY
PROWADZISZ NAS DO ZBAWIENIA
KTÓRZY PRZYOBLECZENI
W ZBROJĘ BOŻĄ
MIAŻDŻĄ GŁOWĘ
SZATANOWI
A DO TEGO CELU
ZOSTALI STWORZENI
NA POCZĄTKU ŚWIATA.

Ty prowadzisz nas do zbawienia, prowadzisz nas ku tej prawdzie, ku wypełnieniu dzieła Pańskiego, które zostało zadane na początku świata. A Chrystus nas ponownie przywrócił do tej chwały, przywrócił nas do życia, przywrócił nas, stwarzając. Bóg stworzył nas w Chrystusie Jezusie nowym stworzeniem, abyśmy dzieło to dokonali, ponieważ piękna jest córka ta, która przez Boga została stworzona i ma Życie Jego. Dla niej to stworzył nas, abyśmy z nią jedno ciało stanowili, jedno życie, jedną prawdę. (Fragment webinarium z 30.04.2020r)


Rozpoczyna się czas wewnętrznego człowieka.
A właściwie ten czas już od dawna istnieje.
Ci którzy wierzą, całkowicie są wewnętrznym człowiekiem.
Człowiek wewnętrzny to jest człowiek zrodzony z życia Chrystusa.
To jest ten człowiek, który jest świadomy swojej doskonałości i czystości; nie z własnej siły, nie z własnej mocy, bo nie jest on zrodzony z matki i ojca, ale jest zrodzony przez Boga. I to sam Bóg go dochowuje. Sam Bóg go wzmacnia. I sam Bóg daje mu potęgę, siłę i moc.
To są synowie Boży.

Najbardziej lękamy się nie tego, że się nie nadajemy.
Najbardziej lękamy się tego, że jesteśmy niezmiernie potężni.
Najczęściej przeraża nas tkwiące w nas światło, a nie ciemność.
Zadajemy sobie pytanie: kim jestem, skoro jestem tak wspaniały?
A kim jesteś, żeby takim nie być?
Jesteś dzieckiem Boga.
Nie przysłużysz się światu jeśli będziesz się umniejszać.
Umniejszanie się tylko po to, by inni nie czuli się przy tobie niepewnie,
nie ma w sobie żadnej mądrości.
Urodziliśmy się po to, żeby objawiać wielkość Boga, który w nas jest.
Jest nie tylko w niektórych z nas. Jest w każdym.
I jeśli pozwalamy naszemu światłu świecić nieświadomie
dajemy innym przyzwolenie na to, żeby robili to samo.
Jeśli uwalniamy się od naszego własnego lęku,
nasza obecność autentycznie uwalnia innych.
Nelson Mandela (mowa inauguracyjna z 1994 roku)

Pobierz plik

CZAS WEWNĘTRZNEGO CZŁOWIEKA
Rozpoczniemy nasze spotkanie, które musi coraz głębiej objawiać nasze istnienie jako wewnętrzny człowiek.

Wewnętrzny człowiek jest to… dlaczego mówię o wewnętrznym człowieku?
Jest to po prostu naturalna droga, naturalny krok, naturalne zrodzenie w Chrystusie, kiedy jesteśmy w pełni świadomi tego, że nie mamy grzechu, bo Chrystus Pan nas uśmiercił.

Więc nie ma już starego człowieka, bo stary człowiek przestał istnieć z powodu tego, że Chrystus Pan swoją mocą go uśmiercił.

Proszę zauważyć jest to napisane bardzo wyraźnie w Pierwszym Liście św. Jana rozdz. 5:
10 Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. 11 A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu.

Świadectwo jest takie, czyli mamy tak postępować, tak wiedzieć i mieć taką świadomość – że Bóg dał nam życie wieczne. Dał nam życie wieczne, to nie jest przenośnia. To jest fakt. – a to życie jest w Jego Synu.

I teraz przeczytam List do Kolosan rozdz. 3, werset od 3 jest to związane z Janem:
3 Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. 4 Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.

Powiem państwu jedną ciekawą rzecz, że Listy św. Pawła zostały napisane wcześniej około wiek, albo nawet dwa wieki, niż Ewangelie. Nie istniały jeszcze Ewangelie kiedy św. Paweł to pisał. Więc nie odnosił się do Ewangelii pisanej; odnosił się do tego, w co wierzył. Odnosił się do tego czym żyli, kim żyli, jaką mocą żyli i że pełni byli tej chwały nie dlatego, że czytali. Tylko dlatego, że mieli w sobie pełną świadomość.

Pierwszy List św. Pawła został napisany w latach 50 – tych, to jest List do Tesaloniczan. On jest starszy około dwóch wieków od Ewangelii, co najmniej wiek, 100 lat, 150 lat starszy od Ewangelii.

Dlatego u św. Pawła pierwsi chrześcijanie odnosili się nie do Ewangelii bo takowej jeszcze nie było; ale oczywiście ona była, ale nie była spisana. I dlatego odnosili się do Starego Testamentu.

Tak jak my czytając Listy św. Pawła odnajdujemy w Starym Testamencie wszystko to, o czym mówi: Księga Judyty, Księga Barucha, Księgę Izajasza, Księgę Jeremiasza.

Doświadczamy tą tajemnicę pierwszych chrześcijan, ale to jest wszystko oparte na wierze.

Dlatego tutaj chcę powiedzieć, że człowiek wewnętrzny to jest człowiek zrodzony z życia Chrystusa. I nie jest to umiejętność człowieka; nie z umiejętności człowieka, nie z umiejętności bycia bezgrzesznym. Bo człowiek sam siebie nie może zrodzić wewnętrznym człowiekiem. Bo wewnętrzny człowiek, spójrzcie List do Efezjan rozdz. 3:

14 Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, 15 od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, 16 aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka.

Odnosi się do człowieka, który zrodził się z mocy Chrystusa, o czym mówi św. Paweł w 2 Liście do Koryntian rozdz. 5:17 Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie… – pozostaje w Chrystusie, czyli uwierzył, że umarł i ma życie Jego.
Czyli pozostaje w Chrystusie oznacza dokładnie to.

17 Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe.

Jesteśmy nowym człowiekiem, ci którzy uwierzyli w Chrystusa Pana.
Ci którzy uwierzyli, że Chrystus Pan mocą swoją wyłącznie i wyłącznie i tylko wyłącznie mocą swoją uwolnił nas od grzechów.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


„Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości,
i Ja cię zachowam od próby,
która ma nadejść na cały obszar zamieszkany,
by wypróbować mieszkańców ziemi.
Przyjdę niebawem: trzymaj, co masz,
by nikt twego wieńca nie zabrał!”
 (Ap 3,10-11)

Dzisiaj przyszedł czas przyjścia Chrystusa.
Okazuje się, że ogromnej ilości ludzi to nie pasuje, mimo że chcieli. Ponieważ myśleli, że ich polubi razem z ich grzechami, razem z całym ich złem i ciemnością. Oni są w ogromnej bojaźni, w ogromnym niepokoju. A gdyby mieli Chrystusa, nie mieliby bojaźni, bo by radowali się z Jego przyjścia.
On przychodzi, aby zabrać i nagrodzić tych, którzy zachowują Jego nakaz.

Jest to czas, który jest czasem odnowy, tylko my musimy rozumieć tą odnowę i wiedzieć, że tutaj potrzeba wołać Boga.

Pobierz plik

PRZYJŚCIE CHRYSTUSA
Jak już w poprzednim Webinarze została przedstawiona sytuacja, że czas jest trudny.
Ale proszę zauważyć Apokalipsę św. Jana rozdz.3, werset 10, w którym jest napisane bardzo jasno i wyraźnie, że nie dla wszystkich jest on trudny. Oczywiście jest trudny dla wszystkich, ale ci którzy będą świadomi tej sytuacji – bo jak to jest powiedziane: każdy człowiek, który ma cel, ma sens życia, jest w stanie przetrwać wszystko.

I w tym momencie otworzę właśnie Apokalipsę rozdz.3, i tu jest powiedziane o celu:
10 Skoro zachowałeś nakaz mojej wytrwałości, i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. 11 Przyjdę niebawem: trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał!

Więc w tym momencie sytuacja jest taka, że rzeczywiście ci, którzy tak naprawdę poszukują prawdy Bożej, są umocnieni w Duchu Św. i wybrali Chrystusa, i są całkowicie świadomi swej bezgrzeszności…
Co to znaczy świadomi bezgrzeszności?
Świadomi bezgrzeszności oznacza to dokładnie, że uwierzyli Jezusowi Chrystusowi, że Bóg Ojciec Go przysłał, aby uwolnić wszystkich ludzi od grzechów.

To tak jak jest powiedziane w chrzcie Janowym. Św. Jan mówi:
Chrzcijcie się na znak Tego, który przyjdzie po mnie uwolnić wszystkich was od grzechu i całą ziemię uwolnić od grzechu.

I chrzest Janowy mówi o świadomości, o pełnej wierze, że to Chrystus nas z grzechu uwolnił, a nie my przez swoją umiejętność. I dlatego ludzka umiejętność uwalniania się od grzechów, tych które Chrystus miał usunąć, czyni Boga kłamcą i Chrystusa nieudacznikiem, Tym, który w ogóle nie przyszedł; a to jest niemożliwe – Bóg nie jest kłamcą, a Chrystus jest potęgą.

O tym mówi św. Paweł w Liście do Galatów rozdz.2, werset 17: A jeżeli kto mi poczytuje grzech z tego powodu, że uświęcam się w Chrystusie – czyli jestem pełen czystości i doskonałości tylko z Jego powodu – Jeśli kto mi poczytuje grzech z tego powodu, to trzeba by było uznać Chrystusa Pana za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe.

Św. Paweł mówi bardzo jasno: Kto wierzy w Chrystusa, nie ma grzechu, kto nie wierzy – ma grzech.

Więc nie mówi tutaj o własnych umiejętnościach człowieka, a wręcz one są zabronione, umiejętności człowieka, względem wolności samodzielnej. Ponieważ jest bardzo wyraźnie napisane w Liście do Rzymian o tej samodzielności ludzkiej – rozdz.8:
1 Teraz jednak dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie, nie ma już potępienia. 2 Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.
I teraz jest ten werset, o który mi chodzi, gdzie jest powiedziane, że dla człowieka jest to niemożliwe, żeby sam się uwolnił z grzechów:
3 Co było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, tego dokonał Bóg. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, 4 aby to co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie wedle ciała, ale według Ducha. 5 Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha – do tego czego chce Duch. 6 Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, (zawsze tak było po grzechu) dążność zaś Ducha – do życia i pokoju. 7 A to dlatego: ponieważ dążność ciała jest wroga Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna.

Więc tu jest ukazane, dlaczego człowiek nie jest w stanie uwolnić się sam od grzechów różnymi umiejętnościami i zdolnościami, do których jest nakłaniany, aby tylko nie uznać nadrzędności Chrystusa i wolności od grzechów.

Dlatego – bo nikt już, żadna Nierządnica i żadna Bestia, nie byłaby w stanie zawrócić człowieka z tej drogi, ponieważ Człowiek Światłości jest wyznaczony jako panujący nad Nierządnicą i panujący nad Bestią, i panujący nad upadłymi aniołami i demonami. Dlatego jest napisane, że nie jest zdolna:
8 A ci, którzy żyją według ciała Bogu podobać się nie mogą. Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka.
I dalej jest napisane: Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeśli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na ze względu na [skutki] grzechu.

Na grzech właściwie, nie na skutki grzechu, bo tutaj jest taki wtręt, jest to nawias kwadratowy:[skutki] grzechu.
Grzech – ale ten, który jako synowie Boży mamy w ciele pokonać. Oczywiście nie nasz grzech, są to grzechy upadłych aniołów.

Więc nie możemy uznawać grzechu jako skutek grzechu ciała; bo byśmy uznawali, że Jezus Chrystus nie zdołał uwolnić człowieka od grzechów i w dalszym ciągu ciało człowieka jest w grzechu.

Ale Jezus Chrystus nie przyszedł uwolnić ciała z grzechu, ale człowieka, czyli duszę przyszedł wyzwolić z grzechu.
I to uczynił, i nasze dusze są wolne.

I jest napisane przecież bardzo wyraźnie:

Kto przebywa w Chrystusie jest nowym stworzeniem – stare przeminęło, jest nowe.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Uświadamiamy sobie, że teraźniejszość jest związana
z czystą, doskonałą miłością Bożą,
która także musi istnieć w wymiarze cielesnym.
Bo ciało nie zostało pozbawione tej miłości.
Dlaczegóż miałby to Bóg uczynić, jest Miłością,
niczego nie pozbawił miłości,
wszystko wypełnił miłością.

Wszystko z Miłości powstało
i ostateczną pełnię ma w miłości.
Więc establishment wszystko czyni,
aby człowiek nie odnalazł teraźniejszości.

Teraźniejszość to przeżywanie, czucie.

Tak naprawdę w nas teraźniejszością są uczucia,
uczucia prawdziwej relacji miłości z Bogiem,
prawdziwej, najczystszej, najdoskonalszej –
w Komnacie Małżeńskiej w Małżeństwie Niepokalanym,
tam gdzie
Duch Boży,
Chrystus Pan,
Duch Święty,
Święta Maria Matka Boża
są w doskonałości,
w Mieście na Górze,
w Mieście, które zstępuje
i w Źródle z otchłani najniższych,
z którego wytryskują słowa Boga Żywego.

Pobierz plik

TERAŹNIEJSZOŚĆ
Ostatnie nasze spotkanie ukazało prawdę Boga w nas.

Proszę zauważyć, przedstawię tutaj werset św. Jana i spójrzmy na ten werset troszeczkę inaczej, też prawdziwie. Ewangelia wg św. Jana rozdz. 20:
23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone
– inaczej można byłoby powiedzieć: kto uwierzy, że jest światłością – jest światłością.

A dalej jest napisane: a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.
Oznacza to: nie wierzcie tym, którzy mówią, że nie jesteście światłością. Bo jesteście światłością. Nie wierzcie im, że nie jesteście światłością, bo możecie zostać w ciemności.

Dlatego jest powiedziane: 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone
– oznacza to: jeśli uwierzą, że są światłością, są światłością, pozostają w światłości.

Tak jak św. Piotr uwierzył, że Jezus Chrystus powiedział: Piotrze, jesteś światłością, nie ma w tobie ciemności. Ja, to uczyniłem.

I co się tutaj dzieje?
Dzieje się to, że św. Piotr nie uwierzył sobie, nie uwierzył światu. Uwierzył Chrystusowi.

Chrystus powiedział:nie masz w sobie żadnej ciemności, jesteś światłością, Ja ciebie przeniknąłem światłością, mieszka w tobie światłość. Z woli Ojca światłość wstąpiła do ciebie i w tobie jest. Gdy uwierzysz, w pełni zamieszkasz, jesteś pełnią, jesteś światłością, gdy uwierzysz.

Dlatego jest powiedziane: kto uwierzy, że jest światłością – jest światłością.

Czyli: komu grzechy odpuścicie – są im odpuszczone.

Ludzie cytują: będą im odpuszczone.
Tam nie ma nic o tym co się stanie, tam jest o tym, co się już stało.

Możemy inaczej powiedzieć, bardzo jasno odnosząc się do odkupienia Jezusa Chrystusa: kto uwierzy, że jest światłością – jest światłością. Uciekajcie od tych, którzy mówią, że nie jesteście światłością, że jesteście ciemnością, bo może was ciemność pochłonąć.

Co to znaczy?
Tutaj chodzi o światłość. Gdy mówimy o prawdzie światłości – czym jest prawda światłości tutaj?

Prawda światłości jest całkowicie inną naturą niż światło, które jest światłem latarki czy światłem żarówki. Nie chodzi o to abyśmy coś zobaczyli, mocą tego światła, abyśmy zobaczyli w sobie to, co to światło ma oświetlać. Nie tak.

Jezus Chrystus mówi takie słowa: człowiek jest pełnią i cierpi z braku pełni.

W ostatnim wykładzie było powiedziane, że Bóg w nas widzi światłość i jesteśmy w Bogu światłością.
Co to znaczy?
To są te same słowa, które inaczej brzmią:
Bóg wszystko widzi, wszystko o nim wie i każdego zna. Przed Bogiem się nic nie ukryje.

Bóg zna człowieka do samego końca – oznacza, że przed Bogiem nie ma tajemnic.

A gdy przed Bogiem nie ma tajemnic, to światłość Boga wypełnia człowieka.

A gdy człowiek nie będzie miał przed sobą tajemnic i nie będzie miał przed Bogiem tajemnic, czyli nie będzie ukrywał siebie przed Bogiem i swoich różnych problemów przed Bogiem, to będzie światłością.

Bo ukrywając przed Bogiem swoje problemy, następuje sytuacja taka, że chce trzymać się ciemności.

A światłość, którą jest Bóg, nie jest światłością taką, która jest światłością podobną do żarówki czy do latarki; jest światłością, która jest pełnią.

Inaczej można byłoby powiedzieć, aby to zrozumieć; gdy światłość Boga was dotyka, to ta światłość wygląda w taki sposób, że gdy dotknie was światłość, gdy dotknie waszej głowy, przeniknie was całych, to wy w tym momencie wszystko wiecie o wszechświecie, wiecie wszystko o Bogu, wiecie wszystko o Chrystusie, wiecie wszystko o wszelkiej rzeczy, o wszystkim.
Znacie wszelką szerokość, głębokość i długość, znacie całą tajemnicę Chrystusa, tak jak Chrystus zna i całą tajemnicę Boga. Znacie wszystko, bo Bóg was przeniknął.

I nie jest to światłość, która ukazuje w was problem, tylko światłość, która ukazuje was nowych.

Ta światłość ma w sobie całą naturę waszą.

Ta światłość powoduje tą sytuację, że to co Bóg w was wie, staje się dla was jawne.

Czyli św. Paweł mówi w Liście do Efezjan rozdz. 5:
13 Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.

Więc dla Boga jesteśmy światłością.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


„Teraz zaś już nie ja żyję lecz żyje we mnie Chrystus”. (Ga 2,20)

Pobierz plik

NOWE ŻYCIE
Dzień dobry państwu w Murzasichle.

Rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie.

Nasze spotkania są, jak wiecie państwo, kontynuacją spotkań – Szrenica, w Łodzi, czy Przesieka, czy jakieś inne miejscowości. W każdym bądź razie dzisiejsze spotkanie jest związane z bardzo głębokim aspektem.

I tutaj jest to przestrzeń niebywale głęboka, niebywale mistyczna, i rzeczywiście dla wielu ludzi może okazać się kompletnie niezrozumiała i kompletnie niepojęta. O czym jest w ogóle mowa? O czym w ogóle mówimy i co jest poruszane?

Poruszana sprawa jest tak naprawdę dzieła, które musi zostać dokonane w pierwszym świecie.

Pierwszy świat jak państwo wiecie istniał dawno, dawno, dawno temu, istniał przed tym światem w którym w tej chwili żyjemy; jako ludzkość żyjemy w tym świecie.

Ten świat, w którym żyjemy rozpoczyna się: I Bóg stworzył niebo i ziemię, a ziemia była chaosem i pustkowiem.

Poprzedni świat został stworzony całkowicie inny.

Poprzedni świat został stworzony doskonałym światem, gdzie piękne córki ziemskie, które prorok Izajasz w Księdze Izajasza rozdz. 54 nazywa żoną Boga, czyli jest napisane: porzuciłem cię na krótko, a twoim mężem jest sam Stworzyciel. Co to znaczy?

Bo w pojęciu ogólnie, takim ziemskim, żona to jest ta, która gotuje i sprząta; bo tak można byłoby powiedzieć, rodzi dzieci. Ale z punktu widzenia Bożego jest to całkowicie inaczej.

Z punktu widzenia Bożego jest napisane: Mężczyzna odejdzie od ojca i matki, zjednoczy się ze swoją żoną i będą jednym ciałem. Nie są wtedy już dwojgiem, ale są jednym ciałem.

Więc żona to jest ta, z którą jest mężczyzna jednym ciałem.

O tym mówi również św. Paweł w 1 Liście do Koryntian rozdz. 6: 17 Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem.

Czyli, że człowiek zobligowany jest przez Boga do tego, aby był jednym duchem, jednym ciałem z Bogiem.

I dlatego w pierwszym świecie ziemia, którą Bóg stworzył jest centrum doskonałości wszech-istnienia, a jednocześnie piękne córki ziemskie, to jest natura, która dzisiaj w Starym Testamencie i Nowym Testamencie nazywana jest ogrodami i winnicami. Ogrody i winnice to jest tak naprawdę wszystko to, o czym mówi Powell, czy wielu innych ludzi, którzy nazywają to podświadomością i chcą nad tym zapanować. Zapanować nad podświadomością i chcą z tej podświadomości wyciągnąć jak najwięcej władzy i mocy. Ogromna pomyłka i ogromne niewłaściwe działanie!

Księga Hioba, Stary Testament, przez badaczy uznawana jako pierwsza w ogóle Księga Starego Testamentu; oczywiście pierwszą Księgą Starego Testamentu jest Księga Rodzaju czyli Księga Genesis, ale jeśli chodzi o badaczy i o powstawanie Ksiąg, to Księga Hioba jest pierwszą Księgą w ogóle jaka powstała, mówiąca o tajemnicy pierwszego świata, mówiąca jeszcze o tym, że aniołowie wstępowali przed majestat Pański. I diabeł z nimi szedł przed Oblicze Pańskie, razem z aniołami przysłuchując się tajemnicy Bożej.

W owym czasie jak wiemy, to Bóg pytał się diabła: A czy ty znasz Hioba? Nie, szatan pyta się: Znalazłem Hioba, czy dasz mi go trochę pokusić? Tak nie było. Tylko poszedł przed tron Boży, przed Majestat Pański; aniołowie, i też szatan poszedł. Szatan – tam znamy go jako Elihu.

Szatan stworzony jako Cherub, piękny Cherub o potężnej, wielkiej piękności, jak to jest napisane: skończonej piękności; a jednocześnie niezmiernie wielkim posłuszeństwie i oddaniu. Ale „woda sodowa mu do głowy uderzyła” z powodu tej piękności, i uważał że jak ludzie będą jemu służyli, to nic nie stracą; on jest tak piękny, tylko zysk będą mieli wielki.

Więc wyszedł przed Boga, chciał nawet komnaty, żeby Bóg dał mu komnatę obrad, aby mógł rządzić razem z Bogiem.
Ale Bóg strącił szatana. Ale najpierw szatan zniszczył ziemię, zniszczył ludzi, zdeprawował piękne córki ziemskie.

Mimo że Bóg stworzył 200 aniołów, aby strzegli tą doskonałość, którą stworzył, to oni pomyśleli sobie: a zwiążemy się klątwą i sprzeciwimy się Bogu. Zamiast ich pilnować, to sobie z nimi porobimy dzieci. I wzięli sobie je jako żony, zdeprawowali; porodziły się z tego olbrzymy. Olbrzymy zaczęły niszczyć ziemię, wszystko zaczęły niszczyć.

W rezultacie Bóg zobaczył ogromne zniszczenia na ziemi, sprowadził potop, zniszczył całą ziemię, zostało tylko osiem dusz, czyli Noe ze swoimi dziećmi i ich żonami. Bo Hiob jeszcze żył cztery pokolenia przed potopem, Hiob żył z tego co pamiętam 240 lat, bo 79 lat miał jak został poddany próbie, a żył jeszcze później 140 lat. Czyli gdy dopełnił tej całej chwały.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

Chrystus powiedział:
Jeśli kto nie kocha człowieka, którego widzi,
to jak ma kochać Boga, którego nie widzi.

Uczynki wiary jest to zaświadczenie o wolności,
o obecności Chrystusa w naszej postawie i miłości do bliźniego.
Bo miłość do bliźniego jest miłością do Boga,
i miłość do Boga jest miłością do bliźniego – bo to jest ten sam duch.

Nie rozum jest domeną wzrostu, ale unikalny duch,
który jest zdolny kochać człowieka i kochać Boga.
Dlatego poznajemy Ducha Bożego w sobie, kiedy potrafimy kochać człowieka i Boga tym samym duchem, bo to jest ta unikalna natura Ducha Bożego, która jest z nami od zawsze.

Pobierz plik

Kochajcie człowieka, którego widzicie, a będziecie kochać Boga, którego nie widzicie
Rozpoczniemy nasze spotkanie piątkowe, które ukazuje, tak jak już rozmawialiśmy na poprzednim spotkaniu, że dzisiejszy świat został, że tak mogę powiedzieć, został pochłonięty i pochłaniany jest w dalszym ciągu przez zło.

Na początku chrześcijaństwa były enklawy; one były silnym murem, potężnym murem, a jednocześnie potężną górą światłości, której nie było można w żaden sposób pokonać, to było niemożliwe.

I zauważamy, że Konstantyn Wielki w 320 r. zrobił taką sytuację, która spowodowała możliwość zniszczenia chrześcijaństwa; wydaje się że on przyczynił się do rozkwitu chrześcijaństwa, ale przyczynił się do upadku chrześcijaństwa jakim było chrześcijaństwo Chrystusowe.

Oczywiście dzisiejszy świat uważa, że w owym czasie nastąpił wielki rozkwit chrześcijaństwa, dlatego że chrześcijaństwo stało się wiarą państwową. Chrześcijaństwo wiarą państwową stało się nie dlatego, aby pomóc Chrystusowi, ale żeby wymieszać wszystkich tych którzy są chrześcijanami: i z mocy wyboru Chrystusa, i tych którzy rodzą się Rzymianami, a już od owego czasu rodzą się już chrześcijanami, nie mając pojęcia, co to oznacza.

Czyli proszę zauważyć, jest to podobne do chrztu dzisiejszego – jest chrześcijaninem, ale nie ma pojęcia co to oznacza. Dziecko małe, które jest podawane do chrztu staje się chrześcijaninem, ale nie ma pojęcia co to takiego oznacza. Ale oczywiście rodzice go wychowują w duchu nowożytnego chrześcijaństwa.

Nowożytne chrześcijaństwo to jest: inne Chrystusy, które chodzą po tym świecie, i mają się za większych od Boga, i Bóg ich słucha i robi to co chcą. To mówi św. Paweł bardzo wyraźnie:

2Kor 11: Jeśli ktoś przyjdzie i będzie wam dawał innego Chrystusa.

Chcę powiedzieć inaczej: uciekajcie, nie wierzcie, bo Chrystus jest jeden, nie ma innego Chrystusa; oni dają innego Chrystusa, innego ducha i inną Ewangelię. W tej ewangelii w ogóle nie jesteśmy odkupieni, w tej ewangelii Kościół ma władzę nad człowiekiem, i grzech mu zabrać i grzech mu dać; nie ma takiej sytuacji.

Najgorszą rzeczą jest to, że człowiek uzna, że to jest prawda, że ksiądz i Kościół ma władzę grzech zabrać i grzech dać.

Grzech zatrzymać – to wedle tej Ewangelii wg św. Jana rozdz. 20,23, gdzie pierwsza część mówi w taki sposób (która jest właściwa): kto uwierzy że jest bez grzechu, jest bez grzechu – a jeśli my uznamy, że komuś grzechu nie odpuścimy, to on będzie miał grzech, bo mu grzechu nie odpuściliśmy. I najgorszą rzeczą jest to, że ktoś w to uwierzy; co to znaczy?
Że jeśli uwierzy, że Kościół mówi: zatrzymuje mu grzech, bo tak chce; jest w tym momencie zmiana autorytetu, występuje zmiana autorytetu. Człowiek uznając, że Kościół ma władzę nad jego grzechem zmienił autorytet, i nie Kościół go trzyma, tylko jego sumienie, które uznało inny autorytet. O co tutaj chodzi?

Że wszystko co istnieje, jeśli chodzi o wiarę i każde działanie, jest związane ze świadomością.

Więc wiara jest związana ze świadomością.

Jezus Chrystus mówi do uczniów: Idźcie i głoście, że są wolni, niech się o tym dowiedzą, i niech wybiorą – związane ze świadomością.

Kościół mówi tak: Idźcie i powiedzcie, że mają w dalszym ciągu grzechy, bo my nie pozwalamy im być wolnymi.
A ludzie mówią: O jejku, powiedział, że nie jestem wolny, o jejku co teraz ze mną będzie?

No jak to! – jesteś w dalszym ciągu wolny, oni mogą sobie mówić i niech sobie mówią, to jest ich możliwość, oni po prostu swoje piekło budują, bo taki mają cel, chcą zbudować piekło.
Wy nie idziecie do piekła, wy idziecie do nieba, oni budują miejsce dla swoich męk, wy budujecie miejsce dla swojej radości. Więc nie idźcie do tych miejsc męk ich, bo oni chcą budować miasto męk, abyście wy byli tam pracownikami. I pracowali w świecie ich męk, aby było im tak lekko w tym świecie męk, bo mają jakiegoś tam robotnika, który za nich pracuje.

I to jest ta sytuacja prawdziwa, ponieważ Ewangelia wg św. Jana, przeczytam rozdz. 20: 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Nie ma takiej sytuacji, żeby komuś grzech zatrzymać, ani komuś odpuścić grzech.

Kto uwierzy że Chrystus go odkupił, jest wolny, kto nie uwierzy jest oderwany od Chrystusa.

I na to właśnie jest Ewangelia wg św. Jana rozdz. 3:
17 Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. 18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. 19 A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

 

ŚWIĘTA NIEWIASTO,
TY SKRYWASZ W SOBIE
POTĘŻNE SPRAWIEDLIWYCH MIASTO,
COŚ ZA MUREM
I BASZTAMI SCHRONIONA,
BRAMĘ TWOJĄ
OTWORZYŁ DAWCA OCALENIA,
DLA LUDU WIERNEGO
CHARAKTERU PRAWEGO KSZTAŁCENIA;
Z POKOJU BOŻEGO
WYROŚLI ONI;
ZE SKAŁY WIEKUISTEJ
SYNAMI POKOJU;
NA POCZĄTKU STOJĄ;
KONIEC ZWIASTUJĄ;
TAM ICH NADZIEJA
W PANU ZŁOŻONA;
NA SKALE OSADZONA;
ZISZCZONA
SKAŁĄ SIĘ STAŁA;
Z NIEJ
WODA ŻYCIA WYTRYSNĘŁA
DLA CÓREK BOGA
ŻYCIA PRZYWRÓCENIA;
W ÓW DZIEŃ
\”NIE BYŁO W CAŁYM KRAJU
KOBIET TAK PIĘKNYCH
JAK CÓRKI HIOBA.
DAŁ IM TEŻ OJCIEC
DZIEDZICTWO MIĘDZY BRAĆMI.\” HI.42.15
W TEN DZIEŃ,
\”PAN SKARZE
WOJSKO NIEBIESKIE
TAM, W GÓRZE
I KRÓLÓW ZIEMSKICH
TU – NA DOLE.\” IZ.24.21

* Psalm 36, 2019.11.09

***

TO ONI SĄ
ŚWIĘTYMI BOGA ANIOŁAMI,
ŚWIATŁOŚCI POTOMKAMI,
NIEWIASTY SYNAMI;
Z WNĘTRZA ICH PŁYNĄ
STRUMIENIE WÓD ŻYWYCH.
TO ONI SĄ POSŁANI.
ICH BŁOGOSŁAWIĄ
NIEBIOSA I ROSA
I ŹRÓDŁA Z GŁĘBIN PŁYNĄCE,
ABY JAK ONGIŚ
WINNICE UROCZE
OWOC SŁODKI PRZYNOSIŁY.
POSŁANI TERAZ
PRZEZ PANA,
BY ZDROJE
ŻYCIA PRZYWRÓCIĆ,
DO WINNIC,
GDZIE
Z GŁĘBIN DOSKONAŁOŚCI
TRYSKAJĄ
ŻYWEGO BOGA SŁOWA,
BY SŁODKI OWOC DAWAŁY
I PIĘKNE CÓRKI BOGA
PSALMY
RADOSNYMI SERCAMI
I USTAMI ŚPIEWAŁY,
TEMU,
KTÓRY STRÓŻEM ICH JEST.
TO ON STRZEŻE JE
DNIEM I NOCĄ,
TO ON Z RADOŚCIĄ
CO CHWILA
ZRASZA NIEBA ROSĄ.
TO PAN OGRODÓW MYCH.
CI CO SPRAGNIENI
I WIERZĄCY WE MNIE,
NIECH PRZYJDĄ DO MNIE
I PIJĄ,
A STRUMIENIE WODY ŻYWEJ
POPŁYNĄ Z ICH WNĘTRZA…
TO ONI,
POSŁANI;
Z ICH WNĘTRZA
PŁYNĄ STRUMIENIE
WÓD ŻYWYCH
W WINNICACH UROCZYCH PANA.
ON ICH STRÓŻEM I BOGIEM.

* Psalm 35, 2019.08.25

***

NA WZGÓRZACH
WIECZNIE ZIELONYCH DRZEW,
TAM, GDZIE GŁOS TWÓJ,
W OGRODACH JAŚNIEJE
BLASKIEM GOŁĘBICY,
KASJĄ PACHNĄCY,
ROGIEM ANTYMONU
CZYSTEGO SPOJRZENIA
WZYWAJĄCY TYCH,
CO GŁOS TWÓJ SŁYSZĄ
I MIECZA DOBYWAJĄ,
ŚWIĘTEGO OGNIA SŁOWA.
IDĄ ŚWIAT ZAPALIĆ
OGNIEM SŁOWA.
TO ICH MOWA;
TO OGIEŃ NIEBA.
IDĄ NA ŚWIAT CAŁY
OGIEŃ ŻYCIA ROZPALIĆ,
GDZIE BOGA MIENIA
W KAMIENIACH,
O ŚWIĘTYCH IMIENIACH.
ONI KAMIENIAMI OGNISTYMI.
MURAMI ŚWIĘTEJ ŚWIĄTYNI,
OGNIAMI TYMI.
ŚWIAT ZŁY DRŻY PRZED NIMI,
BO Z WIECZNEGO OGNIA ŻYCIA,
ICH ŻYCIA.
DO CHWAŁY ŻYCIA
WZYWAJĄ ŻYCIA,
CO Z ŻYCIA,
DLA ŻYCIA
SĄ DO CHWAŁY ŻYCIA WEZWANI,
NA WIECZNEGO ŻYCIA CHWAŁĘ,
DO OGRODÓW
WIECZNIE ZIELONYCH DRZEW.
TO JEJ GŁOS TAK WOŁA NAS,
DO ŚWIATA PIERWSZEGO,
SZATY PANA POZBAWIONEGO,
TAM, GDZIE DOSKONAŁOŚĆ POCZĄTKU,
BLASKIEM BOGA JAŚNIEJĄCA
I NA SYNÓW JEGO OCZEKUJĄCA,
BY SZATĘ GODOWĄ ŻYCIA PRZYWDZIAŁA
I Z NIMI JEDNYM SIĘ STAŁA.
TAM, GDZIE ROGIEM ANTYMONU
CZYSTEGO SPOJRZENIA,
GOŁĘBICY DOM
PACHNĄCY KASJĄ.

* Psalm34, 2019.07.29

***

TAM,
GDZIE DOTRZEĆ MOŻE TYLKO ORZEŁ,
PRZEKROCZMY BURZLIWE MORZE.
POZA ŚWIATA BRAM
ORŁA WZBICIE,
JEST NIEZBICIE,
JEDNOŚCI DROGĄ NASZĄ,
PRAWDY DROGĄ,
ZE STUDNI PRAGNIEŃ.
W NIEJ ŻYCIA CIEŃ.
WYJDŹ ZEŃ,
DO ŻYCIA,
GDZIE ORZEŁ
POD NIEBO BRAM WZNOSI.
TO ON NAS UNOSI
NAD SPIENIONYM MORZEM
DO BRAM, GDZIE HEN,
JUŻ BLISKO JEST.
DŁONIAMI TWOIMI
ORZEŁ WZNIESIONY,
DO BRAM RADOŚCI NIESIONY,
W GŁĘBINACH TAJEMNICY OSTOI,
USTA RADOŚCIĄ WYPEŁNIAJĄC,
NEKTAREM JEDNOŚĆ DAJĄCYM
I JEDNYM CZYNIĄCYM TYCH,
CO WEDŁUG WIARY,
A NIE WEDŁUG WIDZENIA POSTĘPUJĄ,
JEDNYM BĘDĄC,
NA PRZEKÓR ŚWIATA
DLA ŚWIATA
CZŁOWIEKIEM NOWYM TAM,
GDZIE TEN CO ŻYCIEM,
NIE CIENIEM JEST.
W BOGU, TO NASZE ŻYCIE,
W RĘKACH MIŁOŚCI
WSZECH BEZPIECZNYCH ZANURZA NAS.

PEŁNY BLASK JEJ W MIŁOŚCI MEJ – BÓG RZECZE… JAM BLASKIEM JEJ.

* Psalm 33, 2019.07.29

***

PRZYJACIELU MÓJ
COM NAD TOBĄ ZAPŁAKAŁ,
ŁZY RZEWNIE RONIĄC,
WOŁAM !
W IMIĘ OJCA POWSTAŃ !
NA ROZKAZ SŁOWA
DO CHWAŁY NIEBA
UNIESIONY
I W TAJEMNICY CIAŁA
Z NIEBEM SCALONY.
W JEDNO SERCE
MOCĄ NIEBA PRZEMIENIONY,
W NOWYM ŻYCIU OSADZONY,
Z MARTWYCH
JAK ORZEŁ
PORWANY SŁOWEM,
KU BYSTRZOM
ŻYWEJ WODY BRAMY,
Z OGRODÓW
BALSAMOWYCH DRZEW
GŁOSEM ŻYCIA WEZWANY,
NA FILARACH DZIEWIC
DOSKONAŁEJ MIŁOŚCI
POSADOWIONY,
TEJ CO DOBRĄ CZĘŚĆ WYBRAŁA
– TEGO KTÓREGO MIŁOWAŁA,
I TEJ
CO PRZEZ MOC WIARY,
W TAJEMNICY
SIOSTRĘ SWOJĄ ZNALAZŁA,
BY W NIEPOKALANEJ
SERCA ŻYCIE PRZEBUDZIĆ
CZŁOWIEKA ŻYCIA,
DO CHWAŁY NIEBA UNIEŚĆ
W TAJEMNICY CIAŁA.
ŻYJĘ ! WOŁAM.
PRZYJACIEL MÓJ ŁZĘ ZA MNĄ MIŁOŚCI URONIŁ… .

* Psalm 32, 2019.06.12

32.Przyjacielu mój.mp3

***

Ten film jest niszczony przez establishment, ponieważ ukazuje wstrząsającą prawdę. Film jest polski. Wersja angielska i hiszpańska jest z napisami.

Link WERSJA POLSKA

Link ENGLISH VERSION

Link ESPANOLA / SPANISH VERSION

PRAWO W TOBIE
ZNALAZŁO KRES,
BY OGRÓD
PEŁNY KWITNĄCYCH LILII BYŁ
I TYCH
CO IMIĘ TWOJE ZNAJĄ
I Z TWOIMI STADAMI
W TWOICH OGRODACH POZOSTAJĄ.
PRAGNIENIE
I WOLA OJCA
W TOBIE ZNALAZŁY MIEJSCE
I W NICH MIŁUJĄC ŻYCIE.
WCZORAJ, DZISIAJ, JUTRO
JEDNYM SIĘ STAJE,
GDY ŚWIT JUTRZENKI
NOWEGO ŚWIATA NASTAJE.
ONA PROWADZI NAS
DO OJCA,
BRATA I DUCHA.
W NICH OGIEŃ
ŚWIATA NOWEGO.
ZŁOTO W OGNIU PALONE
ROZDZIERA ZASŁONĘ
NA PRAWDZIWEGO
ŻYCIA STRONĘ.
TERAZ,
W BŁĘKITNY BLASK PRZYODZIANI,
PRZEMIERZAJĄ ZIEMIĘ PAŃSKĄ,
NIOSĄC W SERCU MATKĘ,
KTÓRA ICH DO PIERSI PRZYTULA;
KROCZĄ PO WŁAŚCIWEJ STRONIE ŻYCIA,
GDZIE BÓG ICH SZTABĄ ZŁOTA
I BŁYSZCZĄCYM BLASKIEM SREBRA.
PIĘKNE ICH LICA,
JAŚNIEJĄ JAK SŁOŃCE
I GROŹNI SĄ
JAK ZBROJNE CHORĄGWIE WOJÓW
W SŁOŃCU JAŚNIEJĄCE
GOTOWE DO BOJU.
RYCERZAMI Z BOGA ZRODZENI,
NA BITWĘ OSTATNIĄ STWORZENI,
BY STOCZYĆ JĄ
ZE ZWIERZCHNOŚCIAMI
I TYMI,
CO WŁADZAMI CIEMNOŚCI,
BY OBJAWIĆ
PRAWDZIWEGO ŻYCIA STRONĘ,
BY OGRÓD
PEŁNY KWITNĄCYCH LILII BYŁ
I TYCH CO IMIĘ TWOJE ZNAJĄ.

* Psalm 31, 2019.05.01

31.Prawo w Tobie.mp3

***

TA CO MUREM SIĘ STAŁA,
A JEJ PIERSI BASZTAMI,
TO TA,
CO POKÓJ ZNALAZŁA
W OCZACH JEGO
BY OWOCEM SŁODKIM
WINNICY BYĆ
I WINEM SŁODKIM SYCIĆ
I POIĆ Z ŁONA
NADZIEI ZISZCZONEJ,
PRZYODZIANEJ
W NIEBIESKI PRZYBYTEK TEGO,
KTÓRY ODZIANY
W NIEZNISZCZALNEGO CHWAŁĘ,
ŻYCIE Z ŻYCIA
DLA WIECZNEGO ŻYCIA,
DLA WYDOBYCIA ZE SKRYCIA,
GDY PROMIEŃ JUTRZENKI
PADŁ NA ŚPIĄCEJ LICA
WZYWAJĄC DO ŻYCIA
WOŁA;
POWSTAŃ PIĘKNA
MIŁA MA
I PÓJDŹ.
ONA POWSTAJE
I JAK ZORZA ŚWIECI
I PIĘKNA JEST JAK KSIĘŻYC,
JAŚNIEJE JAK SŁOŃCE,
ODSŁANIAJĄC SWE OBLICZE
PRZED MIŁOŚCIĄ.
TO ONA
W NIEJ POKÓJ ZNALAZŁA
I MUREM UCZYNIŁA,
A JEJ PIERSI BASZTAMI
I GROŹNA JEST
JAK ZBROJNE
CHORĄGWIE WOJÓW
W SŁOŃCU JAŚNIEJĄCE
GOTOWE DO BOJU.
TO PIĘKNA MA.

* Psalm 30, 2019.02.03

30.Ta co murem.mp3

***


Natura głębi, która została zablokowana przez grzech, gdy jest odblokowana kiedy wierzymy Chrystusowi, wszystkie części naszego ciała stają się częściami szczególnego poszanowania, a szczególnie te, które się powinno zakrywać z powodu szczególnego poszanowania.
Następuje wtedy sytuacja odrzucenia nadrzędnej władzy ciała, a panuje moc chwały Boga, który ujawnia świętość ciała.

Panie Boże,
nie ma we mnie niczego,
co byś Ty nie stworzył doskonałego.
We mnie jest wszystko doskonałe,
nie ma nic grzesznego, bo takiego nie stworzyłeś.
Uczyń mnie na nowo tą prostą naturą, dziecięcą naturą,
która nie widzi nic innego, jak tylko to co doskonałe.

Pobierz plik

ŚWIĘTOŚĆ CIAŁA
Rozpoczniemy nasze spotkanie, gdzie chciałbym tutaj przedstawić Psalm, który można właściwie uznać za skończony. Przeczytam ten Psalm, bo myślę, że on jest bardzo dobrą kanwą do naszego dzisiejszego spotkania, bo on właśnie o tym mówi:

ŚWIĘTA NIEWIASTO,
TY SKRYWASZ W SOBIE
POTĘŻNE SPRAWIEDLIWYCH MIASTO,
COŚ ZA MUREM I BASZTAMI SCHRONIONA.
BRAMĘ TWOJĄ OTWORZYŁ DAWCA OCALENIA
DLA LUDU WIERNEGO CHARAKTERU PRAWEGO KSZTAŁCENIA.
Z POKOJU BOŻEGO WYROŚLI ONI,
ZE SKAŁY WIEKUISTEJ SYNAMI POKOJU,
NA POCZĄTKU STOJĄ, KONIEC ZWIASTUJĄ,
TAM ICH NADZIEJA W PANU ZŁOŻONA, NA SKALE OSADZONA.
ZISZCZONA SKAŁĄ SIĘ STAŁA,
Z NIEJ WODA ŻYCIA TRYSNĘŁA
DLA CÓREK BOGA ŻYCIA PRZYWRÓCENIA.
W ÓW DZIEŃ NIE BYŁO W CAŁYM KRAJU
KOBIET TAK PIĘKNYCH JAK CÓRKI HIOBA,
DAŁ IM TEŻ OJCIEC DZIEDZICTWO MIĘDZY BRAĆMI.
W TEN DZIEŃ,
PAN SKAŻE WOJSKO NIEBIESKIE TAM W GÓRZE,
I KRÓLÓW ZIEMSKICH TU NA DOLE.

Ten Psalm odzwierciedla to wszystko, co się tutaj w tej chwili dzieje, ponieważ właśnie lud sprawiedliwy to są wszyscy ludzie, którzy poddają się kształtowaniu nie własnemu, wedle własnego pojęcia: jak to Bogu się podoba, jak my wyglądamy. To Bóg nas kształtuje. Czyli, gdyby dziecko zaczęło się kształtować jak jemu się podoba, to by nie wiadomo co by z tego było, bo ono ma różne pomysły na siebie. Ono musi słuchać mamy i wedle tego co mama mu mówi, może w jakiś sposób się odnajdywać w tej sprawie.

Więc tutaj powiem taką sytuację: jak w Psalmie jest napisane:
A była jeszcze taka mała, małymi rączkami Boga głaskała i tak dorastała.

Św. Maria Matka Boża, kiedy była jeszcze bardzo małą dziewczynką, została oddana do Świątyni jako serwa, czyli jako służka Boża. Wedle proroctw, gdzie Bóg miał narodzić się przez dziewicę i dlatego było tak dziewic dużo, ale wybrał Św. Marię Matkę Bożą. I Ona, gdy stanął przed Nią św. Archanioł Gabriel i mówi: Zdrowaś Mario, łaskiś pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony Owoc żywota Twojego łona.
Ona mówi: A skąd to pozdrowienie?

I dlatego mówi: Błogosławionaś między niewiastami, poczniesz i porodzisz syna.
Ale jak to się stanie, nie znam męża?
I św. Archanioł mówi do Niej: Duch Św. Cię ocieni i poczniesz.

Oznacza to, że On będzie mocą Twojej nadziei, On będzie, On się przyczyni do Twojej nadziei, On będzie mocą Twojej nadziei. Będziesz przy nadziei z Jego mocy, z mocy Ducha Św. On sam przeniknie Ciebie i będziesz przy nadziei.

Czyli Św. Maria Matka Boża jest przy nadziei przez Boga Ojca, przez Chrystusa Pana; Bóg Ojciec objawia się przez Ducha, który jest wspólny dla Ojca i Syna. Jest to miłość.

Duch Św. jest miłością między Ojcem i Synem, i między nami. Duch Św. jest miłością

Duch Św. objawia się nam miłością, dlatego owoce Ducha Św. nie mają innej natury, jak tylko naturę miłości: opanowanie wynikające z miłości,
łagodność z miłości,
wierność z miłości,
dobroć z miłości,
uprzejmość z miłości,
cierpliwość z miłości,
pokój z miłości,
radość z miłości
i miłość z miłości.

Miłość z miłości, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony a nie stworzony.
Czyli miłość z miłości, światłość ze światłości.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


„Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,
bo Pan jest wiekuistą Skałą!”
Iz 26, 4


Złóżcie nadzieję w Panu,
aby zrodził się człowiek wewnętrzny,
bo On jest mocą i potęgą.
Złóżcie nadzieję w Bogu na zawsze, On jest wiekuistą Skałą.
Co to znaczy?
Stańcie się dziećmi.
Jezus Chrystus mówi:
Gdy nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Bożego.
W pełni stać się dziećmi – to w pełni zaufać Bogu.
Święta Maria Matka Boża, Ona mówi:
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo On jest wiekuistą Skałą.
Św. Maria Matka Boża jest brzemienna w nas – synów Bożych.
Kiedy Ją przyjmujemy
to z brzemienności Jej my powstajemy,
a Ona kształtuje nasz charakter.
Jak bardzo wybieramy Matkę,
jak bardzo jesteśmy Jej posłuszni,
jak bardzo w Niej odnajdujemy Chrystusa,
jak bardzo w Niej odnajdujemy Boga,
tak bardzo pozbywamy się charakteru cielesnego,
który chce panować nad duchową naszą naturą.

Pobierz plik

ZŁÓŻCIE NADZIEJĘ W PANU NA ZAWSZE
Proszę państwa nasze spotkania coraz bardziej objawiają naszą rzeczywistą prawdziwą pracę, prawdziwe dzieło, dzieło Pańskie. Ten świat tego dzieła Pańskiego znać nie chce. Wszystko robi, aby się to dzieło nigdy nie objawiło.

Np. taka sytuacja jest, aby się to dzieło Pańskie nie objawiło np. słyszę na kazaniu, że dzień Wszystkich Świętych jest to dzień poświęcony świętym, a on tak wygląda, że myje się figurki świętych i okadza się obrazy. To jest poświęcony dzień Wszystkich Świętych.

Dlaczego akurat w taki sposób?

Aby nikt nie odnalazł Boga, aby nikt nie odnalazł drogi do Boga. Z jakiego powodu? Bo jeśli Go odnajdzie, to nikt go już stamtąd nie zawróci. Więc jest utrzymywanie tylko w tej ludzkiej naturze.

Czym jest utrzymywanie człowieka?

W wersecie który jest w 1 Liście św. Pawła do Koryntian rozdz. 15 w. 19, utrzymywanie jest w tym stanie, mimo że ten świat uważa że nie – 19 Jeśli tylko w tym życiu, w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.

Właśnie Kościół utrzymuje w tym stanie, nie pozwala nikomu znaleźć Chrystusa. Oczywiście On jest, On jest tylko w Kościele zamknięty w skrzynce, nie ma Go gdzie indziej. Jeśli ktoś chce znaleźć Chrystusa, to musi Go znaleźć w Kościele w skrzynce. I to nie za darmo do samego końca. Więc tu jest sytuacja tego rodzaju, że jest to kultywowanie Chrystusa w skrzynce.

Chrystus jest w Niebie, jest z nami, jest w naszym sercu.

Zresztą jest powiedziane bardzo wyraźnie: A zostaliście wykupieni przez Chrystusa. On Bóg Ojciec przysłał do serc waszych Ducha Syna Swojego, który woła w waszym sercu: Abba Ojcze. Nie jesteście już wtedy niewolnikami, ale wolnymi i dziedzicami Nieba.

O tym zapomnij! – Kościół mówi: zapomnij, nie ma czegoś takiego, jesteś człowiekiem – grzesznikiem. Jeśli nie będziesz uważał, że jesteś grzesznikiem to wyrzucimy cię z Kościoła i będziesz musiał … co?
No właśnie. Jest tutaj karmienie ludzi lękiem, aby ludzie uświadomili sobie, że wyrzucenie go z Kościoła jest to utrata wszelkiej prawdy.

Ale przecież jest sytuacja tego rodzaju, że Prawo Święte które w tej chwili odnajdujemy, Miasto Święte, Miasto na Górze, które jest miastem, jak to jest powiedziane u Izajasza w 26 rozdz.:

1 W ów dzień śpiewać będą
tę pieśń w Ziemi Judzkiej:
«Miasto mamy potężne;
On jako środek ocalenia
sprawił mury i przedmurze.
2 Otwórzcie bramy!
Niech wejdzie naród sprawiedliwy,
dochowujący wierności;
3 jego charakter stateczny
Ty kształtujesz w pokoju,
w pokoju, bo Tobie zaufał.
4 Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,
bo Pan jest wiekuistą Skałą!

I dalej, co jest napisane? – gdy to się stanie; następne wersety:
Runie miasto potężne, którego grzechy aż urosły do nieba, zostanie całkowicie zniszczone, kurz tylko po nim zostanie. A w miejscu tego miasta będą chodzili ubodzy i biedni, deptać będą to miejsce. Dlaczego biedni i ubodzy?

Znamy przecież błogosławieństwa – Błogosławieni ubodzy, do nich ziemia należeć będzie.
Błogosławieni pokój czyniący, oni nazwani będą synami Bożymi.

A jest napisane właśnie: bo Ty kształtujesz ich charakter stateczny w pokoju, bo Tobie zaufał.
I tutaj wiemy o tym Św. Maria Matka Boża jest ujawniona jako Miasto Judejskie, w Judei.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


„Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”.(Rdz 3,15)
Pobierz plik

POTOMSTWO NIEWIASTY
Rozpoczniemy nasze spotkanie w Łebie, takie dłuższe spotkanie.
Ostatnie dłuższe spotkanie mieliśmy na Szrenicy i to dosyć dużo, bo było 33 godziny.

A w tej chwili mamy też bardzo ważne spotkanie; niezmiernie ważne, ponieważ jest to czas kiedy rozpoczęło się właściwie trzecie biada.

Właściwie może nie wszyscy wiedzą, co to znaczy trzecie biada. Apokalipsa św. Jana przedstawia siedem trąb, które dotkną świat. Piąta trąba, to już się nazywa pierwsze biada. Szósta trąba, to jest drugie biada, a siódma trąba jest to trzecie biada. Więc cztery trąby to są powiedzmy zwykłe trąby, ale już od piątej trąby to już jest pierwsze biada, drugie biada i trzecie biada.

I w tej chwili jesteśmy w okresie trzeciego biada. Trzecie biada rozpoczęło się właściwie dokładnie 10 dni temu, tj. 1, 2 września. Dało się już odczuwać bardzo wyraźnie jego działanie około dwóch tygodni wcześniej.

Ale czym jest to trzecie biada?

To jest istotne to o czym rozmawiamy; istotne dlatego, bo to jest bezpośrednio związane z rozwojem wewnętrznym, duchowym człowieka, a jednocześnie także z nasileniem się ilości osób, które korzystają z pomocy psychiatrów i psychologów, dlatego że dzieją się z nimi rzeczy, których nie są w stanie pojąć. Rozpadają się ich osobowości, rozpada się ich stan psychiczny, nie rozumieją, zaczynają doświadczać jakichś stanów psychicznych, depresyjnych, emocjonalnych, które nagle się w nich pojawiają. Tak jak nagle się pojawia trzecie biada, tak nagle się pojawiają te stany. To nie znaczy, że nagle się one w nich pojawiły, bo wcześniej ich nie było; one zawsze były, tylko zostały odsłonięte w tym czasie.

I proszę zauważyć, trzecie biada mówi o tej sytuacji, że musi zginąć – zostać usunięte, dwie trzecie człowieka. Ja dlatego mówię dwie trzecie człowieka, ponieważ w tłumaczeniu jest napisane, że to jest dwie trzecie ludzkości. Ale to nie chodzi o ludzkość, to nie chodzi o dwie trzecie ludzkości, to chodzi o dwie trzecie człowieka. Co to oznacza?
Nawet te dwie trzecie człowieka, to jest więcej niż dwie trzecie ludzkości, bo nie chodzi tutaj o liczebność ludzi na planecie, tylko chodzi o całkowicie inną rzecz. Człowiek z punktu widzenia duchowego, ale jednocześnie i psychologicznego, składa się z trzech części.

Jest to część emocjonalna nazywana w Ewangelii ogrodami. Bardzo wiele osób, a właściwie ogromna ilość ludzi, ogromna ilość ludzi, właściwie to są wszyscy ci, którzy do końca nie poznali prawdy o Ewangelii, uważają że Ewangelia w ogóle, ale to w ogóle, nie mówi nic o podświadomości. To jest okropny, kardynalny błąd, dlatego że Ewangelia mówi tylko o podświadomości.

A właściwie może nie tylko o podświadomości, ale skierowana jest głównie do przestrzeni podświadomości, aby ona została całkowicie usunięta, a właściwie nie – usunięta, ale – zaopiekowana. I przeczytam państwu werset, co się dzieje z podświadomością, wtedy kiedy Duch Boży, Bóg Ojciec zajmuje się właśnie tą przestrzenią.

O podświadomości jest napisane w 27 rozdz. Księgi Izajasza od wersetu 1 do 6. I proszę posłuchać co jest napisane o podświadomości, gdzie zajmuję się nią Murphy i wielu innych zajmuje się podświadomością, mówiąc różnego rodzaju dziwne rzeczy o podświadomości, Freud opowiada różne dziwne rzeczy o podświadomości. A podświadomość jest przeznaczona – właśnie do czego?

Proszę co Bóg mówi o podświadomości, jaki jest jej los, mówi w taki sposób: „W ów dzień”. Czyli kiedy uwierzycie i poznacie Mnie, staniecie się dziećmi, synami Moimi, kiedy uwierzycie w pełni.

Iz 27: 1 W ów dzień Pan ukarze swym mieczem twardym, wielkim i mocnym,
Lewiatana, węża płochliwego, Lewiatana węża krętego; zabije też potwora morskiego. 2 W ów dzień [powiedzą]: Winnica urocza! – podświadomość.
2 W ów dzień: Winnica urocza! Śpiewajcie o niej!
3 Ja, Pan, jestem jej stróżem; podlewam ją co chwila,
by jej co złego nie spotkało, strzegę jej w dzień i w nocy.
4 Nie czuję gniewu. Niech Mi kto sprawi [w niej] ciernie i głogi!
Wypowiem mu wojnę, spalę je wszystkie razem!
5 Albo raczej niech się uchwyci mojej opieki,
i zawrze pokój ze Mną, pokój ze Mną niech zawrze!

Czyli tutaj Bóg mówi: Ja sam wezmę ją w opiekę, wy nie jesteście w stanie nad nią zapanować. Nie jesteście w stanie nic uczynić z nią, ale Ja tak. Ale to nie znaczy, że nie dałem wam drogi, aby nad nią zapanować.

Powiedziałem: Trzymajcie się prawa miłości i proroków, oni mówią o Mnie. Kiedy będziecie Mnie wybierać, Ja was uratuję – czyli zaopiekuję się winnicą uroczą. Zaprowadzę w niej pokój, zaprowadzę w niej swoje panowanie. Rosą z nieba będę ją zraszał codziennie, aby nic złego jej się nie stało, będę w dzień i w nocy jej pilnował. I kto by chciał zrobić jej krzywdę, wojnę mu wytoczę i spalę razem ze wszystkim, ale wolałbym żeby ze Mną pokój zawarli.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik

W ów dzień śpiewać będą
tę pieśń w Ziemi Judzkiej:
Miasto mamy potężne;
On jako środek ocalenia
sprawił mury i przedmurze.
Otwórzcie bramy!
Niech wejdzie naród sprawiedliwy,
dochowujący wierności;
jego charakter stateczny
Ty kształtujesz w pokoju,
w pokoju, bo Tobie zaufał.
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,
bo Pan jest wiekuistą Skałą!
(Iz 26,1-4)

Kiedy przyjmujemy całkowicie Matkę, Ona jest Miastem, otoczonym murem, który sam Bóg stworzył. Ją uczynił dla nas, i murem otoczył i przedmurzem. Nie jest w stanie nikt tego przejść. Żadna siła nie jest w stanie dotknąć tego, który jest sprawiedliwy, i wszedł do Miasta Judzkiego. Bo żadna siła nie jest w stanie tam dotrzeć, żadna siła nie jest w stanie tego zniszczyć, ponieważ to jest miasto sprawiedliwych. A sprawiedliwy to jest ten, który uznał Chrystusa całkowicie, a Matka w nim nieustannie dopełnia powstania synów.

Św. Maria Matka Boża jest potęgą wiary naszej i Ona w nas, gdy zachowujemy Św. Marię Matkę Bożą, jest mocą wiary i mocą doskonałości chwalenia Boga i dążenia do doskonałości ostatecznej.

Pobierz plik

MATKA BOŻA JEST POTĘGĄ NASZEJ WIARY
Nasze spotkanie objawia, ujawnia coraz głębiej tajemnice Św. Marii Matki Bożej, która nieustannie działa w naszym życiu.
I chcę tutaj na początku przedstawić taką tajemnicę, która zawarta jest w Liście św. Pawła do Rzymian rozdz. 3 werset 30, w którym jest ukazany bardzo ciekawy aspekt, że tak mogę to określić:
30 Przecież jeden jest tylko Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego – przez wiarę.

W Listach św. Pawła ukazana jest dwojakość Odkupienia.
Ono oczywiście ma jeden skutek, bo jest to skutek jedności z Bogiem.

Dlatego na początku św. Piotr mówi do św. Pawła, gdy św. Paweł przyszedł już po objawieniu, że Bóg dał Chrystusa i odkupił tylko samych Żydów.

Św. Paweł natomiast mówi: to nie jest prawda, bo Chrystus odkupił wszystkich ludzi na świecie, nie tylko Żydów.

I dlatego tutaj jest powiedziane, że Żydów, obrzezanych – dzięki wierze, a nie obrzezanych – przez wiarę. Jest tutaj różnica. I chcę ukazać jaka to jest różnica, która tutaj jest.

Św. Jan jest właściwie jedynym uczniem, który z całą miłością objawia tajemnice, że Jezus Chrystus jest Słowem Żywym, z całą radością, z całą jawnością. Zresztą jego Ewangelia – na początku było Słowo, Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo, i Słowo zamieszkało między nami – objawia właśnie tą tajemnicę, której św. Jan dostąpił.

Św. Jan przez to, że jest umiłowanym uczniem Jezusa Chrystusa, Jezus Chrystus mówi do Matki:
Niewiasto, oto syn Twój.
Do św. Jana mówi natomiast:
oto Matka twoja.

Proszę zauważyć, nastąpiła taka ciekawa sytuacja, św. Jan otrzymuje Matkę, i św. Jan wypełnia ten nakaz, przyjmuje Matkę Jezusa Chrystusa jako swoją Matkę. I jest powiedziane: od tej godziny uczeń zabrał Matkę do swojego domu.

U św. Pawła natomiast sytuacja jest całkowicie inna, św. Paweł jest całkowitym przeciwieństwem św. Jana. Bo św. Paweł został przemieniony, w momencie gdy jechał do Damaszku właśnie wyniszczać chrześcijan, i był zapalczywym wrogiem Chrystusa. Zresztą sam o tym mówi, że był zapalczywym wrogiem Chrystusa.

I dostrzegamy tę sytuację, że Chrystus w jednej chwili, jak błyskawica wyrywa ze św. Pawła złego ducha; tego ducha, który jest duchem złym, który jego duszę dręczy – czyli wyrywa władzę Adama. Adamowi wyrywa duszę św. Pawła, czyli można powiedzieć wyrywa Baalowi. I Chrystus sam tą duszę porywa, i skrywa duszę św. Pawła w sobie.

I aby św. Paweł zachował całkowicie słowo Ducha Chrystusa, daje także moc, która to czyni – daje św. Pawłowi Matkę.

Św. Jan jest świadomy otrzymania Matki.

Św. Paweł jest nieświadomy otrzymania Matki.
Jest tylko świadomy tego, że błyskawica jego przeniknęła.
Chrystus do niego woła: Szawle, Szawle dlaczego Mnie prześladujesz?
I w tym momencie Chrystus odmienił jego życie.
Co to znaczy odmienił?

Właściwie nie odmienił, wyrwał zło i sam zaistniał w nim jako prawowita władza, prawowita moc.

A żeby ta moc prawowita w św. Pawle istniała, dał mu Matkę, która jedynie, jedynie, jedynie jest w stanie zachować Ducha Chrystusa w człowieku.

Nie może człowiek własnymi siłami zachować Chrystusa w sobie.
To Święta Niewiasta, to Matka zachowuje Chrystusa w człowieku.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik


Samoświadomość nie ma nic wspólnego z odkupieniem i zbawieniem.
Samoświadomość ciała człowieka jest skutkiem upadku człowieka.
Samoświadomość przyczynia się do grzeszności człowieka.
Szatan utrzymuje ten stan.
Samoświadomość jest wrogiem wiary i Boga.


Wiem kim jestem wtedy,
kiedy wiem, kim mnie Bóg stworzył.
Nie wtedy, kiedy ja sam siebie zobaczę,
gdzie jestem, kim jestem
i sam siebie określam kim jestem.
Chcę wiedzieć kim Bóg mnie stworzył,
bo wtedy wiem kim jestem.
Świadomość tego życia jest śmiercią przyszłego życia.
A śmierć samoświadomości jest narodzeniem się do nowego życia.
Już nie my żyjemy, ale żyje już w nas Chrystus.
Nie my podejmujemy decyzje, one zostały podjęte przez Chrystusa.
Nie myślimy co Chrystus myśli, tylko czynimy to, co Chrystus myśli.
Kochamy mocą Chrystusa w sobie.
I pragniemy tego co pragnie w nas Chrystus.

Pobierz plik

SAMOŚWIADOMOŚĆ WROGIEM WIARY I BOGA
Rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie, spotkanie właściwie otwierające całkowicie nową przestrzeń.
Zastanowiłem się nad tą sytuacją, która się w tej chwili otwiera, że to jest sytuacja całkowicie nowa.
Tak bardzo nowa, że właściwie czyni nas umarłymi dla świata, mimo że jesteśmy w dobrym życiu.

Czyli czujemy się dobrze i żyjemy w tym ciele w sensie tym, że tak jak powiedział św. Paweł:
Mimo że żyjemy w tym ciele, nie jesteśmy cielesnymi.
Lub, św. Paweł mówi tak:
Umarłem, i żyję w Chrystusie – kiedyś byłem umarłym dla Chrystusa, w tej chwili umarłem z powodu Chrystusa i żyję dla Chrystusa; mimo że prowadzę życie w dalszym czasie w tym ciele, to moje życie nie jest podobnym życiem już do wcześniejszego życia, gdzie byłem umarły dla Chrystusa. W tej chwili żyję Chrystusem.

Św. Paweł przecież w Liście do Rzymian rozdz. 7 mówi w taki sposób:
Gdy nie znałem grzechu byłem martwy, aż gdy poznałem Prawo Boże uświadomiłem sobie, że jestem martwy. Aż zacząłem walczyć ze swoją martwotą, aż ożyłem i porzuciłem to co jest martwotą moją, aż zacząłem żyć. A nie ja zacząłem żyć, ale Chrystus Pan zaczął we mnie żyć.

I proszę zauważyć proszę państwa, chcę powiedzieć taką jedną bardzo ciekawą rzecz, która jest taką ogromną przełomową sprawą. Tak ogromnie przełomową, że jest ona wręcz wstrząsająca i załamująca właściwie system całego człowieka.
Dlaczego?
Dlatego, że okazuje się, że:
Głównym problemem człowieka jest samoświadomość.

Przecież proszę zauważyć, jest sytuacja tego rodzaju, że ten cały świat głównie funkcjonuje dlatego, że dąży do samoświadomości.

A okazuje się, że samoświadomość jest główną przyczyną rozdzielenia z Chrystusem, główną przyczyną rozdzielenia z Bogiem, główną przyczyną rozdzielenia z prawdą Chrystusową człowieka.

Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.

Pobierz plik