UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy (Ga.5.25)

Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię jako Jeden Bóg, Jeden Chrystus, Jeden Syn pokonał wszelki grzech. Ale jako człowiek – pokonał to, co było do pokonania przez człowieka, w którym w pełni Bóg zaistniał. I każdy człowiek, który wierzy Chrystusowi, jest człowiekiem, który jest zdolny zstąpić do samych głębin, i dokonać dokładnie tego, co Chrystus dokonał; bo idzie Jego śladami i Chrystus jest wzorem dla niego. Czyli poddaje całą swoją naturę, całą zmysłowość, cały opór, całe pożądania, całe oceny, czy inne niewłaściwe postępowanie – poddaje Bogu, aby Bóg je ocenił, bo Bóg jest jedynym Sędzią.
I będąc w głębinach, nie możemy niczego innego czynić, jak tylko poddawać wszystko Bogu, i wygonić stamtąd zazdrość, okłamywanie, oszukiwanie; czyli to, co jest napisane: „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc” (Ga.5.24-26). Tam w głębinach, właśnie następuje takie postępowanie. Czyli zazdrości i drażnienia innych, są podstawą nienawiści, podstawą chełpienia się, „pchania się na afisz\”. Tam są wszystkie te przyczyny – drażnienie innych i zazdrość. Ale gdy one zostaną usunięte, to wszystko będzie całkowicie usunięte, i Duch Boży będzie w nas istniał, a jednocześnie cała natura wewnętrzna, która została nam poddana, zostanie oddana Bogu, bo po to nas posłał do głębin, aby oddać Bogu to, co tam zostało zagubione.

Link do nagrania wykładu – 01.12.2020r.
Link do wideo na YouTube – 01.12.2020r

Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz Niebieski (Mt.5.48)

Rzekł Jezus: „Obrazy ukazują się człowiekowi, a światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie światłości Ojca. On ujawni się, a jej obraz ukryty jest w Jego światłości\” (Ewangelia według Tomasza werset.83)
Dusza ma naturę poznania i tylko poznania; i ona nie ma innego poznania, jak tylko poznanie tego w czym jest. Dlatego, gdy odnajdujemy Ojca, Boga Ojca, to Bóg Ojciec przywraca nam tożsamość, naszą tożsamość, naszą prawdę, naszą pamięć, naszą naturę; ponieważ nie możemy odnaleźć tego obrazu tu, gdzie jesteśmy, tylko możemy ten obraz odnaleźć tam, gdzie zdążamy – gdy dojdziemy do Ojca i dotkniemy Ojca, to On udzieli nam siebie. Czyli udzieli nam Życia Pierwszego, a to Życie Pierwsze przywróci nam wszystkie obrazy, które są naszymi obrazami – w Nim ukryte i przez Niego tylko mogące być w nas ożywione obrazy prawdy. I wiemy kim jesteśmy. Bez poznania Ojca, Boga Ojca nie możemy poznać kim jesteśmy, bo On ożywia nasze obrazy, On ożywia nasze Życie, człowiek nie jest w stanie tego zrobić – sam poznać tajemnicy prawdy; doskonałości Boga.

Link do nagrania wykładu – 27.11.2020r.
Link do wideo na YouTube – 27.11.2020r

Przez wiarę trwamy w powodzeniu duszy

„Umiłowany, życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia twoja dusza\” (3J.1.2)
To są najdoskonalsze życzenia, jakie kiedykolwiek słyszałem. Dlaczego dusza takiego powodzenia doznaje? Dlatego, ponieważ sam Chrystus ją uwolnił, w Chrystusie Panu dusza jest wolna, doskonała i doznaje powodzenia, ona ma już ten stan – życzę Tobie, żebyś poznał go tak głęboko, jak Twoja dusza już go poznaje, już się cieszy nim, już się raduje, już wznosi się ku doskonałości; już raduje się błogosławieństwo, że może spływać z niebios najwyższych, już radują się błogosławieństwa z otchłani najniższych, aby wytryskiwać chwałą, już błogosławieństwa piersi i łona radują się, że mogą obcować, radować się i zgłębiać tajemnice błogosławieństwa (Rdz.49.25). Prawdziwa doskonałość człowieka jest w duchowej naturze, a natura cielesna jest potrzebna, aby wyrazić tą prawdę w tym świecie; aby jednocześnie wykonać to dzieło, gdzie Chrystus schodząc do głębi, tam ożywił Pełnię. Dla Niego zstąpienie do tego świata, było zstąpieniem do natury najgłębszej podświadomości; bo podświadomość zaanektowała całą świadomość, i nie było w ogóle żadnej świadomości, tylko wszystko było przejęte przez zło. Gdy przyszedł na Ziemię, oczyścił, uwolnił dusze, które doznają już powodzenia, i wszyscy ci, którzy wierzą Chrystusowi doznają też powodzenia, i to powodzenie będzie się objawiało nie przez rozum, ale przez umysł i przez żywą wiarę. Chrystus nie pozostawił nas bez wsparcia, drogi i tego, którędy mamy iść – posłał nas do głębin podświadomych, tak jak On stanął na tym świecie. Mamy mieć taką samą postawę jak On (1P.2.21-23); tylko że On przyszedł umrzeć na Krzyżu, abyśmy my byli wolni, a my zostaliśmy posłani, aby dać życie. Tam w głębinach jest Pełnia, piękne córki ziemskie, czyli nasza wewnętrzna natura, która nazywa się naturą uczuciową, a właściwie dzisiaj jest zmiażdżona przez emocje, emocje cielesne, które są emocjami władzy ciała nad duchem – które Chrystus już przemienił. Przez naszą ufność, kiedy nasza dusza doznaje już powodzenia, wierząc Chrystusowi, my też doznajemy powodzenia, i to powodzenie przenika przez nas, docierając do głębi, tam gdzie Pełnia istnieje już objawiona, która musi zostać wydobyta, aby Pełnia doszła do Pełni, jak to Chrystus powiedział: „Pełnia doszła do Mnie i Pełnia wyszła ze Mnie”. To jest przeznaczone dla każdego człowieka, i nie jest to trudne, bo każdy ma przewodnika, którym jest Chrystus, i gdy będzie postępował jak On, dokładnie wypełni to co On chciał, co dla nas jest przeznaczone, czyli nie swoją wolę, ale wolę Ojca w Niebie.

Link do nagrania wykładu – 21.11.2020r.
Link do wideo na YouTube – 21.11.2020r

Pełni są wiary ci, którzy chrzest biorą za umarłych (Mk.10.38)

Nie martwcie się, że jeśli ten, który żył, nie uwierzył i umarł; bo możecie za nich się ochrzcić, duszę ich ratować, i prawdę, i całą istotę, która żyje po śmierci – uratować, aby w Bogu była. Ponieważ umiera tylko to co zniewala, a to co jest żywe, w dalszym ciągu żyje. Więc możecie, wy którzy żyjecie, za to co żyje, całkowicie się ochrzcić. Ochrzcić – czyli nieść brzemiona ich, aby oni żyli.
\”Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?\” (1Kor.15.29). Przyjmują za nich chrzest, ponieważ są w pełni świadomi zmartwychwstania i w pełni świadomi mocy w sobie Chrystusowej, która jak Chrystus przywrócił z martwych dusze, tak oni są też mocą Jego w sobie, życiem Jego, uczynić to samo, za tych, którzy nie mogą nic uczynić. Gdy żyli – nie przyjmowali, ale gdy już umarli – odrzucić nie mogą. Bo miłosierdzie Chrystusa jest takie, że za umarłych wydał swoje życie, aby nie mogli odrzucić, co z łaski Bożej jest dane, ponieważ woli nie mieli, bo byli uśmierceni. I ani nie mogli powiedzieć tak ani nie – ale żyć chwałą Boga, która została dana za darmo. Chrystus przyszedł do umarłych – dać Chrystusa; i Go mają, a teraz muszą zaświadczyć o tym, że Go mają.
Mk.10.38-39: Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie… Pełni są wiary ci, którzy chrzest biorą za umarłych, bo w pełni w nich żyje Chrystus; i wiedzą o tym, że Chrystus jest także dla nich, nawet teraz, kiedy umarli. Postępując w sposób doskonały, idąc śladami Chrystusa, wydobywają duszę udręczoną, która już nic nie może uczynić; świadomość wydobywają tą, która została uwięziona w ludzkiej naturze, cielesnej naturze, świadomość, która jest życiem, tą naturę pulsującego życia, świadomość istnienia. To życie wydobywają i kierują ku doskonałości Bożej, kiedy już nie może się oprzeć, ale kiedy już w tym momencie może pójść tam, gdzie miłosierny Ojciec zezwala temu, który żyje, żeby poniósł jego brzemiona, aby żył.
To tylko może uczynić człowiek, który głęboko uwierzył w Chrystusa, bo w inny sposób nie jest to możliwe. Aby nieść brzemiona, aby chrzcić się za umarłych – jak to powiedział św. Paweł – to chrzest za umarłych, nie jest pewnego rodzaju wymyśloną sobie sytuacją, którą człowiek może uczynić. Są ludzie, którzy myślą o umarłych, myślą o chrzcie za umarłych, ale nie uwierzyli Chrystusowi – i to bardziej jest podobne do okultyzmu niż do wiary. Dlatego, że to wierzący, ten który w Chrystusie jest, jest dawcą życia; a jeśli nie jest tym – to jest okultyzm, trzyma się umarłych, a oni go okłamują.

Link do nagrania wykładu – 7.11.2020r.
Link do wideo na YouTube – 7.11.2020r

CHRYSTUS JEST WSZYSTKIM I WE WSZYSTKICH (KOL.3.11)

\”A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, [ani mężczyzny ani kobiety], lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus\” (Kol.3.11)
Synowie Boży to są ci, którzy dają posłuch Chrystusowi i Bogu, i wierzą Bogu, że nie mają grzechu, co najciekawszą rzeczą jest to jeszcze, że ci ludzie, którzy uwierzyli, są w stanie odczuwać obecność Chrystusa w sobie i moc Ducha Jego, który daje im zdolność doskonałej postawy bezgrzesznej, która jest właśnie tą postawą Chrystusową, o której mówi Jezus Chrystus w Liście św. Piotra: To się bowiem podoba Bogu, jeżeli ktoś ze względu na sumienie uległe Bogu znosi smutki i cierpi niesprawiedliwie. Co bowiem za chwała, jeżeli przetrzymacie chłostę jako grzesznicy? – Ale to się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie (1P 2,19-23).
Jesteśmy zdolni do takiej postawy, ona powoduje to, że mimo że ciało jest grzeszne, to dusza nie. Bo dusza ma swoją wolność od Chrystusa. I co dzieli nas od czerpania z tej wolności? – dzieli człowieka niedowiarstwo. A daje udział wiara.
Czuję bardzo mocno nowy wymiar, on coraz głębiej działa. Odczuwam coraz głębszą umocnioną tożsamość nowego człowieka, to co przez wiarę działo się, teraz się dzieje coraz bardziej świadomie. Jak to mówi św. Paweł: w tej chwili wedle wiary postępujemy, a nie wedle widzenia, ale w owym czasie poznamy to wszystko, zostanie nam to objawione.
Nowy wymiar powoduje tą sytuację, że człowiek duchowy zaczyna coraz bardziej być osadzony, coraz bardziej czujemy jego tożsamość, coraz bardziej jesteśmy tam, i coraz bardziej dostrzegamy jego naturę. Coraz bardziej jesteśmy tą naturą. To jest świadomość, która łączy nas z nową naturą; ale nie tą, która się pojawia nowa, ale tą, z którą przez wiarę zostaliśmy już głęboko zjednoczeni. A w tej chwili objawia się to z czym jesteśmy zjednoczeni.
Te czasy są czasami, gdzie są to gwałtowne przemiany i gwałtowne odzyskanie wiary. W jednej chwili Bóg objawia tajemnice, w jednej chwili otwiera drogi. W tym czasie bardzo szybkie są przemiany – w jednej chwili człowiek może doznać zrozumienia i pojęcia duchowej prawdy, a jednocześnie zrozumienia siebie, świata i dzieł Pańskich. W jednej chwili. To nie jest uzależnione od zrozumienia, to jest uzależnione od wiary (Ef 3,17).

Link do nagrania wykładu – 3.11.2020r.
Link do wideo na YouTube – 3.11.2020r

W MIŁOŚCI NIE MA LĘKU, LECZ DOSKONAŁA MIŁOŚĆ USUWA LĘK (1J.4.18); WAM ZATEM, KTÓRZY WIERZYCIE, CZEŚĆ! (1P.2.7)

Rozpoczniemy nasze spotkanie o szklistym morzu, a jednocześnie o prawdzie umysłu i prawdzie rozumu, a także o tajemnicy Pełni. Także o tym, że każdy człowiek jest przez Boga stworzony na Ziemi po to, aby Ziemi dawał Miłość, a nie uciekał przed złem, które wydaje mu się, że go prześladuje. Może nie wydaje mu się, bo to zło jest, ale on nie jest po to, aby się bał zła, ale aby to zło całkowicie usunął z tego świata. Został stworzony, aby tą, która z pierwszego świata, w pierwszym świecie została zdeprawowana i zniszczona, aby ją wydobyć z udręczeń.

Widzę błękitno zieloną powierzchnię, która jest przezroczysta. I gdy wznoszę się, przenikam przez nią, stoję po drugiej stronie, a ona jest taką ogromną sferą, która pokryta jest obłokami. A ja stoję na niej, rozglądam się, i tam właściwie prawie nikogo nie ma. Stoję na szklistym morzu. A ludzie, na których patrzę, oni nie widzą mnie, bo mają lustro. Bo wewnętrzna część tego szklanego świata, jak ze szkła on jest, dla nich jest ich światem. Bo jak oni patrzą tam, to widzą swoje odbicie, i widzą swoje marzenia, widzą swoją wyobraźnię, widzą swoją iluzję. Czyli tak naprawdę widzą swoje odbicie, które jest jakoby nimi, i wypełniają jego pragnienia, pragnienia tych swoich odbić w lustrze. To są ci, którzy zapatrują się i wpatrują się w rzeczywistość świata zewnętrznego, tam w tym lustrze widzą swoje odbicie i uznają, uważają, że to są oni. Ale ci, którzy całkowicie uwierzyli Bogu, szukają Go we wnętrzu, skupili całą potęgę, całą siłę, całą świadomość, całe poszukiwanie do głębi, skierowali do wnętrza swoje istnienie, jak to powiedział św. Piotr: ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga (1P.3.3-4). Więc gdy poszukują ciszy, spokoju, łagodności i samego Boga, oddają się Jemu, wierzą co On im uczynił, to są wewnątrz. A gdy są wewnątrz, nie są skierowane ich zmysły na zewnątrz, aby tworzyć odbicie w tym świecie. Ci, którzy są skierowani do wnętrza, przechodzą przez tą barierę szklistego morza jako przestrzeń przenikliwą, przez którą przechodzą na drugą stronę, nie spotykają swojego odbicia, bo go nie mają, bo to odbicie to jest ego.

Dzisiaj, strasznie się świat boi świadomości tej – kim człowiek jest naprawdę. Bo nawet gdyby umarł, to mu nie zaszkodzi, ponieważ śmierć jest tylko śmiercią ego. A on jest świadomością, która nie umiera, a jest w świecie wewnętrznej prawdy pięknej córki ziemskiej, tej która żyje nieustannie, a która ma życie w sobie i Pełnia do niej jest posłana, aby Pełnia z niej wyszła, bo tam jest nasze życie. To jest powrót duszy do nieśmiertelnej natury wewnętrznej. Ego jest śmiertelną naturą, ponieważ jest ograniczone tylko do jednego miejsca istnienia, tylko do tego wymiaru, w którym człowiek był, i uwięziony jest w tym świecie, aby będąc wyzwolonym, gdy uwierzy, to wyrywa się spod wpływu tego egoistycznego stanu, tylko przez wiarę.

Link do nagrania wykładu – 30.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 30.10.2020r

NASZE ŻYCIE TYLKO PO TO ISTNIEJE, ABY ŚWIAT POWRÓCIŁ DO PEŁNI I CHWAŁY POCZĄTKU

Nasze spotkania ujawniają coraz głębszą i prawdziwszą obecność duchowej mocy na Ziemi – mimo że żyjemy w ciałach, nie jesteśmy cielesnymi – więc musimy pamiętać, że jesteśmy duchową naturą, duszą, jesteśmy świadomością, która mieszka w tym ciele, ale tym ciałem nie jest. Po to w tym ciele mieszka, aby to ciało wznieść też ku doskonałości Bożej; ale kiedy w tym ciele mieszka, to także odczuwa jego niepokoje. Ale nie jest po to, żeby niepokoje jego odczuwać, tylko żeby je zwalczać. A niepokoje jego są zwalczane przez to, że trwa w nim Bóg, którego nie puści nawet, kiedy lęk będzie miał wielkie zęby i wielkie oczy, bo jest to tylko wyobrażenie. Trzyma się Boga, a Bóg usunie tę iluzję i złudzenie, w ten sposób człowiek przejdzie całkowicie do Bożej natury. Bo dokonuje wyboru Boga, i tak człowiek wybiera Boga, nawet wtedy, kiedy wydaje się, że sytuacja jest niemożliwa. I wtedy wiara przychodzi nam z pomocą, trwamy w Bogu i się nie niepokoimy, a Bóg stacza sam bitwę. I wtedy wszystko w jednej chwili ustępuje, ponieważ w tym momencie sam Bóg bierze nas w obronę, bo żyjemy łaską wyprzedzającą. Łaska wyprzedzająca oznacza, że wiemy o tym, że Bóg nas prowadzi dobrą drogą, nawet jeśli nam o tym nie powiedział. My tak Jemu bardzo ufamy, że wiemy że tam, gdzie nas posyła, jest to misja zwycięska i misja doskonała. I nie niepokoimy się ponieważ wiemy, że jesteśmy dla przebudzenia, dla doskonałego dążenia i dla doskonałej chwały. Nasza wewnętrzna natura, ta natura którą się nazywa ogólnie podświadomością, a o którą się obarcza wszystko, wszystkie niepowodzenia człowieka – ona jest naszą naturą zwycięską, w niej jest pełnia, a cierpi ona z braku pełni. Jezus Chrystus mówi: \”Pełnia do mnie doszła i Pełnia ze mnie wyszła\” (Ew.Tomasza, 77). Oznacza to, że jest w środku, tam wewnątrz. Chrystus nie przebywa w ego, ani w ciele grzesznym (2Kor.5.21); przebywa tam w głębinach. Te głębiny, to jest to ciało grzeszne przeszłości. On jest człowiekiem bez grzechu, a jednocześnie trwa w tych w głębinach tam, gdzie dzieło człowieka musi być wypełnione. Jesteśmy istotami duchowymi stworzonymi przez Boga dla ratunku pięknej córki ziemskiej, czyli pierwszego świata, który musi powrócić do pełnej chwały, aby wszechświat mógł otrzymać pełnię, początek, nowy początek istnienia, aby mógł ponownie wrócić na ścieżkę doskonałości.

Link do nagrania wykładu – 24.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 24.10.2020r

ŻYCIE WIECZNE JEST WSZYSTKIM; TO DZIEDZICTWO PRAWDZIWEJ WIARY NA ZIEMI

Prawdziwa wiara – ludzie wierzą Chrystusowi, uwierzyli, że są bez grzechu, nie mają żadnej przeszłości, bo ona nie wpływa na ich dzisiejsze postępowanie; istnieje w nich tylko nadzieja – czyli zadane życie przez Boga, nie tylko im, ale także tym, do których zostali posłani, do tych głębin, do pięknej córki ziemskiej, w której pełnia istnieje, a cierpi ona z braku pełni. Gdy wierzymy Chrystusowi, że nie mamy grzechu, to nasza świadomość jest w pełni zdolna przekroczyć niemożliwe, zjednoczyć się z miłosierdziem Bożym, przyjąć Jego życie i być wolną. Jest tylko potrzebna wiara. Wiara to jest uwierzenie, że wszelkie życie pochodzi od Boga, wszelka nasza wolność pochodzi od Boga, wszelka opieka, którą Bóg nam daje pochodzi od Niego samego i wszelkie wspomożenie pochodzi od Niego, nawet gdy przychodzi przez innego człowieka, bo to jest też przez Niego, bo to On wszystkich posyła. Natura wolności od grzechów jest wszechobecna, wszechpotężna i wszechdziałająca. Więc tutaj proszę zauważyć, przychodzimy do czasu bardzo ciekawego, że ludzie borykają się ze swoimi nieszczęściami, ale tylko dlatego, ponieważ nie chcą szczęścia, szukają cały czas nieszczęścia. A co jest nieszczęściem? – jest grzech. Szukają grzechu, a nie szukają Chrystusa, który uwolnił ich od grzechów. Trwają w okłamywaniu siebie, zamiast uwierzyć, że nie mają grzechów i tak żyć; a szatan nie może im swoich grzechów imputować, nie może, ponieważ Bóg na to nie pozwala, ponieważ oni wybrali Boga, trwają w Bogu, są w świecie światłości, tam gdzie ciemność nie sięga (Kol 3, 1-3). Są ludzie emanujący blaskiem Chrystusa, nie mający najmniejszej skazy, jaśnieją blaskiem Bożym, są czyści, doskonali, bez złych myśli, bez złego postępowania, bez złych zamiarów i bez złych intencji. Chodzą świadcząc na tym świecie potęgę Boga, potęgą Boga potęgę Boga, świadcząc o niej i objawiając ją. Chcę powiedzieć o tej tajemnicy właśnie, że gdyby ludzie uwierzyli, proszę zauważyć – od doskonałości dzieli ich wiara, nie ilość znalezionych grzechów. Dlatego oddaleniem człowieka od prawdy nie jest niezdolność i opieszałość w poszukiwaniu grzechów, ale brak wiary w Tego, który już uczynił nas wolnymi. Dzisiaj ludzie chodzą po świecie i mówią, że oni wierzą. To nie chodzi o słowa. Chodzi o to, czy uwierzyli, że nie mają grzechów i tak postępują. Dlatego my jesteśmy dzisiaj zdolni do tego. Życie wieczne to wszystko. Cóż można więcej otrzymać od życia wiecznego? Nic nie można więcej otrzymać, bo to jest wszystko. Więc jeśli otrzymujemy wszystko, to cóż człowiek chce jeszcze, jeśli ma wszystko? Nic więcej nie otrzyma, bo już ma wszystko. Jeśli oczekuje na coś jeszcze, to nie uznał Boga jako wszystko i wtedy jeszcze jest niewolnikiem braku. A jeśli Bóg jest wszystkim, to uwalnia go od wszystkiego, co jest przyczyną jego śmierci. I nie ma już nic, oprócz wszystkiego, bo wszystkim jest Bóg, bo Bóg jest dla niego wszystkim.

Link do nagrania wykładu – 20.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 20.10.2020r

Przeszłość, przez wiarę o nas zaświadcza; że istnieje w nas Chrystus

Nasze spotkania w ostatnim czasie odbywają się w przestrzeni nowej rzeczywistości, coraz bardziej odczuwalnej. Odczuwamy przejście do innego wymiaru, które nie dotyczy ego, dotyczy naszej świadomości, i to nasza świadomość, w czasie wewnętrznego rozwoju duchowego, automatycznie ona przechodzi do innych wymiarów, bo zaczyna rozszerzać swoje istnienie o coraz głębsze poznanie prawdy Bożej. W tej chwili jest to przejście. Bóg Ojciec, Chrystus Pan, Duch Święty powoduje teraz taką rzecz, że świadomość człowieka zmienia miejsce, zaczyna istnieć w ciele emocjonalnym, i odczucia zakłóceń emocjonalnych są bezpośrednio odczuwalne przez człowieka, bo tam w tej chwili działa świadomość.
Gdy my całkowicie wierzymy Chrystusowi, że uwolnił nas od grzechów i oddzielił nas, uśmiercił naszą starą naturę złą, uśmiercił całkowicie naturę egoistyczną – ona po prostu przestała istnieć; ale Chrystus także usunął przeszłość, gdzie czyny złe wołają o pomstę, bo nie może taka sytuacja istnieć, że ktoś jest w prawdzie i ocalony, już jest w chwale, a z przeszłości wołają jego sprawy, jego czyny, które wołają o karę, wołają o pomstę, żalą się Bogu, że on ich skrzywdził, a teraz jest święty. Takiej sytuacji nie może być i takiej sytuacji nie ma, przez Chrystusa jest usunięta. Ostatnio coraz bardziej się ujawnia empiryczna nauka kwantowa o tym, gdzie nauka kwantowa przedstawia – jakaś straszna dziwność, nie rozumiemy tego już w ogóle, że dzisiejsze wydarzenie w stosunku do przeszłości – przyszłe, dziejąc się, może wpłynąć na wydarzenie, które się wydarzyło kiedyś dawno dawno temu – ale fakt kwantowy mówi, że jest to prawda i jest to empirycznie udowodnione. Gdy wierzymy Chrystusowi, oznacza to, że tego nie widzimy, ale dajemy Mu wiarę, dajemy wiarę wszystkim Jego czynom i słowom, że one są rzeczywiście działające w pełni i że nikt nie może tego zatrzymać, a my ponad wszelkie pojęcie i rozumienie jesteśmy wolni. Nie możemy tego zrozumieć, ale możemy uwierzyć. Zrozumieć – oznacza trzymać się pewnych zasad, jakiegoś prawa; uwierzyć – wyjść poza prawo i dać wiarę temu, co jest niemożliwe dla ludzkiego pojęcia, a jednocześnie uznać za rzeczywiste i prawdziwe, ponieważ jest to moc Boża, dla którego jest wszystko możliwe. Synowie Boży dzisiaj są świadomi, że są odkupieni, a przeszłość ich leczy. Bo Chrystus dzisiaj ich lecząc, uleczył przeszłość, aby przeszłość ich leczyła dzisiaj. Z punktu widzenia kwantowego empirycznie zostało udowodnione, że to jest prawda, że przyszłość, wpływa na przeszłość i może ją przemienić. My żyjąc w prawdzie Bożej, z całej siły wierząc Chrystusowi na słowo, że nas odkupił, przyjmujemy to z całą prawdą i z całą stanowczością; a wtedy przeszłość nas leczy i przeszłość o nas zaświadcza, że Chrystus w nas istnieje, bo ona już nie ma tego, co kiedyś istniało, Chrystus ją uwolnił, uwolnił przez tego, który uwierzył. Człowiek, który wierzy Chrystusowi, nie może się już dręczyć tym, co przeminęło i tym, że gdzieś ktoś tam jęczy z powodu bólów, a on traktowany jako ten, który uciekł sobie i zostawił tamtego w tarapatach. Musimy wiedzieć, że nie zostawił go w tarapatach, bo przez uwierzenie, tamten, który gdzieś tam daleko jest, którego odnaleźć już dzisiaj nie możemy, bo to są zamierzchłe czasy, jest także uzdrowiony, i dzisiaj raduje się i wspomina tego, który tak wiele dobra mu dał. A to dobro to jest ta tajemnica Chrystusowa, która przez uzdrowienie przez uwierzenie, jemu została dana tam dawno kiedyś, ale w Chrystusie teraz w tej chwili, bo dla Chrystusa wszystko jest teraz w tej chwili i dla synów Bożych teraz i w tej chwili.

Link do nagrania wykładu – 16.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 16.10.2020r

Przebudzenie wewnętrznej duchowej siły

Proszę Państwa, rozpoczniemy nasze dzisiejsze spotkanie w czasach, które są coraz bardziej wołające, gdzie świat woła synów Bożych; woła ich, aby oni zstąpili na Ziemię i przyszli. Synowie Boży to postawa duchowa człowieka wierzącego, naprawdę wierzącego. \”Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze\” (1Tm.1.12-13). Chrystus przyszedł po to, aby wszyscy ludzie na Ziemi, którzy działają w nieświadomości i w niewierze, cały czas będąc pod wpływem szatana, którzy nie są zdolni w żaden sposób wydobyć się z tego w czym są – myślą, że są w stanie, ale nie są w stanie – On przyszedł, aby nas usprawiedliwić za darmo, nie dlatego, że coś umiemy czy coś czynimy, ale dlatego że jesteśmy ludźmi i jesteśmy także synami Bożymi, których Bóg Ojciec zechciał powołać, zechciał posłać do tej, która oczekuje na jego przyjście (Iz.54). Duchowość jest prostotą, trzeba po prostu uwierzyć, że nie da się odnaleźć życia, nie tracąc pozornego życia, czyli ego. Życiem w nas jest Chrystus, życiem w nas jest Bóg, życiem w nas jest moc Trójcy Przenajświętszej – Duch Święty, Chrystus i Bóg Ojciec. A jednocześnie jesteśmy synami Bożymi. Trzeba wiedzieć, że nie mamy grzechu z powodu Chrystusa Pana, że Jezus Chrystus przyszedł na polecenie Ojca, złożył ofiarę ze swojego życia, którą raz się składa, więcej się nie składa, bo jest wszechmocna i tego się nie powtarza, ponieważ jest działająca, nie powtarza się czegoś co jest już uczynione, bo kwestionuje się tylko, że jest to uczynione. Nasza duchowa natura w tej chwili jest powoływana do właściwej postawy. Nastąpi sytuacja u ludzi odczuwania ogromnego cierpienia z powodu przebudzenia wewnętrznej duchowej siły, która w tej chwili się bardzo mocno przebudza i wzrasta; i ona przebudzona będąc, zrzuca z siebie całe knowanie ego. Jeśli człowiek włożył mnóstwo rzeczy w ten świat, to pozbycie się ego jest ewidentną stratą, a nie zyskiem – w niewłaściwym miejscu sadził, w niewłaściwym miejscu zbierał i w niewłaściwym miejscu deponował, ponieważ powinien to wszystko w Bogu składać, a gdy tam pójdzie tam już wszystko będzie. I tak jak ego wdarło się w każdą cząstkę człowieka, tak w każdej cząstce człowieka musi zaistnieć wiara, w każdej komórce, w każdej najmniejszej naturze naszej, musi zaistnieć wiara do samego końca, tak głęboko, że rozłączy naszą naturę od życia tego złudnego i zjednoczy z życiem tym, które jest życiem prawdziwym, życiem samego Boga, życiem objawionym przez Chrystusa i danym nam przez Chrystusa.

Link do nagrania wykładu – 10.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 10.10.2020r

Już nie ja żyję, Żyje we mnie Chrystus

Chrystus jest dawcą nowej tożsamości, tej prawdziwej, tej odwiecznie nowej, jakże prawdziwej, i odwiecznie starej i pierwszej, tej pierwszej. Człowiek, który trwa nieustannie w ego, egoistycznej naturze, jest człowiekiem zagubionym, człowiekiem nie odnalezionym, człowiekiem nie tym. Dzisiaj ludzie chcą pozbyć się ego i chcą je znaleźć, gdzie ono jest, i szukają tego ego. Ale nikt nie może wyrwać swojego ego z siebie, dlatego bo człowiek jest ego, ten który nie uwierzył, cały człowiek ze swoimi myślami, ze swoimi uczuciami, ze swoimi pomysłami. Ponieważ Ewa w Raju zgrzeszyła nie jakąś częścią swojego umysłu, podjęła decyzję całą swoją naturą – będąc logiczną, rozumiejąc, podejmując decyzje całą swoją naturą, wolą, umysłem, świadomością, rozumieniem, pojmowaniem. I ten stan zaczął służyć szatanowi, bo po cóż szatanowi by był jakiś kawałek tego człowieka, który by nic nie mógł robić? Ego to jest cała tożsamość, cała natura ludzka, która straciła tożsamość Bożą. I dlatego Bóg stworzył nowego człowieka, ponieważ z tamtego nic nie pozostaje oprócz duszy, która jest istnieniem od samego Boga. A ego nie, jest przeciwieństwem Boga, jest buntem, ego powstaje z buntu. Bronią się upadli aniołowie i demony przed obecnością Chrystusa, ponieważ On przyszedł i objawił i stworzył i posłał synów Bożych, a to oni są zagrożeniem. I dlatego kiedy dzieła Pańskie na tej Ziemi nie będą objawiane, które są objawiane przez synów Bożych, świat w dalszym ciągu będzie w swojej iluzji, złudzeniu i nie stanie się nic co by mogło przyprowadzić chwałę Bożą na ten świat i uwolnić naszą naturę wewnętrzną. Bo uwolnienie natury wewnętrznej podświadomej to jest być synem Bożym, a synami Bożymi się nie czynimy sami, to Chrystus nas czyni, przez to że Jemu uwierzyliśmy. Jezus Chrystus mówi w taki sposób: \”Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca\” (J.14.9), bo \”Ja i Ojciec jedno jesteśmy\” (J.10.30), czyli mówi: Ja w Ojcu istnieję, poza Ojcem nie istnieję, jestem w Ojcu, Ojciec i Ja jesteśmy jednym. Dlatego synowie Boży nie istnieją poza Chrystusem, istnieją tylko w Chrystusie, a nie są to biologiczne osoby, tylko osoby duchowe. To są osoby powstające w Duchu Bożym, to jest ta natura człowieka, która uwierzyła Bogu i się przyoblekła w doskonałość, ponieważ ego przestało istnieć. A opór który w tym świecie jest, jest oporem demonów, z którymi staczają bitwę, bo zostali stworzeni na bitwę ostatnią, na bitwę tą właśnie ostatnią (Ef.6.12). Chrystus jest naszą zbroją, On jest naszą potęgą, której nikt nie jest w stanie pokonać, ponieważ Chrystus Pan przychodzi pokonać to niby życie, aby dać Życie, ten świat złudzenia, aby dać prawdziwy świat przebudzenia, aby usunąć świat cienia i dać prawdziwą chwałę Bożego mienia, aby człowiek mógł w Pełni trwać, bo Pełnia do niego doszła i Pełnia z niego wyszła, aby być całością Bożą, bo całość Boża to jest ten, który uwierzył i ta, w której obudził Życie, które oczekiwało na przyjście tego, który da jej możliwość zradzać w sobie Słowo Przedwieczne, aby miała pełną moc staczania bitwy z każdym grzechem i stawiać jemu opór pełny, aby kochać swojego Męża z całej siły, aby być doskonałą dziewicą, aby być doskonałą żoną i panem trzymającym z całej siły Boże cnoty.

Link do nagrania wykładu – 06.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 06.10.2020r

„Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza” Mt.12.30

\”Ziemia rozpadnie się w drobne kawałki, ziemia pękając wybuchnie, ziemia zadrgawszy zakołysze się, ziemia się mocno będzie zataczać jak pijany i jak budka [na wietrze] będzie się chwiała; grzech jej zaciąży nad nią, tak iż upadnie i już nie powstanie\” (Iz.24,19-20)
To mówi Izajasz, wszystkie słowa Proroka Izajasza są prawdziwe, mówi właśnie o tym okresie, który w tej chwili coraz bardziej jest widoczny, który się dzieje po prostu za oknem, dostrzegamy go, że zaczynają się dziać rzeczy, które w tej chwili coraz bardziej zaczynają ukazywać tą sytuację. Więc kim powinniśmy być, aby móc zachować swoje życie? Jeśli Ziemia się rozpadnie, nie możemy zachować życia cielesnego. Ale nastąpi sytuacja taka, że Bóg spowoduje, że życie człowieka, że świadomość człowieka będzie przeniesiona, zostanie przeniesiona do jego natury emocjonalnej, czyli tzw. astralnej, która nie ulegnie rozpadowi; bo rozpadnie wszystko się to co materialne, a jego natura astralna będzie nienaruszona. Tylko, że on pozostając w tej swojej naturze astralnej, emocjonalnej, psychicznej, duchowej, że tak mogę powiedzieć – niby duchowej, nie zazna śmierci, bo tam śmierć nie dotknie tego; dotknie wszystko to, co jest materialne. I człowiek w dalszym ciągu będzie żył, tak jak żyje, tylko że jawnymi całkowicie będą dla niego jego myśli, jego emocje, jego psychika, jego niedowiarstwo i jego zło będzie dla niego jawne, i nie będzie już mówił: to on to robi, to on robi; bo będzie to jego problem i będzie o tym wiedział, bo będzie widział ten problem, że to jego problem go dręczy, i będzie pytał: kto mnie uratuje z tego problemu, kto mnie uratuje, kto mnie wydobędzie? Okazuje się, że włożył ogromną ilość pracy w pole, które nigdy mu nie dało wzrostu.
Powiem Państwu taką ciekawą myśl, przypowieść, którą Duch Boży Chrystus mi ukazuje.
Jest człowiek, który codziennie rano wstaje i podlewa takie małe poletko, jest ono zaorane, przygotowane i podlewa codziennie to poletko. Podlewa rok, 2, 3, 5, 10 lat – codziennie to robi. Bóg do niego przychodzi i mówi tak: Człowieku, co robisz? – Podlewam. – Ale po co podlewasz? – Podlewam, żeby urosło. – Ale człowieku, tutaj nic nie urośnie, bo Ja zasadziłem tam, tam gdzie te krzaczory wyrosły, bo nic tam nie robisz, a już krzaki są wielkie. Tam chociaż byś trochę pracy włożył, to by wyrosło. Ale tu nic nie wyrośnie, mimo że podlewasz, to nie wyrośnie, ponieważ Ja tu nie zasadziłem. Więc nie ma sensu podlewania. Człowiek tak patrzy i mówi: podlewam to już 15 lat, to z przyzwyczajenia będę podlewał następne 15-ście – czyż nie jest takie życie człowieka? Ma życie wieczne od Chrystusa, a mimo to w dalszym ciągu żyje spuścizną przodków, która prowadzi ich do śmierci; mając życie wieczne, nie zmieni swojego życia, bo się przyzwyczaił do tego. A później gdy umiera, dziwi się że umiera i płacze i woła: kto mnie uratuje? A przecież mógł to zmienić w każdej chwili. Nie chce zmienić. Nie tylko nie chce, ale mówi tak: wstyd będzie mi przed tamtymi ludźmi, będą się śmiali ze mnie – podlewał 15 lat, a tam w ogóle nie było zasiane. A Bóg mówi tak: ty się tym nie przejmuj, pośmieją się chwilę i im przejdzie, powiem ci jedno – oni mają ten sam problem, też podlewają tam, gdzie nie zasiałem, ciebie wytykają palcami, bo oni myślą, że są innymi, że ty masz problem, a oni nie. Ale oni mają ten sam problem, podlewają też nie swoje pole, podlewają to co nie jest Boskie, podlewają tylko to co jest złudzeniem i ułudą.
I proszę zauważyć, ta prawda, która się w tej chwili objawia, tajemnica naszego życia duchowego otworzyła się i stała się jawna. Kto pójdzie? Kto pójdzie tam, gdzie woła go życie? – Kto mnie podleje, kto mi da życie, kto mnie wykarczuje, kto światło mi przywróci, kto pozwoli mi rosnąć, abym mógł owoce dać temu, kto mnie podlewa i kto dochowa się życia, abym owoce dało?

Link do nagrania wykładu – 02.10.2020r.
Link do wideo na YouTube – 02.10.2020r

Prawdziwa Wiara; akt doskonały dokonywany raz; raz powstajemy. Rz.6.6-11

\”To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie\” (Rz.6.6-11)

Co jest wyrażeniem wiary człowieka? Nie chodzi o umiejętność, chodzi o wiarę. Nie o umiejętność, bo wiara nie należy do umiejętności. Wiara jest aktem, więc nie jest umiejętnością. Wiara jest aktem danym przez Chrystusa Pana. On naszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu. W dzisiejszym świecie ludzie uważają, że wierzą ponieważ szukają grzechów, ponieważ wyznają grzechy i ponieważ pokutują. Ale umiejętność poszukiwania grzechów, umiejętność ich wyznawania, a jednocześnie pokuta – należy do umiejętności, a nie do wiary. Wiara jest to uwierzyć Temu, który uczynił to czego nie możemy sprawdzić, nie możemy zrozumieć, nie możemy zobaczyć, a uznajemy za faktyczne. Wiara jest aktem dokonywanym raz, raz w sposób właściwy i on już jest. Nie umieramy na raty, umieramy raz. Chrystus też raz zmartwychwstał, raz umarł, raz został wskrzeszony. I my raz powstajemy, nie możemy powstawać na raty, bo to jest niemożliwe; bo gdy raz powstaniemy i upadniemy, to już nie możemy wstać, bo już nie ma żadnej innej krwi, która by mogła nas podnieść. Więc jeśli człowiek powstaje – czyli poznał wszystko, doznał chwały Bożej, chwały Chrystusowej, Chrystus zasiadł w miejscu, w którym powinien zasiąść, a człowiek nie chce, to wtedy nie ma już powrotu – świadomie porzucił prawdę. Hbr 10,26 – mówi o tym, że ten który świadomie grzeszy, nie ma dla niego już powrotu, jest to po prostu niemożliwe, bo jest jak upadli aniołowie i tak jak synowie Boży, którzy znając prawdę wyrzekli się jej, i mimo że Henoch poszedł do Boga pytając się o ich wolność, powiedział: wiedzieli co robili, podjęli decyzję straszną, i jeszcze się objęli klątwą, wiedząc o tym i pieczętując to jeszcze mocniej.
\”Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (Ga 2,20; 1Kor 6,19). W tym miejscu w tej chwili jest Chrystus. Jeśli my jesteśmy świadomi tej sytuacji, że tam jest Chrystus, to w tym momencie nie ma już tych, którzy nieustanie się oskarżają o grzech (Ga 2,17). Oznacza to, że jeśli uznaję z całą świadomością, uznaję z całą moją wewnętrzną siłą – duszą, umysłem i sercem; jeśli uznaję, że Chrystus mnie uwolnił od grzechów, jeśli uznaję – to jest to prawda ponad wszystko. I co się w tym momencie dzieje? – grzech nie ma do mnie dostępu, dlatego, bo miejsce grzechu zajął Chrystus, i czuję Jego obecność (Ga 2,20). Przedtem, kiedy jest ego, jest to nieustanne zwalczanie wszystkiego, co chciałoby mnie zabrać mnie, chciałoby rządzić nade mną, chciałoby innych dróg, nie tych, które sobie wymyśliłem, przez pragnienia skierowałem, moje pożądania, moje wycieczki i moje inne rzeczy. Teraz Chrystus jest we mnie i ja już nie mam tego wszystkiego, co mnie tak okropnie dręczyło.

Link do nagrania wykładu – 26.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 26.09.2020r

Świadomość człowieka światłości

Nasze spotkanie jest spotkaniem świadomości rozszerzającego się człowieka światłości i coraz głębszej natury wyrażania tej prawdy duchowej człowieka światłości przez piękną córkę ziemską. Piękna córka ziemska nie jest samodzielnym istnieniem i samodzielnym bytem, ona jest ściśle związana z człowiekiem światłości. Jeśli nie jest związana z człowiekiem światłości, to jest związana z ciemnością. Więc człowiek, który żyje i narzeka na trudy wewnętrzne, rozdarcia, przemoc, niepokoje, lęki, udręczenia – jego natura wewnętrzna należy do ciemności, ponieważ nic nie zrobił, aby wydobyć ją ku światłości. Nie zrobił niczego, ponieważ ma swoje plany, swoje potrzeby i swoje cele, i te cele realizują się prowadząc zniszczenie jeszcze głebsze.
Nadchodzą dni, nadchodzi czas bardzo wielkiej zmiany świata. To jest zwiazane z usunięciem trzeciej części człowieka. Trzecia część człowieka to nie jest trzecia część ludzkości, tylko trzecia część człowieka. Jak to mówi św. Paweł: dusze są wasze uświęcone przez Chrystusa, a wy uświęcajcie z tego powodu waszego ducha i ciało – czyli trzy elementy. I ten dolny element, ten najniższy musi zostać utracony na rzecz wyższego. Oznacza to, że przychodzi czas przesunięcia wymiaru. Pierwsza Ziemia, która została usunięta, zniszczona przez potop, została w wymiarze poniższym, a wszystko przeszło do wyższego wymiaru. Więc nie mogą oni się dostać do tego świata w żaden sposób, żadną siłą technologiczną, bo to jest niemożliwe. Upadli aniołowie i demony, oni chcą przejść do tego świata, ale nie mogą przejść do tego świata żadnymi siłami własnymi, wykorzystują natomiast do tego ludzką świadomość, która jest naturą przenikającą wielowymiarowy stan, bo są Boską naturą. Proszę zauważyć Bóg jest Jeden, istnieje w Niebie, a mimo wszystko Jego świadomość, Jego obecność przenika wszystkie wymiary, wszystkie wymiary przenika aż do najgłębszego wymiaru, najniższego, wszędzie panuje i wszędzie jest. Usunięcie trzeciej części człowieka jest to gwałtowne przeskoczenie wymiaru do wyższego poziomu. Oznacza to tą sytuację, że świadomość zmieni swoje miejsce, człowiek będzie świadomy na całkowicie innym poziomie i ten poziom dla niego będzie świadomy.

Link do nagrania wykładu – 22.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 22.09.2020r

KIM JEST CZŁOWIEK; I O PRAWDZIWEJ JEGO NATURZE

Nasze spotkanie jak zawsze jest o tajemnicy człowieka w Bogu i tajemnicy jego dzieła zadanego przez Boga; nie tylko dla samego człowieka, ponieważ te wszystkie dzieła nie są czynione tak naprawdę dla człowieka jako osobistego człowieka. Tak jak Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię, przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem, nie po to, aby dla siebie coś zrobić, tylko dla nas, to dokładnie co zrobił – złożył okup za nas wedle prawa tego świata i nabył człowieka. „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?\” (1Kor 6,19) – czyli zostaliśmy nabyci, zostaliśmy uwolnieni od ego własnego. I gdy nie należymy do samych siebie, musimy należeć całkowicie do Boga. „Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” (1Kor 6,20). Nasze spotkanie ukazuje wewnętrzne życie człowieka światłości, że wszyscy jesteśmy człowiekiem światłości, a nie możemy nim być jeśli postępujemy ulegając podporządkowywaniu się tym, którzy w ogóle nie mają ochoty i nigdy nie chcieli dać człowiekowi światłości. „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?” (2Kor 6,14). Okazuje się, wedle Ewangelii i wedle wszelkich aspektów, które Duch Święty nam ukazuje, że establishment duchowny nigdy nie chciał, abyśmy byli zbawieni, jest zainteresowany i to bardzo, bardzo zainteresowany tym, aby nikt nie odnalazł Boga, nikt nie odnalazł Chrystusa, żeby nie powstali synowie Boży, bo oni są prawdziwą mocą i potęgą, której się strasznie boją, ponieważ Bóg stworzył człowieka na własny wzór i podobieństwo, czyli stworzył człowieka wielowymiarową istotą. Prostota naszej wolności i naszej przemiany polega nie na umiejętnościach naszych, nie na naszych zdolnościach, tylko na tym czy uwierzyliśmy Chrystusowi Jezusowi, czy uwierzyliśmy bezwzględnie. Jezus Chrystus raz poniósł śmierć i wyzwolił nas ze wszelkiego zła. W tym świecie wiara jest jakby nieustannym stanem poszukiwania. Ale wiara jest aktem przenoszenia nas do nowego świata. Człowiek światłości to jest ten człowiek, który całkowicie przeszedł przez wiarę do całkowicie nowego życia, czyli wcielił się w człowieka doskonałego w Chrystusie Jezusie. Każdy ma to zadanie. Jeśli tego nie uczyni będzie nazwany synem buntu, bo jest powiedziane: nie należycie do samych siebie, do Mnie należycie, a jeśli do Mnie należycie i się buntujecie przeciwko Mnie, to buntownikami jesteście. Jesteśmy człowiekiem wewnętrznym, i wewnętrzny człowiek światłości zajmuje miejsce zewnętrznego człowieka cielesnego. Dzieje się to w taki sposób, że to nasza świadomość tam się jednoczy, nasza świadomość wybiera człowieka wewnętrznego, jesteśmy w udziale w człowieku wewnętrznym i człowiek wewnętrzny jest nieustannie zjednoczony z Bogiem, bo od Boga pochodzi. Cały pokój człowieka wynika z obecności światłości człowieka, tej wewnętrznej wynikającej z wiary, która przechodzi do pełnej nadziei, gdzie objawia się miłość dla tych, gdzie posłani zostali właśnie dla nich, dla tych którzy tam oczekują na przyjście. I ta cisza, nie tylko cisza, ale radość, ona zgłębia tam, gdzie bunt i przemoc istniała, a w tej chwili pojawia się cisza, obecność Boga i panowanie Jego.

Link do nagrania wykładu – Łeba 2020r.
Link do wideo na YouTube – Łeba 2020r

Wewnętrzna natura pięknej córki ziemskiej

\”Jedna z córek przyszła do klasztoru Braci Kaznodziejów i poprosiła Mistrza Eckharta. Furtian zapytał: Kogo mam zgłosić? Siostra: Nie wiem. Furtian: Dlaczego nie wiesz? Siostra: Bo nie jestem ani dziewczęciem, ani niewiastą; ani mężem, ani żoną; ani wdową, ani panną; ani panem, ani służącą, ani sługą. Furtian poszedł do Eckharta i powiedział: Przyjdź, ojcze, do najdziwniejszego stworzenia, o jakim kiedykolwiek słyszałem, lecz pójdźmy razem, a ty wystawisz głowę i zapytasz: kto chce się ze mną widzieć? A gdy ten postąpił zgodnie z prośbą, siostra powtórzyła mu to samo, co powiedziała furtianowi. Wtedy Eckhart rzekł: Prawdziwe są i mocne twoje słowa; wyjaśnij mi dokładniej, o co ci chodzi. Ona odpowiedziała: Gdybym była dziewczęciem, zachowałabym aż dotąd pierwszą niewinność; gdybym była niewiastą, nieustannie rodziłabym w duszy Słowo Przedwieczne; gdybym była mężem, stawiałabym silny opór wszystkim grzechom; gdybym była żoną, dochowywałabym wierności mojemu umiłowanemu jedynemu Małżonkowi, gdybym była panną, służyłabym z pełną szacunku bojaźnią; gdybym była panem, miałabym władzę nad wszystkimi Boskimi cnotami; gdybym była służącą, z pokorą bym się uniżała przed Bogiem i stworzeniem; gdybym była sługą, ciężko bym pracowała i całą wolą, bez sprzeciwu, służyła swemu Panu. Nikim z nich nie jestem. Jestem jak każda inna rzecz i tak sobie żyję. Mistrz oddalił się. A swym braciom tak powiedział: Zdaje mi się, że rozmawiałem z najczystszym człowiekiem, jakiego spotkałem w życiu.\”
(Dobra rozmowa pewnej dobrej siostry z Eckhartem)

To traktowane jest jako legenda o Mistrzu Eckharcie. Ale to jest całkowicie prawda.
Więc kim jest ta kobieta? To jest wewnętrzna natura pięknej córki ziemskiej, która jest w głębinach naszych, która została zdegradowana do rzeczy, która tak trwa, świat nią zarządza. A nie przychodzi Człowiek Światłości i ona nie wie kim jest; bo gdyby wiedziała, gdyby wiedziała kim jest, to by powiedziała: \”Gdybym była dziewczęciem, zachowałabym aż dotąd pierwszą niewinność …\”
Oznacza to: gdyby przyszedł po mnie ten, który uwierzył, to ten byłby synem Bożym; bo ten, który uwierzył Bogu, jest synem Bożym, bo zrzucił z siebie: Kol 3,9-10 \”boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył\”. Więc zaczynamy sobie coraz bardziej uświadamiać tą tajemnicę, że mówi: gdybyś uwierzył Chrystusowi, zrzucił byś z siebie szatę bezsilności, niemocy i niezdolności, która cię okłamuje, a przyodziałbyś szatę potęgi i wszystkie cnoty Boże, i opierałbyś się nieustannie wszelkiemu grzechowi, jak to ona powiedziała: \”gdybym była mężem, stawiałabym silny opór wszystkim grzechom\”.
Mówimy o prawdzie, która jest, ale której dzisiaj ani okiem nie można zobaczyć, ani uchem usłyszeć, ani do serca człowieka nie wchodzi inaczej, jak tylko przez samą doskonałość wiary. I nie dlatego, że widzimy, tylko dlatego, że wierzymy. I dlatego wolność nasza od grzechów i wszechmoc okupu jest przez wiarę poznawana, a nie przez widzenie. Wierzymy, że jesteśmy wolnymi i nikt nas z tego nie wyrwie, gdy jesteśmy wierzącymi, bo sam Bóg w nas mieszka z powodu wiary.

Link do nagrania wykładu – 12.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 12.09.2020r

OKUP CHRYSTUSA MOCą wolności OD GRZECHU

Teraz przychodzi czas oświecenia. To oświecenie, które dwa tysiące lat temu było naturalną sprawą, dzisiaj jest jakby jakąś eksplozją supernowej, coś co wywraca do góry porządek tego świata. Ale przychodzi czas oświecenia z mocy Chrystusa. Chrystus jest bramą dzisiejszego przejścia. Jeśli ktoś do tej bramy się nie skieruje, to nie będzie mógł przejść, bo nie ma innej bramy. Chrystus Pan otworzył otworzył bramę w świecie, z którego nie było wyjścia. A było to zbadane przez tysiące lat, nie można było wyjść. Chrystus otworzył tą bramę i ona jest nieustannie otwarta.
\”Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie\” (1Tm 2,5-6)
Okup Chrystusowy – Krew i Ciało. Okup oznacza – zostaliśmy wykupieni przez Jego Życie, przez Jego samego. Ten okup został złożony, więc jesteśmy nabyci i wolni, nabyci przez Chrystusa, przez Boga, jesteśmy wolni i nie mamy obciążeń. Więc jeśli wierzymy w potęgę okupu, nie możemy uważać, że pokuta jest większa od okupu. Ale ludzie uważają, że czynienie okupu Chrystusowego bardziej wiarygodnym, i bardziej istotnym i bardziej mocnym, jest to, że jeśli dołożą do tego okupu swoje uczynki, to ten okup stanie się wiarygodny. Bo nie jest wiarygodny, dlatego ponieważ ciągle żyją w grzechach.(sic!) Ale przecież nie jest powiedziane, że wedle widzenia mają postępować, ale wedle wiary. Więc Jezus Chrystus złożył okup z samego siebie, wyzwolił nas. Wiara oznacza uwierzyć, przyjąć za całkowitą prawdę, bezwzględną prawdę to, że okup Chrystusa jest mocen (czyli w mocy) uwolnić całkowicie człowieka od wszelkiego grzechu i on go nie ma.
Chrystus jest jak słońce, przyszedł, zajaśniał nad nami i dał nam Dzień Pański.
I nie powinniśmy zastanawiać się jak to się stało i czy w ogóle to się stało, ale cieszyć się tym dniem i cieszyć się wolnością, którą On sprowadził.

Link do nagrania wykładu – 08.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 08.09.2020r

Starajcie się naprzód o Królestwo i o Jego sprawiedliwość (Mt 6,33)

\”Pewien człowiek, imieniem Szymon, który dawniej zajmował się czarną magią, wprawiał w zdumienie lud Samarii i twierdził, że jest kimś niezwykłym. Poważali go wszyscy od najmniejszego do największego: «Ten jest wielką mocą Bożą» – mówili. A liczyli się z nim dlatego, że już od dość długiego czasu wprawiał ich w podziw swoimi magicznymi sztukami. Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który nauczał o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest. Uwierzył również sam Szymon, a kiedy przyjął chrzest, towarzyszył wszędzie Filipowi i zdumiewał się bardzo na widok dokonywanych cudów i znaków\” (Dz 8,9-13)

Spotykamy się tutaj po to, aby poszukiwać królestwa Bożego. Nie mocy, nie władzy, nie potęgi, ale królestwa Bożego. Proszę zauważyć, sam mag Szymon dziwił się potędze tej, ponieważ jego potęga pochodziła ze sztuczek i jego umiejętności, a Filip czynił to z potęgi wiary. Więc dziwił się temu, bo znał te wszystkie swoje sprawy, a to co poznał było ogromnym zadziwieniem i zachęciło do poszukiwania Chrystusa. Dzisiaj ludzie bardziej poszukują umiejętności maga Szymona, niż Chrystusa, bo chcą mówić językami, chcą cuda czynić, chcą uzdrawiać, chcą wskrzeszać i inne rzeczy czynić. Ale Ewangelia Mt 7,21 mówi bardzo wyraźnie: nie ci, którzy mówią \”Panie, Panie!\”, ale ci, którzy wypełniają wolę Mojego Ojca w Niebie, wejdą do królestwa Bożego. Będą mi mówić \”czyniliśmy cuda Twoją mocą, wskrzeszaliśmy Twoją mocą, wyganialiśmy złe duchy Twoja mocą\”, a Ja im powiem: odejdźcie ode mnie wy wszyscy, którzy czynicie nieprawość, nie znam was. Więc dziwią się dlaczego – przecież czyniliśmy te cuda. – Czy dla cudów to robicie, czy dla królestwa Bożego? Nie szukacie królestwa Bożego, czynicie po to, aby was chwalono, tak jak maga Szymona. Więc można zastanowić się ilu ludzi, chrześcijan dąży do tego co mag Szymon; ogromna ilość ludzi, którzy są chrześcijanami, cierpią na brak cudów, brak mocy i brak władzy. Oni cierpią na brak tej potęgi. Nie poszukują królestwa Bożego, bo królestwo Boże przychodzi do tych, którzy uznali Chrystusa, czyli: odwróć się od swojego grzechu; Chrystus już cię odwrócił od twojego grzechu, ale ty się nie chcesz odwrócić od swojego grzechu.
Spójrzmy na kuszenie szatana, który kusił Jezusa Chrystusa – skłaniał Go do magii. Mówił w taki sposób: jesteś na pustyni już 40 dni, zgłodniałeś, zobacz tu są dwa kamienie, jeśli powiesz niech się staną chlebem, to będą chlebem, sobie je zjesz i się najesz. Jezus Chrystus mówi: nie samym chlebem człowiek żyje, ale każdym słowem, które pochodzi od Boga. Zabrał Go na narożnik światyni i mówi: skocz, a Cię aniołowie obronią. – Nie będziesz wystawiał Pana Boga swojego na próbę. Więc zabrał Go na szczyt świata, postawił Go na szczycie świata, pokazał Mu całe bogactwo Ziemi: zobacz, to wszystko do mnie należy, cała ta Ziemia, jak mi oddasz pokłon, dam Ci to wszystko. Jezus Chrystus mówi: w świętych księgach jest napisane: Panu Bogu jednemu będziesz służył, Panu Bogu jednemu pokłon będziesz oddawał. I szatan odszedł. Skłaniał Go do bogactwa i mocy. A Jezus Chrystus powiedział: Panu Bogu jednemu będziesz służył, Panu Bogu jednemu pokłon będziesz oddawał. To jest wewnętrzna zdolność, zdolność każdego człowieka, wewnętrzna zdolność i nakaz dany przez Boga każdemu człowiekowi. Nie żądał by Bóg tego od człowieka, kiedy nie był by do tego zdolny. Ale jest zdolny do tego wszystkiego, dlatego od niego żąda. Więc powinien cieszyć się: Panie Boże, dziękuję Ci, że żądasz ode mnie tych rzeczy, bo ja nie wiedział bym, że do nich jestem zdolny, i do nich jestem przysposobiony i uzdolniony. Ale, gdy ode mnie żądasz rzeczy niemożliwych, to wiem że jestem do tego zdolny.

Link do nagrania wykładu – 04.09.2020r.
Link do wideo na YouTube – 04.09.2020r

Na szklistym morzu Twoje dzieła we mnie istnieją!

I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: «Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki» (Ap 15,2-4).

Nasze spotkania odbywają się z całkowicie innego miejsca. Jest ono to samo miejsce, jeśli chodzi o miejsce fizyczne, ale jeśli chodzi o duchowe miejsce – z innego miejsca. To jest miejsce szklistego morza. Są tam ci, \”co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia\”. Dlatego mówię o tym, ponieważ wszyscy ci, którzy pokonują bestię, ci którzy sprzeciwiają się bestii i sprzeciwiają się jej imieniu i posągowi, to są ci, których prowadzi Duch Boży; bez Ducha Bożego nie są w stanie się sprzeciwić posągowi, liczbie i demonom i ropuchom.
Ap 16, 13-14: I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy; a są to duchy czyniące znaki – demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga.
Jesteśmy dzisiaj w tej sytuacji. Znaki są takie! Została ukazana bardzo wyraźnie herezja dzisiejszego Kościoła, który nazywa się rzymskokatolickim i chrześcijańskim Kościołem, herezja która nieustannie trwa; w 418r., który się wyrzekł Chrystusa, wyrzekł się Jego dzieł i nakazał mieć dzieła diabła, a nie dzieła Chrystusa. Dziełami Chrystusa są dzieła niewinności i dzieła wolności. A jakie są znaki szatana? – być nieustannie grzesznym.
Iz 26,1-4 \”W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał. Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!\”
W Bogu nie ma grzechu, w Bogu nie ma kłamstwa, w Bogu nie ma zła. Więc ci, którzy nieustannie borykają się ze złem – nie mają w sobie Chrystusa, nie mają w sobie Boga, bo Chrystus raz uczynił ich wolnymi przez Drogocenną Krew, raz uczynił i Ona jest nieustannie w mocy.
\”Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności\” – wierny człowiek to nie ten, który nieustannie trzyma się grzechów i nieustannie ma grzechy i szuka grzechów; ale ten, który uwierzył Bogu: Panie Boże, nieustannie trzymam się tego, co mi dałeś, nieustannie jestem w prawdzie tej, którą mi dałeś, nieustannie Twoje dzieła we mnie istnieją, sprawiedliwość, prawda, miłość.

Link do nagrania wykładu – 29.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 29.08.2020r

Każdy człowiek ma w sobie doskonałość – w oczach Jego stałam się jako ta, która znalazła pokój

\”Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie (Kol 1,29)\”
Co to znaczy „walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie”? Oznacza to – jestem przekonany w pełni o tym, że On żyje we mnie, że mnie odkupił, Jego moc działa we mnie w taki sposób, że chodzę i mówię: jesteście bezgrzesznymi, bo Ja grzesznik jakich mało, straszny grzesznik, doznałem Odkupienia, jestem czysty; więc mówię wam, że was spotkało to samo, to samo co mnie. Dlatego się nieustannie trudzę, aby ukazać wam, że spotkało was to samo – jesteście wolni, czyści, doskonali, w Jego oczach jesteście tym, o czym mówi ona: „Murem jestem ja, a piersi me są basztami odkąd w oczach Jego stałam się jako ta, która znalazła pokój” (Pnp 8,10). Ona uwierzyła całkowicie w Jego spojrzenie, które jest pełną Miłością i która ożywia ją Jego Miłością, a ona uwierzyła Jego Miłością i żyje Jego Miłością. Ona uwierzyła Jemu, że w Jego oczach znalazła pokój; nie jej spojrzenie jest wyrocznią, ale Jego; Jego spojrzenie mówi wszystko – jesteś wolna, jesteś czysta, jesteś doskonała, jesteś kochana. Dzisiaj, pamiętacie Państwo, takie słowa były powiedziane, że Bóg ukrył przed nami ostateczną doskonałość; nie ukazał nam, naszym umysłom, ponieważ umysły z tego właśnie powodu, byłyby niezdolne do jakiegokolwiek ruchu, do jakiejkolwiek możliwości, bo dla umysłu byłoby to niemożliwe. Wiedza, którą Bóg daje człowiekowi, gdyby człowiek poznał ją wcześniej, tak jak to było powiedziane – człowiek prosty oddał się Bogu, przez wiarę wzniósł się ku doskonałości Bożej, wznosząc się i ufając Bogu nieustannie, gdy poznał tajemnice w największej prostocie, zobaczył potęgę Nieba, chwałę Boga, potęgę też swojej osoby z mocy Boga i powiedział: gdybym to wiedział, nigdy bym tutaj nie dotarł, bo byłoby to niemożliwe. Więc odwrotna sytuacja jest – człowiek chce wiedzieć o czymś, co do niego należeć nie może, do tego który jest dzisiaj; a musi być tym, którego Bóg ocalił i Bóg ożywił, bo jeśli nie będzie tym, którego Bóg ożywił, to to co przyjmuje zniszczy go. \”Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa (1P 1,23).

Link do nagrania wykładu – 25.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 25.08.2020r

„Teraz zaś już nie ja żyję, obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego” Gal.2.20

Jest powiedziane: Miłuj Pana, Boga swego, z całego swojego serca, z całej swojej duszy, z całej swojej mocy, z całego swojego umysłu; i bliźniego swego jak siebie samego. Co to znaczy siebie samego? Kochasz Boga, On w tobie mieszkając ciebie leczy, uzdrawia, prowadzi, czyni cię doskonałym; więc bilźniemu daj dokładnie to, co sobie dałeś – tego samego Boga, który mieszka w Tobie, który cię uzdrawia, leczy, wznosi, jemu też daj Jego. Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłuj Boga, a On mieszkając w tobie uwolni cię od wszelkiego zła, od wszelkiej antytezy tego świata, od antytezy owoców Ducha Świętego, od antytezy darów Ducha Świętego. Więc są tylko potrzebne dwa przykazania. Po cóż jest tysiące przykazań czy paragrafów, aby utrzymać człowieka. Bóg działa samodzielnie, zresztą powiedział: Ja zniosłem prawa przykazań zapisane w zarządzeniach, dlatego, bo Ja jestem prawem, Ja jestem dawcą tego prawa, kto mnie przyjmuje ma prawo Boże i wypełnia to prawo Boże; kto Mnie nie przyjmuje, cały czas trzyma prawo stare.
A prawo stare: Ga 5:1-4: \”Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Oto ja, Paweł, mówię wam: Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus wam się na nic nie przyda. I raz jeszcze oświadczam każdemu człowiekowi, który poddaje się obrzezaniu: jest on zobowiązany zachować wszystkie przepisy Prawa. Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski.\”


Link do nagrania wykładu – 21.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 21.08.2020r

Mocą wiary jest; być bezgrzesznym mocą wiary

\”Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń\” (2Tm 3,5). Co to oznacza? – że są ludzie, którzy są pobożni, ale wyparli się mocy wiary. Czym jest wiara? Kto uwierzył w Chrystusa nie może inaczej wierzyć, tylko wierzyć tak jak Chrystus; i wiara dana przez Chrystusa skierowana jest ku Bogu. Więc proszę zauważyć czym jest moc wiary. Bóg Ojciec uwolnił nas od grzechów, mocą wiary jest być bezgrzesznym tylko dlatego, że taka jest moc wiary, że takie jest dzieło Boże, którego nie widzieliśmy, a uwierzyliśmy. Czyli moc wiary – być całkowicie aż do szpiku kości, do pełni swojej, do głębin najgłębszych tym, który woła do Boga Ojca, tak jak jest napisane w 1P 3,21 \”o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa\”. Ci, którzy wierzą w Boga, mają też Jego moc, a ta moc to jest uwolnienie nas od grzechów.

\”Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość\” (2P 3,13)

Link do nagrania wykładu – 14.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 14.08.2020r

Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego

\”On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami\” (2Tm 1, 9)
Proszę zauważyć, o tych słowach mówimy nieustannie, to jest kanwa naszego istnienia, naszego pojmowania i rozumienia. Jest tu bardzo wyraźnie ukazane, że człowiek nie jest wolny od grzechów w żaden sposób własnym działaniem, własną umiejętnością.
\”Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez nałożenie moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia\” (2Tm 1,6-7)
Trzeźwe myślenie zbliża nas do pojmowania Boga, a nie oddala, więc jakżeż można odbierać człowiekowi możliwość wykorzystywania zdrowego rozumu do poszukiwania Boga, mówiąc w ten sposób: to ciało nauczycielskie musi wam powiedzieć czym jest zdrowy rozum – jakby ciało nauczycielskie to wiedziało. A dlaczego nie wie? Ponieważ jest napisane bardzo wyraźnie – \”takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy\” (2Tm 3,7). Ciągle są w grzechu. Gdy mówi się chrześcijaninowi o tym, że grzechu nie ma, on wątpi w to, że nie ma – dlatego, że jest chrześcijaninem wątpi w Chrystusa – czyli dzisiejsze chrześcijaństwo polega na tym, aby głównie zajmować się wątpieniem w Chrystusa. Tak to wygląda, że chrześcijaństwo to jest wątpienie w Chrystusa; nie wiara w Chrystusa, ale wątpienie w Chrystusa.
\”Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga!\”(2Tm 1, 8)
Ludzie się boją, ogromnie się boją stanąć po stronie Boga i powiedzieć: tak, jestem święty; tak, nie mam grzechu. Jestem święty, nie z siebie, ale bo \”On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem …\” Dzisiejszy świat się zastanawia czy to jest prawda. A nie powinien się zastanawiać czy to jest prawda, czy Jezus Chrystus uczynił ich świętymi i wybawił ich z grzechu, tylko powinni z całej siły mieć odwagę i świadczyć o tej prawdzie i nie wstydzić się świadectwa Pana naszego i głosić prawdę Ewangelii. A prawda Ewangelii nie jest taka, że świętymi ustanawiają nas nasze uczynki; tylko świętym ustanawia nas Chrystus Pan. Chrystus nas odkupił dla prawdziwego małżeństwa, a tym prawdziwym małżeństwem jest to, abyśmy się stali jednym z Bogiem.

\”A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń\” (2Tm 3, 1-5)

Link do nagrania wykładu – 11.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 11.08.2020r

Święty Paweł o Małżeństwie

\”Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez \’brata\’. W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte\” (1Kor 7, 12-14)
Dzień dobry Państwu, dzisiaj chcę ukazać niezmiernie ważną rzecz, tą rzeczą jest to o czym mówi święty Paweł w Liście do Koryntian rozdział 7: Czyż nie wiecie, że wierząca żona wznosi niewierzącego męża? Nie dlatego, że on chce, ale dlatego, że z nią jest. Jeśli chce z nią być, to jest wznoszony przez tą, która wznosi się do Boga. I bez względu na to czy on chce się wznosić czy się nie chce wznosić, chcąc być z nią, ona go wznosi; wierząca żona go wznosi. Jest to tajemnica niebywale wielka jeśli chodzi o sprawy, które porusza święty Paweł o małżeństwie, a nie tylko o małżeństwie człowieka – mężczyzny i kobiety, ale też mówi o tajemnicy: 2Kor 11, 2 Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Czyli mówi tutaj o mężu, a tajemnica ta odnosi się do następnego wersetu 1Kor 6,16-17: Czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Czyli, kto się łączy z nierządnicą, łączy się w specyficznym miejscu, miejscu gdzie tylko żona może tym miejscem u męża zawiadywać, albo może mąż u żony tym miejscem zawiadywać. Nie może żona sama tym miejscem zawiadywać, ani nie może mąż sam tym miejscem zawiadywać. Nie może ona zawiadywać tym miejscem, bo jakżeż ona sama może być żoną, wtedy kiedy nie ma męża; i jakżeż może on być sam mężem, kiedy nie ma żony. To żona stanowi o tym, że on jest mężem i mąż stanowi o tym, że ona jest żoną. Więc on ma dostęp do miejsca, do którego ona dostępu sama mieć nie może, czyli do miejsca wzrostu i stanowienia o niej przez męża. I vice versa. I dlatego święty Paweł mówi: Czyż nie wiecie, że wierząca żona wznosi niewierzącego męża? Czyż nie wiecie, że wierzący mąż wznosi niewierzącą żonę?


Link do nagrania wykładu – 07.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 07.08.2020r

Wiara, duch jednoczący z doskonałością BOŻĄ

Pamiętamy z Apokryfów, gdzie Jezus Chrystus mówi: \”Przyłóż ręce szaty do oczu duszy i spójrz\”. Co to znaczy? – uwierz, wznieś ręce twojego ciała i przyłóż do oczu duszy, tam gdzie jest jasność w Bogu i prawdzie, a ujrzysz prawdę Bożą, którą Bóg jest i dostrzega w tym świecie; a będziesz żył. Przez wiarę jestem czysty, bo przez wiarę daję posłuch słowom Bożym, które już w duszy mojej istnieją, a wiara to duch mój wznoszący się ku doskonałości Bożej (1P.1.21). W moim sercu nieustannie jest cisza i pokój – mówi Hiob – straciłem wszystko, a pokój mam, bo pokój mój nie pochodzi od tych rzeczy, ale od Ojca; pokój mój zawsze był ze mną, bo Boga zawsze chwaliłem. To, co czuję w sercu moim mówi, że On jest doskonały i dobry, bo w moim sercu nieustannie jest cisza i pokój. Nie chcę czynić tak jak żona moja, która dokładnie tego samego co ja doznała. Żona moja – jak mówi Hiob – pokój miała, kiedy wszystko miała, co chciała. A jak już nic nie ma co chciała, to każe mi bluźnić Bogu i umierać, a i pokoju nie ma. Gdy wszystko straciła, to i pokój straciła, bo jej pokój nie był od Pana, tylko od tego co miała. W Mądrości Syracha 16,26 jest napisane: \”Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie\”. Czyli zanim istniały jakiekolwiek rzeczy, już te dzieła ustanowił. Tymi dziełami jest pięć doskonałych stanów Ducha człowieka; Duch człowieka, który stanowi Pełnię i omphalos\’y, czyli można powiedzieć filary właściwego Życia (omphalos – greckie: pępek, punkt stworzenia, punkt z którego wszystko powstaje) – stworzył doskonałego Ducha, wszystkie jego przymioty, stałego, nienaruszalnego, opartego w Bogu. On jest przez wiarę odnajdywany, bo było napisane \”Istniałem zanim się stałem\”, zanim zostały stworzone jakiekolwiek rzeczy. Więc my tylko możemy przez wiarę kierować się ku Bogu i przymnażać Chwały Bogu nieustannie za Dzieło, które już w duszy jaśnieje blaskiem potężnym.
Kto znalazł Prawdę, ten znalazł Życie; kto znalazł Ciało, ten znalazł Życie… Ef 3:6: to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.


Link do nagrania wykładu – 01.08.2020r.
Link do wideo na YouTube – 01.08.2020r

CIAŁO ŻYCIA – „Pięć drzew bowiem macie w raju …”

\”Rzekł Jezus: „Błogosławiony ten, który istniał zanim się stał. Gdy będziecie Moimi uczniami i będziecie słuchać słów Moich, te kamienie będą wam służyły. Pięć drzew bowiem macie w raju. Nie poruszają się latem ani zimą, a liście ich nie spadają. Kto je pozna, ten nie zakosztuje śmierci”
Ewangelia wg św. Tomasza (19)

CIAŁO ŻYCIA TO DAR BOŻY DLA CZŁOWIEKA. CIAŁO ŻYCIA TO DZIEŁO CHRYSTUSA, BOGA OJCA I DUCHA ŚWIĘTEGO, TO JEST DAR BOGA DLA NAS. I nie możemy, spoglądając na jakiegokolwiek człowieka, powiedzieć, że nie ma w nim Ciała Życia. Bo byśmy powiedzieli, że Bóg wcale nie uwolnił od grzechu wszystkich ludzi na Ziemi. Uwolnił wszystkich i każdy ma Ciało Życia. Tylko nie każdy chce mieć z tym dziełem cokolwiek wspólnego – chce zawdzięczać sobie to wszystko i dlatego, szuka grzechów po swojemu, lub z powodu nakazu tzw. pseudo-ciała nauczycielskiego, które prowadzi człowieka ku buntowi przeciwko Bogu (Rz.10.1-4). \”Gdy będziecie Moimi uczniami …\” – co to znaczy Moimi uczniami? Odpowiedź jest naprawdę prosta – gdy będziecie czynić to dla innych, co Ja czyniłem dla innych, jeśli będziecie ufni Mnie tak i Bogu Ojcu tak, jak Ja byłem ufny Ojcu, to będziecie Moimi uczniami. Ponieważ nie uczę was niczego innego, jak tylko tego co sam czynię, więc nie daję wam innej nauki; nie daję wam innej Modlitwy, jak tylko tą którą sam się modlę, daję wam Modlitwę – Ojcze nasz. Sam nieustannie trwam w Ojcu, wypełniam wolę Ojca, więc nie żądam od was niczego innego, tylko tego co sam czynię. Czyli – \”gdy będziecie Moimi uczniami i będziecie słuchać słów Moich, te kamienie będą wam służyły\” – czyli będziecie całkowicie oddani Bogu jak Ja, a Ja wam daję Siebie – Ducha Żywego – Żywe Ciało – Ciało Życia – w Nim doskonałość waszego oddania Ojcu jest w pełni istniejąca. Ponieważ Ciało Życia to nie jest duch zła, Ciało Życia to Duch doskonały, Duch Życia, Duch Prawdy, Duch Miłości. Nie ma w Nim przeszłości, bo przeszłość przestała już istnieć – zostaliście stworzeni nowym stworzeniem. Ten świat każe wam nieustannie trzymać się przeszłości, przeszłości – czyli grzechów, każe wam trzymać się tego co już minęło i szukać tego czego już nie ma, czyli utrzymywać ciało śmierci. \”A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe\” (Ga 2,17). Więc Chrystus nie jest sprawcą grzechu, bo to jest niemożliwe, jest sprawcą naszego Nowego Życia. Uśmiercił nasze ciało grzeszne, które zostało już całkowicie pokonane. Wiara jest to jednoczenie się z Chrystusem Panem, który Mocą swoją jednoczy nas z Człowiekiem Życia, w którym nie ma grzechu, dlatego bo nie jest to natura grzeszna. \”Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył, dokładnie określił ich zadanie. Uporządkował je na zawsze, od początku aż w daleką przyszłość. Nie odczuwają głodu ani zmęczenia i nigdy nie porzucą swego zadania, żadne nie zderzy się z drugim i Jego słowom nigdy nie odmówią posłuchu\” (Syr 16,26-29) – pięć drzew, które w raju są doskonałością. Dzisiaj chcę powiedzieć właśnie o tych drzewach, potężnych wielkich drzewach. Czym to jest? To tak jak jest napisane w Księdze Mądrości, że Święta Niewiasta – Święta Maria Matka Boża została stworzona na początku świata i unosiła się obok Ducha Bożego nad wodami wszystkimi; tak Bóg stworzył Ducha doskonałego człowieka na początku, zanim wszystko stworzył. Duch człowieka, gdy człowiek się poddaje Duchowi Bożemu i jest w doskonałej jedynej woli Bożej, duch człowieka zawsze wykonuje to dzieło, które z powodu Boga istnieje i nigdy nie czyni tego wcześniej czy później, ale dokładnie w czasie wyznaczonym. Dlatego nie czują głodu, nigdy nie czują zmęczenia, bo są zawsze przez Boga karmieni, zawsze wypełniają wolę Bożą, zawsze wypełniają do końca dzieło, nigdy nie odmówią posłuchu Słowom Bożym i też nigdy się nie zderzą, a właściwie dlatego się nigdy nie zderzą, bo zawsze będą i są we właściwym miejscu. I gdy mamy te pięć filarów, tych pięć drzew, jesteśmy spokojni co do tego, że dobrze robimy; czyli jesteśmy nieustannie posłuszni Bogu, bo przez posłuszeństwo Jemu, łączymy się z Duchem naszym, który jest filarami tego świata.

Ewangelia wg św. Tomasza (61): „Dwaj będą spoczywać na łożu – jeden umrze, a drugi będzie żył”. Rzekła Salome: „Ktoś ty człowiecze? Czyjś? Wszedłeś na moje łoże i zjadłeś z mego stołu”. Rzekł jej Jezus: „Ja jestem tym, który powstał z równego sobie (czyli ze Światłości). Dano mi to, co należy do mego Ojca”. „Jestem twoją uczennicą” mówi Salome. „Dlatego mówię: jeśli ktoś jest równy, wypełni się Światłością, jeśli się oddzieli, napełni się ciemnością”

Link do nagrania wykładu – 28.07.2020r.
Link do wideo na YouTube – 28.07.2020r

JAK BŁYSKAWICA ZABŁYŚNIE NA WSCHODZIE, A ŚWIECI AŻ NA ZACHODZIE (MT 24,27)

I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: \”Poznajcie Pana!\” Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie – wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał (Jr 31,34). Bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. (Mt 26,28)
Bóg mówi: odpuszczę grzechy człowiekowi Krwią Mojego Syna i już o nich więcej nie wspomnę – a grzechów ich oraz ich nieprawości więcej już wspominać nie będę (Hbr 10,17). Dzisiejszy świat głównie zajął się przypominaniem grzechów, i co więcej – nakazuje, aby do Boga się zwracać w rachunku sumienia, aby Bóg pomógł człowiekowi grzechy odnaleźć, i znaleźć je tam, gdzieś w głębinach. A o czym Bóg powiedział?: nie wspomnę już na grzechy człowieka. Bóg Słowa swojego nie łamie. Powiedział, że Syna złoży w ofierze i wszyscy będziemy wyzwoleni; i tak uczynił. To szatan nieustannie przypomina człowiekowi grzechy, nie tylko temu, który o to prosi; wszystkim przypomina. Wiara to jest zjednoczenie się z Chrystusem i przyjęcie na Słowo dzieła Pańskiego, który uwolnił nas od grzechów i ich nie mamy. Tylko Ci, którzy uwierzyli Chrystusowi w pełni, wierzą, że grzechu nie mają; ale widzą wyraźnie grzech w ciele, który nie zaświadcza o tym, że Chrystus nic nie uczynił. Zaświadcza o tym, że mamy grzech w ciele; ale to jest grzech ciała, to nie jest grzech duszy. Bo gdybyśmy powiedzieli, że to jest grzech duszy, o czym mówi ten świat i dlatego robi rachunek sumienia, głęboko aby poznać grzech duszy i duszę swoją oczyścić z tego grzechu – to wszystko czyni, aby pozbyć się wiary, pozbyć się świadectwa i nie uwierzyć Chrystusowi z całej siły; aby nie wierzyć Jemu, tylko dlatego, że widzi grzech w ciele i dlatego nie uznaje Jego dzieła w swojej duszy – straszne pochopne postępowanie. I dlatego chrześcijanie nie uwierzyli, i wszystko uczynili, aby nie uwierzyć. Bo to, o czym rozmawiamy, nie jest od dzisiaj, nie jest od wczoraj, ale już jest od wielu lat – wszystko zrobili, aby nie uwierzyć, bronią się przed Chrystusem, przed postępowaniem wedle wiary, bo widzenie jest dla nich bardziej przemawiające. Dzisiejsi chrześcijanie nie uwierzyli Bogu, traktują Boga jako dawcę grzechu (Gal.2.17) – bo tak to wyglada – Boga, który jest zadowolony z grzeszności człowieka, i który, co gorsza, głównie przypomina człowiekowi grzech, aby człowiek go miał, i żeby mógł On nieustannie wybaczać grzech duszy; mimo że powiedział Bóg: nie wspomnę już na wasze grzechy, i pamiętajcie co Ja wam uczyniłem. I dlatego Chrystus Pan, Bóg Ojciec, widząc że dzisiejszy kościół – mimo, że jest objawiona tajemnica chwały Chrystusa – broni się, i zaświadczył o tym, że Go nie chce, i że się nie zmieni, i że nic go do tego nie zmusi (Hbr.8.9-Ponieważ oni nie wytrwali w moim przymierzu, przeto i Ja przestałem dbać o nich, mówi Pan); powołał buddystów, taoistów i hinduistów, aby na wschodzie zajaśniała błyskawica i żeby zachód ją poznał. I wedle czego? Nie wedle proroków, nie z powodu Chrystusa, ale z powodu Jego Dzieł, tylko Dzieł. Św. Paweł powołał do Chrystusa pogan, którzy dzisiaj są główną siłą chrześcijaństwa – zawezwał naród, którego nie znał i przybiegli do niego ze względu na Tego, który go przyozdobił, do Tego którego nie znali; nie z powodu proroctw i Ojca, tylko z powodu samego Chrystusa, który złożył ofiarę za nich, a który – wedle nich – ich nie znał, a dobrze ich znał, bo całą Ziemię znał. I oni uwierzyli Jemu. I prorocy, których nie znali, w nich przemówili, i Duch Święty w nich przemówił, i poznali osobiście, każdy z osobna Chrystusa Pana. Św. Paweł pokazał ówczesnym poganom Chrystusa aby poznali Boga.
W dzisiejszym świecie Chrystus, Bóg Ojciec ponownie słowa te tajemnicze wypowiada:
Oto zawezwiesz naród, którego nie znasz, i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie ze względu na Pana, twojego Boga, przez wzgląd na Świętego Izraelowego, bo On cię przyozdobi. Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! (Iz 55, 5-6).

Link do nagrania wykładu – 10.07.2020r.
Link do wideo na YouTube – 10.07.2020r

Na to się narodziłem, dla tej chwili się narodziłem, aby wypełnić wolę Bożą

[…] nie przyszedłem wypełniać swojej woli, ale wolę mojego Ojca w niebie, jak On dla mnie jest chlebem tak Ja przyszedłem do was, aby stać się dla was chlebem i abyście zostali wyzwoleni z grzechu, bo Ja jestem okupem, który został dany za wasz grzech […], abyście mieli obrońcę w niebie, który broni was przez złym duchem i aby był Drogą, Prawdą, Życiem dla was wszystkich.