Tam, gdzie naprawdę jesteśmy, jesteśmy wewnątrz naszej istoty praduszy; pradusza to my, nie coś obcego, dla Synów Bożych jest rzeczywistą naturą, którą czują i słyszą jej wołanie; my jak ona, stajemy się świadomi cierpienia, trudów i rozdarcia praduszy, którą jesteśmy. Synowie Boży to są ci, którymi też my jesteśmy. Jesteśmy jednocześnie jednym i drugim, obowiązują nas dwa stany.
Pobierz plik
POZRYWAM WASZE ZASŁONY I TAK JAK PTAKI WYZWOLĘ LUD MÓJ Z RĄK WASZYCH (EZ 13.21)
Bóg przywrócił nas do prawdziwego człowieczeństwa początku, przywrócił nas do tego człowieczeństwa, które na początku powstało, które cały czas ma tożsamość w Bogu, i gdy tam się zanurzamy, czujemy tą pradawną naturę obecności, która nie jest zatarta przez czas, ale jest nieustannie obecna w ciszy i łagodności, ponieważ sam Bóg utrzymuje stan teraźniejszości, który nie upływa, nie zaciera się z czasem, ale jest nieustannie trwały i wieczny.
Przywraca nas Bóg z bardzo dalekiej podróży, bardzo dalekiego zagubienia, oddalenia, przywraca nas do naszej tożsamości; a gdy ją znajdujemy po eonach czasu, jest tak bliska i tak znana, że jesteśmy po prostu tą naturą prawdziwą, naturą czystą, spokojną, łagodną i znaną niezmiernie blisko, po prostu znaną, nie odległą, nie zagubioną, ale tą zwyczajną prawdziwą.
Odnajdujemy swoją prawdziwą tożsamość.
A nakazano człowiekowi żyć jakimiś wyobrażeniem, iluzją, złudzeniem, wmawiając że to jest człowiek.
Ez 13:21-22: „Pozrywam wasze zasłony i tak jak ptaki wyzwolę lud mój z rąk waszych, aby już więcej nie był łupem w waszych rękach, i poznacie, że Ja jestem Pan. Ponieważ zasmucałyście kłamstwem serce sprawiedliwego, chociaż Ja go nie zasmucałem, i ponieważ wzmacniałyście ręce bezbożnego, aby nie zawrócił ze swej drogi złej i żył”
W głebokiej naturze podświadomości, upadli aniołowie mają władzę nad pewną przestrzenią świata, ale nie nad całą, jest pewna przestrzeń świata, która dla nich nie jest dostępna, która jest zasobem, jak stan przed powstaniem materii.
Istnieje wewnątrz potencjał, który nie został jeszcze zasymilowany, który jest potencjałem, który należy tylko do pięknej córki ziemskiej – praduszy, jest jak przestrzeń, która czeka na kształt, na ukształtowanie.
Ta przestrzeń musi być zainwestowana w Boską naturę, aby materii nadać kształt Boski, przywrócić ją do Boskiego istnienia.
Ona jest żywą naturą, żywą siłą wewnętrznego życia, jest tym potencjałem, który dopiero staje się życiem, kiedy jest wprowadzony przez świadomość człowieka i moc, do działania.
Jest przestrzenią ogromnej i potężnej mocy, która jest źródłem.
Upadli aniołowie nie mogą dosięgnąć tej światłości, bo dla nich jest niedotykalna. Dlatego są ludzie nakłaniani, aby angażowali się w rzeczy, które wymyślają i do których są skłaniani przez zło, aby ich świadomość miała udział w tej nieukształtowanej materii, i aby ona kształtowała się na wzór ciemności, żeby ciemność się rozszerzała.
Liczą upadli aniołowie na ludzi, którzy mogą zostać zwiedzeni, bo to oni mogą przetworzyć tą naturę na rzecz upadłych aniołów. Upadli aniołowie mogą się posługiwać dopiero tym co jest sprzeniewierzone, więc czekają na ludzi, którzy mogą zacząć to sprzeniewierzać, aby to spowodowało tworzenie potencjału przeciwnego Bogu, mimo że wydaje się że on jest zgodny z Bogiem.
Ez 13:20,23: „Przeto tak mówi Pan Bóg: Oto wystąpię przeciwko wstążkom, którymi usidlacie dusze jak ptaki. Pozrywam je z ramion waszych i dusze przez was usidlone wypuszczę na wolność. … dlatego nie będziecie miały widzeń złudnych i nie będziecie więcej prorokowały. Wyzwolę lud mój z ręki waszej i poznacie, że Ja jestem Pan».”
Człowiek podlega pewnej manipulacji, pewnej pamięci, pamięci zasłony.
Dusza jest tajemnicą ożywienia, przypomnienia.
Dusza, która zanurza się w ciele człowieka, ona budzi to ciało, a to ciało oddaje to kim jest.
Dusza, którą Chrystus Pan wydobył i zanurzył ją w Ciele świętym, ona całkowicie ożywia tamtą pamięć, i staje się tą prawdą; a to zanurzenie, to jest to tam zanurzenie Synów Bożych w pięknej córce ziemskiej, oni ją objawiają, a ona objawia w nich to, co jest w nich oczekujące na w pełni powstanie.
Dzieło przemienienia się Synów Bożych umacniania się w dalszym ciągu, trwa aż do pełnego wypełnienia, pełnego stania się pełną naturą zjednoczoną z naturą wewnętrzną, ponieważ wtedy stanowią całość, i jak było na początku, tak będzie na końcu.
Na końcu też tak będzie, że będą jako aniołowie.
Łk 20:35-36: „Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.”
To jest dzieło, które teraz jest dziełem Synów Bożych, nie aby się nimi stać, ale żeby wypełnić tą tajemnicę anielskiego przeznaczenia, aby panować tak, jak na początku Bóg stworzył dwustu aniołów dla ochrony pięknej córki ziemskiej czyli praduszy, aby ona była tą mocą, pierwocinami świętej natury materii, aby materia także mogła oglądać chwałę Bożą – jesteśmy w tym miejscu.
Ez 13:17: „«A ty, synu człowieczy, zwróć swoje oblicze ku córkom twojego narodu, samorzutnie głoszącym przepowiednie, i prorokuj przeciwko nim!”
Tam, gdzie naprawdę jesteśmy, jesteśmy wewnątrz naszej istoty praduszy; pradusza to my, nie coś obcego, dla Synów Bożych jest rzeczywistą naturą, którą czują i słyszą jej wołanie; my jak ona, stajemy się świadomi cierpienia, trudów i rozdarcia praduszy, którą jesteśmy.
Synowie Boży to są ci, którymi też my jesteśmy. Jesteśmy jednocześnie jednym i drugim, obowiązują nas dwa stany.
Ta natura naszej świadomości, która na początku powstała, ona musi porzucić rozumienie, a zacząć mieć udział w prawdziwym doświadczeniu wewnętrznej istoty jako całość.
Pradusza jest teraźniejszością, tam nie ma przyszłości, nie ma przeszłości, jest teraz, w teraz jest wszystko, w teraz jest Bóg; jest to miejsce obcowania, jest to spotkanie się w punkcie, czyli wszystkie rzeczy, które są po lewej i po prawej stronie, z przodu i z tyłu, na górze i na dole, wewnątrz i na zewnątrz, one są wszystkie w jednym miejscu, bo nie ma między nimi odległości, bo odległość została usunięta jako przestrzeń, a stał się punkt czyli obcowanie, spotkanie się w jednym miejscu, w jednej chwili, w jednej radości, w jednym poznaniu, w jednym doświadczaniu tej Boskiej natury, tej doskonałej chwały, która w tej chwili się w nas rozszerza.
Iz 56:1-2: „Tak mówi Pan: «Zachowujcie prawo i przestrzegajcie sprawiedliwości, bo moje zbawienie już wnet nadejdzie i moja sprawiedliwość ma się objawić. Błogosławiony człowiek, który tak czyni, i syn człowieczy, który się stosuje do tego: czuwając, by nie pogwałcić szabatu, i pilnując swej ręki, by się nie dopuściła żadnego zła.”
My, w głębinach znajdujemy człowieka prawdziwego; gdy dwóch odczuwa ten stan, gdy dwóch w nim istnieje, to wiemy że jesteśmy prawdziwym człowiekiem.
I dlatego nie pozwalano człowiekowi sięgać do głębin i tam znajdować tożsamość prawdziwą, aby człowiek jej nie odnalazł, nie spostrzegł że jest okłamywany, bo tylko wtedy, kiedy odnajduje tożsamość tej prawdziwej chwały niebieskiej, która w nim trwa i nieustannie jest ożywiana i oczekuje i ma nieustanną nadzieję – ona się ziszcza na naszych oczach w naszym życiu, stajemy się nią.
I z tego miejsca dopiero jest prawdziwe życie, prawdziwe wykonywanie wszystkich czynności, prawdziwe miłowanie, prawdziwe obcowanie, z tego miejsca dopiero jest prawdziwa gorliwość, prawdziwa cnota, prawdziwe poznanie, prawdziwa powściągliwość, cierpliwość, pobożność, przyjaźń braterska i miłość – wszystkie te, one są naturą życia człowieka; i wtedy naprawdę porzucamy ciemność, i staczamy bitwę ze starym grzechem naszej natury wewnętrznej, która dokonuje wyboru Boga i trwa w nim. Synowie Boży są mocą jej postawy.
Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.
Pobierz plik